Sygn. akt III APa 8/19
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 30 lipca 2019 r.
Sąd Apelacyjny w Lublinie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie:
Przewodniczący - Sędzia |
SA Małgorzata Rokicka-Radoniewicz |
Sędziowie: |
SA Elżbieta Czaja SO del. do SA Jacek Chaciński (spr.) |
Protokolant: sekretarz sądowy Krzysztof Wiater |
po rozpoznaniu w dniu 24 lipca 2019 r. w Lublinie
sprawy z powództwa K. G.
przeciwko T. K. (1)
o ochronę dóbr osobistych i zadośćuczynienie
na skutek apelacji T. K. (1)
od wyroku Sądu Okręgowego w Zamościu
z dnia 6 grudnia 2018 r. sygn. akt IV P 5/13
I.
zmienia częściowo zaskarżony wyrok w punkcie I w ten sposób, że zobowiązuje T. K. (1) do złożenia w terminie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku w niniejszej sprawie pisemnego oświadczenia na kartce formatu A 4 przy użyciu czcionki równej czcionce Times New Roman rozmiar 14 podpisanego osobiście przez pozwanego o treści: „Ja T. K. (1) przepraszam panią K. G. za naruszenie jej dóbr osobistych w postaci czci
i zdrowia, które to naruszenie przejawiało się między innymi poprzez podejmowanie przeze mnie działań mających na celu zmuszenie jej do rezygnacji z pracy, w tym poprzez jej lekceważenie, a także jej obrażanie i poniżanie w dniu 23 kwietnia 2012 roku na forum pracowników poprzez odczytanie jej pisma i wygłoszone przeze mnie komentarze” oraz zobowiązuje pozwanego do doręczenia tego oświadczenia powódce i pracownikom pozwanego: Ł. B., E. B., M. F., J. G., M. G., M. K., A. K. (1), A. K. (2), K. K. (1), R. M., M. P., P. S., M. S., K. T. (1) i K. W.. Zobowiązuje pozwanego do doręczenia powódce w terminie 7 dni od otrzymania: dowodów wysłania oraz dowodów odbioru tych listów przez adresatów, oddalając powództwo w pozostałym zakresie;
II.
zmienia postanowienie zawarte w punkcie IV wyroku w ten sposób, że zasądzoną od T. K. (1) na rzecz K. G. kwotę
13 874, 80 (trzynaście tysięcy osiemset siedemdziesiąt cztery 80/100) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu obniża do kwoty 5 189, 90 (pięć tysięcy sto osiemdziesiąt dziewięć 90/100) złotych;
III. zmienia częściowo postanowienie zawarte w punkcie V wyroku w ten sposób, że nakazuje ściągnąć od T. K. (1) na rzecz Skarbu Państwa (Kasa Sądu Okręgowego w Zamościu) kwotę 881,99 (osiemset osiemdziesiąt jeden 99/100) złotych tytułem wydatków poniesionych na koszt opinii biegłych;
IV. oddala apelację w pozostałej części;
V. zasądza od T. K. (1) na rzecz K. G. kwotę 1 918 (tysiąc dziewięćset osiemnaście) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.
Jacek Chaciński Małgorzata Rokicka-Radoniewicz Elżbieta Czaja
Sygn. Akt III APa 8/19
Wyrokiem z dnia 6 grudnia 2018 r. Sąd okręgowy w Zamościu:
I.
zobowiązał pozwanego T. K. (1) do złożenia, w terminie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku w niniejszej sprawie, pisemnego oświadczenia na kartce formatu A4, przy użyciu czcionki równej czcionce Times New Roman rozmiar 14, podpisanego osobiście przez pozwanego,
o treści: „Ja T. K. (1) przepraszam Panią K. G.
za naruszenie jej dóbr osobistych w postaci jej czci i zdrowia, które to naruszenie przejawiło się między innymi poprzez podejmowanie przeze mnie działań mających na celu zmuszenie jej do rezygnacji z pracy, w tym poprzez jej lekceważenie, a także jej obrażanie i poniżanie w dniu
23 kwietnia 2012 roku na forum pracowników poprzez odczytanie jej pisma i wygłoszone przeze mnie komentarze” oraz zobowiązał pozwanego do doręczenia tego oświadczenia powódce i do odczytania tego oświadczenia, w terminie 30 dni od uprawomocnienia się wyroku,
w jadalni lub w innym pomieszczeniu na terenie zakładu pracy
w obecności powódki, którą zawiadomi listem poleconym, nie później
niż 14 dni przed planowanym terminem odczytu oświadczenia, o miejscu
i czasie złożenia tego oświadczenia, oraz w obecności pracowników pozwanego, w osobach:
1) Ł. B.;
2) E. B.;
3) M. F.;
4) J. G.;
5) M. G.;
6) M. K.;
7) A. K. (1);
8) A. K. (2);
9) K. K. (1);
10) R. M.;
11) M. P.;
12) P. S.;
13) M. S.;
14) K. T. (1);
15) K. W..
W przypadku, gdyby któryś z wyżej wymienionych pracowników
nie pracował już u pozwanego lub nie był obecny w zakładzie pracy w dniu odczytu z innych przyczyn, zobowiązał pozwanego do przesłania osobom nieobecnym, z listy 15 wyżej wymienionych, w terminie 3 dni
od odczytania oświadczenia, treści powyższego oświadczenia, listem poleconym na adresy osób nieobecnych wynikające z ich akt osobowych oraz zobowiązał pozwanego do doręczenia powódce, w terminie 7 dni
od otrzymania: dowodów wysłania oraz dowodów odbioru tych listów przez adresatów. W przypadku nieprzesłania w zakreślonym terminie osobom nieobecnym przy odczytaniu oświadczenia, z listy 15 wyżej wymienionych, zobowiązał pozwanego do udostępnienia powódce stosownej części dokumentów z akt osobowych tych osób, z których będzie wynikał ostatni znany adres zamieszkania tych osób i upoważnił powódkę do wysłania na koszt pozwanego do tych osób listów poleconych zawierających wzmiankowane oświadczenie;
II.
zasądził od pozwanego T. K. (1) na rzecz powódki K. G. kwotę 10.000 (dziesięć tysięcy) złotych, z ustawowymi odsetkami od kwoty 5.000 (pięć tysięcy) złotych od 11 września 2013 roku
do 31 grudnia 2015 roku i z odsetkami ustawowymi za opóźnienie
od 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty oraz z odsetkami ustawowymi
od kwoty 5.000 (pięć tysięcy) złotych od 24 lutego 2015 roku
do 31 grudnia 2015 roku i odsetkami za opóźnienie od 1 stycznia
2016 roku do dnia zapłaty;
III. oddalił powództwo w pozostałym zakresie;
IV. zasądził od pozwanego T. K. (1) na rzecz powódki K. G. kwotę 13.874,80 (trzynaście tysięcy osiemset siedemdziesiąt cztery 80/100) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu;
V. nakazał ściągnąć od pozwanego T. K. (1) na rzecz Skarbu Państwa (Kasa Sądu Okręgowego w Zamościu) kwotę 1.100 (tysiąc sto) złotych tytułem nieuiszczonej opłaty od pozwu oraz kwotę 1.763,99 (tysiąc siedemset sześćdziesiąt trzy 99/100) złotych tytułem wydatków poniesionych na koszt opinii biegłych;
VI. nadał wyrokowi w punkcie II do kwoty 1.500 (tysiąc pięćset) złotych rygor natychmiastowej wykonalności.
Sąd Okręgowy oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych.
Powódka K. G. była zatrudniona u pozwanego T. K. (1), prowadzącego od 1990 r. działalność gospodarczą w zakresie produkcji miodu, pod nazwą (...) – Pasieka (...) od 23.11.2005 r. do 31.05.2006r., na podstawie umowy o pracę na czas określony (staż), a od 01.06.2006 r. na czas nieokreślony, na stanowisku pracownika biurowego, za wynagrodzeniem do 18.07.2011r. w kwocie 1500 zł netto. Do jej obowiązków należało m.in.: odbiór połączeń telefonicznych i pisanie e-maili, wystawianie faktur, spisywanie nalewów, dekrystalizacji miodów, temperatur, sporządzanie dokumentacji dotyczącej HACCP i IFS, sporządzanie audytów dotyczących HACCP i IFS, zajmowanie się sprawami pracowniczymi, m.in. prowadzenie akt osobowych pracowników, prowadzenie rejestru magazynowego w programie Excel, zastąpionym przez program RAKS. Przed urlopem macierzyńskim powódka przepisywała „na czysto” zeszyty rozlewu miodu w oparciu o zapiski z produkcji, w zeszytach wpisywała nr faktury. Do czasu przejścia na urlop macierzyński nie zgłaszano żadnych zastrzeżeń do pracy powódki, nie stosowano wobec niej kar porządkowych, a pozwany obiecywał, że będzie dla niej praca, co sam przyznał. T. K. (2) również zapewniała powódkę, że będzie dla niej praca. T. K. (1) był zadowolony z pracy powódki, nie miał żadnych zastrzeżeń. Powódka od czerwca 2011 r. była na zwolnieniu lekarskim, syna urodziła w dniu 18.07.2011 r. Do 8 miesiąca ciąży pracowała i przyuczała do pracy na swoje stanowisko E. B., wykonującą dotychczas obowiązki laboranta, która wróciła z urlopu macierzyńskiego i miała ją zastępować. Powódka zwracała uwagę pozwanemu na konieczność wypowiedzenia E. B. warunków pracy, co zostało zignorowane. Fakt przyuczania E. B. przez powódkę potwierdzili świadkowie K. T. (1), K. W. oraz G. G.. Program RAKS został wprowadzony podczas przebywania powódki na urlopie macierzyńskim. Natomiast przed urlopem macierzyńskim powódka była szkolona do pracy w tym programie, miała kod dostępu do programu, wystawiała faktury. Wówczas program RAKS zawierał już moduł finanse. Po powrocie powódki z urlopu obsługą programu RAKS zajmowała się E. B., a powódka na przydzielonym jej laptopie nie miała zainstalowanego programu RAKS. Zeznania złożone w tym zakresie przez E. B. i powódkę były zbieżne, z tego względu Sąd nie dał wiary zeznaniom pozwanego jakoby powódka miała udostępniony program RAKS najszybciej jak było to możliwe, skoro po powrocie z urlopu w ogóle w nim nie pracowała. Pozwany przyznał, że sprawami biurowymi zajmuje się jego żona, mógł zatem nie posiadać wiedzy w tym zakresie. W trakcie urlopu macierzyńskiego powódki jej obowiązki przejęła E. B. i T. K. (2). Będąc na urlopie macierzyńskim powódka dowiedziała się, że E. B. wyrobiono pieczątkę. Już w trakcie urlopu macierzyńskiego powódka przyjeżdżała do firmy, informowała pozwanego i jego żonę, że nie mogą jej zwolnić z pracy po urlopie macierzyńskim, bo kobiety są chronione prawem. Powódka obawiała się o swoją przyszłość, przeżywała, nie mogła spać, bała się, że nie będzie dla niej pracy. W grudniu 2012r. przyjeżdżała do pracy, a pozwany ją zbywał. Po zakończeniu urlopu macierzyńskiego, gdy powódka chciała wrócić do pracy pojawiły się problemy. Pozwany wysyłał powódkę na przedłużony urlop macierzyński, urlop wychowawczy, bądź zwolnienie lekarskie twierdząc, że nie ma dla niej pracy, pomimo, iż E. B. zabierała pracę do domu i jak zeznała T. K. (2) ilość czynności biurowych w 2012 r. uległa zwiększeniu w porównaniu do 2011 r. Powódka na urlop wychowawczy nie wyraziła zgody – co potwierdziła świadek matka powódki H. G.. Fakt wysyłania powódki na urlop potwierdził sam pozwany oraz E. B.. Powódka pod naciskiem pozwanego przebywała na dodatkowym dwutygodniowym przedłużonym urlopie macierzyńskim, następnie na zwolnieniu lekarskim od 31.01.2012 r. do 07.02.2012 r. z powodu schorzeń kręgosłupa, wykorzystała też urlop wypoczynkowy zaległy za 2011r. oraz bieżący za 2012 r., do pracy wróciła 05.03.2012r. i pracowała do 08.11.2012 r. Na zwolnieniach lekarskich z powodu schorzeń psychiatrycznych przebywała w okresach od 24.04.2012 r. do 27.04.2012r., 23.05.2012 r. do 31.05.2012 r., od 16.06.2012 r. do 30.06.2012 r. Powódka formalnie wróciła do pracy na dotychczasowe stanowisko pracy, bowiem nie otrzymała innego stanowiska, ani innego zakresu czynności, brak zakresu czynności potwierdził pozwany. Jednak stanowisko pracownika biurowego faktycznie nadal zajmowała E. B.. Po powrocie z urlopu macierzyńskiego relacje powódki z E. B. uległy pogorszeniu. Konflikt pomiędzy powódką i E. B. potwierdziła T. K. (2). Powódkę posadzono w innym mniejszym pokoju, otrzymała starego laptopa bez oprogramowania, bez internetu, nie wypisywała już faktur ,z uwagi na brak oprogramowania RAKS i dostępu do dokumentów, ani nie wykonywała innych dotychczasowych czynności. Powódka przez pierwszy miesiąc nic nie robiła, przyjeżdżała do pracy i tylko siedziała, nie zlecano jej żadnej pracy. Faktycznie po powrocie z urlopu macierzyńskiego przez kilka miesięcy pozostawała w gotowości do świadczenia pracy. K. T. (1), który siedział razem z powódką w jednym pokoju, po jej powrocie z urlopu macierzyńskiego, potwierdził jednie wydanie powódce polecenia w zakresie odszukania suplementów diety, nie słyszał, aby powódka odmówiła wykonania jakichkolwiek czynności i aby pozwany czy T. K. (2) wydawali powódce inne polecenia. Powódka dopiero po miesiącu dostała komputer (laptopa) z zainstalowanym oprogramowaniem, a bez stosownego oprogramowania i bez dokumentów nie można prowadzić sprawy systemu HACAP i IFS. Pozwany nie pamiętał, czy po powrocie powódki z urlopu zlecał jej wykonanie czynności, nie potrafił wymienić żadnej czynności zleconej do wykonania, pamiętał tylko, że powódka miała sprawdzać parametry technologiczne produkcji. Z kolei T. K. (2) twierdziła, że powódka dostała mniej obowiązków z czynności dotychczas wykonywanych. Świadek E. B. początkowo zeznawała, że powódka z dotychczasowych obowiązków wykonywała prowadzenie zeszytów z rozlewu miodów do słoików, jednak ostatecznie przyznała, że powódka po powrocie z urlopu ani nie dokonywała wpisów do tych zeszytów, ani ich nie przepisywała, bowiem zeszyty były sporządzane na czysto na produkcji. Dane z tych zeszytów do programu RAKS wprowadzała E. B.. Przed urlopem przepisanie danych z brudnopisu do czystego zeszytu należało do powódki. Jak podał pozwany zeszyty z produkcji są archiwizowane przez okres 3 lat i za sporny okres zostały zniszczone. Według relacji powódki przez 7 lat jak pracowała u pozwanego zeszyty nie były niszczone i były za każdy rok składowane w magazynie i to ona je prowadziła przed urlopem macierzyńskim. Po powrocie z urlopu macierzyńskiego powódka widziała te zeszyty w szafach w pomieszczeniu biurowym, w którym wcześniej pracowała. Zdaniem Sądu pozwany nie udowodnił wykonywania tych czynności przez powódkę po powrocie z urlopu macierzyńskiego utrzymując, że przedmiotowe zeszyty są przechowywane przez okres 3 lat i nie jest już w ich posiadaniu. W oparciu o powyższe i ostateczne zeznania E. G. (1) Sąd ustalił, że powódka po powrocie z urlopu macierzyńskiego nie prowadziła zeszytów rozlewu miodu.
Przed urlopem powódka prowadziła cały system HACAP, była w zespole HACAP (certyfikat jakości miodu) i w składzie komisji. Po urlopie w ramach systemu HACAP napisała 2 audyty, zlecone przez K. W., w oparciu o przekazane jej dane, Wykonanie audytów i wyszukanie suplementów diety zajęło jej 2 dni. Z kolei świadek T. K. (2) wskazywała na sporządzanie audytów (liczba mnoga), czego nie potwierdzili pozostali świadkowie i powódka. Sąd zauważył, że w sprawie sygn. akt IV P Pm.462/12 T. K. (2) wskazywała na dwa audyty sporządzone przez powódkę. T. K. (2) zeznawała też, że powódka obsługiwała telefon, zajmowała się sprawdzaniem temperatur, prowadziła dokumentację do „HACAPU”, jednak pozwany nie wykazał jaką konkretnie dokumentację prowadziła powódka. Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka jakoby powódka prowadziła dokumentację skoro nie miała dostępu do dokumentów. Czynności pracownicze wykonywała sporadycznie. Nadzorowanie nalewów zajmowało jej 10 minut dziennie. Fakt jednorazowego wyszukiwania suplementów diety związanych z miodem potwierdziła powódka. Powódka jednorazowo zakładała gumki recepturki na słoiczki z pyłkiem kwiatowym. Według relacji T. K. (1) to powódka nie chciała wykonywać innej pracy zlecanej przez jego żonę. Pozwany nie potrafił jednak wskazać konkretnych czynności, których wykonania odmówiła powódka, poza odmową spisania czegoś, czy sprawdzenia temperatury. Na odmawianie przez powódkę wykonywania obowiązków wskazywała też świadek E. B. zeznając ogólnie, że początkowo powódka wykonywała polecenia szefowej, ale potem odmawiała wykonywania niektórych czynności. Jednak świadek również nie potrafiła sprecyzować wykonania jakich obowiązków odmówiła powódka, poza odmową sprawdzenia co jest rozlewane na produkcji. Świadek E. B. w sprawie IV P-PM 462/12 zeznała odmiennie, a mianowicie, że powódka sporządzała tylko audyty i wyszukiwała suplementy diety. Natomiast w sprawie IV P 447/12 E. B. zeznała, że nie wie czy ktokolwiek zlecał powódce wykonywanie jakichkolwiek czynności. Świadek K. W. również nie widziała czy pozwany po powrocie powódki do pracy z urlopu powierzył jej jakieś obowiązki. K. G. zaprzeczyła jakoby odmówiła wykonywania czynności. Natomiast z relacji świadka K. T. (1) wynika, że powódka po powrocie do pracy nie miała co robić. Świadkowie K. T. (1) i G. G. potwierdzili, że powódka chodziła do szefa z prośbą o przydzielenie jej zakresu obowiązków i jakiejkolwiek pracy. Również świadek E. B. pamiętała, że powódka prosiła pozwanego o rozmowę w sprawie powrotu na dotychczasowe stanowisko pracy, co nie przyniosło rezultatów. Z zeznań świadków K. W. i K. T. (1) wprost wynika, że powódka nie dezorganizowała pracy w zakładzie.
Powódka ostatecznie pismami z dnia 20.04.2012 r. i 10.08.2012 r. wezwała pozwanego do umożliwienia jej wykonywania pracy.
Sąd ustalił, że to pozwany i jego żona T. K. (2) wydali zakaz udostępniania powódce dokumentów. E. B. po zakazie wydanym przez T. K. (2) nie chciała udostępniać powódce zeszytów rozlewu miodów. Świadek K. T. (1) i G. G. potwierdzili fakt istniejącego zakazu udostępniania powódce dokumentów. Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka E. B. i T. K. (2) jakoby pozwany nie wydał takiego zakazu, skoro faktycznie powódka nie miała wglądu w dokumenty, co potwierdzili świadkowie, a dokumenty dotychczas prowadzone przez powódkę faktycznie prowadziła E. B.. Z relacji pozwanego wynika, że powódka wcześniej zajmowała się logistyką dostaw, przyjmowaniem surowców, wystawianiem faktur i WZ, sprawdzaniem zgodności stanów zaopatrzenia, spisywaniem stanu dekrystalizacji miodu, sporządzaniem dokumentów dotyczących certyfikatów, była przeszkolona w zakresie certyfikatów, prowadziła akta pracownicze, tym samym bez dostępu do tych dokumentów i programu RAKS powódka nie mogła wykonywać tych czynności. Pozwany zatem nie dopuszczał powódki do pracy na poprzednio zajmowanym stanowisku pracy i nie zlecał jej żadnej innej pracy, poza sporadycznymi czynnościami zleconymi przez T. K. (2). Po powrocie z urlopu obniżono powódce wynagrodzenie z 1500 zł netto, do wynagrodzenia minimalnego (netto od kwoty 1500 zł obowiązującego wówczas wynagrodzenia minimalnego to 1111,86 zł). Poza stawką wynagrodzenia minimalnego określonego w umowie o pracę przed urlopem macierzyńskim wypłacano powódce nagrodę w kopercie, średnio po 400-500 zł miesięcznie. Po powrocie z urlopu macierzyńskiego pozwany nie wyraził powódce zgody na dojazd do pracy samochodem służbowym (40 km). W zakładzie było praktykowane dojeżdżanie przez pracowników do pracy samochodem służbowym razem z innymi pracownikami, z czego powódka przed urlopem korzystała.
Powódka podnosiła, że po powrocie z urlopu macierzyńskiego pozwany obrażał ją, ubliżał jej, poniżał, ośmieszał i pomawiał o posiadanie negatywnych cech. Była źle traktowania przez pozwanego. W odczuciu powódki ośmieszały ją rozmowy pozwanego z E. B., słyszała jak pozwany mówił, że cieszy się, że siedzi w pokoju z E. B., a nie powódką, które to okoliczności w ocenie Sądu obiektywnie patrząc nie są ośmieszające. Powódka w pracy słyszała „docinki” na swój temat od pozwanego i E. B.. Pierwszego dnia po przyjściu do pracy powódka słyszała jak pozwany mówił do E. B. „patrz jakim gratem przyjechała”, co w ocenie Sądu należy uznać za ośmieszanie powódki.
W ocenie powódki inwektywy (obrazy słowne wyrażone mową lub pismem, przez przypisanie danej osobie cech negatywnych, by ją urazić) jakie pozwany skierował w jej stronę miały miejsce wówczas, gdy pozwany przeczytał jej pismo w pomieszczeniu na forum oraz gdy chciała z nim porozmawiać, pozwany wówczas kazał jej zamknąć drzwi z drugiej strony, mówiąc, że nie może nią patrzeć. Pozwany przyznał, że były takie sytuacje, że kazał powódce zamknąć drzwi, a ta płakała. Gdy płakała mówił jej, żeby nie dezorganizowała pracy. W ocenie Sądu okoliczności związane z odczytaniem pisma powódki i wypowiedziane wówczas słowa były obraźliwe i poniżające oraz stanowiły pomówienie o posiadanie negatywnych cech (choroby psychicznej). W ocenie powódki pozwany lekceważył ją, źle traktował, gdy nie chciał z nią rozmawiać. Powódka żaliła się świadkowi K. T. (1), że pozwany ciągle ją zbywa. Sąd ustalił, że pozwany wypraszał powódkę z pokoju, gdy ta chciała z nim porozmawiać w sprawach służbowych, używając słów: „proszę mi wyjść stąd, zamknąć drzwi i nie denerwować mnie...”, „...bo mam cię tak dosyć, że hej...”, „...nie mogę się już patrzeć a nawet rozmawiać z Tobą...”, „..nie mam z kim rozmawiać, trzęsie mnie na sam widok...” - co potwierdził świadek G. G.. Matka powódki potwierdziła, iż za jej namową powódka poszła do pozwanego z prośbą o jakąś pracę, a pozwany powiedział jej, że nie może się na nią patrzeć. Świadek K. T. (1) również potwierdził, że powódka płakała, gdy po kolejnych próbach rozmów z pozwanym nie dostawała pracy. Zdaniem Sądu takie zachowanie pozwanego prezentowało lekceważący stosunek do powódki oraz było dla niej obraźliwe.
Powódka podnosiła, że pozwany nie poinformował ją o wyjeździe na strajk pszczelarski w maju 2012 r., kazał jej wziąć urlop na ten dzień .
Według relacji świadka K. T. (1) stan emocjonalny powódki przed urlopem macierzyńskim był zdecydowanie inny, zawsze była osobą wesołą, a po urlopie osobą smutną z powodu problemów w pracy. Świadek zeznał, że możliwe, iż brał udział w spotkaniu prywatnym, podczas którego S. powiedział, że szef mobbinguje powódkę, jednak świadek dokładnie nie pamiętał tych okoliczności.
Sąd ustalił też, że E. B. kierowała w stosunku do powódki niestosowne i złośliwe uwagi mówiła , że powinna zobaczyć się w lusterku jak wygląda. E. B. napisała sms o treści „ ja zaczynałam na dole a ty tam skończysz albo w kolejne po zasiłek...”, co sama przyznała E. B.. Niestosowne uwagi ze strony E. B. potwierdziła świadek H. G. matka powódki oraz świadek G. G., którym powódka skarżyła się na złe traktowanie ze strony pozwanego i E. B..
Pismem z dnia 20.04.2012 r. powódka wezwała pozwanego do umożliwienia jej wykonywania pracy, a także do zaprzestania i przeciwdziałania zachowaniom noszącym charakter mobbingowy i dyskryminacyjny, mającym na celu izolowanie powódki i w konsekwencji wyeliminowanie jej z pracy. Po otrzymaniu tego pisma pozwany w dniu 23.04.2012 r. przyszedł do pomieszczenia, w którym byli wszyscy pracownicy na przerwie obiadowej i przeczytał treść w/w pisma, co sam przyznał i co potwierdza zapis dźwięku na płycie CD. Wówczas pozwany powiedział: „...K. brak słów. W domu wariatów powinnaś być chyba, a nie tutaj w pracy. Wiem ostatecznie, że się skompromitowałaś do spodu...” , „ ...Po prostu masz pomieszane...”, „Wiesz to już jest naprawdę dno totalne...”, „Czarna owca w stadzie ...”. Po tym powódka rozpłakała się i poszła na tygodniowe zwolnienie lekarskie. Fakt odczytania listu potwierdził świadek K. T. (1) oraz K. W.. Świadek K. T. (1) sytuację związaną z odczytaniem tego pisma ocenił jako poniżającą i zastraszającą innych pracowników.
Powyższe okoliczności – zdaniem Sądu Okręgowego - dowodzą, iż pozwany obrażał powódkę, poniżał, ośmieszał, pomawiał o posiadanie negatywnych cech. Zachowania te wywołały u powódki obniżoną ocenę przydatności zawodowej, a także rozstrój zdrowia. Po powrocie ze zwolnienia lekarskiego nie zlecano powódce żadnej pracy do wykonania, powódka z powodu depresji przebywała zwolnieniach lekarskich. Powódka zachorowała na depresję, nie mogła spać, jeść i normalnie funkcjonować, poddała się leczeniu psychiatrycznemu, które kontynuuje do dnia dzisiejszego.
W takcie rozprawy w dniu 19.01.2018 r. pozwany przeprosił powódkę za odczytanie tego pisma. Pozwany twierdził, że zarzuty zawarte w piśmie były nieprawdziwe, był w szoku i działał impulsywnie.
Kolejnym pismem z dnia 10.08.2012 r. powódka wezwała pozwanego do zaprzestania zachowań godzących w jej dobra osobiste oraz mobbingowych i dyskryminujących ją, wezwała pozwanego do umożliwienia wykonywania jej jakiejkolwiek pracy.
W dniu 26.10.2012r. pozwany złożył powódce wypowiedzenie warunków umowy o pracę. Powódka odwołała się do Sądu Okręgowego IV Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych od wypowiedzenia zmieniającego (sygn. akt IV P 447/12), bowiem zaproponowane jej stanowisko ds. gospodarki magazynowej faktycznie było zajmowane przez K. T. (1). Pozwany nie poinformował K. T. (1) o przekazaniu tych obowiązków powódce. Dotychczasowe stanowisko pracownika biurowego nadal zajmowała E. B., zmieniono tylko nazwę na stanowisko menedżera, zakres obowiązków pozostawał ten sam.
W dniu 07.11.2012r. powódka udała się do pozwanego z zamiarem przeprowadzenia rozmowy na temat wypowiedzenia zmieniającego warunki pracy. Po godzinie negatywnej rozmowy złożyła pozwanemu oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę z jego winy bez wypowiedzenia. W tym dniu pozwany powiedział „...Nic dziwnego, że Twój ojciec to zrobił skoro ma takich głupich w rodzinie... i mąż to samo...”, „wynoś się z podwórka bo wezwę policję...”, co potwierdził świadek G. G.. Również świadek K. T. (1) słyszał od innych pracowników jak pozwany w listopadzie 2012 r. wypowiedział powyższe słowa, czym wszyscy pracownicy byli zbulwersowani. Pozwany na rozprawie w dniu 26.03.2014 r. zaprzeczył jakoby taka sytuacja miała miejsce. Te słowa zostały do powódki skierowane po złożeniu przez nią pozwanemu oświadczenia o wypowiedzeniu umowy o pracę z winy pracodawcy. Pozwany po przeczytaniu wypowiedzenia powiedział, że nie podpisze tych głupot i oświadczenie podarł. Ostatecznie powódka nie pamiętała, czy słowa tej treści padły w biurze czy na podwórzu przed budynkiem, gdy wychodziła z pracy. Zniszczeniu tego oświadczenia jak i początkowo wypowiedzeniu tych słów zaprzeczył pozwany. Sąd nie podzielił zeznań pozwanego w tym zakresie. Mając na uwadze stosunek pozwanego do powódki zaprezentowany w dniu 23.04.2012r. (płyta CD) Sąd podzielił zeznania powódki oraz świadków G. G. i K. T. (1). Jak ustalono, gdy powódka miała 9 lat jej ojciec popełnił samobójstwo. Na rozprawie w dniu 19.01.2018 r. pozwany zeznał, że być może była taka rozmowa o śmierci taty powódki.
Sąd ustalił, że powódka w dniu 08.03.2012r. rozpoczęła leczenie w Poradni Psychiatrycznej w B. u psychiatry A. L. z adnotacją w dniu 08.03.2012 r. „od 3 miesięcy zaburzenia depresyjne...”(przed tą datą powódka bezskutecznie, wobec oporu pracodawcy, próbowała powrócić do pracy), z ostatnią wizytą w październiku 2012 r. Zaświadczenie z dnia 28.05.2012 r. potwierdza leczenie powódki z powodu zaburzeń stresowych, depresji spowodowanych konfliktem w pracy. Leczenie polegało na stosowaniu terapii raz w miesiącu. Od marca 2012 r. powódka zażywała leki. Leczenie psychiatryczne kontynuowała w latach 2013-2015. W 2015 r. wizyty ma co 3 miesiące z powodu depresji i lęku. Schudła w tym czasie 20 kilogramów. Historia choroby z (...) S.C. w Łukowej również potwierdza rozpoczęcia przez powódkę leczenia z powodu schorzeń psychiatrycznych i rozpoznania zespołu ostrego stresu psychicznego, płaczliwości, bezsenności, obniżonego nastroju, braku apetytu, nerwowości, z powodu problemów w pracy i złego traktowania od 23.04.2012 r. do 30.06.2012.
Sąd ustalił, że powódka codziennie po pracy była nerwowa i płakała. Sytuacja z pracy miała wpływ na jej rodzinę, jej dzieci na tym ucierpiały, bo cały czas siedziała w domu i płakała.
W 2015 r. powódka podjęła pracę w ramach stażu w sekretariacie Zespołu Szkół (...) w B. jako sekretarka. Relacje w domu dopiero po podjęciu nowej pracy unormowały się.
Świadek P. S., zatrudniony u pozwanego od 5 lat, wcześniej zajmował się sprzedażą, od niedawna jest menażerem, nie posiadał wiedzy o konfliktach, ale jak sam przyznał w tym czasie gdy pracowała powódka więcej czasu spędzał poza biurem, nie miał kontaktów służbowych z powódką, stąd mógł nie posiadać wiedzy w tym zakresie. Jednak świadek nie miał zastrzeżeń do pracy powódki, współpraca przebiegała bez konfliktów. Nie słyszał aby powódka odmówiła wykonania swoich obowiązków i aby były jakiekolwiek zastrzeżenia do jej pracy. Świadek nie zauważył zmiany w zachowaniu powódki po powrocie z urlopu macierzyńskiego. Sąd pominął w tej części zeznania świadka, albowiem treść zeznań świadka wskazuje, iż świadek nie miał wiedzy na temat zdarzeń ze spornego okresu, bowiem przez większość czasu przebywał poza biurem.
Świadek K. T. (1), zatrudniony od 01.09.2007 r. na stanowisku specjalisty ds. sprzedaży i marketingu, pracował z powódką w jednym pokoju, stąd posiadał wiedzę w zakresie spornych okoliczności. Potwierdził, iż konflikt powstał na tle zakresu obowiązków po powrocie powódki z urlopu macierzyńskiego, gdy jej stanowisko było zajęte przez E. B.. Potwierdził, że powódka płakała bo nie miła co robić.
Świadek K. W. zatrudniona u pozwanego od 2010 r., jako laborant, zajęła dotychczasowe stanowisko E. B., która przeszła na zwolnienie lekarskie i urlop macierzyński. Świadek potwierdziła fakt konfliktu powódki z E. B..
Świadek E. B., lat 35, zatrudniona u pozwanego od 2008r., początkowo jako pracownik fizyczny, przebywała na urlopie macierzyńskim i wychowawczym, po powrocie do pracy przez dwa miesiące przyuczała się na stanowisko K. G. i następnie przejęła jej obowiązki. Świadek zeznawała, że powódka po powrocie do pracy z urlopu macierzyńskiego żądała od niej, aby zwolniła się z pracy i ustąpiła jej stanowisko, które zajmowała wcześniej. Zeznała, że powódka „naskakiwała na nią”, wypowiadała obraźliwe słowa w stosunku do jej osoby, świadek po pracy pisała powódce sms-y aby się odczepiła.
Świadek H. G. matka powódki, która opiekowała się jej dzieckiem, potwierdziła, że powódka skarżyła się na brak obowiązków do wykonania i traktowanie jak powietrze, mówiła, że „siedzi patrzy w sufit”. Potwierdziła, że powódka przychodziła z pracy spłakana i nerwowa, płakała, była wybuchowa, nie mogła spać w nocy, bała się, atmosfera w pracy miała negatywny wpływ na relacje w domu. Podczas problemów w pracy leczyła się psychiatrycznie i zażywała leki, wcześniej nie leczyła się psychiatrycznie.
Świadek G. G., mąż powódki, również potwierdził, że powódka nie spała w nocy, była roztrzęsiona, często płakała, sytuację w pracy przeżywała w domu, co odbiło się na ich życiu, a świadek musiał przejąć obowiązki domowe powódki. Pamiętał, że powódka skarżyła mu się, że słyszała jak E. B. na korytarzu ją obrażała, a pozwany jej przytaknął. W ocenie świadka nie zlecanie powódce pracy do wykonania i izolowanie jej od pracy stanowiło dla powódki karę.
Przesłuchany w charakterze świadka, w sprawie sygn. akt IV P 447/12 A. B. (1), starszy inspektor w Państwowej Inspekcji Pracy zeznał, że powódka była w pracy ignorowana, nie powierzano jej pracy, widoczny był ostracyzm pracodawcy (wykluczanie ze środowiska osoby, która się naraziła.
Biegli sądowi psychiatra M. D. (1) i psycholog kliniczny A. B. (2), w wyniku przeprowadzonego w dniu 29.03.2016 r. badania sądowo – psychiatrycznego i psychologicznego, po dokonaniu szczegółowej analizy akt sprawy wraz z dokumentacją medyczną, po uwzględnieniu zeznań powódki i zeznań świadków nie stwierdzili upośledzenia umysłowego oraz obniżenia sprawności intelektualnej, na co wskazuje linia życia wraz z uzyskaniem wyższego wykształcenia jak i charakter wykonywanej pracy zawodowej. Na brak obniżenia sprawności intelektualnej wskazują również rezultaty przeprowadzonego aktualnie badania sądowo – psychologicznego. Biegli wypowiedzieli się, że powódka doznała rozstroju zdrowia w postaci wystąpienia w 2012 r., na podłożu predyspozycji osobowościowych, czynnościowych niepsychotycznych zaburzeń adaptacyjnych z somatyzacją objawów, które uległy eskalacji w okresie od marca do czerwca 2012 r. Rozstrój ten był związany z atmosferą w pracy u pozwanego, po powrocie z urlopu macierzyńskiego. Następstwa tego rozstroju zdrowia miały okresowy wpływ na życie prywatne i zawodowe powódki – bowiem czasowo pogorszyły jej jakość życia oraz poziom funkcjonowania społecznego, rodzinnego i zawodowego. Biegli nie stwierdzili objawów zespołu psychoorganicznego, nie stwierdzono też chorób psychicznych . Biegli rozpoznali natomiast występowanie zaburzeń adaptacyjnych lękowo – depresyjnych z samatyzacją objawów. Biegli wyjaśnili, że znaczącą rolę w nasileniu występujących w przebiegu zaburzeń adaptacyjnych objawów odgrywają osobiste predyspozycje osobowościowe, lecz nie są one czynnikiem warunkującym oraz wyzwalającym powstanie zaburzeń adaptacyjnych. Zaburzenia takie nie wystąpiłyby bez zadziałania czynnika stresującego. Takie objawy to: niepokój, lęk, obniżenie nastroju typu depresyjnego, uczucie braku chęci do życia, spadek aktywności celowej, obniżenie poczucia własnej wartości, poczucie beznadziejności, nadmierne zamartwianie się, przekonanie o niemożności poradzenia sobie z codziennymi obowiązkami, łatwe wzruszanie się, płaczliwość, zaburzenia snu, zaburzenia apetytu. Biegli wyjaśnili, że somatyzacja objawów polega na obecności dolegliwości sugerujących występowanie choroby samatycznej (pozapsychiatrycznej) przy równoczesnym braku innych przesłanek stanów chorobowych w badaniach dodatkowych i jest wyrazem zaburzeń układu autonomicznego, związanych z projekcją na stan somatyczny nieuświadomionego lęku, niepokoju i napięcia psychicznego. Symptomy tego typu stwierdzono u powódki. Zaburzenia adaptacyjne powódki mają związek z sytuacją w jej byłym miejscu pracy w związku z konfliktowymi relacjami z przełożonymi głównie z T. K. (1). Do ich wystąpienia doszło na podłożu predyspozycji osobowościowych w wyniku poczucia powódki, że była ona niedoceniana, kwestionowane były jej kompetencje i przydatność do pracy na dotychczasowym stanowisku, była też deprecjonowana (niekiedy publicznie) i w sposób nieuzasadniony odsuwana od pracy, co jej zdaniem miało na celu wywarcia presji na zwolnienie się przez nią z pracy. Konsekwencją tych zaburzeń było podjęcie 08.03.2012 r. leczenia psychiatrycznego. Nasilenie zaburzeń adaptacyjnych z somatyzacją objawów stopniowo nasilało się w 2012 r. po powrocie do pracy, osiągając największe nasilenie w marcu, kwietni, maju i początku czerwca 2012 r., utrzymywało się do listopada 2012 r. (rozwiązanie stosunku pracy). W ocenie biegłych zaburzenia adaptacyjne stanowią rozstrój zdrowia. U powódki na skutek eskalacji działań stresogennych i ich przewlekania się w czasie oraz predyspozycji osobowościowych (nadwrażliwości, nadreaktywności) doszło do sytuacji, kiedy nasilenie stresu przekroczyło jej zdolności do adaptacji – co zaskutkowało wystąpieniem zaburzeń adaptacyjnych z somatyzacją objawów. Biegli wskazali, że ich opinia jest zgodna z opinią biegłych sporządzoną w sprawie IV U z dnia 20.06.2014 r. IV P-Pm 462/12.
Strony wnioskowały o dopuszczenie dowodu z opinii uzupełniającej, a Sąd w świetle zgłoszonych zastrzeżeń uwzględnił wniosek.
Biegli w opinii uzupełniającej z dnia 26.10.2016 r., w odniesieniu do zgłoszonych zastrzeżeń i pytań pełnomocników stron wypowiedzieli się, że sytuację w miejscu pracy powódki po powrocie z urlopu macierzyńskiego należy uznać za stresorodną, a skutkiem zadziałania stresatora był fakt wystąpienia zaburzeń adaptacyjnych lękowo – depresyjnych z somatyzacją objawów, co skutkowało podjęciem leczenia psychiatrycznego. Biegli wykluczyli natomiast, iż sytuacja w pracy po powrocie z urlopu macierzyńskiego wyeksponowała u powódki predyspozycje osobowościowe, gdyż zjawisko takie jak „ekspozycja” predyspozycji osobowościowych nie występuje. Wyjaśnili, że przez predyspozycje osobowościowe należy rozumieć istniejący zespół cech osobowości, sposobów postrzegania różnych sytuacji, co wiąże się z określonymi tendencjami do reagowania na nie w konkretny sposób. Biegli potwierdzili występowanie zaburzeń adaptacyjnych w 2012 r. wraz z ich nasileniem się w kwietniu, maju i początku czerwcu 2012 r., dokładniejszego przebiegu zaburzeń, na podstawie dostępnej dokumentacji medycznej, nie sposób ustalić. W oparciu o przeprowadzone badania biegli nie stwierdzili u powódki podwyższonego poziomu różnych form agresji, zatem cechy osobowości powódki nie predystynują jej do agresywnych zachowań w odpowiedzi na subiektywne poczucie zagrożenia. Przeciwnie według biegłego psychologa powódka nie była osobą dominującą, nie miała też skłonności do podejmowania ryzyka, czy współzawodniczenia z innymi. Była natomiast osobą praktyczną, mało skłonną do zachowań agresywnych. Słabo radziła sobie z subiektywnie trudnymi sytuacjami, ujawniając poczucie krzywdy i prezentując zaburzenia adaptacyjne z somatyzacją objawów. Nie ujawniała też nieprawidłowej – paranoicznej osobowości, zatem nie można mówić o odbiegających od przeciętnej skłonnościach do negatywnej oceny intencji zachowań osób, które postrzegałaby jako wrogów oraz do usprawiedliwiania własnych agresywnych zachowań wobec takich osób. Cechy osobowościowe powódki nie predestynują jej również do stosowania podstępu albo prowokacji dla osiągnięcia zamierzonych wcześniej celów, bądź w odpowiedzi na subiektywne poczucie zagrożenia.
Sąd dopuścił dowód z akt sprawy Sądu Rejonowego w Zamościu IV P 462/12, 447/12 – na okoliczność spraw toczących się między stronami. Sąd Rejonowy w Zamościu wyrokiem z 12.07.2016 r., wydanym w sprawie sygn. akt IV P 8/13 oddalił powództwo K. G. o wydanie świadectwa pracy, a Sąd Apelacyjny wyrokiem z 29.12.2016 r. oddalił apelację powódki. Sąd Rejonowy postanowieniem z 20.01.2015 r., wydanym w sprawie sygn. akt IV P 447/12 umorzył postępowanie o odszkodowanie. Strony zawarły ugodę, T. K. (1) zobowiązał się zapłacić powódce kwotę 3.937,50 zł tytułem odszkodowania związanego z rozwiązaniem umowy o pracę w wyniku wypowiedzenia zmieniającego warunki pracy. Sąd Rejonowy postanowieniem z 20.01.2015 r., wydanym w sprawie sygn. akt IV Pupr 462/12 umorzył postępowanie w sprawie o odszkodowanie.
Podobnie biegli psychiatra kliniczny i psycholog w opinii z 20.06.2014 r., wydanej w sprawie sygn. akt IV P-Pm462/12, rozpoznali u powódki zaburzenia adaptacyjne – obecnie przedłużoną reakcję depresyjną. Biegli wskazali, iż powódka doznała rozstroju zdrowia, wystąpiły zaburzenia stresowe w z elementami depresji, była płaczliwa, roztrzęsiona, miała zaburzenia snu, apetytu, pojawił się lęk i odczuwane w znacznym nasileniu poczucie krzywdy. Przeżycia w pracy przesłoniły jej odczuwanie pozytywnych uczuć związanych z macierzyństwem. Zaburzenia stresowe w bezpośredni sposób związane były i nadal są z warunkami pracy z okresu od marca 2012 do listopada 2012. Przeprowadzone badania testowe w sposób jednoznaczny wskazują na zaburzenia stresowe w obszarach relacji interpersonalnych związanych ze środowiskiem jej pracy zawodowej. Następstwa tego rozstroju miały wpływ na jej życie prywatne – powódka była skoncentrowana na sytuacji w pracy, zaniedbywała emocjonalnie swoich bliskich, szukała u nich wsparcia i zrozumienia, nie była w stanie sama dawać wsparcia bliskim. Biegli w opinii uzupełaniającej z 26.09.2014 r. wskazali, że zaburzenia adaptacyjne i reakcja depresyjna wystąpiły natychmiast po powrocie powódki do pracy w marcu 2012r., od stycznia znajdowała się w sytuacji niepewności co do zatrudnienia na dotychczasowych warunkach. Biegli nie stwierdzili podstaw do wnioskowania aby sytuacja rodzinna miła negatywny wpływ na występowanie tych zaburzeń. Biegli nie stwierdzili u powódki cech osobowości nieprawidłowej, zaburzeń charakteru. Śmierć ojca powódki nie wywołała urazów psychicznych zaburzających jej funkcjonowanie intelektualne, emocjonalne i społeczne. Po odczytaniu przez pozwanego pisma w dniu 23.04.2012 r. pogłębiło u powódki stres i nasiliło objawy depresyjne.
Tak więc opinie biegłych sporządzane w toczących się sprawach są zbieżne.
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie w/w dokumentów znajdujących się w aktach sprawy oraz w/w akt Sądu Rejonowego w Zamościu, a także na podstawie zeznań powódki, pozwanego i świadków, którym Sąd dał wiarę w zakresie ustalonego stanu faktycznego.
Sąd wskazał, że w sprawie prezentowane były przez strony dwie odmienne wersje zdarzeń, które stały się przedmiotem sporu oraz dochodzonych roszczeń. Pierwsza z nich została przedstawiona przez powódkę, która twierdziła, iż pozwany nie wydał jej poleceń, lekceważył ją w pracy, poniżał, ośmieszał, obrażał i doprowadził do depresji, czemu zaprzeczał pozwany. Pozwany przyznał jedynie okoliczności co do zdarzeń związanych z odczytaniem pisma z dnia 23.04.2012 r., które zresztą utrwalono na płycie CD. Twierdził, że to powódka odmawiała wykonywania czynności. Sąd nie dał wiary zeznaniom powoda jakoby powódka odmawiała wykonywania czynności, bowiem świadkowie H. G., G. G., K. W. i K. T. (1) potwierdzili, że powódka nie miała co robić w pracy. E. B. również potwierdziła wykonywanie dotychczasowych obowiązków powódki i wskazywała jedynie na wykonywanie przez powódkę dwóch audytów i wyszukiwanie suplementów diety. Powódka udowodniła, że pozwany lekceważył ją w pracy, zbywał, nie chciał z nią rozmawiać, używał w stosunku do niej słów obraźliwych, poniżających, pomawiał ją o posiadanie negatywnych cech, co zostało utrwalone na płycie CD za pomocą dźwięku i co potwierdzili świadkowie, którzy wiedzą o tych zdarzeniach powzięli z rozmowy z powódką oraz z innymi pracownikami. Taka wersja wydarzeń jest w ocenie Sądu Okręgowego wiarygodna, biorąc pod uwagę zeznania powódki i zeznania świadków zaprezentowane przed sądem, tym bardziej, że jedno nagranie na płycie CD jakie posiada powódka potwierdza stosunek pozwanego do powódki. Pozwany w toku procesu nie wykazał, aby powódka faktycznie wykonywała swoje obowiązki pracownicze, poza sporządzeniem dwóch audytów i sporadycznym wykonywaniem innych obowiązków (suplementy). Pozwany nie zaoferował innych wiarygodnych dowodów, nie przedłożył zeszytów rozlewu miodu, na okoliczność ich prowadzenia przez powódkę, zresztą jak ustalono, zeszyty w spornym okresie faktycznie były prowadzone przez pracowników produkcji, a nie przez powódkę.
W ocenie Sądu Okręgowego powództwo wytoczone przez K. G. okazało się zatem w znacznej części zasadne. Sąd wskazał, że w razie naruszenia przez pracodawcę dóbr osobistych (w tym godności) pracownika, ten ostatni może dochodzić swoich roszczeń na podstawie art.24 k.c. w związku z art.300 k.p. Zgodnie z art.24 § 1 k.c. ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, aby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności, by złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Z kolei w myśl art.448 k.c. w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. Ten ostatni przepis jest niewątpliwie związany z treścią art.24 k.c., w którym zawarto podstawową konstrukcję cywilnoprawnej ochrony dóbr osobistych. W doktrynie przyjmuje się powszechnie, iż bezprawne jest każde działanie sprzeczne z normami prawnymi, porządkiem prawnym oraz z zasadami współżycia społecznego (S. Dmowski, Komentarz do Kodeksu cywilnego, Księga pierwsza, Część ogólna, Warszawa 2009, s. 113). Ustawodawca w art.24 § 1 k.c. wprowadził przy tym domniemanie bezprawności, a więc to pozwany w procesie o ochronę dóbr osobistych ma obowiązek wykazania istnienia okoliczności usprawiedliwiających jego działanie, a zatem wyłączających bezprawność. Przesłankami roszczeń przewidzianych w art. 448 k.c. są: naruszenie dobra osobistego powodujące szkodę niemajątkową, czyn sprawcy noszący znamiona winy w każdej postaci oraz związek przyczynowy między tym czynem, a szkodą. Jak podniósł bowiem Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 stycznia 2007 r., III CSK 358/06 art.448 k.c. znajduje zastosowanie tylko w wypadku zawinionego naruszenia dóbr osobistych. Gdyby ustawodawca chciał, aby przesłanką roszczeń przewidzianych w art. 448 k.c. była wyłącznie bezprawność naruszenia dobra osobistego, to umieściłby ten przepis w części ogólnej prawa cywilnego (w obrębie art.24 k.c.), tymczasem w art. 24 k.c. jest odesłanie do "zasad przewidzianych w kodeksie". W konsekwencji zatem przesłanką odpowiedzialności przewidzianej w art. 448 k.c. jest nie tylko bezprawne, ale i zawinione działanie sprawcy naruszenia dobra osobistego (wyrok SN z dnia 12 grudnia 2002 r., (...), OSNC 2004, nr 4, poz. 53). Cytowany przepis nie definiuje pojęcia dóbr osobistych. Nie czyni tego również art. 23 k.c., jednakże zawiera on przykładowy katalog owych dóbr, do których należy między innymi cześć. W doktrynie oraz judykaturze za przejawy naruszania godności pracownika uznaje się zachowania pracodawcy polegające m.in. na: słownej lub czynnej zniewadze, dopuszczaniu się przez pracodawcę czynów nieobyczajnych wobec pracownika, złośliwym niepokojeniu, ujawnieniu przez pracodawcę bez zgody pracownika wysokości jego wynagrodzenia (uchwała 7 sędziów SN z 16 lipca 1993 r., I PZP 28/93). W literaturze przedmiotu przyjmuje się, iż analiza naruszeń godności pracownika skłania do przyjęcia, że pojęciem tym należy objąć nie tylko cześć wewnętrzną (godność), ale również tzw. cześć zewnętrzną (dobre imię), jeżeli wiąże się to z uczestnictwem w stosunku pracy (H. S., Prawo pracownika do godności. Uwagi de lege lata i de lege ferenda, (...) 2001, nr 11, s. 48; 1. B., Ochrona dóbr osobistych pracownika, Praca i (...) 1998, nr 2, s. 19). Prezentowane są również poglądy wskazujące na konieczność wyodrębnienia szczególnego dobra osobistego w postaci „godności pracowniczej". Potrzebę tę uzasadnia się szczególną doniosłością pracy jako wartości moralnej oraz wynikającego z tego faktu, że godność pracownicza jest ściśle związana z uczestnictwem w stosunku pracy (J.A. Piszczek, Cywilnoprawna ochrona godności pracowniczej, Toruń 1981). Powszechnie przyjmuje się przy tym, iż pojęcie „godność" w odniesieniu do pracownika w art.11 1 k.p. należy postrzegać jako przejaw nieinstrumentalnego traktowania pracownika przez pracodawcę, „upodmiotowienia" pracownika w procesie pracy, co umożliwi wytworzenie się w pracowniku poczucia własnej wartości, zwiększając tym samym jego osobiste zaangażowanie się w wykonywanie pracy.
Naruszenie czci może więc nastąpić zarówno przez pomówienie o ujemne postępowanie w życiu osobistym i rodzinnym, jak też przez zarzucenie niewłaściwego postępowania w życiu zawodowym naruszające dobre imię danej osoby i mogące narazić ją na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu lub innej działalności (por. wyr. SN z 9.9.2002 r., IV CKN 1402/00, L.).
Cześć człowieka przejawia się zatem w aspekcie wewnętrznym (godność osobista) i zewnętrznym (dobre imię). Naruszenie dobrego imienia łączyć należy z pomawianiem innej osoby o takie postępowanie lub właściwości, które mogą ją poniżyć w opinii publicznej, narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu, rodzaju działalności. Naruszenie godności osobistej stanowi zniewagę (obrazę). W każdym z tych przypadków, badając czy doszło do naruszenia dobra osobistego należy mieć na uwadze kryteria obiektywne, nie zaś subiektywne odczucia osoby żądającej ochrony prawnej (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 10 grudnia 2010 r. sygn. akt I ACa 376/09, L. nr numer (...).
Dla powstania roszczeń określonych w art. 24 § 1 k.c. niezbędne jest ustalenie dobra osobistego podlegającego ochronie, o którym mowa w art. 23 k.c., jego naruszenia i bezprawność działania sprawcy. Obowiązujące prawo nie chroni bowiem przed każdym, jakimkolwiek naruszeniem dóbr osobistych. Z tego powodu każdą wypowiedź, co do której podnoszony jest zarzut naruszenia dóbr osobistych należy badać w kontekście sytuacyjnym. Przez godność osobistą (cześć wewnętrzną) rozumie się wyobrażenie jednostki o własnej wartości, a przez cześć zewnętrzną - opinię (dobre imię, „dobrą sławę", reputację), jaką inni ludzie mają o wartości danego człowieka, a więc jego obraz w oczach osób trzecich. Przy uwzględnieniu tej podstawowej różnicy, dla stwierdzenia naruszenia godności osobistej nie jest konieczne, aby zarzut sformułowany pod adresem danej osoby był rozpowszechniony, a nawet - by w ogóle dotarł do wiadomości innych osób. Natomiast o naruszeniu tzw. czci zewnętrznej (reputacji), która jest oceną jednostki w oczach innych, można mówić dopiero wówczas, gdy dyskredytująca jednostkę wypowiedź dotrze do osób trzecich, zostanie upubliczniona (por. wyrok SN z dnia 18 listopada 2005 r. w sprawie IV CK 213/05, publik. LEX nr 604054). Pracowniczą godność tworzy poczucie własnej wartości, oparte na opinii dobrego fachowca i sumiennego pracownika oraz na uznaniu zdolności, umiejętności i wkładu pracy pracownika przez jego przełożonych (por. J. Jończyk: Sprawy ze stosunku pracy, Warszawa 1965, s. 135).
Sąd wskazał, iż oceny naruszenia dobra osobistego należy zawsze dokonywać w oparciu o przeciętne oceny społeczne powszechnie przyjęte, a nie indywidualne odczucia osoby domagającej się ochrony przewidzianej w art. 24 k.c. Chodzi o to, by ocena naruszenia dobra osobistego odnosiła się do zobiektywizowanych ocen, a nie subiektywnego odczucia osoby pokrzywdzonej. Dla oceny, że doszło do naruszenia godności, dóbr osobistych pracownika (art. 11 1 k.p.) nie ma znaczenia to, czy on sam potraktował określone zachowanie osoby reprezentującej pracodawcę jako godzące w jego wartość. W zakresie oceny, czy w zaistniałym stanie faktycznym nastąpiło naruszenie dobra osobistego, jakim jest dobre imię i reputacja zawodowa powoda należało zauważyć, iż nie można brać pod rozwagę jedynie sfery indywidualnych przeżyć zainteresowanego, ale należy odwołać się do kryteriów obiektywnych naruszenia dóbr osobistych, a więc kształtowanych przez opinie ludzi rozsądnie i uczciwie myślących, przy czym odwołanie się do obiektywnych kryteriów nie oznacza, że decydujące znaczenie ma reakcja, jaką dane zachowanie wywołuje w społeczeństwie, gdyż nie reakcja jest tu ważna, ale opinia występująca w społeczeństwie (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 marca 1997r., sygn. akt III CKN 33/97).
Sąd podniósł, że z treści art. 3 k.p.c. wynika, iż obowiązek przedstawienia dowodów spoczywa wyłącznie na stronach procesu, zaś ciężar udowodnienia faktów mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie obciąża stronę, która z faktów tych wywodzi skutki prawne (art. 6 k.c.). W związku z powyższym, z uwagi na rozkład ciężaru dowodu wynikający z treści art. 24 § 1 k.c. na powódce ciążył obowiązek udowodnienia naruszenia dobra osobistego, natomiast strona pozwana dla uwolnienia się od odpowiedzialności powinna wykazać, że zagrożenie lub naruszenie nie było bezprawne. Prawo chroni bowiem jedynie przed bezprawnym naruszeniem lub zagrożeniem dóbr osobistych. Za bezprawne należy uznać działanie sprzeczne zarówno z przepisami prawa, jak i zasadami współżycia społecznego.
Dokonując oceny zachowania pozwanego w stosunku do powódki Sąd badał w pierwszej kolejności na czym polegało naruszenie dóbr osobistych powódki i jaką miało rzeczywistą treść i czy zgodnie z twierdzeniami powódki, która zarzucała pozwanemu naruszenie jej dóbr osobistych w postaci czci i zdrowia.
Zdaniem Sadu przeprowadzone w sprawie postępowanie dowodowe pozwoliło na jednoznaczne ustalenie, iż wypowiedzenie w pracy na forum w dniu 23.04.2012 r., po odczytaniu pisma powódki z dnia 20.04.2012 r., słów krytyki o treści: „...K. brak słów. W domu wariatów powinnaś być chyba, a nie tutaj w pracy. Wiem ostatecznie, że się skompromitowałaś do spodu...” , „ ...Po prostu masz pomieszane...”, „Wiesz to już jest naprawdę dno totalne...”, „Czarna owca w stadzie ...” oraz wypowiedzenie w dniu 07.11.2012r., po wręczeniu pozwanemu oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę z jego winy bez wypowiedzenia, słów: „...Nic dziwnego, że Twój ojciec to zrobił skoro ma takich głupich w rodzinie... i mąż to samo...”, „wynoś się z podwórka bo wezwę policję...” - faktycznie odbyło się ono z naruszeniem godności osobistej w aspekcie zewnętrznym i wewnętrznym, godności pracownika oraz z naruszeniem zdrowia. Tego rodzaju zachowanie pozwanego nosi znamiona bezprawnych oskarżeń powódki o posiadanie cech negatywnych w postaci chorób psychicznych, których biegli u powódki nie rozpoznali. Wypowiedzi te były obrażały, poniżały i ośmieszały powódkę. Lekceważące traktowanie powódki poprzez uniemożliwianie jej wykonywania pracy, nie powierzenie nowego zakresu obowiązków, odsunięcie od dotychczasowych obowiązków pracowniczych skutkowało doznanym rozstrojem zdrowia w postaci niepsychotycznych zaburzeń adaptacyjnych z somatyzacją objawów, co było związane z atmosferą w pracy i konfliktowymi relacjami z pozwanym. Następstwa w postaci rozstroju zdrowia spowodowała wyłącznie stresogenna sytuacja w miejscu pracy. Naruszenie godności pracowniczej miało miejsce poprzez uniemożliwienie powódce wykonywania pracy dotychczasowej po powrocie z urlopu macierzyńskiego, wydanie zakazu dostępu do dokumentów, przy jednoczesnym braku wypowiedzenia zmieniającego i nowego zakresu czynności.
Oceny naruszenia tych dóbr dokonano mając na uwadze opinię społeczną – opinię „ludzi rozsądnie oceniających sytuację”, opinię obiektywną, wolną od subiektywnych przekonań. W ocenie Sądu dla każdego rozsądnego człowieka w/w słowa byłyby obraźliwe, poniżające, uwłaczające i stanowiłyby naruszenie dóbr osobistych. Były to wypowiedzi konkretne, które obiektywnie rzecz oceniając powinny wywołać negatywne reakcje. Wypowiedzi te były nacechowane złymi intencjami i z punktu widzenia przeciętnego odbiorcy i obserwatora godziły w dobra osobiste powódki. Odnoszenie się przez pozwanego do sytuacji związanych ze śmiercią samobójczą ojca powódki wskazuje na wyjątkowo negatywny stosunek pozwanego do powódki, nacechowany złymi intencjami.
Sąd podniósł, iż zgodnie z art. 42 § 4 k.p., wypowiedzenie dotychczasowych warunków pracy lub płacy nie jest wymagane w razie powierzenia pracownikowi, w przypadkach uzasadnionych potrzebami pracodawcy, innej pracy niż określona w umowie o pracę na okres nie przekraczający 3 miesięcy w roku kalendarzowym, jeżeli nie powoduje to obniżenia wynagrodzenia i odpowiada kwalifikacjom pracownika. Norma art. 42 § k.p. - uprawniająca pracodawcę do przejściowego powierzenia pracownikowi innej pracy niż określona w umowie o pracę - ma charakter szczególny, co zakazuje dokonywania jej wykładni rozszerzającej oraz uniemożliwia pracodawcy korzystanie z tego uprawnienia w sposób naruszający prawem chronione interesy pracownika. Analizowana regulacja ustawowa zakłada możliwość przejściowego powierzenia pracownikowi innej pracy niż uzgodniona w umowie o pracę w przypadkach uzasadnionych potrzebami pracodawcy, co równocześnie musi korespondować z ustawowymi gwarancjami dla pracownika kierowanego do innej pracy. Te gwarancje zostały w art.42 § 4 k.p. wyraźnie określone, a skoro są objęte normą o charakterze szczególnym, to również nie mogą podlegać wykładni rozszerzającej.
Uwzględnienie powyższych aspektów szczególnego uprawnienia pracodawcy przewidzianego w art. 42 § 4 k.p., przy analizie stanu faktycznego będącego podłożem rozpoznawanej sprawy, doprowadziło Sąd Okręgowy do wniosku, że pozwany pracodawca, nie powierzając powódce wykonywania innej pracy na okres nie przekraczający 3 miesięcy, naruszył treść stosunku pracy, dookreślonego przez zakres czynności. Po powrocie z urlopu macierzyńskiego pozwany nie zlecał powódce generalnie żadnej pracy, a jeżeli już to wykonywanie prostych czynności ograniczających się do spisywania parametrów z produkcji, sporządzenia dwóch audytów, jednorazowego wyszukania suplementów diety i jednorazowo zakładała gumek recepturek na słoiki, co w ocenie Sądu naruszało jej godność pracowniczą. W ocenie powódki i świadka T. była to kara za powrót do pracy i degradacja.
Wszystkie powyższe okoliczności faktyczne - rozpatrywane kompleksowo i oceniane w powiązaniu z sobą - doprowadziły Sąd Okręgowy do oceny, że działania podjęte przez pozwanego w stosunku do powódki po powrocie z urlopu macierzyńskiego naruszały jej godność, a co w konsekwencji skutkowało naruszeniem jej stanu zdrowia. W ocenie Sądu Okręgowego działania pozwanego podjęte w stosunku do powódki nosiły cechy świadomego i natężonego złą wolą działania zmierzającego do odejścia powódki z pracy, poniżenia i zdyskredytowania powódki w oczach innych pracowników, co jednoznacznie narusza, w ocenie Sądu Okręgowego, obowiązek pracodawcy poszanowania godności pracownika wskazany w art. 11 1 k.p. Zgodnie z utrwalonym w doktrynie poglądem, do działań naruszających godność pracownika można zaliczyć także wydanie pracownikowi polecenia wykonywania pracy nie wchodzącej w zakres jego obowiązków pracowniczych, jeśli polecenie to miałby na celu poniżenie pracownika (J. Piszczek, C. Przymusiński i S. Grzybowski, Ochrona dóbr osobistych w zatrudnieniu, pod red. H. Szewczyk, Wolterem Kluwer, 2007, s.330). Dla oceny zachowania pozwanego podjętego wobec powódki istotny jest także sposób jej przyjęcia zaraz po powrocie z urlopu macierzyńskiego. Powódka bowiem zaraz po przyjściu do pracy z urlopu macierzyńskiego spotkała się z bardzo nieprzyjemną sytuacją polegającą na tym, iż bez żadnego uprzedzenia czy wyjaśnienia została posadzona w innym pokoju niż przed urlopem macierzyńskim, z zakazem udostępniania jej dokumentów niezbędnych do wykonywania dotychczasowej pracy, a osoba zastępująca ją na urlopie macierzyńskim nie udostępniała jej żadnych dokumentów i pomimo jej powrotu nadal wykonywała jej dotychczasowe obowiązki pracownicze. Powódka otrzymała starego laptopa bez zainstalowanego oprogramowania niezbędnego do wykonywania pracy. Pozwany ani jego żona, która zajmował się pracownikami biurowymi, nie wyjaśnili zaistniałej sytuacji, nie zlecano powódce pracy lub tylko prace sporadyczne. Sytuacja ta była przez pozwanego przedłużana, powódka była zbywana, lekceważona, co miało wpływ na stan zdrowia powódki. Ostatecznie dopiero 26.10.2012r., po upływie ponad 7 miesięcy, złożono powódce wypowiedzenie zmieniające warunki pracy. Sąd wskazał, iż sposób działania pozwanego wskazuje ewidentnie na działania mające na celu poniżenie i zdyskredytowanie powódki w oczach innych pracowników. Okoliczności powrotu powódki do pracy jak, odmowa wytłumaczenia jej zaistniałej sytuacji przez pozwanego, braku zmiany zakresu czynności, a nadto sposób jej traktowania, wypędzania z gabinetu, gdzie udawała się w celu przeprowadzenia rozmów na temat zaistniałej sytuacji i obowiązków pracowniczych, komentowanie pisma na forum, stanowi niewątpliwie naruszenie zasad współżycia społecznego obowiązujących w stosunkach pracy, zgodnie z którymi ich uczestnicy powinni przestrzegać we wzajemnych stosunkach podstawowych reguł kultury. Skoro ustawodawca nakłada na pracodawcę obowiązek wpływania na kształtowanie w zakładzie pracy zasad współżycia społecznego (art.94 pkt 10 k.p.), to nie można przyjąć, że od przestrzegania tych zasad zwolniony jest sam pracodawca czy osoby działające w jego imieniu (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 października 2009 r, 114/09). W rezultacie Sąd doszedł do wniosku, że do podstawowych obowiązków pracodawcy w rozumieniu art.94 pkt 10 k.p. należy również obowiązek przestrzegania w zakładzie pracy zasad współżycia społecznego, które w tym konkretnie przypadku zostały złamane. Pozwany podnosił, że to powódka nie chciała wykonywać zlecanych jej pracę i dezorganizowała pracę. Sąd zaznaczył, że w takiej sytuacji pracodawca mógł skorzystać z możliwości nałożenia na powódkę kary porządkowej z powodu nie wywiązywania się ze swoich obowiązków, a zasadność kary porządkowej mogłaby zostać zweryfikowana przez sąd.
Zdaniem Sądu w przedmiotowej sprawie nie ma żadnych wątpliwości, iż działanie pracodawcy było bezprawne, naruszył on bowiem przepisy prawa pracy odnoszące się do poszanowanie zasad współżycia społecznego w zakładzie pracy. Pozwany nie wykazał natomiast okoliczności usprawiedliwiających jego działanie, które by tę bezprawność wyłączyły. Tym samym stwierdzić należało, iż powódce przysługuje zgodnie ze wskazywanymi na początku rozważań przepisami zadośćuczynienie.
Obniżenie wynagrodzenia poprzez pozbawienie dodatkowej nagrody, która miała charakter uznaniowy i nie wynikała z umowy o pracę nie stanowi o naruszeniu dóbr osobistych. Bezprawne rozwiązanie umowy o pracę również (zawarto ugodę w sprawie IV P 447/12) nie jest równoznaczne z naruszeniem dóbr osobistych.
W świetle art.448 k.c. ustawodawca w zakresie odpowiedzialności majątkowej za naruszenie dóbr osobistych pozostawia sądowi pewien luz decyzyjny. Sąd, mając na uwadze całokształt okoliczności danej sprawy, władny jest podjąć decyzję co do konieczności przyznania zadośćuczynienia lub świadczenia pieniężnego na wskazany przez pokrzywdzonego cel społeczny. Zakres istniejącego luzu decyzyjnego ograniczony jest przede wszystkim przez kompensacyjną funkcję majątkowych środków ochrony dóbr osobistych. Zasadniczą funkcją tej instytucji jest przyznanie kompensaty w postaci zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, a więc doznane na skutek naruszenia dóbr osobistych cierpienia moralne i psychiczne. Zarazem określając kwotę należnego zadośćuczynienia nie można całkowicie abstrahować od takich okoliczności, jak stopień zamożności społeczeństwa, przeciętna stopa życiowa, w końcu sytuacja bytowa innych grup społecznych. Powyższe okoliczności, przy uwzględnieniu zasadniczej funkcji kompensacyjnej zadośćuczynienia, powinny być pomocne przy ustalaniu wysokości należnego świadczenia (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 24 maja 2013 roku, I ACa 1477/12). Zadośćuczynienie jest odzwierciedleniem w formie pieniężnej rozmiaru krzywdy, która nie zależy od statusu materialnego pokrzywdzonego. Jedynie zatem rozmiar zadośćuczynienia może być odnoszony do stopy życiowej społeczeństwa, która pośrednio może rzutować na jego umiarkowany wymiar i to w zasadzie bez względu na status społeczny i materialny pokrzywdzonego. Przesłanka „stopy życiowej" ma więc charakter uzupełniający i ogranicza wysokość zadośćuczynienia tak, by jego przyznanie nie prowadziło do wzbogacenia osoby uprawnionej, nie może jednak pozbawić zadośćuczynienia jego zasadniczej funkcji kompensacyjnej i eliminować innych czynników kształtujących jego wymiar (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 września 2002 r„ IV CKN 1266/00). Przy zasądzeniu zadośćuczynienia sąd powinien uwzględnić wszystkie okoliczności sprawy, w szczególności rodzaj naruszonych dóbr osobistych, formę naruszenia, intensywność negatywnych przeżyć psychicznych pokrzywdzonego, wpływu naruszenia na społeczną pozycję pokrzywdzonego, potrzebę udzielenia pokrzywdzonemu satysfakcji adekwatnej do jego statusu majątkowego i możliwości finansowych sprawcy naruszenia. Wysokość zasądzonej sumy pieniężnej powinna być „utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa" (wyrok SN z 24.06.1965 r OSPiKA 1966, poz. 92 ). Wysokość zadośćuczynienia odpowiadająca doznanej krzywdzie powinna być odczuwalna dla poszkodowanego i przynosić mu równowagę emocjonalną naruszoną przez doznane cierpienie psychiczne. Jak podkreśla się w doktrynie i orzecznictwie nie da się wypracować jednoznacznych kryteriów, które należy brać pod uwagę przy określeniu wysokości należnego zadośćuczynienia, bowiem kryteria jego ustalenia mają charakter ocenny i objęte są sferą swobodnej oceny sędziowskiej, która - co oczywiste - nie może jednak oznaczać dowolności (postanowienie SN z 27 lipca 2005 r., (...) 54/05, LEX nr 152495).
Oceniając rozmiar krzywdy powódki Sąd uznał, że kwota 10.000 zł, nie jest zadośćuczynieniem zawyżonym i może być uznana za odpowiednią w rozumieniu art. 448 k.c. (pkt II wyroku ). Uwzględnia ona rozmiar cierpień powódki, ocenionych przez nią samą w dniu wytoczenia powództwa 25.06.2013 r. na kwotę 5.000 zł, spełniając tym samym w należytym stopniu swoją funkcję kompensacyjną, a jednocześnie odpowiada aktualnym warunkom i nie prowadzi do nieuzasadnionego wzbogacenia powódki. Sąd uwzględnił charakter i rozmiar negatywnych następstw przedmiotowych zachowań pracodawcy w postaci trudności z odzyskaniem emocjonalnej i psychicznej równowagi. Zdarzenia występujące po sobie negatywnie wpłynęły na funkcjonowanie powódki w jej sferze psychicznej, na co wskazuje podjęte leczenie psychiatryczne.
Sąd Okręgowy oddalił powództwo w pozostałej części uznając, iż zasądzenie zadośćuczynienia w wyżej kwocie nie byłoby zadośćuczynieniem „odpowiednim" w rozumieniu powołanych wyżej przepisów i prowadziłoby do nieuzasadnionego wzbogacenia się powódki (pkt III wyroku).
Roszczenie o zadośćuczynienie jako roszczenie pieniężne staje się wymagalne - w przypadku braku oznaczenia terminu świadczenia - z chwilą wezwania do zapłaty, stąd też odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia należnego powódce należą się już od tej chwili, czemu nie stoi na przeszkodzie to, że wysokość świadczenia jest kształtowana ostatecznie przez sąd. Odpis pozwu został doręczony pozwanemu w dniu 03.09.2013 r., natomiast odpis pisma procesowego rozszerzającego powództwa w tym zakresie ponad kwotę 5.000 zł pełnomocnik pozwanego otrzymał 16.02.2015 r., więc Sąd przyjął, że z chwilą określoną przez powyższe daty pozwany został wezwany do zapłaty. Świadczenie pozwany winien spełnić niezwłocznie po myśli art. 455 k.c., co w okolicznościach sprawy winno skutkować zapłatą w ciągu 7 dni (zapłata nie wymagała dokonania dodatkowych czynności, a więc termin 7- dniowy w ocenie Sądu był wystarczający). Brak zapłaty oznacza popadnięcie w opóźnienie skutkujące obowiązkiem zapłaty odsetek ustawowych (po upływie 7 dni od wezwania), przy czym z uwagi na zmianę treści art. 481 § 2 k.c. od dnia 01 stycznia 2016 roku Sąd dookreślił rodzaj odsetek w wyroku jako ustawowych za opóźnienie. W wyroku z dnia 28.04.2004 r., sygn.. akt V CK 461/03 (LEX nr 174217) Sąd Najwyższy wskazał, że termin „niezwłocznie” o którym mowa w art. 455 k.c., nie można utożsamiać z terminem natychmiastowym.
Zdaniem Sądu bezprawne naruszenie dóbr osobistych powódki uzasadniało udzielenie jej ochrony przez nakazanie pozwanemu przeproszenia. Wybór sposobu (formy) jego ogłoszenia powinien uwzględniać cel tej czynności w postaci usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych, który realizuje się przez uzyskanie przez poszkodowanego rzeczywistej i odpowiedniej satysfakcji zarówno prawnej jak i moralnej, przy czym przy wyborze sposobu dostrzega się potrzebę zachowania proporcjonalności. W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się, że przedmiotem ochrony jest cześć rozumiana jako dobre imię. W takim przypadku, oświadczenie usuwające skutki naruszenia tego dobra, aby osiągnęło cel, powinno dotrzeć do tych osób, które zetknęły się z jego bezprawnym naruszeniem (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 2007 r., IICSK 493/06).
Pozwany dopuścił się naruszenia dóbr osobistych powódki podczas pracy, w pomieszczeniu socjalnym, w obecności innych pracowników, stąd też, w ocenie Sądu Okręgowego, właściwe było nakazanie pozwanemu przeproszenia powódki w podobnych okolicznościach, zasadniczo zgodnych z żądaniem powódki, w obecności osób, które były obecne przy odczytaniu pisma powódki.
W tym stanie rzeczy Sąd przyjął, że również roszczenie niemajątkowe powódki zasługuje zasadniczo na uwzględnienie. Jako zasadne uznał żądanie powódki usunięcia skutków naruszenia wskazanych przez nią dóbr osobistych poprzez przeproszenie powódki w sprecyzowanej przez nią w piśmie procesowym z dnia 11.10.2018 r. formie i treści, stosownie do art. 24 § 1 k.c. i art.23 k.c. w zw. z art.300 k.p. oraz art. 11 1k.p.
W ocenie Sądu forma i treść oświadczenia zaproponowana w pozwie, po zmodyfikowaniu, jest odpowiednia w rozumieniu art. 24 § 1 k.c. Nie sposób w okolicznościach sprawy przyjąć, że wystarczające byłoby jedynie przesłanie określonego w sentencji wyroku pisemnego oświadczenia samej tylko powódce. W takiej sytuacji nie byłby spełniony cel ochrony udzielonej w postaci kompensaty krzywdy i rehabilitacji w środowisku pracy. Z tych względów Sąd dokonując tylko nieznacznej korekty, mającej na celu ewentualne wykonanie wyroku stosownie do dyspozycji art. 1050 k.p.c., orzekł jak w pkt I wyroku.
Na podstawie art. 100 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. Sąd orzekł w zakresie kosztów. W myśl art. 100 k.p.c. w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Sąd może jednak włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu.
Powódka wygrała proces w zdecydowanej większości i co do zasady jej roszczenia były usprawiedliwione. W przekonaniu Sądu roszczenia majątkowe dotyczące ochrony dóbr osobistych są klasycznym wręcz przykładem roszczeń zależnych od oceny Sądu w rozumieniu przywołanego przepisu. To od uznania sędziowskiego zależy przyznanie poszkodowanemu ochrony majątkowej. Odmowa jej udzielenia w żądanym przez stronę zakresie nie powinna jednak uzasadniać przyjęcia przegranej w części procesu skoro przesądzone zostało, że co do zasady naruszenie dóbr osobistych nastąpiło. W krańcowych przypadkach nieuwzględnienie wysokich roszczeń majątkowych (zadośćuczynienie) mogłoby bowiem spowodować kuriozalną sytuację, w której wygrywający sprawę co do zasady w zakresie roszczenia niemajątkowego i przegrywający ją w aspekcie majątkowym, rozstrzygnięciem o kosztach procesu dokonanym w myśl art. 98 k.p.c. musiałby zwrócić przegrywającemu proces co do zasady naruszycielowi koszty procesu
Sąd podniósł, że zgodnie z § 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokacie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2013, poz. 461)(w brzmieniu obowiązującym w dacie złożenia pozwu) zasądzając opłatę za czynności adwokata z tytułu zastępstwa prawnego, sąd bierze pod uwagę niezbędny nakład pracy adwokata, a także charakter sprawy i wkład pracy adwokata w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia (ust. 1). Podstawę zasądzenia opłaty, o której mowa w ust. 1, stanowią stawki minimalne określone w rozdziałach 3-5. Opłata ta nie może być wyższa niż sześciokrotna stawka minimalna ani przekraczać wartości przedmiotu sporu. Na koszty procesu w sprawie niniejszej złożyły się m. in. koszty zastępstwa procesowego przez profesjonalnego pełnomocnika powódki. Mając na uwadze znaczną liczbę terminów rozprawy (osoba Sędziego referenta w ostatniej fazie procesu uległa zmianie) oraz nakład pracy pełnomocników powódki, Sąd uznał za zasadne przyznanie powódce zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w wysokości dwukrotności stawki minimalnej. Mając z kolei na uwadze, że sprawa nie była skomplikowana pod względem w szczególności prawnej, Sąd uznał za niezasadne żądanie zwrotu tych kosztów w wyższej wysokości. Wartością przedmiotu sporu o roszczenie majątkowe była kwota 20.000 zł, zatem od tej kwoty Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki koszty zastępstwa procesowego w zakresie zadośćuczynienia w wysokości 3600 zł (1800 zł x2) - stosownie do § 12 ust. 1 pkt 2, § 6 pkt 5, §2 ust. 1 i 2 i §11 ust. 2 cyt. rozporządzenia. Z kolei zgodnie z § 11 ust. 1 pkt 2 powyższego rozporządzenia stawka minimalna w sprawie o ochronę dóbr osobistych wynosi 360 zł x 2 = 720 zł. W tej sytuacji łączny koszt zastępstwa procesowego w sprawie o ochronę dóbr osobistych, która obejmowała zarówno roszczenie niemajątkowe, jak i roszczenie majątkowe dla jednego adwokata wyniósł 4320 zł (3.600+720). Na koszty procesu strony powodowej składają się nadto koszty dojazdu do siedziby Sądu jej pełnomocnika w kwocie 8.939,80 zł oraz koszt wykonania fotokopii akt sprawy w kwocie 615 zł. Łącznie koszty procesu poniesione przez stronę powodową uwzględnione przez Sąd wyniosły 13.874,80 zł (k. 575 – spis kosztów).
Zważywszy na fakt, że pozwany przegrał proces Sąd, zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28.07.2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U. z 2018 r., 300) obciążył pozwanego opłatą sądową w wysokości 1.100 zł (stosownie do treści art. 26 ust. 1 pkt 3 i art. 13 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U. z 2016 r., poz. 623 ze zm.)), od uiszczenia, której powódka była zwolniona oraz wydatkami w sprawie w wysokości 1.763,99 zł tytułem opinii biegłych.
Na podstawie art. 477 2§1 k.p.c. Sąd orzekł, jak w pkt VI i nadał wyrokowi w pkt I do kwoty 1.500 zł, stanowiącej jednomiesięczne wynagrodzenie ostatnio pobierane przez powódkę, rygor natychmiastowej wykonalności.
Z wyrokiem tym nie zgodził się pozwany. Wniósł apelację. Zaskarżył wyrok w zakresie rozstrzygnięć zawartych w pkt I, II, IV, V i VI zarzucając:
1) art. 321 § 1 K.p.c. poprzez jego błędne zastosowanie polegające na orzeczeniu przez Sąd ponad podstawę faktyczną żądań powódki w zakresie, w jakim Sąd zobowiązał pozwanego do:
a) przeprosin powódki z użyciem nieadekwatnych co tej podstawy określeń „miedzy innymi" oraz „w tym poprzez jej lekceważenie",
b) uznanie za lekceważące czy obrażające powódkę innych zdarzeń niż przez nią za takie ocenianych;
2) art. 233 K.p.c. poprzez jego błędne zastosowanie polegające na:
a) błędnej ocenie zeznań K. G., G. G., E. G. (2), K. T. (1) w zakresie, w jakim na ich podstawie Sąd wbrew doświadczeniu życiowemu i w oderwaniu od całokształtu materiału dowodowego ustalił: (1) że w dniu 7.11.2012r. pozwany miał wypowiedzieć do powódki następujące słowa: „... Nic dziwnego, że Twój ojciec to zrobił skoro ma takich głupich w rodzinie ... i mąż to samo ..." w sytuacji, gdy doświadczenie życiowe i pozostały materiał dowodowy zgromadzony w sprawie przemawia za odmową nadania im waloru wiarygodności; (2) że pozwany uniemożliwiał powódce wykonywania pracy dotychczasowej po powrocie z urlopu macierzyńskiego, (3) że pozwany wydał zakaz dostępu do dokumentów, przy jednoczesnym braku wypowiedzenia zmieniającego i nowego zakresu czynności dla powódki, (4) że pozwany nie zlecał powódce generalnie żadnej pracy, a jeżeli już to wykonywanie prostych czynności, (4) że działania pozwanego naruszały godność pracowniczą powódki i skutkowały w konsekwencji naruszeniem jej stanu zdrowia, (5) że pozwany podejmował wobec powódki działania mające na celu zmuszenie jej do rezygnacji z pracy, (6) że pozwany lekceważył powódkę, (7) że pozwany obrażał powódkę, (8) że pozwany poniżał powódkę;
b) błędnej ocenie zeznań T. K. (1), w szczególności złożonych na rozprawie w dniu 26.03.2014 roku oraz w dniu 19.01.2018 roku, i cytowanych w uzasadnieniu apelacji, poprzez nie ustalenie na ich podstawie, że: (1) przyczyną powierzenia E. B. obowiązków pracowniczych powódki podczas przebywania przez powódkę na urlopach nie była chęć pozbawienia powódki pracy, a jedynie zabezpieczenie wykonania pracy; (2) po powrocie do pracy 5.03.2012r. pozwany odstąpił jej własne miejsce pracy, przekazał sprzęt do pracy, jego żona zlecała jej zadania do wykonania, co przeczy tezie, że przygotowywał się do jej zwolnienia bądź planował podjęcie jakichkolwiek działań które miałyby skłonić powódkę do rezygnacji przez nią z pracy; (3) powódka po powrocie do pracy była konfliktowa i zachowywała się niewłaściwie wobec E. B.; (4) powódka po powrocie do pracy stawiała pracodawcy konkretne żądania co do stanowiska jej pracy w zakresie gdzie chce siedzieć i jaki sprzęt ma otrzymać; (5) pozwany przez cały czas przebywania przez powódkę na urlopach zakładał jej powrót do pracy po ich zakończeniu; (6) po powrocie do pracy powódki pozwany nigdy jej nie obrażał, lekceważył, ani nie podejmował żadnych działań których celem była jej rezygnacja z pracy; (7) zarzuty powódki zawarte w jej piśmie z dnia 20.04.2012r. były nieprawdziwe i głęboko niesprawiedliwe wobec pozwanego; (8) pozwany nigdy nie zakazywał udostępniania powódce dokumentów; (9) w dniu 7.11.2012r. pozwany nie mówił powódce o samobójstwie jej ojca; (10) że powódka sama inicjowała w pracy rozmowy na temat swoich problemów rodzinnych;
c) błędnej ocenie zeznań K. G., w szczególności złożonych na rozprawie w dniu 26.03.2014 roku oraz w dniu 19.01.2018r., poprzez nie ustalenie na ich podstawie, że: (1) po powrocie jej z urlopów dostała ona „biurko" pierwszego dnia, zaraz po przerwie obiadowej, że dostała też krzesło i laptop, co przeczy tezie o tym, że celem pozwanego było doprowadzenie do tego, aby powódka zrezygnowała z pracy; (2) żona pozwanego wyjaśniała często powódce, że przyczyną tego, że powódka ma zlecanych mniej zadań jest to, że nie ma nic do pracy, co przeczy tezie, aby zlecanie powódce mniejszej ilości zadań było działaniem nakierowanym przeciwko powódce i zmierzającym do jej rezygnacji z pracy(3) pogorszenie stanu zdrowia psychicznego powódki wymagało leczenia polegającego na jednej terapii w miesiącu, co przeczy tezie o depresji powódki oraz podejmowaniu skierowanych przeciwko niej celowych, stałych działań ze strony pozwanego; (4) po powrocie do pracy zlecono jej dalsze wykonywanie części obowiązków, które wykonywała przed pójściem na urlop, a mianowicie: codzienne kontrolowanie nalewów miodów, szukanie informacji o suplementach diety, jednorazowo zakładanie gumek recepturek na słoiki, przeprowadzanie audytów, co przeczy tezie, że zamiarem pozwanego było doprowadzenie powódki do rezygnacji z pracy; (5) po powrocie powódki do pracy pozwany i jego żona odnosili się do niej normalnie, nie używali żadnych wyzwisk, nie czynili złośliwości, starali się wyjaśnić sytuację, co przeczy tezie, że zamiarem pozwanego było doprowadzenie powódki do rezygnacji z pracy; (6) powódka nie wskazała żadnych okoliczności za okres od jej powrotu do pracy, które w jej własnej ocenie miałyby świadczyć o poniżaniu jej przez pozwanego; (7) jedynymi inwektywami jakie wg. powódki kierował do niej pozwany było „jej zbywanie przez pozwanego" w grudniu 2011 roku, przed powrotem do pracy, co do wynagrodzenia za pracę; (8) jedynym przejawem jej nękania i ośmieszania przez pozwanego była podsłuchana przez powódkę rozmowa pozwanego z E. B.; (9) jedynymi inwektywami pod jej adresem ze strony pozwanego były słowa wypowiedziane w dniu 23.04.2012r.;
d) błędnej ocenie zeznań K. T. (1), w szczególności złożonych na rozprawie w dniu 14.05.2014r. i w dniu 27.10.2017r., i cytowanych w uzasadnieniu apelacji, poprzez nie ustalenie na ich podstawie, że: (1) konflikt z powódką powstał po jej powrocie do pracy, i dotyczył zakresu obowiązków powódki, z którego nie była ona zadowolona, co przeczy tezie, aby jego przyczyną i celem było dążenie pozwanego do zwolnienia powódki z pracy; (2) pozwany nie jest osobą konfliktową; (3) pozwany nigdy, w tym po powrocie powódki do pracy, nie kłócił się z nią; (4) w okresie po powrocie do pracy powódki i jej odejściu z pracy nie było potrzeby zatrudniania dodatkowej osoby do wykonywania czynności, które powódka wykonywała przed urlopami, co przeczy tezie, aby zlecanie powódce mniejszej ilości zadań było działaniem nakierowanym przeciwko powódce i zmierzającym do jej rezygnacji z pracy; (5) powódka sama inicjowała w pracy rozmowy na temat swoich problemów rodzinnych; (6) pozwany nie wypowiadał się 7.11.2012r. o ojcu powódki; (7) po powrocie do pracy powódka otrzymała służbowego laptopa, który po pewnym okresie czasu został podłączony do sieci; (8) świadek nie widział ani nie słyszał, aby pozwany bądź jego żona czynili jakieś uwagi pod adresem powódki; (9) przed dniem 23.04.2012r. pozwany w jakikolwiek sposób nękał bądź poniżył powódkę, co przeczy tezie, aby tego typu działania pozwanego były przyczyną pogorszenia stanu zdrowia powódki w okresie do 23.04.2012r., oraz aby pozwany po powrocie powódki do pracy miał do niej negatywne nastawienie; (10) aby powódka skarżyła się na pozwanego, co przeczy tezie, że zachowanie pozwanego w stosunku do niej po jej powrocie do pracy traktowała jako złośliwe, lekceważące, a w szczególności zmierzające do jej zwolnienia z pracy; (11) brak zeszytów z produkcji u pozwanego z 2012 roku mógł być spowodowany ich zniszczeniem w związku z upływem przydatności miodu;
e) błędnej ocenie zeznań P. S. złożonych na rozprawie w dniu 14.05.2014r., i cytowanych w uzasadnieniu apelacji, poprzez nie ustalenie na ich podstawie, że: (1) nigdy intencją powoda nie było zwolnienie powódki z pracy; (2) pozwany nie jest osobą konfliktową; (3) to postawa powódki względem pozwanego była nieracjonalna;
f) błędnej ocenie zeznań K. W. złożonych w szczególności na rozprawie w dniu 4.07.2014r., i cytowanych w uzasadnieniu apelacji, poprzez nie ustalenie na ich podstawie, że: (1) nigdy intencją powoda nie było zwolnienie powódki z pracy; (2) po powrocie do pracy powódka skonfliktowała się z E. B.; (3) powódce po powrocie do pracy przydzielono biurko, laptop i telefon; (4) powódka po powrocie do pracy robiła audyty w ramach systemu HACCP; (5) pozwany nie zakazywał udostępniania dokumentów powódce; (6) pozwany nie obrażał powódki; (7) pozwany nic nie mówił na temat rodziny powódki; (8) w okresie po powrocie do pracy powódki i jej odejściu z pracy nie było potrzeby zatrudniania dodatkowej osoby do wykonywania czynności, które powódka wykonywała przed urlopami, co przeczy tezie, aby zlecanie powódce mniejszej ilości zadań było działaniem nakierowanym przeciwko powódce i zmierzającym do jej rezygnacji z pracy;
g) błędnej ocenie zeznań E. B., złożonych w szczególności na rozprawie w dniu 12.09.2014 roku i w dniu 27.10.2017 roku i cytowanych w uzasadnieniu apelacji, poprzez nie ustalenie na ich podstawie, że: (1) przyczyną powierzenia E. B. obowiązków pracowniczych powódki podczas przebywania przez powódkę na urlopach nie była chęć pozbawienia powódki pracy, a jedynie zabezpieczenie wykonania pracy; (2) po powrocie do pracy powódka skonfliktowała się z E. B. i zachowywała się niewłaściwie wobec E. B.; (3) powódka po powrocie do pracy odmawiała współpracy z E. B. pomimo wydawanych jej w tym zakresie poleceń przez żonę pozwanego; (4) powódka po powrocie z pracy odmawiała wykonywania niektórych czynności zlecanych jej przez żonę pozwanego; (5) pozwany nie ubliżał powódce ani nie wypowiadał się o niej negatywnie; (6) pozwany nie zakazywał udostępniania dokumentów powódce; (7) po powrocie do pracy powódka zajmowała się prowadzeniem zeszytów produkcji, co przeczy tezie, że zamiarem pozwanego było doprowadzenie powódki do rezygnacji z pracy; (8) powódce po powrocie do pracy przydzielono biurko, laptop i telefon; (9) pozwany nic nie mówił na temat rodziny powódki, w tym jej ojca; (10) brak zeszytów z produkcji u pozwanego z 2012 roku mógł być spowodowany ich zniszczeniem w związku z upływem przydatności miodu;
h) błędnej ocenie zeznań T. K. (2) złożonych w szczególności na rozprawie w dniu 5.03.2015 roku, i cytowanych w uzasadnieniu apelacji, poprzez nie ustalenie na ich podstawie, że: (1) przyczyną powierzenia E. B. obowiązków pracowniczych powódki podczas przebywania przez powódkę na urlopach nie była chęć pozbawienia powódki pracy, a jedynie zabezpieczenie wykonania pracy; (2) po powrocie do pracy powódka skonfliktowała się z E. B. i zachowywała się niewłaściwie wobec E. B.; (3) powódka po powrocie z pracy odmawiała wykonywania niektórych czynności zlecanych jej przez żonę pozwanego; (4) pozwany nie zakazywał udostępniania dokumentów powódce; (5) pozwany ani jego żona nie planowali zwolnienia powódki z pracy; (6) po powrocie do pracy powódka wykonywała te same czynności co przed urlopem, ale w o wiele mniejszym zakresie; (7) żona pozwanego zlecała powódce szereg zadań po powrocie jej do pracy;
i) pominięciu przy ocenie zdarzenia z dnia 23.04.2012r. zeznań powoda, że był wówczas w szoku, działał impulsywnie w odpowiedzi na skierowane wobec niego nieprawdziwe zarzuty, w sytuacji, gdy doświadczenie życiowe i pozostały materiał dowodowy zgromadzony w sprawie przemawia za nadaniem im waloru wiarygodności i uznaniu za istotne dla rozstrzygnięcia sprawy,
j) pominięciu przy ocenie zdarzenia z dnia 7.11.2012r. zeznań powoda, że wówczas nie wypowiedział do powódki słów: Nic dziwnego, że Twój
ojciec to zrobił skoro ma takich głupich w rodzinie ... i mąż to samo ...", w sytuacji, gdy doświadczenie życiowe i pozostały materiał dowodowy zgromadzony w sprawie przemawia za nadaniem im waloru wiarygodności i uznaniu za istotne dla rozstrzygnięcia sprawy,
k) błędnej ocenie dowodów z opinii biegłych poprzez:
- nie ustalenie na ich podstawie, że: (1) reakcja powódki na sytuację w pracy po powrocie z urlopu była w znacznej mierze uwarunkowana jej predyspozycjami osobowościowymi, tj. nadwrażliwością i nadpobudliwością, (2) bez tych określonych cech osobowościowych powódki skutek w postaci rozstroju jej zdrowia nie wystąpiłby,
- oraz poprzez błędne ustalenie na ich podstawie, że pomiędzy zachowaniami pozwanego a rozstrojem zdrowia powódki zachodzi adekwatny związek przyczynowy;
3) art. 231 K.p.c. poprzez jego błędne zastosowanie polegające na:
a) wyprowadzenie z następujących faktów nieuprawnionych domniemań faktycznych:
— wnioskowanie Sądu o treści rozmowy stron przeprowadzonej w dniu 7.11.2012r. z treści komentarza powoda do pisma powódki wygłoszonego wobec pracowników w dniu 23.04.2012r.,
— wnioskowanie Sądu o braku uchybień dyscyplinarnych powódki wobec braku stosowania wobec niej kar porządkowych przez pozwanego,
b) braku wyprowadzenia następujących domniemań faktycznych z następujących faktów:
— że komentarz powoda z dnia 23.04.2012r. był odpowiedzią na nieprawdziwy, pisemny zarzut pozwanej, iż dopuścił się on mobbingu,
— że rozmowa stron w dniu 7.11.2012r. była zainicjowana przez powódkę w celach jej wiadomych lecz innych, niż realizacja stosunku pracy pomiędzy stronami;
4) art. 328 § 2 K.p.c. poprzez jego błędne zastosowanie polegające na:
a) braku wyjaśnienia w uzasadnieniu wyroku, na jakiej podstawie Sąd przyjął, że w piśmie z dnia 11.10.2018r. powódka po raz kolejny zmodyfikowała powództwo w części dotyczącej roszczenia niemajątkowego przez jego „doprecyzowanie", skoro w piśmie tym słowo „doprecyzowanie" się nie pojawia, a zawarte jest oświadczenie iż powódka „popiera w całości powództwo", co uniemożliwia pełną rekonstrukcję motywów rozstrzygnięcia Sądu w zakresie orzeczenia o kosztach procesu,
b) braku wyjaśnienia w uzasadnieniu wyroku przyczyn rozstrzygnięcia w zakresie nakazania przeproszenia powódki za odczytanie w dniu 23.04.2012r. jej pisma z dnia 20.04.2012r. w sytuacji, gdy z uzasadnienia nie wynika, aby tą czynność Sąd uznał za niedopuszczalną i naruszającą dobra osobiste powódki, co uniemożliwia rekonstrukcję motywów rozstrzygnięcia Sądu w tym zakresie,
c) brak wyjaśnienia w uzasadnieniu wyroku, jakie konkretnie zachowania powoda Sąd uznał za naruszające dobra osobiste powódki inne niż podejmowane w celu zmuszenia jej do rezygnacji z pracy, objęte w sentencji sformułowaniem „między innymi", co uniemożliwia rekonstrukcję motywów rozstrzygnięcia Sądu w tym zakresie,
d) brak wyjaśnienia w uzasadnieniu wyroku, jakie konkretnie zachowania powoda Sąd uznał za podejmowane w celu zmuszenia powódki do rezygnacji z pracy, objęte w sentencji sformułowaniem „w tym poprzez", co uniemożliwia rekonstrukcję motywów rozstrzygnięcia Sądu w tym zakresie,
e) brak wyjaśnienia w uzasadnieniu wyroku, dlaczego za lekceważące powódkę Sądu uznał inne zachowania niż przez nią tak oceniane,
f) braku odniesienia się w uzasadnieniu wyroku do okoliczności w postaci skomentowania przez powoda w dniu 23.04.2012r. niezgodnego z zasadami współżycia społecznego zachowania powódki polegającego na oskarżeniu pozwanego o mobbing, co uniemożliwia rekonstrukcję motywów rozstrzygnięcia Sądu w zakresie zobowiązania powoda do przeprosin za naruszenie dóbr osobistych powódki i jej zdrowia poprzez słowa wypowiedziane w dniu 23.04.2012r.,
g) braku odniesienia się w uzasadnieniu wyroku do okoliczności w postaci rozwiązania stosunku pracy przez powódkę przed rzekomym wypowiedzeniem do niej słów przez pozwanego w dniu 7.11.2012r., co uniemożliwia rekonstrukcję motywów rozstrzygnięcia Sądu w zakresie zobowiązania powoda do przeprosin za naruszenie dóbr osobistych powódki i jej zdrowia poprzez wypowiedziane tych słów,
h) braku wyjaśnienia w uzasadnieniu wyroku, dlaczego Sąd uznał że zachodzi związek przyczynowy, i jakiego charakteru jest to związek, w kontekście pogorszenia zdrowia powódki, z następującymi zdarzeniami:
— wypowiedzeniem na forum w dniu 23 .04.2012r. po odczytaniu pisma powódki z dnia 20.04.2012r. słów krytyki,
— wypowiedzeniem w dniu 7.11.2012r. słów do powódki,
— rzekomym „uniemożliwieniem powódce wykonywania pracy dotychczasowej po powrocie z urlopu macierzyńskiego, wydaniem zakazu dostępu do dokumentów, przy jednoczesnym braku wypowiedzenia zmieniającego i nowego zakresu czynności, oraz nie zlecaniem powódce generalnie żadnej pracy, a jeżeli już to wykonywanie prostych czynności",
co uniemożliwia rekonstrukcję motywów rozstrzygnięcia Sądu w zakresie zobowiązania powoda do przeprosin za naruszenie zdrowia powódki w następstwie tych zdarzeń,
i) przywołaniu przez Sąd w uzasadnieniu wyroku ustaleń nie objętych causa petendi, a dotyczących:
— okoliczności, które miały zajść przed powrotem powódki z urlopu, przy czyn z pozwu i zeznań samej powódki wynika, że naruszenia swoich dóbr osobistych upatruje wyłącznie w działaniach pozwanego z okresu po jej powrocie z urlopu, tj. od dnia 5.03.2012r.,
— co do zarobków przed i po urlopie powódki, a także sposobu jej dojazdu do miejsca pracy,co rodzi poważne wątpliwości czy Sąd orzekając o obowiązku przeproszenia powódki przez pozwanego nie wyszedł poza podstawę faktyczną powództwa,
j) braku wyjaśnienia w uzasadnieniu wyroku, jaki związek z (rzekomym) naruszeniem dóbr osobistych powódki przez pozwanego miały (błędne) ustalenia Sądu, że „E. B. kierowała w stosunku do powódki niestosowne i złośliwe uwagi mówiła, że powinna zobaczyć się w lusterku jak wygląda" oraz ustalenie, że „E. B. napisała sms o treści „ ja zaczynałam na dole a ty tam skończysz albo w kolejne po zasiłek...";
5) art. 24 K.c. w zw. z art. 300 K.p. poprzez ich błędne zastosowanie polegające na:
a) nakazaniu przeproszenia powódki za naruszenie jej dóbr osobistych w sytuacji, gdy z obiektywnego punktu widzenia do takich naruszeń nie doszło oraz w sytuacji, gdy okoliczności sprawy wskazują na zawinienie powódki w powstaniu sytuacji, z których wywodziła ona swoje żądania,
b) nakazaniu przeproszenia powódki za odczytanie w dniu 23.04.2012r. jej pisma z dnia 20.04.2012r. pomimo tego, że była to czynność legalna,
c) nakazaniu pozwanemu przeproszenia za bliżej nieokreślone i nie opisane w sentencji wyroku zachowania,
d) nakazaniu przeproszenia powódki za wygłoszone przez powoda komentarze w dniu 23.04.2012r. pomimo tego, że nie naruszały one zasad współżycia społecznego, były w całości spowodowane przez działanie powódki niezgodne z zasadami współżycia społecznego, i w związku z czym niezawinione przez powoda,
e) zasądzeniu od pozwanego na rzecz powódki kwoty 10 000 zł tytułem zadośćuczynienia za naruszenie jej dóbr osobistych w sytuacji, gdy z obiektywnego punktu widzenia do takich naruszeń nie doszło oraz w sytuacji, gdy okoliczności sprawy wskazują na zawinienie powódki w powstaniu sytuacji, z których wywodziła ona swoje żądania.
Mając na względzie powyższe zarzuty pozwany wniósł o:
1)o zmianę zaskarżonego wyroku w pkt I i II poprzez oddalenie powództwa, zmianę zaskarżonego wyroku w pkt VI poprzez uchylenie rygoru natychmiastowej wykonalności, zmianę zaskarżonego wyroku w pkt IV poprzez zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu w kwocie 4065,63 zł, i zmianę zaskarżonego wyroku w pkt V poprzez nakazanie ściągnięcia od powódki na rzecz Skarbu Państwa (Kasa Sądu Okręgowego w Zamościu) kwoty 1 763,99 złotych tytułem wydatków pocienionych na koszt opinii biegłych, ewentualnie o uchylenie tego wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji,
2. o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania za drugą instancję wg. norm przepisanych, z uwzględnieniem kosztów zastępstwa procesowego.
Sąd Apelacyjny zważył co następuje
Apelacja jest częściowo uzasadniona w zakresie zastosowanych przez Sąd I instancji środków ochrony niemajątkowej dóbr osobistych powódki.
Co do zasady jednak Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne ustalenia faktyczne, z których wynika, że doszło do naruszenia czci powódki oraz jej zdrowia. W tym zakresie zarzuty apelacji, jakkolwiek obszerne są jedynie polemiką zarówno z ustaleniami faktycznymi jak i oceną dowodów dokonaną przez Sąd I instancji.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd I instancji dokonał oceny zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów określonej w treści art. 233 § 1 k.p.c. Na tej podstawie Sąd ten, w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważył materiał dowodowy jako całość, dokonując wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odniósł je do pozostałego materiału dowodowego (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 roku, II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000/17/655; Kodeks Postępowania Cywilnego. Komentarz, T. Ereciński (red.), Lexis Nexis 2007, str. 552 i nast.).
Należy podnieść, że prezentacja własnej wersji stanu faktycznego przy braku obalenia logicznego i zgodnego z doświadczeniem życiowym rozumowania Sądu I instancji nie stanowi dostatecznej podstawy do zmiany ustaleń faktycznych przez sąd odwoławczy. Sąd I instancji ma autonomię wynikająca z art.233 §1 k.p.c. w zakresie oceny materiału dowodowego i jeśli realizując zasadę bezpośredniości Sąd ten wyrobi sobie pogląd na wiarygodność poszczególnych dowodów i da temu wraz w uzasadnieniu, to Sąd odwoławczy nie ma podstaw do ingerencji w ustalony stan faktyczny.
W ocenie Sądu II instancji nie ma żadnych wątpliwości, że 23 kwietnia 2012 r. na spotkaniu z pracownikami doszło do naruszenia czci powódki. Jak wynika z materiału dowodowego powódka w piśmie z 20 kwietnia 2012 r. wskazała, że nie jest dopuszczana do pracy i że w jej ocenie zachowanie pracodawcy stanowi przejaw mobbingu. Powódka wyraziła zatem swoje stanowisko w ogólnie przyjętej formie pisemnej unikając przy tym zwrotów niegrzecznych, obraźliwych, mogących naruszyć dobre imię pozwanego. W związku z powyższym zarzut apelacji, jakoby pozwany był w szoku i działał impulsywne jest gołosłowny. Przeciwnie, udanie się na stołówkę i odczytanie pisma należy uznać za akt świadomy i przemyślany zmierzający do publicznego upokorzenia powódki. Właściwą reakcją pozwanego jako pracodawcy winna być odpowiedź ustna bądź pisemna z zachowaniem właściwych standardów komunikacji, w której to odpowiedzi pozwany odniósłby się do zarzutów powódki. Zachowanie pozwanego polegające na publicznym oczytaniu pisma powódki i formułowane na spotkaniu pejoratywne wypowiedzi nie znajdują żadnego usprawiedliwienia.
Nie jest w tym zakresie uzasadniony zarzut pozwanego naruszenia art.231 k.p.c. Sąd ustalił przecież, że powódka wysłała do pozwanego pismo z dnia 23 kwietnia 2012 r. i że publiczne odczytanie było reakcją na sformułowane zarzuty. Rzecz w tym że była to reakcja wysoce niestosowna, mająca postać naruszenia dóbr osobistych powódki.
Autor apelacji formułując zarzuty naruszenia art.233 §1k.p.c. i 231 k.p.c. próbuje wykazać, że nieprawdziwe jest ustalenie Sądu, iż pozwany zamierzał doprowadzić do zakończenia stosunku pracy z powódką podejmując przy tym niezgodne z prawem działania. Ustalenie powyższe jest w ocenie Sądu prawidłowe i wynika z całokształtu materiału dowodowego w szczególności z zeznań samego pozwanego złożonych zarówno w niniejszym postępowaniu jak i w sprawach IV P447/12, IV P-Pm 462/12, IV P 8/13.
Należy przypomnieć, że czas urlopu macierzyńskiego i zwolnienia lekarskiego jest usprawiedliwioną przerwą w pracy, po zakończeniu której pracownik ma prawo i obowiązek świadczenia pracy na dotychczas zajmowanym stanowisku za zapłatą umówionego wynagrodzenia. Modyfikacje treści stosunku pracy mogą nastąpić tylko na zasadach przewidzianych przez przepisy prawa pracy. Jest zatem rzeczą oczywistą, że powódka po powrocie z urlopu winna mieć powierzone dotychczasowe obowiązki.
Tymczasem jak wynika z zeznań pozwanego, oczekiwał on od powódki wykorzystania dodatkowego urlopu macierzyńskiego, a następnie urlopu wychowawczego oświadczając, że nie ma dla niej pracy. Działania powyższe stanowiły rażące naruszenie przepisów prawa pracy i ustaleń stron zawartych w umowie o pracę. Pozwany nie chciał powierzyć powódce wynikających z umowy pracę obowiązków pracownika biurowego i obowiązki te powierzył E. B.. Stanowcza reakcja powódki, ale usprawiedliwiona zachowaniem pozwanego spowodowała, że pozwany został ”zmuszony” do wskazania jej określonych prac typu odszukanie suplementów diety. Oparte na zeznaniach K. T. (2), K. W. i G. G. ustalenia, że powódka nie wykonywała dotychczasowych czynności są prawidłowe.
Argumentacja zawarta w apelacji, jakoby powodem niepowierzania powódce dotychczasowych obowiązków był brak pracy jest nieprawdziwa. istniała dalej konieczność wykonywania zadań, które uprzednio wykonywała powódka. Tyle, że te zadania wykonywała E. B.. Jest oczywistym, że może dojść do zmiany treści stosunku pracy zarówno w zakresie wykonywanych obowiązków jak i wysokości wynagrodzenia. Może to nastąpić albo na zasadzie porozumienia stron bądź też poprzez wręczenie pracownikowi wypowiedzenia zmieniającego. W przypadkach określonych w art.42 §4 k.p. możliwe jest powierzenie innej pracy na okres nieprzekraczający 3 miesięcy. Żadnej z tych instytucji prawa pracy pozwany nie zastosował ignorując powyższe regulacje jak i zobowiązania wynikające z zawartej umowy o pracę. Jak wynika bowiem z materiału dowodowego wypowiedzenie zmieniające pozwany wręczył powódce dopiero w dniu 26 października 2012 r. Wynika stąd, że w okresie pół roku pozwany nie powierzał powódce pracy zgodnie ze zobowiązaniem wynikającym z umowy o pracę. W świetle powyższego powtórzyć należy, że ustalenia sądu, iż pozwany zmierzał do pozbycia się powódki z pracy jest prawidłowe. Sąd I instancji – wbrew zarzutom apelacji w żadnym miejscu nie wypowiedział się, że powierzenie w okresie urlopu powódki E. B. obowiązków pracownika biurowego nie miało na celu zabezpieczenia procesu pracy. Jest to oczywiste; rzecz w tym, że po powrocie z urlopu sprzecznie z postanowieniami umowy o pracę obowiązki te nie zostały z powrotem powierzone powódce.
Apelujący próbuje wykazać, że powódka była osobą konfliktową i że to była przyczyna działań pozwanego. Z materiału dowodowego wynika, że powódka domagała się respektowania wynikających z umowy o pracę jej uprawnień o świadczenia pracy na stanowisku pracownika biurowego. Oczekiwania swoje formułowała zarówno ustanie jak w formie pisemnej. Powyższe zachowania w żadnym razie nie mogą być ocenione jako okoliczności wyłączające bezprawność działań pozowanego czy też stanowiące argument za odmówieniem realizacji żądań zawartych w pozwie z uwagi na zasadę „czystych rąk”. Jak już wyżej podniesiono w swoich pismach i ustnych wypowiedziach powódka nie naruszyła dóbr osobistych pozwanego. Formułowane zarzuty naruszenia przez pozwanego przepisów prawa pracy znajdują w świetle zgromadzonego materiału dowodowego potwierdzone.
Nie narusza również zasady wyrażonej w art.233§1 k.p.c. ustalenie Sądu, że pozwany wypowiedział w stosunku do powódki słowa ”Nic dziwnego, że twój ojciec to zrobił skoro ma takich w rodzinie…i mąż to samo”. Pozwany poza ogólnym zarzutem, że doświadczenie życiowe i zgromadzony materiał dowodowy przemawiają przeciw nadaniu im waloru wiarygodności nie podał żadnych szerszych argumentów wskazujących na wadliwość oceny dokonanej przez Sąd. To stanowczo zbyt mało, aby wzruszyć sędziowską ocenę dowodów. Powódka konsekwentnie w wielu pismach procesowych w tej sprawie jak i w innych postępowaniach wskazywała powyższą wypowiedź pozwanego. Wypowiedź ta, nawiązując do samobójczej śmierci ojca powódki ma na tyle zindywidualizowany charakter, iż trudno przyjąć, aby powódka ją wymyśliła.
Nie są także uzasadnione zarzuty dotyczące oceny opinii biegłych psychiatry i psychologa i istnienia związku przyczynowego między zachowaniami pozwanego a rozstrojem zdrowia, którego doznała powódka. Pozwany wskazuje, że leczenie polegające na jednej terapii w miesiącu przeczy tezie o depresji powódki.
Twierdzenia powyższe są jedynie polemiką z ustaleniami Sądu, które znajdują oparcie w materiale dowodowym, w szczególności w opinii biegłych M. D. i A. B.. Rozpoznanie biegłych jest jasne i nie budzące wątpliwości: powódka doznała rozstroju zdrowia w postaci czynnościowych niepsychotycznych zaburzeń adaptacyjnych z somatyzacją objawów. Biegli wskazali również, że roztrój ten był związany z atmosferą w pracy u pozwanego po powrocie z urlopu macierzyńskiego, Bieli także wskazali, że znaczącą rolę w przebiegu zaburzeń adaptacyjnych objawów odgrywają predyspozycje osobowościowe, ale nie są one czynnikiem warunkującym oraz wyzwalającym powstanie zaburzeń adaptacyjnych. Innymi słowy zaburzenia takie nie wystąpiły by bez zadziałania czynnika stresującego. Podkreślenia wymaga, że opinia ta zarówno w zakresie rozpoznania schorzenia jak i jego związku z zachowaniami pozwanego jest zbieżna z opinią biegłych sporządzoną sprawie IV P – Pm 462/12.
Opinia biegłych M. D. i A. B. jest należycie uzasadniona. Została sporządzona przez osoby posiadające wiadomości specjalne z zakresu psychiatrii i psychologii, a apelujący nie wskazał w apelacji żadnych przekonujących argumentów ,mogących podważyć te opinie jako miarodajny dowód w sprawie.
Sąd I instancji kwalifikując zachowania pozwanego jako naruszające dobra osobiste w postaci czci i zdrowia nie dopuścił się naruszenia prawa materialnego, a w szczególności art.23 i 24 k.c.
Apelujący prezentuje pogląd, że odczytanie pisma powódki na stołówce w obecności pracowników było czynnością legalną. Kontekst sytuacyjny tej czynności i użyte w trakcie spotkania słowa wskazują jednak, że tak nie jest. Użycie w stosunku do powódki w obecności innych pracowników sformułowań ” w domu wariatów powinnaś być chyba, a nie tutaj w pracy”, ” Wiem ostatecznie, że skompromitowałaś się do spodu”, „ po prosu masz pomieszane”, „Wiesz to już jest naprawdę dno totalne”, „ Czarna owca w stadzie” niewątpliwie uwzględniając przeciętny, typowy wzorzec człowieka wrażliwego - stanowiło naruszenie czci powódki zarówno w ujęciu wewnętrznym t.j. godności osobistej, poczucia własnej wartości jak zewnętrznym w postaci dobrej sławy. W kontekście faktu samobójczej śmierci ojca powódki wypowiedź pozwanego, że „nic dziwnego, że twój ojciec to zrobił bo ma głupich w rodzinie” stanowiło także i niewątpliwie naruszenie godności powódki. Prawidłowe jest również stanowisko Sądu I instancji, że długotrwałe (półroczne) niedopuszczanie powódki do wykonywania dotychczasowych obowiązków, okazjonalne zlecanie jej wykonania prostych czynności w sytuacji, gdy uprzednio zajmowała odpowiedzialne stanowisko pracownika biurowego, formułowanie oczekiwań, aby powódka udała się na urlop wychowawczy, także naruszało godność powódki jako pracownika.
Z ustalonego stanu faktycznego wynika również, że w wyniku działań pozwanego powódka doznała rozstroju zdrowia w postaci zaburzeń depresyjnych.
Nie jest także uzasadniony zarzut naruszenia przez Sąd I instancji art.321 §1 k.p.c. Należy zauważyć, że oświadczenie, o którym mowa w art.24 k.c. nie musi, a nawet w niektórych sytuacjach nie powinno zawierać w swej treści konkretnych wypowiedzi, skutkiem których było naruszenie dobra osobistego. Mogłoby to bowiem prowadzić do ponownych, ujemnych przeżyć osoby, która ma być przeproszona. Wystarczające jest zamieszczenie w treści oświadczenia ogólnych sfomułowań zawierających wyrazy ubolewania, czy przeprosiny w związku określonymi zachowaniami pozwanego stanowiącymi naruszenie dobra osobistego.
Zawarta w wyroku treść oświadczenia odwołująca się do spotkania w dniu 23 kwietnia 2102 r., wskazująca, że doszło do lekceważenia powódki, jej obrażania i poniżania na tym spotkaniu w całości odpowiada ustalonemu przez Sąd I instancji stanowi faktycznemu. Także zawarte w oświadczeniu stwierdzenie, że pozwany podejmował działania mające na celu zmuszenie powódki do rezygnacji z pracy jest zgodne z ustalonymi zachowaniami i wypowiedziami pozwanego, o czym była mowa wyżej. Ustalona przez Sąd I instancji treść przeprosin jest adekwatna do rodzaju i stopnia naruszenia dobra osobistego oraz okoliczności, w których to nastąpiło.
Sąd Okręgowy nie naruszył art.448 k.c. ustalając jako odpowiednie zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę w kwocie 10 000 zł. Uwzględnił tym samym powództwo do połowy żądanej kwoty.
Z utrwalonego orzecznictwa Sądu Najwyższego i sądów powszechnych wynika, że Sąd ma swobodę w ustaleniu odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego i że korekta rozstrzygnięcia w tym zakresie może mieć miejsce tylko wówczas, gdy zasądzone zadośćuczynienie jest rażąco wygórowane. Zdaniem Sądu Apelacyjnego pozwany w apelacji nie przedstawił argumentów wskazujących na nieodpowiedniość zasądzonego zadośćuczynienia. Z opinii biegłych wynika, że powódka musiała podjąć leczenie z powodu zaburzeń depresyjnych. Od marca 2012 r. przyjmowała leki i kontynuowała leczenie w latach 2013 – 2015 r. .Schudła 20 kg. Cierpiała na bezsenność, brak apetytu, była płaczliwa. Stan taki wpływał także na jej relacje rodzinne. W opinii biegłych nasilenie objawów zaburzeń adaptacyjnych z somatyzacją objawów stopniowo nasilało się w 2012 r. po powrocie do pracy, osiągając największe nasilenie w marcu, kwietniu, maju i początku czerwca. Utrzymywały się one do listopada 2012 r. kiedy to doszło do rozwiązania stosunku pracy. Zdaniem Sądu Apelacyjnego zasądzone zadośćuczynienie w kwocie 10 000 zł jest adekwatne do Ustalonej intensywności cierpień oraz czasokresu ich trwania.
W ocenie Sądu Apelacyjnego korekty wymaga rozstrzygnięcie Sądu I instancji zawarte w pkt I zaskarżonego wyroku. .Jakkolwiek w orzecznictwie sądowym przyjmuje się, że forma oświadczenia, o którym mowa w art.24 §1 k.c. winna być zbliżona do formy, w jakiej doszło do naruszenia dóbr osobistych, to jednak tej reguły nie należy stosować mechanicznie lecz zawsze trzeba uwzględniać konkretny stan faktyczny. W sprawie niniejszej pozwany nie zorganizował specjalnego spotkania w celu odczytania pisma powódki, a jedynie udał się na stołówkę w czasie przerwy i tam w obecności pracowników odczytał w/w pismo. Niewątpliwe doszło do naruszenia dóbr osobistych powódki w obecności osób trzecich. W związku z powyższym usunięcie skutku naruszenia w postaci złożenia oświadczenia winno ten fakt uwzględniać. Zdaniem Sądu Apelacyjnego wystarczające będzie zapoznanie uczestniczących w spotkaniu pracowników z przeprosinami pozwanego poprzez doręczenie im w/w oświadczenia. Nie jest natomiast zasadne organizowanie w tym celu specjalnego zebrania, powiadamiania pracowników o jego terminie (co zakłada oczekiwanie stawiennictwa) i odczytywanie przeprosin przez pozwanego w obecności tych pracowników i samej powódki. Sąd Apelacyjny nie dostrzega potrzeby angażowania osób trzecich w spór, który istnieje między stronami procesu. Nie jest także zasadna organizacja spotkania powódki z pozwanym. Mogłoby to rodzić niepotrzebne napięcia i wywołać nowe konflikty.
Najnowsze orzecznictwo Sądu Najwyższego wskazuje (odmiennie niż dotychczasowa praktyka sądów powszechnych), że obowiązek usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych polegający na złożeniu przez dłużnika oświadczenia odpowiednej treści w formie ogłoszenia podlega egzekucji na podstawie art.1049 k.p.c. jest zatem czynnością zastępowalną (uchwała SN z 28 czerwca 2006 r., III CPZ 23/06). Z tego punktu widzenia możliwe byłoby zastosowanie przepisu art.480§1 k.c. i upoważnienie wierzyciela do wykonania czynności na koszt dłużnika. Powyższa uchwala zapadła jednak stanie faktycznym, w którym dłużnik był zobowiązany do zamieszczenia oświadczenia w prasie. W sprawie niniejszej natomiast żądanie pozwu zostało tak skonstruowane, że pozwany miał zostać zobowiązany do podpisania osobiście oświadczenia i doręczenia tego oświadczenia powódce i 15 pracownikom. Tak określone żądanie kreuje w ocenie Sądu Apelacyjnego czynność niezastępowalną, która podlega egzekucji w trybie art.1050 k.p.c. W takim razie brak jest możliwości upoważnienia do wykonania tej czynności przez wierzyciela. Nie ma w takim przypadku zastosowania art.480 §1 k.c. (zob. uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 7 maja 2013 r., I ACa 1335/12). Nadto zauważyć należy, że za daleko idące, mogące naruszać przepisy Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE jest zobowiązanie pozwanego do udostępnienia powódce stosownej części dokumentów z akt osobowych pracowników wymienionych w wyroku, zawierających ich adresy zamieszania. Z Powyższych przyczyn Sąd Apelacyjny zmienił częściowo zaskarżony wyrok w pkt I w ten sposób, że oddalił powództwo w zakresie żądania upoważnienia wierzyciela do wykonania czynności na koszt dłużnika.
Korekty wymagało także rozstrzygnięcie Sądu I instancji w zakresie kosztów procesu i wydatków(pkt IV i V wyroku). Sąd Okręgowy, jak wynika z treści uzasadnienia nie uwzględnił faktu, że powódka proces dotyczący zadośćuczynienia pieniężnego za doznana krzywdę wygrała tylko w połowie. W takim razie stosownie do treści art.100 k.p.c. zasadne było wzajemne zniesienie kosztów procesu w zakresie opłat za czynności radcowskie i adwokackie i obciążenie pozwanego jedynie połowa kosztów dojazdu do siedziby sądu. Zasadnie Natomiast Sad I instancji przyjął, że powódka ma prawo domagać się podwójnej stawki z tytułu ochrony dóbr osobistych w kwocie 720 zł.
W związku z częściowym j wygraniem sprawy prze powódkę Sąd Apelacyjny uznał za zasadne nałożenie na pozowanego obowiązku zwrotu wydatków jedynie do kwoty 881,99 zł, to jest połowy poniesionych wydatków w sprawie.
Sąd Apelacyjny rozstrzygając o kosztach postępowania Apelacyjnego przyjął, że w zakresie zastosowania niemajątkowych środków ochrony dóbr osobistych apelacja okazała się częściowo zasadna. Stosowne do treści § 8 ust. Pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie stawka minimalna w spawach o ochronę dóbr osobistych wynosi 720 zł, zaś w zakresie roszczenia o zadośćuczynienie pieniężne - 1800 zł (§2pkt4 rozporządzenia). Stawki minimalne za prowadzenie sprawy w postępowaniu apelacyjnym wynoszą 75% (§10 ust.1 pkt2 rozporządzenia). A zatem stawki te wynoszą odpowiednio 540 zł i 1350 zł. W zakresie stawki z tytułu ochrony dóbr osobistych powódce należy się jedynie połowa w/w kwoty t.j. 270 zł. Powódka wygrała sprawę w postępowaniu apelacyjnym w zakresie zadośćuczynienia pieniężnego. należy jej się zatem z tego tytułu pełna stawka. Sąd Apelacyjny nie znalazł żadnych podstaw do przyznania powódce dwukrotności stawki. Sprawa w postępowaniu apelacyjnym zakończyła się na wyznaczonym posiedzeniu, a pełnomocnik powódki złożyła jedno pismo procesowe t.j. odpowiedź na apelację. Zdaniem Sądu Odwoławczego nie zaistniały okoliczności wskazane w §15ust.3 rozporządzenia które uzasadniały by ustalenie opałty w wysokości przewyższającej stawkę minimalną.
Sąd Apelacyjny uwzględnił także w kosztach postępowania apelacyjnego zasądzonych na rzecz powódki kwotę 118 l tytułem kosztów dojazdu pełnomocnika na rozprawę oraz kwotę 180 zł tytułem noclegu.
Stosownie do treści art. Art. 98 § 1 k.p.c. strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. W świetle tej ogólnej reguły uznać należy, że wskazana w spisie kosztów kwota 369 zł tytułem wykonania kopii akt sprawy nie może być uznana za taki koszt. Nie ma wątpliwości, że znaczna liczba pism procesowych odpisów orzeczeń sądu i protokołów rozpraw została pełnomocnikowi powódki uprzednio doręczona. W związku z tym obciążanie pozwanego kosztami wykonania całości kopii całości akt bez wyszczególnienia kosztów sporządzenia kopii tych części dokumentów których powódka nie posiada nie jest zasadne.
Z powyższych względów Sąd Apelacyjny na podstawie art.386 § 1 k.p.c. orzekł jak w sentencji.