Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XVII AmC 2050/09

UZASADNIENIE

Powód Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (dalej: Prezes UOKiK) wniósł o uznanie za niedozwolone i zakazanie stosowania postanowienia wzorca umowy stosowanego przez pozwanego Towarzystwo (...) spółka akcyjna w W. (dalej: (...)) o treści: „Jeżeli Ubezpieczający wpłaci wszystkie zaległe Składki ubezpieczeniowe w terminie do 90 dni licząc od dnia powstania zaległości, Towarzystwo od dnia następnego po dniu uzupełnienia zaległej Składki wznowi pełną odpowiedzialność z tytułu świadczeń określonych w § 2.” – § 16.3. Ogólnych warunków ubezpieczenia terminowego Pocztylion Życie (dalej: ogólne warunki), a także o zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych. W uzasadnieniu wskazał, że odpowiedzialność pozwanego z tytułu umowy obowiązuje w pełnym zakresie przez pierwszych 30 dni od dnia niezapłacenia wymagalnej składki, zaś przez kolejne do 60 dni jest zawieszona. Warunkiem kontynuacji ubezpieczenia i wznowienia przez pozwanego pełnej odpowiedzialności jest uzupełnienie składek także za okres pomiędzy 31 a maksymalnie 90 dniem od dnia wymagalności niezapłaconej składki. Postanowienie to mieści się więc również w dyspozycji art. 385 3 pkt 22 k.c.

W odpowiedzi na pozew pozwany (...) wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu wskazał, że wszelkie postanowienia umowy ubezpieczenia, w tym kwestionowane, mogą być przedmiotem negocjacji pomiędzy stronami. Jednak negocjowanie każdego postanowienia umowy spowodowałoby sparaliżowanie prowadzenia działalności ubezpieczeniowej przez pozwanego. Powód myli zawieszenie odpowiedzialności z jej wyłączeniem. Wpłata wszystkich zaległych składek ubezpieczeniowych w terminie 90 dni od dnia powstania zaległości wznawia pełną odpowiedzialność i zostają zniwelowane skutki zawieszenia odpowiedzialności. Dopiero brak uregulowania zaległych składek w terminie do 90 dni od powstania zaległości powoduje wyłączenie odpowiedzialności, które materializuje się w wygaśnięciu umowy. Z treści klauzuli nie wynika, aby konsument miał obowiązek wykonania swojego świadczenia mimo niewykonania świadczenia przez pozwanego. Nie występuje sytuacja, w której konsument wpłaca zaległą składkę ubezpieczeniową tytułem świadczenia, którego nigdy nie otrzyma.

W piśmie procesowym z dnia 29.11.2010 r. powód podniósł, że pozwany nie wykazał, że przyjmuje jako zasadę, iż każde postanowienie wzorca umowy może być uzgadniane indywidualnie z konsumentem, ani że zawarł z konsumentami umowy o zapisach innych niż określone we wzorcu. We wzorcu mowa jest o wznowieniu pełnej odpowiedzialności i z jego zapisu nie wynika, aby zapłata zaległych składek niwelowała w pełni efekty zawieszenia odpowiedzialności i powodowała powrót do pełnej odpowiedzialności za cały okres trwania umowy. Składka ubezpieczeniowa powinna być pobierana tylko za okres, w którym ubezpieczony objęty jest ochroną ubezpieczeniową.

Sąd Okręgowy ustalił, co następuje:

(...) jest przedsiębiorcą, który prowadzi działalność gospodarczą w sektorze ubezpieczeń. W ramach tej działalności posługuje się przygotowanymi przez siebie ogólnymi warunkami, w których w § 16.3. znajduje się zapis o treści: „Jeżeli Ubezpieczający wpłaci wszystkie zaległe Składki ubezpieczeniowe w terminie do 90 dni licząc od dnia powstania zaległości, Towarzystwo od dnia następnego po dniu uzupełnienia zaległej Składki wznowi pełną odpowiedzialność z tytułu świadczeń określonych w § 2.” (polisy, ogólne warunki k. 15-28).

Prezes UOKiK przeprowadził kontrolę wzorców umownych stosowanych w obrocie z konsumentami przez (...). Ponieważ stwierdził, że powyższe postanowienie może stanowić klauzulę niedozwoloną, wezwał pozwanego do zmiany zakwestionowanego postanowienia (pisma k. 13-14).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie wyżej powołanych odpisów dokumentów. Strony nie kwestionowały autentyczności tych dokumentów, ani ich treści, zaś Sąd również nie miał wątpliwości, co do ich wartości dowodowej, stąd były one przydatne dla ustalenia stanu faktycznego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Powództwo podlegało uwzględnieniu w całości.

Stosownie do treści art. 479 36 k.p.c. i art. 479 38 k.p.c., przedmiotem postępowania prowadzonego przed SOKiK nie jest kontrola i analiza postanowień konkretnej, zawartej przez strony umowy, lecz kontrola abstrakcyjna wzorca umownego stosowanego przez przedsiębiorcę w obrocie z konsumentami, którego postanowienia mogłyby kształtować treść stosunku prawnego w przypadku zawarcia umowy konsumenckiej (por. wyrok SN z dnia 3.10.2008 r., I CSK 70/08, „Glosa” 2009, Nr 3, s. 8). Celem instytucji kontroli wzorców umownych jest zapewnienie prawidłowego funkcjonowania mechanizmu podejmowania decyzji przez słabszą stronę umowy (uczestnika obrotu). Cel ten realizowany jest poprzez konkretną i abstrakcyjną kontrolę wzorców umownych. Kontrola incydentalna wzorców polega na kontroli treści umowy zaczerpniętej z wzorca. Natomiast kontrola abstrakcyjna polega na kontroli wzorca jako takiego, w oderwaniu od konkretnej umowy, której wzorzec dotyczy (uchwała SN z dnia 19.12.2003 r., III CZP 95/03, OSNC 2005, Nr 2, poz. 25, wyrok SOKiK z dnia 19.06.2002 r., XVII Amc 34/01, Dz.Urz.UOKiK 2002, Nr 3, poz. 174). Ocenie podlega treść postanowienia wzorca, a nie sposób jego wykorzystania, czy jego powszechność w analogicznych wzorcach umowy firm konkurencyjnych. Ocena znaczenia postanowień wzorca umowy następuje w oderwaniu od warunków ekonomicznych i gospodarczych działalności prowadzonej przez przedsiębiorcę. Nieistotne są również kwestie sposobu organizacji lub specyfiki działalności prowadzonej przez przedsiębiorcę, którego wzorzec podlega kontroli w tym trybie (wyrok SOKiK z dnia 19.06.2002 r., XVII Amc 34/01, Dz.Urz.UOKiK 2002, Nr 3, poz. 174).

Niedozwolone postanowienia umowne to konstrukcja przewidziana w art. 385 1 – 385 3 k.c., mająca na celu ochronę konsumenta przed niekorzystnymi postanowieniami umowy łączącej go z profesjonalistą. W myśl art. 385 1 § 1 k.c., za niedozwolone postanowienia umowne uznaje się postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

Z przytoczonego sformułowania wynika zatem, że możliwość uznania danego postanowienia umownego za niedozwolone i wyeliminowanie go z praktyki stosowania zależna jest od spełnienia następujących przesłanek:

1) postanowienie nie zostało uzgodnione indywidualnie, a więc nie podlegało negocjacjom,

2) ukształtowane w ten sposób prawa i obowiązki konsumenta pozostają w sprzeczności z dobrymi obyczajami,

3) ukształtowane we wskazany sposób prawa i obowiązki rażąco naruszają interesy konsumenta,

4) postanowienie umowy nie dotyczy sformułowanych w sposób jednoznaczny głównych świadczeń stron, w tym ceny lub wynagrodzenia.

Powyższe przesłanki muszą zostać spełnione łącznie, natomiast brak jednej z nich skutkuje, że Sąd nie dokonuje oceny danego postanowienia pod kątem abuzywności.

Przedmiotowe postanowienie nie dotyczy głównych świadczeń stron umowy, gdyż należą do nich tylko takie elementy konstrukcyjne umowy, bez uzgodnienia których nie doszłoby do jej zawarcia ( essentialia negotii). W niniejszym przypadku jest to wypłata przez pozwanego ubezpieczenia w przypadku zajścia zdarzenia przewidzianego w umowie ubezpieczenia i odpowiadający temu obowiązek po stronie klienta uiszczenia stosownych składek ubezpieczeniowych (art. 805 § 1 k.c.).

Jednocześnie nie budzi wątpliwości, że konsumenci nie mieli wpływu na treść zakwestionowanej klauzuli, a zatem nie była ona z nimi uzgadniana indywidualnie. Nie uzgodnione indywidualnie są bowiem te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (art. 385 1 § 3 k.c.). Co prawda, strona pozwana w odpowiedzi na pozew podniosła, że wszelkie postanowienia umowy ubezpieczenia, w tym kwestionowane, mogą być przedmiotem negocjacji pomiędzy stronami, jednak nie przedstawiła w tym zakresie żadnego dowodu. Pamiętać trzeba, że zgodnie z ogólną zasadą wyrażoną w art. 6 k.c. ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Samo twierdzenie strony nie jest dowodem, a twierdzenie dotyczące istotnej dla sprawy okoliczności (art. 227 k.p.c.) powinno być udowodnione przez stronę to twierdzenie zgłaszającą (wyrok SN z dnia 22.11.2001 r., I PKN 660/00, „Wokanda” 2002, Nr 7-8, s. 44). Pozwany, poza własnymi twierdzeniami, nie próbował jednak nawet tego faktu udowodnić. Co więcej, sam pozwany wskazał, że negocjowanie każdego postanowienia umowy spowodowałoby sparaliżowanie prowadzenia działalności ubezpieczeniowej przez pozwanego, zaś wzorce umowy są stosowane w celu usprawnienia prowadzenia działalności gospodarczej i w celu zapobieżenia nieuzasadnionemu zróżnicowaniu traktowania konsumentów. Oczywiście z takim sformułowaniem należy się zgodzić, gdyż taka właśnie idea przyświeca zawieraniu umów za pomocą wzorca umowy, co nie zmienia jednak faktu, że nierozłączną cechą wzorca jest – z zasady – jego przyjęcie przez klienta bez żadnych zmian. (...) nawet nie próbował wykazać, aby zawarł z konsumentami jakąkolwiek umowę o zapisach innych niż określone we wzorcu.

Do rozstrzygnięcia pozostała więc kwestia, czy zakwestionowane przez powoda postanowienie regulaminu kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy.

„Dobre obyczaje” to reguły postępowania niesprzeczne z etyką, moralnością i aprobowanymi społecznie obyczajami. Za sprzeczne z dobrymi obyczajami można uznać także działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, a więc działanie potocznie określane jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające od przyjętych standardów postępowania. Pojęcie „interesów konsumenta” należy rozumieć szeroko, nie tylko jako interes ekonomiczny, ale mogą tu wejść w grę także inne aspekty: zdrowia konsumenta (i jego bliskich), jego czasu zbędnie traconego, dezorganizacji toku życia, przykrości, zawodu itp. Naruszenie interesów konsumenta wynikające z niedozwolonego postanowienia musi być rażące, a więc szczególnie doniosłe. Pełnię treści tych pojęć, w szczególności w stosunkach umownych między profesjonalistą a konsumentem, nadaje judykatura. Przykładowo, w wyroku z dnia 13.07.2005 r. Sąd Najwyższy wskazał, że rażące naruszenie interesów konsumenta istotnie można rozumieć jako nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym. Natomiast działanie wbrew dobrym obyczajom (w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego) oznacza tworzenie przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową stron takiego stosunku. Tak w szczególności kwalifikowane są wszelkie postanowienia, które zmierzają do naruszenia równorzędności stron stosunku, nierównomiernie rozkładając uprawnienia i obowiązki między partnerami umowy. Właśnie brak równowagi kontraktowej jest najczęściej wskazywanym przejawem naruszenia dobrych obyczajów drogą zastosowania określonych klauzul umownych (por. wyrok SN z dnia 13.07.2005 r., I CK 832/04, „Prawo Bankowe” 2006, Nr 3, s. 8). Jednocześnie należy uwzględnić nie tylko interesy o wymiarze ekonomicznym, ale inne, zasługujące na ochronę dobra konsumenta, jak jego czas, prywatność, poczucie godności osobistej czy satysfakcja z zawarcia umowy o określonej treści (por. M. Bednarek [w]: System prawa prywatnego, t. 5, Warszawa 2006, s. 663). Sprzeczne z dobrymi obyczajami są zatem, przykładowo, działania wykorzystujące niewiedzę, naiwność czy brak doświadczenia konsumenta, naruszające zasadę równorzędności stron umowy, zmierzające do dezinformacji, wywołujące błędne przekonanie konsumenta. Chodzi więc o działania określane jako nieuczciwe, nierzetelne i odbiegające na niekorzyść konsumenta od przyjętych standardów postępowania.

Obie wskazane w art. 385 1 § 1 k.c. formuły prawne służą ocenie tego, czy standardowe klauzule umowne zawarte we wzorcu umownym przekraczają, mówiąc najogólniej, zakreślone przez ustawodawcę granice rzetelności kontraktowej twórcy wzorca w zakresie kształtowania praw i obowiązków stron konsumenckiego stosunku obligacyjnego. Wspomniana rzetelność kontraktowa może być, oczywiście, analizowana w ramach określonego (stypizowanego) stosunku obligacyjnego z konsumentem.

Jednocześnie ustawodawca przesądził, które z postanowień mogą być uznane, w razie wątpliwości, za klauzule niedozwolone, tworząc w art. 385 3 k.c. katalog tzw. szarych klauzul stosowanych w obrocie z konsumentem.

Przekładając powyższe na realia niniejszej sprawy należy stwierdzić, że zgodnie z § 16.1. ogólnych warunków, jeżeli ubezpieczający nie wpłacił składki ubezpieczeniowej w terminie 30 dni, licząc od dnia wymagalności tej składki określonej w polisie, następuje zawieszenie odpowiedzialności pozwanego z tytułu zdarzeń określonych w § 2, a więc zdarzeń powodujących obowiązek wypłaty ubezpieczenia przez (...). Natomiast zgodnie z kwestionowaną klauzulą, jeżeli ubezpieczający wpłaci wszystkie zaległe składki ubezpieczeniowe w terminie do 90 dni licząc od dnia powstania zaległości, pozwany od dnia następnego po dniu uzupełnienia zaległej składki wznowi pełną odpowiedzialność z tytułu świadczeń określonych w § 2.

Niewątpliwie obowiązek zapłaty składki ubezpieczeniowej jest podstawowym obowiązkiem osoby zawierającej umowę ubezpieczenia z ubezpieczycielem, co wprost wynika z art. 805 § 1 k.c. Powyższe zapisy ogólnych warunków przewidują pewien skutek w sytuacji, gdy ubezpieczający nie zapłaci składki w określonym terminie, a mianowicie 30 dni od daty wymagalności tej składki. Tym skutkiem jest zawieszenie odpowiedzialności pozwanego wynikającej z umowy ubezpieczenia. Innymi słowy, (...) w takiej sytuacji nie jest zobowiązane do wypłaty odszkodowania w przypadku zajścia zdarzenia ubezpieczeniowego z tego właśnie powodu, że ubezpieczający nie zapłacił składki ubezpieczeniowej.

Po pierwsze, jak stanowi art. 814 § 3 k.c., w razie opłacania składki w ratach niezapłacenie w terminie kolejnej raty składki może powodować ustanie odpowiedzialności ubezpieczyciela, tylko wtedy, gdy skutek taki przewidywała umowa lub ogólne warunki ubezpieczenia, a ubezpieczyciel po upływie terminu wezwał ubezpieczającego do zapłaty z zagrożeniem, że brak zapłaty w terminie 7 dni od dnia otrzymania wezwania spowoduje ustanie odpowiedzialności. W niniejszej sprawie składki mogą być płacone w częściach, co wynika z treści § 15.2. i 15.3. ogólnych warunków, jak i samych polis (k. 15-16). Zatem, aby doszło do ustania odpowiedzialności ubezpieczyciela, musi on wezwać klienta do zapłaty zaległej składki w terminie 7 dni od daty otrzymania wezwania i to pod rygorem (z zagrożeniem), że brak zapłaty spowoduje właśnie ustanie odpowiedzialności. Takiego warunku nie przewidują zapisy ogólnych warunków, w których mowa jest jedynie, że pozwany zawiadomi ubezpieczającego w formie pisemnej o zaległości w opłacaniu składki, po 30 dniach opóźnienia w opłacaniu składki. Co prawda, w § 16.1. ogólnych warunków mowa jest o „zawieszeniu” odpowiedzialności pozwanego, a nie o jej „ustaniu”, jednak skutek w tym przypadku będzie taki sam, o czym mowa będzie poniżej.

Po drugie, trzeba zwrócić uwagę na konstrukcję § 16 ogólnych warunków. Wynika z niej jednoznacznie, że odpowiedzialność pozwanego z tytułu umowy obowiązuje do 30 dni od dnia wymagalności składki ubezpieczeniowej określonej w polisie. Po upływie tego terminu odpowiedzialności (...) ulega zawieszeniu, zaś dalsze skutki uzależnione są od postępowania ubezpieczającego:

1)  jeżeli opłaci on wszystkie zaległe składki w terminie do 90 dni od powstania zaległości (wymagalności składki), pozwany od dnia następnego po dokonanej wpłacie wznowi pełną odpowiedzialność z tytułu umowy ubezpieczenia (§ 16.3. ogólnych warunków),

2)  jeżeli ubezpieczający w terminie przewidzianym w punkcie 1 nie wpłaci wszystkich zaległych składek, umowa ubezpieczenia wygasa bez możliwości jej wznowienia (§ 16.4. ogólnych warunków).

Skoro składki ubezpieczeniowe płacone są w określonych terminach, to oznacza to, że warunkiem kontynuacji ubezpieczenia i wznowienia przez pozwanego pełnej odpowiedzialności jest uzupełnienie przez ubezpieczającego składek za okres pomiędzy 31 a maksymalnie 90 dniem od dnia wymagalności niezapłaconej składki, jako że składki mogą być płacone (i zwykle są płacone) za określony czas „z góry” (za cały okres trwania umowy ubezpieczenia lub za pewną jego część). Jeżeli więc ubezpieczający nie płaci określonej składki w terminie, to nie płaci składki dotyczącej także okresu przyszłego.

Istotne jest w związku z tym określenie pojęcia „wznowienia” przez pozwanego jego odpowiedzialności. Jak bowiem podnosiła strona pozwana, wpłata wszystkich zaległych składek ubezpieczeniowych w terminie 90 dni od dnia powstania zaległości wznawia pełną odpowiedzialność i zostają zniwelowane skutki zawieszenia odpowiedzialności, a dopiero brak uregulowania zaległych składek w terminie do 90 dni od powstania zaległości powoduje wyłączenie odpowiedzialności, które materializuje się w wygaśnięciu umowy.

Trzeba jednak zwrócić uwagę, że w kwestionowanej klauzuli mowa jest o wznowieniu pełnej odpowiedzialności z tytułu zdarzeń określonych w § 2. Z zapisu tego nie wynika, aby zapłata zaległych składek niwelowała w jakikolwiek sposób efekty zawieszenia odpowiedzialności i powodowała powrót do pełnej odpowiedzialności za cały okres trwania umowy, a więc również za okres, za który wcześniej składka nie była uiszczona. Jak wynika z tego postanowienia, wznowienie pełnej odpowiedzialności następuje od dnia następnego po uzupełnieniu zaległej składki. Skoro wznowienie odpowiedzialności następuje od dnia następnego po uiszczeniu składki, to oznacza to, że od tego właśnie dnia powstaje skutek w postaci ponownej odpowiedzialności (...). Warto zauważyć, że gdyby faktycznie było tak, jak twierdzi pozwany, czyli w momencie zapłaty składki przez ubezpieczonego, odpowiedzialność ubezpieczyciela byłaby niejako „przywracana” za cały okres ubezpieczenia, to (...) byłby narażony na sytuacje, w których konsumenci nie płaciliby składek ubezpieczeniowych, a czyniliby to dopiero w sytuacji zajścia zdarzenia uprawniającego do uzyskania świadczenia ze strony pozwanego. Oznacza to, że mogłoby dojść do sytuacji, w której klienci pozwanego zawieraliby umowy ubezpieczenia, a składki uiszczaliby dopiero po uzyskaniu prawa do odszkodowania, a więc pozwany byłby zobowiązany do zapłaty odszkodowania w przypadku każdej umowy, z tytułu której uzyskałby składkę od klienta. Oczywistym jest, że taka interpretacja kwestionowanej klauzuli, a wynikająca ze stanowiska zaprezentowanego przez pozwanego, nie ma żadnego uzasadnienia, gdyż działalność (...) z góry byłaby działalnością nastawioną na osiąganie straty, co jest sprzeczne z samą ideą działalności gospodarczej (a to jest jednym z wyznaczników przedsiębiorcy, a takim jest pozwany). W związku z tym w klauzuli tej chodziło o zupełnie inny skutek. Tym skutkiem jest wznowienie odpowiedzialności pozwanego dopiero od dnia następnego po uiszczeniu składek przez ubezpieczającego, bez „przywrócenia” odpowiedzialności (...) za okres, który już upłynął, a mianowicie po 30 dniu od daty wymagalności składki do dnia jej uiszczenia przez klienta.

W konsekwencji, z treści klauzuli wynika, że konsument ma obowiązek wykonania swojego świadczenia mimo niewykonania świadczenia przez pozwanego, tj. konsument wpłaca zaległą składkę ubezpieczeniową tytułem świadczenia, którego nigdy nie otrzyma, jako że okres, za który uiszczana jest przynajmniej część składki, już upłynął. Natomiast składka ubezpieczeniowa powinna być pobierana tylko za okres, w którym ubezpieczony objęty jest ochroną ubezpieczeniową. Ponieważ § 16.3. ogólnych warunków przewiduje możliwość pobrania przez pozwanego składki za okres, w którym ubezpieczony nie jest objęty ochroną z tytułu umowy ubezpieczenia, klauzula ta jest sprzeczna z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając interesy konsumentów i jest jedną z klauzul przewidzianych w art. 385 3 k.c.

Z powyższych względów kwestionowane postanowienie o treści: (...) SA ma prawo w każdej chwili dokonać zmiany świadczeniodawcy” stanowi w obrocie z konsumentami niedozwolone postanowienie umowne w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., jak również art. 385 3 § 22 k.c., gdyż przewiduje obowiązek wykonania zobowiązania przez konsumenta mimo niewykonania zobowiązania przez jego kontrahenta. W wyniku tego Sąd Okręgowy w Warszawie – Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał je za takie i zakazał jego stosowania na podstawie art. 479 42 § 1 k.p.c.

Mając powyższe na względzie należało orzec jak w punkcie I sentencji.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c., obciążając nimi w całości stronę pozwaną, jako przegrywającą sprawę. Na koszty strony powodowej składało się jedynie wynagrodzenia jej pełnomocnika procesowego będącego radcą prawnym, ustalone na podstawie § 14 ust. 3 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U. Nr 163, poz. 1349 ze zm.).

O wysokości opłaty od pozwu i obciążeniu nią pozwanego, jako stronę przegrywającą sprawę w całości, na rzecz Skarbu Państwa orzeczono na podstawie art. 26 ust. 1 pkt 6 w zw. z art. 113 ust. 1 oraz art. 96 ust. 1 pkt 3 i art. 94 ustawy z dnia 28.07.2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U. Nr 167, poz. 1398 ze zm.), przy uwzględnieniu zasady wynikającej z art. 98 k.p.c. Powód nie miał obowiązku uiszczenia opłat sądowych, w związku z treścią art. 96 ust. 1 pkt 3 tej ustawy.

Publikację prawomocnego wyroku na koszt pozwanego zarządzono na podstawie art. 479 44 k.p.c.

/-/ SSR /del/ Tomasz Szanciło