Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1099/13

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 11 czerwca 2013 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi zasądził od (...) Towarzystwa (...) Oddział w Ł. na rzecz W. F. kwotę 8.000 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 7 czerwca 2011 roku do dnia zapłaty oraz kwotę 3.076,43 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 2.417 złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego, w pozostałym zakresie powództwo oddalił.

Powyższe rozstrzygnięcie zostało oparte na ustaleniu, że w dniu 10 maja 2011 roku doszło do zdarzenia drogowego, w wyniku którego uległ uszkodzeniu pojazd powoda, który był ubezpieczony w zakresie odpowiedzialności autocasco u pozwanego i szkoda była likwidowana z tego ubezpieczenia. W trakcie postępowania likwidacyjnego pozwany uzyskał od Ubezpieczonego Funduszu Gwarancyjnego informację, że uszkodzenia w pojeździe powoda były już wcześniej przedmiotem postępowań likwidacyjnych. Pozwany wezwał powoda do udostępnienia pojazdu celem dodatkowych oględzin, a gdy okazało się to niemożliwe, gdyż samochód przebywał za granicą, pozwany odmówił powodowi wypłaty odszkodowania.

Wartość pojazdu przed zdarzeniem wynosiła 22.000 zł, wartość uszkodzonego pojazdu 14.000 zł. Różnica pomiędzy wartością pojazdu sprzed wypadku i po szkodzie wynosi 8.000 zł.

Sąd zważył, że powództwo jest częściowo uzasadnione. Powód przedstawił pojazd pozwanemu do oględzin niezwłocznie po wypadku. Następnie powód wielokrotnie kontaktował się za pomocą poczty elektronicznej z pozwanym, by ustalić, czy do zakończenia postępowania likwidacyjnego niezbędne są jakieś dokumenty, czy informacje. Niezwłocznie po kolejnym wezwaniu pozwanego do oględzin pojazdu wyjaśnił przyczyny niemożności poddania pojazdu kolejnym oględzinom. Ostatecznie pojazd został powodowi skradziony. Sąd wskazał, że żaden przepis ustawy nie upoważnia do odmowy wypłaty odszkodowania w razie nieprzestawienia pojazdu do kolejnych oględzin. Cel § 19 ust. 1 pkt 6 ogólnych warunków umowy ubezpieczenia autocasco został również osiągnięty, gdyż pojazd został przedstawiony do pierwszych oględzin pozwanemu. Odnośnie wysokości szkody, ostatecznie żadna ze stron nie kwestionowała opinii biegłego do spraw wyceny wartości szkody całkowitej pojazdu.

O ustawowych odsetkach Sąd Rejonowy orzekł na postawie art. 817 § k.c., a o kosztach postępowania na mocy art. 98 k.p.c.

Od wskazanego wyroku apelację złożył pozwany zaskarżając wyrok w części, w zakresie punktu 1, zarzucając:

1.  nie rozpoznanie istoty sprawy przez Sąd Rejonowy, gdyż Sąd nie zbadał, czy

w ogóle doszło do kolizji z dnia 5 maja 2011 roku, nie zweryfikował zgłoszonych przez powoda okoliczności zdarzenia i nie wyjaśnił wątpliwości ujawnionych w toku sprawy, nadto nie zbadał informacji ujawnionych pismem z dnia 17 czerwca 2011 roku przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, wskazującym, że powód występował wcześniej do różnych Towarzystw (...) domagając się naprawienia szkody w swoim pojeździe i czterokrotnie otrzymał z tego tytułu odszkodowanie,

2.  naruszenie przepisów postępowania dowodowego oraz zasady swobodnej oceny dowodów, a mianowicie:

- art. 100 k.p.c. – Sąd nie dokonał stosunkowego rozdzielenia kosztów procesu pomiędzy stronami, pomimo że strona powodowa wygrała proces jedynie w 71 %, natomiast zasądzono na jej rzecz całość kosztów procesu – 3.076,43 złotych,

- art. 233 k.p.c. dając wiarę wszystkim twierdzeniom powoda, pomimo ich oczywistych sprzeczności, a nie uwzględnienie ważnych dowodów przedstawionych przez pozwanego, które są istotne dla rozstrzygnięcia sprawy:

- oddalił wniosek pozwanego o przeprowadzenie ponownych oględzin pojazdu powoda,

- nie udowodniono, że uszkodzenia w pojeździe powoda powstały wskutek okoliczności podanych przez powoda – przy starciu z naczepą ciągnika,

- Sąd dał wiarę oświadczeniu powoda, że nie miał on możliwości udostępnienia swojego pojazdu pozwanemu do ponownych oględzin mających na celu zweryfikowanie, czy wszystkie uszkodzenia zgłoszone przez niego powstały w wyniku kolizji z dnia 5 maja 2011 roku,

W toku rozprawy apelacyjnej w dniu 18 lutego 2014 roku pełnomocnik pozwanego sprecyzował wnioski apelacji w ten sposób, że wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu, ewentualnie wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

(elektroniczny protokół rozprawy apelacyjnej z dnia 18 lutego 2014 roku, minuta 15 sek. 42, k.138).

Sąd Okręgowy zważył:

Apelacja jest uzasadniona w części dotyczącej orzeczenia przez Sąd Rejonowy o kosztach procesu, w pozostałym zaś zakresie podlega oddaleniu.

Na wstępie rozważań przypomnieć należy, że obecny model postępowania cywilnego zakłada jego kontradyktoryjność. Co do zasady zatem inicjatywa dowodowa spoczywa, zgodnie z art. 232 zd. 1 k.p.c. na stronach w granicach określonych ciężarem dowodu (art. 6 k.c.) i do nich należy prawidłowe sformułowanie tezy dowodowej, natomiast aktywność dowodowa sądu (art. 232 zd. 2 k.p.c.) ma charakter wyjątkowy i może być tylko uzupełniająca w zakresie, w jakim nie narusza prawa stron do bezstronnego sądu i zasady równego traktowania stron. Reguła ta nabiera znaczenia zwłaszcza w sytuacji, gdy strony są reprezentowane przez profesjonalnych pełnomocników, co miało miejsce w sprawie (por. postanowienie Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 8 listopada 2012 r., V CSK 44/12 opubl. L.).

Wbrew zarzutom apelacji twierdzenia powoda oraz przedstawione przez niego dowody nie zawierają sprzeczności. Nie doszło także do pominięcia istotnych dowodów przedstawionych przez pozwanego. Niezrozumiały w tym konteście jest zarzut dotyczący oddalenia wniosku strony pozwanej o przeprowadzenie dowodu z oględzin pojazdu. Sąd Rejonowy takiego postanowienia nie wydał, bowiem pozwany takiego wniosku dowodowego w toku postępowania nie zgłaszał, a ponadto przedmiotowy pojazd został skardziony, zatem jego odlędziny były niemożliwe.

Nie można uznać, że powód nie wykazał, że do kolizji z dnia 5 maja 2011 roku doszło, a jej przebieg polegał na uszkodzeniu pojazdu powoda w drodze jego otarcia z naczepą ciągnika. Powód konsekwentnie w toku postępowania likwidacyjnego i sądowego wskazywał na takie okoliczności zdarzenia. Ponadto pozwany ani w sprzeciwie od nakazu zapłaty, ani w toku postępowania sądowego nie kwestionował, że do uszkodzenia pojazdu doszło w przedstawiony przez powoda sposób. Przeprowadzony zaś w sprawie dowód z pisemnej opinii biegłego, którego pozwany nie kwestionował, wyraźnie wskazuje, że zgłoszone przez powoda uszkodzenia mogły powstać w okolicznościach przez niego podanych. Co więcej, biegły wniosek ten podtrzymał także w toku uzupełniającej opinii ustnej na rozprawie w dniu 11 czerwca 2013 roku. Pozwany, który aktualnie tę ocenę w apelacji kwestionuje, w żaden sposób nie wykazał, jako twierdzący w tym zakresie, że do uszkodzenia pojazdu doszło w innych okolicznościach.

W rozpoznanej sprawie to strona powodowa przedstawiła dowody na poparcie twierdzeń pozwu, natomiast pozwany wykazał znikomą inicjatywę dowodową. Stanowisko pozwanego zawarte zaś w apelacji sprowadza się do kwestionowania ustaleń poczynionych przez Sąd Rejonowy, które są niekorzystne z punktu widzenia podstawy odpowiedzialności pozwanego. Jednakże apelujący poza samym kwestionowaniem dowodów, na których oparł się Sąd Rejonowy, w żaden inny sposób ich nie podważa. Jeżeli Sąd Rejonowy miał dokonywać weryfikacji dowodów przedstawionych przez powoda, o czym mowa w apelacji, to mógł to czynić jedynie w oparciu o inny materiał dowodowy, którego pozwany nie przedstawił, a przede wszystkim mógł to uczynić na skutek inicjatywy dowodowej drugiej strony. Tymczasem pozwany w toku postępowania pierwszo instancyjnego, jak już wspomniano, aktywności nie wykazywał.

Za wiarygodną należy także ocenić relację powoda, z której wynika, że nie miał on faktycznej możliwości udostępnienia pojazdu pozwanemu na kolejne oględziny, wobec przebywania pojazdu za granicą, a następnie jego kradzieży. Istotnym w sprawie jest, iż zgodnie z Ogólnymi warunkami ubezpieczenia (§ 19 ust. 1 pkt 6), powód udostępnił pojazd pozwanemu do oględzin. Pozwany miał więc zgodnie z umową ubezpieczenia autocasco możliwość zapoznania się z zakresem uszkodzeń pojazdu i mógł poddać je weryfikacji już przy pierwszych oględzinach.

Odnosząc się do dokumentu, jaki uzyskał pozwany od Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego wskazać należy, że z dokumentu tego wynika jedynie, iż pozwany w związku z przedmiotowym pojazdem dokonywał likwidacji innych szkód dotyczacych tego pojazdu, co miało miejsce w 2009 roku. Pozwany nie wykazał jednak jakiegokolwiek związku pomiędzy tymi wcześniejszymi szkodami z obecną szkodą. Z dokumentu tego także w żaden sposób nie wynika, że uszkodzenia, na które powoływał się powód w niniejszym postępowaniu, były już likwidowane u innych ubezpieczycieli.

Nietrafiony jest więc również zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Przepis ten wyznacza ramy dla sądu w zakresie oceny wiarygodności i mocy dowodów, która winna być dokonana na podstawie wszechstronnego rozważania całego zebranego materiału dowodowego, zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. W świetle powyższych wywodów Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił zebrane dowody i na ich podstawie dokonał trafnych ustaleń faktycznych, które Sąd Okręgowy w pełni podziela.

Chybiony jest zarzut apelacji dotyczący nierozpoznania istoty sprawy. Pojęcie "istoty sprawy", o którym mowa w art. 386 § 4 k.p.c., dotyczy jej aspektu materialnoprawnego, a jej nierozpoznanie wchodzi w grę, gdy sąd zaniecha zbadania materialnej podstawy żądania pozwu albo pominie merytoryczne zarzuty pozwanego (wyrok SN z dnia 21 października 2005 r., III CK 161/05, LEX nr 178635, wyrok Sąd Apelacyjnego w Warszawie z dnia 19 grudnia 2007 r., I ACa 209/06, LEX nr 516551). Zatem nierozpoznanie istoty sprawy to nieprzeprowadzenie przez sąd badania materialnej podstawy żądania zgodnie z obowiązującymi przepisami. Istota sprawy odnosi się do roszczenia będącego podstawą powództwa, a jej całkowite niezbadanie zachodzi, gdy sąd pierwszej instancji nie orzekł w ogóle merytorycznie o żądaniach stron, zaniechał zbadania materialnej podstawy żądania pozwu. Wszystkie okoliczności istotne i niezbędne dla rozstrzygnięcia w sprawie zostały przez Sąd I instancji uwzględnione i zbadane z punktu widzenia obowiązujących przepisów, co pozwoliło na ich poprawne zastosowanie.

Sąd Rejonowy prawidłowo zważył, że strony łączyła umowa ubezpieczenia autocasco oraz, że doszło do zdarzenia objętego ochroną ubezpieczeniową z tej umowy. Słusznie skonstatował, że skutkuje to zasadnością powództwa w oparciu o art. 805 § 1 k.c.

Prawidłowo także Sąd Rejonowy orzekł o ustawowych odsetkach należnych powodowi na podstawie art. 817 § 1 k.c. W sprawie nie zostały ujawnione żadne szczególne okoliczności, o jakich mowa w art. 817 § 2 k.c., skutkujące koniecznością wydłużenia 30 dniowego terminu na wypłatę odszkodowania od zgłoszenia szkody. W szczególności przypomnieć należy, że powód udostępnił pozwanemu pojazd do oględzin niezwłocznie, a zatem pozwany miał możliwość oceny uszkodzeń i ich zasadności w świetle zgłoszonych przez powoda okoliczności kolizji w terminie 30 dni.

Zasadnie natomiast podnosi apelujący, że rozstrzygnięcie o kosztach procesu Sądu Rejonowego dotknięte jest błędem. W tym zakresie, jako podstawę rozstrzygnięcia Sąd Rejonowy przywołał art. 98 k.p.c., mimo, że jak stwierdził w pisemnych motywach wyroku, powód wygrał powództwo jedynie częściowo. Przepis art. 98 k.p.c. statuuje zasadę odpowiedzialności za wynik procesu i ma zastosowanie do sytuacji, kiedy jedna ze stron wygrywa proces w całości. W pozostałych sytuacjach, to znaczy, gdy żądnie pozwu zostanie uwzględnione częściowo lub jedna ze stron ulegnie drugiej jedynie w nieznacznej części zastosowanie znajduje art. 100 k.p.c. W rozpoznawanej sprawie nie można jednak uznać, aby powód uległ pozwanemu jedynie w nieznacznej części. Powód domagał się zasądzenia 11.200 zł, a uzyskał 8.000 zł, co oznacza, że wygrał proces w 71 %.

Łączne koszty procesu poniesione przez obie strony wynoszą 6.193,43 zł. Powód poniósł 560 zł opłaty od pozwu, 99,43 zł na wynagrodzenie biegłego, 2.400 zł kosztów zastępstwa stosownie do § 6 pkt 5 na podstawie rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (t.j. Dz. U. z 2013r., poz. 490) oraz 17 zł opłaty od pełnomocnictwa (łącznie 3.076,43 zł). Pozwany poniósł 700 zł na wynagrodzenie biegłego oraz 2.400 zł stosowanie do § 6 pkt 5 na mocy rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (…) oraz 17 zł opłaty od pełnomocnictwa (łącznie 3.117 zł). Stosownie do wyniku procesu powód powinien ponieść tytułem kosztów procesu kwotę 1.796,09 zł (6.193,43 x 29 %), a poniósł 3.076,43 zł, stąd też różnicę należało zasądzić od pozwanego (3.076,43 – 1.796,09 = 1.280,34 zł).

Stosownie do opisanego rezultatu kontroli instancyjnej zaskarżonego wyroku Sąd Okręgowy dokonał jego zmiany opierając się regulacji art. 386 § 1 k.p.c. W pozostałej części apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w odwołaniu do zasady odpowiedzialności za wynik procesu (art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c.). Apelacja pozwanego okazała się niezasadna co do głównego przedmiotu sprawy, trafność apelacji dotyczyła jedynie rozstrzygnięcia o kosztach procesu. Na przyznaną z tego tytułu powodowi kwotę 600 zł złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika ustalone na podstawie § 6 pkt 4 w związku z § 12 ust. 1 pkt 1 powołanego rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (…).