Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 804/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 maja 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSA Piotr Wójtowicz

Sędziowie :

SA Joanna Kurpierz (spr.)

SO del. Tomasz Tatarczyk

Protokolant :

Małgorzata Kopeć

po rozpoznaniu w dniu 16 maja 2017 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa J. P. (1)

przeciwko A. A. i (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej

z dnia 7 maja 2014 r., sygn. akt I C 284/12,

1)  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1. w ten sposób, że:

a)  zasądza od pozwanych na rzecz powoda 36 000 (trzydzieści sześć tysięcy) złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 16 maja 2017 roku, z tym że zapłata przez któregokolwiek z pozwanych zasądzonego świadczenia zwalnia drugiego do wysokości dokonanej zapłaty,

b)  w pozostałej części powództwo oddala,

c)  nakazuje pobrać solidarnie od pozwanych na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej) 1 800 (tysiąc osiemset) złotych z tytułu części opłaty sądowej i odstępuje od obciążania powoda pozostałą jej częścią;

2)  w pozostałej części apelację oddala;

3)  nie obciąża powoda kosztami postępowań odwoławczych;

4)  nakazuje pobrać solidarnie od pozwanych na rzecz Skarbu Państwa:

- Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej 1 820 (tysiąc osiemset dwadzieścia) złotych z tytułu części nieuiszczonej opłaty od apelacji,

- Sądu Apelacyjnego w Katowicach 350 (trzysta pięćdziesiąt) złotych z tytułu części wydatków sądowych,

i odstępuje od obciążania powoda pozostałą częścią tych kosztów.

SSO del. Tomasz Tatarczyk

SSA Piotr Wójtowicz

SSA Joanna Kurpierz

Sygn. akt I ACa 804/15

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy oddalił powództwo J. P. (1) i odstąpił od obciążania powoda kosztami postępowania.

Powód domagał się zasądzenia na swoją rzecz od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwoty 130 000,00 zł tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia 26 listopada 2011 r. do dnia zapłaty oraz ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za wszelkie dalsze następstwa wypadku z dnia 5 listopada 2010 r.

Uzasadniając żądanie podniósł, że w dniu 5 listopada 2010 r. doszło do wypadku, w przebiegu którego kierująca samochodem marki T. (...) A. A. naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a na skutek wypadku powód doznał licznych obrażeń.

Pozwany zakład ubezpieczeń przyznał powodowi tytułem zadośćuczynienia kwotę 55 000,00 zł pomniejszając ją o 60% przyczynienia, a następnie na skutek odwołania powoda dodatkowo o kwotę 5 000,00 zł. Powód podniósł, że przyjęcie jego przyczynienia się w wysokości 60% jest nieuzasadnione, a przyjęty uszczerbek na zdrowiu zbyt niski, w konsekwencji przyznane zadośćuczynienie nie jest adekwatne do doznanych krzywd.

Postanowieniem z dnia 24 stycznia 2013 r. Sąd Okręgowy wezwał do udziału w sprawie A. A., na wniosek złożony przez powoda.

Pozwani wnosili o oddalenie powództwa.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 5 listopada 2010 r. na placu manewrowym przy ul. (...) w B. pozwana A. A. poruszała się samochodem marki T. (...). A. A. miała prawo jazdy od ok. 20 lat, przez ten okres nie jeździła samochodem, do powoda zwróciła się o udzielenie lekcji doszkalających. W dniu 5 listopada 2010 r. pozwana była po 20 godzinach jazdy, wcześniej wielokrotnie jeździła już z powodem po parkingu, jeździła również po mieście. Początkowo powód siedział w samochodzie razem z pozwaną, pozwana ćwiczyła jazdę w tzw. tunelu. Po kilkakrotnym wykonaniu przez pozwaną poprawnie manewru powód wysiadł z samochodu, a pozwana ćwiczyła nadal. W pewnym momencie pozwana dodała gazu, powód podszedł w stronę samochodu, mówił pozwanej, aby zdjęła nogę z gazu, później szedł, a następnie biegł obok samochodu od strony pasażera, krzyczał do pozwanej, aby zahamowała. Powód przez przednią szybę od strony pasażera uwiesił się wewnątrz samochodu. Pozwana cały czas jechała szybko, uderzyła samochodem w betonowy słup oraz w powoda.

W chwili zdarzenia z powodu wystąpienia ostrej reakcji na stres, będącej stanem innego zakłócenia czynności psychicznych pozwana A. A. miała zniesioną zdolność do kierowania swoim postępowaniem i nie miała możliwości przewidzenia skutków swego działania. Była w stanie wyłączającym świadome powzięcie decyzji i wyrażenie woli.

Bezpośrednio po wypadku powód został przewieziony do Szpitala Wojewódzkiego w B. gdzie przebywał do 18 listopada 2010 roku. Na skutek wypadku powód doznał otwartego złamania obu podudzi, stłuczenia lewego płuca, powstania zespołu psychoorganicznego związanego z uszkodzeniem ośrodkowego układu nerwowego, krwawienia do zbiornika blaszki czworocznej i w zbiorniku międzykanałowym.

Powód został poddany w dniu 5 listopada 2010 r. zabiegowi operacyjnemu, dokonano otwartej repozycji i stabilizacji zewnętrznej złamania kości piszczelowej prawej, otwartej repozycji wewnętrznej kości strzałkowej prawej, zamkniętej repozycji i stabilizacji gwoździem śródszpikowym złamania kości piszczelowej lewej.

Ponownie w szpitalu powód przebywał od 11 stycznia 2011 r. do 28 stycznia 2011 r. Podczas tego pobytu został poddany zabiegowi zespolenia podudzia prawego gwoździem śródszpikowym. Łącznie powód musiał poddać się trzem operacjom.

Po wypadku powód pozostawał pod opieką Poradni(...) Szpitala Wojewódzkiego w B.. Powód leczył się także w Poradni Zdrowia (...), nadal chodzi na terapię.

W okresie od 23 czerwca 2011 r. do 16 lipca 2011 r. powód przebywał w sanatorium. Powód cały czas korzystał i korzysta z rehabilitacji.

Powód po wypadku poruszał się na wózku inwalidzkim, cały czas ktoś musiał być przy nim obecny.

Przez ok. 3 miesiące po wypadku powód wymagał całodobowej opieki, wymagał pomocy we wszystkich czynnościach.

Powód miał silne dolegliwości bólowe, brał leki, zastrzyki. Dolegliwości bólowe utrzymują się u powoda nadal.

Przed wypadkiem powód spędzał aktywnie czas, jeździł na nartach, na desce, na rowerze, na motocyklu, chodził w góry, uprawiał żeglarstwo, udzielał się społecznie, prowadził szkołę nauki jazdy samochodem. Po wypadku musiał zrezygnować z aktywności fizycznej.

Powód nie może obecnie wykonywać dotychczasowego zawodu.

Po wypadku powód stał się agresywny, nadpobudliwy, drażliwy, wybuchowy, ma stany depresyjne, kłopoty z pamięcią.

Powód otrzymywał świadczenie rehabilitacyjne. Został zaliczony do znacznego stopnia niepełnosprawności. Orzeczenie wydano do 31 marca 2013 r.

Sporządzający na zlecenie powoda opinię dr n. med. J. B. uznał, że powód na skutek wypadku doznał długotrwałego lub trwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 75%.

Pismem z 26 października 2011 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty zadośćuczynienia w kwocie 300 000,00 zł oraz renty.

Pozwany (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. przyznał powodowi zadośćuczynienie w kwocie 55 000,00 zł, zwrot kosztów opieki w kwocie 2 160 zł, skapitalizowaną rentę w wysokości 1 445,00 zł, zwrot kosztów leków w wysokości 2 910,35 zł, odszkodowanie z tytułu kosztów przejazdów w wysokości 735,00 zł, odszkodowanie z tytułu zniszczonej odzieży w wysokości 500,00 zł, zwrot opłat za parking w wysokości 132,00 zł. Pozwany przyjął, że powód w 60% przyczynił się do wypadku i wypłacił mu kwotę 25 152,84 zł.

Na skutek wniesionego odwołania pozwany (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. przyznał powodowi dodatkowo zadośćuczynienie w kwocie 5 000,00 zł i odszkodowanie w kwocie 1 750,00 zł, które pomniejszył o 60% przyczynienia powoda i wypłacił mu kwotę 2 700,00 zł.

Wyrokiem z dnia 11 lipca 2012 r. Sąd Rejonowy w B. Wydział IX Karny umorzył postępowanie przeciwko A. A. oskarżonej o to, że w dniu 5 listopada 2011 r. ok. godz. 9:15 w B. przy ul. (...) kierując samochodem marki T. (...) naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym stwarzając zagrożenie bezpieczeństwa osób przez to, że poruszając się po placu manewrowym nie zachowała należytej ostrożności i nie hamując zbliżała się z nadmierną prędkością do ściany budynku oraz zajeżdżając drogę biegnącemu obok pojazdu instruktorowi J. P. (1), który krzykiem wzywał ją do rozpoczęcia manewru hamowania spowodowała wypadek, w którym pokrzywdzony J. P. (1) doznał obrażeń ciała w postaci otwartego złamania kości podudzia, stłuczenia głowy z niewielkim krwawieniem w okolicy zbiornika międzykomorowego, stłuczenia płuca lewego, naruszających czynności narządów ciała na okres powyżej siedmiu dni albowiem oskarżona w czasie czynu z powodu innego zaburzenia psychicznego – zaburzenia dysocjacyjnego w reakcji na stres - miała zniesioną zdolność do rozpoznania znaczenia zarzucanego jej czynu i kierowania swoim postępowaniem odnośnie tego czynu.

Powyższy stan faktyczny Sąd I Instancji ustalił na podstawie dokumentów przedłożonych przez strony, dokumentów znajdujących się w aktach sprawy Sądu Rejonowego w B. Wydział IX Karny sygn. akt IX K 644/11, zeznań świadków J. G., P. W. (1), M. P., S. B., R. T., P. W. (2), R. N., J. P. (2), T. J., K. J., R. M., zeznań stron oraz opinii sporządzonej przez biegłych sądowych.

Sąd nie znalazł podstaw do kwestionowania przedłożonych przez strony dokumentów, nie czyniła tego również żadna ze stron postępowania.

Sąd w całości dał wiarę zeznaniom przesłuchanych w sprawie świadków oraz stron nie znajdując podstaw do kwestionowania ich wiarygodności. Zeznania te były ze sobą zgodne, znajdowały również potwierdzenie w pozostałym zebranym w sprawie materiale dowodowym.

Sąd Okręgowy oddalił wnioski o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka M. N., z opinii biegłych sądowych z zakresu neurologii, ortopedii, psychiatrii, rekonstrukcji wypadków drogowych oraz z opinii Akademii Medycznej uznając je za zbędne do rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Pozwani co do zasady nie ponoszą odpowiedzialności w stosunku do powoda, zbędne więc było ustalanie czy żądanie pozwu było uzasadnione co do wysokości.

W ocenie Sądu I Instancji powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie. Powołując się na art. 822 § 1 kc oraz ust. 1 art. 9 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczeń Sąd podkreślił, że odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń determinowana jest wysokością zobowiązań odszkodowawczych ubezpieczonego, który w trakcie trwania umowy ubezpieczenia wyrządził szkodę ruchem pojazdu. Odpowiedzialność odszkodowawcza ubezpieczonego oceniana jest na podstawie przepisów kodeksu cywilnego.

Odpowiedzialnością ubezpieczeniową jest objęta odpowiedzialność cywilna posiadacza i kierującego pojazdem mechanicznym, która może powstać wskutek wyrządzenia innym podmiotom szkody tym pojazdem. Ochroną ubezpieczeniową jest objęta również odpowiedzialność cywilna kierującego pojazdem mechanicznym chociażby nie był on posiadaczem. Każdy kierujący pojazdem jest osobą ubezpieczoną. Zgodnie z ugruntowanym w tej mierze orzecznictwem ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność wynikającą z umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody na osobie wyrządzone przez kierującego pojazdem także posiadaczowi lub współposiadaczowi pojazdu. Dla przyjęcia odpowiedzialności ubezpieczyciela z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności posiadaczy pojazdów mechanicznych wystarczy stwierdzenie, że odpowiedzialność odszkodowawczą w związku z ruchem pojazdu ponosi osoba, która kierowała pojazdem w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej.

Bezspornym w sprawie było, że powód posiadał zawartą z pozwanym (...) Spółką Akcyjną z siedzibą w W. umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, którą był objęty pojazd marki T. (...), którym poruszała się pozwana A. A. w dniu 5 listopada 2010 r. Z powyższego wynika, że pozwany (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. może ponosić, przy spełnieniu dodatkowych przesłanek, w stosunku do powoda, jako właściciela pojazdu, odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez pozwaną A. A. powodowi przy prowadzeniu pojazdu marki T. (...).

Podstawę odpowiedzialności kierującego pojazdem mechanicznym co do zasady stanowi art. 436 § 1 kc w zw. z art. 435 § 1 kc.

Zgodnie z treścią art. 435 § 1 kc prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.

Art. 436 § 1 kc stanowi, iż odpowiedzialność przewidzianą w artykule poprzedzającym ponosi również samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody. Jednakże, gdy posiadacz samoistny oddał środek komunikacji w posiadanie zależne, odpowiedzialność ponosi posiadacz zależny.

Odpowiedzialność samoistnego (zależnego) posiadacza mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody jest odpowiedzialnością opartą na zasadzie ryzyka, jest to więc odpowiedzialność niezależna od winy posiadacza wynikająca z samego niebezpieczeństwa, jakie stwarza ruch mechanicznego środka komunikacji dla otoczenia.

Odpowiedzialność unormowaną w powyższych przepisach ponosi jednak jedynie posiadacz samoistny i posiadacz zależny pojazdu.

Pozwana A. A. w świetle ustalonego w sprawie stanu faktycznego nie może być traktowana ani jako posiadacz samoistny pojazdu, ani jako posiadacz zależny. Posiadaczem samoistnym jest najczęściej właściciel mechanicznego środka komunikacji, może nim być również osoba, która dokonała zaboru pojazdu w celu krótkotrwałego użycia. Posiadaczem samoistnym jest ten, kto rzeczą faktycznie włada z zamiarem władania dla siebie. Posiadaczem zależnym jest natomiast ten, kto włada cudzą rzeczą w zakresie odpowiadającym prawu podmiotowemu, które posiadacz wykonuje. Posiadaczem zależnym odpowiedzialnym na podstawie powołanych przepisów jest najczęściej najemca mechanicznego środka komunikacji, biorący w użyczenie, użytkownik, lub korzystający z pojazdu na podstawie umowy leasingu, a także osoby, które owych tytułów do władania rzeczą nie mają, ale tak władają pojazdem, jak gdyby takim tytułem dysponowały. O oddaniu innej osobie pojazdu w posiadanie zależne można mówić wówczas, gdy osoba ta ma swobodę w dysponowaniu pojazdem co do sposobu, czasu i miejsca użycia. Posiadacz zależny włada pojazdem innej osoby na podstawie zawartej umowy i ma całkowitą swobodę w dysponowaniu pojazdem co do miejsca, czasu i sposobu jego użycia. Jeżeli takiej swobody nie ma wówczas nie można go zaliczyć do kręgu posiadaczy zależnych. Przy oddaniu pojazdu w posiadanie zależne niezbędna jest pewna trwałość w wykonywaniu tego prawa, a nie np. chwilowe użycie samochodu; samoistny posiadacz musi zostać pozbawiony uprawnień wiążących się z możliwością użytkowania pojazdu, dysponowania nim i kontroli. Za posiadacza zależnego nie uważa się osoby, której przekazano rzecz w chwilowe władanie, a także osób, którym posiadacz umożliwił grzecznościowo korzystanie z pojazdu nie wiążąc się z nimi stosunkiem prawnym.

Sąd Okręgowy zauważył, że jak wynika z ustalonego w sprawie stanu faktycznego powód oddał pozwanej A. A. swój pojazd w celu odbycia przez nią jazd doszkalających. Powód przebywał w pojeździe wspólnie z pozwaną, opuścił go przed zdarzeniem, stojąc równocześnie niedaleko pojazdu, kontrolując jego ruch, zachowanie pozwanej, sposób dysponowania przez pozwaną pojazdem. Pozwana nie miała swobody w dysponowaniu pojazdem co do czasu miejsca i zakresu jego użycia, nie wiązała jej z powodem żadna umowa w oparciu, o którą mogłaby być traktowana jako posiadacz zależny pojazdu. Kierujący pojazdem mechanicznym, który nie jest jego posiadaczem odpowiada wobec poszkodowanego na zasadzie winy.

Odpowiedzialność za wyrządzoną szkodę pozwana A. A. ponosi więc w oparciu o zasadę winy wyrażoną w art. 415 kc, a nie zasadę ryzyka.

Zgodnie z treścią art. 415 kc kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.

W świetle powołanego przepisu przesłankami odpowiedzialności deliktowej są powstanie szkody, zdarzenie, z którym ustawa łączy obowiązek odszkodowawczy oznaczonego podmiotu oraz związek przyczynowy pomiędzy owym zdarzeniem, a szkodą. Art. 415 kc normuje podstawową zasadę odpowiedzialności odszkodowawczej opartej na winie sprawcy szkody. Za szkodę odpowiada osoba, której zawinione zachowanie jest źródłem jej powstania. W kategoriach czynu zawinionego może być oceniany czyn bezprawny tj. sprzeczny z obowiązującym porządkiem prawnym.

Odpowiedzialność sprawcy szkody oparta o zasadę winy jest wyłączona w przypadku, gdy sprawca szkody z jakichkolwiek powodów znajdował się w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli (art. 425 § 1 kc).

Przepis ten zawiera unormowanie wyłączające odpowiedzialność za szkodę, jeżeli sprawca szkody, w chwili jej wyrządzenia, był niepoczytalny, czyli znajdował się w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Przyjęcie takiej konstrukcji uzasadnione jest przez okoliczność, że winę można przypisać tylko takiej osobie, która ma dostateczny stopień rozeznania i dostateczną swobodę kierowania swoim postępowaniem. Stan wyłączający świadomość to brak rozeznania, niemożność rozumienia zachowań własnych i zachowań innych osób, niezdawanie sobie sprawy ze znaczenia i skutków własnego postępowania. Stan taki musi przy tym wynikać z przyczyny wewnętrznej, a więc ze stanu, w jakim znajduje się dana osoba, a nie z okoliczności zewnętrznych, w jakich osoba ta się znalazła. Przepis art. 425 § 1 kc wyłącza odpowiedzialność osoby, która z jakichkolwiek powodów znajduje się w owym stanie. Nie można przypisać winy sprawcy, którego niemożność działania z rozeznaniem jest następstwem stanów chorobowych (zaburzenia psychiczne), ale także stanów fizjologicznych (sen, demencja starcza). Nie ma też znaczenia, czy są to stany trwałe (niedorozwój umysłowy) czy przejściowe (zaburzenia wywołane przez lek), istotne, aby wadliwość procesu decyzyjnego miała miejsce w chwili dokonywania czynu niedozwolonego. (por. Adam Olejniczak, Komentarz do art. 425 Kodeksu cywilnego, LEX; Agnieszka Rzetecka – Gil Komentarz do art. 425 Kodeksu cywilnego, LEX).

Z przeprowadzonego w sprawie postępowania dowodowego wynika, że w chwili zdarzenia, z powodu wystąpienia ostrej reakcji na stres, będącej stanem innego zakłócenia czynności psychicznych, pozwana A. A. miała zniesioną zdolność do kierowania swoim postępowaniem i nie miała możliwości przewidzenia skutków swego działania. Zachowanie pozwanej spełniło kryteria ostrej reakcji na stres czyli przejściowego zaburzenia, które rozwija się w odpowiedzi na silny stres fizyczny lub psychiczny u osoby, która nie wykazuje innego zaburzenia psychicznego. Na początku przy wystąpieniu takiego zaburzenia występuje zawężenie pola świadomości i uwagi, niemożność rozumienia bodźców i zaburzenia orientacji, potem może pojawić się dalsze wyłączenie z otaczającej sytuacji, aż do osłupienia dysocjacyjnego. Cały taki epizod może być objęty częściową lub całkowitą niepamięcią. Okoliczność ta został stwierdzona zarówno przez biegłych sądowych sporządzających opinię na zlecenie Sądu w niniejszym postępowaniu, jak i przez biegłych sporządzających opinię na potrzeby postępowania karnego prowadzonego przed Sądem Rejonowym wB.Wydział IX Karny sygn. akt IX K 644/11.

Z treści sporządzonych opinii jednoznacznie wynika, że pozwana A. A. w chwili wypadku nie mogła kierować swoim postępowaniem, nie miała także możliwości przewidzenia skutków swojego działania. W konsekwencji pozwanej A. A. nie można w świetle obowiązujących przepisów przypisać winy za skutki zdarzenia z dnia 5 listopada 2010 r. jakich doznał powód.

Pozwana A. A. nie ponosi w stosunku do powoda odpowiedzialności, a w konsekwencji odpowiedzialności takiej nie ponosi także pozwany (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. albowiem jego odpowiedzialność jest w niniejszej sprawie determinowana odpowiedzialnością pozwanej A. A..

Zdaniem Sądu Okręgowego nie można także przyjąć, że zostały spełnione przesłanki uzasadniające przyjęcie, że pozwani ponoszą w stosunku do powoda odpowiedzialność w oparciu o zasadę słuszności.

Zgodnie z art. 428 kc gdy sprawca z powodu wieku albo stanu psychicznego lub cielesnego nie jest odpowiedzialny za szkodę, a brak jest osób zobowiązanych do nadzoru albo gdy nie można od nich uzyskać naprawienia szkody, poszkodowany może żądać całkowitego lub częściowego naprawienia szkody od samego sprawcy, jeżeli z okoliczności, a zwłaszcza z porównania stanu majątkowego poszkodowanego i sprawcy, wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego.

Odpowiedzialność na zasadzie słuszności pełni w prawie cywilnym rolę posiłkową i uzupełniającą. Uruchamiana jest ona wówczas, gdy nie można domagać się kompensacji na innych zasadach. Ponieważ jest to szczególny rodzaj odpowiedzialności, znajdzie ona zastosowanie tylko w przypadkach wyraźnie w ustawie przewidzianych. Nadto przepisy kreujące odpowiedzialność na zasadzie słuszności podlegają, jako stanowiące wyjątek, ścisłej wykładni. Aby doszło do odpowiedzialności określonej w powołanym przepisie muszą zostać spełnione określone w nim przesłanki. Podstawową przesłanką jest wyrządzenie szkody czynem niedozwolonym przez osobę, której nie można obciążyć obowiązkiem naprawienia szkody ze ściśle określonego powodu (wiek albo stan psychiczny lub cielesny), które uniemożliwiają przypisanie winy. Musi wystąpić także jeden z trzech przypadków: nie będzie osób zobowiązanych do nadzoru, osoby zobowiązane do nadzoru obalą domniemanie winy lub związku przyczynowego z art. 427 kc, ściągnięcie od osób zobowiązanych do nadzoru odszkodowania będzie niemożliwe lub bardzo utrudnione. Ostatnią przesłanką, która musi być spełniona, by można się domagać odszkodowania bezpośrednio od sprawcy jest warunek, by naprawienia szkody przez sprawcę wymagały zasady współżycia społecznego. Ocena czy wymagają tego zasady współżycia społecznego powinna być dokonywana z uwzględnieniem konkretnego przypadku. Ustawodawca wskazuje porównanie stanu majątkowego poszkodowanego i sprawcy jako okoliczność szczególnie istotną dla dokonania tej oceny. W doktrynie wymienia się jeszcze potrzebę uwzględnienia takich okoliczności, jak zdolności zarobkowe sprawcy i poszkodowanego, stan rodzinny, wiek, rodzaj naruszonego dobra i rozmiar szkody, stopień przyczynienia się poszkodowanego (por. Agnieszka Rzetecka – Gil Komentarz do art. 428 Kodeksu cywilnego, LEX; Adam Olejniczak, komentarz do art. 428 Kodeksu cywilnego, LEX).

Sąd I Instancji stwierdził, że powód w niniejszej sprawie nie wykazał, aby zaistniały przesłanki warunkujące odpowiedzialność pozwanych w oparciu o zasadę słuszności, co więcej, powód w ogóle nie powoływał się w toku postępowania na taką podstawę odpowiedzialności. Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwala na dokonanie oceny zdolności zarobkowych pozwanej A. A., jej stanu majątkowego, rodzinnego. Pozwana w toku postępowania podniosła, że jej stan majątkowy nie uzasadnia przyjęcia, że powinna ponosić w stosunku do powoda odpowiedzialność, powód nie udowodnił, aby było inaczej. Istotnym jest również, przy dokonaniu oceny czy roszczenie powoda zasługuje na uwzględnienie ze względu na zasady współżycia społecznego, że powód otrzymał od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. pewną kwotę tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania oraz, że wypłacana jest mu renta.

W świetle powyższego Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do przyjęcia odpowiedzialności pozwanych również w oparciu o zasadę słuszności i oddalił powództwo w całości.

Na mocy art. 102 kpc Sąd odstąpił od obciążania powoda kosztami postępowania.

Apelację od opisanego wyroku wniósł powód, który zarzucił:

1.  naruszenie prawa materialnego, skutkujące oddaleniem powództwa – w postaci:

I.  naruszenia art. 436 § 1 kc i art. 435 § 1 kc w zw. z art. 336 kc – poprzez jego błędną wykładnię, wyrażającą się w przyjęciu, że osoba kierująca pojazdem w ramach nauki jazdy nie jest posiadaczem zależnym pojazdu;

II.  naruszenia art. 415 kc i 425 § 1 kc w zw. z art. 822 § 1 i 2 kc - wyrażającego się w przyjęciu przez Sąd, że szkoda wyrządzona przez kierującą pojazdem pozwaną wyłączona jest z zakresu odpowiedzialności ubezpieczyciela;

III.  naruszenia art. 428 w zw. z art. 5 kc - poprzez przyjęcie przez Sąd, że w przedmiotowej sprawie nie zaistniały okoliczności jego zastosowania - gdy przesłanki te wystąpiły i znajdują poparcie w materiale dowodowym;

2.  naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia - w postaci:

I.  naruszenia art. 227 kpc i 231 kpc w zw. z art. 316 § 1 kpc i art. 11 kpc - polegającego na braku kontynuowania postępowania dowodowego w zakresie rozmiarów szkody i krzywdy doznanej przez powoda - a poprzestaniu jedynie na zgromadzeniu faktów o charakterze formalnym, zgodnych ze stanowiskiem pozwanych i ustaleniami w ramach sprawy karnej;

II.  naruszenia art. 322 kpc w zw. z art. 321 kpc - polegającego na braku zbadania sprawy pod kątem zasądzenia zadośćuczynienia według zasad słuszności i własnej oceny Sądu, a przeciwnie, tj. wskazywaniu m. in. że strona powodowa nie podniosła określonej podstawy faktycznej roszczenia oraz niebadaniu sprawy pod względem wysokości ewentualnego zadośćuczynienia.

Mając na uwadze powyższe uchybienia wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez uwzględnienie powództwa w całości oraz o zasądzenie in solidum od pozwanych na rzecz powoda kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych - względnie zaś o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Pozwani wnieśli o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Wyrokiem Sądu Apelacyjnego z dnia 15 stycznia 2015 roku sygn. akt I ACa 651/14 wyrok Sądu I Instancji został uchylony a sprawa przekazana do ponownego rozpoznania Sądowi I Instancji.

Na skutek zażalenia pozwanej A. A., Sąd Najwyższy postanowieniem z dnia 25 czerwca 2015 roku, sygn. I ACZ 28/15 uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego z dnia 15 stycznia 2015 roku, pozostawiając rozstrzygnięcie o kosztach postępowania zażaleniowego w orzeczeniu kończącym postępowanie w instancji wskazując, iż przy modelu apelacji pełnej postępowanie apelacyjne stanowi kontynuację postępowania pierwszej instancji, i nawet potrzeba znacznego uzupełnienia postępowania dowodowego nie może stanowić podstawy do wydania przez sąd drugiej instancji orzeczenia kasatoryjnego.

Sąd Apelacyjny ponownie rozpoznając sprawę, po uzupełnieniu postępowania dowodowego ustalił i zważył co następuje:

Apelacja zasługuje na częściowe uwzględnienie.

Sąd Apelacyjny podtrzymuje swoje rozważania prawne zawarte w uzasadnieniu wyroku z dnia 15 stycznia 2015 roku, w zakresie prezentowanej przez skarżącego w apelacji koncepcji odpowiedzialności pozwanej A. A. na zasadzie ryzyka w związku z tym, że prowadząc pojazd w chwili zdarzenia była (zdaniem powoda) jego posiadaczem zależnym. W ocenie Sądu Odwoławczego, Sąd I Instancji nie dopuścił się naruszenia prawa materialnego, a to art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 § 1 k.c. oraz art. 336 k.c. przez błędną wykładnię tych przepisów, bowiem prawidłowo i wnikliwie zanalizował orzecznictwo i piśmiennictwo w tym przedmiocie, a przeprowadzona przez ten Sąd analiza omawianych przepisów, w stanie faktycznym ustalonym przez ten Sąd (który nie był kwestionowany) - jest trafna.

Ponownie zatem Sąd Apelacyjny ocenia, że nie można przyjąć by pozwana, która pobierała u powoda dodatkowe lekcje jazdy samochodem, a która prowadziła pojazd samodzielnie przez krótką chwilę, po wyjściu zeń powoda, pozostającego jednak stale obok i kontrolującego zarówno pojazd, jak i samą pozwaną, stała się posiadaczem zależnym pojazdu. Nie ma znaczenia, że pozwana posiadała już prawo jazdy od 20 lat, co akcentuje się w apelacji. Nie jest ważne czy osoba kierująca pojazdem była już „pełnoprawnym” kierowcą, dobrze wykonywała manewry, mogła wsiąść samodzielnie do auta i włączyć się do ruchu, lecz czy władała rzeczą tak jak osoba mająca prawo, z którym łączy się określone władztwo nad rzeczą. Sąd Apelacyjny podziela tę część wywodu Sądu I Instancji i zacytowane w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku poglądy orzecznictwa i doktryny, które prowadzą do wniosku, że pozwana nie była posiadaczem zależnym pojazdu w chwili zdarzenia, a zatem nie może odpowiadać na zasadzie ryzyka. Nie każde bowiem wydanie rzeczy – w tym przypadku pojazdu – powoduje przeniesienie posiadania. W okolicznościach niniejszej sprawy nie można uznać, by pomiędzy powodem a pozwaną A. A. nawiązała się więź prawna, by pozwana z momentem pozostania samodzielnie w pojeździe, miała wolę władania nim dla siebie w zakresie określonego prawa. Posiadanie zależne powstaje na ogół w wyniku wydania rzeczy na podstawie umowy o czasowe z niej korzystanie. Posiadaczem zależnym samochodu jest ten, komu władztwo nad nim zostało przekazane w umowie, lub ten który faktycznie włada samochodem, jakby taką umowę zawarł. W typowych sytuacjach posiadania zależnego chodzi o użytkowanie wieczyste, najem, użyczenie, zastaw czy obciążenie użytkowaniem. Posiadacz pojazdu (w tym przypadku powód) zachowuje swój status, jeżeli udostępnia swój pojazd innej osobie w ten sposób, że nie traci wpływu na jego ruch – np. sprawuje nad pojazdem kontrolę. O oddaniu pojazdu innej osobie w posiadanie zależne świadczy bowiem to, czy posiadacz wyzbył się wszelkiego wpływu na sposób dysponowania pojazdem. Trzeba tu mieć na myśli brak możliwości wpływu na to w jaki sposób, w jakim czasie i w jakim miejscu inna osoba włada pojazdem. Zupełnie chybione jest powoływanie się w uzasadnieniu apelacji na pogląd zawarty w wyroku Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 5 września 2013 r., sygn. I ACa 333/13 (LEX 1430817), który miałby przemawiać za koncepcją odmienną. Odwrotnie – z uzasadnienia powołanego wyroku wywnioskować należy, że stanowisko dotyczące braku posiadania zależnego pojazdu przyjęte w niniejszej sprawie jest właściwe. Decydujące znaczenie ma bowiem wola posiadania, a nie tylko faktyczne władanie, bez jakiegokolwiek wpływu na sposób dysponowania pojazdem.

Tym samym, skoro pozwana A. A. nie mogła odpowiadać na zasadzie ryzyka, to odpowiedzialności na takiej podstawie nie może ponosić i drugi pozwany, odpowiadający w granicach samego sprawcy, na podstawie umowy ubezpieczenia oraz art. 822 § 1 k.c.

Powyższe zdanie będzie aktualne także odnośnie do odpowiedzialności sprawcy na zasadzie winy (art. 415 k.c.). Powód nie kwestionuje wniosków opinii biegłych z zakresu psychiatrii i psychologii sporządzonych w sprawie niniejszej (zbieżnych z wnioskami biegłych w sprawie karnej o sygn. IX K 644/11 Sądu Rejonowego w B.), jak i nie kwestionuje ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd I Instancji co do tego, że w chwili zdarzenia A. A. miała zniesioną zdolność do kierowania swoim postępowaniem, nie miała możliwości przewidzenia skutków swego działania, a zatem, że znajdowała się w stanie wyłączającym świadomość albo swobodne podjęcie decyzji i wyrażenie woli, w wyniku czego na podstawie art. 425 § 1 k.c. wyłączona jest jej odpowiedzialność na zasadzie winy. Nie można zgodzić się z koncepcją apelacji, że skoro odpowiedzialność sprawcy (pozwanej A. A.) jest wyłączona na zasadzie winy, to odpowiedzialność ubezpieczyciela (pozwanej (...)) nie jest wyłączona. Brak w apelacji przekonujących wywodów jurydycznych na ten temat, a w ocenie Sądu Apelacyjnego koncepcji tej nie sposób zaakceptować wobec oczywistego wniosku, że odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń determinowana jest odpowiedzialnością sprawcy. Odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń ma charakter akcesoryjny, a jej powstanie i rozmiar zależą od okoliczności uzasadniających odpowiedzialność sprawcy szkody. Zarzuty dotyczące naruszenia art. 415 k.c. , 425 § 1 k.c. w zw. z art. 822 § 1 i 2 k.c. są więc oczywiście chybione.

Nie można się też zgodzić z wywodami apelacji, że skoro pozwane (...) wypłaciło w toku postępowania likwidacyjnego, nie znając jeszcze wyniku postępowania karnego i wniosków opinii biegłych w zakresie stanu świadomości pozwanej w dacie zdarzenia, pewną część świadczenia, to tym samym zasada odpowiedzialności jest przesądzona, bowiem nastąpiło uznanie tej odpowiedzialności. Wypłata świadczenia przez (...) rozpatrywana może być oczywiście pod kątem uznania niewłaściwego, które jednak nie jest ani przyznaniem faktu, ani oświadczeniem woli dłużnika, lecz rejestracją aktualnego stanu jego świadomości. Może więc mieć wpływ na ewentualną przerwę biegu przedawnienia, lecz nie może decydować o tym, że w wypadku poznania pełnych okoliczności zdarzenia, ubezpieczyciel nie ma już możliwości zmiany swego stanowiska.

Za uzasadniony Sąd Apelacyjny uznaje zarzut naruszenia art. 428 k.c. przez przyjęcie przez Sąd I Instancji, że w sprawie niniejszej powód nie wykazał, by zaistniały przesłanki warunkujące odpowiedzialność pozwanych w oparciu o zasadę słuszności, że powód nie powoływał się na taką podstawę odpowiedzialności, a zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwalał na dokonanie oceny zdolności zarobkowych pozwanej A. A., jej stanu majątkowego i rodzinnego. Sąd Okręgowy błędnie wskazał, że powód na taką przesłankę odpowiedzialności się nie powoływał. Powód powołał się bowiem w piśmie z 28 lutego 2014 r. (k.298), cytując komentatorów na to, że brak przesłanki winy nie wyłącza odpowiedzialności na zasadzie ryzyka, ale także na zasadzie słuszności. Brak wyraźnego wskazania przez powoda rozpoznania jego powództwa na podstawie art. 428 k.c. nie wyłączało możliwości zastosowania tego przepisu przez Sąd, tym bardziej, że pozwani wdali się w spór w tym zakresie (pisma pozwanej A. A. k. 195-197, k. 320-321). Pozwana powoływała się na oświadczenie majątkowe, które zobowiązała się złożyć na rozprawie, czego zresztą nie uczyniła, aż do dnia wydania orzeczenia przez Sąd Apelacyjny, to jest do dnia 16 maja 2017 roku.

Trzeba podkreślić, że Sąd Okręgowy w sposób właściwy zacytował poglądy doktryny na temat przesłanek odpowiedzialności na zasadzie słuszności, o jakiej mowa w art. 428 k.c. wskazując, że są nimi wyrządzenie szkody czynem niedozwolonym przez osobę, której nie można przypisać winy oraz zasady współżycia społecznego. Niewątpliwie pozwana A. A. jest osobą, której ze względu na chwilowe wyłączenie świadomości w momencie zdarzenia nie można przypisać winy, a jest ona sprawcą szkody doznanej przez powoda. Szkoda doznana przez powoda była niewątpliwa, lecz z uwagi na fakt, że w tym zakresie zaniechano przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości, konieczne stało się jego uzupełnienie w postępowaniu apelacyjnym.

Sąd Apelacyjny w tym miejscu podziela ustalenia faktyczne - aczkolwiek w niepełnym zakresie - poczynione przez Sąd I Instancji, a które nie zostały zakwestionowane przez skarżącego, czyniąc je częścią własnych ustaleń. W oparciu o zgromadzony w postępowaniu pierwszoinstancyjnym materiał dowodowy Sąd Okręgowy poczynił bowiem właściwe ustalenia, a przytoczone w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku motywy oceny dowodów nie wykazują nieprawidłowości w rozumowaniu, błędów logicznych, bądź też niezgodności z doświadczeniem życiowym. Jeszcze raz podkreślić należy, że ustalony przez Sąd I Instancji stan faktyczny nie jest kwestionowany.

Przesłanką, która wymaga rozpatrzenia w niniejszej sprawie są zasady współżycia społecznego; one to wymagają i wpływają na ten szczególny przypadek odpowiedzialności określonej w art. 428 k.c. Jak wskazuje się w piśmiennictwie, ocena w tym zakresie powinna być zawsze dokonywana ad casu, a więc z uwzględnieniem okoliczności konkretnego przypadku. Ustawodawca wskazuje jako okoliczność szczególnie istotną dla dokonania tej oceny porównanie stanu majątkowego poszkodowanego i sprawcy. W doktrynie wymienia się jeszcze potrzebę uwzględnienia takich okoliczności, jak zdolności zarobkowe sprawcy i poszkodowanego, stan rodzinny, wiek, rodzaj naruszonego dobra i rozmiar szkody, stopień przyczynienia się poszkodowanego (Komentarz Adama Olejniczaka do art. 428 k.c. w LEX i powołani przez niego W. Dubois, E. Gniewek, P. Machnikowski, Komentarz 2013 do art. 428 k.c., A. Śmieja System prawa prywatnego, t. 6, s. 508; M. Safjan, K. Pietrzykowski, Komentarz, t. I, 2011, art. 428 k.c.).

Porównując stan majątkowy i rodzinny stron, Sąd Apelacyjny oparł się na dowodzie z przesłuchania stron, który to dowód uzupełniono w postępowaniu apelacyjnym (rozprawa z 19 listopada 2015 r., protokół z nagraniem k. 471-473). Powód, informatyk z zawodu, który jednak nigdy w tym zawodzie nie pracował, w chwili zdarzenia prowadził własną działalność gospodarczą – naukę jazdy. Na jej założenie przeznaczył środki zarobione w A., gdzie pracował wcześniej przez dwa lata. Środki te przeznaczył także w części na spłatę wcześniejszych długów, wynikłych z działalności gospodarczej, która zakończyła się niepowodzeniem. W 2009 r. powód zaciągnął kredyt, by kupić samochód i mieszkanie, bo postanowił założyć rodzinę. Kupione mieszkanie ma 36 m 2. Do wypadku doszło niedługo po ślubie. Powód musiał sprzedać rozbity samochód, nie był w stanie pracować ze względu na skutki zdrowotne wypadku. Przez rok otrzymywał z ZUS-u świadczenie rehabilitacyjne w wysokości 1500 - 1700 zł miesięcznie. Spłacał długi przez 10 miesięcy, w spłacie kredytu mieszkaniowego pomagała mu wówczas jego matka, emerytka. Kredyt powinien być spłacany przez 10 lat, w wysokości po 1000 zł miesięcznie. Powód następnie podjął pracę w M. jako doradca serwisowy, jednak ze względu na problemy z poruszaniem się i zmiany charakterologiczne związane z wypadkiem, miał problemy z komunikacją z klientami i został zwolniony. Po uzyskaniu dotacji jako osoba niepełnosprawna, kupił samochód marki T. (...), rocznik 2006 r. i ponownie podjął próbę nauki jazdy. Dochody z tej działalności, po opłaceniu wszystkich kosztów, wynoszą ok. 700 zł miesięcznie. Żona powoda jest bibliotekarką, pracuje w dwóch szkołach. Jej dochody to ok. 1700- 1800 zł miesięcznie. Na utrzymaniu powoda i jego żony pozostaje trzyletni syn. W prezencie od rodziców żony małżonkowie otrzymali niezabudowaną działkę o pow. 9 arów. Powód pozostaje nadal w leczeniu, jest pod opieką psychiatry, rehabilituje się sam, ze względu na wysokie koszty, których nie jest w stanie ponieść.

Pozwana A. A. w chwili zdarzenia miała 54 lata, obecnie ma lat 60. Od 2 lat otrzymuje świadczenie przedemerytalne w wysokości 2200 zł netto. Wcześniej pracowała jako technik -ekonomista. Jej mąż w dacie wypadku pracował jako dyrektor naczelny firmy (...), od trzech lat jest on na emeryturze. W małżeństwie pozwanej panuje ustrój wspólności majątkowej małżeńskiej, jednak pozwana twierdzi, że nie wie jakie dochody osiągał mąż pracując jako dyrektor naczelny („może 12 tys. zł, może 15 tys. zł”), bo nigdy nie rozmawiali o pieniądzach i mają osobne konta. Podała jednak wysokość emerytury męża - 4 tys. zł. Pozwana twierdzi, że nie ma żadnych oszczędności, nie wie jakie oszczędności ma mąż. Nie wie jakie środki posiadają z mężem w gotówce, lokatach czy papierach wartościowych. Pozwana z mężem i matką emerytką mieszkają w domu o powierzchni 200 m 2 , na działce o pow. 12 arów. Córka pozwanej jest zamężna. Dom jest ubezpieczony na kwotę 1.500.000 zł. Mąż pozwanej jest właścicielem samochodu marki S. (...), rocznik 2015. W ocenie Sądu Apelacyjnego pozwana składając zeznania ewidentnie usiłowała ukryć fakt pełnienia w nieodległej przeszłości przez męża wysokiego i dobrze płatnego stanowiska w spółce, która jest wiodącą na rynku motoryzacyjnym w Polsce, wyraźnie była zdenerwowana pytaniami o majątek i zasłaniała się niepamięcią, unikając odpowiedzi na niewygodne dla niej pytania. Nie można dać wiary pozwanej, że nie wie jaki posiada wraz z mężem majątek. Ocena zeznań pozwanej dokonana być powinna także przez pryzmat art. 233 § 2 k.p.c. Pozwana, wbrew swej własnej deklaracji, nie złożyła oświadczenia o stanie swego majątku, a uchylenie się przez nią od udzielenia odpowiedzi na pytania powinny mieć negatywne dla pozwanej znaczenie.

W ocenie Sądu Apelacyjnego niewątpliwie istnieje znaczna dysproporcja majątkowa między poszkodowanym a sprawcą szkody. Powód z dużym trudem podejmuje wysiłek uzyskania zarobku, lecz osiąga mizerne rezultaty. Jego żona z racji wykonywanego zawodu (bibliotekarka) także nie może liczyć na znaczące wynagrodzenie. Powód z żoną i dzieckiem mieszkają w 36 metrowym mieszkaniu. Powód przyznał fakt otrzymania od teściów działki, która jest jednak niezabudowana. Innego majątku nie posiada, za to nadal spłaca zadłużenie z tytułu kredytu. Pozwana mieszka w dużym i wartościowym (zważywszy na sumę ubezpieczenia) domu i co prawda obecnie pobiera świadczenie przedemerytalne, a mąż emeryturę, to jednak łączny dochód małżonków przekracza kwotę 6 tys. zł, biorąc pod uwagę same tylko twierdzenia pozwanej. Na podstawie zasad doświadczenie życiowego należy uznać, że wysokie uposażenie męża pozwanej jako dyrektora naczelnego Spółki (...) pozwoliło na poczynienie pewnych oszczędności, których wysokości pozwana nie chce ujawnić. W sytuacji niewątpliwej szkody powoda, gdy pozwana zwolniona jest od odpowiedzialności z powodu jej chwilowej niepoczytalności (w świetle opinii lekarskiej), zasady współżycia społecznego, a to zasada sprawiedliwości, przemawiają za uwzględnieniem powództwa, choćby tylko w pewnej części, przy rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy.

Dla określenia rozmiaru krzywdy powoda w aspekcie skutków zdrowotnych wynikających ze zdarzenia z 5 listopada 2010 r. przeprowadzono w postępowaniu apelacyjnym dowód z opinii biegłych sądowych z zakresu neurologii, ortopedii i psychiatrii, uznając za uzasadniony zarzut apelacji naruszenia art. 227 w zw. z art. 316 § 1 k.p.c.

Należy przypomnieć, że powód w wyniku wypadku doznał otwartego złamania obu podudzi, stłuczenia lewego płuca, urazu głowy z krwawieniem do zbiornika blaszki czworaczej i zbiornika międzykonarowego, przeszedł trzy operacje, przebywał kilkakrotnie w szpitalu , kontynuował leczenie w sanatorium, Poradni(...) oraz Poradni Zdrowia (...) (dokumentacja medyczna).

Z niekwestionowanej przez strony opinii psychiatryczno-psychologicznej wynika, że powód cierpi na zespół stresu pourazowego z nasilonymi zaburzeniami osobowości i zachowania. Bezpośrednio po wypadku u powoda wystąpiły objawy ostrej reakcji na stres (ASD) i był z tego powodu leczony neuroleptykami. Aktualnie, mimo regularnego leczenia neuroleptykami i długotrwałej psychoterapii utrzymują się u niego objawy zespołu stresu pourazowego (PTSD) objawiające się ponownym przeżywaniem urazu w natrętnych wspomnieniach i snach, wahaniami nastroju, od depresji do pobudzenia i drażliwości, połączonej często z agresją, zaburzeniami koncentracji, napięciem, lękiem, nadwrażliwością na bodźce, pogorszyło się tym samym znacznie jego funkcjonowanie w życiu rodzinnym zawodowym i społecznym (opinia k.494-499).

Nie była także kwestionowana przez strony opinia biegłego neurologa (k. 636-640). Wynika z niej, że w wyniku urazu głowy nie nastąpiło uszkodzenie OUN, natomiast uraz ten skutkował powstaniem cerebrastenii pourazowej. Jest to zespół chorobowy w którym stwierdza się bóle i zawroty głowy, drażliwość, bezsenność, zaburzenia snu i pamięci. Występuje wolniejsze myślenie, zapominanie, trudności w skupieniu uwagi. Dolegliwości te mogą utrzymywać się przez wiele miesięcy, a nawet lat.

Z opinii biegłego ortopedy (k.601-605) wynika, że w dniu 5.11.2010 r. wykonano u powoda otwartą repozycję i stabilizację zewnętrzną kości piszczelowej prawej oraz otwartą repozycję wewnętrzną kości strzałkowej prawej. Wykonano też zamkniętą repozycję i stabilizację gwoździem śródszpikowym złamania kości piszczelowej lewej. Zrost kości był opóźniony. 21.01.2011 r. wykonano kolejny zabieg, po usunięciu zespolenia zewnętrznego, zespolenie kości piszczelowej prawej gwoździem śródszpikowym. W dniu 25.02.2013 r. usunięto operacyjnie gwoździe z obu podudzi. W dniu badania przez biegłego (18.08.2016 r.) w podudziu prawym pozostawały blizny w 1/2 długości (w kształcie odwróconego V), blizna nad kostką boczną 10 cm, w podudziu lewym blizny w 1/3 podudzia, 8 cm blizna nieregularna, zagojona. Doszło do wygojenia obu złamań, w poprawnym ustawieniu, z niewielką dysfunkcją kończyn w postaci ograniczenia ruchomości stawów skokowych, szczególnie prawego (deficyt 20st. zgięcia podeszwowego), utrzymuje się też niewielkiego stopnia ograniczenie ruchomości stawów kolanowych. Pozwani nie zakwestionowali tej opinii. Powód zarzucił natomiast, że biegły nie ocenił stopnia długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, zważywszy na długość leczenia powoda, trwałego uszczerbku wobec stwierdzonego ograniczenia ruchomości i powstałych blizn. Wniósł o uzupełnienie opinii przez biegłego, bądź o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego. W ocenie Sądu Apelacyjnego nie zachodziła potrzeba uzupełnienia opinii, a tym bardziej dopuszczenia dowodu z opinii innego biegłego, bowiem określenie procentowego stopnia uszczerbku na zdrowiu powoda nie jest potrzebne. Zazwyczaj, jeśli biegły dokonuje określenia procentowego uszczerbku na zdrowiu, może mieć to jedynie charakter pomocniczy. Określenie takie nie ma jednak decydującego znaczenia, wystarczające są bowiem zawarte w opinii: opis doznanych urazów, opis zastosowanego leczenia, jego przebieg (w tym czas trwania) i skutki zdrowotne oceniane na dzień wydawania opinii przez biegłego. Opinia w tym zakresie nie była przez powoda kwestionowana, a Sąd Apelacyjny uznał opinię biegłego ortopedy za wystarczającą dla oceny obrażeń doznanych przez powoda i skutków zdrowotnych wynikających z wypadku.

Biorąc zatem pod uwagę opisane wyżej, a wynikające z opinii biegłych, skutki zdrowotne, które utrzymują się u powoda, mimo upływu ponad 6 lat od wypadku, dotkliwe cierpienia fizyczne i psychiczne powoda, których doznał bezpośrednio po wypadku, konieczność poddania się trzykrotnie zabiegom operacyjnym, co zawsze wiąże się ze stresem oraz pobytami w szpitalu, faktem że przez okres 3 miesięcy po wypadku powód wymagał całodobowej opieki i pomocy we wszystkich czynnościach, że konieczne było prowadzenie dalszego leczenia i rehabilitacji – jeśli chodzi o leczenie ortopedyczne co najmniej do 2013 r., a jeśli chodzi o leczenie psychiatryczne do chwili obecnej, że nastąpiły zmiany w komforcie życia powoda spowodowane zwłaszcza jego przeżywaniem urazu w natrętnych wspomnieniach i snach, wahaniach nastroju, od depresji do pobudzenia i drażliwości, połączonej często z agresją, zaburzeniami koncentracji, napięciem, lękiem, nadwrażliwością na bodźce, bólami i zawrotami głowy, drażliwością, bezsennością, zaburzeniami snu i pamięci, trudnościami w skupieniu uwagi, co pogorszyło znacznie jego funkcjonowanie w życiu rodzinnym zawodowym i społecznym, Sąd Apelacyjny ustalił wysokość zadośćuczynienia na 120.000 złotych uznając tą kwotę za odpowiednią.

Należy jednak zwrócić uwagę jakie znaczenie w sprawie miało zachowanie pokrzywdzonego podczas zdarzenia, bowiem pozwane (...) zarzuca przyczynienie powoda do powstania szkody, a pozwana A. A. nawet wyłączną winę powoda. Trzeba jednak ponownie podkreślić, że stan faktyczny ustalony przez Sąd I Instancji w zakresie przebiegu wypadku nie był kwestionowany. Ustalone zostało, że powód szedł, a następnie biegł obok samochodu, krzycząc do pozwanej żeby zahamowała, a gdy ta nie reagowała, przez przednią szybę od strony pasażera powód „uwiesił się” wewnątrz samochodu. Pozwana jadąc dalej uderzyła samochodem w betonowy słup oraz powoda.

W ocenie Sądu Apelacyjnego nie można mówić o wyłącznej winie powoda jako poszkodowanego. To pozwana jako kierująca pojazdem była przyczyną sprawczą wypadku, bowiem rozpędzonym samochodem, zamiast się zatrzymać, zmierzała wprost w kierunku muru i betonowego słupa. Wypada powołać się na stanowisko Sądu Najwyższego, iż o tym, że wypadek nastąpił wyłącznie z winy poszkodowanego nie można mówić dopóty, dopóki się nie ustali, że kierowca samochodu zrobił wszystko, co stosownie do konkretnej sytuacji i zgodnie z obowiązującymi zasadami ruchu powinien był uczynić. Jakiekolwiek zaniedbanie z jego strony oceniane z tego punktu widzenia należy potraktować jako wyłączającą hipotezę powstania szkody wyłącznie z winy poszkodowanego (tak SN w wyroku z dnia 25 września 1973 r. II CR 234/73 LexPolonica 238829). Powód jednak przyczynił się do zaistnienia szkody. Oceniając przesłanki zastosowania art. 362 k.c. w konkretnej sprawie , zbadać należy przede wszystkim czy zachowanie poszkodowanego było zachowaniem obiektywnie nieprawidłowym, odbiegającym od przeciętnego, normalnego zachowania osoby w jego stanie psychicznym czy fizycznym. Dla ustalenia przyczynienia konieczne jest stwierdzenie, że pomiędzy zachowaniem poszkodowanego a szkodą (lub jej rozmiarem) występuje adekwatny związek przyczynowy. Przyczynienie się występuje, gdy w wyniku badania stanu faktycznego sprawy dojść trzeba do wniosku, że bez udziału poszkodowanego szkoda hipotetycznie nie powstałaby, lub nie przybrałaby rozmiarów, które ostatecznie w rzeczywistości osiągnęła. Powód niewątpliwie znajdował się w momencie zdarzenia poza samochodem, potraktowany więc powinien zostać jako pieszy. Podjął się niebezpiecznego manewru – próbował bowiem zatrzymać znajdujący się w ruchu samochód. Oczywiście zrozumiałe są pobudki jakimi kierował się powód – jako instruktor jazdy czuł się odpowiedzialny za pozwaną, której udzielał lekcji i usiłował zapobiec zderzeniu samochodu (stanowiącego zresztą jego dorobek) z murem, bądź słupem, jednak gdyby nie zachowanie powoda i podjęty przez niego manewr, nie doszłoby też do obrażeń u powoda. Oceniając zachowania obu stron, Sąd Apelacyjny uznał, że powód przyczynił się do zdarzenia w 50 %. Ustalone zadośćuczynienie należało zatem obniżyć w tej proporcji (120.000 x 50% = 60.000 zł). Jako, że pozwane (...) wypłaciło powodowi z tytułu zadośćuczynienia 24.000 zł (przyznano z tego tytułu 55.000 zł i pomniejszono o 60 % przyczynienia), do zasądzenia pozostało 36.000 zł (60.000 – 24.000). W pozostałej części powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie i zostało oddalone. Zasądzona kwota, w ocenie Sądu Apelacyjnego, leży w zasięgu możliwości majątkowych pozwanej A. A.. Pozwany (...) odpowiada „in solidum”, w granicach sprawcy (art. 822 k.c.).

Odsetki za opóźnienie (art. 481 § 1 k.c.) zasądzono od dnia wyroku Sądu Apelacyjnego, bowiem ustalenie zadośćuczynienia nastąpiło według stanu z chwili wyrokowania, w dodatku na zasadzie słuszności, według uznania Sądu, na podstawie art. 428 k.c., który to przepis przewiduje także jedynie częściowe naprawienie szkody. Nie zasługiwało też na uwzględnienie żądanie ustalenia odpowiedzialności pozwanych na przyszłość (art. 189 k.p.c.) z uwagi na brak interesu prawnego w ustaleniu takiej odpowiedzialności oraz treść powołanego art. 428 k.c.

Od pozwanych zasądzono solidarnie 1800 złotych z tytułu części opłaty sądowej na podstawie art. 113 ust 1 u.k.s.c., odstępując od obciążania powoda pozostałymi kosztami.

W świetle powyższych rozważań, zmiana zaskarżonego wyroku nastąpiła na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. W pozostałej części apelacja została oddalona na podstawie art. 385 k.p.c.

Na podstawie art. 102 k.p.c. nie obciążono powoda kosztami postępowań odwoławczych, mając na uwadze charakter sprawy, stan majątkowy i zdrowotny oraz poczucie krzywdy powoda. W oparciu o art. 113 ust. 1 u.k.s.c. nakazano pobrać od pozwanych solidarnie na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej 1820 zł z tytułu części opłaty od apelacji, od uiszczenia której powód był zwolniony oraz na rzecz Skarbu państwa – Sądu Apelacyjnego w Katowicach 350 zł z tytułu części wydatków w postępowaniu apelacyjnym (które w całości wyniosły 1248,67 zł), odstępując od obciążania powoda brakująca częścią kosztów sądowych na podstawie art. 113 ust.4 u.k.s.c.

SSO Tomasz Tatarczyk SSA Piotr Wójtowicz SSA Joanna Kurpierz