Sygn. akt III K 23/19
Dnia 15 listopada 2019r.
Sąd Okręgowy swe Wrocławiu w III Wydziale Karnym w składzie:
Przewodniczący: SSO Tomasz Krawczyk
Sędzia: SSO Marek Poteralski
Ławnicy: Edward Powszek, Maria Ferens, Anna Bocianowska
Protokolant: Oliwia Marczewska
w obecności Prokuratora Agnieszka Wawrzynek
po rozpoznaniu w dniu 25 lutego 2019r., 1 kwietnia 2019r., 6 maja 2019r., 12 czerwca 2019r., 2 sierpnia 2019r., 5 września 2019r., 4 października 2019r., 4 listopada 2019r. sprawy:
A. C., syna Z. i K. z domu Ś., ur. (...) we W.
oskarżonego o to, że:
w dniu 21 marca 2017r., we W. mając w znacznym stopniu ograniczoną zdolność rozpoznania czynu i pokierowania swoim postępowaniem, usiłował pozbawić życia D. G. w ten sposób, że grożąc pozbawieniem życia oddał nie mniej niż trzy strzały w jego kierunku z broni palnej małokalibrowej powodując obrażenia w postaci rany postrzałowej jamy brzusznej okolicy nadłonowe z uszkodzeniem ściany pęcherza moczowego, które spowodowały ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci długotrwałej choroby realnie zagrażającej życiu, lecz zamiaru swojego nie zrealizował ze względu na udzieloną pomoc lekarską
tj. o czyn z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. i art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k.
****
I. uznaje oskarżonego A. C. za winnego tego, że w dniu 21 marca 2017r., we W. mając w znacznym stopniu ograniczoną zdolność rozpoznania czynu i pokierowania swoim postępowaniem, odpierając bezpośredni, bezprawny zamach D. G., który napierał na niego i wykonywał zamachy rękami chcąc uderzyć go w głowę, przekroczył granice obrony koniecznej stosując sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, w ten sposób, że oddał strzał w kierunku D. G. z broni palnej małokalibrowej powodując u niego obrażenia w postaci rany postrzałowej jamy brzusznej okolicy nadłonowe z uszkodzeniem ściany pęcherza moczowego, które spowodowały ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci długotrwałej choroby realnie zagrażającej życiu, tj. popełnienia przestępstwa z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w brzmieniu obowiązującym przed 17 lipca 2017r. w zw. art. 4 § 1 k.k. w zw. z art. 25 § 2 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w brzmieniu obowiązującym przed 17 lipca 2017r.w zw. z art. 4 § 1 k.k. wymierza oskarżonemu karę 1 (jednego) roku i 1 (jednego) miesiąca pozbawienia wolności;
II. na podstawie art. 46 § 2 k.k. orzeka od oskarżonego A. C. na rzecz pokrzywdzonego D. G. nawiązkę w kwocie 5.000 zł (pięciu tysięcy złotych);
III. na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zalicza oskarżonemu A. C. okres tymczasowego aresztowania od dnia 22 marca 2017r., godz. 12.00 do dnia 16 kwietnia 2018r. godz. 15:40;
IV. na podstawie art. 44 § 1 k.k. orzeka przepadek na rzecz Skarbu Państwa poprzez zniszczenie dowodu rzeczowego opisanego w wykazie dowodów rzeczowych V/15/17/B poz. 27;
V. na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zwraca pokrzywdzonemu D. G. dowody rzeczowe opisane w wykazie dowodów rzeczowych II/807/17/P poz. 19-21;
VI. dowody rzeczowe opisane w wykazach dowodów rzeczowych nr IV/812/17/P poz. 26, VI/16/17/B poz. 28 oraz VII 17/17/B poz. 29. pozostawia w aktach sprawy;
VII. zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych
SSO Tomasz Krawczyk SSO Marek Poteralski
Edward Powszek Maria Ferens Anna Bocianowska
Sygn. akt III K 23/19
W dniu 21 marca 2017 r., przy ulicy (...) we W. około godziny 15:00, A. R. wyprowadzał psa na spacer. W pewnym momencie jego pies oddalił się w kierunku krzaków. W tym samym czasie przejeżdżał tamtędy na rowerze oskarżony A. C.. Oskarżony wywrócił się w pobliżu A. R., zarzucając, że winę za upadek na jego psa. Pomiędzy mężczyznami doszło do wymiany zdań, podczas której A. C. kopnął psa.
Widzieli to przechodzący tamtędy D. G. i K. M.. K. M. szybkim krokiem zaczął zbliżać się do A. C. i A. R., chcąc zareagować na zaistniałą sytuację. Oskarżony widząc zbliżającego się mężczyznę wsiadł na rower i zaczął odjeżdżać z miejsca zdarzenia. Gdy K. M. zaczął biec oskarżony A. C. zwiększył prędkość roweru. K. M. krzyczał wówczas do niego, aby, zmierzył się z kimś swojego pokroju, jeśli jest taki cwany.
Gdy K. M. dogonił oskarżonego, ten zatrzymał się, zsiadł z roweru i wyciągnął rewolwer czarnoprochowy R. kal.(...). Powiedział do K. M., używając wulgarnych słów, żeby odszedł, bo inaczej go zastrzeli. Wobec powyższego K. M. zaprzestał zbliżania się do oskarżonego.
Dowód:
- częściowo wyjaśnienia oskarżonego A. C. k. 188 – 192, 199 – 202, 739 – 742, 750 – 753, 906 – 911 sygn. akt III K 56/18 oraz 1054v-1055v, (...) sygn. akt III K 23/19
- zeznania świadka D. G. k. 28 – 30, 177 – 179, 405 – 410, 911 – 914 sygn. akt III K 56/18 oraz 1059v- (...), 1084v sygn. akt III K 23/19
- zeznania świadka K. M. k. 32 – 33, 941 – 943 sygn. akt III K 59/18 oraz 1061-1062v sygn. akt III K 23/19
- zeznania świadka A. R. k. 232 – 233, 413 – 417, 938 – 939 sygn. akt III K 59/18 oraz 1069-1069v
- opinia z przeprowadzonych badań z zakresu broni i balistyki k. 366 – 368, 382 – 385;
- ustna opinia z zakresu broni i balistyki k. 938
- opinia uzupełniająca z zakresu badania broni i balistyki biegłego A. K. (1) k. 1102v-1103v
- opinia uzupełniająca biegłego z zakresu badania broni i balistyki D. D. k. 1111
D. G. podbiegł do K. M. i zasłonił go swoim ciałem. Następnie zaczął napierać na oskarżonego. Oskarżony mierzył z broni w kierunku K. M. i D. G., cały czas zwracając się do nich słowami: „spierdalajcie, bo was zajebię”. W reakcji na zachowanie oskarżonego, K. M. wycofał się. Natomiast D. G. cały czas napierał na oskarżonego. Wykonywał zamachy rękoma, chcąc go uderzyć. A. C. wycofywał się. Po jednym z zamachów rękoma wykonanych przez D. G. w jego stronę oddał strzał, kierując broń ku górze. Wystrzał nie zniechęcił D. G. do kontynuowania natarcia na niego.
Oskarżony A. C. w dalszym ciągu wycofywał się, powtarzając słowa: „spierdalaj, bo cię zajebię”. Jedną ręką prowadził rower, a w drugiej trzymał rewolwer. W pewnym momencie rzucił rower na ziemię. Wówczas zbliżył się do niego D. G.. Oskarżony skierował broń na wprost pokrzywdzonego. D. G. chciał uderzyć A. C. pięścią w głowę. Wówczas A. C. odchylił się, aby uniknąć ciosu, obniżył rękę, w której trzymał pistolet i kierując broń w dół ciała D. G. wystrzelił z rewolweru, trafiając D. G.. Kula ugodziła pokrzywdzonego w podbrzusze.
Dowód:
- częściowo wyjaśnienia oskarżonego A. C. k. 188 – 192, 199 – 202, 739 – 742, 750 – 753, 906 – 911 sygn. akt III K 56/18 oraz 1054v-1055v, 1084 sygn. akt III K 23/19
- zeznania świadka D. G. k. 28 – 30, 177 – 179, 405 – 410, 911 – 914 sygn. akt III K 56/18 oraz 1059v-106, 1084v sygn. akt III K 23/19
- zeznania świadka K. M. k. 32 – 33, 941 – 943 sygn. akt III K 59/18 oraz 1061-1062v sygn. akt III K 23/19
- opinia z przeprowadzonych badań z zakresu broni i balistyki k. 366 – 368, 382 – 385;
- ustna opinia z zakresu broni i balistyki k. 938
- opinia uzupełniająca z zakresu badania broni i balistyki biegłego A. K. (2) k. 1102v-1103v
- opinia uzupełniająca biegłego z zakresu badania broni i balistyki D. D. k. 1111
D. G. i K. M. zaczęli oddalać się z miejsca zdarzenia. Szli w kierunku pozostawionego przez A. C. roweru. Oskarżony był przekonany, że mężczyźni chcą zabrać jego rower. Chcąc uchronić rower przed zaborem, ruszył za nimi, zachowując dystans. Gdy zobaczył, że D. G. podnosi z ziemi jego rower i zaczyna z nim odchodzić, podbiegł do niego. D. G. zawrócił i zaczął iść w kierunku oskarżonego. Ten wycofywał się, idąc tyłem. Wówczas D. G. podniósł rower do góry i cisnął nim w stronę oskarżonego A. C., ale go nie trafił.
Oskarżony A. C. podniósł swój rower i zaczął oddalać się z miejsca zdarzenia. D. G. ruszył za nim. Oskarżony widząc biegnącego za nim D. G. przyspieszył kroku. W tym momencie D. G. wyrwał z ziemi drewniany drąg podtrzymujący rosnące w pobliżu drzewko i wraz z nim kontynuował pościg za A. C..
Oskarżony widząc nacierającego na niego D. G. wraz drągiem, upuścił rower i kontynuował wycofywanie się tyłem, mierząc jednocześnie do D. G. z rewolweru. Mimo powyższego, D. G. kontynuował natarcie. Podniósł z ziemi siodełko od roweru A. C. i cisnął nim w jego stronę, lecz nie trafił go.
Pokrzywdzony cały czas nacierał z uniesionym drewnianym drągiem na oskarżonego A. C., który wycofywał się mierząc do D. G. z rewolweru. W tej chwili oskarżony wyciągnął telefon komórkowy i zatelefonował na policyjny numer alarmowy. Zgłosił, że został napadnięty. Poinformował, że ma broń i użyje jej, aby się bronić.
D. G. cały czas nacierał na A. C., który wycofywał się, powtarzając słowa: „spierdalaj, bo cię zajebię”. Wówczas A. C. oddał kolejny strzał pod nogi D. G.. Z uwagi na to oraz narastający ból, D. G. zaprzestał natarcia.
Dowód:
- częściowo wyjaśnienia oskarżonego A. C. k. 188 – 192, 199 – 202, 739 – 742, 750 – 753, 906 – 911 sygn. akt III K 56/18 oraz 1054v-1055v, 1084 sygn. akt III K 23/19
- zeznania świadka D. G. k. 28 – 30, 177 – 179, 405 – 410, 911 – 914 sygn. akt III K 56/18 oraz 1059v-1061, 1084v sygn. akt III K 23/19
- zeznania świadka K. M. k. 32 – 33, 941 – 943 sygn. akt III K 59/18 oraz 1061-1062v sygn. akt III K 23/19
- zeznania świadka A. R. k. 232 – 233, 413 – 417, 938 – 939
- opinia z przeprowadzonych badań z zakresu broni i balistyki k. 366 – 368, 382 – 385;
- ustna opinia z zakresu broni i balistyki k. 938
- opinia uzupełniająca z zakresu badania broni i balistyki biegłego A. K. (1) k. 1102v-1103v
- opinia uzupełniająca biegłego z zakresu badania broni i balistyki D. D. k. 1111
- protokół oględzin strony internetowej Gazety (...) wraz z płytą CD k. 174 – 175;
- protokół oględzin rzeczy wraz z płytą CD k. 324, 333 - 336/
D. G. wrócił do czekającego na niego K. M., który stał nieopodal z J. K.. Zapytali D. G., czy coś się stało. Pokrzywdzony D. G. zaprzeczył. K. M. zaproponował, aby wezwać karetkę pogotowia jednak pokrzywdzony nie przystał na jego propozycję. Przykucnął przez chwilę, a następnie wraz z K. M. udali się do swoich mieszkań.
Będąc już w swoim mieszkaniu D. G. zobaczył, że ma dziurę w brzuchu. Nie informując o niczym członków swojej rodziny, zadzwonił do K. M., który odwiózł go do szpitala na SOR.
Dowód:
- zeznania świadka D. G. k. 28 – 30, 177 – 179, 405 – 410, 911 – 914 sygn. akt III K 56/18 oraz 1059v-1061, 1084v sygn. akt III K 23/19
- zeznania świadka K. M. k. 32 – 33, 941 – 943 sygn. akt III K 56/18 oraz 1061-1062v sygn. akt III K 23/19
- zeznania świadka J. K. k. 235 – 236, 940 – 941 sygn. akt III K 56/18 oraz 1082v, 1084
- zeznania świadka A. G. (1) k. 25 – 26, 958 – 959 sygn. akt III K 56/18 oraz 1067v-1068
D. G. przeszedł w szpitalu dwie operacje. W trakcie pierwszej zszyto uszkodzony pęcherz moczowy, nie usunięto jednak kuli, gdyż jej kanał biegł przez otwór kulszowy i pocisk zmienił tor w kierunku pośladka. Po dwóch dniach przeprowadzono kolejną operację, w trakcie której usunięto kulę.
Na skutek zdarzenia D. G. odniósł ranę postrzałową jamy brzusznej okolicy nadłonowej z uszkodzeniem ściany pęcherza moczowego. Przedziurawienie pęcherza moczowego zagrażało realnie życiu, spełniając przesłanki z art. 156 § 1 pkt 2 k.k.
Dowód:
- zeznania świadka D. G. k. 28 – 30, 177 – 179, 405 – 410, 911 – 914 sygn. akt III K 56/18 oraz 1059v-1061, 1084v sygn. akt III K 23/19
- zeznania świadka E. F. (1) k. 181-183, 1066v-1067
- zeznania świadka J. R. k. 486 – 488, 1067
- zeznania świadka M. T. k. 550 – 554, 1067v-1067
- opinia sądowo – lekarska k. 64;
- kserokopia karty dokumentacji pogotowia ratunkowego k. 226 – 227;
- protokół zatrzymania rzeczy k. 253 – 255;
- kserokopia dokumentacji medycznej D. G. k. 474
Użyta przez A. C. podczas zdarzenia replika rewolweru kapiszonowego R. mod. (...). 44 (11,2 mm), wyprodukowana przez w. firmę (...) z 2016r., jest repliką broni palnej rozdzielnego ładowania wytworzonej przed 1885r. i w świetle przepisów ustawy z dnia 21 maja 1999r. o broni i amunicji, na jej posiadanie nie jest wymagane pozwolenie na broń oraz karta rejestracji. Rewolwer ten jest bronią wielostrzałową, ładowaną rozdzielnie, odprzodowo, przy użyciu prochu czarnego (dymnego) oraz pocisków ołowianych kal. 454. Oddanie strzału z tak załadowanej broni wymaga ponadto umieszczenia kapiszona na kominku zapłonowym osadzonym w dnie komory nabojowej bębna. Rewolwer ten wyposażony jest w mechanizm spustowo-uderzeniowy pojedynczego działania. Badanie broni wykazało, że mechanizmy rewolweru umożliwiają oddawanie strzałów. Dwa pociski wystrzelone w kierunku deski sosnowej o grubości 2 cm przebiły ją. Oskarżonemu znane są mechanizmy działania powyższej broni, umie ją biegle obsługiwać.
Dowód:
- częściowo wyjaśnienia oskarżonego A. C. k. 188 – 192, 199 – 202, 739 – 742, 750 – 753, 906 – 911 sygn. akt III K 56/18 oraz 1054v-1055v, 1084 sygn. akt III K 23/19
- protokół oględzin k. 238 – 239;
- opinia z przeprowadzonych badań z zakresu broni i balistyki k. 366 – 368, 382 – 385;
- ustna opinia z zakresu broni i balistyki k. 938
- opinia uzupełniająca z zakresu badania broni i balistyki biegłego A. K. (1) k. 1102v-1103v
- opinia uzupełniająca biegłego z zakresu badania broni i balistyki D. D. k. 1111
Oskarżony A. C. nie jest chory psychicznie obecnie w rozumieniu psychozy i nie był chory psychicznie w krytycznym czasie. Nie jest upośledzony umysłowo. Posiada wysokie zdolności intelektualne. Ma dużą wiedzę ogólną i bardzo dużą wiedzę specjalistyczną w zakresie swoich zainteresowań. Natomiast poziom jego funkcjonowania społecznego, emocjonalnego jest bardzo niski. Charakteryzuje go duża podejrzliwość, ksobność, trudność w zaufaniu innym, nieufność, skłonność do przypisywania sobie nadmiernego znaczenia, nadmierna wrażliwość na swoim punkcie. W sytuacjach postrzeganych jako zagrażające może reagować nadmiarowo, w tym agresją, mimo, że agresywność nie jest cechą jego osobowości.
Rażąca dysproporcja pomiędzy poziomem rozwoju intelektualno – poznawczego oskarżonego A. C., a poziomem jego rozwoju emocjonalnego oraz deficyty w zakresie społeczno – emocjonalnej wzajemności, dotyczące rozumienia i utrzymywania relacji oraz przywiązanie do zrytualizowanych wzorców zachowań skłaniają do postawienia u oskarżonego rozpoznania spektrum zespołu (...). A. C. nie spełnia wszystkich kryteriów diagnostycznych, ale ujawnia wiele cech tego zespołu.
Deficyt empatii u oskarżonego związany z trudnością w przypisywaniu innym stanów emocjonalnych oraz deficyt w komunikacji społecznej, wynikające z zaburzeń rozwojowych, nałożone na cechy osobowości oskarżonego znacząco utrudniają mu funkcjonowanie społeczne. Z tych powodów nie wykorzystuje on swoich wysokich zdolności intelektualnych w sposób dający mu korzyści.
Sposób funkcjonowania emocjonalnego, społecznego oskarżonego miał decydujące znaczenie dla zdarzenia będącego przedmiotem postępowania. A. C. ma trudność w przypisywaniu innym intencji, emocji, co wynika z deficytu empatii (cech zespołu (...)). Natomiast z cech jego osobowości, paranoiczności i ksobności wynika tendencja do nadmiernego postrzegania rzeczywistości jako zagrażającej. Oskarżonego cechuje niska tolerancja na stres oraz mało sprawne mechanizmy radzenia sobie ze stresem. W wyniku zdarzenia będącego przedmiotem postępowania nastąpiła dekompensacja emocjonalna oskarżonego, skutkująca znacznym ograniczeniem możliwości oceny i kontroli sytuacji.
Z tych względów w chwili czynu oskarżony A. C. miał ograniczoną w stopniu znacznym zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem – zachodzą warunki z art. 31 § 2 k.k.
Dowód:
- opinia sądowo psychiatryczno – psychologiczna k. 677 – 700;
- opinia sądowo psychiatryczna k. 936 – 938
- opinia uzupełniająca psychiatryczno- psychologiczna k. 1110v-1110v
Oskarżony A. C. jest kawalerem. Nie ma nikogo na utrzymaniu. Pracuje dorywczo. Montuje stoiska targowe. Osiąga dochód około 2000 zł miesięcznie.
Oskarżony A. C. nie figuruje obecnie w Krajowym Rejestrze Karnym.
Dowód:
- wyjaśnienia oskarżonego A. C. k. 188 – 192, 199 – 202, 739 – 742, 750 – 753, 906 - 911;
- dane o karalności k. 152, 230 – 231, 491 – 492, 673 – 674, 727 – 729, 885 - 887
Oskarżony A. C. przesłuchiwany w toku postepowania przygotowawczego nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że nie kopnął psa celowo, a wywrócił się, gdyż pies wszedł mu pod koła. Następnie doszło do kłótni z właścicielem psa, do której włączył się pokrzywdzony wraz z kolegą. Wyjaśnił, że został zaatakowany przez pokrzywdzonego i jego kolegę, którzy chcieli mu zabrać rower. Wskazał, że pokrzywdzony ścigał go z drągiem w ręce.
Oskarżony A. C. przesłuchiwany w toku postępowania sądowego w sprawie III K 56/18 oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że w dniu zdarzenia jechał rowerem, który sam nagle zaczął hamować. Na skutek tego oskarżony upadł i obok koła jego roweru zobaczył psa, którego odepchnął nogą. W pobliżu znajdował się właściciel psa, który stwierdził, że pies nie spowodował upadku oskarżonego. Nagle oskarżony zobaczył biegnące w jego stronę dwie osoby, więc wsiadł na rower i zaczął uciekać. W pewnym momencie jego rower znowu zaczął hamować. Wówczas do oskarżonego dobiegł kolega pokrzywdzonego, który trzymał w ręce metalowy przedmiot, który oskarżony wziął za nóż. Wówczas oskarżony wyciągnął broń, skierował ją ku górze, mówiąc „stój, bo strzelam”. Mimo powyższego, ten mężczyzna nadal napierał na niego. Wówczas A. C. wystrzelił w powietrze. Mężczyzna wówczas odszedł do tyłu. Wówczas z wielką pałką nadbiegł pokrzywdzony D. G.. Oskarżony zaczął uciekać, krzycząc „ratunku, Policja”. Pokrzywdzony nadal go gonił, więc oskarżony wystrzelił mu pod nogi. Wówczas pokrzywdzony zatrzymał się, a oskarżony zadzwonił na Policję, mówiąc, że został napadnięty, że ma broń i będzie strzelał. Pokrzywdzony cały czas atakował, złamał pałkę prawdopodobnie na plecaku oskarżonego. D. G. zaczął odchodzić w stronę roweru oskarżonego. Pokrzywdzony wziął drugi kij, który leżał koło drzewa i ponownie zaczął nacierać na oskarżonego. Oskarżony wycofywał się i przez cały czas mówił do pokrzywdzonego, żeby przestał go atakować, bo będzie strzelać. Strzelił dwa razy w powietrze. Gdy było już słychać policyjne syreny, to pokrzywdzony podszedł do roweru oskarżonego, wziął go do ręki i rąbnął o ulicę, wyrwał też siodełko. Oskarżony wyjaśnił, że nawet nie wiedział, że pokrzywdzony został przez niego postrzelony, bo człowiek z postrzelonym pęcherzem nie biega z pałką.
Oskarżony A. C. przesłuchiwany w toku postępowania sądowego w sprawie III K 23/19 nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu. Podtrzymał wyjaśnienia złożone w postępowaniu przygotowawczym oraz postępowaniu sądowym o sygnaturze akt III K 56/18. Przyznał, że początkowo oddał strzał w powietrze. Jego intencją nie było skrzywdzenie pokrzywdzonego. Wyjaśnił, że gdyby chciał to zrobić to strzelałby w klatkę piersiową pokrzywdzonego. Relacjonował, że nie miał możliwości ucieczki. Wsiadł na rower i zaczął uciekać. Następnie już podczas starcia z pokrzywdzonym wycofywał się, gdy ten szedł jego stronę. W kolejnej fazie zdarzenia, gdy pokrzywdzony odchodził, zachował dystans, gdy szedł po rower. Był przekonany, że D. G. i K. M. chcą mu zabrać rower.
Dowód:
- wyjaśnienia oskarżonego A. C. k. 188 – 192, 199 – 202, 739 – 742, 750 – 753, 906 – 911 sygn. akt III K 56/18 oraz 1054v-1055v sygn. akt III K 23/19
Sąd zważył, co następuje:
Ustalając stan faktyczny w zakresie okoliczności i przebiegu zdarzenia, jakie miało miejsce z udziałem oskarżonego A. C. oraz D. G. i K. M. Sąd dokonał oceny osobowych źródeł dowodowych w postaci wyjaśnień oskarżonego A. C. oraz zeznań świadków D. G. i K. M..
Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego A. C., co do przebiegu zdarzenia z wyłączeniem wyjaśnień w części, w której oskarżony relacjonował, że strzelił do pokrzywdzonego D. G. przypadkowo i nie wiedział o tym, że trafił pokrzywdzonego w brzuch oraz, iż nie kopnął psa A. R..
Oskarżony w swoich wyjaśnieniach spójnie i konsekwentnie opisuje, że pokrzywdzony D. G. napierał na niego. Oskarżony czuł się zagrożony. Wycofywał się wskazując, aby ten zaprzestał, bo w przeciwnym razie użyje broni. Pokrzywdzony w dalszym ciągu napierał na oskarżonego.
Sąd uznał za wiarygodne wyjaśnienia oskarżonego, w których relacjonował zdarzenie przed oddaniem strzału w brzuch pokrzywdzonego D. G., a zatem w zakresie w jakim wskazywał, że w początkowej fazie zdarzenia chciał odjechać, a K. M. pobiegł za nim chcąc go dogonić. Gdy K. M. go gonił, A. C. zatrzymał się, zsiadł z roweru i wyciągnął rewolwer. Na jej widok K. M. wycofał się i dalej czynnie nie uczestniczył w zdarzeniu. Do oskarżonego dobiegł D. G., który zaczął napierać na niego.
Sąd dał wiarę oskarżonemu również w zakresie w jakim opisywał przebieg zdarzenia już po tym jak pokrzywdzony D. G. został postrzelony przez niego w brzuch. Oskarżony relacjonował, że D. G. wraz K. M. zaczęli oddalać się z miejsca zdarzenia, idąc w kierunku pozostawionego przez A. C. roweru. Oskarżony był przekonany, że D. G. i K. M. chcą mu zabrać rower, dlatego poszedł w ich kierunku zachowując dystans. Gdy zobaczył, że pokrzywdzony zabrał jego rower ten podbiegł do niego. Wówczas pokrzywdzony cisnął rowerem w stronę oskarżonego. Oskarżony A. C. podniósł swój rower i zaczął oddalać się z miejsca zdarzenia. D. G. ruszył za nim wyrwał z ziemi drewniany drąg podtrzymujący rosnące w pobliżu drzewko i wraz z nim kontynuował pościg za A. C.. Oskarżony upuścił rower i kontynuował wycofywanie się tyłem, mierząc jednocześnie do D. G. z rewolweru. Mimo powyższego, D. G. kontynuował natarcie. A. C. wyciągnął telefon komórkowy i zatelefonował na policyjny numer alarmowy. Mówił, że został napadnięty, że ma broń i użyje jej, aby się bronić.
Wyjaśnienia oskarżonego w powyższym zakresie są zgodne z zeznaniami świadka D. G. i K. M.. Obaj świadkowie w swoich zeznaniach wskazali, że D. G. nacierał na oskarżonego. Atakował go. Chciał go uderzyć, a oskarżony cofał się mierząc do niego z broni nie odpowiadając żadną agresją, jednocześnie wzywając wulgarnie do zaprzestania ataku pod rygorem użycia broni.
Odnośnie przebiegu zdarzenia mającego miejsce już po tym, jak oskarżony oddał strzał w kierunku pokrzywdzonego godząc go w brzuch, pokrzywdzony D. G. zeznał, że kontynuował atak na oskarżonego i szedł w jego kierunku chcąc go złapać. Rzucił rower w stronę oskarżonego, a ten podniósł rower i zaczął odchodzić. Pokrzywdzony w tym momencie wziął z ziemi patyk podtrzymujący drzewko i ruszył w stronę oskarżonego. W jego przeświadczeniu oskarżony strzelał do niego by go odstraszyć. Jak zeznał na rozprawie „łatwiej by było odejść stamtąd.”
Relację D. G. potwierdził świadek K. M., wskazując, że pokrzywdzony rzucił rowerem w stronę oskarżonego. Zeznał, iż w jego przekonaniu oskarżony nie gonił D. G., a tylko szedł za nim w kierunku, w którym leżał rower by go zabrać.
Z zeznań świadka D. G. i K. M. wynika, że oskarżony nie napierał, nie gonił żadnego z nich, cały czas wycofywał się, wzywając ich do zaprzestania natarcia. Oddał przy tym strzały ostrzegawcze. Jedynie na K. M. zachowanie oskarżonego zrobiło wrażenie i odstąpił on od natarcia na oskarżonego. Natomiast D. G. mimo powyższego dalej kontynuował natarcie.
Powyższe potwierdza dowód w postaci filmu z zapisem fragmentu zdarzenia dokonany telefonem komórkowym przez mieszkańca jednego z bloków. Widać na nim jednoznacznie, że pokrzywdzony podnosi i odchodzi z rowerem oskarżonego. Widać, że oskarżony idzie za pokrzywdzonym jedynie, dlatego, żeby uchronić przed zaborem swój rower (cały czas zachowując bezpieczny dystans), a kroku przyspiesza jedynie wtedy, gdy pokrzywdzony podnosi i odchodzi z rowerem oskarżonego. Widać również, że po odzyskaniu roweru oskarżony odchodzi, w dalszym ciągu nie atakując w żaden sposób pokrzywdzonego. Pokrzywdzony natomiast wyrwał z ziemi drewniany drąg, ruszył za oskarżonym. Oskarżony cały czas jest w pozycji defensywnej i ciągle wycofuje się.
Sąd natomiast nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, iż strzelił do pokrzywdzonego D. G. przypadkowo i nie wiedział o tym, że trafił pokrzywdzonego w brzuch.
Odnośnie zdarzenia w chwili postrzału Sąd uznał za wiarygodne zeznania D. G., który wskazał, że oskarżony celował w jego tułów. Relacjonował, że oskarżony wycelował broń w brzuch. Stali naprzeciwko siebie w małej odległości. A. C. obniżył rękę w kierunku tułowia i oddał strzał. Było to działanie zamierzone. Powyższe potwierdził również świadek K. M., który wskazał, że oskarżony skierował lufę pistoletu w okolice podbrzusza pokrzywdzonego i wystrzelił.
Biegły z zakresu badania broni i balistyki zarówno w opinii pisemnej oraz ustnej uzupełniającej złożonej na rozprawie, wskazał, iż celność broni, którą posługiwał się oskarżony jest porównywalna z bronią współczesną. Rewolwer ma lufę gwintową i można wykonywać z niego celne strzały. Biegły opisał również zasady działania broni wskazując, aby móc oddać strzał z rewolweru należy go najpierw odbezpieczyć tj. należy odciągnąć kurek i napiąć język spustowy. Następnie położyć palec na język spustowy i go ściągnąć. Biegły jednoznacznie wskazywał, iż żeby oddać strzał należy wykonać wiele czynności. Załadować broń, odciągnąć kurek, skierować w stronę celu i ściągnąć język spustowy.
Sąd uznał opinie biegłych z zakresu badan broni balistyki za wiarygodne. Zostały one sporządzone w sposób fachowy, udzielają odpowiedzi na wszystkie stawiane biegłym pytania.
Tym samym mając na uwadze zeznania świadka D. G. i K. M. oraz wyniki wyżej powołanych opinii. Sąd uznał, że oskarżony strzelił w brzuch pokrzywdzonego celowo. Ponadto oskarżony przesłuchiwany na rozprawie opisywał zasady działania broni. Nazwał się dobrym strzelcem.
Sąd nie dał wiary oskarżonemu również w zakresie, w jakim wyjaśnił, że nie kopnął psa, a jedynie odepchnął go nogą. Wyjaśnienia oskarżonego w tym zakresie pozostają w sprzeczności z zeznaniami zgodnych w tym zakresie świadków K. M. i D. G., a przede wszystkim A. R.. Wymienione osoby były całkowicie zgodne, że doszło do kopnięcia psa przez oskarżonego A. C..
Odnośnie zeznań pozostałych świadków zdarzenia Sąd dał wiarę zeznaniom świadka A. R. w całości. Z jego zeznań wynika m.in., że zdarzenie zostało zainicjowane przez kopnięcie jego psa przez oskarżonego. Również na podstawie jego zeznań Sąd ustalił, że oskarżony zaczął odjeżdżać na rowerze przed zbliżającym się K. M., a gdy ten go gonił, zsiadł z roweru i wyciągnął broń.
Sąd zwrócił uwagę, iż świadkowie A. G. (2) obserwowała zdarzenie od momentu, gdy pokrzywdzony rzucił rowerem oskarżonego. Świadek zeznawała min., że „…była między nimi bójka, awantura.” Świadek przedstawiała oskarżonego, jako osobę agresywniejszą od pokrzywdzonego. Świadek M. W. zeznawała, że zarówno oskarżony atakował pokrzywdzonego, jak i odwrotnie. Jednocześnie zeznała, że gdy świadek zaczęła obserwować zdarzenie, to pokrzywdzony miał już w ręku kij.
Zdaniem Sądu świadkowie ocenili starcie oskarżonego z pokrzywdzonym w subiektywnie. Widząc oskarżonego z rewolwerem mogli dojść do przekonania, że to on jest napastnikiem, bowiem trzymał w ręce szczególnie niebezpieczne narzędzie, jakim jest broń. Tym czasem zaistniałe zdarzenie należy oceniać przez pryzmat zachowania jego uczestników, a nieposiadanego narzędzia. Sam fakt posiadania broni przez oskarżonego nie może prowadzić do wniosku, że był on stroną atakującą. Należy, bowiem dokonać oceny w jaki sposób oskarżony wykorzystał broń podczas całego zajścia oraz jakie inne działania podejmowali względem siebie oskarżony i pokrzywdzony.
Zeznania świadków A. G. (2) oraz M. W. wskazujące, iż to oskarżony jest stroną agresywną stoją w sprzeczności z zeznaniami świadka K. M., który brał udział w zdarzaniu w początkowej jego fazie. Świadek potwierdził, że oskarżony groził bronią. Natomiast z jego relacji wynika, że oskarżony wycofywał się i zanim strzelił w brzuch pokrzywdzonego oddawał strzały ostrzegawcze. Co istotne powyższe potwierdza sam pokrzywdzony.
Sąd dał wiarę zeznaniom świadka A. G. (1) i J. K. choć nie były one szczególnie istotne. Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadków E. F. (2), J. R. i M. T. zeznających na okoliczność obrażeń doznanych przez D. G. na skutek zdarzenia.
Sąd dał wiarę sporządzonym w sprawie opiniom sądowo – psychiatryczno - psychologicznym. Są one jasne i pełne. Nie były kwestionowane przez żadną ze stron w toku procesu.
Nie budziła wątpliwości Sądu zgromadzona dokumentacja w postaci protokołów oględzin, dokumentacja medyczna oraz opinia medyczna. Nieprzydatna okazała się opinia z zakresu informatyki, która nie wniosła niczego do sprawy.
*****
Na podstawie dokonanych ustaleń faktycznych i przeprowadzonej oceny dowodów, Sąd uznał, iż brak jest podstaw do przypisania oskarżonemu popełnienia zarzucanego mu czynu tj. przestępstwa z art. 13 § 1 k.k. w z art. 148 § 1 k.k. i art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k.
W ocenie Sądu oskarżony odpierając bezpośredni i bezprawny zamach D. G., przekroczył granice obrony koniecznej stosując sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, powodując swoim działaniem u pokrzywdzonego D. G. ciężki uszczerbek na zdrowiu.
Po myśli art. 25 § 1 k.k. nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem. W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
Artykuł 25 § 1 i 2 k.k. wyznacza następujące przesłanki kontratypu obrony koniecznej: 1) zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem, 2) bezprawność zamachu, 3) bezpośredniość zamachu, 4) odpieranie zamachu, 5) konieczność obrony, 6) współmierność sposobu obrony do niebezpieczeństwa zamachu.
Zamachem jest niebezpieczne zachowanie się człowieka, które narusza lub zmierza do naruszenia cudzych dóbr chronionych prawem. Dla stwierdzenia zamachu jest więc obojętne, czy dobro prawne jest już przez napastnika naruszane (np. pozbawił on pokrzywdzonego wolności i taki stan utrzymuje), czy też dopiero zmierza on do jego naruszenia (np. usiłuje zadać pokrzywdzonemu cios). Por. wyr. SA w Lublinie z 26.5.2008 r. (II AKa 93/08, niepubl.).
Zamach, aby można go było odpierać w warunkach obrony koniecznej, musi być rzeczywisty, tzn. zachodzić obiektywnie.
Z art. 25 § 1 k.k. wynika wprost, że w ramach obrony koniecznej można przeciwstawiać się zamachowi na jakiekolwiek dobra chronione prawem. Pozwala to na stosowanie omawianego kontratypu do obrony w zasadzie wszystkich dóbr, oczywiście o ile podlegają one ochronie prawnej. Nie ma przy tym znaczenia, czy tę ochronę zapewniają przepisy prawa karnego, cywilnego, czy też innej jego gałęzi. Bez znaczenia jest również charakter bronionych dóbr prawnych. Mogą być one zatem indywidualne (np. wolność, mienie), jak i społeczne (np. bezpieczeństwo państwa, porządek publiczny), majątkowe, czy też przedstawiające wartość niemajątkową.
Z art. 25 § 1 KK wynika expressis verbis, że obrona konieczna przysługuje wobec zamachów bezprawnych. A contrario nie przysługuje ona więc wobec czynów podjętych na podstawie i w granicach prawa. Zamachem bezprawnym jest taki zamach, który jest sprzeczny z obowiązującym porządkiem prawnym. Nie ma przy tym znaczenia, czy będzie to sprzeczność z normami prawa karnego, czy też z normami zawartymi w aktach prawnych należących do innych gałęzi prawa (cywilnego, administracyjnego itd.).
W warunkach obrony koniecznej można odpierać tylko taki zamach, który jest bezpośredni. Należy podkreślić, że sposób interpretacji elementu bezpośredniości ma fundamentalne znaczenie dla określenia dopuszczalnych granic obrony koniecznej i skuteczności podjętych działań obronnych. Bezpośredniość należy rozumieć jako wskaźnik wysokiego stopnia prawdopodobieństwa przerodzenia się zjawiska charakteryzowanego tym elementem w zjawisko drugie. Przy czym na gruncie obrony koniecznej zjawiskiem charakteryzowanym elementem bezpośredniości jest zamach, zaś zjawiskiem, w które z wysokim stopniem prawdopodobieństwa zamach ten ma się przerodzić, jest naruszenie cudzych dóbr prawnych. Stwierdzić zatem należy, że zamach bezpośredni to taki zamach, z którym wiąże się wysoki stopień prawdopodobieństwa naruszenia cudzych dóbr chronionych przez prawo.
Szczególne znaczenie przypisuje się cechom natychmiastowości czy też niezwłoczności naruszenia dobra prawnego. Niekiedy wręcz identyfikuje się bezpośredniość zamachu wyłącznie z tymi cechami (zob. np. wyr. SN z 11.12.1978 r., II KR 266/78, OSNKW 1979, Nr 6, poz. 65; wyr. SA w Lublinie z 26.5.2008 r., II AKa 93/08, niepubl.). Zarzut utożsamiania bezpośredniości zamachu niemal wyłącznie z cechami natychmiastowości czy też niezwłoczności naruszenia dobra prawnego sformułować można także wobec licznych wypowiedzi doktryny (zob. np. I. Andrejew, w: Andrejew, Świda, Wolter, Kodeks karny, 1973, s. 119; M. Filar, w: Filar, Kodeks karny, 2008, s. 80; J. Giezek, w: Giezek, Kodeks karny, 2007, s. 212; A. Marek, J. Satko, Okoliczności, s. 19). Natomiast Sąd Najwyższy przy interpretacji bezpośredniości zamachu uwzględnia się także inne cechy niż natychmiastowość czy też niezwłoczność naruszenia dobra prawnego. Pozwala to na bardziej kompleksową, a przez to trafniejszą ocenę badanych sytuacji (zob. np. wyr. SN z 4.2.2002 r., V KKN 507/99, OSNKW 2002, Nr 5–6, poz. 38; wyr. SN z 1.2.2006 r., V KK 238/05, OSNKW 2006, Nr 3, poz. 29, z glosami T. Bojarskiego, OSP 2006, Nr 10, poz. 116 i M. Derlatki, Pal. 2007, Nr 1–2, s. 298 i n.).
Dla ustalania bezpośredniości zamachu pewne znaczenie może mieć odwołanie się do konstrukcji usiłowania. Zgodnie z tą koncepcją zamach jest bezpośredni, jeżeli miało miejsce usiłowanie naruszenia dobra chronionego prawem (zob. A. Zoll, w: Zoll, Kodeks karny, t. 1, 2007, s. 405).
Bezpośredniość zamachu trwa tak długo, jak długo stwarza on wysoki stopień prawdopodobieństwa naruszenia (lub dalszego naruszania) dóbr chronionych przez prawo. W żadnym razie nie można identyfikować zakończenia bezpośredniego zamachu z naruszeniem przez napastnika zaatakowanych dóbr prawnych, czy też ze zrealizowaniem przez niego wszystkich znamion czynu zabronionego. Nie jest bowiem wykluczone, że w takich sytuacjach napastnik w dalszym ciągu będzie zmierzał do naruszenia dóbr chronionych prawem i popełnienia kolejnego czynu zabronionego (por. wyr. SN z 21.2.1935 r., 2 K 1656/34, OSN(K) 1935, Nr 10, poz. 420).
W orzecznictwie słusznie zauważa się, że bezpośredniość zamachu nie ustaje w sytuacji, kiedy nastąpiło przerwanie ataku, lecz z wysokim stopniem prawdopodobieństwa można przyjąć, iż niezwłocznie nastąpi jego ponowienie.
W praktyce z zakończeniem bezpośredniego zamachu będziemy mieli do czynienia najczęściej w dwóch sytuacjach. Po pierwsze, kiedy napastnik z własnej woli definitywnie go zaniechał. Nie mają przy tym znaczenia powody, które wpłynęły na taką jego decyzję. Może ona zatem wynikać ze zrealizowania w całości przestępnego celu, z konieczności ucieczki przed interweniującymi funkcjonariuszami policji, jak również ze współczucia pokrzywdzonemu. Po drugie, bezpośredni zamach zakończy się w chwili, kiedy napastnik w sposób trwały pozbawiony zostanie możliwości naruszenia lub dalszego naruszania dóbr prawnych. Może to być wynikiem obezwładnienia go przez pokrzywdzonego lub osoby postronne, ale także doznania w trakcie ataku urazu, który definitywnie uniemożliwia mu jego kontynuowanie (np. napastnik złamał nogę na skutek upadku z ogrodzenia, podczas próby wtargnięcia na cudzą posesję). Por. wyr. SA we Wrocławiu z 3.11.2004 r. (II AKa 237/04, OSA 2005, Nr 9, poz. 63).
Dla przyjęcia obrony koniecznej wymagane jest zaistnienie elementów o charakterze subiektywnym (podmiotowym). Nie wystarczy więc, że dana osoba obiektywnie odpiera bezpośredni i bezprawny zamach na dobro prawne. Musi ona bowiem dodatkowo mieć świadomość tego zamachu i podejmować czynności obronne z zamiarem jego odparcia.
Obrona konieczna ma charakter samoistny. Oznacza to, że zaatakowana osoba nie ma obowiązku wykorzystania innych możliwości uniknięcia bezpośredniego i bezprawnego zamachu, zanim przystąpi do jego odparcia i naruszenia dóbr prawnych napastnika. W szczególności nie ciąży na niej obowiązek ucieczki, czy też poszukiwania pomocy ze strony powołanych do tego służb (np. policji). Czynności obronne osoby działającej w obronie koniecznej mogą być skierowane tylko przeciwko napastnikowi i jego dobrom prawnym.
Przekroczenie granic obrony koniecznej może mieć postać ekscesu intensywnego (zastosowanie sposobu obrony niewspółmiernego do niebezpieczeństwa zamachu) lub też ekscesu ekstensywnego (który polega na obronie przedwczesnej – defensio antecedens, gdy zamach nie wszedł jeszcze w fazę bezpośredniości, lub też spóźnionej – defensio subsequens, gdy bezpośrednie zagrożenie zamachem już ustało; por. Marek, Komentarz, s. 165). Konsekwencją przekroczenia granic obrony koniecznej jest bezprawność zachowania broniącego się, co może implikować jego odpowiedzialność karną. Stosownie do art. 25 § 2 sąd może jednak zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia. Jak podniósł SA w Warszawie w wyroku z 24.11.2017 r., II AKa 291/17, LEX nr 2412809: „1. Proporcjonalność i współmierność obrony winna być oceniana jako wypadkowa wielu czynników, tj. intensywności, natężenia działań agresywnych, okoliczności zajścia, a także właściwości i cech atakującego i atakowanego. 2. Przy ustalaniu w warunkach art. 25 § 2 k.k. zasadności zastosowania dobrodziejstwa związanego z nadzwyczajnym złagodzeniem kary lub odstąpienia od jej wymierzenia, należy brać pod uwagę skutek, jaki został spowodowany zachowaniem oskarżonego działającego w warunkach przekroczenia granic, a także jak dalece nastąpiło przekroczenie jej granic”.
Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej spawy należy dojść do przekonania, że spełnione zostały wszelkie przesłanki do uznania, że oskarżony A. C. działał w warunkach obrony koniecznej.
Analiza dowodów zebranych w sprawie, w szczególności osobowych źródeł dowodowych, prowadzi do wniosku, że oskarżony w początkowej fazie zdarzenia działał wyłącznie reaktywnie na działanie podjęte przez K. M. i D. G.. Zaczepnym wypowiedziom ze strony K. M. towarzyszące pościgowi za nim, dołączenie się do tego pościgu przez D. G., oskarżony odebrał jak niebezpieczne, agresywne zachowanie wobec niego. Wobec postawy werbalnej i fizycznej K. M. i D. G. oskarżony mógł pozostawać w usprawiedliwionym przekonaniu, że osoby te chciały go skrzywdzić używając przemocy fizycznej.
Z uwagi na zaburzenia osobowości i nadmierną drażliwość oskarżonego na swoim punkcie, stwierdzone we wnioskach opinii sądowo – psychiatrycznej, jego poczucie zagrożenia mogło być ponadto w tej chwili wyolbrzymione.
Oskarżony wyciągnął broń i skierował ją w kierunku zbliżających się K. M. i D. G.. W ocenie Sądu zachowanie to, podobnie jak werbalne groźby kierowane przez oskarżonego do tych świadków były działaniem nakierowanym na ich odstraszenie. Oskarżony poprzez takie zachowanie okazał, iż oczekuje od świadków, aby zaprzestali ataku na niego. Oskarżony był w gotowości użycia broni w obronie swojego życia i zdrowia. Jednakże jego postawa nie była nakierowana na atak. Wręcz przeciwnie wycofywał się.
Odniosło to skutek wobec K. M., który wycofał się. Przeciwnie jednakże zareagował pokrzywdzony D. G., który pomimo groźby użycia broni palnej nadal napierał na oskarżonego prezentując postawę agresywną fizycznie próbując zadać oskarżonemu cios. Oskarżony w poczuciu zagrożenia oddał strzał ostrzegawczy jednakże nie wywołało to reakcji odstraszającej wobec D. G., który nadal próbował zbliżyć się do oskarżonego i zadać mu cios. Oskarżony uchylił się i opuścił pistolet niżej i oddał strzał trafiając pokrzywdzonego w podbrzusze. Pomimo tego pokrzywdzony nadal próbował zbliżyć się do oskarżonego i uderzyć go.
Oceniając zachowanie oskarżonego należy przyjąć, iż postawa oskarżonego jest defensywna, broni się od przed zamachem, będąc pod presją kontynuowanego, pomimo oddanych strzałów i stanowczego natarcia pokrzywdzonego. Niewątpliwie oskarżony działał, więc w warunkach obrony koniecznej, bowiem w tej fazie zdarzenia atakującym był wyłącznie D. G..
W Ocenie Sądu działania podjęte przez oskarżonego A. C. nie były nakierowane na pozbawienie życia pokrzywdzonego. Działania te podejmował, bowiem w celu odparcia bezpośredniego i bezprawnego zamachu na niego.
O braku zamiaru spowodowania śmierci u pokrzywdzonego świadczy postawa oskarżonego. Oskarżony nie użył przemocy wobec osoby świadka, kopnął natomiast psa. Nie groził też nikomu, oraz nie prezentował wtedy broni. Oskarżony zrealizował zamach na psa. Działania podjęte przez świadka K. M. i pokrzywdzonego D. G. nie realizują dopuszczalnej samopomocy w ujęciu sprawcy na gorącym uczynku. Wskazać należy, iż K. M. początkowo uczestniczył w zdarzeniu, następnie wycofał się i obserwował je z boku nie powiadamiając policji.
Natomiast podjęte działania przez pokrzywdzonego D. G. w ocenie Sądu ma charakter odwetowy. Pokrzywdzony napiera na oskarżonego próbując zadawać mu ciosy. Oskarżony podczas całego zdarzenia zachowuje ostrożność. Celuje w pokrzywdzonego z broni jednocześnie wycofując się. Oskarżony nie podejmował żadnych zachowań wskazujących na to, aby działał z zamiarem spowodowania śmierci D. G.. Oddaje strzał, dlatego, iż pokrzywdzony D. G. nie zaprzestał ataku na niego pomimo strzałów ostrzegawczych i ostrzeżeń, że jeśli się nie cofnie to użyje broni.
W zaistniałych okolicznościach nie budzi wątpliwości Sądu, że oskarżony miał prawo użyć broni dla swojej obrony. Podkreślić przy tym należy, iż z uwagi na niewielką odległość dzielącą oskarżonego i pokrzywdzonego, A. C. bez problemu mógłby pozbawić życia D. G.. Nie uczynił jednak tego, oddając strzał w podbrzusze pokrzywdzonego.
W ocenie Sądu strzał był intencjonalny i mierzony. Oskarżony nie miał zamiaru zabójstwa pokrzywdzonego D. G., a spowodowania uszczerbku na zdrowiu.
Osobowy materiał dowodowy wskazuje, iż oskarżony wyraźnie celował w dolne partie ciała pokrzywdzonego, gdyż wcześniej broń wycelowana była przez niego na wprost pokrzywdzonego, zaś po próbie uderzania go przez D. G., oskarżony obniżył rękę, w której trzymał broń, intencjonalnie kierując ją w dolne partie ciała pokrzywdzonego. Nie ulega przy tym wątpliwości, że strzał ten był mierzony. Nie można także uznać, iż oddanie strzału było przypadkowe. Jak już zostało wskazane powyżej przeczy temu opinia biegłego, który stwierdził, iż z broni jaka znajdowała się w posiadaniu oskarżonego nie ma możliwości oddania przypadkowego, nieintencjonalnego strzału.
Sam oskarżony w swoich wyjaśnieniach potwierdza, iż biegle posługiwał się bronią i niewątpliwie miał świadomość skuteczności i siły rażenia posiadanej przez niego broni. Nazwał się nawet „dobrym strzelcem” Miał zatem pełną świadomość skutków jakie może spowodować oddanie strzału z tej broni, w tym skutków użycia jej w stosunku do innej osoby. Nie sposób więc uznać, iż skierowanie broni w kierunku do D. G. i oddanie strzału w podbrzusze było nieintencjonalne i przypadkowe. Powyższe wskazuje, że oskarżony działał z zamiarem spowodowania uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego.
Oskarżony miał również w końcowej fazie zdarzenia miał sposobność podjąć działania zmierzające do pozbawienia życia pokrzywdzonego. Jednakże działań takich nie można mu przypisać.
Kiedy D. G. i K. M. szli w kierunku roweru oskarżonego, oskarżony szedł za nimi zachowując dystans by zabrać swój rower. Nie atakował pokrzywdzonego. W takich okolicznościach w ocenie Sądu oskarżony, mógł bez problemu użyć broni i pozbawić życia oskarżonego gdyby miał taki zamiar. Nawet w sytuacji gdy pokrzywdzony rzucił w oskarżonego rowerem i wziął do ręki kij, którym próbował zadawać oskarżonemu ciosy, ten nie podejmował żadnego ataku. Wycofywał się. Mierzył z broni do pokrzywdzonego, co w ocenie Sądu służyło jedynie obronie.
Nie można od oskarżonego wymagać, aby w sytuacji, w jakiej znalazł się podejmował próby uspokojenia emocji, i zażegania konfliktu. Oskarżony miał prawo do defensywnej obrony. Zwrócenia uwagi wymaga również zachowanie K. M. i D. G., którzy również nie podejmowali prób załagodzenia konfliktu. Szczególnie agresywna była postawa D. G.. Pokrzywdzony rzuca rowerem w oskarżonego. Używa również kija, którym próbuje zadawać uderzenia oskarżonemu.
Ponadto to oskarżony zatelefonował na policję, informując o zdarzeniu. Później sam pokrzywdzony też nie był zainteresowany wezwaniem zespołu pogotowia ratunkowego. Nie zaczekał także na policję tuż po zdarzeniu, gdy było już słychać syreny zbliżających się radiowozów. Również powyższe okoliczności przekonują, że to nie oskarżony A. C., tylko D. G., był agresorem w zaistniałej sytuacji.
Powyższe wskazuje, iż oskarżony nie działał z zamiarem pozbawienia życia pokrzywdzonego D. G., a jego działania były podejmowane w warunkach obrony koniecznej. Miał on również prawo użyć broni do odparcia bezpośredniego i bezprawnego zamachu na niego.
Bezsprzecznie oskarżony zastosował najbardziej niebezpieczny środek do odparcia zamachu. Jednakże napadnięty, nie ma obowiązku szukania mniej niebezpiecznego dla napastnika sposobu obrony. Skoro bowiem osoba atakowana ma przy sobie broń, której posiadanie jest legalne, to ma ona prawo jej użyć. Nie można wymagać, aby osoba atakowana podczas tak dynamicznego zdarzenia szukała innych środków do obrony.
Wskazać natomiast należy, że podjęte działania w celu odparcia bezprawnego i bezpośredniego ataku muszą być współmierne do zagrożenia. Aby móc ocenić czy działania podjęte przez oskarżonego były współmierne do zagrożenia należy wziąć pod uwagę skutek, jaki został spowodowany zachowaniem oskarżonego jak i okoliczności zajścia.
Zaznaczyć należy, że atak pokrzywdzonego wobec oskarżonego nie był skonkretyzowany. W toku całego zdarzenia nie uderza oskarżonego, natomiast konsekwentnie podejmuje ku temu odpowiednie działania. W momencie, gdy pokrzywdzony próbuje uderzyć oskarżonego w pięścią głowę, ten odchylił się, aby uniknąć ciosu, obniżył rękę, w której trzymał pistolet i kierując broń w dół ciała D. G. wystrzelił z rewolweru, trafiając D. G.. Kula ugodziła pokrzywdzonego w podbrzusze.
Oskarżony swoim działaniem spowodował u pokrzywdzonego D. G. obrażenia w postaci rany postrzałowej jamy brzusznej okolicy nadłonowej z uszkodzeniem ściany pęcherza moczowego, które spowodowały ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci długotrwałej choroby realnie zagrażającej życiu tj. czyn z art. 156 § 1 pkt. 2 k.k.
W ocenie Sądu oskarżony zastosował zatem nieproporcjonalny sposób obrony do niebezpieczeństwa zamachu.
Sposób użycia przez niego broni, wycelowanie w tułów podejrzanego, a następnie oddanie strzału wskazuje, iż jego działanie było intencjonalne. Z ustalonego przez Sąd stanu faktycznego sprawy wynika, iż oskarżony celując do pokrzywdzonego opuścił pistolet i celowo strzelił mu w brzuch celowo. A zatem oskarżony nie oddał strzału na oślep. Mierzył z broni w brzuch pokrzywdzonego.
W ocenie Sądu powyższe wskazuje, iż oskarżony mógł obiektywnie skorzystać z broni w sposób mniej dotkliwy dla pokrzywdzonego. Oddanie strzału w rękę, bądź w nogę było by równie skuteczne i wystraczające do odparcia zamachu. Nie ma wątpliwości, że oskarżony strzelił w brzuch pokrzywdzonego w celu spowodowania zaprzestania ataku na niego. Jednakże w ocenie Sądu oddanie strzału w tak newralgiczne miejsce ciała jak brzuch stanowi przekroczenie granic obrony koniecznej.
Sąd miał na uwadze wyniki opinii biegłych z zakresu psychologii i psychiatrii, z której wynika, że oskarżonego cechuje niska tolerancja na stres oraz mało sprawne mechanizmy radzenia sobie ze stresem. W wyniku zdarzenia będącego przedmiotem postępowania nastąpiła dekompensacja emocjonalna oskarżonego, skutkująca znacznym ograniczeniem możliwości oceny i kontroli sytuacji. Oskarżony przeżywał rzeczywistość, jako zagrażającą, podejmował działania, które oceniał jako obronne.
Na podstawie opinii biegłych z zakresu psychologii i psychiatrii stwierdzono u oskarżonego spektrum A., które cechuje postrzeganie rzeczywistości jako zagrażającej oraz zdolność do nieadekwatnej reakcji, w tym reakcji agresywnej. Zaburzenia te biegli traktują jako istotne, formułując wobec oskarżonego wniosek o ograniczonej poczytalności oskarżonego w stopniu znacznym z art. 31 § 2 kk.
Mając na uwadze wyniki powyższej opinii i uwarunkowania psychologiczne oskarżonego Sąd uznał, iż oskarżony obiektywnie naruszył dobro napastnika w stopniu większym niż było to rzeczywiście konieczne, tym samym przekroczył granice obrony koniecznej, a jego zachowanie miało postać ekscesu intensywnego, stało się, więc czynem bezprawnym, rodzącym po stronie oskarżonego odpowiedzialność karną.
Powyższe prowadzi do wniosku, iż oskarżony nie działał z zamiarem pozbawienia życia pokrzywdzonego. Zastosował on natomiast sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, w ten sposób, że oddał strzał w kierunku D. G. z broni palnej małokalibrowej powodując u niego obrażenia w postaci rany postrzałowej jamy brzusznej okolicy nadłonowe z uszkodzeniem ściany pęcherza moczowego, które spowodowały ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci długotrwałej choroby realnie zagrażającej życiu, co w ocenie Sądu wyczerpuje znamiona przestępstwa z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w brzmieniu obowiązującym przed 17 lipca 2017r. w zw. art. 4 § 1 k.k. w zw. z art. 25 § 2 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k.
Wymierzając oskarżonemu karę pozbawienia wolności, Sąd miał przede wszystkim na względzie dyrektywy wymiaru kary zawarte w art. 53 § 1 k.k., zatem baczył by dolegliwość kary nie przekraczała stopnia winy, uwzględnił stopień społecznej szkodliwości czynu przypisanemu oskarżonemu oraz miał na uwadze cele zapobiegawcze i wychowawcze, które kara ma osiągnąć w stosunku do sprawcy, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.
Za okoliczność łagodzącą należało uznać działanie przez oskarżonego w warunkach przekroczenia granic obrony koniecznej, a także fakt, iż w czasie popełnienia czynu jego poczytalność była ograniczona.
Okoliczność obciążającą jest skutek działania oskarżonego. Oskarżony spowodował bowiem u pokrzywdzonego ciężki uszczerbek na zdrowiu.
Orzeczona wobec oskarżonego kara pozbawienia wolności jest zdaniem Sądu wystarczająco dolegliwa i spełnia w stosunku do oskarżonego cele zapobiegawcze i wychowawcze. Zapobiegawczy sens wymierzonej kary pozbawienia wolności ma na celu odstraszenie od ponownego wejścia na drogę przestępstwa, natomiast jej cel wychowawczy realizuje się poprzez kształtowanie postawy sprawcy zarówno wobec własnego czynu, jak i przestępstwa w ogóle.
Kara pozbawienia wolności w takiej wysokości ma skłonić oskarżonego do zmiany postępowania i przestrzegania porządku prawnego. W ramach prewencji ogólnej wymierzona kara będzie w ocenie Sądu utwierdzać w świadomości społecznej przekonanie o obowiązywaniu normy prawnej i dawać gwarancję skutecznego zwalczania przestępczości. Ponadto orzeczona wobec oskarżonego kara ma działać odstraszająco na potencjalnych sprawców tego rodzaju przestępstw. Społeczne oddziaływanie kary jako jeden z celów kary jest podyktowane potrzebą przekonania społeczeństwa o nieuchronności kary za naruszenie dóbr chronionych prawem i nieopłacalności zamachów na te dobra, wzmożenia poczucia odpowiedzialności, ugruntowania poszanowania prawa i wyrobienia właściwego poczucia sprawiedliwości oraz poczucia bezpieczeństwa.
Na podstawie art. 46 § 2 k.k. Sąd orzekł od oskarżonego A. C. na rzecz pokrzywdzonego D. G. nawiązkę w kwocie 5.000 zł (pięciu tysięcy złotych).
Na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności Sąd zaliczył oskarżonemu A. C. okres tymczasowego aresztowania od dnia 22 marca 2017r., godz. 12.00 do dnia 16 kwietnia 2018r. godz. 15:40.
Na podstawie art. 44 § 1 k.k. Sąd orzekł przepadek na rzecz Skarbu Państwa poprzez zniszczenie dowodu rzeczowego opisanego w wykazie dowodów rzeczowych V/15/17/B poz. 27.
Na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. Sąd zwrócił pokrzywdzonemu D. G. dowody rzeczowe opisane w wykazie dowodów rzeczowych II/807/17/P poz. 19-21. Dowody rzeczowe opisane w wykazach dowodów rzeczowych nr IV/812/17/P poz. 26, VI/16/17/B poz. 28 oraz VII 17/17/B poz. 29. Sąd pozostawił w aktach sprawy.
Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. Sąd zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych z uwagi na to, iż oskarżony osiąga niskie dochody oraz orzeczoną wobec niego bezwzględną karę pozbawienia wolności uznając, iż ich uiszczenie byłoby dla oskarżonego zbyt uciążliwe.