Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IC 880/16

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 19.05.2016r. powódka G. O. wniosła o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. kwoty 67.000,00 zł z tytułu zadośćuczynienia za śmierć syna P. O. z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 30.03.2016r. W uzasadnieniu pozwu wskazano, że dnia 15.06.2000r. w S. kierujący pojazdem D. Z., nie zachowując wymaganej ostrożności, doprowadził do zderzenia z pojazdem kierowanym przez P. G. i w następstwie przedmiotowego zdarzenia pasażer P. O. wskutek odniesionych obrażeń poniósł śmierć na miejscu zdarzenia. Powódka wniosła o zasądzenie dochodzonej kwoty, nie akceptując wypłaconego jej zadośćuczynienia w kwocie 13.000,00 zł jako zbyt niskiego. Przy czym początkowo w piśmie z dnia 21.03.2016r. powódka zgłosiła stronie pozwanej roszczenie w kwocie 100.000,00 zł za naruszenie dóbr osobistych w związku ze śmiercią syna. Wnosząc pozew powódka ograniczyła swoje roszczenie do kwoty 80.000,00 zł. Powódka podniosła, że w chwili wypadku miała lat 43, a syn 16. Był oczkiem w jej głowie. Wychowując syna przeżywała najszczęśliwszy okres w swoim życiu. Jego nagła śmierć była przeżyciem traumatycznym. Powódka zachorowała na depresję, z którą zmaga się do dnia dzisiejszego. Jej życie zmieniło się diametralnie, a pustki powstałej po śmierci syna nikt i nic nie są w stanie wypełnić.

W odpowiedzi na pozew z dnia 22.07.2016r. pozwany Zakład (...) wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu. W uzasadnieniu stanowiska pozwany przyznał swoją odpowiedzialność, co do zasady za skutki wypadku . Podniesiono jednak, że żądanie pozwu jest wygórowane, a wypłacone na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 k.c. zadośćuczynienie w kwocie 13.000,00 zł należycie kompensuje doznaną przez powódkę krzywdę, która z biegiem lat w naturalny sposób ulega wyciszeniu i osłabieniu. Strona pozwana zakwestionowała przy tym wymagalność odsetek ustawowych, wskazując, iż winna ona zostać ustalona od dnia wyrokowania.

Sąd ustalił i zważył co następuje:

W dniu 15.06.2000r. w S. kierujący pojazdem marki O. (...) D. Z., nie zachowując wymaganej ostrożności, doprowadził do zderzenia z pojazdem kierowanym przez P. G. marki F. (...) i w następstwie przedmiotowego zdarzenia pasażer P. O. wskutek odniesionych obrażeń poniósł śmierć na miejscu zdarzenia. Sąd Rejonowy w Zawierciu prawomocnym wyrokiem z dnia 28.06.2001r. w sprawie sygn. akt IIK 690/00 uznał oskarżonego D. Z. za winnego popełnienia występku z art. 177 § 1 k.k. i art. 177 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. Zatem zgodnie z art. 11 k.p.c. odpowiedzialność deliktowa D. Z. została przesądzona. Pozwane (...) z racji umowy obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych co do zasady uznało swoją odpowiedzialność i na żądanie wypłaty zadośćuczynienia zgłoszone przez powódkę pismem z dnia 21.03.2016r. odpowiedziało uznaniem roszczenia do kwoty 13.000,00 zł. Te okoliczności były w sprawie bezsporne.

Zadaniem Sądu było zatem ustalenie rozmiaru krzywdy doznanej przez powódkę i ustalenie wysokości należnego zadośćuczynienia.

Z zeznań świadków S. C. i D. P. oraz z przesłuchania powódki wyłonił się obraz relacji jakie łączyły matkę i syna oraz obraz rozpaczy, bólu i cierpienia powódki po stracie syna, co skutkowało wycofaniem się z życia rodzinnego, towarzyskiego oraz przewlekłą chorobą, przebieg leczenia której został udokumentowany. Powódka w 1976 roku wyszła za mąż. Zamieszkała z mężem w domu rodzinnym. Miała dwoje dzieci. Córka B. C., lat 40, mężatka, zamieszkuje
z mężem i trojgiem dzieci w pobliskiej miejscowości. Syn P. był 8 lat młodszy od siostry. W chwili wypadku miał 16 lat, mieszkał z rodzicami i babcią. Uczęszczał do zasadniczej szkoły zawodowej w zawodzie mechanik kierowca w Z.. Uczył się dobrze. Był zdrowy, wysportowany. Nie sprawiał żadnych problemów wychowawczych. Miał zamiłowanie do samochodów, mechaniki. W domu wspólnie mamą gotował, piekł ciasta, rozwiązywał krzyżówki. W ocenie powódki był wspaniałym dzieckiem, bardzo ciepłym, kochającym, uczuciowym, kochającym zwierzęta. Lubił kolegów, grał z nimi w piłkę, był bardzo koleżeński. Pomagał rodzicom prowadzić gospodarstwo rolne, które miał w przeszłości przejąć. W tym celu powódka z mężem zaczęła rozbudowę domu. Powódka przed 2000 rokiem była zdrowa, nie leczyła się specjalistycznie. Pracowała zawodowo, udzielała się towarzysko, należało do koła gospodyń wiejskich.

W dniu zdarzenia syn powódki poszedł grać z kolegami w piłkę. Przed meczem pojechali po napoje dla zawodników. Wtedy doszło do wypadku. Powódka pojechała na miejsce wypadku. Gdy szła do syna usłyszała głos: „mamo, gdy przyjdziesz do mnie to nie płacz, bo ja już nie żyję”. To było traumatyczne przeżycie. Powódka nie pamięta szczegółów z dni przed pogrzebem oraz z dnia pogrzebu. Zaczęła natomiast wówczas palić papierosy, czego wcześniej nie czyniła. Pamięta, że otrzymywała jakieś zastrzyki uspokajające. Przez okres ok. 2 tygodnie nie wstawała z łóżka, leżała, nie myła się, nie jadła, tylko piła. Po tym okresie przyjechał kierownik z zakładu pracy i zmobilizowali ją do powrotu do pracy i życia, do wyjścia do ludzi. Powróciła do pracy po 2 – 3 tygodniach, ale nie mogła się skoncentrować, pomagały jej koleżanki. Pracowała jako wagowa w (...) Zakładach (...). Później zaczęła często chorować, przebywać na zwolnieniach lekarskich. Przez 5 lat po śmierci syna powódka nie spała w domu, tylko w przybudówce. Nie zajmowała się domem, nie gotowała. Prowadzenie domu przejęła jej matka. Zrezygnowała z życia intymnego, wycofała się z życia społecznego, zrezygnowała z udziału w kole gospodyń wiejskich, z kontaktów towarzyskich. Stała się zamknięta, nigdzie nie wychodziła. Miała koszmarne sny, nie potrafiła zasnąć, wybudzała się w nocy, powracały myśli o synu, wypadku, obraz wypadku. W pierwszym okresie żałoby powódka brała zastrzyki, następnie tabletki przyniesione od lekarza przez siostrę. Nie zna nazw tych środków, gdyż w tym czasie nie zwracała na to uwagi. Pamięta, że w początkowym okresie leczenia u lekarza rodzinnego przez 1 miesiąc miała przepisywane relanium. Następnie kontynuowała leczenie u neurologa i przez długi okres przyjmowała lek przeciwlękowy i nasenny – lorafen, przepisywany również przez lekarza rodzinnego. Pogorszenie stanu zdrowia wystąpiło w 2005 roku. Miało to związek z kolejną rocznicą śmiercią P., bo tak powódka mówi o synu. Ujawniły się wtedy również inne dolegliwości somatyczne. Trafiła wówczas do Centrum (...) w M.. Po hospitalizacji, mimo zmiany leków, nadal leczyła się lorafenem. Zgłosiła się na parę wizyt do psychiatry. (...) nie kontynuowała, ponieważ z uwagi na uzależnienie się od lorafenu wracała do lekarza rodzinnego, przepisującego ten lek. W trakcie ponownego pobytu w Centrum (...) w M., po przeprowadzonej przez lekarzy rozmowie z udziałem męża i córki, odstawiła lorafen. Korzystała z pomocy psychologicznej w C.: przez okres ok. 2 lat wizyty co 1 – 2 miesiące. Ponadto korzystała z pomocy psychologicznej oraz okresowo psychiatrycznej w PZP w B.. Obecnie nie korzysta z pomocy psychiatrycznej ani psychologicznej. Lekarstwa uspokajające, przeciwlękowe, przeciwdepresyjne i nasenne (np. afobam, andepin, miansegen, lerivon, okresowo clonazepam) przepisuje jej lekarz rodzinny.

Mimo upływu wielu lat od tragicznej śmierci syna powódka twierdzi, ze nadal jest wycofana z życia społecznego, towarzyskiego. Nic ją nie cieszy, a wiele rzeczy denerwuje, nawet radio (dlatego go nie ma). Uskarża się na zaburzenia snu, szczególnie po odstawieniu lorafenu. Nie może długo zasnąć, wybudza się ok. 1.00 w nocy i nie może już spać. Nawracają jej myśli o synu, wypadku. Wiele sytuacji powoduje nawrót tych myśli, np. gdy dzieci idą do szkoły, gdy jedzie karetka, samochód, itp. Przed zaśnięciem szczególnie nachodzą ja te myśli i obrazy wypadku, widzi syna leżącego na trawie. Potwierdza, że miała myśli samobójcze, ale ponieważ jest osobą bardzo wierzącą, obawia się, że w takim przypadku nie spotkała by się po śmierci z synem.

Na okoliczność ustalenia skutków dla zdrowia powódki wynikających z tragicznej śmierci syna Sąd dopuścił dowód z opinii biegłych z zakresu psychiatrii i psychologii. Biegli W. K. i S. K. w opinii z dnia 30.11.2016r. po zapoznaniu się z wymienioną w opinii dokumentacją medyczną i po badaniu psychiatryczno – psychologicznym rozpoznali u powódki zaburzenia lękowo – depresyjne mieszane (F 41.2).

Jest to zaburzenie umieszczone w Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych (...)10 w grupie: zaburzenia nerwicowe związane ze stresem i pod postacią somatyczną. Na zaburzenia te składają się takie objawy jak: smutek, niepokój, niezadowolenie, poczucie osamotnienia i bezradności, pesymizm, trudności w skupieniu się, koncentracji uwagi, w wykonywaniu swoich obowiązków, zaburzenia snu, wahania nastroju, nadmierna pobudliwość, zamartwianie się, płaczliwość. Tego rodzaju zaburzenia mają charakter przewlekły, trwały, objawy mogą utrzymywać się przez wiele lat, często przez całe życie.

Uwzględniając powyższe, biegli odpowiadając na pytania Sądu, stwierdzili, że:

a/ nagła tragiczna śmierć syna P. O. była dla powódki G. O. silną sytuacją stresową, związaną z zerwaniem szczególnej emocjonalnej więzi pomiędzy osobami najbliższymi;

b/ to traumatyczne zdarzenie wpłynęło na zaburzenia funkcjonowania powódki we wszystkich sferach życia: psychicznej, rodzinnej, społecznej i zawodowej (brak zaangażowania w życiu rodzinnym, osłabienie libido, wycofanie z życia towarzyskiego, osłabienie zdolności do pracy i wycofanie się z życia zawodowego);

c/ zaburzenia psychiczne miały początkowo charakter nasilonych zaburzeń adaptacyjnych, następnie zaburzeń emocjonalnych pod postacią zaburzeń depresyjno – lękowych mieszanych, utrzymujących się nadal;

d/ w związku z rozpoznanymi zaburzeniami powódka wymagała i nadal wymaga leczenia farmakologicznego, wskazana byłaby również psychoterapia.

e/ występujące u powódki zaburzenia mają charakter przewlekły i trwały, stanowiąc trwały uszczerbek na zdrowiu psychicznym opiniowanej;

Biegli u powódki, z uwagi na przewlekłe zaburzenia lękowo – depresyjne stwierdzili 15% stałego uszczerbku na zdrowiu. Ponadto co istotne ustalili, że tan zdrowia psychicznego powódki utrzymuje się na tym samym poziomie z okresowym zaostrzeniem objawów, a rozpoznane u powódki zaburzenia psychiczne związane są przyczynowo z traumą spowodowaną śmiercią syna.

W ocenie Sądu nie wydaje się być sporne, iż żądanie zapłaty zadośćuczynienia należy ocenić według kryteriów naruszenia dóbr osobistych osób uprawnionych w rozumieniu art. 23 k.c., 24 k.c. w zw. z art. 448 k.c. Kryteria te jednak nie zostały przez ustawodawcę sprecyzowane i stanowią katalog otwarty. Odnośnie wysokości zadośćuczynienia należnego na podstawie art. 448 k.c. wskazać należy, że ustawodawca nie sprecyzował także kryteriów jego ustalania, pozostawiając w tym zakresie swobodę sądowi orzekającemu. Zadośćuczynienie ma na celu kompensatę doznanej krzywdy, ma także na celu złagodzenie doznanych cierpień. Okoliczności wpływające na wysokość tego świadczenia, to między innymi: dramatyzm doznań, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny. Jednocześnie wysokość zadośćuczynienia musi być rozważana indywidualnie i przedstawiać dla poszkodowanego odczuwalną wartość ekonomiczną, adekwatną do warunków gospodarki rynkowej, przy czym należy kierować się kryteriami zobiektywizowanymi, nie zaś poprzestawać na subiektywnych odczuciach pokrzywdzonego (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 20 czerwca 2016 r., sygn. akt I ACa 503/15, LEX nr 2076747).

Bez wątpienia śmierć osoby najbliższej, z którą osoba pokrzywdzona była mocno emocjonalnie związana, narusza dobro osobiste. Taka więź stanowi bowiem wartość powszechnie uznaną w społeczeństwie, akceptowaną przez system prawny, ściśle związaną z osobą ludzką. Jednak nie każdą więź rodzinną niejako automatycznie należy zaliczyć do katalogu dóbr osobistych, lecz jedynie taką, której zerwanie powoduje ból, cierpienie, rodzi poczucie krzywdy (tak Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 13 lipca 2011 r., sygn. III CZP 32/11). Z tego względu odczuwalna krzywda i jej rozmiar powinna być oceniana indywidualnie, w zależności od konkretnych okoliczności danego stanu faktycznego.

Zgodnie z powyższymi rozważaniami, Sąd dokonał ustaleń dotyczących subiektywnych odczuć powódki związanych z tragiczną śmiercią ukochanego syna jak i również oceny powstałych w stanie psychicznym i emocjonalnym powódki następstw, wykazanych w sposób obiektywny.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do rozmiaru krzywdy jakiej doznała powódka i ustalonej na tej podstawie należnej jej wysokości zadośćuczynienia, wskazać należy, że Sąd ocenił jej wysokość na kwotę 80.000,00 zł, którą to należało pomniejszyć o kwotę jaka została już wypłacona w postępowaniu likwidacyjnym. Wobec powyższego Sąd zasądził na rzecz powódki kwotę 67.000,00 zł wraz z określonymi w sentencji wyroku odsetkami.

Istotną okolicznością mającą wpływ na powyższe ustalenia był przede wszystkim fakt, że więź łącząca powódkę z synem była więzią szczególną, wyjątkową, nie dającą się zastąpić w całym dalszym okresie jej życia. Poczucie bólu, smutku, pustki, zniechęcenia i zawiedzionych nadziei trwa u powódki nieprzerwanie od śmierci syna. Proces żałoby nie zakończył się. Sąd nie miał żadnych wątpliwości, że dla powódki utrata więzi z własnym synem to strata najbardziej brzemienna w skutkach. Jej następstwem jest trwała i nieodwracalna już zmiana osobowości powódki, trybu jej życia, a nade wszystko choroba.

Krzywda nie jest pojęciem zdefiniowanym przez ustawodawcę. Przepisy nie zawierają także precyzyjnego sposobu ustalenia jej wysokości i przyznania na tej podstawie ekwiwalentnego świadczenia pieniężnego, które powinno spełniać funkcję kompensacyjną. Dlatego tez ustawodawca wprowadził do art. 448 k.c. klauzulę„odpowiedniej sumy”, aby pozostawić sądowi orzekającemu margines uznaniowości, co do wysokości zasądzonej kwoty.

Reasumując powyższe Sąd uznał, że żądanie pozwu w zakresie należności głównej zasługuje w całości na uwzględnienie. Zadośćuczynienie w łącznej kwocie 80.000,00 zł jest w ocenie Sądu w okolicznościach rozpatrywanej sprawy z jednej strony kompensatą krzywdy, która przecież nie może mieć charakteru symbolicznego, lecz musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Z kolei z drugiej strony z całą pewnością nie jest kwota nieadekwatna do warunków ekonomicznych w kraju, w żadnej mierze nie powoduje bezpodstawnego wzbogacenia powódki i koresponduje z wysokościami zadośćuczynień przyznawanych w podobnych sprawach w orzeczeniach sądów.

Powódka wniosła o zasądzenie ustawowych odsetek za opóźnienie od dnia 30.03.2016r. wiążąc wymagalność odsetek z datą wydania przez pozwany zakład ubezpieczeń decyzji, w której to ustosunkował się on do zgłoszonego przez powódkę żądania zapłaty zadośćuczynienia. Pozwany temu zaoponował wnosząc o zasądzenie odsetek dopiero od daty wyroku. Zadośćuczynienie nie jest jednak odszkodowaniem szacowanym według cen z daty jego określenia (art. 363 § 2 k.c.), ani też rozstrzygnięcie o tym roszczeniu nie ma charakteru kształtującego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2011 r., sygn. akt I CSK 243/10, Lex nr 848109). Nie jest więc słuszne, w świetle art. 481 § 1 k.c., aby pokrzywdzony nie uzyskał należnego mu zadośćuczynienia za poniesioną krzywdę tylko z uwagi na postawę zobowiązanego do wypłaty zadośćuczynienia oraz czas trwania procesu cywilnego. Niemniej jednak ponieważ pozwany miał termin 30 dni na likwidację szkody Sąd na podstawie art. 481 § 1 k.c. zasądził odsetki ustawowe za opóźnienie dopiero od dnia 21.04.2016r.

O kosztach procesu orzeczono po myśli art. 98 k.p.c. Złożyły się na nie opłata sądowa od pozwu w kwocie 3.350 zł, zwrot wydatków na wynagrodzenia dla biegłych w kwocie 479,55 zł i 561,52 zł, wynagrodzenie radcowskie w kwocie 7.200 zł i zwrot opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł.