Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt : II AKa 355/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 października 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący

SSA Małgorzata Niementowska (spr.)

Sędziowie

SSA Grażyna Wilk

SSO del. Piotr Filipiak

Protokolant

Agnieszka Przewoźnik

przy udziale Prokuratora Prok. Apel. Tomasza Janeczka

po rozpoznaniu w dniu 24 października 2013 r. sprawy

1.  M. G. c. M. i Z., ur. (...) w Ż.

2.  W. H. c. R. i M., ur. (...) w Ż.

oskarżonych z art. 148 § 1 kk

na skutek apelacji obrońców oskarżonych

od wyroku Sądu Okręgowego w Bielsku - Białej z dnia 18 czerwca 2013 r.

sygn. akt. III K 146/12

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie II w ten sposób, że eliminuje z niego oparte o dyspozycje art. 77§2 kk rozstrzygnięcie, w zakresie w jakim dotyczy ono oskarżonej M. G.;

2.  w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

3.  zasądza od Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej) na rzecz adwokata K. R. – Kancelarie Adwokackie w Ż. kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych, w tym 23% podatku VAT tytułem nieopłaconych kosztów obrony z urzędu udzielonej oskarżonej M. G. w postępowaniu odwoławczym;

4.  zasądza od oskarżonych W. H. i M. G. na rzecz oskarżycielki posiłkowej R. D. kwoty po 300 (trzysta) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa adwokackiego w postępowaniu odwoławczym;

5.  zwalnia oskarżone od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, obciążając nimi Skarb Państwa.

Sygn. akt II AKa 355/13

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 18 czerwca 2013r., sygn. akt III K 146/12 Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej uznał oskarżone M. G. oraz W. H. za winne tego, że w dniu 15 lipca 2012 roku, w B. (województwo (...)), działając wspólnie i w porozumieniu, chcąc pozbawić życia M. H., jej córka W. H. założyła foliowy worek na głowę pokrzywdzonej, utrudniając jej oddychanie, a po jego zerwaniu przez pokrzywdzoną, W. H. i M. G. zaciskały na szyi pokrzywdzonej sznurek od jej kaptura z bluzy, doprowadzając pokrzywdzoną do utraty przytomności i powodując u niej podłużno-łukowate otarcie naskórka na szyi i drobne podbiegnięcia krwawe w mięśniu prostym szyi po stronie lewej z obecnością wybroczyn krwawych podspojówkowych, po czym ciągnęły pokrzywdzoną po drodze, powodując sińce na obu kończynach górnych oraz otarcia naskórka na powłokach brzusznych, a następnie podanymi przez W. H. dwoma kamieniami M. G. kilkukrotnie uderzyła w głowę pokrzywdzoną, powodując dwie rozległe rany tłuczone: w okolicy czołowej i skroniowo-ciemieniowej lewej, połączone z rozległym podbiegnięciem krwawym powłok głowy i twarzy, pogruchotaniem kości sklepienia i podstawy czaszki oraz twarzoczaszki, krwotokiem podpajęczynówkowym i do komór mózgu, porozrywaniem opony twardej i stłuczeniem mózgu, w następstwie czego doszło do zachłyśnięcia krwi do płuc i uduszenia, skutkującego zgonem M. H. - czym oskarżona W. H. wyczerpała znamiona zbrodni z art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 10 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 148 § 1 k.k. skazał oskarżoną W. H. na karę 15 lat pozbawienia wolności, zaś oskarżona M. G. wyczerpała znamiona zbrodni z art. 148 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 148 § 1 k.k. skazał oskarżoną M. G. na karę 15 lat pozbawienia wolności.

Na podstawie art. 77 § 2 k.k. orzekł, że warunkowe przedterminowe zwolnienie oskarżonych W. H. oraz M. G. z reszty orzeczonych wobec każdej z nich kar pozbawienia wolności nie będzie mogło nastąpić wcześniej niż po odbyciu 10 (dziesięciu) lat tych kar.

Na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej oskarżonej W. H. kary pozbawienia wolności zaliczył okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 17 lipca 2012 r. do dnia 18 czerwca 2013 r.

Na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej oskarżonej M. G. kary pozbawienia wolności zaliczył okres tymczasowego aresztowania w sprawie od dnia 17 lipca 2012 r. do dnia 18 czerwca 2013 r..

Na podstawie art. 46 § 1 k.k. w zw. z art. 446 § 4 k.c. orzekł na rzecz siostry zmarłej pokrzywdzonej – oskarżycielki posiłkowej R. D.:

a)  wobec oskarżonej M. G. – obowiązek zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w kwocie 20.000 (dwadzieścia tysięcy) złotych,

b)  wobec oskarżonej W. H. – obowiązek zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w kwocie 20.000 (dwadzieścia tysięcy) złotych.

Na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zwrócił na rzecz:

a)  oskarżonej M. G. stanowiący dowód rzeczowy telefon komórkowy marki M. opisany w wykazie dowodów rzeczowych Nr I/146/12/XXV/93 pod poz. 1 z k. 190 akt niniejszej sprawy,

b)  oskarżonej W. H. stanowiące dowody rzeczowe telefon komórkowy marki S. (...) oraz buty sportowe marki N., opisane w wykazie dowodów rzeczowych Nr I/146/12/XXV/93 pod poz. 2 i 13 z k. 190-193 akt niniejszej sprawy,

Na podstawie art. 44 § 1 k.k. orzekł przepadek na rzecz Skarbu Państwa przez zniszczenie stanowiących dowody rzeczowe przedmiotów opisanych w wykazie dowodów rzeczowych Nr I/146/12/XXV/93 pod poz. 3 i 6 z k. 190 akt niniejszej sprawy oraz opisanych w wykazie dowodów rzeczowych Nr II/195/12/XXV/96 pod poz. 14-18 z k. 674-675 akt niniejszej sprawy.

Na podstawie art. 627 k.p.k. zasądził na rzecz oskarżycielki posiłkowej R. D. tytułem kosztów zastępstwa procesowego:

a)  od oskarżonej M. G. kwotę 1200 (tysiąc dwieście) złotych,

b)  od oskarżonej W. H. kwotę 1200 (tysiąc dwieście) złotych.

Na podstawie art. 29 ust. 1 Prawa o adwokaturze zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. K. R. kwotę 1476,00 (tysiąc czterysta siedemdziesiąt sześć 00/100) złotych (w tym 23% VAT) tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonej M. G. z urzędu.

Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwolnił oskarżone w całości od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych.

Powyższy wyrok zaskarżyli obrońcy oskarżonych.

Obrońca oskarżonych M. G. zaskarżył powyższy wyrok w całości wobec oskarżonej zarzucając orzeczeniu:

a) naruszenie prawa procesowego, a to art. 7 kpk poprzez wykroczenie poza ramy swobodnej oceny dowodów oraz art. 5§2 kpk poprzez jego niezastosowanie;

b) błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku, mający wpływ na jego treść, a polegający na uznaniu, iż oskarżona M. G. planowała wcześniej zabójstwo pokrzywdzonej M. H., kierowała się chęcią osiągnięcia korzyści majątkowej na skutek dokonania tego zabójstwa oraz była wyłącznym sprawca uderzeń pokrzywdzonej kamieniem w głowę, podczas gdy prawidłowa ocena zgromadzonego materiału dowodowego, nie daje podstaw do uznania tych okoliczności za prawdziwe,

c)rażącą surowość kary wyrażającą się w wymierzeniu oskarżonej M. G. kary zbyt surowej 15 lat pozbawienia wolności oraz orzeczenia wobec niej, iż warunkowe przedterminowe zwolnienie z reszty kary pozbawienia wolności nie będzie mogło nastąpić wcześniej niż po odbyciu 10 lat tej kary-za przypisane jej przestępstwo, co powoduje, że kara ta jest zbyt surowa i niewspółmierne do stopnia winy oskarżonej M. G., nadto nie uwzględnia właściwości i warunków osobistych oskarżonej M. G., a nadto rażącą niewspółmierność zastosowanego środka karnego w postaci orzeczenia za rzecz siostry zmarłej pokrzywdzonej-oskarżycielki posiłkowej R. D. obowiązku zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w kwocie 20.000zł.

Wskazując na powyższe skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w pkt I poprzez złagodzenie wymierzonej oskarżonej M. G. kary pozbawienia wolności, a to orzeczenie jej według dolnej granicy ustawowego zagrożenia czynu z art. 148§1 kk, tj. art. 8 lat pozbawienia wolności, w pkt V lit. a jego sentencji odnośnie, w pkt V lit a. jego sentencji odnośnie oskarżonej M. G. poprzez orzeczenie na rzecz siostry zmarłej pokrzywdzonej-oskarżycielki posiłkowej R. D. od oskarżonej M. G. obowiązku zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w kwocie niższej aniżeli orzeczona w zaskarżonym wyroku oraz uchylenie w pkt II sentencji zaskarżonego wyroku odnośnie oskarżonej M. G.; ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku wobec oskarżonej M. G. i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji

Obrońca oskarżonej W. H. zaskarżył wyrok w części odnoszącej się do pkt I i II zarzucając mu:

I. obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na jego treść, w jego części odnoszącej się do przesłanek, w oparciu o które sąd I instancji orzekł w wymiarze kary, a to:

1.art. 4 kpk w zw. z art. 201 kpk przez nieuwzględnienie okoliczności przemawiających na korzyść oskarżonej, w tym rozbieżności w opinii biegłych i innych opiniach, a to:

-wniosków końcowych opinii Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich w Z.- w zakresie przyczyn zaburzeń osobowości i proponowanych działań odnośnie oskarżonej,

-opinii biegłej K. S.- w zakresie dokonanych przez nią ustaleń, iż oskarżona zachowań agresywnych nie przejawia, a także iż cechy wyraźnie psychopatycznej osobowości odnoszą się jedynie do samokontroli,

-opinii biegłego M. D.- w zakresie, jakim ustalił przyczyny zaburzeń osobowości oskarżonej oraz jego zaleceń, iż należy podejmować próby leczenia, co zmniejsza ryzyko popełnienia zachowań przestępczych w przyszłości, a nadto przyczyn, dla których wobec oskarżonej W. H. nie stwierdzono ograniczenia poczytalności

2.art. 4 kpk przez nie uwzględnienie okoliczności przemawiających na korzyść oskarżonej takich jak:

- zeznań świadków D. N., K. N. i I. N. w zakresie odnoszącym się do zaniedbań wychowawczych pokrzywdzonej w stosunku do oskarżonej, w tym całkowitego braku zainteresowania ze strony pokrzywdzonej losami, zachowaniem, czy wychowaniem oskarżonej

-zeznań świadka M. S.- w części odnoszącej się do stosunku pokrzywdzonej do córki, w tym jej planów umieszczenia córki w zakładzie wychowawczym oraz zaniedbań wychowawczych pokrzywdzonej, w szczególności w postaci zaniedbywania opieki, leczenia, pomocy w nauce, czy troki o jej codzienny byt, a nadto opinii świadka w przedmiocie przyczyn konfliktu między pokrzywdzoną a oskarżoną,

-zeznań świadka J. D. w części donoszącej się do stosunku pokrzywdzonej co córki oraz zaniedbań wychowawczych pokrzywdzonej w stosunku do oskarżonej,

-zeznań świadka R. D. w części odnoszącej się do stosunku pokrzywdzonej do córki oraz zaniedbań wychowawczych pokrzywdzonej w stosunku do oskarżonej,

-zeznań świadka R. H. w części odnoszącej się do stosunku pokrzywdzonej do córki oraz zaniedbań wychowawczych pokrzywdzonej wobec oskarżonej,

-zeznań świadka I. S. ( kuratora sądowego) w części odnoszącej się do przyczyn nieobecności oskarżonej w szkole, interwencji związanej z wyrzuceniem oskarżonej z domu, dążenia pokrzywdzonej i oskarżonej do umieszczenia oskarżonej w placówce wychowawczej, a także stosunku oskarżonej do pokrzywdzonej,

-wywiadu środowiskowego sporządzonego przez kuratora K. M.- w części donoszącej się do stosunku pokrzywdzonej do córki oraz zaniedbań wychowawczych pokrzywdzonej w stosunku do oskarżonej.

II błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku w części donoszącej się do przesłanek, w oparciu o które sąd I instancji orzekł o wymiarze kary- przez przyjęcie, ze:

I. właściwości i warunki osobiste sprawcy, w których wyróżniała się osobowość dyssocjalna, całkowicie wykluczały możliwość zastosowania środków poprawczych, podczas gdy:

-w opinii biegłej K. S. mowa jest jedynie o cechach wyraźnie psychopatycznej osobowości w odniesieniu do samokontroli,

-w opinii pisemnej i ustnej biegłej psycholog E. R. mowa o kształtujących się cechach osobowości niedojrzałej,

-w opinii pisemnej biegłych psychiatrów zawarto jedynie przywołanie ustaleń wyżej wskazanej biegłej psycholog E. R.,

-w opinii biegłej B. K. następuje odwołanie się do opinii Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich w Z., gdzie były przeprowadzone szczegółowe badania oskarżonej-przy jednoczesnym ignorowaniu wniosków końcowych opinii wyżej wskazanego Zakładu,

-w opinii ustnej biegłego M. D. pojawia się pogląd, iż należy podejmować próby leczenia oraz, że kompleksowa terapia osób z taką osobowością zmniejsza ryzyko popełnienia zachowań przestępczych przez takie osoby- co z kolei w pełni koresponduje z wnioskami końcowymi opinii Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich w Z.;

2. do zbrodni doszło w wyniku narastającej nienawiści oskarżonej W. H. do pokrzywdzonej i przypisanie znaczącej miary w tym względzie osobowości oskarżonej, przy jednoczesnym pominięciu roli najbliższej rodziny, w tym ofiary, w wytworzeniu sytuacji stresowej, konfliktowej taumatycznej dla sprawcy;

III. rażącą niewspółmierność kary wyrażającą się w poniechaniu stosowania środków poprawczych, a nadto w wymierzeniu kary w granicach znacznie przekraczających minimum ustawowe, przy jej jednoczesnym obostrzeniu wobec ograniczenia do skorzystania z warunkowego zwolnienia z odbycia reszty kary-co pozostaje w sprzeczności z dyspozycjami co do wymiaru kary zawartymi w Konwencji o Prawach Dziecka Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych z dnia 20.11.1989r., Zaleceniach Rec ( 2003) 20 Komitetu Ministrów dla państw członkowskich dotyczących nowych sposobów postępowania w kwestii przestępczości nieletnich oraz roli systemu wymiaru sprawiedliwości wobec nieletnich z dnia 24.09.2003r. oraz Zaleceniach Nr R ( 87) 20 Komitetu Ministrów dla państw członkowskich w sprawie reakcji społecznych na przestępczość nieletnich z dnia 17.09.1987.

Podnosząc powyższe zarzuty skarżący wniósł o zmianę pkt I zaskarżonego wyroku i orzeczenie wobec oskarżonej W. H. środków poprawczych, ewentualnie o zmianę pkt I i II zaskarżonego wyroku przez złagodzenie wymiaru kary pozbawienia wolności i orzeczenie jej w granicach ustawowego minimum oraz uchylenie wobec W. H. ograniczenia do skorzystania z warunkowego zwolnienia z odbycia reszty kary.

Sąd stwierdził, co następuje:

Z apelacji obrońców w niewielkim zakresie na uwzględnienie zasługiwała jedynie apelacja obrońcy oskarżonej M. G.. Na wstępie wskazać trzeba, że Sąd I instancji przeprowadził postępowanie dowodowe w sposób wyczerpujący, gromadząc w ten sposób wszystkie dowody, mogące mieć znaczenie dla merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy o których istnieniu powziął informację. Słusznie uczynił dając w przeważającej części wiarę wyjaśnieniom zarówno W. H. jak i M. G., w których przyznały się do popełnienia zarzuconego im czynu albowiem wyjaśnienia te znajdowały oparcie w prawidłowo zebranym i ocenionym przez Sąd Okręgowy materiale dowodowym. Ocena tego ostatniego została przeprowadzona kompleksowo z uwzględnieniem tak środków dowodowych przemawiających na korzyść, jak i niekorzyść oskarżonych. Uzasadnienie kontrolowanego wyroku spełnia wymogi przewidziane w art. 424 k.p.k. Przeprowadzony w nim wywód jest spójny i logiczny, zaś ustalenia faktyczne poprzedzone są należytą i rzetelną oceną dowodów. Dodatkowo, precyzyjnie wskazano przesłanki, na których oparto kwalifikację prawną czynu przypisanego oskarżonym oraz okoliczność, które legły u podłoża wymiaru kary, tak, iż w rezultacie możliwa stała się pełna kontrola instancyjna wyroku Sądu pierwszej instancji zarówno w sferze formalnej, jak i motywacyjnej.

Przechodząc do omówienia konkretnych zarzutów apelacji obrońcy M. G. ogniskujących wokół oceny wiarygodności wyjaśnień oskarżonej M. G. , na wstępie należy zauważyć ich polemiczny charakter w stosunku do logicznie umotywowanych ustaleń faktycznych i wniosków, jakie na ich podstawie wyciągnął Sąd Okręgowy.

Słusznie uznał sąd , że wyjaśnienia oskarżonej M. G. opisujące przebieg krytycznego zdarzenia w przeważającej mierze, z uwagi na ich konsekwencję oraz korespondowanie z wyjaśnieniami drugiej oskarżonej, zasługują na wiarę. Słusznie także odmówił dania wiary niektórym ich fragmentom uznając, że celem wyjaśnień w nich zawartych było umniejszenie winy oskarżonej M. G..

I tak wbrew zarzutom skarżącego prawidłowo sąd meriti nie dał wiary wyjaśnieniom, w których oskarżona M. G. utrzymywała, że rozdarła worek, nałożony przez drugą oskarżoną na głowę pokrzywdzonej. Podzielić należy stanowisko sądu, że wersji tej przeczyły nie tylko wyjaśnienia oskarżonej W. H. ze śledztwa ale również nie odpowiadała ona logice sytuacyjnej zdarzenia oraz zasadom doświadczenia życiowego. Nadto podzielić należy pogląd sądu, że nie sposób przyjąć, iż zdrowa psychicznie oskarżona M. G. najpierw ratuje pokrzywdzoną przed uduszeniem, by natychmiast zacząć w podobny sposób pozbawiać ją życia. Wbrew twierdzeniom skarżącego niezależnie od wyjaśnień oskarżonej W. H. dotyczących tej kwestii, zdaniem sądu odwoławczego możliwym jest zerwanie worka przez pokrzywdzoną nawet jeżeli jej ręce przytrzymywała oskarżona M. G.. Wszak pokrzywdzona jak wynika z wyjaśnień oskarżonych broniąc się szarpała, a zatem worek nałożony na jej głowę mógł w trakcie tej szarpaniny zostać przez nią zerwany lub zsunąć się.

Nie można również podzielić zarzutu obrony, że sąd dowolnie ustalił, iż motywacją która skłoniła oskarżoną M. G. do zabójstwa było uzyskanie obiecanej wcześniej kwoty 10.000,00 zł. Zgromadzony materiał dowodowy wbrew temu stanowisku daje pełne podstawy do takiego stwierdzenia. Po pierwsze już z samych wyjaśnień oskarżonej wynika, że była przeświadczona na podstawie wielokrotnych opowieści W. H. oraz fingowanych przez nią rozmów telefonicznych, że inicjatorem zabójstwa jest ojciec tej ostatniej. Po drugie wątpliwości w tej kwestii nie pozostawiają wyjaśnienia oskarżonej W. H., wskazującej na konkretne kwoty pieniędzy jakimi przekonywała M. G. do udzielenia jej pomocy. Szczegółowa analiza wyjaśnień obu oskarżonych wyczerpująco przedstawiona w pisemnym uzasadnieniu słuszne doprowadziła do poczynienia niekorzystnych dla oskarżonej M. G. ustaleń w postaci działania w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Dla tak poczynionych ustaleń nie jest żadną przeciwwagą opinia biegłej psycholog E. R., z której nie sposób wyciągnąć wniosku zaprzeczającego powyższemu.

Słusznie potraktował sąd wyjaśnienia M. G. w zakresie wątku uzyskania przez W. H. worka foliowego oraz rękawiczek od jej koleżanki za prymitywną linię obrony mającą graniczyć jej odpowiedzialność przez wskazanie innych osób współwinnych zabójstwa. Przedstawiona przez oskarżona wersją nie znalazła potwierdzenia w żadnym z dowodów zgromadzonych w niniejszej sprawie. Poza tym argumenty sądu zaprezentowane na kartach 63-64 podważające logiczność i sens wypowiedzi oskarżonej M. G. są tak przekonujące, że znalazły akceptację sądu odwoławczego i nie dały podstaw do podzielenia zarzutu skarżącego w tym zakresie.

Nie można podzielić także kolejnego zarzutu skarżącego jakoby sąd dowolnie ustalił, że uderzania kamieniem w głowę pokrzywdzonej dokonała wyłącznie M. G.. Wbrew stanowisku obrony materiał dowodowy wykazał jednoznacznie, iż wyłącznym sprawcą urazów głowy pokrzywdzonej była oskarżona M. G.. Fakt zadawania uderzeń tylko przez oskarżona G. jest bezsporny i wynika wprost nie tylko z wyjaśnień W. H. ale nade wszystko z wyjaśnień samej M. G.. Ta ostatnia wprawdzie rożnie przedstawiała sam fakt zadawania uderzeń (raz mówiła, że uderzała jednym kamieniem, a drugi raz, że uderzała dwoma kamieniami) ale za każdym razem przyznawała, że tylko ona zadawała uderzenia. Nawet wskazując na drugą oskarżoną jako wydającą jej polecenia zadawania uderzeń kamieniem nie podawała, że jakieś uderzenie mogło być zadane przez W. H..

W świetle materiału dowodowego niniejszej sprawy bezspornym jest, że wcześniej oskarżona W. H. planowała zabójstwo swojej matki. Plany zabójstwa był sprecyzowane (otrucie pokrzywdzonej arszenikiem, uduszenie, zastrzelenie pistoletem), a w rozważane plany realizacji zabójstwa M. H. była wtajemniczana oskarżona M. G.. Sąd odwoławczy w pełni podziela stanowisko sądu a quo, że choć nie można przyjąć, iż oskarżone zaplanowały cały przebieg wydarzeń krytycznej nocy to bez wątpienia uznać należy, że oskarżone działały z zamiarem przemyślanym.

Po pierwsze plan pozbawienia życia pokrzywdzonej istniał już wcześniej obejmował m.in. uduszenie workiem foliowym oraz szereg działań tuszujących sprawstwo i był w pełni akceptowany przez M. G.. Po drugie plan zabójstwa miał już być zrealizowany w noc zdarzenia po przybyciu do domu około północy, gdy pokrzywdzona spała. Po trzecie plan ten został odłożony na bliżej nieokreślony czas bowiem oskarżona M. G. nie chciała wówczas zdecydować się na pomoc, a pokrzywdzona obudziła się. Po czwarte, plan ten nie został zarzucony skoro oskarżona W. H.pozostawiła w kieszeni worek foliowy i rękawiczki, które jak słusznie podkreślił sąd, na festynie nie były jej do niczego potrzebne. I w końcu po piąte po pozbawieniu życia pokrzywdzonej oskarżone przystąpiły do metodycznego zacierania śladów zgodnie z wcześniejszymi w tym względzie ustaleniami. I przytaczając ten argument na poparcie istnienia zamiaru przemyślanego nie chodzi o sam fakt zacierania śladów przez oskarżone ale o to, że sposób w jaki miały zostać ślady zatarte został wcześniej ustalony i omówiony jako następstwo dokonanego czynu, którego realizacje wcześniej oskarżone zaplanowały.

Wbrew zarzutom skarżącego sąd I instancji przyłożył należytą wagę do opinii biegłych psychiatrów i psychologa, a szczegółowa ich analiza pozwoliła sądowi na wyciągnięcie właściwych wniosków określających poczytalności oskarżonej w chwili czynu. Zatem miał sąd w polu widzenia sygnalizowane przez obronę pozostawanie pod wpływem alkoholu przez oskarżoną w kontekście zarzutu dotyczącego wcześniejszego planowania przez nią przestępstwa bowiem jak wynika z opinii biegłej E. R. oba te fakty uwzględniła w swojej opinii.

Podsumowując niniejsze rozważania, należy podnieść, że Sąd Okręgowy dokonał logicznej i zgodnej z zasadami doświadczenia życiowego oceny dowodów, stosując prawidłową zasadę ich analizy przez pryzmat całego zebranego w sprawie materiału dowodowego, dbając jednocześnie o spójność wyciągniętych na tej podstawie wniosków. Nie można, zatem zarzucić mu naruszenia przepisów art. 5 § 2 k.p.k., bowiem skutecznie dążył do usunięcia pojawiających się w sprawie wątpliwości, ani też art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k .

Wskazane wyżej argumenty przesądziły o uznaniu prawidłowości dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych, zasadności wybranej kwalifikacji prawnej czynu oraz sprawiedliwości wymierzonej oskarżonej kary.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego wymierzona oskarżonej M. G. kara pozbawienia wolności uwzględnia w należytym stopniu określone w art.53 k.k. dyrektywy sadowego wymiaru kary. Rozważając i uwzględniając wszystkie okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary za niesłuszny należało uznać zarzut podniesiony w apelacji, a dotyczący rażącej niewspółmierności kary wynikający z orzeczenia wobec niej kary 15 lat pozbawienia wolności. Podzielić natomiast należało ten zarzut w kontekście orzeczonego wobec oskarżonej M. G. rozstrzygnięcia w oparciu o przepis art.77§2 k.k.

Zdaniem sądu odwoławczego kształtując w stosunku do oskarżonej M. G. karę pozbawienia wolności w wymiarze lat 15, sąd I instancji miał w polu widzenia zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa jaki i osobowość oskarżonej i uwzględnił je w sposób właściwy. Orzeczona w tym wymiarze kara należycie odzwierciedla stopień społecznej szkodliwości czynu oceniony przez sąd jako bardzo wysoki.

Kształtując wymiar kary wobec oskarżonej M. G. z jednej strony należało mieć na uwadze to, że godziła w dobro najwyższe jakim jest życie człowieka, że dopuściła się tego czynu wobec osoby, z którą nie łączyły ja praktycznie żadne relacje i która nie dała jej najmniejszego powodu do jakiegokolwiek negatywnego zachowania wobec niej i w końcu, że uczyniła to z motywacji zasługującej na potępienie poprzez działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Dalej w polu widzenia należało mieć okoliczność, że to oskarżona M. G. od pewnego momentu przejęła inicjatywę w realizacji zabójstwa i to ona nakazała przyniesienie z rzeki narzędzia zbrodni i to ona się nim dwukrotnie posłużyła. Nie bez znaczenia dla oceny sytuacji ma również działanie oskarżonej pod wpływem alkoholu.

Z drugiej zaś strony należało mieć na względzie postawę oskarżonej w toku postępowania karnego, która przemawiała przeciw zastosowaniu represji surowszej, aniżeli orzeczona przez Sąd I instancji kara pozbawienia wolności w postaci przyznania się do winy, pozytywną opinię środowiskową i w końcu szczere wyrażenie żalu i skruchy. Uprzednia niekaralność M. G. nie powinna sama w sobie stanowić okoliczności łagodzącej, bowiem jest to norma społeczna, która nie powinna być w szczególny sposób premiowana niemniej również zaliczona została przez sąd do okoliczności łagodzących. Reasumując w opinii Sądu Apelacyjnego, wymierzona oskarżonej za czyn przypisany oskarżonej w wyroku kara pozbawienia wolności jest adekwatna do jego , a także jego okoliczności osobistych M. G..

Akceptując wysokość wymierzonej oskarżonej kary, sąd odwoławczy nie podzielił stanowiska sądu meriti, że sama ta kara, gdyby nie dokonać ograniczenia co do możliwości skorzystania warunkowego przedterminowego zwolnienia, w ocenie Sądu, byłaby karą niewystarczającą.

Zdaniem sądu odwoławczego szczególnie uzasadnione wypadki, o jakich mowa w art. 77 § 2 k.k., odnosić należy do wielostronnej oceny osoby sprawcy, w tym jego demoralizacji i niepodatności na oddziaływanie penitencjarne, które w dacie orzekania pozwolą przyjąć, że w okresach, o jakich mowa w art. 78 k.k., niemożliwe jest takie przeobrażenie oskarżonego, które warunkowałoby skorzystanie przez niego z omawianej instytucji. W odniesieniu do oskarżonej M. G. nie można stwierdzić, że sformułowana w trakcie trwania procesu prognoza kryminologiczna jest zła. Wręcz przeciwnie oskarżona wyraża autentyczną skruchę i żal z powodu czynu jakiego się dopuściła, w sposób zdecydowanie różny od oskarżonej W. H. u której widoczny był zupełny brak poczucia winy, przeżywa zaistniałą sytuację. Dostrzeżone przez biegłych objawy neurotyczne, które wystąpiły u oskarżonej rokują ich zdaniem dobrze w odniesieniu do oskarżonej. Zatem dostrzeżony przez biegłych w sensie psychoanalitycznym potencjał pozwala przypuszczać, że w jej przypadku psychoterapia może być efektywna i skuteczna(„ oskarżona moim zdaniem jest podatna na resocjalizację” k.1459). Biorąc pod uwagę powyższe zdaniem sądu odwoławczego nie można w chwili obecnej antycypować całkowitej nieskuteczności wychowawczego oddziaływania kary pozbawienia wolności przez co najmniej 10 lat w stosunku do oskarżonej M. G..

Z tych wszystkich względów rozstrzygnięcie w oparciu o przepis art.77§2 k.k orzeczone wobec oskarżonej M. G. należało uchylić.

Kończąc ocenę zarzutów zawartych w apelacji obrońcy oskarżonej M. G. stwierdzić należy, że zarzut rażącej niewspółmierność zastosowanego środka karnego w postaci orzeczenia za rzecz siostry zmarłej pokrzywdzonej-oskarżycielki posiłkowej R. D. obowiązku zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w kwocie 20.000zł. nie zasługuje na uwzględnienie. Sąd a quo określając wartość zadośćuczynienia miał na uwadze przede wszystkim charakter czynu i nieodwracalność wyrządzonej krzywdy. Trudno mając na uwadze te argumenty uznać ukształtowaną na poziomie 20 000 złotych kwotę zadośćuczynienia za zbyt wygórowaną. Podzielając wyłuszczoną przez sąd I instancji argumentację dotyczącą powyższej kwestii, w tym to, że zła sytuacja majątkowa oskarżonej nie mogła decydować o wysokości zadośćuczynienia, sąd ad quem nie widzi potrzeby jej powielania.

Przechodząc do omówienia zarzutów wyartykułowanych w apelacji obrońcy oskarżonej W. H.stwierdzić należy, iż żaden z nich nie zasługuje na to aby go podzielić.

I tak nie sposób zgodzić się ze skarżącym, że sąd a quo dopuścił się obrazy art.4 k.p.k. w zw z art.201 k.p.k..Wbrew zaprezentowanemu w apelacji stanowisku sąd odwoławczy(podobnie jak sąd meriti) nie dopatrzył się rozbieżności w opiniach biegłych oraz „innych opiniach” dotyczących oskarżonejW. H.. Wręcz przeciwnie opinie zarówno biegłej psycholog E. R. jak i biegłych psychiatrów K. S. i M. D. nie tylko zbieżne są ze sobą ale także z opiniami Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich w Z.. Skarżącemu zdawało się umknąć jednoznaczne stanowisko zaprezentowane przed sądem przez biegłego M. D., że „zdecydowanie podziela uzupełniającą opinię biegłej S. K.”. Jedyna różnica zdań między biegłymi psychiatrami pojawiła się odnośnie tego czy rodzina W. H. była głęboko patologiczna. Szczegółowe rozważania dotyczącej tej kwestii zawarł sąd I instancji na stronie 88-89 uzasadnienia, więc aprobując je nie ma powodów do ich powielania. Na marginesie jedynie należy przytoczyć stanowisko biegłej S. K., która nie podzielając poglądu biegłego M. D. co do „głęboko patologicznej rodziny” oskarżonej wskazała, że ta rozbieżność nie jest istotna w sytuacji gdy ich końcowe wnioski są zgodne k.1462. Obrońca oskarżonej pomimo, ze kilkakrotnie w środku odwoławczym akcentuje różnicę poglądów między biegłymi to tak naprawdę poza rozbieżnością co do kwestii czy rodzina oskarżonej była patologiczna czy nie innych nie wskazuje. Nie ma zatem racji obrońca oskarżonej zarzucając sądowi, że ocenę właściwości i warunków osobistych oskarżonej oparł w przeważającej mierze na ustaleniach dokonanych przez biegłą S. K. z pominięciem uwag biegłego M. D. i wniosków końcowych opinii Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich w Z.. Sąd I instancji na kartach 86-90 uzasadnienia niezwykle drobiazgowo analizuje opinie wszystkich biegłych występujących w sprawie oraz opinię Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich w Z.. Bezspornym jest, że dostrzega zgodnie z treścią tej ostatniej, iż przyczyną patologicznie kształtujących się cech osobowości i zaburzeń emocjonalnych u oskarżonej w dużej mierze mogą być poważne uchybienia w procesie wychowawczym. Sąd kształtując karę wobec oskarżonej W. H.w oparciu o dyrektywę art.54§1 k.k. a także regułę z art.10§2 k.k. uwzględnia również faktyczne relacje jakie panowały między oskarżoną a jej rodzicami. Analizuje błędy wychowawcze popełnione przez oboje rodziców ale również w polu widzenia ma wymienione we wnioskach końcowych opinii Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich w Z. niekorzystne cechy osobowości oskarżonej, manifestowanie zachowań aspołecznych, negatywizm szkolny, uleganie wpływom środowiska zdemoralizowanego i.t.d. Stwierdzić należy, ze sąd a quo wykazał się dużą precyzją w analizowaniu właściwości i warunków osobistych oskarżonej ustalając czy w odniesieniu do oskarżonej W. H. przemawiają one za poniesieniem przez nią odpowiedzialności na zasadach określonych w kodeksie karnym. Sąd odwoławczy całkowicie akceptuje te rozważania uznając je w świetle przedstawionych w pisemnych motywach wyroku ustaleń za słuszne. Nie sposób bowiem tak jak chce skarżący dać prym niektórym tylko wnioskom końcowym opinii np. nieprawidłowo funkcjonującego środowiska rodzinnego, utraty bezpieczeństwa i stabilizacji psychicznej, niezaspokajania podstawowych potrzeb niezbędnych do prawidłowego rozwoju i funkcjonowania, a całkowicie pominąć te niekorzystne dla oskarżonej, które niewątpliwie biorą górę nad tymi pierwszymi.

Sąd odwoławczy nie zgadza się również z twierdzeniem skarżącego że „opinia biegłej S. K. zaważyła do tego stopnia, że Sąd I instancji nie postrzegł w materiale dowodowym całego szeregu elementów, które prezentują prawdziwą przyczynę zaistniałego zdarzenia”. Po pierwsze co już zostało zaakcentowane wcześniej w sprawie nie mamy jednoosobowej opinii biegłej psychiatry S. K. ale wspólną, o zbieżnych wnioskach opinię dwóch biegłych psychiatrów, a po drugie o czym również wspomniano wyżej sąd a quo dostrzegł i przeanalizował drobiazgowo wszystkie elementy mogące wskazać na przyczynę zdarzenia. Zasadniczym elementem, który legł u podstaw niniejszego zdarzenia co wynika bezspornie zarówno z opinii psychologicznych jak i psychiatrycznych była osobowość dyssocjalna oskarżonejW. H., a ta została przeanalizowana w oparciu o wszystkie opinie biegłych i opinię Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich w Z. z aptekarską wręcz dokładnością. Podzielając rozważania jakie w tej materii poczynił sąd meriti nie ma potrzeby ich powtarzania. Dość wskazać, że biegli psychiatrzy w pisemnej opinii podkreślili dwie podstawowe kwestie:zachowanie poczytalności przez oskarżoną oraz kształtujące się u niej cechy osobowości niedojrzałej (k. 1243). To ostatnie zagadnienie zostało znacząco rozwinięte na rozprawie przez biegłych, a ich opinia była zbieżna opiniami wydanymi przez Zakład Poprawczy Schronisko dla Nieletnich w Z., gdzie u oskarżonej W. H. stwierdzono cechy wyraźnie psychopatycznej osobowości (k. 625). Bezspornym jest w oparciu o zaprezentowane w sprawie opinie, że oskarżona W. H. przejawia typowe cechy psychopatyczne, tzn. całkowity brak empatii, brak przeżywania poczucia winy, brak umiejętności tworzenia trwałych związków, tendencje i umiejętność manipulowania otoczeniem. Te wymienione wyżej cechy bezspornie charakteryzują psychopatyczną osobowość i nie sposób zgodnie z życzeniem obrońcy odnosić je jedynie do kwestii samokontroli. Zapis „cechy wyraźnie psychopatycznej osobowości” zamieszczony na k. 625 odnosi się bowiem do całości spostrzeżeń dotyczących „braku empatycznego współodczuwania. Bez przeżywania, poczucia winy i refleksji. Samokontroli.” Świadczy o tym zarówno wypowiedź biegłej S. K. i zgadzającego się z nią M. D. jak również biegłej psycholog E. R.. Ta ostatnia bowiem podając, że cechy osobowości niedojrzałej u oskarżonej nie wynikają tylko z jej wieku, wskazała, że w jej przypadku mamy do czynienia z cechami osobowości nieprawidłowej (zwanej dawniej psychopatyczną), która cechuje się m.in. przewagą w zachowaniu sfery emocjonalno-popędowej nad racjonalno-poznawczą, skłonnościami do manipulowania innymi, tendencjami do lekceważenia norm społecznych, przy prawidłowym ich rozumieniu, obniżonym progiem tolerancji frustracji, nieumiejętnością podejmowania działań wymagających odpowiedzialności, nieumiejętnością odraczania gratyfikacji. Jednocześnie ani biegła psycholog ani biegli psychiatrzy nie dostrzegli u oskarżonej W. H. skruchy i poczucia winy. Te wskazane wyżej cechy będące typowymi cechami psychopatycznymi żadną miara nie mogą być zrównoważone przez zapis na karcie 625 akt, że oskarżona (aktualnie) zachowań agresywnych nie przejawia. Zgodzić się należy natomiast, ze skarżącym, że podejmowanie prób leczenia osób z takimi zaburzeniami zmniejsza ryzyko popełniania przez nie zachowań przestępczych w przyszłości. Nie sposób jednak pominąć zdania biegłej S. K., że „tak ewidentne cechy psychopatyczne w tak młodym wieku dają bardzo złe rokowania” i „niezwykle rzadko spotykamy się z takimi cechami osobowości dyssocjalnej u nastolatek w tak młodym wieku”. Zdaniem biegłej posiłkującej się również opinią z Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich w Z. rokowania w przypadku oskarżonej nie są dobre – właśnie ze względu na widoczną na każdym kroku manipulację i brak poczucia winy. Cechy te były niezwykle jaskrawo widoczne w trakcie badania obu oskarżonych, podobnie jak różnica w przeżywaniu tej sytuacji przez obie oskarżone. U oskarżonej W. H. uderzający był zupełny brak poczucia winy tzw. chłód uczuciowy w odróżnieniu od przeżyć jakie towarzyszyły podczas badania drugiej oskarżonej(objawy neurotyczne).

Mając więc na uwadze powyższe przerzucanie odpowiedzialności za zaistniałe zdarzenie na zachowanie pokrzywdzonej względem córki wydaje się niewłaściwe i nie znajduje aprobaty w sądzie odwoławczym. Wbrew stanowisku skarżącego sąd I instancji prawidłowo ocenił zeznania świadków D. N., K. N. i I. N., M. S., J. D., R. D., R. H., I. S., a ocenę tą sąd odwoławczy zaaprobował, podobnie jak wnioski jakie wyciągnął z wywiadu sporządzonego przez kuratora K. M.. Sąd przeprowadzając wszechstronną analizę powyższych zeznań nie dokonał li tylko ich jednostronnej oceny. Ocena zaprezentowana w pisemnych motywach wyroku jest wszechstronna. Sąd dostrzega we wskazanych zeznaniach różnego rodzaju elementy i te przedstawiające oskarżoną w negatywnym świetle jak również te, które mogą wskazywać na jej pozytywne cechy. Podobnie rzecz się ma z oceną postawy matki oskarżonej -M. H.- w oparciu o zeznania świadków. I tak jeśli chodzi o zeznania D. N., K. N. i I. N. to sąd dał im wiarę co do pozytywnego zachowania się oskarżonej u nich w domu, pomagania im w pracach domowych, braku agresji z jej strony oraz nikłego zainteresowania córką ze strony matki( wbrew twierdzeniu obrońcy, że brak zainteresowania matki córką umknął sądowi). Słusznie jednak uznał sąd, także w oparciu o zapisy z karty 623-624 dotyczące „zastępczej maski”, że te wskazywane przez świadków okoliczności nie wpłynęły na ustalenia dotyczące zasadniczo odmiennego postępowania oskarżonej wobec swojej matki. Powołując się na zeznania świadka M. S. skarżący chce aby dostrzec w nich pokrzywdzoną jako osobę dopuszczającą się wobec córki zaniedbań :wychowawczych, opieki, leczenia, pomocy w nauce i braku troski o jej codzienny byt słowem same okoliczności, które miałyby świadczyć o jej negatywnym stosunku do córki. Tego wszystkiego sąd a quo się w tych zeznaniach nie dopatrzył podobnie jak sąd ad quem. Wręcz przeciwnie świadek podała „Nigdy nie byłam świadkiem jakiś rękoczynów jak i z jednej tak i z drugiej strony, G. nie była taką osobą, która mogłaby się czegoś takiego dopuścić, prędzej zrobiłaby wszystko dla W. niż uprzykrzyłaby jej życie.” Oceniała również pokrzywdzoną jako osobę, która „prowadziła tryb życia taki, jak każda zapracowana kobieta pracując od rana do godziny przeważnie 17, 18. Na pewno nie był to tryb życia hulaszczy”. Trudno zatem w świetle tych zeznań uznać, że pokrzywdzona nie starała się zadbać o codzienny byt córki w sytuacji gdy została sama z dorastająca córka na utrzymaniu, bez mieszkania w kontekście nieregularnie płaconych alimentów w kocie 500 zł i wygórowanych żądań oskarżonej co do kieszonkowego i kupowania markowej odzieży. Nie można również nie dostrzec wypływającego z tych zeznań wniosku, że tak naprawdę to oskarżonej nie zależało na bliższych relacjach z matką bowiem gdy ta zgodnie z sugestią kuratora i świadka chciała spędzić z córką weekend ta nie wykazała tą propozycją żadnego zainteresowania opuszczając dom. Nie sposób również wbrew twierdzeniom obrońcy przywiązywać nadmiernej wagi do tego, że przyczyną konfliktów między matka i córką miała być osoba J. D.. Wszak bezspornie wynika z zeznań M. S., że opuszczenie domu przez mężczyznę nie poprawiło atmosfery między kobietami „dalej relacje między córką, a G. nie zmieniły się”.

Obrońca w apelacji zarzuca sądowi, że nie uwzględnił również okoliczności przemawiających na korzyść oskarżonej takich jak zeznania świadka R. D. i J. D. w części odnoszącej do stosunku pokrzywdzonej do córki oraz zaniedbań wychowawczych pokrzywdzonej stosunku do oskarżonej. Zdaniem sądu w zeznaniach tych brak jest okoliczności dotyczących zachowania pokrzywdzonej wobec oskarżonej, które miałyby przemawiać na jej korzyść. Bo chyba nie chodzi skarżącemu o stwierdzenia „ z tego okresu, co mieszkaliśmy razem to nie zauważyłem, żeby w sposób agresywny, wyzwiskami atakowała córkę”, „ G. kochała swoją córkę tak, jak potrafiła. Tylko na wszystkie G. gesty W. była obojętna, dla niej najważniejszą istotą był tata”, „ G. woziła W. systematycznie do szkoły. Jak jej nie chciała zawieść, to W. mówiła, że do szkoły nie pójdzie”, „średnio co tydzień M. z W. wybierały się na zakupy. Jak stosunek W. G. był w miarę pozytywny, to G. była w stanie kupić, co W. sobie życzyła”, „Zakupy były robione ogólnie przez M., a czasami ja je kupowałem, czasami M. gotowała obiady. Był też taki okres, że G. wykupiła W. obiady w szkole”. Z tych zeznań podobnie jak z zeznań R. D. nie wypływają okoliczności przemawiające na korzyść oskarżonej. Trudno bowiem za taką uznać fakt nieodrabiania z 15 czy 16 –letnią dziewczyna lekcji. To prawda, że świadek J. D. wskazuje na wypadek szarpaniny pomiędzy kobietami, w której obie były stronami atakującymi, ale jest to jedyny przypadek takiego zachowania pokrzywdzonej jaki miał miejsce na przestrzeni dwuletniego, wspólnego zamieszkiwania w odróżnieniu od nagminnego odnoszenia się przez oskarżoną do matki słowami „szmata, dziwka”. Słusznie sąd I instancji dał wiarę zeznaniom tych dwóch świadków, bo podawane przez nich niezależnie okoliczności znajdowały potwierdzenie w innych dowodach jak choćby w zeznaniach I. S.. To prawda, że ta ostatnia podała, że relacje między oskarżoną a pokrzywdzoną były „nienajlepsze”, „raz były przynajmniej wg mnie i M. – bardzo dobre, a potem , gdy ojciec wracał- gwałtownie się zmieniały i były wręcz bardzo złe”. W przeważającej mierze pogarszanie się stosunków między matka i córką było wynikiem roszczeniowej postawy tej ostatniej. Świadek zeznała bowiem, że „ gdy spełniała jej zachcianki np. zakup markowego ubrania wszystko było dobrze, gdy M. nie chciała tych zachcianek wypełniać powstawał od razu konflikt z córką, W. nie kryła się zresztą z tym, że w jej ocenie matka obowiązek kupować jej firmowe ubrania i spełniać jej wymogi”. Podnoszona przez obronę kwestia wyrzucenia z domu oskarżonej została przez świadka jednoznacznie wyjaśniona „W. przyznała, ze sama wyszła z mieszkania po kłótni z matką”. Nie sposób także jak chce obrona demonizować incydentu związanego z przezywaniem matki przez szkolnych kolegów i w nim upatrywać przyczyn nieobecności oskarżonej w szkole i jej szkolnych kłopotów. Jak podał świadek incydent ten został przy udziale zainteresowanych stron zażegnany natomiast absencja oskarżonej w szkole i problemy z nauką miały miejsce zarówno przed nim jak i po nim.

Jeżeli natomiast chodzi o zeznania R. H. i mające wynikać z nich okoliczności przemawiające na korzyść oskarżonej a dotyczące stosunku pokrzywdzonej do oskarżonej to i w tym zakresie sąd odwoławczy w całości aprobuje stanowisko sądu I instancji w zakresie ich oceny. Słusznie nie znalazł sąd a quo podstaw do odmówienia wiary zeznaniom świadka R. H. dotyczącym tego, co przekazywała mu córka na temat zachowania matki, tyle, że z uwagi na wynikającą z szeregu opinii psychologicznych i psychiatrycznych skłonność do manipulacji ze strony oskarżonej mogło to stanowić podstawę do czynienia ustaleń faktycznych jedynie w zakresie popartym innymi dowodami. I tak zeznania świadka R. H. nie stanowiły takiej podstawy w zakresie opisu rzekomych śladów na ciele córki po pobiciach przez matkę bowiem nie tylko R. H. nie widział nigdy takich pobić, a przyczyn obrażeń jedynie domyślał się, a jego zeznaniom o pokazywaniu sińców zaprzeczyła kurator sądowa. Nadto ze sprawozdań i kart czynności nadzoru w sprawie o sygn. Nsm 22/11 Sądu Rejonowego w Żywcu wynikało, że oskarżona po Świętach Wielkanocnych 2012 roku, spędzonych z ojcem, nie została wyrzucona przez matkę z domu (jak twierdziła przed ojcem), ale sama wyszła. W tym stanie rzeczy trudno z zeznań świadka wywodzić korzystne dla oskarżonej okoliczności w w/w sytuacji jak również w sytuacji jego zamieszkiwania za granicą kraju i nielicznych krótkotrwałych w kraju pobytów. Na marginesie wskazać należy, że skoro świadek był przeświadczony, o tym ,że „była żona źle się opiekowała córką. Nie spędzała z nią dużo czasu, nie odrabia z nią lekcji, nie wiem, czy chodziła z nią do lekarza, nie wiem, czy chodziła z nią na zakupy. Nie interesowała się postępami w nauce córki. Odzywała się do córki bardzo wulgarnie” to rodzi się pytanie dlaczego przy deklarowanej miłości do córki nie przejął nad nią opieki.

Rację ma sąd a quo ustalając, że do zbrodni doszło w wyniku narastającej nienawiści oskarżonej W. H.do pokrzywdzonej. Nie ma racji skarżący, że ustalając powyższe sąd przypisał znaczącą miarę w tym względzie osobowości oskarżonej przy jednoczesnym pominięciu roli najbliższej rodziny, w tym ofiary, w wytworzeniu sytuacji stresowej, konfliktowej, traumatycznej dla sprawcy. Sąd I instancji analizując i oceniając właściwości i warunki osobiste oskarżonej W. H. dużo miejsca poświecił na przywołanie relacji między oskarżoną a jej matką, które w ocenie sadu niewątpliwie układały się źle. Sąd zauważa to, że pokrzywdzona popełniła wiele błędów wychowawczych nie potrafiąc wyegzekwować od córki pożądanych zachowań, niewystarczająco interesowała się jej sytuacja w szkole, a w okresie przed krytycznym zdarzeniem nadużywała alkoholu, co przyczyniło się do rozpadu jej związku z J. D.. Zwraca także uwagę sąd na działania ojca oskarżonej i jego rolę a raczej jej brak w procesie wychowawczym córki, na działania z jego strony, które wpływały jedynie pogarszająco na relacje pokrzywdzonej z córką. Bezspornym bowiem jest, że, po każdej wizycie u ojca, oskarżona wracała do matki pełna uprzedzeń i pretensji do niej, co owocowało awanturami. Prawdą jest, co wskazuje obrońca, że oskarżona chciała aby rodzice znów byli razem i sprawiała wrażenie, że jej na tym zależy co miałoby świadczyć o tym, że po jej stronie nie było nienawiści do matki. Ale prawdą jest również to, że to matkę oskarżona obwiniała za rozwód i za to, że ojciec zobowiązany do spłaty części majątku na rzecz matki musiał wedle jej wiedzy pracować za granica aby zgromadzić stosowną kwotę i tym samym nie mogła z nim mieszkać. Niechęć do matki narastała u oskarżonej z każdą sytuacja konfliktową i przybierała różne formy począwszy od wulgarnych wyzwisk, odmawiania wywiązywania się z podstawowych obowiązków czy to szkolnych czy domowych po ucieczkę z domu do dziadków. Skarżący powołuje się na wywiad kurator K. M. przywołujący ucieczkę oskarżonej do dziadka jako wynik zaniedbań wychowawczych pokrzywdzonej. Nie zauważa jednak, że chęć pozostawania oskarżonej z dziadkami wiązała się przede wszystkim z tym, że tam nie była przez nikogo kontrolowana, nikt nie narzucał jej określonego sposobu postępowania. Wracała do domu o porze, którą uznała za stosowną, opuszczała zajęcia szkolne, paliła papierosy i piła alkohol. Zdaniem sądu odwoławczego fakt odebrania córki przez pokrzywdzoną od dziadka nie był wyrazem jej niekonsekwencji ale podjęciem kolejnej próby naprawienia ich relacji oraz kontroli nad jej zachowaniem. Podobnie za taką można byłoby uznać wyrażaną przez pokrzywdzoną chęć udania się z córką do psychologa celem „naprawienia relacji” miedzy nimi co spotkało się z zdecydowanym sprzeciwem ze strony oskarżonej k.1462

Nie podzielił sąd odwoławczy również sformułowanego w apelacji zarzutu rażącej niewspółmierność kary wyrażającej się w poniechaniu stosowania środków poprawczych, a nadto w wymierzeniu kary w granicach znacznie przekraczających minimum ustawowe , przy jej jednoczesnym obostrzeniu wobec ograniczenia do skorzystania z warunkowego zwolnienia z odbycia reszty kary .

W pierwszej kolejności stwierdzić należy, że nie może być wątpliwości co do słuszności stosowania w przypadku nieletniej sprawczyni . H. przepisu art.10§2 k.k.

Przede wszystkim, jak trafnie wskazał Sąd Okręgowy, przepis ten nie wymaga, aby nieletni już wcześniej musiał mieć konflikt z prawem i zastosowane wobec niego środki wychowawcze lub poprawcze nie przyniosły skutku. Przesłanką ogólną odpowiedzialności karnej nieletniego (warunkującą winę) jest występująca po jego stronie możliwość rozpoznania szkodliwości czynu dla społecznie uznawanych wartości.

W pisemnej opinii wydanej w śledztwie biegli psychiatrzy podkreślili dwie podstawowe kwestie dotyczące oskarżonej W. H.zachowanie poczytalności przez oskarżoną oraz kształtujące się cechy osobowości niedojrzałej. Wskazali nadto, że oskarżona zna i rozumie znaczenie norm społecznych, moralnych i prawnych oraz jest zdolna do ich postrzegania. Zatem oskarżona odróżniała dobro od zła i działała z rozeznaniem. W oparciu o te opinie, a także opinię Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich w Z. gdzie także nie stwierdzono u nieletniej objawów choroby psychicznej ani zaburzeń psychotycznych, a jedynie cechy psychopatycznej osobowości, prawidłowo Sąd Okręgowy ustalił, że stopień jej rozwoju nie sprzeciwia się odpowiadaniu na zasadach określonych w Kodeksie Karnym. Powyższa kwestia w sposób wzorcowy została przez sąd I instancji przeanalizowana, a następnie zaprezentowana w pisemnym uzasadnieniu. Podzielając stanowisko sądu i przytoczoną argumentację sąd odwoławczy czuje się zwolniony z jej powielania. Zgodzić się także należy ze stanowiskiem sądu orzekającego, że bez większego znaczenia pozostaje fakt, że oskarżona W. H. nie miał do tej pory konfliktu z prawem ( choć miały miejsce incydenty z jej udziałem polegające na kradzieży pieniędzy matce i jej konkubentowi, papierosów sąsiadce, czy też podrobienie umowy pożyczki dla celów skompromitowania matki), nie stanowi to bowiem przeszkody do przyjęcia, że stopień jego demoralizacji jest niezwykle wysoki, zaś charakter popełnionego przezeń przestępstwa jest tak drastyczny i okrutny, że możliwość jaką daje przepis art. 10 § 2 kk jawi się w niniejszej sprawie wręcz jako konieczność.

Analizując wymierzoną oskarżonej W. H. karę na wstępie należy zauważyć, że Sąd Okręgowy wcale nie wymierzył jej kary w wysokości maksymalnej, przewidzianej przepisami co również zostało szczegółowo omówione w uzasadnieniu wyroku. Porównanie uregulowań zawartych w art. 10 § 3, art. 38 § 3 i art. 54 § 2 k.k. prowadzi więc do jednoznacznego wniosku, że najsurowszą karą, jaką można wymierzyć nieletniemu sprawcy odpowiadającemu w warunkach art. 10 § 2 k.k. za przestępstwo zagrożone karą dożywotniego pozbawienia wolności jest kara 25 lat pozbawienia wolności.(wyrok SN z dnia 22.09.1999 r IIIKKN 195/99)

Podzielając więc w całej rozciągłości zaprezentowaną w pisemnym uzasadnieniu argumentację dotyczącą ukształtowania wobec oskarżonej W. H. kary 15 lat pozbawienia wolności należy stwierdzić, iż tak ustalona kara w pełni uwzględniła ustalone przez sąd okoliczności zarówno łagodzące jak i obciążające i w żaden sposób nie pozostaje w sprzeczności z art. 54 kk.

To prawda, że oskarżona W. H. w dniu zdarzenia miał ukończone 16 lat i 5 miesięcy jednak młody wiek nie może być decydującym kryterium przy wymiarze kary wobec sprawcy młodocianego. Prawdą jest również to, że zasada wymiaru kary dla nieletniego lub młodocianego, określona w art. 54 § 1 k.k., sprowadza się do ustanowienia prymatu prewencji indywidualnej w postaci oddziaływania wychowawczego wobec tych sprawców. Przepis ten jednak, nie eliminuje zasad wymiaru kary określonych w art. 53 § 1 i 2 k.k., a jedynie na pierwszym miejscu spośród wymienionych w tych przepisach dyrektyw stawia względy wychowawcze. Nie znaczy to jednak, że młodocianych sprawców należy traktować pobłażliwie, zwłaszcza, gdy dopuszczają się tak okrutnych zbrodni, jak ta będąca przedmiotem rozpoznania w niniejszym postępowaniu.

Wielokrotnie zarówno Sąd Najwyższy jak i Sądy Apelacyjne wskazywały w swoich orzeczeniach, że prawidłowość interpretacji dyrektywy wymiaru kary z art. 54 § 1 kk zawiera się w tym, że wskazany wyżej przepis nie może być traktowany jako zachęta do łagodnego traktowania sprawców. Na skorzystanie z tego przepisu mogą liczyć młodociani sprawcy nie będący osobami zdemoralizowanymi. W stosunku natomiast do młodocianych sprawców groźnych przestępstw, których stopień demoralizacji jest znaczny, zgodnie z art. 54 § 1 k.k. należy stosować kary surowe, pozwalające na przeprowadzenie długotrwałego procesu wdrażania do przestrzegania porządku prawnego, pozwalającego na doprowadzenie procesu wychowawczego do pozytywnego rezultatu. W niniejszej sprawie nie można stracić z pola widzenia, że oskarżona kierował sie w czasie popełniania przestępstwa wyłącznie niechęcią czy wręcz jak przyjął sąd okręgowy nienawiścią do matki, stanowczo i zdecydowanie dążąc do wytyczonego przez siebie celu czyli jej unicestwienia, usunięcia ze swojego życia ale również i z życia ojca. Zyskanie korzyści materialnych w postaci zaniechania żądania ze strony ofiary spłaty z majątku wspólnego od R. H., a tym samym realność zamieszkania z ojcem, który według niej nie miałby powodów dla których musiałby pracować za granicą, stawiała wyżej w swoim systemie wartości niż ludzkie życie.

Stwierdzić trzeba, że istotnymi przesłankami przy ustalaniu prawidłowej kary młodocianemu sprawcy winien być stopień jego zdemoralizowania, tryb życia przed popełnieniem przestępstwa, zachowanie się po jego popełnieniu oraz motywy i sposób działania. Przestępstwo jakiego dopuściła się oskarżona w raz z M. G. cechuje się wysokim stopniem społecznej szkodliwości. Wprost trudno wyobrazić sobie sytuację jeszcze bardziej drastyczną, świadczącą o jeszcze dalej posuniętym stopniu demoralizacji niż planowanie zabójstwa matki przez 16-letnią córkę, a następnie realizacja tego planu. Sposób popełnienia przestępstwa (założenie worka na głowę ofiary, duszenie jej sznurkiem od kaptura, a następnie donoszenie kamieni dla „dobicia” pokrzywdzonej) świadczy nie tylko o zupełnym braku po stronie oskarżonej jakichkolwiek przejawów empatii, akceptowania podstawowych norm społecznych
i prawnych, ale ujawnia jej najniższe instynkty. W tym ostatnim przekonaniu utwierdziło sąd odwoławczy również zachowanie oskarżonej po popełnieniu okrutnego zabójstwa. I nie tylko ma tu sąd ad quem na uwadze skrzętne zacieranie śladów przestępstwa, ale postawę oskarżonej prezentowaną na następny dzień po zdarzeniu, kiedy udaje niepokój o matkę, która nie wróciła na noc do domu i wysyła sms-y świadczące o tej trosce nie tylko do koleżanek, kolegów czy ojca ale również na telefon zamordowanej matki.

Uwzględniając powyższe okoliczności sąd odwoławczy uznał, że kara 15 lat pozbawienia wolności jest współmierna do stopnia zawinienia sprawcy i adekwatna do stopnia społecznej szkodliwości przypisanej jej zbrodni, wynikającej z rodzaju i charakteru naruszonego dobra, to jest życia ludzkiego.

Aprobując wymierzone oskarżonej W. H. kary 15 lat pozbawienia wolności sąd odwoławczy uznał za prawidłowe również rozstrzygnięcie w zakresie ograniczenia możliwości skorzystania przez nią z warunkowego przedterminowego zwolnienia. Bezsprzecznym jest co zauważa sąd meriti, że zastosowanie zastrzeżenia z art. 77 § 2 k.k. mające już wyjątkowy charakter, w odniesieniu do osoby nieletniego, czy młodocianego sprawcy winno być stosowane jedynie w ostateczności, gdy ponad szelką wątpliwość sąd stwierdzi, że wychować młodego sprawcę i wdrożyć do przestrzegania powszechnie obowiązujących norm prawnych może jedynie kara bardzo surowa, z dodatkowymi obwarowaniami o których mowa w art. 77§2 k.k.. Sąd odwoławczy w pełni podziela stanowisko sądu a quo, że taka właśnie sytuacja zachodziła w odniesieniu do oskarżonej W. H.. Sformułowana wobec oskarżonej prognoza kryminologiczna wynikająca z jej typu osobowości jest zła. Według biegłych u oskarżonej W. H.„na każdym kroku widać manipulację i brak poczucia winy”. W trakcie jej badania przez biegłych „uderzający był zupełny brak poczucia winy, typowy….tzw. chłód uczuciowy”, a cechy osobowości dyssocjalnej stwierdzone u oskarżonej według biegłych psychiatrów niezwykle rzadko spotykane są u nastolatek w młodym wieku. Wydając opinię na potrzeby rozstrzygnięcia przez Sąd Rodzinny o trybie postępowania, w opinii Schroniska dla Nieletnich w Z. także stwierdzono, że oskarżonaW. H. przejawia znaczny stopień demoralizacji z tendencją do jego pogłębienia. Oskarżona nie wyraziła żalu ani skruchy z powodu tego, że zabiła swoją matkę na żadnym etapie rozpoznawanej sprawy. Za taki bowiem nie może być uznana formułka wygłoszona beznamiętnym głosem przed sądem odwoławczym. Mało tego, dalsza część wypowiedzi oskarżonej dotycząca polskiego wymiaru sprawiedliwości i niezmarnowania jej życia, za żal i skruchę nie może być poczytana. Wręcz przeciwnie wypowiedź ta wskazuje zdecydowanie na brak jakiegokolwiek poczucia winy u oskarżonej oraz na to, że zainteresowana jest jedynie własną osobą a nie uczuciami innych. Biorąc pod uwagę powyższe zdaniem sądu odwoławczego zasadnym było ustanowienie wobec oskarżonej W. H. surowszego ograniczenia dla skorzystania przez nią z warunkowego przedterminowego zwolnienia niż wskazane w art. 78 k.k..

Na marginesie stwierdzić należy, że orzeczenie kary w takim wymiarze wobec oskarżonej W. H.nie czyni niemożliwym poddania oskarżonej procesowi terapeutycznemu Wręcz przeciwnie oskarżona w warunkach zakładu karnego ma możliwość bycia otoczoną opieką psychologiczną i terapeutyczną i zresocjalizowania się w ramach odbywania kary w programie indywidualnego oddziaływania . System terapeutyczny ma na celu zapewnienie oskarżonej przygotowanie do powrotu do społeczeństwa, a także zapobiegnie pogłębianiu patologicznych cech osobowości. System programowanego oddziaływania jest natomiast systemem szczególnie nakierowanym na resocjalizację, a podstawą wykonywania kary jest indywidualny program oddziaływania opracowany przy współudziale skazanego. Zatem tylko od oskarżonej W. H. zależy czy zechce korzystać z takiego programu i resocjalizować się oraz świadomie uczestniczyć w procesie terapeutycznym.

Nie znajdując powodów do uchylenia bądź zmiany zaskarżonego wyroku w odniesieniu do oskarżonej W. H. sąd odwoławczy utrzymał wyrok w mocy, zasądzając również od obu oskarżonych na rzecz oskarżycielki posiłkowej R. D. kwotę po 300 złotych, tytułem zwrotu kosztów udziału pełnomocnika w postępowaniu odwoławczym. Zważywszy na rodzaj wymierzonych oskarżonym M. G. i W. H.kar, ich sytuację finansową oraz bezmajętność, na zasadzie art. 624 k.p.k. w zw. z art.634 k.p.k. zwolniono je od ponoszenia kosztów za postępowanie odwoławcze, obciążając nimi Skarb Państwa.