Sygn. akt I ACa 210/20
Dnia 21 kwietnia 2020 r.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący |
: |
SSA Elżbieta Bieńkowska (spr.) |
Sędziowie |
: |
SA Elżbieta Borowska SA Beata Wojtasiak |
po rozpoznaniu w dniu 21 kwietnia 2020 r. w Białymstoku
na posiedzeniu niejawnym
sprawy z powództwa A. O.
przeciwko (...) S.A. w W.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie
z dnia 15 stycznia 2020 r. sygn. akt I C 171/18
I. oddala apelację;
II. zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 4.050 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.
(...)
Sygn. akt I ACa 210/20
Sąd Okręgowy w Olsztynie po rozpoznaniu sprawy z powództwa A. O. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. w punkcie I zasądził od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powódki A. O.:
a) tytułem zadośćuczynienia kwotę 250.440, zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 18 lipca 2017 r. do dnia zapłaty;
b) tytułem odszkodowania kwotę 40.250 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwoty 30.000 zł od dnia 18 lipca 2017 r. do dnia zapłaty, zaś od kwoty 10.250 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 4 października 2018 r. do dnia zapłaty;
w punkcie II oddalił powództwo w pozostałej części, w punkcie III zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 11.354 zł tytułem zwrotu kosztów procesu; w punkcie IV nakazał ściągnąć od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Olsztynie) kwotę 11.661,50 zł tytułem nieuiszczonej opłaty oraz wyłożonych przez Skarb Państwa wydatków, zaś od powódki z zasądzonego roszczenia kwotę 1.173,50 zł tytułem wyłożonych przez Skarb Państwa wydatków.
Od powyższego wyroku apelację wniosła pozwana Spółka. Zaskarżyła go częściowo tj. w zakresie kwoty 100 000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 18 lipca 2017 r. do dnia zapłaty oraz w zakresie kosztów procesu (punkt III i IV).
Wyrokowi zarzuciła:
1) naruszenie przepisów prawa procesowego, które miało wpływ na wynik sprawy tj. art. 233 k.p.c. poprzez:
a) dokonanie oceny materiału dowodowego w sposób dowolny, a nie swobodny, co skutkowało przyznaniem powódce rażąco wysokiej kwoty zadośćuczynienia, pomimo braku przesłanek do przyznania zadośćuczynienia w żądanej wysokości,
b) pominięcie okoliczności przeciętnej sytuacji finansowej społeczeństwa oraz sytuacji finansowej powódki i jej najbliższej rodziny i uznanie, że w okolicznościach sprawy uzasadnione jest uznanie, iż powódce należy się zadośćuczynienie w wysokości 300 000 zł tj. kwoty 150 000 zł z tytułu śmierci męża oraz 100 440 zł (uwzględniając wypłaconą na etapie likwidacji) z tytułu śmierci córki, podczas gdy sytuacja finansowa społeczeństwa oraz sytuacja finansowa powódki i jej rodziny świadczy o tym, że są to kwoty rażąco wygórowane i prowadzą do nieuzasadnionego wzbogacenia powódki, co w konsekwencji doprowadziło Sąd I instancji do błędnego uznania, że kwoty te są kwotami odpowiednimi, podczas gdy są one znacząco wygórowane,
2) naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 446 § 4 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i ustalenie należnego powódce zadośćuczynienia w sposób rażąco zawyżony w stosunku do doznanej przez nią krzywdy.
Wskazując na powyższe pozwany ubezpieczyciel wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w części poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonej części oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej zwrotu kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Powódka w odpowiedzi na apelację wniosła o jej oddalenie i zasądzenie od kosztów procesu za II instancję.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja okazała się niezasadna.
W myśl art. 374 k.p.c. sąd drugiej instancji może rozpoznać sprawę na posiedzeniu niejawnym, jeżeli przeprowadzenie rozprawy nie jest konieczne. Rozpoznanie sprawy na posiedzeniu niejawnym jest niedopuszczalne, jeżeli strona w apelacji lub odpowiedzi na apelację złożyła wniosek o przeprowadzenie rozprawy, chyba że cofnięto pozew lub apelację albo zachodzi nieważność postępowania.
Powyższy przepis w brzmieniu nadanym nowelizacją z 4.07.2019 r. (ustawa dnia z dnia 4 lipca 2019 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. 2019.1469) obowiązuje od 7.11.2019 r. Regulacja ta stanowi novum, jako że dopuszcza możliwość rozpoznania sprawy w postępowaniu odwoławczym na posiedzeniu niejawnym. Jest to możliwe w tych przypadkach, gdy przeprowadzenie rozprawy nie jest konieczne. Decyzja co do tego, czy sprawa nadaje się do rozpoznania na posiedzeniu niejawnym, należy do sądu odwoławczego. Podkreślić jednak należy, że ustawodawca stronie pozostawił decyzję, czy jej sprawa zostanie rozpoznana przez sąd drugiej instancji na rozprawie (z wyjątkami znanymi już przed nowelizacją). Jej wniosek w tym zakresie jest dla sądu wiążący i nie podlega merytorycznej ocenie. Strona nie musi go nawet uzasadniać. Sąd Apelacyjny przychyla się przy tym do poglądu doktryny, zgodnie z którym wobec możliwości złożenia wskazanego wniosku, brak jest jakiegokolwiek zagrożenia dla jawności zewnętrznej lub wewnętrznej postępowania, skoro to sama strona (skarżący lub pozostałe strony) ma decydujący głos w kwestii, czy życzy sobie przeprowadzenia rozprawy (por. M. Michalska – Marciniak, Komentarz do art. 374, art. 375 k.p.c., LEX).
W przedmiotowej sprawie żadna ze stron nie złożyła wniosku, o jakim mowa w art. 374 k.p.c. Zdaniem Sądu Apelacyjnego w tej sprawie przeprowadzanie rozprawy nie było konieczne. Zebrany w niej materiał oraz stanowiska stron były wystarczające do jej należytego rozpoznania, zaś biorąc pod uwagę sytuację związaną najpierw ze stanem zagrożenia epidemicznego, następnie epidemii, będącą efektem rozprzestrzeniania się koronawirusa, Sąd Apelacyjny doszedł do wniosku, że rozpoznanie apelacji pozwanego na posiedzeniu niejawnym jest jak najbardziej wskazane.
Sąd Okręgowy poczynił w sprawie trafne ustalenia faktyczne, które Sąd drugiej instancji przyjmuje za własne. Również przeprowadzona ocena prawna żądań powoda w zakresie kwestionowanym przez pozwaną w apelacji tj. w zakresie roszczenia o zadośćuczynienie, jest prawidłowa.
Jeśli chodzi o sformułowany w apelacji zarzut naruszenia regulacji art. 233 k.p.c., to nie poddaje się on kontroli instancyjnej. Artykuł 233 k.p.c. składa się z dwóch paragrafów, a apelacja sporządzona przez profesjonalnego pełnomocnika nie wskazuje, który z nich został naruszony. Podkreślić należy, że sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji jest związany przedstawionymi w niej zarzutami naruszenia prawa procesowego (uchwała siedmiu sędziów SN III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55). W zarzucie tym apelujący eksponuje rażąco zawyżony charakter zasądzonego zadośćuczynienia, co należy jednak rozważać w ramach oceny zarzutu naruszenia art. 446 § 4 k.c.
Użyte w art. 446 § 4 k.c. wyrażenie "odpowiednia suma" zawiera w sobie niemożność ścisłego ustalenia zadośćuczynienia ze względu na istotę krzywdy. Ustawodawca nie sprecyzował kryteriów jej ustalenia, pozostawiając w tym zakresie swobodę sądowi orzekającemu. Uznaniowość w zakresie przyznania, jak i określania wysokości zadośćuczynienia nie oznacza jednak dowolności, jest bowiem poddana ocenie na podstawie wypracowanych w orzecznictwie kryteriów.
W orzecznictwie podkreśla się, że krzywdę doznaną w wyniku śmierci osoby bliskiej bardzo trudno ocenić i wyrazić w formie pieniężnej, a każdy przypadek powinien być traktowany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy, przy czym ocena ta ma opierać się na kryteriach obiektywnych, a nie na wyłącznie subiektywnych odczuciach pokrzywdzonego. Zadośćuczynienie powinno uwzględniać dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, oparcie w innych osobach bliskich, wiek osoby uprawnionej do zadośćuczynienia, stopień w jakim pokrzywdzony będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy, a także wiek pokrzywdzonego. Zadośćuczynienie nie powinno prowadzić do wzbogacenia pokrzywdzonego. Powinno jednak przedstawiać odczuwalną ekonomicznie wartość, a jego wysokość nie może sprowadzać się do kwoty symbolicznej (por. wyrok SN z dnia 11 lipca 2019r., V CSK 179/18, Lex nr 2712254).
W orzecznictwie oraz w nauce prawa zgodnie przyjmuje się, że suma pieniężna przyznana tytułem zadośćuczynienia ma stanowić przybliżony ekwiwalent poniesionej szkody niemajątkowej, powinna zatem wynagrodzić poszkodowanemu doznane przez niego cierpienia fizyczne i psychiczne i ułatwić przezwyciężanie ujemnych przeżyć. Nie oznacza to jednak, że formą złagodzenia doznanej krzywdy musi być nabywanie dóbr konsumpcyjnych o wartości odpowiadającej poziomowi życia poszkodowanego. Trzeba zauważyć, że takie pojmowanie funkcji kompensacyjnej prowadziłoby do różnicowania krzywdy, a tym samym wysokości zadośćuczynienia zależnie od stopy życiowej poszkodowanego. Godziłoby to w zagwarantowaną w art. 32 Konstytucji zasadę równości wobec prawa, a także w powszechne poczucie sprawiedliwości. Poziom życia poszkodowanego nie może być zatem zaliczany do czynników, które wyznaczają rozmiar doznanej krzywdy i wpływają na wysokość zadośćuczynienia. Stopa życiowa poszkodowanego czynem niedozwolonym nie może wyznaczać wysokości rekompensaty za wyrządzoną szkodę (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 września 2010 r., II CSK 94/10, Biul.SN 2010/12/16).
W wyroku z dnia 12 września 2013 r. (IV CSK 87/13, LEX nr 1383297) Sąd Najwyższy podkreślił, że krzywda wywołana śmiercią współmałżonka jest jedną z najbardziej dotkliwych i najmocniej odczuwalnych z uwagi na rodzaj i siłę więzów rodzinnych oraz rolę pełnioną przez współmałżonka w rodzinie. Podobnie rzecz ma się z krzywdą wywołaną śmiercią własnego dziecka. Rodzice zwykle z punktu widzenia naturalnej kolei rzeczy nie spodziewają się, że zmuszeni będą do przeżycia śmierci swoich dzieci. Śmierć taka jest szczególnie dotkliwa, gdy dochodzi do straty jedynego dziecka, gdyż wówczas poczucie osamotnienie, pustki jest szczególnie silnie.
Wymaga zaznaczenia, że określenie wysokości zadośćuczynienia stanowi istotne uprawnienie sądu merytorycznie rozstrzygającego sprawę w pierwszej instancji, który – przeprowadzając postępowanie dowodowe – może dokonać wszechstronnej oceny okoliczności sprawy. Zgodnie z utrwalonym poglądem orzecznictwa korygowanie przez sąd odwoławczy wysokości zasądzonego już zadośćuczynienia uzasadnione jest tylko wówczas, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, jako rażąco wygórowane lub rażąco niskie (np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2004 r., I CK 219/04, LEX nr 146356, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 10 października 2016 r., VI ACa 945/15, LEX nr 2162882).
Przenosząc powyższe uwagi na grunt przedmiotowej sprawy należy stwierdzić, że zasądzonej tytułem zadośćuczynienia na rzecz powódki kwoty nie można ocenić jako rażąco zawyżonej.
Zdaniem pozwanego za obniżeniem zasądzonego zadośćuczynienia przemawia fakt, że powódka i jej małżonek żyli skromnie, nie byli zamożni, zamieszkiwali w wynajętym domu, zmarły W. O. nie miał stałego zatrudnienia i utrzymywał się z prac dorywczych osiągając dochód około 2000 zł miesięcznie, a powódka osiągała najniższe wynagrodzenie krajowe.
Taka argumentacja jest oczywiście chybiona, pozostaje w sprzeczności z dorobkiem orzecznictwa i wobec tego nie może skutkować uwzględnieniem wniosków apelacji. Innych konkretnych argumentów przemawiających za obniżeniem
zasądzonej kwoty apelujący nie przedstawia, a Sąd Apelacyjny również ich nie znajduje.
W następnie zdarzenia z dnia 4 czerwca 2017 r. powódka utraciła dwie najbliższe osoby – męża W. O. i jedyne dziecko – córkę K. O.. Dotknęła ją zatem niewyobrażalna tragedia, skoro w jednym momencie utraciła swoją rodzinę. Powódkę z mężem oraz córką łączyły prawidłowe, serdeczne relacje, wszyscy tworzyli kochającą się oraz wspierającą rodzinę. W wyniku zdarzenia, takiego wsparcia, poczucia radości, jaką daje rodzina: mąż i dziecko, powódka już nie zazna. Jej życie uległo bardzo poważnej zmianie, powódka jest samotna, odczuwa brak męża i córki, boryka się na co dzień z tymi wszystkimi negatywnymi uczuciami i trudem życia w pojedynkę.
Sporządzona w sprawie opinia sądowo – psychiatryczna dostarcza istotnych informacji o stanie powódki (k.115 i n.). Wynika z niej, że powódka, która sama też doznała obrażeń na skutek wypadku, o śmierci męża i córki dowiedziała się podczas swego pobytu w szpitalu, informacja ta wywołała u niej szok, niedowierzanie, a w obrazie jej reakcji było pobudzenie, znaczny niepokój, zamiary samobójcze, obniżenie nastroju, zaburzenia snu. Już w czasie hospitalizacji powódki zastosowano wobec niej leki psychotropowe. Obecnie powódka nadal leczy się psychiatrycznie, rozpoznano u niej reaktywny zespól depresyjny o nasileniu umiarkowanym, zalecono jej leki psychotropowe, które nadal przyjmuje. U powódki stwierdzono reakcję żałoby w fazie dezorganizacji. Reakcja ta jest powikłana epizodem depresji o nasileniu umiarkowanym. Z uwagi na stan psychiczny powódka nadal wymaga farmakoterapii, wskazane jest skorzystanie z pomocy psychologicznej, co pomoże przejść proces żałoby, rokowanie obecnie jest niepewne z uwagi na niezakończony proces żałoby.
Z opinii biegłego psychologa wynika m.in., że powódka na skutek tragicznej śmierci córki i męża doświadcza zaburzeń depresyjnych o miernym nasileniu. Przejawia się to płaczliwością, przygnębieniem, lękiem, niepewnością. Powódka ma poczucie bezużyteczności, doświadcza niechęci do działania. Przejawia się u niej spowolnienie myślenia, trudności w koncentracji, niechęć do kontaktów z innymi ludźmi (k.114).
Z zeznań przesłuchanych świadków wynika, że powódka nadal bardzo silnie przeżywa utratę bliskich (zeznania S. P., k. 103 v., nagranie od 00:14:34, zeznania M. O. (1), k. 104, nagranie od 00:28:47, zeznania M. O. (2), k. 103 -103 v. nagranie od 00:42:49), jak też, że przed tragicznym zdarzeniem była pełną życia kobietą, prawidłowo wywiązująca się ze swych ról.
Nie można zatem mieć wątpliwości, że krzywda powódki jest ogromna i wiąże się z wyjątkowo silnymi cierpieniami. Życie powódki uległo całkowitej, nieodwracalnej zmianie, zaś powódka nadal nie uporała się z faktem utraty męża i córki, ma istotne trudności z odnalezieniem się w tej sytuacji. Nie da się zatem uznać, aby kwoty po 150 000 zł jako zadośćuczynienie były rażąco za wysokie. Przeciwnie, kwoty te są znajdują należyte wsparcie w obiektywnych okolicznościach tej sprawy i uwzględniają wyjątkowo dużą krzywdę powódki.
Wobec powyższych motywów apelacja podlegała oddaleniu na mocy art. 385 k.p.c.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w oparciu o art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. oraz na podstawie § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r., w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U.2018.265).
(...)