Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 17 września 2010 r., II CSK 94/10
Stopa życiowa poszkodowanego nie ma wpływu na wysokość
zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę (art. 445 § 1 k.c.).
Sędzia SN Barbara Myszka (przewodniczący, sprawozdawca)
Sędzia SN Wojciech Katner
Sędzia SN Grzegorz Misiurek
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Janusza P. przeciwko Michałowi C. o
zapłatę i ustalenie, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 17
września 2010 r. skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Apelacyjnego w
Szczecinie z dnia 3 września 2009 r.
uchylił zaskarżony wyrok w części oddalającej powództwo odnośnie do kwoty
250 000 zł z odsetkami oraz w części orzekającej o kosztach procesu i w tym
zakresie przekazał sprawę Sądowi Apelacyjnemu w Szczecinie do ponownego
rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania
kasacyjnego.
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 3 lutego 2009 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie zasądził od
pozwanego Michała C. na rzecz powoda Janusza P. kwotę 450 000 zł z
ustawowymi odsetkami od dnia 4 lutego 2009 r. tytułem zadośćuczynienia za
doznaną krzywdę, kwotę 3359,95 zł z odsetkami od dnia 2 marca 2006 r. tytułem
zwrotu kosztów leczenia, kwotę 41 404 zł tytułem zsumowanych rat renty
wyrównawczej za czas od dnia 3 listopada 2004 r. do dnia 3 lutego 2009 r. oraz
miesięczną rentę wyrównawczą w wysokości minimalnego wynagrodzenia w danym
roku płatności, płatną do dnia 10. każdego miesiąca, począwszy od kwoty 1267 zł
za luty 2009 r., ustalił odpowiedzialność pozwanego za mogące ujawnić się w
przyszłości skutki zdarzenia z dnia 29 grudnia 2003 r., natomiast dalej idące
powództwo oddalił.
Sąd Okręgowy ustalił, że w dniu 29 grudnia 2003 r. powód uległ wypadkowi
podczas prac budowlanych, które wykonywał na podstawie zawartej z pozwanym
umowy zlecenia. Na skutek zawalenia się balkonu spadł z pierwszego piętra i
częściowo został przygnieciony płytą balkonową. Z miejsca wypadku przewieziono
go do szpitala, gdzie został poddany leczeniu na oddziale ortopedyczno-urazowym.
W dniu 30 grudnia 2003 r. amputowano mu palec prawej stopy, w dniu 5 stycznia
2004 r. wykonano nastawienie i stabilizację kości lewego podudzia, a w dniu 14
stycznia 2004 r. nastawienie i zespolenie odłamków prawej kości piętowej. W dniu
19 stycznia 2004 r. wypisano powoda ze szpitala z zaleceniem utrzymania
unieruchomienia kręgosłupa szyjnego w kołnierzu i usztywnienia odcinka
kręgosłupa lędźwiowego gorsetem przez sześć tygodni oraz przebywania w pozycji
leżącej.
Następnie powód był leczony ambulatoryjnie, ale z powodu zaburzeń
złamania kości podudzia wielokrotnie powracał do szpitala, gdzie w latach 2004-
2006 został poddany czterem zabiegom operacyjnym. W lutym 2004 r. wykonano
korekcję osi kończyny, a w czerwcu i październiku redresję stawu kolanowego. W
lipcu 2005 r. wycięto staw rzekomy kości piszczelowej, zespolono płytą odłamy
kości oraz obłożono przeszczepem i płytkowym preparatem pobudzającym zrost
okolice braku zrostu piszczeli, a w październiku 2006 r. ponownie wycięto staw
rzekomy kości piszczelowej i zespolono odłamy. Poza tym w latach 2004-2008
powód był wielokrotnie poddawany leczeniu usprawniającemu w szpitalach i
uzdrowiskach. (...)
Bezpośrednio po wypadku powód zmuszony był przez trzy miesiące
pozostawać w pozycji leżącej. Źle znosił unieruchomienie, miał bóle kręgosłupa
szyjnego i lędźwiowego oraz kłopoty ze wzrokiem. Nie mógł samodzielnie
zaspokajać potrzeb fizjologicznych, umyć się ani spożyć posiłku. Doznane
obrażenia łączyły się z dolegliwościami bólowymi, których nasilenie było największe
po urazie i po każdym leczeniu operacyjnym.
Obecny stan zdrowia powoda można określić jako stabilny. Trwałym
następstwem doznanych obrażeń jest ograniczenie ruchomości kręgosłupa oraz
deformacja trzonów dwóch kręgów w odcinku lędźwiowym, ograniczenie
ruchomości lewego stawu kolanowego i lewego stawu skokowego, słaby zrost kości
lewego podudzia, znaczne zniekształcenie prawej kości piętowej z wtórnymi
zmianami zwyrodnienia w stawie skokowo-piętowym oraz brak palca prawej stopy.
Trwały uszczerbek na zdrowiu wynosi 74%. Następstwa doznanych obrażeń w
istotny sposób upośledzają wydolność kończyn oraz ogólną sprawność powoda, a
rokowania na przyszłość są niepomyślne, nie jest bowiem możliwe odzyskanie
sprawności umożliwiającej powrót do wykonywanego przed wypadkiem zawodu
pracownika budowlanego, a rozległe uszkodzenia kręgosłupa, prawej kości piętowej
i kości lewego podudzia stanowią potencjalne niebezpieczeństwo powstania
wtórnych następstw wypadku. Niewykluczone, że konieczne będzie leczenie
operacyjne zarówno uszkodzonego stawu, jak i złamanych kręgów.
W chwili wypadku powód liczył 49 lat. W 1973 r. ukończył szkołę średnią i
uzyskał kwalifikacje cieśli, ale w zawodzie tym pracował krótko. Przed wypadkiem
wykonywał prace ogólnobudowlane na podstawie umów zlecenia, majsterkował i
był uznawany za tzw. złotą rączkę. Obecnie porusza się za pomocą kul łokciowych,
nie korzysta z komunikacji miejskiej ani nie prowadzi samochodu, gdyż nie posiada
modelu przystosowanego do potrzeb osoby niepełnosprawnej. Jest niezdolny do
pracy, a okresowo także do samodzielnej egzystencji.
Prawomocnym wyrokiem karnym pozwany, jako inwestor i wykonawca
budynku, przy którym doszło do wypadku, został uznany za winnego zaniedbań i
narażenia pracowników na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo
ciężkiego uszkodzenia ciała i za czyn ten skazany na karę pozbawienia wolności z
warunkowym zawieszeniem jej wykonania.
W związku z wypadkiem powód otrzymał jednorazowe odszkodowanie z
Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w kwocie 28 840 zł, natomiast pozwany
przekazał mu kwotę 19 500 zł na koszty leczenia i kwotę 6000 zł orzeczoną tytułem
odszkodowania w wyroku karnym, a ponadto balkonik umożliwiający poruszanie się
i drążek do ćwiczeń ogólnorozwojowych.
Sąd Okręgowy stwierdził, że ze względu na ustalenia wyroku wydanego w
postępowaniu karnym zasada odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku nie
budzi wątpliwości (art. 11 k.p.c.). Bezzasadny jest też podniesiony przez
pozwanego zarzut przyczynienia się powoda do powstania szkody wskutek
spożywania alkoholu i niestosowania się do zaleceń lekarzy; ani w chwili przyjęcia
do szpitala, ani w toku dalszego leczenia nie stwierdzono u powoda objawów
mogących świadczyć o nadużywaniu lub spożywaniu alkoholu, a wyłączną
przyczyną trudności z wygojeniem ran były – według opinii biegłych – rozległe i
złożone uszkodzenia podudzia, jakich doznał na skutek wypadku.
Uwzględniając rodzaj doznanych przez powoda obrażeń, związane z nimi
kalectwo, rozmiar oraz nasilenie cierpień fizycznych i psychicznych, poczucie
bezradności i wreszcie niepomyślne rokowania na przyszłość, Sąd Okręgowy uznał,
że odpowiednią w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. sumą zadośćuczynienia pieniężnego
za doznaną krzywdę jest kwota 450 000 zł. Podkreślił, że proces leczenia był
długotrwały, że powód spędził ponad 100 dni w szpitalach, że w okresach
nasilonych dolegliwości niemalże „wył z bólu”, załamywał się i tracił wiarę w
skuteczność dalszego leczenia, że wypadek zniweczył jego dotychczasowe plany
życiowe, a konieczność korzystania z pomocy domowników przy podstawowych
czynnościach życiowych potęgowała poczucie bezradności. Wobec ustalenia
wysokości zadośćuczynienia według stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia
rozprawy Sąd zasądził odsetki za opóźnienie od dnia wyrokowania (art. 481 § 1 w
związku z art. 455 § 1 k.c.).
Obok zadośćuczynienia Sąd Okręgowy zasądził na rzecz powoda kwotę
3359,95 zł stanowiącą równowartość kosztów leczenia sanatoryjnego (art. 444 § 1
k.c.) oraz rentę z tytułu utraty zdolności do pracy zarobkowej w wysokości różnicy
między zarobkami, jakie powód mógłby osiągnąć, gdyby nie uległ wypadkowi, a
pobieraną przez niego rentą (art. 444 § 2 k.c.). Przyjął, że różnica ta wyraża się
kwotą najniższego wynagrodzenia za pracę. Raty renty należne do dnia 3 lutego
2009 r. Sąd zsumował, a na przyszłość zasądził rentę odpowiadającą wysokości
minimalnego wynagrodzenia za pracę w danym roku płatności. Sąd Okręgowy
uwzględnił też powództwo o ustalenie odpowiedzialności pozwanego za skutki
wypadku mogące ujawnić się w przyszłości.
Na skutek apelacji pozwanego, Sąd Apelacyjny w Szczecinie wyrokiem z dnia
3 września 2009 r. zmienił wyrok Sądu Okręgowego w ten sposób, że zasądzone
nim zadośćuczynienie obniżył z kwoty 450 000 zł do kwoty 200 000 zł z
ustawowymi odsetkami od dnia 4 lutego 2009 r. i zamiast miesięcznej renty w
wysokości minimalnego wynagrodzenia w danym roku płatności zasądził rentę w
kwocie 1267 zł miesięcznie płatną do dnia 10. każdego miesiąca poczynając od
lutego 2009 r., natomiast w pozostałej części apelację oddalił.
Sąd Apelacyjny zaaprobował ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji,
lecz zasądzone przez ten Sąd zadośćuczynienie uznał za nadmiernie wygórowane.
Podkreślił, że zadośćuczynienie za doznaną krzywdę powinno uwzględniać
aktualne warunki i przeciętną stopę życiową społeczeństwa. Najbliższym punktem
odniesienia powinien być poziom życia poszkodowanego, gdyż jego stopa życiowa
będzie rzutować na rodzaj wydatków konsumpcyjnych mogących zrównoważyć
doznane cierpienia. Okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia
powinny być rozważane indywidualnie wobec konkretnej osoby, nie ma jednak
przeszkód, aby odwołać się do kwot przyznawanych w innych sprawach. Ustalone
według tych kryteriów zadośćuczynienie na rzecz powoda – stwierdził Sąd
Apelacyjny – powinno oscylować wokół kwoty 230 000 zł, a po zaliczeniu
świadczeń spełnionych przez pozwanego – kwoty 200 000 zł. Oceny tej nie zmienia
fakt krótkotrwałego zakażenia powoda gronkowcem złocistym.
Sąd Apelacyjny zaaprobował stanowisko Sądu pierwszej instancji o braku
podstaw do przyjęcia, że powód przyczynił się do powstania lub zwiększenia
szkody, skorygował natomiast przyjętą w wyroku tego sądu waloryzację renty jako
sprzeczną z art. 907 § 2 k.c.
W skardze kasacyjnej powód, powołując się na obie podstawy określone w
art. 3983
§ 1 k.p.c., wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w części oddalającej
powództwo o zadośćuczynienie w kwocie 250 000 zł i przekazanie sprawy w tym
zakresie do ponownego rozpoznania, ewentualnie o zmianę tego wyroku przez
„podwyższenie zadośćuczynienia do kwoty 450 000 zł wraz z ustawowymi
odsetkami od dnia 3 lutego 2009 r.” Wskazał na naruszenie art. 445 § 1 k.c. przez
nieuwzględnienie wyjątkowo ciężkich i trwałych następstw wypadku, długotrwałości
oraz intensywności związanych z tym cierpień, poczucia bezradności i
nieprzydatności społecznej, stopnia winy pozwanego i kompensacyjnej funkcji
zadośćuczynienia. Podniósł także zarzut obrazy art. 233 k.p.c. przez przyjęcie, że
zakażenie gronkowcem złocistym nie miało wpływu na zakres doznanych cierpień,
mimo że według opinii biegłych zakażenie gronkowcem utrudniało gojenie się ran, i
art. 328 k.p.c. przez ograniczenie treści uzasadnienia do lakonicznego stwierdzenia,
że należne zadośćuczynienie powinno oscylować wokół kwoty 230 000 zł.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Nawiązując do zgłoszonych w skardze kasacyjnej wniosków o
przeprowadzenie dowodów z dokumentacji dotyczącej leczenia powoda w dniach
od dnia 2 do dnia 6 listopada 2009 r. na oddziale chirurgii urazowo-ortopedycznej
oraz z danych Krajowego Rejestru Sądowego dotyczących pełnionych przez
pozwanego funkcji i posiadanych udziałów w spółkach, trzeba przypomnieć, że –
zgodnie z art. 39813
§ 2 k.p.c. – w postępowaniu kasacyjnym nie jest dopuszczalne
powołanie nowych faktów i dowodów, a Sąd Najwyższy jest związany ustaleniami
faktycznymi stanowiącymi podstawę zaskarżonego orzeczenia. Wyjątek od
przewidzianego w tym przepisie zakazu prowadzenia dowodów w postępowaniu
kasacyjnym dotyczy jedynie nieważności postępowania, którą Sąd Najwyższy
bierze pod rozwagę z urzędu, a więc niezależnie od tego, czy skarżący postawił w
skardze kasacyjnej odpowiedni zarzut, a jeżeli go postawił, niezależnie od tego, czy
został on należycie i przekonująco uzasadniony (art. 39813
§ 1 k.p.c.). Z tej
przyczyny Sąd Najwyższy władny jest przeprowadzić dowody pozwalające na
ocenę trafności zarzutu lub podejrzenia nieważności postępowania (zob. wyroki
Sądu Najwyższego z dnia 27 października 1998 r., II CKN 430/97, nie publ. i z dnia
10 maja 2000 r., III CKN 416/98, OSNC 2000, nr 12, poz. 220). Zgłoszone przez
skarżącego wnioski o przeprowadzenie dowodów zmierzały do przedstawienia
nowych faktów, w związku z czym są objęte omawianym zakazem.
Za nieuzasadnione uznać trzeba również zarzuty wypełniające podstawę
kasacyjną określoną w art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c. Uszło uwagi skarżącego, że
podstawą skargi kasacyjnej nie mogą być zarzuty dotyczące ustalenia faktów lub
oceny dowodów (art. 3983
§ 3 k.p.c.), bezskuteczne było zatem powoływanie się na
naruszenie art. 233 k.p.c. przez przyjęcie, iż zakażenie gronkowcem złocistym nie
miało wpływu na zakres cierpień powoda, tym bardziej że kwestia trafności
zastosowania kryteriów wyznaczających wysokość zadośćuczynienia pieniężnego
za doznaną krzywdę podlega kontroli kasacyjnej w ramach podstawy przewidzianej
w art. 3983
§ 1 pkt 1 k.p.c. Trzeba jednak zauważyć, że poruszone w skardze
kasacyjnej zakażenie powoda gronkowcem złocistym nie zostało objęte ustaleniami
faktycznymi stanowiącymi podstawę zaskarżonego wyroku, a ocena Sądu
Apelacyjnego, sprowadzająca się do pominięcia wpływu zakażenia na wysokość
zadośćuczynienia, nie została poprzedzona rozważeniem kwestii związku
przyczynowego między obrażeniami odniesionymi w wypadku a zakażeniem.
Nieskuteczny jest także zarzut obrazy art. 328 k.p.c. przez ograniczenie treści
uzasadnienia do lakonicznego stwierdzenia, że zadośćuczynienie powinno
oscylować wokół kwoty 230 000 zł. Pomijając kwestię nieprecyzyjnego
sformułowania postawionego zarzutu, trzeba zauważyć, że skarżącemu chodzi w
istocie o nieuwzględnienie wszystkich kryteriów wpływających na wysokość
zadośćuczynienia, czyli o prawidłowość zastosowania prawa materialnego, a nie o
niedostatki uzasadnienia, z których powodu orzeczenie nie poddaje się kontroli
kasacyjnej. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem, zarzut obrazy art. 328 § 2 w
związku z art. 391 § 1 k.p.c. może stanowić podstawę kasacyjną tylko wyjątkowo,
gdy z powodu istotnych braków w uzasadnieniu zaskarżone orzeczenie nie poddaje
się kontroli kasacyjnej (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 18 kwietnia 1997 r., I
PKN 97/97, OSNAPUS 1998, nr 4, poz. 121, z dnia 26 listopada 1999 r., III CKN
460/98, OSNC 2000, nr 5, poz. 100 oraz z dnia 25 października 2000 r., IV CKN
142/00, nie publ.).
Przystępując do oceny zarzutu naruszenia art. 445 § 1 k.c., należy
przypomnieć, że w myśl tego przepisu w razie uszkodzenia ciała lub wywołania
rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem
zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Ustawodawca wskazał, że
suma pieniężna przyznana tytułem zadośćuczynienia ma być odpowiednia, nie
sprecyzował jednak zasad ustalania jej wysokości. Nie ulega wątpliwości, że o
rozmiarze należnego zadośćuczynienia decyduje rozmiar doznanej krzywdy,
zadośćuczynienie ma bowiem na celu naprawienie szkody niemajątkowej,
wyrażającej się doznaną krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych.
Niedający się ściśle wymierzyć charakter krzywdy sprawia, że ustalenie jej
rozmiaru, a tym samym i wysokości zadośćuczynienia, zależy od oceny sądu, która
powinna uwzględniać całokształt okoliczności sprawy, nie wyłączając takich
czynników, jak np. wiek poszkodowanego oraz postawa sprawcy. Przy ustalaniu
rozmiaru cierpień powinny być uwzględniane zobiektywizowane kryteria oceny,
odniesione jednak do indywidualnych okoliczności danego wypadku. Oceniając
rozmiar doznanej krzywdy trzeba zatem wziąć pod rozwagę całokształt
okoliczności, w tym rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych, ich nasilenie i czas
trwania, nieodwracalność następstw wypadku (kalectwo, oszpecenie), rodzaj
wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej,
bezradność życiową oraz inne czynniki podobnej natury (zob. uchwała pełnego
składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 1973 r., III CZP 37/73,
OSNC 1974, nr 9, poz. 145 oraz orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 15 grudnia
1965 r., II PR 280/65, OSNCP 1966, nr 10, poz. 168, z dnia 4 czerwca 1968 r., I PR
175/68, OSNCP 1969, nr 2, poz. 37, z dnia 10 października 1967 r., I CR 224/67,
OSNCP 1968, nr 6, poz. 107, z dnia 19 sierpnia 1980 r., IV CR 283/80, OSNCP
1981, nr 5, poz. 81, z dnia 10 grudnia 1997 r., III CKN 219/97, nie publ., z dnia 20
marca 1998 r., II CKN 650/97, nie publ., z dnia 11 lipca 2000 r., II CKN 1119/98, nie
publ., z dnia 12 października 2000 r., IV CKN 128/00, nie publ., z dnia 12 września
2002 r., IV CKN 1266/00, nie publ., z dnia 29 września 2004 r., II CK 531/03, nie
publ., z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, OSNC 2005, nr 2, poz. 40 oraz z dnia
28 czerwca 2005 r., I CK 7/05, nie publ., z dnia 9 listopada 2007 r., V CSK 245/07,
OSNC-ZD 2008, nr D, poz. 95, z dnia 14 lutego 2008 r., II CSK 536/07, OSP 2010,
nr 5, poz. 47, z dnia 26 listopada 2009 r., III CSK 62/09, OSNC-ZD 2010, nr C, poz.
80 i z dnia 28 stycznia 2010 r., I CSK 244/09, nie publ.).
Zarówno w orzecznictwie, jak i w nauce prawa przyjmuje się, że
zadośćuczynienie pełni funkcję kompensacyjną, przyznana bowiem suma pieniężna
ma stanowić przybliżony ekwiwalent poniesionej szkody niemajątkowej. Powinna
ona wynagrodzić doznane cierpienia fizyczne i psychiczne, aby w ten sposób
przynajmniej częściowo została przywrócona równowaga zachwiana na skutek
popełnienia czynu niedozwolonego. Funkcja kompensacyjna powinna mieć istotne
znaczenie dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia, jednak w latach 60. ubiegłego
stulecia w orzecznictwie ukształtował się pogląd, że wysokość zadośćuczynienia
powinna być utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym
warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (zob. orzeczenie Sądu
Najwyższego z dnia 24 czerwca 1965 r., I PR 203/65, OSPiKA 1966, nr 4, poz. 92).
Jego konsekwencją – na co wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 30 stycznia
2004 r., I CK 131/03 (OSNC 2005, nr 2, poz. 40) – była utrzymująca się tendencja
do zasądzania skromnych sum tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
W ostatnich latach Sąd Najwyższy, w dążeniu do przełamania tej tendencji,
wielokrotnie podkreślał, że ze względu na kompensacyjny charakter
zadośćuczynienia jego wysokość musi przedstawiać odczuwalną wartość
ekonomiczną, adekwatną do warunków gospodarki rynkowej. Zwracał uwagę, że
nie można akceptować stosowania taryfikatora i ustalania wysokości
zadośćuczynienia według procentów trwałego uszczerbku na zdrowiu, że zdrowie
ludzkie jest dobrem o szczególnie wysokiej wartości, w związku z czym
zadośćuczynienie z tytułu uszczerbku na zdrowiu powinno być odpowiednio duże,
oraz że nietrafne jest posługiwanie się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia
jedynie określonymi jednostkami przeliczeniowymi w postaci najniższego lub
średniego wynagrodzenia pracowniczego.
Nawiązując do orzeczenia z dnia 24 czerwca 1965 r., I PR 203/65, Sąd
Najwyższy w wyroku z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, podkreślił, że
powołanie się przy ustalaniu zadośćuczynienia na potrzebę utrzymania jego
wysokości w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i
przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, nie może prowadzić do podważenia
kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia (zob. także wyroki Sądu Najwyższego z
dnia 29 października 1997 r., II CKN 416/97, nie publ., z dnia 19 maja 1998 r., II
CKN 756/97, nie publ., z dnia 18 listopada 1998 r., II CKN 353/98, nie publ., z dnia
29 października 1999 r., I CKN 173/98, nie publ., z dnia 12 października 2000 r., IV
CKN 128/00, nie publ., z dnia 11 stycznia 2001 r., IV CKN 214/00, nie publ., z dnia
12 września 2002 r., IV CKN 1266/00, nie publ., z dnia 11 października 2002 r., I
CKN 1065/00, nie publ., z dnia 10 lutego 2004 r., IV CK 355/02, nie publ., z dnia 27
lutego 2004 r., V CK 282/03, nie publ., z dnia 28 czerwca 2005 r., I CK 7/05, nie
publ., z dnia 10 marca 2006 r., IV CSK 80/05, OSNC 2006, nr 10, poz. 175 i z dnia
9 listopada 2007 r., V CSK 245/07, OSNC-ZD 2008, nr D, poz. 95 i z dnia 28
stycznia 2010 r., I CSK 244/09, nie publ.).
Podobnie ma się rzecz, gdy chodzi o uwzględnianie przy ustalaniu wysokości
zadośćuczynienia kwot przyznawanych w podobnych przypadkach w orzecznictwie
sądowym. Nie można całkowicie abstrahować od tendencji występujących w
orzecznictwie w porównywalnych przypadkach, gdyż konfrontacja analizowanego
przypadku z innymi pozwala uniknąć rażących dysproporcji kwot zasądzanych z
tytułu zadośćuczynienia, które mogłyby godzić w poczucie sprawiedliwości.
Porównanie takie jednak może stanowić tylko orientacyjną wskazówkę, nie może
bowiem naruszać zasady indywidualizacji okoliczności wyznaczających rozmiar
krzywdy doznanej przez konkretnego poszkodowanego (zob. wyroki Sądu
Najwyższego z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, z dnia 26 listopada 2009 r., III
CSK 62/09 i z dnia 28 stycznia 2010 r., I CSK 244/09).
Ocenny charakter kryteriów wyznaczających wysokość odpowiedniej sumy, o
której mowa w art. 445 § 1 k.c., sprawia, że podniesiony w skardze kasacyjnej
zarzut naruszenia tego przepisu przez zawyżenie lub zaniżenie wysokości
przyznanego zadośćuczynienia może być skuteczny tylko w razie oczywistego
naruszenia tych kryteriów przez sąd drugiej instancji (zob. wyroki Sądu
Najwyższego z dnia 15 września 1999 r., III CKN 339/98, OSNC 2000, nr 3, poz.
58, z dnia 29 października 1999 r., I CKN 173/98, nie publ., z dnia 12 października
2000 r., IV CKN 128/00, nie publ., z dnia 4 lipca 2002 r., I CKN 837/00, nie publ. i z
dnia 27 lutego 2004 r., V CK 282/03, nie publ. i z dnia 15 lutego 2006 r., IV CK
384/05, nie publ.).
Obniżając o ponad połowę kwotę 450 000 zł uznaną przez Sąd pierwszej
instancji za odpowiednią z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, Sąd
Apelacyjny odwołał się przede wszystkim do konieczności utrzymania wysokości
zadośćuczynienia w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom
i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Nawiązał też do zadośćuczynienia w
kwocie 300 000 zł, uznanego w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29 maja 2008 r.,
II CSK 78/08 (nie publ.) za wysokie i przyznawane w przypadkach wyjątkowo
tragicznych skutków uszkodzenia ciała i rozstroju zdrowia. Ponadto, podzielając
stanowisko wyrażone w powołanym wyroku, podkreślił, że najbliższym punktem
odniesienia przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia powinien być poziom życia
poszkodowanego, ponieważ jego stopa życiowa będzie rzutować na rodzaj
wydatków konsumpcyjnych mogących zrównoważyć doznane cierpienia. Sąd
Apelacyjny wspomniał wprawdzie o zasadzie indywidualizacji okoliczności
wskazujących na rozmiar krzywdy oraz o kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia,
jednak kryteria te potraktował marginesowo. W konsekwencji, o wysokości
przyznanego zadośćuczynienia przesądziły kryteria, które w świetle przytoczonych
wyżej rozważań mają jedynie charakter pomocniczy i orientacyjny, a ponadto
niewysoka stopa życiowa skarżącego.
Zaliczając poziom życia poszkodowanego do zobiektywizowanych kryteriów
ustalania wysokości zadośćuczynienia, Sąd Apelacyjny powołał się na stanowisko
Sądu Najwyższego zajęte w wyroku z dnia 29 maja 2008 r., II CSK 78/08, i
wspierający je argument, że stopa życiowa poszkodowanego będzie rzutować na
rodzaj wydatków konsumpcyjnych mogących zrównoważyć doznaną krzywdę.
Uszło jednak uwagi Sądu Apelacyjnego, że nie jest to pogląd podzielany
powszechnie. Nie podziela go również Sąd Najwyższy rozpoznający skargę
kasacyjną w niniejszej sprawie.
W orzecznictwie oraz w nauce prawa zgodnie przyjmuje się, że suma
pieniężna przyznana tytułem zadośćuczynienia ma stanowić przybliżony ekwiwalent
poniesionej szkody niemajątkowej, powinna zatem wynagrodzić poszkodowanemu
doznane przez niego cierpienia fizyczne i psychiczne i ułatwić przezwyciężanie
ujemnych przeżyć. Nie oznacza to jednak, że formą złagodzenia doznanej krzywdy
musi być nabywanie dóbr konsumpcyjnych o wartości odpowiadającej poziomowi
życia poszkodowanego. Trzeba zauważyć, że takie pojmowanie funkcji
kompensacyjnej prowadziłoby do różnicowania krzywdy, a tym samym wysokości
zadośćuczynienia zależnie od stopy życiowej poszkodowanego. Godziłoby to w
zagwarantowaną w art. 32 Konstytucji zasadę równości wobec prawa, a także w
powszechne poczucie sprawiedliwości. Poziom życia poszkodowanego nie może
być zatem zaliczany do czynników, które wyznaczają rozmiar doznanej krzywdy i
wpływają na wysokość zadośćuczynienia.
Ze względu na to, że Sąd Apelacyjny w sposób oczywisty naruszył kryteria
ustalania wysokości odpowiedniej sumy z tytułu zadośćuczynienia, Sąd Najwyższy
na podstawie art. 39815
§ 1 k.p.c. uchylił zaskarżony wyrok w części oddalającej
powództwo odnośnie do kwoty 250 000 zł z odsetkami oraz w części orzekającej o
kosztach procesu i w tym zakresie przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.