Sygn. akt III Ca 1326/19
Wyrokiem z dnia 26 lutego 2019 r., wydanym w sprawie z powództwa A. O. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W. o zapłatę, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 34.548,00 zł z odsetkami ustawowymi od kwoty 10.100,00 zł od 3 czerwca 2015 r. do 31 grudnia 2015 r. i z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty oraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od kwoty 24.448,00 zł od dnia 5 lutego 2019 r. do dnia zapłaty, a także kwotę 3.617,00 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, oddalił powództwo w pozostałym zakresie i nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi kwotę 1.651,96 zł tytułem nieuiszczonych kosztów postępowania.
Sąd I instancji ustalił, że w dniu 11 lutego 2015 r. w Ł. kierujący pojazdem P. S., będąc w stanie nietrzeźwości, nie zachował zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że zbliżając się do przejścia dla pieszych, nie ustąpił pierwszeństwa i potrącił przechodzącego po przejściu A. O.. Wyrokiem z dnia 20 kwietnia 2016 r. P. S. został uznany winnym czynu przewidzianego w art. 177 § 1 k.k. w związku z art. 178 § 1 k.k., a jego pojazd ubezpieczony był w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń. Z miejsca zdarzenia powód został przewieziony karetką do szpitala (...), a następnie do Szpitala im. (...), gdzie przebył operację prawego obojczyka. Hospitalizacja trwała 3-4 dni, a zabieg polegał na zespoleniu złamanego obojczyka płytką hakową i śrubami. W dniu 25 kwietnia 2016 r. poszkodowany przeszedł zabieg usunięcia płytki i śrub z obojczyka prawego, a po tym zabiegu przez miesiąc przebywał na zwolnieniu lekarskim. Powód doznał urazu głowy z raną okolicy potylicznej i wstrząśnieniem mózgu oraz wieloodłamowego złamania końca dalszego obojczyka; nad prawym obojczykiem ma bliznę. A. O. z punktu widzenia ortopedy doznał 11-procentowego uszczerbku na zdrowiu. Bardzo duże i następowo duże dolegliwości bólowe trwały około pół roku od zdarzenia, a później występowały w stałym, ale niewielkim nasileniu. Powód wymagał pomocy osób trzecich przez okres 2-3 miesięcy w wymiarze około 4 godzin dziennie. Skutkiem wypadku jest także subiektywny zespół pourazowy. Poszkodowany z punktu widzenia neurologicznego doznał długotrwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 5 %. A. O. ma 56 lat, od ok. 10 lat cierpi na chorobę P. i w związku z tym ma trudności w poruszaniu się, szura nogą, wolno chodzi, ma spowolnione ruchy, a lewa strona jego ciała jest słabsza. Przed wypadkiem pracował w telewizji (...) jako przedstawiciel handlowy, ale od czasu wypadku ma trudności z wykonywaniem swoich obowiązków w pracy i musi pracować na infolinii, a na tym stanowisku zarabia znacznie mniej. Powód nigdy nie leczył się psychiatrycznie, ani psychologicznie. Po wypadku odczuwał silny ból, a środki przeciwbólowe mu nie pomagały. Miał założoną ortezę. Jego lewa ręka jest mniej sprawna z powodu choroby P., a prawa z powodu wypadku. Poszkodowany miał trudności z zasypianiem, zdarzały mu się koszmarne sny, pogorszyła się u niego pamięć, miewa zaburzenia koncentracji, uwagi, zawroty głowy, sam nie jeździ autem i jest zdania, że od czasu wypadku choroba P. postępuje szybciej. Wystąpiła u niego prawidłowa reakcja afektywna trwająca około pół roku i wyrażająca się obniżeniem nastroju wraz z doświadczeniem niepokoju i napięcia dotyczącego własnej przyszłości, możliwości pracy i zarobkowania.
Wypadek miał duży wpływ na samopoczucie powoda i jego funkcjonowanie w domu, bardzo bolała go prawa noga, był poobijany i posiniaczony. Ponieważ z kolei ze względu na chorobę P. miał niesprawną lewą rękę, żona musiała go ubierać, przygotowywać mu posiłki, kąpać go. Sprawowała nad nim intensywną opiekę przez 2-3 miesiące i z tego powodu musiała pójść na urlop – najpierw płatny, potem bezpłatny. Po operacji wyjęcia śrub i blach stan A. O. poprawił się, bóle ustąpiły, poszkodowany był wówczas w szpitalu dwa tygodnie, następnie przebył rehabilitację, przyjmował leki przeciwbólowe w zastrzykach, musiał kupować opatrunki i środki dezynfekujące ranę. Powód wydał kilkaset złotych na leczenie, przez około rok jeździł na wizyty do ortopedy, nie pracował przez 3 miesiące, ale ostatecznie musiał wrócić do pracy, ponieważ rodzina nie miała środków do życia. Stawka odpłatności za godzinę usług opiekuńczych na terenie Ł. w dni powszednie wynosi 11,00 zł, a 200 % tej stawki za opiekę w soboty, niedziele i święta. Poszkodowany zgłosił szkodę pozwanemu, który przyjął co do zasady odpowiedzialność za naprawienie szkody i wypłacił kwotę 2.000,00 zł w dniu 3 czerwca 2015 r., po czym w dniu 15 czerwca 2015 r. przyznano 8.000,00 zł zadośćuczynienia, 150,00 zł jako zwrot kosztów leczenia, 100,50 zł jako zwrot kosztów dojazdu do placówek medycznych oraz 600,00 zł jako zwrot kosztów opieki osób trzecich.
Sąd meriti wskazał w ramach oceny materiału dowodowego, że pozwany zakwestionował jedynie opinię biegłego ortopedy, żądając przedstawienia przez biegłego wyniku pomiaru w stopniach zakresu ruchu barku, jak również wskazany przez biegłego trwały uszczerbek na zdrowiu, a ponadto przedstawił własne wyliczenie czasu koniecznej opieki nad powodem. Sąd uznał, że przedstawione wyliczenie nie podważa opinii biegłego ortopedy, bowiem jest czysto abstrakcyjne i nie wiadomo, co było jego podstawą, natomiast biegły ocenił zakres niezbędnej pomocy po zbadaniu powoda i jego dokumentacji medycznej, a zatem odnosząc się do konkretnego przypadku. Odnośnie zakresu ruchu barku, biegły w swojej opinii wyraźnie wskazał, że deficyt elewacji prawej ręki, w porównaniu z lewą, wynosi około 10 %, odwodzenia również około 10 % natomiast ruchy nawracania i odwracania są znamiennie słabsze po prawej stronie. Opis ten w ocenie Sądu jest wyczerpujący i niewymagający dalszego wyjaśniania, wynika bowiem z niego, że prawa ręka po wypadku ma znacznie ograniczoną ruchomość w porównaniu do lewej ręki, która i tak jest słabsza z powodu choroby P.. Powyższe względy zadecydowały o oddaleniu przez Sąd wniosku o dopuszczenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłego ortopedy.
Sąd Rejonowy podkreślił, że podstawę prawną roszczenia o zasądzenie zadośćuczynienia za krzywdę będącą następstwem uszkodzenia ciała poszkodowanego stanowią przepisy art. 445 § 1 k.c. w związku z art. 444 § 1 k.c. Zadośćuczynienie jest formą rekompensaty pieniężnej z tytułu szkody niemajątkowej i obejmuje swym zakresem wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które mogą powstać w przyszłości, ma ułatwić poszkodowanemu przezwyciężenie ujemnych przeżyć i winno stanowić ekonomicznie odczuwalną wartość. Jego wielkość zależy od oceny całokształtu okoliczności sprawy, w tym rozmiaru doznanych cierpień, ich intensywności, trwałości czy nieodwracalnego charakteru, a przy ustalaniu rozmiaru cierpień i ujemnych doznań psychicznych powinny być uwzględniane zobiektywizowane kryteria oceny, jednakże w relacji do indywidualnych okoliczności danego przypadku. Sąd przypomniał, że powód doznał długotrwałego uszczerbku na zdrowiu z przyczyn neurologicznych w wysokości 5 %, a ponadto skutkiem wypadku jest powstanie u niego urazu głowy z raną okolicy potylicznej i wstrząśnieniem mózgu oraz wieloodłamowe złamanie końca dalszego prawego obojczyka, a także blizna nad obojczykiem i subiektywny zespół pourazowy. Bólowe dolegliwości neurologiczne mogły być w okresie pierwszych 6 tygodni umiarkowane, potem malejące, ale utrzymywały się przez czas powyżej 6 miesięcy. Z kolei z punktu widzenia ortopedii A. O. doznał łącznie 11 % uszczerbku na zdrowiu, występowały u niego bardzo duże i następowo duże dolegliwości bólowe, które trwały przez około pół roku od zdarzenia, a później występowały w stałym, ale niewielkim nasileniu. Z powodu tych bólów poszkodowany musiał przyjmować w zastrzykach bardzo silne środki przeciwbólowe. Biegły psycholog wskazał natomiast, że cierpienia psychiczne powoda wynikały głownie z doświadczania niepokoju i napięcia, co do własnej przyszłości, ponieważ poszkodowany obawia się, czy będzie miał możliwość dalszej pracy i zarobkowania. Zakres cierpień psychicznych oceniono jako umiarkowany przez pierwsze trzy miesiące, a następnie stopniowo zmniejszający się. A. O. wymagał pomocy osób trzecich przez okres 2-3 miesięcy w wymiarze około 4 godzin dziennie i musiał liczyć na pomoc rodziny, gdyż po zabiegu operacyjnym odczuwał ból, stres pourazowy i mógł nie radzić sobie w życiu codziennym, a ponadto przez co najmniej dwa miesiące nosił ortezę trwale unieruchamiającą prawą rękę wraz z częścią tułowia. Dodatkowym utrudnieniem był fakt, że z powodu choroby P. powód miał osłabioną lewą część ciała.
Biorąc pod uwagę opisane skutki wypadku, Sąd I instancji w całości uwzględnił roszczenie o zadośćuczynienie, stwierdzając, że dotychczas wypłacona kwota odszkodowania z pewnością nie może być uznana za adekwatną do doznanej przez poszkodowanego krzywdy. Fakt, że A. O. doznał 16-procentowego uszczerbku na zdrowiu, oznacza, iż skutki wypadku są bardzo poważne. Ograniczenia w codziennym funkcjonowaniu oraz inne wnioski płynące z opinii biegłych wskazują, że wypadek ma bezpośrednie i stałe przełożenie na bieżące, codzienne funkcjonowanie powoda, a doświadczana przez niego krzywda jest tym większa, że uszkodzeniu uległa ta strona jego ciała, która dotychczas funkcjonowała w pełni należycie, co pogłębia po jego stronie poczucie niesprawności. Sytuacja majątkowa poszkodowanego znacznie się pogorszyła, gdyż nie może on wykonywać w pracy swoich dotychczasowych obowiązków, co ma wpływ nie tylko na wysokość jego zarobków, ale i poczucie własnej wartości. Sąd meriti podniósł dalej, że roszczenie o odszkodowanie znajduje uzasadnienie w treści art. 444 § 1 k.c., zgodnie z którym w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Wniosek o zasądzenie kwoty 4.548,00 zł z tytułu zwrotu kosztów opieki został uznany za zasadny. Pomoc innych osób potrzebna była A. O. w wymiarze czterech godzin na dobę przez około 3 miesiące (12 tygodni), od 11 lutego 2015 r. do 11 maja 2015 r. było 27 dni, w których stawka opieki jest wyższa i wynosi 22,00 zł za godzinę, a w pozostałe dni wynosiła 11,00 zł za godzinę, zgodnie ze stawkami (...) Komitetu Pomocy (...). Daje to kwotę 2.376,00 zł za weekendy i święta oraz 2.772,00 zł za pomoc w dni powszednie – w sumie 5.148,00 zł. Ponieważ w toku postępowania likwidacyjnego powód otrzymał od pozwanego z tego tytułu kwotę 600,00 zł, zatem do dopłaty pozostaje kwota 4.548,00 zł. Sąd Rejonowy oddalił natomiast częściowo roszczenie o zapłatę odsetek, gdyż w jego ocenie odsetki te można naliczać od dnia 3 czerwca 2015 r. jedynie od kwoty 10.100,00 zł pierwotnie dochodzonej przez powoda, natomiast od kwoty, o którą rozszerzono powództwo (24.448,00 zł), odsetki mogą być naliczane dopiero od dnia 5 lutego 2019 r., czyli od dnia następnego po doręczeniu pozwanemu pisma zawierającego rozszerzenie powództwa. Z uwagi na to, że A. O. przegrał sprawę jedynie w niewielkim zakresie, odstąpiono na podstawie art. 100 zd. II k.p.c. od stosunkowego rozdzielenia kosztów pomiędzy stronami i zasądzono od pozwanego na jego rzecz zwrot całości poniesionych przez niego kosztów postępowania. Zważywszy, że w toku postępowania ze Skarbu Państwa została tymczasowo wydatkowana kwota 1.651,96 na wynagrodzenie biegłych, Sąd obciążył obowiązkiem jej zwrotu, na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz. U. z 2019 r., poz. 785 ze zm.), pozwanego jako przegrywającego sprawę.
Apelację od tego wyroku wniósł pozwany, zaskarżając go w części, tj. w zakresie rozstrzygnięcia zasądzającego kwotę 15.000,00 zł tytułem dalszego zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 5 lutego 2019 r. do dnia zapłaty oraz kwotę 1.452,00 zł tytułem odszkodowania za sprawowanie nad powodem opieki przez osoby trzecie wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 5 lutego 2019 r. do dnia zapłaty, a także zasądzającego kwotę 3.617,00 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, jak również w zakresie rozstrzygnięcia o zwrocie kosztów sądowych zawartego w punkcie 3 orzeczenia. Skarżący wniósł o zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonym zakresie oraz zasądzenie od powoda na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania przed Sądami obu instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych – natomiast z niewiadomych przyczyn nie wskazał, w jaki sposób miałoby zostać zmienione rozstrzygnięcie z punktu 3 wyroku – i zarzucił naruszenie:
1. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez:
a. dokonanie dowolnej, nie zaś swobodnej, oceny materiału dowodowego, przejawiającej się w jego błędnej ocenie polegającej na uznaniu, że łączna kwota zadośćuczynienia w wysokości 40.000,00 zł jest w realiach niniejszej sprawy adekwatna do rozmiaru krzywdy doznanej przez powoda w wyniku zdarzenia z dnia 11 lutego 2015 r., podczas gdy:
biegły z zakresu ortopedii stwierdził u powoda 11-procentowy trwały uszczerbek na zdrowiu, a biegły z zakresu neurologii jedynie 5-procentowy długotrwały uszczerbek na zdrowiu;
znaczny wpływ na obecny stan zdrowia powoda ma choroba P., na którą powód cierpi od około 10 lat, a brak jest dowodów, że szybsze jej postępowanie ma związek ze zdarzeniem z dnia 11 lutego 2015 r.;
biegły psycholog stwierdził u powoda brak zaburzeń psychicznych oraz brak konieczności podejmowania leczenia psychologicznego, przy czym zakres cierpień związanych z przedmiotowym zdarzeniem miał charakter umiarkowany zaledwie przez pierwsze 3 miesiące od dnia zdarzenia, a powód po zdarzeniu nie podejmował terapii psychologicznej ani leczenia psychiatrycznego;
którym to okolicznościom Sąd I instancji winien nadać większe znaczenie przy ocenie doznanej krzywdy, co doprowadziło do błędnego uznania, że powodowi należy się od pozwanego dalsze zadośćuczynienie w wysokości 30.000,00 zł, którą w okolicznościach niniejszej sprawy należy uznać za rażąco wygórowaną;
b. dokonanie dowolnej, nie zaś swobodnej, oceny materiału dowodowego polegającej na zsumowaniu uszczerbków przyznanych przez biegłych i uznaniu, iż powód w wyniku zdarzenia z dnia 11 lutego 2015 r. doznał 16-procentowego uszczerbku na zdrowiu, podczas gdy w przedmiotowej sprawie biegli stwierdzili 11-procentowy trwały uszczerbek na zdrowiu powoda oraz 5-procentowy długotrwały uszczerbek na zdrowiu powoda, a przy ustalaniu przez Sąd I instancji wysokości należnego zadośćuczynienia powinno zostać wzięte pod uwagę, że uszczerbek trwały nie jest tożsamy z uszczerbkiem długotrwałym, co doprowadziło do błędnego uznania, że powodowi należy się od pozwanego dalsze zadośćuczynienie w wysokości 30.000,00 zł, którą w okolicznościach niniejszej sprawy należy uznać za rażąco wygórowaną;
c. dokonanie dowolnej, nie zaś swobodnej, oceny materiału dowodowego poprzez uznanie, że stawka 22,00 zł za godzinę sprawowania opieki w soboty, niedziele oraz święta jest adekwatna w realiach przedmiotowej sprawy, podczas gdy jest to stawka przyjmowana przez profesjonalne podmioty świadczące opiekę przy pomocy wykwalifikowanego personelu medycznego, z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że opiekę nad powodem sprawowała jego żona, a stan zdrowia powoda nie generował potrzeby sprawowania nad nim opieki przez profesjonalny personel medyczny, co doprowadziło do błędnego zasądzenia od pozwanej na rzecz powoda przez Sąd I instancji odszkodowania z tytułu kosztów opieki osób trzecich w wysokości 4.548,00 zł;
2. art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 278 § 1 k.p.c. poprzez uznanie przez Sąd I instancji opinii biegłego z zakresu ortopedii za kompletną, jasną i rzetelną, podczas gdy w ocenie biegłego na wymiar opieki nad powodem miał wpływ stres pourazowy oraz zagubienie w nowej rzeczywistości, co stoi w sprzeczności z ustaleniami biegłego z zakresu psychologii (posiadającego wiadomości specjalne w zakresie przeżyć psychicznych oraz stresu pourazowego), który nie stwierdził konieczności podejmowania przez powoda leczenia psychologicznego i ustalił, że zakres cierpień powoda związanych z przedmiotowym zdarzeniem miał charakter umiarkowany, co doprowadziło do błędnego zasądzenia od pozwanej na rzecz powoda odszkodowania z tytułu kosztów opieki osób trzecich w wysokości 4.548,00 zł;
3. art. 445 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że łączna kwota 40.000,00 zł stanowi odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną przez powoda krzywdę, podczas gdy kwotę tę w okolicznościach niniejszej sprawy należy uznać za rażąco wygórowaną;
4. art. 444 § 1 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i ustalenie, że łączna kwota odszkodowania za sprawowanie opieki nad powodem przez osoby trzecie w wysokości 5.148,00 zł jest adekwatna do szkody materialnej poniesionej przez powoda, podczas gdy kwota ta została ustalona z uwzględnieniem stawek przyjmowanych przez profesjonalne podmioty świadczące opiekę przy pomocy wykwalifikowanego personelu medycznego, chociaż opiekę nad powodem sprawowała żona, co doprowadziło do błędnego zasądzenia od pozwanego na rzecz powoda dalszego odszkodowania w wysokości 4.548,00 zł.
W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie w całości oraz zasądzenie na swoją rzecz od pozwanego zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje.
Apelacja pozwanego jest bezzasadna i jako taka podlegała oddaleniu w całości. Zdaniem Sądu odwoławczego, zaskarżone rozstrzygnięcie Sądu niższej instancji jest prawidłowe i należy podzielić zarówno dokonane w postępowaniu pierwszoinstancyjnym ustalenia faktyczne – co pozwala Sądowi odwoławczemu przyjąć je za własne – jak i przedstawioną w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku ich ocenę prawną.
Przede wszystkim podniesione przez skarżącego zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. i art. 278 § 1 k.p.c. nie mogą zostać uznane za skuteczne. Należy wskazać, że zarzut naruszenia przepisu art. 233 k.p.c. może być uznany za zasadny jedynie w wypadku wykazania, że ocena materiału dowodowego jest rażąco wadliwa czy w sposób oczywisty błędna, dokonana z przekroczeniem granic swobodnego przekonania sędziowskiego, wyznaczonych w tym przepisie. Jeżeli z danego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to dokonana ocena nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona tylko wtedy, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych (tak przykładowo w postanowieniu SN z dnia 11 stycznia 2001 r., I CKN 1072/99, „Prokuratura i Prawo” Nr 5 z 2001 r., poz. 33, w postanowieniu SN z dnia 17 maja 2000 r., I CKN 1114/99, niepubl. lub w wyroku SN z dnia 14 stycznia 2000 r., I CKN 1169/99, OSNC Nr 7-8 z 2000 r., poz. 139). Jak wskazał również Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach (np. w wyroku z dnia 16 grudnia 2005 r., III CK 314/05, w wyroku z dnia 21 października 2005r., III CK 73/05 lub w wyroku z dnia 13 października 2004 r., III CK 245/04), skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez Sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że uchybiono zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu Sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie o innej, niż przyjął Sąd, wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie. Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości, natomiast konieczne jest wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie Sądu w tym zakresie, w szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając (tak w wyroku SA w Szczecinie z dnia 19 czerwca 2008 r., I ACa 180/08, LEX nr 468598).
Przeważająca część zarzutów naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., jakie sformułował skarżący w swojej apelacji, nie ma w rzeczywistości nic wspólnego z zastosowaniem tego przepisu w toku postępowania. Zauważyć należy w pierwszej kolejności, że w ramach zarzutu oznaczonego w apelacji punktami I. 1 i I. 3 skarżący powołuje kilka okoliczności faktycznych ustalonych przez Sąd I instancji, bynajmniej ich nie kwestionując – jak ustalenie stopnia uszczerbku na zdrowiu i tego, czy uszczerbek ten jest trwały czy tylko długotrwały, brak zaburzeń psychicznych i konieczności podejmowania przez poszkodowanego leczenia psychologicznego (oraz faktyczne niepodejmowanie takiej terapii), zakres doznanych cierpień psychicznych, ustalenie stawek wynagrodzenia za opiekę świadczoną przez profesjonalne podmioty. Wszystkie te okoliczności Sąd meriti ustalił w sposób tożsamy ze wskazanym w złożonym środku odwoławczym – co wprost wynika z uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Apelujący stwierdza dalej, że Sąd meriti w oparciu o te fakty nieprawidłowo określił wysokość należnego poszkodowanemu zadośćuczynienia i w ten sposób naruszył art. 233 § 1 k.p.c. Odnosząc się do tego zarzutu stwierdzić trzeba, że – wbrew temu, co wydaje się sądzić redagujący apelację pełnomocnik ubezpieczyciela – czym innym jest nieprawidłowe ustalenie okoliczności faktycznych sprawy wskutek błędnej, bo niezgodnej z wynikającymi z art. 233 § 1 k.p.c. dyrektywami, oceny dowodów, a czymś zupełnie innym ustalenie wysokości zadośćuczynienia na gruncie ustalonych okoliczności sprawy w kwocie odpowiedniej w rozumieniu art. 445 § 1 k.p.c. czy też odszkodowania odpowiadającego poniesionej szkodzie majątkowej, jak stanowi o tym art. 444 § 1 k.c. w związku z art. 361 k.c. Bezsprzecznie zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. można potencjalnie postawić tylko w odniesieniu do tych ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd Rejonowy, które skarżący kwestionuje jako konsekwencję oceny dowodów dokonanej z naruszeniem powołanego przepisu, natomiast zarzut taki jest oczywiście bezzasadny w stosunku do ustalenia tych wszystkich faktów, których prawdziwości apelujący nie kwestionuje. Z kolei kwestia określenia przez Sąd na gruncie okoliczności sprawy należnego poszkodowanego zadośćuczynienia lub odszkodowania w kwocie wyższej niż powinno to nastąpić w ocenie apelującego jest wtórna względem ustaleń faktycznych i nie ma nic wspólnego z treścią art. 233 § 1 k.p.c. W rzeczywistości chodzi tu o należytą wykładnię pojęcia „sumy odpowiedniej” w rozumieniu art. 445 § 1 k.c., bądź też zakresu naprawienia szkody majątkowej, a zatem jest to zarzut odnoszący się do zastosowania prawa materialnego i jako taki będzie on traktowany przez Sąd II instancji na gruncie dalszych rozważań.
Dalej zaznaczyć trzeba, że skarżący wskazał dwa fakty – a mianowicie istnienie związku przyczynowego pomiędzy doznaniem przez powoda obrażeń w przedmiotowym wypadku komunikacyjnym i szybszym postępowaniem u niego choroby P. oraz ustalenie, że powód w wyniku tego wypadku doznał 16-procentowego uszczerbku na zdrowiu – które w jego ocenie zostały przez Sąd ustalone bez wystarczających ku temu podstaw. Jeśli chodzi o tę ostatnią okoliczność, to skarżący jest w błędzie, wywodząc, że 11 % i 5 % uszczerbku na zdrowiu nie daje w sumie 16-procentowego uszczerbku, ponieważ co innego wynika z zasad arytmetyki – takie ustalenie Sądu nie jest więc błędne. W dalszej części tego zarzutu skarżący przedstawia natomiast zastrzeżenia względem tego, że Sąd I instancji przy określaniu sumy odpowiedniego zadośćuczynienia nie przypisał odpowiedniego znaczenia prawidłowo ustalonemu przez siebie faktowi, iż uszczerbek ten w pewnym zakresie nie nosi cechy trwałości, ale jedynie długotrwałości – niemniej jednak, jak już powiedziano wyżej, jest to kwestia nie ustaleń faktycznych, ale prawidłowości zastosowania prawa materialnego do stanu faktycznego sprawy. Zupełnie niezrozumiałe są zastrzeżenia apelującego związane z rzekomym ustaleniem przez Sąd meriti – pomimo braku dowodów – że szybsze postępowanie choroby P. u A. O. ma związek ze zdarzeniem z dnia 11 lutego 2015 r. W rzeczywistości Sąd takiego faktu nie ustalił, odnotowując jedynie, że to poszkodowany uważa, iż taki związek przyczynowy istnieje, a ponadto w toku rozważań prawnych nie powołał się ani na okoliczność istnienia takiego związku, ani też na tego rodzaju przeświadczenie powoda, jako na okoliczności mające wpływ na rozmiar należnego zadośćuczynienia. Nie można też zgodzić się ze stanowiskiem autora apelacji, który dyskredytuje opinię biegłego lekarza ortopedy ze względu na sprzeczność, jaka w ocenie skarżącego zachodzi pomiędzy ustaleniami tego specjalisty i wnioskami opinii biegłego psychologa. Zdaniem Sądu odwoławczego, konkluzje i ustalenia obu opinii nie są w jakiejkolwiek mierze sprzeczne ze sobą, a ze stwierdzonego przez psychologa faktu, że zakres dolegliwości psychicznych będących efektem wypadku nie powodował konieczności podjęcia leczenia, nie wynika bynajmniej, że poszkodowany nie mógł doświadczać stresu pourazowego i zagubienia w nowo zaistniałej rzeczywistości, co powodowało konieczność sprawowania nad nim opieki przez osoby trzecie. Z bezspornych okoliczności sprawy wynika, że A. O. w wyniku wypadku miał unieruchomioną prawą rękę wraz z prawą częścią tułowia, a z kolei jego lewa ręka jest osłabiona wskutek samoistnej choroby – taka sytuacja w świetle doświadczenia życiowego bez wątpienia może powodować stres i zagubienie, a także niemożność wykonywania podstawowych czynności życiowych bez zdania się na pomoc innych osób, co z pewnością ów stres jeszcze potęguje, choć w przypadku powoda nie do tego stopnia, by konieczne było zastosowanie terapii psychologicznej. W ocenie Sądu II instancji, tego rodzaju konkluzje opinii biegłego lekarza ortopedy nie stoją w sprzeczności ani z logiką, ani też z doświadczeniem życiowym, jak również ich trafności nie wykluczają wnioski sformułowane przez biegłego psychologa, a tym samym chybiony jest zarzut apelującego zmierzający do podważenia ustaleń faktycznych dokonanych na podstawie tej opinii.
Przechodząc do zarzutów naruszenia prawa materialnego, stwierdzić należy, że skarżący jest zdania, iż następujące fakty: że doznany przez powoda uszczerbek na zdrowiu o charakterze neurologicznym nie jest trwały, a jedynie długotrwały, że nie wystąpiły u niego zaburzenia psychiczne i nie zachodzi konieczność leczenia psychologicznego, a terapia taka nie była podejmowana oraz że zakres cierpień psychicznych powoda był umiarkowany przez 3 miesiące po wypadku, uzasadniają określenie odpowiedniej sumy zadośćuczynienia w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. na niższym poziomie niż 40.000,00 zł. Sąd odwoławczy nie podziela takiego stanowiska. Należy podkreślić, że zadośćuczynienie jest formą rekompensaty pieniężnej z tytułu szkody niemajątkowej i obejmuje swym zakresem wszelkie cierpienia fizyczne i psychiczne, które nie mogą być bezpośrednio przeliczone na pieniądze. Ustawodawca nie wprowadził przy tym żadnych kryteriów, jakimi powinien kierować się Sąd przy ustalaniu wysokości należnego poszkodowanemu zadośćuczynienia, ograniczając się jedynie do stwierdzenia, iż ma być ono odpowiednie. Już z powyższego wynika zatem, iż pojęcie „sumy odpowiedniej” jest pojęciem o charakterze niedookreślonym i z tego względu w orzecznictwie i doktrynie wskazuje się kryteria, którymi należy kierować się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, a są nimi m.in. wiek poszkodowanego, stopień doznanych cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i czas trwania, nieodwracalność następstw wypadku, rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową oraz inne czynniki podobnej natury (tak np. w wyroku SN z dnia 9 listopada 2007 r., V CSK 245/07, LEX nr 369691). Indywidualny charakter zadośćuczynienia przesądza o tym, że ostateczne ustalenie, jaka konkretna kwota jest „odpowiednia”, z istoty swej należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego, lecz nie może to być uznanie dowolne, lecz zawsze musi opierać się na całokształcie okoliczności sprawy i na czytelnych kryteriach ocennych, rzetelnie wskazanych w treści uzasadnienia (tak w wyroku SA w Lublinie z dnia 5 maja 2008 r., II AKa 83/08, KZS 2008/12/68). W kontekście tych uwag stwierdzić należy, że zarzut niewłaściwego ustalenia kwoty zadośćuczynienia może być skuteczny w postępowaniu odwoławczym tylko wtedy, gdy orzeczenie w sposób oczywisty narusza zasady ustalania wysokości tego świadczenia, a praktycznie rzecz biorąc, ma to miejsce jedynie w wypadku ustaleniu kwoty symbolicznej bądź też nadmiernie wysokiej (tak w postanowieniu SN z dnia 12 sierpnia 2008 r., V KK 45/08, LEX nr 438427).
Przenosząc powyższe rozważania na grunt przedmiotowej sprawy, w ocenie Sądu II instancji przywołane przez skarżącego okoliczności nie uzasadniają uznania w ramach sprawowanej kontroli apelacyjnej zaskarżonego orzeczenia, że wysokość przyznanego A. O. zadośćuczynienia nie jest adekwatna do zakresu doznanej przez niego krzywdy, w szczególności że zostało ono zasądzone w kwocie rażąco zawyżonej. Sąd Rejonowy prawidłowo wziął pod uwagę przy ustalaniu sumy odpowiedniej w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. mające znaczenie dla zakresu doświadczonej przez powoda szkody niemajątkowej kryteria wynikające z okoliczności sprawy. Zauważyć trzeba, że poszkodowany doznał wskutek wypadku niemałego uszczerbku na zdrowiu i choć urazy o charakterze neurologicznym nie miały charakteru trwałego, ale tylko długotrwały, to jednak okoliczność tę Sąd należycie rozważył przy ocenie konsekwencji zdarzenia dla zdrowia powoda. To samo można powiedzieć o negatywnych doznaniach psychicznych będących konsekwencją przedmiotowego zdarzenia. Można zgodzić się ze skarżącym, że nie były one na tyle dotkliwe, by powodowały konieczność podjęcia terapii i że ustały w stosunkowo niedługim czasie, niemniej jednak okoliczności te nie uzasadniają ani przyjęcia, że zadośćuczynienie zostało przyznane w rozmiarze rażąco zawyżonym ani że należne z tego tytułu świadczenie winno zostać obniżone o 15.000,00 zł. Nie należy zapominać, że A. O. doznawał po wypadku cierpień fizycznych w znacznym rozmiarze, że jego dolegliwości miały bezpośredni wpływ na jego codzienne funkcjonowanie i powodowały zależność od pomocy osób trzecich, a skutki wypadku dla zdrowia odczuwał on przez długi czas (długotrwały uszczerbek na zdrowiu), a w znacznej mierze odczuwa je aż do dzisiaj (trwały uszczerbek na zdrowiu). Konsekwencje doznanych obrażeń dla jego bieżącego funkcjonowania są bardziej istotne niż w przypadku człowieka w pełni zdrowego, gdyż ograniczenie możności posługiwania się prawą ręką powoduje bez wątpienia większe niedogodności dla osoby o nie w pełni sprawnej lewej ręce niż dla kogoś, kto tą kończyną może bez przeszkód posługiwać się w zastępstwie ręki prawej. Dodatkowo zaznaczyć trzeba bezsporny fakt, że ograniczenie sprawności wywołało skutki nie tylko w zakresie czynności życia codziennego A. O., ale znacząco wpłynęło na możność wykonywania obowiązków zawodowych przez poszkodowanego, co z konieczności spowodowało powierzenie mu wykonywania innego rodzaju pracy – a to z kolei spowodowało u niego uzasadniony niepokój co do własnej przyszłości i możliwości zarobkowania. Wszystko to świadczy o znaczącym rozmiarze krzywdy pozostającej w związku przyczynowym z przebytym wypadkiem i uzasadnia przyjęcie, że Sąd I instancji należycie rozważył kryteria określenia wysokości świadczenia mogącego tę szkodę wyrównać; dokonanie oceny tej krzywdy przez Sąd odwoławczy prowadzi do tożsamych wniosków i w efekcie nie można zgodzić się ze skarżącym, że okoliczności, na które zwrócił uwagę uzasadniają – na tle całokształtu stanu faktycznego sprawy – przyjęcie, że Sąd meriti uchybił art. 445 § 1 k.c. poprzez zasądzenie zadośćuczynienia w kwocie rażąco nieodpowiedniej.
Niezasadny okazał się także zarzut dotyczący zasądzenia na rzecz powoda odszkodowania z tytułu kosztów opieki w stawce 22,00 zł za godzinę w weekendy i święta, która w ocenie skarżącego jest zawyżona, biorąc pod uwagę, że nad powodem opiekę sprawowali członkowie jego rodziny, nie zaś profesjonalny podmiot. Odpowiedzieć więc należy, że jeżeli w wyniku doznanego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia poszkodowanemu potrzebna jest opieka w czasie, gdy nie był w stanie samodzielnie funkcjonować, odszkodowanie obejmuje także koszty tej opieki, a poszkodowany może dochodzić ich zwrotu, jeśli opieka taka jest potrzebna ze względu na stan jego zdrowia. Czynnikiem decydującym o możliwości żądania zwrotu nie jest natomiast to, czy przedmiotowe koszty zostały czy też nie zostały rzeczywiście poniesione i nie jest konieczne, aby poszkodowany rzeczywiście opłacił koszty takiej opieki, gdyż stanowią ono element należnego poszkodowanemu odszkodowania nawet wtedy, jeśli opieka sprawowana była przez członków rodziny poszkodowanego nieodpłatnie (tak trafnie SN w wyroku z dnia 4 marca 1969 r., I PR 28/69, OSNCP Nr 12 z 1969 r., poz. 229 lub w wyroku z dnia 4 października 1973 r., II CR 365/73, OSNCP Nr 9 z 1974 r., poz. 147 i w wielu innych orzeczeniach). Szkodą jest już bowiem konieczność zapewnienia opieki, natomiast zapewnienie sobie przez poszkodowanego tańszej lub nawet nieodpłatnej opieki szkody tej nie zmniejsza. Stanowisko takie – powszechne w orzecznictwie i doktrynie – zgodne jest z ogólnymi zasadami szacowania odszkodowania i naprawienia szkody, w myśl których samodzielne usunięcie skutków zdarzenia szkodzącego przez poszkodowanego nie ma wpływu na wysokość należnego mu odszkodowania. Zaznaczyć trzeba, że zapewnienie poszkodowanemu opieki przez członków rodziny, nie zaś profesjonalny personel medyczny, nie może prowadzić do wyłączenia lub ograniczenia jego prawa do odszkodowania z tego tytułu, ponieważ wystarczającą podstawą zasądzenia na jego rzecz renty jest wykazanie przez niego istnienia zwiększonych potrzeb stanowiących następstwo czynu niedozwolonego; opiekę tę mogą sprawować zarówno członkowie rodziny, jak i opiekunka, czyniąc to nawet nieodpłatnie (tak w wyroku SA w Łodzi z dnia 11 czerwca 2014 r., I ACa 1593/13, niepubl. lub w wyroku SA w Krakowie z dnia 28 marca 2017 r., I ACa 1481/16, niepubl.). Z treści zarzutu wynika zresztą, że skarżący nie kwestionuje co do zasady przyjmowania przy wyliczeniu należnego odszkodowania stawek wynagrodzenia za pomoc świadczoną choremu przez podmioty profesjonalne, ale jedynie zgłasza zastrzeżenia wobec stosowania podwyższonej stawki świadczenia tych usług w dni wolne od pracy. Stanowisko to jest niekonsekwentne i w żaden sposób nie zostało uzasadnione. Jeśli stawki przewidziane przez Miejsko-Gminne Ośrodki Pomocy (...) za jedną godzinę usług opiekuńczych świadczonych na terenie poszczególnych miast i gmin są powszechnie stosowane przez Sądy w sposób posiłkowy jako podstawa do określenia zakresu szkody poniesionej przez osoby wymagające takich usług – co akceptuje doktryna prawa i orzecznictwo Sądu Najwyższego – to nie jest jasne, z jakich przyczyn rozmiar należnego odszkodowania miałby zostać ustalony bez uwzględnienia faktu, że w dni wolne od pracy stawki te są wyższe niż w dni powszednie.
Mając na uwadze bezzasadność podniesionych zarzutów, Sąd odwoławczy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację, a o kosztach postępowania apelacyjnego rozstrzygnął w oparciu o art. 98 § 1 k.p.c., określając wysokość poniesionych przez powoda kosztów zastępstwa prawnego na kwotę 1.800,00 zł w myśl § 2 pkt 5 w związku z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. 2015 r., poz. 1800 ze zm.). Brak podstaw do skorygowania orzeczenia merytorycznego skutkuje niezaistnieniem przesłanek do postulowanej w apelacji zmiany rozstrzygnięcia dotyczącego zwrotu kosztów sądowych poniesionych przez Skarb Państwa, skoro w myśl przepisów trafnie powołanych przez Sąd I instancji winna ponieść je ta strona postępowania, która sprawę przegrała.