Sygn. akt V ACa 532/19
Dnia 29 czerwca 2020 r.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku – V Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: |
SSA Roman Kowalkowski (spr.) |
Sędziowie: |
SA Anna Strugała SO del. Elżbieta Milewska - Czaja |
Protokolant: |
stażysta Anna Lubawska |
po rozpoznaniu w dniu 29 czerwca 2020 r. w Gdańsku na rozprawie
sprawy z powództwa B. W. i B. L.
przeciwko P. D.
o zachowek
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Okręgowego w Słupsku
z dnia 3 lipca 2019 r., sygn. akt I C 202/18
1.
zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że uchyla wyrok zaoczny wydany
w dniu 25 lipca 2018 r. w sprawie I C 202/18 i oddala powództwo B. W. oraz B. L.;
2. zasądza od każdej z powódek na rzecz pozwanego kwotę po 5.400 zł (pięć tysięcy czterysta złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania za pierwszą instancję oraz kwotę po 4.050 zł (cztery tysiące pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.
SSO del. Elżbieta Milewska-Czaja SSA Roman Kowalkowski SSA Anna Strugała
Na oryginale właściwe podpisy.
VACa 532/19
Wyrokiem wstępnym z 3 lipca 2019r. Sąd Okręgowy w Słupsku rozpoznając połączone do łącznego rozpoznania sprawy z powództwa B. W. i B. L. przeciwko P. D. o zachowek:
I. uchylił wyrok zaoczny wydany 25 lipca 2018 roku w sprawie I C 202/18 i uznał roszczenie za usprawiedliwione w zasadzie;
II. uznał roszczenie B. L. za usprawiedliwione w zasadzie.
Uzasadniając swoje rozstrzygnięcie ustalił, że rodzice stron przekazali kilkunastohektarowe gospodarstwo rolne synowi P. D. na podstawie umowy przekazania gospodarstwa rolnego z 22 marca 1984r. w trybie ustawy z 14 grudnia 1982r. o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i członków ich rodzin. Na rzecz rodziców ustanowiona został dożywotnia i nieodpłatna służebność mieszkania, świadczenia z gospodarstwa oraz opieka na wypadek choroby.
Ojciec S. D. (...) zmarł, a matka Ł. D. - (...)
Nie zostały dotychczas wydane postanowienia stwierdzające nabycie spadku po rodzicach, potwierdzające, że spadkobranie nastąpiło na podstawie ustawy w pierwszym kręgu uprawnionych, który składał się z rodziców i 5 rodzeństwa, w tym stron procesu, a także braci M. D. i R. D. (który cofnął tożsamy pozew).
Rodzice przekazali gospodarstwo synowi P., gdyż przyjmowano, że jako najmłodszy pozostanie na gospodarstwie, a pozostali usamodzielniali się wcześniej i zakładali rodzony, jak i w ten sposób zapewniono mu zwolnienie ze służby wojskowej.
Rodzice jednak nadal prowadzili gospodarstwo. Pozwany miał problem w porozumiewaniu się z nimi, w tym odnośnie udzielania pomocy przy prowadzeniu
gospodarstwa. Mieszkał z rodzicami, ale podejmował zatrudnienie, a przy gospodarstwie pomagały inne osoby z rodzeństwa. W sytuacji, w jakiej się znalazł, zwłaszcza po śmierci ojca, miał problem, by założyć własną rodzinę, co wiązałoby się z zamieszkiwaniem z matką. Z czasem zaczął nadużywać alkoholu i stało się to problemem w jego relacjach z matką, zwłaszcza gdy brakowało mu środków na zakup alkoholu. Ingerencja rodzeństwa doprowadziło do podjęcia leczenia.
W efekcie gospodarstwo podupadało, a po śmierci matki pozwany niemal zaprzestał je prowadzić. Dzięki pracy innych osób dopełniane są minimalne prace polowe, umożliwiające uzyskiwanie dopłat, ale podczas jednej z kuracji sprzedano cały inwentarz, bo był problem, by zajmować się nim. Nadal gospodarstwo i dochody z niego to źródło utrzymania pozwanego.
4 lutego 2005r. pozwany przekazał powódkom w drodze darowizny działki gruntu po 0,3103 ha.
Ojciec za życia wskazał, że rodzeństwo ma otrzymać działki. Poza tym rodzice nie omawiali innego uregulowania sprawy gospodarstwa niż to nastąpiło. Rodzeństwo także nie podejmowało tych kwestii, uznając, że działo się tak naturalną koleją rzeczy. Gdy jednak brat M. D. uzyskał więcej z gospodarstwa na swą rzecz od pozwanego i przekazał to swojemu synowi, zamieszkującym w związku z pracą za granicą – pozostali uznali, że także im w ramach zachowku powinna należeć się część, zwł. że wartość gruntów wzrosła wobec możliwości przeznaczenia ich na cele mieszkaniowe.
Główny spór w sprawie sprowadzał się do oceny prawnej – możliwości zaliczenia gospodarstwa do schedy spadkowej jako darowizny. Wobec bardzo skomplikowanej materii tego zagadnienia, która rzutowała także na dokładne wyjaśnienia zakresu roszczenia, sąd ograniczył się do zbadania tylko kwestii mających wpływ na ustalenie samej zasady powództwa, czyli okoliczności, które mogłyby mieć wpływ na uznanie, że można przekazanie gospodarstwa rolnego uznać za uzasadniające obliczenie zachowku przy uwzględnieniu jego wartości (co także będzie problematyczne wobec potencjału wartości gruntów w związku z możliwą zmianą ich przeznaczenia).
Nie były sporne podstawowe fakty związane z dziedziczeniem i podstawą nabycia gospodarstwa. Pozostałe ustalenia sąd oparł przede wszystkim na zeznaniach powódek, które uzupełniały się z przedłożoną dokumentację (w tym zdjęciami), były konsekwentne i nawet jeśli nie były dostatecznie dokładne wobec upływu czasu, to generalnie nie budziły wątpliwości co do wiarygodności. Jeśli natomiast w sprawie nastąpi etap ustalenia wysokości roszczenia, wówczas sąd będzie dążył do uszczegółowienia informacji, w tym związanych z różnymi rozliczeniami, jakie mogą mieć wpływ, gdyż okoliczności sprawy są tego typu, że może zachodzić podstawa do obniżenia kwot zachowku (same powódki zauważały, że decyzja o gospodarstwie rzutowała na życie pozwanego, nawet jeśli nie wywiązywał się z roli gospodarza, przy założeniu, że miałby do tego sposobność ze względu na silną pozycję rodziców jako gospodarzy mimo formalnego przekazania gospodarstwa). Dlatego w sprzeczności do zeznań powódek nie pozostawały zeznania T. D., gdyż głównie mogą mieć znaczenia na dalszym etapie obrachunku należności. Pozostali świadkowie nie mieli istotnej wiedzy w sprawie i stąd znaczenie mają ich wypowiedzi jako współpotwierdzenie zeznań powódek, które wobec zakresu zeznań sąd oceniał niezależnie od zeznań świadków (skoro zeznania świadków nie podważały tych zeznań).
Możność wystąpienia z roszczeniem o zachowek (art. 991 kpc i n.) nie budziła wątpliwości odnośnie kręgu osób uprawnionych, w którym zostało zgłoszone. Dlatego nawet bez postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku można było rozstrzygać o zasadności żądania o zapłatę. Powstał problem zachowania terminu do zgłoszenia roszczeń o zachowek, ale sąd kierował się poglądami prawnymi, które pojawiały się w orzeczeniach Sądu Najwyższego, że na podstawie art. 5 kc w pewnych okolicznościach można uznać niezachowanie terminu za uzasadnione. Dlatego sąd nie analizował rodzaju terminu przedmiotowego powództwa, a tylko wskazał, że miał na uwadze, że powódki wystąpiły z pozwem zanim upłynął termin z art. 1007 § 1 kp co do spadku po matce, a późniejsze perturbacje z decyzją, czy podtrzymywać powództwo nastąpiły w korelacji z wniesieniem pozwu, a zatem formalistyczne negowanie zachowania terminu nie byłoby słuszne.
Natomiast co do kwestii roszczenia co do spadku po ojcu upływ terminu był znaczny, lecz zwrócić należy uwagę, że ze względu na szacunek do więzi rodzinnych - dopóki żyła matka, nie pojawiała się kwestia spadku po niej, a dopiero zdarzenia po jej śmierci, w tym przysporzenia na rzecz tylko jednego z braci wywołały działania pozostałego rodzeństwa, które zdecydowało się zanegować decyzje powoda jako właściciela „po rodzicach”. Dlatego też w zakresie spadku po ojcu sąd uznał zasadność powództwa wobec podanych szczególnych okoliczności sprawy i art. 5 kc.
W orzecznictwie przeważa pogląd, że gospodarstwo rolne przekazane w trybie ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników w warunkach jak w niniejsze sprawie – nie podlega zaliczeniu na zasadzie darowizny. Można zrozumieć, że to stanowisko przeważyło, gdyż umowa przekazania w omawianym trybie wiązała się i z założeniami systemowymi, gdzie gospodarstwo rolne było bieżącym warsztatem pracy takim jaki inni mogli zyskać podejmując zatrudnienie, a do tego wiązało się z zobowiązaniami socjalnymi dla starszych rolników. Trudno było uznawać za słuszne, że ich następca dodatkowo miałby spłacać pozostałych, gdyż mogłoby to podważyć jego egzystencję wobec konieczności nakładów związanych z prowadzeniem gospodarstwa.
Jednak w niniejszej sprawie zaistniały okoliczności odmienne od zakładanych dla omawianej umowy, gdyż decyzja o przekazaniu gospodarstwa nabrała charakteru głównie formalnego, skoro pozwany nie realizował obowiązków gospodarza, w tym nie tylko z przyczyn leżących po swojej stronie, a pozostali nie byli zwolnieni z dbałości o opiekę nad gospodarstwem czy matką w stopniu większym niż pomoc rodzinna (nawet jeśli poszczególne osoby w różnym stopniu i różnym natężeniu). Następnie okazało się, że o ile rodzeństwo godziło się z skutkami decyzji rodziców, to wobec tej postawy pozwanego, który nie honorował równowagi sytuacji i jeden z braci zyskał więcej, a wartość schedy zaczęła zyskiwać na wartości oraz powstały obawy, kto faktycznie stanie się beneficjentem spadku po rodzicach – siostry (a początkowo także trzeci brat) uznały, że należy dokonać rozliczenia jak w przypadku, gdyby potraktować majątek uzyskany przez pozwanego jako darowiznę. Nadmienić można, że regulacja po transformacji z 1989r. już przewidywała możność wyboru poprzez dotychczasową umowę przekazania i darowiznę, a problem różnych perturbacji co do skutków przekazywania gospodarstw powracał, co wynika z lektury orzecznictwa, jak i regulacji prawnych. Sąd ich nie przytacza, gdyż inna ocena prawna niż ta, na którą powołał się pozwany, pozostawała na marginesie. Jak jednak wskazał sąd w wezwaniu do wywodu prawnego w toku sprawy, K. Osajda w Komentarzu do art. 993 pod red. K. Osajdy (publik. m.in.. Legalis) teza 33-34 stwierdza: Mimo wątpliwości podnoszonych dawniej w doktrynie i orzecznictwie należy przyjąć, że wartość gospodarstwa rolnego przekazanego następcy w drodze tej umowy uwzględnia się przy obliczaniu zachowku na tych samych zasadach co darowiznę i jednocześnie autor odnosi się do innych autorów popierających ten pogląd, jak i wspiera post. SN z 18.4.2008 r. (II CSK 647/07, Legalis).
Sąd ma wątpliwości, czy należy dokonywać zmiany opisanej linii orzeczniczej, gdyż prowadziłoby to do podważenia długo honorowanych zasad, które miały silne podłoże argumentacyjne, co sąd już nadmienił, ale jednocześnie w niniejszej sprawie sąd uznał za zasadne, by stwierdzić, że mogą zachodzić okoliczności danej sprawy, które mogą prowadzić do innej oceny prawnej, skoro taką w systemie prawa także się dopuszcza. Otóż ustalony w sprawie przebieg okoliczności związanych z nabyciem gospodarstwa, jego prowadzeniem za życia rodziców i po ich śmierci, dysponowanie przez właściciela w granicach swego prawa rzeczowego, jak i swojej relacji rodzinnej w związku z tym gospodarstwem, ale jednocześnie zbyt daleko w zestawieniu z relacją rodzinną pozostałego rodzeństwa, na którego oczach może dojść do nieuzasadnionej utraty majątku rodzinnego, prowadził sąd do wydania wyroku uznającego roszczenie powódek za usprawiedliwione co do zasady.
Wobec regulacji dotyczącej wyroków zaocznych art. 347 kpc, co do B. W. zapis sentencji wyroku musiał mieć treść jak w pkt. I. Nadmienić można, że po ponownym rozpoznaniu sprawy w zakresie cofnięcia pozwu przez powódkę, sąd uznał, że doszło do wady oświadczenia woli, uzasadniającego uznanie skuteczności odwołania cofnięcia pozwu. Skomplikowanie tej sprawy jest oczywiste i stąd skoro nawet pomoc prawna, którą powódka starała sobie zapewnić, co nie nastąpiła w kluczowym momencie czasu (upływ terminu procesowego), to należało stwierdzić, że decyzja powódki o cofnięciu pozwu po uzyskaniu korzystnego wyroku faktycznie musiała wynikać z takiej presji czasu i niezrozumienia sytuacji, że powódka działała w warunkach błędu (art. 84 kc) bez możliwości rozsądnej oceny.
Wobec wydanie wyroku wstępnego sąd nie rozstrzygał o kosztach procesu (art. 108 § 1 kpc).
W apelacji pozwany domagając się zmiany wyroku i oddalenie powództwa zarzucił:
- naruszenie prawa materialnego:
a) art. 993 i 994 kc poprzez błędne zakwalifikowanie zawartej 22 marca 1984r. umowy przekazania gospodarstwa rolnego do schedy spadkowej jako darowizny,
b) art. 1007 §1 kc polegające na nieuwzględnieniu faktu przedawnienia roszczenia o zachowek,
c) art. 5 kc przez niezasadne uznanie podniesionego zarzutu przedawnienia o zachowek po S. D. zmarłym przed 23 laty za nadużycie prawa,
Nadto apelujący zarzucił naruszenie art. 233 § 1 kpc przez niezasadne przyznanie wiarygodności zeznaniom powódek, zainteresowanym korzystnym dla nich rozstrzygnięciem i wadliwym przyjęciu, że pozwany nie zajmował się pracą w gospodarstwie, gdy pomoc rodziny była niezbędna zważywszy jego wielkość a także to, że członkowie rodziny pomagający w pracach gospodarczych byli wynagradzani przez pozwanego produktami z gospodarstwa, które im przekazywał.
Poza tym kwestionował wadliwe przyjęcie za skuteczne uchylenie się od skutków oświadczenia woli o cofnięciu powództwa przez B. W..
Wnosił o przeprowadzenie dowodu z zeznań pozwanego na okoliczność przyczyn przekazania mu gospodarstwa przez rodziców, jego prowadzenia, udziału powódek w prowadzeniu jego gospodarstwa i osiąganych z tego tytułu korzyści.
W uzasadnieniu apelacji argumentował, że otrzymał w 1984r. od rodziców gospodarstwo rolne na mocy umowy przekazania gospodarstwa rolnego zawartej na podstawie ustawy z 1982r. o ubezpieczeniu społecznym rolników i ich rodzin.
Celem takiej umowy jest dążenie do uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego przez przekazującego gospodarstwo rolne co wyklucza możliwość uznania tej umowy jako mogącej być uwzględnianą przy obliczaniu zachowku po zmarłym rolniku.
Z ostrożności procesowej kwestionował ustalenia sądu dotyczące tego kto prowadził sporne gospodarstwo rolne po przekazaniu przez rodziców wskazując na niewiarygodność powódek podnoszących, że tego nie czynił.
W jego ocenie zastosowanie art. 5 kc do oceny skuteczności zarzutu przedawnienia roszczenia o zachowek po ojcu jest nieuprawnione. Tylko bowiem wyjątkowo można uznać, że podniesienie zarzutu przedawnienia jest nadużyciem prawa i nie korzysta z ochrony. Sąd tymczasem nie wskazał, którą z zasad współżycia społecznego narusza zarzut podniesiony przez powoda i dlaczego nie może korzystać z ochrony prawa.
Sąd Apelacyjny zważył co następuje:
Apelacja okazała się skuteczna i dlatego Sąd Apelacyjny zaskarżony wyrok zmienił oddalając oba powództwa.
W pierwszej kolejności należy podkreślić, że uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie wyjaśnia dlaczego Sąd Okręgowy odstąpił od przeważającego w orzecznictwie poglądu negującego możliwość zaliczenia do schedy spadkowej, tak jak darowiznę, umowę przekazania gospodarstwa rolnego za rentę, zawartą w trybie ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników i ich rodzin. To, że tak uczynił wynika z treści rozstrzygnięcia jednakże argumentacja sądu za koniecznością dokonania owego zaliczenia jest lakoniczna, niejasna i nie zawiera prawniczej argumentacji i prawnego wywodu usprawiedliwiającego taki zabieg. Lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku wywołuje wrażenie, że argumenty poza prawne, a więc odwołujące się do poczucia rodzinnej sprawiedliwości i potrzeby równego podziału dorobku rodziców, zdecydowały o takim a nie innym rozstrzygnięciu sporu. Tymczasem to nie one powinny decydować o końcowym wyniku sprawy, tylko prawidłowa a więc pozbawiona dowolności i uznaniowości wykładnia przepisów o zachowku i możliwości zaliczenia na schedę spadkową darowizn dokonanych przez spadkodawców (art. 993 i 994 kc).
Wprawdzie Sąd Okręgowy tego wyraźnie nie wyartykułował ale z wspomnianej treści uzasadnienia wnosić można ( z argumentacji o konieczności uwzględnienia interesu spadkobierców i zachowania majątku rodzinnego a także sprawiedliwego jego podziału), że wzgląd na zasady współżycia społecznego (art. 5 kc) zdecydował o zaliczeniu na schedę spadkową przeniesienia własności gospodarstwa rolnego za rentę. Zatem argumentacja odwołująca się do przesłanek stosowania art. 5 kc stanowić ma o materialnym uprawnieniu powódek do dokonania wspomnianego zaliczenia.
Taki zabieg jest niedopuszczalny albowiem art. 5 kc i zarzut na nim oparty może jedynie unicestwić lub czasowo ograniczyć żądanie pozwu, nigdy zaś nie można na nim budować i wywodzić z niego istnienia roszczenia i tym samym uzasadniać skuteczność żądania, jeżeli nie ma ono oparcia w innych przepisach prawa materialnego.
Sąd Apelacyjny nie podziela zapatrywania, że umowa przekazania gospodarstwa rolnego za rentę, zawarta na podstawie przepisów ustawy z 1982r. o ubezpieczeniu społecznym rolników i ich rodzin może być zaliczona na schedę spadkową po rolniku zbywcy i tym samym uzasadnia odpowiedzialność rolnika nabywcy takiego gospodarstwa z tytułu zachowku z uwzględnieniem wartości nabytego w taki sposób gospodarstwa.
Istotne jest przy wykładni przepisu art. 993 i 994 kc, że ustawodawca posługuje się w nim zwrotem „darowizna” co nie może budzić wątpliwości jest zabiegiem celowym i prowadzącym do objęcia tą regulacją tylko takich umów, które kwalifikowane być mogą jako darowizna.
Kodeks cywilny w art. 888 i n. kc określił darowiznę jako nazwaną umowę typową i przydał jej określone konstrukcyjne ramy.
Powoduje to, że nie każde nieodpłatne przysporzenie może być uznane za darowiznę skoro jest to kodeksowa umowa nazwana i typowa dla sytuacji kwalifikowanych przez wspomniany art. 888 i n. kc. Stąd próba dowolnego, bo sprzecznego z brzmieniem wspomnianego przepisu, zaliczania do schedy spadkowej innych nieodpłatnych, poza darowizną, przysporzeń majątkowych, jest nieprawidłowa albowiem jest sprzeczna z wyraźnym i jednoznacznym brzmieniem przepisu a zatem jest wykładnią contra legem.
Skoro bowiem ustawodawca w treści wspomnianych przepisów przewidział możliwość zaliczenia na schedę spadkową darowizn dokonanych w określonych warunkach, tylko z zawarciem tej kodeksowej umowy nazwanej powiązał taką możliwość. Gdyby jego zamiarem było objęcie owym zaliczeniem innych nieodpłatnych przysporzeń majątkowych nie będących jednak darowizną, dałby temu wyraz w treści przepisu. Skoro tego nie zrobił, wnosić należy, dokonując wykładni przepisów o zachowku i zakładając racjonalność ustawodawcy i celowość wprowadzanych przez niego regulacji prawnych, że ową możliwość związał jedynie z zawarciem umowy darowizny kwalifikowanej przez art. 888 i n. kc.
Umowa przekazania gospodarstwa rolnego za rentę, zawarta na podstawie ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników i ich rodzin jest inną od umowy darowizny umową nazwaną kwalifikowaną przez wspomnianą ustawę.
W uzasadnieniu uchwały z dnia 19 lutego 1991r. w sprawie IIICZP 4/91 przyjmującej, że „ wartości gospodarstwa rolnego przekazanego następcy na podstawie art. 52 ust. 1 ustawy z dnia 27 października 1977 r. o zaopatrzeniu emerytalnym i innych świadczeniach dla rolników i ich rodzin (Dz. U. Nr 32, poz. 140) nie uwzględnia się przy ustalaniu zachowku”, Sąd Najwyższy wskazał na niejednorodny charakter umowy przekazania gospodarstwa rolnego następcy w trybie przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym rolników i ich rodzin podkreślając, iż zawiera ona elementy prawa administracyjnego, ubezpieczeniowego i cywilnego. Powoduje to, że jest to umowa odrębna od umowy darowizny co przemawia przeciwko uznaniu, że z
punktu widzenia uprawnień do zachowku umowa taka może być traktowana jako umowa darowizny.
Istnienie owej odrębności i swoistości tej umowy wynika z utrzymania przez ustawodawcę takiego jej charakteru mimo zmian przepisów o ubezpieczeniu społecznym rolników.
W uzasadnieniu tej uchwały wskazano, że wątpliwości i rozbieżności zdań co do charakteru tej umowy znane były niewątpliwie ustawodawcy już na gruncie obowiązywania ustawy z 1977r.. Jednakże w ustawie z 1982r. utrzymano szczególny charakter tej umowy, w tym także postanowienie, zawarte w jej art. 54, że następca przejmuje gospodarstwo rolne wraz z tymi tylko obowiązkami, które są związane z prowadzeniem tego gospodarstwa. Istotnych zmian nie dokonano także przy nowelizacjach tej ustawy, nawet wówczas, gdy za przekazanie gospodarstwa rolnego uznano również odpłatne lub nieodpłatne przeniesienie własności gospodarstwa na rzecz dowolnej osoby fizycznej lub prawnej, stosownie do przepisów kodeksu cywilnego (art. 2 pkt 6 b) ustawy w brzmieniu nadanym przez art. 6 ustawy z dnia 24 lutego 1990r. o niektórych warunkach funkcjonowania ubezpieczenia społecznego rolników indywidualnych i członków ich rodzin w 1990r. - Dz. U. Nr 14, poz. 90). Mimo wejścia w życie ustawy z dnia 20 grudnia 1990r. o ubezpieczeniu społecznym rolników (Dz. U. z 1991 r. Nr 7, poz. 24) i wprowadzenia w niej istotnych zmian co do warunków umowy z następcą, w tym także możliwości jej rozwiązania, ustawodawca zachował jej szczególny charakter, nakazując jedynie stosować do niej odpowiednio przepisy kodeksu cywilnego o umowie przedwstępnej (art. 84, 89 i 91 tej ustawy). Według art. 119 ust. 1 tej ustawy skutki prawne umowy o nieodpłatne przekazanie gospodarstwa rolnego następcy, zawartej według dotychczasowych przepisów, ustala się według tych przepisów (z wyjątkiem szczególnej możliwości rozwiązania umowy - por. ust. 2 art. 119), co powoduje, że jej postanowienia muszą być uwzględnione przy wykładni także dotychczasowych przepisów. Również bowiem w tej ustawie, mimo odstąpienia od określenia umowy z następcą, jako umowy przekazania gospodarstwa rolnego, i nadania jej charakteru umowy - pierwotnie - zobowiązującej, a - następnie - przenoszącej własność nieruchomości, w sposób szczególny określono zarówno osobę takiego następcy, jak i powiązanie tej umowy - jak poprzednio - z nabyciem przez rolnika przenoszącego własność swojego gospodarstwa prawa do emerytury lub renty inwalidzkiej (art. 84 i 85 ustawy). Odrębne unormowanie rozwiązania umowy przez sąd (a nie jej odwołania), czy
możliwości uzyskania przez rolnika świadczeń dożywotnich lub pieniężnych (art. 88 ust. 1 i 2 ustawy), wskazuje nadal na zamiar odróżnienia tej umowy od umów uregulowanych w kodeksie cywilnym. Zachowano także ścisłe powiązanie możliwości zawarcia umowy z pracą następcy w gospodarstwie rolnym, jej zaprzestanie czyniąc przesłanką rozwiązania umowy (art. 87 ustawy). Ustawodawca nie zdecydował się również na zmianę art. 993 k.c., jak miało to miejsce w odniesieniu do zapisu windykacyjnego (art. 1 pkt 15 ustawy z dnia 18 marca 2011 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw - Dz.U. Nr 85, poz. 458)
To wszystko sprawia, że umowa przekazania gospodarstwa rolnego jest umową odrębną od umowy darowizny. Przyczyną jej zawarcia jest bowiem dążenie do uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego, której następstwem jest wzajemna zależność umowy i decyzji w przedmiocie tych świadczeń ubezpieczeniowych, polegająca na tym, że utrata mocy jednej z tych czynności pociąga za sobą utratę mocy także drugiej. Dochodzi do powiązania tymi czynnościami rolnika, następcy i Państwa jako przyznającego świadczenia, co przemawia za tym, że umowa nie mieści się w katalogu umów uregulowanych w kodeksie cywilnym.
W uchwale z dnia 16 lipca 1980 r., III CZP 44/80 (OSNCP 1981, nr 2-3, poz. 24) Sąd Najwyższy wyjaśnił, że wspólna cecha umowy przeniesienia i umowy darowizny dotyczy wyłącznie nieodpłatności świadczenia, istotne natomiast znaczenie dla swoistości umowy przeniesienia ma to, że przekazujący zapewnia sobie świadczenia emerytalne lub rentowe ze środków państwowych, korzystanie z działki, lokalu mieszkalnego i pomieszczeń gospodarczych, a gospodarstwo przejmuje osoba zdolna do osiągania lepszych efektów gospodarowania, przez co umowa spełnia cel gospodarczy i społeczny.
Konsekwencje przyjęcia, że umowa przekazania nie jest darowizną i nie mają do niej zastosowania przepisy kodeksu cywilnego regulujące umowę darowizny, odnoszą się zatem również do doliczania darowizn do substratu zachowku, która została uregulowana w art. 993 i 994 k.c. Użyte w art. 993 k.c. pojęcie darowizny odnosi się do umowy uregulowanej w art. 888 k.c., którą darczyńca zobowiązuje się do bezpłatnego świadczenia na rzecz obdarowanego kosztem swojego majątku, jeśli
nie dotyczy bezpłatnych przysporzeń objętych art. 889 k.c. (por. uzasadnienie uchwały SN z dnia 21 czerwca 2012 r. w sprawie III CZP 29/12).
Przedstawiona analiza charakteru umowy przekazania gospodarstwa rolnego następcy określa cechy tej czynności prawnej, które różnią ją od uregulowanej w kodeksie cywilnym umowy darowizny i doprowadziły do uznania, że stanowi ona swoisty rodzaj umowy przenoszącej własność. Pośród tych cech kwestia nieodpłatności nie miała dominującego znaczenia. Wybór przez ustawodawcę takiego rodzaju umowy, a nieskorzystanie z typów umów uregulowanych w kodeksie, był podyktowany uwypuklonymi w orzecznictwie względami, prowadzącymi do przyjęcia, że nie jest ona darowizną.
Uwzględniając szczególne znaczenie przepisów regulujących zachowek i ich ochronną funkcję, nie można przyjąć, że przepisem art. 993 k.p.c. objęta jest również umowa przekazania gospodarstwa rolnego następcy, ponieważ przez analogię należy stosować do niej przepisy o darowiźnie. Wykładnia funkcjonalna art. 993 k.c. oparta jedynie na nieodpłatności świadczenia spadkodawcy nie może prowadzić do wniosku, że objęte nią będą także świadczenia określone szczególnego rodzaju umową ustanowioną poza kodeksem cywilnym, której nieodpłatność nie jest przyczyną zawarcia, a obowiązek świadczenia spadkodawcy stanowi wypełnienie warunku otrzymania świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Nieodpłatność umowy przekazania, będąca jedną z wielu cech umowy, wiązała się z możliwością uzyskania świadczeń przez rolnika oraz dążeniem do podniesienia rentowności gospodarstwa rolnego, bez której niejednokrotnie nie byłoby możliwości zrealizowania jej celu. Podkreślenia wymaga, że nowelizacje ustawy z dnia 12 grudnia 1982r. nie wprowadziły zmian w charakterze umowy, a w ustawie z dnia 20 grudnia 1990r. umowa przekazania jest obok darowizny, dożywocia i sprzedaży jednym z możliwych rozwiązań prowadzących do uzyskania świadczeń emerytalno-rentowych. Wbrew wysuwanym zapatrywaniom, przyczyna umowy przekazania ma znaczenie także w relacjach pomiędzy spadkobiercami, na co wskazuje charakter świadczeń oczekiwanych przez przekazującego gospodarstwo. Nie ma niebezpieczeństwa obchodzenia przepisów o doliczaniu darowizn, jeśli odmienny od niej charakter umowy przekazania wprowadzony został ustawą (tak SN w cyt. uchwale z 21 czerwca 2012r.).
Podsumowując, Sąd Apelacyjny podziela przywołane wcześniej poglądy Sądu Najwyższego, że nie można zaliczyć na schedę spadkową umowy przekazania gospodarstwa rolnego następcy w trybie ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników i ich rodzin, a więc – jak w tej sprawie – umowy zawartej w dniu 22 marca 1984r.
W tej sytuacji, skoro powódki twierdziły, że był to jedyny składnik, który decydował o ich żądaniu, powództwa podlegały oddaleniu o czym Sąd Apelacyjny orzekł zmieniając zaskarżony wyrok (art. 386 § 1 kpc).
Z uwagi na oczywistą niezasadność żądań obu powódek, tylko na marginesie czynionych rozważań, trzeba zgodzić się z apelacją, że uznanie podniesionego zarzutu przedawnienia o zachowek po zmarłym ojcu stron za nadużycie prawa (art. 5 kc) było nieusprawiedliwione z uwagi na brak podstaw do takiej oceny.
Zasadnie twierdziła apelacja, że skoro Sąd uznał jego zgłoszenie za nadużycie prawa nie korzystające z ochrony prawa, nie mógł się ograniczyć jedynie do takiego stwierdzenia ale powinien wyjaśnić dlaczego, a więc jakie zasady współżycia społecznego takie zachowanie pozwanego narusza i dlaczego jego oczekiwanie oddalenia powództwa z uwagi na przedawnienie roszczenia nie może być chronione. Tymczasem z uzasadnienia wyroku sądu okręgowego to nie wynika, gdyż odwołanie się do konieczności równego podziału majątku rodzinnego po śmierci obojga rodziców i szacunek do więzi rodzinnych gdy żyła matka niczego nie wyjaśniają. W każdym razie nie wskazują dlaczego społecznie nieakceptowane jest oczekiwanie pozwanego aby kilkudziesięcioletni upływ czasu od śmierci ojca nie mógł chronić go przed żądaniami o zachowek, gdy art. 1007 kc przewiduje przedawnienie takich roszczeń wprowadzając pewność obrotu prawnego i pewność sytuacji potencjalnie zobowiązanych do świadczenia na rzecz innych osób uprawnionych do zachowku.
Istota przedawnienia polega przecież na stabilizowaniu stosunków prawnych i sytuacji prawnej podmiotów stosunków cywilnoprawnych przez uchylenie niepewności co do tego, czy i jak długo będą mogły być przeciwko nim realizowane przysługujące innym podmiotom roszczenia. Dlatego ta stabilizująca stosunki prawne funkcja przedawnienia wyklucza możliwość dowolnego uznawania skuteczności powołania się na jego istnienie i ogranicza ją jedynie do sytuacji wyjątkowych, a więc uznanych w odczuciu społecznym za rażąco krzywdzące uprawnionego, który z usprawiedliwionych powodów nie mógł domagać się spełnienia świadczenia we właściwym czasie. Wymaga też od Sądu, gdy ten uznaje nieskuteczność zarzutu przedawnienia z odwołaniem się do regulacji z art. 5 kc, wskazania konkretnych zasad współżycia społecznego, które podniesiony zarzut narusza, a więc wyjaśnienia dlaczego jego podniesienie nie zasługuje na społeczną aprobatę.
Mając na uwadze, że powódki proces przegrały, Sąd Apelacyjny zmienił rozstrzygnięcie o kosztach procesu za pierwszą instancję oraz zasądził od nich na rzecz pozwanego koszty postępowania apelacyjnego (art. 98 kpc).