Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Pa 35/20

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 31 stycznia 2020 r., Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi, X Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, w sprawie sygn. akt X P 1077/18:

1.  oddalił powództwo o zmianę oceny okresowej M. P. (1) z dnia 16 lutego 2018 roku;

2.  zobowiązał Politechnikę (...) w Ł. do usunięcia i zniszczenia oceny okresowej M. P. (1) z dnia 16 lutego 2018 roku;

3.  zasądził od Politechniki (...) w Ł. na rzecz M. P. (1) kwotę 120 zł (sto dwadzieścia złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu;

4.  obciążył i nakazał pobrać od Politechniki (...) w Ł. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi kwotę 88,51 zł (osiemdziesiąt osiem złotych 51/100) tytułem kosztów sądowych.

Powyższe orzeczenie zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne:

M. P. (1) uzyskał dyplom magistra inżynierii budownictwa w specjalności (...) i (...) w 1995 roku. Powód zatrudniony jest na Politechnice (...) od dnia 15 marca 1996 roku, początkowo na stanowisku asystenta, a następnie adiunkta w Katedrze Mechaniki (...). W dniu 11 września 2003 roku powód uzyskał stopień naukowy doktora. W 2011 roku został mianowany na stanowisko starszego wykładowcy na czas nieokreślony.

M. P. (1) jest pracownikiem dydaktycznym prowadzącym zajęcia ze studentami z przedmiotów takich jak: wytrzymałość materiałów, mechanika ogólna oraz informatyka. Powód jest wykładowcą w Katedrze Mechaniki (...), której kierownikiem jest prof. dr hab. Z. W. (1). W latach 2016 – 2017 w owej katedrze zajęcia ze studentami prowadzili również: J. S., A. Z., W. K. (1)
i W. J..

Do listopada 2017 roku, kolokwia na wydziale budownictwa, były przeprowadzane
w jednej auli, do której zapraszano studentów z całego rocznika. Z uwagi na trudności ze zorganizowaniem egzaminu dla 200 osób, powód zaproponował, aby kolejne kolokwium zostało przeprowadzone dla całego rocznika, jednakże studenci mieliby zostać rozdzieleni na kilka mniejszych sal. Zgodnie z pomysłem powoda, to studenci mieli decydować, w której sali będą pisali egzamin, a czynili to poprzez wpisanie się na listę, wywieszoną przed wejściem do konkretnego pomieszczenia.

Pomysł powoda spotkał się z aprobatą pozostałych pracowników katedry i został wprowadzony w życie na kolejnych sprawdzianach. W dniach 21 listopada i 28 listopada 2017 roku zostały przeprowadzone dwa kolokwia, w czasie których studenci pisali prace
w kilku salach, po wcześniejszym zapisaniu się do konkretnej sali. To studenci decydowali,
w którym pomieszczeniu będą zdawali egzamin. Studenci mieli wiedzę, w której sali będzie pilnował ich powód. M. P. (1) stał, bowiem, przed salą egzaminacyjną nr 313, która była salą, w której od dłuższego czasu przeprowadzała kolokwia i sprawdziany. W praktyce, większość studentów wybierała pomieszczenia, w których pilnowani byli przez prowadzącego zajęcia. Tak było w przypadku powoda i W. K. (1).

Od 2011 roku, w Katedrze Mechaniki (...), obowiązywała zasada wspólnego sprawdzania egzaminów, zgodnie z którą każdy z wykładowców oceniał po jednym z kilku zadań, a następnie przekazywał pracę profesorowi W., który wystawiał ocenę końcową, przy czym miał on możliwość skorygowania ocen cząstkowych przed przyznaniem ostatecznego wyniku. W latach 2016-2017 ten system oceniania już nie obowiązywał i każdy wykładowca sprawdzał prace swoich studentów. Na arkuszu egzaminacyjnym studenci wpisywali nawet inicjały bądź pełne dane prowadzącego ćwiczenia, aby umożliwić szybsze przypisanie studenta do danego wykładowcy. Na egzaminach i kolokwiach zdarzało się jednak, że gdy dany student oddawał pracę, przyjmujący ją wykładowca dokonywał jej szybkiego sprawdzenia, choć nie prowadził zajęć z konkretną osobą.

W Katedrze Mechaniki (...) nie obowiązywały precyzyjne wytyczne, odnośnie do tego, jakim narzędziem pisarskim, można posługiwać się, w trakcie kolokwium i na egzaminie. Problem ten nie stanowił nigdy przedmiotu dyskusji na zebraniach pracowników. M. P. (1) zachęcał swoich studentów, żeby prace na kolokwiach i egzaminie pisali ołówkiem, przynajmniej w części zawierającej rysunki. Część studentów powoda, stosowała się do jego porad i, w trakcie sprawdzianów, używała tego narzędzia, do napisania całej pracy. Inni studenci w trakcie sprawdzianów korzystali wyłącznie z długopisów lub używali ołówka do sporządzenia rysunku. Część studentów, z kolei, posługiwała się wyłącznie długopisem lub piórem. Osoby, które oddały pracę napisaną ołówkiem, uzyskiwały zaliczenie na równi ze studentami, którzy posługiwali się długopisem. Żaden z pozostałych wykładowców z Katedry Mechaniki (...), nie informował studentów o zakazie korzystania z ołówka, w czasie egzaminu, ani nie odmawiał przyjęcia pracy, sporządzonej z jego użyciem. Począwszy od semestru zimowego 2017 roku, w czasie egzaminów, obowiązuje zakaz korzystania z ołówka.

M. P. (1) nigdy nie wchodził za zajęcia innych prowadzących. Doszło jednak do jednorazowej sytuacji, kiedy to powód, w trakcie przerwy, wszedł do sali, w której zajęcia prowadziła J. S.. W tym czasie nie były prowadzone żadne zajęcia,
a studenci odpoczywali i spożywali posiłki. Powód zaczął rozmawiać ze studentami oraz przeglądać ich notatki. J. S. poczuła się urażona zachowaniem powoda. Zdarzało się również, że powód wchodził w czasie przerwy do sali, w której zajęcia prowadził A. Z. i rozmawiał z jego studentami. A. Z. nie miał o to do powoda pretensji.

W styczniu 2018 roku powód wyszedł w trakcie zajęć na korytarz, aby odebrać telefon i omówić osobistą sprawę.

Poza zajęciami dydaktycznymi i laboratoriami, powód prowadził nieodpłatnie zajęcia dodatkowe, dla studentów, którzy zaliczyli ćwiczenia i byli uprawnieni do podejścia do egzaminu. W 2017 roku odbył 5-7 takich spotkań ze studentami. W trakcie owych zajęć, powód przekazywał studentom materiały dodatkowe, w tym zadania egzaminacyjne z poprzednich lat. M. P. (1) systematycznie gromadził arkusze z pytaniami egzaminacyjnymi na swoim komputerze, a następnie przekazywał je studentom z własnej inicjatywy lub na ich prośbę. Udostępnianie zadań egzaminacyjnych z lat ubiegłych nie było zakazane, a wręcz przeciwnie – po każdym sprawdzianie arkusze były wywieszane w gablocie, aby studenci mogli się z nimi zapoznać.

Warunkiem uczestniczenia w dodatkowych zajęciach, było uzyskanie zaliczenia ćwiczeń. Powód regularnie sprawdzał, którzy studenci uzyskali zaliczenie, a następnie wysyłał za pośrednictwem e-mail imienne zaproszenie dla konkretnych studentów. Udział
w zajęciach dodatkowych był całkowicie dobrowolny, a niezainteresowani studenci ignorowali zaproszenie powoda bez żadnych konsekwencji.

Studenci mogli również przychodzić do powoda na konsultacje, także poza wyznaczonymi w tym celu godzinami oraz komunikowali się z nim za pomocą wiadomości e-mail. Powód udostępniał wszystkim studentom materiały dydaktyczne, które były im rozsyłane za pośrednictwem strony F..

W latach 2016-2017 roku powodowi nie powierzano żadnych czynności organizacyjnych w Katedrze Mechaniki (...). Wykonywał on jednak czynności polegające na sprawowaniu nadzoru nad sprawdzaniem uzdolnień plastycznych kandydatów na studia na Wydziale (...) i Wzornictwa.

W listopadzie 2017 roku trzy studentki, które miały zajęcia z powodem, skarżyły się A. P. Samorządu Studenckiego na zachowanie M. P. (1). Studentki poczuły się urażone komentarzami powoda na temat ich predyspozycji do nauki na danym kierunku. Uważały, że powód faworyzuje osoby płci męskiej, a także studentów, którzy osiągnęli lepsze wyniki na maturze i w trakcie studiów. Za przykład owego faworyzowania przytoczyły okoliczność organizowania zajęć dodatkowych dla wybranych studentów. Studentki cytowały również treść wiadomości e-mailowych powoda kierowanych do członków grup ćwiczeniowych, w której odnosił się on do naturalnej dominacji chromosomu męskiego nad żeńskim. Jedna ze studentek tj. K. J. skarżyła się również na to, że powód każe jej przychodzić na dodatkowe konsultacje, w czasie których namawia ją do zmiany kierunków studiów.

Studentki spotkały się również z dziekanem wydziału M. L., aby złożyć oficjalną skargę na zachowanie powoda. Dziekan nakazał przekazanie skarg do rzecznika dyscyplinarnego.

W tym samym czasie, studentka S. P. powiedziała J. S., że powód udostępnia swoim studentom zadania, które mają pojawić się na egzaminie. J. S. podzieliła się ową informacją z A. Z.. Wykładowca, z kolei, odbył spotkanie ze studentką W. S., która poprosiła o pomoc w rozwiązaniu zadań otrzymanych od powoda. A. Z. zorientował się, że 3 z 5 okazanych zadań, miały pojawić się na egzaminie. Zadania nie były identyczne, w swej treści, z tymi, jakie przygotowano na sprawdzian, jednakże schemat ich rozwiązania był taki sam. Po owych incydentach wykładowcy w Katedrze postanowili, że nie będą udostępniali powodowi treści zadań na kolokwia i egzaminy.

W dniu 30 listopada 2017 roku powód został poproszony na spotkanie z dziekanem oraz Z. W. (1). M. P. (1) miał ustosunkować się do skarg dotyczących faworyzowania wybranych studentów i dyskryminowania kobiet studiujących na uczelni. Powód stanowczo zaprzeczył wszystkim zarzutom. Dziekan podjął decyzję o odsunięciu powoda od sprawdzania prac i projektów studentów.

Powód poczuł się dotknięty decyzją przełożonego, jednakże zastosował się do niej.
W semestrze zimowym (...) pozostali wykładowcy w Katedrze mechaniki (...) sprawdzali prace i projekty studentów.

Zgodnie z § 59 statutu Politechniki (...), wyniki pracy nauczycieli akademickich, podlegają ocenie okresowej. Zagadnienia, związane z przeprowadzaniem oceny okresowej pracowników u pozwanej, reguluje załącznik nr 5 do Statutu Politechniki (...). Zgodnie
z pkt 1 owego załącznika, ocenę okresową nauczycieli akademickich, za wyjątkiem nauczycieli akademickich mianowanych z tytułem profesora, przeprowadza ich przełożony, będący kierownikiem jednostki organizacyjnej, w której są zatrudnieni, nie rzadziej niż raz na dwa lata. Ocena powinna uwzględniać stopień zapewnienia nauczycielowi akademickiemu odpowiednich warunków do prawidłowego i terminowego wykonywania jego obowiązków. Oceniający jest zobowiązany do przedstawienia ocenianemu, wyników oceny z uzasadnieniem. Kryteria oceny okresowej, zostały określone w pkt. 9 i są nimi należyte wykonywanie obowiązków, a w szczególności - w przypadku pracowników dydaktycznych – zaangażowanie i osiągnięcia w kształceniu i wychowaniu studentów, podnoszeniu swoich kwalifikacji zawodowych oraz uczestniczeniu w pracach organizacyjnych uczelni. Przy ocenie działalności dydaktycznej brana jest pod uwagę opinia studentów i doktorantów, którą ustala się na podstawie ankiety przeprowadzonej przez studentów i doktorantów wydziału.

Nauczycielowi akademickiemu przysługuje odwołanie od wyniku oceny, które może złożyć w terminie miesiąca za pośrednictwem osoby oceniającej. Odwołania rozpatruje,
w terminie dwóch miesięcy od złożenia, komisja powołana przez Senat. Nauczycielowi akademickiemu, w ciągu 14 dni od otrzymania decyzji komisji odwoławczej, przysługuje prawo skierowania jej do zbadania przez Rektora. Decyzja Rektora jest ostateczna.

Zgodnie z § 5 zarządzenia Nr (...) Rektora Politechniki (...) z dnia 15 lutego 2010 roku w sprawie ustalenia ankiety do przeprowadzania okresowych ocen wyników pracy nauczycieli akademickich pkt 1 skala ocen cząstkowych i oceny końcowej jest następująca: nadzwyczaj przydatny (6), bardzo przydatny (5), przydatny (4), mało przydatny (3), nieprzydatny (2). Jak stanowi § 4 w ocenie przełożonego lub komisji należy uwzględnić dane zawarte w ankiecie pracownika, a ponadto wyniki hospitacji zajęć i wyniki ankiet studenckich. Oceniający może przy formułowaniu oceny uwzględnić osiągnięcia i okoliczności nie przewidziane w ankiecie. Zgodnie z § 8 i 9 w przypadku otrzymania przez nauczyciela akademickiego oceny końcowej mało przydatny (3) albo nieprzydatny (2), dodatkową ocenę przeprowadza się po upływie roku. Ocena ta obejmuje również okres czteroletni, zaś w przypadku wystawienia przez przełożonego ocen końcowych: nieprzydatny (2) albo mało przydatny (3), obowiązkowe jest uzasadnienie tej oceny.

W dniu 16 lutego 2018 roku Kierownik Katedry Mechaniki (...) prof. dr hab. Z. W. (1) sporządził ocenę okresową M. P. (1) za okres od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia 31 grudnia 2017 roku. Praca powoda została oceniona wg następujących kryteriów:

1.  kształcenie i wychowanie studentów – ocena przełożonego 2;

2.  prowadzenie badań naukowych i prac rozwojowych, rozwijanie twórczości naukowej albo artystycznej, podnoszenie swoich kwalifikacji zawodowych – brak oceny przełożonego;

3.  uczestnictwo w pracach organizacyjnych uczelni – ocena (...) brak oceny przełożonego.

Ocena końcowa powoda została określona jako negatywna (2). W arkuszu oceny została ujęta wzmianka przełożonego o pominięciu kryterium działalności organizacyjnej powoda, gdyż w ostatnim czasie nie były mu powierzane prace organizacyjne.

W uzasadnieniu negatywnej oceny okresowej powoda, Z. W. (1) wskazał, że w ostatnim czasie tj. co najmniej od ostatniego semestru, M. P. (1) wykazywał niewłaściwą postawę wobec studentów. Zarzuty sformułowane przez studentki wobec dziekana wydziału obejmowały:

- faworyzowanie jednych studentów przez organizowanie dla nich dodatkowych zajęć i wygłaszanie opinii o innych studentach, że powinni wybrać inny kierunek studiów;

- formułowanie w trakcie zajęć lub na korytarzu uwag wobec wybranych studentów odbieranych przez nich jako obraźliwe;

- wyrażanie opinii na temat rzekomego braku zdolności opanowania przedmiotu mechanika z uwagi na płeć;

- zapraszanie wybranych studentów w trakcie ich udziału w zajęciach z innym prowadzącym do odbycia rozmowy w swoim pokoju.

W dalszej części uzasadnienia wskazano, iż M. P. (1) został odsunięty od oceniania prac studenckich, a także od wszelkiego udziału w sprawdzianach (kolokwiach) obejmującego przygotowanie tematów, nadzorowanie studentów w trakcie sprawdzianu
i ocenę tych prac oraz od oceny prac projektowych innym osobom prowadzącym przedmiot. Mimo to powód zaczął przekazywać prace projektowe dopiero w styczniu 2018 roku po udzieleniu mu stosownego przypomnienia. Co więcej, powód wchodził na zajęcia prowadzone przez inny osoby z Katedry bez uzgodnienia z tymi osobami i zapraszał niektórych studentów na rozmowę, zaś w trakcie prowadzonych zajęć przez inne osoby przeglądał notatki studentów i przyglądał się rozwiązywanym przykładom.

Oceniający podniósł także, iż sprawdziany ćwiczeniowe organizowane przez Katedrę są prowadzone w jednym terminie i oceniane wspólnie, aby mógł zostać spełniony wymóg jednakowego oceniania prac wszystkich studentów. Mimo to, powód prowadził zapisy studentów do konkretnej S.. W sali, w której pełnił nadzór zapisany byli studenci z jego grup. Studenci mieli polecenie pisania prac ołówkiem, a ich prace następnie były oceniane wyłącznie przez powoda, nawet w sytuacji, gdy pozostała część studentów przebywała w innej sali. Ponadto, stwierdzono przypadek wyjścia powoda w trakcie prowadzonych zajęć na korytarz w celu przeprowadzenia rozmowy telefonicznej, mimo że kilka lat wcześniej zwrócono mu z tego powodu uwagę.

Oceniający podniósł także, powód nie przyjmuje do wiadomości uwag krytycznych
i nadmiernie koncentruje się na „statystycznych” porównaniach osiągnięć studentów swoich grup ćwiczeniowych w odniesieniu do średnich osiągnięć studentów całego roku.

Przy wystawianiu oceny Z. W. (1) pominął treść ankiet studenckich na temat powoda. Przełożony uznał bowiem, że z uwagi na okoliczność, iż zaledwie 30% studentów wypełnia owe ankiety, nie stanowią one miarodajnego źródła informacji.

Pismem z dnia 16 marca 2018 roku powód wniósł odwołanie od wyniku oceny okresowej do Kierownika Katedry Mechaniki (...). W uzasadnieniu podniósł, iż stawiane zarzuty nie znajdują odzwierciedlenia rzeczywistym stanie faktycznym. Notatka służbowa ze spotkania z Dziekanem nie została mu przedstawiona, zaś w miejscu na podpis widniała adnotacja ,,odmowa podpisania”. Co więcej, przy dokonywaniu oceny pominięto aspekt znacznego zaangażowania w pracę dydaktyczną. Podjęte przez powoda działania w zakresie przygotowania studentów do egzaminu z przedmiotu Mechanika Ogólna I przełożyły się na sukces w tym zakresie. Z kolei wprowadzony zwyczaj tzw., zapisów do sal” miał na celu usprawnienie przeprowadzenia kolokwiów. Powód zaznaczył również, że ocena okresowa została wystawiona przed zakończeniem ankiety studenckiej dotyczącej semestru zimowego roku akademickiego 2017/2018, w której powód uzyskał dobre wyniki. Oceniający dokonując podsumowania pisząc opinię nie znał jeszcze jej wyników.

W dniu 5 kwietnia 2018 roku miało miejsce posiedzenie Komisji Odwoławczej od Wyników Okresowych Ocen (...) Akademickich, w czasie, którego rozpatrywano odwołanie M. P. (1) od oceny okresowej. Powód nie uczestniczył w owym posiedzeniu, gdyż nie praktykowano zapraszania pracowników na tego typu posiedzenia. Komisja otrzymała arkusze ocen powoda za lata 2015-2017 i opinię prof. W.. Przedstawiciel związku zawodowego (...) przedłożył Komisji ankiety studentów nt. powoda. Członkowie Komisji nie weryfikowali, czy powód prowadził działalność organizacyjną, jak również nie brali tego kryterium pod uwagę przy rozpatrywaniu odwołania. Członkowie Komisji opierali się natomiast głównie na treści ankiety wypełnionej przez prof. W., zakładając, że bezpośredni przełożony nie stawia pracownikowi bezpodstawnych zarzutów.

W dniu 22 maja 2018 roku powód otrzymał pismo Senackiej Komisji Odwoławczej od Wyników Okresowych Ocen (...) Akademickich datowane na dzień 16 maja 2018 roku zawierające informację, że Komisja wnioskuje o podtrzymanie negatywnej oceny końcowej powoda. W uzasadnieniu wskazano, że ocena pracownika nie powinna być powiązana z postępowaniem wyjaśniającym w sprawie skargi studentów, które jest prowadzone przed Rzecznikiem Dyscyplinarnym ds. (...) A. PŁ. Komisja zaznaczyła, że profesor W. miał prawo obniżyć powodowi ocenę, a nadto wykazał się dobrą wolą, ponieważ nie wziął pod uwagę braku aktywności powoda w zakresie prac organizacyjnych na rzecz zarówno własnego wydziału jak i Politechniki (...).

Rektor Politechniki (...) poinformował powoda, pismem z dnia 9 lipca 2018 roku, iż nie znalazł podstaw do zmiany negatywnej oceny okresowej działalności dydaktycznej.
W uzasadnieniu swego stanowiska wskazał, iż Komisja Odwoławcza słusznie oceniła, że zaangażowanie i osiągnięcia w kształceniu i wychowaniu studentów, podnoszenie kwalifikacji zawodowych oraz uczestniczenie w pracach organizacyjnych powoda nie zasługują na ocenę pozytywną.

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił w oparciu o przedłożone przez strony dokumenty, a także zeznania świadków i dowód z przesłuchania powoda.

Sąd Rejonowy podkreślił, że już w odpowiedzi na pozew strona pozwana przyznała, że zarzuty związane ze skargami studentów podlegają odrębnej weryfikacji, więc nie stanowiły przedmiotu oceny okresowej. Z tego względu Sąd nie czynił ustaleń co do tego, czy powód faworyzował jednych studentów kosztem drugich, czy wygłaszał komentarze mające na celu deprecjonowanie pozycji kobiet na uczelni lub podważenie ich predyspozycji do kontynuowania nauki na kierunku budownictwo.

Sąd meriti nie dał wiary zeznaniom Z. W. (1) w przeważającej części, gdyż były one niespójne, chaotyczne i nie znajdowały potwierdzenia w relacjach pozostałych świadków. Przełożony powoda zeznał, że J. S. oraz A. Z. skarżyli się, że M. P. (1) wchodził do sali, w której prowadzili zajęcia i rozmawiał ze studentami lub zabierał ich do swojego gabinetu. Żaden z pracowników nie potwierdził owej okoliczności, a wręcz przeciwnie – świadkowie zgodnie twierdzili, że powód wszedł do sali w trakcie przerwy, kiedy studenci odpoczywali i spożywali posiłki. A. Z. zaznaczył, nawet, że nie miał o to do powoda pretensji, nie mógł zatem skarżyć się na zachowanie, które w żaden sposób go nie raziło. Sam Z. W. (1) przyznał, że nie widzi nic nieprawidłowego z rozmawianiu ze studentami w trakcie przerwy.

W ocenie Sądu I instancji, nie zasługują na wiarę zeznania świadka, że M. P. (1) wymógł zmianę sposobu przeprowadzania egzaminów, działając w ten sposób, wbrew woli pozostałych wykładowców. Powód, owszem, wystąpił z inicjatywą rozdzielenia studentów na mniejsze grupy, jednakże, co wynika z zeznań pozostałych pracowników Katedry, jego pomysł zyskał ogólną aprobatę. Sam Z. W. (1), w dalszej części przesłuchania, przyznał, że rozwiązanie powoda ocenił pozytywnie. Niezrozumiałe są, zatem, twierdzenia świadka, iż powód złamał reguły przeprowadzania egzaminów, skoro nowy sposób dzielenia studentów został zaaprobowany przez bezpośredniego przełożonego powoda i wcielony w życie na dwóch kolejnych kolokwiach.

Za niewiarygodne, Sąd Rejonowy, uznał, również, zeznania świadka, że powód naruszył ustalony zwyczaj kolektywnego sprawdzania prac studentów. Z zeznań J. S. wynika bowiem, że w latach 2016-2017 odstąpiono już tego sposobu sprawdzania prac. Świadek twierdziła, że w owym okresie każdy prowadzący zajęcia samodzielnie oceniał całą pracę studenta, z którym prowadził zajęcia, na dowód czego załączyła pięć arkuszy egzaminacyjnych. J. S. miała nawet żal do powoda, że sprawdził pracę „jej” studenta, podczas gdy to na niej ciążył ów obowiązek. Również świadek W. K. (1) potwierdził, że do stycznia 2018 roku prace nie były sprawdzane wspólnie.

Sąd I instancji nie dał wiary zeznaniom Z. W. (1) także w tej części, w której twierdził on, że powód nakazywał swoim studentom pisanie sprawdzianów w jednej sali.
Z zeznań studentów wynika natomiast, że to oni dokonywali wyboru sali poprzez zapisywanie się na konkretnej liście i nie wszyscy studenci z grup powoda byli przezeń pilnowani
w trakcie egzaminu. Z załączonych przez świadka B.S. arkuszy egzaminacyjnych wynika, że w sali, którą pilnował powód znajdowali się także studenci z jej grupy. P., nie sposób przyjąć za prawdziwą relację świadka, gdy twierdził, że M. P. (2) nakazał swoim studentom pisanie sprawdzianu ołówkiem i wszyscy studenci z jego grupy ćwiczeniowej w taki sposób sporządzali prace. Zeznający przed sądem studenci zgodnie twierdzili, że powód namawiał do pisania pracy ołówkiem, jednakże większość z nich nie stosowała się do jego rady i na sprawdzianie korzystała z długopisu. Powód nigdy nie wydał polecenia, aby pracę w całości lub części pisać ołówkiem, pozostawiając tę decyzję studentom. Co więcej, z załączonych przez J. S. arkuszy wynika, że także „jej” studenci pisali pracę chociażby w części ołówkiem. Przesłuchiwani studenci zgodnie twierdzili, że nigdy nie otrzymali jednoznacznej informacji o nakazie pisania pracy długopisem, a nawet przywoływali przykłady innych wykładowców, którzy nakłaniali ich do pisania prac ołówkiem. A. Z. zeznał z kolei, że w Katedrze nie było sprecyzowanych reguł odnośnie do przyrządów pisarskich dozwolonych na egzaminie. P., z zeznań W. K. (1) wynika, że problematyka zakazu posługiwania się ołówkiem nie była przedmiotem dyskusji, a powodowi nigdy nie została zwrócona uwaga, że nakazuje studentom pisanie prac za pomocą niedozwolonego narzędzia.

Za nielogiczne, niespójne a przez to niewiarygodne Sąd Rejonowy uznał zeznania Z. W. (1) w części, w jakie twierdził, że okoliczności związane ze skargami studentów nie były przyczyną wystawienia powodowi negatywnej oceny okresowej. Świadek osobiście wypełniał arkusz oceny i w części zatytułowanej uzasadnienie powołał się właśnie na przypadki skarg osób zarzucających powodowi m.in. faworyzowanie niektórych studentów. Okoliczność ta została opisana w pierwszej części uzasadnienia po słowach „negatywna ocena działalności dydaktycznej wynika z następujących przesłanek”. Sposób sformułowania tekstu uzasadnienia, nie pozostawia wątpliwości, iż kwestia skarg studentów miała zasadnicze znaczenie dla obniżenia oceny okresowej powoda.

Sąd meriti nie dał wiary zeznaniom S. P. w części, w jakiej twierdziła, że P. Ł. przekazał jej otrzymane od powoda zadania, które miały pojawić się na kolokwium. Świadek Ł. stanowczo zaprzeczył temu, że posiadał takie zadania lub dzielił się nimi, co więcej oświadczył, iż jego relacje z S. P. ograniczają się do zdawkowych powitań. Udostępnianie zadań osobie, z którą nie jest się w koleżeńskich relacjach byłoby zatem działaniem nielogicznym i nierozważnym.

Relacje pozostałych świadków nie budziły wątpliwości Sądu Rejonowego co do ich wiarygodności. Zarówno studenci jak i pracownicy dydaktyczni co do zasady opisywali przebieg zdarzeń w sposób zbieżny, a ich relacje wzajemnie się uzupełniały. Odmienności w zeznaniach dotyczyły głównie kwestii nieistotnych dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, gdyż okoliczności związane z zarzutami studentów, jak przyznała strona pozwana, nie mogły stanowić podstawy obniżenia oceny okresowej.

Sąd I instancji pominął dowód z opinii biegłego informatyka z uwagi na jego cofnięcie.

Sąd Rejonowy uznał powództwo za zasadne w części.

Zgodnie z dyspozycją art. 132 ust 1-4 ustawy z dnia 27 lipca 2005 roku Prawo
o szkolnictwie wyższym
(uchylonej z dniem 31 grudnia 2018 roku) wszyscy nauczyciele akademiccy podlegają okresowej ocenie, w szczególności w zakresie należytego wykonywania obowiązków oraz przestrzegania prawa autorskiego i praw pokrewnych,
a także prawa własności przemysłowej. Oceny dokonuje podmiot wskazany w statucie uczelni, nie rzadziej niż raz na cztery lata lub na wniosek kierownika jednostki organizacyjnej, w której nauczyciel akademicki jest zatrudniony. Kryteria oceny oraz tryb jej dokonywania, z uwzględnieniem możliwości zasięgania opinii ekspertów spoza uczelni, określa statut. Podmiot dokonujący oceny nauczyciela akademickiego, uwzględnia ocenę dokonywaną co najmniej raz w roku akademickim przez studentów i doktorantów w zakresie wypełniania obowiązków dydaktycznych przez tego nauczyciela akademickiego. Zasady dokonywania oceny przez studentów i doktorantów i sposób jej wykorzystania określa statut uczelni.

W rozpoznawanej sprawie, powód wystąpił z żądaniem zmiany negatywnej oceny okresowej z dnia 16 lutego 2018 roku na ocenę pozytywną, a w przypadku uznania przez Sąd, że brak jest podstaw do dokonania żądanej zmiany – o nakazanie pozwanej usunięcia
i zniszczenia przedmiotowej oceny. Strona pozwana podnosiła z kolei, że w niniejszej sprawie zachodzi niedopuszczalność drogi sądowej.

Kwestia dopuszczalności wystąpienia przez nauczyciela akademickiego
z powództwem o zmianę lub uchylenie oceny okresowej stanowiła już przedmiot rozważań Sądu Najwyższego, który w kilku orzeczeniach zaprezentował pogląd, iż w tego typu sprawach droga sądowa jest dopuszczalna. W wyroku z dnia 28 kwietnia 1997 roku I PKN 116/97 Sąd Najwyższy wskazał, iż „prawidłowość (rzetelność) negatywnej oceny mianowanego nauczyciela akademickiego (art. 94 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym, Dz. U. Nr 65, poz. 385 ze zm.) podlega kontroli sądu pracy rozpatrującego powództwo o przywrócenie do pracy”. W uzasadnieniu tego wyroku trafnie stwierdzono, że uczelnie wyższe korzystają ze znacznej autonomii w zakresie swojego funkcjonowania. Jednak nie oznacza to, że uczelnia wyższa jest uprawniona do arbitralnych i niepodlegających ocenie sądu poczynań wobec własnych pracowników. Oznaczałoby to bowiem naruszenie jednego z podstawowych praw człowieka – prawa do rozpoznania sprawy przez niezawisły sąd (por. także wyrok SN z 7.03.2012 r., II PK 155/11, OSNP 2013/3–4, poz. 31). Oznacza to również, że sąd może ocenić ewentualne naruszenia proceduralne jako pozostające bez wpływu na poprawność negatywnej oceny nauczyciela akademickiego (wyrok SN z 6.08.2013 r., II PK 339/12, LEX nr 1399911) Z kolei w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 16 marca 2000 toku I PKN 723/99 wyrażono pogląd, że „sprawa, w której mianowany nauczyciel akademicki domaga się od szkoły wyższej określonych zachowań w związku z kwestionowaniem sposobu i trybu przeprowadzenia okresowej oceny, o jakiej stanowi art. 104 ustawy z dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym (Dz. U. Nr 65, poz. 385 ze zm.), jest sprawą z zakresu prawa pracy”. P., w wyroku z dnia 15 lipca 2011 roku I PK 10/11 Sąd Najwyższy w sposób jednoznaczny stwierdził, iż „dopuszczalna jest droga sądowa w sprawie, w której mianowany nauczyciel akademicki, domaga się od szkoły wyższej określonych zachowań w związku z kwestionowaniem sposobu i trybu przeprowadzenia okresowej oceny, o jakiej stanowią przepisy o szkolnictwie wyższym. Taka sprawa należy do kategorii spraw z zakresu prawa pracy i sąd pracy powinien ją merytorycznie rozpoznać, według zasad proceduralnych obowiązujących w tym postępowaniu odrębnym”.

Sąd Rejonowy rozpoznający niniejszą sprawę w pełni podzielił powyższe poglądy wyrażone przez Sąd Najwyższy. Powodowi jako nauczycielowi akademickiemu przysługuje prawo do zainicjowania przed sądem pracy postępowania, którego przedmiotem będzie rzetelność
i zasadność dokonanej oceny okresowej. Droga sądowa jest dopuszczalna nie tylko
w przypadkach rozwiązania stosunku pracy wskutek uzyskania drugiej negatywnej oceny okresowej, lecz także w przypadku otrzymania pierwszej takowej oceny. Nie ma bowiem racji strona pozwana, twierdząc, iż uzyskanie negatywnej oceny okresowej nie wywołuje żadnych negatywnych skutków dla pracownika. Dopuszczalnym jest przecież rozwiązanie umowy o pracę z zachowaniem okresu wypowiedzenia z nauczycielem akademickim po uzyskaniu pierwszej negatywnej oceny. Wydanie negatywnej oceny może również deprecjonować wizerunek pracownika w oczach kolegów lub społeczności uczelni jak również stanowić podstawę do zmiany zakresu obowiązków pracownika i konieczność odbycia dodatkowych szkoleń lub poddania się częstszym ocenom oraz hospitacjom. Nieracjonalnym byłoby oczekiwać od nauczyciela akademickiego, by nie reagował na uzyskiwanie pierwszej negatywnej oceny okresowej, lecz wstrzymywał się z wytoczeniem powództwa do momentu uzyskania kolejnej negatywnej oceny i rozwiązania stosunku pracy. W świetle powyższych okoliczności uznać należało, że droga sądowa z niniejszej sprawie jest dopuszczalna. Na marginesie należy jedynie zaznaczyć, że strona pozwana miała możliwość wniesienia zażalenia na postanowienie Sądu z dnia 10 maja 2019 roku oddalające wniosek o odrzucenie pozwu, czego jednak nie uczyniła.

Przechodząc do oceny zasadności powództwa, Sąd Rejonowy stwierdził, iż ocena okresowa powoda została przeprowadzona w sposób wadliwy.

Zagadnienia związane z przeprowadzaniem oceny okresowej pracowników
u pozwanej reguluje załącznik nr 5 do Statutu Politechniki (...). Kryteria oceny okresowej zostały określone wprost w pkt. 9 i są nimi: należyte wykonywanie obowiązków,
a w szczególności - w przypadku pracowników dydaktycznych – zaangażowanie
i osiągnięcia w kształceniu i wychowaniu studentów, podnoszeniu swoich kwalifikacji zawodowych oraz uczestniczeniu w pracach organizacyjnych uczelni. Przy ocenie działalności dydaktycznej brana jest pod uwagę opinia studentów i doktorantów, którą ustala się na podstawie ankiety przeprowadzonej przez studentów i doktorantów wydziału.

Analiza arkusza oceny okresowej powoda prowadzi do jednoznacznego wniosku, że Z. W. (1) oparł się tylko na jednym kryterium tj. działalności dydaktycznej pracownika. Pominął natomiast dwa kryteria w postaci podnoszenia kwalifikacji zawodowych i uczestnictwa w pracach organizacyjnych uczelni. O ile odstąpienie od oceny działalności organizacyjnej powoda można uznać za uzasadnione, w sytuacji, gdy przełożony nie powierzył mu wykonywania takowych czynności (okoliczność ta została potraktowana na korzyć pracownika), to niezrozumiałym jest całkowite pominięcie, a więc niezbadanie, czy powód w latach 2016-2017 podnosił swoje kwalifikacje. Przełożony powoda, w żaden sposób, nie wyjaśnił przyczyn zaniechania oceny powoda, według tego, wyraźnie sformułowanego, kryterium. Nie sposób przyjąć, że okoliczność podnoszenia kwalifikacji zawodowych pracownika, była irrelewantna dla jego oceny okresowej. W piśmie rektora Politechniki (...) z dnia 8 lipca 2018 roku, odniesiono się, bowiem, również, do tego kryterium, choć bezpośredni przełożony powoda i autor oceny, nie poczynił żadnych ustaleń, co do owych okoliczności.

Sąd Rejonowy uznał, że z zeznań Z. W. (1) wynika również, że przy ocenie działalności dydaktycznej powoda nie wziął w ogóle pod uwagę ankiet studentów, choć obowiązek ich uwzględnienia wynikał wprost z treści załącznika nr 5 do statutu uczelni. Podkreślić należy, że powinność ta miała charakter bezwzględny i nie przewidywała możliwości pominięcia wyników ankiet w sytuacji, gdy zostały one wypełnione przez niewielki procent studentów. M. D., która wchodziła w skład komisji odwoławczej również zwróciła uwagę, że to na przełożonym powoda ciąży obowiązek wnikliwej analizy ankiet studenckich i odniesienie się do nich w treści oceny. Zaniechanie owej powinności czyni dokonaną ocenę niekompletną.

Za nieprawidłowe uznał, także, powołanie się, przez przełożonego M. P. (1), na okoliczności, związane ze skargami studentów na zachowanie powoda. Na etapie wystawiania oceny, nie zostało jeszcze zakończone postępowanie przed rzecznikiem dyscyplinarnym, którego przedmiotem było zbadanie prawdziwości i zasadności zarzutów studentów. Z. W. (1) nie był osobą uprawnioną do czynienia ustaleń, czy powód faktycznie faworyzował jednych studentów kosztem drugich, obrażał czy podważał ich predyspozycje do studiowania na kierunku budownictwo, winien był zatem wstrzymać się od przywoływania owych okoliczności w treści oceny. Nie są wiarygodne twierdzenia świadka, że wspominał o skargach studentów jedynie w celu opisania, co skłoniło go do wystawienia oceny okresowej. Sformułowanie uzasadnienia nie budzi bowiem żadnych wątpliwości interpretacyjnych co do intencji przełożonego powoda. Z. W. (1) wyraźnie wskazał, że skargi studentów stanowiły główną przyczynę obniżenia oceny okresowej. Owszem, zarzuty studentów mogły stanowić dostateczną podstawę do przyznania powodowi oceny negatywnej i to bez zaistnienia dodatkowych przesłanek, biorąc pod uwagę ciężar uchybień zarzucanych powodowi, jednakże powoływanie się na te okoliczności w lutym 2018 roku było działaniem przedwczesnym. Strona pozwana zdaje się mieć świadomość, iż nieprawidłowo przywołała w uzasadnieniu oceny zarzuty studentów, jednakże jej twierdzenia, iż były to jedynie wstęp lub część historyczna uzasadnienia stanowią jedynie nieudolną próbę zatuszowania błędu Z. W. (1)

Analiza pozostałych przesłanek negatywnej oceny okresowej powoda, po wyeliminowaniu okoliczności, związanych ze skargami studentów, doprowadziło do wniosku Sądu meriti, iż nie są to przyczyny rzeczywiste ani uzasadniające taką decyzję pracodawcy.

Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, iż M. P. (1) nigdy nie wchodził na zajęcia innych prowadzących, aby porozmawiać ze studentami, przeglądać ich notatki lub zabrać ze sobą do gabinetu. Świadkowie A. Z. i J. S. zaprzeczyli, by taki incydenty miały miejsce, a wg słów Z. W. (1), to oni mieli skarżyć się na zachowanie powoda. Osoby te wprawdzie potwierdziły, że powód wszedł do sali, jednakże uczynił to w trakcie przerwy, a więc w warunkach, które nawet przełożony powoda uznawał za dopuszczalne.

W ocenie Sądu Rejonowego za nierzeczywistą uznać należało także przesłankę uchylania się przez powoda od wykonywania ustaleń dotyczących sposobu prowadzenia kolokwiów. Z zeznań pozostałych wykładowców wynika bowiem, że powód nie kwestionował żadnych ustaleń odnoszących się do owych kwestii, lecz zaproponował nowe rozwiązanie polegające na rozdzieleniu studentów do mniejszych sal. Pomysł powoda zyskał aprobatę pracowników katedry, w tym profesora W.. Sposób przeprowadzania kolokwium został zmieniony z inicjatywy powoda po uzyskaniu ogólnej akceptacji współpracowników.

Zdaniem Sądu mertiti, przywołane w uzasadnieniu oceny, okoliczności, związane z naruszeniem przez powoda zasady wspólnego oceniania prac, nie są prawdziwe. Z zeznań J. S. i W. K. (1), wynika bowiem, że w okresie objętym oceną, ów system oceniania nie obowiązywał i każdy z prowadzących oceniał, w całości, prace studentów,
z którymi prowadził zajęcia. Powód oceniał, zatem, prace w sposób zgodny z aktualnie obowiązującym systemem sprawdzania.

Za nierzeczywiste Sąd I instancji uznał także przyczyny związane z nakazywaniem studentom pisania prac egzaminacyjnych ołówkiem. Wszyscy przesłuchani w sprawie studenci oraz sam powód przyznali, iż sugerował on sporządzanie chociażby obliczeń przy użyciu ołówka, jednakże powód nigdy nikomu nie nakazywał posługiwania się owym narzędziem. Do 2018 roku w Katedrze Mechaniki (...) nie obowiązywały jednoznaczne regulacje w tym zakresie znane wykładowcom czy studentom. Ostatecznie to studenci decydowali o tym, w jaki sposób zostanie napisana przez nich praca, a arkusze sporządzone przy użyciu ołówka czy długopisu były oceniane jednakowo. Podkreślić należy, że z zeznań studentów wynikało, iż nie tylko powód zachęcał do pisania prac ołowiem, lecz czynił to wykładowcy z innych przedmiotów, a ołówkiem posługiwali się także studenci J. S. o czym świadczą przedłożone przez świadka arkusze egzaminacyjne.

Sąd Rejonowy uznał także za pozorną przyczynę w postaci wymagania przez powoda, aby jest studenci pisali kolokwia w sali, którą pilnował. Nie budzi wątpliwości, że większość studentów M. P. (1) decydowała się na napisanie sprawdzianu w sali 313, jednakże czyniła to dobrowolnie poprzez dokonanie zapisu na odpowiedniej liście. Strona pozwana
w żaden sposób nie wykazała, że powód ingerował w treść owych list, czy uniemożliwiał innych osobom niż jego studenci napisanie sprawdzianu w pilnowanej przez siebie sali. W. K. (2) zaznaczył natomiast, iż powszechnym zjawiskiem jest gromadzenie studentów w sali swego wykładowcy. Zasady doświadczenia życiowego nakazują przyjąć, że normalnym jest fakt, że studenci wolą pisać sprawdzian w sali, gdzie pilnuje ich znany im wykładowca. Takie rozwiązanie pozwala na zminimalizowanie poziomu stresu, który i tak jest dostatecznie wysoki w chwili przystępowania do sprawdzianu.

Za nierzeczywistą Sąd meriti uznał także kolejną przyczynę obniżenia oceny okresowej powoda tj. kwestionowanie odsunięcia go od sprawdzania prac studenckich. Z zeznań współpracowników powoda wynika bowiem, że M. P. (1) wprawdzie poczuł się dotknięty decyzją dziekana M. L., jednakże zastosował się do niej. W. J. i W. K. (2) pamiętali, że przejęli prace studentów powoda do sprawdzenia, co było dla nich niezręczną i krępującą sytuacją. Z kolei żaden ze świadków nie pamiętał przypadku, aby powód dostarczał prace z opóźnieniem po otrzymaniu stosownego „przypomnienia”. Kwestia ta nigdy nie została poruszona w trakcie zebrania pracowników katedry.

Jedyną przyczyną, które prawdziwość została dowiedziona w toku procesu było jednorazowe opuszczenie przez powoda zajęć w celu przeprowadzenia rozmowy telefonicznej. M. P. (1) nie zaprzeczał, że takie zdarzenie miało miejsce, lecz tłumaczył, że musiał porozumieć się w ważnej sprawie finansowej. W ocenie Sądu krótkotrwałe wyjście z zajęć w celu odebrania lub wykonania połączenia telefonicznego stanowi pewne uchybienie, jednakże nie jest to okoliczność uzasadniająca wystawienie negatywnej oceny okresowej. Był to bowiem jednorazowy incydent, który nie wywołał żadnego zgorszenia wśród studentów ani nie doprowadził do trwałego zakłócenia zajęć. Przełożony powoda mógł zastosować wobec niego środki dyscyplinujące, a w razie powtarzających się tego typu incydentów opisać negatywną postawę pracownika w ocenie okresowej. Przywoływanie tej jednorazowej sytuacji na uzasadnienie obniżenia oceny okresowej uznać należy za zbyt rygorystyczną decyzję.

W świetle powyższych okoliczności Sąd I instancji doszedł do wniosku, iż powód zasadnie zarzucił pracodawcy brak rzetelności przy sporządzaniu oceny okresowej z dnia 16 lutego 2018 roku. Przełożony powoda nie odniósł się bowiem do wszystkich kryteriów, które winien był uwzględnić stosownie do postanowień załącznika nr 5 do statutu uczelni. Z. W. (1) powołał się natomiast na okoliczności dotyczące skarg studentów, mimo że podstępowanie w ich przedmiocie prowadzone przez rzecznika dyscyplinarnego nie było jeszcze zakończone. Pozostałe przyczyny przywołane w treści uzasadnienia okazały się nierzeczywiste, poza przypadkiem rozmowy telefonicznej prowadzonej na korytarzu w trakcie zająć. Owa jednostkowa sytuacja nie może stanowić przesłanki do wystawienia negatywnej oceny końcowej z uwagi na niewielki stopień zawinienie pracownika. Mając na względzie powyższe Sąd doszedł do przekonania, że ocena okresowa z dnia 16 lutego 2018 roku nie może się ostać.

Powód domagał się zmiany oceny okresowej z negatywnej na pozytywną. Tak sformułowane żądanie pozwu nie może zostać jednak uwzględnione. W piśmiennictwie wskazuje się bowiem, iż sąd pracy nie zastępuje pracodawcy w sporządzaniu okresowej oceny kwalifikacyjnej. Może ją kontrolować, gdy wymaga tego przedmiot sprawy (sporu), jednak nie w zakresie oceny, jaka dozwolona jest pracodawcy. Jednoznacznie należy stwierdzić brak sądowej możliwości zmiany oceny okresowej (sąd nie orzeka reformatoryjnie), sąd bowiem orzeka kasatoryjnie i uchyla ocenę w całości lub części, zobowiązując tym samym pracodawcę do ponownego dokonania oceny. Sąd rozpatrujący odwołanie od oceny okresowej nie jest uprawniony do podwyższania oceny okresowej. (Bocheńska Aleksandra. Art. 128. W: Komentarz do wybranych przepisów ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, [w:] Akademickie prawo zatrudnienia. Komentarz. Wolters Kluwer Polska, 2020.) Mając na względzie powyższe Sąd oddalił powództwo o zmianę oceny okresowej.

Uwzględnieniu podlegało natomiast roszczenie ewentualne, zawierające żądanie nakazania pozwanej usunięcia i zniszczenia przedmiotowej oceny. Dopuszczalność zgłoszenia tak sformułowanego roszczenia wynika wprost z treści wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15 lipca 2011 roku I PK 10/11. W przytoczonym orzeczeniu Sąd Najwyższy wskazał na przykładowe roszczenia, jakie pracownik może zgłosić w sprawie z odwołania od oceny okresowej. Były to: żądanie zmiany negatywnej oceny okresowej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 kwietnia 2007 r., I PK 312/06, LEX nr 485849), żądanie usunięcia z treści oceny określonego sformułowania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 lipca 2008 r., I PK 14/08, LEX nr 497690) lub żądanie usunięcia i zniszczenia bezprawnej oceny (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 lipca 2003 r., I PK 294/02, OSNP 2004 nr 17, poz. 294). W ocenie Sądu roszczenie ewentualne sformułowane w pozwie jest dopuszczalne i w rzeczy samej zawiera w sobie żądanie wydania orzeczenia kasatoryjnego, umożliwiającego wyeliminowanie wadliwej oceny okresowej. Nakazanie zniszczenia oceny okresowej zrodzi po stronie pozwanej obowiązek dokonania ponownej oceny okresowej powoda, tym razem w sposób kompleksowy i zgodny z treścią statutu. Mając powyższe na względzie Sąd uwzględnił żądanie ewentualne.

Sąd Rejonowy orzekł o kosztach procesu na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z § 9 ust. 1 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tj. Dz. U. z 2018 r., poz. 265).

W ocenie Sądu I instancji, koszt opłaty od pełnomocnictwa nie wchodzi w skład kosztów postępowania, o czym jednoznacznie przesądził Sąd Najwyższy w postanowieniu z 11 września 2012 r. (III PK 16/12 LEX nr 1619863), w którym uznał, że złożenie dokumentu stwierdzającego udzielenie pełnomocnictwa w sprawie pracowniczej nie podlega opłacie skarbowej. Opłata taka nie wchodzi w skład niezbędnych kosztów procesu, o których mowa w art. 98 § 1 k.p.c. W uzasadnieniu swojego postanowienia, Sąd Najwyższy uznał, że opłata skarbowa od pełnomocnictwa, byłaby wydatkiem pełnomocnika tej strony i wchodziłaby w skład kosztów procesu, gdyby obowiązek jej uiszczenia wynikał z przepisów obowiązującego prawa, tymczasem stosownie do art. 2 ust. 1 pkt 1 lit. f ustawy z dnia 16 listopada 2006 r. o opłacie skarbowej, nie podlega opłacie skarbowej złożenie dokumentu stwierdzającego udzielenie pełnomocnictwa albo jego odpisu, wypisu lub kopii w sprawie zatrudnienia, wynagrodzenia za pracę. Nie ulega wątpliwości, że niniejsza sprawa, w której przedmiotem sporu jest odwołanie od oceny okresowej pracownika, dotyczy zatrudnienia, w związku z czym nie ma obowiązku uiszczania opłaty skarbowej od pełnomocnictwa. W konsekwencji przyjąć należy, że koszty uiszczonej opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, które z mocy ustawy nie podlega tej opłacie, nie stanowią kosztów niezbędnych do celowego dochodzenia praw lub celowej obrony i nie ma podstaw do zasądzenia równowartości tej opłaty od strony przegrywającej proces.

O kosztach sądowych Sąd Rejonowy orzekł w punkcie 4 wyroku na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2019 roku, poz.785) w zw. z art. 98 § 1 k.p.c. Na koszty sądowe złożyła się opłata sądowa od pozwu (30 zł) oraz zwrot kosztów dojazdu świadka (58,51 zł).

Apelację od powyższego orzeczenia w zakresie punktu 2, 3 i 4 sentencji wyroku wniósł pełnomocnik pozwanej. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

a)  art. 233 § 1 k.p.c. przez błędną, sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego w postaci zeznań świadka Z. W. (1) skutkującą przyjęciem, że oceniający samowolnie uznał, że zbyt mała liczba studentów nie wypełniła ankiet w związku z czym, nie stanowią one miarodajnego źródła informacji potrzebnych do dokonania oceny okresowej, w sytuacji gdy z zeznań świadka wynika, że powyższa decyzja wynikała z regulacji wewnętrznych u powoda, w tym § 13 załącznika nr 1 do uchwały nr 22/2015 Senatu Politechniki (...) z dnia 16 grudnia 2015 r. a nie samowolnej oceny oceniającego,

b)  art. 233 § 1 k.p.c. przez błędną, sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego polegającą na przyjęciu, że pozwana nie zbadała okoliczności podnoszenia kwalifikacji zawodowych i odstąpiła od oceniania tego kryterium w sytuacji, gdy sam powód nigdzie nie powoływał się na tą okoliczność, w szczególności nie dokonał takiej adnotacji w ankiecie okresowej na podstawie, której wystawiana jest ocena okresowa,

c)  art. 233 § 1 k.p.c. przez wybiórczą ocenę zeznań Z. W. (1) i przyjęcie, że świadek ocenił pozytywnie inicjatywę powoda co do sposobu przeprowadzania kolokwiów w mniejszych grupkach studentów, w sytuacji, gdy podczas zeznań niezwłocznie uzupełnił swoją wypowiedź dodając, że zmienił od razu swoje zdanie, gdy odkrył prawdziwe intencje powoda. Powyższe skutkowało pominięciem przez Sąd jednej z podstaw wydania negatywnej oceny okresowej wskazanej w jej uzasadnieniu w postaci nakłaniania przez powoda „swoich" studentów do pisania prac w sali nadzorowanej przez niego,

d)  art. 233 § 1 k.p.c. przez pominięcie okoliczności przekazania przez powoda niektórym studentom bezpośrednio przed kolokwium zadań, które pod względem sposobu rozwiązania były identyczne jak te, które pojawiły się na kolokwium, pomimo tego, że okoliczność ta została potwierdzona zeznaniami świadka A. Z., J. B. ­ S., S. P., oraz W. S.,

e)  art. 233 § 1 k.p.c. przez błędną, sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego w postaci zeznań wszystkich świadków dotyczących obowiązujących zasad sprawdzania prac, w tym m.in. J. S., W. K. (1), W. J., którzy wskazywali na indywidualne sprawdzanie kolokwiów przez osoby prowadzące zajęcia z daną grupą studentów, jak również ewentualnie na kolektywne sprawdzanie prac, jak świadek A. Z., Z. W. (1), co stoi w opozycji do przyjętego przez Sąd opisu stanu faktycznego, że obowiązywały odstępstwa od w/w zasad uprawniające powoda do sprawdzenia prac niezależnie od powyższych zasad,

f)  art. 233 § I k.p.c. przez błędną, sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego w postaci zeznań J. S. oraz dowodu z przedłożonych pięciu prac kolokwialnych (a nie egzaminów jak błędnie wskazuje Sąd) poprzez przyjęcie, że pozwalała „swoim'' studentom na pisanie prac ołówkiem w sytuacji, gdy z zeznań świadka wynika, że przedłożone prace zostały sporządzone przez studentów w części ołówkiem ze względu na to, że pisali oni swoje prace w S., nadzorowanej przez powoda, który nie tylko pozwalał ale i nakazywał pisanie prac kolokwialnych ołówkiem,

g)  art. 233 § 1 k.p.c. przez błędną, sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego w postaci zeznań powoda oraz świadków w zakresie braku obowiązywania zasady sporządzania prac za pomocą długopisu, w sytuacji, gdy z zeznań świadków wynika, że odstępstwa od tego rodzaju praktyki były stosowane jedynie przez powoda,

h)  art. 233 § 1 k.p.c. przez pominięcie części uzasadnienia oceny okresowej sporządzonej przez Z. W. (1) z której wynika, że oceniający zwracał już wcześniej powodowi uwagę na prowadzenie we wcześniejszym okresie rozmowy telefonicznej podczas zajęć, w związku z czym Sąd błędnie przyjął, że przełożony powoda nie stosował wobec niego środka dyscyplinującego i nie dał temu wyrazu w uzasadnieniu oceny, w sytuacji gdy przełożony powoda zachował się dokładnie zgodnie z wytycznymi Sądu tj. uprzednio zwracał powodowi uwagę na to zachowanie i opisał tą negatywną postawę powoda w ocenie okresowej.

Ponadto strona pozwana wniosła o przeprowadzenie dowodu z załączonego dokumentu w postaci uchwały nr 22/2015r. wraz z załącznikiem nr 1 do niej na okoliczności w niej ujawnione a w szczególności na okoliczność potwierdzenia, że działania osoby oceniającej powoda w postaci nie wzięcia pod uwagę ankiet studentów ze względu na ich niewielką zwrotność - poniżej 30% były zgodne z regulacjami wewnętrznymi obowiązującymi u pozwanej. Jednocześnie wskazując, że przeprowadzenie dowodu z w/w dokumentu nie spowoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy, a potrzeba jego powołania powstała po wydaniu wyroku przez Sąd I instancji.

Na podstawie art. 386 § l k.p.c. pozwany wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez:

1)  oddalenie powództwa w zaskarżonej części,

2)  zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie przed sądem I instancji.

Ponadto wniósł o zasądzenie, od powoda na rzecz pozwanej, kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie przed sądem II instancji.

W odpowiedzi na powyższe pełnomocnik powoda wniósł o oddalenie apelacji pozwanej jako całkowicie bezzasadnej, zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kosztów zastępstwa adwokackiego za postępowanie apelacyjne według norm przepisanych. Ponadto wniósł o oddalenie wniosku dowodowego, zawartego w apelacji, jako spóźnionego i niemającego znaczenia dla rozstrzygnięcia.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie, bowiem orzeczenie Sądu Rejonowego jest prawidłowe i znajduje oparcie, zarówno w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, jak i w obowiązujących przepisach prawa.

Sąd Okręgowy w pełni aprobuje ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji i przyjmuje je jako własne. Podziela również wywody prawne co do meritum zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, nie znajdując żadnych podstaw do jego zmiany bądź uchylenia.

Brak jest uzasadnionych podstaw do uwzględnienia zarzutu naruszenia przez Sąd pierwszej instancji prawa procesowego poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie sprzecznych ustaleń z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego.

Art. 233 § 1 k.p.c. stanowi, iż sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Sąd dokonuje oceny wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów, mających znaczenie dla ich mocy i wiarygodności (tak np. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu orzeczenia z 11 lipca 2002 roku, IV CKN 1218/00, LEX nr 80266). Ramy swobodnej oceny dowodów są zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnym poziomem świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (tak też Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach, np. z dnia 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003/5/137). Poprawność rozumowania sądu powinna być możliwa do skontrolowania, z czym wiąże się obowiązek prawidłowego uzasadniania orzeczeń (art. 328 § 2 k.p.c.).

Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga zatem wykazania , iż sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Natomiast zarzut dowolnego i fragmentarycznego rozważenia materiału dowodowego wymaga dla swej skuteczności konkretyzacji i to nie tylko przez wskazanie przepisów procesowych, z naruszeniem których apelujący łączy taki skutek, lecz również przez określenie, jakich dowodów lub jakiej części materiału zarzut dotyczy, a ponadto podania przesłanek dyskwalifikacji postępowania sądu pierwszej instancji w zakresie oceny poszczególnych dowodów na tle znaczenia całokształtu materiału dowodowego oraz w zakresie przyjętej podstawy orzeczenia.

W ocenie Sądu Okręgowego dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zgromadzonego w postępowaniu materiału dowodowego jest – wbrew twierdzeniom apelującego – prawidłowa. Zarzuty skarżącego sprowadzają się w zasadzie jedynie do polemiki ze stanowiskiem Sądu i interpretacją dowodów dokonaną przez ten Sąd i jako takie nie mogą się ostać. Apelujący przeciwstawia bowiem ocenie dokonanej przez Sąd pierwszej instancji swoją analizę zgromadzonego materiału dowodowego i własny pogląd na sprawę.

W szczególności, nie sposób zgodzić się ze skarżącym, iż Sąd w sposób nieprawidłowy ocenił zeznania Z. W. (1), iż samowolnie określił, że za mała liczba studentów wypełniła ankiety okresowe, co spowodowało, że nie stanowią one wiarygodnego źródła informacji potrzebnych do dokonania oceny okresowej.

Pozwana w tym zakresie wniosła o powołanie dowodu z załączonego do apelacji dokumentu w postaci uchwały nr 22/2015 wraz z załącznikiem nr 1. W ocenie Sądu pozwana mogła przedłożyć dokument w czasie postępowania Sądu I instancji, dlatego Sąd uznaje ten wniosek za spóźniony. Zgodnie z art. 368 § 1 2 powołując nowe fakty lub dowody, należy uprawdopodobnić, że ich powołanie w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji nie było możliwe albo potrzeba ich powołania wynikła później. Strona powodowa nie uprawdopodobniła, że potrzeba powołania dowodu wynikła dopiero po wydaniu przez Sąd I instancji wyroku w sprawie.

Świadek w swoim zeznaniu nie powołał się na w/w uchwałę Senatu PŁ. Ponadto należy wskazać, jak słusznie wskazał powód w/w uchwała była sprzeczna z wówczas obowiązującymi przepisami prawa o szkolnictwie wyższym z dnia tj. art. 132 ust. 3 - Przy dokonywaniu oceny nauczyciela akademickiego dotyczącej wypełniania obowiązków dydaktycznych zasięga się opinii studentów. Zasady zasięgania tych opinii i sposób ich wykorzystania, określa statut uczelni. Należy podzielić stanowisko powoda, w którym wskazuje, że uwzględnienie oceny dokonywanej przez studentów jest obowiązkiem podmiotu oceniającego oraz jak wynika wprost z ustawy – tylko statut uczelni może określać zasady dokonywania oceny i sposób jej wykorzystywania.

Ponadto, Sąd Rejonowy słusznie zważył, że pozwany nie uwzględnił kwestii podnoszenia przez powoda kwalifikacji zawodowych ani uczestnictwa w pracach organizacyjnych uczelni. Sąd Okręgowy podziela stanowisko Sądu meriti, że pozwany powinien zbadać te kryteria w odniesieniu do oceny okresowej powoda, bowiem jest to bardzo istotne dla dokonania całościowej oceny okresowej pracownika. Z załącznika nr 5 do Statutu Politechniki (...). Kryteria oceny okresowej zostały określone wprost w pkt. 9 - należyte wykonywanie obowiązków,
a w szczególności - w przypadku pracowników dydaktycznych – zaangażowanie
i osiągnięcia w kształceniu i wychowaniu studentów, podnoszeniu swoich kwalifikacji zawodowych oraz uczestniczeniu w pracach organizacyjnych uczelni. Wobec powyższego oceniający powinien wziąć pod uwagę wszystkie te kryteria.

Sąd I instancji nie przekroczył granic swobodnej oceny dowodów logicznie argumentując, z jakich względów wybiórczo ocenił zeznania świadka Z. W. (1), który z początku pozytywnie inicjatywę powoda co do sposobu przeprowadzania kolokwiów w mniejszych grupkach studentów. Należy wskazać, jak słusznie zauważył, Sąd Rejonowy, że z zeznań studentów wynika, że to oni dokonywali wyboru sali poprzez zapisywanie się na konkretnej liście i nie wszyscy studenci z grup powoda byli przezeń pilnowani w trakcie egzaminu. Wobec tego nie ma dowodu by twierdzić, że powód kierował intencjami, które wskazywał świadek Z. W. (2). Ponadto jak stwierdził Sąd Rejonowy, z zeznań świadków wynika pomysł powoda zyskał aprobatę pracowników katedr. Ponadto sposób przeprowadzania kolokwium został zmieniony z inicjatywy powoda po uzyskaniu ogólnej akceptacji współpracowników. Sąd Rejonowy wskazał również właściwie, że większość studentów wybierała pomieszczenia, w których pilnowani byli przez prowadzącego zajęcia.

Nadto Sąd Rejonowy, słusznie, nie dał wiary zeznaniom S. P., w zakresie, w jakiej twierdziła, że P. Ł. przekazał jej otrzymane od powoda zadania, które miały pojawić się na kolokwium. Strona pozwana nie przytoczyła innego dowodu, potwierdzającego domniemany zarzut, iż powód przekazywał niektórym studentom zadania, które miałyby być identyczne jak na kolokwium. Ponadto, w ocenie okresowej powoda, nie znalazła się informacja o rzekomych „wyciekach” zadań do kolokwium ,wobec nie można stwierdzić, że był to jeden z czynników, który wtedy wpłynął na negatywną ocenę okresową pracy powoda. Należy podkreślić, jak słusznie wskazał pełnomocnik powoda, że nie było żadnego naocznego świadka, który mógłby potwierdził, że otrzymał od powoda gotowe zadania na kolokwium.

Ponadto, pozwany zarzucił w apelacji, powodowi, złamanie zasady sprawdzania prac. Sąd Okręgowy podziela, w tym zakresie, stanowisko Sądu Rejonowego, który nie dał wiary zeznaniom świadka Z. W. (2), że powód naruszył, ustalony zwyczaj, kolektywnego sprawdzania prac studentów. Jak słusznie wskazał Sąd Rejonowy, z zeznań świadka J. S., wynikało, że w latach 2016-2017, odstąpiono już tego sposobu sprawdzania prac. Świadek twierdziła, że, w owym okresie, każdy prowadzący zajęcia samodzielnie oceniał całą pracę studenta, z którym prowadził zajęcia, na dowód czego załączyła pięć arkuszy egzaminacyjnych. J. S. miała nawet żal do powoda, że sprawdził pracę „jej” studenta, podczas gdy to na niej ciążył ów obowiązek. Prawidłowo wskazał Sąd Rejonowy, że również świadek W. K. (1) potwierdził, że do stycznia 2018 roku prace nie były sprawdzane wspólnie. Natomiast świadek Z. W. (1) na rozprawie w dniu 25 czerwca 2019 r. zeznał, że „to wspólne ocenianie to był ustny utarty zwyczaj ustalony na jakimś spotkaniu wiele lat temu”. Według Sądu Okręgowego z zeznań nie wynika jasno kiedy oraz na jakich zasadach miało opierać się sprawdzanie prac studentów zarówno na egzaminach, jak i kolokwiach.

Zarzut ten nie zasługuje na uwzględnienie z uwagi na to, że z materiału dowodowego nie wynika by w Katedrze powoda istniała jednolita i jasna procedura sprawdzania prac studentów.

W odniesieniu do zarzutów dotyczących pisania prac ołówkiem w opinii Sądu Okręgowego Sąd Rejonowy właściwie wywnioskował z zeznań studentów oraz pracowników, że pisanie prac ołówkiem, nie było praktyką przyjętą tylko u powoda. Jak wskazał Sąd Rejonowy w ocenie dowodów z załączonych przez świadka J. S. jej studenci również częściowo pisali pracę ołówkiem. Ponadto należy wskazać, że nie zostało skodyfikowane na uczelni czym mają być sporządzane prace studentów, a także jak wyżej wskazano nie ma informacji o tym by była prowadzona dyskusja w tym temacie. Ponadto z zeznań wynikało, że kwestia pisania przez studentów prac ołówkiem nie była nigdy przedmiotu dyskusji na zebraniach pracowników. Ponadto powód jedynie zachęcał studentów do pisania prac ołówkiem, z uwagi na to, że praca jest bardziej czytelna i przejrzysta. Natomiast nie zostało udowodnione powodowi jakoby miał nakazywać studentom sporządzanie prac ołówkiem.

W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił jednorazowe wyjście z sali powoda w celu odebrania bądź wykonania połączenia telefonicznego – stanowi to naruszenie zasad, aczkolwiek nie jest to na tyle poważne uchybienie obowiązków by uzasadniało to wystawienie negatywnej oceny okresowej pracownika.

Podkreślenia wymaga także, że dla skuteczności zarzutu naruszenia swobodnej oceny dowodów, nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Koniecznym jest bowiem wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie Sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny dowodów naruszył Sąd przy ocenie konkretnych dowodów uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając. Ponadto, jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to dokonana ocena nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego można było wysnuć wnioski odmienne (post SN z 23.01.2001 r. IV CKN 970/00, niepubl. wyrok SN z 27.09.2002 r. II CKN 817/00).

W ocenie Sądu II instancji, na gruncie rozpoznawanego przypadku, Sąd Rejonowy powyższych zasad nie naruszył.

Konkludując, w ocenie Sądu Okręgowego, twierdzenia apelacji, wskazujące na naruszenie, przez Sąd I instancji, przepisów prawa procesowego, nie zasługiwały na uwzględnienie. Sąd Rejonowy, w sposób właściwy przeprowadził postępowanie, dokonał prawidłowej oceny, zebranego w sprawie, materiału dowodowego i na tej podstawie, zgodnie z obowiązującymi normami prawa materialnego, trafnie wywiódł, iż zobowiązał Politechnikę (...) w Ł. do usunięcia i zniszczenia oceny okresowej M. P. (1) z dnia 16 lutego 2018 roku.

Biorąc powyższe pod uwagę Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację strony pozwanej jako bezzasadną.

O kosztach zastępstwa procesowego, w postępowaniu apelacyjnym, Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. § 9 ust. 1 punkt 3 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych / Dz. U z 2018r. poz. 265/.

Agnieszka Olejniczak-Kosiara B. J. C.