Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Ga 150/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 sierpnia 2020 r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący:

Sędziowie :

sędzia Artur Fornal

Marcin Winczewski

(del.) Eliza Grzybowska

po rozpoznaniu w dniu 31 sierpnia 2020 r. w Bydgoszczy

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa S. R.

przeciwko (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy z dnia 18 lutego 2020 r., sygn. akt VIII GC 69/19

oddala apelację.

Eliza Grzybowska Artur Fornal Marcin Winczewski

Sygn. akt VIII Ga 150/20

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Rejonowy w Bydgoszczy zasądził od pozwanego (...) w W. na rzecz powoda S. R. kwotę 17.447,97 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 8 sierpnia 2018 r. do dnia zapłaty, orzekł o kosztach procesu zgodnie z zasadą odpowiedzialności za jego wynik oraz nakazał zwrócić stronom pobrane od nich i niewykorzystane zaliczki.

Powołane rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy oparł na opisanych niżej ustaleniach faktycznych i rozważaniach.

W dniu 29 marca 2018 r. pojazd marki V. (...) o nr rej. (...) stanowiący własność W. W. (2) został uszkodzony przez kierowcę ubezpieczonego w zakresie ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody spowodowane ruchem pojazdów u pozwanego. Poszkodowany zgłosił szkodę pozwanemu, który po oględzinach pojazdu dokonał wyliczenia szkody w pojeździe na kwotę 33.671,13 zł, którą wypłacił poszkodowanemu. Pozwany ustalając wysokość odszkodowania zastosował stawki prac blacharsko-mechanicznych oraz lakierniczych w wysokości 55 zł za roboczogodzinę oraz obniżył ceny części zamiennych. W dniu 12 czerwca 2018 r. poszkodowany W. W. (2) zawarł z powodem umowę sprzedaży wierzytelności wraz z należnymi roszczeniami ubocznymi wobec pozwanego z tytułu szkody wynikającej z uszkodzenia samochodu marki V. (...) o nr rej. (...) powstałej w związku ze zdarzeniem komunikacyjnym z dnia 29 marca 2018 r. W dniu 18 czerwca 2018 r. powód poinformował pozwanego o dokonanej cesji, a także wezwał do zapłaty brakującej części odszkodowania. Powód sporządził własną kalkulację i ustalił, iż koszty naprawy pojazdu uszkodzonego na skutek zdarzenia z dnia 29 marca 2018 r. wynoszą 51.119,10 zł.

Koszt naprawy uszkodzeń samochodu marki V. (...) o nr rej. (...) powstałych w rezultacie szkody z dnia 29 marca 2018 r. w oparciu o oryginalne części zamienne wynosi 52.587,68 zł brutto, natomiast w oparciu o części oryginalne oraz części grupy „Q” 51.218,64 zł brutto. Pojazd nie posiadał części innych niż oryginalne. W protokole szkody w pojeździe sporządzonym przez pozwanego nie wskazano, iż zakwalifikowane do wymiany części były nieoryginalne lub wcześniej naprawiane.

W pojeździe były wcześniej szkody. Pojazd był wcześniej naprawiany z użyciem oryginalnych części.

San faktyczny sprawy Sąd pierwszej instancji ustalił na podstawie dokumentów przedłożonych przez strony oraz na podstawie pisemnej opinii biegłego sądowego D. S. i zeznań świadka W. W. (2), którym Sąd dał wiarę jako rzeczowym i konsekwentnym.

Sąd Rejonowy wskazał w pierwszej kolejności, że bezsporny był fakt zdarzenia komunikacyjnego z dnia 29 marca 2018 r., natomiast sporna była wysokość odszkodowania za szkodę pojazdu ponad kwotę wypłaconą poszkodowanemu oraz legitymacja procesowa powoda.

Oceniając legitymację procesową powoda, a wiec materialnoprawne uprawnienie strony procesowej do występowania w konkretnym procesie, Sąd Rejonowy zważył, że zgodnie z art. 509 k.c. wierzyciel może bez zgody dłużnika przenieść wierzytelność na osobę trzecią (przelew), chyba że sprzeciwiałoby się to ustawie, zastrzeżeniu umownemu albo właściwości zobowiązania. Przedmiotem przelewu jest wierzytelność, tj. prawo podmiotowe wierzyciela do żądania od dłużnika świadczenia. Powód wykazał swoją legitymację procesową czynną przedkładając do akt sprawy umowę cesji. Wskazał, że wbrew błędnemu stanowisku pozwanego, w sprawie nie doszło do przelewu wierzytelności przyszłej. Szkoda z tytułu uszkodzenia pojazdu powstaje bowiem w chwili zdarzenia – wypadku (kolizji). Wierzytelność w chwili zawarcia umowy cesji istniała, zatem mogła być przedmiotem umowy i przejść skutecznie na powoda. Wypłata części odszkodowania przez pozwanego jako podmiotu odpowiedzialnego z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody za uszkodzony pojazd nie powoduje, że wierzytelność w całości wygasa. Umowa przelewu wierzytelności zawarta między poszkodowanym W. W. (2) a powodem była umową ważną, zawierała wszystkie istotne elementy tej umowy. W umowie skonkretyzowano wierzytelność podając datę zdarzenia i nr szkody oraz osobę poszkodowaną. Wskazano ponadto, iż dłużnikiem jest ubezpieczyciel sprawcy szkody. Stosownie do treści art. 509 § 1 i 2 oraz art. 510 § 1 k.c., w ten sposób, na powoda przeszła nie tylko sama wierzytelność odszkodowawcza, ale także wszelkie związane z nią prawa, w szczególności roszczenie o zaległe odsetki.

W kwestii podstawy odpowiedzialności pozwanego Sąd Rejonowy odwołał się do treści art. 822 § 1 k.c., art. 36 ust. 1 zdanie pierwsze ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, a także art. 436 § 2 k.c. oraz art. 361 § 1 i art. 363 § 1 k.c., określających zasady odpowiedzialności ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody komunikacyjnej o charakterze majątkowym.

Sąd pierwszej instancji zaaprobował przy tym pogląd przedstawiony w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2003 r. (III CZP 32/03), zgodnie z którym „odszkodowanie przysługujące od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej za uszkodzenie pojazdu mechanicznego obejmuje niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy pojazdu, ustalone według cen występujących na lokalnym rynku”. W takim przypadku obowiązek odszkodowawczy ubezpieczyciela pojawia się już z chwilą wyrządzenia poszkodowanemu szkody i nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokona naprawy samochodu i czy w ogóle zamierza go naprawić. Jedyne ograniczenie, jakie zostało przewidziane przez ustawodawcę wprowadza art. 824 1 § 1 k.c., który stanowi, że o ile nie umówiono się inaczej suma pieniężna wypłacona przez ubezpieczyciela z tytułu ubezpieczenia nie może być wyższa od poniesionej szkody. Stanowisko to znajduje potwierdzenie w innych orzeczeniach Sądu Najwyższego, skoro obowiązek odszkodowawczy po stronie ubezpieczyciela powstaje już z chwilą wyrządzenia szkody w majątku poszkodowanego i nie mają większego znaczenia zdarzenia późniejsze, takie jak naprawa czy sprzedaż uszkodzonego pojazdu.

Sąd w pełni podzielił także stanowisko Sądu Najwyższego zaprezentowane w postanowieniu z dnia 16 maja 2019 r. (III CZP 86/18), zgodnie z którym powstanie i wysokość roszczenia z tytułu kosztów przywrócenia uszkodzonego pojazdu do stanu pierwotnego nie zależą od tego czy poszkodowany dokonał naprawy i czy w ogóle ma taki zamiar. Nadto w ww. postanowieniu zawarto inną, trafną tezę, iż odszkodowanie przysługujące od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej za uszkodzenie pojazdu mechanicznego nie ogranicza się do równowartości wydatków poniesionych na naprawę pojazdu, lecz każdorazowo obejmuje niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy.

Sąd Rejonowy zważył też, iż kryteria doboru części zamiennych powinny zagwarantować przywrócenie pojazdu do stanu przed powstaniem szkody z zachowaniem bezpieczeństwa trwałości, niezawodności i estetyki stanu istniejącego przed powstaniem szkody. Istotnym jest, że przedstawiciel pozwanego dokonując oględzin pojazdu nie ujawnił by przed zdarzeniem samochód miał zamontowane nieoryginalne części zamienne.

Jednocześnie Sąd Rejonowy podkreślił, że nieuzasadnione byłoby zarzucenie poszkodowanemu, że nie naprawił pojazdu w sieci partnerskiej wskazanej przez pozwanego. W tym zakresie Sąd miał na uwadze treść raportu Rzecznika Finansowego pt. „Wytyczne Nadzorcze w sprawie Likwidacji Szkód Komunikacyjnych a Praktyki Zakładów Ubezpieczeń”. Rzecznik trafnie opisał praktykę ubezpieczycieli, która polegała na odejściu od modelu stosowania potrąceń amortyzacyjnych w odniesieniu do części nowych i przejściu do modelu tzw. amortyzacji rabatowej. Rabaty, o których mowa, często stosowane są zarówno do cen części oryginalnych, jak też do cen zamienników. Sąd podziela przy tym ocenę Rzecznika Finansowego, że „opisane wyżej praktyki dotyczące dokonywania potrącenia cen części o określony procent i uzasadnianie powyższego występującymi na rynku rabatami są niczym innym jak dokonywaniem potrąceń amortyzacyjnych, czyli dokonywaniem obniżenia kwoty odszkodowania o określony procent, niezgodnie z treścią art. 361 § 2 k.c. i art. 363 § 1 k.c.”. Po pierwsze, nie jest wcale faktem notoryjnym to, że w branży motoryzacyjnej powszechne jest udzielanie tego typu rabatów. Po drugie, Rzecznik słusznie zwrócił uwagę, że zakłady ubezpieczeń zazwyczaj nie udowadniają możliwości rzeczywistego uzyskania rabatu w jednej z placówek partnerskich.

Wobec powyższej argumentacji, zdaniem Sądu Rejonowego bez znaczenia był fakt, że pozwany oferował poszkodowanemu naprawę w partnerskim warsztacie stosującym rabaty. Pozwany, jeśli twierdził w toku postępowania sądowego, że poszkodowany mógł nabyć części za ceny wskazywane w kosztorysie likwidacyjnym, winien okoliczność tę udowodnić. O ile można by przyjąć, iż poprzez przedłożenie dokumentów dotyczących naprawy u jego partnerów ubezpieczyciel udowodnił przedstawią przez siebie tezę, o tyle jednak przedmiotowa okoliczność nie mogła wpływać na wysokość należnego poszkodowanemu odszkodowania. Podkreślenia bowiem wymagało to, iż uwzględnienie omawianego zarzutu prowadziłoby do ograniczenia uprawnień poszkodowanych co do wyboru sposobu naprawienia szkody. Wymaganie od poszkodowanych, aby skorzystali z oferty ubezpieczyciela w zakresie nabycia części zamiennych, czy tez usług warsztatów współpracujących w rzeczywistości stanowiłoby bowiem narzucenie likwidacji zaistniałej szkody przez dokonanie naprawy uszkodzonego pojazdu. Decyzja zaś w tym przedmiocie stanowi autonomiczne uprawnienie poszkodowanego.

Poszkodowany ma prawo naprawić pojazd w wybranym przez siebie warsztacie (lub nawet nie dokonywać naprawy, a jedynie żądać odszkodowania wyliczonego kosztorysowo według stawek obowiązują na lokalnym rynku). Natomiast naprawa pojazdu nie może prowadzić do wzbogacenia poszkodowanego i tylko taka sytuacja uzasadnia obniżenie wysokości odszkodowania. Pozwany w toku niniejszego postepowania nie wykazał by taki wzrost wartości pojazdu nastąpił.

Przede wszystkim jednak poszkodowany ma prawo dokonać swobodnego wyboru warsztatu naprawczego. Z tego względu, jako miarodajne koszty naprawy pojazdu powinny być brane pod uwagę obiektywne i uśrednione koszty w warsztatach funkcjonujących na rynku, nie zaś koszty w warsztacie wskazanym przez zakład ubezpieczeń.

Wskazując na te poglądy, a także na treść art. 278 k.p.c. Sąd Rejonowy podkreślił, że wyliczając wartość odszkodowania oparł się w głównej mierze na dowodzie z opinii biegłego, który w sposób miarodajny wyliczył niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy pozwalające na przywrócenie pojazdu do stanu sprzed szkody. Wyliczony przez niego niezbędny koszt naprawy przedmiotowego pojazdu uszkodzonego w wyniku zdarzenia z dnia 29 marca 2018 r. przy użyciu części oryginalnych oraz części jakości „Q” w wykonanej kalkulacji naprawy, według cen rynkowych na lokalnym rynku w B., na dzień zdarzenia, pozwalających na wykonanie naprawy zgodnie z technologią producenta i zapewniający przywrócenie pojazdu do stanu technicznego sprzed zdarzenia wynosił 51.218,64 zł. Przyznana zatem przez ubezpieczyciela kwota odszkodowania była zaniżona i nie wystarczyła na pokrycie kosztów naprawy pojazdu. Brak było uzasadnienia dla przyjęcia w kalkulacji pozwanego stawek za roboczogodzinę w wysokości 55 zł/RBG na prace blacharsko-montażowe i lakiernicze, gdy tymczasem średnie stawki na lokalnym rynku wynosiły 100 zł/RBG w odniesieniu do prac blacharsko-lakierniczych i lakierniczych. Ponadto pozwany również bez uzasadnienia obniżył ceny części. Na podstawie kosztorysu pozwanego poszkodowany nie mógł zatem przywrócić pojazdu do stanu sprzed szkody.

Wobec tego Sąd, uwzględniając opinię biegłego sądowego, i wcześniej wypłacone odszkodowanie na podstawie art. 822 § 1 i art. 361 § 2 k.c. i przy uwzględnieniu art. 321 k.p.c. zasądził od pozwanego na rzecz powoda dochodzoną kwotę w wysokości 17.447,97 zł.

O należności z tytułu odsetek za czas opóźnienia Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c. i art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, a o kosztach – na podstawie art. 98 § 1 w zw. z art. 99 k.p.c., a także art. 84 ust. 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelację od tego wyroku wniósł pozwany zaskarżając go w części: co do zasądzonej kwoty 6.872,79 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 8 sierpnia 2018 r. do dnia zapłaty, tj. ponad zasądzoną kwotę 10.575,18 zł, a także w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu.

Zaskarżonemu wyrokowi pozwany zarzucił:

1.  naruszenie przepisów postępowania, tj.:

a)  art. 233 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę zgromadzonego materiału dowodowego, dokonaną w sposób sprzeczny z doświadczeniem życiowym oraz wnioskami płynącymi ze zgromadzonych w sprawie dowodów, polegającą na błędnym uznaniu przez Sąd Rejonowy, że pozwany ponosi odpowiedzialność za przedmiotową szkodę ponad kwotę 44.246,31 zł, w szczególności poprzez uznanie, że naprawa ww. pojazdu przy użyciu części oryginalnych pomniejszonych o 14% rabatu oraz rabatu na materiały lakiernicze 40 % - rabatu oferowanego przez pozwanego poszkodowanemu na etapie likwidacji szkody była nieuzasadniona i nieudowodniona oraz, że skorzystanie z oferty rabatowej na zakup części oryginalnych zamiennych wiąże się z naprawą uszkodzonego pojazdu w warsztatach wskazanych przez pozwanego, a także że występujące na rynku rabaty są niczym innym jak dokonywaniem potrąceń amortyzacyjnych przez ubezpieczycieli, podczas kiedy poszkodowany został poinformowany o możliwości skorzystania z oferty zakupu części oryginalnych z powyższym rabatem, a zatem w cenach wprost oznaczonych w kosztorysie pozwanego, które to ceny stanowią kwoty realne, wynegocjowane z dostawcami części, których dane zostały poszkodowanemu na etapie likwidacji szkody przekazane, co w konsekwencji winno prowadzić do uznania przez Sąd pierwszej instancji, że przyjęcie proponowanej przez pozwanego poszkodowanemu oferty winno skutkować pomniejszeniem wysokości odszkodowania należnego powodowi, o kwotę rabatów proponowanych na etapie likwidacji szkody poszkodowanemu, zgodnie z zasadą minimalizacji szkody a także pozostawałoby w bezpośrednim związku przyczynowo-skutkowym z powstałą szkodą; z porozumień przedłożonych przez pozwanego, dotyczących rabatów, wynika, że: „w przypadku gdy klient będzie zainteresowany zakupem części zamiennych, warsztat zaoferuje sprzedaż części z uzgodnionym rabatem – obsługa w skali całego kraju. Koszt ewentualnej wysyłki ponosi warsztat”, natomiast poszkodowany nie wyraził żadnego zainteresowania przekazaną przez pozwanego informacją w tym zakresie, wręcz przeciwnie – informację tę zbagatelizował;

b)  art. 233 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, dokonaną w sposób sprzeczny z doświadczeniem życiowym oraz wnioskami płynącymi ze zgromadzonych w sprawie dowodów, polegająca na błędnym uznaniu przez Sąd pierwszej instancji, że rabaty na części i materiały lakiernicze nie istniały, cena części nie była możliwa do ustalenia i sprawdzenia, podczas gdy w pierwszej kolejności pozwany na każde żądanie był w stanie wskazać gdzie te części w cenach wynikających z przekazanego poszkodowanemu kosztorysu, na etapie likwidacji szkody są dostępne, a zatem w cenach wprost oznaczonych w w/w kosztorysie, które to, co więcej ceny stanowią kwoty realne – wynegocjowane z dostawcami części, których dane zostały poszkodowanemu na etapie likwidacji szkody przekazane, a to poszkodowany nie wyraził żadnego zainteresowania przekazaną przez pozwanego informacją w tym zakresie, wręcz przeciwnie – informację tę zbagatelizował;

2.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

a)  art. 361 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię i przyjęcie, że pozwany w okolicznościach przedmiotowej sprawy ponosi odpowiedzialność ponad kwotę 44.246,31 zł, co stanowiło przekroczenie granic odpowiedzialności pozwanego za przedmiotową szkodę. W efekcie błędnej, zdaniem apelującego, interpretacji tego przepisu Sąd pierwszej instancji uznał, że pozwany ponosi odpowiedzialność względem powoda ponad ww. kwotę przy przyjętej przez Sąd Rejonowy argumentacji, że nie było podstaw aby poszkodowany, a następnie powód, korzystał z rabatów proponowanych przez pozwanego na etapie likwidacji szkody, mimo braku podstaw faktycznych i prawnych dla spełnienia tego świadczenia w kwocie zasądzonej przez Sąd, w szczególności z uwagi na fakt, że poszkodowany, a następnie powód został przez pozwanego poinformowany o możliwości skorzystania z oferty zakupu części i materiałów lakierniczych z rabatem, a zatem w cenach wprost oznaczonych w kosztorysie pozwanego, które to ceny stanowią kwoty realne, wynegocjowane z dostawcami części, których dane zostały poszkodowanemu, a następnie na etapie likwidacji szkody przekazane, a co więcej poszkodowany, a następnie powód nie wykazał żadnej inicjatywy w dążeniu do uzyskania dalszych informacji od pozwanego w tym zakresie, a pozwany udowodnił możliwość stosowania proponowanych rabatów;

b)  art. 6 k.c. poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, że nie było żadnych podstaw, aby poszkodowany, a następnie powód korzystał z rabatów oferowanych przez pozwanego na etapie likwidacji szkody na oryginalne części i materiały lakiernicze w wysokości odpowiednio 14 i 40 %, mimo że to na powodzie, jako na osobie wywodzącej z danego faktu skutki prawne, ciąży ciężar dowodu, a więc to powód powinien wykazać, że poszkodowany podjął wszelkie starania celem zakupu oznaczonych w kosztorysie części, w cenach tam wskazanych, uwzględniających rabaty, czemu nie sprostał, a pozwany udowodnił możliwość stosowania proponowanych rabatów, a co za tym idzie zakupu części w cenach oznaczonych w kosztorysie pozwanego;

c)  art. 415 w zw. z art. 361 i art. 363 k.c. poprzez ich niezastosowanie i uznanie, że zasądzona kwota pozostaje w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, mimo że to powód ma procesowy obowiązek wykazać, że koszty naprawy były celowe i ekonomicznie uzasadnione na tyle, że są tożsame z wysokością szkody w rozumieniu odszkodowania opartego na ustawie – odpowiedzialności pozaumownej – deliktowej, tj. na zasadzie winy, a nie domniemania odpowiedzialności pozwanego. Powód winien wykazać nie tylko winę, ale i wysokość szkody oraz wymierną i zasadną wysokość odszkodowania;

d)  art. 354 k.c. poprzez jego niezastosowanie i uznanie, że zasądzona kwota jest adekwatna do poniesionej szkody, pomimo że zgodnie z treścią tego przepisu, to na poszkodowanym, a następnie na powodzie, spoczywa obowiązek minimalizacji skutków szkody, z którego jednakże się nie wywiązał, bowiem bez żadnej przyczyny nie skorzystał on z rabatów oferowanych przez pozwanego, w cenach wprost oznaczonych w kosztorysie pozwanego, które to ceny stanowią ceny realne wynegocjowane z dostawcami części, których dane zostały przekazane poszkodowanemu na etapie likwidacji - co pozwany gwarantował.

Wskazując na to pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa co do kwoty 6.872,79 zł wraz z odsetkami, a ponadto zasądzenie od powoda zwrotu kosztów postępowania za pierwszą i drugą instancję, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego nie zasługiwała na uwzględnienie.

W ocenie Sądu Okręgowego, ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji są prawidłowe, znajdują pełne odzwierciedlenie w zgromadzonym materiale dowodowym, ocenionym przy tym bez naruszenia granic swobodnego uznania sędziowskiego (art. 233 § 1 k.p.c.). W związku z tym Sąd Okręgowy przyjmuje je za własne i czyni podstawą także i swojego rozstrzygnięcia.

Dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy konieczne było przesądzenie, czy następca prawny poszkodowanego (który nie skorzystał z propozycji dotyczącej naprawy, przedstawionej mu przez ubezpieczyciela) może domagać się hipotetycznych kosztów restytucji szkody ustalonych przez biegłego.

Nie budzi wątpliwości, że ubezpieczyciel odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego ponosi odpowiedzialność w granicach odpowiedzialności sprawcy szkody i w takich też granicach ustalane jest i wypłacane odszkodowanie (art. 436 § 1 i 2 w zw. z art. 363 § 2 i w zw. z art. 361 § 2, a także w zw. z art. 822 § 1 k.c. i art. 36 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, tekst jedn.: Dz. U. z 2019, poz. 2214).

Zakład ubezpieczeń jest przy tym obowiązany do naprawienia szkody tylko w formie wypłaty odpowiedniej sumy pieniężnej (art. 822 § 1 k.c.), nie zaś wedle wyboru poszkodowanego przez przywrócenie stanu poprzedniego, co wyłącza stosowanie w tych okolicznościach art. 363 § 1 k.c., ograniczając rozważania dotyczące pojęcia „naprawienia szkody” do wykładni przepisu art. 363 § 2 k.c.

Sąd Okręgowy w pełni podziela pogląd, utrwalony już w orzecznictwie Sądu Najwyższego, zgodnie z którym obowiązek naprawienia szkody przez ubezpieczyciela OC powstaje już z chwilą wyrządzenia szkody i nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle zamierza ją naprawić. Odszkodowanie ma bowiem w tym przypadku wyrównać uszczerbek majątkowy powstały w wyniku zdarzenia wyrządzającego szkodę, istniejący od chwili wyrządzenia szkody do czasu, gdy zobowiązany wypłaci poszkodowanemu sumę pieniężną odpowiadającą szkodzie ustalonej w sposób przewidziany prawem. Przy takim rozumieniu szkody i obowiązku odszkodowawczego nie ma znaczenia, jakim kosztem poszkodowany faktycznie dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle to uczynił albo zamierza uczynić. Ewentualna naprawa pojazdu (przed uzyskaniem odpowiedniego świadczenia od ubezpieczyciela), a także jej faktyczny zakres nie ma więc wpływu na sposób ustalenia wysokości należnego odszkodowania (zob. m.in. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2001 r., III CZP 68/01, OSNC 2002, nr 6, poz. 74, a także wyroki tego Sądu z dnia 27 czerwca 1988 r., I CR 151/88, LEX nr 8894, z dn. 16 stycznia 2002 r., IV CKN 635/00, LEX nr 78370 z dn. 7 sierpnia 2003 r., IV CKN 387/01, LEX nr 141410 i z dnia 3 kwietnia 2019 r., II CSK 100/18, LEX nr 2648598, a także uchwałę tego Sądu z 15 listopada 2001 r., III CZP 68/01, OSNC 2002, nr 6, poz. 74).

Należy także podzielić pogląd, przedstawiony w uzasadnieniu postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 7 grudnia 2018 r., III CZP 51/18 (OSNC 2019, nr 9, poz. 94), zgodnie z którym odszkodowanie z powyższego tytułu może być ustalone, w przypadku szkody częściowej, jako równowartość hipotetycznie określonych kosztów przywrócenia pojazdu do stanu poprzedniego także wtedy, gdy przed ustaleniem wysokości odszkodowania pojazd zostanie naprawiony. Nawet więc gdy poszkodowany ocenia naprawę jako kompletną, to biegły, dysponujący wiedzą fachową może ocenić czy naprawa przywraca pojazd do stanu sprzed powstania szkody. Konieczność naprawienia szkody w całości oznacza, że wartość techniczna i rynkowa pojazdu sprzed jej zaistnienia i po tym fakcie powinna być taka sama, a naprawiony pojazd ma zapewnić poszkodowanemu taki sam komfort jazdy i bezpieczeństwo, jak przed zdarzeniem. Przywrócenie stanu poprzedniego ma miejsce, jeżeli stan pojazdu po naprawie pod każdym istotnym względem (stan techniczny, zdolność użytkowania, części składowe, trwałość, wygląd estetyczny itd.) odpowiada stanowi pojazdu przed uszkodzeniem. Samo przywrócenie pojazdowi sprawności technicznej nie może być identyfikowane z przywróceniem pojazdu w pełni do stanu poprzedniego. Chociaż więc poszkodowany (także nabywca wierzytelności z tego tytułu) może skonstruować żądanie zarówno jako zwrot wydatków faktycznie poniesionych na naprawę pojazdu, lub też jako równowartość kosztów, których poniesienie przywróci pojazd do stanu sprzed powstania szkody, to jednak poniesione in concreto wydatki na naprawę pojazdu będą wyznaczać wysokość odpowiedniego odszkodowania tylko wtedy, gdy odpowiadać będą kosztom niezbędnym i ekonomicznie uzasadnionym. Jeżeli faktycznie poniesione koszty naprawy w stosunku do kryterium kosztów niezbędnych i ekonomicznie uzasadnionych będą zawyżone lub zaniżone nie stanowią one podstawy określenia należnego poszkodowanemu odszkodowania.

W indywidualnych okolicznościach sprawy odszkodowanie wyliczone metodą kosztorysową ( in abstracto) lub rachunkową ( in concreto), może zostać obniżone. Będzie to miało miejsce, jeżeli ubezpieczyciel wykaże, że taki sposób rozliczenia szkody przewyższa wielkość uszczerbku w majątku poszkodowanego (por. uchwałę składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2012 r., III CZP 80/11, OSNC 2012, nr 10, poz. 112). Poszkodowany nie może żądać zapłaty kosztów (hipotetycznej) restytucji jedynie w sytuacji, w której przywrócenie stanu poprzedniego byłoby niemożliwe albo też pociągało za sobą nadmierne trudności lub koszty, w niniejszej sprawie taki przypadek jednak nie zachodzi. Nie ma natomiast żadnego znaczenia czy naprawienie szkody następuje na podstawie faktur za naprawę pojazdu ( in concreto) czy wyceny kosztów naprawy (in abstracto) – zasady naprawienia szkody muszą być identyczne. W konsekwencji spotykane niekiedy w praktyce uzależnienie wypłaty należności od faktycznego dokonania naprawy i udokumentowania jej kosztów nie jest uzasadnione. Pokrycie kosztów naprawy pojazdu jest jedynie szkodą następczą, a szkodą bezpośrednią jest uszkodzenie pojazdu i w momencie jej wystąpienia powstaje odpowiedzialność sprawcy i ubezpieczyciela (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 3 kwietnia 2019 r., II CSK 100/18, LEX nr 2648598 i cytowane tam orzecznictwo).

Do poszkodowanego należy decyzja czy w ogóle przystąpi do naprawy uszkodzonego pojazdu, czy dokona prowizorycznej naprawy za część należnej mu kwoty, czy też wydatkuje odszkodowanie na zupełnie inne cele (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 marca 2018, II CNP 32/17, LEX nr 2497991). Skoro bowiem prawo do odszkodowania ma poszkodowany, który w ogóle nie naprawił pojazdu, to nie można przyjmować, że nie może go uzyskać poszkodowany, który poczynił nakłady na swój majątek naprawiając uszkodzony pojazd w całości lub w części, tylko z tej przyczyny, że nie wykazał rzeczywistych kosztów naprawy, skoro nie one decydują o zakresie należnego odszkodowania (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2002 r., V CKN 1273/00, LEX nr 55515).

W judykaturze Sądu Najwyższego utrwalił się pogląd, zgodnie z którym odszkodowanie przysługujące od ubezpieczyciela OC za uszkodzenie rzeczy obejmuje niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty jej naprawy, ustalone według cen występujących na lokalnym rynku. Za „niezbędne” koszty naprawy uznaje się takie koszty, które obejmują przywrócenie uszkodzonego pojazdu do stanu jego technicznej używalności istniejącej przed wyrządzeniem szkody przy zastosowaniu technologicznej metody odpowiadającej rodzajowi uszkodzeń pojazdu mechanicznego (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2003 r., III CZP 32/03, OSNC 2004, nr 4, poz. 51). Wysokość świadczenia z tego tytułu obliczać należy na podstawie ustaleń co do zakresu uszkodzeń i technicznie uzasadnionych sposobów naprawy, przy przyjęciu kosztów niezbędnych materiałów i robocizny według cen z daty ich ustalenia. Natomiast w przypadku skonstruowania żądania w oparciu o metodę kosztorysową ( in abstracto) naprawa pojazdu przed uzyskaniem świadczenia od ubezpieczyciela i jej faktyczny zakres – jak to już wyżej zaznaczono – nie ma wpływu na powyższy sposób ustalenia wysokości należnego odszkodowania (zob. cytowany wyżej wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 1988 r., I CR 151/88, LEX nr 8894).

Co w niniejszej sprawie istotne – w kontekście zarzutów podniesionych przez pozwanego w apelacji – wynikający z art. 354 § 2 k.c. (a także z art. 16 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych) obowiązek współpracy poszkodowanego z ubezpieczycielem poprzez przeciwdziałanie zwiększeniu szkody i minimalizowanie jej skutków, w żadnym razie nie może oznaczać ograniczenia jego uprawnień – w szczególności prawa wyboru sposobu naprawienia już istniejącej (od dnia zdarzenia) szkody, a także swobody decyzji co do wyboru warsztatu naprawczego (jeśli poszkodowany zdecyduje się uszkodzony pojazd naprawić).

Obowiązek ten nie może być w związku z tym, w ocenie Sądu Okręgowego, poczytywany za równoznaczny z obligacją skorzystania z możliwości przywrócenia pojazdu do stanu sprzed szkody w warsztacie współpracującym z pozwanym, bądź też wymaganiem, aby w każdym przypadku braku dostępności części uwzględnionych w kalkulacji pozwanego ubezpieczyciela we wskazanych tam cenach (z rabatem) zachodził obowiązek skontaktowania się z pozwanym – o której to możliwości jedynie poinformowano poszkodowanego w procesie likwidacji szkody. W ocenie Sądu Okręgowego, przypisanie poszkodowanemu naruszenia tego obowiązku można byłoby rozważać tylko w razie wykazania świadomości i niedbalstwa poszkodowanego przy skorzystaniu z usług podmiotu stosującego stawki wygórowane (i to rażąco) w stosunku do występujących na lokalnym rynku, a następnie domagania się odszkodowania w zawyżonej wysokości na podstawie faktur za naprawę pojazdu ( in concreto), co jednak w niniejszej sprawie nie miało miejsca (zob. uchwałę Sądu Najwyższego z 13 czerwca 2003 r., III CZP 32/03, OSNC 2004, nr 4, poz. 51). Nie można również, zdaniem Sądu Okręgowego, utracić z pola widzenia, że poszkodowany – jeśli się na to zdecyduje – ma prawo swobodnie nabyć części niezbędne do dokonania naprawy w miejscu swego zamieszkania i nie ma obowiązku ich zakupu od podmiotu funkcjonującego w innej miejscowości, co każdorazowo wiązać się musi także z czasem transportu oraz problemami w razie ewentualnej reklamacji. Ponadto, w zakresie wyboru warsztatu czy też sprzedawcy części, za istotny należy także uznać aspekt zaufania pomiędzy stronami takiej transakcji. W konsekwencji wymaganie od poszkodowanego, aby samodzielnie dokonywał zakupu części uznać należy za bezpodstawne.

W ocenie Sądu Okręgowego, jedyne kryterium obniżenia odszkodowania zawiera ograniczenie określone w art. 824 1 § 1 k.c., zgodnie z którym zasadą jest, że suma pieniężna wypłacona przez ubezpieczyciela z tytułu ubezpieczenia nie może być wyższa od poniesionej szkody. Należy przy tym podzielić stanowisko Sądu Rejonowego, który przyjął niezbędność zastosowania do naprawy oryginalnych części zamiennych, w sytuacji gdy pozwany nie wykazał, że doprowadziłoby to do wzrostu wartości pojazdu (por. uzasadnienie uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2012 r., III CZP 80/11, OSNC 2012, nr 10, poz. 112). W niniejszej sprawie ustalona została – na podstawie opinii biegłego – wartość wydatku koniecznego dla naprawy przedmiotowego pojazdu zgodnie z technologią producenta i z uwzględnieniem części oryginalnych i dostępnych zamienników jakości „Q” oraz średnich stawek roboczogodzin na rynku lokalnym stosowanych w nieautoryzowanych warsztatach naprawczych wynosząca kwotę 51.218,64 zł i taką też kwotę odszkodowania prawidłowo uznał Sąd Rejonowy za należną w rozpoznawanym wypadku. Skoro zaś z tego tytułu bezspornie wypłacona już została kwota 33.671,13 zł, to dochodzone roszczenie podlegało uwzględnieniu w całości, jak słusznie uznał Sąd pierwszej instancji, gdyż dochodzona w niniejszej sprawie należność była nawet niższa niż szkoda wyliczona przez biegłego (art. 321 § 1 k.p.c.).

Mając powyższe na względzie Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację.

Eliza Grzybowska Artur Fornal Marcin Winczewski

Sygn. akt VIII Ga 150/20

ZARZĄDZENIE

1.  odnotować sporządzenie uzasadnienia;

2.  odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikowi pozwanego – zgodnie z wnioskiem (k. 159);

3.  przedłożyć z wpływem lub za 14 dni.

SSO Artur Fornal