Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII C 1182/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 sierpnia 2020 roku

Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi VIII Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Anna Bielecka-Gąszcz

Protokolant: staż. Katarzyna Górniak

po rozpoznaniu w dniu 24 sierpnia 2020 roku w Łodzi

na rozprawie

sprawy z powództwa B. M.

przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę 15.000 zł

1.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 8.000 zł (osiem tysięcy złotych) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 9 marca 2018 roku do dnia zapłaty;

2.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

3.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 614,52 zł (sześćset czternaście złotych i pięćdziesiąt dwa grosze) tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sygn. akt VIII C 1182/19

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 5 lipca 2019 roku powódka B. M., reprezentowana przez pełnomocnika będącego radcą prawnym, wniosła o zasądzenie od pozwanego Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwoty 15.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 9 marca 2019 roku do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu pełnomocnik wskazał, że w dniu 2 września 2018 roku w S. doszło do wypadku drogowego, na skutek którego śmierć poniósł brat powódki C. S.. Wyrokiem Sądu Rejonowego w Rawie Mazowieckiej sprawca zdarzenia D. S. został uznany za winnego spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Pojazd, którym kierował sprawca zdarzenia był w jego dacie ubezpieczony w zakresie odpowiedzialności cywilnej w pozwanym Towarzystwie (...). W dalszej kolejności pełnomocnik podniósł, iż powódka była bardzo związana ze swoim bratem. Gdy była dzieckiem zmarły stanowił dla niej duże wsparcie, natomiast gdy dorosła, to ona starała się pomagać bratu. Regularnie go odwiedzała, wspierała go, dodawała otuchy w ciężkich chwilach. Sama również mogła liczyć na taką pomoc. Rodzeństwo spędzało razem czas w święta oraz podczas uroczystości rodzinnych. Gdy powódka w 2014 roku doznała wypadku jej rodzeństwo zorganizowało się w taki sposób, aby cały czas być przy niej. Więzi między rodzeństwem były zażyłe i trwałe. Wiadomość o śmierci brata była dla powódki szokiem. Odczuwa ona tęsknotę za bratem, brakuje jej spotkań z nim i długich rozmów telefonicznych. W ocenie powódki podeszły wiek zmarłego nie skutkuje zmniejszeniem się wymiaru jej krzywdy zwłaszcza, że nikt nie spodziewał się jego śmierci tragicznego dnia. Powódka zgłosiła szkodę ubezpieczycielowi pismem z dnia 31 stycznia 2019 roku domagając się wypłaty zadośćuczynienia w kwocie 50.000 zł. Decyzją z dnia 4 marca 2019 roku pozwany odmówił uznania roszczenia. (pozew k. 5-9)

W odpowiedzi na pozew strona pozwana, reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika, wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu pozwany podniósł, iż powódka nie wykazała, aby zmarły był najbliższym członkiem rodziny, z którym łączyła ją szczególna więź, a formułując swoje żądanie kierowała się przede wszystkim swoimi subiektywnymi uczuciami. Wyjaśnił, iż rodzeństwo od 60 lat prowadziło odrębne gospodarstwa domowe, każde z nich założyło własne rodziny. Do wspólnych spotkań dochodziło wyłącznie w święta i to nie wszystkie. W konsekwencji, zdaniem pozwanego, śmierć brata nie spowodowała u powódki całkowitego osamotnienia. Powódka przestała przy tym odwiedzać brata od czasu wypadku, jakiemu uległa w 2014 roku. Zmarły z kolei, z uwagi na likwidację połączenia autobusowego, nie odwiedzał siostry od 19 lat. Pozwany wskazał ponadto, że w chwili śmierci C. S. miał 80 lat, a powódka 76 lat, co daje podstawę do wniosku, iż łącząca ich więź nie była szczególnie silna. W ocenie pozwanego dochodzona pozwem kwota jest zbyt wygórowana oraz ustalona w związku z emocjami i niezakończoną żałobą. Pozwany zakwestionował również datę dochodzenia odsetek. (odpowiedź na pozew k. 30-33)

W toku dalszego postępowania pełnomocnicy stron podtrzymali dotychczasowe stanowiska procesowe.

(protokół rozprawy k. 62-70, k. 80-82)

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 2 września 2018 roku w miejscowości S. doszło do wypadku komunikacyjnego, na skutek którego śmierć poniósł starszy brat powódki C. S.. Kierujący samochodem osobowym marki V. (...) o nr rej. (...) D. S. nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, iż nie zachował szczególnej ostrożności i nieuważnie obserwował drogę przed swoim pojazdem w wyniku czego nie podjął w porę ani manewru zmiany toru ruchu samochodu w celu bezpiecznego wyprzedzenia roweru ani manewru hamowania, wskutek czego doszło do uderzenia prawą stroną pojazdu w kierowany przez C. S. rower poruszający się w tym samym kierunku ruchu, czym nieumyślnie spowodował u C. S. obrażenia ciała skutkujące jego zgonem.

Przed wypadkiem zmarły wracał z kościoła. Bezpośrednio po zdarzeniu jego świadek podjął próbę reanimacji poszkodowanego. Na miejsce wypadku zostały wezwane służby medyczne, które przetransportowały rannego do szpitala, gdzie zmarł.

Za opisany czyn D. S. został skazany wyrokiem Sądu Rejonowego w Rawie Mazowieckiej z dnia 5 marca 2019 roku na karę 1 roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby 3 lat. Od wyroku tego prokurator wywiódł apelację co do środka karnego. (dowód z przesłuchania powódki k. 81-82, zeznania świadka U. K. 00:11:59-00:46:22 elektronicznego protokołu rozprawy z dnia 17 stycznia 2020 roku, kserokopia wyroku k. 14-14v., kserokopia apelacji k. 17-19, okoliczności bezsporne)

Pojazd kierowany przez D. S. w dacie zdarzenia posiadał obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w pozwanym Towarzystwie (...). (okoliczności bezsporne)

C. S. był starszym bratem powódki. Powódka ma jeszcze dwoje rodzeństwa: młodszego brata L. mieszkającego w Z. oraz młodszą siostrę U. K.. W dacie zdarzenia powódka nie mogła się samodzielnie poruszać, co było wynikiem przebytego w 2014 roku wypadku. O śmierci C. S. dowiedziała się podczas rozmowy telefonicznej od młodszego brata. Następnie powódkę odwiedziła siostra. Powódka zareagowała wówczas płaczem, krzykiem, miała wyrzuty sumienia, że ma umówioną wizytę w szpitalu i nie będzie mogła uczestniczyć w pogrzebie, albowiem w dacie pogrzebu miała planowaną operację. Powódka chciała odwołać operację i wypisać się na własne życzenie ze szpitala, lekarz przekonał ją jednak, że to nie wróci życia bratu, a w jej stanie zdrowia operacja jest konieczna.

Powódka mieszkała z bratem do ukończenia 15 roku życia, następnie wyprowadziła się do Ł.. W dzieciństwie całe rodzeństwo pomagało rodzicom w prowadzeniu gospodarstwa domowego. Z rodzeństwa na gospodarstwie pozostał wyłącznie C. S., który miał się nim zajmować. Powódka zamieszkała w odległości około 100 km od domu zmarłego. Z uwagi na wiek była najmocniej związana ze starszym bratem. Byli blisko ze sobą, służyli wzajemnie radą, pomocą w ciężkich chwilach. Łączyła ich silna więź, było między nimi dużo empatii, wrażliwości. Do czasu wypadku w 2014 roku powódka bardzo często odwiedzała starszego brata. Pomagała mu w prowadzeniu gospodarstwa domowego i rolnego, sprzątała, doiła krowy, robiła pranie. Powódka była osobą bardzo litościwą, zaradną, jeśli coś nie było po jej myśli musiała to sama zrobić. Zmarły nie mógł liczyć na pomoc żony, była ona bowiem chora psychicznie, dlatego też pomoc powódki była dla niego nieoceniona. Powódka odciążała także brata w sprawach „biurowych”, pomogła mu w założeniu na nieruchomości wody. Gdy zmarłemu zepsuła się brama, powódka przywiozła mu nową i ją zamontowała. Pomagała także w pracach remontowych. Gdy C. S. miał operację na przepuklinę, powódka wraz z siostrą sprawowały nad nim opiekę zmieniając się co kilka dni. Powódka pomagała również najbliższej rodzinie brata, dbała o to, aby odbywali oni konieczne wizyty lekarskie, przyjmowali leki.

C. S. początkowo także odwiedzał powódkę, zaprzestał tego jednak po likwidacji linii autobusowej. W dalszym ciągu w odwiedziny przyjeżdżała natomiast powódka, która korzystała z pomocy zmotoryzowanych męża oraz córki i zięcia.

Gdy powódce udało się wstać po wypadku, jako pierwszego odwiedziła C. S.. Chciała mu pokazać, że stanęła na nogi i zrobiła mu w ten sposób prezent na imieniny. W czasie rekonwalescencji zmarły chciał odwiedzić powódkę, ta jednak odmówiła, nie chciała, aby widział ją w stanie w jakim się znajdowała. W tym okresie pozostawali jednak w stałym kontakcie telefonicznym.

Rodzeństwo spędzało wspólnie święta, odwiedzało starszego brata na imieniny, uroczystości rodzinne jego żony i syna. Powódka wraz z rodzeństwem ustalały co ma być ugotowane, upieczone, a następnie zawozili potrawy bratu.

Ostatnie wspólne spotkanie miało miejsce w czerwcu 2018 roku, gdy C. S. obchodził rocznicę ślubu. Z uwagi na stan zdrowia w spotkaniu tym nie mogła uczestniczyć powódka.

Powódka nie pogodziła się ze śmiercią brata. Pomimo pobytu w szpitalu koordynowała prace związane z pochówkiem, którym bezpośrednio zajęła się U. K.. Powódka w dalszym ciągu pozostaje w ciągłym kontakcie z rodziną brata, w miarę możliwości służy im taką samą pomocą jak wcześniej. Wspomina brata, modli się za niego, ogląda jego zdjęcia. B. M. z powodu doznanej straty odczuwa duży żal, brakuje jej zmarłego. (dowód z przesłuchania powódki k. 81-82, zeznania świadka U. K. 00:11:59-00:46:22 elektronicznego protokołu rozprawy z dnia 17 stycznia 2020 roku, zeznania świadka M. R. 00:49:13-01:07:30 elektronicznego protokołu rozprawy z dnia 17 stycznia 2020 roku, z akt szkody: raport z postępowania wyjaśniającego, wywiad z B. M.)

Powódka B. M. ma 77 lat. Mieszka wraz z mężem. Ma pełnoletnią córkę. (okoliczności bezsporne)

Pismem opatrzonym datą 31 stycznia 2019 roku, doręczonym w dniu 6 lutego 2019 roku, powódka zgłosiła pozwanemu roszczenie o zapłatę kwoty 50.000 zł z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w związku ze śmiercią najbliższego członka rodziny, przyjmując za podstawę prawną żądania przepis art. 446 § 4 k.c. Decyzją z dnia 4 marca 2019 roku pozwane Towarzystwo odmówiło wypłaty świadczenia podnosząc, że zmarły C. S. nie był dla powódki najbliższym członkiem rodziny w rozumieniu powołanego przepisu. (zgłoszenie szkody k. 20-21, potwierdzenie nadania przesyłki k. 22, wydruk ze strony internetowej operatora pocztowego k. 22v., decyzja k. 23)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił bądź jako niesporny, bądź w oparciu o dowody z powołanych dokumentów, których prawdziwości nie kwestionowała żadna ze stron. Podstawę ustaleń faktycznych stanowiły ponadto logiczne, spójne i korespondujące ze sobą w odpowiednim zakresie depozycje powódki oraz zeznania świadków U. K. i M. R., których wiarygodność nie była poddawana w wątpliwość przez stronę pozwaną.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Powództwo podlega uwzględnieniu w części, tj. co do kwoty 8.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 9 marca 2018 roku do dnia zapłaty.

W przedmiotowej sprawie zdarzeniem wywołującym szkodę niemajątkową na osobie, której naprawienia dochodzi powódka był wypadek drogowy, do którego doszło w dniu 2 września 2018 roku w S., na skutek którego śmierć poniósł starszy brat powódki C. S..

Zgodnie z treścią art. 436 § 1 k.c., odpowiedzialność samoistnego posiadacza za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch tego pojazdu kształtuje się na zasadzie winy. Bezspornym jest, że kierujący samochodem osobowym marki V. (...) sprawca wypadku był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej u pozwanego.

Odpowiedzialność pozwanego w stosunku do powoda wynika z zawartej umowy ubezpieczenia OC pojazdu marki V. (...). W świetle art. 822 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność ponosi ubezpieczający albo osoba, na rzecz której została zawarta umowa ubezpieczenia.

Strona powodowa wywodzi swoje roszczenie z przepisu art. 446 § 4 k.c., w myśl którego, Sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Zarówno w doktrynie, jak i judykaturze za ugruntowany uznać należy pogląd, w myśl którego, o tym, czy dana osoba jest osobą najbliższą zmarłego, nie decyduje tylko formalne pokrewieństwo, ale istnienie więzi wskazującej właśnie na bliskość relacji tych osób. Ustawowe pojęcie „najbliższego członka rodziny zmarłego” nie musi być tożsame z istnieniem faktycznego pokrewieństwa bądź stosunku powinowactwa pomiędzy zmarłym a powodem. Przepis art. 446 k.c. operuje bowiem pojęciem rodziny w szerokim znaczeniu. Wykładnia ta uwzględnia zmiany społeczno-obyczajowe w stosunkach rodzinnych i ewolucję rozumienia rodziny, jako małej grupy społecznej powiązanej poczuciem wspólności, także gospodarczej oraz bliskości osobistej. Do kategorii faktów umożliwiających dokonanie ocen w tym względzie zaliczyć wypada takie dane jak: wiek, sposób dotychczasowego życia powoda, jego miejsce zamieszkania, częstotliwość i charakter kontaktów z bliską osobą zmarłą (osobiste, telefoniczne, korespondencyjne etc.), własna sytuacja rodzinna, a także tryb życia bliskiej osoby zmarłej, jej indywidualne możliwości i rodzaj wpływu na życie i zamierzenia na przyszłość powoda, etc. Bycie najbliższym członkiem rodziny zmarłego oznacza, że między nim a stroną powodową istniała silna pozytywna więź emocjonalna. W ocenie Sądu, w świetle dokonanych ustaleń faktycznych nie budzi wątpliwości, że powódka była dla zmarłego najbliższym członkiem rodziny. B. M. łączyły ze starszym bratem serdeczne, bliskie relacje, oparte na zaufaniu, trosce, wsparciu i pomocy. Nie sposób podzielić przy tym zapatrywania pozwanego, iż skoro powódka i zmarły nie mieszkali ze sobą od lat, założyli swoje rodziny, a ich bezpośrednie kontakty ustały w dużej mierze z chwilą wypadku, jakiemu powódka uległa 2014 roku, to ich relacja nie mieści się w granicach wyznaczonych art. 446 § 4 k.c. Wysuwając powyższy wniosek pozwany zdaje się nie dokonywać głębszej analizy relacji łączącej w/w osoby, a skupia się na „suchych” faktach związanych z ich wiekiem, miejscem zamieszkania itp.

Istotą zadośćuczynienia jest wynagrodzenie szkody niemajątkowej (krzywdy) po utracie osoby bliskiej – zmarłej wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia. Roszczenie to ma na celu pomóc najbliższej rodzinie zmarłego dostosować się do nowej rzeczywistości. Zadośćuczynienie ma zatem kompensować nie tyle doznany ból spowodowany śmiercią osoby bliskiej, lecz przedwczesną utratę członka rodziny. W konsekwencji, w judykaturze i piśmiennictwie, wyrażono pogląd, że skoro zadośćuczynienie ma kompensować przedwczesną utratę członka rodziny, a dobrem osobistym, którego naruszenie wymaga rekompensaty, jest prawo do życia w rodzinie, to najwyższe kwoty zadośćuczynienia powinny być zasądzane na rzecz osób, które na skutek śmierci najbliższego członka rodziny stały się samotne, gdyż nie mają już własnej rodziny (por. m.in. wyrok SA w Gdańsku z dnia 20 lutego 2014 roku, I ACa 755/13, LEX; wyrok SA w Łodzi z dnia 9 maja 2013 roku, I ACa 1470/12, LEX; wyrok SA w Łodzi z dnia 14 kwietnia 2010 roku, I ACa 178/10, LEX). Przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia należy także mieć na względzie średni przewidywany czas życia zmarłego członka rodziny, zamieszkiwanie ze zmarłym i pozostawanie z nim we wspólnym gospodarstwie domowym, posiadanie przez uprawnionego innych członków rodziny, rodzaj zdarzenia powodującego śmierć osoby najbliższej, jego okoliczności, kwestię wykrycia i ukarania sprawcy czynu niedozwolonego będącego przyczyną śmierci osoby najbliższej. Rozmiar krzywdy determinują również takie czynniki jak poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, czy też stopień, w jakim pokrzywdzony będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania. Należy mieć także na uwadze, że choć samo zdarzenie sprawcze, jakim jest śmierć człowieka, ma charakter jednorazowy, to negatywne skutki związane z utratą osoby bliskiej nie są zamknięte w określonych ramach czasowych i nie ograniczają się do ujemnych przeżyć na konkretną datę. Jeśli osobami bliskimi zmarłego są osoby dorosłe, to z reguły krzywda związana z tym zdarzeniem jest uświadamiana przez poszkodowanych od samego początku, od momentu powzięcia wiadomości o śmierci osoby bliskiej, które już samo w sobie jest poważnym wstrząsem psychicznym. Krzywda ta jest wówczas najsilniej odczuwana także z tego względu, że pomiędzy zmarłym i jego bliskimi istnieją trwające często wiele lat określone i to dwukierunkowe więzi rodzinne. Natomiast wraz z upływem czasu ujemne doznania osób dorosłych związane ze śmiercią osoby bliskiej ulegają naturalnemu osłabieniu. Podkreśla się ponadto, że w każdym wypadku wysokość zadośćuczynienia powinna zostać ustalona z uwzględnieniem okoliczności, że śmierć każdej osoby jest zdarzeniem pewnym, które prędzej, czy później musi nastąpić. Tym samym zadośćuczynienie przewidziane w powołanym przepisie rekompensuje w istocie jedynie wcześniejszą utratę członka rodziny (por. m.in. wyrok SA w Szczecinie z dnia 10 kwietnia 2014 roku, I ACa 40/14, LEX; wyrok SA w Łodzi z dnia 28 maja 2013 roku, I ACa 98/13, LEX; cyt. wyrok SA Łodzi z dnia 14 października 2010 roku; wyrok SA we Wrocławiu z dnia 21 lutego 2013 roku, I ACa 60/13, LEX).

Orzekając o wysokości zadośćuczynienia Sąd wziął również pod uwagę, że jego istotą jest wynagrodzenie szkody niemajątkowej (krzywdy) po utracie osoby bliskiej – zmarłej wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia i w konsekwencji naruszenie wskazanego wyżej dobra osobistego. Roszczenie to ma na celu pomóc najbliższej rodzinie zmarłego dostosować się do nowej rzeczywistości. Ustalając wysokość tego świadczenia należy mieć na względzie, że przepis art. 446 § 4 k.c. nie wiąże wystąpienia krzywdy ze szkodą ujętą w kategoriach medycznych. W kontekście powyższego uznać należy, że Kodeks cywilny nie odwołuje się do kryterium bólu zakładając, że utrata osoby najbliższej zawsze wywołuje ból, który to fakt nie wymaga żadnego dowodu (por. wyrok SA we Wrocławiu z dnia 18 czerwca 2014 roku, I ACa 479/14, LEX). Istotne są natomiast m.in. rodzaj naruszonego dobra osobistego, stopień jego naruszenia, zakres negatywnych konsekwencji wynikających z faktu naruszenia dobra osobistego, jak również stopień winy sprawcy naruszenia (por. wyrok SN z dnia 24 stycznia 2008 roku, I CSK 319/07, Monitor Prawniczy 2008/4/172; wyrok SA w Łodzi z dnia 29 sierpnia 2013 roku, I ACa 359/13, LEX).

Zadośćuczynienie winno mieć charakter kompensacyjny, ale jednocześnie wysokość tego świadczenia winna być utrzymana w rozsądnych granicach, przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności konkretnego przypadku (wyrok SA we Wrocławiu z dnia 10 czerwca 2014 roku, I ACa 497/14, LEX). Jak wyjaśnił przy tym Sąd Najwyższy, krzywdę doznaną w wyniku śmierci osoby bliskiej bardzo trudno ocenić i wyrazić w formie pieniężnej, dlatego każdy przypadek powinien być traktowany indywidualnie, przy czym ocena ta powinna opierać się na kryteriach obiektywnych, a nie na wyłącznie subiektywnych odczuciach pokrzywdzonego (por. wyrok SN z dnia 10 maja 2012 roku, IV CSK 416/11, LEX). Należy mieć również na względzie okoliczność, że roszczenie najbliższych członków rodziny zmarłego o przyznanie stosownego zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, które zmierza do zaspokojenia szkody niematerialnej, jest rodzajowo i normatywnie odmienne od roszczenia o przyznanie stosownego odszkodowania. Nie wymaga ono wykazania szkody majątkowej polegającej na znacznym pogorszeniu sytuacji życiowej najbliższych członków rodziny poszkodowanego, który zmarł wskutek wynikłego z czynu niedozwolonego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowa (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 21 października 2009 roku, I PK 97/09, L.).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozpoznawanej sprawy, wskazać należy, że powódka była emocjonalnie związana z C. S.. B. M. czynnie uczestniczyła w życiu brata, miała z nim stały, bliski kontakt, dzieliła się z nim swoimi problemami, wspierała w trudnych chwilach, w tym związanych z chorobami jego żony i syna. Pamiętać należy, że osoby te przez 15 lat wspólnie się wychowywały, wchodziły w dorosłość, zapewne miały wspólne zainteresowania, podobne problemy. Pomimo wyprowadzki z rodzinnego domu w wieku 15 lat, powódka czynnie angażowała się w życie starszego brata. W miarę możliwości odwiedzała go i pomagała w pracach domowych i na gospodarstwie, przy czym częstotliwość jej wizyt przed 2014 rokiem nie pozwala na przyjęcie, iż miały one jedynie okazjonalny charakter. Jak ważny był C. S. w życiu powódki świadczy fakt, że gdy powódka po wypadku i przebytej długiej rekonwalescencji w końcu stanęła na nogi, w pierwszą podróż udała się właśnie do starszego brata. Nawet gdy wzajemnie wizyty ustały, rodzeństwo utrzymywało ciągły kontakt telefoniczny i spotykało się w czasie świąt, uroczystości rodzinnych. Między zmarłym a powódką wytworzyły się naturalne, pozytywne i głębokie więzi rodzinne, które trwały niezmiennie aż do dnia tragicznego wypadku. Śmierć starszego brata była ciosem dla powódki. Nie pogodziła się ona z doznaną stratą, przeżyła bardzo fakt, iż z uwagi na planowaną operację nie mogła wziąć udziału w pogrzebie, okres żałoby trwa u niej nadal, co prowadzi do wniosku, że zostały spełnione przesłanki z art. 446 § 4 k.c. warunkujące przyznanie zadośćuczynienia. Przy ustalaniu wysokości należnego powódce zadośćuczynienia wzięto pod uwagę fakt, że na skutek śmierci brata nie stała się ona osobą samotną, ma męża, córkę i zięcia, pozostałe rodzeństwo, których wsparcie niewątpliwie złagodziło przeżycia oraz poczucie krzywdy powódki. Niemniej jednak nie może ujść uwadze, że powódka nadal pielęgnuje wspomnienia po zmarłym, jak i sytuację żałoby. Istotne były także wiek zmarłego oraz powódki, która musiała się liczyć z tym, że wraz z upływem kolejnych lat perspektywa śmierci brata będzie stawała się coraz bliższa. Nie bez znaczenia był ponadto fakt, że rodzeństwo mieszkało osobno, a przez ostatnie lata ich bezpośrednio kontakty wręcz ustały, aczkolwiek, o czym była mowa, cały czas pozostawali oni w stałym kontakcie telefonicznym. Nie jest zatem tak, że między powódką a zmarłym osłabiły się, czy też ustały, łączące ich więzi. Uwzględniono ponadto okoliczność, że powódka nie korzystała z pomocy psychologicznej, przy czym wyraźnego powtórzenia wymaga, że brak rozstroju zdrowia u poszkodowanego nie jest przesłanką zaistnienia krzywdy. W ocenie Sądu sam brak konsultacji psychologicznej/psychiatrycznej po stronie powódki nie świadczy o tym, że nie doznała ona wstrząsu psychicznego po tragicznej śmierci bliskiej jej osoby. Wręcz przeciwnie, nagła, nieoczekiwana i tragiczna śmierć C. S., pozostawiła trwały ślad w psychice powódki. Z drugiej strony wzięto pod uwagę charakter kontaktów powódki ze zmarłym, bezpowrotną jego stratę, a także dramatyzm śmierci C. S., który zginął w wypadku drogowym. Kończąc rozważania w omawianym zakresie zaznaczyć należy, że na wysokość przyznanego na gruncie niniejszej sprawy zadośćuczynienia nie mogą mieć bezpośredniego wpływu wyroki wydawane w innych postępowaniach cywilnych, jako że każde postępowanie cechuje odrębny stan faktyczny, a cierpienia poszczególnych pokrzywdzonych będące skutkiem śmierci osoby bliskiej, bez dogłębnej analizy tego stanu, nie mogą być ze sobą porównywane.

Wszystkie wskazane powyżej okoliczności przemawiają za koniecznością zasądzenia zadośćuczynienia w umiarkowanej wysokości, która w ocenie Sądu wyraża się kwotą 8.000 zł. Zdaniem Sądu świadczenie w opisanej wysokości jest adekwatne do poniesionej przez powódkę krzywdy. Przypomnienia wymaga, że krzywda ma bowiem wprawdzie charakter niemajątkowy, dlatego niemożliwym jest przeprowadzenie matematycznego przeliczenia jej zakresu na wysokość należnego świadczenia, ale nie ulega wątpliwości, że zawsze o rozmiarze należnego zadośćuczynienia decyduje rozmiar doznanej krzywdy. Zadośćuczynienie, którego domaga się strona powodowa w niniejszej sprawie, służy kompensacie krzywdy po stracie osoby najbliżej, a zatem uszczerbku dotykającego subiektywnej sfery osobowości człowieka, w szczególności cierpienia, bólu i poczucia osamotnienia, konieczności zasadniczo odmiennego urządzenia sobie życia. Żądana przez powódkę kwota zadośćuczynienia, tj. 15.000 zł, biorąc pod uwagę przytoczone wyżej okoliczności sprawy, które sąd uwzględnia przy tego rodzaju roszczeniu, jest w ocenie Sądu sumą wygórowaną.

W kontekście powyższych rozważań Sąd zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powódki kwotę 8.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 9 marca 2018 roku do dnia zapłaty, oddalając powództwo w pozostałym zakresie.

Dokonując ustaleń w zakresie żądania odsetek Sąd nie podzielił stanowiska wyrażonego przez stronę pozwaną, w myśl którego, w przypadku roszczeń o zadośćuczynienie odsetki winny być naliczane dopiero od dnia wyrokowania. Mając świadomość istniejących w judykaturze rozbieżności stanowisk w powyższym zakresie, Sąd Rejonowy podziela pogląd wyrażony w wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 5 lutego 2013 roku (I ACa 1137/12, LEX), zgodnie z którym, wymagalność roszczenia o zadośćuczynienie za krzywdę, a tym samym i początkowy termin naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie należnego zadośćuczynienia – z uwagi na charakter tego świadczenia, które może kompensować zarówno krzywdę istniejącą już w dacie wezwania do zapłaty, jak i trwającą jeszcze w toku przewodu sądowego – może się różnie kształtować w zależności od okoliczności sprawy. Okoliczności niniejszej sprawy zaś, zdaniem Sądu Rejonowego, uzasadniały zasądzenie odsetek ustawowych zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 455 k.c. Zdarzenie powodujące szkodę miało bowiem charakter jednorazowy, upływ czasu pomiędzy wezwaniem do zapłaty a wyrokowaniem nie zwiększał zatem rozmiaru krzywdy w stopniu uzasadniającym odsetki od daty późniejszej, niż wezwanie do zapłaty. Reasumując Sąd uznał, że nie było żadnych przeszkód, aby od dnia 9 marca 2019 roku (tj. w terminie wynikającym z art. 817 § 1 k.c.) – a nie dopiero od daty wyrokowania – zasądzić także odsetki za opóźnienie od należnego powódce świadczenia pieniężnego, świadczenie to bowiem w rozmiarze, w jakim należy się ono wierzycielowi, w dniu w którym dłużnik ma je zapłacić (art. 455 k.c.) powinno być oprocentowane od tego dnia z tytułu opóźnienia (art. 481 § 1 k.c.), a nie od dnia wyrokowania (por. wyrok SN z dnia 30 stycznia 2004 roku, I CK 131/03, OSNC 2005/240). W ocenie Sądu Rejonowego relewantnym jest także zaznaczenie, że wyrok przyznający zadośćuczynienie za doznaną krzywdę ma charakter rozstrzygnięcia deklaratoryjnego, nie zaś konstytutywnego. Zobowiązanie z tego tytułu ma charakter bezterminowy, przekształcenie go w zobowiązanie terminowe następuje zaś w drodze wezwania wierzyciela skierowanego do dłużnika do spełnienia świadczenia, jeśli tylko wezwanie to zawiera wskazanie żądanej kwoty (por. m.in. wyrok SA w Białymstoku z dnia 11 grudnia 2013 roku, I ACa 584/13, LEX; wyrok SA w Poznaniu z dnia 26 września 2013 roku, I ACa 693/13, LEX; wyrok SN z dnia 22 lutego 2007 roku, I CSK 433/06, LEX). Skoro zatem Sąd na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego rozstrzyga, czy doznane cierpienie i krzywda miały swoje uzasadnienie w momencie zgłoszenia roszczenia, zasądzenie odsetek od daty wyrokowania prowadziłoby w istocie do ich umorzenia za okres sprzed daty wyroku i stanowiłoby nieuzasadnione uprzywilejowanie dłużnika, skłaniające go niekiedy do jak najdłuższego zwlekania z opóźnionym świadczeniem pieniężnym, w oczekiwaniu na orzeczenie Sądu znoszącego obowiązek zapłaty odsetek za wcześniejszy okres (por. wyrok SA w Gdańsku z dnia 26 lipca 2013 roku, I ACa 321/13, LEX). Na koniec wskazać należy, iż w obecnej sytuacji ekonomicznej, w warunkach niskiej i stabilnej inflacji odsetki nie mają już charakteru waloryzacyjnego, tym samym zasądzenie odsetek za okres poprzedzający wyrokowanie nie prowadzi do podwójnego odszkodowania (por. cyt. wyrok SA w Łodzi z dnia 5 lutego 2013 roku).

O kosztach procesu rozstrzygnięto w oparciu o art. 100 k.p.c. w zw. z art. 98 k.p.c.

Strona powodowa wygrała sprawę w 53 % i dlatego w takim stopniu należy się jej zwrot kosztów procesu.

Koszty poniesione przez powódkę wyniosły łącznie 4.367 zł i obejmowały: opłatę sądową od pozwu – 750 zł, opłatę skarbową od pełnomocnictwa
– 17 zł oraz koszty zastępstwa pełnomocnika w kwocie 3.600 zł.

Z kolei koszty poniesione przez pozwanego wyniosły łącznie 3.617 zł i obejmowały: opłatę skarbową od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł oraz koszty zastępstwa prawnego w kwocie 3.600 zł.

Całość poniesionych przez strony kosztów procesu wyniosła zatem
7.984 zł.

Mając na uwadze powyższe należało zasądzić od pozwanego na rzecz powódki kwotę 614,52 zł, stanowiącą różnicę pomiędzy kosztami faktycznie poniesionymi a kosztami, które strona powodowa powinna ponieść.