Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ca 870/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 sierpnia 2020 r.

Sąd Okręgowy w Płocku IV Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodnicząca – Sędzia Katarzyna Mirek - Kwaśnicka

Sędzia Renata Wanecka (spr.)

Sędzia Ilona Mikucka

Protokolant Katarzyna Gątarek

po rozpoznaniu na rozprawie 27 sierpnia 2020 r. w P.

sprawy z powództwa P. O. (1)

przeciwko (...) S.A. w W.

o zadośćuczynienie

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Żyrardowie z 25 lipca 2019 r.

sygn. akt I C 581/18

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od (...) S.A. w W. na rzecz P. O. (1) kwotę 450 zł (czterysta pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego za II instancję.

sygn. akt IV Ca 870/19

UZASADNIENIE

W pozwie złożonym 10 maja 2018r. P. B. (obecnie: O.) wniosła o zasądzenie od (...) S.A. z siedzibą w W. na swoją rzecz kwoty 11.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od 29 października 2018r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz kosztów procesu wg norm przepisanych.

Pozwana spółka w odpowiedzi na pozew wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów procesu na jej rzecz.

Wyrokiem z 25 lipca 2019r. Sąd Rejonowy w Żyrardowie zasądził od (...) S.A. w W. na rzecz P. O. (1) 11.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 29 października 2018r. do dnia zapłaty; zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 5.667 zł tytułem zwrotu kosztów procesu oraz nakazał pobrać od pozwanej spółki na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Żyrardowie kwotę 376,18 zł tytułem zwrotu wydatków.

Sąd Rejonowy ustalił, co następuje:

21 sierpnia 2017r. w J. P. O. (2), w trakcie wkładania sprzętu do bagażnika swojego samochodu i zmiany obuwia po skończonym treningu jeździeckim, została przygnieciona przez inny pojazd, który zjechał samoczynnie z miejsca, w którym był zaparkowany, wprost na tył samochodu powódki. Pojazd, który się stoczył, był przedmiotem ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w (...) S.A. w W..

Na miejsce zdarzenia zostało wezwanego pogotowie ratunkowe. Poszkodowana została przetransportowana do najbliższego szpitala, gdzie zdiagnozowano u niej stłuczenie lewego uda. Przez dwa tygodnie po urazie, poszkodowana poruszała się o kulach, korzystała z pomocy osób trzecich. Po tygodniu od wypadku, na lewym udzie poszkodowanej utworzył się duży krwiak. Zostało wykonane badanie USG, a następnie zabieg, podczas którego został wyciągnięty płyn. P. O. (1) była także konsultowana chirurgicznie. Przez miesiąc przyjmowała leki przeciwbólowe. Po wypadku była zmuszona do zaprzestania dalszych treningów i pracy jako instruktor jeździectwa. Po przebytym leczeniu powódka kontynuowała uprawianie jeździectwa, ale tylko rekreacyjnie. Wcześniej trenowała pięć razy w tygodniu.

Przed wypadkiem P. O. (1) nie miała problemów ze zdrowiem. Natomiast po zdarzeniu zmuszona była zażywać leki przeciwbólowe oraz korzystać z pomocy osób trzecich. Cierpiała na bezsenność.

P. O. (1) zgłosiła szkodę na osobie u pozwanej spółki razem ze szkodą w samochodzie. W piśmie z 29 września 2017r. ubezpieczyciel ostatecznie odmówił wypłaty zadośćuczynienia.

Na skutek w/w wypadku P. O. (1) doznała urazu zmiażdżeniowego uda lewego z następowym krwiakiem bocznej powierzchni uda lewego. Doszło do trwałego naruszenia struktur anatomicznych uda lewego pod postacią pourazowego zaniku tkanki podskórnej. Aktualnie u poszkodowanej występuje defekt w postaci niewielkiego stopnia zniekształcenia uda lewego pod postacią wgłębienia bocznej powierzchni uda lewego o wielkości 10 cm x 5 cm. Łączny uszczerbek na zdrowiu wyniósł 2%. Poszkodowana nie wymagała rehabilitacji.

Obecnie nie ma konieczności dalszego leczenia, poza ewentualną ingerencją chirurga plastycznego. Stan zdrowia powódki jest stabilny. Nie przewiduje się żadnych trwałych, odległych i negatywnych następstw tego urazu dla stanu zdrowia oraz sprawności organizmu w przyszłości. Dolegliwości bólowe odczuwane przez P. O. (1) w dniu wypadku miały wymiar 8 - 9 pkt w 10 - punktowej skali. W okresie pierwszego tygodnia od wypadku – 5 - 6 pkt, a w kolejnym tygodniu: 3 - 4 pkt.

Dokonując oceny prawnej, Sąd I instancji wskazał, że powództwo okazało się zasadne w całości. Podstawą odpowiedzialności pozwanego była umowa obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej za szkody powstałe w związku z ruchem pojazdów mechanicznych zawarta ze sprawcą wypadku, uregulowana w art. 822 kc oraz w ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Zgodnie z art. 36 tej ustawy, odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym, najwyżej jednak do ustalonej w umowie ubezpieczenia sumy gwarancyjnej.

Dowody zgromadzone w sprawie – zdaniem Sądu - potwierdziły, że powódka wskutek wypadku doznała uszkodzenia ciała w postaci urazu zmiażdżeniowego uda lewego z następowym krwiakiem bocznej powierzchni uda lewego. Zgodnie z art. 445 § 1 kc w zw. z art. 444 § 1 kc, w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę oraz odszkodowanie obejmujące wszelkie, wynikłe z uszkodzenia ciała i rozstroju zdrowia koszty.

Pozwany kwestionował swoją odpowiedzialność co do zasady, jednakże Sąd I instancji nie podzielił jego argumentacji, że nie było dowodów wskazujących na pozostawanie urazu deklarowanego przez powódkę z przedmiotowym zdarzeniem, czy kwestię samej odpowiedzialności posiadacza pojazdu ubezpieczonego u pozwanego za skutki, które odniosła powódka. Pozwany nie sprecyzował swojego zarzutu i nie wskazał, w czym upatruje konkretnych rozbieżności. Jedynie lakonicznie odwołał się do własnej korespondencji przedprocesowej. Z dokumentacji znajdującej się w aktach szkody wynika natomiast, że ubezpieczony u pozwanego sprawca wypadku, uznał swoją odpowiedzialność za zdarzenie. Ewentualne niewielkie rozbieżności w wersjach, przedstawianych przez sprawcę i poszkodowaną, w toku likwidacji szkody, nie mogą poddać skutecznie w wątpliwość twierdzeń powódki, a wręcz je uwiarygadniają. Sąd podkreślił, że powódka po zdarzeniu była niewątpliwie pod wpływem silnych emocji, a sprawca pojawił się na miejscu już po wypadku, kiedy to jego samochód już się przemieścił. Stąd relacje uczestników zajścia mogły być obarczone pewnymi nieścisłościami. Wersja zdarzenia przedstawiana przez powódkę została w zasadzie potwierdzona przez świadków U. S. i M. K.. Ponadto ubezpieczyciel uznał swoją odpowiedzialność, skoro pokrył koszty z tytułu uszkodzenia w samochodzie powódki. Charakter obrażeń poniesionych przez powódkę potwierdza także dokumentacja medyczna, zwłaszcza z pogotowia ratunkowego, które przybyło na miejsce zdarzenia i zabrało ja do szpitala.

Ostatecznie stanowisko pozwanego, kwestionującego swoją odpowiedzialność co do zasady, Sąd I instancji uznał jedynie za wyraz asekuracyjnej obrony w procesie, która nie została poparta odpowiednim materiałem dowodowym.

Ustalając wysokość zadośćuczynienia, Sąd Rejonowy miał na względzie całokształt ujawnionych okoliczności, a w szczególności charakter urazów fizycznych doznanych przez powódkę i niedogodności, jakie jej towarzyszyły jej w pierwszym okresie rekonwalescencji, zakres obiektywnie skategoryzowanych przez biegłego dolegliwości bólowych, krótkotrwałe wyłączenie możliwości uprawiania sportu, realizowania swojej pasji oraz prowadzenia aktywnego trybu życia na dotychczasowym poziomie, wyraźne oszpecenie ciała, a także liczbę i rozciągłość w czasie konsultacji, badań i zabiegów leczniczych. Zadośćuczynienie w wysokości 11.000 zł Sąd I instancji uznał za adekwatne do rozmiaru krzywdy, wskazując, że ma ono na celu zniwelowanie niekorzystnych skutków naruszenia dobra szczególnie cennego, jakim jest zdrowie.

Odsetki ustawowe za opóźnienie Sąd zasądził od 29 października 2018r., zgodnie z żądaniem pozwu. Pozwany otrzymał żądanie powódki nie później, niż 29 stycznia 2018r. , kiedy to wydał ostateczną decyzję w sprawie. Był zatem zobowiązany wypłacić zadośćuczynienie w terminie 30 dni, licząc od daty zawiadomienia o wypadku , a najpóźniej w terminie 14 dni, licząc od wyjaśnienia okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń lub wysokości zadośćuczynienia.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 kpc, zaś o obowiązku zwrotu wydatków zgodnie z art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelację od wyroku złożyła pozwana, zaskarżając go w zakresie pkt 1. w części zasądzającej od pozwanej na rzecz powódki zadośćuczynienie ponad kwotę 6.000 zł, tj. co do 5.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 29 października 2018r. do dnia zapłaty oraz w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu i kosztach sądowych (pkt 2-3 wyroku) i zarzuciła:

- naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 233 § 1 kpc mający wpływ na treść orzeczenia, przez błędną, sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę dowodów i ustalenie, że zasądzona kwota 12.000 zł zadośćuczynienia w realiach sprawy jest niewygórowana i odpowiednia do skali krzywdy, podczas gdy z opinii biegłego ortopedy wynika, że powódka doznała urazu zmiażdżenia uda lewego z następowym krwiakiem bocznej powierzchni uda, co skutkowało przyznaniem 2% trwałego uszczerbku na zdrowiu, zaś wgłębienie na udzie lewym powódki nie jest duże i nie upośledza funkcji uda lewego; w wyniku zdarzenia powódka nie doznała złamania kości, tj. u powódki brak naruszeń struktury kostnej; powódka na zwolnieniu lekarskim przebywała tylko i wyłącznie dwa tygodnie; po zdarzeniu wróciła do jeździectwa i nie odczuwa z tym żadnych dolegliwości; w związku ze zdarzeniem powódka nie leczyła się psychologicznie, nie była konsultowana w tym zakresie.

- naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 445 § 1 kc, poprzez jego błędne zastosowanie polegające na przyjęciu, że kwota 11.000 zł stanowi odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Mając na uwadze powyższe zarzuty, pozwana spółka wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonej części oraz o zasądzenie od powódki kosztów procesu za obie instancje.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie w całości jako bezzasadnej i zasądzenie od pozwanej spółki na jej rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Rejonowy nie dopuścił się naruszenia prawa procesowego, prawidłowo ustalił stan faktyczny, w tym przede wszystkim okoliczności zdarzenia powodującego szkodę oraz jego następstwa, nie uchybiając przy tym treści art. 233 § 1 kpc. Pozwany w istocie kwestionuje znaczenie tych faktów dla oceny, czy suma zadośćuczynienia określona na 11.000 zł, jest odpowiednią w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 kc. Sąd Okręgowy podziela w tym zakresie ustalenia i ocenę prawną Sądu I instancji, przyjmując je za własne.

O rozmiarze krzywdy nie decyduje wyłącznie kryterium trwałego uszczerbku na zdrowiu, ale całokształt okoliczności wpływających na odczucia fizyczne i psychiczne poszkodowanego. Sąd Rejonowy należycie wyeksponował, że P. O. (1) cierpiała nie tylko z powodu własnych dolegliwości bólowych, będących następstwem wypadku. Zdarzenie z 21 sierpnia 2017r. zmieniło jej życie. Po wypadku poszkodowana była zmuszona do zaprzestania dalszych treningów i pracy jako instruktor jeździectwa. Po przebytym leczeniu kontynuowała uprawianie jeździectwa, ale już tylko rekreacyjnie. Wcześniej powódka trenowała pięć razy w tygodniu.

Przed wypadkiem nie miała problemów ze zdrowiem. Natomiast w związku ze zdarzeniem zmuszona była zażywać leki przeciwbólowe oraz korzystać z pomocy osób trzecich i cierpiała na bezsenność. Dla młodej kobiety defekty określane przez chirurga, jako kosmetyczne, również mają istotne znaczenie. Powódka unika niektórych strojów, odczuwa też dyskomfort np. podczas plażowania.

Wskutek złożenia apelacji, Sąd II instancji, jako sąd meriti, ma oczywiście prawo do odmiennej oceny wysokości przyznanego zadośćuczynienia i może dokonać stosownej korekty. Niemniej jednak może to nastąpić wyłącznie w sytuacji, gdy przyznane przez Sąd I instancji zadośćuczynienie byłoby rażąco zaniżone lub zawyżone w stosunku do doznanej krzywdy. Rozpoznając apelację (...) S.A. w W., Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do uznania, że przyznane P. O. (1) zadośćuczynienie w wysokości 11.000 zł, a nie 6.000 zł jest rażąco wygórowane.

Z tych wszystkich względów, Sąd Okręgowy oddalił apelację, stosując art. 385 kpc.

O kosztach procesu za II instancję Sąd orzekł na podstawie art. 98 kpc, przy czym wysokość wynagrodzenia pełnomocnika powódki została ustalona zgodnie z § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 3 kpc rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie.

R. K. M. I. M.