Sygn. akt I AGa 154/19
Dnia 1 października 2020 r.
Sąd Apelacyjny w Krakowie – I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: |
SSA Jerzy Bess |
Sędziowie: |
SSA Teresa Rak (spr.) SSA Robert Jurga |
Protokolant: |
st. sekr. sądowy Krzysztof Malinowski |
po rozpoznaniu w dniu 18 września 2020 r. w Krakowie na rozprawie
sprawy z powództwa (...) Sp. jawna w S.
przeciwko R. K.
o zapłatę
na skutek apelacji strony powodowej
od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie
z dnia 1 kwietnia 2019 r. sygn. akt IX GC 455/17
1. Zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że nadaje mu treść:
„I. zasadza od pozwanego R. K. na rzecz strony powodowej (...) Sp. jawna w S. kwotę 18.301,79 zł (osiemnaście tysięcy trzysta jeden złotych 79/100) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od kwoty 1.137 zł (jeden tysiąc sto trzydzieści siedem złotych) od dnia 2 lutego 2016 r. do dnia zapłaty i od kwoty 17.164,79 zł (siedemnaście tysięcy sto sześćdziesiąt cztery złote 79/100) od dnia 30 grudnia 2016 r. do dnia zapłaty;
II. w pozostałej części powództwo oddala;
III. zasądza od strony powodowej na rzecz pozwanego kwotę 2.217 zł (dwa tysiące dwieście siedemnaście złotych) tytułem kosztów procesu.”;
2. oddala apelację w pozostałym zakresie;
3. zasądza od strony powodowej na rzecz pozwanego kwotę 949 zł (dziewięćset czterdzieści dziewięć złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.
SSA Teresa Rak SSA Jerzy Bess SSA Robert Jurga
Sygn. akt I AGa 154/19
Strona powodowa (aktualnie pod firmą) (...) spółka jawna w S. w pozwie z dnia 20 lutego 2019 r. wniosła o zasądzenie od pozwanego R. K. kwoty 88 343, 06 zł z odsetkami ustawowymi (za opóźnienie) liczonymi:
- od kwoty 50 000 zł od dnia 08 września 2015r. do dnia zapłaty,
- od kwoty 1 137 zł od dnia 02 lutego 2016 r. do dnia zapłaty,
- od kwoty 17 164, 79 zł od dnia 30 grudnia 2016r. do dnia zapłaty,
- od kwoty 18 041, 27 zł od dnia 30 grudnia 2016r. do dnia zapłaty.
Na uzasadnienie żądania podała, że pozwany, jako wspólnik strony powodowej w ramach podziału obowiązków zarządzał prowadzonym przez spółkę jawna hotelem (...)w S.. Na sumę dochodzoną pozwem składają się:
- kwota 50 000 zł tytułem zwrotu ceny, jaką spółka jawna zapłaciła pozwanemu na poczet ceny pojazdu B. (...) na podstawie nieważnej, bo zawartej bez zgody i wiedzy wspólników umowy sprzedaży samochodu z dnia 22 października 2012r.,
- kwota 1 137 zł tytułem opłaty związanej z przerejestrowaniem pojazdu (137 zł) i podatku od czynności cywilnoprawnej (1000 zł), zapłaconych przez pozwanej bez zgody i wiedzy wspólników z majątku spółki jawnej w związku z nieważną umową sprzedaży pojazdu,
- kwota 17 164, 79 zł tytułem kosztów paliwa zakupywanego do samochodu B. (...) w okresie od 7 listopada 2012r. do 30 listopada 2014r. (15 676, 79 zł ) oraz składek ubezpieczenia OC (za 2013r. 788 zł i za 2014r. 700 zł) zapłaconych przez pozwanego bez zgody i wiedzy wspólników z majątku spółki jawnej,
- kwota 18 041, 27 zł tytułem składek na ubezpieczenie społeczne wspólników uiszczanych z majątku spółki jawnej w latach 2012- 2015: 5 177, 16 zł składki dotyczące wspólnika W. B., 13 501, 79 zł składki dotyczące wspólnika B. T..
Podstawy prawnej żądania strona powodowa upatrywała w przepisach art. 415 k.c., art. 415 k.s.h, 45 k.s.h., art. 731- 745 k.c. w zw. z art. 471 k.c., art. 103 k.c. i art. 405 w zw. z art. 410 §2 k.c.
Nakazem zapłaty w postępowaniu upominawczym z dnia 13 marca 2017r. Sąd Okręgowy w Krakowie uwzględnił powództwo w całości i zasądził od pozwanego na rzecz strony powodowej kwotę 4 680 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania.
Pozwany R. K. we wniesionym sprzeciwie domagał się oddalenia powództwa w całości.
Podniósł, że wszyscy wspólnicy wyrazili zgodę na wniesienie pojazdu B. (...) do spółki przez pozwanego, zaś umowa sprzedaży samochodu nie doprowadziła do zapłaty oznaczonej w umowie ceny. Kwoty, które pozwany wypłacał z rachunku spółki, były to kwoty jakie wcześniej wpłacił tytułem dofinansowania spółki (pożyczki właścicielskie) w okresie od stycznia do października 2012r. - łącznie 190 000 zł. Wszyscy wspólnicy wiedzieli o przerejestrowaniu pojazdu i następnie o należnościach związanych z przejściem własności (podatkowych, zakupie paliwa). Zwrócił pozwany uwagę, że koszt pozyskania pojazdu w inny sposób, byłby znacznie wyższy aniżeli kwota 17.164,79 zł. Wszyscy wspólnicy wyrazili też zgodę na opłacania składek na ubezpieczenie społeczne B. T. (2) i W. B. (2), którzy następnie wobec konfliktu wspólników należności te spółce zwrócili.
Wyrokiem z dnia 1 kwietnia 2019 r. Sąd Okręgowy w Krakowie oddalił powództwo i zasądził od strony powodowej na rzecz pozwanego 5.417 zł tytułem kosztów procesu.
Rozstrzygnięcie wydał Sąd w oparciu o następujące okoliczności niesporne:
Na podstawie uchwały z dnia 06 sierpnia 2012r. (Rep.(...) oraz art. 26 §4 k.s.h. powstała (...) spółka jawna z siedzibą w S.. Wspólnikami spółki jawnej zostali wszyscy dotychczasowi wspólnicy zawiązanej umową z dnia 01 lutego 1997 r. (...) spółki cywilnej, a zatem B. T. (2), P. S., W. B. (2) i R. K. wpisani do Ewidencji Działalności Gospodarczej pod numerami (...). W rejestrze ujawniono, że uprawnionym do reprezentacji spółki jawnej jest każdy wspólnik samodzielnie, przy czym zaciąganie zobowiązań do 10 000 zł w imieniu spółki wymaga współdziałania dwóch wspólników lub jednego wspólnika i prokurenta, a w przypadku zaciągania w imieniu spółki zobowiązań przekraczających kwotę 10 000 zł wymagana jest zgoda wszystkich wspólników (§ 9 umowy spółki).
W dniu 22 października 2012r. R. K. jako sprzedający i R. K. jako reprezentujący (...) sp. j. w S., sporządził umowę sprzedaży pojazdu B. (...) (520 diesel) rok produkcji 2006, nr VIN (...), nr rejestracyjny (...) o przebiegu 104 000 m. Z umowy wynika, że wartość przedmiotu umowy strony ustaliły na 50.000 zł (§ 3 umowy) oraz, że sprzedający przenosi na rzecz kupującego własność pojazdu (…) za kwotę określoną w § 3 niniejszej umowy, której otrzymanie sprzedający kwituje. Kupujący kwituje jednocześnie odbiór pojazdu.
W dniu 29 października 2012 r. pojazd został zarejestrowany w Starostwie Powiatowym w K. jako własność pozwanej z numerem rejestracyjnym (...). Pozwany na rachunek Wójta Gminy (...) pokrył opłatę skarbową 3x 17 zł z tytułu upoważnienia oraz 1000 zł podatku od czynności cywilnoprawnej. Następnie, z majątku spółki jawnej w 2013r. uiścił składkę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu oznaczonego danymi pozwanej na podstawie umowy ubezpieczenia z (...)s.a. w kwocie 788 zł, a w okresie od 7 listopada 2012r. do 30 listopada 2014r. na podstawie rachunków lub faktur R. K. nabywał do przedmiotowego pojazdu paliwo na łączną kwotę nie mniejszą niż 15 676, 79 zł, którą pokrywał ze środków spółki jawnej. Pojazd został wprowadzony do ewidencji środków trwałych spółki jawnej z wartością początkowa 51 132 zł; umorzenie tego środka do wartości początkowej odnotowywał wykaz środków trwałych z maja 2015r.
W dniu 13 stycznia 2012r. pozwany wpłacił na rachunek obsługujący pozwanego, W. B. (2), P. S. i B. T. (2) w ramach prowadzonej przez nich spółki cywilnej kwotę 20 000 zł pod tytułem „ Przelew środków na cele inwestycyjne”. Kwotę tę następnie pobrał z kasy spółki w dniu 30 października 2012 r. Z kolei w dniu 2 lipca 2012 roku pozwany wpłacił na rachunek prowadzony dla obsługi spółki cywilnej kwotę 170.000 zł pod tytułem „Zasilenie”. Ponadto wpłacił do kasy spółki 10 stycznia 2014r. 8.000 zł i 7 lutego 2014 r. 10.000 zł. W dniach 4, 11, 19, 21 września 2012r. oraz 25 października 2012 r. pozwany z rachunku bankowego spółki jawnej wypłacił pięć kwot po 10 000 zł każda pod tytułem „ wpł.wł”.
Od 15 czerwca 2012r. do 14 stycznia 2014r. z majątku GRANICA K. sp. j. w S. zapłacone zostały składki na ubezpieczenie wspólników W. B. (2) w kwocie łącznie 5177, 16 zł i B. T. (2) 13 501, 79 zł.
Pismem z dnia 22 grudnia 2015r. doręczonym 29 grudnia 2015r. W. B. (2) i P. S. w imieniu (...) sp. j. w S. wezwali R. K. do zwrotu łącznie 136 980, 74 zł, w tym (oprócz kwoty 50 000 zł ceny za samochód, 1137 zł kosztów jego nabycia, 17 164, 79 zł kosztów utrzymania pojazdu i 18 678, 95 zł składek na ubezpieczenie społeczne) także pięciu kwot po 10 000 zł każda wypłaconych z rachunku spółki 4, 11, 19, 21 września 2012r. oraz 25 października 2012r, a pismem z dnia 27 grudnia 2016 r. w imieniu spółki łożyli oświadczenie o potrąceniu kwoty 136.980,74 zł z kwotą 59.233,56 zł należna pozwanemu z tytułu udziału w zyskach spółki jawnej za miesiące od stycznia do września 2016r. W piśmie z dnia 31 stycznia 2017r. nadanym 02 lutego 2017r. oraz w pozwie w niniejszej sprawie wskazali, że umorzeniu podlegały kwoty wypłacone z rachunku spółki po 10 000 zł każda wypłaconych z rachunku spółki 4, 11, 19, 21 września 2012r. oraz 25 października 2012r.
W dniu 15 grudnia 2017 r. pozwany przeniósł na żoną M. K. ogół praw i obowiązków w (...) spółce jawnej w S., co skutkowało zmianą firmy spółki na (...) sp. j. w S..
Wyrokiem z dnia 13 czerwca 2018 r. Sąd Okręgowy w Krakowie oddalił powództwo R. K. o rozwiązanie spółki jawnej i zarazem w uwzględnieniu powództwa o to samo M. K. rozwiązał (...)sp. z j. w S. (sygn. akt(...)Orzeczenie nie jest prawomocne. Z uzasadnienia wynika ustalenie, że w dniu 22 września 2015 r. P. S. i W. B. (2) cofnęli udzielone pełnomocnictwa do reprezentowania ich jako wspólników spółki jawnej.
Wyrokiem z dnia 21 września 2018r. Sąd Okręgowy w Krakowie oddalił powództwo B. T. (2) przeciwko (...) sp. j. w S. o zapłatę kwoty 1 800 000 zł tytułem wartości udziału kapitałowego po wypowiedzeniu w dniu 23 czerwca 2014r. umowy spółki z zachowaniem 6- miesięcznego terminu (sygn. akt (...)). Orzeczenie nie jest prawomocne.
Przed Sądem Rejonowym dla K. w K.toczy się z subsydiarnego aktu oskarżenia (...) sp. j. w S. przeciwko P. S., W. B. (2) i S. M. postępowanie karne w związku z zarzutami popełnienia występków z art. 284 §2 k.c., art. 286 2 k.c. i 303 §1 k.c. poprzez stworzenie wspólnie i w porozumieniu dokumentów oraz dokonanie wypłat i wynagrodzeń za usługi, które nigdy nie zostały wykonane, na kwotę trzykrotnie po 32.022,58 zł.
Poczynił Sąd ponadto następujące ustalenia faktyczne:
R. K., W. B. (2), P. S. i B. T. (2) w dniu 1 lutego 1997 r. zawarli umowę spółki cywilnej. Działalność spółki polegała na prowadzeniu hotelu i restauracji pod nazwą (...)w S.. Osoba zarządzającą hotelem przez wiele lat była żona B. T. (2), a następnie R. K.. On też był inicjatorem przekształcenia spółki cywilnej w spółkę jawną.
Zyski spółki cywilnej a potem spółki jawnej sięgały w kulminacyjnym momencie (2010- 2011) 1.300.000 – 1.400.000 zł. Następnie zaczęły maleć, aż do kwoty 150.000 zł rocznie (za 2012r.) W 2014 roku po wypowiedzeniu umowy spółki przez B. T. (2) pomiędzy wspólnikami pojawił się konflikt, w tym na tle zarządzania hotelem, planów inwestycyjnych i rozliczeń finansowych. Wobec deklarowanego przez pozostałych wspólników wotum nieufności, R. K. zrezygnował z zarządzania hotelem, w jego miejsce zatrudniono S. M.. Nie uzyskał on od pozwanego wszystkich dokumentów związanych z prowadzeniem hotelu. Pozwany zatrzymał m.in. prowadzone przez A. S. zeszyty przepływów finansowych (jakkolwiek w posiadaniu spółki pozostały dzienniki za 2009 i 2010r.). Do maja 2014 r. pozwany w zasadzie samodzielnie prowadził sprawy spółki jawnej w zakresie prowadzenia hotelu i restauracji. Wspólnicy spotykali się co miesiąc, w czasie tych spotkań zapoznawali się z rachunkiem zysków i strat, wydatkami spółki jawnej z podziałem ich na koszty administracyjne, pracowników, koszty dostaw materiałowych i paliwa, poziomem wpływów. Każdy ze wspólników miał dostęp i wgląd do operacji na rachunkach bankowych spółki jawnej i do obsługi kart płatniczych i z uprawnienia tego korzystali. W okresie przekształcania spółki cywilnej w spółkę jawną wszystkimi związanymi z tym sprawami urzędowymi zajmował się pozwany, posiadając stosowne upoważnienia. Pozwany był wówczas bezrobotny i jako jedyny ze wspólników nie prowadził też osobnej działalności zawodowej lub gospodarczej. Mając na uwadze zaangażowanie pozwanego w sprawy spółki, wspólnicy zdecydowali, że po odliczeniu kosztów działalności spółki jawnej, odprowadzeniu od każdego ze wspólników podatku dochodowego i podatku VAT, zysk wspólników przed podziałem będzie pomniejszany o ustalone na poziomie 3.000 zł wynagrodzenie pozwanego. Z uwagi na okoliczność, że R. K. poręczył za cudzy dług i wierzyciele dochodzili zapłaty należności z tego tytułu, w porozumieniu z żoną M. K., a następnie ze wszystkimi wspólnikami spółki jawnej co najmniej przez cały 2012 rok R. K. wprowadzał do majątku spółki jawnej posiadany przez siebie majątek osobisty w postaci środków na rachunkach bankowych oraz pojazdu B. (...). Środki pieniężne miał wypłacić po zakończeniu postępowań egzekucyjnych, zaś co do samochodu wspólnicy ustalili, że ponieważ pojazd jest niezbędny w spółce, korzystniej z punktu widzenia podatkowego będzie amortyzowanie pojazdu jako środka trwałego, wliczanie kosztów utrzymania pojazdu przed rozliczeniem podatkowym. Warunkiem był brak obowiązku zapłaty ceny za samochód. Po zawarciu umowy z dnia 22 października 2015r., przy zawarciu której pozwany posługiwał się upoważnieniami wspólników (dołączonymi i opłaconymi przy rejestracji pojazdu), pozwany zwolnił spółkę jawną z obowiązku zapłaty ceny. Żadna z wypłat jakie pozwany poczynił we wrześniu i październiku z rachunku spółki nie była zapłatą ceny za samochód, a wiązała się z dokonanymi przez pozwanego wpłatami na rachunek spółki własnej gotówki w celu ukrycia majątku przed wierzycielami.
Ustalił nadto Sąd pierwszej instancji, że wpłacone na rzecz W. B. (2) i B. T. (2) składki na ubezpieczenie społeczne zostały przez nich zwrócone spółce jawnej, poprzez rezygnację tych wspólników z części należnego za 2015r. zysku.
Dokonując oceny dowodów wskazał Sąd Okręgowy, że zasadniczo opierał się na treści dokumentów, zasadach logicznego myślenia i doświadczenia zawodowego, a w dalszej kolejności na zeznaniach stron i świadków, przy czym nie cały zakres zeznań świadków okazał się przydatny do rozstrzygnięcia sprawy. Zwrócił Sad uwagę, że okoliczności związane z pobytem grup ukraińskich nie mają dla kwestii pojazdu, kosztów jego utrzymania czy też kwestii składek na ubezpieczenie społeczne znaczenia. Podkreślił także Sąd Okręgowy, że do maja 2014r. nie było podstaw do zarzutów względem pozwanego, że nadużywa zaufania pozostałych wspólników spółki jawnej, w tym pobiera uboczne korzyści, z których nie rozlicza się ze wspólnikami, co wynikało ze wszystkich relacji pracowników hotelu (restauracji) oraz samych stron. Zgodne relacje wspólników do 2014 r., operatywność pozwanego i uzyskiwane przez spółkę wysokie roczne dochody pozwoliły Sądowi na wniosek, że pozwany cieszył się dużym zaufaniem wspólników. Taki stan rzeczy uprawnił Sąd do wniosku, że nie ma podstaw do podważenia twierdzeń pozwanego i relacji wszystkich przesłuchanych w sprawie świadków, że dokonywane z udziałem pozwanego pobory gotówki lub wpłaty klientów, a także wszystkie wydatki pochodzące z tego okresu i aż do 2013r. były odnotowywane w całości, tzn. albo przez kasę fiskalną, albo przez rachunek bankowy spółki, co oznacza, że udowodniona została okoliczność, że wszystkie wpływy i wydatki były prawidłowo księgowane. W ocenie Sądu to inwestycje związane z rozbudową i zmianą formy działalności spółki były przyczyną spadku obrotów firmy, zaś suma świadczeń objętych pozwem nie pozwalają na wniosek, by to wydatki związane z osobą lub decyzjami pozwanego doprowadziły do 10- krotnego spadku przychodów spółki jawnej w stosunku do obrotów spółki cywilnej. Z zeszytów rozliczeniowych A. S. (nie stanowiących dokumentacji księgowej) wynika miesięczna wysokość wydatków spółki jawnej i wysokość poszczególnych wydatków. Prowadzi to, zdaniem Sądu do wniosku, także w kontekście wielkości kapitału zakładowego spółki jawnej, że wydatek 50 000 zł na zakup samochodu, podobnie jak inne wydatki przenoszące kwotę 10 000 zł, jeśli były czynnościami zarządu, to z pewnością czynnościami przekraczającymi zwykły zarząd majątkiem spółki. To wyjaśnia dlaczego umowa spółki jawnej wprowadziła w relacjach między wspólnikami oraz w relacjach do osób trzecich próg 10 000 zł wartości czynności prawnej, jako wymagający zgody wszystkich wspólników na zaciągnięcie zobowiązania w takim zakresie. Przy czym wspólnicy w praktyce nie przykładali większej wagi do zapisów umownych, polegając co niesporne na zaufaniu, jakim darzyli powoda, ale i na pewności jaką dawał im wgląd w bieżącą dokumentacje finansową spółki, wgląd w rachunki bankowe spółki i dokonywane systematycznie raportowanie wydatków. Zwrócił Sąd uwagę, że inwestycję rozbudowy hotelu pozwany przeprowadził samodzielnie.
Za wykazaną uznał Sąd okoliczność (na podstawie powyższego oraz relacji B. T. (2) i upoważnienia do przerejestrowania samochodu), że wszyscy wspólnicy spółki jawnej mieli świadomość po pierwsze, sytuacji prawno- majątkowej, w jakiej znalazł się pozwany jako poręczający cudzy dług w 2012r., a po wtóre faktu, iż sporny pojazd oraz inne wpływy oznaczone jako zasilenie majątku wspólnego, trafiają do majątku spółki jawnej. Czynność ukrycia majątku była naganna, ale nie uzasadnia samoistnie wniosku o niezgodności czynności z zasadami współżycia społecznego i w związku z tym o jej nieważności, a w szczególności na taką nieważność nie mogliby się skutecznie powoływać wspólnicy spółki jawnej, jako uczestnicy nagannego porozumienia. Wspólnicy posiadali dostęp do rachunku bankowego spółki, za niemożliwe uznał Sąd, by wspólnicy nie wiedzieli, że pozwany swój majątek osobisty wprowadza do spółki jawnej, przy czym co do gotówki z zastrzeżeniem jej zwrotu. Dokonanie podziału zysków za 2012 i 2013r. i rozliczenie wszystkich wspólników ze zobowiązań podatkowych za te lata, w ocenie Sądu stanowi nie tylko odpowiednik absolutorium dla zarządzającego interesami spółki R. K. ale i dowód wiedzy oraz woli wszystkich wspólników uwzględnienia dokonywanych przez podziałem zysków wydatków, potwierdzenia zasadności ich dokonywania. Za niemożliwe uznał Sąd, by wspólnicy przed dokonaniem podziału zysku nie analizowali dokumentów księgowych, kasowych i bankowych i by nie zauważyli kwot wydatkowych na pokrycie rat polisy OC czy też wydatków na paliwo (kilkadziesiąt faktur). W ocenie Sądu pierwszej instancji wątpienia kwestia nabycia, fakturowania i rozliczania kosztów zakupu paliwa i pozostałych kosztów użytkowania pojazdu, musiała zostać między wspólnikami uzgodniona, zwłaszcza jeśli wystawili oni upoważnienia, w związku z którymi pozwany pokrył opłatę skarbową w związku z rejestracją pojazdu. Za przyznaną uznał Sąd okoliczność, że wszyscy wspólnicy zlecili pozwanemu, na zasadach podobnych do kontraktu menedżerskiego, prowadzenie spraw spółki, w tym hotelu, z uprawnieniem do rozliczania wszelkich wpływów, wydatków, nadzoru nad pracownikami, zatrudniania pracowników. Wynagrodzenie za te czynności uzgodniono na kwotę 3000 zł miesięcznie, w której tworzeniu brał udział sam pozwany. Kwota ta była potrącana a konto sum przeznaczonych do podziału jako zysk między wspólnikami i dopiero po pokryciu wszystkich wydatków spółki i odliczeniu zaliczek na podatek dochodowy wspólników. Za przyznaną uznał Sąd okoliczność, że kwoty wydatkowane z rachunku spółki jawnej na pokrycie składek za ubezpieczenie społeczne B. T. (2) i P. S. zostały przez tych wspólników spółki zwrócone. Za przyznane uznał Sąd także, że spółka jawna w żadnym okresie swojej działalności nie wymagała dla zachowania stabilności sytuacji finansowej, zasilenia wpłatami właścicielskimi, w tym w formie pożyczek, a w konsekwencji, że wpłaty dokonywane przez pozwanego z rachunku osobistego na rachunek spółki jawnej w 2012 roku, w kwocie łącznie 190 000 zł, stanowiły mienie powierzone stronie powodowej (depozyt) z obowiązkiem zwrotu na każdoczesne żądanie wpłacającego. Nie było bowiem innej przyczyny tych wpłat. W konsekwencji wykazana została również okoliczność, że pozwany w dniach 4, 11, 19, 21 września 2012r. oraz 25 października 2012r. wypłacał kwoty po 10.000 zł nie w celu pokrycia kosztów zakupu pojazdu zbywanego spółce za 50 000 zł 22 października 2012r., lecz w celu właśnie zaspokojenia wierzytelności o zwrot kwot powierzonych. Zwrócił Sąd uwagę, że włączając przedmiotowe wypłaty do kwoty oznaczonej oświadczeniem o potrąceniu, także w uzasadnieniu pozwu strona powodowa nie wiązała wpłaty z umową sprzedaży pojazdu z dnia 22 października 2012 r. Co więcej, jako dowód potwierdzający dokonanie wpłaty ceny za samochód strona powodowa przywoływała wyłącznie treść umowy sprzedaży. Za taktykę procesową uznał Sąd prezentowane przez stronę powodową stanowisko, że zakup pojazdu był między stronami nieuzgodniony. Z zeznań B. T. (2) wynikają zasady na jakich on i pozostali wspólnicy spółki jawnej wyrazili zgodę na wprowadzenie pojazdu do majątku spółki jawnej. Zwrócił Sąd uwagę, że dopiero w odpowiedzi na sprzeciw od nakazu zapłaty strona powodowa wskazała, że wypłata z dnia 30 października 2015r. mogła dotyczyć pojazdu, przy czym argumentacja ta w dalszym postępowaniu nie była podtrzymywana. Również świadek S. M. po objęciu stanowiska dyrektora hotelu. Mimo że ujawnił wszystkie operacje finansowe z ostatnich 3 lat, to także nie miał wiedzy o zapłacie ceny za samochód. Ustalił Sąd zatem, że doszło do uzgodnionego przed czynnością sprzedaży, ale dokonanego po tej czynności, zwolnienia z obowiązku zapłaty ceny przez pozwanego. Operacja ta dała pozwanemu jako dłużnikowi umowy poręczenia formalną gwarancję uniknięcia zajęcia egzekucyjnego.
Nie dał Sąd Okręgowy wiary zapewnieniom W. B. (2) i P. S., że nie zapoznawali się z wyciągami z rachunku bankowego spółki jawnej, nie monitorowali stanu konta, mając do niego wgląd, że nie wiedzieli, czy i jakie paliwo, opłaty pokrywa pozwany z majątku spółki jawnej. Takie twierdzenie, w perspektywie kilkudziesięciu miesięcy, w których wspólnicy spółki jawnej mieli nic nie wiedzieć o finansach spółki, przeczy zasadom logicznego rozumowania, doświadczeniu życiowemu, zawodowemu, zwłaszcza w kontekście deklaracji podatkowych, które pod sankcją odpowiedzialności karnej, każdy ze wspólników spółki jawnej złożył, także co do przychodów i kosztów ich uzyskania.
W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał, że powództwo na uwzględnienie nie zasługuje.
Z umowy spółki jawnej wynika, że uprawnionymi do reprezentacji i prowadzenia spraw Spółki są wszyscy Wspólnicy, przy czym zaciąganie zobowiązań do 10.000 zł w imieniu Spółki wymaga współdziałania dwóch Wspólników lub jednego Wspólnika i prokurenta, a w przypadku zaciągania w imieniu Spółki zobowiązań przekraczających 10.000 zł wymagana jest zgoda wszystkich wspólników. Zdaniem Sądu Okręgowego nie da się wprost oznaczyć, czy kryteria kwoty 10 000 zł odnoszą się tylko do prowadzenia spraw spółki, czy także do kwestii reprezentacji. W rejestrze przedsiębiorców zapis ten został uznany za formułę reprezentacji spółki. Powyższe jednak, na co zwrócił uwagę Sąd pierwszej instancji nie było przedmiotem zarzutów stron.
Strona powodowa domagając się zapłaty, powoływała się na uszczerbek majątkowy. Zdaniem Sądu jednak postępowanie dowodowe wykazało, że co do żadnej ze składowych dochodzonego roszczenia (zwrot ceny za pojazd, zwrot kosztów związanych z nabyciem, ubezpieczeniem odpowiedzialności posiadacza pojazdu i zwrot kosztów użytkowania pojazdu, wreszcie zwrot kwot na pokrycie składek ubezpieczenia społecznego) nie można mówić o uszczerbku majątkowym strony powodowej, rozumianym jako rzeczywista strata lub utrata spodziewanych korzyści. Co do kwot wpłaconych tytułem składek na ubezpieczenie społeczne wspólników spółki jawnej B. T. (2) i P. S., to osoby te zwróciły należności wypłacone z rachunku spółki na ten cel. Co do kwot związanych z użytkowaniem pojazdu, to w ocenie Sądu nie ma podstaw do wnioskowania, że jakiekolwiek wydatki z tych tytułów, wobec zamknięcia (rozliczenia zgodnymi oświadczeniami wspólników) lat obrachunkowych, niezbędnych do ustalenia prawa do zysku, stanowiły uszczerbek majątkowy spółki. Gdyby bowiem wydatkowane na powyższy cel środki znajdowały się na rachunku spółki odpowiednio na dzień 31 grudnia 2012r., kolejno 31 grudnia 2013r., czy dalej 31 grudnia 2014r. (paliwo), to każdy ze wspólników miałby uprawnienie do partycypowania w tych kwotach, jako w udziałach w zysku. Nie wykazano, by w związku z wydatkowaniem na zakup paliwa czy składek OC kwoty 17.164,79 zł spółka jawna musiała zaciągnąć jakiekolwiek zobowiązanie i z tego względu poniosła stratę.
Wskazał nadto Sąd, że pozwany prowadząc sprawy spółki na podstawie upoważnienia udzielonego przez wszystkich wspólników spółki jawnej, działał w oparciu o tytuł prawny umowy zlecenia w rozumieniu art. 45 k.c. Przy wykonywaniu czynności prowadzenia spraw spółki i reprezentacji wspólników wobec osób trzecich, posługiwał się – co niesporne- przedmiotowym samochodem, co wiązało się z oznaczonymi, oczywistymi wydatkami (ubezpieczenie odpowiedzialności OC, zakup paliwa). Jeśli wykonanie zlecenia wymaga wydatków, dający zlecenie powinien na żądanie przyjmującego zlecenie udzielić mu odpowiedniej zaliczki (art. 743 kc). Winien też zwrócić przyjmującemu zlecenie wydatki, które ten poczynił w celu należytego wykonania zlecenia. Zatem gdyby nawet przyjąć, że powodowa spółka nie nabyła prawa własności oznaczonego pojazdu, wydatki związane z tym pojazdem i tak finalnie obciążałyby w odpowiednich częściach pozostałych wspólników spółki jawnej i to wbrew stanowisku strony powodowej nie w ramach wypłacanego pozwanemu wynagrodzenia 3.000 zł, ale osobno. Art. 46 k.s.h przewiduje wprawdzie , że za prowadzenie spraw spółki wspólnik nie otrzymuje wynagrodzenia, niemniej regulacja ta ma charakter względnie obowiązujący, gdy umowa spółki nie stanowi inaczej (art. 37 § 1 k.s.h.). skoro umowa spółki może regulować takie wynagrodzenie, to nie ma przeszkód, by wspólnicy poza umową spółki jawnej uzgodnili przyznanie wynagrodzenia za prowadzenie spraw spółki, a nawet by bez uchwały w tym zakresie decydowali o podziale własnych zysków z uwzględnieniem wynagrodzenia prowadzącego sprawy spółki, co finalnie w rozpatrywanej sprawie miało miejsce.
Zwrócił Sąd uwagę, że podstawową kwestią sporną było zagadnienie ważności i skuteczności nabycia przez stronę powodową pojazdu B. (...) (520 diesel), zwłaszcza w kontekście żądania zwrotu kwoty 50.000 zł oraz kwot wydatkowanych na przerejestrowanie samochodu i tytułem podatku. W ocenie Sądu pierwszej instancji umowa sprzedaży pojazdu z dnia 22 października 2012r. jest czynnością prawną ważną i skuteczną, prowadzącą do bezterminowego przeniesienia prawa własności pojazdu na spółkę jawną. Faktycznie umowa została zawarta przez R. K. jako sprzedającego i R. K., działającego za zgodą i na podstawie udzielonego upoważnienia w imieniu wszystkich wspólników spółki jawnej (jako kupującego). Wskazał Sąd, że tylko wtedy gdyby spółka jawna reprezentowana była przez jednego wspólnika (występował przy danej czynności jako reprezentant) można by rozważać nieistnienie czynności prawnej z uwagi na brak oświadczenia woli spółki. Natomiast pozwany wystąpił nie w podwójnej, ale w potrójnej roli, gdyż niezależnie od niedokładnego brzmienia dokumentu umowy sprzedaży, występował także jako osoba upoważniona (na piśmie) do reprezentacji przez pozostałych wspólników. To z wystawieniem dokumentów pełnomocnictwa niezbędne było uiszczenie opłat skarbowych. Zwrócił Sąd uwagę, że na pełnomocnictwo udzielone pozwanemu do reprezentowania pozostałych wspólników, wypowiedziane dopiero 22 czerwca 2015r. powołał się także Sąd Okręgowy w sprawie o rozwiązanie spółki jawnej (...)). Udzielenie pełnomocnictwa stanowiło nie tylko zgodę wspólników na dokonanie czynności, ale dowodziło dokonania czynności przez każdego z udzielających pełnomocnictwa wspólników osobiście (ze skutkiem dla każdego z reprezentowanych wspólników). Była to też zgoda w rozumieniu §9 umowy spółki jawnej. Gdyby zaś nawet przyjąć, że pozwany przekroczył zakres tego umocowania, a nawet, że nie działał w oparciu o upoważnienie, a wręcz bez zgody wszystkich wspólników spółki jawnej to zdaniem Sądu pierwszej instancji wyniki postępowania dowodowego dały podstawy do wniosku, że każdy ze wspólników spółki jawnej potwierdził (zaakceptował post factum) dokonanie tej czynności. Nie dał Sąd wiary twierdzeniom, że W. B. (2) i P. S. o czynności sprzedaży nie wiedzieli a tym bardziej nie wiedzieli, że pojazd został wprowadzony do majątku spółki jawnej, i że nie wyrażali zgody na dokonanie czynności. Ponadto dokonanie czynności przekraczającej zakres zwykłych czynności bez wymaganej umową zgody wszystkich wspólników, sam przez się nie może stanowić podstawy do kwestionowania ważności dokonanej czynności. Naruszenie przez wspólnika prowadzącego sprawy spółki obowiązku uzyskania zgody (akceptacji) czynności przekraczających zakres zwykłych spraw spółki może być podstawą wyłącznie odpowiedzialności odszkodowawczej i korporacyjnej wspólników zarządzających.
W ocenie Sądu Okręgowego czynność nabycia pojazdu do majątku spółki jawnej, przez wartość przysporzenia i oczywiste koszty utrzymania pojazdu, w odniesieniu do pozostałych wydatków strony powodowej z danego okresu, stanowiła czynność przekraczającą zwykły zakres spraw spółki. Czynność ta jednak nie prowadziła do zaciągnięcia zobowiązania zobowiązanie powyżej 10.000 zł, a to z tej przyczyny, że wspólnicy zdecydowali się na dokonanie złożonej czynności prawnej: zawarcia umowy sprzedaży i następnie zwolnienia spółki z długu – obowiązku zapłaty ceny. Zamiarem stron było nieodpłatne przysporzenie spółki jawnej w oznaczonym celu zaspokajającym także interes faktyczny jednego ze wspólników (ukrycie majątku osobistego przed wierzycielami). Nawet wnioskując o pozornej odpłatności czynności, nie da się wnioskować o pozorności samej umowy sprzedaży ze skutkiem w postaci jej nieważności, zwłaszcza jeśli dokonana faktycznie darowizna została skutecznie wykonana. Pojazd nie tylko został wprowadzony do ewidencji księgowej spółki jawnej, ale także stanowił przedmiot kolejnych czynności prawnych spółki (zawarcie umowy ubezpieczenia), służył także jednemu ze wspólników – prowadzącemu sprawy spółki- do załatwiania spraw dotyczących i ściśle związanych ze spółką.
Zauważył Sąd, że w doktrynie brak jest zgodności co do konsekwencji naruszenia zasad reprezentacji łącznej polegającej na złożeniu oświadczenia woli jedynie przez jedną z upoważnionych osób. Rozpowszechniony jest pogląd, że drugi upoważniony podmiot może jej działanie potwierdzić i w ten sposób zrealizować wymóg reprezentacji łącznej. Sąd Najwyższy dopuścił do stosowanie w spółce jawnej art. 103 k.c. w drodze analogii W przypadku uznania, że spółka jawna może potwierdzić czynność dokonaną przez nieuprawnionego, jeżeli nieuprawniony dokonał czynności prawnej, ratyfikacja powoduje, że czynność taka staje się ważna między stronami (art. 756 k.c.). Ratyfikacji dokonuje wspólnik prowadzący sprawy spółki i dysponujący prawem reprezentacji (art. 103 k.c.). Jeżeli bowiem wspólnik przekroczył swe uprawnienia, wówczas jego działania były czynnościami podejmowanymi w stosunkach zewnętrznych spółki i znajdują zastosowanie przepisy o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia. Z kolei wg drugiego prezentowanego w doktrynie stanowiska, w przypadku złożenia oświadczenia woli jedynie przez jednego reprezentanta łącznego w ogóle nie dochodzi do złożenia oświadczenia woli przez spółkę.
W niniejszej sprawie pozwany w dniu 22 października 2012r. był upoważniony do reprezentacji spółki, nadto każdego ze wspólników z osobna, czynność przeniesienia prawa własności pojazdu na spółkę wiązała się ze zwolnieniem z długu, co w konsekwencji nie czyniło z niej czynności zobowiązującej ponad kwotę 10.000 zł w rozumieniu §9 umowy spółki.
Skoro umowa stwierdzona dokumentem z dnia 22 października 2012 r. przeniosła prawo własności pojazdu na spółkę jawną, co powództwo o zapłatę (zwrot) ceny sprzedaży pojazdu i pozostałych roszczeń związanych z nabyciem pojazdu należało oddalić, zwłaszcza że na rzecz pozwanego nie została zapłacona kwota 50.000 zł. Postępowanie dowodowe wykazał, w tym relacja P. S. doprowadziły Sąd Okręgowy do wniosku, że w 2012r. strona powodowa nie posiadała własnych środków ( w tym a rachunkach bankowych). Jeśli znajdowały się tam jakiekolwiek środki, to wpłacone przez R. K. z jego osobistego majątku (i rachunku bankowego) z obowiązkiem zwrotu (depozyt). Nie ma zatem miejsca na wnioski o nieważności czynności prawnej (art. 58 k.c.), o zwrocie świadczenia nienależnego oraz o wzbogaceniu w tym zakresie (art. 410§2 k.c. zw. z art. 405 k.c.).
O kosztach procesu orzekł Sąd na podstawie art. 98 kpc zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu.
Apelację od wyroku wniosła powodowa spółka. Zaskarżyła wyrok w części w jakiej powództwo zostało oddalone co do kwoty 68.301,79 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od kwoty 50.000 zł od dnia 8 września 2015 r., od kwoty 1.137 zł od dnia 2 lutego 2016 r i od kwoty 17.164,79 zł od dnia 30 grudnia 2016 r. do dnia zapłaty oraz w jakiej strona powodowa została obciążona kosztami procesu. Wyrokowi spółka zarzuciła:
1/ naruszenie art. 233 § 1 kpc, które miało wpływ na wynik sprawy, poprzez przekroczenie przez Sąd granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie jej wybiórczo i niewszechstronnie, wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego, jak również poprzez poczynienie ustaleń faktycznych w oderwaniu od zebranego materiału dowodowego, z pominięciem jego części i wyciągnięciu wniosków, które z tego materiału nie wynikają, polegające na:
a/ nieuzasadnionym i bezkrytycznym daniu wiary i mocy dowodowej zeznaniom pozwanego, które były sprzeczne z treścią zgromadzonych dokumentów, niespójne i niejasne oraz sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, a nadto mimo, że zgromadzony materiał dowodowy (w tym zeznania pozwanego) wskazywał na to, iż składający je pozwany dopuścił się niejednokrotnie zachowań niezgodnych z prawem i nagannych, w tym składał oświadczenia niezgodne z prawdą w celu uzyskania korzyści finansowych, wobec czego jego zeznania nie zasługują na wiarę,
b/ nieuzasadnionym i bezkrytycznym daniu wiary i mocy dowodowej zeznaniom A. S., która jest członkiem rodziny pozwanego, a nadto brała udział w procederze nieuprawnionych wpłat i wypłat środków gotówkowych pomiędzy pozwanym, a spółką oraz zatajania faktycznych tytułów tych wpłat i wypłat, nie informując o tym pozostałych wspólników, wobec czego jej zeznania nie zasługują na wiarę,
c/ niezasadnej odmowie wiarygodności zeznaniom wspólników W. B. (2) i P. S. z uwagi m.in. na odmienne zeznania B. T. (2), ich rzekome obawy co do awizowanego przez pozwanego żądania zapłaty wartości przekazanego spółce pojazdu lub zwrotu i ich rzekomą świadomość, że spółka nie miała w 2012 roku wolnych środków na pokrycie kwoty 50.000 zł za samochód, pomimo braku uzasadnionych powodów takiej oceny, jak również pomimo tego, że zeznania te były spójne i logiczne oraz korespondowały z zeznaniami bezstronnego świadka S. M.,
d/ bezzasadnym pominięciu zeznań świadka S. M.,, które stały w sprzeczności z zeznaniami pozwanego i A. S. co do dostępu wspólników do dokumentacji spółki, świadomości pozostałych wspólników co do operacji przeprowadzanych przez powoda i wymienionego świadka i prawidłowości prowadzenia przez nich dokumentacji, co doprowadziło do oparcia rozstrzygnięcia na nie odpowiadających prawdzie zeznaniach pozwanego, A. S. i B. T. (2),
e/ bezzasadnej odmowie przyznania znaczenia okoliczności związanych z pozostawieniem na recepcji hotelu przez reprezentanta grupy Ukraińców, adresowanych imiennie na pozwanego kopert ze środkami walutowymi jako nie mających większego znaczenia dla istoty sporu,
f/ poczynieniu błędnych ustaleń faktycznych w oderwaniu od zebranego w sprawie materiału dowodowego i wyciągnięciu wniosków, które z tego materiału nie wynikają, wyrażających się w kontrfaktycznym przyjęciu, że:
- wspólnicy wystawili pozwanemu upoważnienia w związku z którymi pozwany pokrył opłatę skarbową od rejestracji pojazdu,
- pozwany w dniu 22 października 2012 r. był upoważniony do reprezentacji spółki, nadto każdego ze wspólników z osobna podczas zawierania z samym sobą umowy sprzedaży samochodu B., a tym samym ww. umowa sprzedaży była ważnie zawarta i przeniosła prawo własności pojazdu na spółkę,
- w związku z ważnością umowy sprzedaży samochodu zasadne było opłacenie z majątku spółki kosztów jego przerejestrowania, podatku PCC, kosztów ubezpieczenia OC jak też kosztów paliwa,
- czynność przeniesienia prawa własności pojazdu na spółkę wiązała się ze zwolnieniem spółki z długu, co w konsekwencji nie czyniło z niej czynności zobowiązującej ponad kwotę 10.000 zł w rozumieniu § 9 umowy spółki, a tym samym nie mogło powodować nieważności umowy z uwagi na niezachowanie wymogów reprezentacji czy też naruszenie interesów spółki, a także nie doprowadziło do przeniesienia na rzecz pozwanego kwoty 50.000 zł,
- pozwany w porozumieniu z żoną M. K., a następnie ze wszystkimi wspólnikami spółki jawnej przez co najmniej rok 2012 wprowadzał do majątku spółki jawnej swój majątek osobisty w postaci środków na rachunkach bankowych oraz pojazdu B. (...) i wszyscy wspólnicy brali udział w tym nagannym porozumieniu oraz co do środków na rachunkach bankowych miał je wypłacić po zakończeniu postępowań egzekucyjnych, a co do pojazdu wspólnicy ustalili, że ponieważ pojazd jest niezbędny w spółce, korzystniej z punktu widzenia podatkowego będzie amortyzowanie pojazdu jako środka trwałego, wliczanie kosztów utrzymania pojazdu przed rozliczeniem podatkowym. Warunkiem wprowadzenia do majątku spółki jawnej pojazdu był brak obowiązku zapłaty ceny za pojazd,
- żadna w wypłat dokonywanych z rachunku spółki przez pozwanego we wrześniu i październiku 2012 r. nie była zapłatą ceny za samochód, a wiązała się wyłącznie z dokonaną przez pozwanego w celu ukrycia majątku przed wierzycielami do majątku spółki cywilnej wpłaty kwoty 190.000 zł,
- postępowanie dowodowe, w tym relacja P. S. prowadzą do wniosku, że w 2012 r. powódka nie posiadała własnych środków (w tym na rachunkach bankowych) wobec czego nie mogła zapłacić ceny. Jeśli zaś znajdowały się tam jakiekolwiek środki to wpłacone przez pozwanego z jego osobistego majątku z obowiązkiem zwrotu (depozyt),
- przez wzgląd na wielkość spółki jawnej, przyjacielskie stosunki między wspólnikami w latach 2012 – 2013 i brak konfliktów między nimi do 2014 r, a także brak zastrzeżeń biura księgowego, należało uznać za udowodnioną przez pozwanego okoliczność, że nie ma takich wpływów i wydatków gotówkowych, które odbywałyby się z pominięciem zasad prawidłowego księgowania, a także nie było do takich działań uzasadnienia,
- wspólnicy spotykali się co miesiąc, w czasie tych spotkań zapoznawali się z rachunkiem zysków i strat, wydatkami spółki jawnej z podziałem ich na koszty administracyjne, pracowników, koszty dostaw materiałowych i paliwa, poziomem wpływów. Każdy ze wspólników miał dostęp i wgląd do operacji na rachunkach bankowych spółki jawnej, z którego to uprawnienia wspólnicy korzystali,
- dokonanie podziału zysków za 2012 i 2013 r i rozliczenie wszystkich wspólników ze zobowiązań podatkowych za te lata stanowi dowód wiedzy oraz woli wszystkich wspólników uwzględnienia dokonywanych przed podziałem zysków wydatków, potwierdzenia zasadności ich dokonywania. Dokumenty księgowe spółki (w tym kwity KP, KW, raporty kasowe, wyciągi z rachunków bankowych) znajdowały się w dostępnym dla wspólników osobnym pomieszczeniu. Nie jest w najmniejszym stopniu wiarygodne, by nie analizowali tych dokumentów przed podziałem zysków, oraz by analizując te dokumenty oraz raporty miesięczne przedstawiane przez pozwanego, nie zauważyli kwot wydatkowanych na pokrycie policy OC, czy też wydatków na paliwo (kilkadziesiąt faktur). Nie jest też wiarygodne przekonanie, że dwaj wspólnicy uznawali umowę leasingu pojazdu c. i wydanie go pracownikowi spółki w celu zaopatrzenia materiałowego hotelu lub restauracji i prowadzenia prac ogrodniczych, za wystarczające dla zaspokojenia potrzeb podmiotu prowadzącego hotel i restaurację,
- nawet w razie nieważności umowy sprzedaży pozwany mógłby żądać zwrotu kosztów paliwa na podstawie przepisów kc o zleceniu w związku z powierzeniem mu obowiązków prowadzenia spraw spółki,
- skoro w piśmie procesowym powódki wskazano, że jeśli chodzi o koszty użytkowania samochodu w celu prowadzenia spraw spółki to w tym celu pozwany otrzymywał miesięczne wynagrodzenie za zarządzanie w kwocie 3.000 zł. Nie było uzgadniania ze wspólnikami, iż dodatkowo spółka ma zwracać wydatki ponoszone w związku z zarządzaniem. To P. S. i W. B. (2) zakładali zwrot kosztów użytkowania samochodu w celu prowadzenia spraw spółki (a zatem bez wątpienia kwestia nabycia, fakturowania i rozliczania kosztów zakupu paliwa i pozostałych kosztów użytkowania pojazdu musiała zostać między wspólnikami uzgodniona. Nie sposób bowiem zakładać, że pozwany zakupywał paliwo do pojazdu c. pracownika, którym nie jeździł. Pozwany był uprawniony do opłacania ze środków spółki kosztów paliwa i byłby uprawniony do tego nawet gdyby umowa sprzedaży samochodu była nieważna,
co w konsekwencji doprowadziło do chybionej konstatacji Sądu pierwszej instancji, że powód nie wykazał istnienia roszczenia dochodzonego pozwem,
2/ naruszenie art. 361 § 2 kc w zw. z art. 8 § 1 i art. 28 ksh poprzez ich wadliwe niezastosowanie w związku z nieuprawnionym przyjęciem przez Sąd Okręgowy, że ponieważ dochodzone pozwem kwoty stanowiły wydatki spółki, a zatem koszt uzyskania przychodu wspólników, a przez to determinowały wysokość ich zysku, który i tak zostałby im wypłacony, to wobec zamknięcia już kolejnych lat obrachunkowych niezbędnych do ustalenia prawa do zysku, wydatki te nie stanowią już uszczerbku majątkowego powódki rozumianego jako rzeczywista strata lub utrata spodziewanych korzyści.
Powołując się na powyższe zarzuty wniosła powodowa spółka o zmianę wyroku w zaskarżonej części i zasądzenie na jej rzecz kwoty 68.301,79 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od kwoty 50.000 zł od dnia 8 września 2015 r., od kwoty 1.137 zł od dnia 2 lutego 2016 r. i od kwoty 17.164,79 zł od dnia 30 grudnia 2016 r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz strony powodowej koszty procesu za obie instancje. Ewentualnie wniosła o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach.
Wniosła też od dopuszczenie i przeprowadzenie dowodów z załączonych do apelacji dokumentów, a to zawiadomienia skierowanego do Prokuratury Rejonowej K.w związku z podejrzeniem popełnienia przez pozwanego przestępstw sfałszowania dokumentów, użycia tych sfałszowanych dokumentów, wyłudzenia poświadczenia nieprawdy przez funkcjonariusza publicznego w wystawionym przez niego dokumencie oraz posługiwania się takim wyłudzonym dokumentem (dowodem rejestracyjnym). Wniosła nadto o zawieszenie postępowania do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia postępowania przygotowawczego, a w racie wniesienia aktu oskarżenia – postępowania karnego, z uwagi na jego prejudycjalny charakter, ewentualnie o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodów z oryginalnych dokumentów złożonych w postępowaniu o rejestrację pojazdu, a to rzekomo udzielonych przez wspólników upoważnień.
Po rozpoznaniu apelacji Sąd Apelacyjny zważył co następuje:
W postępowaniu apelacyjnym Sąd poczynił dodatkowe ustalenia istotne dla rozstrzygnięcia sprawy.
Przeciwko pozwanemu na skutek zawiadomienia złożonego przez powodową spółkę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na podrobieniu dokumentów w celu użycia ich za autentyczne, a to upoważnień udzielonych rzekomo przez W. B. (2), P. S. i B. T. (2) do zakupu i rejestracji samochodu osobowego m-ki B. nr rej. (...) toczyło się postępowanie karne prowadzone przez Komendę (...)Policji w K. nr sprawy(...). W postępowaniu tym pozwany przy pierwszej czynności przeprowadzonej z jego udziałem przyznał się do podrobienia opisanych upoważnień. W dniu 7 lutego 2020 r. Sąd Rejonowy dlaK.w K.w sprawie o sygn.. akt (...)wydał wyrok nakazowy, i uznał pozwanego za winnego popełnienia czynu polegającego na tym, że w okresie od 22 października 2012 r, do 29 października 2012 r. w W. działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru w celu użycia za autentyczne podrobił dokumenty w postaci trzech upoważnień do zakupu i rejestracji pojazdu B. o numerze rejestracyjnym (...) poprzez nakreślenie ich treści oraz nakreślenie w miejscu przeznaczonym na czytelny podpis osoby upoważniającej podpisów o treści (...), którymi to upoważnieniami posłużył się w dniu 29 października 2012 r. w Wydziale Komunikacji Starostwa Powiatowego w K. Filia w W., tj popełnienia przestępstwa z art. 270 § 1 kk w zw. z art. 12 § 1 kk i wymierzył mu karę 200 stawek dziennych grzywny ustalając wysokość jednaje stawki na kwotę 30 zł. Wg oświadczenia pełnomocnika pozwanego wyrok ten jest prawomocny. Powyższe okoliczności nie zostały zakwestionowane przez żadną ze stron.
W świetle powyższych ustaleń apelacja okazała się częściowo uzasadniona.
W pierwszej jednak kolejności należy się odnieść do zarzutów naruszenia prawa procesowego kwestionujących ocenę dowodów i ustalenia faktyczne, dopiero bowiem prawidłowo ustalony stan faktyczny poprzedzony niewadliwą w rozumieniu art., 233 kpc oceną dowodów może stanowić podstawę do zastosowania prawa materialnego i dokonania oceny prawnej.
Przepis art. 233 kpc statuuje zasadę swobodnej oceny dowodów, wedle której sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego. Granice swobodnej oceny dowodów wyznaczają przepisy prawa procesowego, zasady doświadczenia życiowego i reguły logicznego rozumowania. Dlatego też skuteczne postawienie zarzutu naruszenia art. 233 kpc wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest wystarczające natomiast przekonanie strony o innej niż przyjął Sąd doniosłości poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (tak np. Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 6 listopada 1998 r. II CKN 4/98 – niepublikowane).
Dokonując oceny dowodów zgodnie z regułami zakreślonymi w art. 233 § 1 kpc sąd winien wyprowadzić z zebranego materiału dowodowego logiczne wnioski, musi uwzględnić zasady określone przez prawo procesowe określone w przepisach art. 227 – 234 kpc oraz dominujące poglądy na stosowanie prawa. Dokonując oceny swobodnej sąd wykorzystuje własne przekonania, wiedzę, doświadczenie życiowe, uwzględnia zasady procedury i zasady logiki. Dowody winien sąd oceniać bezstronnie, racjonalnie, wszechstronnie. W odniesieniu do każdego dowodu winien Sąd ocenić jego wiarygodność, odnosząc się także do pozostałego materiału dowodowego. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona.
Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego, które Sąd Apelacyjny w pełni popiera i akceptuje, do naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. mogłoby dojść tylko wówczas, gdyby skarżący wykazał uchybienie podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów, tj. regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów (wyrok SN z dnia 16 grudnia 2005 r., III CK 314/05). Naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. może polegać na tym, iż Sąd z naruszeniem zasady swobodnej oceny dowodów przyjął za wiarygodny określony dowód lub też odmówił wiarygodności konkretnemu dowodowi. Strona, która podnosi taki zarzut musi przy tym wykazać, o jaki konkretnie dowód chodzi i na czym polega przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów (wyrok SN z dnia 10 listopada 2005 r., V CK 332/05). Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął Sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena Sądu (wyrok SN z dnia 8 kwietnia 2009 r., II PK 261/08). Strona podnosząca zarzut wadliwej oceny dowodów powinna wykazać, że przy ocenie wiarygodności i mocy dowodowej konkretnego dowodu, na podstawie którego sąd dokonał ustalenia faktycznego, przekroczono granice swobodnej oceny dowodów, a nadto, iż miało to istotny wpływ na wynik sprawy. Nie wystarczające jest zaprezentowanie własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej dla skarżącego oceny materiału dowodowego (por.: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, LEX nr 53136).
Zarzut naruszenia art. 233 § 1 kpc częściowo okazał się słuszny, a to w zakresie w jakim Sąd Okręgowy przyjął, że pozwany zawierając „sam ze sobą” umowę sprzedaży samochodu, na podstawie której własność pojazdu przechodziła na stronę powodową działał na podstawie upoważnień udzielonych mu przez wszystkich pozostałych wspólników, co doprowadziło Sąd do wniosku, że wspólnicy o zawarciu umowy wiedzieli i się na nią godzili, a w konsekwencji, że umowa ta była ważna.
Strona powodowa zwalczała takie twierdzenia pozwanego prezentowane przed Sądem pierwszej instancji, Sąd jednakże opierając się na zeznaniach przede wszystkim pozwanego ustalił, że pozwany zawierając umowę działał na podstawie upoważnień i reprezentował spółkę, ale także poszczególnych wspólników. Upoważnieniami tymi Sąd jednak nie dysponował.
Jednakże w świetle poczynionych przez Sąd Apelacyjny dodatkowych ustaleń popartych niekwestionowanymi dokumentacji z akt sprawy karnej powyższa ocena Sądu okazała się wadliwa i w tym zakresie należało ją skorygować. Na etapie postępowania apelacyjnego nie może już bowiem budzić wątpliwości, że pozwany sporządzając umowę sprzedaży samochodu z dnia 22 października 2012 roku, w której występował imieniem własnym jako sprzedający i imieniem spółki jako kupujący, przy czym w samej umowie brak jest powołania się na jakiekolwiek upoważnienie, a także dokonując przez organem administracyjnym czynności przerejestrowania samochodu na spółkę nie miał do tego żadnego upoważnienia, bowiem te którymi się posługiwał zostały przez pozwanego sfałszowane.
Pamiętać bowiem trzeba, że z umowy spółki jawnej jednoznacznie wynikało, że upoważnionymi do reprezentacji i prowadzenia spraw spółki są wszyscy wspólnicy, przy czym zaciąganie zobowiązań do 10.000 zł w imieniu spółki wymaga współdziałania dwóch wspólników lub jednego wspólnika i prokurenta, a w przypadku zaciągania w imieniu spółki zobowiązań przekraczających 10.000 zł wymagana jest zgoda wszystkich wspólników (§ 9 umowy).
W konsekwencji należało ustalić, że pozwany sporządzając umowę nie dysponował żadnymi upoważnieniami i nie miał prawa zawrzeć umowy w imieniu spółki.
Podziela natomiast Sąd ustalenie, że cena za samochód nie została zapłacona, chociaż nie znajduje też podstaw do przyjęcia, że w dacie umowy (22 października 2012 r) spółka nie posiadała środków by za samochód zapłacić, zwłaszcza, że stan majątkowy spółki nie był przedmiotem ustaleń Sądu w niniejszym postępowaniu. Sąd nie miał zatem żadnych przesłanek by czynić w sprawie takie ustalenie.
Za prawidłowe i mające podstawę w zgromadzonym materiale dowodowym należało natomiast przyjąć ustalenie, że wspólnicy mieli wgląd w dokumentację spółki i mieli dostęp do rachunków bankowych spółki oraz, że pozwany przedstawiał im dane o stanie spółki, wydatkach i przychodach. Również pozostałe ustalenia, poza wskazanymi wyżej, Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne. Sąd pierwszej instancji przeprowadził w sprawie obszerne postępowanie dowodowe i ocenił zgromadzony materiał dowodowy. Do każdego z dowodów odniósł się, wskazując czy uznaje go za wiarygodne źródło do dokonania ustaleń, czy też wiary odmawia i z jakich przyczyn. Ocena Sądu, poza wskazanymi przypadkami spełnia wymogi oceny swobodnej, przy czym należy podkreślić, że odmienna ocena Sąd Apelacyjnego jest wynikiem zapoznania się z dodatkowym materiałem dowodowym. Dalej idące zarzuty naruszenia art. 233 § 1 kpc okazały się więc nieuzasadnione i stanowiły jedynie polemikę z prawidłową oceną Sądu.
Na dochodzoną przez powoda kwotę składało się kilka elementów, a mianowicie kwota 50.000 zł, którą strona pozwana określała jako należność za samochód, a którą to kwotę pozwany miał wg powoda pobrać ze środków spółki. Nie wskazał jednak pozwany w jaki sposób cena za samochód została zapłacona, a w szczególności czy pozwany np. pobrał gotówkę, czy też dokonał przelewu z rachunku spółki, czy zapłata nastąpiła w inny jeszcze sposób. Następnie to kwota 1.137 zł wydatkowana przez pozwanego z majątku spółki na opłacenie przerejestrowania samochodu i podatku cywilnoprawnego, kwota 17.164,79 zł określona jako koszty utrzymania samochodu kupionego na podstawie nieważnej umowy oraz kwota 18.678,95 zł wydatkowana ze środków spółki na opłacenie składek ZUS za wspólników B. T. i W. B.. Przy czym na obecnym etapie postępowania ta ostatnia kwota nie wymaga już rozważań, bowiem jak ustalono w sposób niesporny, składki te przez wspólników zostały zwrócone spółce i apelacja tej części rozstrzygnięcia nie dotyczy.
Podstawową kwestią sporną pomiędzy stronami była ważność umowy przenoszącej własność samochodu B.. Sąd pierwszej instancji uznał, że umowa jest ważna, zaś pozwany zawierając umowę, a następnie dokonując przerejestrowania samochodu działał w oparciu o upoważnienia udzielone mu przez każdego ze wspólników. Działał więc powód jako pełnomocnik spółki jawnej ale także jako pełnomocnik każdego ze wspólników.
Zwrócić przy tym trzeba uwagę, że Sąd Okręgowy wspomnianymi upoważnieniami nie dysponował, wspólnicy powodowej spółki zapoznali się z nimi zaś w dokumentacji złożonej w Starostwie Powiatowym dla celu przerejestrowania samochodu, a następnie złożyli zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez pozwanego przestępstwa fałszerstwa dokumentów i złożyli odpowiednie wnioski dowodowe w niniejszym postępowaniu. Sąd Apelacyjny zatem mając do dyspozycji dodatkowe dokumenty pochodzące z prowadzonego przeciwko pozwanemu postępowania karnego opisanego wyżej, a co więcej oświadczenie pozwanego, który przyznał fakt podrobienia upoważnień, upoważnień poglądu o ważności umowy sprzedaży samochodu nie podziela. Zdaniem Sądu Apelacyjnego w takich okolicznościach należało uznać, że umowa jest nieważna i nie doprowadziła do przeniesienia na rzecz spółki jawnej własności przedmiotowego samochodu B.. Pozwany umowę zawarł niejako sam ze sobą raz jako zbywca, raz jako nabywca działając za spółkę, ale także jak do określił Sad pierwszej instancji, w domyśle również za poszczególnych wspólników. Na etapie postępowania przed Sądem pierwszej instancji żadne upoważnienia nie zostały dołączone, zatem trudno powiedzieć na jakie upoważnienia się Sąd powoływał, natomiast niewątpliwie te upoważnienia, które zostały stworzone, z których miało wynikać upoważnienie do nabycia samochodu i do wszystkich czynności administracyjno - technicznych z związanych z przerejestrowaniem samochodu, co sam pozwany przyznał zostały przez niego sfałszowane i nie ma na nich podpisów żadnego ze wspólników. Co prawda pozwany nadal twierdził, że ze strony wspólników i spółki była zgoda na nabycie samochodu i wiedza o przeniesieniu własności samochodu na rzecz spółki, ale niewątpliwie do fałszerstwa dokumentów doszło. To zdaniem Sądu Apelacyjnego poddaje w wątpliwość tę zgodę, bowiem gdyby faktycznie wszyscy wspólnicy wiedzieli o zamiarze pozwanego przeniesienia własności samochodu na rzecz spółki i celu jaki przyświecał pozwanemu i godzili się na taką operację, to jaki sens miałoby podrabianie przez pozwanego upoważnień, skoro mógłby je przecież od wspólników uzyskać i czynności również tych związanych z przerejestrowaniem samochodu mógłby dokonać po uzyskaniu upoważnień, których żądał organ administracyjny. Podkreślenia wymaga, że pozwany zawierał umowę sam ze sobą, reprezentując obie strony umowy, co dodatkowo wskazuje, że musiał dysponować stosownymi upoważnieniami od każdego ze wspólników. Za koniecznością posiadania upoważnień przemawia także treść postanowienia zawartego w § 9 umowy spółki jawnej dotyczące reprezentacji spółki przy dokonywaniu czynności o wartość przewyższającej 10.000 zł. Nie podziela Sąd Apelacyjny poglądu zaprezentowanego przez Sąd pierwszej instancji, że umowa w zasadzie było umową darmą, bowiem wspólnicy ustalili, że pozwany nie otrzyma ceny za samochód, co powodowało, że owa zgoda wspólników nie była wymagana. Sąd Okręgowy przyjął, że nastąpiło zwolnienie kupującego z długu. Zdaniem Sądu Apelacyjnego nie sposób się zgodzić z taką oceną, z samej umowy bowiem żadne zwolnienie z długu, ani darmy charakter transakcji nie wynika, wręcz przeciwnie umowa została określona jako sprzedaż i wynika z niej cena za jaką pozwany sprzedał spółce samochód - 50.000 zł. Czy owa cena została uiszczona, czy też nie to kolejna sporna kwestia, o czym będzie mowa w dalszej części uzasadnienia.
Nie ulega dla Sądu wątpliwości, że w momencie stworzenia tej umowy, zawierania jej przez pozwanego, w dacie jaką umowa nosi w umowie określono, że samochód zostaje sprzedany za kwotę 50.000 zł, co oznacza, że do takiej czynności wymagana była zgoda wszystkich wspólników zgodnie z umową spółki. Zważywszy zaś na przyznaną przez pozwanego okoliczność, że upoważnienia, którymi się posługiwał sfałszował, należało przyjąć, że pozwany nie był umocowany do nabycia w imieniu spółki samochodu o wartości 50.000 zł i umowa była nieważna. Skoro zaś tak to na spółkę nie przeszła własność pojazdu, a w dalszej kolejności nie było podstaw by spółka ponosiła jakiekolwiek opłaty związane z przerejestrowaniem czy też ubezpieczeniem samochodu.
W odniesieniu do żądania zasądzenia kwoty stanowiącej koszty eksploatacji samochodu B. - koszty paliwa, Sąd Okręgowy wyraził pogląd, że nawet w przypadku nieważności umowy sprzedaży pozwany na podstawie art. 743 kc miał prawo do zwrotu wydatków jakie poniósł wykorzystując własny samochód dla celów spółki. Co do zasady pogląd taki należałoby podzielić, jednakże na pozwanym spoczywałby obowiązek wykazania, że pojazd wykorzystywał do prowadzenia spraw spółki, w jakim zakresie i jakie koszty z tego tytułu poniósł. Pozwany natomiast okoliczności tych nie wykazał. Poza sporem było, że samochód cały czas był w posiadaniu pozwanego i tylko on z niego korzystał Być może wykorzystywał go także na cele spółki, jednakże niezależnie od poglądu czy w takich okolicznościach pozwany mógłby się domagać zwrotu kosztów paliwa, to wskazać należy, że nie został wykazany zakres tego wykorzystywania, zwłaszcza że spółka posiadała inny samochód, który niejako obsługiwał restaurację i hotel. Jak wskazano ciężar dowodu spoczywał na pozwanym, pozwany zaś poza stwierdzeniem że wykorzystywał samochód dla celów spółki niczego więcej nie wykazał.
W konsekwencji Sąd Apelacyjny uznał, że brak było podstaw, by spółka pokrywała koszty paliwa tankowanego do samochodu B..
W zakresie powyższych wydatków uzasadniony jest podnoszony w apelacji zarzut naruszenia art. 361 § 1 kc. Skoro nie było podstaw by z majątku spółki pokryte zostały koszty związane z przerejestrowaniem samochodu nabytego na podstawie nieważnej umowy i uiszczenie podatku od czynności cywilnoprawnej oraz koszty paliwa do samochodu B., a zostały one pokryte to majątek spółki został bezpodstawnie uszczuplony o te kwoty co stanowi o szkodzie poniesionej przez spółkę, kwoty te bowiem powinny pozostać w jej majątku.
Wobec powyższego w zakresie wskazanych wyżej kwot, a to 1.137 zł i 17.164,79 zł powództwo należało uwzględnić na podstawie art. 415 kc.
W ocenie Sądu Apelacyjnego nie zasługuje natomiast na uwzględnienie apelacja w części w jakiej dotyczy kwoty 50.000 zł jaką wg powodowej spółki pozwany miał pobrać jako cenę za samochód. Otóż z samej umowy wynika, że wy mieniona w umowie cena została przez kupującego zapłacona, pozwany jednak okoliczności tej przeczył, twierdząc, że warunkiem przeniesienia własności pojazdu było, że spółka nie będzie za niego płacić. Argumentował też pozwany, że wpłacał na konto spółki również swoje środki pieniężne, które chciał wyprowadzić ze swojego majątku, by nie dopuścić do ich egzekucji. Pieniądze miał pobrać powrotnie kiedy ustanie obawa egzekucji. Strona powodowa zaś co prawda domagała się zwrotu ceny, ale w żaden sposób nie wykazała, a nawet nie twierdziła w jaki sposób kwota 50.000 zł została pozwanemu przekazana czy to w gotówce – co powinno być potwierdzone pokwitowaniem czy przelewem – powinno wówczas być przedstawione potwierdzenie przelewu na określoną kwotę i z odpowiednim opisem. Strona pozwana podnosiła, że nie miała wiedzy o dokonanej transakcji i nie wyraziła na nią zgody, ale nie wskazała nawet w jaki sposób pozwany miałby pobrać ze środków spółki kwotę 50.000 zł.
Trzeba w tym miejscu zwrócić uwagę na treść pozwu i dokumentów do pozwu dołączonych, a także późniejszych pism. Otóż w pozwie jest mowa o dwóch kwotach po 50.000 zł. Po pierwsze o kwocie 50.000 zł, która została przez pozwanego przelana z rachunku spółki na rachunek pozwanego. Jest to 5 przelewów, każdy na kwotę 10.000 zł dokonanych we wrześniu 2012 r. (4 przelewy) i jeden w październiku 2012 r. Żaden z tych przelewów nie został opisany jako należność za samochód. W pozwie jest też mowa o drugiej kwocie 50.000 zł, tj jaką wg strony powodowej pozwany miał pobrać jako cenę za samochód.
Zważywszy jednak na treść pozwu i pism procesowych, nie sposób byłoby przyjąć, co zdaje się wynikać z apelacji, że w niniejszym postępowaniu spółka dochodzi zwrotu kwoty 50.000 zł na którą składa się 5 przelewów po 10.000 zł dokonanych we wrześniu i październiku 2012r.
Powołała się nadto powodowa spółka na złożone pozwanemu przez spółkę oświadczenie o potrąceniu. Należy w tym miejscu przytoczyć, że w piśmie z dnia 27 grudnia 2016 r. strona powodowa oświadczyła, że potrąca swoje wierzytelności w łącznej kwocie 136.980,74 zł , w tym 50.000 zł wypłacone tytułem nieważnej umowy sprzedaży samochodu, 1.137 zł wydatkowane na koszty rejestracji i podatku, 17.164,79 zł koszty utrzymania samochodu, 18.687,95 koszty składek ubezpieczeniowych pokryte bezpodstawnie z rachunku spółki i 50.000 zł wypłacone 5 –cioma przelewami po 10.000 zł z wierzytelnością pozwanego z tytułu udziału w zysku spółki. Natomiast w piśmie z dnia 31 stycznia 2017 roku spółka sprecyzowała, że na skutek opisanego oświadczenia o potrąceniu uległa umorzeniu wierzytelność pozwanego względem spółki w wysokości 50.637,68 zł z tytułu udziału w zysku oraz wierzytelności powódki względem pozwanego, a to kwota 50.000 zł pobrana poprzez dokonanie 5 – ciu przelewów po 10.000 zł oraz 637,68 zł stanowiąca część z kwoty bezpodstawnie uiszczonych składek na ubezpieczenie wspólników W. B. i B. T.. Z powyższego jednoznacznie wynika, że dochodzone w niniejszym postępowaniu 50.000 zł to nie jest kwota wypłacona 5 razy po 10.000 zł, bo w tym zakresie strona powodowa dokonała potrącenia i uważała że wierzytelności uległy umorzeniu do kwoty wierzytelności niższej. Dochodzi natomiast strona powodowa kwoty 50.000 zł za samochód. Gdyby strona powodowa dochodziła 50.000 zł wypłaconej 5 – ma przelewami, to stworzyłoby to konieczność rozstrzygnięcia kwestii skuteczności potrącenia i w ogóle istnienia po stronie powodowej tej wierzytelności. Ponieważ jednak spółka tej kwoty 50.000 zł nie dochodzi, kwestie z nią związane nie wymagają dalszych rozważań, bo nie są przedmiotem postępowania. Wskazać tylko należy, że skoro strona powodowa złożyła oświadczenie o potrąceniu, to z pewnością uznaje potrącenie za skuteczne i ma świadomość, że skuteczne dokonanie potrącenia powoduje niemożność ponownego dochodzenia potrąconej wierzytelności.
Rozważenia natomiast wymaga czy są przesłanki i dowody pozwalające na ustalenie, że cena za samochód w jakikolwiek sposób została z majątku spółki uiszczona. Trzeba przy tym pamiętać o rozkładzie ciężaru dowodu, a w szczególności o tym, że ciężar wykazania, że zapłata została dokonana spoczywa na tym kto płaci, czyli w tym przypadku na powodowej spółce. Tymczasem jak już wskazano w żadnych dokumentach nie ma śladu, by z majątku spółki na rzecz pozwanego wypłacona została taka kwota, powód zaś dysponując całą dokumentacją księgową i bankową nie wskazuje nawet formy tej zapłaty, powołuje się tylko, że wszelkie rachunki i operacje na kontach spółki wykonywał pozwany i że nie wszystkie wydatki były wykazywane, a dokumentacja księgowa prowadzona była nierzetelnie. Zwrócić jednak trzeba uwagę, że 50.000 zł to byłby dla powodowej spółki na tyle znaczący wydatek, że nie sposób byłoby nie zauważyć takiego transferu czy takiej wypłaty gotówkowej. Podziela Sąd w zasadzie ustalenie, że wspólnicy mieli możliwość kontroli wydatków, były im bowiem przedstawiane zestawienia, a ponadto i przede wszystkim mieli wgląd do rachunków bankowych, mogli też przeglądać dokumenty księgowe. To czy z uprawnień tych korzystali, to inna kwestia, być może tego nie czynili, ale jeśli tak było to nieskorzystanie z możliwości zapoznania się i kontroli wydatków musi ich obciążać. W każdym zaś razie nie wykazane zostało, by z majątku spółki wyszła kwota 50.000 zł stanowiąca zapłatę za samochód.
W tym więc zakresie apelację należało oddalić.
Konsekwencją częściowego uwzględnienia apelacji musi być zmiana rozstrzygnięcia o kosztach procesu. Mając na uwadze wynik procesu o kosztach należało orzec na podstawie art. 100 kpc. Żądanie powodowej spółki ostatecznie zostało uwzględnione w 21%, czyli strona powodowa wygrała proces w 21%, a pozwany w 79%. W takiej też proporcji strony powinny ponieść koszt procesu. Każda ze stron poniosła koszty zastępstwa procesowego w kwocie 5.400 zł, stronie powodowej należało też przyznać od pozwanego część opłaty od pozwu w zakresie w jakim żądanie zostało uwzględnione. Uwzględniając powyższe reguły należało zasądzić od strony powodowej na rzecz pozwanego kwotę 2.217 zł.
Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 kpc zmienił częściowo zaskarżony wyrok, a w pozostałej części na podstawie art. 385 kpoc apelację oddalił.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzekł Sąd na podstawie art. 100 kpc uwzględniając w jakiej części każda ze stron apelację wygrała, a w jakiej przegrała. Powód wygrał apelację w 27%, a strona pozwana w 73%. Każda ze stron poniosła koszty zastępstwa procesowego w kwocie 4.050 zł. Powodowi należy się więc 27% z tej kwoty i opłata od tej części apelacji jaka została uwzględniona, pozwanemu zaś 73% kosztów zastępstwa procesowego. Kompensując powyższe na rzecz pozwanego należało zasądzić kwotę 949 zł.
SSA Teresa Rak SSA Jerzy Bess SSA Robert Jurga