Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ka 639/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 lipca 2020 r.

Sąd Okręgowy w Elblągu VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: sędzia Natalia Burandt

Protokolant: stażysta Anna Pikulska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Elblągu Krzysztofa Piwowarczyka

po rozpoznaniu w dniach 29 maja 2020 r., 23 lipca 2020r. w Elblągu

sprawy

Ł. K. (1), s. B. i L., ur. (...) w O.

oskarżonego o czyn z art. 190 § 1 kk w zw. z art. 12 kk i czyn z art. 157 § 2 kk

z powodu apelacji wniesionych przez oskarżonego i jego obrońcę

od wyroku Sądu Rejonowego w Ostródzie

z dnia 17 września 2019 r. sygn. akt II K 606/17

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

1.  uchyla zawarte w punkcie IV rozstrzygniecie o karze łącznej pozbawienia wolności,

2.  z opisu czynu przypisanego oskarżonemu Ł. K. (1) w punkcie III eliminuje ustalenie, iż „dopuścił się go będąc uprzednio skazanym wyrokiem Sądu Rejonowego w O.z dnia (...) w sprawie o sygn. akt (...) za przestępstwo z art. 207 § 1 kk, na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, którą odbywał w okresie od 18.12.2015r. do 14.06.2016r.”, zaś z kwalifikacji prawnej tego czynu eliminuje przepis art. 64 § 1 kk, a orzeczoną za ten czyn karę pozbawienia wolności obniża do 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności,

3.  przy zastosowaniu art. 4 § 1 kk, na mocy art. 85 § 1 i § 2 kk i art. 86 § 1 kk w brzmieniu obowiązującym w chwili orzekania przez Sąd I instancji, łączy orzeczone wobec oskarżonego Ł. K. (1) jednostkowe kary pozbawienia wolności i wymierza mu karę łączną 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności,

4.  w punkcie V okres rzeczywistego pozbawienia wolności zalicza na poczet orzeczonej wobec oskarżonego Ł. K. (1) kary łącznej 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności,

II.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok w pozostałej części,

III.  zwalnia oskarżonego Ł. K. (1) w całości od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze,

IV.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz Kancelarii Adwokackiej adw. M. K. kwotę 619,92 zł. brutto tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu Ł. K. (1) z urzędu w postępowaniu odwoławczym.

Sygn. akt VI Ka 639/19

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

VI Ka 639/19

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

2

1.  CZĘŚĆ WSTĘPNA

1.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

wyrok Sądu Rejonowego w Ostródzie z dnia 17 września 2019r. sygn. akt II K 606/17

1.2. Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca

☒ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3. Granice zaskarżenia

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

2.  Ustalenie faktów w związku z dowodami przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

2.1. Ustalenie faktów

2.1.1. Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.1.2. Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.2. Ocena dowodów

2.2.1. Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

2.2.2. Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

3.  STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

1.

naruszenie przepisów postępowania mogące mieć wpływ na treść orzeczenia, tj. naruszenie:

- art. 5 § 2 kpk w zw. z art. 193 §1 kpk

- art. 7 kpk,

- art. 8 kpk

- art. 40 § 1 pkt 1 kpk w z w. z art. 439 § 1 pkt 1 kpk,

- art. 41 § 1 kpk

- art. 170 § 1 kpk

- art. 410 kpk,

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Apelacje oskarżonego Ł. K. (1) i jego obrońcy w części skierowanej co do winy odnośnie obu przypisanych oskarżonemu czynów jako niezasadne nie zasługiwały na uwzględnienie. Całkowicie wybiórczo przytoczone w nich argumenty dla poparcia prezentowanego stanowiska, mające uzasadniać obrazę przepisu prawa materialnego, naruszenie przepisów postępowania, a w konsekwencji również i wadliwość poczynionych przez Sąd Rejonowy ustaleń stanu faktycznego - były całkowicie chybione i stąd nie mogły się ostać w świetle zebranych w sprawie dowodów. Rozpoznanie tychże środków odwoławczych implikowało jednak konieczność wydania rozstrzygnięcia reformatoryjnego w z urzędu w części dotyczącej kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu w pkt III wyroku poprzez wyeliminowanie art. 64 § 1 kk (art. 440 kpk w zw. z art. 64 § 1 kk) oraz w zakresie kary jednostkowej za ten czyn i kary łącznej wobec uwzględnienia zarzutu rażącej niewspółmierności tych kar.

Przystępując do rozważań odnośnie zarzutów zawartych w wywiedzionych środkach odwoławczych, tytułem wprowadzenia godzi się zaznaczyć, że Sąd Rejonowy przeprowadził w przedmiotowej sprawie postępowanie dowodowe w sposób wszechstronny i wyczerpujący, które następnie poddał wnikliwej i rzetelnej analizie i na tej podstawie wyprowadził całkowicie słuszne wnioski zarówno co do winy Ł. K. (1) w zakresie obu przypisanych mu czynów, jak i subsumcji prawnej jego zachowania pod wskazane przepisy ustawy karnej, a także wymiaru orzeczonej wobec niego kary jednostkowej za czyn z art. 190 § 1 kk w z w. z art. 12 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk i zastosowanego środka karnego zakazu kontaktowania się z L. S. (1) i W. W. i zbliżania się do nich. Korekty wymagały jedynie opis i kwalifikacja czynu przypisanego oskarżonemu w pkt III poprzez wyeliminowanie działania oskarżonego w warunkach recydywy oraz wymiar kary jednostkowej za ten czyn i wymiar kary łącznej poprzez ich załagodzenie.

Przedmiotem rozważań były nie tylko dowody obciążające oskarżonego ale również wszelkie dowody im przeciwne, a wszystkie one zostały ocenione w zgodzie z zasadami logicznego rozumowania, wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. Wyprowadzone zatem na tej podstawie stanowisko Sądu Rejonowego co do istoty sprawstwa oskarżonego korzysta z ochrony przewidzianej w art. 7 k.p.k., a ponieważ jednocześnie nie zostało ono w żaden rzeczowy i przekonywujący sposób podważone przez apelujących, przeto w całej rozciągłości zasługuje na aprobatę sądu odwoławczego.

W tym miejscu wypada nadto poczynić ogólną uwagę tej treści, iż to do sądu należy sformułowanie rozstrzygnięcia w sprawie na podstawie zebranego materiału dowodowego, w oparciu o wiedzę i doświadczenie życiowe. Pomimo tego, że w sprawie prezentowane są całkowicie przeciwstawne wersje zdarzenia, Sąd musi ustalić najbardziej prawdopodobny przebieg zdarzeń i swoją decyzję umotywować. Oczywista jest więc polemika autorów apelacji z argumentami przedstawionymi przez sąd w uzasadnieniu wyroku, lecz można ją zaakceptować jedynie wtedy, gdy skarżący na potwierdzenie swoich zarzutów przedstawili konkretne argumenty, a nie jedynie nie zgadzają się z wersją zdarzeń przyjętą przez Sąd. W ocenie sądu odwoławczego, autorzy skarg nie wywiązali się należycie ze swojego zadania.

Istota apelacji Ł. K. (1) i jego obrońcy sprowadza się do wyprowadzenia tezy, że Sąd Rejonowy ignorując nakazy uwzględnienia wszystkich okoliczności występujących w sprawie, a więc także tych, które przemawiają na korzyść oskarżonego oraz tłumaczenia nie dających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego, dokonał dowolnej, a nie swobodnej oceny zgromadzonych dowodów, co w konsekwencji doprowadziło do błędnego przypisania wyżej wymienionemu odpowiedzialności za czyny, których ten w rzeczywistości się nie dopuścił. Takiego stanowiska nie sposób podzielić.

Odnosząc się do wskazanych w obu apelacjach zarzutów obrazy przepisów postępowania należy stwierdzić, że skarżący całkowicie nietrafnie podnieśli zarzut naruszenia przez sąd orzekający 5 § 2 k.p.k w zw. z art. 193 § 1 k.p.k. W powyższej kwestii wypada przypomnieć, że nie można zasadnie go stawiać, podnosząc wątpliwości strony co do treści ustaleń faktycznych lub co do sposobu interpretacji prawa. Dla oceny, czy nie została naruszona zasada in dubio pro reo, nie są miarodajne tego rodzaju wątpliwości, które zgłasza strona, a jedynie to, czy orzekający w sprawie sąd rzeczywiście powziął wątpliwości co do treści ustaleń faktycznych lub wykładni prawa i czy wobec braku możliwości ich usunięcia, rozstrzygnął je na niekorzyść danego oskarżonego, względnie to, czy w świetle realiów konkretnej sprawy wątpliwości takie powinien był powziąć. W wypadku, gdy pewne ustalenia faktyczne, zależne są od dania wiary tej lub innej grupie dowodów, czy też na przykład dania wiary lub odmówienia wiary wyjaśnieniom oskarżonego, czy też zeznaniom tego lub innego świadka, czy też dowodom nieosobowym, np. opinii biegłego, nie można mówić o naruszeniu zasady in dubio pro reo, a ewentualne zastrzeżenia co do oceny wiarygodności konkretnego dowodu lub grupy dowodów rozstrzygane mogą być jedynie na płaszczyźnie utrzymania się przez sąd w granicach sędziowskiej swobody ocen, wynikającej z treści art. 7 k.p.k., lub też ewentualnie przekroczenia przez sąd tych granic i wkroczenia w sferę dowolności ocen (v. wyrok SN z dn. 14.05.1999r, IV KKN 714/98, Prok. i Pr. 2000/4/8, wyrok SN z dn. 11.10.2002, V KKN 251/01, Prok. i Pr. 2003/11/5).

W niniejszej sprawie Sąd Rejonowy w wyniku pełnej i poprawnie dokonanej swobodnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego uznał, że brak jest w realiach niniejszej sprawy „nie dających się usunąć wątpliwości” w zakresie obu przypisanych oskarżonemu czynów i w oparciu o tę właśnie ocenę poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne i wykazał w niewątpliwy sposób winę Ł. K. (1), także w popełnieniu występku z art. 157 § 2 kk.

Skarżący upatrują naruszenia art. 5 § 2 k.p.k w w zw. z art. 193 § 1 k.p.k w rozstrzygnięciu na niekorzyść oskarżonego, ich zdaniem – niedających się usunąć wątpliwości co do mechanizmu powstania obrażeń ciała u pokrzywdzonego Ł. G.. Oboje apelujący powołując się na wyprowadzony przez biegłego lekarza w uzupełniającej opinii wniosek, iż rozbieżne relacje A. W. i Ł. G. oraz Ł. K. (1) „(…) nie pozwalają na jednoznaczne określenie mechanizmu powstania rany uda prawego, jakiej doznał Ł. G. – uderzenie nożem czy nadzianie się na nóż. Żadnego z tych mechanizmów nie można kategorycznie wykluczyć. Obydwa mechanizmy są równie prawdopodobne. Biegły może tylko stwierdzić, że rana uda opisana lakonicznie w dokumentacji lekarskiej / karta 32 / powstała na skutek działania przedmiotu ostrego, na przykład takiego jak opisany w aktach nóż, w czasie dynamicznie przebiegającego zdarzenia – szarpaniny” (k. 1133-1134) - uznali, że w świetle tejże ekspertyzy nie sposób usunąć wątkowości co do mechanizmu powstania obrażeń ciała u pokrzywdzonego, co z kolei, zgodnie z dyrektywą postępowania określoną w art. 5 § 2 k.p.k, obligowało sąd meriti do rozstrzygnięcia ich na korzyść oskarżonego, czego jednak nie uczynił. Tak skonstruowany zarzut należało potraktować za całkowicie nieuprawniony. Wadliwość wywodów skarżących polega na utożsamieniu stwierdzenia biegłego z ujawnieniem wątpliwości, których nie można usunąć. Uszło jednak uwadze apelujących, że taka sytuacja powstałaby tylko wówczas, gdyby sąd meriti nie dysponował innymi dowodowymi pozwalającymi przychylić się jednego z alternatywnie sformułowanych przez biegłego wniosków. Tymczasem w poddanej kontroli sprawie, jak przekonująco argumentował sąd orzekający, całokształt zgromadzonego w aktach materiału dowodowego, ocenionego we wzajemnym powiazaniu, pozwolił w sposób niebudzący wątpliwości, ustalić m.in. mechanizm powstania obrażeń ciała u Ł. G., a mianowicie, iż rana prawego uda powstała w wyniku zadania ciosu nożem przez oskarżonego. Sąd uznał za wiarygodne zeznania Ł. G. i świadka A. W. m.in. w tym zakresie, słusznie dokonując tejże pozytywnej oceny, nie tylko w kontekście opinii biegłego, który wskazał, że stwierdzone u pokrzywdzonego obrażenia ciała mogły także powstać w okolicznościach przez niego podawanych, ale także w aspekcie wszystkich ujawnionych okoliczności towarzyszących zdarzeniu, tj. w powiazaniu z przejawianą tego dnia przez oskarżonego agresją, skutkującą nawet wcześniejszą interwencją służb, z kierowaniem przez niego wobec całej czwórki pokrzywdzonych gróźb pozbawiania ich życia, demonstrowanie przez niego noży, które zgodnie z jego zapowiedziami miały posłużyć do wyrządzenia krzywdy pokrzywdzonym, na przyjazd których oczekiwał, a także w zestawieniu z motywacją oskarżonego, który będąc pod wpływem alkoholu za swoje frustracje i niepowodzenia obciążał pokrzywdzonych. W rezultacie uznane za wiarygodne dowody, pozwoliły sądowi orzekającemu zarazem na wykluczenie wersji forsowanej przez oskarżonego, a następnie powielonej w apelacjach, iż jakoby to Ł. G. w trakcie kopania go sam nadział się na nóż. Co znamienne, oboje skarżący całkowicie pominęli natomiast inny wniosek sformułowany przez biegłego lekarza, który uznał, iż bardzo mało prawdopodobnym jest, aby obrażenia ciała stwierdzone z kolei u Ł. K. (1) mogły powstać od kopnięć obutymi nogami, ponieważ zazwyczaj w takich okolicznościach powstają znacznie cięższe obrażenia niż opisane w dokumentacji lekarskiej. Ujawnione dowodowy w postaci opinii biegłego lekarza (pominiętej w tych fragmentach przez skarżących) w zestawieniu z zeznaniami A. W. i Ł. G., którzy zaprzeczali aby kopali Ł. K. (1) i utrzymywali, że obrażenia u niego mogły powstać podczas obezwładniania go, w tym jego przewrócenia, uprawniały zatem sądowi meriti do negatywnej weryfikację wyjaśnień oskarżonego także i w tym zakresie. Skoro Ł. G. nie kopał Ł. K. (1), który z kolei utrzymywał, że pokrzywdzony miał w ten właśnie sposób zadawać mu ciosy nogami i w trakcie tego nadziać się na nóż (pokrzywdzony i świadek A. W. zaprzeczyli aby taka sytuacja miała miejsce, a nadto biegł lekarz wykluczył aby obrażenia stwierdzone u oskarżonego mogły powstać w wyniku kopania obutymi nogami), to jako oczywisty jawi się wniosek, iż pokrzywdzony sam nie nadział się na nóż, wręcz przeciwnie, to oskarżony zadał mu cios nożem w udo, realizując tym samym zapowiadane groźby. Wprawdzie, jak podnoszą apelujący, Ł. G. nie zarejestrował samego momentu dźgnięcia go nożem w udo, od razu nawet nie poczuł urazu, a ranę dostrzegł dopiero gdy usiadł na łóżku w pokoju, ale jak przekonująco argumentował sąd meriti, zdarzenie przebiegła bardzo dynamicznie, w ogromnym napięciu i emocjach, szczególnie po stronie pokrzywdzonych, którzy wiedzieli, że oskarżony posługuje się nożami, a następnie zobaczyli je w jego rękach, gdy ten otworzył drzwi. Z kolei A. W. stojąc tuż obok, a więc mając dobre pole widzenia, zaobserwował moment zadania A. G. ciosu nożem przez oskarżonego i m.in. w tym zakresie jego zeznaniami były konsekwentne na wszystkich etapach postępowania (k. 47, 138v, 456). W świetle ujawnionych i prawidłowo ocenionych przez sąd orzekający dowodów, podjętą przez skarżących próbę podważania prawidłowości poczynionych ustaleń, iż Ł. G. nie nadział się przypadkowo na nóż, tylko to oskarżony zadał mu cios nożem w udo – należy potraktować jako pozbawioną racji i tym samym nieskuteczną. Dodać należy, że o niezamierzonym zranieniu pokrzywdzonego przez oskarżonego nie świadczy fakt, iż tuż po zdarzeniu, gdy razem siedzieli już na łóżku w pokoju, przepraszał Ł. G., a do której to koncesji starał się przekonać obrońca. W ocenie sądu odwoławczego, ówczesna skrucha oskarżonego nie była podyktowana zaskoczeniem na widok rany, co w intencji obrońcy miałoby wykluczać wcześniejsze celowe zadanie przez niego ciosu nożem, ale wynikała z uświadomienia sobie możliwości poniesienia surowych konsekwencji za swoje zachowanie wobec skali doznanych przez Ł. G. obrażeń (uraz wyglądał na rozległy i poważny wobec bardzo silnego krwawienia), a zatem wyłącznie z obawy. Zdecydowanie także należy zaoponować twierdzeniom obrońcy, że przytoczony w apelacji fragment zeznań L. S. (1), w którym utrzymywała, że gdy była w dużym pokoju widziała jak jej syn Ł. dźgnął nożem kolegę A., czyli Ł. G., w sytuacji gdy materiał wskazywał, że do tegoż zdarzenia doszło na klatce schodowej, „(…) świadczyć jednak może o istnieniu pomiędzy pokrzywdzonymi wspólnych tendencji do obciążania oskarżonego możliwie najcięższymi zarzutami nawet pomimo braku bezpośredniej wiedzy o danym elemencie zdarzenia (…)”. Wskazać należy skarżącemu, iż sąd nie podszedł bezkrytycznie do zeznań L. S. (1), a wręcz przeciwnie oceniał je z bardzo dużą dozą ostrożności, co wprost wyraził w pisemnym uzasadnieniu, ale nie z przyczyn sugerowanych przez obrońcę, lecz z powodu znacznie obniżonych kompetencji intelektualnych i psychicznych pokrzywdzonej (postępujący proces otępienia starczego, zaburzenia pamięci, obniżenie sprawności intelektu w związku z nieodwracalnymi zmianami mózgowymi). Właśnie z powodu stwierdzonych u pokrzywdzonej mankamentów psychicznych i intelektualnych, sąd dokonał krytycznej oceny jej zeznań, uznając je za wiarygodne jedynie w ściśle określonym zakresie, tj. co do zasadniczych niespornych okoliczności i to jedynie w części w której znalazły potwierdzenie w innych dowodach, uznanych za pełnowartościowy materiał. Sąd meriti podkreślił, że z podanych względów „(…) jej relacje sąd potraktował jako uzupełnienie dla materiału dowodowego w oparciu o który dokonywał ustaleń faktycznych, pamiętając o tym, jak wiele okoliczności podawanych przez L. S. (1), zwłaszcza na etapie postępowania przygotowawczego, chociaż bez większych szczegółów, to jednak znajduje w nim odzwierciedlenie (…)”. Wbrew wywodom apelujących, uwadze sądu orzekającego nie uszły rozbieżności i niezgodność określonych części zeznań L. S. (1) w zestawieniu z innymi dowodowymi, którym to kwestiom poświecił znaczne fragmenty pisemnego uzasadnienia. Ponadto sąd I instancji trafnie skonstatował, głównie na podstawie opinii biegłej psycholog i własnych spostrzeżeń pozyskanych w bezpośrednim kontakcie z pokrzywdzoną, że taka postawa przesłuchiwanej nie była celowa i zamierzona, ani nie wynika ze zmowy z innymi pokrzywdzonymi, ale wyłącznie z jej ograniczeń intelektualnych i psychicznych. Z tym stanowiskiem w pełni należy się zgodzić.

Reasumując, wbrew zatem stanowisku apelujących, poczynienie przemawiających za sprawstwem oskarżonego, prawidłowych ustaleń faktycznych również odnośnie mechanizmu powstania obrażeń ciała stwierdzonych u Ł. G., było możliwie, lecz uzależnione od przyznania waloru wiarygodności określonym dowodom osobowym. Z całą mocą należy zaakcentować, że biegły lekarz sądowy zastrzegł zarazem w przywołanej w apelacjach opinii, iż „(…) nie jest upoważniony do oceny wiarygodności powyższych zeznań”. Godzi się podkreślić, że to wyłącznie do sądu należy ocena całokształtu zgromadzonych dowodów, którą to ocenę zobowiązany jest poczynić we wzajemnym ich powiazaniu i zgodnie z regułami określonymi w art. 7 kpk, a z którego to zadania sąd meriti należycie się wywiązał. Ponownie należy przypomnieć, że w przypadku, gdy pewne ustalenia faktyczne, zależne są od dania wiary tej lub innej grupie dowodów, czy też na przykład dania wiary lub odmówienia wiary wyjaśnieniom oskarżonego, czy też zeznaniom tego lub innego świadka, nie można mówić o naruszeniu zasady in dubio pro reo, a ewentualne zastrzeżenia co do oceny wiarygodności konkretnego dowodu lub grupy dowodów rozstrzygane mogą być jedynie na płaszczyźnie utrzymania się przez sąd w granicach sędziowskiej swobody ocen, wynikającej z treści art. 7 k.p.k., lub też ewentualnie przekroczenia przez sąd tych granic i wkroczenia w sferę dowolności ocen.

Odpierając kolejny zarzut podniesiony w obu apelacjach, tj. obrazy art. 7 kpk , należy stwierdzić, że przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną przepisu art. 7 k.p.k., jeżeli tylko: jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy, stanowi wyraz rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść jak i na niekorzyść oskarżonego oraz jest zgodne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, a nadto zostało wyczerpująco i logicznie uargumentowane w uzasadnieniu wyroku. Tymczasem apelujący, nie wykazali w skargach, aby którykolwiek z powyższych warunków nie został dotrzymany, a zatem także i zarzut obrazy art. 7 k.p.k. nie mógł w realiach niniejszej sprawy się ostać, a w konsekwencji, co postulowali skarżący, skutkować zmianą zaskarżonego wyroku i uniewinnieniem oskarżonego od popełnienia zarzucanych mu czynów, ewentualnie uchyleniem zaskarżonego wyroku i przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania. Trzeba zatem wskazać, iż to, że w niniejszej sprawie Sąd Rejonowy ocenił poszczególne dowody pod kątem ich wiarygodności nie w taki sposób, jak życzyliby sobie tego skarżący, wcale jeszcze nie oznacza, że w procesie ich weryfikacji doszło do naruszenia reguł wyrażonych w cytowanym przepisie. Do kwestii prawidłowości poczynionej przez sąd orzekający oceny wyjaśnień oskarżonego, zeznań pokrzywdzonych, tj. Ł. G., A. W., W. W. i L. S. (1) oraz nieosobowego materiału dowodowego, sąd odwoławczy ustosunkuje się szczegółowo w dalszych akapitach niniejszego uzasadnienia, w części poświęconej - zarzutowi błędnych ustaleń faktycznych, jako że istota obu tych zarzutów się pokrywa.

Przechodząc do kolejnej kwestii podniesionej przez oskarżonego, a dotyczącej w istocie obrazy przez Sąd I instancji art . 8 kpk , należy stwierdzić, że argumentacja przytoczona dla poparcia i tegoż stanowiska nie zasługuje na uwzględnienie. Określona w powyższym przepisie zasada jurysdykcyjnej samodzielności sądu karnego oznacza, że poza związaniem prawomocnymi rozstrzygnięciami sądów kształtującymi prawo lub stosunek prawny (§ 2), sąd karny samodzielnie rozstrzyga wszystkie zagadnienia zarówno prawne, jak i faktyczne, jakie wyłoniły się w rozpatrywanej sprawie i nie wiążą go inne rozstrzygnięcia sądów zapadłe tak w sprawach karnych, jak cywilnych czy administracyjnych powiązanych z rozpoznawaną sprawą karną, tym bardziej więc nie wiążą go ustalenia wynikające z postępowań przygotowawczych. W tym znaczeniu sąd karny również nie jest związany ani orzeczeniem sądu karnego zapadłym w innej sprawie, ani też ustaleniami faktycznymi czy też treścią wyroku w rozpoznawanej odrębnie sprawie tegoż samego oskarżonego, której przedmiotem osądu był czyn związany z analizowanym przestępstwem.

Wbrew zatem wywodom autora apelacji, sąd meriti w niniejszej sprawie dokonał własnych ustaleń faktycznych i samodzielnie rozstrzygnął wszystkie kwestie dowodowe i prawne, zaś materiały licznych postępowań przygotowawczych, zainicjowanych przez oskarżonego zawiadomieniami o podejrzeniu popełnienia przez świadków różnych przestępstw, w tym związanych z zarzucanymi oskarżonemu czynami, (np. pobicie oskarżonego przez Ł. G. i A. W., podawania się przez nich za funkcjonariuszy policji, naruszenia miru domowego, składania fałszywych zeznań przez nich i L. S. (1)), przy czym żadno z nich nie zakończyło się skierowaniem aktu oskarżenia - uprawnienie uwzględnił dokonując oceny całokształtu zgromadzonych dowodów we wzajemnych ich powiązaniu. Nie doszło zatem ani do obrazy cytowanego przepisu, ani też naruszenia dyrektywy oceny dowodów zawartej art. 7 kpk. Ponownie należy wskazać, że lektura pisemnych motywów zaskarżonego wyroku uprawnia do wniosku, że Sąd I instancji rozpoznając sprawę oskarżonego samodzielnie dokonywał ustaleń faktycznych w oparciu o całokształt zgromadzonego materiału, przytoczył na poparcie swego stanowiska liczne dowody, które poddał wnikliwej i trafnej ocenie, co przesądziło winę wyżej wymienionego oskarżonego.

Sąd odwoławczy nie stwierdził także zarzucanego przez oskarżonego Ł. K. (1) naruszenia art. 439 § 1 pkt 1 k.p.k. w zw. z art. 40 § 1 pkt 1 k.p.k. i art. 41 § 1 k.p.k. W tym miejscu należy poczynić uwagę, iż gdyby pierwszy z tych zarzutów (obraza art. 439 § 1 pkt 1 k.p.k.), okazał się uzasadniony, to dalsze procedowanie byłoby bezprzedmiotowe, gdyż należałoby stwierdzić, iż zaistniała bezwzględna przyczyna odwoławcza, a to obligowałoby sąd II instancji do uchylenia zaskarżonego orzeczenia, bez potrzeby oceny innych zarzutów i ich wpływu na treść wyroku. W drugim przypadku, to jest braku obiektywizmu Sądu, należy zbadać, czy rzeczywiście doszło do wydania zaskarżonego orzeczenia przez sędziego, który z mocy prawa, lub na wniosek powinien był być wyłączony od orzekania.

W ocenie Ł. K. (1), uzasadnieniem obrazy wskazanych przepisów ma być fakt, że sędzia przewodnicząca w toku postępowania przygotowawczego uwzględniła wniosek prokuratora i zastosowała tymczasowy areszt w stosunku do niego jako ówczesnego podejrzanego, a po skierowaniu aktu oskarżenia do sądu, a sprawy do jej referatu, przed rozprawą wydała postanowienia o przedłużeniu stosowanego tegoż izolacyjnego środka zapobiegawczego, a także okoliczność, iż Prokuratury Rejonowe w I., B. i E. wszczęły śledztwa, zainicjowane złożeniem przez oskarżonego zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstw przekroczenia uprawnień przez sędzię przewodniczącą, zaś on sam nadto wytoczył powództwo przeciwko sędzi, a wszystkie te postępowania miały związek z przedmiotową sprawą. Wskazane okoliczności zdaniem oskarżonego wyłączały obiektywizm sędzi, bowiem z uwagi na fakt, że stosowała i przedłużała ona wobec niego izolacyjny środek zapobiegawczy, to pomimo wyników postępowania dowodowego, nie mogła wydać wyroku uniewinniającego, gdyż wówczas „(…) musiałaby podważyć swoją decyzję w postępowaniu przygotowawczym o stosowaniu mi aresztu do sprawie II K 606/17”, z kolei zaś wszczęcie zainicjowanych przez niego powyższych postępowań karnych i cywilnych, „mogło skutkować zemstą” sędzi przewodniczącej, a nadto stanowiąca ich źródło przedmiotowa „sprawa zaczęła w/w sędzia dotyczyć osobiście”. W ocenie sądu odwoławczego oba zaprezentowane zarzuty pozbawione są racji.

Odnośnie zarzutu obrazy art. 40 § 1 pkt 1 k.p.k., należy przypomnieć, że przepis ten normuje instytucję wyłączenie sędziego z mocy prawa (iudex inhabilis), która wraz z wyłączeniem sędziego na wniosek (art. 41 kpk) tworzy ogólną konstrukcję wyłączenia sędziego, jako gwarancję obiektywizmu organu procesowego (zob. art. 4), eliminującą jednocześnie niebezpieczeństwo konfliktów sumienia u sędziego. Wyłączenie z mocy prawa (art. 40 kpk) to sytuacje, w których zawsze zachodzi bezwzględna niezdolność sędziego do orzekania. Przepisy o wyłączeniu sędziego ex lege mają charakter norm wyjątkowych, statuują bowiem sytuacje, będące odstępstwem od reguły, że każdy sędzia jest władny do orzekania w sprawie przynależnej do właściwości jego sądu. Nie można tu zatem stosować interpretacji rozszerzającej ani analogii. Wyliczenie zawarte w art. 40 ma charakter enumeratywny, nie można go zatem rozszerzać na sytuacje w nim nie przewidziane (zob. w. SN z 29 kwietnia 1982 r., II KR 78/ 82, OSNKW10-11/1982, poz. 76).

W zaistniałym stanie faktycznym wskazane w apelacji oskarżonego kwestie nie budzą wątpliwości zarówno w doktrynie prawa, jak i jego praktyce wynikającej z orzecznictwa. Przyjmuje się bowiem, że sprawa, od udziału w której wyłączony jest sędzia z mocy prawa, dotyczy go bezpośrednio (art. 40 § 1 pkt 1 kpk), gdy jest on zainteresowany jej wynikiem, przy czym bezpośrednie zainteresowanie sprawą odnosi się nie tylko do sytuacji, w której sędzia byłby stroną postępowania (np. pokrzywdzonym), ale obejmuje też przypadki, gdy rozstrzygnięcie w przedmiocie procesu karnego wywiera bezpośredni wpływ na jego inne (np. cywilne, spadkowe) uprawnienia i interesy, np. jako pokrzywdzony w sprawie albo gdy treść orzeczenia może wywrzeć wpływ na jego interesy i uprawnienia. Sędzia przewodnicząca orzekająca w niniejszej sprawie karnej przeciwko Ł. K. (1), byłaby zatem wyłączona z mocy prawa, ale od rozpoznania sprawy cywilnej z powództwa wniesionego przeciwko niej przez w/w (byłaby wówczas jednocześnie stronę w tej sprawie), jak i od udziału w sprawach karnych o przekroczenie uprawnień przez siebie (tego rodzaju sprawy dotyczyłyby także jej osobiście jako strony - potencjalnej podejrzanej, czy oskarżonej). Niniejsze postępowanie z oskarżenia publicznego, w którym oskarżonym jest Ł. K. (1) nie dotyczy w żadnym aspekcie bezpośrednio ani pośrednio sędzi przewodniczącej. Nie wystąpiła także żadna inna z enumeratywnie wymienionych przesłanek wyłączenia sędziego z mocy prawa określonych w art., 40 § 1 pkt 2 – 10 kpk. Podobnie, fakt wydania przez sędzię przewodniczącą postanowień o zastosowaniu i przedłużeniu tymczasowego aresztowania wobec Ł. K. (1) w niniejszej sprawi – nie stanowi przesłanki wyłączenia sędziego z mocy prawa. Przepis art. 40 § 1 kpk w żadnym z enumeratywnie wymienianych punktów od 1 do 10, nie przewiduje tego rodzaju podstawy do wyłączenia sędziego z mocy prawa. Błąd skarżącego polegał na tym, że utożsamił on postanowienie w przedmiocie tymczasowego aresztowania z wyrokiem skazującym. Tego typu rozumowanie jest wynikiem niezrozumienia instytucji wyłączenia sędziego z mocy prawa

Reasumując, tak skonstruowany zarzut należy zatem ocenić jedynie w kategoriach nieporozumienia.

W ocenie sądu odwoławczego, nie było też powodów wyłączenia sędziego w oparciu o art. 41 k.p.k., a więc z powodu okoliczności, które mogłyby wywołać uzasadniona wątpliwość co do jego bezstronności w rozpoznawanej sprawie.

Stosownie do art. 41 § 1 k.p.k. sędzia ulega wyłączeniu, jeżeli istnieje okoliczność tego rodzaju, że mogłaby wywołać uzasadnioną wątpliwość co do jego bezstronności w danej sprawie. Ten układ okoliczności zewnętrznych podlega ocenie sądu ale nie z własnego punktu widzenia, lecz idei obiektywnego, niezaangażowanego, rozsądnego, przeciętnie wykształconego, doświadczonego obserwatora procesu, nie kierującego się uprzedzeniami, plotkami, domysłami lecz racjonalnym myśleniem (por. np. orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 10 czerwca 1966 r., P. przeciwko Wielkiej Brytanii, Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 lutego 2009 r., II KK 249/08, Legalis, postanowienie Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 8.08. 2016 r., II AKo 81/16, Legalis, wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 27 października 2011 r., II AKa 261/11, Legalis). Ze sformułowania tego przepisu jednoznacznie wynika, że wątpliwość ta musi być uzasadniona, a więc istniejąca obiektywnie, poważna i konkretna. Okoliczność uzasadniająca wyłączenie winna bowiem być ponadto uprawdopodobniona. Nie przekonują tylko subiektywne odczucia strony o nieprzychylności sędziego, lecz koniecznym jest wskazanie takich okoliczności, które czynią zasadnym pojawienie się wątpliwości co do jego bezstronności. Wyłączenie następuje bowiem tylko w sytuacji, gdy zasadnie istnieją wątpliwości w kwestii bezstronności, a więc gdy brak jest już możliwości obiektywnego przekonania każdego rozsądnie myślącego, że okoliczności owe nie wpłyną na bezstronne rozpoznanie sprawy.

Podstawą wyłączenia sędziego w trybie wskazanego przepisu jest wykazanie, że zaszła okoliczność tego rodzaju, że mogłaby wywołać uzasadnioną wątpliwość co do jego bezstronności, przy czym wniosek taki musiałby być zgłoszony przed rozpoczęciem przewodu, gdyż zgłoszony później obligowałby sąd do pozostawienia go bez rozpoznania, chyba że przyczyna wyłączenia powstała lub stała się stronie wiadoma dopiero po rozpoczęciu przewodu sądowego (art. 41 § 2 k.p.k.).

W pierwszej kolejności należy zaznaczyć, że fakt uczestniczenia przewodniczącej rozprawy w posiedzeniach przedmiotem, których były kwestie związane z tymczasowym aresztowaniem był oczywisty i wynikał z akt sprawy, zatem oskarżony nie mógł o tym nie wiedzieć. Nie budzi też wątpliwości, że przed otwarciem przewodu oskarżony nie zgłosił żadnego wniosku o wyłącznie sędziego, a uczynił to po raz pierwszy pismem z dnia 24 kwietnia 2018r. tj. już po trzecim terminie rozprawy, kiedy już sąd przeprowadził liczne dowody. Nie ma zatem wątpliwości, że zarzut obrazy art. 41 § 1 k.p.k. jest spóźniony i tym samym nie może być brany pod uwagę. Niezależnie jednak od tego stwierdzenia, wobec wagi rozpoznawanej sprawy, sąd odwoławczy uważa za celowe wskazać nie tylko na niezasadność postawionych zarzutów z przyczyn formalnych, ale również merytorycznych. Branie udziału sędziego w rozpoznawaniu sprawy w sytuacji, gdy wcześniej orzekał w przedmiocie tymczasowego aresztowania, samo przez się nie stwarza podstawy do wyłączenia sędziego na podstawie art. 41 § 1 k.p.k. Godzi się bowiem przede wszystkim wskazać, że wypowiedź sądu w przedmiocie tymczasowego aresztowania, to uznanie, że dla zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania niezbędne jest zastosowanie właśnie tego środka zapobiegawczego w sytuacji, gdy zebrane w sprawie dowody wskazują na duże prawdopodobieństwo, że podejrzany (oskarżony) popełnił przestępstwo. Wydanie wyroku skazującego zaś, to - mówiąc najkrócej - uznanie winy, a więc całkowita pewność, bez jakichkolwiek wątpliwości w tym zakresie, a zatem dla wydania takiego wyroku nie jest wystarczające "duże prawdopodobieństwo" popełnienia przestępstwa. Po wtóre, wywody apelującego stanowiące istotę jego argumentacji, iż skoro sędzia przewodnicząca zastosowała wobec niego tymczasowe aresztowanie, a następnie po skierowaniu aktu oskarżenia przedłużała jego trwanie, to wydanie wyroku uniewinniającego byłoby tożsame z podważeniem słuszności własnych wcześniejszych decyzji procesowych – nie wytrzymują krytyki także w świetle sposobu procedowania przez sądy w niniejszej sprawie. Co istotne, oba postanowienia wydane przez sędzię przewodniczącą podlegały kontroli instancyjnej, zainicjowanej przez oskarżonego i jego obrońcę i każdorazowo sądy odwoławcze stwierdziły ich trafność. Ponadto, na etapie dochodzenia, tymczasowy areszt przedłużał także sąd w innym składzie, a zatem i on dopatrzył się zaistnienia zarówno ogólnych, jak i szczególnych przesłanek jego stosowania. O bezzasadności postawianego zarzutu świadczy także fakt, że to właśnie sędzia przewodnicząca, postanowieniem z dnia 30 stycznia 2018r, uchyliła zastosowany wcześniej przez siebie izolacyjny środek zapobiegawczy, gdy po przesłuchaniu głównych świadków, uznała, iż ustały przesłanki dalszego stosowania tymczasowego aresztowania (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 lutego 2016 r. WA 16/15).

Podsumowując powyższe rozważania, należy nadto wskazać, że w omawianej kwestii zapadały orzeczenia także przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, który generalnie uznawał, że orzekania w przedmiocie tymczasowego aresztowania nie można utożsamiać z dokonaniem przedsądu w kwestii ostatecznego rozstrzygnięcia co do sprawstwa i winy oskarżonego (por. wyrok ETPC z 24 sierpnia 1993 r. w sprawie 139224/88 Nortier przeciwko Holandii), bowiem rozstrzygnięcie o zastosowaniu izolacyjnego środka zapobiegawczego nie zawiera oceny winy oskarżonego, ale wyłącznie prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanego mu czynu (por. wyrok ETPC z 24 maja 1989 r. w sprawie 1086/83 Hauschild przeciwko Danii).

Sąd odwoławczy nie podzielił także zarzutu zawartego w apelacji, tj. poglądu o naruszeniu przepisu art. 41 k.p.k., do czego miało dojść również w wyniku udziału w wydaniu orzeczenia sędzi, wobec której oskarżony złożył zawiadomienia o popełnieniu przestępstw przekroczenia uprawnień, co skutkowało wszczęciem śledztw przez Prokuratury Rejonowe w B., I. i E. oraz wobec której zainicjował on jedno postępowanie cywilne, a wszystkie te procesy miały związek z przedmiotową sprawą. W przekonaniu skarżącego okoliczności te podważającą bezstronność sędzi przewodniczącej, bowiem wszczęcie zainicjowanych przez niego powyższych postępowań karnych i cywilnych, „mogło skutkować zemstą” z jej strony. W tym miejscu należy podkreślić, że wszystkie trzy śledztwa, zainicjowane zawiadomieniami oskarżonego, prowadzone były jedynie w sprawie (ad rem), a nie przeciwko osobie (in personam) i co kluczowe wszystkie zostały już prawomocnie zakończone wydaniem postanowień o ich umorzeniu. Z kolei w sprawie cywilnej o zapłatę z powództwa Ł. K. (1), podejmowane są dopiero czynności mające na celu w ogóle ustalenia strony pozwanej (nie jest jeszcze oczywistym, iż stroną pozwaną jest sędzia przewodnicząca jako osoba fizyczna, czy Skarb Państwa) i istoty roszczenia. Przywoływane w skardze apelacyjnej powyższe okoliczności, mają zatem postać pomówień dokonanych przez oskarżonego oraz skierowania przez niego ewentualnie w stosunku do sędzi przewodniczącej (nie ustalono jeszcze strony pozwanej) roszczeń cywilnoprawnych. Supozycja autora apelacji, że z powyższych przyczyn, sędzia mogłaby wyrażać niechęć, czy wrogość do oskarżonego a nawet się mścić, jest całkowicie bezpodstawna. Działania te zostały zainicjowane przez oskarżonego po rozpoczęciu rozprawy i były kontynuowane podczas biegu niniejszego procesu. Taka sytuacja już na wstępie zasadniczo osłabia wagę i znaczenie tego argumentu jako przesłanki podważającej bezstronność sędziego. Zgodnie z ugruntowanym stanowiskiem wyrażonym w orzecznictwie i doktrynie, jest bowiem oczywiste, że działanie podejmowane przez strony procesowe wobec sędziego w toku już rozpoczętego postępowania sądowego, takie jak: złożenie zawiadomienia o popełnieniu czynu zabronionego, czy też zainicjowanie procesu cywilnego albo wystąpienie oparte na twierdzeniu o niewłaściwym zachowaniu sędziego, nie mogą prowadzić do automatycznego wyłączenia sędziego. Aprobata dla takiego stanowiska oznaczałaby w praktyce otwarcie drogi do całkowicie instrumentalnego wykorzystywania instytucji prawnych w celu sterowania składami orzekającymi przez strony procesowe. W skrajnych wypadkach, wystąpienie z pomówieniami lub pozwami cywilnymi przeciwko członkom składu orzekającego mogłoby stać się środkiem uniemożliwiającym rozpoznanie sprawy w jakimkolwiek sądzie. Podnoszone przez stronę procesową okoliczności mające świadczyć o potencjalnym braku bezstronności sędziego wymagają rzecz jasna sprawdzenia w drodze rozpoznania wniosku o jego wyłączenie - przy jednoczesnym braniu pod uwagę możliwości czysto utylitarnego posłużenia się tym środkiem w celu uzyskania zmiany składu orzekającego, co w konsekwencji musiałoby prowadzić do znacznego przedłużenia procesu w wyniku konieczności powtórzenia postępowania dowodowego (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 25 września 2017 r. II KK 145/17).

W niniejszej sprawie, taka kontrola została kilkakrotnie przeprowadzona na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego i nie uzasadniała wyłączenia sędzi przewodniczącej (k. 729, 853, 981, 1057, 1164, 1276, 1361).

W realiach tej sprawy, przy braku jakiegokolwiek potwierdzenia w istniejącej rzeczywistości pomówień wysuwanych przez Ł. K. (1), jednoznacznie rysuje się więc wniosek o możliwości próby instrumentalnego wykorzystania instytucji przewidzianej w art. 41 k.p.k., co uzasadnia krytyczną ocenę zarzutu podniesionego w tym względzie. Podnieść także należy, że rozstrzyganie w kwestii wniosków o wyłączenie sędziego z uwagi na okoliczności mogące podważać jego bezstronność, należy do sądu właściwego funkcjonalnie według reguł wynikających z art. 42 § 4 k.p.k. W tej sprawie orzeczenia Sądu Rejonowego dotyczące tej materii zapadały kilkakrotnie i ocena w omawianym zakresie była jednoznaczna - sąd nie uznał, aby bezstronność sędzi przewodniczącej budziła jakiekolwiek wątpliwości.

Na marginesie należy wskazać, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego, skuteczność wniosku o wyłączenie sędziego, która to inicjatywa została oparta o zawiadomienie złożone przez stronę o popełnieniu czynu zabronionego przez członka składu orzekającego, została związana nawet nie tyle z samym wszczęciem postępowania o ten czyn, ale dopiero z wejściem tego postępowania w fazę ad personam. Przyjmuje się nadto, że twierdzenie, że sędzia powinien wyłączyć się od udziału w sprawie - i to z własnej inicjatywy - w każdym przypadku, kiedy został nawet przesłuchany w innym postępowaniu, wywołanym zawiadomieniem osoby oskarżonej, w charakterze świadka, było twierdzeniem oczywiście chybionym. (taki pogląd wyrażono w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 7 sierpnia 2013 r. SNO 12/13, LEX nr 1350331; por. w tej materii także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 maja 2016 r. V KK 324/15, LEX nr 2041122).

Podsumowując te uwagi trzeba więc stwierdzić, że do kręgu przesłanek ograniczających zaufanie do bezstronności sędziego o jakich mowa w przepisie art. 41 k.p.k. nie należą takie działania stron, które polegają na instrumentalnym posłużeniu się instytucjami prawnoproceduralnymi, bez należytego potwierdzenia zasadności zarzutu braku bezstronności okolicznościami podlegającymi weryfikacji przewidzianej w przepisie art. 42 k.p.k. i są nakierowane jedynie na wyłączenie sędziego oraz spowodowanie konieczności prowadzenia procesu od początku (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 25 września 2017 r. II KK 145/17). Podnoszenie w trybie art. 41 § 1 k.p.k. wątpliwości co bezstronności sędziów tylko na podstawie tego, że zostały złożone przeciwko tym sędziom pozwy cywilne, czy nawet złożone doniesienia do prokuratury o wszczęcie postępowania karnego, jeżeli ma to bezpośredni związek z wykonywaniem czynności orzeczniczych przez sędziów, nie jest korzystaniem z przysługujących praw oskarżonym, a ich nadużyciem. Nie do zaakceptowania jest bowiem instrumentalna postawa niektórych oskarżonych, którzy niezadowoleni z konkretnych merytorycznych decyzji sądów, każdorazowo uważają, iż doszło do przekroczenia uprawnień przez składy orzekające i w ten sposób dążą do destrukcji prowadzonego postępowania (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 lutego 2019 r. V KK 79/18).

Wbrew wywodom oskarżonego, wątpliwości co do bezstronności sędziego nie wywołuje podnoszona w jego apelacji okoliczność oddalenia przez sąd zgłoszonych wniosków dowodowych, m.in. o zabezpieczenie śladów krwi, linii papilarnych odcisków palców, DNA, z koszulki którą miał na sobie w dniu zdarzenia; przesłuchanie w charakterze świadka taksówkarza, który miały świadczyć usługę i przywozić Ł. G. i A. W. z O. do O.; o zabezpieczenie odcisków palców z noża kuchennego zabezpieczonego jako dowód rzeczowy nr 1 oraz noża kuchennego zabezpieczonego jako dowód rzeczowy nr 2, pobranie odcisków palców od oskarżonego i dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu daktyloskopii; o odtworzenie treści rozmów z dnia 17.06.2017 r. wychodzących spod domowego numeru telefonu. Wyrażone przez apelującego zastrzeżenia w tym przedmiocie nie są przekonujące i w konsekwencji nie implikują także skutecznego podniesienia zarzutu obrazy art. 170 § 1 kpk . Ustosunkowując się do istoty tegoż zarzutu należy przede wszystkim wskazać, że decyzje procesowe Sądu Rejonowego o oddaleniu m.in. powyższych wniosków dowodowych, w świetle wszystkich ujawnionych w sprawie okoliczności, były w pełni zasadne i trafne, zaś podjętą przez autora apelacji próbę wykazania ich wadliwości należy potraktować jako bezskuteczną. Prawo do składania wniosków dowodowych jest wprawdzie wyrazem realizacji prawa oskarżonego do obrony, zagwarantowanym w postępowaniu karnym, jednakże obowiązkiem sądu jest wnikliwe i rzetelne rozważenie potrzeby przeprowadzenia takich dowodów. Przepisy procedury karnej jednocześnie dają sądowi orzekającemu możliwość zweryfikowania składanych wniosków dowodowych (w trybie art. 170 kpk) poprzez podjęcie stosownej decyzji procesowej. W niniejszej sprawie, Sąd I instancji m.in. powyższe wnioski oskarżonego i jego obrońcy przeanalizował i wydał trafne, bo znajdujące oparcie w przepisie art. 170 § 1 pkt 2 - 5 kpk rozstrzygnięcia (nota bene kilkakrotnie wobec ich ponawiania), rzeczowo i szczegółowo uzasadniając swoje stanowisko (postanowienia k. 694v, 1172 – 1173v, 1361v – 1362v, 1523). Wobec słuszności powyższych decyzji procesowych i podzielenia argumentacji zawartej w pisemnych motywach postanowień o oddaleniu tychże wniosków dowodowych, nie zachodzi potrzeba ponownego przytaczania tych wszystkich racji, a wystarczającym będzie odesłanie do lektury protokołów rozprawy.

Dodać należy, że oddalenie wniosków oskarżonego lub jego obrońcy jest uprawnieniem sądu, a w konsekwencji jako w pełni zasadny jawi się pogląd, iż stosowanie przez sąd procedury przewidzianej w ustawie nie może być oceniane jako przejaw stronniczości sądu orzekającego lub jako naruszenie prawa do obrony, a ponadto do obowiązków strony należy wykazanie, iż nieprzeprowadzenie wnioskowanych dowodów miało wpływ na treść rozstrzygnięcia, gdyż doprowadziło do wadliwych ustaleń faktycznych. Temu zadaniu jednak skarżący nie sprostał.

W orzecznictwie powszechnie przyjmuję się także, że wykonanie niezgodnie z oczekiwaniami strony obowiązków jakie nakładają na sędziego przepisy prawa, m.in. negatywne rozpoznanie wniosków dowodowych, samo w sobie nie wskazuje na wątpliwości co do dochowania wewnętrznego obiektywizmu przez sędziego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 1997 r., III KKN 340/96, OSP 1999 r., Nr 12, poz. 225, postanowienie Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 21 lipca 2010 r., II AKz 265/10, Legalis).

Reasumując, podniesiony przez apelującego zarzut naruszania art. 41 § 1 kpk w z w. z art. 170 § 1 kpk wraz z kluczową tezą, iż sędzia „(…) celowo i w celu skazania mnie w sprawie ważne dowody odrzuciła. Są to działania określone w art. 231 § 1 kk(…)” – ocenić należy jako całkowicie bezpodstawny. Godzi się jeszcze przypomnieć, że trzy różne jednostki Prokuratury umorzyły prawomocnie śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień przez sędzię, które to postępowania zainicjował swoimi zawiadomieniami oskarżony. O całkowitej bezpodstawności zarzutów skarżącego świadczy także fakt, że sąd orzekający uwzględnił wiele innych wniosków zgłoszonych przez oskarżonego oraz jego obrońcę i przeprowadził żądane dowody.

Wbrew twierdzeniom skarżących, Sąd Rejonowy nie uchybił również dyrektywie postępowania wyrażonej w art. 410 kpk . Zgodnie bowiem z treścią tego przepisu podstawę wyroku stanowi całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy sądowej, a zatem sąd zobligowany jest do uwzględnienia przy wyrokowaniu całokształtu okoliczności, zaś pominięcie istotnych dla sprawy okoliczności mogących mieć wpływ na rozstrzygnięcie w kwestii winy stanowi oczywistą obrazę tego przepisu (por. OSN PG 1977, nr 7-8, poz. 62). Podkreślić należy, że wbrew wywodom apelujących, Sąd I instancji rzetelnie przedstawił dowody zebrane w toku przewodu sądowego i w swych rozważaniach nie pominął jakichkolwiek dowodów istotnych dla prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy. Ponadto w uzasadnieniu swego stanowiska wskazał, jakie fakty uznał za ustalone, na czym opierał poszczególne ustalenia i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych, a następnie wyprowadził z dokonanych ustaleń prawidłowe – zdaniem Sądu Okręgowego – wnioski w zakresie winy oskarżonego w popełnieniu obu przypisanych mu czynów. Zważyć także należy, iż skarżący nie wskazali na czym konkretnie naruszenie art. 410 kpk w niniejszej sprawie miałoby polegać, zaś dokonana w tym zakresie analiza materiału dowodowego utwierdziła sąd odwoławczy w przekonaniu, iż zaskarżone rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego w pełni realizują zasadę zawartą w tym przepisie.

Na zakończenie rozważań dotyczących zarzutu naruszenia przepisu postępowania, należy podkreślić, że apelujący jednocześnie nie uprawdopodobnili wpływu podniesionych uchybień na treść zaskarżonego orzeczenia. Zaznaczyć należy, że wpływ obrazy przepisów postępowania na treść rozstrzygnięcia musi zostać uprawdopodobniony przez stronę, nie wystarczy zatem, jak to miało miejsce w niniejszej sprawie, niczym nie poparte stwierdzenie o wywarciu takiego wpływu. Na skarżącym ciąży bowiem obowiązek wykazania, że między uchybieniem a treścią orzeczenia może istnieć związek, a dokonuje się tego właśnie przez wskazanie na przemawiające za tym okoliczności konkretnego wypadku. Stąd podniesiony w środkach odwoławczych zarzut natury procesowej pozbawiony przekonującej argumentacji i przytoczenia okoliczności świadczących o możliwości wpływu wskazanych uchybień na treść wyroku, nie może być uwzględniony.

Wniosek

1.  o zmianę wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego

2.  o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

1.  Wobec nie stwierdzenia przez sąd odwoławczy zarzucanej w apelacjach obrazy prawa materialnego i zarzucanego naruszenia przepisów postępowania., a tym samym także i wadliwości poczynionych przez sąd I instancji ustaleń stanu faktycznego, przemawiających za sprawstwem oskarżonego (wyrok wymagał korekty jedynie w zakresie czynu z art. 157§ 2 kk poprzez wyeliminowanie recydywy oraz w zakresie wymiaru kary jednostkowej za ten czyn i wymiaru kary łącznej) – brak było podstaw do uwzględniania wniosków o uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanych mu czynów, jak i o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

2.  Zgodnie z treścią art. 437 § 2 kpk (w brzmieniu obowiązującym od dnia 1 lipca 2015r.) uchylenie orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania może nastąpić wyłącznie w wypadkach wskazanych w art. 439 § 1 kpk, art. 454 k.p.k. lub jeżeli konieczne jest przeprowadzenie na nowo przewodu w całości. Wymieniona w art. 437 § 2 zdanie drugie k.p.k. podstawa uchylenia orzeczenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania z powodu konieczności przeprowadzenia na nowo przewodu w całości ma charakter ocenny. Użyte w tym przepisie słowo "przewód" należy potraktować jako skrót pojęciowy, gdyż domyślnie chodzi o "przewód sądowy" (rozdział 45 k.p.k.). W tym zakresie art. 437 § 2 zdanie drugie k.p.k. wprowadza ograniczenie odnoszące się do uchylenia wyroku wydanego na rozprawie głównej. Z kontekstu art. 437 § 2 zdanie drugie k.p.k. wynika, że chodzi o przewód sądowy na rozprawie głównej. Na przewodzie sądowym przeprowadzane są dowody (rozdział 45 k.p.k.). Przepis art. 437 § 2 in fine k.p.k. mówi jednak nie "o powtórzeniu dowodów", ale o powtórzeniu "przewodu". Dlatego też konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości nie odnosi się tylko do potrzeby powtórzenia dowodów. Może też dotyczyć samego przebiegu przewodu sądowego, gdy z uwagi na naruszenie przepisów procesowych należy go przeprowadzić na nowo. Konieczność powtórzenia przewodu sądowego w całości z przyczyn dowodowych wiąże się z podstawą dowodową wyroku. Na przewodzie sądowym przeprowadzane są z reguły dowody z osobowych źródeł dowodowych i dowody z dokumentów. Warunek w postaci konieczności ponowienia wszystkich tych dowodów będzie spełniony dopiero wówczas, gdy sąd pierwszej instancji w ogóle nie ujawnił żadnych dowodów, choć oparł na nich wyrok albo wszystkie te dowody zostały nieprawidłowo przeprowadzone (art. 410 k.p.k.). W zakresie konieczności przeprowadzenia na nowo dowodów na rozprawie głównej należy bowiem wziąć pod uwagę wszystkie dowody, w tym dowody z dokumentów. Konieczność powtórzenia przewodu sądowego w całości może też wystąpić z przyczyn procesowych odnoszących się do prawidłowego jego przebiegu, m.in. postawienie trafnego zarzutu niewyłączenia sędziego z przyczyn określonych w art. 41 § 1 k.p.k. albo niedochowanie gwarancji procesowych odnoszących się do udziału stron i ich przedstawicieli procesowych w rozprawie głównej, np. rozpoznano sprawę pod nieobecność strony, obrońcy, pełnomocnika, którzy nie zostali zawiadomieni o terminie rozprawy (tak: Dariusz Świecki, Komentarz do art. 437 kpk). W poddanej kontroli sprawie nie wystąpiła żadna z określonych w art. 437 § 2 in fiine kpk podstaw wydania przez sąd odwoławczy orzeczenia kasatoryjnego..

Lp.

Zarzut

2.

obraza prawa materialnego:

- art. 25 § 1 i 2 kk

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Ustosunkowując się do kolejnego zarzutu wyeksponowanego w apelacji Ł. K. (1), a także wynikającego z treści apelacji obrońcy, należy stwierdzić, że nieporozumieniem jest powoływanie się na okoliczności wyłączające bezprawność czynu określone w art. 25 § 1 i 2 kk, co zapewne wynika z niezrozumienia istoty obrony koniecznej. W niniejszej sprawie nie ma żadnych podstaw do przyjęcia, że wystąpiły wszystkie, wymienione w cytowanym przepisie, znamiona charakteryzujące zachowanie stanowiące działanie prawne w ramach obrony koniecznej. Podjęta przez skarżących próba wykazania zaistnienia przesłanek określonych w art. 25 § 1 i 2 kk nie była przekonująca.

W tym miejscu przypomnieć należy, że wyróżnia się dwie grupy znamion omawianego kontratypu: znamiona określające warunki dopuszczalności podjęcia działań obronnych oraz znamiona dotyczące samych działań obronnych. Do pierwszej grupy zalicza się zamach, bezpośredniość zamachu, bezprawność zamachu, skierowanie zamachu na jakiekolwiek dobro chronione prawem. Do drugiej grupy należą: odpieranie zamachu, działanie motywowane odparciem zamachu, konieczność obrony. Zamachem upoważniającym do obrony koniecznej jest zachowanie się człowieka godzące w prawem chronione dobro. Do przyjęcia zamachu nie jest również potrzebne ustalenie winy. Atakujący dobro prawnie chronione dopuszcza się zamachu uprawniającego do stosowania działań obronnych także wtedy, gdy działa pod wpływem błędu, np. w urojonej obronie koniecznej. Warunkiem legalności działań obronnych jest to, aby działania te podjęte zostały w czasie, w którym zachowanie napastnika (zamach) zagraża dobru prawnie chronionemu. Dla przyjęcia wystąpienia znamienia bezpośredniości nie jest konieczne, aby atak na dobro już się rozpoczął albo żeby nastąpiło uszkodzenie dobra. Czyn napastnika stanowiący zamach na dobro chronione prawem ma być bezprawny, tzn. sprzeczny z porządkiem prawnym. Zamach nie musi być czynem zabronionym pod groźbą kary (zob. A. Wąsek, Kodeks..., s. 303). Kodeks w art. 25 § 1 nie wprowadza żadnych ograniczeń co do charakteru dobra, którego zaatakowanie uprawnia do obrony koniecznej. Wobec powyższego nadające się do obrony przed bezprawnym zamachem mogą być zarówno dobra indywidualne, jak i zbiorowe (np. życie, zdrowie, wolność, mienie, cześć, prywatność życia rodzinnego, tajemnica korespondencji, a także tajemnica państwowa lub służbowa itd). Nie ma przy tym żadnego wpływu na prawo do stosowania obrony koniecznej to, czy zamach skierowany jest na dobro broniącego się czy też na dobro drugiej osoby. W tym drugim przypadku pomoc konieczna nie wymaga w zasadzie uzyskania zgody osoby, której dobro zostało zaatakowane. Jest ona bowiem również obroną porządku prawnego. Zgoda taka będzie jednak wymagana w tych przypadkach, w których zamach jest skierowany na dobra, którymi zaatakowany ma prawo swobodnie dysponować (dobra o względnej wartości społecznej). Zgodnie z art. 25 § 1 kk działanie w obronie koniecznej ma polegać na odpieraniu zamachu, które w swej istocie jest atakiem na dobro prawnie chronione, a więc na życie, zdrowie, cześć, mienie, nietykalność cielesną napastnika. Kolejnym znamieniem tego kontratypu jest oparty na świadomości znamion określających warunki podjęcia działań obronnych zamiar odparcia zamachu, a więc zamiar poświęcenia w tym celu dobra napastnika. Niezbędnym elementem podmiotowym obrony koniecznej jest, aby akcja broniącego się wynikła ze świadomości, że odpiera on zamach i podyktowana była wolą obrony (por. wyrok SN z dnia 30 grudnia 1972 r., Rw 1312/72, OSNKW 1973, z. 5, poz. 69). Ostatnią przesłanką warunkującą przyjęcie działań obronnych jest konieczność obrony. Przy wykładni tegoż znamienia za słuszny przyjmuje się pogląd przyjmujący względną subsydiarność (lub względną samoistność), tzn. ograniczający prawo do odpierania zamachu kosztem dobra napastnika tylko do tych sytuacji, w których nie było innego racjonalnego sposobu uniknięcia zamachu i ochrony porządku prawnego. Przyjęte tu stanowisko nie oznacza jednak, że np. zaatakowany ma zawsze obowiązek ucieczki, jeśli jest ona możliwa. „Konieczność" należy rozumieć zatem w sensie humanistycznym, a więc praktycznym i racjonalnym z punktu widzenia tego, czego w świetle przekonań i odczuć danego społeczeństwa można albo nie można rozsądnie wymagać od człowieka (por. W. Grzeszczyk, Odparcie..., s. 133). W art. 25 § 1 kk brak jest wyraźnie sformułowanego wymogu współmierności między dobrem zagrożonym zamachem a dobrem napastnika zagrożonym przez działania obronne. Współmierność ta wyznaczana będzie m.in. wartością zagrożonego zamachem dobra. Warunkiem przyjęcia obrony koniecznej jest zatem brak rażącej dysproporcji między wartością dobra zaatakowanego zamachem a wartością dobra napastnika, przeciwko któremu skierowane było działanie obronne.

Odnosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy należy zdecydowanie zaoponować, wyprowadzonej przez autorów apelacji, tezie że to oskarżony został zaatakowany przez Ł. G. oraz A. W. i musiał podjąć obronę, zasłaniając jednocześnie twarz, trzymanym w ręce nożem, a zatem wystąpiła określona w art. 25 § 1 kk okoliczność wyłączająca bezprawność jego czynu (ewentualnie przekroczył jej granice). Prawidłowo ustalony przez sąd meriti stan faktyczny uprawnia bowiem do jednoznacznego wniosku, że Ł. G. i A. W. przyjechali do mieszkania L. S. (1) na jej prośbę, która poinformowała telefoniczne o agresywnym zachowaniu Ł. K. (1), w tym o tym, że chodzi on po domu z nożem i grozi pozbawieniem życia, przy czym przed wejściem do budynku pokrzywdzeni, słysząc groźby zabicia wszystkich wypowiadane przez oskarżonego, zadzwonili na policję domagając się interwencji. Zamiarem pokrzywdzonych nie było zatem dokonanie zamachu na jakiekolwiek dobro oskarżonego, co upoważniałoby go do pojęcia obrony koniecznej, a jedynie zapobieżenie niebezpieczeństwu grożącemu L. S. (1) i W. W.. Oczywistym jest, że gdyby ich zamiarem było dokonanie bezprawnego zamachu na jakiekolwiek dobro oskarżonego, to nie czyniliby tego przy świadkach (pozostałych pokrzywdzonych); nie ujawniliby się dzwoniąc domofonem do sąsiadów z prośbą o otwarcie drzwi do klatki schodowej; nie przejeżdżaliby nocą, gdy panuje cisza, a tym samym w budynku wielorodzinnym sąsiedzi mogliby dużo usłyszeć i wezwać policję; a przede wszystkim przed wejściem do mieszkania nie dzwoniliby na policję z prośbą o niezwłoczną interwencję, a po całym zdarzeniu nie oczekiwaliby na służby. Trafnie także ustalony przez sąd orzekający stan faktyczny, iż oskarżony po powrocie z noclegowni do mieszkania, groził matce i ojczymowi pozbawieniem życia demonstrując noże celem uwiarygodnienia gróźb, a nadto słysząc rozmowę telefoniczną matki z Ł. G., zapowiedział, iż gdy tylko przyjadą to ich także potnie i zabije, po czym oczekiwał z nożami w ręku na przybycie Ł. G. i A. W. – również wyklucza przyjęcie założenia, iż to nie oskarżony, a pokrzywdzeni mieli zamiar dokonać zamachu na dobro prawem chronione, a tym samym brak jest podstaw do stwierdzenia zaistnienia przesłanek określonych w art. 25 § 1 i 2 kk. Zaznaczyć także należy, że to oskarżony wyłącznie swoją agresywną postawą doprowadził do przedmiotowych zdarzeń, pomimo, że miał obiektywną możliwość uniknięcia bezpośredniej konfrontacji ze wszystkimi pokrzywdzonymi, np. nie tylko poprzez pozostanie w noclegowni, ale przede wszystkim poprzez zachowanie spokoju i zakończenie awantury.

Reasumując należy stwierdzić, że w odniesieniu do zachowania Ł. K. (1) stanowiącego przedmiot osądu, nie zostały zrealizowane żadne znamiona kontratypu określonego w art. 25 § 1 kk, a zatem czyn z art. 157 § 2 kk popełniony przez oskarżonego nie miał charakteru legalnego w ramach obrony koniecznej., ani też nie stanowił przekraczania jej granic

Wypada również wskazać, że przytoczone w skargach apelacyjnych takie okoliczności sprawy jak: podanie się przez Ł. G. i A. W. za policjantów aby wejść do budynku i mieszkania, zasłonięcie wizjera, czy doznanie przez oskarżonego w trakcie tego zajścia uszkodzeń ciała – nie należą do kategorii zdarzeń o ekskulpacyjnym charakterze. Jak przekonująco bowiem argumentował sąd meriti pokrzywdzeni podali się za policjantów, by uniknąć zaplanowanego ataku ze strony przygotowanego już na ich wejście oskarżonego, a wiedzieli, że czeka na nich z nożami w ręku zapowiadając jednocześnie, że ich zabije gdy tylko przyjdą. Ponadto jak słusznie wskazał sąd, postępowania przygotowawcze o czyny z art. 227 kk, art. 158 kk, art. 193 kk, czy z art. 190 § 1 kk przeciwko Ł. G. i A. W., zainicjowane doniesieniami oskarżonego, zostały przez prokuratora prawomocnie umorzone. Wbrew wywodom apelującego, uwadze sądu orzekającego nie uszła także okoliczność doznania przez niego uszkodzeń ciała w trakcie przedmiotowego zajścia, czemu sąd dal wyraz w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku (str. 18- 20). W tej kwestii, wbrew wyrażonym przez apelujących zastrzeżeniom, sąd zasadnie przyjął, w oparciu o prawidłowo oceniony materiał dowodowy, w tym na podstawie opinii biegłego, że stwierdzonych u oskarżonego obrażeń ciała w postaci powierzchownej rany tłuczonej wargi dolnej od strony przedsionka jamy ustnej, obrzęku wargi górnej, niewielkiego krwiaka pod okiem lewym i obrzęku okolicy jarzmowej lewej (zaświadczenie odnośnie obrażeń ciała Ł. K. (1) – k. 66-67), mógł on doznać podczas obezwładniania go przez pokrzywdzonych, którzy nie kwestionowali, że w tym celu zastosowali siłę fizyczną i przyznali, że gdy A. W. zobaczył w rękach oskarżonego noże silnie pociągnął go za ubranie, w wyniku czego ten upadł na podłogę. Biegły lekarz sądowy stwierdził zaś, że Ł. K. (1) stwierdzonych w dokumentacji lekarskiej obrażeń ciała mógł doznać nie tylko w okolicznościach przez niego opisywanych, tj. na skutek uderzeń pięścią, ale także możliwe jest, że w wyniku upadku na twarde podłoże (opinia k. 1331). W pełni uprawienie sąd wykluczył jednocześnie wersję lansowaną przez oskarżonego (powieloną następnie w jego apelacji), iż opisanych w zaświadczeniu obrażeń doznał w wyniku bezprawnego na niego ataku podjętego przez Ł. G. i A. W., którzy mieli go kopać obutymi nogami, m.in. po twarzy, stąd chwycił leżący w pobliżu nóż i osłaniał nim głowę. Za krytyczną ocenę wersji prezentowanej przez oskarżonego, przemawiają bowiem nie tylko zeznania wyżej wymienionych świadków, ale także pozytywnie weryfikująca je opinia sądowo- lekarska. Biegły stwierdził, że bardzo mało prawdopodobnym jest, aby obrażenia ciała stwierdzone z kolei u Ł. K. (1) mogły powstać od kopnięć obutymi nogami, ponieważ zazwyczaj w takich okolicznościach powstają znacznie cięższe obrażenia niż opisane w dokumentacji lekarskiej. Ujawnione dowodowy w postaci opinii biegłego lekarza (pominiętej w tych fragmentach przez skarżących) w zestawieniu z zeznaniami A. W. i Ł. G., którzy zaprzeczali aby kopali Ł. K. (1) i utrzymywali, że obrażenia u niego mogły powstać podczas obezwładniania go, uprawniały zatem sądowi meriti do negatywnej weryfikację wyjaśnień oskarżonego także i w tym zakresie.

Reasumując, wywody apelującego, iż to on był ofiarą napaści ze strony Ł. G. i A. W. i został zmuszony do podjęcia działań obronnych, a zatem wystąpiły przesłanki określone w art., 25 § 1 i 2 kk – są całkowicie nieuprawnione i stanowią wyłącznie efekt subiektywnych odczuć oskarżonego i przyjętej przez niego linii obrony.

.

Wniosek

1.  o zmianę wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego

2.  o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

1.  Wobec nie stwierdzenia przez sąd odwoławczy zarzucanej w apelacjach obrazy prawa materialnego i zarzucanego naruszenia przepisów postępowania., a tym samym także i wadliwości poczynionych przez sąd I instancji ustaleń stanu faktycznego, przemawiających za sprawstwem oskarżonego (wyrok wymagał korekty jedynie w zakresie czynu z art. 157§ 2 kk poprzez wyeliminowanie recydywy oraz w zakresie wymiaru kary jednostkowej za ten czyn i wymiaru kary łącznej) – brak było podstaw do uwzględniania wniosków o uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanych mu czynów, jak i o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

2.  Zgodnie z treścią art. 437 § 2 kpk (w brzmieniu obowiązującym od dnia 1 lipca 2015r.) uchylenie orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania może nastąpić wyłącznie w wypadkach wskazanych w art. 439 § 1 kpk, art. 454 k.p.k. lub jeżeli konieczne jest przeprowadzenie na nowo przewodu w całości. Wymieniona w art. 437 § 2 zdanie drugie k.p.k. podstawa uchylenia orzeczenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania z powodu konieczności przeprowadzenia na nowo przewodu w całości ma charakter ocenny. Użyte w tym przepisie słowo "przewód" należy potraktować jako skrót pojęciowy, gdyż domyślnie chodzi o "przewód sądowy" (rozdział 45 k.p.k.). W tym zakresie art. 437 § 2 zdanie drugie k.p.k. wprowadza ograniczenie odnoszące się do uchylenia wyroku wydanego na rozprawie głównej. Z kontekstu art. 437 § 2 zdanie drugie k.p.k. wynika, że chodzi o przewód sądowy na rozprawie głównej. Na przewodzie sądowym przeprowadzane są dowody (rozdział 45 k.p.k.). Przepis art. 437 § 2 in fine k.p.k. mówi jednak nie "o powtórzeniu dowodów", ale o powtórzeniu "przewodu". Dlatego też konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości nie odnosi się tylko do potrzeby powtórzenia dowodów. Może też dotyczyć samego przebiegu przewodu sądowego, gdy z uwagi na naruszenie przepisów procesowych należy go przeprowadzić na nowo. Konieczność powtórzenia przewodu sądowego w całości z przyczyn dowodowych wiąże się z podstawą dowodową wyroku. Na przewodzie sądowym przeprowadzane są z reguły dowody z osobowych źródeł dowodowych i dowody z dokumentów. Warunek w postaci konieczności ponowienia wszystkich tych dowodów będzie spełniony dopiero wówczas, gdy sąd pierwszej instancji w ogóle nie ujawnił żadnych dowodów, choć oparł na nich wyrok albo wszystkie te dowody zostały nieprawidłowo przeprowadzone (art. 410 k.p.k.). W zakresie konieczności przeprowadzenia na nowo dowodów na rozprawie głównej należy bowiem wziąć pod uwagę wszystkie dowody, w tym dowody z dokumentów. Konieczność powtórzenia przewodu sądowego w całości może też wystąpić z przyczyn procesowych odnoszących się do prawidłowego jego przebiegu, m.in. postawienie trafnego zarzutu niewyłączenia sędziego z przyczyn określonych w art. 41 § 1 k.p.k. albo niedochowanie gwarancji procesowych odnoszących się do udziału stron i ich przedstawicieli procesowych w rozprawie głównej, np. rozpoznano sprawę pod nieobecność strony, obrońcy, pełnomocnika, którzy nie zostali zawiadomieni o terminie rozprawy (tak: Dariusz Świecki, Komentarz do art. 437 kpk). W poddanej kontroli sprawie nie wystąpiła żadna z określonych w art. 437 § 2 in fiine kpk podstaw wydania przez sąd odwoławczy orzeczenia kasatoryjnego.

Lp.

Zarzut

3

- błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia mogący mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Co się zaś tyczy zarzutu opartego na podstawie odwoławczej określonej w art. 438 pkt 3 kpk, to Sąd Okręgowy podziela ugruntowany w orzecznictwie pogląd, że dla skuteczności zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, niezbędnym jest przedstawienie nie samej tylko polemiki z ustaleniami sądu wyrażonymi w uzasadnieniu orzeczenia, ale wykazanie konkretnych uchybień w ocenie materiału dowodowego, jakich dopuścił się tenże sąd w świetle zasad logicznego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego (vide wyrok SN z dnia 20.02.1975r, II KR 335/74, OSNPG 1975/9/84, wyrok SN z dnia 22.01.1975r, I KR 19/74, OSNKW 1975/5/58). Temu jednak zadaniu skarżący nie sprostali.

Bardzo przejrzysta i należycie umotywowana argumentacja Sądu Rejonowego zawarta w pisemnych motywach wyroku, a dotycząca kwestii sprawstwa oskarżonego czyni całkowicie zbędnym i po części nieracjonalnym, przywoływanie w tym miejscu po raz wtóry tych wszystkich racji i dowodów, które legły u podstaw zaskarżonego rozstrzygnięcia w tym zakresie, skoro Sąd Okręgowy w całości ją podzielił. Nie zachodzi zatem potrzeba ponownego przytaczania tych wszystkich dowodów i aspektów sprawy, które doprowadziły sąd meritii do wyprowadzenia wniosku co do winy oskarżonego Ł. K. (1) w popełnieniu przypisanych mu czynów, a wystarczającym w tym zakresie będzie odesłanie do lektury uzasadnienia Sądu I instancji.

W tym miejscu poczynić należy uwagę, że tego rodzaju postąpienie sądu odwoławczego nie pozostaje w sprzeczności z art. 6 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Jak bowiem stwierdził Europejski Trybunał Praw Człowieka, z art. 6 Konwencji wynika ogólny obowiązek sporządzania uzasadnień wyroków przez sądu krajowe, jednakże nie może on być rozumiany jako wymóg dokładnego udzielania odpowiedzi na każdy argument stron, oddalając zatem apelację (czy kasację) sądy orzekające w przedmiocie środka zaskarżenia mogą po prostu powołać się na uzasadnienie wyroków sądów niższych instancji (por. sprawa Arnold G. Cornelis przeciwko Holandii, POESK Nr 1-2/2004).

Niemniej godzi się zauważyć, że to skarżący zebrany w sprawie obszerny materiał dowodowy potraktowali w sposób nadzwyczaj selektywny, przytaczając oraz powołując się na te tylko fragmenty, które w ich mniemaniu miałyby wspierać zarzuty wniesionych apelacji.

Analizując przeprowadzone w przedmiotowej sprawie dowody stwierdzić należy wprost, że występujące pomiędzy nimi sprzeczności i różnice, które akcentują apelujący, tylko pozornie stwarzają wątpliwości, co do rzeczywistego przebiegu zdarzenia. W wyniku swobodnej oceny dowodów, utrzymanej w granicach racjonalności Sąd I instancji enumeratywnie wskazał te, które z nich zasługują na wiarygodność (i w jakiej ich części), a z tych z kolei dowodów absolutnie nie wynikają żadne rzeczywiste i istotne wątpliwości, które zostałyby rozstrzygnięte na niekorzyść oskarżonego.

Trzeba również dodać, że przepisy kodeksu postępowania karnego nie zawierają żadnych dyrektyw, które nakazywałyby określone ustosunkowanie się do konkretnych dowodów, jak również nie wprowadzają różnic co do wartości poszczególnych dowodów, tak więc Sąd realizując ustawowy postulat poczynienia ustaleń faktycznych, odpowiadających prawdzie, ma prawo uznać za wiarygodne zeznania świadków lub wyjaśnienia oskarżonego co do niektórych przedstawionych przez nich okoliczności i nie dać wiary co do innych okoliczności – pod warunkiem, że stanowisko Sądu w kwestii oceny zeznań bądź wyjaśnień zostanie należycie uzasadnione. Ustalenia faktyczne nie zawsze muszą bezpośrednio wynikać z konkretnych dowodów. Mogą one także zostać wyprowadzone z nieodpartej logiki sytuacji stwierdzonej konkretnymi dowodami, jeżeli owa sytuacja jest tego rodzaju, że stanowi oczywistą przesłankę, na podstawie której doświadczenie życiowe nasuwa jednoznaczny wniosek, iż dane okoliczności faktycznie wystąpiły.

W tym miejscu przypomnieć należy, że wybór wiarygodnych źródeł dowodowych jest prerogatywą sądu stykającego się bezpośrednio z dowodami i to w toku całej rozprawy głównej. Sąd pierwszej instancji, dokonując swobodnej oceny dowodów musi przedstawić tok swego rozumowania, który doprowadził go do dokonanego wyboru. Analiza tego właśnie toku rozumowania jest przedmiotem kontroli instancyjnej, bowiem sąd odwoławczy zasadniczo nie styka się z dowodami bezpośrednio, lecz swą działalność ogranicza do weryfikacji i racjonalności rozumowania sądu orzekającego, przedstawionego w zaskarżonym wyroku. Czyni to na podstawie argumentów przytoczonych w skardze apelacyjnej i wyłącznie w zakresie nią wyznaczonym. Krytyka odwoławcza, aby była skuteczna, musi wykazywać braki w zakresie logicznego rozumowania sądu orzekającego. Jeśli tego nie czyni, a ogranicza się do twierdzeń, że zdarzenia miały inny przebieg, to nie może być uwzględniona przez Sąd odwoławczy. Innymi słowy, zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku nie może sprowadzać się do samej tylko odmiennej oceny materiału dowodowego, lecz powinien polegać na wykazaniu jakich uchybień w świetle wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego dopuścił się sąd w dokonanej przez siebie ocenie materiału dowodowego. Ponadto zarzut błędu w ustaleniach faktycznych nie może sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami Sądu, wyrażonymi w zaskarżonym wyroku, gdyż sama możliwość przeciwstawienia ustaleniom Sądu orzekającego, odmiennego poglądu w kwestii ustaleń faktycznych, opartego na innych dowodach od tych, na których oparł się Sąd pierwszej instancji, nie może prowadzić do wniosku o popełnieniu przez ten sąd błędu w ustaleniach faktycznych.

W niniejszej sprawie wina Ł. K. (2) została wykazana w oparciu o całokształt spójnego materiału dowodowego, zarówno dowodów osobowych, jak i w postaci dokumentów, które prawidłowo zweryfikowane poprzez pryzmat logicznego myślenia i doświadczenia życiowego tworzą przekonywujący obraz zdarzeń, które legły u podstaw zarzutów.

Sąd odwoławczy w pełni podziela stanowisko sądu meriti, że ujawnione i poddane wszechstronnej analizie dowody, dostarczyły niewątpliwie podstaw do przypisania Ł. K. (1) czynu z art. 190 § 1 kk w zw. z art. 12§ 1 kk zw. z art. 64 § 1 kk oraz czynu z art. art. 157 § 2 kk (zachodziła konieczność wyeliminowania działania w warunkach recydywy) .

Ustosunkowując się konkretnych argumentów wyeksponowanych w obu apelacjach, zdecydowanie należy zaoponować wynikającej z nich tezie, że Sąd I instancji nietrafnie odrzucił z podstawy istotnych ustaleń w sprawie wyjaśnienia Ł. K. (1), w których negował swoje sprawstwo, a uznał co do istoty za wiarygodne przede wszystkim zeznania pokrzywdzonych Ł. G., W. W., A. W. i L. S. (1), które tego przymiotu – zdaniem skarżących – nie posiadają i stanowią - w ocenie apelujących - jedynie bezpodstawne pomówienie.

Bezspornie pojęcie „pomówienia” ma jednoznacznie pejoratywne zabarwienie i dlatego właściwsze wydaje się używanie określenia „zeznania obciążające”, które nie zawsze muszą być obarczone tę negatywną konotacją. Pojęcie pomówienia jest także niezbyt trafne ze względu na analogię z jedną z form przestępczego zniesławienia (por. Z. Muras, Wyjaśnienia oskarżonego w procesie karnym i prawie karnym materialnym, Komentarz, Wyd. C. H. Beck, W-wa 2005r.). Także orzecznictwo wskazuje, że pojęcie pomówienia, funkcjonujące w języku potocznym jako synonim fałszywego oskarżenia, nie może być utożsamiane z pojęciem zeznań obciążających inną osobę przez ujawnienie faktów niekorzystnych z punktu widzenia interesów tej osoby, ale jednocześnie prawdziwych (por. wyrok SN z dnia 08. 01.1988r., IV KR 175/87, OSNKW 1988/7-8/57). Wbrew sugestiom skarżącego, należy przede wszystkim stwierdzić, że zeznania obciążające stanowią pełnowartościowy dowód procesowy i nie są dowodem drugiej kategorii, przy czym należy podchodzić do niego ze szczególną, wzmożoną ostrożnością (por. wyrok SN z dnia 03. 03. 1994r., II KRN 8/8/94, Wokanda 1994/8/17). Kontrola dowodu z zeznań świadka, nota bene tak, jak każdego innego dowodu osobowego, polega na zweryfikowaniu uzyskanych informacji a w szczególności sprawdzeniu, czy są one potwierdzone innymi dowodami, choćby częściowo, czy są spontaniczne, złożone wkrótce po przeżyciu objętych nimi zaszłości, czy też po upływie czasu umożliwiającego uknucie intrygi, czy pochodzą od osoby bezstronnej, czy też zainteresowanej obciążaniem pomówionego, czy są konsekwentne co do zasady i szczegółów.

Należy przy tym podkreślić, że nawet fakt odwoływania zeznań lub ich zmiana nie powoduje utraty przez złożone zeznania - „pomówienia” - mocy dowodowej (por. wyrok SN z dnia 19.06. 1984r., I KR 51/84, OSNPG 1985/5/74). Każdorazowo należy jedynie wnikliwie rozważyć, poprzez pryzmat art. 7 k.p.k., czy zeznania obciążające złożone w sprawie przez świadka, znajdują bezpośrednie lub pośrednie potwierdzenie w innych dowodach, czy są logiczne, nie wykazują nadmiernej labilności oraz cech nieprawdopodobieństwa a także rozważyć jakie były powody zmiany treści zeznań.

Do wszystkich tych dyrektyw Sąd Rejonowy w pełni się zastosował, co znajduje wyraz w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku. Słowem zeznania złożone przez wszystkich czworo pokrzywdzonych, w których wskazali oni wszystkie istotne okoliczności przemawiające za popełnieniem przez Ł. K. (1) przypisanych mu czynów, spełniają warunek pozytywnej weryfikacji w świetle zacytowanych wcześniej poglądów doktryny i orzecznictwa.

W pierwszej kolejności należy stwierdzić, że Sąd I instancji dokonał prawidłowej oceny całokształtu, złożonych na poszczególnych etapach postępowania, zeznań wszystkich świadków, w tym czworga pokrzywdzonych Ł. G., W. W., A. W. i L. S. (1) oraz wyjaśnień oskarżonego Ł. K. (1), zasadnie uznając je za wiarygodne w określonym zakresie, a pozbawiając je tego waloru w pozostałej części, a tym samym prawidłowo ustalił stan faktyczny przemawiający za sprawstwem oskarżonego w zakresie obu przypisanych czynów. Wbrew stanowisku skarżących, Sąd Rejonowy, dokonując wyboru określonej wersji zdarzenia, zaprezentowanej z jednej strony przez pokrzywdzonych, a z drugiej strony przez oskarżonego, decyzje tę poprzedził wnikliwą i skrupulatną analizą całokształtu powyższych dowodów w powiązaniu z pozostałymi materiałami zgromadzonymi w sprawie tak osobowymi, jak i dokumentów, czemu dał wyraz w pisemnych motywach wyroku. Analizę tę przeprowadził w sposób wolny od uproszczeń i z zachowaniem obiektywizmu. Godzi się zaznaczyć, że Sąd I instancji trafnie przyjął za podstawę istotnych ustaleń w sprawie zeznania pokrzywdzonych, a których wersję zdarzeń starali się podważyć w swej apelacji skarżący i nie wziął pod uwagę co do istoty wyjaśnień oskarżonego.

Twierdzenia apelujących co do bezzasadnego przypisania cechy wiarygodności, co do istotnych okoliczności, przede wszystkim zeznaniom Ł. G., W. W., A. W. i L. S. (1) są bezprzedmiotowe i w istocie stanowią jedynie polemikę ze słusznymi ustaleniami sądu I instancji. Sąd Rejonowy w bardzo obszernych, szczegółowym i wyczerpującym uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia wskazał te wszystkie okoliczności, które przemawiają za przypisaniem waloru wiarygodności zeznaniom m.in. tychże świadków w określonym zakresie i argumentację tę Sąd Okręgowy w pełni podzielił. Nie zachodni zatem potrzeba ponownego przytaczania tych wszystkich racji i aspektów sprawy, które doprowadziły sąd meritii do dokonania ostatecznie pozytywnej oceny powyższych dowodów, a wystarczającym w tym zakresie będzie odesłanie do lektury uzasadnienia Sądu I instancji.

Wypada jedynie podkreślić, że odnośnie obu przypisanych oskarżonemu czynów wyczerpujących znamiona występku gróźb karalnych z art. 190 § 1 kk w zw. z art. 12§ 1 kk zw. z art. 64 § 1 kk kierowanych wobec Ł. G., W. W., A. W. i L. S. (1) oraz występku spowodowania uszczerbku na zdrowiu Ł. G. z art. 157 § 2 kk – wszyscy pokrzywdzeni w trakcie dochodzenia, jak i na rozprawie złożyli co do istotnych okoliczności wyczerpujące zeznania, w których podali czasokres i miejsce popełniania na ich szkodę przedmiotowych czynów; opisali towarzyszące im okoliczności; przytoczyli słowa wypowiadane przez oskarżonego stanowiącego groźby karalne; określili sposób działania sprawcy – Ł. K. (1), tj. także demonstrowanie przez niego noży w trakcie werbalizowania gróźb karalnych wobec wszystkich czworga pokrzywdzonych oraz spowodowanie rany uda u Ł. G. przy użyciu noża; opisali rodzaj i charakter stwierdzonych u Ł. G. obrażeń ciała doznanych w wyniku zadania przez oskarżonego ciosu nożem.

Ze złożonych na tych etapach postępowania zeznań Ł. G., W. W., A. W. i L. S. (1) jednoznacznie wynika, że oskarżony w nocy 17 czerwca 2017r w O., działając w warunkach czynu ciągłego w odniesieniu do każdego z pokrzywdzonych, groził wymienionym popełnieniem przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu oraz spowodował naruszenie czynności narządu ciała Ł. G. na okres poniżej dni siedmiu, w ten sposób, że zadał w/w pokrzywdzonemu uderzenie nożem w prawe udo, powodując obrażenia ciała w postaci rany ciętej uda prawego.

Jak kompleksowo i przekonująco argumentował sąd meritii, za uznaniem istoty zeznań pokrzywdzonych Ł. G., W. W., A. W. i L. S. (1), jako pełnowartościowego materiału przemawiały następujące okoliczności, fakty i dowody.

Przede wszystkim, trafnie Sąd I instancji uznał za odpowiadające prawdzie relacje Ł. G., W. W., A. W. i L. S. (1) co do istotnych okoliczności przemawiających za sprawstwem Ł. K. (1) w popełnieniu obu przypisanych mu czynów, nie tylko dlatego, że w kluczowym zakresie są one logiczne, zasadniczo spójne, zgodne, wzajemnie się uzupełniają, ale także i z tego powodu, że zostały pozytywnie zweryfikowane innymi dowodami zgromadzonymi w sprawie.

Wbrew twierdzeniom autorów apelacji, zeznania wszystkich czworga pokrzywdzonych, choć miały one zasadniczy charakter, nie były jedynym materiałem przemawiającym za sprawstwem oskarżonego odnośnie obu przypisanych mu czynów.

Podstawę kluczowych ustaleń w sprawie w zakresie występku z art. 157 § 2 kk stanowiła także opinia biegłego lekarza sądowego, który jako jeden z alternatywnych mechanizmów powstania stwierdzonych u Ł. G. obrażeń uda wskazał uderzenie nożem, a więc w okolicznościch podawanych przez pokrzywdzonego. Nota bene, drugą dopuszczoną przez biegłego możliwość powstania rany, tj. w wyniku nadziania się na nóż, sąd meriti zasadnie odrzucił, weryfikując ją w świetle dowodów z zeznań świadków oraz w kontekście okoliczności towarzyszących zajściu (ten aspekt został szczegółowo omówiony przy okazji rozprawiania się z zarzutami obrazy 5 § 2 kk w z w. z art. 193 kpk i art. 25 kk).

Zeznania Ł. G., W. W., A. W. i L. S. (1) odnośnie kluczowych kwestii wprost wskazujących na winę oskarżonego w dokonaniu zarówno czynu z art. 157 § 2 kk, jak i występku z at. 190 § 1 kk zb. z art. 12 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk, pozostają także w zgodzie z zeznaniami interweniujących na miejscu zdarzenia funkcjonariuszy policji M. R. (1) i K. D., którym wszyscy pokrzywdzeni bezpośrednio po zdarzeniu zbieżnie zrelacjonowali przebieg zajścia i sposób zachowania oskarżonego (m.in. to, że L. S. (1) wezwała na pomoc Ł. G. i A. W.; oskarżony biegał po mieszkaniu grożąc wszystkim czworgu nożem, co dwaj ostatnio wymieniani słyszeli jeszcze przy wejściu do klatki schodowej; oskarżony zaatakował Ł. G. i A. W. nożami na korytarzu; rany uda doznał Ł. G.; jeden nóż wytrącony oskarżonemu pozostał na klatce, a stamtąd zabrał go do mieszkania W. W.; powstanie widocznych obrażeń ciała u oskarżonego pokrzywdzeni tłumaczyli, iż doszło do nich w trakcie obezwładniania napastnika). Z zeznań funkcjonariuszy wynika także, że wyłącznie sam oskarżony prezentował odosobnioną odmienną wersję, iż to on został zaatakowany oraz pobity przez Ł. G. i A. W. i musiał podjąć obronę. Depozycje wszystkich pokrzywdzonych co do agresywnego i wulgarnego zachowania oskarżonego jeszcze przez zajściem w mieszaniu, tj. około godziny 20.00 na ulicy (...), gdzie zaczepiał w ten sposób przechodniów i ekspedientkę M. Z., która schroniła się nawet przed nim we wnętrzu sklepu zamulając drzwi i wezwała policję – korelują w zeznaniami strażników miejskich P. K. i L. S. (2), którzy podążyli za oddalającym się Ł. K. (1), wylegitymowali go przy bloku, w którym mieszkał i ukarali go mandatem za zakłócanie ładu i porządku publicznego, do czego się przyznał. Z kolei zeznania Ł. G., A. W. i jego partnerki A. C. (2) odnośnie podawanej przez nich okoliczności, iż to L. S. (1) około 23.30 zadzwoniła na telefon komórkowy Ł. G. z prośbą o pomoc, informując, że jej syn Ł. K. (1) biega po domu z nożem i oboje z mężem bardzo się go boją, przy czym rozmowę tę, wobec przełączenia na system głośnomówiący, słyszeli także A. W. i jego partnerka A. C. (2) – znajdują potwierdzenie w dowodzie w postaci rejestru połączeń telefonicznych (k. 520v). Z materiału tego jednoznacznie wynika, że pomiędzy godziną 23.26 a 23.36 z telefonu stacjonarnego L. S. (1) ( (...)) na numer telefonu komórkowego Ł. G. były wykowane dwie próby połączenia i jedna rozmowa. Czas tychże połączeń koresponduje z godziną zgłoszenia na policję o awanturującym się Ł. K. (1), który grozi nożem i interwencją policjantów w miejscu zamieszkania matki i ojczyma. Wbrew wyrażonym przez obrońcę zastrzeżeniom, dowodowy rejestr połączeń telefonicznych potwierdza także zeznania Ł. G. odnośnie tego, iż wcześniej popołudniu tego samego, to on oddzwonił do Ł. K. (1) (kilka godzin wcześniej oskarżony dzwonił do niego, ale nie mógł wówczas odebrać), ale odebrała L. S. (1), która poinformowała, że jej syn jest pijany, agresywny i razem z mężem boją się go wpuścić do domu, po której to rozmowie świadek udał się do A. W. by przekazać mu tę wiadomość, a następnie razem pojechali do O. celem udzielenia pomocy pokrzywdzonym. Z dowodowego rejestru wynika bowiem o 16.48 i 16.49 nastąpiły dwie próby połączenia z numeru komórkowego Ł. G. na numer stacjonarny L. S. (1), zaś o 18.53 i 18.57 przeprowadzono już skutecznie dwie rozmowy. Czasokres tych połączeń i zeznania Ł. G. w tym zakresie zgodne są także z zeznaniami A. W. i A. C. (2), którzy podali, że około godziny 19.00 przyjechał do nich wyżej wymieniony z informacją o zachowaniu Ł. K. i przekazał im prośbę pokrzywdzonej o pomoc. Przedstawione okoliczności zgodne są nadto z chronologią kolejnych wydarzeń, tzn. przybyciem Ł. G. i A. W. o około godziny 20.00 do O. i zajściem przed sklepem na ulicy (...). W tym miejscu należy wskazać, że stwierdzenie obrońcy, iż nielogicznym jest aby oskarżony najpierw rozmawiając z Ł. G. przekazał następnie telefon swojej matce aby ta mogła się na niego poskarżyć - pozbawione jest racji, skoro telefon odebrała L. S. (1), a ponadto skoro jak mówiła swojemu rozmówcy bała się wpuścić oskarżonego do domu, to znaczy syna nie było w trakcie tej rozmowy telefonicznej w mieszkaniu, a zatem mogła swobodnie przekazać informacje o jego zachowaniu.

Kolejny materiał pozwalający na dokonanie rzetelnej analizy i oceny zeznań pokrzywdzonych L. S. (1) i W. W., a zarazem wyjaśniający podłoże i przyczyny ujawnionych rozbieżności i nieścisłości w ich relacjach, stanowią opinie sądowo –psychologiczne. Wskazać ponownie należy skarżącym, iż sąd nie podszedł bezkrytycznie do zeznań L. S. (1) i W. W., a wręcz przeciwnie, posiłkując się opiniami psychologicznymi, oceniał je z bardzo dużą dozą ostrożności, co wprost wyraził w pisemnym uzasadnieniu. Właśnie z powodu stwierdzonych przez biegłą psycholog u obojga pokrzywdzonych mankamentów psychicznych i intelektualnych (znacznie obniżone kompetencje intelektualne i psychiczne, postępujący proces otępienia starczego, zaburzenia pamięci i funkcji poznawczych o charakterze otępiennym, obniżenie sprawności intelektu), sąd dokonał krytycznej oceny ich zeznań, uznając je za wiarygodne jedynie w ściśle określonym zakresie, tj. co do zasadniczych, ale ogólnych okoliczności i to jedynie w części, w której znalazły potwierdzenie w innych dowodach, uznanych za pełnowartościowy materiał. Sąd meriti podkreślił, że z podanych przyczyn, relacje tych pokrzywdzonych sąd potraktował jako uzupełnienie dla materiału dowodowego, w oparciu o który dokonywał ustaleń faktycznych. Wbrew wywodom apelujących, uwadze sądu orzekającego nie uszły rozbieżności i niezgodność określonych części zeznań L. S. (1) i W. W. w zestawieniu z innymi dowodowymi, którym to kwestiom poświecił znaczne fragmenty pisemnego uzasadnienia. Ponadto sąd I instancji trafnie skonstatował, głównie na podstawie opinii biegłej psycholog i własnych spostrzeżeń pozyskanych w bezpośrednim kontakcie z tymi pokrzywdzonymi, że taka postawa przesłuchiwanych nie była celowa i zamierzona, ani nie wynika ze zmowy z pozostałymi pokrzywdzonymi, ale wyłącznie z ich ograniczeń intelektualnych i psychicznych. Z tym stanowiskiem w pełni należy się zgodzić.. Opinie biegłej psycholog bowiem wyjaśniają i tłumaczą zarazem podłoże złożenia przez pokrzywdzonych nieprecyzyjnych, chaotycznych i zmiennych zeznań co do szczegółów zdarzeń, które to okoliczności wyeksponowali oboje apelujący, a mianowicie owe ujawnione nieścisłości w depozycjach wynikają z postępującego u nich procesu otępiennego, obniżenia zdolności poznawczych i ograniczeń intelektualnych. Wbrew wywodom apelujących, nie sposób wymagać od tychże pokrzywdzonych o ograniczonych możliwościach intelektualnych i psychicznych (postępujący procesu otępienny, zaburzenia postrzegania i pamięci, obniżona sprawność intelektu), aby po traumatycznym dla nich przeżyciu powodującym u nich silne emocje, składając i to kilkakrotnie zeznania, szczegółowo, konsekwentnie i metodycznie odtworzyli cały przebieg poszczególnych zdarzeń. W świetle ujawnionych okoliczności dotyczących właściwości i warunków osobistych L. S. (1) i W. W., zaaprobować należy wniosek wyprowadzony przez sąd orzekający, że ich zeznania zasługiwały na wiarygodność tylko w ogólnym zarysie, zaś wszelkie szczegóły dotyczące przebiegu zdarzenia, zachowania oskarżonego i pozostałych uczestników zajścia, mogły im się po prostu mylić.

Właśnie z powyższych względów, sąd meriti odrzucił z podstawy istotnych ustaleń w sprawie zeznania L. S. (1) i W. W. w tych fragmentach, w których podawali, że po godzinie 23.00 telefon po pomoc pokrzywdzona (lub pokrzywdzony) wykonała na numer telefonu A. W.. Jak już wskazano we wcześniejszych akapitach niniejszego uzasadnienia, w świetle uznanych za wiarygodne dowodów w postaci zeznań Ł. G., A. W. i A. C. (2) oraz rejestru połączeń, połączenie to wykonała L. S. (1) na numer telefonu komórkowego Ł. G.. Te same dowody stanowiły podstawę do dokonania prawidłowego ustalenia, iż wcześniej tego dnia, tj. wieczorem, to z kolei Ł. G. z zamiarem skontaktowania się z Ł. K. (1) zadzwonił na numer telefonu stacjonarnego należącego do pokrzywdzonej, która go odebrała i wówczas po raz pierwszy poinformowała o zachowaniu syna i zwróciła się z prośbą o pomoc. Dodać należy, że niezgodność zeznań L. S. (1) i W. W. w powyższej kwestii, tak bardzo eksponowanej przez apelujących, mogła także wynikać z tego, że relacjonując przebieg traumatycznych dla nich zdarzeń z tego dnia, kiedy bali się o swoje zdrowie i życie, nie przywiązywali wagi do tak mało istotnej dla nich okoliczności kto do kogo dzwonił, a w ich mniemaniu najważniejsze było to, że ostatecznie do syna pokrzywdzonego – A. W. dotarła ich wiadomość o zagrożeniu ze strony oskarżonego i ten przyjechał z kolegą – Ł. G. im pomóc.

Sąd orzekający wobec jednoznacznej wymowy powyższych dowodów, w pełni zasadnie wykluczył zarazem wersję forsowaną przez oskarżonego, powieloną następnie w apelacjach, iż po godzinie 23.00, to on zadzwonił do Ł. G. z żądaniem zwrotu swoich rzeczy i aby poinformować go o zakończeniu z nim znajomości, co jego zdaniem – dowodziło jego niewinności, albowiem skoro L. S. (1) nie telefonowała z prośbą o pomoc ani do wymienionego ani do A. W., to on nie stwarzał żadnego zagrożenia dla matki i ojczyma, a w konsekwencji Ł. G. i A. W. bez powodu podstępem wdarli się do mieszkania, napadli go i pobili. Wyjaśnienia oskarżonego i w tym zakresie, jako odosobnione, nie znajdującego żadnego wsparcia i jednocześnie sprzeczne z całym zgromadzonym materiałem dowodowym, sąd I instancji uprawnienie zdyskwalifikował. W tym miejscu należy zdecydowanie zaoponować twierdzeniom oskarżonego, zawartym w jego apelacji, iż zeznania A. W. i A. C. (2) nie mają żadnej wartości dowodowej albowiem zmieniali oni wersję co do adresata połączenia telefonicznego wykonanego z numeru stacjonarnego L. S. (1) po godzinie 23.00 (tylko Ł. G. konsekwentnie podawał, że to połączenie wykonano na jego numer komórkowy). Zauważyć bowiem należy, że A. W. w pierwszych zeznaniach złożonych już następnego dnia po zdarzeniu, a więc „na świeżo”, podał, iż L. S. (1) zadzwoniła do przebywającego właśnie w jego domu Ł. G. na numer telefonu tegoż znajomego informując, że „(….) Ł. K. (1) biega po domu z nożami, że chce im zrobić krzywdę i że ich pozabija (…)”, przy czym zarówno on jak i konkubina słyszeli rozmowę, gdyż telefon działał w trybie głośnomówiącym. Słyszał też w tle telefonu, jak oskarżony groził także ich zabiciem, gdy tylko przyjadą. Dopiero w kolejnych zeznaniach złożonych w dochodzeniu półtora miesiąca później oraz po upływie 7 miesięcy na rozprawie wyrażając niepewność wskazywał, iż to do niego dzwoniła L. S. (1). Oczywistym jest zatem, że wraz upływem czasu w pamięci świadka mogły zatrzeć się mniej dla niego nieistotne okoliczności. Ponadto, uszło uwadze apelujących, że po odczytaniu zeznań w trybie art. 391 par 1 kpk A. W. podtrzymał pierwotne zeznania jako prawdziwe. Podobnie A. C. (2) w pierwszych zeznaniach złożonych dzień po zdarzaniu podała, iż pokrzywdzona dzwoniła na telefon Ł. G., przy czym w trybie głośnomówiącym słyszała tę rozmowę oraz jak oskarżony groził wszystkim zabiciem. Z kolei na rozprawie 7 miesięcy później zaznaczyła, iż nie pamięta już czy pokrzywdzana dzwoniła na telefon konkubenta czy Ł. G., przy czym po odczytaniu jej zeznań z dochodzenia podtrzymała je w całości.

W świetle powyższych okoliczności zarzuty apelacyjne zmierzające do podważenia prawidłowości poczynionych przez sąd meriti ustaleń i w tym przedmiocie potraktować należy jako całkowicie bezzasadne.

Wbrew intencji skarżących, wartości dowodowej zeznań Ł. G. i A. W. nie umniejsza fakt, że w trakcie zdarzenia oni także byli pod wpływem alkoholu. Przedstawiona przez nich wersja zajścia co do istotnych okoliczności była bowiem nie tylko wzajemnie spójna, ale także zbieżna z zeznaniami dwojga pozostałych pokrzywdzonych, tj. L. S. (1) i W. W. oraz z zeznaniami A. C. (2), którzy byli trzeźwi. Z kolei wyjaśnienia oskarżonego, który był w chwili zajścia pod znacznym wpływem alkoholu są całkowicie odosobnione, nie znajdują żadnego potwierdzenia i pozostają w rażącej sprzeczności z całym pozostałym materiałem dowodowym.

Podobnie tak bardzo akcentowana przez skarżących ujawniona rozbieżność w zeznaniach pokrzywdzonych co do ilości noży (jeden czy dwa), którymi posługiwał się Ł. K. (1), nie może doprowadzić do oczekiwanego rezultatu w postaci uwolnienia Ł. K. (1) od odpowiedzialności karnej, ani też wydania rozstrzygnięcia kasatoryjnego. Po pierwsze, sąd orzekający dostrzegł ową nieścisłość i do tej kwestii rzeczowo się odniósł w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Po wtóre, pokrzywdzeni w zadecydowanej większości swoich zeznań podawali, że oskarżony miał w rękach dwa noże lub używali tego rzeczownika w licznie mnogiej. I tak: A. W. konsekwentnie zeznawał o dwóch nożach, którymi posługiwał się oskarżony (k. 47, 138v, 456); Ł. G. (k. 133v, 141v, 457v), L. S. (1) (k. 131, 214v), W. W. (k. 35, 128, 212). Po trzecie, w toku postępowania zabezpieczono wskazane przez pokrzywdzonych dwa noże, którymi posługiwał się oskarżony. Po czwarte, świadkowie W. W. (k. 128) i L. S. (1) k. 131) kategorycznie i jednoznacznie zaprzeczyli wersji lansowanej przez oskarżonego, by przechowywali w korytarzu przy butach nóż mający jakoby służyć do ułatwiania zakładania obuwia, albowiem dysponują w tym celu specjalną łyżką do obuwia, a który to nóż miał chwycić oskarżony by osłaniać twarz przed kopnięciami pokrzywdzonych. Z przedstawionych względów, prawidłowość ustalenia sądu orzekającego, iż oskarżony posługiwał się dwoma nożami nie budzi żadnych wątpliwości.

O ile Sąd odwoławczy podzielił wywód apelujących, iż zeznania wszystkich czworga pokrzywdzonych odnośnie kierowanych wobec nich przez Ł. K. (1) gróźb karalnych, nie znajdują potwierdzenia w zeznaniach innych świadków, przy czym i tak stanowią one wystarczającą podstawą do ustalenia sprawstwa oskarżonego, to już całkowicie nie zgodził ze stwierdzeniem, że relacje A. W., w których wskazał, iż groźby wypowiadane przez oskarżonego słyszeli strażnicy miejscy „.(…) zostały zweryfikowane procesowo i zakwestionowane przez przesłuchanych funkcjonariuszy (…)”. Zarówno bowiem strażnicy miejscy P. K. i L. S. (2), jak i funkcjonariusze policji M. R. (2) i K. D. w żadnym fragmencie swoich zeznań nie zaprzeczyli aby groźby zostały wypowiedziane, a jedynie podali, iż nie pamiętają by w ich obecności oskarżony werbalizował groźby, co także jest zrozumiałe biorąc pod uwagę wielość przewodzonych interwencji i upływ czasu od zdarzenia.

Powyższe dowody i aspekty sprawy, przytoczone i poddane trafnej oraz kompleksowej ocenie w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku, jako wzajemnie się uzupełniające tworzą przekonujący obraz zdarzeń przemawiający za sprawstwem oskarżonego odnośnie obu przypisanych mu czynu.

W świetle całokształtu zgromadzonych dowodów, prawidłowo ocenionych przez sąd meriti, nie sposób założyć, że pokrzywdzeni opisując dokładnie co do istotnych okoliczności, przebieg zdarzeń, uknuli tym samym zawiłą intrygę, wskazując na Ł. K. (1), jako na sprawcę przypisanych mu czynów, by przez tak podstępne zabiegi zmierzać do bezpodstawnego skierowania przeciwko niemu postępowania, a ich nadrzędnym celem było pozbycie się go z domu i odizolowanie od matki. W tym miejscu należy zaakcentować, że sąd orzekający w pisemnych motywach wyroku poświęcił uwagę podnoszonym przez oskarżonego i obrońcę kwestiom związanym z ewentualnymi motywami złożenia przez pokrzywdzonych obciążających oskarżonego zeznań i w sposób przekonujący je wykluczył.

W konsekwencji Sąd Okręgowy nie mógł zaaprobować stanowiska skarżącego, iż argumentacja i rozważania Sądu Rejonowego (aczkolwiek w głównej mierze istotnie oparte na uznanych za wiarygodne zeznaniach pokrzywdzonych) są z gruntu wadliwe. Nota bene sam fakt oparcia orzeczenia przypisującego sprawstwo na zeznaniach nawet tylko jednej osoby (np. pokrzywdzonego), również w sytuacji nie przyznania się oskarżonego do winy, nie może stanowić podstawy do zarzutu dokonania błędnych czy dowolnych ustaleń faktycznych w sprawie. Nie istnieje bowiem żadna reguła dowodowa, która uzasadniałaby pogląd, że zeznania choćby jednego świadka są niewystarczającą podstawą skazania, podobnie zresztą jak niedopuszczalne jest wartościowanie zeznań li tylko w zależności od cech osobowości świadka, stanu jego zdrowia czy jego stylu życia. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1996.01.11, II KRN 178/95, M. Prawn. 1996/10/376). Rzecz w tym, że tego rodzaju dowód, jak wykazał to szerzej Sąd Rejonowy w pisemnych motywach wyroku, nie wywołuje żadnych zastrzeżeń i nie został w żaden sposób podważony pod względem jego wiarygodności. W rezultacie autorzy apelacji nie zgadzając się z dokonaną przez Sąd I instancji oceną zeznań pokrzywdzonych nie wykazai tym samym aby stanowisko Sądu orzekającego w tym zakresie było obarczone jakąkolwiek wadą. Pamiętać natomiast należy, że jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych, to przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważana. Zasada in dubio pro reo nie ogranicza zasady swobody oceny dowodów. Jeżeli z materiału dowodowego wynikają różne wersje zdarzeń, to nie jest to jeszcze równoznaczne z zaistnieniem nie dających się usunąć wątpliwości. W takim przypadku Sąd jest zobowiązany do dokonania ustaleń właśnie na podstawie swobodnej oceny dowodów. Dopiero wtedy, gdy po wykorzystaniu wszelkich istniejących możliwości, wątpliwości nie zostaną usunięte, należy je wytłumaczyć w sposób korzystny dla oskarżonego.

Reasumując, nie powiodła się podjęta przez autorów skarg próba zdyskredytowania zeznań pokrzywdzonych, a tym samym podważenia prawidłowości poczynionych przez sąd orzekający ustaleń stanu faktycznego przemawiających za sprawstwem Ł. K. (1) w popełnieniu obu przypisanych mu przestępstw. Wbrew zatem, wyrażonym przez apelujących zastrzeżeniom, sąd meriti nie przecenił wartości zeznań pokrzywdzonych i nadał im stosowną wagę i znaczenie. Ujawnione okoliczności sprawy i dowody, enumeratywnie wymienione przez sąd meriti, pozwoliły zatem na zdecydowane wykluczenie lasowanej przez Ł. K. (1), a następnie powielonej w apelacjach sugestii, iż wszyscy pokrzywdzeni działali w zmowie i motywowani chęcią pozbycia się oskarżonego z mieszkania oraz odizolowania go od matki, założyli fałszywe obciążające go zeznania. Zasadnie także sąd meriti odrzucił założenie, że świadkowie byli na tyle przebiegli, perfidni i mściwi, by z pełną świadomością manipulować faktami. Jak wyżej wykazano i przekonująco argumentował sąd orzekający, zdyskredytowanie zeznań pokrzywdzonych także na powyższej podstawie jawi się jako całkowicie nieuprawnione.

W konsekwencji trafnie Sąd I instancji odmówił co do istoty waloru wiarygodności wyjaśnieniom Ł. K. (1), sprowadzającym się ostatecznie do zanegowania swojego sprawstwa, a prawidłowość tej oceny znajduje oparcie w zaprezentowanym i prawidłowo przeanalizowanym przez sąd orzekający materiale dowodowym. Wbrew wywodom apelujących trafnie Sąd I instancji odrzucił z podstawy istotnych ustaleń w sprawie wyjaśniania oskarżonego, uznając je w określonym zakresie za niewiarygodne, pozbawiane wsparcia w innych dowodach i pozostające w rażącej sprzeczności z pozyskanym materiałem zgromadzonym w aktach sprawy. Analiza zebranego materiału i treści pisemnych motywów zaskarżonego wyroku, odnośnie sprawstwa oskarżonego uprawnia więc do konstatacji, iż podniesiony przez apelujących zarzut błędu w ustaleniach faktycznych w wyniku wybiórczego i jednostronnego potraktowania przez Sąd I instancji zgromadzonego materiału dowodowego, mający stanowić konsekwencję naruszenia przepisu postępowania - nie jest niezasadny. Sąd Rejonowy w szczegółowy i wyczerpujący sposób dokonał analizy całokształtu zgromadzonych dowodów oraz zaprezentował ocenę zarówno wyjaśnień oskarżonego jak i zeznań wszystkich świadków, co znalazło odzwierciedlenie w pisemnym uzasadnieniu wyroku. Dokonując kontroli instancyjnej przedmiotowej sprawy należy wyprowadzić wniosek, że Sąd I Instancji, odnośnie sprawstwa oskarżonego, sprostał wszystkim określonym przepisami procedury obowiązkom, w prawidłowy sposób przeprowadził postępowanie i zgodnie z przepisami ujawnił wszystkie dowody, w jednakowej mierze odnosząc się do wyjaśnień oskarżonego, zeznań wszystkich przesłuchanych w sprawie świadków, jak i również nieosobowego materiału dowodowego. Wbrew stanowisku skarżących sąd uwzględnił zarówno okoliczności przemawiające na korzyść jak i na niekorzyść oskarżonego. Wreszcie wyczerpująco i logicznie uzasadnił swoje stanowisko odrzucając w części sprzecznej z ustalonym w sprawie stanem faktycznym wyjaśnienia Ł. K. (1), które uznał za nie zasługujące na walor wiarygodności. Ponownie wypada jedynie odwołać się do pisemnie umotywowanych rozważań sądu meriti, że wyjaśnienia oskarżonego, w których negował swoje sprawstwo i utrzymywał, iż to on został zaatakowany i pobity - pozostają w rażącej sprzeczności z zasadniczymi dowodami zgromadzonymi w sprawie, tj. zeznaniami pokrzywdzonych i wskazanych świadków oraz dowodami nieosobowymi.

Reasumując należy stwierdzić, że apelujący nie wykazali żadnych konkretnych uchybień w ocenie materiału dowodowego, jakich miał, jego zdaniem, dopuścić się Sąd Rejonowy, a podniesione przez nich zarzuty sprowadzają się wyłącznie do polemiki z prawidłowymi ustaleniami sądu meriti, wyrażonymi w uzasadnieniu orzeczenia.

Sąd I instancji zgromadził pełny materiał dowodowy, ocenił go właściwie, omawiając wszystkie ujawnione dowody i nie wykraczając przy tym poza ramy swobodnej oceny dowodów. W oparciu o tę ocenę natomiast poczynił z kolei prawidłowe ustalenia faktyczne i wyprowadził trafne wnioski przemawiające za winą oskarżonego odnośnie obu przypisanych im czynów.

Sąd Rejonowy nie dopuścił się ani obrazy prawa materialnego, ani naruszenia przepisów postępowania, ani w konsekwencji błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, zaś kontrola odwoławcza uzasadnia stwierdzenie, że zakwestionowany wyrok co do sprawstwa oskarżonego znajduje pełne oparcie w prawidłowo dokonanej ocenie całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego oraz ujawnionego w postępowaniu i nie ma podstaw do zdyskwalifikowania zaskarżonego przez apelujących rozstrzygnięcia w tym zakresie.

Sąd I instancji dokonał również prawidłowej subsumcji prawnej zachowania oskarżonego pod określone przepisy ustawy karnej i w tym zakresie odwołać się należy do trafnych wywodów zawartych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Zaskarżony wyrok wymagał natomiast dokonania korekty z urzędu, a tym samym wydania orzeczenia reformatoryjnego, w części dotyczącej czynu przypisanego oskarżonemu w pkt III wyroku poprzez wyeliminowanie z jego opisu ustalenia, iż dopuścił się go w warunkach recydywy, a z kwalifikacji prawnej art. 64 § 1 kk.

Wniosek

1.  o zmianę wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanych mu czynów,

2.  o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

1.  Wobec nie stwierdzenia przez sąd odwoławczy zarzucanej w apelacjach obrazy prawa materialnego i zarzucanego naruszenia przepisów postępowania., a tym samym także i wadliwości poczynionych przez sąd I instancji ustaleń stanu faktycznego, przemawiających za sprawstwem oskarżonego (wyrok wymagał korekty jedynie w zakresie czynu z art. 157§ 2 kk poprzez wyeliminowanie recydywy oraz w zakresie wymiaru kary jednostkowej za ten czyn i wymiaru kary łącznej) – brak było podstaw do uwzględniania wniosków o uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanych mu czynów, jak i o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

2.  Zgodnie z treścią art. 437 § 2 kpk (w brzmieniu obowiązującym od dnia 1 lipca 2015r.) uchylenie orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania może nastąpić wyłącznie w wypadkach wskazanych w art. 439 § 1 kpk, art. 454 k.p.k. lub jeżeli konieczne jest przeprowadzenie na nowo przewodu w całości. Wymieniona w art. 437 § 2 zdanie drugie k.p.k. podstawa uchylenia orzeczenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania z powodu konieczności przeprowadzenia na nowo przewodu w całości ma charakter ocenny. Użyte w tym przepisie słowo "przewód" należy potraktować jako skrót pojęciowy, gdyż domyślnie chodzi o "przewód sądowy" (rozdział 45 k.p.k.). W tym zakresie art. 437 § 2 zdanie drugie k.p.k. wprowadza ograniczenie odnoszące się do uchylenia wyroku wydanego na rozprawie głównej. Z kontekstu art. 437 § 2 zdanie drugie k.p.k. wynika, że chodzi o przewód sądowy na rozprawie głównej. Na przewodzie sądowym przeprowadzane są dowody (rozdział 45 k.p.k.). Przepis art. 437 § 2 in fine k.p.k. mówi jednak nie "o powtórzeniu dowodów", ale o powtórzeniu "przewodu". Dlatego też konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości nie odnosi się tylko do potrzeby powtórzenia dowodów. Może też dotyczyć samego przebiegu przewodu sądowego, gdy z uwagi na naruszenie przepisów procesowych należy go przeprowadzić na nowo. Konieczność powtórzenia przewodu sądowego w całości z przyczyn dowodowych wiąże się z podstawą dowodową wyroku. Na przewodzie sądowym przeprowadzane są z reguły dowody z osobowych źródeł dowodowych i dowody z dokumentów. Warunek w postaci konieczności ponowienia wszystkich tych dowodów będzie spełniony dopiero wówczas, gdy sąd pierwszej instancji w ogóle nie ujawnił żadnych dowodów, choć oparł na nich wyrok albo wszystkie te dowody zostały nieprawidłowo przeprowadzone (art. 410 k.p.k.). W zakresie konieczności przeprowadzenia na nowo dowodów na rozprawie głównej należy bowiem wziąć pod uwagę wszystkie dowody, w tym dowody z dokumentów. Konieczność powtórzenia przewodu sądowego w całości może też wystąpić z przyczyn procesowych odnoszących się do prawidłowego jego przebiegu, m.in. postawienie trafnego zarzutu niewyłączenia sędziego z przyczyn określonych w art. 41 § 1 k.p.k. albo niedochowanie gwarancji procesowych odnoszących się do udziału stron i ich przedstawicieli procesowych w rozprawie głównej, np. rozpoznano sprawę pod nieobecność strony, obrońcy, pełnomocnika, którzy nie zostali zawiadomieni o terminie rozprawy (tak: Dariusz Świecki, Komentarz do art. 437 kpk). W poddanej kontroli sprawie nie wystąpiła żadna z określonych w art. 437 § 2 in fiine kpk podstaw wydania przez sąd odwoławczy orzeczenia kasatoryjnego.

Lp.

Zarzut

4

rażąca niewspółmierność kary orzeczonej w pkt III za czyn z art. 157 § 2 kk i kary łącznej

☒ zasadny

☐ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Co do alternatywnie podniesionego zarzutu rażącej niewspółmierności kary jednostkowej orzeczonej w pkt III za czyn z art. 157 § 2 kk oraz kary łącznej, zawartego w apelacji obrońcy, przede wszystkim należy zaakcentować, iż zachodzi ona jedynie wówczas gdyby na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, że zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez Sąd I instancji, a karą jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej, w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 53 kk. Stwierdzić także należy, iż nie chodzi tu o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary ale o różnice tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać byłoby można - również w potocznym tego słowa znaczeniu - „rażąco” niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się zaakceptować. Słowem niewspółmierność zachodzi wtedy, gdy orzeczona kara za przypisane przestępstwo nie uwzględnia należycie stopnia winy oskarżonego i społecznej szkodliwości czynu oraz nie realizuje w wystarczającej mierze celu kary w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, z jednoczesnym uwzględnieniem celów wychowawczych i zapobiegawczych (vide wyroki SN z dn. 30.11.1990r., WR 363 / 90, OSNKW 1991, Nr 7-9, poz. 39, z dn. 02.02.1995r., II KRN 198 / 94, OSP 1995, Nr 6, poz. 18, wyrok SA w Poznaniu z dn. 06.04.1995r., II AKr 113/95, Prok. i Pr. 1995/11-12/30).

Sytuacja taka, zdaniem Sądu Okręgowego, w przedmiotowej sprawie zachodzi właśnie w zakresie kary jednostkowej orzeczonej wobec oskarżonego Ł. K. (1) w pkt III wyroku, a w konsekwencji sąd odwoławczy zobligowany był na nowo orzec karę łączną.

Zdaniem Sądu Okręgowego zawarta w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku ocena stopnia społecznej szkodliwości obu czynów przypisanych oskarżonemu jest jak najbardziej trafna i zasługuje na aprobatę, gdyż w odpowiedni sposób uwzględnia ona wszystkie elementy, o których mowa w definicji legalnej z art. 115 § 2 kk. W tym zakresie Sąd Rejonowy prawidłowo zaakcentował m.in. rodzaj i charakter naruszonych dóbr (wolność od strachu i poczucie bezpieczeństwa – art. 190 § 1 kk w z w. z art. 12 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk; zdrowie – art. 157 § 2 kk), sposób działania (pod wpływem alkoholu, posłużenie się nożem) oraz fakt, że dwoje z pokrzywdzonych to osoby starsze, w tym matka, w pewnym stopniu nieporadne, niepotrafiące skutecznie obronić się przed bezprawiem.

Nie budzi także jakichkolwiek zastrzeżeń rodzaj i wymiar orzeczonej wobec oskarżonego Ł. K. (1) pkt I za czyn z art. art. 190 § 1 kk w z w. z art. 12 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk kary jednostkowej pozbawienia wolności, albowiem po pierwsze skarżący w odniesieniu do tegoż rozstrzygnięcia nie podniósł alternatywnego zarzutu rażącej niewspółmierności kary (zakwestionował ustalenia co do winy) i tym samym nie wykazał wadliwości zawartego w wymienionym punkcie I zaskarżonego wyroku rozstrzygnięcia w tym przedmiocie, a po wtóre rozpoznając sprawę Sąd I Instancji w pisemnych motywach wyroku wskazał jakie okoliczności potraktował w stosunku do oskarżonego obciążająco oraz czy dopatrzył się jakichkolwiek okoliczności łagodzących i czym kierował się wymierzając sprawcy ten rodzaj kary. Sąd I instancji uwzględnił także wszystkie istotne okoliczności determinujące wymiar powyższej kary jednostkowej, tj. 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Z kolei odnośnie czynu przypisanego oskarżonemu w pkt III, alternatywnie podniesiony przez obrońcę zarzut oparty na podstawie odwoławczej określonej w art. 438 pkt 4 kpk zasługiwał na uwzględnienie, a ponadto konieczność zmodyfikowania na korzyść oskarżonego wymiaru tejże kary podyktowana była obrazą przez sąd meriti przepis prawa materialnego, tj. art. 64 § 1 kk poprzez jego zastosowanie i przyjęcie tej okoliczności obciążającej. Zgodzić należy się z obrońcą, że sąd orzekający nie dostrzegł, a tym samym nie uwzględnił w ogóle okoliczności łagodzącej w postaci faktu przeproszenia pokrzywdzonego Ł. G. przez oskarżonego bezpośrednio po zdarzeniu. Ponadto, jak już wykazano to w dalszych akapitach niniejszego uzasadnienia, w odniesieniu do czynu z art. 157 § 2 kk, sąd meriti dopuścił się obrazy przepisu prawa materialnego, tj. art. 64 § 1 kk poprzez jego zastosowanie, a w konsekwencji na niekorzyść oskarżonego wadliwie przyjął, jako znaczącą okoliczność obciążającą (jedną z trzech, oprócz uprzedniej wielokrotnej karalności i działania pod wpływem alkoholu) działanie oskarżonego w warunkach recydywy specjalnej podstawowej, na co wprost wskazują zapisy pisemnego uzasadnienia (str. 26 uzasadnienia). Skoro przyjęcie wobec oskarżonego Ł. K. (1) okoliczności obostrzającej wymiar kary było obarczone zasadniczym błędem, to sąd odwoławczy zobligowany był złagodzić orzeczoną wobec niego w punkcie III wyroku karę jednostkową. Sąd Okręgowy uznał, że obniżenie wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności za czyn z art. 157 § 2 kk (po wyeliminowaniu z opisu tego czynu działania w warunkach recydywy, a z kwalifikacji prawnej art. 64 § 1 kk) z 8 miesięcy pozbawienia wolności do 6 miesięcy pozbawienia wolności będzie adekwatną i wystarczającą do stopnia społecznej szkodliwości tego występku represją karną, a zarazem pozwoli na realizację celów kary zarówno w zakresie prewencji indywidualnej jak i generalnej. Fakt wielokrotnej uprzedniej karalności oskarżonego Ł. K. (1) (6 wyroków skazujących) należało potraktować (co także sąd I instancji uczynił), miarkując wymiar kary, jako okoliczność obciążającą tegoż oskarżonego, która jednocześnie wyklucza orzeczenie wobec w/w jednostkowej kary pozbawienia wolności w dolnej granicy ustawowego zagrożenia. Prezentowana przez oskarżonego Ł. K. (1) przed popełnieniem przypisanych mu zaskarżonym wyrokiem czynów postawa, przejawiającą się m.in. w rażącym lekceważeniu obowiązujących zasad i popadaniu w konflikt z prawem, wzmacnia zatem trafność rozstrzygnięć co do wymiaru orzeczonych wobec niego kar jednostkowych pozbawienia wolności. Co znamienne obrońca oskarżonego Ł. K. (1) domagając się orzeczenia jak najłagodniejszej kary, jednocześnie całkowicie pominął tak ważki, a wręcz kluczowy z punktu widzenia dyrektyw wymiaru kary – fakt jego uprzedniej wielokrotnej karności. Wbrew wywodom obrońcy, oskarżony nie działał w ramach kontratypu obrony koniecznej, a zatem brak jest podstaw do dalszego łagodzenia orzeczonej za czyn z art.157 § 2 kk kary pozbawienia wolności.

Ponownie wskazać należy, że aby skutecznie podnieść zarzut rażącej niewspółmierności kary nie wystarczy powoływać się na ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary ale musiałaby wystąpić różnica tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać byłoby można - również w potocznym tego słowa znaczeniu - „rażąco” niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się zaakceptować.

Wobec zaistnienia w niniejszej sprawie wszystkich warunków określonych art. 85 kk (w brzmieniu obowiązującym w chwili orzekania przez sąd I instancji), tzn. oskarżony popełnił dwa przestępstwa i wymierzono za nie kary tego samego rodzaju, sąd odwoławczy (po uprzednim uchyleniu zawartego w punkcie IV zaskarżonego wyroku rozstrzygnięcia o karze łącznej orzeczonej wobec oskarżonego) zobligowany był na nowo połączyć jednostkowe kary pozbawienia wolności (po zmodyfikowaniu jednej z nich) i orzec wobec tegoż oskarżonego karę łączną, biorąc za podstawę kary z osobna wymierzone za zbiegające się przestępstwa. W ocenie sądu odwoławczego, należało wobec oskarżonego ukształtować karę łączną na zasadzie asperacji. W tym miejscu należy odwołać się do dyrektyw wymiaru kary łącznej określonych w art. 85a kk (w brzmieniu obowiązującym w chwili orzekania przez sąd I instancji) oraz powszechnie przyjętego stanowiska wyrażonego w judykaturze i orzecznictwie, zgodnie z którymi w przypadku istnienia podstaw do stosowania przepisów o karze łącznej wymiar kary jest dwuetapowy. Sąd powinien na pierwszym jej etapie kierować się dyrektywami z art. 53 kk dając pierwszeństwo dyrektywie społecznej szkodliwości czynów, natomiast na drugim etapie wymiaru kary łącznej prymat powinien należeć do dyrektywy realizującej cele wychowawcze i zapobiegawcze. Zaznaczyć także należy, że ferując wyrok w zakresie kary łącznej sąd orzekający nie jest uprawniony do ponownego rozważenia tych samych okoliczności, które legły u podstaw wymiaru kar jednostkowych, lecz powinien rozważyć przede wszystkim, czy pomiędzy poszczególnymi czynami, za które wymierzono te kary istnieje ścisły związek czasowy, podmiotowy lub przedmiotowy, czy też związek ten jest dość odległy lub w ogóle go brak, a ponadto powinien rozważyć, czy zaistniały inne okoliczności przemawiające za korzystnym lub niekorzystnym ukształtowaniem kary łącznej. Im te podobieństwa czasowe, przedmiotowe i podmiotowe pomiędzy poszczególnymi przestępstwami są większe, tym wymiar kary łącznej powinien zmierzać ku zasadzie absorpcji, czym mniejsze – ku zasadzie kumulacji (por. wyrok SN z dnia 02 grudnia 1975 r., Rw 628/75, OSNKW 1976/2/33). Zasadę absorpcji stosuje się zatem gdy przestępstwa objęte realnym zbiegiem wskazują na bliską więź przedmiotową i podmiotową są jednorodzajowe i popełnione zostały w bliskim związku czasowym i miejscowym. Zaznaczyć należy, że na wymiar kary łącznej nie ma wpływu ani stopień zawinienia z jego funkcją limitującą, ani stopień społecznej szkodliwości poszczególnych przestępstw. Decydujące znaczenie ma zaś wzgląd na prewencyjne oddziaływanie kary, w znaczeniu prewencji indywidualnej i ogólnej.(por. wyrok SA w w Białymstoku z dnia 29.09.1998, II AKa 98/98, OSA 1999/3/20). Na uwagę zasługuje również pogląd, zgodnie, z którym zasadę absorpcji stosuje się, gdy przestępstwa objęte realnym zbiegiem stanowią jeden zespół zachowań sprawcy, objęty jednym planem działania, (por. wyrok SA w Katowicach z dnia 08.03.2001 r., II AKa 59/01, Prok. i Pr. 2002/3/21). Godzi się też przytoczyć wyrażony w doktrynie pogląd, iż w aspekcie przedmiotowym związek zbiegających się realnie przestępstw wyraża ponadto ilość podmiotów pokrzywdzonych – największa ścisłość związku zachodzi, gdy kilkoma przestępstwami pokrzywdzono tę samą osobę lub ten sam podmiot (por. wyrok SA w Krakowie z dnia 19.01.2005 r., II Aka 274/04, KZS 2005/1/14).

Odnosząc przytoczone rozważania do realiów przedmiotowej sprawy, sąd odwoławczy uznał, że ukształtowana na zasadzie asperacji kara łączna w wymiarze 8 miesięcy pozbawienia wolności orzeczona wobec oskarżonego, będzie karą realizującą powyższe dyrektywy. Za powyższą konstatacją przemawia ocena związku czasowego (w trakcie tego samego zdarzenia) i podmiotowego (oba popełnionego na szkodę tego samego pokrzywdzonego) pomiędzy poszczególnymi czynami. Z drugiej zaś strony należało wziąć pod uwagę rozbieżność rodzajową obu czynów, tzn. występki te skierowane były przeciwko różnym dobrom prawem chronionym.

Sąd odwoławczy nie stwierdził także podstaw do jakiejkolwiek ingerencji w zawarte w punkcie II zaskarżonego wyroku rozstrzygnięcie o środku karnym zakazu kontaktowania się oskarżonego z L. S. (1) i W. W. przez okres 3 lat oraz zakazu zbliżania się do nich na odległości mniejszą niż 50 metrów przez okres 3 lat. Jak przekonująco argumentował sąd meriti za orzeczeniem wobec Ł. K. (1) przewidzianego w art. 41 a § 1 i § 4 kk w zw. z art. 41 b § 1 kk środka karnego na określony okres, przemawiały takie okoliczności sprawy jak fakt uprzedniej kilkakrotnej karalności oskarżonego za przestępstwa znęcania na szkodę matki i ojczyma, którzy są osobami starszymi, wymagającymi opieki, nieporadnymi, niepotrafiącymi skutecznie przeciwdziałać bezprawiu ze strony oskarżonego, który dotychczasowym postępowaniem wypracował w nich poczucie lęku i strachu. Sąd I instancji zasadnie skonstatował, iż zachodzi konieczność odizolowania oskarżonego od pokrzywdzonych, by w ten sposób wzbudzić w nich poczucie bezpieczeństwa i uchronić ich przez ewentualnymi atakami w przyszłości.

Sąd odwoławczy uznał zarazem, że pisma autorstwa L. S. (1) z dnia 29.6.2020r. (k.1700) i 8.7.2020r (k. 1714) zawierające oświadczenia, iż odstępuje ona od oskarżenia, wnosi o nieosadzanie Ł. K. (1) w Zakładzie Karnym oraz o uchylenie orzeczonego wobec niego zakazu kontaktowania się z nią i zbliżania się do niej, albowiem po wyprowadzeniu się męża, tylko oskarżony może zapewniać jej pomoc i opiekę, której koniecznie potrzebuje ze względu na swój stan zdrowia psychicznego i fizycznego – nie zostały sporządzone ani z jej inicjatywy, ani samodzielnie, ani nie były podyktowane jej nieskrępowaną niczym wolą. W tym miejscu należy przypomnieć, że już w toku rozprawy przed sądem I instancji, tj. w maju 2019r. oskarżony dołączył do akt pismo L. S. (1) o podobnej treści, zaś zawarte w nich oświadczenia zostały poddane wnikliwej ocenie sądu meriti w aspekcie zeznań pokrzywdzonej w tym przedmiocie i pozyskanej na tę okoliczność opinii biegłej psycholog. L. S. (1) składając w lipcu 2019r zeznania na okoliczności związane z pisemnym oświadczeniem z maja 2019r (k. 471) była jedynie zdolna do potwierdzenia, iż zostało ono sporządzone charakterem pisma podobnym do jej, nie pamiętała okoliczności i kontekstu jego sporządzenia, nie rozumiała nawet zapisów owego oświadczenia i nie znała konsekwencji prawnych zawartych w nim treści. Co istotne, biegła psycholog uczestnicząca w przesłuchaniu L. S. (1) w swej opinii z 19 sierpnia 2019r. stwierdziła, że obecny stan funkcjonowania umysłowego L. S. (1), w porównaniu do poprzedniego badania z marca 2018r. jest wtórnie obniżony, „(…) Uzyskane wyniki sugerują występowanie otępienia o średnim stopniu zaawansowania. Zdolność odtwarzania postrzeżeń jest znacznie ograniczona z uwagi na nieprawidłowe funkcjonowanie sprawności pamięci. Skłonności do wypełniania luk pamięciowych zmyśleniami nie można wykluczyć. Świadek najczęściej zakrywa się niepamięcią zdarzeń z jej udziałem, co tłumaczy procesem chorobowym (cukrzyca). U świadka występują zaburzenia abstrakcyjnego myślenia logicznego. Nie jest zdolna do spostrzegania związków między pojęciami. Zaburzona pozostaje także sprawność utrzymania i przerzutność uwagi. Rzutuje to na rozumowanie werbalne, konkretne oraz abstrakcyjne i może uwidaczniać się w trudnościach z pojmowaniem rzeczywistości (…), (…) Opiniowana nie potrafi podać aktualnej daty, określić miesiąca i roku, przypomnieć sobie trzech słów o zapamiętanie których proszona była nieco wcześniej oraz powtórzyć zdania za badającą (…), (…) Obniżenie funkcji intelektualnych ma postępujący, nieharmonijny charakter (…), (…) W obecnym stanie funkcjonowania psychologicznego nie jest w stanie prawidłowo, bez szkody dla siebie, rozpoznać i identyfikować czynów, które spotykają ją w życiu (…), (…) Wyniki aktualnych badań psychologicznych są niższe w porównaniu z badaniem z 20.02.2018r. w zakresie: zdolności sfery słowno-pojęciowej, pamięci wzrokowej, orientacji w czasie, co warunkuje obecny poziom rozwoju umysłowego, zdolności postrzegania i odtwarzania postrzeżeń. Ze względu na zaburzenia pamięci i przez to niepełną ocenę rzeczywistości świadek jest podatny na wpływy zewnętrzne oraz manipulację (…)”. Odnośnie zaś pisemnego oświadczenia z k. 1471, biegła psycholog wskazała, że „(…)L. S. (1) prezentuje dostateczną umiejętność formułowania prostych zdań oraz zapisywania ich z niewielką ilością błędów językowych i literowych. Nie rozumie zapisów zawartych w piśmie z k. 1471 i nie zna konsekwencji procesowych, choć przyznaje się, iż charakter pisma jest taki sam jak jej. W wyniku przeprowadzonego badania i obserwacji świadka podczas badania, w ocenie biegłej nie byłaby w stanie samodzielnie sformułować treści pisma z pełnym zrozumieniem jego znaczenia dla postępowania (…)”. Z kolei w kwestii relacji pokrzywdzonej z oskarżonym, biegła podała, że „(…) W odniesieniu do syna wyraża zmienną postawę. Raz stwierdza, że chce by ją odwiedzał w domu a następnie mówi, że się go boi i nie chce by się z nią kontaktował. Wysoce prawdopodobne jest, iż ulega jego namowom i prośbom. Badana jest podatna na sugestię, manipulację z jego strony (…)”. Sąd Rejonowy dysponując powyższą opinią psychologiczną oraz mając bezpośredni kontrakt z pokrzywdzoną na sali rozpraw, co umożliwiło poczynienie spostrzeżeń co do jej stanu emocjonalnego, umysłowego i psychicznego – uprawnienie skonstatował, że L. S. (1) nie byłaby w stanie samodzielnie sformułować treści pisma (k. 1471) z pełnym zrozumieniem jego znaczenia dla postępowania i to oskarżony, którego manipulacjom pokrzywdzona ulega, wymógł na niej napisanie tego oświadczenia pod jego dyktando, bez zrozumienia przez nią tekstu i przewidywania konsekwencji. Na podstawie treści zeznań L. S. (1), opinii biegłej psycholog oraz własnych postrzeżeń w bezpośrednim kontakcie z pokrzywdzoną, sąd meriti zasadnie także wywiódł, że w funkcjonowaniu społeczno-emocjonalnym świadka widoczna jest postawa niechęci wobec syna oraz potrzeba zabezpieczenia sobie spokoju i bezpieczeństwa. Pokrzywdzona jest zestresowana oraz emocjonalnie i fizycznie wyczerpana. W odniesieniu do syna dostrzega zagrożenie, wyraża swoje odczucia, chce uzyskać spokój i bezpieczeństwo, wprost oświadcza, iż nie chce mieć z nim kontaktów, jednakże ulega jego namowom i prośbom, a jak wynika z opinii biegłej psycholog jest ona podatna na sugestię i manipulacje ze strony syna i nie można wykluczyć, iż może to być podyktowane obawą przed kolejnymi konfliktami i utratą bezpieczeństwa. Skoro zatem pokrzywdzona rok temu nie była w stanie samodzielnie i ze zrozumieniem sporządzić podobnego w treści pisma zawierającego przedmiotowe oświadczenia procesowe, to oczywistym jest, że tym bardziej po upływie znacznego czasu, przy szybko postępującym u niej procesie otępienia starczego i zaburzeń pamięci (co wprost wynika z opinii biegłej) nie byłaby zdolna uczynić tego obecnie. Mając powyższe na uwadze, sąd odwoławczy uznał, podobnie jak wywiódł to sąd meriti, że L. S. (1) napisała oświadczenia z dnia 29.06.2020r i 8.7.2020r., ale nie z własnej inicjatywy, ani ze zrozumieniem, a ich treść podyktował jej oskarżony, który zamieszkał z matką i ma na nią teraz jeszcze większy wpływ i szersze możliwości manipulowania nią od kiedy wyprowadził się jej mąż W. W. i nie ma ona wsparcia u innych osób. Wniosek wyprowadzony przez sąd odwoławczy znajduje wsparcie w wywiadzie środowiskowym, w którym kurator zawarł informację, że w trackie rozmowy z L. S. (1) kilkakrotnie zaznaczała ona, iż ma problemy z pamięcią. Za koniecznością odizolowania oskarżonego od pokrzywdzonych przemawia także fakt, że nie podjął on terapii uzależnień wbrew orzeczeniu sądu, a ponadto już w trakcie wspólnego zamieszkania z matką, w dniu 20 maja 2020r. miała miejsce interwencja policji w ich domu, w wyniku której oskarżony został zatrzymany do wytrzeźwienia. Zaznaczyć jednocześnie należy, że w razie takiej konieczności opiekę nad pokrzywdzoną może podjąć jej drugi dorosły syn, z którym utrzymuje ona stały kontakt telefoniczny, a także wyspecjalizowane w tym zakresie instytucje pomocy społecznej.

Konkludując stwierdzić należy, iż wymierzona oskarżonemu kara jest jak najbardziej sprawiedliwa uwzględniająca zarazem wszystkie dyrektywy wymiaru kary, o których mowa w art. 53 kk. Powinna ona zarazem wywołać w świadomości oskarżonego przeświadczenie o nieuchronności kary za popełnione przestępstwa oraz wyrobić poczucie odpowiedzialności i poszanowania prawa. Poza tym kara w tym wymiarze będzie oddziaływała właściwie na społeczeństwo, osiągając w ten sposób cele prewencji ogólnej, poprzez odstraszanie innych od popełniania tego typu przestępstw. Wymierzona oskarżonemu kara stanowi konieczną, a zarazem adekwatną do stopnia jego zawinienia oraz stopnia społecznej szkodliwości przedmiotowych czynów represję karną za popełnione występki i z tych powodów cele kary zarówno zapobiegawcze jak i wychowawcze zostaną zrealizowane.

Konsekwencją orzeczenia na nowo kary łącznej pozbawienia wolności przez sąd odwoławczy, była także konieczność zmiany rozstrzygnięcia zawartego w pkt V zaskarżonego wyroku w ten sposób, że okres rzeczywistego pozbawienia wolności zaliczono na poczet orzeczonej wobec oskarżonego Ł. K. (1) kary łącznej 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności.

Z przedstawionych wyżej względów, Sąd Okręgowy na mocy art. 437 § 1 i 2 kpk zmienił zaskarżony wyrok w przedstawiony sposób. W pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymano w mocy jako w pełni słuszny i trafny.

Wniosek

o zmianę wyroku poprzez złagodzenie kary pozbawienia wolności orzeczonej w pkt III za czyn z art. 157 § 2 kk i kary łącznej pozbawienia wolności.

☒ zasadny

☐ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Wobec stwierdzenia przez sąd odwoławczy z urzędu obrazy prawa materialnego – art. 64 § 1 kk oraz wobec uwzględnienia zarzutu rażącej niewspółmierności kary – zaistniały podstawy do uwzględnianie wniosku o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez złagodzenie kary pozbawienia wolności orzeczonej w pkt III za czyn z art. 157 § 2 kk i kary łącznej pozbawienia wolności.

4.  OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

1.

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

5.  ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

5.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

II

Przedmiot utrzymania w mocy

- co do winy odnośnie obu przypisanych oskarżonemu czynów (zmiana polegała wyłącznie na wyeliminowania z opisu czynu z art.157§ 2 kk ustalenia, iż oskarżony dopuścił się go w warunkach recydywy, a z kwalifikacji prawnej art. 64 § 1 kk oraz na złagodzeniu kary jednostkowej za ten czynu i na wymierzeniu nowej kary łącznej),

- co do rodzaju i wymiaru kary orzeczonej za czyn z art. 190§ 1 kk w z w. z art. 12 § 1 kk 1 kk w z w. z art. 64 § 1 kk,

- co do środka karnego,

- kosztów

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

W świetle wymowy całokształtu ujawnionych dowodów, kompleksowo i prawidłowo ocenionych przez sąd I instancji oraz wobec braku podstaw do uwzględnienia zarzutów obrazy prawa materialnego, naruszenia przepisów postępowania, dokonania błędnych ustaleń stanu faktycznego i rażącej niewspółmierności kary orzeczonej w pkt I, a także wobec nieuprawnionych wniosków zawartych w apelacjach oskarżonego i jego obrońcy o uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanych mu czynów, bądź uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania - Sąd Okręgowy na mocy art. 437 § 2 kpk, utrzymał w zasadniczej części zaskarżony wyrok w mocy, tj. co do rozstrzygnięcia o winie i karze w powyżej wskazanym zakresie, jako w słuszny i trafny w tej części.

5.2. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

I.1.2.3.4

Przedmiot i zakres zmiany

- zmieniono zaskarżony wyrok w punkcie III w ten sposób, z opisu czynu przypisanego oskarżonemu Ł. K. (1) w punkcie III wyeliminowano ustalenie, iż „dopuścił się go będąc uprzednio skazanym wyrokiem Sądu Rejonowego w O. z dnia (...). w sprawie o sygn.. akt (...) za przestępstwo z art. 207 § 1 kk, na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, którą odbywał w okresie od 18.12.2015r. do 14.06.2016r”, zaś z kwalifikacji prawnej tego czynu wyeliminowano przepis art. 64 § 1 kk, a orzeczoną za czyn karę pozbawienia wolności obniżono do 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności.

- przy zastosowaniu art. 4 § 1 kk, na mocy art. 85 § 1 i § 2 kk i art. 86 § 1 kk w brzmieniu obowiązującym w chwili orzekania przez Sąd I instancji, połączono orzeczone wobec oskarżonego Ł. K. (1) jednostkowe kary pozbawienia wolności i wymierzono mu karę łączną 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności,

- w punkcie V okres rzeczywistego pozbawienia wolności zaliczono na poczet orzeczonej wobec oskarżonego Ł. K. (1) kary łącznej 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności.

Zwięźle o powodach zmiany

Zaskarżony wyrok wymagał natomiast dokonania korekty z urzędu, a tym samym wydania orzeczenia reformatoryjnego, w części dotyczącej czynu przypisanego oskarżonemu w pkt III wyroku poprzez wyeliminowanie z jego opisu ustalenia, iż dopuścił się go w warunkach recydywy, a z kwalifikacji prawnej art. 64 § 1 kk .

W tym miejscu należy przypomnieć, że zgodnie z treścią art. 433 § 1 k.p.k. sąd odwoławczy rozpoznaje sprawę w granicach zaskarżenia i podniesionych zarzutów, a w zakresie szerszym o tyle, o ile ustawa to przewiduje. Przekroczenie granic apelacji możliwe jest zatem wyłącznie w oparciu o szczególne przepisy wskazane w ustawie, a są to art. 435 kpk, art. 455 kpk, art. 439 § 1 kpk i art. 440 kpk. Jedynie zatem przez pryzmat tych przepisów sąd odwoławczy był uprawniony do kontroli z urzędu zapadłego wobec oskarżonego wyroku. W ocenie Sądu Okręgowego w niniejszej sprawie wystąpiła bezwzględna przyczyna odwoławcza wymieniona w art. 440 kpk w zw. z art. 64 § 1 kk, a mianowicie zaistniały podstawy do uznania, że przypisanie oskarżonemu w pkt III czynu z art. 157 § 1 kk w takim zakresie jak uczyniono to w zaskarżonym wyroku, tj. z jednoczesnym ustaleniem, iż dopuścił się go w warunkach recydywy specjalnej podstawowej - art. 64 § 1 kk, jest rozstrzygnięciem rażąco niesprawiedliwym w rozumieniu art. 440 k.p.k. Sąd I instancji dopuścił się bowiem obrazy przepisu prawa materialnego, tj. art. 64 § 1 k.p.k. poprzez jego zastosowanie, w sytuacji gdy w odniesieniu do czynu z art. 157 § 2 kk nie zostały spełnione wszystkie określone tym przepisem przesłanki konieczne do przyjęcia tejże okoliczności obostrzającej. Godzi się wskazać, ze recydywa specjalna polega na zaostrzeniu fakultatywnym lub obligatoryjnym kary wobec sprawcy ukaranego za przestępstwo określonego rodzaju, który ponownie popełnił przestępstwo określonego rodzaju w określonym czasie po odbyciu określonej części uprzednio orzeczonej kary pozbawienia wolności. W ramach pojęcia recydywy specjalnej wyróżnia się recydywę specjalną zwykłą (podstawową lub prostą) i multirecydywę (recydywę specjalną wielokrotną). Pierwsza z nich dotyczy sytuacji ujętej w art. 64 § 1 k.k., druga zaś – sytuacji ujętej w art. 64 § 2 k.k Przesłanki recydywy specjalnej zwykłej (podstawowej) przewidzianej w art. 64 § 1 k.k są następujące: 1. sprawca popełnił przestępstwo umyślne; 2. został za nie skazany na karę pozbawienia wolności; 3. odbył co najmniej 6 miesięcy orzeczonej kary; 4. popełnia przestępstwo umyślne podobne do tego, za które został skazany; 5. popełnia je w ciągu 5 lat od odbycia kary z pkt 3. Konsekwencją stwierdzenia, że sprawca działał w warunkach recydywy specjalnej zwykłej, jest możliwość wymierzenia mu kary przewidzianej za dane przestępstwo w wysokości do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę. Przepisy dotyczące powrotności do przestępstwa stanowią zatem leges speciales w stosunku do art. 53 k.k. Istotą przesłanki opisanej w pkt 4 jest zatem to, aby nowe przestępstwo, jakie sprawca popełnia, było nie tylko umyślne, ale także musi być podobne do tego, za które sprawca został wcześniej już skazany (wyrok SN z 30.10.2001 r., III KKN 217/01, Prok. i Pr.-wkł. 2002/3, poz. 2). Definicja legalna wyrażenia „przestępstwa podobne” zawarta jest w art. 115 § 3 kk. Zgodnie z treścią tego przepisu przestępstwo podobne zostało określone przy użyciu trzech kryteriów: tożsamości rodzajowej dobra prawnego; popełnienia przestępstwa z użyciem przemocy lub groźby jej użycia; popełnienia przestępstwa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Kryteria te mają samodzielny charakter i istnienie chociażby jednego z nich przesądza o podobieństwie co najmniej dwóch przestępstw. Jednocześnie jest to katalog zamknięty, tożsamość innych elementów co najmniej dwóch przestępstw popełnionych przez sprawcę nie będzie przesądzać o ich podobieństwie.

W orzecznictwie i doktrynie, poza sporem jest to, że o zaliczeniu przestępstw (dwóch lub więcej) do tego samego rodzaju rozstrzyga się przez porównanie dóbr prawnych, przeciwko którym analizowane przestępstwa są wymierzone (Majewski (w:) Zoll I, s. 1358-1359).. Jest rzeczą oczywistą, że dwa identyczne dobra prawne są jednorodzajowe, ale także nie można wykluczyć, że dobra nieidentyczne również mogą być jednorodzajowe. Słusznie bowiem się akcentuje, że przestępstwa podobne to czyny godzące w dobra tego samego rodzaju, a nie przestępstwa godzące w takie same dobra prawne chronione prawem (tak J. Majewski [w:] Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz, t. 1, Komentarz do art. 1–116, red. A. Zoll, 2004, s. 1400; analogicznie A. Marek, Kodeks..., 2010, s. 311). Istotnym kryterium (choć nie jedynym) jest systematyka kodeksowa. Zazwyczaj w jednym rozdziale zawarte są przestępstwa tego samego rodzaju, choć nie można wykluczyć, że w różnych rozdziałach kodeksu karnego również wystąpią przestępstwa jednorodzajowe (np. naruszenie nietykalności cielesnej z art. 217 k.k. z rozdziału XXVII i naruszenie nietykalności cielesnej podwładnego z art. 351 k.k. z rozdziału XLI). Podobieństwo przestępstw należy ustalać in concreto, a nie in abstracto. Jak zauważa Buchała: „podobieństwo przestępstw interesuje więc jako podobieństwo zdarzeń - będących przestępstwami (stąd terminologia „przestępstwa podobne”), a nie typów czynów zabronionych” (Buchała, Prawo, s. 201).

Należy jednocześnie pamiętać, że niektóre przepisy służą ochronie nie tylko dóbr wymienionych w tytule danego rozdziału, lecz także innych jeszcze dóbr (tzw. uboczny przedmiot ochrony), a one też in concreto mogą być podstawą ustalenia jednorodzajowości przestępstw. Bywają też przepisy, które chronią więcej niż jedno dobro prawne - niekiedy są to dobra jednego rodzaju (por. np. art. 156 § 3 kk, który udziela ochrony zarówno życiu, jak i zdrowiu człowieka), niekiedy dobra różnorodzajowe (por. np. art. 222 kk mający za przedmiot ochrony nie tylko prawidłowość działania instytucji państwowych oraz samorządowych, lecz także nietykalność cielesną). Bywają też przestępstwa, które godzą jednocześnie w więcej niż jedno dobro prawne. W przypadku takich przestępstw podstawą do ustalenia przynależności do tego samego rodzaju z innym przestępstwem może być każde z zaatakowanych dóbr, brane z osobna. Nie ma przy tym znaczenia, czy chodzi o tzw. główny przedmiot ochrony, czy też o tzw. uboczny (dodatkowy, oboczny, poboczny) przedmiot ochrony. W przypadku przestępstw godzących w więcej niż jedno dobro prawne (a zatem posiadających tzw. główny i uboczny przedmiot ochrony) podobieństwo może być oceniane w relacji główny - główny przedmiot ochrony, główny - uboczny, a nawet (wyjątkowo): uboczny - uboczny przedmiot ochrony. Może się zatem zdarzyć tak, że o przynależności dwóch przestępstw do tego samego rodzaju w rozumieniu art. 115 § 3 kk zdecyduje jednorodzajowość dóbr stanowiących w przypadku obu przestępstw uboczny przedmiot zamachu (tak trafnie m.in. A. Wąsek (w:) M. Kalitowski, Z. Sienkiewicz, J. Szumski, L. Tyszkiewicz, A. Wąsek, Kodeks..., s. 374; A. Rybak, Kontrowersje..., s. 82; aprobująco J. Giezek (w:) J. Giezek (red.), N. Kłączyńska, G. Łabuda, Kodeks..., s. 706). Przykładowo, in concreto mogą być do siebie podobne przestępstwo znęcania się (art. 207 kk) oraz przestępstwo naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy mu przybranej (art. 222 kk) - wystarczy, że realizacja znamienia czynnościowego "znęca się" przybierze m.in. postać naruszania nietykalności cielesnej pokrzywdzonego - pomimo że ani w wypadku art. 207, ani art. 222 nietykalność cielesna nie stanowi głównego przedmiotu ochrony (Komentarz do art. 115 kk - Marek M. Mozgawa, Violetta Konarska – Wrzosek, Włodzimierz Wróbel).

Przepis art. 115 § 3 k.k., stanowiąc, że przestępstwami podobnymi są także przestępstwa z zastosowaniem przemocy lub groźby jej użycia, nie wymaga, aby porównywane przestępstwa były przestępstwami, do których ustawowych znamion należy stosowanie przemocy lub groźby jej użycia. Należy zatem przyjmować podobieństwo przestępstw także wtedy, gdy zastosowana przemoc lub groźba jej użycia pozostają poza zakresem znamion popełnionych przestępstw, ale faktycznie zostały one zrealizowane w warunkach wystąpienia takiego sposobu działania, który powinien być objęty opisem przypisanego sprawcy czynu (uchwała SN z dnia 23 października 2002 r., I KZP 33/02, OSNKW 2002, nr 11-12, poz. 93). Wykładnia językowa zawartego w przepisie art. 115 § 3 k.k. zwrotu „przestępstwa z zastosowaniem przemocy lub groźby jej użycia” prowadzi do wniosku, że przestępstwami podobnymi są nie tylko przestępstwa, do których znamion należy stosowanie przemocy lub groźby jej użycia, ale również takie czyny, w których zastosowana przemoc lub groźba jej użycia pozostają poza zakresem znamion popełnionych przestępstw, czyli faktycznie zostały one zrealizowane w trakcie czynu (por. uchwała SN z 23.10.2002 r., I KZP 33/02, OSNKW 2002/11–12, poz. 93; postanowienie SN z 11.05.2006 r., V KK 442/05, LEX nr 186972; wyrok SN z 30.06.2009 r., V KK 71/09, LEX nr 512076). Innymi słowy, przyjęto, że nie chodzi tu o elementy znamion ocenianych przestępstw, ale o ustalenia faktyczne dokonane w konkretnej sprawie. Za podobne należy uznać również porównywane przestępstwa, z których jedno zostało popełnione przy użyciu przemocy, drugie zaś z groźbą jej użycia (tak SN w postanowieniu z 11.05.2006 r., V KK 442/05).

Trzecie kryterium podobieństwa przestępstw w postaci popełnienia ich w celu osiągniecia korzyści majątkowej - w ogóle nie ma zastosowania w niniejszej sprawie.

Relatywizując powyższe uwagi do realiów niniejszej sprawy, należy stwierdzić, że sąd meriti słusznie uznał, że w odniesieniu do przypisanego oskarżonemu w pkt I wyroku czynu ciągłego z art. 190 § 1 k.k w z w. z art. 12 § 1 k.k zaistniały wszystkie wymiennie w art. 64 § 1 k.k przesłanki niezbędne dla przyjęcia recydywy specjalnej podstawowej, w tym podobieństwo przestępstw. Przedmiotem ochrony w określeniu typu czynu zabronionego z art. 190 § 1 kk jest wolność człowieka od obawy popełnienia przestępstwa na jego szkodę lub szkodę osoby mu najbliższej, a więc w przepisie tym chronione jest poczucie bezpieczeństwa jednostki (zob. M. Mozgawa, Przestępstwa przeciwko wolności [w:] System…, s. 415, Komentarz do art. 190 kk, W. Wrobel). Przestępstwo z art. 207 kk jest przestępstwem o co najmniej podwójnym przedmiocie ochrony. Głównym przedmiotem ochrony jest rodzina, jej prawidłowe funkcjonowanie lub instytucja opieki. Ponadto wskazuje się, że przepis chroni także bezpieczeństwo osobiste osób wymienionych w dyspozycji art. 207 § 1 k.k. (zob. A. Wąsek (w) Kodeks…, red. A. Wąsek, s. 1034 i n.; T. Bojarski, Komentarz do art. 207 kk ). Drugim, dalszym przedmiotem ochrony, ale w zależności od tego, jaką formę i natężenie znęcanie przybrało – będzie życie, zdrowie, nietykalność cielesna, wolność i cześć (godność) człowieka (§ 1 i 2) – zob. także J. Kalinowski, Przestępstwo …s. 155 – 156). Zestawiając przedmioty ochrony oby przepisów, jako uprawniony jawi się wniosek, że przestępstwa z art. 190 § 1 k.k i z art. 207 § 1 k.k godzą w tożsame rodzajowo dobro chronione, tj. bezpieczeństwo jednostki. Tym samym została zrealizowana, oprócz pozostałych czterech, także i ta przesłanka konieczna do przyjęcia recydywy specjalnej podstawowej w postaci podobieństwa przestępstw.

Z kolei sąd I instancji wadliwie już ustalił i przyjął, że także w przypadku przypisanego oskarżonemu w pkt III czynu z art. 157 § 2 kk wszystkie określone w art. 64 § 1 kk warunki zostały zrealizowane. Wbrew bowiem stanowisku sądu orzekającego, zostały spełnione tylko cztery z pięciu wyżej wymienionych przesłanek (pkt 1,2,3 i 5), nie ziścił się natomiast wymóg podobieństwa tego nowego przestępstwa z art. 157 § 2 kk do występku z art. 207 § 1 kk, za które Ł. K. (1) został już wcześniej skazany wyrokiem Sądu Rejonowego w (...) z dnia (...) w sprawie o sygn. akt (...). Owe nowe przestępstwo spowodowania naruszenia czynności narządu ciała Ł. G. na okres poniżej 7 dni, popełnione przez oskarżonego, a przypisane mu w pkt III zaskarżonego wyroku, nie jest podobne do tego, za które został uprzednio skazany wyrokiem Sądu Rejonowego w O. z dnia (...) w sprawie o sygn.. akt (...). Przedmiotem ochrony przepisu art. 157 kk jest bowiem wyłącznie zdrowie. Z kolei, jak wyżej wyjaśniono, głównym przedmiotem ochrony przepisu art. 207 § 1 kk jest rodzina, jej prawidłowe funkcjonowanie lub instytucja opieki, bezpieczeństwo osobiste, zaś ubocznym, w zależności od tego, jaką formę i natężenie znęcanie przybrało – życie, zdrowie, nietykalność cielesna, wolność i cześć (godność) człowieka. Należy przypomnieć, że Ł. K. (1) wyrokiem Sądu Rejonowego w O. z dnia (...) w sprawie o sygn.. (...) został uznany za winnego tego, że „w okresie od stycznia 2013 roku do 14 października 2014 roku oraz od 26 października 2014 roku do 10 listopada 2014 roku oraz od dnia 12 listopada 2014 roku do dnia 20 listopada 2014 roku w O., woj. (...) znęcał się psychicznie nad swoją matką L. S. (1) oraz ojczymem W. W. w ten sposób, że będąc pod wpływem alkoholu wszczynał awantury domowe, podczas których wyzywał ich słowami wyłganymi powszechnie uznanymi za obelżywe, zakłócał spoczynek nocny, wymuszał drobne kwoty pieniężne na alkohol”, tj. popełnienia czynu art. 207 §1 kk. Ł. K. (3) przypisanymi mu zachwianiami godził zatem w takie dobra chronione jak rodzina i jej prawidłowe funkcjonowanie oraz ubocznie godność i mienie z uwagi na formy jakie znęcenia przybrało (zniewagi, wymuszanie drobnych pieniędzy, zakłócanie spoczynku nocnego). Stwierdzone prawomocnym wyrokiem przestępne zachowanie oskarżonego polegające na zanęcaniu się nad matką i ojczymem nie przybrało natomiast formy godzącej w zdrowie pokrzywdzonych. Czynem przypisanym mu wyrokiem Sądu Rejonowego w O. z dnia (...) w sprawie o sygn.. (...), nie spowodował on ani uszkodzeń ciała, a nawet nie naruszył nietykalności cielesnej, ani też nie groził użyciem przemocy fizycznej. Reasumując, zarówno z uwagi na brak tożsamości rodzajowej obu przestępstw, jak i z tego powodu, że czyn z art. 207 § kk nie został popełniony z użyciem przemocy lub choćby groźby jej użycia, nie zastała spełniona przesłanka podobieństwa przestępstwa z art. 207 §1 kk, za które Ł. K. (1) został prawomocnie skazany i nowego przestępstwa z art. 157 § 2 kk.

Stwierdzenie powyższego uchybienia obligowało sąd odwoławczy do wydania orzeczenia reformatoryjnego poprzez wyeliminowanie z opisu czynu przypisanego oskarżonemu Ł. K. (1) w punkcie III ustalenia, iż „dopuścił się go będąc uprzednio skazanym wyrokiem Sądu Rejonowego w O. z dnia (...) w sprawie o sygn.. akt (...) za przestępstwo z art. 207 § 1 kk, na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, którą odbywał w okresie od 18.12.2015r. do 14.06.2016r.”, zaś z kwalifikacji prawnej tego czynu przepisu art. 64 § 1 kk, a w konwekcji skutkowało złagodzeniem orzeczonej za ten czyn kary jednostkowej i wymierzeniem na nowo kary łącznej

Konsekwencją orzeczenia na nowo kary łącznej pozbawienia wolności przez sąd odwoławczy, była także konieczność zmiany rozstrzygnięcia zawartego w pkt V zaskarżonego wyroku w ten sposób, że okres rzeczywistego pozbawienia wolności zaliczono na poczet orzeczonej wobec oskarżonego Ł. K. (1) kary łącznej 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności.

Powody zmiany wyroku w zakresie kary jednostkowej i kary łącznej zostały szczegółowo przedstawione powyżej w części poświęconej uwzględnionemu zarzutowi rażącej niewspółmierności kary.

5.3. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

5.3.1. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

1.1.

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

4.1.

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

5.3.2. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

5.4. Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

6.  Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

III

IV

Sąd odwoławczy, uwzględniając aktualną sytuację majątkową, finansową i rodzinną oskarżonego, na mocy art. 634 k.p.k. w zw. z art. 624 § 1 k.p.k. i art. 17 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych zwolnił go w całości od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.

Na mocy art. 29 ustawy Prawo o Adwokaturze i § 4 ust. 1 i 3, § 17 ust. 2 pkt 4 i § 20 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 03 października 2016r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. 2016.1714), zgodnie z wnioskiem, Sąd Okręgowy zasądził od Skarbu Państwa na rzecz Kancelarii Adwokackiej adw. M. K. kwotę 619,92 zł. brutto tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym.

7.  PODPIS