Sygn. akt I ACa 718/19
Dnia 30 stycznia 2020 r.
Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący : |
SSA Elżbieta Karpeta (spr.) |
Sędziowie : |
SA Anna Bohdziewicz SO del. Aneta Pieczyrak-Pisulińska |
Protokolant : |
Agnieszka Szymocha |
po rozpoznaniu w dniu 16 stycznia 2020 r. w Katowicach
na rozprawie
sprawy z powództwa G. C. i A. C.
przeciwko Zespołowi (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością
o zapłatę
na skutek apelacji powodów
od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach
z dnia 17 kwietnia 2019 r., sygn. akt I C 334/17
1) oddala apelację;
2) nie obciąża powodów kosztami postępowania apelacyjnego.
SSA Anna Bohdziewicz |
SSA Elżbieta Karpeta |
SSO del. Aneta Pieczyrak-Pisulińska |
Sygn. akt I ACa 718/19
Wyrokiem z dnia 17 kwietnia 2019 r. Sąd Okręgowy w Katowicach oddalił powództwo A. C. i G. C., którym domagali się zasądzenia od Zespołu (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością na rzecz każdego z nich kwoty w wysokości 90 000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, ból i cierpnie, z tytuły naruszenia prawa do życia rodzinnego i utrzymywania więzi rodzinnej oraz wiążące się z tym poczucie osamotnienia i zawiedzionych nadziei, osłabienia aktywności życiowej oraz motywacji do przezwyciężenia trudności życia codziennego w związku ze śmiercią dziecka – małoletniej J. C.
Sąd Okręgowy ustalił, że w dniu 19 kwietnia 2014 r. powódka A. C. urodziła w (...) Instytucie (...) w C. córkę J.. Powódka wraz z dzieckiem przebywała na oddziale 4 dni. Dziecko w badaniu przeprowadzonym po urodzeniu otrzymało 10/10 pkt. w skali Apgar. W karcie obserwacji w dniach 19 -22 kwietnia 2014 r. wskazano stan dziecka jako dobry, W takcie wypisu noworodka z dnia 22 kwietnia 2014 r. lekarz stwierdził u dziecka cichy szmer skurczowy, w związku z czym ustalona została dla dziecka konsultacja kardiologiczna w dniu 25 kwietnia 2014 r. w Poradni Kardiologicznej w K. przy ul. (...). Powodowie wraz z córką w wyznaczonym terminie udali się na wskazaną wizytę u specjalisty kardiologa. Lekarz po przeprowadzonych badaniach stwierdził, że na obecnym etapie pod kątem kardiologicznym dziecko jest zdrowe, jednak z ostrożności zalecił kolejną wizytę w dniu 5 czerwca 2014 r. W czasie badania dziewczynka była bardzo niespokojna. Następnie w dniu 5 maja 2014 r. A. C. oraz G. C. wraz z córką udali się do lekarza pediatry na standardową wizytę kontrolną. W czasie badania dziecka lekarz stwierdził, że dziecko jest zażółcone, a nadto miał miejsce spadek wagi ciała dziecka, wobec czego skierował pacjentkę do szpitala na Odział Patologii Noworodka. Córka powodów została przyjęta na Oddział Patologii Noworodka Zespołu (...) w Ś. w dniu 5 maja 2014 r. o godzinie 16:45, w stanie ogólnym dobrym. Lekarz zalecił umieszczenie noworodka w inkubatorze, badania laboratoryjne, włączone zostało nawadnianie pozajelitowe, zastosowana została fototerapia z uwagi na wysoki poziom bilirubiny w organizmie dziewczynki, dziecko było monitorowane. Wyniki badań z krwi dziecka potwierdziły, wysoki poziom bilirubiny. Powodowie przy przyjęciu dziecka do szpitala poinformowani zostali, iż mogą przebywać z noworodkiem tylko w wyznaczonych godzinach tj. od 10 30 do 12 00 oraz w godzinach od 16 00 do 18 00. Godziny odwiedzin wyznaczone były przez ordynatora oddziału. Powódka ściągała pokarm aby dziecko nieustannie było karmione mlekiem matki, rodzice dostarczali go do szpitala.
W dniu 6 maja 2014 r. stan ogólny dziewczynki opisany został jako dobry. Dziecko było żywotne, miał miejsce przyrost masy ciała a zażółcenie uległo zmniejszeniu. W dniu 7 maja 2014 r. stwierdzono zwiększony poziom leukocytów w organizmie dziecka, w związku z czym lekarz podjął decyzję o podaniu dziecku antybiotyków.
W dniu 8 maja 2014 r.o godzinie 6.00 u dziewczynki stwierdzono gorączkę 37,8 C. Zalecono podanie paracetamolu. Po podaniu leku gorączka spadła, przeprowadzono dodatkowe badania z krwi, które, w ocenie lekarzy, nie wykazały niczego niepokojącego, wręcz przeciwnie – stwierdzono znaczny spadek poziomu bilirubiny w organizmie dziecka. Mimo takiego stanu rzeczy lekarze podjęli decyzję o kontynuowaniu fototerapii, co miało na celu uniknięcie skutku nagłego jej odstawienia i ponownego wzrostu bilirubiny. Powód G. C. w godzinach wieczornych zawiózł do szpitala pokarm dla córki, w rozmowie z pielęgniarką został zapewniony, że z dzieckiem wszystko jest w porządku, że stan noworodka wraca do normy. Ponowny wzrost temperatury ciała dziecka zaobserwowano o godzinie 21.00, tym razem wskazano wartość 38 C. Dziecku ponownie podano paracetamol. Pielęgniarka położyła dziecko na brzuszku, gdyż z uwagi na prowadzoną wobec dziecka fototerapię, często należy zmieniać pozycję w jakiej leży. W dniu 8 maja 2014 r. ok. godziny 23 10 pielęgniarka J. B. usłyszała alarm pulsoksymetru, do którego podłączona była córka powodów. W tym czasie pielęgniarka znajdowała się w sali obok, karmiąc inne dziecko, druga z pełniących dyżur pielęgniarek M. B., znajdowała się w toalecie. Po usłyszeniu alarmu, J. B. odłożyła dziecko, które karmiła i niezwłocznie udała się do sali obok aby sprawdzić co się dzieje. Kiedy weszła do pomieszczenia na monitorze pulsoksymetru J. C. ujrzała linię ciągłą, dziecko miało nienaturalny kolor skóry, pielęgniarka otworzyła inkubator, zmieniła pozycję dziecka i wtedy spostrzegła, ze dziecko nie oddycha. Z uwagi na zaobserwowaną na pieluszce krew, pielęgniarka, podjęła próbę odśluzowania dziecka, w tym samym czasie jej wołanie o pomoc usłyszała druga pielęgniarka M. B., która po wejściu na salę niezwłocznie udała się po lekarza pełniącego dyżur F. W. .W tym czasie przyjmował on pacjentów na Izbie Przyjęć. Pielęgniarki nie podjęły reanimacji dziewczynki. Lekarz natychmiast udał się na salę gdzie znajdowała się J. C.. Lekarz stwierdził brak akcji serca. Po wyjęciu dziecka z inkubatora i odłączeniu kroplówki podjął resuscytację. Po odessaniu wydzieliny lekarz udrożnił drogi oddechowe dziecka . Stwierdził obecność wydzieliny surowiczo-krwawej. Rozpoczął masaż serca dziecka. W tym momencie na sali pojawiła się lekarz B. W., dr. W. kontynuował wentylację (...), a dr. W. podjęła masaż serca. W trakcie reanimacji nie podano dziecku adrenaliny- lekarz uznał wobec stanu dziecka nie ma to już sensu bo nie da żadnego efektu. W trakcie prowadzonej akcji reanimacyjnej lekarz F. W. zauważył na plecach dziecka plamy wywołane opadaniem krwi do tkanek, co, jako doświadczonego specjalistę, utwierdziło go w przekonaniu, że na tym etapie podanie noworodkowi adrenaliny jest bezcelowe. O godzinie 23 40 lekarz dyżurny stwierdził zgon dziecka. Powodowie o zgonie dziecka dowiedzieli się następnego dnia, tj. 9 maja 2014 r., w czasie odwiedzin. Ordynator F. W. podejmował próbę kontaktu z powodami, jednak jak się okazało w karcie błędnie wpisany został numer telefonu powódki.
Pielęgniarki B. odbyły specjalistyczny kurs resuscytacji krążeniowo oddechowej noworodka: J. B. w dniu 23 marca 2009 r. oraz w dniu 14 listopada 2016 r., a M. B. w dniu 18 listopada 2016r.
We wnioskach z oględzin i sekcji zwłok przeprowadzonej w dniu 15 maja 2014 r. w (...) Uniwersytecie Medycznym w K. przez dr.n.med. S. N., na zlecenie Prokuratury Rejonowej w Chorzowie, wskazano, że u dziecka nie stwierdzono obrażeń zewnętrznych, stwierdzono natomiast pojedyncze wybroczyny krwawe podpłucnowe, ogniskowe, przekrwienia płuc, nieznacznie powiększoną śledzionę. Poczynione ustalenia nie pozwoliły na wskazanie przyczyny zgonu dziecka, wobec czego koniecznym było przeprowadzenie badań histopatologicznych. Przeprowadzone badania również nie dały jednoznacznej odpowiedzi na pytanie co było przyczyną zgonu córki powodów. We wnioskach z badania histopatologicznego wskazano, że wyniki badania mikroskopowego wskazują na zastoinową przewlekłą niewydolność serca z manifestacją w postaci obecności tzw. „komórek wad sercowych”, ujawnione zostały masywne przekrwienia i obrzęk płuc dodatkowo utwierdzające tezę o szybkim narastaniu niewydolności lewokomorowej serca. Tym samym wskazano, że za przyczynę zgonu J. C. można uznać narastającą niewydolność krążeniową, przy jednoczesnym braku możliwości wskazania czynnika sprawczego, który do tego doprowadził. W opinii toksykologiczno-sądowej stwierdzono obecność we krwi noworodka paracetamolu i cefuroksymu, których stężenie może wskazywać na przyjęcie leku w dawkach terapeutycznych.
W wyniku kontroli w zakresie oceny prawidłowości całości postępowania personelu medycznego oraz procesu diagnostyczno-terapeutycznego w przedmiotowej sprawie, przeprowadzonej na zlecenie Ministra Zdrowia przez Konsultanta Krajowego w dziedzinie neonatologii dr.hab.n.med. E. H. wraz z Konsultantem Wojewódzkim w dziedzinie neonatologii dla województwa (...) doc.dr.hab. I. M. ustalono, że w ZOZ w Ś. doszło do licznych zaniedbań. Ustalono, że granica alarmu dla pulsoksymetru ustawiona była dla czynności serca : górna granica na poziomie 190-195 a dolna na poziomie 90, z kolei dla saturacji na poziomie 85. Konsultant Wojewódzki uznała, że taka granica saturacji dla noworodka w tym wieku jest zbyt niska, wartość w jej ocenie powinna wynosić 95, podobnie jak granica alarmu dla uderzeń serca, która również powinna być niższa. Konsultant Krajowy stwierdziła, że w przypadku prawidłowego działania urządzenia, przy natychmiastowej reakcji na alarm ze strony personelu, nie ma możliwości aby noworodek był w takim stanie jakim była córka powodów. Błędem było nie podjęcie natychmiastowej resuscytacji przez obecną przy dziecku pielęgniarkę. Brak było wskazań do dalszego prowadzenia fototerapii, przy jednoczesnym spadku poziomu bilirubiny. Nieprawidłowości przejawiały się również w prowadzeniu dokumentacji medycznej (brak regularnych wpisów), braku możliwości wydruku danych pulsoksymetru oraz przerwaniu karmienia piersią przez matkę. Konsultant zalecił: przeszkolenie personelu pielęgniarskiego w zakresie resuscytacji, poprawne prowadzenie dokumentacji medycznej, w razie zdarzeń niepożądanych zabezpieczanie wydruków z urządzeń monitorujących, podjęcie w miarę możliwości działań umożliwiających pobyt rodziców wraz z hospitalizowanymi dziećmi.
Na skutek pisma powódki z dnia 8 czerwca 2015 r., w związku śmiercią J. C. Rzecznik Praw Pacjenta przeprowadził postępowanie wyjaśniające. W rezultacie Rzecznik stwierdził naruszenie przez pozwaną praw małoletniej pacjentki do świadczeń zdrowotnych, dodatkowej opieki pielęgnacyjnej oraz dokumentacji medycznej. Zgodził się z opisanym powyżej wystąpieniem pokontrolnym. Wskazał na naruszenie prawa pacjentki do dodatkowej opieki pielęgnacyjnej poprzez ograniczenie odwiedzin rodziców dziecka (prawo do takiej dodatkowej opieki ma szczególny charakter w odniesieniu do dzieci co gwarantuje art. 68 ust, 3 Konstytucji oraz art. 9 ust 3 Konwencji o Prawach Dziecka z 20.11.1989 r.). Pozwana, w ocenie Rzecznika była zobowiązana do zapewnienia rodzicom, możliwości przebywania wraz z dzieckiem w czasie jego hospitalizacji.
W związku z ze śmiercią J. C. postępowanie wyjaśniające, a potem przygotowawcze prowadzone było w Prokuraturze Rejonowej w Chorzowie. W ramach tego postępowania zasięgano opinii biegłych specjalistów celem ustalenia czy po stronie personelu medycznego pozwanego doszło do zawinionych zaniedbań i czy mogły one mieć związek ze śmiercią córki powodów. Sporządzona w ramach tego postępowania opinia lekarska wydana przez dr.n.med. K. O. specjalistę z zakresu neonatologii i anestezjologii dziecięcej miała na celu odpowiedź na pytania co było przyczyną zgonu noworodka oraz czy działanie wszystkich osób działających w związku z udzieleniem dziecku pomocy medycznej i jego diagnostyką było prawidłowe z punktu widzenia zasad sztuki medycznej oraz dostępnych środków i możliwości. Biegła w tej opinii stwierdziła, że przyjęcie dziecka do szpitala było postępowaniem prawidłowym, podobnie jak zachowanie personelu w czasie pobytu dziecka w placówce (monitorowanie czynności serca, podpięcie pulsoksymetru). Powołując się na opinię konsultantów krajowych biegła podkreśliła nieprawidłowe ustawienie pulsoksymetrów. Po pierwszym wzroście temperatury u dziewczynki prawidłowym było pobranie materiału do badań laboratoryjnych, jednak uchybieniem było niewykonanie posiewu krwi. Biegła wskazała że po stwierdzeniu braku czynności życiowych u dziecka pielęgniarki nie podjęły niezwłocznie resuscytacji zgodnie ze standardami postępowania. Nadto w trakcie podjętej resuscytacji poza podjętymi czynnościami (masaż serca oraz wymiana gazowa) należało podać adrenalinę. W konkluzji tej opinii biegła podała jednak ,że sam przebieg leczenia był prawidłowy, nie wskazała na jakiekolwiek błędy w sztuce medycznej. Również ułożenie dziecka na brzuszku w jej ocenie nie było zachowaniem nieprawidłowym. Biegła uznała jednak, że nie ma możliwości wykazania bezpośredniego związku pomiędzy nieprawidłowościami w działaniu personelu medycznego a zgonem córki powodów -choć spóźnione podjęcie reanimacji było istotnym niedopatrzeniem mogącym zadecydować o braku możliwość przywrócenia akcji serca. W opinii uzupełniającej z dnia 30 sierpnia 2017 r. biegła odpowiadając na pytanie Prokuratora czy wobec zaniechania poszerzenia prowadzonej diagnostyki wobec J. C. dopuszczono się zaniedbania uzyskania pełnego obrazu sytuacji zdrowotnej i tym samym narażono dziecko na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu wskazała, że nie wykonanie tego badania nie doprowadziło do takich skutków gdyż jego wynik byłby dostępny dopiero po 24 godzinach, a więc po śmierci dziecka. Z kolei odpowiadając na pytanie czy poprzez niepodjęcie akcji reanimacyjnej przez pielęgniarki narażono dziecko na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu wskazała, że zachowanie takie było błędem prawdopodobnie prowadzącym do nieodwracalnych zmian niedotlenieniowych w organizmie. W dalszej części podała że wcześniejsze podjęcie resuscytacji być może pozwoliłoby na okresowe przywrócenie akcji serca ale prawdopodobnie nie zapobiegłoby zgonowi. Przywrócenie akcji serca, podczas gdy prawdopodobnie zatrzymanie krążenia nie było epizodem a efektem gwałtownego wstrząsu septycznego, nie zapobiegłoby śmierci dziecka. Zastrzegła że ex post stwierdzenie tego z całą pewnością jest trudne. W kolejnej opinii uzupełniającej z dnia 6 listopada 2017 r. biegła wskazała, że niepodjęcie resuscytacji było błędem, który naraził córkę powodów bezpośrednio na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Ostatecznie Prokurator Prokuratury Okręgowej w Katowicach sporządził i skierował do Sądu akt oskarżenia w stosunku do J. B. i F. W. .
J. B. zarzucono, że 8 maja 2014 r jako starsza pielęgniarka, w trakcie dyżuru będąc zobowiązaną do opieki nad osobami narażonymi na niebezpieczeństwo -tj. pacjentami oddziału szpitala, wobec oczywistych objawów wskazujących na zatrzymanie krążenia u pacjentki J. C. zaniechała podjęcia wobec niej resuscytacji polegającej na uciskaniu klatki piersiowej z jednoczesnym podjęciem wentylacji zastępczej-co doprowadziło do powstania nieodwracalnych zmian niedoltenieniowych organizmu ,przewidując i godząc się na to naraziła J. C. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu tj. przestępstwo z art. 160 § 1 i 2 k.k.
F. W. oskarżono o to, że będąc specjalistą chorób dziecięcych i noworodkowych, oraz ordynatorem Oddziału Patologii noworodków, 8 maja 2014r w trakcie pełnienia dyżuru, będąc zobowiązanym do opieki nad osobami narażonymi na niebezpieczeństwo -tj. pacjentami oddziału szpitala, wobec oczywistych objawów wskazujących na zatrzymanie krążenia u pacjentki J. C. ograniczył jej resuscytację tylko do czynności manualnych i zaniechał interwencji farmakologicznej tj. podania leków inotropowych i płynów krystaloidowych, przewidując możliwość i godząc się na to ,naraził J. C. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu tj. o przestępstwo z art. 160 § 1 i 2 k.k.
Zgodnie ze sporządzoną w niniejszej sprawie opinią biegłej specjalisty pediatry -neonatologa lek.med. H. S. (1) – wobec córki powodów, po przyjęciu jej do szpitala, wykonano większość koniecznych badań, jednie brak jest posiewu krwi, który powinien być pobrany przed włączeniem antybiotyku. Podanie antybiotyku przed otrzymaniem wyniku posiewu moczu było postępowaniem prawidłowym. Kontynuowanie fototerapii podczas znacznego spadku poziomu bilirubiny we krwi dziecka, co prawda jak podaje biegła, nie jest wskazane ale jednocześnie w świetle wcześniejszego jej poziomu nie jest błędem. Ustawienia pulsoksymetru były nieznacznie poniżej normy - standardem jest ok 90 saturacji, zawyżone było również ustawienie wartości dla akcji serca – 190/ min przy standardowym ustawieniu 100-150/min. Dokumentacja szpitalna noworodka nie zawiera regularnych wpisów monitorowanych funkcji życiowych, jednakże- jak wskazała biegła- prawdopodobnie spowodowane jest to poprawą stanu zdrowia pacjentki, poza tym dokumentacja prowadzona była prawidłowo. Pozostawienie dziecka w pozycji na brzuszku jest pozycją bezpieczną pod warunkiem częstego sprawdzania stanu dziecka, posiadania z nim kontaktu wzrokowego. Biegła wskazała, że na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego za przyczynę zgonu dziecka uznać można nagłą niewydolność komorową. Objawy jakie wystąpiły u córki powodów są charakterystyczne dla tej przypadłości, a w ocenie kardiologów mimo przeprowadzanych badań i konsultacji zaburzenia takie są bardzo trudne do zdiagnozowania. Reanimacja podjęta była z opóźnieniem, nie podano adrenaliny- co prawdopodobnie spowodowane było zaobserwowaniem stanu dziecka – jego śmierci. Biegła podawała ,że natychmiastowe podjęcie reanimacji mogłoby zwiększyć szanse na przeżycie ale nie można tego stwierdzić z całą pewnością. W przedmiotowej sprawie ocena czy takie działanie skutkowałoby przeżyciem dziecka jest trudna do przeprowadzenia. Biegła oświadczyła też że nawet udałoby się przywrócić funkcje życiowe, to nie można nawet szacować jak długo utrzymałby się taki efekt - to z uwagi na mający miejsce wstrząs septyczny oraz podejrzenie zaburzeń rytmu serca. Ostatecznie biegła wskazała, że brak jest możliwości ustalenia bezpośredniej przyczyny zgonu J. C.. Wyjaśniała, że z pewnością była to ostra niewydolność krążeniowa, jednak brak jest możliwości wskazania jej bezpośredniej przyczyny. Mimo mających miejsce nieprawidłowości podczas procesu diagnostyczno-terapeutycznego nie sposób jednoznacznie stwierdzić, że postępowanie personelu medycznego bezpośrednio przyczyniło się do śmierci noworodka. W ustnej uzupełniającej opinii, złożonej podczas rozprawy Sądu w dniu 18 grudnia 2018 r. biegła wyjaśniła ,że zapisywanie parametrów urządzeń monitorujących ma miejsce w przypadku ciężkiego stanu pacjenta aż do jego unormowania. Nie wszystkie rodzaje pulsoksymetrów dają możliwość późniejszego odczytu zapisanych danych. Wskazane ustawienia urządzenia, 85-100% dla saturacji i 90-190 dla tętna są ustawieniami maksymalnie w dół i maksymalnie w górę, ale nie są one nieprawidłowe. Proces obniżania i narastania kwasicy metabolicznej u noworodka postępuje w ciągu ok. 15 minut od pojawienia się zaburzeń, z kolei powstanie plam opadowych może mieć miejsce w ciągu 15-20 minut od zatrzymania krążenia. W momencie powstania plam opadowych, podanie adrenaliny nie miało sensu. Występująca u matki infekcja dróg moczowych w czasie ciąży mogła mieć wpływ na rozwój infekcji, ale w świetle poprawy parametrów laboratoryjnych u zmarłej dziewczynki, można przyjąć że sytuacja miała gwałtowny przebieg.
Powodowie wiązali odpowiedzialność pozwanego z nieprawidłowościami do jakich doszło w trakcie hospitalizacji córki oraz akcji reanimacyjnej. W ocenie powodów, bezpośrednią przyczyną zgonu noworodka było zawinione, nieprawidłowe działanie personelu medycznego pozwanej. Strona powodowa wskazuje, w pierwszym rzędzie na kontynuowanie fototerapii wobec spadku poziomu bilirubiny w organizmie dziecka oraz niepodjęcie przez obecne przy dziecku pielęgniarki resuscytacji czego bezpośrednim skutkiem była śmierć dziewczynki.
W ocenie Sądu Okręgowego zgormadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozwalał na poczynienie takich ustaleń. Za normalne skutki działania i zaniechania uznaje się takie, które zwykle w danych okolicznościach następują. Dla dokonania ustaleń istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy konieczne były wiadomości specjalne, a zatem decydujące znaczenie miała opinia biegłej zakresu pediatrii i neonatologii H. S. (2). Wnioski jej opinii były w zasadzie zbieżne z wnioskami opinii biegłej, która sporządziła opinie na zlecenie Prokuratury- tj. - biegłej zakresu neonatologii i anestezjologii dziecięcej dr.n.med. K. O.. Na podstawie tych opinii Prokurator nie znalazł podstaw do ustalenia związku pomiędzy zaniedbaniami jakich dopuścili się lekarz i pielęgniarka pozwanego, a zgonem córki powodów. Prokurator zarzucił im przestępstwo narażenia dziecka na ryzyko utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. W ocenie Sądu mimo ustalonych w sprawie uchybień po stronie personelu pozwanego szpitala - tj zbyt późnego podjęcia akcji reanimacyjnej i braku podania dziecku adrenaliny w trakcie resuscytacji (tak jak jest to wymagane zgodnie z procedura medyczną ) to analiza zgormadzonego w sprawie materiału nie pozwala na ustalenie, że śmierć dziecka powodów J. C. jest bezpośrednio spowodowana nieprawidłowym działaniem czy też zaniechaniem ze strony personelu medycznego pozwanego szpitala. W świetle zebranego materiału dowodowego brak jest realnej możliwości na wskazanie ani w sposób pewny ani z wysokim stopniem prawdopodobieństwa, że konkretne działania podjęte przez personel były w ścisłym związku przyczynowo – skutkowym ze zgonem noworodka.
Biegła sporządzająca opinię, podniosła że przypadku J. C. nie jest możliwym wskazanie ostatecznej przyczyn zgonu. Biegła potwierdziła, że działania personelu medycznego związane z prowadzonym leczeniem dziecka, w tym z kontynuowaniem fototerapii, mimo ustąpienia przyczyn jej wdrożenia, nie było działaniem nieprawidłowym czy też niezgodnym ze sztuką lekarską. Tożsame wnioski wynikają z przeprowadzonej sekcji zwłok dziewczynki. Biegła stwierdziła też, że w stosunku do dziecka przeprowadzono większość niezbędnych badań. Podanie antybiotyku przed otrzymaniem wyników badań, z uwagi na konieczność oczekiwania na nie, było działaniem prawidłowym.. Prawidłowym było ułożenie dziecka w pozycji na brzuszku w sytuacji ciągłego monitorowania jego stanu, w tym poprzez podpięte urządzenie monitorujące – pulsoksymetr. Pojawienie się u dziecka zaawansowanej kwasicy, jak wskazała na rozprawie w dniu 18 grudnia 2018 r. biegła H. S. (2) ma miejsce w ciągu ok. 15 minut od pojawienia się zaburzeń, a plamy opadowe występują w ciągu ok. 15-20 minut od zatrzymania krążenia. W tym kontekście Sąd dał wiarę zeznaniom złożonym przez personel szpitala pielęgniarki S. D., D. C., J. M. a przede wszystkim J. B., która zareagowała na alarm urządzenia monitorującego, co do natychmiastowej reakcji personelu na każdy usłyszany alarm oraz fakt, iż jest on słyszalny w każdej S., w której znajdują się dzieci.
Biegła wskazała, że ustawienie pulsoksymetru nie było zgodne z przyjętymi normami, alarm dla saturacji ustawiony był nieznacznie poniżej normy, z kolei dla akcji serca poziom był nieznacznie zawyżony. W przedmiotowej sprawie wydaje się, że brak jest okoliczności szczególnych, które usprawiedliwiałby takie postępowanie pozwanej. Nieprawidłowym jest również prowadzenie dokumentacji medycznej przez pozwaną – brak jest regularnych wpisów oraz możliwość wydruku danych zawartych w urządzenia monitorujących. Zarzuciła też nieprawidłowości dotyczące akcji reanimacyjnej - tj spóźnione jej podjęcie i to że nie podano adrenaliny. W celu ustalenia, czy opóźnienie akcji reanimacyjnej jest w ścisłym związku przyczynowo – skutkowym ze zgonem J. C. Sąd zlecił biegłej H. S. (2) odpowiedź na pytanie czy opóźnienie akcji reanimacyjnej miało wpływ na jej niepowodzenie, czy przeprowadzona ona była prawidłowo, a w szczególności czy personel medyczny wykonał wszystkie czynności ujęte w schemacie (...), czy gdyby personel medyczny podjął akcję reanimacyjną niezwłocznie po zatrzymaniu krążenia u małoletniej J. C. i prowadził ją w sposób prawidłowy można byłoby uniknąć śmierci dziecka. Zajmując stanowisko w tym zakresie , w pisemnej opinii z dnia 16 lutego 2018 r .( opinia k. 473-478 ) , oraz w ustnych wyjaśnieniach do złożonej w sprawie pisemnej opinii (protokół rozprawy z dnia 18 grudnia 2018 r., k. 562-563v) biegła wskazała, że prawdopodobną przyczyną zgonu dziewczynki było nagłe zatrzymanie krążenia. Zaobserwowane u dziecka objawy w postaci krwi w jamie ustnej i nosku, a także wykryte w trakcie sekcji zwłok komórki wad sercowych występują przy nagłej niewydolności lewokomorowej, najczęściej są wynikiem zaburzeń rytmu serca. Biegła podniosła, ze specjaliści kardiolodzy uznają, że tego typu przypadłość często jest nierozpoznawalna, ciężka do stwierdzenia nawet w wyniku prowadzonych badań i konsultacji kardiologicznych. Brak jest w przedmiotowej sprawie możliwości wskazania przyczyny takiego stanu rzeczy. Z uwagi na to biegła uznała, że wcześniejsze przeprowadzenie reanimacji mogłoby zwiększyć szansę na przeżycie ale nie można stwierdzić w jakim zakresie te szanse byłyby większe. Trudno wskazać czy wcześniejsze podjęcie czynności resuscytacyjnych zwiększyłby szanse na pozytywny efekt zastosowanych działań, a jeśli tak jak długo utrzymałby się ten efekt, mimo wszystko zawsze koniecznym jest podjęcie reanimacji w jak najszybszym czasie. Biegła jednoznacznie stwierdziła, że działania związane z akcją reanimacyjną podjęte zostały z opóźnieniem. Odstąpienie od podania adrenaliny, prawdopodobnie spowodowane było zaobserwowaniem przez lekarza oznak śmierci dziecka. Biegła ostatecznie stwierdziła, że w oparciu o zebrany materiał dowodowy, nie można jednoznacznie uznać, że postępowanie personelu medycznego pozwanej bezpośrednio przyczyniło się do śmierci dziecka. Biorąc pod uwagę całe leczenie dziecka oraz wykonaną sekcję zwłok brak jest możliwości na wskazanie bezpośredniej przyczyn jego zgonu. W kontekście wystąpienia poprawy parametrów laboratoryjnych i klinicznych u córki powodów, można stwierdzić, że sytuacja, która doprowadziła do zgonu dziewczynki miała gwałtowny przebieg. Biegła nie była w stanie jednoznacznie określić, czy wcześniejsze podjęcie akcji reanimacyjnej w tym konkretnym przypadku dawało szanse na uratowanie dziecka.
Sąd Okręgowy wskazał, że dla ustalenia odpowiedzialności pozwanego konieczne byłoby udowodnienie wszystkich przesłanek odpowiedzialności deliktowej a mianowicie: wyrządzenie szkody przez personel medyczny, zawinione działanie lub zaniechanie tego personelu, normalny związek przyczynowy pomiędzy tym działaniem lub zaniechaniem, a wyrządzoną szkodą oraz wyrządzenie szkody przy wykonywaniu powierzonej czynności . Ciężar wykazania przesłanek odpowiedzialności deliktowej zgodnie z art. 6 k.c. leży po stronie powodów Pomimo ustalenia, że u pozwanego doszło do wskazanych wyżej nieprawidłowości, brak jest podstaw do ustalenia, że zgonu dziecka dałoby się uniknąć w sytuacji, gdyby opieka nad córką powodów była całkowicie bez zarzutu. Zarówno biegła sporządzająca opinię na potrzeby przedmiotowej sprawy, jak i biegłą sporządzająca opinię na potrzeby postępowania prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w Chorzowie, nie były w stanie stwierdzić tego ani z pewnością, ani z takim stopniem prawdopodobieństwa, aby przyjąć tą okoliczność za udowodnioną. Trudność w sformułowaniu bardziej kategorycznych i jednoznacznych opinii przez biegłych, wynika z faktu, że brak jest możliwości stwierdzenia jednoznacznej przyczyn zgonu J. C.. Jako najbardziej prawdopodobną przyczynę śmierci noworodka wskazywane jest nagłe zatrzymanie krążenia. W obliczu tego faktu, żadna z biegłych nie jest w stanie podać jego przyczyn ani tego, czy wcześniejsze podjęcie akcji reanimacyjnej zapobiegłoby śmierci dziecka. Jak wskazywano obowiązek udowodnienia związku przyczynowego między zaniechani pozwanego Szpitala i szkodą na osobie obciąża powodów, a w niniejszej sprawie nie może on zostać uznany za udowodniony - nawet jeśli przyjąć że wystraczające jest wykazanie znacznego prawdopodobieństwa zaistnienia tego związku .
W apelacji od tego wyroku powodowie zarzucali naruszenie przepisów postępowania tj. art. 233 § 1 k.p.c. przez brak wszechstronnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego polegający na pominięciu ujawnionych faktów przy ocenie prawidłowości nadzoru personelu medycznego pozwanego, pominięciu w ocenie materiału dowodowego faktu, że od chwili zatrzymania akcji serca do chwili podjęcia reanimacji dziecka upłynęło ok. 15 – 20 minut, pominięciu w ocenie wystąpienia winy organizacyjnej pozwanego faktów, że na oddziale patologii noworodka nie było w dniu zgonu wystarczającej liczby personelu i nie były prowadzone systematyczne szkolenia z zakresu resuscytacji. Naruszenie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. polegać miało także na wadliwym przyjęciu, że z faktu iż nie dało się ustalić bezpośredniej przyczyny zatrzymania krążenia u córki stron nie można wywnioskować , że podjęcie natychmiastowej reanimacji dziecka zapobiegłoby jego śmierci, podczas gdy skutek taki jest prawdopodobny wobec tego, że u J. C. nie potwierdzono wady serca, sepsy, zapalenia płuc, zachłyśnięcia, a parametry zapalenia ulegały stopniowej poprawie. Zarzucane naruszenie przepisu art. 231 k.p.c. polegać miało na braku przyjęcia za udowodnione, że zaniedbania w działaniu personelu medycznego pozwanego, zwłaszcza w zakresie opieki nad noworodkiem pozostawionym w pozycji na brzuszku oraz przejawiających się w opóźnieniu prowadzenia akcji reanimacyjnej, także w jej nieprawidłowym prowadzeniu pozostają w adekwatnym związku przyczynowym ze śmiercią dziecka. Powodowie zarzucali również naruszenie art. 361 m 1 k.c. przez przyjęcie, że nie zachodzi adekwatny związek przyczynowy pomiędzy zawinionym działaniem personelu medycznego, a śmiercią dziecka, podczas gdy z całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego daje się wyprowadzić wniosek odwrotny.
Wnosili powodowie o zmianę wyroku przez zasądzenie od pozwanego na rzecz każdego z nich kwoty 90 000 zł. z odsetkami od dnia wniesienia pozwu i zasadzenie kosztów procesu za obie instancje, ewentualnie domagali się uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Katowicach.
Pozwany wnosił o oddalenie apelacji i zasądzenie od powodów kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd Apelacyjny zważył co następuje.
Apelacja powodów okazała się bezzasadna.
Nie były uzasadnione zarzuty naruszenia prawa procesowego. Sąd Okręgowy szczegółowo odniósł się do wskazanych w apelacji faktów dotyczących prawidłowości nadzoru przez personel medyczny pozwanego nad ułożonym na brzuszku noworodkiem. W szczególności Sąd Okręgowy dostrzegł i opisał w motywach swego orzeczenia wszelkie nieprawidłowości do których doszło na oddziale patologii noworodka pozwanego szpitala podczas sprawowania opieki nad córką powodów, zwłaszcza w okresie bezpośrednio poprzedzającym śmierć dziecka. Jako nieprawidłowe działania personelu medycznego uznał Sąd Okręgowy niezgodne z przyjętymi normami ustawienie pulsoksymetru, brak regularnych wpisów oraz możliwość wydruku danych zawartych w urządzenia monitorujących oraz nieprawidłowości dotyczące akcji reanimacyjnej - tj spóźnione jej podjęcie i to że nie podano adrenaliny. Ułożenie dziecka w pozycji na brzuszku było działaniem prawidłowym jeżeli został spełniony jeden z warunków: stały nadzór albo podłączenie do urządzenia monitorującego funkcje życiowe. Nie ulega wątpliwości w świetle ujawnionych w sprawie okoliczności, że ułożona na brzuszku J. C. nie znajdowała się w czasie poprzedzającym zatrzymanie krążenia pod bezpośrednim nadzorem personelu medycznego. Został jednak spełniony drugi warunek dopuszczalności ułożenia dziecka we wskazanej pozycji, bowiem córka powodów była podłączona do pulsoksymetru, a w chwili uruchomienia alarmu urządzenia nastąpiła natychmiastowa reakcja personelu. Na podstawie przeprowadzonych opinii medycznych nie tylko w niniejszej sprawie ale również w czasie kontroli w pozwanym szpitalu i w sprawie karnej nie sposób było wyprowadzić wniosek jakoby niezgodne z przyjętymi normami ustawienie pulsoksymetru mogło przyczynić się do śmierci dziecka. Nie można również podzielić zarzutu apelacji, że Sąd Okręgowy nie uwzględnił w dokonanej ocenie materiału dowodowego faktu, że od chwili zatrzymania krążenia u dziecka do momentu podjęcia przez lekarza F. W. akcji reanimacyjnej minęło około 15 – 20 minut, co wiązać należy z wystąpieniem plam opadowych zauważonych przez lekarza i uzasadniających – jego zdaniem – zaniechanie podania dziecku adrenaliny. Wręcz przeciwnie, Sąd Okręgowy uzyskał w tym zakresie wiadomości specjalne, niezbędne do rozstrzygnięcia kwestii związku przyczynowego między spóźnionym i niepełnym przeprowadzeniem akcji reanimacyjnej a śmiercią dziecka. Sąd Okręgowy bowiem zlecił biegłej H. S. (2) odpowiedź na pytanie czy opóźnienie akcji reanimacyjnej miało wpływ na jej niepowodzenie, czy przeprowadzona ona była prawidłowo, a w szczególności czy personel medyczny wykonał wszystkie czynności ujęte w schemacie (...), czy gdyby personel medyczny podjął akcję reanimacyjną niezwłocznie po zatrzymaniu krążenia u małoletniej J. C. i prowadził ją w sposób prawidłowy można byłoby uniknąć śmierci dziecka. Z pytania o powodzenie reanimacji w sytuacji gdyby została ona podjęta niezwłocznie po zatrzymaniu krążenia u dziecka wynika również pośrednio pytanie o związek braku przeszkolenia personelu pielęgniarskiego w zakresie resuscytacji z opóźnieniem akcji reanimacyjnej. Biegła nie była w stanie jednoznacznie określić, czy wcześniejsze podjęcie akcji reanimacyjnej w tym konkretnym przypadku dawało szanse na uratowanie dziecka. Brak przeszkolenia personelu pielęgniarskiego w zakresie resuscytacji i zaniechanie tym samym podjęcia akcji reanimacyjnej przed przybyciem lekarza nie był zatem przyczyną powodującą zgon dziecka.
W tych okolicznościach w pełni prawidłowo – w ocenie Sądu Apelacyjnego uznał Sąd Okręgowy, że mimo ustalonych w sprawie uchybień po stronie personelu pozwanego szpitala - tj zbyt późnego podjęcia akcji reanimacyjnej i braku podania dziecku adrenaliny w trakcie resuscytacji (tak jak jest to wymagane zgodnie z procedura medyczną) analiza zgormadzonego w sprawie materiału nie pozwala na ustalenie, że śmierć dziecka powodów jest bezpośrednio spowodowana nieprawidłowym działaniem czy też zaniechaniem ze strony personelu medycznego pozwanego szpitala. W świetle zebranego materiału dowodowego brak było realnej możliwości na wskazanie ani w sposób pewny ani z wysokim stopniem prawdopodobieństwa, że konkretne działania podjęte przez personel lub zaniechania były w ścisłym związku przyczynowo – skutkowym ze zgonem noworodka. Nie naruszył zatem Sąd Okręgowy przepis art. 361 k.c. uznając, że nie sposób w okolicznościach sprawy dopatrzeć się adekwatnego związku przyczynowego między działaniami lub zaniechaniami personelu pozwanego szpitala a śmiercią J. C..
Należy także podkreślić, że jedyną podstawą prawną uzasadniającą uwzględnienie powództwa był art. 446 § 4 k.c. stanowiący, że sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę od osoby odpowiedzialnej za śmierć poszkodowanego. Oznacza to, że zasądzenie zadośćuczynienia na rzecz powodów za śmierć ich dziecka jest jedynie możliwe od osoby, która ponosi odpowiedzialność za spowodowanie śmierci.
W okolicznościach niniejszej sprawy, uwzględniając przede wszystkim wiadomości specjalne niezbędne do rozstrzygnięcia tej kwestii nie można pozwanemu przypisać odpowiedzialności za spowodowanie śmierci J. C..
Z tych przyczyn zaskarżony wyrok oddalający powództwa A. C. i G. C. był w pełni prawidłowy.
Wobec bezzasadności apelacji podlegała ona oddaleniu na mocy art. 385 k.p.c.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 102 k.p.c. uznając, ze szczególne okoliczności polegające na ogromnej krzywdzie powodów i ich przekonaniu o zasadności powództwa przy istnieniu wielu nieprawidłowości w postępowaniu pozwanego uzasadniają odstąpienie od obciążania powodów kosztami postepowania apelacyjnego.
SSO del Aneta Pieczyrak-Pisulińska SSA Elżbieta Karpeta SSA Anna Bohdziewicz