Sygn. akt II K 553/17
Dnia 3 września 2019 r.
Sąd Rejonowy w Nowym Dworze Mazowieckim II Wydział Karny
w składzie następującym:
Przewodniczący: SSR Tomasz Morycz
Protokolant: Sekretarz sądowy Izabela Jędryka
bez udziału Prokuratora
przy udziale oskarżycielki posiłkowej (...)
po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 7 listopada 2017 r., 5 stycznia 2018 r., 13 marca 2018 r., 15 maja 2018 r., 22 czerwca 2018 r., 12 października 2018 r., 1 lutego 2019 r., 15 marca 2019 r., 11 kwietnia 2019 r. i 26 sierpnia 2019 r.
sprawy (...)
s. (...) i (...) zd. (...)
(...) w (...)
oskarżonego o to, że:
w okresie od (...) do (...) w miejscowości (...), powiat (...), woj. (...) oraz na terenie powiatu (...) uporczywie nękał byłą żonę, (...) w ten sposób, że wielokrotnie nachodził ją w miejscu zamieszkania, śledził ją, poniżał ją w czasie rozmów telefonicznych, wysyłał liczne wiadomości tekstowe SMS i wielokrotnie dzwonił do niej, a ponadto w celu uzyskania informacji do których nie był uprawniony założył w użytkowanym przez nią samochodzie marki (...) urządzenie podsłuchowe oraz odbiornik sygnału (...) z kartą operatora (...) i posługiwał się tymi urządzeniami, czym wzbudził u (...) uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia oraz istotnie naruszał jej prywatność,
to jest o czyn z art. 190a § 1 kk w zb. z art. 267 § 3 kk w zw. z art. 11 § 2 kk
orzeka
I. w ramach czynu zarzucanego oskarżonemu (...) uznaje go za winnego tego, że w okresie od dnia 21 grudnia 2016 r. do dnia 23 czerwca 2017 r. przy (...) w (...), na terenie powiatu (...) i w innych nieustalonych miejscach uporczywie nękał ówczesną, a od dnia 5 czerwca 2017 r. byłą żonę (...) w ten sposób, że wielokrotnie nachodził w miejscu zamieszkania, śledził, telefonował i wysyłał wiadomości tekstowe, zapowiadał odebranie wspólnych małoletnich dzieci (...) i (...) i umieszczenie ich w rodzinie zastępczej bądź domu dziecka, znieważał, poniżał i niepokoił, jak również krytykował i pouczał w sprawach związanych z wychowywaniem wspólnych małoletnich dzieci (...) i (...), w tym w czasie rozmów telefonicznych i w wiadomościach tekstowych, a ponadto w celu uzyskania informacji, do których nie był uprawniony w nieustalonym dniu i miejscu zamontował bez jej wiedzy i zgody w użytkowanym przez nią samochodzie marki (...) o (...) urządzenie lokalizacyjne i podsłuchowe, którymi to posługiwał w celu ustalenia, gdzie przebywa i co robi, czym wzbudził u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia i istotnie naruszył jej prywatność, za który na podstawie art. 190a § 1 kk w zb. z art. 267 § 3 kk w zw. z art. 11 § 2 kk skazuje go, a na podstawie art. 190a § 1 kk w zw. z art. 11 § 3 kk wymierza mu karę 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności;
II. na podstawie art. 69 § 1 i 2 kk, art. 70 § 1 kk wykonanie orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza na okres 3 (trzech) lat próby;
II. na podstawie art. 46 § 2 kk orzeka wobec oskarżonego nawiązkę na rzecz pokrzywdzonej (...) w wysokości 2.000 (dwóch tysięcy) złotych;
III. na podstawie art. 72 § 1 pkt 7a kk zobowiązuje oskarżonego do powstrzymania się w okresie próby od kontaktowania się z pokrzywdzoną (...) w jakikolwiek sposób i zbliżania się do niej na odległość mniejszą niż 100 (sto) metrów za wyjątkiem sytuacji związanych z realizacją orzeczonych kontaktów z małoletnimi dziećmi (...) i (...);
IV. na podstawie art. 73 § 1 kk oddaje oskarżonego w okresie próby pod dozór kuratora sądowego;
V. na podstawie art. 627 kpk, art. 616 § 1 pkt 2 kpk zasądza od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonej (...) kwotę 2.352 (dwa tysiące trzysta pięćdziesiąt dwa) złote tytułem kosztów ustanowienia pełnomocnika;
VII. na podstawie art. 627 kpk zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 676,60 (sześćset siedemdziesiąt sześć 60/100) złotych tytułem kosztów postępowania, w tym kwotę 60 (sześćdziesiąt) złotych tytułem opłaty.
Sygn. akt II K 553/17
Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego ustalono następujący stan faktyczny:
W dniu 2 czerwca 2007 r. (...) i (...) zawarli związek małżeński, z którego posiadają dwoje małoletnich dzieci, to jest (...) i (...). Początkowo ich relacje układały się pozytywnie, jednak stopniowo ulegały pogorszeniu. Ostatecznie w dniu 21 grudnia 2016 r. (...) wyprowadziła się wraz z dziećmi do swoich rodziców (...) i (...), zamieszkałych przy (...) w (...).
Wkrótce po rozstaniu (...) rozważała powrót do (...), jednak ostatecznie w dniu 5 czerwca 2017 r. Sąd Okręgowy w Ostrołęce I Wydział Cywilny wydał wyrok w sprawie o sygn. akt I C 130/17, w którym rozwiązał przez rozwód ich związek małżeński. Uczynił to bez orzekania o winie. Jednocześnie wykonywanie władzy rodzicielskiej nad dziećmi powierzył obojgu rodzicom, ustalając że stałym miejscem ich pobytu będzie każdorazowe miejsce zamieszkania (...). Ponadto ustalił sposób kontaktów (...) z dziećmi.
(...) nie potrafił pogodzić się z rozstaniem z (...) i dostosować do zaistniałej sytuacji. Tyczyło się to zwłaszcza dzieci, z którymi chciał mieć taki sam kontakt jak dotychczas. To natomiast, z uwagi na osobne zamieszkiwanie, a w późniejszym czasie także negatywne nastawienie (...) i dzieci, nie było możliwe. Dodatkowo oczekiwał, że będzie przez nią stale informowany o wszystkich sprawach dotyczących dzieci i uczestniczył w podejmowaniu wszelkich związanych z nimi decyzji. Początkowo (...) starała się to robić, jednak było to niewystarczające dla (...). Chciał on bowiem wiedzieć wszystko o swoich dzieciach i móc wypowiadać się o każdej związanej z nimi kwestii.
Od dnia 21 grudnia 2016 r. do dnia 23 czerwca 2017 r. (...) wielokrotnie nachodził (...) w zamieszkania, chcąc się widzieć z dziećmi poza ustalonymi dniami kontaktów, a ponadto śledził, telefonował i wysyłał wiadomości tekstowe. Dodatkowo zapowiadał odebranie dzieci i umieszczenie ich w rodzinie zastępczej bądź domu dziecka, znieważał, poniżał i niepokoił, jak również krytykował i pouczał w sprawach związanych z wychowywaniem dzieci, w tym w czasie bardzo dużej ilości rozmów telefonicznych i w wiadomościach tekstowych. Powyższe miało miejsce przy (...) w (...), na terenie powiatu (...) i w innych nieustalonych miejscach.
Ponadto w nieustalonym dniu i miejscu (...), chcąc uzyskać informacje, co robi i gdzie przebywa (...) wraz z dziećmi, zamontował bez jej wiedzy i zgody w użytkowanym przez nią samochodzie marki (...) o (...) urządzenie lokalizacyjne i podsłuchowe, którym następnie się posługiwał. (...) podejrzewała, że taka sytuacja może mieć miejsce, dlatego po kolejnym incydencie przekazała pojazd elektrykowi samochodowemu (...). Ten z kolei w dniu 6 kwietnia 2017 r. ustalił i zdemontował to urządzenie. Było ono schowane za tablicą z bezpiecznikami, podłączone do instalacji elektrycznej i czynne.
(...) wielokrotnie informowała (...), że nie życzy sobie takich zachowań, starając się na to reagować w różny sposób, w tym ignorować, jednak ten nie dość, że nie zmieniał swojego postępowania, to jakikolwiek opór z jej strony, a w późniejszym czasie jakikolwiek odzew jedynie wzmagał podejmowane przez niego działania. Zachowanie (...) bardzo negatywnie wpływało na (...), która czuła się osaczona i zmęczona, wzbudzając w niej poczucie zagrożenia i ingerując w jej prywatność. Tym bardziej, że do takich zachowań dochodziło także podczas wykonywania przez nią pracy, wieczorem czy w nocy. Mimo zainicjowana niniejszego postępowania zachowanie (...) nie uległo zmianie.
Powyższy stan faktyczny ustalono na podstawie: korespondencji (k.3-8, 14-19, 180-187v, 234-275, 295-310, 331-336, 388-406, 447-478, 489-496, 620-636v, 641-675, 703-714), płyt CD (k.10, 57, 64, 213, 231), protokołu oględzin rzeczy (k.32-33), (k.34-35), wykazu (k.49-49v), analizy (k.65-66), bilingów (k.67-122v, 414-446), dokumentacji (k.188-212, 311-317, 502-618v, 698-702), informacji (k.228c-228d), opinii biegłego (...) (k.371-373), zeznań świadka (...) (k.12-13, 285-289, 324-325), zeznań świadka (...) (k.25-28), zeznań świadka (...) (k.37v-28, 350-351), zeznań świadka (...) (k.41-42, 353-354), zeznań świadka (...) (k.46-47, 351-353), częściowo zeznań świadka (...) (k.138-139, 166v-167, 375-377, 480-482), częściowo zeznań świadka (...) (k.678-679) i częściowo wyjaśnień oskarżonego (...) (k.144-145, 173-173v, 219-221, 276-279).
Oskarżony (...) (k.144-145, 173-173v, 219-221, 276-279) nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył obszerne wyjaśnienia. Wynikało z nich w szczególności, że kontaktował się z (...) jedynie w związku z dziećmi, chcąc żeby przekazywała mu informacje na ich temat i konsultowała z nim wszelkie dotyczące ich decyzje. Chciał też z nimi porozmawiać i spotykać się poza ustalonym sposobem kontaktów, co utrudniała mu (...). Jednocześnie uważał, że ta nieprawidłowo wychowuje dzieci i chciał temu przeciwdziałać. Urządzenie lokalizacyjne i podsłuchowe zamontował jedynie dlatego, że z uwagi na sposób jazdy (...) obawiał się o bezpieczeństwo dzieci. Otrzymywał w związku z tym informacje, w tym lokalizacyjne, natomiast nie korzystał z podsłuchu.
Sąd zważył, co następuje:
W świetle zgromadzonego materiału dowodowego wina oskarżonego (...) i okoliczności popełnienia przypisanego mu czynu nie budziły żadnych wątpliwości.
Sąd jedynie w niewielkim zakresie oparł się na wyjaśnieniach oskarżonego (...) (k.144-145, 173-173v, 219-221, 276-279), które znajdowały potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym, jaki obdarzono tym walorem, w szczególności w korespondencji i bilingach. Oskarżony (...) nie kwestionował ilości, częstotliwości i treści zarówno rozmów telefonicznych, jak i wiadomości tekstowych. Twierdził jednak, że realizował swoje prawa do kontaktu z dziećmi i podejmowania decyzji w kwestiach ich dotyczących, co świadek (...) bezpodstawnie mu utrudniała. Ponadto przyznał, że zamontował w użytkowanym przez nią samochodzie urządzenie lokalizacyjne i podsłuchowe, z którego korzystał. Podnosił jednak, że uczynił to jedynie w trosce o dzieci, albowiem świadek (...) kierowała pojazdem w sposób zagrażający ich bezpieczeństwu, w tym z nadmierną prędkością. Zdaniem Sądu oskarżony (...) nie potrafił pogodzić się z rozstaniem ze świadkiem (...) i dostosować do nowej rzeczywistości, w tym zamieszkiwania dzieci z nią, a z dala od niego. Oskarżony (...) chciał mieć z nimi taki sam kontakt jak dotychczas, co z uwagi na powyższe, a w późniejszym czasie także negatywne nastawienie (...) i dzieci nie było możliwe. W ocenie Sądu doprowadził do tego sam oskarżony (...), który oczekiwał od świadka (...) niemal „raportowania” o tym, co dzieci jadły, w co się bawiły, w co zostały ubrane czy gdzie były i co robiły, jak również konsultowania z nim każdej dotyczącej ich sprawy.. Każda odpowiedź świadka (...), opóźnienie w jej udzieleniu czy też jej brak wywoływały bowiem negatywne zachowania z jego strony. Jakakolwiek uzyskana informacja służyła jedynie temu, żeby skrytykować świadka (...) lub przedstawić odmienne zdanie. Oskarżony (...) wielokrotnie nachodził świadka (...) w miejscu zamieszkania, chcąc się widzieć z dziećmi poza ustalonym sposobem kontaktów, a także śledził, telefonował i wysyłał wiadomości tekstowe. Dodatkowo zapowiadał odebranie dzieci i umieszczenie ich w rodzinie zastępczej bądź domu dziecka, znieważał, poniżał i niepokoił, jak również krytykował i pouczał w sprawach związanych z wychowywaniem dzieci, w tym w czasie bardzo dużej ilości rozmów telefonicznych i w wiadomościach tekstowych. Powyższe znajdowało potwierdzenie nie tylko w bilingach i korespondencji, z których wynikała rażąca dysproporcja w zakresie ilości, częstotliwości i treści tych kontaktów, ale również z zeznań świadków (...), (...) i (...), którzy nie mieli żadnych wątpliwości co do sposobu zachowania i celu oskarżonego (...). Potwierdziła to zresztą świadek (...) w rozmowie telefonicznej ze świadkiem (...), wprost wskazując, że oskarżony (...) chce ją wykończyć psychicznie. Osaczona i zmęczona tym świadek (...) próbowała temu przeciwdziałać, w tym ignorując, ale nie przynosiło to żadnego skutku. Także w tym celu, to jest kontroli świadka (...), a nie zapewnienia bezpieczeństwa dzieciom, oskarżony (...) zainstalował w użytkowanym przez nią samochodzie urządzenie lokalizacyjne i podsłuchowe, którym następnie się posługiwał. Uczynił to bez jej wiedzy i zgody, mogąc dzięki temu ustalić, gdzie jest i co robi ona i dzieci, w tym z kim się spotyka i o czym rozmawia. Jak wynikało z zeznań świadka (...) było ono umieszczone w miejscu trudno dostępnym i niewidoczne. Twierdzenia oskarżonego (...), że było to uzasadnione niebezpiecznym sposobem jazdy świadka (...) nie znalazły potwierdzenia w zgromadzonym materiale dowodowym, w tym w informacji o popełnionych wykroczeniach drogowych, w której nie figurowała jako osoba dopuszczająca się takich zachowań. Co istotne, instalacja tego urządzenia zbiegła się w czasie z wyprowadzeniem się świadka (...) wraz z dziećmi, co zdaniem Sądu nie było przypadkowe, mając na celu jej kontrolowane. Przy czym oskarżony (...) wykorzystywał to urządzenie nie tylko do lokalizacji, ale również do podsłuchu. Gdyby nie chciał korzystać z takiej funkcji, to nie zdecydowałby się na takim model i instalację mikrofonu. Ponadto gdyby nie podsłuchiwał świadka (...), to nie wiedziałby o szeregu okolicznościach, o których nikomu nie mówiła. Jak wskazała świadek (...), tylko osoba ją podsłuchująca mogła o nich wiedzieć. Postępowanie oskarżonego (...) miało zatem na celu dokuczenie świadkowi (...) i uzyskanie informacji dla niego nie przeznaczonych. W tym miejscu wskazać należy, że naturalną konsekwencją rozstania się ludzi jest rozłąka z dziećmi, które zazwyczaj zamieszkują z jednym z rodziców. Drugie musi tę sytuację zaakceptować, widując się z nimi podczas ustalonych kontaktów. Jeśli relacje byłych partnerów czy małżonków są dobre, to automatycznie przekłada się to na lepszy i częstszy kontakt z dziećmi, pozostającymi przecież pod osobistą pieczą jednego z nich. Jeśli jest jednak inaczej, jak było w tym przypadku z winy oskarżonego (...), który uważał, że już nie tylko dzieci, ale również świadek (...) muszą poddawać się jego woli, to nie sposób było wymagać od niej większej niż minimalna współpracy. Jeśli oskarżony (...) chciał uzyskać jakieś informacje o dzieciach, to powinien po prostu z nimi porozmawiać w czasie ustalonych widzeń, a nie ciągle dopytywać o to wykończoną jego postępowaniem świadka (...). Oskarżony (...) powinien zrozumieć, że jego była żona ma prawo do własnego życia, w tym nowych znajomości, związku, pracy czy pasji, nie musząc się ograniczać tylko do dzieci i żądającego ciągłych informacji o nich byłego męża. Wymagania, jakie jej stawiał i utrudnienia, jakie powodował tworzyły swego rodzaju zamknięte koło, którego kontynuowanie może zdaniem Sądu spowodować ograniczenie, a wręcz pozbawienie go władzy rodzicielskiej. Jego postępowanie negatywnie wpływa bowiem nie tylko na świadka (...), ale również na dzieci, które zdaje się są dla niego najważniejsze, a które same to widzą i same się od niego oddalają. Nie z winy świadka (...), ale z winy oskarżonego (...), który mimo upływu blisko 3 lat od rozstania wciąż nie zrozumiał jego naturalnej konsekwencji, jaką jest znacznie silniejsza więź dzieci z rodzicem, z którym zamieszkują i który na co dzień podejmuje szereg dotyczących ich decyzji, najlepiej wiedząc, co w danym momencie jest im potrzebne. Zdaniem Sądu tą rzeczą jest przede wszystkim spokój, czego oskarżony (...) nie mógł i nie może zrozumieć.
Jako spójne, logiczne i wzajemnie uzupełniające się oceniono zeznania świadka (...) (k.12-13, 285-289, 324-325), będącej pokrzywdzoną zachowaniem oskarżonego (...). Nie powtarzając bardzo obszernej argumentacji przedstawionej przy ocenie wyjaśnień oskarżonego (...), która zachowała tu swoją aktualność, wskazać jedynie należy, że jej twierdzenia znajdowały potwierdzenie w bilingach i korespondencji, częściowo wyjaśnieniach oskarżonego (...) oraz zeznaniach świadków (...), (...) i częściowo (...), będąc zgodne z rzeczywistością. Świadek (...) w sposób spontaniczny, dokładny i wyważony przedstawiła całą swoją wiedzę w niniejszej sprawie, która nie budziła żadnych zastrzeżeń. Sąd nie miał podstaw nie wierzyć, że w rozmowach telefonicznych oskarżony (...) zachowywał się w podobny bądź gorszy sposób. Doświadczenie życiowe przemawia za tym, że mając z nią bezpośredni kontakt był dla niej jeszcze bardziej nieprzyjemny, używając słów wulgarnych i znieważających. Chociaż świadek (...) jest niewątpliwie skonfliktowana z oskarżonym (...), co jest naturalne z uwagi na utrudnianie jej normalnego funkcjonowania, to nie stwierdzono, żeby miało to zniekształcający wpływ na jej relacje. Tym bardziej, że z jej zeznań wynikało, że nie zależy jej na ukaraniu oskarżonego (...), ale na zmianie jego postępowania. Przede wszystkim dla dobra dzieci. Oceny jej relacji nie zmienia fakt, że w okresie objętym zarzutem dwukrotnie doszło pomiędzy nią a oskarżonym (...) do współżycia seksualnego. Wynikało to z tego, że pod wpływem przeprosin i starań oskarżonego (...) świadek (...) po raz kolejny uwierzyła, że jego zachowanie wobec niej ulegnie zmianie. Zważywszy na to, że było to wkrótce po rozstaniu, kiedy wciąż byli małżeństwem, a postępowanie oskarżonego (...) nie było dla niej jeszcze aż tak dokuczliwe, chociaż niewątpliwie już wówczas wyczerpywało znamiona przestępstwa.
Wątpliwości nie budziły także zeznania świadków (...) (k.41-42, 353-354) i (...) (k.46-47, 351-353), będących rodzicami świadka (...) i wspólnie z nią zamieszkujący od chwili wyprowadzenia się wraz z dziećmi od oskarżonego (...). Z tych względów świadkowie (...) i (...) niejednokrotnie widzieli i słyszeli zachowania oskarżonego (...) wobec świadka (...), jak również reakcje jej i dzieci, mogąc to zrelacjonować. Tyczyło się to w szczególności bardzo dużej ilości rozmów telefonicznych i wiadomości tekstowych, jak również jego postępowania podczas widzeń z dziećmi. Dodatkowo świadek (...), który na prośbę świadka (...) zajmował się jej pojazdem pod kątem ustalenia i zdemontowania urządzenia lokalizacyjnego i podsłuchowego, mógł wskazać, jak wyglądało, gdzie się znajdowało i w jaki sposób zostało podłączone. Świadkowie (...) i (...) nie mieli naturalnie takiej wiedzy jak świadek (...), która nie informowała ich o wszystkim, zachowując dużą część rzeczy dla siebie, a oni nie chcieli ingerować w jej sprawy, jednak z uwagi na zamieszkiwanie w tym samym budynku obserwowali, co się dzieje i mogli wyciągnąć z tego wnioski, które przekazali w swoich zeznaniach. Wprawdzie świadkowie (...) i (...) są rodzicami świadka (...) i naturalnie są z nią emocjonalnie związani, negatywnie wypowiadając się na temat oskarżonego (...), który również wobec nich zachowywał się w nieprawidłowy sposób, to nie dostrzeżono, żeby miało to zniekształcający wpływ na ich relacje. Świadkowie (...) i (...) w sposób obiektywny, dokładny i znajdujący potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym, na którym się oparto przedstawili całą swoją wiedzę w niniejszej sprawie.
Sąd oparł się także na zeznaniach świadka (...) (k.37v-28, 350-351), będącego elektrykiem samochodowym, któremu świadek (...) przekazała pojazd, a który ustalił i zdemontował urządzenie lokalizacyjne i podsłuchowe. Świadek (...) mógł zatem wskazać, jak wyglądało, gdzie się znajdowało i w jaki sposób zostało podłączone. Ponadto mógł wskazać, jakie informacje przekazali mu świadkowie (...) i (...), zlecając mu tę czynność, jak również jak zareagowali na jej efekty. Biorąc pod uwagę, że świadek (...) nie zajmował się na co dzień tego typu urządzeniami, widząc je po raz pierwszy, nie mógł wypowiedzieć się na temat sposobu ich działania. Wprawdzie jest on znajomym świadka (...), jednak nie stwierdzono, żeby miało to jakikolwiek wpływ na jego relacje.
Brak było również podstaw do zakwestionowania zeznań świadka (...) (k.25-28), będącego synem oskarżonego (...) i świadka (...), które de facto dotyczyły kwestii nie związanych z niniejszym postępowaniem. Niemniej świadek (...) mógł się wypowiedzieć na temat relacji swoich rodziców i to uczynił.
Jedynie częściowo oparto się na zeznaniach świadka (...) (k.138-139, 166v-167, 375-377, 480-482), będącej znajomą i współpracownikiem oskarżonego (...), którego zachowanie obserwowała i z którym rozmawiała, mogąc wypowiedzieć się na temat jego relacji ze świadkiem (...). O ile częściowo jej zeznania były zgodne z rzeczywistością, dotycząc niemożności porozumienia się, w tym co do wychowania dzieci i widzeń z nimi, jak również wielokrotnych prób skontaktowania się oskarżonego (...) ze świadkiem (...), o tyle w pozostałym zakresie musiały zostać zakwestionowane. Zdaniem Sądu nieprawdopodobnym jest, żeby świadek (...) nie zaobserwowała chociażby ilości i częstotliwości połączeń telefonicznych i wiadomości tekstowych. To samo tyczyło się rozmów telefonicznych. Tym bardziej, że część takich zachowań miała miejsce w godzinach pracy, kiedy oskarżony (...) nie wykonywał przez to swoich obowiązków, na co siedząca obok świadek (...) zwracała mu uwagę. Na jej wiedzę odnośnie innych zachowań oskarżonego (...) wobec świadka (...), jak również świadomość ich nieprawidłowości i negatywnych następstw, wskazywało też nagranie rozmowy telefonicznej, jaką przeprowadziła ze świadkiem (...). Twierdziła w niej, że oskarżony (...) chce ją wykończyć psychicznie, w tym poprzez seryjne inicjowanie połączeń telefonicznych, de facto ostrzegając ją przed nim. W ocenie Sądu świadek (...) wiedziała, co się dzieje, jednak ostatecznie w tym niewątpliwym konflikcie stanęła po stronie oskarżonego (...), starając się przedstawić go w jak najkorzystniejszym świetle, jednocześnie negatywnie oceniając świadka (...). Z tych względów Sąd zakwestionował jej relacje w tym zakresie, uznając że miały one na celu jedynie zbagatelizowanie i usprawiedliwienie zachowań oskarżonego (...), a w konsekwencji uzyskanie korzystnego dla niego rozstrzygnięcia.
To samo tyczyło się zeznań świadka (...) (k.678-679), będącej rodziną oskarżonego (...), której wiedza ograniczała się de facto jedynie do tego, czego się od niego dowiedziała. Świadek A. Ł. mogła co najwyżej przedstawić swoje subiektywne odczucia dotyczące jego relacji ze świadkiem (...) i dziećmi, nie obserwując zachowań będących przedmiotem niniejszej sprawy.
Sąd podzielił wnioski wynikające z opinii biegłego (...) (k.371-373), uznając ją za pełną, rzetelną i jednoznacznie odpowiadającą na pytania wymagające wiedzy specjalnej. Wskazano w niej, że ustalone i zdemontowane urządzenie, które znajdowało się w pojeździe użytkowanym przez świadka (...) umożliwiało zarówno jego lokalizację, jak i podsłuchiwanie otoczenia. Powyższa opinia nie była kwestionowana przez żadną ze stron i nie budziła też wątpliwości Sądu, pozwalając na ustalenie funkcji, sposobu działania i celu zamontowania tego urządzenia.
Oparto się także na dokumentach w postaci korespondencji (k.3-8, 14-19, 180-187v, 234-275, 295-310, 331-336, 388-406, 447-478, 489-496, 620-636v, 641-675, 703-714), płyt CD (k.10, 57, 64, 213, 231), protokołu oględzin rzeczy (k.32-33), (k.34-35), wykazu (k.49-49v), analizy (k.65-66), bilingów (k.67-122v, 414-446), dokumentacji (k.188-212, 311-317, 502-618v, 698-702) i informacji (k.228c-228d), których prawdziwość także nie była kwestionowana. Szczególne znaczenie miały tu korespondencja i bilingi, z których wynikały sposób, ilość i częstotliwość kontaktów pomiędzy oskarżonym (...) a świadkiem (...), jak również treść prowadzonej przez nich korespondencji.
Dokonując analizy całokształtu zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego, wina oskarżonego (...), opis czynu - ze zmianą w zakresie doprecyzowania czasu, miejsca i sposobu działania, za czym przemawiały w szczególności billingi, korespondencja i zeznania świadka (...) - oraz przyjęta kwalifikacja prawna nie budziły żadnych wątpliwości.
Zdaniem Sądu oskarżony (...) wyczerpał swoim zachowaniem znamiona czynu z art. 190a § 1 kk w zb. z art. 267 § 3 kk w zw. z art. 11 § 2 kk, albowiem poprzez wielokrotne nachodzenie pokrzywdzonej (...) w miejscu zamieszkania, śledzenie, telefonowanie i wysyłanie wiadomości tekstowych, zapowiadanie odebrania dzieci i umieszczenie ich w rodzinie zastępczej bądź domu dziecka, znieważanie, poniżanie i niepokojenie, jak również krytykowanie i pouczanie w sprawach związanych z wychowywaniem dzieci, w tym w czasie bardzo dużej ilości rozmów telefonicznych i w wiadomościach tekstowych, a ponadto zamontowanie bez jej wiedzy i zgody w użytkowanym przez nią samochodzie urządzenia lokalizacyjnego i podsłuchowego, którym się posługiwał uporczywie ją nękał. Powyższe powodowało w niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia i istotnie naruszało jej prywatność, albowiem pokrzywdzona (...) czuła się osaczona i zmęczona nieustanną obecnością w jej życiu człowieka, z którym poza wspólnymi dziećmi już nic ją nie łączyło. Nie ulega wątpliwości, że oskarżony (...) działał z zamiarem bezpośrednim, chcąc osiągnąć taki efekt. Ponadto chciał również wejść w posiadanie informacji, do których nie był uprawniony, instalując urządzenie lokalizacyjne i podsłuchowe, z którego następnie korzystał. Nie zaistniały żadne okoliczności wyłączające jego winę.
Wymierzając karę oskarżonemu (...) kierowano się dyrektywami wymiaru kary wskazanymi w treści art. 53 kk, mając w szczególności na uwadze motywację
i sposób zachowania się sprawcy, zwłaszcza w razie popełnienia przestępstwa na szkodę osoby nieporadnej ze względu na wiek lub stan zdrowia, popełnienie przestępstwa wspólnie
z nieletnim, rodzaj i stopień naruszenia ciążących na sprawcy obowiązków, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, a zwłaszcza staranie o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości, a także zachowanie się pokrzywdzonego. Jednocześnie uwzględniono stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze
i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Dyrektywy te dzieli się na okoliczności obciążające i okoliczności łagodzące.
W pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę na znaczny stopień społecznej szkodliwości czynu zarzucanego oskarżonemu (...), przy której Sąd kierował się wskazówkami wynikającymi z treści art. 115 § 2 kk. Wzięto zatem pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób
i okoliczności popełnienia czynów, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia. Okolicznością obciążającą była tu przede wszystkim znaczna ilość
i różnorodność zachowań składających się na uporczywe nękanie pokrzywdzonej (...). Oskarżony (...) nie tylko wielokrotnie nachodził ją w miejscu zamieszkania, śledził, telefonował i wysyłał wiadomości tekstowe, zapowiadał odebranie dzieci i umieszczenie ich w rodzinie zastępczej bądź domu dziecka, ale również znieważał, poniżał, niepokoił, krytykował i pouczał w sprawach związanych z wychowywaniem dzieci, w tym w czasie bardzo dużej ilości rozmów telefonicznych i w wiadomościach tekstowych. Dodatkowo zamontował bez jej wiedzy i zgody w użytkowanym przez pokrzywdzoną (...) samochodzie urządzenie lokalizacyjne i podsłuchowe, chcąc wiedzieć, gdzie są ona i dziecko i co robią. Powyższe trwało przez ponad pół roku. Nie można również zapominać, że oskarżony (...) wykorzystywał do tego swoje uprawnienia wynikające z władzy rodzicielskiej, a więc prawo do kontaktu z dziećmi, widzeń z nimi czy podejmowania decyzji w ich sprawach. Wykonywanie prawa musi jednak odbywać się w taki sposób, żeby nie powodowało naruszania innych norm, w tym poprzez popełnianie przestępstw. Tymczasem oskarżony (...) zapomniał, że pokrzywdzona (...) nie jest jego własnością, której rolą jest jedynie „raportowanie” i konsultowanie każdej kwestii dotyczącej dzieci, a następnie wysłuchiwanie negatywnych opinii i wcielanie w życie jego odmiennych decyzji. Ma również prawo do własnego życia, wolnego od zachowań, jakich dopuszczał się wobec niej oskarżony (...). Na jego niekorzyść przemawiało także to, że w swojej walce z pokrzywdzoną (...) posługiwał się dziećmi, które podobnież są dla niego najważniejsze, nie zastanawiając się nad ich odczuciami. Gdyby oskarżony (...) faktycznie bardzo je kochał, to wiedziałby, że one również mają swoje prawa, a wśród nich prawo do spokojnego dzieciństwa i dwojga zapewniających im to rodziców. Atmosfera, jaką wytworzył swoim postępowaniem, to błędne koło, z pewnością im tego nie zapewni. Jednocześnie zainicjowanie niniejszego postępowania nie wpłynęło na zachowanie oskarżonego (...), który w dalszym ciągu naruszał porządek prawny. To również miało wpływ na wymiar kary. Okolicznością łagodzącą była jedynie uprzednia niekaralność.
Mając powyższe na uwadze, Sąd doszedł do przekonania, że karą właściwą dla oskarżonego (...), skazanego za czyn z art. 190a § 1 kk w zb. z art. 267 § 3 kk w zw. z art. 11 § 2 kk, będzie wymierzona mu na podstawie art. 190a § 1 kk w zw. z art. 11 § 3 kk kara 3 miesięcy pozbawienia wolności. Zważywszy na to, że Sąd mógł mu wymierzyć karę pozbawienia wolności od miesiąca do lat 3, orzeczonej kary - zbliżonej do dolnej granicy ustawowego zagrożenia - nie sposób uznać za zbyt surową. W ocenie Sądu, biorąc pod uwagę wszelkie okoliczności niniejszej sprawy, stanowi ona odpowiednią reakcję na zachowania, których się dopuścił. Jednocześnie może spowodować zmianę jego postępowania w przyszłości.
Jednocześnie Sąd, na podstawie art. 69 § 1 i 2 kk, art. 70 § 1 kk, wykonanie orzeczonej wobec oskarżonego (...) kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił na maksymalny okres 3 lat próby. Biorąc pod uwagę, że ma stałe miejsce zamieszkania i pracę, nie będąc dotąd karany, daje raczej gwarancję postępowania zgodnie z porządkiem prawnym i zasługuje na danie mu szansy. Jego postępowanie musi być jednak poddane długofalowej próbie, która wykaże, czy pozytywna prognoza kryminologiczna, sprowadzająca się do odstąpienia od izolacji, była prawidłowa.
W tym celu, na podstawie art. 73 § 1 kk, oddano oskarżonego (...) pod dozór kuratora sądowego, jednocześnie na podstawie art. 72 § 1 pkt 7a kk zobowiązując go do powstrzymania się od kontaktowania się z pokrzywdzoną (...) w jakikolwiek sposób i zbliżania się do niej na odległość mniejszą niż 100 metrów za wyjątkiem sytuacji związanych z realizacją orzeczonych kontaktów z dziećmi. Jeśli oskarżony (...) nie zmieni swojego postępowania, w dalszym ciągu ją nękając, musi się liczyć z zarządzeniem wykonania kary pozbawienia wolności.
Zarazem Sąd, na podstawie art. 46 § 2 kk, orzekł wobec oskarżonego (...) nawiązkę na rzecz pokrzywdzonej (...) w wysokości 2.000 złotych. Biorąc pod uwagę, że jego zachowanie wiązało się dla niej z szeregiem niedogodności, zdaniem Sądu powinien je chociaż częściowo zrekompensować. Jej wysokości nie można uznać za wygórowaną. Jeśli pokrzywdzona (...) uważa, że jest niewystarczająca może dochodzić swoich praw na drodze cywilnej.
Ponadto Sąd, na podstawie art. 627 kpk, art. 616 § 1 pkt 2 kpk, zasądził od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonej (...) kwotę 2.352 złote tytułem kosztów ustanowienia pełnomocnika. Powyższe było zgodne z rozporządzeniem w tym zakresie. Do kwoty 840 złotych za postępowanie zwyczajne doliczono zatem kwotę 1.512 złotych za 9 dodatkowych terminów rozprawy (9 x 20% x 840 złotych).
Na koniec, na podstawie art. 627 kpk, zasądzono od oskarżonego (...) na rzecz Skarbu Państwa kwotę 676,60 złotych tytułem kosztów sądowych, w tym kwotę 60 złotych tytułem opłaty. Biorąc pod uwagę, że swoim postępowaniem spowodował powstanie tych należności, powinien je uregulować. Dzięki stałej pracy i uzyskiwanemu wynagrodzeniu nie powinien mieć z tym żadnych problemów.