Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 55/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 sierpnia 2021 r.

Sąd Okręgowy w Olsztynie I Wydział Cywilny

w składzie: Przewodniczący sędzia Rafał Kubicki

Protokolant sekretarz sądowy Agnieszka Grandys

po rozpoznaniu w dniu 29 lipca 2021 r. w Olsztynie na rozprawie

sprawy z powództwa M. T.

przeciwko pozwanemu (...) S.A. V. (...) w W.

o zapłatę i rentę

I.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 125.000 zł tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 15 lutego 2018 r. do dnia zapłaty,

II.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda rentę w kwotach po 1.080 zł miesięcznie
za okres od 1 października 2018 r., płatną do 10. dnia każdego (danego) miesiąca
z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi w razie opóźnienia za okres od 11. dnia danego miesiąca do dnia zapłaty,

III.  oddala powództwo w pozostałej części,

IV.  nakazuje ściągnąć od stron na rzecz Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Olsztynie) tytułem poniesionych przez Skarb Państwa tymczasowo kosztów sądowych:

- od powoda kwotę 136,31 zł,

- od pozwanego kwotę 5.736,31 zł,

V.  znosi wzajemnie koszty procesu między stronami.

sędzia Rafał Kubicki

Sygn. akt I C 55/19

UZASADNIENIE

Powód M. T. wniósł o zasądzenie na jego rzecz od pozwanego (...) S.A. w W. zadośćuczynienia w kwocie uzupełniającej 250.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 15 lutego 2018 r. do dnia zapłaty oraz po 2.000 zł miesięcznie (do 10. dnia każdego miesiąca) tytułem renty zwiększonych potrzeb (z tytułu opieki osób trzecich) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w razie uchybienia terminom płatności – wszystko to z wypadku komunikacyjnego z 15 kwietnia 2015 r., któremu powód uległ z winy sprawcy posiadającego ubezpieczenie pozwanego OC jako posiadacz pojazdu mechanicznego.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa, twierdząc, że choć nie przeczy zasadzie swej odpowiedzialności, dotąd wypłacone powodowi zadośćuczynienie w kwocie 25.000 zł jest odpowiednie do rozmiaru krzywdy powoda (tu powołał się na wyniki opinii swych rzeczoznawców dotyczące stopnia trwałego uszczerbku na zdrowiu powoda oraz wywodził, że powód nie doznał trwałych zaburzeń zdrowia psychicznego, nie wymagał pomocy psychiatrycznej ani psychologicznej), zaś co do renty – zarzucił powodowi, że ten nie wskazał, od kiedy żąda renty, ponadto wskazał, że kwestionuje, iż powód wymaga pomocy innych osób, jak i wskazany w pozwie czasowy wymiar opieki, ponadto zaprzecza, by powód wymagał rehabilitacji, a także wskazany w pozwie wymiar rehabilitacji. Ponadto, w ocenie pozwanego, ewentualne odsetki za opóźnienie dotyczące zadośćuczynienia powinny być liczone dopiero od daty wyrokowania.

Uzasadnienie faktyczne i prawne:

Dość obszerna (6-stronicowa) odpowiedź na pozew tylko dwoma krótkimi akapitami (część III uzasadnienia - akapit 2 oraz część IV uzasadnienia - akapit 2) wskazuje na fakty, którym pozwany zaprzecza. Mając na uwadze okoliczności sprawy
- szczególnie, że pozwany był reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika - należało więc uznać za bezsporne następujące niezaprzeczone przez pozwanego fakty wskazane w pozwie:

15 kwietnia 2015 r. powód uległ wypadkowi drogowemu spowodowanemu przez J. S., która w tym dniu posiadała ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej pozwanego jako posiadacz pojazdu mechanicznego, który uczestniczył
w wypadku. Prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w (...)z 13 grudnia 2017 r. (...)) J. S. została uznana winną tego (i za to skazana), że 15 kwietnia 2015 r. spowodowała wypadek drogowy, w wyniku którego powód doznał obrażeń ciała w postaci: pourazowego krwiaka śródmózgowego w szczelinie międzypółkulowej z zaciekiem krwi do przestrzeni podpajęczynówkowej, wieloodła-mowego złamania nasady bliższej kości piszczelowej prawej oraz złamania kości strzałkowej prawej.

Bezsporne jest nie tylko wydanie wyroku i jego treść, ale i prawdziwość jego ustaleń, którymi zresztą Sąd cywilny związany jest na podstawie art. 11 k.p.c.

Bezpośrednio po wypadku powód został zawieziony do SP ZOZ Szpitala (...) w P. i na Oddziale (...)Urazowej przebywał do
4 maja 2015 r. W tym czasie miał założony wyciąg szkieletowy nadkostkowy prawostronny, następnie stabilizator zewnętrzny mono-tube – który został usunięty dopiero 27 sierpnia 2015 r. (w świetle opinii ortopedycznej – k. 203 podany
w uzasadnieniu pozwu rok - 2018 należy traktować w kategorii oczywistej omyłki pisarskiej). Przed wypadkiem powód był osobą czynną zawodowo (adwokatem). Wielomiesięczna niemożliwość poruszania się, wykonywania pracy, a co za tym idzie osiągania dochodów, miała przełożenie na stan psychiczny powoda.

­Bezsporne okazały się ponadto przedprocesowe ustalenia zatrudnionego przez pozwany zakład ubezpieczeń przed procesem lekarza neurologa, zawarte w opinii, której pełna wersja została dołączona do pisma procesowego pozwanego z 31 maja 2021 r. (k. od 369 do 370). Ustalenia te ( w zakresie neurologicznym) są następujące:

- stopień uszczerbku na zdrowiu powoda przed spornym wypadkiem – 0 (poz. 7)

- procent trwałego uszczerbku na zdrowiu wywołany spornym wypadkiem – 25 (poz. 8)

- opis uszczerbku i skutków wypadku: ciężki udar czaszkowo-mózgowy, bóle i zawroty głowy, zaburzenia snu, pamięci, niewielki niedosłuch, afazja nominalna (poz. 10)

- zakres niezbędnej opieki innych osób – 2-3 godziny dziennie (poz. 15)

- na skutek przedmiotowego wypadku istnieje konieczność rehabilitacji (poz. 16)

Wyraźne oświadczenia stron w tek kwestii zawarte są: w odniesieniu do powoda - w protokole rozprawy z 29 lipca 2021 r.; a w odniesieniu do pozwanego -
w piśmie procesowym z 31 maja 2021 r. Wobec powyższego bezprzedmiotowy (ostatecznie dotyczący okoliczności bezspornych) okazał się dowód z opinii biegłego sądowego lekarza neurologa – który był kwestionowany przez powoda oraz niecelowe jest już obecnie ocenianie wiarygodności tej opinii sądowej, zwłaszcza przez pryzmat zarzutów do niej ze strony powoda.

B. pozwany wypłacił powodowi tylko 25.000 zł – tytułem zadośćuczynienia, a żądanie pozwu stanowi roszczenie uzupełniające ponad tę sumę.

Za bezsporne nie można było natomiast uznać ustaleń z zakresu innych specjalności lekarskich. Tu Sąd oparł się na wiarygodnych opiniach biegłych sądowych.

I tak, w zakresie ortopedycznym trwały uszczerbek na zdrowiu wynosi 40%, ale wymaga on zbilansowania z 20% uszczerbku wynikającego ze zmian chorobowych powoda niezwiązanych ze spornym wypadkiem - występujących u powoda od dzieciństwa, tj.: patologia samoistna chorobowa będąca przyczyną protezoplastyki stawu biodrowego, skrócenia kończyny dolnej prawej, zatem w wyniku spornego wypadku pozostaje 20% trwałego uszczerbku na zdrowiu. Rokowanie co do stanu zdrowia powoda w tym zakresie jest ostrożne – zmiany w stawie kolanowym mogą powodować konieczność leczenia operacyjnego z alloplastyką stawu kolanowego.
Z ortopedycznego punktu widzenia potrzeba całkowitej opieki innych osób dotyczy dziennie: mycia i ubierania - ½ h, toalety - ½ h i przemieszczania – ½ h (razem to 1½ h dziennie), a potrzeba opieki częściowej innych osób dotyczy tygodniowo: przygotowywania posiłków – 3 h, utrzymania porządku – 1½ h oraz załatwiania innych spraw poza domem – 1½ h (razem to 6 h tygodniowo). Aktualny stan zdrowia powoda pozostawia wiele do życzenia – jego zdolności lokomocyjne są bardzo ograniczone, powód wymaga pomocy przy podstawowych czynnościach dnia codziennego oraz ma znaczne ograniczenia działalności zawodowej.

Powód kwestionował opinie sądowe ortopedyczne (główną i uzupełniającą), jednak w ocenie Sądu bezskutecznie, ponieważ w opinii uzupełniającej biegły odparł te zarzuty na tyle przekonująco, że nie było potrzeby dalszych uzupełnień. Powód starał się umniejszyć rolę przedwypadkowych schorzeń, by powiększyć rozmiar krzywdy wywołanej wypadkiem, jednak biegły przekonał Sąd, wskazując, że powód przed wypadkiem miał skróconą kończynę, wymagał chodzenia z laską inwalidzką i miał wszczepioną protezę stawu biodrowego; nie poruszał się o kulach, lecz nie można powiedzieć, by ze skróconą o 8 cm kończyną stan narządu ruchu był dobry i wydolny – tak duże skrócenie powoduje znaczne upośledzenie sprawności ruchu. Biegły przekonał też, że wbrew zarzutom powoda nie było konieczne przeprowadzania dalszych specjalistycznych badań powoda.

W zakresie psychologiczno-psychiatrycznym Sąd zasięgnął łącznej opinii biegłych sądowych tych specjalności, a ci ustalili (bez zarzutów stron i bez wątpliwości Sądu), że stwierdzają u powoda utrzymujące się zaburzenia stresowe pourazowe ( (...)) oraz aktywny epizod depresyjny, co uzasadnia konieczność pomocy psychologicznej lub psychiatrycznej, zaś uszczerbek na zdrowiu psychicznym powoda jest „z dużym prawdopodobieństwem trwały” i „ma wymiar wysoce istotny, lecz opiniujący w tej sprawie nie są w stanie określić jego arytmetycznego wymiaru”.

W zakresie rehabilitacji medycznej Sąd zasięgnął opinii biegłej sądowej tej specjalności, która ustaliła (bez zarzutów stron i bez wątpliwości Sądu), że stwierdza uszczerbek na zdrowiu powoda w łącznym wymiarze 23% (tu wymieniła te same uszkodzenia ciała, które były podstawą ustaleń biegłego ortopedy), a ponadto, iż powód wymaga leczenia rehabilitacyjnego, tzn. powinien stale wykonywać dotychczasowe ćwiczenia w domu, a ponadto powinien korzystać okresowo
z zabiegów fizjoterapeutycznych w ramach rehabilitacji ambulatoryjnej, refundowanej przez Narodowy Fundusz Zdrowia: zabiegi fizykalne i kinezyterapię – 2-3 razy w roku, aby zmniejszyć dolegliwości bólowe.

Podsumowując powyższe, Sąd ustala, że łączny trwały uszczerbek na zdrowiu obejmujący uszkodzenia neurologiczne i ortopedyczne (które pokrywają się z opinią rehabilitacyjną) sięga 45-48%, do czego należy doliczyć dotyczący sfery psychicznej
„z dużym prawdopodobieństwem trwały i mający wymiar wysoce istotny” uszczerbek ustalony przez biegłych: psychiatrę i psychologa. Dodać należy, że wysokość zadośćuczynienia powód uzasadniał w pozwie właśnie w oparciu o stopień 45% (akapit 1. na stronie ostatniej – k. 7) Kwestię wymiaru koniecznej pomocy innych osób, która była przedmiotem zarzutów powoda skierowanych przeciwko opinii ortopedycznej, Sąd rozstrzyga w ten sposób, że skoro biegły sądowy lekarz ortopeda i przedprocesowy rzeczoznawca pozwanego lekarz neurolog oceniali podobne czynności, przy których powód wymaga pomocy, a ich opinie różniły się nieznacznie (ortopeda wskazywał na 1½ godziny dziennie plus 6 godzin tygodniowo, zaś neurolog wskazywał na 2-3 godziny dziennie – i to było bezsporne), można uznać, że mamy do czynienia
z kwestią ocenną, trudną do wymierzenia i tak naprawdę różniącą biegłych
w niewielkim stopniu, a ponieważ bezsporna opinia przedprocesowa neurologa dała powodowi wynik wyższy, właśnie ten wynik (konkretnie 3 godziny tygodniowo, uwzględniając relację świadków i powoda) należy traktować jako właściwy. Dodać należy, że właśnie na liczbie 3 godzin tygodniowo powód opierał w uzasadnieniu pozwu swoje obliczenia dotyczące renty.

Wobec tak bogatego i dość zgodnego materiału dowodowego pochodzącego od specjalistów Sąd podszedł ostatecznie z rezerwą do zeznań świadków i zeznań powoda – złożonych na rozprawie w dniu 6 sierpnia 2019 r., mając na uwadze, że pochodzą w mniejszym lub większym stopniu od osób zainteresowanych korzystnym dla powoda rozstrzygnięciem. Wobec tego Sąd ustala na ich podstawie następujące fakty, które nie są sprzeczne z omówionymi wyżej opiniami biegłych:

Powód po powrocie ze szpitala do domu był w bardzo złym stanie psychicznym – unieruchomiony, leżący, zaopiekowany przez żonę, mówił niewiele, był zamknięty
w sobie, skarżył się na bóle nogi mimo leków przeciwbólowych. Po zdjęciu stabilizatora opieka stopniowo malała, ale jej konieczność utrzymuje się nadal. Żona powoda nie pracowała wówczas i nadal nie pracuje. Przed wypadkiem powód pasjonował się ogrodem, zbierał grzyby, jeździł na swoje „ranczo”, miał konie i bryczkę, prowadził samochód, natomiast po wypadku nie może powozić, rzadko prowadzi auto, sprzedał konie i bryczkę, stał się nerwowy, apodyktyczny, płaczliwy, ma zaniki pamięci, kłopoty
z wysławianiem się, z wejściem do brodzika i umyciem się, przestał spotykać się
z ludźmi, przestał prowadzić kancelarię adwokacką, a spraw jako adwokat podejmuje się sporadycznie w ramach spółki z synami. Przed wypadkiem miał cukrzycę, ale opanowaną, lecz gdy po wypadku przestał się odpowiednio ruszać, cukrzyca wymaga już insulinoterapii. ( dowód - zeznania świadków: Z. K. k. 164-165, J. T. – k. 165, T. T. k. 166, zeznania powoda k. 167)

Sąd na rozprawie pominął dowód z zeznań świadków: J. D. (ostatniego ze świadków wymienionych w pozwie, z błędnym imieniem M. – co wyjaśniono na rozprawie) i A. T., ponieważ adres J. D. został wskazany przez pełnomocnika powoda po przekroczeniu zakreślonego w tym celu terminu (na rozprawie w dniu 6 sierpnia 2019 r.), a wniosek dowodowy dotyczący A. T. został w ogóle sformułowany dopiero na tejże rozprawie, a przy tym przeprowadzenie tych dowodów wymagałoby wyznaczenia nowego terminu rozprawy tylko w tym celu, a więc wywołałoby zwłokę w postępowaniu. Dodać trzeba przy tym, że nawet gdyby świadkowie ci zeznawaliby zbieżnie z dotychczas przesłuchanymi, i tak ich zeznania – podobnie jak tych przesłuchanych podlegałyby weryfikacji pod kątem ustaleń biegłych.

W oparciu o tak ocenione dowody powództwo podlegało częściowemu uwzględnieniu.

Podstawę prawną odpowiedzialności pozwanego za następstwa wypadku komunikacyjnego stanowi art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 2 k.c. i art. 19 ust. 3 w zw. z art. 123 pkt 1 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Spór między stronami sprowadza się do oceny zasadności obu żądań pozwu. Pozwany stoi bowiem na stanowisku, że po pierwsze, kwota wypłaconego dotychczas powodowi zadośćuczynienia jest adekwatna do rozmiarów doznanej przez niego krzywdy i szkody oraz zaspokaja w całości roszczenia z tego tytułu, a renta powodowi nie przysługuje w ogóle.

Przechodząc zatem w pierwszej kolejności do wysokości żądanego przez powoda zadośćuczynienia pieniężnego w kwocie dodatkowej 250.000 zł (fakt wypłaty przez pozwanego powodowi sumy 25.000 zł pozostawał poza sporem), należy podkreślić, że w myśl przyjętego w doktrynie i ugruntowanego w orzecznictwie Sądu Najwyższego poglądu, zadośćuczynienie określane na podstawie art. 444 §1 k.c. w zw. z art. 445 §1 k.c. winno mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny. Jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać wartość ekonomicznie odczuwalną. Zadośćuczynienie powinno być środkiem pomocy dla poszkodowanego i pozostawać w odpowiednim stosunku do rozmiaru krzywdy i szkody niemajątkowej. Na krzywdę poszkodowanego składają się z kolei cierpienia fizyczne
w postaci bólu i innych dolegliwości oraz cierpienia psychiczne polegające na ujemnych uczuciach przeżywanych bądź w związku z cierpieniami fizycznymi, bądź
w związku z następstwami uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, zwłaszcza trwałymi i nieodwracalnymi. Kwota zadośćuczynienia nie może być jednak nadmierna, winna być należycie wyważona i utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (wyrok Sądu Najwyższego z 22 kwietnia 1985 r., II CR 94/85). Tak więc z jednej strony zadośćuczynienie musi przedstawiać wartość ekonomicznie odczuwalną, z drugiej zaś powinno być utrzymane w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej. Pogląd, że zadośćuczynienie powinno być umiarkowane, zapoczątkowany wyrokiem Sądu Najwyższego z 24 czerwca 1965 r.,
I PR 203/65, podtrzymywany w późniejszym orzecznictwie, zachował aktualność również w obecnych warunkach społeczno-ekonomicznych. Zasada umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia trafnie łączy wysokość zadośćuczynienia z wysokością stopy życiowej społeczeństwa, gdyż zarówno ocena, czy jest ono realne, jak i czy nie jest nadmierne, pozostawać musi w związku z poziomem życia (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 września 2002 r., IV CKN 1266/00). W judykaturze podkreśla się przy tym, że stopa życiowa ma uzupełniający charakter w stosunku do kwestii zasadniczej, jaką jest rozmiar szkody niemajątkowej. Powołanie się na nią przez Sąd przy ustalaniu zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, nie może prowadzić do podważenia kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia (wyrok Sądu Najwyższego z 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03). Zasada umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia nie może również oznaczać przyzwolenia na lekceważenie takich bezcennych wartości, jak zdrowie czy integralność cielesna, a okoliczności wpływające na określenie tej wysokości, jak i kryteria ich oceny, muszą być rozważane indywidualnie w związku z konkretną osobą poszkodowanego i sytuacją życiową,
w której się znalazł (wyrok Sądu Najwyższego z 13.12.2007 r., I CSK 384/07).

Ustalając wysokość należnego powodowi zadośćuczynienia, Sąd miał na uwadze zatem rodzaj doznanych przez niego obrażeń, nasilenie i czas trwania cierpienia oraz skutki w zakresie ogólnej zdolności do funkcjonowania
w społeczeństwie. Nie bez znaczenia był przy tym stwierdzony u powoda w toku postępowania sądowego uszczerbek na zdrowiu, choć w tym miejscu trzeba podkreślić, że nie było to kryterium decydujące, lecz pomocnicze, ponieważ – po pierwsze w podobnych sprawach nigdy nie jest to wyznacznik bezwzględny wysokości zobowiązania, a po drugie – co nie było kwestionowane – w sferze cierpień psychicznych trwały uszczerbek na zdrowiu był znaczny i niewymierny. Przy ocenie rozległości urazów, jakich powód doznał w wyniku zdarzenia drogowego, Sąd posłużył się – jak to już wyżej wskazano – opiniami ekspertów poszczególnych specjalności. Procentowe ustalenie uszczerbku na zdrowiu w oparciu o przepisy Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 18 grudnia 2002 r. w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania (poz. 1974) ma charakter jedynie pomocniczy. Kwestia istnienia uszczerbku na zdrowiu co prawda warunkuje bowiem istnienie odpowiedzialności odszkodowawczej, czy zadośćuczynieniowej z art. 445 §1 k.c., ale głównym kryterium wysokości przyznanego zadośćuczynienia jest miara doznanej przez stronę krzywdy (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 12 października 2004 r., I ACa 530/04). Krzywda zaś jest kategorią niewymierną, niepozwalającą się skatalogować za pomocą procentowych tabel. Na brak możliwości szeregowania przyznawanych zadośćuczynień w oparciu jedynie o procentowy uszczerbek na zdrowiu ustalony w myśl ww. rozporządzenia wielokrotnie wskazywał Sąd Najwyższy oraz sądy powszechne (wyrok SN dnia 9 listopada 2007 r., V CSK 245/07; wyrok SA
w K. z 2 kwietnia 2015 r., I ACa 909/1).

Stopień procentowy uszczerbku na zdrowiu powoda (łącznie 45-48% plus znaczny, niewymierny uszczerbek na zdrowiu psychicznym) nie był jedyną
i zasadniczą przesłanką ustalenia wysokości dochodzonego przez powoda zadośćuczynienia. Sąd miał wszak również na uwadze, poza samym uszczerbkiem
i jego konsekwencjami w życiu prywatnym i społecznym wymienionego, szereg innych okoliczności, m.in. intensywność i czas trwania cierpień, zdecydowanie obniżających jego jakość życia. Wypadek komunikacyjny opisany w pozwie oraz jego zdrowotne następstwa były dla powoda doznaniem bardzo bolesnym. Nie budziło przy tym wątpliwości, że doznane przez powoda urazy wiązały się z rozległymi dolegliwościami. Przy ustalaniu wysokości należnego powodowi zadośćuczynienia należało mieć zatem na uwadze fakt, że bezpośrednio po wypadku powód został przewieziony do szpitala, gdzie przebywał na oddziale urazowo - ortopedycznym do 4 maja 2015 r. W tym czasie miał założony wyciąg szkieletowy nadkostkowy prawostronny, następnie stabilizator zewnętrzny mono-tube – który został usunięty dopiero 27 sierpnia 2015 r. Przed wypadkiem powód był osobą czynną rodzinnie, towarzysko i zawodowo (adwokatem). Wielomiesięczna niemożliwość poruszania się, wykonywania pracy, a co za tym idzie osiągania dochodów, miała przełożenie na stan psychiczny powoda i diametralnie obniżyła dotychczasową (wysoką jak na polskie standardy) jakość życia. Można stwierdzić bez przesady, że wypadek zamknął za powodem etap życia aktywnego, samodzielnego, a otworzył etap pełen cierpienia, frustracji i niepełnosprawności.

Pozytywnie za wysokością zadośćuczynienia przemawia to, że powód był przed wypadkiem osobą w sile wieku, całkowicie samodzielną, czerpiącą satysfakcję z życia rodzinnego, towarzyskiego i zawodowego - „głową rodziny” i szefem kancelarii adwokackiej, a bolesne i uciążliwe skutki wypadku odczuwać będzie do końca życia, bez szans na powrót do dawnego trybu życia.

Negatywnie na wysokość zadośćuczynienia wpływa fakt, że powód już przed wypadkiem miał niewydolny układ ruchu. Nie było to jednak pełną przeciwwagą, ponieważ mimo tej niewydolności powód prowadził życie aktywne, nieznacznie ograniczone możliwościami.

Mając na uwadze całokształt wyżej wskazanych okoliczności, Sąd uznał, że kwotą, która winna w pełni zaspokoić uzasadnione roszczenie powoda z tytułu należnego mu zadośćuczynienia, jest łącznie 150.000 złotych. Kwota ta rekompensuje doznane w następstwie wypadku krzywdy. Niemniej jednak od powyższej kwoty należało odliczyć wypłacone wymienionemu przez pozwanego zadośćuczynienie
w wysokości 25.000 zł, co daje wynik w postaci kwoty 125.000 zł – zasądzonej w pkt 1 wyroku tytułem zadośćuczynienia na podstawie art. 445 § 1 k.c. oraz art. 19 ust. 3
w zw. z art. 123 pkt 1 Ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie (zgodnie z żądaniem pozwu od 15 lutego 2018 r. do dnia zapłaty. Sąd nie podzielił oceny pozwanego, że odsetki powinny być liczone w tej sprawie od daty wyrokowania. Wszystkie okoliczności sprawy znane były pozwanemu przed procesem – w toku postępowania likwidacyjnego, dlatego postawę pozwanego należy oceniać
w kontekście rażąco nieuzasadnionego obniżenia wypłaty, co nie może negatywnie działać na roszczenia poszkodowanego.

Jako dodatkowe uzasadnienie wysokości przyznanego zadośćuczynienia, zgodnie z postulatem, by podobne przypadki były traktowane przez sądy podobnie, należy wskazać wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 26.10.2017 r. w sprawie
I ACa 396/17 (publikowany w Portalu Orzeczeń), w którym ustalono powódce zadośćuczynienie za krzywdę wywołaną wypadkiem drogowym w kwocie 120.000 zł (zasądzając dopłatę 100.000 zł) w sytuacji, gdy powódka była 18-latką, z obiema nogami połamanymi w piszczalach w wyniku wypadku, z wstawionymi zespoleniami, wieloma przebytymi operacjami i wielomiesięczną nauką chodzenia oraz pozostawionymi trwałymi bliznami (łącznie 45% trwałego uszczerbku na zdrowiu). Sprawa niniejsza wymagała nieco wyższego zadośćuczynienia, mimo że powód był już osobą w sile wieku, ponieważ tu trwały uszczerbek na zdrowiu był wyższy, ponadto do wypadku i do wydania wyroku doszło później niż w owej wcześniejszej sprawie,
a powszechnie wiadomym jest, że w ostatnich latach praktyka sądowa wskazuje na wzrost zasądzanych zadośćuczynień stosowanie do zmieniających się realiów społeczno-gospodarczych.

Dodatkowo powód zgłosił żądanie zasądzenia od pozwanego renty w kwocie 2.000 zł miesięcznie z tytułu zwiększonych potrzeb – kosztów opieki. Podstawę żądania w tym zakresie stanowi przepis art. 444 § 2 k.c., zgodnie z którym poszkodowany może żądać renty, jeżeli utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość. Roszczenie o rentę przysługuje poszkodowanemu zatem
w razie wystąpienia jednej z trzech niezależnych od siebie podstaw: całkowitej lub częściowej utraty przez niego zdolności do pracy zarobkowej, zwiększenia się jego potrzeb lub zmniejszenia się jego widoków powodzenia na przyszłość. Sąd nie podzielił zarzutu pozwanego, że wadą żądania powoda było niewskazanie, za jaki okres ma być przyznana renta. Wobec takiego niewskazania należy uznać, że powód żąda renty za okres od miesiąca wniesienia powództwa, a to nastąpiło w październiku 2018 r. Powód uzasadniał wysokość renty następująco: 1 godzina opieki wyceniana jest na 12 zł (pozwany tego w odpowiedzi na pozew nie zakwestionował, dlatego stawkę tę Sąd uznał za bezsporną), a opieka trwała 3 godziny opieki dziennie, a więc 90 dni miesięcznie (przyjmując średnio 30 dni w miesiącu), zatem koszt z tego tytułu wynosi 1.080 zł. Obliczenie to, w ocenie Sądu, było prawidłowe, co wynika z przedstawionych wyżej ustaleń faktycznych opartych na opiniach biegłych i zeznaniach świadków oraz powoda.

Przyznanie renty z tytułu zwiększonych potrzeb na podstawie art. 444 § 2 k.c. nie jest uzależnione od wykazania, że poszkodowany te potrzeby faktycznie zaspokaja i ponosi związane z tym wydatki. Do przyznania renty z tego tytułu wystarcza samo istnienie zwiększonych potrzeb jako następstwo czynu niedozwolonego. Oznacza to, że nawet bezpłatne sprawowanie opieki nad poszkodowanym przez członków jego rodziny lub opiekunkę nie pozbawia go roszczenia o rentę odpowiadającą wartości tej opieki. Bezspornie opieka świadczona poszkodowanemu przez osoby bliskie ma bowiem określony wymiar ekonomiczny. Oparte na tej podstawie roszczenie poszkodowanego nie ma charakteru roszczenia regresowego w stosunku do zobowiązanego do naprawienia szkody (SN w wyroku z 11 marca 1976 r. IV CR 50/76, OSNC 1977/1/11; SN w wyroku z 22 czerwca 2005 r. III CK 392/04, LEX nr 177203; SA
w K. w wyroku z 28 stycznia 2014 r. V ACa 655/13,LEX nr 1428104;
SA w Ł. w wyroku z 24 października 2013 r. I ACa 1038/12, LEX nr 1388846; SA w L.
w wyroku z 25 września 2013 r. I ACa 331/13, LEX nr 1372349; SA w W. w wyroku z 8 maja 2013 r. I ACa 1385/12, LEX nr 1375887). Konsekwencją utrwalonej wykładni przepisu art. 444 §2 k.c. jest potrzeba poszukiwania obiektywnych mierników wartości pomocy świadczonej poszkodowanemu przez osoby bliskie. Przy uwzględnieniu ogólnej reguły wyrażonej w art. 361 § 2 k.c., nie powinno budzić wątpliwości, że wysokość renty
z tego tytułu nie może przekraczać wynagrodzenia osoby mającej odpowiednie kwalifikacje do wykonywania czynności opiekuńczych, a stawka 12 zł była bezsporna.

Sąd nie uznał natomiast zasadności drugiego składnika renty, którym według powoda miała być miesięcznie kwota 867 zł z tytułu kosztu rehabilitacji, ponieważ opinia biegłej z zakresu rehabilitacji nie pozostawia wątpliwości co do tego, że powodowi powinny wystarczyć ćwiczenia wykonywane samodzielnie w domu oraz fizykoterapia dodatkowa, której koszt jest w pełni refundowany przez NFZ. Sąd nie uznał w świetle tej opinii za wiarygodne dowody zaświadczenia przedstawione przez powoda na okoliczność wykonywania i kosztu prywatnych zabiegów rehabilitacyjnych, tzn. Sąd nie ma podstaw, by posądzać powoda o to, że dokumentuje zabiegi faktycznie niewykonywane, lecz wobec opinii biegłej wydatki te nie są celowe i pozostają jako oderwane przyczynowo od wypadku drogowego.

Na marginesie – suma podanych w pozwie składników 1.080 i 867 to 1.947 zł, nie zaś żądane 2.000 zł.

Od comiesięcznej renty zasądzono na podstawie art. 481 §1 i 2 k.c. odsetki ustawowe zgodnie z żądaniem.

W pozostałym zakresie roszczenia powoda jako zawyżone podlegały oddaleniu na tych samych podstawach prawnych.

O kosztach zastępstwa procesowego między stronami orzeczono poprzez wzajemne zniesienie na podstawie art. 100 k.p.c. z uwagi na częściowe uwzględnienie żądań (punkt V wyroku). Można ogólnie stwierdzić, że powód zarówno co do zadośćuczynienia, jak i co do renty, otrzymał wyrokiem połowę tego, co żądał.

Powód był zwolniony od samej opłaty od pozwu ponad kwotę 2.500 zł (k. 142). Od samej opłaty od pozwu zakres zwolnienia powoda dotyczył kwoty 11.200 zł, zaś wynagrodzenia biegłych zostały tymczasowo pokryte przez Sąd w kwocie 272,63 zł. Ponieważ strony wygrały proces w równym zakresie, powinny zasadniczo zwrócić Sądowi po połowie niepokryte koszty sądowe, przy czym powód jako zwolniony częściowo od opłaty od pozwu powinien zwrócić Sądowi jedynie połowę wydatków (272,63:2 = 136,31 zł), zaś pozwany drugą taką połowę (136,31 zł) i połowę nieuiszczonej części opłaty od pozwu (11.200:2 = 5.600 zł), zatem łącznie 5.736,31 zł. O tych nieuiszczonych kosztach sądowych orzeczono w punkcie IV wyroku zgodnie
z art. 113 ust. 1 i 2 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Z uwagi na sytuację materialną i społeczną powoda Sąd odstąpił od ściągania
z zasądzonego powodowi roszczenia części kosztów sądowych, od których powód był zwolniony.

sędzia Rafał Kubicki