Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 409/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 listopada 2021 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach III Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący – Sędzia Sądu Okręgowego Roman Troll

po rozpoznaniu w dniu 17 listopada 2021 r. w Gliwicach na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa P. K. (1)

przeciwko B. K. (K.)

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Rejonowego w Żorach

z dnia 11 grudnia 2019 r., sygn. akt I C 832/17

1)  zmienia zaskarżony wyrok:

a)  w punktach 4. i 5. w ten sposób, że wzajemnie znosi pomiędzy stronami koszty zastępstwa procesowego,

b)  w punkcie 6. w ten sposób, że przyznaje adw. P. O. od Skarbu Państwa-Sądu Rejonowego w Żorach (...) (cztery tysiące czterysta dwadzieścia osiem złotych), w tym 828 zł (osiemset dwadzieścia osiem złotych) podatku od towarów i usług, z tytułu pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu,

2)  oddala apelację w pozostałej części,

3)  zasądza od powódki na rzecz pozwanego 1800 zł (tysiąc osiemset złotych)
z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym,

4)  przyznaje adw. P. O. od Skarbu Państwa-Sądu Rejonowego w Żorach (...) (tysiąc czterysta siedemdziesiąt sześć złotych), w tym 276 zł (dwieście siedemdziesiąt sześć złotych) podatku od towarów i usług, z tytułu pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu w postępowaniu odwoławczym.

SSO Roman Troll

Sygn. akt III Ca 409/20

UZASADNIENIE

Powódka P. K. (1), po ostatecznym sprecyzowaniu powództwa, domagała się zasądzenia od pozwanego B. K. 54000 zł tytułem zadośćuczynienia za rozstrój zdrowia oraz zwrotu poniesionych kosztów leczenia w wysokości 4292,72 zł wywołanych popełnionym przestępstwem na jej szkodę.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa ponad 4000 zł co do zadośćuczynienia oraz ponad 3000 zł co do odszkodowania, co do tych kwot uznał żądanie.

Wyrokiem z 11 grudnia 2019 r. Sąd Rejonowy w Żorach zasądził od pozwanego na rzecz powódki 29292,72 zł (pkt 1.), umorzył postępowanie co do 519,26 zł (pkt 2.), oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt 3.), zasądził od pozwanego na rzecz powódki 1800 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego (pkt 4.), zasądził od powódki na rzecz pozwanego 2700 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego (pkt 5.), przyznał adw. P. O. od Skarbu Państwa-Sądu Rejonowego w Żorach 1800 zł, powiększone o 23% VAT, to jest o 414 zł, łącznie 2214 zł tytułem pomocy prawnej udzielonej powódce P. K. (1) z urzędu (pkt 6.), nakazał pobrać od pozwanego B. K. na rzecz Skarbu Państwa-Sądu Rejonowego w Żorach 1836,36 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych (pkt 7.) oraz wyrokowi nadał rygor natychmiastowej wykonalności w punkcie 1 do kwoty 7000 zł.

Wyrok zapadł przy ustaleniu, że 28 grudnia 2011 r., około godz. 22. powódka została uderzona w twarz butelką rzuconą przez pozwanego, który w tym czasie przebywał na (...) w Ż. ze znajomymi. Pozwany w ten sposób chciał rozbić butelkę o ścianę budynku, a rzucając ją nie spodziewał się, że może kogoś uderzyć. W wyniku uderzenia powódka upadła na ścianę budynku i osunęła się na ziemię; przez chwilę była zamroczona. W miejscu zdarzenia zebrała się grupa osób. Powódka miała rozciętą wargę, która mocno krwawiła. Pozwany był przestraszony tym co się stało i kilkakrotnie przepraszał powódkę, a następnie odszedł z miejsca zdarzenia. Powódka o własnych siłach weszła do łazienki w klubie (...),
a po stwierdzeniu obrażeń pojechała taksówką na pogotowie, gdzie założono cztery szwy oraz podano zastrzyk przeciwwstrząsowy. Powódka została uderzona w okolicy prawej brwi gdzie powstało zgrubienie przypominające guza, które utrzymywało się przez kolejne dwa lata. Ponadto odłamki szkła spowodowały rozcięcie górnej wargi z prawej strony i ułamanie zęba – górnej prawej dwójki. Na wardze pozostała blizna w kształcie narośli oraz ubytek wargi od wewnętrznej strony, który był widoczny przy uśmiechu. Ubytek zęba został uzupełniony poprzez leczenie stomatologiczne. Blizny umiejscowione na wardze zostały zniwelowane przez zabieg kosmetyczny po kilku latach. Do tego czasu powodowały u powódki dyskomfort z powodu reakcji innych osób.

Sąd Rejonowy ustalił, że wyrokiem Sądu Rejonowego w Żorach z 13 czerwca 2013 r. wydanym w sprawie o sygn. akt II K 248/12 pozwany został uznany za winnego tego, że 28 grudnia 2011 r. w Ż., nie mając zamiaru popełnienia czynu zabronionego, popełnił go na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w tych okolicznościach, mimo, że możliwość popełnienia tego czynu mógł przewidzieć, w ten sposób, że rzucając szklaną butelką po piwie w celu rozbicia jej o ścianę budynku, bez uprzedniego upewnienia się, czy w pobliżu znajdują się osoby postronne, trafił butelką w twarz P. K. (2), w wyniku czego butelka rozbiła się powodując u pokrzywdzonej obrażenia twarzoczaszki w postaci złamania kąta bocznego zęba dwójki, rozcięcia wargi górnej i podbiegnięcia wargi górnej
i dolnej od strony przedsionka oraz krwiaka na klatce piersiowej, które to obrażenia naruszyły prawidłowe funkcjonowanie narządów ciała pokrzywdzonej na okres powyżej 7 dni,
tj. o czyn z art. 157 § 3 k.k. w zw. z art. 157 § 1 k.k., za co wymierzono mu karę pozbawienia wolności w wymiarze 8 miesięcy z warunkowo zawiesza oskarżonemu wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności na okres próby wynoszący 2 lata oraz karę grzywny
w wysokości 40 stawek dziennych, po 20 zł.

Zgodnie z ustaleniami Sądu Rejonowego w czasie, gdy doszło do wypadku powódka mieszkała z matką W. K., która ją samotnie wychowywała oraz z babcią H. K.. Powódka od czasów gimnazjum sprawiała problemy wychowawcze – buntowała się, wagarowała, paliła papierosy i eksperymentowała ze środkami odurzającymi. Problemy te powtarzały się po skończeniu gimnazjum i rozpoczęciu nauki w liceum, gdzie powtarzała pierwszą klasę z powodu nieusprawiedliwionych nieobecności. Powódka miała sprawy przed sądem dla nieletnich – o kradzież i z powodu zażycia środków psychotropowych, które doprowadziło do poważnego zagrożenia życia. Matka powódki wyjeżdżała do pracy za granicę na kilkumiesięczne okresy pozostawiając ją pod opieką babci. Zdarzało się, że również babcia wyjeżdżała za granicę i wówczas powódka zostawała sama w domu na dłużej. Powódka była osobą bardzo towarzyską. Miała wielu znajomych z którymi spędzała dużo czasu. Do najbliższych koleżanek należała A. M. i A. C., z którymi przyjaźniła się od czasów szkoły podstawowej i w całym okresie nauki w gimnazjum. Spotykały się prawie codziennie, kontaktowały się telefonicznie oraz przez portale społecznościowe i SMS-y. Wspólnie chodziły do lokali, na dyskoteki i inne imprezy, co zdarzało się regularnie również po rozpoczęciu nauki w liceum. Po wypadku powódka chodziła do szkoły. W niedługim czasie zaczęła obserwować u siebie niepokojące objawy, jak dekoncentrację, odczucia gorąca i dyskomfortu, robiło się jej niedobrze, a nawet mdlała. Zdarzało się to kilkukrotnie w ciągu kilku tygodni, z reguły na lekcjach, szczególnie w czasie odpowiedzi oraz w innych sytuacjach w obecności wielu osób, np.: u kosmetyczki lub u fryzjera. Dzwoniła do matki z autobusu, twierdząc że boi się ludzi i żeby przyjechać po nią. Z obawy przed jazdą autobusem musiała być zawożona do szkoły. Pogorszyło się również jej funkcjonowanie w domu, gdzie również pojawiały się stany lękowe, płaczliwość, stronienie od innych.
Z powodu obawy przed zaśnięciem matka powódki przez pierwsze 3 miesiące spała z nią
w pokoju, a do tej pory powódka śpi przy zapalonym świetle. Matka powódki z tych powodów musiała zrezygnować z pracy za granicą i wróciła do domu. 4 lutego 2012 r. powódka zemdlała w kuchni w mieszkaniu, po odzyskaniu przytomności zaczęła się trząść, wezwano pogotowie, w ciągu krótkiego czasu przeprowadzono szereg badań, w tym badanie tomograficzne głowy i rezonans magnetyczny, które nie wykazały nieprawidłowości. Z powodu ciągłego dygotania powódka przebywała w domu obawiając się, że może ponownie zemdleć. Powódkę skierowano do psychiatry, który zalecił obserwację szpitalną, na co powódka nie zgodziła się. Następnie powódka skontaktowała się z lekarzem psychiatrą M. K., która rozpoznała u niej zaburzenia depresyjno-lekowe z rozpoznaniem zaburzeń o charakterze fobii oraz zespół stresu pourazowego. Powódka podjęła leczenie farmakologiczne. Po 3 tygodniach nastąpiła jedynie częściowa poprawa, w związku z czym zmieniono leki
w celu wyeliminowania wszystkich objawów. Po podjęciu leczenia nadal występowały objawy w postaci odczucia gorąca, pocenia się, podwyższonego ciśnienia, trzęsienia i przyspieszonego bicia serca. Po 3 tygodniach stany lękowe nie były już takie intensywne. Na początku 2015 roku doszło do trwałej poprawy i wówczas powódka odstawiła leki zgodnie
z zaleceniami. Po półrocznym okresie poprawy objawy zaczęły powracać i konieczne było wznowienie stałego przyjmowania leków, co trwa do chwili obecnej. W ostatnim czasie, mimo wcześniejszych zaleceń, powódka zdecydowała się na podjęcie terapii psychologicznej. Na pierwszym spotkaniu z powodu obaw towarzyszyła jej babcia.

Sąd Rejonowy ustalił, że po wypadku znacznemu ograniczeniu uległy kontakty towarzyskie powódki, która zamknęła się w sobie i odcięła się od znajomych. Utrzymywała kontakt z A. M. i A. C., które ją odwiedzały i było zorientowane w jej sytuacji. Zgodnie z zaleceniami lekarza psychiatry powódka próbowała wychodzić z domu, jednakże zazwyczaj z powodu stanów lękowych krótko po wyjściu dzwoniła po matkę, bo źle się czuje albo będąc w lokalu lub klubie z koleżanką po krótkim czasie musiała wyjść. Zdarzały się wyjazdy na imprezy ze znajomymi, z których wszyscy byli zmuszeni wrócić, ponieważ powódka źle się czuła. Raz zdarzyło się, że powódka po przyjeździe na dyskotekę nie była nawet w stanie wyjść z samochodu. Z tych powodów zrezygnowała z wyjazdów z koleżankami i spotykały się w domu. Powódka zaczęła też stopniowo unikać tych kontaktów. Relacje
z koleżankami z tych powodów uległy stopniowemu ograniczeniu. Utrzymywała aktywność na portalu społecznościowym, gdzie wstawiała swoje zdjęcia, udzielała się towarzysko lub prezentowała ubrania, które zamierzała sprzedać. Aktywność ta poprawiała jej samopoczucie dodaje mi to pewności siebie. W tym celu również zdecydowała się na zabieg powiększenia piersi. Orzeczeniem z 20 kwietnia 2012 r. stwierdzono potrzebę nauczania indywidualnego do końca roku szkolnego 2011/2012, a kolejnymi orzeczeniami przedłużono nauczanie do 24 lutego 2013 roku oraz na II semestr roku szkolnego 2012/2013. Jako podstawę nauczania indywidualnego podano zaburzenia depresyjno-lękowe o charakterze fobii i zespół stresu pourazowego. Powódka z uwagi na opisane problemy nie jest w stanie utrzymać stałego związku, ponieważ jej kolejni partnerzy nie byli w stanie zaakceptować jej choroby. Po skończeniu liceum kilkukrotnie podejmowała próby podjęcia pracy w Holandii, co udawało się przez najdłużej 3 miesiące. Zawsze wyjeżdżała z kimś. Z powodu choroby musiała za każdym razem rezygnować z zatrudnienia. Powódka rozpoczęła kształcenie na kierunku kosmetologia gdzie zaliczyła pierwszy rok, nauka była możliwa dzięki regularnemu przyjmowaniu leków, jednakże w 3 semestrze jej stan się pogorszył i aby uniknąć zwiększenia dawek leków zrezygnowała z nauki na pół roku z zamiarem kontynuowania studiów po zmianie leków.

Sąd Rejonowy ustalił, że u powódki rozpoznano zaburzenia osobowości mieszane
(F 61 według nomenklatury (...)10) w postaci utrwalonych wzorców zachowania, przeżywania i postrzegania cechujących się sztywnością i nieprzystosowaniem. Źródłem tego są utrzymujące się od dzieciństwa trudne relacje z najbliższymi osobami, w szczególności porzucenie przez ojca i niewłaściwe postawy wychowawcze matki i babci, pod których opieką pozostawała. Skutkiem tego rozwinęły się u powódki dysfunkcyjne zachowania społeczne, zaburzony styl przywiązania będący źródłem rozwijającej się nieprawidłowej osobowości, której istotnym aspektem był brak stawiania jej wymagań i granic w połączeniu z brakiem odpowiedniej troski i obecności matki. Cechą osiową jej profilu osobowości jest wysoka wrażliwość na objawy somatyczne oraz opieranie się na lęku, niepokoju, napięciu i blokowaniu uczuć. Na skutek traumy związanej z urazem z 28 grudnia 2011 r. u powódki zdiagnozowano zaburzenia lękowe z napadami lęku (F41.0). Zaburzenia te mają bezpośredni związek ze zdarzeniem, które było czynnikiem wyzwalającym, a wystąpiły jako skutek obaw o własne zdrowie i życie. Trauma związana z urazem nałożyła się na stwierdzoną problematykę osobowości oraz zwiększoną wrażliwość w okresie wchodzenia w dorosłość na tle własnej osoby, w tym na postrzeganie i akceptację otoczenia. W konsekwencji wystąpiły u powódki zaburzenia lękowe w postaci napadów panicznego lęku połączone z objawami somatycznymi w postaci zawrotów głowy, kołatania serca, uczucia duszności oraz gorąca. Objawy te przełożyły się na niemożność normalnego codziennego funkcjonowania. Zaburzenia lękowe trwają u powódki do chwili obecnej z różnym nasileniem. W ostatnim czasie występują rzadziej, przy czym zawsze wyzwalane są przez tłum. Dla wyleczenia tego zaburzenia konieczne jest długotrwałe leczenie skojarzeniowe farmakologiczne połączone z psychoterapią, które powinny być prowadzone dwutorowo przez co najmniej rok. Z zaburzeniem lękowych z napadami leku jako zaburzeniem nerwicowym związany jest 5% uszczerbek na zdrowiu. W okresie od 2012 roku do chwili obecnej powódka w związku z diagnozowaniem i leczeniem stwierdzonych u niej zaburzeń poniosą wydatki (4292,72 zł).

Sąd Rejonowy ustalił, że pozwany po zdarzeniu SMS-em przeprosił powódkę i zadeklarował pokrycie szkód, prosząc o nie zawiadamianie policji. Nie przekazał powódce żadnej kwoty tytułem zadośćuczynienia. Powódka początkowo proponowała 3000 zł na co pozwany zgodził się dopiero w czasie sprawy karnej. Pozwany jest żonaty, wraz z żoną mieszka i pracuje w Holandii, zamierzają wrócić do Polski i z oszczędności kupić mieszkanie. Zarobki pozwanego wynoszą około 1500-1600 euro miesięcznie, a jego żony około 1300-1400 euro miesięcznie, płacą około 600 euro miesięcznie za wynajem pokoju i 200 euro miesięcznie na ubezpieczenie zdrowotne oraz ponoszą koszty codziennego utrzymania.

W powyższych okolicznościach Sąd Rejonowy uznał powództwo za zasadne w całości co do żądanego odszkodowania oraz w części co do zadośćuczynienia. Przywołując
art. 11 zd. 1 k.p.c. Sąd Rejonowy wskazał, że ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym, w związku z powyższym jego ocena ograniczyła się do rozmiaru uszczerbku doznanego przez powódkę w związku z popełnieniem przestępstwa i strat finansowych z tym związanych. Przywołując art. 444 k.c., art. 445 k.c. oraz art. 448 zd. 1 k.c. Sąd Rejonowy wskazał, że w jego ocenie spowodowane u powódki uszkodzenia ciała opisane
w powołanym wyroku karnym uzasadniają przyznanie zadośćuczynienia w wysokości 5000 zł; obrażenia te spowodowały początkowo przede wszystkim traumę z uwagi na drastyczny charakter tego zdarzenia, a co za tym idzie przeżyć z tym związanych; w dalszej kolejności skutkiem zdarzenia było czasowe, przy czym niewielkie oszpecenie z powodu ubytku
w uzębieniu i blizny na wardze; ostatecznie poprzez zabiegi stomatologiczne i kosmetyczne skutki urazu zostały zlikwidowane w takim stopniu, że nie powodują istotnych niedogodności, a częściowo skutki te samoczynnie ustąpiły (zasinienia i guz w okolicy brwi). Dlatego też Sąd Rejonowy uznał, że 5000 zł jest stosowną rekompensatą doznanej krzywdy.

Za dużo poważniejszą konsekwencję zdarzenia Sąd Rejonowy ocenił zaburzenia lękowe, dla których było ono czynnikiem wyzwalającym, wskazał przy tym, że krzywda z tym związana uzasadnia przyznanie dalszych 20000 zł zadośćuczynienia. Zaburzenia, które ujawniły się krótko po zdarzeniu okazały się bardzo dotkliwe dla funkcjonowania powódki w życiu codziennym; utrudnienia te polegały na stanach lękowych, omdleniach, zaburzeniach snu, czy różnego rodzaju objawach somatycznych; utrudniały one codzienne funkcjonowanie w miejscu zamieszkania, co powodowało konieczność obecności innych osób,
w tym zmuszały matkę powódki do spania z nią w jednym pokoju. Dotkliwsze okazały się skutki w życiu społecznym, jak uczęszczanie do szkoły, korzystanie z publicznej komunikacji i generalnie przebywanie wśród ludzi. Powódka zmuszona była do kontynuowania edukacji w trybie nauczania indywidualnego oraz znacznego ograniczenia funkcjonowania społecznego, w szczególności ograniczenia rozrywek wiążących się z przebywaniem wśród ludzi (dyskoteki, wyjścia do lokali, itp.). W dalszej kolejności doznała utrudnień w kontynuowaniu edukacji i ułożeniu sobie życia, w tym w założeniu rodziny. Skutki urazu okazały się tym samym dotkliwe i długotrwałe. Oceny tej nie zmienia fakt udzielania się na portalach społecznościowych, bowiem jest to forma aktywności nie wymagająca obecności innych osób, co jest czynnikiem wyzwalającym napady leku, a nawet będąca konsekwencją opisanych utrudnień w życiu codziennym tj. zajęcia czasu w związku z wymuszonym chorobą ograniczeniem kontaktu z ludźmi. Powódka tą drogą dążyła do poprawy własnej samooceny. W tych samych kategoriach Sąd Rejonowy ocenił poddanie się zabiegom kosmetycznym.

Bez wpływu na rozmiar krzywdy pozostaje, zdaniem Sądu Rejonowego, wcześniejsze funkcjonowanie powódki, w tym problemy szkolne czy konflikty z prawem; skomplikowana pod względem emocjonalnym historia życia powódki skutkowała zaburzeniami osobowości, a te z kolei większą wrażliwością na czynniki zewnętrzne, jednakże zaburzenia lękowe powstały jako bezpośrednia konsekwencja urazu spowodowanego przez pozwanego; trauma związana z urazem została prawdopodobnie zwielokrotniona przez czynniki osobowościowe, co jednakże pozostaje bez wpływu na ocenę odpowiedzialności pozwanego za spowodowany uraz. Pozwany rzucając przed siebie butelką niewątpliwie nie brał pod uwagę tego, czy w jej zasięgu może pojawić się inna osoba i o jakim stopniu wrażliwości i odporności na traumę.

Sąd Rejonowy wskazał, że na ograniczenie zadośćuczynienia wpływają okoliczności dotyczące skuteczności podejmowanego leczenia, na co pozwany nie miał wpływu, gdyż dla wyleczenia zdiagnozowanych zaburzeń konieczne jest długotrwałe leczenie skojarzeniowe farmakologiczne połączone z psychoterapią, które powinny być prowadzone dwutorowo przez co najmniej rok. Z materiału dowodowego wynika, że powódka na wizytę u psychologa zdecydowała się dopiero w ostatnim czasie, a zatem po kilku latach od zdarzenia; zwlekając z podjęciem tej terapii przez tak długi czas niewątpliwie pogorszyła perspektywy powrotu do zdrowia. Według biegłych skuteczne leczenie powinno trwać co najmniej rok, to należy przyjąć, że jeżeli byłoby prawidłowo i skutecznie prowadzone, to po dwóch latach powinno przynieść odczuwalne efekty. W ocenie Sądu Rejonowego w tych granicach czasowym zadośćuczynienie pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem powodującym szkodę. Dlatego też stosownym zadośćuczynieniem krzywdy w postaci zaburzeń lękowych jest w ocenie Sądu Rejonowego 20000 zł, natomiast łącznie 25000 zł zadośćuczynienia jest odpowiednie.

Żądanie 4292,72 zł odszkodowania podlegało uwzględnieniu w całości. Po sprecyzowaniu roszczenia w tym zakresie strona pozwana go nie kwestionowała. Poniesione wydatki pozostają w związku z diagnozowaniem skutków urazu, a następnie z ich leczeniem i zostało poparte stosownymi dowodami. Co do 519,26 zł postępowanie podlegało umorzeniu na skutek cofnięcia pozwu w zakresie żądanego odszkodowania na podstawie art. 355 § 1 k.p.c.
w zw. z art. 203 § 1 i 4 k.p.c.

W pozostałej części, co do należności głównej, Sąd Rejonowy powództwo oddalił.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł przywołując regulacje art. 100 k.p.c.
w zw. z art. 108 ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych
i rozdzielił je stosunkowo między stronami przyjmując, że powódka wygrała sprawę w połowie; niepokryte koszty postępowania w postaci opłaty od pozwu, od której powódka została zwolniona oraz z tytułu wydatków na opinię biegłych rozliczył w oparciu o art. 113
ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. W części uznanej przez pozwanego, tj. łącznie do 7000 zł wyrokowi nadał rygor natychmiastowej wykonalności (art. 333
§ 1 pkt 2 k.p.c.)

Apelację od tego wyroku złożyła powódka, zaskarżając go co do oddalonego żądania zasądzenia 29000 zł z tytułu zadośćuczynienia (pkt 3. wyroku) oraz w części orzekającej
o kosztach postępowania (pkt. 4.-6. wyroku). Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła: błąd ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawą rozstrzygnięcia, polegający na niedoszacowaniu rozmiary krzywdy i cierpień fizycznych oraz psychicznych, których powódka doznała w następstwie wypadku z 28 grudnia 2011 r., a także naruszenie art. 445 § 1 k.c. przez przyznanie poszkodowanej kwoty niestanowiącej sumy odpowiedniej tytułem zadośćuczynienia
w okolicznościach rozmiar doznanej krzywdy oraz naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolne i swobodne, stojące w sprzeczności z zebranym w sprawie materiałem dowodowym przyjęcie, że powódka zwlekając z podjęciem terapii niewątpliwie pogorszyła perspektywy powrotu do zdrowia. Ponadto zarzuciła naruszenie: art. 100 k.p.c. przez błędną wykładnie i rozdzielenie kosztów procesu między stronami, przyjmując że powódka wygrała sprawę jedynie w połowie, podczas gdy przyjąć należy, że wygrała sprawę w całości, a pozwany w znacznej części ją przegrał; § 8 roku ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (w uzasadnieniu przywołuje § 8 ust. 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 3 października 2016 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie) poprzez zasądzenie na rzecz adwokata P. O. od Skarbu Państwa-Sądu Rejonowego w Żorach 1800 zł powiększoną o podatek od towarów
i usług, łącznie 2214 zł, przy czym kwota wynagrodzenia powinna być zasądzona od wartości przedmiotu sporu i wynosić 3600 zł powiększone o podatek od towarów i usług.

Przy tak postawionych zarzutach wniosła o zmianę pkt. 3. wyroku i uwzględnienie powództwa także co do zasądzenia dodatkowych 29000 zł, zasądzenie na rzecz pełnomocnika z urzędu ustanowionego dla powódki 3600 zł powiększone o podatek od towarów i usług za udzielenie powódce pomocy prawnej w pierwszej instancji oraz zasądzenia na rzecz pełnomocnika z urzędu ustanowionego dla powódki kosztów nieopłaconej pomocy prawnej świadczonej z urzędu za postępowanie odwoławcze nie opłacone w całości ani w części.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie od powódki na jego rzecz w zwrotu kosztów zastępstwa adwokackiego wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w ich zapłacie.

Sąd Okręgowy ustalił i zważył, co następuje:

Sprawę rozpoznano na posiedzeniu niejawnym, gdyż przeprowadzenie rozprawy nie było konieczne, a strony nie wnosiły o jej przeprowadzenie (art. 374 k.p.c.).

Orzeczenie zapadło w składzie jednego sędziego z uwagi na regulację art. 15zzs 1 pkt
4 ustawy z 2 marca 2020 r. o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych
z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem (...)19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw
(t.j. Dz. U. poz. 1842 ze zm. w brzmieniu nadanym wskazaną niżej ustawą z 28 maja 2021 r.) i art. 6 ust. 1 i 2 ustawy z 28 maja 2021 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. poz. 1090); ta regulacja obowiązuje od 3 lipca
2021 r.

Sprawa została wszczęta pozwem, który wpłynął do Sądu Rejonowego w Żorach
4 lipca 2017 r., dlatego też nie mają do niej zastosowania zmienione regulacje art. 98 k.p.c. [por. art. 9 ust. 6 ustawy z 4 lipca 2019 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. poz. 1469)], a co za tym idzie odsetki od kosztów procesu nie należą się.

Ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Rejonowy są prawidłowe i jako takie Sąd Okręgowy uznaje za własne, ze wskazanymi niżej doprecyzowaniami.

Trzeba zaznaczyć, że Sąd Rejonowy ustalił, że powódka ostatecznie zdecydowała się na podjęcie terapii psychologicznej (na przełomie marca i kwietnia 2018 r.), poczynił je na podstawie zeznań babki i matki powódki, które zeznawały 25 kwietnia 2018 r. /k. 210 i 212/; powódka 4 czerwca 2018 r. na ten temat nie zeznała nic, nie mówiła o tych wizytach, wspominała tylko psychologa, który chciał ją skierować na obserwację psychiatryczną, ale się nie zgodziła /k. 233-234v./. Sąd Rejonowy zupełnie jednak pominął dane z przeprowadzonego później wywiadu psychologicznego prowadzonego przez biegłego 10 września 2018 r.
/k. 264-267/, z którego wynika, że powódka podała, iż pierwszy raz do psychologa „zaciągnęła ją” matka, a drugi raz była u psychologa w 2018 r., te wizyty zraziły ją do psychologów. Powódka tego wywiadu i jego ustaleń nie kwestionowała w toku procesu, a opinię
z zobowiązaniem do złożenia zastrzeżeń w terminie 14 dni pod rygorem przyjęcia, że ich nie zgłasza otrzymała 7 stycznia 2019 r. /k. 272 i 275/. Z tego wniosek, że doszło do spotkania
z psychologiem w 2018 r., ale powódka koniecznej terapii ostatecznie nie podjęła.

Skarżąca w apelacji nie wskazała sprzeczności z materiałem dowodowym, wyciągnęła tylko z zebranego sprawie materiału dowodowego odmienne wnioski niż Sąd Rejonowy. Natomiast ocena materiału dowodowego dokonana przez Sąd Rejonowy mieści się
w granicach zakreślonych art. 233 § 1 k.p.c., nie została przekroczona granica swobodnej oceny dowodów, a wnioski co do faktów w sposób logiczny wynikają z treści dowodów zgromadzonych w sprawie. Równocześnie Sąd Rejonowy poddał ocenie w sposób kompleksowy i właściwy cały materiał dowodowy zebrany w sprawie, a skarżąca nie wykazała, aby uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, tymczasem tylko takie uchybienia mogą być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów, nie jest bowiem wystarczające samo przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie, niż ocena sądu. Zarzuty procesowe apelacji należy więc uznać za polemikę z prawidłowymi ustaleniami faktycznymi Sądu Rejonowego.

Powódka od początku 2012 r. skarży się na problemy psychologiczno-psychiatryczne, natomiast nie podjęła leczenia psychologicznego. Co więcej, pomimo opinii biegłych z grudnia 2018 r., wskazującej wyraźnie na to, że jest możliwość wyleczenia, gdy zostanie podjęte długotrwałe leczenie (intensywnie i dwutorowo) psychiatryczno-psychologiczne przez minimum rok, w żaden sposób nie wykazała podjęcia takiego leczenia po zdarzeniu. Nawet w apelacji nie wskazuje, że takie leczenie zostało podjęte, co więcej podkreśla (wbrew opinii biegłych, która nie była w tej części kwestionowana), że zaburzenia związane ze zdarzeniem z grudnia 2011 r. uniemożliwiają uczestniczenie w psychoterapii (chodzi o to, że zdiagnozowane zaburzenia u powódki nie pozostają bez wpływu na chęć rozpoczęcia terapii, otwarcia się przed obcą osobą). Istotą rzeczy jest zaś to, aby powódka powróciła do stanu zdrowia psychicznego sprzed zdarzenia.

Dodatkowo trzeba również zauważyć, na co Sąd Rejonowy nie zwrócił bacznej uwagi, że przerwa powódki w wizytach u psychiatry, z jej woli, wystąpiła pomiędzy 31 stycznia 2013 r. a 27 sierpnia 2015 r. /k. 227v. historii choroby/ – wówczas powódka nie korzystała z żadnej pomocy. Powódka miała możliwość zakwestionowania opinii psychologiczno-psychiatrycznej także w tej części, że istnieje możliwość powrotu do właściwego stanu zdrowia i sposobu doprowadzenia do tego, aby powróciła do stanu zdrowia sprzed zdarzenia, jednak zaniechała takich zarzutów. Dlatego też w toku postępowania apelacyjnego nie może zasadnie kwestionować opinii w tym zakresie (por. art. 381 k.p.c. w związku
z art. 382 k.p.c.). Zresztą powódka wprost tej opinii nie kwestionuje, a jedynie podnosi zastrzeżenia do oceny Sądu Rejonowego w tej części, a przecież biegli wyraźnie wskazali, że leczenie przewlekłe powódki powinno trwać minimum rok i powinno być intensywne oraz dwutorowe. Pomimo tego od otrzymania opinii powódka nie podjęła takiego leczenia, co więcej we wcześniejszym okresie czasu odmawiała również leczenia psychologicznego, pomimo tego, że biegli ustalili, iż możliwość i konieczność takiego leczenia zaistniała w jej przypadku. Gdyby było tak, że u powódki występowałyby jakiekolwiek przeciwwskazania do podjęcia leczenia psychologicznego, to przede wszystkim powinna złożyć zastrzeżenia
w tym zakresie do opinii, a po drugie, biegli w ogóle nie podjęliby tego tematu, wskazując na niemożliwość rozpoczęcia przez powódkę takiego leczenia. W opinii jednak biegli przedstawili sytuację zupełnie inaczej.

Z tych powodów nie ma żadnych podstaw do tego, aby zasadnie kwestionować dokonaną ostatecznie przez Sąd Rejonowy ocenę.

Ustawodawca nie wskazał szczegółowych przesłanek, jakimi sąd winien się kierować ustalając wysokość zadośćuczynienia, dlatego też ocena taka, z samej istoty należy do swobodnego uznania sędziowskiego (por. wyrok Sądu Najwyższego z 17 stycznia 2001 r.,
sygn. akt II KKN 351/99, LEX nr 477661). W przypadku szkody niemajątkowej sąd dysponuje większym zakresem swobody niż przy ustalaniu szkody majątkowej i sumy potrzebnej do jej naprawienia (por. wyrok Sądu Najwyższego z 20 kwietnia 2006 r., sygn. akt IV CSK 99/05, OSP 2009/4/40). Jednocześnie oczywistym jest, że suma zadośćuczynienia nie może być jednak dowolna, lecz oznaczona przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy. Zadośćuczynienie ma bowiem charakter kompensacyjny, a podstawową przesłanką przy jego uwzględnianiu jest stopień natężenia krzywdy oraz inne czynniki, jak na przykład: wiek, stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych, prognozy na przyszłość, zamiany
w sytuacji życiowej poszkodowanego przed i po wypadku (por. wyrok Sądu Najwyższego
z 10 marca 2006 r., sygn. akt IV CSK 80/05, OSNC 2006/10/175).

Jednocześnie w sprawach o zadośćuczynienie sąd odwoławczy ma prawo ingerować w rozstrzygniecie sądu pierwszej instancji tylko wówczas, gdy zasądzone na rzecz strony powodowej zadośćuczynienie jest rażąco zawyżone lub zaniżone (por. wyrok Sądu Najwyższego z 18 listopada 2004 r., sygn. akt I CK 219/04, LEX nr 146356). Tymczasem w rozpoznawanej sprawie z taką sytuacją nie mamy do czynienia.

Zastosowana przez Sąd Rejonowy, co do istoty sprawy, regulacja prawna jest prawidłowa.

Mając powyższe na uwadze zasadnicze zarzuty apelacji, co do istoty sprawy, są bezzasadne.

Niemniej jednak nie ustrzegł się sąd błędów w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach, należy jednak zaznaczyć, że w sprawie nie miały zastosowania regulacje rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie, co ostatecznie apelująca sama koryguje w końcowej części uzasadnienia apelacji; utraciło ono bowiem moc 1 stycznia 2016 r. [por. § 22 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości
z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. poz. 1800)].

To spowodowało konieczność ingerencji w punkty 4., 5. i 6. zaskarżonego wyroku, przy czym o kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c., albowiem powódka uległa w 50% i powinna ponieść w takiej części koszty wynoszące łącznie 10800 zł (po obu stronach po 5400 zł wynagrodzenia pełnomocników procesowych). Do rozliczenia kosztów procesu w I instancji Sąd Okręgowy przyjął, że powódka poniosła wynagrodzenie swego pełnomocnika, który został jej przydzielony z urzędu, albowiem przy wygraniu sprawy
w całości te koszty w takiej wysokości poniosłaby druga strona (art. 122 § 1 i 2 k.p.c.). Taka operacja była konieczna do właściwego rozliczenia kosztów procesu, gdyż powódka w 50% wygrała sprawę i w takiej części koszty powinna ponieść druga strona; należało więc wzajemnie znieść koszty procesu pomiędzy stronami. Spowodowało to także konieczność przyznania pełnomocnikowi powódki ustanowionemu z urzędu wynagrodzenie, albowiem powinien otrzymać całą należną mu opłatę za wykonane czynności; w tym przypadku jej wysokość ustalono na podstawie art. 29 ust. 1 ustawy z 26 maja 1982 r. - Prawo o adwokaturze (t.j. Dz. U. z 2020 r., po (...) ze zm.) w związku z § 4 ust. 1, 2 i 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy udzielonej przez adwokata z urzędu (t.j. Dz. U. z 2019 , poz. 18)
i § 8 pkt 6 tego rozporządzenia (łącznie z podatkiem VAT powinien otrzymać 4428 zł).

Mając powyższe na uwadze, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. należało orzec, jak
w punkcie 1. sentencji, a na podstawie art. 385 k.p.c., jak w jej punkcie 2.

O kosztach postępowania odwoławczego (pkt 3. sentencji) orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. w związku z art. 109 § 1 i 2 k.p.c., § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie
(Dz. U. poz. 1800 ze zm.) i § 10 ust. 1 pkt 1 tego rozporządzenia, gdyż powódka sprawę co do zasady przegrała i powinna zwrócić pozwanemu koszty zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym; pozwany bowiem uległ tylko co do nieznacznej części apelacji, dotyczącej jedynie kosztów.

O kosztach należnych w postępowaniu odwoławczym pełnomocnikowi z urzędu ustanowionemu dla powódki orzeczono w punkcie 4. wyroku, na podstawie art. 29
ust. 1 ustawy z 26 maja 1982 r. - Prawo o adwokaturze w związku z § 4 ust. 1, 2 i 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy udzielonej przez adwokata z urzędu, § 8 pkt 5 i § 16 ust. 1 pkt 1 tego rozporządzenia.

SSO Roman Troll