Sygn. akt III Ca 728/20
Wyrokiem z dnia 11 lutego 2020 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi- Śródmieścia w Łodzi w sprawie z powództwa Z. J. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. o zapłatę:
1. zasądził od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz Z. J. tytułem zadośćuczynienia kwotę 5.000 złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 8 września 2016 r. do dnia zapłaty;
2. oddalił powództwo w pozostałej części;
3. nie obciążył powoda kosztami procesu.
Apelację od wskazanego wyroku złożyła strona powodowa, zaskarżając go w części, tj. w zakresie pkt II oddalającego roszczenie ponad kwotę 5.000 zł. Zaskarżonemu wyrokowi skarżący zarzucił naruszenie prawa materialnego, tj. art. 445 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, że zadośćuczynienie w kwocie 5.000,00 złotych jest adekwatne do rozmiaru krzywdy poniesionej przez powoda na skutek udziału w kolizji drogowej.
W konsekwencji podniesionego zarzutów apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez podwyższenie zasądzonego zadośćuczynienia do kwoty 25.000,00 zł oraz zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów procesu.
W odpowiedzi na apelację pozwana wniosła o jej oddalenie i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja jako niezasadna podlegała oddaleniu.
Na wstępie należy wskazać, że Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne poczynione przez Sąd pierwszej instancji ustalenia faktyczne, co czyni zbędnym ich ponowne przytaczanie.
Za prawidłową należało także uznać ocenę jurydyczną zaprezentowaną w sprawie przez Sąd Rejonowy. Zdaniem Sądu Okręgowego wyrok Sądu Rejonowego odpowiada prawu i jako taki musi się ostać.
Podniesiony przez apelującego zarzut naruszenia dyspozycji art. 445 § 1 k.c. nie zasługiwał na uwzględnienie.
Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17 grudnia 2020 r., III CSK 149/18 (Legalis nr 2522405) wyraził pogląd, że zadośćuczynienie przewidziane w art. 445 § 1 k.c. ma charakter kompensacyjny, stanowi sposób naprawienia krzywdy w postaci doznanych cierpień fizycznych i ujemnych przeżyć psychicznych, zarówno istniejącej w chwili orzekania, jak i takiej, którą poszkodowany będzie w przyszłości na pewno lub z dającym się przewidzieć z dużym stopniem prawdopodobieństwa odczuwać. Zasadniczą przesłankę określającą jego wysokości stanowi więc stopień natężenia doznanej krzywdy, tj. rodzaj, charakter, długotrwałość cierpień fizycznych i ujemnych doznań psychicznych ich intensywność, nieodwracalność ujemnych skutków zdrowotnych, a w tym zakresie stopień i trwałość doznanego kalectwa i związana z nim utrata perspektyw na przyszłość oraz towarzyszące jej poczucie bezradności powodowanej koniecznością korzystania z opieki innych osób oraz nieprzydatności społecznej. Celem, jakiemu ma służyć zadośćuczynienie, jest nie tyle przywrócenie stanu przed wyrządzeniem krzywdy, ile załagodzenie negatywnego przeżycia poszkodowanego. Powszechnie akceptowana jest w judykaturze zasada umiarkowanego zadośćuczynienia, przez co rozumieć należy kwotę pieniężną, której wysokość jest utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, określanej przy uwzględnieniu występujących w społeczeństwie zróżnicowanych dochodów różnych jego grup. Zasada ta trafnie łączy wysokość zadośćuczynienia z wysokością stopy życiowej społeczeństwa, bowiem zarówno ocena, czy jest ono realne, jak i czy nie jest nadmiernie zawyżone lub nadmiernie zaniżone, a więc czy jest odpowiednie, pozostawać musi w związku z poziomem życia.
Indywidualny charakter zadośćuczynienia przesądza o tym, że ostateczne ustalenie, jaka konkretna kwota jest „odpowiednia”, z istoty swej, należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego, lecz nie może to być uznanie dowolne. Zawsze musi ono opierać się tak na całokształcie okoliczności sprawy, jak i na czytelnych kryteriach ocennych, rzetelnie wskazanych w treści uzasadnienia (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 5 maja 2008 r., II AKa 83/08, KZS 2008/12/68). W kontekście tych uwag stwierdzić należy, że zarzut niewłaściwego ustalenia kwoty zadośćuczynienia może być skuteczny w postępowaniu odwoławczym tylko wtedy, gdy orzeczenie w sposób oczywisty narusza zasady ustalania wysokości tego świadczenia. Tym samym praktycznie rzecz biorąc ma to miejsce przy ustaleniu kwoty symbolicznej bądź też nadmiernie wysokiej (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 sierpnia 2008 r., V KK 45/08, LEX nr 438427).
Jednocześnie należy zaznaczyć, że w orzecznictwie i doktrynie ugruntowane jest stanowisko, że zarzut naruszenia przepisu art. 445 § 1 k.c. przez zawyżenie lub zaniżenie wysokości zasądzonego zadośćuczynienia pieniężnego może być uwzględniony tylko wyjątkowo w razie oczywistego naruszenia tych kryteriów przez sąd drugiej instancji. Podkreślenia wymaga, że z uwagi na obecność sędziowskiego uznania ingerencja w rozstrzygnięcie Sądu I instancji orzekającego o wysokości zadośćuczynienia może mieć miejsce tylko w wypadkach rażącego naruszenia kryteriów jego przyznawania, co w niniejszej sprawie nie miało miejsca (por. przykładowo Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 15 października 2009 r., I CSK 83/09, LEX nr 553662 oraz Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 10 stycznia 2008r., I ACa 1048/07, LEX nr 466432).
Przedstawione powyżej stanowiska prezentowane w orzecznictwie Sąd Okręgowy, rozpoznający przedmiotową sprawę, w pełni podziela i przyjmuje za własne. Sąd pierwszej instancji prawidłowo określił wysokość zadośćuczynienia na kwotę 5.000 złotych jako odpowiednią za doznaną przez powoda krzywdę. Zasądzona kwota nie jest symboliczna i uwzględnia w całości rozmiar doznanej przez powoda krzywdy, cierpienia i bólu. Wprawdzie zawsze trudne jest oszacowanie ich rozmiaru, jednakże dla potrzeb ustalenia kwoty zadośćuczynienia należy zastosować kryteria wypracowane przez judykaturę, co też Sad Rejonowy prawidłowo uczynił. Zadośćuczynienie winno spełniać rolę nie tyle ekwiwalentu, ile namiastki złagodzenia bólu i cierpienia. Zasądzona kwota zadośćuczynienia, została ustalona przez Sąd pierwszej instancji z uwzględnieniem szeregu aspektów, to jest obecnego poziomu wynagrodzeń, kosztów utrzymania, przeciętnej stopę życiowej społeczeństwa, a w konsekwencji kwoty tej nie można uznać za rażąco zaniżoną. Powód w treści apelacji wskazywał, że zasądzone zadośćuczynienie jest niższe niż przeciętne wynagrodzenie. Z danych opublikowanych przez ZUS wynika, że w chwili orzekania, tj. w I kwartale 2020 roku przeciętne wynagrodzenie w Polsce wynosiło 5331,47 zł. Zgodzić należy się z apelującym, że zasądzona kwota zadośćuczynienia jest niższa od przeciętnego wynagrodzenia, jednakże należy brać po uwagę, że na łączną kwotę uzyskanego zadośćuczynienia składa się również kwota 1000 zł dobrowolnie wypłacona przez pozwaną oraz 500 zł uzyskane z tytułu nawiązki. Biorąc pod uwagę łączną sumę tych kwot zadośćuczynienie przekraczało wysokość przeciętnego wynagrodzenia.
Kwota łączna uzyskanego zadośćuczynienia nie jest symboliczna również w aspekcie rozmiaru doznanych cierpień fizycznych i psychicznych. Jak trafnie wskazał Sąd I instancji, powód doznał cierpień fizycznych stopnia średniego, które następnie zmniejszały się. Zakres trwałego uszczerbku na zdrowiu powoda w zakresie obrażeń ortopedycznych został oszacowany na 1%. Przez okres 4 tygodni odczuwał dyskomfort związany z noszeniem opatrunku gipsowego, a po jego zdjęciu korzystał z zabiegów rehabilitacyjnych. Powód wskazywał, że doznał cierpień związanych z koniecznością odbywania uciążliwej i bolesnej rehabilitacji, jednakże należy wskazać, iż część zabiegów rehabilitacyjnych nie miała związku z zaistniałym zdarzeniem, a z chorobą zwyrodnieniową kręgosłupa. Ponadto na podstawie doświadczenia życiowego Sąd Okręgowy zauważa, że część zabiegów fizjoterapeutycznych, biorąc pod uwagę rozwój medycyny i używany do rehabilitacji specjalistyczny sprzęt medyczny, była dokonywana w sposób zupełnie bezinwazyjny, który nie powoduje bólu u pacjenta. Sąd Rejonowy przy ocenie wysokości zadośćuczynienia uwzględnił również cierpienia psychiczne doznane przez powoda, a związane z nawrotem objawów o charakterze depresyjnym. Jednakże, jak wynika z opinii biegłego psychiatry, zakres cierpień psychicznych był umiarkowany i trwał do stycznia 2016 roku. Podkreślić również należy, że doznane cierpienia psychiczne nie spowodowały trwałego uszczerbku na zdrowiu powoda.
Z tych wszystkich względów należy przyjąć, iż zasądzona przez Sąd Rejonowy kwota zadośćuczynienia nie jawi się jako rażąco zaniżona czy też symboliczna, a wskazana w uzasadnieniu Sądu Rejonowego argumentacja w pełni oddaje powody, dla których Sąd ocenił wskazaną kwotę jako sumę odpowiednią.
Podsumowując powyższy wywód, stwierdzić należy, że apelacja powoda nie zawierała zarzutów, mogących podważyć rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego i w konsekwencji podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c..
O kosztach postępowania apelacyjnego sąd orzekł na podstawie art. 102 k.p.c.. Mając na uwadze sytuację majątkową i osobistą powoda, sąd uznał, iż zachodzi szczególnie uzasadniony wypadek pozwalający na nie obciążanie apelującego kosztami procesu. Orzekając o kosztach procesu Sąd miał również na względzie subiektywne przekonanie powoda o zasadności roszczenia, bowiem należy wskazać, iż postępowanie w sprawach o zadośćuczynienie ma charakter ocenny, nie dający się matematycznie wyliczyć, zatem poszkodowany może być przeświadczony o adekwatności żądania do doznanej krzywdy.