Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 876/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 kwietnia 2014r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Barbara Kurzeja

Sędziowie:

SA Grzegorz Stojek

SA Olga Gornowicz-Owczarek (spr.)

Protokolant:

Anna Fic

po rozpoznaniu w dniu 11 kwietnia 2014r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Spółki Komandytowej w M.

przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w P.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach

z dnia 31 lipca 2013r., sygn. akt X GC 170/13

oddala apelację i zasądza od powódki na rzez pozwanej kwotę 2.700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt V ACa 876/13

UZASADNIENIE

Powódka (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Spółka komandytowa w M. wniosła o zasądzenie od pozwanej (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w P. kwoty 93.687 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz kosztów postępowania.

Powódka wskazała, że pozwana złożyła powódce pisemne oferty handlowe na wykonanie komór wędzarniczo-parzelniczych oraz kotłów warzelnych w standardzie „pod klucz”. W odpowiedzi na powyższe powódka zawarła z pozwaną w dniu 30 maja 2012 r. umowę mającą za przedmiot wykonanie komory wędzarniczo – warzelniczej II wózkowej, KW (...) – sztuk 3, komory wędzarniczo – warzelniczej III wózkowej, KW (...)- sztuk 2 oraz kotła warzelnego (600 litrów) – sztuk 2. Wartość przedmiotu umowy strony określiły na kwotę netto 501.000 zł. Strony ustaliły, że przedmiot umowy zostanie wykonany najpóźniej do dnia 20 lipca 2012 r., zaś na wypadek niedochowania tegoż terminu strona pozwana zobowiązana będzie zapłacić powódce karę umowną w wysokości 0,1% wartości przedmiotu umowy za każdy dzień zwłoki.

Powódka podniosła, że do dnia złożenia pozwu pozwana nie doprowadziła do kompleksowego wykonania umówionego świadczenia. Mianowicie, w urządzeniach wykonanych przez stronę pozwaną wystąpiły wadliwości uniemożliwiające używanie ich zgodnie z umową, przeznaczeniem i celem gospodarczym zamawiającego. Pozwana w umówionym dniu 20 lipca 2012 r., ani też później, nie postawiła do dyspozycji powódce przedmiotu umowy zgodnego ze standardami zaoferowanymi w umowie.

Powódka podkreśliła, że skoro wady dzieła w chwili jego przekazywania zamawiającemu przez wykonawcę były na tyle liczne, powtarzające się i istotne, że uniemożliwiały niezakłóconą jego eksploatacją zgodną ze znanym drugiej stronie przeznaczeniem oraz z zaoferowanym przez drugą stronę standardem „pod klucz” to nie można mówić ani o wydaniu dzieła, ani o obowiązku jego odebrania. Wobec tego powódka naliczyła pozwanej karę umowną w kwocie 93.687 zł za 187 dni zwłoki.

W dniu 7 marca 2013 r. Sąd Okręgowy w Gliwicach wydał w sprawie nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, w którym orzekł zgodnie z żądaniem pozwu.

Pozwana w sprzeciwie od powyższego nakazu zapłaty wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powódki na jej rzecz kosztów postępowania.

Pozwana podniosła, że prawidłowo wykonała swoje zobowiązanie z umowy, a powódka faktycznie odebrała w sierpniu 2012 r. i we wrześniu 2012 r. przedmiot umowy i od tej chwili odbioru nieprzerwanie eksploatuje go zgodnie z przeznaczeniem, prowadząc na nim produkcję artykułów mięsnych. Natomiast nie doszło do formalnego odbioru dzieła poprzez podpisanie stosownych protokołów z uwagi na celowy, całkowicie nieuzasadniony brak współdziałania ze strony powodowej.

Pozwana podniosła, że dochowała terminu wykonania przedmiotu umowy i zgodnie z umową data zgłoszenia wykonawcy gotowości do montażu przedmiotu umowy była uważana za datę wykonania usługi. Pozwana natomiast już w dniu 17 lipca 2012 r. wyraziła gotowość montażu przedmiotu umowy stawiając się w zakładzie powódki. Rozpoczęcie montażu w dniu 20 lipca 2012 r. nie było możliwe, bowiem powódka nie wykonała swojego obowiązku, tj. nie zdemontowała starej linii produkcyjnej, ponieważ nieprzerwanie prowadziła na niej produkcję. Wobec zwłoki powódki w przygotowaniu miejsca montażu strony porozumiały się, że pozwana dokona stopniowego demontażu starej linii produkcyjnej (starych komór wędzarniczych) i stopniowo będzie montowała wykonane przez siebie elementy nowej linii. Pozwana podkreśliła, że w zaistniałym stanie faktycznym doszło do faktycznego odbioru przez powódkę wykonanego przez pozwaną dzieła pomimo niepodpisania przez powódkę protokołu odbioru. Odbiór końcowy przedmiotu umowy nastąpił faktycznie najpóźniej w dniu 19 września 2012 r.

Wyrokiem z dnia 31 lipca 2013 r. Sąd Okręgowy w Gliwicach oddalił powództwo i zasądził od powódki na rzecz pozwanej kwotę 3.617 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego.

Na podstawie przeprowadzonego postępowania dowodowego Sąd Okręgowy ustalił, iż pozwana złożyła powódce pisemne oferty handlowe oznaczone numerami (...), (...) oraz (...) datowane na 22 maja 2012 r. na wykonanie komór wędzarniczo-parzelniczych oraz kotłów warzelnych w standardzie „pod klucz”. W odpowiedzi na powyższe powódka zawarła z pozwaną w dniu 30 maja 2012 r. umowę mającą za przedmiot wykonanie komory wędzarniczo – warzelniczej II wózkowej, KW (...) – sztuk 3, komory wędzarniczo – warzelniczej III wózkowej, KW (...)- sztuk 2 oraz kotła warzelnego (600 litrów) – sztuk 2. Wartość przedmiotu umowy strony określiły na kwotę netto 501.000 zł. Wykonawca zobowiązał się do wykonania usługi w terminie do dnia 20 lipca 2012 r.

Strony ustaliły, że data zgłoszenia wykonawcy o gotowości do montażu przedmiotu umowy będzie uważana za datę wykonania usługi – wyrobu (§ 3 ust. 1 umowy). W przypadku przekroczenia przez pozwaną terminu wykonania usługi strony ustaliły, że wykonawca - pozwana zobowiązana będzie zapłacić powódce karę umowną w wysokości 0,1% wartości przedmiotu umowy za każdy dzień zwłoki (§ 8 ust. 3 umowy).

Pozwana w dniu 17 lipca 2012 r. wyraziła gotowość montażu przedmiotu umowy stawiając się w zakładzie powódki. Rozpoczęcie montażu w dniu 20 lipca 2012 r. nie było możliwe, bowiem powódka nie wykonała swojego obowiązku, tj. nie zdemontowała starej linii produkcyjnej, gdyż nieprzerwanie prowadziła na niej produkcję. Wobec zwłoki powódki w przygotowaniu miejsca montażu strony porozumiały się, że pozwana dokona stopniowego demontażu starej linii produkcyjnej (starych komór wędzarniczych) i stopniowo będzie montowała wykonane przez siebie elementy nowej linii. W dniu 20 lipca 2012 r. pozwana dokonała demontażu dwóch starych komór wędzarniczo – elektrycznych. Następnie po zdemontowaniu części starych komór wędzarniczych pozwana w pierwszej kolejności zamontowała dwie nowe komory wędzarnicze KW (...).

Bezpośrednio po zamontowaniu komór wędzarniczych i ich faktycznym odbiorze przez powódkę, powódka zażądała czasowego wstrzymania montażu dalszych komór, bowiem chciała się upewnić, że nowe komory działają prawidłowo i będą zdolne podtrzymać produkcję po zdemontowaniu dwóch pozostałych starych komór i przed montażem trzech nowych komór KW (...). Po upływie 4 tygodni wobec niezawodnego działania komór KW (...) powódka wyraziła zgodę na dalszy demontaż starej linii produkcyjnej.

Wobec powyższego w dniu 20 sierpnia 2012 r. zakończony został demontaż dwóch pozostałych starych komór KW (...). Natomiast w dniu 27 sierpnia 2012 r. zakończony został montaż nowej komory KW (...) i przeprowadzony został instruktaż o sposobie jej eksploatacji.

W piśmie z dnia 29 sierpnia 2012 r. powódka wezwała pozwaną do usunięcia usterek
w zamontowanych komorach wędzarniczo – warzelniczych sztuk 2 (3-wózkowe) w postaci nieszczelności w ścianach bocznych, tylnych i pod drzwiami, nieszczelności przy rurach kominowych, ubytki powietrza – nieszczelności przy reduktorze, brak dyszy myjącej ciągu dymowego, zacieki występujące w dolnej części po obróbce na produkcie, nieprawidłowa częstotliwość natrysku wody i ubijania zrębków, przegrzane przewody w skrzynkach oraz grzejące się skrzynki elektryczne powodujące częste „wybijanie bezpieczników” oraz grożące pożarem.

Następnie w dniach 31 sierpnia 2012 r. – 7 września 2012 r. przeprowadzony został montaż drugiej komory KW (...).

Pismem z dnia 5 września 2012 r. powódka zwróciła się do pozwanej z prośbą o zakończenie prac związanych z montażem i uruchomieniem komór wędzarniczo – warzelniczych oraz kotłów.

W dniu 12 września 2012 r. odbył się przegląd prac związanych z montażem i uruchomieniem komór wędzarniczo – warzelniczych z udziałem przedstawicieli obydwu stron.

W trakcie przeglądu stwierdzono, że zamontowano 4 komory (3-wózkowe 2 szt, 2-wózkowe 2 szt), rozpoczęto montaż 5 komory (2-wózkowe), zamontowano 1 sztukę kotła grzewczego. Wskazano również występujące usterki w przedmiocie umowy.

W dniu 19 września 2012 r. pozwana zakończyła montaż ostatniej komory KW (...) oraz dokonała usprawnienia w instalacji komór KW (...), które działały w zakładzie powódki już od ponad miesiąca. Tego dnia zamontowane zostały również pozostałe kotły warzelne.

Pozwana zamontowała sterowniki (...) w ich nowoczesnym wydaniu ( firma (...) nie wyprodukowała linii sterowników (...) z podzespołami, które byłyby lepsze niż te zamontowane w komorach znajdujących się u powódki.

Powódka bezpośrednio po zamontowaniu któregokolwiek z urządzeń dokonywała jego faktycznego odbioru i przystępowała do jego eksploatacji.

Pozwana dowoziła do powódki części sukcesywnie, bowiem u powódki brak było miejsca by składować całość elementów koniecznych do wykonania przedmiotu umowy.

Po całkowitym zamontowaniu przedmiotu umowy w dniu 24 września 2012 r. pracownik powódki S. T. przesłał do pozwanej e-maila z listą zauważonych usterek lub niezgodności. Lista ta wymienia wszystkie urządzenia, które zostały zamontowane. Pozwana na bieżąco usuwała drobne usterki urządzeń zauważone przez siebie lub zgłoszone przez powódkę oraz dokonywała bieżących przeróbek instalacji części komór zgodnie z życzeniem powódki. Pozwana wysłała ekipę techniczną, która w pierwszych dniach października 2012 r. przystąpiła do usuwania usterek i niezgodności wskazanych w e-mailu z dnia 24 września 2012 r.

Na skutek działania serwisu pozwanej, S. T. w dniu 3 października 2012 r. ponownie przesłał do pozwanej mailowo listę usterek z zaznaczeniem usterek usuniętych. Pozwana usuwając usterki zgłoszone przez S. T. w pierwszej kolejności dokonała wymiany przewodów zasilających w komorach. Następnie do dnia 9 października 2012 r. usunięte zostały wszelkie usterki zgłoszone przez S. T.. Powódka odmówiła potwierdzenia tego faktu poprzez podpisanie protokołu końcowego.

Powódka pismami z dnia 29 października 2012 r., 30 października 2012 r., 8 listopada 2012 r., 15 listopada 2012 r. oraz 19 listopada 2012 r. wyzwała pozwaną do usuwania usterek, które ujawniały się w przedmiocie umowy w toku jego nieprzerwanej eksploatacji. W piśmie z dnia 29 października 2012 r. powódka zwróciła się do pozwanej z prośbą
o przybycie serwisu gwarancyjnego do usunięcia usterki w zamontowanym kotle warzelnym (...), elektryczny nr (...). W piśmie z dnia 30 października 2012 r. powódka zwróciła się do pozwanej z prośbą o przybycie serwisu gwarancyjnego do usunięcia usterki w zamontowanym kotle warzelnym (...), elektryczny nr (...). W piśmie z dnia 8 listopada 2012 r. powódka zwróciła się do pozwanej z prośbą o przybycie serwisu gwarancyjnego do usunięcia usterki w zamontowanej komorze wędzarniczej 3-wózkowej polegającej na upaleniu podstawy w skrzynce elektrycznej. W piśmie z dnia 15 listopada 2012 r. powódka zwróciła się do pozwanej z prośbą o przybycie serwisu gwarancyjnego do usunięcia usterki polegającej na wymianie panelu sterowania w komorze wędzarniczej 3 wózkowej nr (...) (wskazano, że nie reaguje na polecenia zadanej funkcji). W piśmie z dnia 19 listopada 2012 r. powódka zwróciła się do pozwanej z prośbą o przybycie serwisu gwarancyjnego do usunięcia usterki polegającej na wypaleniu całego układu grzejnego,
tj. trzech styczniów i trzech esów tudzież przewodów i listew zaciskowych. Pozwana każdorazowo po otrzymaniu zawiadomienia wysyłała swój serwis w ramach napraw gwarancyjnych celem usunięcia dostrzeżonych usterek.

Po usunięciu usterek powódka nadal nie podpisała protokołów odbioru z dnia 31 października 2012 r. oraz z 16 listopada 2012 r.

W dniu 21 listopada 2012 r. wystąpiła awaria sterowników. Pozwana przekazała uszkodzone sterowniki do producenta, który dokonał ich odpłatnej naprawy. Mailem z dnia 29 listopada 2012 r. pozwana przekazała powódce wycenę naprawy. Powódka odmówiła zapłaty pomimo, że uszkodzenie powstało z jej winy.

Pismami z dnia 20 listopada 2012 r. oraz 17 grudnia 2012 r. pozwana została wezwana do doprowadzenia przedmiotu zobowiązania do stanu zgodnego z umową pod rygorem naliczenia kary umownej za zwłokę. Oświadczeniem z dnia 24 stycznia 2013 r. powódka naliczyła pozwanej karę umowną w kwocie 93.687 zł.

Ustalenia faktyczne Sąd Okręgowy poczynił na podstawie dokumentów, których wiarygodności nie kwestionowała żadna ze stron, zeznań świadków: Ł. Z., S. T., J. D., K. P., J. K. (1), J. K. (2), S. S., a także prezesa zarządu pozwanej S. Z..

Sąd Okręgowy częściowo nie dał wiary zeznaniom świadka S. T. w zakresie, w jakim jego zeznania pozostawały w sprzeczności z treścią zeznań pozostałych przesłuchanych w sprawie świadków, a mianowicie w zakresie, w jakim zeznał, że w terminie oznaczonym w umowie pozwana nie miała materiału i nie była przygotowana do wykonania przedmiotu umowy oraz, że nie przedstawiono mu protokołu odbioru do podpisu.

Sąd Okręgowy ograniczył dowód z przesłuchania stron jedynie do przesłuchania prezesa zarządu pozwanej spółki wobec nieusprawiedliwionego niestawiennictwa zarządu powódki wezwanego do osobistego stawiennictwa celem przesłuchania pod rygorem pominięcia dowodu z jego zeznań.

Sąd oddalił wniosek powódki o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu technologii i techniki przemysłu mięsnego na okoliczność ustalenia czy urządzenia pochodzące od pozwanej według stanu na dzień 20 lipca 2012 r. do dnia 24 stycznia 2013 r. były kompletne oraz czy były dotknięte wadami, które uniemożliwiały bądź utrudniały ich prawidłową eksploatację, uznając go za bezprzedmiotowy w świetle treści zeznań świadków, z których wynika, że powódka faktycznie odebrała w sierpniu 2012 r. i we wrześniu 2012 r. przedmiot umowy i od chwili odbioru nieprzerwanie eksploatuje go zgodnie
z przeznaczeniem, prowadząc na nim produkcję artykułów mięsnych.

Sąd Okręgowy oddalił również wniosek o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka G. P. wobec faktu, iż dla rozstrzygnięcia sprawy bezprzedmiotowym były okoliczności, w przedmiocie których świadek miałby zeznawać, a to w szczególności w zakresie znaczenia częściowych transferów pieniężnych między stronami na poczet wynagrodzenia pozwanej w kontekście rozliczenia programu dofinansowania unijnego.

Nadto, Sąd Okręgowy oddalił wniosek powódki o przeprowadzenie dowodu z dokumentu potwierdzającego nabycie przez (...) S.C. sterownika (...) wobec uznania bezprzedmiotowości powyższego dowodu dla rozstrzygnięcia sprawy w świetle treści zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w tym w szczególności treści łączącej strony umowy.

W tych okolicznościach Sąd Okręgowy uznał roszczenie powódki za bezzasadne.

Powódka dochodziła w rozpatrywanej sprawie zapłaty przez pozwaną kwoty 93.687 zł tytułem kary umownej w związku z zaistniałą zwłoką w dotrzymaniu przez pozwaną terminu realizacji przedmiotu umowy w postaci wykonania komór wędzarniczo-parzelniczych oraz kotłów warzelnych w standardzie „pod klucz”. Pozwana zobowiązała się do wykonania dzieła w terminie do dnia 20 lipca 2012 r. Sąd Okręgowy za bezsporne uznał, iż do dnia oznaczonego w umowie pozwana nie wywiązała się z całości przyjętego na siebie zobowiązania. Strony w umowie ustaliły zaś, że w przypadku przekroczenia przez pozwaną terminu wykonania dzieła pozwana zobowiązana będzie zapłacić powódce karę umowną w wysokości 0,1% wartości przedmiotu umowy za każdy dzień zwłoki (§ 8 ust. 3 umowy).

Nadto Sąd Okręgowy wskazał, że strony w umowie ustaliły, iż data zgłoszenia wykonawcy o gotowości do montażu przedmiotu umowy będzie uważana za datę wykonania usługi – wyrobu (§ 3 ust. 1 umowy).

Świadek Ł. Z. zeznał, iż pozwana była gotowa z montażem 17 lipca 2012 r., po tej dacie rozpoczął się montaż, który trwał 4 tygodnie. Świadek podkreślił, że powódka produkowała wędliny, dlatego też montaż następował w etapach. Powódka zażyczyła sobie miesięczny termin przetestowania pierwszych komór, a dopiero potem były zdemontowane kolejne komory. Świadek zeznał, że u powódki trzeba było przygotować wylewkę, podwyższyć sufit, a to należało do obowiązków zamawiającego. Bez tych czynności nie było możliwe zamontowanie kotłów i komór. Po montażu komór powódka przystąpiła od razu do ich eksploatacji. Powódka po zamontowaniu komór nie miała innych komór wędzarniczych, na których można było prowadzić produkcję.

Świadek J. K. (1) zeznał, że urządzenia zostały wyprodukowane i były gotowe do montażu około 15 lipca. Pozwana zgłosiła gotowość do montażu 17 lipca 2012 r., a montaż komór odbył się 20 lipca 2012 r. Świadek zeznał, że najpierw trzeba było zdemontować stare komory, potem trzeba było zrobić wylewkę, a dopiero potem zamontować nowe komory. Powódka po zamontowaniu dwóch pierwszych komór wstrzymała demontaż pozostałych. Trwało to około 3 tygodnie. Był to okres próby. Po zamontowaniu komór powódka przystąpiła do ich eksploatacji.

S. Z., prezes zarządu pozwanej, zeznał z kolei, że dla powódki priorytetem było podtrzymanie produkcji. Powódka nie miała innych komór oprócz zdemontowanych ani do wędzenia ani do obróbki termicznej. Gdyby powódka nie odebrała urządzeń i nie eksploatowała ich to musiałaby zamknąć zakład. W nowych komorach z I etapu pojemność wędzenia była większa niż w starych, dlatego po ich uruchomieniu można było demontować stare.

Świadek S. T. zeznał, że około połowy lipca 2012 r. nastąpił demontaż komory wędzarniczej starej. Część elementów przywieziona została w pierwszym dniu przyjazdu w połowie lipca 2012 r. Pozwana zdemontowała dwie komory, zaś powódka miała przygotować posadzkę pod komorami, które zostały zdemontowane. Po demontażu posadzka została wykonana w tym samym dniu i na drugi dzień rozpoczęto montaż. Montaż trwał do końca lipca. Do końca lipca zakończony został pierwszy etap polegający na zamontowaniu dwóch komór wędzarniczych. Potem nastąpił demontaż pozostałych komór na przełomie lipca i sierpnia 2012 r. Pierwszy etap został zrealizowany na przełomie lipca 2012 r., a drugi pod koniec września 2012 r. Powódka wykorzystuje urządzenia do produkcji, gdyż są to jej jedyne urządzenia do produkcji. Produkcja nigdy nie była wstrzymana. Powódka chciała sprawdzić prawidłowości montażu dwóch pierwszych komór przed demontażem pozostałych starych komór. Celem powódki było podtrzymanie produkcji.

W oparciu o te zeznania Sąd Okręgowy stwierdził, iż pozwana dochowała terminu wykonania przedmiotu umowy, bowiem zgodnie z umową data zgłoszenia wykonawcy gotowości do montażu przedmiotu umowy była uważana za datę wykonania usługi. Pozwana natomiast już w dniu 17 lipca 2012 r. wyraziła gotowość montażu przedmiotu umowy stawiając się w zakładzie powódki. Rozpoczęcie montażu w dniu 20 lipca 2012 r. nie było możliwe, bowiem powódka nie wykonała swojego obowiązku, tj. nie zdemontowała starej linii produkcyjnej, gdyż nieprzerwanie prowadziła na niej produkcję. Już w dniu 20 lipca 2012 r. pozwana dokonała demontażu dwóch starych komór wędzarniczo – elektrycznych (w dalszym ciągu pracowały dwie stare komory), na którą to okoliczność spisany został protokół przekazania podpisany przez S. T.. Ostatnie urządzenie, tj. komora KW (...), zostało zamontowane w dniu 19 września 2012 r. (data całkowitego zakończenia montażu przedmiotu umowy). Powyższy termin wynikał z konieczności stopniowego demontażu starej linii i stopniowego montażu na jej miejsce nowych elementów (w tym wstrzymanie przez pozwaną na żądanie powódki montażu nowej linii na kilka tygodni celem nabrania zaufania do nowych elementów, tj. komór KW (...)).

Niezależnie od powyższego Sąd Okręgowy zważył, że świadek J. K. (2) zeznał, iż był serwisantem u powódki w II etapie wykonywania umowy. Wówczas dwie komory wcześniej zamontowane pracowały. Powódka oparła produkcję na dwóch wcześniejszych zamontowanych komorach. Każda komora, która była uruchomiona, była wykorzystywana. Wprawdzie były lista usterki, jednakże nie uniemożliwiały one produkcji. Potwierdzili to także świadkowie S. S., K. P. i J. D.. Ponadto świadek S. T. zeznał, że powódka na przełomie lipca i sierpnia 2012 r. faktycznie zaczęła korzystać z dwóch komór, a z pozostałych z końcem września 2012 r. Dnia 4 września rozpoczął się montaż II etapu, a I zakończył się 27 sierpnia 2012 r. Testy wypadły pozytywnie. Testowanie polegało na poddawaniu komór obróbce termicznej. Po testach na komorach rozpoczęła się produkcja.

Zatem powódka, mimo braku pisemnego potwierdzenia całkowitego wykonania montażu dzieła, faktycznie odebrała dzieło i nieprzerwanie eksploatowała poszczególne jego elementy od chwili ich zamontowania. Sąd Okręgowy wyraził bowiem pogląd, że wykonanie dzieła następuje w momencie faktycznego zakończenia prac i zgłoszenia tego faktu zamawiającemu z wezwaniem go do odbioru wykonanego dzieła. Samo zaś sporządzenie protokołu odbioru, stanowi jedynie potwierdzenie wykonania dzieła. Inwestor od dokonania tej czynności może się uchylić, ale tylko poprzez wskazanie obiektywnie istniejących i osadzonych w treści umowy bądź przepisach prawa przyczyn, czyniących to zgłoszenie nieskutecznym. W sytuacji faktycznego przyjęcia robót przez zamawiającego, nie może on zwalczać żądania zapłaty wynagrodzenia z tej tylko przyczyny, że nie został sporządzony - nawet przewidziany w umowie - formalny protokół ich odbioru. Okolicznością, której znaczenia dla określenia aktualizacji obowiązku zapłaty wynagrodzenia nie sposób przecenić, jest w takiej sytuacji fakt przejęcia przez inwestora obiektu wraz ze wszystkimi wykonanymi robotami, zwłaszcza w sytuacji rozpoczęcia w nim prowadzenia normalnej działalności gospodarczej. Z tym zdarzeniem wiązać należy skutek odbioru, w rozumieniu art. 647 k.c.

Sąd Okręgowy miał przy tym na uwadze, iż powódka wzywała pozwaną do usuwania usterek w wykonanym przez nią przedmiocie umowy, a z tego tytułu przysługiwały jej roszczenia z art. 637 k.c. Z poczynionych w sprawie ustaleń wynikało bowiem, że pozwana przekazała powódce przedmiot umowy, jednakże posiadał on usterki. Wobec tego w niniejszej sprawie problem wad dzieła wynikł dopiero przy jego odbiorze i w takiej sytuacji art. 636 k.c. w ogóle nie może mieć zastosowania.

Podkreślił też Sąd Okręgowy, że ujawnienie wad dzieła nie wpływa na obowiązek zamawiającego dokonania odbioru dzieła, a z tą chwilą zamawiający nabywa uprawnienia z tytułu rękojmi przewidziane w art. 637 k.c. i art. 638 k.c.

Wobec stwierdzenia braku przesłanek z art. 483 k.c. i art. 484 k.c. Sąd Okręgowy powództwo oddalił.

O kosztach orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku złożyła powódka, która wniosła o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, ewentualnie o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa w całości.

Powódka zarzuciła:

1)  naruszenie przepisów prawa materialnego, a to:

a)  art. 483 k.c. oraz 484 k.c. przyjęcie, że nie zaistniały przesłanki do zastosowania tychże przepisów, podczas gdy przesłanki po temu zaistniały, bowiem strona pozwana nie dochowała umówionego terminu wykonania zobowiązania niepieniężnego, w umowie zastrzeżono na taki wypadek obowiązek zapłaty kary umownej,

b)  art. 636 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, że przepis ten nie znajdował zastosowania, podczas gdy strona pozwana była wzywana na piśmie do zmiany sposobu wykonywania działa na prawidłowy - zgodny z umową i miała wyznaczony po temu odpowiedni termin,

c)  art. 643 k.c. poprzez przyjęcie, że strona powodowa była obowiązana odebrać dzieło, chociaż przyjmujący zamówienie nie wydała nigdy dzieła zgodnego przyjętym przez stronę pozwaną zobowiązaniem, tj. nigdy nie wydała dzieła zgodnego z ofertami handlowymi nr (...), (...) oraz (...), w standardzie zgodnym z ofertą i umową, tj. „pod klucz” i „bez ukrytych kosztów";

d)  art. 65 § 2 k.c. w zw. z art. 627 k.c. poprzez przyjęcie, że zgodnym zamiarem stron umowy nr (...) było takie ukształtowanie obowiązków kontraktowych wykonawcy, że zwalnia się on z wszelkich konsekwencji niedochowania umówionego terminu wykonania dzieła poprzez zgłoszenie o gotowości do montażu przedmiotu umowy;

2) naruszenie przepisów prawa procesowego, mające wpływ na treść rozstrzygnięcia, a to:

a) art. 227 k.p.c., 232 k.p.c., 299 k.p.c. oraz 302 § 1 k.p.c. poprzez ograniczenie dowodu z przesłuchania stron do strony pozwanej i odmowę przesłuchania strony powodowej w innym terminie, chociaż prezes zarządu strony powodowej nie mógł stawić się na termin 17 lipca 2013 r. ze względu na niedające się przezwyciężyć obowiązki służbowe, a przy tym, po myśli łączącej strony umowy z dn. 30 maja 2012 r. prezes zarządu J. G. był jedyną osobą upoważnioną do podpisywania protokołu odbioru (§ 3 ust. 2 umowy nr (...)), zatem tylko przesłuchanie tejże osoby pozwoliłoby na wyjaśnienie przyczyn, dla których nie doszło do podpisania protokołu odbioru dzieła, co stanowi okoliczność istotną dla rozstrzygnięcia sprawy,

b) art. 227 k.p.c., art. 258 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. poprzez zaniechanie przesłuchania przez Sąd Okręgowy w Gliwicach świadka G. P., podczas gdy zeznania tego świadka pozwoliłby na poczynienie istotnych dla sprawy ustaleń faktycznych co do znaczenia dokonywania przez stronę powodową częściowej zapłaty za dzieło, w tym w szczególności co do tego, że takowa zapłata nie stanowiła dorozumianego przyjęcia dzieła, a była dokonywana li tylko dla celów rozliczenia programu o dofinansowanie całego przedsięwzięcia ze środków Unii Europejskiej,

c) art. 227 k.p.c., 232 k.p.c. oraz art. 278 § 1 k.p.c. poprzez zaniechanie przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego z zakresu technologii i techniki przemysłu mięsnego, co doprowadziło do niewyjaśnienia istoty sprawy, bowiem, chociaż strona powodowa złożyła stosowny wniosek dowodowy już w pozwie i w odpowiedzi na sprzeciw Sąd Okręgowy oddalił go, uznając, że wystarczające jest czynienie ustaleń faktycznych z zeznań świadków, podczas gdy ustalenie rodzaju, rangi i zakresu wad fizycznych, którymi przedmiot umowy był i jest dotknięty (okoliczność między stronami bezsporna) warunkuje możliwość wyjaśnienia istoty sprawy - w razie bowiem uznania, że wady są istotne, nie powstaje obowiązek odbioru dzieła,

d) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną, ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego - dokonaną w szczególności z naruszeniem obowiązku wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego - polegającą na przyjęciu, wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego, że:

-

w stanie faktycznym niniejszej sprawy doszło do wykonania dzieła zgodnego z umową i ofertami w umówionym terminie, tj. 20 lipca 2012 r.,

-

że strona pozwana nie była wzywana do zmiany sposobu wykonywania dzieła,

-

że strony porozumiały się co do etapowego wykonywania umowy nr (...) dopiero po dniu 20 lipca 2012 r. i, że do wyodrębnienia etapów realizacji umowy doszło wskutek zwłoki strony powodowej w przygotowaniu wylewki pod nowe maszyny oraz wskutek braku miejsca na składowanie komponentów do nowych maszyn bezpośrednio na terenie zakładów (...),

-

że dzieło, chociaż dotknięte wadami projektowymi, konstrukcyjnymi lub wykonawczymi skutkującymi licznymi, powtarzającymi się i zaburzającymi normalny proces produkcyjny w fabryce powódki awariami, zostało zamawiającemu oddane zgodnie ze zobowiązaniem umownym, podczas gdy w takiej sytuacji (powtarzających się, licznych i dezorganizujących pracę zakładów mięsnych powódki awarii, w tym zwłaszcza awarii falownika i innych elementów instalacji elektrycznej) należy uznać, że dochodzi do niewykonania (a nie do nienależytego wykonania) zobowiązania z umowy o dzieło,

-

że strona pozwana uczyniła zadość swym obowiązkom kontraktowym wynikającym z umowy nr (...) poprzez złożenie deklaracji o gotowości do montażu dzieła przed dniem 20 lipca 2012 r. bez względu na to, czy rzeczywiście w tym dniu była gotowa do realizacji dzieła i bez względu na to czy to dzieło wykonała,

-

że strona powodowa dokonała faktycznego odbioru dzieła;

- że strona pozwana wykonała swoje zobowiązanie niepieniężne, chociaż spośród 5 zakontraktowanych komór każda jest dotknięta wadami, żadna nie jest sprawna w 100 %, a komora nr (...) do dnia wyrokowania, czyli do dnia 17 lipca 2013 r. nie pracuje w ogóle.

W odpowiedzi na apelację pozwana wniosła o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powódki nie zasługuje na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności należy odnieść się do zarzutów procesowych odnoszących się do postępowania dowodowego, gdyż te determinują merytoryczne rozstrzygnięcie sporu.

Sąd Okręgowy oddalił wnioski powódki o przesłuchanie świadka G. P., o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu technologii i techniki przemysłu mięsnego oraz ograniczył dowód z przesłuchania stron do strony pozwanej, postanowienia wydanymi na rozprawie w dniu 17 lipca 2013 r. Pełnomocnik powódki powołał się na zastrzeżenie, ale nie podał uzasadnienia takiego zastrzeżenia. Tymczasem należy uznać, iż „zastrzeżenie z art. 162 k.p.c. nie jest formalnością bez treści i celu, ale ma umożliwić sądowi naprawienie uchybienia, co wywołuje konieczność sprecyzowania, na czym uchybienie przepisom polega. Ograniczenie się do żądania zaprotokołowania „podniesienia zastrzeżenia” w istocie nie uwzględnia celu omawianego przepisu i zmierza do jego obejścia, czyniąc z niego podstawę do wypowiadania zwrotu retorycznego bez treści, niczego nie wyjaśniającego, przez co nie zmierzającego do niezwłocznego naprawienia uchybienia przepisom postępowania.” (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 5 września 2011 r., sygn. akt V ACa 373/11). Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy, celem wskazanego wyżej przepisu jest pobudzenie inicjatywy procesowej stron, zapobieganie ich nielojalności przez zobligowanie do zwracania na bieżąco uwagi sądu na wszelkie uchybienia procesowe w celu ich niezwłocznego wyeliminowania i niedopuszczenie do celowego tolerowania przez strony takich uchybień z zamiarem późniejszego wykorzystania ich w środkach odwoławczych (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 4 października 2006 r., sygn. akt II CSK 229/06 oraz z dnia 29 sierpnia 2013 r., sygn. akt I CSK 713/12). Zachowanie uprawnienia do powoływania się na uchybienia przepisom postępowania wymaga, poza dochowaniem terminu zgłoszenia zastrzeżenia, wskazania spostrzeżonego przez stronę uchybienia z wyczerpującym przytoczeniem naruszonych przepisów postępowania wraz z wnioskiem o wpisanie tak sformułowanego zastrzeżenia do protokołu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 sierpnia 2006 r., sygn. akt V CSK 237/06).

Brak choćby lakonicznego wskazania rodzaju uchybienia, jakiego miał dopuścić się Sąd Okręgowy oddalając owe wnioski dowodowe, spowodował, że nie sposób przyjąć, iż powódka wniosła skuteczne zastrzeżenie odnośnie ewentualnego naruszenia procesowego, a tym samym pozbawiło ją to prawa powoływania się na takie naruszenie w toku postępowania apelacyjnego.

Odnosząc się jednak do argumentów apelacji, należy zgodzić się z konkluzjami Sądu Okręgowego, że dowody o przesłuchanie świadka G. P. i z opinii biegłego były zbędne dla rozstrzygnięcia sprawy, co przeczy zasadności zarzutu o naruszeniu art. 227 k.p.c. Słusznie bowiem Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, że powódka przedmiot umowy o dzieło odebrała, jej roszczenie dotyczy żądania kary umownej wyłącznie za zwłokę w wydaniu, stąd kwestie związane z ustaleniem wadliwości dzieła pozostają poza sferą zainteresowania niniejszego sporu. Sąd Okręgowy jako decydującą dla rozstrzygnięcia sporu nie przyjął także okoliczności, iż powódka zapłaciła stronie pozwanej w znacznej części wynagrodzenie za wykonane dzieło, stąd przyczyny takiego postępowania powódki pozostają bez znaczenia. Kwestia, iż realizacja inwestycji nastąpiła również ze środków pochodzących z dotacji unijnych, nie była sporna między stronami, a zapłata tego wynagrodzenia nie przesądziła o dokonaniu ustalenia o odbiorze dzieła. Wobec tego także pominięcie dowodu z przesłuchania świadka G. P. nie wpłynęło na wynik sporu, a tym samym nie naruszało art. 227 k.p.c. Powołanie zaś przy tej okazji art. 258 k.p.c. i art. 278 k.p.c. było zbędne, skoro określone w nich reguły w ogóle nie były stosowane przez Sąd Okręgowy.

Sąd Okręgowy ograniczył dowód z przesłuchania stron do przesłuchania strony pozwanej ze względu na nieusprawiedliwione niestawiennictwo reprezentanta strony powodowej, co nie jest sprzeczne z art. 299 k.p.c. Uprawnienie do złożenia wyjaśnień w ramach uzupełniającego dowodu z przesłuchania stron ma charakter dobrowolny dla strony. Sąd, decydując się na przeprowadzenie tego dowodu, jest zobowiązany do umożliwienia obu stronom sporu złożenia zeznań, jednak rezygnacja z uczestnictwa w przesłuchaniu prowadzi jedynie do sytuacji, gdy sąd musi podjąć decyzję, czy dowód w ograniczonym jego zakresie będzie nadal przydatny dla rozstrzygnięcia sprawy.

Apelująca w czasie rozprawy, na którą wezwany został przedstawiciel powódki, nie podjęła próby usprawiedliwienia jego nieobecności, co czyni dopiero w apelacji. Wobec braku uzasadnienia nieobecności strony celem jej wysłuchania, Sąd Okręgowy nie miał podstaw do odroczenia rozprawy i ponownego wzywania strony (art. 214 k.p.c.). Usprawiedliwienie złożone natomiast dopiero w postępowaniu apelacyjnym należy uznać za spóźnione. W dodatku powódka nie wykazywała, że kontrola, w której uczestniczył reprezentant powódki w dniu rozprawy, miała charakter nadzwyczajny, uniemożliwiający stronie usprawiedliwienie jej nieobecności na terminie rozprawy, na którą została wezwana.

Nie jest jasny zarzut naruszenia art. 232 k.p.c. w zakresie oddalonych wniosków dowodowych, gdyż powódka poza jego powołaniem, nie wyjaśniła i nie uzasadniła potrzeby przeprowadzenia tych dowodów przez Sąd Okręgowy z urzędu tym bardziej, iż przyczyną ich pominięcia nie było uznanie ich za spóźnione, ale za nieprzydatne do rozstrzygnięcia sprawy. Bliższe zatem odniesienie się do tego zarzutu nie jest możliwe.

Oceniając wiarygodność przeprowadzonych dowodów Sąd Okręgowy nie przekroczył granic swobodnej oceny dowodów określonych przepisem art. 233 § 1 k.p.c. Za chybione należało uznać zarzuty apelującego dotyczące prawidłowości poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 czerwca 1999r. (sygn. akt II UKN 685/98) ramy swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Błąd w ustaleniach faktycznych następuje, gdy zachodzi dysharmonia pomiędzy materiałem zgromadzonym w sprawie a konkluzją, do której dochodzi sąd na skutek przeinaczenia dowodu oraz wszelkich wypadków wadliwości wynikających z naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Przepis ten byłby naruszony, gdy ocena materiału dowodowego koliduje z zasadami doświadczenia życiowego lub regułami logicznego wnioskowania. Tak rozumianego zarzutu sprzeczności ustaleń Sądu z treścią materiału dowodowego Sądowi pierwszej instancji w niniejszej sprawie skutecznie zarzucić nie można.

Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2001 r., sygn. akt IV CKN 970/00; z dnia 12 kwietnia 2001 r., sygn. akt II CKN 588/99; z dnia 10 stycznia 2002 r., sygn. akt II CKN 572/99).

Okoliczności powołane w apelacji jako błędy w ustaleniach faktycznych nie polegają w zasadzie na kwestionowaniu poczynionych ustaleń, ale na budowaniu odmiennych niż dokonał tego Sąd Okręgowy wniosków z nich wynikających. Sąd Okręgowy, wbrew temu co twierdzi apelacja, nie przyznał, że powódka w sposób prawidłowy wykonała umowę, a nawet zawarł stwierdzenie o istnieniu wad w wykonanym dziele, a jego wniosek o faktycznym odbiorze dzieła opierał się na okoliczności, iż powódka przyjęła maszyny, testowała je i wdrożyła produkcję na nich, co nie jest sprzeczne ze stanowiskiem powódki.

Bez znaczenia pozostaje, kiedy strony uzgodniły etapowy montaż urządzeń. Choć umowa stron odwoływała się w tym zakresie do odrębnego porozumienia (§ 12 umowy), to harmonogram, na który powołuje się powódka, nigdy nie powstał, co sama przyznała. Jedynie świadek S. T. zeznał, że ustnie ustalał z pracownikami pozwanej terminy montażu, osoby ta jednak nie były decyzyjne w imieniu żadnej ze stron. Co więcej, przedmiotem umowy było wykonanie określonych maszyn (§ 1 umowy), ich gotowość do montażu strony umownie uznały za wykonanie usługi (§ 3.1 umowy) i tylko tak określony termin na dzień 20 lipca 2012 r. (§ 2 umowy) został obwarowany karą umowną stanowiącą przedmiot sporu ( § 8.3 umowy). Powódka nie tylko nie wykazała, ale nawet nie wskazała, w jakich datach miały następować kolejne montaże, na które miałby wskazywać powoływany przez nią harmonogram.

Choć pracownicy pozwanej potwierdzili, że w zakładzie pozwanego nie było wystarczającej ilości miejsca na składowanie wszystkich elementów maszyn, to jednak to nie była przeszkoda do wykonywania montażu, który odbywał się w terminach odpowiadających powódce ze względu na konieczność utrzymania stałości produkcji i chęć wypróbowania nowych urządzeń. W konsekwencji Sąd Okręgowy nie przyjął, jak twierdzi to apelacja, że brak miejsca na składowanie komponentów zaważył na toku montażu.

Niewątpliwie jednak powódka miała wykonać wylewki pod nowe maszyny. I zgodzić by się należało z apelującą, że termin wykonania tych prac budowlanych był uzależniony od demontażu starych urządzeń, co wykonywała pozwana. Jedynie pozorne są sprzeczności w zeznaniach świadków, którzy inaczej opisali czas wykonywania wylewek. Oczywistym bowiem jest, że kwestia ta stanowiła w zeznaniach świadków ocenę czasochłonności pewnego zadania, dokonywaną z perspektywy długiego czasu i wykonywania swojej pracy jedynie w wyrywkowym etapie montażu. Doświadczenie życiowe wskazuje, że czynności takie są często inaczej czasowo opisywane przez świadków nawet tego samego zdarzenia, a w niniejszym przypadku dodatkowo chodziło o wykonywanie kilku prac budowlanych pod montaż kilku urządzeń. Ostatecznie jednak należy podkreślić, że okoliczność ta nie miała wpływu na wynik postępowania.

Nie potwierdza także materiał dowodowy zarzutu apelacji o niezgodności wykonanego przez pozwaną dzieła z treścią umowy stron, która odwołuje się do danych technicznych urządzeń wskazanych w ofertach pozwanej, w zakresie rodzaju zastosowanych sterowników. Jak podała pozwana, rodzaj sterownika wskazany w treści oferty, był przykładowy. Ostatecznie, w toku realizacji zamówienia, strona powodowa dokonała wyboru sterownika z dwóch zaproponowanych przez wykonawcę. Potwierdza to wprost świadek S. T., który zeznał, iż na początku nie było szczegółowych uzgodnień odnośnie sterowników, ale ostatecznie zamontowano takie sterowniki, jakie zostały wybrane przez stronę powodową. Nie sposób zatem obecnie konstruować zarzutu o niezgodności z treścią zamówienia wykonanego dzieła ze względu na rodzaj użytego sterownika, skoro zastosowano taki rodzaj, jaki wybrała osoba zajmująca się technicznymi rozwiązaniami urządzeń w zakładzie powódki.

Nie ma też podstaw do zakwestionowania oceny zeznań świadka S. T. poczynionej przez Sąd Okręgowy w zakresie przedstawiania mu protokołów odbioru. Zarzuty apelacji są nieadekwatne do istotności tej okoliczności faktycznej. Fakt, iż protokół odbioru, zgodnie z treścią umowy, mogła potwierdzić jedynie osoba uprawniona do reprezentacji powódki, nie przeczy ustalonej okoliczności, że takie protokoły świadkowi przedstawiano. Zeznania pozostałych świadków w tym względzie – J. D., K. P. i J. K. (2), wyraźnie wskazują, że świadek odmawiał pokwitowania wykonania robót, choć sam świadek temu przeczył. Sąd Okręgowy odnosząc się do tej sprzeczności uznał zeznania świadka S. T. za niewiarygodne, której to oceny apelacja nie podważa. Inną natomiast jest kwestia, czy takie potwierdzenie byłoby skutecznym, formalnym odbiorem, ale odnośnie tego zagadnienia Sąd Okręgowy nie wypowiadał się. Istotne dla rozstrzygnięcia sprawy było ustalenie, że protokołu odbioru całości usługi nie sporządzono w formie pisemnej i takiego stanowiska nie wyraża sama pozwana.

Zasadnie przyjął Sąd Okręgowy, że powódka dokonała faktycznego odbioru dzieła, choć już nieprecyzyjnie odniósł się do terminu takiego wydania. Należałoby przyjąć, że ostateczne wydanie urządzeń wraz z usługą montażu miało miejsce w dniu 19 września 2012 r. Tego dnia wszystkie zamówione maszyny zostały zamontowane i uruchomione w siedzibie powódki. Natomiast gotowość do montażu została zgłoszona przez pozwaną w dniu 17 lipca 2012 r. Rozważeniu zatem przede wszystkim podlegało zagadnienie, jaki zakres świadczenia pozwanej został opatrzony zastrzeżeniem o karze umownej, o jakim mowa w art. 483 § 1 k.c.

Strony postanowiły, że wykonawca zapłaci zamawiającemu karę umowną w przypadku przekroczenia terminu wykonania „usługi – wyrobu” określonego w § 2 umowy (§ 8.3 umowy). Na dzień 20 lipca 2012 r. pozwana zobowiązała się do wykonania „usługi – wyrobu” wymienionego w § 1 (§ 2 umowy). W § 1 umowy określono, że przedmiotem umowy są trzy rodzaje wymienionych konkretne urządzeń produkcyjnych. Dla potrzeb umowy strony ponadto zawarły zapis, iż za datę wykonania „usługi – wyrobu” będzie uważana data zgłoszenia wykonawcy o gotowości do montażu przedmiotu umowy (§ 3.1. umowy). Tak jasno skonstruowane zapisy wskazują, że strony zastrzeżeniem o karze umownej obwarowały wyłącznie wykonanie maszyn, a nie ich montaż. Postanowienie o wprowadzeniu kary umownej posługuje się identycznym sformułowaniem jak zapisy o przedmiocie umowy i terminie jej wykonania. Brzmienie tych postanowień umownych nie budzi żadnych wątpliwości. Dodatkowo potwierdza to dalsza konstrukcja umowy, która nie określała terminów montażu siedmiu zamówionych urządzeń, a wręcz odsyłała w tym zakresie do odrębnego porozumienia (§ 12 umowy), co oznacza, że w dniu zawierania pisemnej umowy terminy montażu poszczególnych elementów nie były przez strony uzgodnione. A skoro nie były uzgodnione nie mogły zostać objęte dodatkowym zastrzeżeniem umownym.

Należało zatem przyjąć, że uprawnienie powódki do żądania zapłaty odszkodowania w formie kary umownej dotyczyło wyłącznie opóźnienia pozwanej w wykonaniu zamówionych maszyn, a nie ich montażu na terenie zakładu powódki. Powódka wprawdzie kwestionuje takie rozumienie zapisu, jednak nie przedstawia, jaki inny sens należy nadać konstrukcji kary umownej zapisanej w umowie stron. Okoliczność, iż uzgodniona data wykonania umowy (§ 2 umowy) dotyczy daty wykonania maszyn, a nie daty ich montażu, potwierdza zresztą świadek Ł. Z., który w imieniu pozwanej doprowadził do zawarcia spornej umowy. Chybione są zatem zarzuty powódki o naruszeniu art. 65 § 2 k.c. oparte wyłącznie na negowaniu treści umowy i to w dodatku całkowicie sprzecznie z literalnym jej brzmieniem. Sporny zapis nie zwalniał pozwanej z obowiązku zachowania umówionego terminu wykonania umowy, ale termin ten odnosił się wyłącznie do produkcji zamówionych urządzeń i tylko w tym zakresie strony obwarowały go karą umowną. Zastrzeżenie umowne nie może być interpretowane rozszerzająco, na czynności inne niż wynikałoby to wprost z treści jego zapisów.

Oczywistym jest, że zgłoszenie gotowości do montażu musi być związane z zakończeniem produkcji zamówionych urządzeń. W przeciwnym przypadku mielibyśmy do czynienia z pozornością zgłoszenia. Jednak w okolicznościach niniejszej sprawy wynika, że maszyny były gotowe w dniu 17 lipca 2012 r., a trzy dni później rozpoczęto prace montażowe. Powódka nie zdołała przeprowadzić dowodu przeciwnego, a przedstawiony przez pozwaną materiał dowodowy pozwalał na stwierdzenie, że przedmiot umowy był w tej dacie gotowy, nawet jeśli urządzenia były przywożone do zakładu powódki w elementach, które składano na miejscu ich ostatecznego przeznaczenia. Istotnym było bowiem ustalenie, że pozwana była gotowa do rozpoczęcia etapu montażu, a takie ustalenie Sądu Okręgowego nie zostało podważone przez powódkę.

Zgodzić się można z apelującą, że zastrzeżenie kary umownej może nastąpić na wypadek niewłaściwego wykonania umowy ( art. 483 § 1 k.c.). Niewłaściwe wykonanie umowy o dzieło może także polegać na wytworzeniu maszyn o dużej usterkowości. Zamawiającemu przysługiwałoby jednak tylko wtedy uprawnienie żądania kary umownej, jeżeli zastrzeżenie umowne o takiej treści przewidywałby stosunek obligacyjny stron. W niniejszej sprawie strony ograniczyły zastrzeżenie umowne wyłącznie do jednego ze sposobów niewłaściwego wykonania umowy, a mianowicie uchybienia terminowi wykonania jej przedmiotu i tylko z tego tytułu powódka może skutecznie zgłaszać roszczenie o zapłatę kary umownej. Bez względu zatem na teoretyczne możliwości objęcia zastrzeżeniem, o jakim mowa w art. 483 § 1 k.c., innych uchybień w wykonaniu zobowiązania niepieniężnego, umowa stron nie przewidywała zastrzeżenia kary umownej na wypadek wadliwości skonstruowanych maszyn.

Skoro Sąd Okręgowy ustalił, że zgłoszenie gotowości do montażu miało miejsce przed uzgodnioną datą, to nie można stwierdzić, że pozwana popadła w opóźnienie z wykonaniem dzieła w tym zakresie, w którym strony zastrzegły karę umowną. A to nie pozwoliło na uwzględnienie powództwa. Przy tak rozumianych zapisach umownych bez znaczenia pozostają okoliczności związane z montażem urządzeń, gdyż ich terminowość nie została w ogóle objęta przez strony zapisem o karze umownej. Brak zatem uwzględnienia powództwa przez Sąd Okręgowy nie naruszało art. 483 i art. 484 k.c.

Należy także przychylić się do konkluzji Sądu Okręgowego o faktycznym odebraniu dzieła przez powódkę. Odebranie dzieła jest zarówno czynnością faktyczną, jak i oświadczeniem zamawiającego, które może być wyrażone przez fakty dokonane. Wykonanie umowy o dzieło poprzez jego zaoferowanie zamawiającemu przez wykonawcę ma miejsce wtedy, gdy nastąpiło wykonanie dzieła oznaczonego w umowie w takiej postaci, iż dzieło to spełnia cechy zamówienia co do jego wykorzystania do celów, jakie miało spełniać (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 marca 2012 r., sygn. akt I CSK 287/11). Istnienie wad dzieła nie zawsze upoważnia do odnowy odebrania dzieła. Wady te muszą mieć na tyle istotny charakter, że dyskwalifikują dzieło ze względu na jego przeznaczenie. Jeżeli dzieło ma wady, które nie dyskwalifikują go co do jego istoty, to wówczas następuje wydanie dzieła zgodnie z umową (art. 627 k.c.) ze skutkami prawnymi, o jakich mowa w szczególności w art. 642, art. 643 i art. 646 k.c., a dla zamawiającego powstają uprawnienia wynikające z rękojmi za wady dzieła, o jakich mowa w art. 637 i art. 638 k.c.

Nie ma wątpliwości, że w okolicznościach niniejszej sprawy powódka przyjęła urządzenia, testowała pierwsze z nich i wykorzystywała do planowanej produkcji. Wynika z tego, że maszyny, choć wadliwe, nadawały się do wykorzystywania w celu, do którego były przeznaczone, a nawet były wręcz do tego wykorzystywane. Usterkowość urządzeń pojawiała się dopiero w trakcie ich eksploatacji, już po wdrożeniu do produkcji. Powódka wykonywała testy zamontowanych maszyn, które, jak potwierdził świadek S. T., wypadły pozytywnie. W takiej sytuacji należy przyjąć, że powódka przyjęła urządzenia, a charakter wad, które stwierdzała, mogły wpłynąć wyłącznie na rodzaj uprawnienia wynikających z rękojmi, których powódka w tej sprawie nie dochodziła. Słusznie bowiem podkreśla pozwana, że etap odbioru, nawet w przypadku skomplikowanego dzieła, nie może przeciągać się w czasie ponad wystarczający do kontroli jego wykonania. Powódka, mimo uznania, że dzieło nie nadaje się do używania, a tym samym do odbioru, nigdy nie zwróciła pozwanej zamówionych urządzeń, nadal prowadzi na nich produkcję, domagając się napraw bieżących. Gdyby dzieło kompletnie nie nadawało się do celów, do których było przeznaczone, powinno zostać pozostawione do dyspozycji wykonawcy. Natomiast trudności w eksploatacji maszyn, do czego zmierza powódka, mogą rodzić ewentualne roszczenia odszkodowawcze, których istnienie pozostaje jednak poza zainteresowaniem niniejszego sporu.

W tej sytuacji nie sposób uznać, że Sąd Okręgowy dopuścił się naruszeń w stosowaniu art. 643 k.c. i braku zastosowania art. 636 k.c. ze względu na zgłoszenie żądania usunięcia wad już po odbiorze dzieła.

Skoro zarzuty apelacji okazały się chybione, to jako niezasadna podlegała ona oddaleniu w myśl art. 385 k.p.c.

Kosztami postępowania apelacyjnego obciążono powódkę jako stronę przegrywającą z mocy art. 98 k.p.c. Wobec tego została ona zobowiązana do zwrotu pozwanej poniesionych przez nią kosztów postępowania w drugiej instancji, które stanowiły wyłącznie wynagrodzenie pełnomocnika w wysokości 2.700 zł.