Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 21/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 października 2020 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Bogusław Suter (spr.)

Sędziowie

:

SSA Jadwiga Chojnowska

SSA Grażyna Wołosowicz

po rozpoznaniu w dniu 23 października 2020 r. w Białymstoku na posiedzeniu niejawnym sprawy z powództwa (...) Banku (...) S.A. w W.

przeciwko B. F.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku

z dnia 18 października 2018 r. sygn. akt I C 2055/16

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1 w ten sposób, że oddala powództwo;

II.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 8.100 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w instancji odwoławczej;

III.  nakazuje pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Apelacyjnego w Białymstoku kwotę 3.174,22 złotych tytułem brakujących kosztów sądowych.

(...)

Sygn. akt I ACa 21/19

UZASADNIENIE

Powódka, (...) Bank (...) S.A. w W., wniosła o zasądzenie od pozwanego, B. F., 195.101,65 CHF wraz z dalszymi odsetki umownymi w wysokości czterokrotności stopy kredytu lombardowego NBP, naliczanymi od świadczenia głównego (177.215,08 CHF), od 13 grudnia 2016 r. do dnia zapłaty. Podniosła, że zawarła z przeciwnikiem procesowym umowę kredytu. Całe jego zadłużenie stało się wymagalne na skutek wypowiedzenia zobowiązania. W dniu 13 października 2016 r. skierowała do niego wezwanie do zapłaty. Na dzień 12 grudnia 2016 r. jego zadłużenie wyniosło 177.215,08 CHF i 17.886,57 CHF z tytułu odpowiednio świadczenia głównego i odsetek umownych liczonych od 9 czerwca 2015 r. do 2 grudnia 2016 r.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

Wyrokiem z 18 października 2018 r. Sąd Okręgowy: zasądził od pozwanego na rzecz powódki 195.101,65 CHF z odsetkami w wysokości 10% w stosunku rocznym, naliczanymi od 9 czerwca 2015 r. do dnia zapłaty (pkt 1); i od Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Białymstoku na rzecz adwokat K. R. 7.200 zł powiększoną o podatek od towarów i usług (łącznie 8.856 zł) tytułem wynagrodzenia za zastępstwo procesowe z urzędu (pkt 2), a także odstąpił od obciążania pozwanego obowiązkiem zwrotu kosztów procesu (pkt 3).

Powyższe rozstrzygnięcie zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne.

W dniu 6 lutego 2006 r. wprowadzona została procedura produktowa regulująca zasady i zakres czynności pracowników powódki podejmowanych przy oferowaniu umowy kredytu hipotecznego Własny K.. Obligowała ona do informowania klientów o ryzyku stopy procentowej (podprocedura nr 2). Mianowicie o tym, że w przypadku wzrostu stawki referencyjnej, podwyższeniu ulega oprocentowanie, co powoduje wzrost raty. Kiedy klient był zainteresowany kredytem udzielanym w walucie wymienialnej, miał być poinformowany także o tym, że: istnieje ryzyko walutowe; w rozliczeniach w obrocie dewizowym stosuje się, ustalone przez powódkę w Tabelach, kursy kupna i sprzedaży dla dewiz w przypadku odpowiednio wypłaty i spłaty kredytu w walucie polskiej; a w przypadku wzrostu kursów, podwyższeniu ulegają raty i kwota zadłużenia wyrażone w złotych. Powyższa procedura została zastosowana do pozwanego, który złożył wniosek o zawarcie umowy kredytu. W toku rozmów z pracownikami powódki mógł wybrać złote jako preferowaną walutę zadłużenia, jednakże dobrowolnie odrzucił tę możliwość. Wskazał na świadczenie denominowane w CHF. Nie wybrał możliwości spłaty tego zobowiązania z rachunku prowadzonego w walucie obcej. Przekazano mu nadto dokument zatytułowany „Informacja o ryzyku kursowym i ryzyku stopy procentowej dla kredytobiorców zaciągających kredyty hipoteczne". Poinformowano go w nim, że choć kredyty walutowe na pierwszy rzut oka wyglądają bardziej korzystnie niż w złotych, to jednak generują dodatkowe koszty i ryzyko: kursowe oraz stopy procentowej.

Strony zawarły umowę kredytu w dniu 7 listopada 2007 r. Na jej podstawie powódka oddała do dyspozycji pozwanego 219.525,41 CHF, co uczyniła jednorazowo na spłatę zobowiązań finansowych (§ 2 i § 5). Jak wynikało z § 5 wypłata następuje w walucie wymienialnej na finansowanie zobowiązań poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej i spłatę kredytu walutowego; a w walucie polskiej na finansowanie zobowiązań w Rzeczypospolitej Polskiej. W obu tych przypadkach stosuje się kursy obowiązujące u powódki według Tabeli kursów. Na mocy decyzji dyrektora oddziału, pozwany uzyskał preferencyjną marżę, bo o 1 % niższą od stosowanej zazwyczaj wobec innych kredytobiorców. W dniu 20 października 2014 r. strony zawarty aneks nr (...). Na jego mocy zmieniono harmonogram i datę spłaty rat.

Powódka wypłaciła kredyt w walucie polskiej.

Od 2014 r. pozwany zaprzestał regularnego spełnienia zobowiązania. Pismem z 26 października 2015 r. powódka wysłała do niego wezwanie do zapłaty i wypowiedzenie umowy.

W oparciu o powyższe ustalenia faktyczne Sąd Okręgowy zważył, że sporny kontrakt dotyczył kredytu denominowanego w CHF, bowiem określone w nim świadczenie zostało wyrażone w CHF. Tak skonstruowany stosunek prawny był dopuszczalny w świetle art. 69 Ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe (Dz.U. Nr 140, poz. 939 ze zm., dalej: „P.bank.”). Na jego podstawie strony mogą też zobowiązać się, by przekazanie środków i ich spłata następowała w złotych z zastosowaniem właściwego kursu wolutowego, na co wskazuje art 69 ust 2 pkt 4a lit a, b i c P.bank. W przypadku spornej umowy pozwany miał możliwość spełnienia świadczenia w CHF, bowiem na etapie negocjacji mógł zadecydować - z czego jednak nie skorzystał - by następowało to ze środków zgromadzonych na rachunku bankowym prowadzanym w CHF. Nadto mógł dokonywać spłaty bezpośrednio w walucie kredytu, co wynikało z art. 69 ust. 3 P.bank., wprowadzonego Ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2011 r., nr 165, poz. 984; dalej: „ustawa antyspreadowa”). Skoro zatem w oparciu o sporny stosunek prawny powódka przekazała do jego dyspozycji 219.525,41 CHF, to powinien oddać taką samą kwotę wraz z odsetkami. Kwestia ewentualnych przeliczeń woluty polskiej na obcą przy wypłacie kredytu i spłacie rat nastąpiła jedynie wtórnie.

W ocenie Sądu Okręgowego niezasadne były zarzuty, wedle których postanowienia umowne określające zasady przeliczania zobowiązań z PLN(waluty płatności) na CHF (walutę długu), były niedozwolone.

Określały one główne świadczenia, bowiem służyły do oznaczenia rozmiaru wzajemnych wierzytelności stron. Nie mogły jednak być poddane badaniu w świetle abuzywności, bowiem spełniały wymóg jednoznaczności (art. 385 1 § 1 zd. 2 kc.), rozumiany jako nakaz formułowania postanowień prostym i zrozumiałym językiem. Brak było nadto podstaw, aby uznać, że pozwany nie rozumiał klauzul umownych, skoro wcześniej zawarł inną umowę kredytu w walucie obcej.

Nawet gdyby powyższe postanowienia nie określały głównych świadczeń stron, to zostały indywidualnie uzgodnione i nie kształtowały praw i obowiązków pozwanego w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Dokonał on wyboru rodzaju kredytu (w PLN, CHF i w innych walutach wymienialnych: USD, EUR, GBP) i zasad spłaty. Ta ostatnia okoliczność wynika z tego, że na etapie negocjacji mógł zadecydować o uiszczaniu rat nie tylko, jak wybrał, ze środków z (...) (§ 13 ust. 1), lecz także z rachunku walutowego lub prowadzonego w walucie kredytu. W przypadku wyboru tej ostatniej możliwości, bądź spłaty zobowiązania bezpośrednio w CHF na podstawie przepisów prowadzonych ustawą antyspreadową, nie znajdowałyby zastosowania kwestionowane przez niego zasady wyliczania kursu sprzedaży dewiz. Oznacza to, że obowiązywanie Tabel kursów miało fakultatywny charakter i zależało wyłącznie od jego decyzji. Nie był przymuszany do spłaty zobowiązania w złotych. Jego interes nie został naruszony w stopniu rażącym także z tej przyczyny, że w okresie od 2006 do 2010 r. kredyty denominowane w CHF podlegały oprocentowaniu stawką LIBOR 3M, która była zacznie niższa niż w przypadku WIBOR 3M stosowanej do zobowiązań w złotych. Spłacał w rezultacie niższe raty, w zamian za co godził się na ryzyko kursowe, jak również możliwość dokonania spłaty w CHF po kursie wskazanym w Tabeli powódki. W chwili zawarcia umowy sporne postanowienia były zatem dla niego korzystne.

Skoro więc powódka wykazała, w oparciu o wyciąg z ksiąg banku, istnienie i wysokość zadłużenia, które stało się wymagalna w całości na skutek wypowiedzenia, to powództwo zostało uwzględnione w całości.

O wynagrodzeniu pełnomocnika Sąd Okręgowy orzekł w oparciu o § 8 pkt 7 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz.U. z 2016 r. poz. 1714).

Z uwagi na sytuację materialną pozwanego Sąd Okręgowy odstąpił od obciążania go kosztami procesu poniesionymi przez jego przeciwniczkę procesową (art. 102 k.p.c.).

Apelację od powyższego wyroku złożył pozwany. Zaskarżył go w zakresie, w jakim Sąd Okręgowy uwzględnił powództwo i zarzucił naruszenie:

1.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez mylne przyjęcie, iż udzielono mu kredyt walutowy, w sytuacji gdy umowa miała charakter kredytu denominowanego, o czym świadczy to, że: kwota kredytu została wyrażona w walucie obcej, jednak wypłacono go w złotych; wszelkie rozliczenia między stronami były dokonywane w walucie polskiej, pozwany nie miał możliwości wpłacania CHF bezpośrednio do powódki i spłacania raty w tej walucie; raty były potrącane z rachunku prowadzonego w złotych;

2.  art. 385 1 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię, bowiem sporne postanowienia umowy:

1)  mają charakter poboczny, albowiem nie określają świadczenia głównego, wprowadzając jedynie reżim jego podwyższenia;

2)  nie zostały indywidualnie uzgodnione, ponieważ ich treść nie została sformułowana w toku negocjacji; a rozumienie i akceptowanie zasad waloryzacji kredytu nie oznacza indywidualnych uzgodnień;

3)  są sprzeczne z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszają interesy pozwanego, ponieważ nie odwoływały się do obiektywnych wskaźników, lecz pozwalały wyłącznie powódce arbitralnie modyfikować wskaźnik, według którego obliczana była wysokość zobowiązania.

Z uwagi na powyższe wniósł o: zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa oraz o zasądzenie na rzecz jego pełnomocnika kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu w postępowaniu odwoławczym, które nie zostały uiszczone w całości ani w części.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie i zasądzenie na jej rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje.

Apelacja była zasadna.

Sąd Apelacyjny wydał wyrok na posiedzeniu niejawnym w oparciu o art. 15zzs 2 Ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (Dz.U. z 2020 r. poz. 374, 695, 568, 567, 875). Przesłanki tego przepisu zostały spełnione, bowiem przed wydaniem wyroku przeprowadzono w całości postępowanie dowodowe, zamknięto rozprawę (postanowienie z 23 października 2020 r. – k. 773) oraz odebrano od uczestników postępowania stanowiska na piśmie (zarządzenie z 5 marca 2020 r. k. 745 i z 1 września 2020 r. k. 758; stanowiska stron k. 762 – 770).

Na aprobatę zasługiwały tylko te z faktów, na jakich oparto zaskarżony wyrok, które dotyczyły: zaprzestania spłaty zobowiązania przez powoda, wypowiedzenia stosunku obligacyjnego, a nadto treści: umowy kredytu i procedury postępowania pracowników pozwanego przy zawieraniu umów o kredyt. Sąd Apelacyjny przyjął je za własne, bowiem powzięto je w oparciu o niekwestionowane dowody z dokumentów, bądź bezsporne twierdzenia stron. Również pozwany ich nie podważał. Co prawda powołał się w apelacji na naruszenie art. 233 k.p.c., niemniej zarzut ten dotyczył jedynie prawnej kwalifikacji spornej umowy. Z tych przyczyn został rozpoznany w ramach analizy materialnej podstawy rozstrzygnięcia.

Dokonując tej oceny Sąd Apelacyjny zważył, że sporna umowa nie dotyczyła kredytu denominowanego do waluty obcej. W judykaturze przyjmuje się, co prawidłowo podniosła powódka, że na gruncie zasady swobody umów (art. art. 353 ( 1) k.c.) jest dopuszczalne ułożenie stosunku prawnego w taki sposób, że wypłata i spłata kredytu denominowanego będzie następować w złotych. Nie powinno to jednak powodować zmiany przedmiotu wierzytelności wyrażonej w walucie obcej (patrz: wyrok SN z 29 kwietnia 2015 r. V CSK 445/14). Sporna umowa nie spełniała tego warunku. Na świadczenie opiewające w CHF powołano się w niej tylko raz (§ 2), więcej o nim nie wspomniano. Nadto nie tylko nie przewidziano w niej, by wypłacenie i zwrot kredytu mogło nastąpić w CHF, lecz także nie dano możliwości, aby w tej walucie uiszczane były opłaty i prowizje umowne. Do wniosku takiego prowadzi m.in. wykładnia § 5 ust. 3. Co prawda w przepisie tym przewidziano wypłatę kredytu w „walucie wymienialnej”, lecz taka forma spełnienia zobowiązania miała postać iluzoryczną, a zapis tego dotyczący był zbędny, bowiem dotyczył tylko przypadków finansowania długu wziętego za granicą lub spłaty kredytu walutowego (§ 5 ust. 3 pkt 1). Strony zawarły natomiast kontrakt w celu pokrycia zobowiązań, które, jak wiarygodnie zeznała pracownica powódki, miały charakter krajowy (zeznania K. P. 00:07:05 – 00:07:24, k. 581, 567), a w takich przypadkach wypłata kapitału mogła nastąpić wyłącznie w złotych (§ 5 ust. 3 pkt 2 i ust. 4).

Nie ma też znaczenia, że, jak twierdziła powódka i Sąd Okręgowy, pozwany mógł na etapie negocjacji zdecydować się na spłatę kapitału w CHF. O charakterze prawnym umowy nie decyduje to, jakie jej wersje rozważano w toku negocjacji. Liczy się tylko jej obowiązujące brzmienie. To zaś dawało pozwanemu kredytobiorcy możliwość uiszczania rat kapitałowo – odsetkowych wyłącznie za pośrednictwem rachunku prowadzonego w złotych (§ 13 ust. 1 i ust. 7). Także opłaty i prowizje umowne mogły być spełniane tylko w złotych, co wynikało z załącznika 1 do umowy (k. 67). Wbrew ocenie Sądu Okręgowego, stanu tego nie mogły zmienić normy wprowadzone przez ustawę antyspreadową. O czym będzie jeszcze mowa, nie obowiązywały w odniesieniu do spornego kontraktu i nie normowały zagadnień związanych z wypłatą kapitału. Nadto przewidziana w nich możliwość spłaty rat w walucie nie determinuje denominacyjnego charakteru kredytu, bowiem dotyczy również zobowiązań indeksowanych. To sprawia, jak słusznie przyjęto w orzecznictwie w analogicznej sytuacji, że umowa opiewała w rzeczywistości na złote z zamieszczoną w niej klauzulą waloryzacyjną (indeksacyjną). Sformułowanie jej w taki sposób, że w pierwszym jej merytorycznym postanowieniu (§ 2) umieszczono kwotę kredytu w CHF, wobec całej pozostałej treści jest tylko niezasługującym na ochronę kamuflażem rzeczywistych intencji powodowego Banku (patrz: wyrok SN z 29 października 2019 r. IV CSK 309/18).

Taki charakter spornej umowy miał kluczowe znaczenie w perspektywie dochodzonego roszczenia. Jak bowiem wynika z art. 354 k.c. w zw. z art. 358 1 § 1 k.c., dłużnik powinien wykonać zobowiązanie pieniężne zgodnie z treścią stosunku obligacyjnego. Jeżeli tak, to powódka mogłaby ewentualnie żądać od pozwanego tylko tego, co było przedmiotem umowy, a zatem świadczenia w złotych, nie zaś w CHF. Stanowisko to ma oparcie również w orzecznictwie (patrz: postanowienie SN z 19 października 2018 r. IV CSK 200/18; wyrok SA w Białymstoku z 18 września 2019 r. I ACa 278/19).

Brak było podstaw, aby odmienną tezę przyjąć w oparciu o art. 358 § 1 k.c. Gdyby nawet obowiązujące obecnie brzmienie tej normy miało zastosowanie do stosunku prawnego stron, to tylko wtedy dozwalałaby dłużnikowi dokonać wyboru spełnienia długu w CHF, a wierzycielowi domagać się w niej zapłaty, gdyby świadczenie było wyrażone w walucie obcej. Warunek ten, jak już wskazano nie został spełniony. Oceny tej nie zmieniało to, że kwota kredytu była indeksowana do CHF. Po pierwsze, postanowienia kontraktowe dotyczące sposobu wyliczania kursów nie obowiązywały, bowiem, o czym będzie jeszcze mowa, były abuzywne (art. 385 ( 1 )§ 2 k.c.). Po drugie, gdyby nawet klauzule te były skuteczne, to zastosowanie indeksacji do wypłacanego i spłacanego kapitału kredytu nie oznacza, czego wymaga hipoteza art. 358 § 1 k.c., że świadczenie zostało wyrażone w walucie obcej (patrz: postanowienie SN z 19 października 2018 r. IV CSK 200/18; Legalis, red. K. Osajda. Prawo zobowiązań – część ogólna. System Prawa Prywatnego tom 5. Wydanie 3. 2020 r., Rozdział III, Nb 123).

W konsekwencji powódka, która domagała się zapłaty wierzytelności umownej w CHF, żądała innego świadczenia niż to, do jakiego pozwany był potencjalnie zobowiązany.

Co więcej, dochodzone w sprawie roszczenie byłoby bezzasadne, nawet gdyby uznać, że kredyt miał charakter denominowany.

Pozwany zasadnie zgłosił zarzut abuzywności części powyższego kontraktu. Jak wynikało z art. 385 1 k.c. postanowienia umowy nie wiążą konsumenta, jeżeli: nie zostały z nim uzgodnione indywidualnie; kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy; i nie określają głównych świadczeń stron, chyba że zostały sformułowane w sposób niejednoznaczny.

Przesłanki te zostały spełnione w odniesieniu do postanowień umownych dotyczących sposobu określania kursów kupna i sprzedaży CHF, które służyły do wyliczenia wartości odpowiednio wypłaconej kwoty kredytu oraz spłat kapitału (§ 5 ust. 4 i § 12 ust. 7 w zw. z § 1 pkt 7).

W sprawie było bezsporne, że pozwany zawarł umowę działając jako konsument. Okoliczność ta wynikała również z faktu, że kredyt wziął na spłacenie długu związanego z nabyciem lokalu mieszkalnego (§ 2 pkt 1 § 3), a nadto, jak wiarygodnie zeznała pracownica powódki, na pokrycie innych zobowiązań niezwiązanych z prowadzeniem działalności gospodarczej lub zawodowej (art. 22 1 k.c.; zeznania K. P.: 00:05:18 – 00:05:37, k. 581, 567 v).

Powyższe klauzule waloryzacyjne nie zostały nadto uzgodnione indywidulanie. Jak wynikało z brzmienia art. 385 1 § 3 k.c., doszłoby do tego, gdyby pozwany miał rzeczywisty wpływ na ich treść. W orzecznictwie Sądu Najwyższego zasadnie się wskazuje, że powinno to nastąpić w wyniku rzetelnych negocjacji, w ramach których strony wspólnie ustaliłyby ostateczne brzmienie poszczególnych postanowień kontraktowych, chyba że zostały one sformułowane przez konsumenta i włączone na jego żądanie (patrz: postanowienie SN z 6 marca 2019 r. I CSK 462/18; wyrok SN z 1 marca 2017 r. IV CSK 285/16). W art. 385 1 § 4 k.c. wskazano, że ciężar udowodnienia powyższych okoliczności spoczywał na powódce. Nie podołała temu obowiązkowi.

Z jej twierdzeń, a także stanowiska Sądu Okręgowego, wynikało, że oddziaływanie pozwanego na treść stosunku obligacyjnego polegało na umożliwieniu mu wyboru odnośnie: waluty, w jakiej miał być wyrażony kredyt, a nadto sposobu spłaty - z rachunku prowadzonego w walucie krajowej bądź w zagranicznej. Okoliczność ta, gdyby rzeczywiście miała miejsce, nie świadczyłaby o tym, że miał on wpływ na treść klauzul dotyczących sposobu ustalania kursów walutowych. Nie byłoby o tym mowy w warunkach, które opisała powódka, a mianowicie w sytuacji gdy mógł jedynie zaakceptować sporne postanowienia w całości, a więc bez żadnej możliwości negocjacji ich treści, bądź wybrać umowę niewymagającą stosowania tych klauzul. Odmienne stanowisko, zawarte w złożonych przez nią uzasadnieniach dwóch wyroków, nie wiązało w niniejszej sprawie, z uwagi na brak tożsamości podmiotowej (art. 365 § 1 k.p.c.; wyrok SO w Warszawie z 21 marca 2018 r. V ACa 1179/17, k. 491 - 520; wyrok SA w Katowicach z 30 maja 2018 r. I ACa 1233/17, k. 550 - 563). Nadto nie zasługiwało na uwzględnienie, bowiem było sprzeczne z przywołaną wyżej prawidłową i dominującą linią orzeczniczą Sądu Najwyższego.

Jedynie na marginesie trzeba dodać, że przywołane przez nią oceny, przyjęte w innych postępowaniach sądowych, powzięto w innym stanie faktycznym. W okolicznościach tamtych spraw kredytobiorcy mieli realną możliwość wyboru między wersjami umów, w których przewidywano oraz nie przewidywano stosowania tabel kursowych sporządzanych przez Bank (k. 513 i 560). Mieli bowiem zdolność kredytową, by zawrzeć zobowiązanie wyrażone zarówno w złotych jak i w CHF (k. 495), a nadto zgodzili się na indeksację świadczenia do CHF tylko dlatego, że chcieli uiszczać dużo niższe raty (k. 562).

Sytuacja pozwanego była odmienna. Miał jedynie iluzoryczną możliwość wyboru między zobowiązaniem wyrażonym w walucie polskiej - niewymagającym stosowania tabel kursowych - i obcej. Chociaż bowiem poinformowano go o ofercie kredytu w złotych (zeznania pozwanego 00:31:26 – 00:32:00, k. 586, 567 v), to jednak wskazano mu, że zaciągnięcie długu w oczekiwanej przez niego wysokości, przy jego zdolności kredytowej, jest możliwie tylko w oparciu o umowę na świadczenie denominowane do CHF. Wynikało to z pominiętych przez Sąd Okręgowy, zeznań pozwanego, które jako wewnętrznie spójne i niekwestionowane przez powódkę były wiarygodne (zeznania pozwanego 00:34:01 – 00:35:01 k. 586, 586 v, 567 v) Jego stanowisku nie przeczył też pozostały materiał dowodowy. W szczególności pracownice inicjatorki postępowania, nie były w stanie sobie przypomnieć jaka była jego zdolność kredytowa w chwili gdy negocjowano i zawierano sporną umowę (zeznania: K. P. 00:53:09 – 00:54:47 k. 590, 590 v. k. 568; M. D. 01:00:54 – 01:01:30 k. 592, k. 568). Wskazały również, że parametr ten rzeczywiście może być wyższy w przypadku kredytu wyrażonego w walucie obcej niż w odniesieniu do zobowiązania w złotych (zeznania: K. P. 00:53:40 – 00:55:11, k. 590, 590 v. k. 568; M. D. 01:01:30 – 01:02:38, k. 592, k. 568).

Wbrew ocenie Sądu Okręgowego, nie znalazło nadto oparcia w materiale dowodowym twierdzenie powódki, że pozwanemu pozostawiono decyzję co do tego, czy spłata kredytu miała następować w CHF, a więc bez konieczności stosowania tabel kursowych, czy też w złotych. Wprawdzie w dokumencie zatytułowanym „pismo … w sprawie wprowadzenia procedury produktowej” (k. 338 - 359), wskazano na potrzebę poinformowania klienta o możności umieszczenia w umowie zapisu przewidującego potrącanie świadczeń ze środków zgromadzonych na rachunku walutowym, niemniej dowodziło to jedynie istnienia procedur, nie zaś ich wykonywania przez pracowników inicjatorki postępowania. Okoliczność, że pozwanemu dano możliwość wyboru spłaty zobowiązań w CHF, nie wynikała także z pozostałych zgromadzonych w sprawie dokumentów, zaś powódka nie złożyła wniosku kredytowego, czy też innych pism, które mogły potwierdzić ten fakt. Został on nadto zaprzeczony przez jej przeciwnika procesowego (zeznania pozwanego 00:42:44 – 00:43:53, k 588, 567 v). W takiej sytuacji odmienne zeznania K. P., która jako pracownik inicjatorki postępowania miała interes w twierdzeniu, że spełniła obowiązujące ją wymogi bankowe w zakresie informowania klientów o sposobach spełniania świadczeń z kredytów denominowanych, nie mogły być uwzględnione, gdyż nie miały oparcia w innych wiarygodnych dowodach (zeznania: 00:18:14 – 00:18:55, k. 583, 583 v, 567 v).

Powódka i Sąd Okręgowy niezasadnie też ocenili, że klauzule kursowe były zgodne z dobrymi obyczajami i nie naruszały interesu pozwanego. Jak wynikało z treści powyższych postanowień, kurs, po którym miała nastąpić wypłata kapitału, a potem dokonywana spłata rat, był ustalany na podstawie wartości podanej w tabeli zdefiniowanej w § 1 pkt 7 (§ 5 ust. 4 i § 13 ust. 7). W kontrakcie nie unormowano zasad, wedle których miały być wyliczane podane w niej wskaźniki. Co prawda wedle twierdzeń powódki, kursy, jakie stosowała przy realizacji spornej umowy, były określane w oparciu o dane rynkowe (m.in. k. 221 - 225), niemiej okoliczności te, o ile w ogóle miały miejsce, były bez znaczenia, bowiem stanowiły odbicie samodzielnie ustalonych przez nią reguł i nie znalazły odzwierciedlenia w treści zobowiązania. Nadto, jak wynika z art. 385 2 k.c., przy ocenie istnienia abuzywności należy badać wyłącznie stan istniejący w momencie zawarcia kontraktu, a nie zaistniały już po tej chwili. W konsekwencji w umowie zastosowano konstrukcję, która dawała powódce swobodę w ustalaniu kursów walut, a pośrednio rozmiaru należnych jej świadczeń. Taki mechanizm prawny stanowił nadużycie jej pozycji – była bowiem w umowie silniejszym kontrahentem - oraz nierównomierne rozłożył uprawnienia i obowiązki między stronami, a nadto stanowił źródło potencjalnie niekorzystnych skutków ekonomicznych u pozwanego. Jak powszechnie podnosi się w orzecznictwie, jest to w sposób oczywisty sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumenta (patrz np.: wyrok SN z 27 listopada 2019 r. II CSK 483/18; wyrok SN z 29 października 2019 r. IV CSK 309/18; wyrok SN z 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17; wyrok SN z 27 lutego 2019 r. II CSK 19/18). Nie mogło tego zmienić stanowisko wyrażone w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że w toku negocjacji pozwany mógł wybrać wersję umowy, która nie wymagała stosowania przeliczników kursowych i używania tabel bankowych. Wskazana ocena Sądu Okręgowego została oparta o ustalenia faktyczne, które, o czym już był mowa, nie miały oparcia w dowodach. Co zaś bardziej istotne, zastosowana w umowie, nieuzgodniona indywidulanie, klauzula nie przestaje być niedozwolona tylko dlatego, że mogła potencjalnie nie wejść w skład kontraktu. Nie zmienia to bowiem tego, że kształtuje prawa bądź obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy.

Sąd Okręgowy i powódka słusznie natomiast wskazali, że klauzule te nie określały świadczeń ubocznych. Wskazuje się na to również w orzecznictwie TSUE. Wynika z niego, że postanowienia obejmujące mechanizm kursowy stanowią główny przedmiot umowy kredytu denominowanego, kiedy, jak w niniejszej sprawie, kreują ryzyko związane ze spełnianiem przez strony świadczeń przeliczanych wedle zmiennej wartości waluty obcej (patrz: wyrok TSUE z 14 marca 2019 r. C 118/17, pkt 48, 52).

Okoliczność ta nie uniemożliwiała oceny omawianych klauzul pod kątem abuzywności. Również bowiem postanowienia zawierające świadczenia główne podlegają takiemu badaniu, o ile zostały sformułowane w sposób niejednoznaczny (art. 385 ( 1 )§ 1 k.c.). Powyższe rozwiązanie ustawowe wywodzi się z art. 4 ust. 2 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. Urz. UE. L Nr 95, str. 29; dalej: „Dyrektywa 91/14”). Jak wynika z orzecznictwa TSUE, opiera się ono na założeniu, że postanowienia określające główne świadczenia zazwyczaj odzwierciedlają rzeczywistą wolę konsumenta, bo do ich treści strony przywiązują z reguły największą wagę. Tym niemniej wyłączenie spod kontroli nie może obejmować postanowień nietransparentnych. W ich przypadku konsument nie ma możliwość łatwej oceny rozmiarów i relacji swojego świadczenia do zobowiązania wzajemnego drugiej strony. Z tych przyczyn TSUE uznał, że wymóg transparentności powinien być rozumiany jako nakazujący nie tylko, by umowa była zrozumiała z gramatycznego punktu widzenia – jak błędnie uznał Sąd Okręgowy, ale także, żeby konsument mógł na jej podstawie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, konsekwencje ekonomiczne wynikającego z niej zobowiązania (patrz: wyroku TSUE z 20 września 2017 r. C-186/16 pkt 43 – 45; wyrok TSUE z 30 kwietnia 2014 r. C-26/13 pkt 71 – 73, 75).

Powyższego warunku nie spełniły omawiane postanowienia, bowiem nie dawały pozwanemu możliwości, by w - relewantnej przy określaniu abuzywności - chwili zawarcia kontraktu, poznał skonkretyzowane i obiektywne wskaźniki, w oparciu o które miało być określone jego świadczenie. Również w orzecznictwie zasadnie się podnosi, że nie jest transparentna klauzula waloryzacyjna, która, pozostawia bankowi dowolność w określeniu kursu waluty (patrz: wyrok SN z 7 listopada 2019 r. IV CSK 13/19; wyrok SN z 29 października 2019 r. IV CSK 309/18; wyrok SN z 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17).

Abuzywności klauzul nie sanowała też ustawa antyspreadowa. W art. 2 zmieniła Ustawę z dnia 20 lipca 2001 r. o kredycie konsumenckim (Dz.U. z 2001 r., nr 100, poz. 1081). Wprowadziła do niej art. 7 b, wedle którego w przypadku umowy o kredyt konsumencki denominowany kredytobiorca może w walucie obcej dokonywać spłaty rat kapitałowo - odsetkowych. Normę tę należało co prawda stosować do wszystkich umów zawartych przed 26 sierpnia 2011 r. (art. 5 ust. 2 ustawy antyspreadowej), zatem także do spornego kontraktu, niemniej obowiązywała tylko do chwili uchylenia Ustawy z dnia 20 lipca 2001 r. o kredycie konsumenckim, a więc do 17 grudnia 2011 r. Nie miała zatem wpływu na ocenę prawną przeprowadzoną przez Sąd I i II instancji w niniejszej sprawie. W art. 1 pkt 1 lit. a i lit. b ustawa antyspreadowa wprowadziła też do P.Bank. m.in. art. 69 ust. ust. 3. Norma ta dawała kredytobiorcy uprawnienie do dokonania spłaty rat kapitałowo - odsetkowych w walucie, do której kredyt jest denominowany albo indeksowany. Nie miała jednak zastosowania do umów, które, tak jak w przypadku czynności prawnej stron, zostały zawarte do 26 sierpnia 2011 r., to jest przed wejściem w życie ustawy antyspreadowej (art. 4 a contrario i art. 6 tej ustawy). Co więcej, nawet gdyby było inaczej to byłoby to irrelewantne. Norma ta nie korygowała zasad dotyczących kursu wymiany przy wypłacie kapitału. Co do postanowień odnoszących się do spełniania świadczenia z tytułu rat, relewantny w świetle abuzywności jest zaś wyłącznie stan z dnia zawarcia umowy (art. 385 2 k.c.), a nie powstały na skutek późniejszej ustawy nowelizującej. Także w orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się, że ustawa antyspreadowa nie podważa abuzywności klauzul umownych (patrz np.: wyrok SN z 11 grudnia 2019 r. V CSK 382/18).

Opisane wyżej okoliczności przemawiały za zasadnością oceny pozwanego, że spełniły się przesłanki uznania omawianych postanowień umownych za niedozwolone. Tym samym nie wiązywały one stron (art. 385 1 § 2 k.c.).

Sporna umowa nie podlegała uzupełnieniu w zakresie, w jakim była abuzywna.

Wniosek taki płynął m.in. z analizy wyroku TSUE z 3 października 2019 r. wydanego w sprawie C - 260/18. Stwierdzono w nim, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, które przewidują w szczególności, że treść czynności prawnej jest uzupełniana przez zasady słuszności lub ustalone zwyczaje (pkt 62 wyroku). TSUE stwierdził nadto w tym wyroku, że choć zastąpienie klauzul abuzywnych dyspozytywnymi przepisami powszechnie obowiązującego prawa – i to nawet nieobowiązującymi w chwili zwarcia kontraktu - może mieć miejsce, to jednak wyłącznie gdy umowa staje się w całości nieważna, nadto tylko za zgodą stron (pkt 48 wyroku; nadto wyrok TSUE z 26 marca 2019 r. C-70/17, pkt 62). Powyższe tezy znalazły odzwierciedlenie również w polskim orzecznictwie (patrz: wyrok SN z 27 listopada 2019 r. II CSK 483/18; wyrok SN z 9 maja 2019 r. I CSK 242/18; wyrok SN z 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17).

W niniejszej sprawie wykluczone było zatem, by zastąpić niedozwolone postanowienia odwołując się do art. 56 k.c., a wiec do zwyczajów oraz zasad współżycia społecznego. Nadto pozwany, optując przez całe postępowanie za nieważnością umowy, nie wyraził woli uzupełnienia jej o normy dyspozytywne, w tym o zastosowanie ze skutkiem wstecznym art. 358 § 2 k.c. Należy dodać, że przepis ten zaczął obowiązywać dopiero od 24 stycznia 2009 r., to jest po upływie niemal 16 miesięcy od zawarciu umowy, zatem przynajmniej w tym okresie nie mógł wejść na miejsce klauzul abuzywnych w oparciu o samo kontraktowe odwołanie do stosowania przepisów k.c. w zakresie nieunormowanym przez strony (§ 34). Wbrew temu co podniosła powódka, nie spełniły się zatem przesłanki do uzupełnienia spornego stosunku obligacyjnego o przepisy przewidujące ustalanie wskaźnika waloryzacyjnego na podstawie obiektywnych kryteriów (np. kursów średnich NBP).

Reasumując, postanowienia abuzywne nie obowiązywały (art. 385 ( 1) § 2 k.c.), a powstała w wyniku tego luka nie mogła zostać uzupełniona. Uniemożliwiało to wykonanie kontraktu. W szczególności, wbrew temu co podniosła powódka, świadczenia stron nie mogły być spełniane w CHF. W umowie unormowano bowiem, i w zakresie tym była nieabuzywna, że kredyt, z uwagi na to że został przeznaczony do spłaty zobowiązania krajowego, można postawić do dyspozycji tylko w kwocie w złotych wyliczonej wedle kursu CHF i w tej samej walucie musi być dokonana jego spłata (§ 5 ust. 3 pkt 2 i ust. 4, § 13 ust. 1 i ust. 7). W wyniku odpadnięcia mechanizmu kursowego umowa nie pozwalała zatem na ustalenie, jaką kwotę powinna oddać powódka do dyspozycji kredytobiorcy, zaś pozwany zwrócić z tytułu rat. Oceny tej nie zmieniły normy zawarte w ustawie antyspreadowej, a w szczególności we wprowadzonym przez ten akt prawny art. 69 ust. 3 P.bank. Jak już wskazano, przepis ten, z uwagi na użyte przez ustawodawcę reguły temporalne, nie miał zastosowania do spornego stosunku prawnego. Nadto, gdyby nawet było inaczej, to nie dotyczył wypłaty kredytu. Umowa w dalszym ciągu nie pozwalałaby więc na określenie rozmiaru kwoty oddanej do dyspozycji kredytobiorcy. Wbrew temu na co powołała się powódka, braków tych nie usunęłaby też dyspozycja art. 358 § 2 k.c. Jak już wskazano, gdyby nawet przepis ten oddziaływał na sporną umowę, nastąpiłoby to z chwilą jego wejścia w życie, a więc po upływie niemal 16 miesięcy od jej zawarcia. Nie pozwoliłby zatem na określenie rozmiaru kapitału oddanego do dyspozycji pozwanego, ani rat należnych za powyższy okres.

Równie istotne jest i to, że na skutek abuzywności nie mogło się wykreować ryzyko walutowe. To zaś, jak już wspomniano, również pozbawiało kontrakt jego koniecznych składników (patrz: wyrok TSUE z 14 marca 2019 r. C 118/17, pkt 48, 52).

Jeżeli więc na skutek abuzywności nie może dalej funkcjonować, to, jak słusznie podnosi się w orzecznictwie Sądu Najwyższego, zaistniały podstawy do uznania, że jest on nieważny (patrz: wyrok SN z 27 listopada 2019 r. II CSK 483/18; uchwała SN z 15 września 2020 r. III CZP 87/19; wyrok z 29 października 2019 r. IV CSK 309/18). Podobna ocena znalazła odzwierciedlenie w stanowisku TSUE, który wskazał, że upadek klauzuli walutowej czyni „niepewnym” obiektywną możliwość utrzymania całego stosunku obligacyjnego (patrz: wyrok z 14 marca 2019 r. C 118/17, pkt 48, 52).

Sporny kontrakt można byłoby co prawda uznać za wiążący - uznając postanowienie niedozwolone za działające - niemniej wymagałoby to zgody pozwanego (patrz: wyrok TSUE z 21 lutego 2013 r. C - 472/11, pkt 35 i 36). Po tym, gdy, za pośrednictwem zastępującego go pełnomocnika, został pouczony przez Sąd Apelacyjny o skutkach uznania spornego kontraktu za nieobowiązujący (00:01:20 – 00:04:39 k. 745), podtrzymał swoje poprzednie stanowisko, w którym wskazywał na nieważność stosunku prawnego (k. 200, 770, 770 v). Umowa upadła więc w całości.

Jedynie na marginesie należy dodać, że powyższa konstatacja została oparta w dużej mierze na treści rozstrzygnięć TSUE oraz SN, które zapadły po wydaniu postanowienia z 25 marca 2019 r. o dopuszczeniu dowodu z opinii biegłego na okoliczność rozmiaru zobowiązania umownego, gdyby klauzule abuzywne zastąpić normami pozaumownymi (dotyczącymi stosowania kursu średniego NBP; k. 661). Irrelewantne w postępowaniu stały się wyniki analizy przeprowadzonej przez powyższego eksperta.

W wyniku nieważności kontraktu, zgłoszone w powództwie roszczenie o zapłatę świadczeń umownych nie mogło być bowiem uwzględnione. Brak też podstaw do zasądzenia na rzecz powódki żądanej kwoty w oparciu o przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu. Spełniła nienależne świadczenie w złotych, gdyż w tej walucie oddała do dyspozycji pozwanego kapitał kredytu. Okoliczność ta została przez nią przyznana w toku postępowania (k. 762 v 763). Skoro zatem mogła żądać zwrotu swego świadczenia jedynie „w naturze”, a więc tylko w takim zakresie w jakim sama je dała, to bezpodstawnie domagała się zasądzenia kwoty w CHF, nie zaś w złotych (art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c.).

Z tych wszystkich przyczyn powództwo nie było zasadne i podlegało oddaleniu, o czym Sąd Apelacyjny orzekł jak w pkt I sentencji na podstawie art. 386 § 1 k.p.c.

O kosztach procesu za drugą instancję orzeczono w oparciu o zasadę odpowiedzialności za wynik sporu. Jeżeli więc powódka przegrała sprawę w całości, to powinna zwrócić wydatki, jakie pozwany poniósł do swojej celowej obrony (8.100 zł – wynagrodzenie radcy prawnego, § 8 pkt 8 w zw. z § 16 ust. 1 pkt 2 Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu, Dz.U. z 2016 r. poz. 1714).

Z tych samych względów Sąd Apelacyjny nakazał jej, aby zwróciła całość wydatków, jakie Skarb Państwa poniósł tymczasowo w drugiej instancji (3.174,22 zł – postanowienie o przyznaniu biegłemu wynagrodzenia, k. 732).

Z tych przyczyn orzeczono jak w pkt II i pkt III sentencji na podstawie odpowiednio art. 108 § 1 k.p.c. oraz art. 113 ust. 1 u.k.s.c.

(...)