Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 51/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 maja 2022 r.

Sąd Okręgowy w Sieradzu I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: sędzia Przemysław Majkowski

Protokolant: Justyna Raj

po rozpoznaniu w dniu 9 maja 2022 r. w Sieradzu

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) Bank SA z siedzibą we W.

przeciwko M. B. (1) i M. B. (2)

o zapłatę

1.  uchyla w całości nakaz zapłaty wydany w postępowaniu nakazowym przez Sąd Okręgowy w Sieradzu w dniu 14 grudnia 2021r. w sprawie sygn. akt I Nc 104/21,

2.  oddala powództwo,

3.  zasądza od powoda (...) Bank SA z siedzibą we W. solidarnie na rzecz pozwanych M. B. (1) i M. B. (2) kwotę 6.167,00 ( sześć tysięcy sto sześćdziesiąt siedem ) zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sygn. akt I C 51/22

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 26 sierpnia 2021 r. (data wpływu) (...) Bank S.A. wystąpił przeciwko M. i M. B. (2) do Sądu Okręgowego we Wrocławiu, wnosząc o:

1.  orzeczenie nakazem zapłaty w postępowaniu nakazowym, by pozwani zapłacili solidarnie powodowi kwotę 144.217,49 zł tytułem wymagalnej sumy wekslowej wraz z dalszymi odsetkami liczonymi po dniu wymagalności weksla tj. 09.03.2021 r. do dnia zapłaty w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie w stosunku rocznym;

2.  w przypadku braku podstaw do wydania nakazu zapłaty w postępowaniu nakazowym, wniósł o wydanie nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym;

3.  zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu według norm przepisanych

Postanowieniem Sądu Okręgowego we Wrocławiu z dnia 15 września 2021 r. w sprawie XII Nc 139/21 Sąd ten stwierdził swoją niewłaściwość i przekazał sprawę do rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Sieradzu, który 14 grudnia 2021 r. w sprawie I Nc 104/21 wydał nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym, którym nakazał pozwanym aby zapłacili solidarnie powodowi 144.217,49 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 9 marca 2021 r. do dnia zapłaty oraz kwotę 1.820 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania sądowego w terminie dwóch tygodni, albo wnieśli w tymże terminie zarzuty.

Dnia 01 lutego 2022 r. (data wpływu) pozwani wnieśli zarzuty do ww. nakazu zapłaty, zaskarżając go w całości. Jednocześnie pozwani wnieśli o:

1.  uchylenie nakazu zapłaty w całości i oddalenie powództwa w całości, zgłaszając nadto zarzuty ewentualne z daleko idącej ostrożności procesowej, na wypadek nieuznania, iż skutkiem zarzutów podniesionych przez Pozwanych jest nieważność całej umowy kredytowej, wnosimy o uchylenie nakazu zapłaty oraz oddalenie powództwa w części przewyższającej należność Powoda obliczoną przez powołanego biegłego z pominięciem niedozwolonych klauzul umownych uznanych przez Sąd za abuzywne w całości, ewentualnie z najdalej idącej ostrożności procesowej, na wypadek nieuznania, powyższego wnosimy o uchylenie nakazu zapłaty oraz oddalenie powództwa w części przewyższającej należność Powoda obliczoną przez powołanego biegłego przy założeniu, że do obliczenia kwoty kredytu do wypłaty oraz kwot do spłaty kredytu wynikających z ww. Umowy należy stosować kurs średni NBP z dnia odpowiednio uruchomienia kredytu oraz spłaty poszczególnych rat kapitałowo – odsetkowych,

2.  ograniczenie możliwości dokonania zabezpieczenia na podstawie ww. nakazu zapłaty poprzez wyłączenie możliwości zabezpieczenia polegającego na zajęciu rachunków bankowych oraz jakiegokolwiek innego prawa, ruchomości, nieruchomości czy wierzytelności pozwanych,

3.  wstrzymanie wykonania wydanego nakazu zapłaty,

4.  zasądzenie od Powoda na rzecz M. B. (1) oraz M. B. (2) kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa według norm prawem przepisanych.

Postanowieniem z dnia 2 lutego 2022 r. Sąd Okręgowy w Sieradzu w sprawie I Nc 104/21 wstrzymał wykonanie wyżej przywołanego nakazu zapłaty.

Sąd Okręgowy ustalił, co następuje:

W dniu 14 grudnia 2006 r. M. i M. B. (2) zawarli z powodem umowę kredytu na (...). Zabezpieczeniem przedmiotowej umowy był weksel in blanco, wystawiony przez pozwanych. Strona pozwana zobowiązała się spłacać kredyt w miesięcznych ratach.

Pozwani z uwagi na problemy finansowe oraz wysokość rat zaprzestali spłacania rat kredytowych w czerwcu 2019 roku. Następnie została wypowiedziana im przez bank umowa kredytu. W dalszej kolejności pozwani otrzymali przedsądowe wezwanie do zapłaty z dnia 27.05.2019 roku oraz kolejne wezwanie do zapłaty z dnia 02.10.2019 roku.

Następnym krokiem Powoda było skierowanie do Pozwanych wezwania do wykupu weksla z dnia 22.02.2021 roku. W odpowiedzi na to wezwanie Pozwani wskazali, iż wobec braku podstaw prawnych i faktycznych odmawiają zapłaty ww. kwoty wynikającej z weksla. Jako podstawę odmowy Pozwani wskazali, iż zapisy umowy zawierające klauzule umowne wpisane do Rejestru Klauzul Niedozwolonych to klauzule abuzywne, które ich nie wiążą, a wyeliminowanie tych zapisów z Umowy uniemożliwia wykonanie jej.

(bezsporne, weksel k. 20 wraz z deklaracją wekslową k. 11, wypowiedzenie umowy k. 76, odpowiedź na wezwanie do wykupu weksla k. 60)

Pozwani chcieli uzyskać kredyt w walucie polskiej celem sfinansowania spłaty kredytu zaciągniętego w innym banku na cele mieszkaniowe oraz sfinansowanie przebudowy domu jednorodzinnego. W tym celu udali się do Banku w celu uzyskania informacji dotyczącej warunków udzielenia kredytu. Pracownik Banku jako najkorzystniejszą dla pozwanych przedstawił ofertę kredytu w złotówkach nominowaną do franka szwajcarskiego z uwagi na najlepsze warunki kredytowania, jednocześnie, w odpowiedzi na pytania pozwanych dotyczące ryzyka kursowego, pracownik strony powodowej wielokrotnie zapewniał pozwanych, iż frank szwajcarski jest bardzo stabilną walutą, a wahania jago kursu są nieznaczne. Pozwanym wskazywano, iż ten rodzaj kredytu jest bardzo popularny wśród osób finansujących nabycie nieruchomości kredytem hipotecznym. Nadto pracownik Banku podkreślał stronie pozwanej, iż zaciągnięcie kredytu we frankach szwajcarskich z uwagi na niższy koszt takiego kredytu w znacznie mniejszym stopniu obciąży zdolność kredytową pozwanych, przez co w późniejszym czasie będą mogli zaciągnąć jeszcze inne zobowiązania np. celem sfinansowania wykończenia lokalu lub zakupu samochodu, co w przypadku kredytu w walucie polskiej może okazać się niemożliwie.

Jednocześnie, mimo iż pozwani pierwotnie byli zainteresowaniu kredytem w polskiej walucie bez nominowania go do franka szwajcarskiego, pracownik Banku nie przedstawił im takiej oferty, od samego początku zachęcając pozwanych wyłączenie do zaciągnięcia zobowiązania w walucie obcej poprzez wyłączne skupianie uwagi pozwanych na korzyściach z tego wynikających. Ponadto pozwani zostali poinformowani przez pracownika strony powodowej, iż nie mają zdolności kredytowej na zaciągnięcie zobowiązania w walucie polskiej i najlepszym i jedynym rozwiązaniem będzie zaciągnięcie zobowiązania we franku szwajcarskim.

Pozwani po przedstawieniu im oferty kredytu powiązanego z frankiem szwajcarskim jako najkorzystniejszego wariantu sfinansowania spłaty kredytu zaciągniętego w innym banku na cele mieszkaniowe oraz sfinansowanie przebudowy domu jednorodzinnego (z uwagi na niską marżę banku i wysokość stawki referencyjnej w oparciu, o którą kredyt ma być oprocentowany) podpisali przygotowany przez pracownika Banku wniosek kredytowy wypełniony na formularzu strony powodowej.

(zeznania pozwanych: M. B. (1) z dnia 09 maja 2022 r. nagr. 00:14:37-00:35:56 oraz M. B. (2) nagr. 00:35:56-00:37:30 k. 112v-113)

Po uzyskaniu pozytywnej decyzji Banku w przedmiocie udzielenia kredytu, w dniu 14 grudnia 2006 r. pozwani zawarli ze stroną powodową Umowę w kształcie przedłożonym przez stronę powodową. Pozwani nie mieli możliwości wcześniejszego zapoznania się z projektem ww. umowy kredytowej i otrzymali ja dopiero w dniu 14 grudnia 2006 r. w momencie, kiedy stawili się w oddziale strony powodowej celem podpisania umowy. Jednocześnie w dniu zawarcia ww. umowy przedłożono stronie pozwanej gotową umowę zawierającą wszelkie informacje w przedmiocie udzielanego kredytu, którą pozwani mieli jedynie podpisać.

(zeznania pozwanych: M. B. (1) z dnia 09 maja 2022 r. nagr. 00:14:37-00:35:56 oraz M. B. (2) nagr. 00:35:56-00:37:30 k. 112v-113)

Zgodnie z zawartą umową tj. § 2 ust. 1 umowy, Bank udzielił Pozwanym kredytu w kwocie 117.382,67 zł nominowanego do waluty CHF, wg kursu kupna walut dla CHF obowiązującego w Banku w dniu uruchomienia całości kredytu.

Udzielony kredyt był nominowany do waluty CHF, oprocentowany według zmiennej stopy procentowej stanowiącej sumę stopy bazowej tj. stawki LIBOR 6M dla CHF oraz stałej marży Banku w wysokości 1,8% w stosunku rocznym, jednak nie wyższe niż czterokrotność wysokości stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego obowiązującej w dniu, za który naliczone jest oprocentowanie. Oprocentowanie kredytu na dzień podjęcia decyzji kredytowej wynosiło 3,88 % w stosunku rocznym. Kredyt został udzielony na 360 miesięcy, a ostateczny termin spłaty kredyty został ustalony na dzień 14 grudnia 2036 r.

Kredyt był nominowany do waluty CHF według kursu kupna waluty dla CHF obowiązującego w Banku w dacie uruchomienia całości kredytu lub jego poszczególnych transz - w przypadku wypłaty kredytu w transzach na cel określony w § 1 umowy. Kredyt jest wypłacany w złotych polskich zgodnie z § 3 ust. 2 umowy. Zgodnie z § 3 ust. 2 umowy kredyt wypłacany jest w złotych polskich przy jednoczesnym przeliczeniu wypłaconej kwoty (transzy) na CHF według kursu kupna walut dla CHF ustalonego przez Bank i obowiązującego w Banku w dniu wypłaty środków.

Z kolei zgodnie z § 5 ust. 4 umowy o kredyt, raty kredytu wraz z należnymi odsetkami płatne są w złotych w kwocie stanowiącej równowartość CHF. W myśl § 5 ust. 5 umowy jako datę spłaty raty kredytu przyjmuje się datę wpływu środków na rachunek kredytu. Kwota wpłaty raty w złotych przeliczana jest na CHF według kursy sprzedaży obowiązującego w NBP na dzień przed datą wpływu środków do Banku.

Środki z tytułu ww. umowy w wysokości 117.382,67 zł zostały uruchomione w jednej transzy w dniu 20 grudnia 2006 r. i przeliczone zgodnie z kursem kupna waluty obowiązującej w Banku w dniu 20 grudnia 2006 r. Wartość zadłużenia Pozwanych po przeliczeniu udzielonego kredytu kursem CHF obowiązującym w (...) Bank S.A. wyniosła 50.530,64 CHF. Następnie w związku z nowelizacją przepisów w zakresie kredytów indeksowanych i denominowanych w dniu 13.08.2012 roku Strony podpisały aneks do Umowy.

(umowa kredytu k. 6-11; aneks k. 80-84)

Spłata kredytu od dnia zawarcia Umowy odbywała się w ten sposób, że pozwani dokonywali przelewu środków w walucie polskiej w kwocie stanowiącej równowartość CHF na rachunek bankowy wskazany w treści umowy. Pozwani każdorazowo zmuszeni byli dokonywać wpłat w walucie polskiej, która następnie była przeliczana na franki szwajcarskie według kursu sprzedaży obowiązującego w NBP na dzień przed datą wpływu środków do Banku.

(zeznania pozwanych: M. B. (1) z dnia 09 maja 2022 r. nagr. 00:14:37-00:35:56 oraz M. B. (2) nagr. 00:35:56-00:37:30 k. 112v-113, zestawienie wpłat k. 70-73)

Ustalony w sprawie stan faktyczny jest w dużej mierze jest niesporny i oparty na niekwestionowanym przez strony nieosobowym materiale dowodowym zgromadzonym w aktach sprawy w postaci dokumentacji związanej z udzieleniem kredytu i jego późniejszą spłatą. Sąd nie znalazł podstaw aby kwestionować wiarygodność zeznań pozwanych bowiem korespondują one z materiałem dowodowym w postaci dokumentów. Sąd uznał wszystkie wyżej wymienione dokumenty za wiarygodne. Zostały sporządzone w odpowiedniej formie przez uprawnione do tego organy i w ramach ich kompetencji, odpowiadając tym samym dyspozycji art. 244 § 1 k.p.c. Zgodnie z treścią art. 244 § 1 k.p.c., dokumenty urzędowe, sporządzone w przepisanej formie przez powołane do tego organy władzy publicznej i inne organy państwowe w zakresie ich działania, stanowią dowód tego, co zostało w nich urzędowo zaświadczone. Autentyczność dokumentów oraz prawdziwość treści dokumentów urzędowych nie była kwestionowana przez żadną ze stron w oparciu o treść art. 232 k.p.c. w zw. z art. 252 k.p.c. i art. 253 k.p.c. Także Sąd nie znalazł podstaw do tego, aby uczynić to z urzędu. Tym samym okazały się one przydatne w sprawie, stając się podstawą powyższych ustaleń faktycznych. Warto także podkreślić, iż w postępowaniu cywilnym niepoświadczone kserokopie dokumentów mają moc dowodową (takie stanowisko zajął w analogicznej sprawie Sąd Okręgowy w Warszawie w wyroku z 4 września 2020 roku, sygn. akt XXVII Ca 1537/19). Odmienne podejście byłoby współcześnie wręcz anachroniczne i raziłoby nieuzasadnionym formalizmem, który często prowadzi do nieprawidłowych i wręcz niesprawiedliwych rozstrzygnięć. Sądy muszą uwzględniać postępujący rozwój technologiczny by prawidłowo sprawować swoją funkcję - powinny uwzględniać w postępowaniach także nowe środki dowodowe. Kserokopia dokumentu (której nie nadano cech odpisu) wprawdzie nie jest dokumentem w rozumieniu art. 243 1 k.p.c., ale wbrew poprzednio wyrażanym poglądom - od dnia 8 września 2016 roku jest wprost innym środkiem dowodowym z art. 308 k.p.c., będącym dowodem pośrednim co do istnienia dokumentu o określonej treści (podobnie, jak np. fotografia dokumentu), przeprowadzanym w procesie w oparciu o przepisy o dowodzie z dokumentów (art. 308 k.p.c. in fine). Taka kserokopia jest zapisem obrazu dokumentu. Co więcej, taka niepoświadczona za zgodność z oryginałem kserokopia dokumentu jest w pełni dopuszczalnym dowodem dla czynienia ustaleń, co do istnienia i treści samego dokumentu w sytuacjach, gdy z obiektywnych przyczyn faktycznych lub prawnych strona posługująca się tym środkiem dowodowym nie może definitywnie przedstawić czy to samego oryginału dokumentu, czy jego wiarygodnego odpisu (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 4 listopada 2020 roku, I ACa 587/19, LEX nr 3101585).

Przy ustalaniu stanu faktycznego Sąd wziął pod uwagę także przepisy art. 229 k.p.c. i 230 k.p.c. W granicach dyspozycji tych przepisów Sąd uwzględnił te okoliczności zgłoszone przez stronę powodową, które pozostawały bezsporne między stronami.

Z uwagi na fakt, że zasadnicze roszczenie powoda dotyczyło zapłaty z weksla, zaś zasadniczy zarzut pozwanych dotyczył nieważności umowy będącej jego podstawą, brak było podstaw do dopuszczania opinii jakiegokolwiek biegłego, jak również zeznań z świadków. To bowiem Sąd, nie zaś biegły jest władny do samodzielnej oceny (a ocena ta ma charakter oceny prawnej) treści zawartej między stronami umowy pod kątem jej ważności. Kwestia czy ustalany jednostronnie przez bank kurs kupna i sprzedaży dewiz był kursem rynkowym nie miał znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, bowiem kwestionowane postanowienia umowne dawały bankowi możliwość swobodnego i jednostronnego kształtowania kursu; kredytobiorcy, w myśl zapisów umownych, zdani byli w tym zakresie na takie bądź inne uznanie banku. Sąd jako nieistotne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy uznał zeznania, jakie mogliby złożyć wnioskowani świadkowie. Ich wiedza dotycząca okoliczności zawarcia i spłacania kredytu hipotecznego przez pozwanych w żaden sposób nie byłaby przydatna Sądowi do podjęcia decyzji w zakresie ważności umowy kredytowej, ergo – weksla w oparciu o który powód dochodził zapłaty.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Powództwo strony powodowej o zapłatę z weksla nie zasługuje na uwzględnienie z uwagi na nieważność umowy kredytu hipotecznego, będącego podstawą zobowiązania wekslowego.

Z uwagi na fakt, że w odpowiedzi na pozew strona pozwana podniosła zarzut nieważności umowy kredytu hipotecznego łączącej strony, a będącej podstawą wystawienia przez pozwanych weksla, okoliczność ta wymagała rozstrzygnięcia w pierwszej kolejności. Zgodnie z art. 485 § 1 k.p.c., sąd wydaje nakaz zapłaty przeciwko zobowiązanemu z weksla, którego prawdziwość i treść nie nasuwają wątpliwości. Jeżeli dłużnikiem jest konsument, niezbędne jest przedstawienie wraz z pozwem umowy, z której wynika roszczenie zabezpieczone wekslem, wraz z deklaracją wekslową i załącznikami. W treści pozwu skierowanego przeciwko osobie fizycznej zamieszcza się oświadczenie o tym, czy roszczenie dochodzone pozwem powstało w związku z umową zawartą z konsumentem.

W realiach niniejszej sprawy nie ulegało wątpliwości, iż pozwani M. i M. B. (2) w kontekście umowy kredytu hipotecznego zawartej z bankiem występowali jako konsumenci. Nie zaciągali bowiem oni zobowiązania z uwagi na prowadzoną przez nich działalność gospodarczą, lecz na zaspokajanie swoich potrzeb mieszkaniowych. W przypadku bowiem, gdy dłużnik wekslowy jest konsumentem, ogólne zasady abstrakcyjności zobowiązania wekslowego doznają ograniczenia. Ustawodawca bowiem uznając konsumenta za wyraźnie słabszą stronę tego stosunku zobowiązaniowego, nakazuje sądowi badań causę z którego owe zobowiązanie wynika. Z tych względów, analizie należało poddać wiążącą strony umowę kredytu

Zgodnie z treścią art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej
z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

Z przepisu tego wynika, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi
są klauzule umowne, jeśli spełniają łącznie trzy przesłanki pozytywne: klauzule umowne zostały zawarte w umowach z konsumentami, kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszają jego interesy. Natomiast kontrola abuzywności postanowień umowy jest niedopuszczalna, gdy postanowienia umowne zostały indywidualnie uzgodnione z konsumentem oraz postanowienia umowne określają główne świadczenia stron i są sformułowane w sposób jednoznaczny.

Z zebranego w sprawie materiału dowodowego nie wynika, że strony negocjowały warunki umowy kredytu i że w związku z tym nie posłużyły się wzorcem umowy, gdyż na tę okoliczność powód nie przedstawił przekonywujących dowodów, a na nim przecież spoczywał ciężar wynikający z treści art. 6 k.c.

Należy zatem rozważyć, czy postanowienia spornej umowy są sprzeczne
z dobrymi obyczajami i rażącego naruszają interes konsumenta, czyli pozwanych.

W sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszają interesy konsumenta postanowienia umowne godzące w równowagę kontraktową stron, a także te, które zmierzają do wprowadzenia konsumenta w błąd, wykorzystując jego zaufanie i brak specjalistycznej wiedzy. Zatem sprzeczne z dobrymi obyczajami są takie działania, które zmierzają do dezinformacji lub wywołania błędnego mniemania konsumenta (czy szerzej klienta), wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, ukształtowania stosunku zobowiązaniowego niezgodnie z zasadą równorzędności stron, nierównomiernego rozłożenia praw i obowiązków między partnerami kontraktowymi.

Dobre obyczaje to klauzula generalna pozwalająca ocenić treść czynności prawnej w świetle norm moralnych i obyczajowych, które są powszechnie akceptowane albo znajdują uznanie np. w stosunkach z konsumentem. Oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny.

Mając na uwadze powyższe oraz zebrany w sprawie materiał dowodowy należy stwierdzić, że niedozwolony charakter mają następujące postanowienia spornej umowy: § 2, który stanowił, że pozwanym udzielana jest kwota kredytu nominowanego do waluty CHF, według kursu kupna CHF obowiązującego w banku w dniu uruchomienia kredytu; § 3 ust. 2 umowy, zgodnie z którym kredyt wypłacany jest w złotych polskich, przy jednoczesnym przeliczeniu wysokości wypłacanej kwoty (transzy) na CHF wg kursu kupna walut dla CHF obowiązującego w Banku w dniu wypłaty środków”; § 5 ust. 3 umowy, stanowiący, że wysokość rat kapitałowo-odsetkowych zostanie ustalona po przeliczeniu kwoty wypłaconego kredytu w CHF, stosownie do postanowień niniejszej umowy; § 5 ust. 4 umowy, zgodnie z którym raty kredytu wraz z należnymi odsetkami płatne są w złotych, w kwocie stanowiącej równowartość CHF oraz § 5 ust. 5 zd 2. umowy, zgodnie z którym kwota wypłaty raty w złotych przeliczana jest na CHF wg kursu sprzedaży obowiązującego w NBP na dzień przed datą wpływu środków do banku.

Z wyżej wskazanych postanowień wynika nierównomierne rozłożenie pomiędzy stronami umowy ryzyka wynikającego z zastrzeżenia indeksacji kredytu, tj. wyrażenia wysokości zobowiązania konsumenta w walucie obcej, której kurs podlega nieograniczonym zmianom - bez zagwarantowania w umowie jakichkolwiek mechanizmów, które mogłyby ograniczyć ryzyko ponoszone przez pozwanych.

Z treści umowy wynika także, że bank udzielając kredytu w „złotówkach” ryzykował stratę jedynie kwoty, która została wypłacona pozwanym co mogło nastąpić w przypadku znacznego spadku wartości waluty wskazanej jako waluta indeksacji. Natomiast w przypadku pozwanych wysokość ich zobowiązania mogła osiągnąć niczym nieograniczoną wysokość już na początkowym etapie (wraz ze spadkiem wartości waluty krajowej w stosunku do waluty indeksacji). Do tego mogło dojść również w czasie wykonywania zobowiązania po kilku lub kilkunastu latach. Ponadto umowa nie przewidywała instrumentów, które pozwoliłoby pozwanym na zmianę sposobu wykonywania umowy po wystąpieniu niekorzystnego dla nich wzrostu kursu walut.

Z tych też względów wskazane powyżej uregulowania należy uznać za niedozwolone, gdyż mogły doprowadzić i ostatecznie doprowadziły (gdy porównamy wysokość udzielonego kredytu wysokość spłaconego kredytu i wysokość zadłużenia) do ukształtowania stosunku zobowiązaniowego niezgodnie z zasadą równorzędności stron, czyli do nierównomiernego rozłożenia praw i obowiązków między stronami. Ponadto naruszyły one dobre obyczaje, ponieważ doszło do wykorzystania przewagi kontraktowej banku, który dokonując wcześniej fachowej oceny ryzyka kursowego zabezpieczył swoje interesy, a nie interesy pozwanych których informowano jedynie o stabilności franka szwajcarskiego i korzystniejszych warunkach oprocentowania w porównaniu do kredytu nieindeksowanego do waluty obcej. W tym miejscu należy wskazać, że bank nie wykonał swoich obowiązków w zakresie poinformowania pozwanych o ryzyku kursowym. Oświadczenia przedstawione przez bank do podpisu przez powódkę nie czynią zadość tym obowiązkom.

Trzeba dodać, że wprowadzenie do umowy kredytowej zawieranej na wiele lat mechanizmu działania ryzyka kursowego, wymagało szczególnej staranności banku w zakresie wyraźnego wskazania zagrożeń wiążących się z oferowanym kredytem, tak by pozwani mieli pełną wiedzę co do konsekwencji ekonomicznych zawieranej umowy. Przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający pozwanym, że zaciągnięcie takiego kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat. Z poczynionych w sprawie ustaleń nie wynikało, by taki obowiązek informacyjny został przez bank wykonany w sposób ponadstandardowy, dający stronie pozwanej pełne rozeznanie w tym zakresie. Ponadto należy dodać, że rzeczywistość pokazała, że określenie nawet w przybliżeniu skali ryzyka walutowego związanego z tego rodzaju kredytami okazało się całkowicie nietrafione. Wypada przytoczyć w tym miejscu wnioski zaleceń Europejskiej Rady ds. Ryzyka Systemowego z 21 września 2011 r., które dotyczyły kredytów walutowych. Wskazano w nich, że nawet najbardziej staranny konsument nie był w stanie przewidzieć konsekwencji ekonomicznych kredytu hipotecznego we frankach szwajcarskich, który był proponowany przez banki, jako bezpieczny, bo oferowany „w najbardziej stabilnej walucie świata”.

Postanowienia dotyczące „waloryzacji” są niedozwolone również z uwagi na to, że ustalają inną wysokość kursu przyjętego dla przeliczeń kwoty udzielonego kredytu ze „złotówek” na franka szwajcarskiego i inną wysokość kursu przyjętego przy ustalaniu wysokości wymaganej spłaty z franka szwajcarskiego na „złotówki”, a także z uwagi na to, że pozwalają bankowi na swobodne ustalenie wysokości każdego z tych kursów, jak przy działalności wolnorynkowej (kantorowej), mimo że miały jedynie zabezpieczać bank przed spadkiem kursu waluty i pozwolić na zastosowanie niższych stóp procentowych. Zatem sposób ustalania przez bank kursu waluty mógł doprowadzić do ustalenia wyższej wysokości zobowiązania w chwili wypłaty od wysokości rzeczywiście udzielonego kredytu, co wymusza twierdzenie o naruszeniu przez bank interesów konsumenta, co jest z kolei sprzeczne z dobrymi obyczajami.

W tym miejscu należy dodać, że umowa nie wyjaśnia relacji kursu banku do kursów na rynku międzybankowym i innych czynników. Zatem od arbitralnej decyzji banku zależało ustalanie kursu, a to rażąco narusza interes pozwanych, którzy nie mieli możliwości weryfikacji tego kursu, gdyż nie przewidywała tego umowa. Zatem takie uregulowania również są sprzeczne z dobrymi obyczajami. Uznanie powyższych postanowień umownych za abuzywne skutkuje ich bezskutecznością. Zatem nie wiążą one stron umowy, co jest równoznaczne z tym, że do wzajemnych rozliczeń z tytułu przedmiotowej umowy nie bierze się pod uwagę „waloryzacji”, co czyni przedmiotową umowę nieważną.

W razie sporu o ważność umowy kredytu bankowego denominowanego (indeksowanego) do obcej waluty, w której treści znajduje się niedozwolona klauzula konsumencka dotycząca sposobu tej denominacji, rozpatrzeć należy kilka możliwości rozstrzygnięcia. Pierwsza, to stwierdzenie nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników ( essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego. Druga, to przyjęcie, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia. Trzecia, to przyjęcie, że umowa jest ważna i że jest możliwe jej uzupełnienie przez sąd poprzez wprowadzenie w miejsce niedozwolonych klauzul innego mechanizmu waloryzacji.

W dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego dopuszczało się uzupełnianie takiej niekompletnej umowy przepisami dyspozytywnymi lub stosowaniem analogii z art. 58 § 3 k.c., jednak uznawano, że ingerencje takie powinny mieć charakter wyjątkowy (patrz wyrok Sądu Najwyższego z 14 maja 2015 r., II CSK 768/14, OSNC 2015, nr 11, poz. 132). Dominuje jednak, zasługujący na podzielenie pogląd, że przepis art. 385 1 § 2 k.c. wyłącza przepis art. 58 § 3 k.c., co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach Kodeksu cywilnego.

Również Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej co do zasady wyklucza, aby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w umowach. Zwraca się uwagę, że działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami, do przewidywania w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych. Skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy przez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu. Należy zatem dążyć do osiągnięcia stanu „niezwiązania” konsumenta zakwestionowanymi postanowieniami umownymi, przy jednoczesnym (na ile to możliwe) utrzymaniu w mocy umowy (art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13) (patrz wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie P. i P., C-453/10, pkt 31; a także wyrok w sprawie B. E. de C., pkt 40 i przytoczone tam dalsze orzecznictwo). W konsekwencji zastąpienie przez sąd klauzul abuzywnych, np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia ogłaszanym przez NBP (patrz wyroki Sądu Najwyższego: z 13 grudnia 2018 r., V CSK 559/17 i z 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18, niepublikowane) należy wykluczyć, jako sprzeczne z celem dyrektywy 93/13, bowiem ryzyko przedsiębiorcy stosującego abuzywne klauzule byłoby w razie ich eliminacji ze stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości.

Wykładnia art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nakłada jednak na Państwa Członkowskie obowiązek zapewnienia, że „nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków” (patrz wyrok Sądu Najwyższego z 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, OSNC 2018, Nr 7-8, poz. 79). Obowiązywanie umowy w dalszym ciągu, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta a nie jego kontrahenta, skutki ekonomiczne stwierdzenia nieważności umowy mogą być bowiem dla niego dotkliwe.

Istotnym podsumowaniem dotychczasowego stanowiska Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w omawianym zakresie jest wyrok z 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18 na gruncie sprawy bezpośrednio odnoszącej się do polskiego systemu prawnego. Odpowiadając na pytania prejudycjalne Trybunał stwierdził, że powołany art. 6 ust. 1 drugi człon zdania dyrektywy 93/13 sam w sobie nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie - zgodnie z prawem Unii Europejskiej - krajowemu porządkowi prawnemu. Oznacza to, w świetle kryteriów przewidzianych w prawie krajowym, że w konkretnej sytuacji należy zbadać możliwość utrzymania w mocy umowy, której klauzule zostały uznane za nieważne. W takim przypadku, jeżeli sąd krajowy uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego prawa utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych postanowień nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie stwierdzeniu, że ta umowa nie może dalej obowiązywać bez takich warunków i wtedy sąd powinien orzec jej unieważnienie. Jednocześnie, po raz kolejny wykluczono możliwość uzupełnienia luk w umowie wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że treść czynności prawnej jest uzupełniana przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie są zatem przepisami o charakterze dyspozytywnym lub przepisami mającymi zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Z powołaniem się na stanowisko wyrażone w wyroku z 30 kwietnia 2014 r. w sprawie K. i K. R., C-26/13 (pkt 80-84) oraz w wyroku z 26 marca 2019 r. w sprawie (...) B. i B., C-70/17 i C-179/17 (pkt 64) Trybunał wyraźnie stwierdził, że art. 6 ust. 1 dyrektywy nie stoi na przeszkodzie zastąpieniu nieuczciwego postanowienia umownego wspomnianym przepisem dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony, jednak możliwość ta jest ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, wbrew woli konsumenta, narażając go tym samym na szczególnie szkodliwe skutki.

Ponadto Trybunał uznał we wskazanym wyroku w sprawie C - 260/18, że sąd krajowy, na podstawie prawa krajowego zobowiązany jest wskazać moment, w którym należy dokonać oceny skutków stwierdzenia nieuczciwego charakteru postanowienia umownego, mając na uwadze, w braku wyraźnych wskazówek ustawowych, że interes konsumenta, jaki należy rozważyć, to interes istniejący w momencie rozstrzygania sprawy. Odpowiadając na zadane pytanie prejudycjalne w kwestii uwzględnienia woli konsumenta co do skutków powołania się na niedozwoloną klauzulę umowną, Trybunał uznał, że wola konsumenta, który uważa, iż stwierdzenie nieważności całej umowy nie jest dla niego niekorzystne, przeważa nad wdrożeniem systemu ochrony, takiego jak zastąpienie nieuczciwego postanowienia i utrzymanie umowy w mocy. W związku z tym dyrektywa 93/13 sprzeciwia się, w przypadku braku wyraźnej woli samego konsumenta, utrzymaniu w mocy nieuczciwych warunków umowy, które w chwili rozstrzygnięcia sporu ocenia się jako obiektywnie korzystne dla niego. Do sądu krajowego zatem należy, na podstawie prawa krajowego i zgodnie z prawem Unii Europejskiej, dokonanie oceny w zakresie kwalifikacji nieuczciwego charakteru postanowienia umownego oraz przedmiotu umowy, w celu ustalenia, czy możliwe jest utrzymanie w mocy umowy pozbawionej nieuczciwych postanowień.

Mając powyższe na uwadze oraz to, że w polskim systemie prawa nie ma przepisów dyspozytywnych pozwalających zastąpić abuzywny mechanizm ustalania kursu waluty innym mechanizmem służącym do określenia sposobu i wysokości świadczeń stron, należało uznać, że nie jest możliwe dalsze funkcjonowanie umowy po wyłączeniu klauzul abuzywnych. Ponadto należy stwierdzić, że cel i treść powstałego na skutek wyeliminowania klauzul abuzywnych stosunku prawnego sprzeciwiałyby się właściwości tego stosunku, ustawie lub zasadom współżycia społecznego, tym bardziej, że powódka nie chce utrzymania tego stosunku.

Taki stosunek prawny musi zostać uznany za nieważny, gdyż jest sprzeczny z ustawą, która to sprzeczność polega na naruszeniu granic swobody umów (art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 3531 k.c. w zw. z art. 69 Prawa bankowego).

W tym miejscu wypada dodać, że zawarcie umowy kredytu stanowi obciążenie ryzykiem powierzonych bankowi środków pod tytułem zwrotnym. Zatem zawierane przez bank czynności nie powinny prowadzić do pomniejszenia wartości środków przeznaczonych dla ich dokonania. W przypadku umów kredytu, w szczególności długoterminowego, konieczne jest zatem, aby stopień odpłatności umowy kredytu był określony na poziomie gwarantującym odzyskanie przez bank wartości wypłacanych środków, przy uwzględnieniu zmieniającej się w czasie wartości pieniądza, jak również kosztów związanych z funkcjonowaniem banku. Na konkurencyjnym rynku poziom taki wyznacza oprocentowanie stosowane powszechnie przez konkurujące ze sobą podmioty. W innym przypadku samo zawieranie umów kredytowych (z pominięciem ryzyka wiążącego się z brakiem możliwości odzyskania zwrotu wypłaconych środków) prowadziłoby do zubożenia po stronie banku. Stąd też należy przyjąć, że odmienne ukształtowanie umowy kredytu będzie sprzeczne z właściwością stosunku prawnego, a właśnie taki rezultat wiąże się z zawarciem umowy, w której doszłoby do ustalenia i wypłaty kapitału kredytu w „złotówkach”, a do ustalenia odpłatności w oparciu o wskaźniki całkowicie nieadekwatne do ekonomicznej wartości waluty będącej podstawą rozliczeń stron.

Należy też stwierdzić, że umowę kredytu, w której zastrzeżono, że oprocentowanie jest ustalane w oparciu o wskaźniki nieodpowiadające walucie, w jakiej został udzielony kredyt, należałoby uznać za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego.

Sprzeczność czynności prawnej z zasadami współżycia społecznego oznacza, że czynność prawna jest negatywnie oceniana w świetle reguł lub wartości moralnych powszechnie w społeczeństwie akceptowanych. Chodzi m. in. o równość faktyczną stron, słuszność kontraktową czy wolną konkurencję. Przyjęcie, że możliwe jest istnienie umowy kredytu w omawianym kształcie byłoby niesprawiedliwe wobec tych kredytobiorców, którzy w tym samym czasie zawarli umowy o kredyty udzielane i spłacane bezpośrednio w walucie polskiej, a więc umowy o kredyty nieindeksowane do waluty obcej, ponosząc przy tym z reguły wyższe koszty związane z korzystaniem z cudzego kapitału. Należałoby jednak uznać, że w omawianym przypadku doszłoby do nadmiernego naruszenia równowagi kontraktowej stron na korzyść powódki, bowiem wysokość ich świadczenia pozostawałaby nieadekwatna do stawek istniejących na rynku.

Takie konsekwencje ustalenia abuzywności części postanowień umowy dla możliwości dalszego jej funkcjonowania w kształcie nieprzewidzianym przez strony, nie stanowią naruszenia zasad określonych w dyrektywie 93/13, której celem jest nie tylko ochrona konsumentów, ale też ułatwienie ustanawiania rynku wewnętrznego poprzez stymulowanie konkurencji. Określenie minimalnego poziomu ochrony konsumentów stanowi środek do celu, jakim jest istnienie rynku wewnętrznego opartego na zasadach konkurencyjności.

Eliminacja z umowy klauzul abuzywnych powinna być korzystna dla konsumenta, ale jednocześnie winna przywracać równowagę kontraktową stron, bez uprzywilejowania którejkolwiek z nich. Stosowanie regulacji wynikających z dyrektywy nie może również zachwiać konkurencją na rynku, zmuszając część przedsiębiorców do wykonywania umów na zasadach tak znacząco odbiegających od tych, jakie analogiczne umowy wykonują inni przedsiębiorcy - nawet jeśli jest konsekwencją zastosowania w umowie klauzul abuzywnych.

Należy jednak dodać, że wyeliminowanie z umowy postanowień dotyczących oprocentowania kredytu opartego o stawkę LIBOR nie prowadzi do powstania luki uniemożliwiającej wykonanie umowy. Brak ten może być uzupełniony bądź przez odwołanie się do zasad określonych we wzorcu umownym dla kredytów udzielonych w złotych polskich, bądź też przez odwołanie do treści art. 359 § 2 k.c., który określa, że jeżeli wysokość odsetek nie jest w inny sposób określona, należą się odsetki ustawowe. Jednak mając na względzie poszanowanie woli stron umowy, jak również niemożność przyjęcia takich skutków wprowadzenia do umowy klauzul abuzywnych, należało uznać, że z okoliczności sprawy wynika, że bez dotkniętych abuzywnością postanowień dotyczących wysokości oprocentowania, umowa nie zostałaby zawarta. Dlatego też należało stwierdzić, że sporna umowa jest w całości nieważna od początku.

W konsekwencji powyższych ustaleń Sąd uchylił w całości nakaz zapłaty wydany w postępowaniu nakazowym przez Sąd Okręgowy w Sieradzu w dniu 14 grudnia 2021 r. w sprawie I Nc 104/21 (pkt 1. wyroku) oraz oddalono w całości powództwo banku (pkt 2. wyroku), z uwagi na fakt, że brak jest ważnego stosunku zobowiązaniowego, który miał zabezpieczać wystawiony przez pozwanych weksel.

O kosztach procesu Sąd orzekł w 3. punkcie wyroku, na podstawie art. 98 k.p.c., - zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, który powód przegrał w całości. Na koszty te składają się: opłata od wniesionych przez stronę pozwaną zarzutów do nakazu zapłaty w kwocie 750 zł, wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika pozwanych w kwocie 5.400,00 zł (ustalone w oparciu o § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie) oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł.