Sygn. akt III AUa 843/20
Dnia 22 marca 2022 r.
S ąd Apelacyjny w W. III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w składzie:
Przewodniczący: Sędzia SA Ewa Stryczyńska
Protokolant: starszy sekretarz sądowy Beata Wachowicz
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 22 marca 2022 r. w W.
sprawy C. B.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych I Oddział w W.
o wysokość renty rodzinnej
na skutek apelacji C. B.
od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie XIII Wydział Pracy
i Ubezpieczeń Społecznych
z dnia 30 czerwca 2020 r. sygn. akt XIII U 1893/19
I. oddala apelację;
II. przyznaje radcy prawnemu K. N. wynagrodzenie w kwocie 120,00 (sto dwadzieścia) złotych z tytułu nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej C. B. z urzędu, podwyższoną o kwotę podatku od towarów i usług wyliczoną według stawki podatku obowiązującej dla tego rodzaju czynności na podstawie przepisów o podatku od towarów i usług, którą to kwotę wypłaci ze środków Skarbu Państwa Sąd Apelacyjny w Warszawie.
Ewa Stryczyńska
Sygn. akt III AUa 843/20
Decyzją z 11 czerwca 2019 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych I Oddział w W., po rozpoznaniu wniosku z 19 marca 2019 r., odmówił C. B. prawa do przeliczenia renty rodzinnej po zmarłym mężu z uwzględnieniem okresu zatrudnienia w zakładzie karnym. Uzasadniając decyzję, organ rentowy wskazał, że zgodnie z przepisami ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, przy ustalaniu prawa lub przeliczaniu świadczenia nie uwzględnia się okresów zatrudnienia po osobach, które w czasie odbywania kary pozbawienia wolności, kary aresztu wojskowego, kary aresztu za wykroczenie i w czasie tymczasowego aresztowania wykonywały pracę w wymiarze czasu pracy niższym niż połowa wymiaru obowiązującego pracownika w danym zawodzie. Dostarczone 20 marca 2019 r. kopie kart depozytowych są niewystarczające do udokumentowania okresu i wymiaru czasu pracy zmarłego męża wnioskodawczyni.
C. B. odwołała się od powyższej decyzji. W uzasadnieniu wskazała, że jest w sporze z ZUS od 2002 r., kiedy to zmarł jej mąż w wieku 59 lat i 8 miesięcy, a odwołującej się zostało przyznane świadczenie, tj. renta rodzinna po zmarłym mężu w wysokości 1.185 zł (obecna wysokość). Odwołująca się podniosła, że staż pracy jej zmarłego męża wynosił 28 lat i 11 miesięcy. Gdyby dożył 60 roku życia, wówczas miałby prawo do ustawowej wcześniejszej emerytury. Od 17 lat odwołująca się usiłuje dowieść, że jej zmarły mąż powinien otrzymać świadczenie emerytalne wyższe, niż zostało to ustalone, jako renta w wymiarze 880 zł. Ponadto odwołująca się wskazała, że sama również pracowała i ma udokumentowany staż pracy w wymiarze 24 lat i 10 miesięcy. Odwołująca się wskazała, że jej mąż pracował w zakładach karnych, odbywając karę pozbawienia wolności. Jej zdaniem ocena organu rentowego dotycząca kart depozytowych jest krzywdząca, ponieważ wynagrodzenie widniejące na ww. kartach jest wyższe od tego, które otrzymywał jej mąż pracując na wolności.
W odpowiedzi na odwołanie Zakład Ubezpieczeń Społecznych I Oddział w W. wniósł o jego oddalenie. Organ rentowy podtrzymał stanowisko wyrażone w decyzji. Wskazał, że załączone do wniosku odwołującej się z 19 marca 2019 r. kopie kart depozytowych z Zakładu Karnego w C. są niewystraczające do przeliczenia stażu pracy, ponieważ brak jest w nich dokładnego okresu zatrudnienia oraz wymiaru czasu pracy - co najmniej Ż2 etatu.
W toku sprawy odwołująca się złożyła do akt dokumenty potwierdzające jej zatrudnienie.
Wyrokiem z 30 czerwca 2020 r. Sąd Okręgowy w Warszawie XIII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołanie.
Podstawę rozstrzygnięcia Sądu pierwszej instancji stanowiły następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:
C. B. od 8 października 2002 r. była uprawniona do stałej renty po zmarłym mężu - R. B.. Odwołująca się, jako jedyna osoba uprawniona, otrzymywała rentę rodzinną w wysokości 85 % świadczenia należnego zmarłemu mężowi, któremu od 1 lutego 2002 r. do dnia śmierci przysługiwała renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy.
Do wysokości przyznanej zmarłemu mężowi odwołującej się renty z tytułu niezdolności do pracy, a tym samym przyznanej odwołującej się renty rodzinnej, uwzględniono następujące okresy:
- od 1 września 1959 r. do 14 stycznia 1960 r. (praca na stanowisku ślusarza w pełnym wymiarze czasu pracy w (...));
- od 1 maja 1960 r. do 30 listopada 1961 r. (praca w warsztacie ślusarskim w W. w pełnym wymiarze czasu pracy 36 godzin tygodniowo);
- od 15 maja 1970 r. do 15 marca 1971 r. (praca w (...) w W. w wymiarze czasu pracy 23-25 dni w miesiącu);
- od 3 maja 1971 r. do 16 lipca 1973 r. (praca w (...) w W. w wymiarze czasu pracy 23-25 dni w miesiącu);
- od 16 listopada 1970 r. do 15 marca 1971 r. (zatrudnienie w (...) F. N.);
- od 16 sierpnia 1973 r. do 24 września 1991 r. (zatrudnienie w (...));
- od 1 marca 1992 r. do 31 marca 1992 r. (zatrudnienie w (...));
- działalność gospodarcza (...) w okresach: 14 kwietnia 1993 r. - 28 lutego 1994 r.; 1 kwietnia 1994 r. - 31 grudnia 1994 r.; 1 lutego 1995 r. - 31 lipca 1995 r.; 1 września 1995 r. - 29 lutego 1996 r.; 1 kwietnia 1996 r. – 30 listopada 1996 r.; 1 stycznia 1997 r. - 30 kwietnia 1997 r.; 1 lipca 1997 r. – 30 listopada 1997 r.; 1 stycznia 1998 r. – 30 kwietnia 1998 r.; 1 lipca 1998r. – 30 listopada 1998 r.; 1 stycznia 1999 r. - 30 kwietnia 1999 r.; 1 lipca 1999 r. – 30 września 1999 r.;
- od 18 grudnia 1999 r. do 17 czerwca 2000 r. (zasiłek dla bezrobotnych).
Łączny okres składkowy wyniósł 28 lat, 11 miesięcy.
Odwołująca się 21 lutego 2006 r. złożyła wniosek do ZUS o doliczenie do stażu pracy okresu zatrudnienia męża w latach 1960-1962 podczas przebywania w Zakładzie Karnym.
Pismem z 21 lutego 2006 r. organ rentowy poinformował odwołującą się, że renta rodzinna stanowi określony procent emerytury lub renty, jaka przysługiwała lub przysługiwałaby zmarłemu, po którym przyznana jest renta, a także poinformował o koniecznych dokumentach wymaganych przepisami prawa do uwzględnienia ww. okresów.
Odwołująca się 27 lutego 2007 r. złożyła zaświadczenie z aresztu śledczego, informujące o zniszczeniu dokumentów z lat 1957-1967 z Zakładu Karnego we W.. ZUS 27 marca 2007 r. wydał decyzję o odmowie uwzględnienia okresu zatrudnienia jej męża w latach 1960-1962 w Zakładzie Karnym. W uzasadnieniu organ wskazał, że zgodnie z art. 117 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z FUS, środkiem dowodowym na udowodnienie okresów wykonywania pracy w czasie odbywania kary pozbawienia wolności, kary aresztu za wykroczenie oraz w czasie tymczasowego aresztowania jest zaświadczenie zakładu karnego, które w stosunku do okresów przebytych przed 15 listopada 1991 r. powinno zawierać informację, że praca była wykonywana w wymiarze czasu pracy nie niższym niż połowa wymiaru czasu pracy określonego dla takiej pracy.
Odwołująca się zaskarżyła ww. decyzję i wniosła o jej zmianę, wskazując, że renta rodzinna po zmarłym mężu jest niepełna, ponieważ w latach 1960-1964 jej mąż przebywał w Zakładzie Karnym na B. jako murarz. Na skutek złożonego odwołania od ww. decyzji, Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z 28 września 2007 r. w sprawie o sygn. XIV U 4546/07 oddalił odwołanie. W uzasadnieniu Sąd wskazał, że odwołująca się nie przedstawiła żadnych dokumentów wymaganych przepisami prawa, które uzasadniałyby podwyższenie renty rodzinnej przez przeliczenie do stażu pracy zmarłego męża zatrudnienia w Zakładzie Karnym na B. ani za okres 1960-1962, ani 1960-1964. Dla porządku Sąd wskazał, że z akt sprawy wynika, że w okresie od 1 maja 1960 r. do 30 listopada 1961 r., a więc w okresie pokrywającym się częściowo z zakresem żądania objętego postępowaniem, zmarły mąż odwołującej się był zatrudniony, jako uczeń w wymiarze czasu pracy 36 godzin tygodniowo w warsztacie ślusarskim. Okres ten został uwzględniony przez organ rentowy, jako okres składkowy przy ustalaniu prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy.
C. B. 20 marca 2019 r. wniosła o ponowne przeliczenie renty rodzinnej po zmarłym mężu z uwzględnieniem okresu od 21 lipca 1968 r. do 18 kwietnia 1970 r. z tytułu przebywania w Zakładzie Karnym w C.. Do wniosku odwołująca się dołączyła karty depozytowe zmarłego męża.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych 2 kwietnia 2019 r., rozpoznając wniosek, poinformował odwołującą się, że w celu przeliczenia renty rodzinnej po zmarłym mężu z uwzględnieniem okresu od 21 lipca 1968 r. do 18 kwietnia 1970 r. z tytułu przebywania w Zakładzie Karnym w C., należy przedłożyć zaświadczenie o dokładnym okresie zatrudnienia z adnotacją czasu pracy nie niższym niż V-i etatu.
Pismem z 11 września 2008 r. Zakład Karny w C. poinformował odwołującą się, że nie jest możliwe potwierdzenie zatrudnienia męża R. B. podczas odbywania kary pozbawienia wolności przed rokiem 1971 r. z uwagi na zniszczenie dokumentów związanych z zatrudnianiem skazanych po upływie 20 lat.
Uwzględniając powyższe zaskarżoną decyzją z 11 czerwca 2019 r., nr (...) Zakład Ubezpieczeń Społecznych I Oddział w W. odmówił C. B. prawa do przeliczenia renty rodzinnej po zmarłym mężu z uwzględnieniem okresu zatrudnienia w zakładzie karnym.
Ustalając powyższe fakty Sąd pierwszej instancji opierał się na dowodach z dokumentów, które zostały załączone do akt sprawy oraz do akt rentowych. Nie wszystkie jednak podlegały uwzględnieniu w ustaleniach. Sąd Okręgowy nie oparł się na załączonych do wniosku z 19 marca 2020 r. kartach depozytowych. Jak wyjaśnił, wprawdzie z dokumentów tych wynikają kwalifikacje ww. do określonego procentu przyznanego wynagrodzenia, zajęcie wynagrodzenia przez komornika ze wskazaniem zablokowanej kwoty, a także przychody i rozchody środków pieniężnych, jednak karty te nie podają informacji, w jakich dokładnie okresach i w jakim wymiarze czasu pracy oraz czy przez cały okres osadzenia R. B. wykonywał zatrudnienie w Zakładzie Karnym w C., oraz nie wynika z nich kiedy zatrudnienie ustało, co jest konieczne do ustalenia wysokości świadczenia.
W kontekście powyższych ustaleń Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do uwzględnienia odwołania. Wskazał, że dla przyznania prawa do renty rodzinnej nie mają znaczenia żadne inne okoliczności, jak tylko kwestia posiadania przez zmarłego w chwili śmierci ustalonego prawa do emerytury lub renty z tytułu niezdolności do pracy bądź też spełniania warunków wymaganych do uzyskania jednego z tych świadczeń. Brak uprawnień zmarłego do emerytury lub renty z tytułu niezdolności do pracy pociąga za sobą również brak uprawnień członków rodziny do renty rodzinnej po ubezpieczonym. Dochodzone świadczenie nie jest bowiem świadczeniem przyznawanym z uwagi na potrzeby, nawet najbardziej uzasadnione, ale świadczeniem pochodnym od okresów opłacania składek na ubezpieczenie społeczne (wyrok WSA w Warszawie z 9 listopada 2006 r., sygn. II SA/Wa 270/06; wyrok WSA w Warszawie z 15 czerwca 2005 r., sygn. II SA/Wa 647/05). Podniósł również, że w myśl art. 73 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wysokość renty jest uzależniona od liczby osób uprawnionych i w przypadku jednej osoby uprawnionej wynosi ona 85 % świadczenia, które przysługiwałoby zmarłemu; dla dwóch osób to 90 % świadczenia, natomiast przy trzech lub więcej osobach - 95 % tego świadczenia. Z tego wynika, że renta rodzinna jest zawsze zależna od świadczenia zmarłego. Oznacza to, że jej przeliczenie jest możliwe wyłącznie wówczas, gdy możliwe jest przeliczenie świadczenia, które otrzymywała osoba przed śmiercią. Osoba pobierająca rentę rodzinną po zmarłym mężu może złożyć wniosek o jej ponowne przeliczenie, jeżeli udokumentuje staż pracy męża, który nie został uwzględniony przy obliczaniu wysokości renty, czyli możliwe jest wtedy doliczenie nieuwzględnionych wcześniej okresów składkowych i nieskładkowych wymienionych w art. 6 i 7 ustawy o emeryturach i rentach z FUS. W przypadku zgłoszenia przez emeryta bądź rencistę wniosku o ponowne ustalenie wysokości świadczenia przez doliczenie nieuwzględnionych dotychczas w wymiarze świadczenia okresów składkowych lub nieskładkowych, kwotę przysługującego świadczenia zwiększa się, doliczając do kwoty renty rodzinnej po 1,3 % podstawy wymiaru, ustalonej w wyniku waloryzacji, za każdy rok okresów składkowych, o których mowa w art. 6 ustawy oraz po 0,7 % podstawy wymiaru, ustalonej w wyniku waloryzacji, za każdy rok okresów nieskładkowych, o których mowa w art. 7, ustaloną przy zastosowaniu wskaźnika procentowego, określonego w zależności od tego, ile jest osób uprawnionych do renty (art. 112 ustawy).
Sąd Okręgowy przypomniał, że rodzaje dowodów niezbędnych do ustalenia prawa i wysokości świadczeń zawiera rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 11 października 2011 r. w sprawie postępowania o świadczenia emerytalno-rentowe (Dz. U. z 2011 r. Nr 237, poz. 1412). Zgodnie z dyspozycją § 22 ust. 1 ww. rozporządzenia, jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, środkiem dowodowym stwierdzającym okresy zatrudnienia na podstawie umowy o pracę, powołania, wyboru, mianowania oraz spółdzielczej umowy o pracę jest świadectwo pracy, zaświadczenie płatnika składek lub innego właściwego organu, wydane na podstawie posiadanych dokumentów lub inny dokument, w tym w szczególności: 1) legitymacja ubezpieczeniowa; 2) legitymacja służbowa, legitymacja związku zawodowego, umowa o pracę, wpis w dowodzie osobistym oraz pisma kierowane przez pracodawcę do pracownika w czasie trwania zatrudnienia. Jednak zgodnie z art. 473 k.p.c. w postępowaniu w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych toczącym się przed sądem nie stosuje się żadnych ograniczeń dowodowych. Ten wyjątek od ogólnych zasad wynikających z art. 247 k.p.c. sprawia, że każdy fakt może być dowodzony wszelkimi środkami, które sąd uzna za pożądane i ich dopuszczenie za celowe. W postępowaniu przed sądami pracy i ubezpieczeń społecznych okoliczności mające wpływ na prawo do świadczeń lub ich wysokość, czy na kwestie związane z poleganiem ubezpieczeniom, mogą być udowadniane wszelkimi środkami dowodowymi, przewidzianymi w kodeksie postępowania cywilnego. Sąd Okręgowy podkreślił również, że zgodnie z art. 232 k.p.c., strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne (ciężar dowodu w znaczeniu procesowym). Z kolei stosownie do art. 6 k.c., ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne (ciężar dowodu w znaczeniu materialnym).
W ocenie Sądu Okręgowego całokształt materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawie, na podstawie którego ustalono fakty, nie wykazał podstaw do podwyższenia stażu pracy zmarłego R. B.. W niniejszej sprawie ciężar udowodnienia brakującego stażu pracy R. B., spoczywał na odwołującej się. Nie przedstawiła ona jednak żadnych dokumentów wymaganych przepisami prawa, które uzasadniałyby podwyższenie renty rodzinnej przez zaliczenie do stażu pracy zmarłego męża zatrudnienia w Zakładzie Karnym w C. od 21 lipca 1968 r. do 18 kwietnia 1970 r. Przedstawione karty depozytowe nie podają informacji, w jakich okresach i w jakim wymiarze czasu pracy oraz czy przez cały okres osadzenia R. B. wykonywał zatrudnienie w Zakładzie Karnym w C. oraz kiedy zatrudnienie ustało, wobec czego nie można ustalić w sposób jednoznaczny kluczowych dla żądania odwołującej się kwestii.
Z tych przyczyn, w ocenie Sądu Okręgowego, decyzja Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z 11 czerwca 2019 r. była prawidłowa, a odwołanie podlegało oddaleniu. Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy na podstawie art. 47714 § 1 k.p.c. oddalił odwołanie.
Apelację od powyższego wyroku złożyła odwołująca się, zaskarżając go w całości oraz zarzucając Sądowi Okręgowemu:
1) naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, tj.:
2) art. 232 k.p.c. w zw. z art. 248 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. i art. 244 k.p.c. przez niezobowiązanie z urzędu właściwego Urzędu Skarbowego do przedstawienia deklaracji podatkowych R. B. (w tym składanych przez jego pracodawców) za lata 1968-1970 oraz niedopuszczenie i nieprzeprowadzenie z urzędu dowodu z dokumentu w postaci zeznań podatkowych R. B. za lata 1968-1970, podczas gdy odwołująca się jest osobą nieporadną w podeszłym wieku, a ww. dowody mają istotny wpływ na wynik sprawy, albowiem z danych zawartych w deklaracji podatkowej można ustalić wysokość uzyskiwanego przez męża odwołującej się wynagrodzenia w spornym okresie czasu, a co za tym idzie ustalić wymiar czasu pracy;
3) art. 232 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. i art. 278 k.p.c. przez niedopuszczenie z urzędu dowodu z opinii biegłego ds. rachunkowości (ewentualnie innego właściwego) celem ustalenia czy z danych zawartych w karcie depozytowej (k. 34-37) można wyliczyć wysokość lub wymiar czasu pracy R. B. w latach 1968-1970, podczas gdy odwołująca się jest osobą nieporadną w podeszłym wieku, co miało istotny wpływ na wynik sprawy, albowiem ustalenie wysokości wynagrodzenia lub wymiaru czasu pracy mogłoby skutkować obowiązkiem zaliczenia tego okresu do ustalenia wysokości renty rodzinnej po mężu odwołującej się;
4) art. 233 k.p.c. przez dokonanie oceny dowodu w postaci karty depozytowej (k. 34-37) w sposób dowolny, a nie swobodny, niezgodny z logiką i doświadczeniem życiowym i przyjęcie, że z ww. dokumentu nie sposób ustalić wysokości wynagrodzenia i wymiaru czasu pracy R. B., podczas gdy ww. dokumencie zawarte są konkretne procenty i liczby odnoszące się do wynagrodzenia męża odwołującej się uzyskiwanego w okresie osadzenia, co w połączeniu ze specjalistyczną wiedzą biegłego mogłoby dać podstawę do ustalenia wysokości wynagrodzenia i wymiaru czasu pracy męża odwołującej się;
Nadto apelująca wniosła o:
a) dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego ds. rachunkowości (ewentualnie innego właściwego) celem ustalenia czy z danych zawartych w karcie depozytowej (k. 34-37) można wyliczyć wysokość lub wymiar czasu pracy R. B. w latach 1968-1970 i jeżeli tak podanie tych wartości;
b) zobowiązanie, na podstawie art. 248 w zw. z 391 k.p.c., Urzędu Skarbowego (...) (ewentualnie innego właściwego) do przedłożenia do akt sprawy deklaracji podatkowych R. B. (w tym przesłanych przez jego pracodawcę) w okresie 1968-1970 r. celem ustalenia wysokości wynagrodzenia i wymiaru czasu pracy męża odwołującej się.
Jednocześnie skarżąca wskazała, że wnioski te nie są spóźnione, gdyż nie mogła ich powołać na wcześniejszym etapie postępowania, albowiem z uwagi na podeszły wiek i nieporadność w sprawach prawnych nie miała świadomości, że może takowe wnioski złożyć.
W oparciu o te zarzuty i wnioski odwołująca się wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i przeliczenie renty rodzinnej po zmarłym mężu, z uwzględnieniem okresu pracy w Zakładzie Karnym w latach 1968-1970. Wniosła również o zasądzenie od organu rentowego na jej rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje powiększonych o należną stawkę podatku VAT według norm przepisanych, ewentualnie przyznanie pełnomocnikowi skarżącej kosztów zastępstwa procesowego udzielonego z urzędu powiększonych o należną stawkę podatku VAT.
Sad Apelacyjny zwa żył, co następuje:
Apelacja podlegała oddaleniu, jako bezzasadna.
W ocenie Sądu Apelacyjnego sąd pierwszej instancji prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe, wbrew zarzutom apelacji, w żaden sposób nie uchybiając przepisom prawa procesowego w konsekwencji prawidłowo ustalając stan faktyczny sprawy. W pisemnych motywach zaskarżonego wyroku Sąd Okręgowy wskazał, jaki stan faktyczny stał się jego podstawą oraz podał na jakich dowodach oparł się przy jego ustalaniu. Sąd Apelacyjny ustalenia sądu pierwszej instancji w całości uznaje i przyjmuje jako własne, rezygnując jednocześnie z ich ponownego szczegółowego przytaczania w tej części uzasadnienia z powodu braku takiej potrzeby (wyroki Sądu Najwyższego: z 5 listopada 1998 r., sygn. I PKN 339/98, OSNAP rok 1999, nr 24, poz. 776 oraz z 22 lutego 2010 r., sygn. I UK 233/09, i z 24 września 2009 r., sygn. II PK 58/09).
Tytułem wstępu należy wskazać, że zakres rozpoznania i orzeczenia (przedmiot sporu) w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych wyznaczony jest w pierwszej kolejności przedmiotem decyzji organu rentowego zaskarżonej do sądu, a w drugim rzędzie przedmiotem postępowania sądowego, określonego zakresem odwołania od tej decyzji (postanowienia Sądu Najwyższego: z 13 maja 1999 r., sygn. II UZ 52/99 i z 18 marca 2008 r., sygn. II UZ 4/08). W konsekwencji w postępowaniu sądowym, wywołanym odwołaniem od decyzji organu rentowego, sąd rozstrzyga wyłącznie o prawidłowości zaskarżonej decyzji. Sąd nie działa w zastępstwie organu rentowego i nie ustala kwestii nieobjętych zakresem decyzji, jego rozstrzygnięcie odnosi się wyłącznie do zaskarżonej decyzji.
W sprawie niniejszej odwołująca się dochodziła podwyższenia wysokości przysługującej jej renty rodzinnej po zmarłym mężu przez zaliczenie do jego stażu pracy zatrudnienia w Zakładzie Karnym w C. od 21 lipca 1968 r. do 18 kwietnia 1970 r. Odnotować należy, że przedmiotem oceny nie była zatem możliwość podwyższenia wysokości renty rodzinnej odwołującej się z uwagi na zatrudnienie jej męża w Zakładach Karnych W. i B.. Postępowanie sądowe w przedmiocie możliwości zaliczenia tego zatrudnienia zostało zresztą prawomocnie zakończone wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie wydanym 28 września 2007 r. w sprawie o sygn. XIV U 4546/07 (Sąd ten oddalił odwołanie C. B. od decyzji ZUS z 27 marca 2007 r. o odmowie uwzględnienia okresu zatrudnienia jej męża w tych Zakładach Karnych). Tak zatem, z uwagi na związanie wynikające z art. 365 § 1 k.p.c., na skutek prawomocnego zakończenia postępowania w ww. sprawie i powagę rzeczy osądzonej (art. 366 k.p.c.), w sprawie niniejszej przedmiotem badania sądowego mogło być jedynie zatrudnienie męża odwołującej się w Zakładzie Karnym w C. od 21 lipca 1968 r. do 18 kwietnia 1970 r.
Na potwierdzenie faktu zatrudnienia w tym Zakładzie Karnym we wskazanym okresie C. B. złożyła karty depozytowe obejmujące ten okres. Sąd Okręgowy rozpoznający odwołanie od decyzji z 11 czerwca 2019 r. stwierdził, że nie są one wystarczającym dowodem do uwzględnienia odwołania, albowiem nie wynika z nich w jakich okresach i w jakim wymiarze czasu pracy oraz czy przez cały okres osadzenia R. B. wykonywał zatrudnienie w Zakładzie Karnym w C. oraz kiedy zatrudnienie to ustało.
Skarżąca zakwestionowała taką ocenę podnosząc, że w kartach zawarte są konkretne procenty, kwoty i liczby odnoszące się do wynagrodzenia jej męża, uzyskiwanego w spornym okresie czasu, co w połączeniu ze specjalistyczną wiedzą biegłego mogłoby stanowić podstawę do ustalenia wysokości wynagrodzenia i wymiaru czasu pracy męża odwołującej się.
Zarzutu tego nie sposób podzielić. Sąd Okręgowy, przy ocenie kart depozytowych, nie naruszył zasad logiki ani zasad doświadczenia życiowego. W uzasadnieniu wyroku jasno i logicznie przedstawił dlaczego karty depozytowe nie mogą być dowodem posiadającym istotne znaczenie do rozstrzygnięcia sprawy, skoro nie wynikają z nich podstawowe dane dotyczące ewentualnego zatrudnienia męża odwołującej się, konieczne do uwzględnienia jej żądań. Sąd Apelacyjny ocenę tę - jako trafną - podziela w zupełności.
Kwestie związane ze świadczeniem pracy przez osadzonych i osiąganiem z tego tytułu wynagrodzenia reguluje obecnie w art. 121 i n. ustawa z 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny wykonawczy (Dz.U. 1997 Nr 90, poz. 557). Osadzeni mogą pracować i osiągać z tego tytułu wynagrodzenie, które jest rozliczane w sposób określony w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z 28 grudnia 2017 r. w sprawie prowadzenia depozytu przedmiotów wartościowych i środków pieniężnych osób pozbawionych wolności (Dz.U. z 2018 r. poz. 196 ze zm.). Poprzednio sposób rozliczania wynagrodzenia więźniów za pracę (również na kanwie obecnego KKW) określało rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości 27 października 2003 r. w sprawie czynności administracyjnych i rozliczeń finansowych związanych z prowadzeniem depozytu przedmiotów wartościowych i środków pieniężnych osób pozbawionych wolności (Dz.U. 2003 Nr 192, poz. 1881). Oba te rozporządzenia przewidują prowadzenie kart depozytowych składających się z czterech części, z których jedna (III) służy do rejestracji i rozliczania wpływów i rozchodów pieniężnych oraz stanu zgromadzonych środków pieniężnych. W części tej odnotowuje się również osiągane wynagrodzenie.
Trzeba jednak zauważyć, że mąż odwołującej się, zgodnie z jej twierdzeniem, miał pracować w Zakładzie Karnym w C. w latach 1968-70 w czasie odbywania kary. Z tego względu powyższe akty prawne nie mają zastosowania. W czasie, którego dotyczy spór, obowiązywały dwie zasadnicze ustawy (wraz z aktami wykonawczymi) określające możliwość pracy więźniów i zasady wynagradzania tej pracy. 19 kwietnia 1969 r. uchwalono Kodeks karny wykonawczy (Dz.U. 1969 Nr 13, poz. 98), który wszedł w życie 1 stycznia 1970 r. A zatem w okresie od 21 lipca 1968 r. do 31 grudnia 1969 r. do pracy męża odwołującej się mogła znajdować zastosowanie jedynie poprzednia ustawa - ustawa z 26 lipca 1939 r. o organizacji więziennictwa (Dz.U. 1939 Nr 68, poz. 457). Ustawa ta w art. 37 stanowiła, że w więzieniach i aresztach prowadzi się roboty pożyteczne celem nauczenia i przyzwyczajenia skazanych do pracy oraz zmniejszenia wydatków na ich utrzymanie. W art. 38 ustawy wskazano, że pozbawieni wolności, zatrudnieni w więzieniach i aresztach, nie otrzymują za pracę wynagrodzenia (ust. 1). Naczelnik więzienia przedstawiał do warunkowego zwolnienia skazanych, którzy poza wzorowym zachowaniem okazali w pracy pilność i sumienność. Minister Sprawiedliwości mógł zaliczyć dwa dni pracy za trzy dni kary pozbawienia wolności skazanym, zatrudnionym w więzieniach ruchomych ośrodkach pracy co najmniej w ciągu trzech miesięcy, a pracującym pilnie i wydajnie (ust. 2). Skazanym, pozbawionym środków utrzymania, mogły być wypłacane w chwili zwolnienia zasiłki pieniężne w wysokości, zależnej od rodzaju wykonywanej pracy i liczby przepracowanych dni (ust. 3). Z kolei po myśli art. 39 ust. 1 tej ustawy, osoby, skazane na karę więzienia, obowiązane były do pracy według wskazań naczelnika więzienia.
Z powyższego wynika, że nawet jeżeli mąż odwołującej się podejmował w okresie od 21 lipca 1968 r. do 31 grudnia 1969 r. pracę w Zakładzie Karnym w C., to karty depozytowe nie mogły stanowić dowodu istotnego dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Jest zresztą widoczne, że osadzonym nie przysługiwało wynagrodzenie, lecz fakultatywne zasiłki pieniężne w wysokości zależnej od rodzaju wykonywanej pracy i liczby przepracowanych dni. Ich fakultatywność dowodzi braku przydatności dla możliwości określania na ich podstawie wymiaru czasu pracy. Praca miała natomiast wpływ przede wszystkim na skrócenie czasu osadzenia i ewentualne nagrody.
Powyższa ustawa utraciła moc z końcem 1969 r., a od 1 stycznia 1970 r. obowiązywał już Kodeks kamy wykonawczy z 1969, który przewidywał możliwość pracy osadzonych oraz jej wynagradzanie. W myśl art. 49 tego kodeksu zatrudnienie skazanego odbywało się na następujących zasadach: miało na celu wdrożenie go do pracy i nauczenie zawodu dla przygotowania do uczciwego życia na wolności, a także zachowanie i rozwój sił fizycznych oraz umysłowych (§ 1); czas pracy skazanego odpowiadał ogólnie przyjętemu czasowi pracy (§ 2); należność skazanego za pracę ustalano według stawek obowiązujących w jednostkach gospodarki uspołecznionej tej dziedziny produkcji lub usług, w której skazany był zatrudniony (§ 3); za prace porządkowe oraz za prace pomocnicze o charakterze administracyjno-gospodarczym, wykonywane w obrębie zakładu karnego, a także za publiczne roboty porządkowe, wynagrodzenie skazanemu nie przysługiwało; za sumienną pracę mogły być jednak przyznawane nagrody pieniężne (§ 4).
Jak więc wynika z przytoczonych przepisów od 1 stycznia 1970 r. zatrudnienie w jednostce penitencjarnej nie musiało wiązać się z osiąganiem wynagrodzenia a przepływy pieniężne na karcie depozytowej mogły wynikać z innych źródeł.
Dokonana przez Sąd Okręgowy ocena dowodu w postaci karty depozytowej i jego kwalifikacja jako dowodu nieprzydatnego dla sprawy była zatem prawidłowa. Nie można zatem podzielić zarzutu apelacji naruszenia art. 233 k.p.c. i uznać go za zasadny.
Bezzasadne okazały się również pozostałe zarzuty procesowe apelacji. Skarżąca podnosiła uchybienie przez Sąd Okręgowy przepisom art. 232 k.p.c. w zw. z art. 248 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. i art. 244 k.p.c. oraz art. 232 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. i art. 278 k.p.c. Istotę tych zarzutów stanowiło niepodjęcie przez Sąd inicjatywy dowodowej z urzędu. Sąd Apelacyjny nie podziela słuszności tych zarzutów.
Odnosząc się do zarzucanych uchybień należy podnieść, że generalną zasadą procesu cywilnego jest kontradyktoryjność. Nakłada ona na strony obowiązek aktywności w zakresie przedstawiania twierdzeń i powoływania dowodów na poparcie swoich stanowisk. Pewnym odstępstwem od zasady kontradyktoryjności jest instrument prawny w postaci możliwości dopuszczenia dowodu przez sąd z urzędu (art. 232 zdanie drugie k.p.c.). Zgodnie z tym przepisem sąd może dopuścić dowód niewskazany przez stronę. Należy jednak pamiętać, że z uprawnienia tego sąd powinien korzystać jedynie wyjątkowo. Nałożenie na strony obowiązku dowodowego zostało obarczone bowiem założeniem, że to strony uczestniczą w obrocie prawnym, a w rezultacie są predysponowane w najwyższym stopniu do działań chroniących ich interesy. Realna zdolność strony do eksponowania w trakcie procesu okoliczności faktycznych mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sporu wyklucza „możliwość” dopuszczania przez sąd dowodów z urzędu. Sąd może podjąć inicjatywę zatem jedynie wtedy gdy wystąpią szczególnie uzasadnione przyczyny. Przyczyny te mogą mieć naturę podmiotową lub przedmiotową - w każdym jednak wypadku muszą skutkować tym, że strona napotyka trudności w przedstawieniu niezbędnych dowodów. Wówczas kontradyktoryjność postępowania winna ustąpić dążeniu do wyjaśnienia newralgicznych faktów, a przez to do wydania wyroku sprawiedliwego. Zależność ta autoryzuje wykładnię art. 232 zdanie drugie k.p.c. (por. np. uchwała Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego z 19 maja 2000 r., sygn. III CZP 4/00 oraz wyroki Sądu Najwyższego: z 5 listopada 1997 r., sygn. III CKN 244/97 i z 16 lipca 2014 r., sygn. II PK 266/13).
Wypada przy tym podkreślić, że sąd może dopuścić dowód z urzędu, jeżeli wie o jego istnieniu (przywołane już wyżej postanowienia Sądu Najwyższego: z 5 listopada 2020 r., sygn. II UK 292/19 i z 26 czerwca 2019 r., sygn. I UK 361/18).
Przywołane w omawianych zarzutach wnioski dowodowe miały na celu wykazanie wymiaru czasu pracy męża odwołującej się przez wartość otrzymywanego przez niego wynagrodzenia rejestrowanego na kartach depozytowych. Faktem jest jednak, że karty depozytowe nie mogły prowadzić do ustalenia wymiaru czasu pracy, gdyż - jak już podniesiono - mogły mieć różnorakie pochodzenie - mogły stanowić chociażby o otrzymywanych przez osadzonego zasiłkach pieniężnych, o których mowa w cytowanej wyżej ustawie o organizacji więziennictwa, czy o nagrodach. Bazując jedynie na kartach depozytowych nie sposób ustalić wymiaru czasu pracy osadzonego, a ta wartość miała decydujące znaczenie dla dochodzonego przez odwołującą się roszczenia - praca świadczona przez jej męża w Zakładzie Karnym w C. mogłaby przemawiać za podwyższeniem jego świadczenia rentowego (a w konsekwencji także świadczenia rentowego odwołującej się) tylko wówczas gdyby była świadczona co najmniej w połowie pełnego wymiaru czasu pracy.
Jak wynika z prawidłowo ustalonego stanu faktycznego (okoliczność ta była bezsporna) Zakład Karny w C. zlikwidował wszelką dokumentację, gdyż upłynął czas, jaki został wyznaczony przez ustawodawcę na jej przechowywanie (zakład kamy miał obowiązek zachowania tej dokumentacji przez 20 lat). Nie może być zatem mowy o poszukiwaniu w zasobach jednostek penitencjarnych dokumentów mogących poświadczać wymiar czasu pracy męża odwołującej się, gdyż takim podmiotem był dla męża odwołującej się ten zakład kamy, w którym był on osadzony odbywając karę pozbawienia wolności.
Oczywiście odwołująca się mogła wykazywać wymiar czasu pracy swego męża (podczas jego osadzenia w Zakładzie Karnym w C. w wymienionym okresie) wszelkimi możliwymi środkami dowodowymi, dopuszczalnymi w postępowaniu cywilnym, w tym także przez zeznania świadków. Z tej możliwości jednak nie skorzystała. Nie jest zaś rzeczą sądu, aby ustalać jakie osoby mogłyby posiadać wiedzę w przedmiocie czasu pracy R. B..
Jak już wyżej wskazano, sąd może dopuścić dowód z urzędu, jeżeli wie o jego istnieniu. Sąd Okręgowy nie mógł posiadać wiedzy na temat osób mogących złożyć zeznania na powyższą okoliczność, dlatego też nie można czynić mu obecnie zarzutu, że nie skorzystał z możliwości jakie stwarza instytucja z art. 232 zdanie drugie k.p.c.
Powyższe rozważania doprowadziły Sąd Apelacyjny do wniosku, że zgłoszone w apelacji wnioski dowodowe nie były przydatne do rozstrzygnięcia sprawy. Z tej przyczyny na rozprawie 22 marca 2022 r. Sąd Apelacyjny postanowił je oddalić.
Nie bez znaczenia dla oceny możliwości dowodowych w rozpoznawanej sprawie ma także fakt, że mąż odwołującej się, któremu od 1 lutego 2002 r. do dnia śmierci przysługiwała renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, nie domagał się (za życia) zaliczenia do stażu ubezpieczeniowego spornego w niniejszej sprawie okresu osadzenia w Zakładzie Karnym w C., jako okresu składkowego, z uwagi na wykonywaną wówczas pracę.
W konkluzji, odnosząc się do poprawności zaskarżonego rozstrzygnięcia tak w sferze faktycznej jak i prawnej, należy stwierdzić, że odpowiada ono prawu. Brak jest jakiejkolwiek dokumentacji odnoszącej się do pobytu R. B. w Zakładzie Karnym w C. w okresie od 21 lipca 1968 r. do 31 grudnia 1969 r., która mogłaby stanowić podstawę do koniecznych w sprawie ustaleń i do stwierdzenia rzekomego zatrudnienia w tym czasie. Skarżąca nie zgłosiła przy tym żadnych wniosków dowodowych (poza wnioskami o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego oraz o zwrócenie się do Urzędu Skarbowego o nadesłanie deklaracji podatkowych składanych przez R. B. w tamtym czasie, które oceniono jako nieprzydatne), które mogłyby prowadzić do ustalenia w jakim okresie, tj. czy przez cały okres przebywania w jednostce penitencjarnej, w jakim wymiarze czasu pracy, na rzecz jakiego podmiotu, mąż odwołującej się pracował w Zakładzie Karnym w C.. Wobec powyższego nie ma obecnie możliwości ustalenia w sposób stanowczy, jednoznaczny, precyzyjny i pewny, że R. B. spełnił przesłankę z art. 6 ust. 2 pkt 4 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz.U. z 2022 r. poz. 504 ze zm., zwana „ustawą emerytalną”) co do tego okresu (praca wykonywana w czasie odbywania kary pozbawienia wolności, kary aresztu za wykroczenie oraz w czasie tymczasowego aresztowania - w wymiarze czasu pracy nie niższym niż połowa pełnego wymiaru czasu pracy określonego dla takiej pracy).
Z uwagi na powyższe, żądanie odwołującej się zaliczenia czasu pracy jej męża w Zakładzie Karnym w C. do stażu ubezpieczeniowego słusznie zostało oddalone, jako bezzasadne. Mając na uwadze powyższe Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c., oddalił apelację, jako opartą na chybionych zarzutach, o czym orzekł w punkcie I wyroku.
W punkcie II wyroku Sąd Apelacyjny przyznał pełnomocnikowi z urzędu odwołującej się wynagrodzenie za udzieloną jej pomoc prawną, którego wysokość została ustalona na podstawie § 15 pkt 2 w zw. z § 16 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu (Dz.U. z 2019 r. poz. 68), podwyższając ją, stosownie do § 4 ust. 3 ww. rozporządzenia o kwotę podatku od towarów i usług wyliczoną według stawki podatku obowiązującej dla tego rodzaju czynności na podstawie przepisów o podatku od towarów i usług.
SSA Ewa Stryczy ńska