Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 60/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 maja 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Lublinie, I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący - Sędzia

SA Jerzy Nawrocki

Sędzia:

Sędzia:

SA Alicja Surdy

SA Jolanta Terlecka (spr.)

Protokolant

sekr.sądowy Agnieszka Pawlikowska

po rozpoznaniu w dniu 8 maja 2014 r. w Lublinie na rozprawie

sprawy z powództwa A. C., J. C., M. C. (1) i M. C. (2)

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej
w S.

o zadośćuczynienie

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Siedlcach z dnia
15 listopada 2013 r., sygn. akt I C 1429/11

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w S. tytułem kosztów postępowania apelacyjnego
- na rzecz M. C. (1), M. C. (2) i J. C. kwoty po 1.800 (tysiąc osiemset) zł;

– na rzecz A. C. reprezentowanego przez matkę M. C. (1) kwotę 2.700 (dwa tysiące siedemset) zł.

Sygn. akt I ACa 60/14

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Siedlcach wyrokiem z dnia 14 listopada 2013r. zasądził od (...) S.A. w S. tytułem zadośćuczynienia odpowiednio na rzecz: M. C. (1) 120.000 zł (pkt I), J. C. 70.000 zł (pkt II), M. C. (2) 70.000 zł ( pkt III) - wszystkie te kwoty z ustawowymi odsetkami od 14 sierpnia 2012r. do dnia zapłaty oraz na rzecz małoletniego A. C. reprezentowanego przez matkę M. C. (1) 75.000 zł z ustawowymi odsetkami od 15 października 2012r. do dnia zapłaty (pkt IV) zastrzegając, że ta kwota będzie wpłacona na rachunek założony dla małoletniego A. C. w placówce bankowej na warunkach określonych przez właściwy Sąd Rodzinny i Nieletnich, skuteczność wypłat uzależniona będzie od każdorazowego zezwolenia Sądu na warunkach określonych przez ten Sąd (pkt V); w pozostałej części powództwo oddalił (pkt VI). Ponadto, rozstrzygając w puntach od VII do XI o kosztach procesu i kosztach sądowych: zasądził od pozwanego na: rzecz M. C. (1) 500 zł tytułem zwrotu części opłaty stosunkowej od pozwu, kwotę 667,48 zł tytułem zwrotu części wydatków oraz 2.893,60 zł tytułem wynagrodzenia jej pełnomocnika (pkt VII); na rzecz J. C. 1.500 zł tytułem zwrotu części opłaty stosunkowej od pozwu oraz 2.531,90 zł tytułem wynagrodzenia jego pełnomocnika (pkt VIII); na rzecz M. C. (2) 250 zł tytułem zwrotu części opłaty stosunkowej od pozwu oraz 2.965,94 zł tytułem wynagrodzenia jej pełnomocnika (pkt IX); na rzecz A. C. reprezentowanego przez matkę M. C. (1) 1.000 zł tytułem zwrotu części opłaty stosunkowej od pozwu oraz 3.617 zł tytułem wynagrodzenia jego pełnomocnika (pkt X). Sąd nakazał też pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Siedlcach od pozwanego kwotę 13.933,72 (k-631-631v).

Sąd ten ustalił, że 26 czerwca 2010r. w miejscowości Ż. miał miejsce wypadek samochodowy w następstwie którego pasażerka K. C. doznała poważnych obrażeń ciała. Bezpośrednio po zdarzeniu została przewieziona do Szpitala Wojewódzkiego w S., gdzie przebywała na oddziale (...). Poddana była szeregu zabiegom, lecz rozległe obrażenia doprowadziły do śmierci mózgowej. 30 czerwca 2010r. komisja lekarska stwierdziła zgon K. C. i nastąpiło odłączenie jej od aparatury podtrzymującej życie. W wyniku wypadku śmierć poniósł również sprawca wypadku. K. C. w dniu wypadku miała 17 lat i 1 miesiąc, 14 maja 2011r. stałaby się pełnoletnia. Uczęszczała do I klasy (...)w S.. Miała studiować. Była najmłodszą córką powodów i drugim z kolei ich dzieckiem, starszą o 16 lat siostrą A. C. oraz młodszą o 2 lata siostrą M. C. (2). Mieszkała razem z matką i rodzeństwem w S.. Swój wolny czas spędzała przede wszystkim w domu. Przed wypadkiem pomagała matce, razem z siostrą M., w opiece nad bratem A.. Była osobą wesołą, pogodną towarzyską, miała grono przyjaciół i znajomych. Lubiła tańczyć, założyła zespół chilliderek. Angażowała się w życie klasy.

M. C. (2) w chwili śmierci K. miała 20 lat. Studiowała. Z racji niewielkiej różnicy wieku, dwóch lat, razem z siostrą miały bardzo dobre relacje, te same zainteresowania, wspólnych znajomych. Zajmowały wspólny pokój. Po dowiedzeniu się o wypadku siostry przez pięć dni przebywała z K. w szpitalu. Modliła się, wspólnie z matkę dokonywały zabiegów pielęgnacyjnych, klęczała przy łóżku. Bezpośrednio po śmierci dwa razy dziennie bywała na cmentarzu. Była bardzo płaczliwa. Miała nerwobóle, drobne paraliże, dostawała leki rozkurczowe. Skorzystała z jednej wizyty u lekarza psychiatry, nie przyjmowała leków. Korzystała z pomocy psychologicznej. Na podstawie opinii biegłej psycholog G. S. i psychiatry M. A. Sąd ustalił, iż śmierć K. wywołała u powódki M. C. (2) reakcję depresyjną, której okres trwania jest trudny do ustalenia. W tym czasie nie była zdolna do kontynuowania nauki. Po przerwie wakacyjnej w 2010r. wróciła na uczelnię i z upływem czasu natężenie objawów zmniejszało się. W okresie od 11 października do 17 listopada 2010r. korzystała z opieki psychologicznej. Cierpienia psychiczne przejawiały się smutkiem, żalem, tęsknotą, płaczliwością, niechęcią do kontaktów z rówieśnikami. Zdaniem biegłych bezpośrednie po śmierci siostry intensywność tych cierpień była większa, a z upływem czasu zmniejszała się, nie spowodowała u M. C. (2) trwałych zmian w jej stanie psychicznym, a reakcja depresyjna miała charakter okresowy. Występujące obecnie u powódki objawy w postaci płaczliwości, wycofywanie się z kontaktów z innymi osobami, okresowo zaniżona aktywność, skłonność do wspominania siostry, nie są uporczywe i nie utrudniają powódce realizowania jej celów (ukończyła studia licencjackie). Występujące aktualnie u M. C. (2) dysfunkcje psychiczne należy wiązać z jej sposobem przeżywania utraty bliskiej dla niej osoby. M. C. (2) była dodatkowo obciążona funkcjami opiekuńczymi wobec młodszego brata, ze względu na ograniczoną wydolność matki w tym zakresie.

M. C. (1) w chwili śmierci córki miała 40 lat. Z ojcem zmarłej od 2006r.była po rozwodzie. W 2009r. urodziła syna ze związku pozamałżeńskiego. Z zawodu jest (...). Nie pracuje zawodowo. Zaraz po pogrzebie miała wyrzuty sumienia, że na coś nie pozwoliła córce, złość. Przypisywała synowi winę za śmierć córki, mówiła, że „Bóg dał jego, zamiast córki”. Początkowo kilka razy dziennie chodziła na cmentarz, myła grób, rozmawiała z córką. Oglądała zdjęcia z wypadku, aby móc utożsamić się z córką, ustalić co ta czuła. Za namową koleżanki z pracy podjęła leczenie psychiatryczne, miała skierowanie do szpitala psychiatrycznego, ale nie stawiła się ponieważ uważała, że nie może zostawić małego dziecka z córką M.. Uczestniczyła w spotkaniach w kościele, przez internet spotkała ludzi, którzy również stracili dzieci w wypadku. Próbowała ustalić komu zostały przeszczepione narządy K.. Przed śmiercią córki powódka pracowała w W. w firmie sprzątającej. Po pogrzebie chciała wrócić do pracy, ale nie była w stanie wykonywać prostych czynności, była dwa trzy razy. Później podejmowała próby podjęcia zatrudnienia w innych firmach. W chwili obecnej szuka pracy w hospicjum, w szpitalu. Obecnie nie ma żadnych planów na przyszłość. Nadal ma wszystkie rzeczy córki, prowadzi z nią rozmowy. Codziennie rano prosi K. aby pilnowała i czuwała nad M. i A., dziękuje jej za to. Nadal często bywa na cmentarzu. Z opinii biegłej psycholog G. S. i psychiatry M. A. wynika, iż śmierć córki spowodowała u M. C. (1) przedłużoną reakcję depresyjną, która utrzymuje się do chwili obecnej. Nadal wymaga leczenia psychiatrycznego i terapii psychologicznej. Aktualny stan psychiczny umożliwia jej podjęcie pracy zarobkowej. Od maja 2012r. wykonywała pracę zarobkową. Aktualne funkcjonowanie M. C. (1) jest prawidłowe, aczkolwiek epizodycznie mogą występować u niej zakłócenia w codziennym funkcjonowaniu będące skutkiem reakcji depresyjnej, opieka nad synem kształtuje się w zależności od jej stanu psychicznego. Stwierdzone u M. C. (1) zaburzenia ograniczają jej zdolność do pełnienia funkcji opiekuńczo - wychowawczej. Z historii choroby z PZP wynika, że do chwili obecnej jej relacje z synem nie są prawidłowe.

J. C. w chwili śmierci córki miał 42 lata. Od 2006r. był po rozwodzie z M. C. (1). Zawarł nowy związek małżeński, z którego ma dwóch synów. Pracuje w Zakładzie (...) w S.. Relacje zmarłej z ojcem były bardzo dobre. Po uzyskaniu informacji o wypadku córki pojechał do szpitala, zobaczył ją jak zjechała z bloku operacyjnego, czuł niemoc, nic nie mógł zrobić. Wystąpiły u niego przygnębienie, żal, trudności w koncentracji uwagi. Kontynuował prace zawodową, jednak nie wykonywał odpowiedzialnych prac na wysokości. Z opinii biegłej psycholog G. S. i psychiatry M. A. wynika, iż śmierć córki nie spowodowała u niego zaburzeń psychicznych. Po śmierci K. dążył do zaadaptowania się do tej trudnej dla niego sytuacji.

A. C. w chwili śmierci K. C. miał rok. Głównie ona oraz siostra M. nim się opiekowały, gdyż matka pracowała w W., w związku z czym długo nie było jej w domu. Po śmierci siostry zaczął budzić się w nocy z płaczem, krzykiem, stał się nerwowy. Pokazywał na zdjęcia, pytał gdzie jest siostra. Z opinii biegłej psycholog M. M. (2) wynika, iż śmierć K. spowodowała u niego zaburzenia kluczowe dla rozwoju u dziecka procesu kształtowania się więzi z najbliższymi, matką i siostrami. U dziecka wystąpiły przeżycia emocjonalne o znaku ujemnym, niezaspokojenie podstawowych potrzeb psychologicznych, stany nieprzyjemnego napięcia psychicznego związany z niezrozumiałym zachowaniem bliskich. Zachowania matki miały niekorzystny wpływ na rozwój psychofizyczny A. C., a tym samym na jego obecny stan emocjonalny. Z dużym prawdopodobieństwem jego trudne obecnie zachowania takie jak nadmierna ruchliwość, brak respektu wobec dorosłych, silna emocjonalna ekspresja, są wynikiem zaburzeń kształtowania się więzi dziecka z najbliższymi. Bez odpowiedniej pomocy psychologicznej dla matki i A., występujący u niego nieadekwatny wzorzec przywiązania będzie skutkował nieprawidłowościami rozwoju osobowego w kolejnych latach, nawet na przestrzeni całego życia. Zdaniem biegłej występujące u A. C. nieprawidłowości są związane z sytuacją rodzinną powodów w tym sensie, iż poziom funkcjonowania zależnego od dorosłych dziecka w znacznym stopniu jest wypadkową funkcjonowania tych dorosłych. To, jak M. i M. C. (2) poradziły sobie z traumą śmierci ich córki i siostry, kształtuje domową atmosferę, wpływa na ich codzienne czynności i zwyczaje, w tym czynności opiekuńczo-wychowawcze wobec A. na ich priorytety i plany. Wielomiesięczny kontakt dziecka z mimiką i pantomimiką dla smutku, przymus wyrzeczenia się własnych, dziecięcych potrzeb, bycia traktowanym jak osoba bez znaczenia, a nawet osoba winna niezrozumiałej tragedii musiały wpłynąć na A. destrukcyjnie. Najprawdopodobniej doszło do nieprawidłowości na poziomie psychobiologicznym, jednak ich rozmiaru nie sposób precyzyjnie ocenić ani ich skutków w pełni przewidzieć.

Powodowie zgłosili swoje roszczenia do pozwanego (...) S.A. i wnieśli o przyznanie i wypłatę zadośćuczynienia za krzywdę spowodowaną wskutek śmierci K. C.. Pozwany przyjął odpowiedzialność za skutki związane z jej śmiercią i wypłacił tytułem zadośćuczynienia: M. C. (1) 30.000 zł, M. C. (2) 15.000 zł, A. C. 10.000 zł i J. C. 30.000 zł. W pozostałym zakresie stwierdził brak podstaw do przyznania dalszego zadośćuczynienia.

W związku z tym, iż pozwany kwestionował przebieg wypadku Sąd wywołał opinię biegłego z zakresu badania przyczyn wypadku drogowego i techniki samochodowej, który stwierdził, iż do wypadku doszło w wyniku zjazdu samochodu V. (...) na lewy pas ruchu. Jadąc z prędkością administracyjną 60km/h kierujący samochodem V. (...) najprawdopodobniej uniknąłby wypadku. Kierujący samochodem M. nie miał wpływu na zaistnienie i przebieg zdarzenia.

Ustaleń tych Sąd dokonał na podstawie szczegółowo powoływanych dowodów, po przeanalizowaniu których zważył, iż pozwany nie kwestionował swojej odpowiedzialności cywilnej, natomiast stał na stanowisku, że w postępowaniu likwidacyjnym zaspokoił już roszczenia powodów o zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę i brak jest podstaw z art. 446 § 4 k.c. do domagania się przez nich wyższych świadczeń z tego tytułu.

Sąd Okręgowy przytaczając treść art. 446 § 4 k.c. wyjaśnił charakter tego roszczenia i reguły orzekania o nim wedle kryteriów ugruntowanych w orzecznictwie sądowym. Odnosząc je do realiów rozpoznawanego sporu wskazał, iż M. C. (1) i J. C. mieli bardzo dobre i zażyłe relacje z córką a doznaną przez nich krzywdę uznał za znaczną. M. C. (1) przed wypadkiem prowadziła wraz z córką K. wspólne gospodarstwo domowe i wychowywała ją. K. C. zmarła mając niecałe 18 lat, będąc dopiero u progu dorosłego życia. Do chwili obecnej powódka nie odzyskała równowagi psychicznej i emocjonalnej. Doświadcza bólu, poczucia osamotnienia, ogromnego żalu, krzywdy i zawiedzionych nadziei po śmierci córki. Powódka wraz z dziećmi tworzyłaby - z dużą dozą prawdopodobieństwa - szczęśliwą rodzinę przez kilkadziesiąt najbliższych lat. Wskutek wypadku, w którym śmierć poniosła K., M. C. (1) i J. C. zostali pozbawieni możliwości uczestniczenia w jej życiu jako rodzice, możliwości obserwowania poczynań córki zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym. Emocjonalnie wciąż nie potrafią zmierzyć się z traumatycznym przeżyciem w jakim obecnie znajdują się wskazuje, to że nadal mają poczucie krzywdy, niesprawiedliwości, nie mogą się pogodzić ze stratą dziecka. Żałoba powodów po śmierci ich dziecka trwa, w miarę upływu czasu ich zachowania, uczucia zmieniają tylko swoją intensywność. Powstało u powodów poczucie osamotnienia i bezsilności. Taki stan istnieje do chwili obecnej, a można przewidywać, ze względu na znaczny upływ czasu od chwili zgonu, utrzymywać się będzie dalej. Powodowie do chwili obecnej, to jest po upływie ponad trzech lat od zdarzenia nadal go bardzo przeżywają, nie są w stanie o tym mówić, płaczą co dało się Sądowi zauważyć podczas procesu sądowego. Towarzyszy im uczucie straty i pustki. Rozmiar i poczucie krzywdy potęgują również okoliczności zdarzenia. K. C. zmarła w szpitalu wskutek bardzo poważnych obrażeń ciała, które odniosła w wypadku drogowym, powodowie cały czas oczekiwali, iż ona wyzdrowieje. Puszczali jej ulubioną muzykę, zwieźli połamanego jej chłopaka z innego oddziału, mieli nadzieję, iż może to pozwoli jej dalej żyć. M. C. (1) robiła jej masaże, cały czas modliła się, rozmawiała z córka. Kiedy stan dziecka był beznadziejny, musieli podjąć decyzję co do zezwolenia na pobranie jej organów. W ocenie Sądu Okręgowego nie ma żadnych podstaw do kwestionowania istnienia silnych więzi emocjonalnych każdego z powodów z K. tego, że dla każdego z nich było to najbardziej traumatyczne wydarzenie w ich dotychczasowym życiu.

Sąd podkreślił, że celem zadośćuczynienia z art. 446 § 4 k.c. jest kompensanta niewymiernych szkód powodujących znaczne pogorszenie sytuacji życiowej osób bliskich zmarłego, których rozmiar nie może być dokładnie określony. W ustalonym stanie faktycznym należy stopniować przeżycia psychiczne każdego z rodziców po tragicznej śmierci córki i ich wpływu na sytuację życiową. Stan zdrowia M. C. (1) nadal wymaga brania leków, leczenia psychiatrycznego, terapii psychologicznej. Z tych względów Sąd uznał, iż odpowiednią na rzecz M. C. (1) będzie kwota 150.000 zł, po uwzględnieniu sumy 30.000 zł już jej wypłaconej, zasądził na rzecz M. C. (1) tytułem uzupełniającego zadośćuczynienia 120.000 zł, natomiast na rzecz J. C. kwota 100.000zł, po uwzględnieniu sumy 30.000 zł już jej wypłaconej, zasądził na rzecz J. C. 70.000 zł tytułem zadośćuczynienia.

W przypadku powódki M. C. (2) rozmiar krzywdy spowodowany śmiercią siostry Sąd uznał za prawdopodobnie mniejszy, gdyż nie jest w stanie przesądzić o tym kategorycznie, ponieważ nie ma żadnych obiektywnych kryteriów pozwalających na ocenę rozmiaru bólu rodzica spowodowanego śmiercią dziecka i bólu, jaki towarzyszy rodzeństwu po śmierci siostry. Według niego można jedynie domniemywać, że poczucie straty i osamotnienia, jakie towarzyszy M. C. (2) były jednak mniejsze niż w przypadku rodziców M. C. (1) i J. C.. M. C. (2) była bardzo zżyty z siostrą, lubiły się, miały bardzo dobre relacje, pomagały sobie nawzajem. Na co dzień M. C. (2) stara się funkcjonować zupełnie normalnie, ale jej również towarzyszy uczucie pustki i brak siostry. Sąd uznał, iż odpowiednią na rzecz M. C. (2) jest kwota 85.000 zł, po uwzględnieniu kwoty 15.000 zł już jej wypłaconej, zasądził na rzecz M. C. (2) tytułem uzupełniającego zadośćuczynienia 70.000 zł.

Sąd pierwszej instancji nie znalazł też żadnych podstaw do kwestionowania istnienia więzi emocjonalnych A. C. z siostrą K., którym zajmowała się jak matka. Wynika to bowiem z zeznań przesłuchanych w sprawie świadków, którym to zeznaniom w całości Sąd dał wiarę jako logicznym i konsekwentnym, ponadto brak jest dowodów wskazujących na okoliczności przeciwne. Dla A. C., który w chwili śmierci siostry miał ponad rok, jej zgon spowodował uczucie osamotnienia, brak możliwości poznania K., tak, aby mogła pozostać na stałe w jego pamięci. Ona w znacznej części zajmowała się małoletnim, była obecna w jego życiu od narodzin, sprawowała na nim bezpośrednią opiekę, poświęcała jemu czas na zabawy. Wszechobecny w domu ciągły płacz, oskarżanie małoletniego o śmierć siostry spowodował konieczność dostosowania się do zmienionej sytuacji życiowej, w tym konieczność zmierzenia się ze śmiercią w rodzinie w dzieciństwie. A. obecnie ma 4 lata nie sposób przewidzieć, czy śmierć siostry ujawni się w wieku nastoletnim jako traumatyczne wspomnienie, czy też nie, bo jak wynika z opinii psychologicznej wywarła już ogromny negatywny wpływ na małoletniego i może skutkować na całe jego życie. Sąd uznał, iż odpowiednią na rzecz A. C. będzie kwota 85.000zł, po uwzględnieniu sumy 10.000 zł już jemu wypłaconej, zasądził na rzecz A. C. tytułem uzupełniającego zadośćuczynienia 75.000 zł.

Zdaniem Sądu przyznane na rzecz powodów M. C. (1), J. C. i M. C. (2) zadośćuczynienie w pełni kompensuje krzywdy po stracie osoby najbliżej, jest umiarkowane, utrzymane w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom ekonomicznym, przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa i nie prowadzi do wzbogacenia się powodów, w pozostałym zakresie byłoby ono zawyżone. W ocenie Sądu Okręgowego bez znaczenia dla wysokości zadośćuczynienia pozostawał fakt relacji pomiędzy M. C. (1) i J. C., a w szczególności fakt, iż byli po rozwodzie, gdyż sprawa dotyczyła sytuacji po śmierci ich dziecka.

O kosztach Sąd pierwszej instancji orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. Wyjaśnił, że powództwo zostało uwzględnione średnio w około 80% na rzecz M. C. (1), w 70% na rzecz J. C., 82% na rzecz M. C. (2) i 100% na rzecz A. C. w związku z czym nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa opłatę stosunkową od pozwu w zakresie zasądzonego roszczenia, którego wartość ustalił na kwotę 335.000zł, pomniejszoną o wpłacone przez powodów część opłaty stosunkowej od pozwu w zależności od % wygrania procesu z brakującą częścią kosztów związanych z wydawaniem opinii, to jest kwotę 13.933,72 zł. Zgodnie z żądaniem powodów zasądził na rzecz każdego z powodów należne pełnomocnikowi wynagrodzenie zgodnie z § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu w odpowiednim procencie uwzględnionego wobec każdego z powodów żądania roszczenia z kwoty 3.600 zł powiększonej o opłatę skarbową 17zł (k-641-645v).

Pozwany w apelacji od tego wyroku, zaskarżając częściowo tj. pkt I (w zakresie 50.000 zł), II (w zakresie 50.000 zł), III (w zakresie 40.000 zł), IV (w zakresie 75.000 zł), V, VII, VIII, IX, X i XI, zarzucił:

1)  naruszenie prawa materialnego - art. 446 § 4 k.c. przez przyznanie uprawnionym zadośćuczynienia nieadekwatnego (rażąco zawyżonego) do ustalonego w sprawie rozmiaru odczuwanych cierpień i doznanej krzywdy związanych ze śmiercią K. C.;

2)  naruszenie następujących przepisów prawa procesowego:

a)  art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 232 i 227 k.p.c. oraz art. 6 k.c. poprzez pominięcie istotnych dowodów w sprawie, a mianowicie dokumentów znajdujących się w aktach sprawy (...), (...), (...) zgodnie z wnioskiem zawartym w piśmie pozwanego z 12 czerwca 2013r., pomimo, że wskazane w nich okoliczności miały niezwykle istotne znaczenie dla wydania prawidłowego rozstrzygnięcia w sprawie; nadto Sąd odmówił mu wydania odpisów tych dokumentów, czym w znacznym stopniu utrudnił i ograniczył prawo do udziału w sprawie,

b)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez naruszenie wyrażonej w tym przepisie zasady swobodnej oceny dowodów i wyciągnięcie błędnych, nie korespondujących z zebranym materiałem dowodowym wniosków, które pozostają w sprzeczności z zasadami doświadczenia życiowego:

-

poprzez ustalenie, że stan psychiczny M. C. (1) był i jest spowodowany śmiercią córki, podczas gdy takiego wniosku z materiału dowodowego nie da się wyciągnąć gdyż: M. C. (1) miała poważne problemy w życiu osobistym, co potwierdza rozwód z J. C. oraz kolejny nieudany związek pozamałżeński, z którego urodził się A. C.; M. C. (1) miała poważne problemy w życiu zawodowym; na kilka lat wyjechała zagranicę całkowicie porzucając swoją rodzinę, w tym zmarłą córkę; a okoliczności te mają istotne znaczenia dla ustalenia odpowiedniej kwoty tytułem zadośćuczynienia;

-

poprzez ustalenie, że J. C. był silnie związany z K. C. podczas gdy nie mogło tak być, gdyż J. C. porzucił swoją rodzinę w tym K. C. i założył nową rodzinę; nadto J. C. nigdy nie poznał chłopaka K. C. P. C. skoro z materiału dowodowego, a zwłaszcza z zeznań świadków M. C. (1), M. C. (2) i P. C. wynika, że zażyłość pomiędzy P. C. a K. C. była znaczna, to nieprawdopodobnym jest, aby w przypadku silnej więzi łączącej ojca i córkę, w okresie dwóch lat, ojciec nie miał możliwości poznania chłopaka córki; a okoliczności te mają istotne znaczenia dla ustalenia odpowiedniej kwoty tytułem zadośćuczynienia;

-

poprzez ustalenie, że pomiędzy M. C. (2) a K. C. istniała silna więź, podczas gdy z opinii biegłego wynika, że przeżywanie śmierci siostry miało charakter okresowy, nie spowodowało trwałych zmian w jej stanie psychicznym, a także nie miało żadnego wpływu na kontynuowanie nauki; a okoliczności te mają istotne znaczenia dla ustalenia odpowiedniej kwoty tytułem zadośćuczynienia;

-

poprzez ustalenie, że pomiędzy A. C. a K. C. istniała silna więź, podczas gdy takich wniosków nie da się wyprowadzić z zebranego w sprawie materiału dowodowego; stan psychiczny A. C. wynika wyłącznie ze sposobu traktowania go przez innych członków rodziny, a w szczególności przez matkę M. C. (1), która obwinia A. C. za śmierć córki, a okoliczności te mają istotne znaczenia dla ustalenia odpowiedniej kwoty tytułem zadośćuczynienia;

c)  art. 99 k.p.c. w związku z art. 100 k.p.c. poprzez przyznanie pełnomocnikowi powodów kosztów zastępstwa procesowego odrębnie za każdego z powodów, podczas gdy koszty te powinny być wyliczone łącznie tj. pełnomocnik powodów prowadził jedną sprawę, w której maksymalne wynagrodzenie mogło wynosić 7.200 zł przy wygraniu całości sprawy; skoro powodowie wygrali sprawę w części, to brak jest podstaw do przyznania kosztów zastępstwa procesowego w łącznej wysokości 12.008,44 zł,

Wskazując na powyższe pozwany wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części i oddalenie powództwa w zaskarżonym zakresie oraz zasądzenie od powodów na jego rzecz Pozwanej kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, również za instancję odwoławczą; względnie uchylenie wyroku w zaskarżonym zakresie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania w tym zakresie. Nadto wnosił o przeprowadzenie przez Sąd Apelacyjny dowodu z dokumentów szczegółowo wskazanych w jego piśmie procesowym z dnia 21 czerwca 2012r. (k-652-659).

Powodowie w odpowiedzi na apelację wnosili o jej oddalenie w całości oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz każdego z nich kosztów zastępstwa adwokackiego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych (k-668-673v).

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja jest bezzasadna, ponieważ żaden z podniesionych w niej zarzutów nie jest trafny i nie może w związku z tym prowadzić do wzruszenia zaskarżonego wyroku, który jest prawidłowy.

Wbrew zarzutom naruszenia prawa procesowego podniesionym w apelacji Sąd Okręgowy przeprowadził wyczerpujące postępowanie dowodowe na okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sporu, w tym reakcje każdego z powodów na śmierć K. C. poddane były opiniowaniu przez biegłych. Przy czym odrębnie badani byli dorośli powodowie i specjalistyczna opinia wywołana została co do oceny zachowań i przeżyć małoletniego A. C.. Skarżący nie podważa tych opinii. Natomiast stawia oderwane od istoty sporu tezy - najogólniej rzecz ujmując - dotyczące relacji z przeszłości pomiędzy byłymi małżonkami C., związanymi z ich rozwodem, życiem osobistym po rozwodzie, a także wpływem rzekomych niepowodzeń w tej sferze doznanych przez M. C. (1). Tymczasem rozwód małżonków C. miał miejsce jeszcze w 2006r. i odbył się bez orzekania o winie, jak wynika z dołączonych akt sprawy rozwodowej. Alimenty na dzieci ustalili oni w ugodzie, jak też wyjazd M. C. (1) za granicę w celach zarobkowych był przez nich wówczas uzgadniany. We współczesnych realiach ekonomicznych nie jest to jakimś ewenementem, że to kobieta wyjeżdża za granicę w celach zarobkowych, a w kraju pozostaje jej mąż, który opiekuje się ich wspólnymi dziećmi. Nieuprawnione jest budowanie na potrzeby tego sporu przez pozwanego tez o porzuceniu rodziny przez M. C. (1), czy jej niepowodzeniach w życiu osobistym, przez co nienależycie miałaby zajmować się synem. Każde z byłych małżonków C. miało prawo ułożyć sobie na nowo życie osobiste i nie miało to być przedmiotem ustaleń Sądu, podobnie jak ich relacje małżeńskie sprzed kilku lat przed wypadkiem lecz to jakiej krzywdy doznało każde z nich w związku z tragiczną śmiercią ich córki. W tym zakresie w odniesieniu do każdego z powodów Sąd Okręgowy poczynił niewadliwe ustalenia faktyczne nie dopuszczając się naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., które Sąd Apelacyjny w pełni aprobuje i przyjmuje za podstawę swojego rozstrzygnięcia. Podobnie jak dokonaną przez ten Sąd ocenę prawną. Skarżący natomiast uprawia polemikę z nimi, prezentując własne twierdzenia i oceny w oderwaniu od ustaleń Sądu pierwszej instancji, poczynionych w oparciu o konkretnie wskazane przez ten Sąd dowody uznane za w pełni wiarygodne. Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. jest wobec tego nieskuteczny.

Żadnych wątpliwości Sądu odwoławczego nie budzi też ustalony przez Sąd Okręgowy rozmiar krzywdy powodów i w konsekwencji wysokość zasądzonego na rzecz każdego z nich zadośćuczynienia. Skuteczne podniesienie zarzutu określenia zadośćuczynienia, w tym wypadku z art. 446 § 4 k.c., w wysokości nieodpowiedniej do okoliczności stanowiących podstawę jego przyznania wymagało wykazania niewspółmiernie nieodpowiedniej, rażąco niewłaściwej wysokości przyznanego każdemu z powodów zadośćuczynienia, czemu skarżący nie sprostał. Sąd Apelacyjny bowiem nie podziela zaprezentowanej przez niego argumentacji.

W ocenie Sądu Apelacyjnego zebrane w sprawie dowody w postaci zeznań świadków, dokumentacji medycznej, a także opinii biegłych z zakresu psychiatrii i psychologii w pełni uprawniały Sąd pierwszej instancji do ustalenia, że każdy z powodów w związku z tragiczną śmiercią odpowiednio ich córki i siostry doznał znacznej krzywdy. Jej rozmiary Sąd jeszcze prawidłowo indywidualizował, co znalazło stosowne odzwierciedlenie w zasądzonych na rzecz każdego z nich sumach „odpowiednich” w rozumieniu art. 446 § 4 k,c.

Reasumując wskazać należy, że Sąd Apelacyjny aprobuje dokonane w postępowaniu pierwszoinstancyjnym ustalenia i ich ocenę prawną. Sąd Okręgowy bowiem prawidłowo ustalił stan faktyczny sprawy i wyjaśnił istotne dla jej rozstrzygnięcia okoliczności. Apelacja natomiast - jak już podkreślono - stanowi w istocie polemikę z niewadliwymi ustaleniami Sądu Okręgowego, a przede wszystkim zawiera własną, subiektywną ocenę stanu faktycznego oderwaną od zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego.

Nie zasługuje także na aprobatę zarzut apelacji dotyczący zasądzonych kosztów w postępowaniu pierwszoinstanyjnym. W szczególności co do konieczności ograniczenia ich do wysokości wynagrodzenia jednego adwokata. należnej według skarżącego wszystkim powodom łącznie.

W uchwale z dnia 30 stycznia 2007 r., III CZP 130/06 (OSNC 2008/1/1) Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że wygrywającym proces współuczestnikom, o których mowa w art. 72 § 1 pkt 1 k.p.c., reprezentowanym przez tego samego radcę prawnego, sąd przyznaje zwrot kosztów w wysokości odpowiadającej wynagrodzeniu jednego pełnomocnika. W zasadzie z treści jej uzasadnienia nie wynika wprost by Sąd Najwyższy omawiając to zagadnienie, czynił rozróżnienie między współuczestnictwem materialnym a współuczestnictwem formalnym. Wydaje się, że teza tej uchwały dotyczy współuczestnictwa materialnego bo akurat na tle takiego stanu faktycznego była podejmowana. Przemawia za tym fakt, że we wcześniejszych orzeczeniach Sąd Najwyższy również nie analizował zagadnienia prawnego pod kątem rodzaju współuczestnictwa (por. postanowienie z 12 lipca 1980 r., II CZ 79/80, OSNC 1981/2–3/37, gdzie Sąd ten stwierdził, iż okoliczność, że w tej samej sprawie występują trzej powodowie, którzy ponieśli szkody w tym samym wypadku, reprezentowani przez jednego adwokata, mimo że wystawili odrębne pełnomocnictwa, nie uzasadnia zasądzenia na rzecz każdego z powodów oddzielnie kosztów zastępstwa adwokackiego, analogicznie w uchwale Składu Siedmiu Sędziów z 20 stycznia 1963 r., III PO 17/63, OSP 1964/10/190). Jednakże przeciwko stanowisku wyrażonemu w uchwale z 30 stycznia 2007 r. można mieć istotne zastrzeżenia. O ile poczynając od rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 21 grudnia 1967 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie w postępowaniu przed organami wymiaru sprawiedliwości (Dz.U. Nr 48 poz. 241), poprzez kolejne rozporządzenia określające wysokość tych opłat, przewidywano z różnymi modyfikacjami, iż za prowadzenie sprawy w imieniu kilku osób należy się wynagrodzenie od każdej z nich jedynie wówczas, gdy zastępowanie więcej niż jednej osoby powoduje szczególne zwiększenie nakładu pracy, o tyle zagadnienie to zostało całkowicie pominięte w rozporządzeniach Ministra Sprawiedliwości z 12 grudnia 1997r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. Nr 97, poz. 1013 ze zm.) oraz z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie i opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. Nr 163, poz. 1348 i 1349). Jednocześnie żaden z przepisów kodeksu postępowania cywilnego nie reguluje problematyki wynagrodzenia fachowego pełnomocnika reprezentującego kilka osób w sprawie. Mamy zatem taki stan, że przy milczeniu k.p.c. w tej kwestii od wejścia w życie wskazanego powołanego rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 12 grudnia 1997r. odpadły zarazem podstawy do ograniczenia przyznania jednego wynagrodzenia współuczestnikom reprezentowanym przez tego samego adwokata lub radcę prawnego. Wydaje się więc uprawniony wniosek, że w aktualnym stanie prawnym każdemu z wygrywających proces współuczestników reprezentowanych przez tego samego adwokata lub radcę prawnego, sąd winien zasądzić zwrot kosztów zastępstwa procesowego w wysokości wynagrodzenia jednego pełnomocnika. Argumentem na rzecz takiego stanowiska jest treść art. 98 § 1 k.p.c., zgodnie z którym „strona przegrywająca” obowiązana jest zwrócić koszty procesu „przeciwnikowi”. Tym samym każdemu ze współuczestników procesu wygrywającemu sprawę należy się od strony przegrywającej zwrot poniesionych przez niego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego obejmującego wynagrodzenie adwokata (radcy prawnego). Nikt nie ma wątpliwości, że w sprawie gdzie każdy z wygrywających ją współuczestników jest reprezentowany przez innego adwokata czy radcę prawnego), każdy ze współuczestników (niezależnie od charakteru współuczestnictwa) uzyska na swoją rzecz zwrot kosztów procesu w wysokości odpowiadającej wynagrodzeniu tego pełnomocnika. Zaaprobowanie poglądu wyrażonego w powołanej uchwale Sądu Najwyższego z 30 stycznia 2007r. prowadziłoby do niespójności wykładni art. 98 k.p.c. Skoro z jednej strony każdemu ze współuczestników działających osobiście i wygrywającemu sprawę sąd zasądziłby zwrot kosztów procesu w wysokości nieprzekraczającej wynagrodzenia jednego zawodowego pełnomocnika, a gdyby tych współuczestników reprezentował tylko jeden taki pełnomocnik, wówczas wszystkim współuczestnikom łącznie należałby się zwrot kosztów w wysokości odpowiadającej wynagrodzeniu tylko jednego pełnomocnika. Z rozumowaniem tym nie koliduje art. 109 § 2 zd. 2 k.p.c., nakazujący przy ustalaniu wysokości kosztów poniesionych przez stronę reprezentowaną przez zawodowego pełnomocnika, branie pod uwagę: niezbędnego nakładu pracy pełnomocnika oraz czynności podjętych przez niego w sprawie, a także charakteru sprawy i wkładu pełnomocnika w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia. Przepis ten bowiem odnosi się do poszczególnych współuczestników procesu, a nie łącznie do całej strony procesu, na którą składa się wielu jego współuczestników. Jeden z glosatorów uchwały z 30 stycznia 2007 r. słusznie wywodzi, że w sytuacji gdy kilku współuczestników reprezentował ten sam pełnomocnik sąd rozstrzyga o kosztach należnych danej osobie występującej po określonej stronie procesu, a nie o kosztach należnych pełnomocnikowi. „Każdy ze współuczestników, zlecając prowadzenie sprawy adwokatowi lub radcy prawnemu, zawrzeć z nim musiał umowę i ponieść określone w niej koszty. Okoliczność, że ten sam pełnomocnik reprezentuje kilka osób występujących w tym samym procesie może, ale nie musi, stanowić przeszkodę do przyznania poszczególnym podmiotom zwiększonego wynagrodzenia z powodu niezbędnego nakładu pracy pełnomocnika, charakteru sprawy i wkładu pracy pełnomocnika w przyczynienie się do wyjaśnienia i rozstrzygnięcia sprawy. Tymczasem Sąd Najwyższy, podejmując glosowane orzeczenie, odwraca ową zasadę, przyjmując, że większy nakład pracy z powodu reprezentowania kilku podmiotów jest podstawą do zwiększenia wynagrodzenia pełnomocnika i przyznania go w stawce wyższej aniżeli stawka minimalna. Nadal jednak, jak chce tego Sąd Najwyższy, miałoby to być jedno wynagrodzenie przyznane kilku współuczestnikom. Sąd ten nie rozstrzyga jednak, według jakich zasad współuczestnicy ci mają dokonać podziału przyznanego im - nawet zwiększonego - jednego wynagrodzenia. Co w sytuacji, gdy pełnomocnik reprezentuje np. dziesięć osób, sąd tymczasem może przyznać opłatę w wysokości nie wyższej niż sześciokrotna stawka minimalna. Już na tym przykładzie widać, że poszczególni współuczestnicy nie uzyskają, pomimo np. wygrania sporu, zwrotu pełnej wysokości poniesionych kosztów. Sąd Najwyższy nie rozstrzyga też, w jaki sposób współuczestnicy mają dochodzić poniesionych przez siebie kosztów w sytuacji, gdy sąd uzna, że pomimo zwiększonego, z powodu wielopodmiotowości sprawy, nakładu pracy, nie ma podstaw do przyznania stronie wynagrodzenia pełnomocnika w stawce większej niż minimalna. (…) Przyjęcie poglądu, że współuczestnikom reprezentowanym w procesie przez tego samego radcę prawnego (adwokata) sąd przyznaje zwrot kosztów w wysokości odpowiadającej wynagrodzeniu jednego pełnomocnika, w sposób istotny narusza prawo strony do swobodnego wyboru pełnomocnika. Dokonując bowiem wyboru tego samego pełnomocnika, który reprezentuje innego współuczestnika, strona musiałaby się liczyć z tym, że nie uzyska pełnego zwrotu poniesionych kosztów. Chcąc tego uniknąć, musiałaby ustanowić w sprawie innego reprezentanta. Konieczność taka winna być jednak potraktowana jako naruszenie konstytucyjnej zasady równości wobec prawa (art. 32 konstytucji) oraz zasady dostępności do wymiaru sprawiedliwości (art. 45 konstytucji). …SN przyjął kryterium przedmiotowe, oceniając, że pomimo wielopodmiotowości występującej w postępowaniu, sprawa jest jedna i stąd wszystkim współuczestnikom reprezentowanym przez tego samego pełnomocnika, należy się zwrot poniesionych kosztów w jednej wysokości. Takie traktowanie sprawy nakazuje przyjąć, że SN dokonał w istocie rozstrzygnięcia o kosztach należnych pełnomocnikowi, a nie jego mocodawcom. Wskazuje na to również powoływanie się w uzasadnieniu na przepisy rozporządzeń, które regulują właśnie zasady ustalania wynagrodzenia pełnomocnika. Tymczasem prawidłowa interpretacja przepisów prawa, w tym zwłaszcza art. 98 k.p.c., nakazuje przyjęcie podmiotowego odniesienia - zwrot kosztów zastępstwa procesowego należy się stronie reprezentowanej przez adwokata lub radcę prawnego bez względu na to, jaki to zawodowy pełnomocnik reprezentuje daną osobę i bez względu na to, czy ten pełnomocnik reprezentuje w tym samym procesie jeszcze inne podmioty. Prawo strony, wynikające z przepisów Kodeksu postępowania cywilnego, nie może być uzależnione od istnienia lub nieistnienia takiego samego prawa po stronie innego podmiotu. Wskazane przez SN okoliczności mogą mieć co najwyżej wpływ na ustalenie wysokości przyznanego zwrotu kosztów, a nie na istnienia samego prawa” (G. Julke Glosa do uchwały SN z dnia 30 stycznia 2007r., III CZP 130/06, GSP-Prz.Orz. 2008/3/67).

Mając zatem na uwadze powyższe wywody, Sąd odwoławczy nie podzielając żadnego z zarzutów podniesionych przez pozwanego w apelacji oddalił ją jako bezzasadną na podstawie art. 385 k.p.c.

Wobec takiego wyniku sporu w instancji odwoławczej w uwzględnieniu wniosku powodów zawartych w ich odpowiedzi na apelację Sąd obciążył pozwanego obowiązkiem zwrotu każdemu z nich poniesionych kosztów zastępstwa adwokackiego według stawki minimalnej stosownie do art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w związku z § 6 odpowiednio pkt 5 i 6 oraz § 13 ust 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tekst jednolity: Dz. U. Nr 461 z 2013r. ).

Z tych wszystkich względów i na podstawie wyżej powoływanych przepisów Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji wyroku.