Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt I ACa 102/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 lipca 2022 roku

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie:

Sędzia: Leon Miroszewski (przewodniczący)

Protokolant: starszy sekretarz sądowy Beata Węgrowska-Płaza

po rozpoznaniu w dniu 28 czerwca 2022 roku w Szczecinie

na rozprawie

sprawy z powództwa E. K. (1) i M. K. (1)

przeciwko (...) Bank (...) spółce akcyjnej z siedzibą

w W.

o ustalenie i zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 22 października 2021 roku, sygnatura akt I C 889/19

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanego na rzecz każdego z powodów po 4.050,00 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się tego orzeczenia do dnia zapłaty.

Leon Miroszewski

Sygnatura akt I ACa 102/22

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 22 października 2021 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie, po rozpoznaniu sprawy I C 889/19, w punkcie I. ustalił nieistnienie pomiędzy powodami a pozwaną stosunku prawnego wynikającego z umowy nr (...) o kredyt mieszkaniowy (...) z dnia 24 marca 2006 roku; w punkcie II. zasądził od pozwanej łącznie na rzecz powodów 279.580,82 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi: od 87.013,73 zł od 22 stycznia 2019 r. do dnia zapłaty, od 192.567,09 zł od 19 listopada 2020 r. do dnia zapłaty; w punkcie III. oddalił powództwo w pozostałym zakresie; w punkcie IV. zasądził od pozwanej na rzecz powodów po 3.217 zł tytułem kosztów procesu.

Sąd Okręgowy ustalił, że pod koniec 2005 roku powodowie E. K. (1) i M. K. (1) potrzebowali na sfinansowanie budowy domu jednorodzinnego kwoty 300.000 zł. Udali się w związku z tym do dwóch banków, a następnie postanowili skorzystać z oferty Nordea Banku. Pracownica tego banku V. A. poinformowała powodów, że nie posiadają oni zdolności kredytowej do zawarcia umowy kredytu złotowego, mogą natomiast zawrzeć umowę kredytu denominowanego w CHF. Wskazano powodom, że kredyt ten jest korzystny, bezpieczny, że jest to najlepsza oferta w zakresie produktów obejmujących kredyty hipoteczne. Przedstawiono powodom przykładowe porównanie wysokości rat w przypadku kredytu denominowanego w CHF i kredytu w PLN, w którym raty kredytu w PLN były zdecydowanie wyższe (o około 600 - 700 zł). Ponadto w przypadku kredytu denominowanego do waluty CHF proponowano dodatkowe korzyści w postaci darmowego ubezpieczenia domu w budowie oraz ubezpieczenia na życie jednego z kredytobiorców. Powodom przedstawiono kursy historyczne CHF, wskazując, że jest to waluta bardzo stabilna, bezpieczniejsza niż waluta EURO czy USD, że wahania jej kursu były dotychczas niewielkie i takie też będą w przyszłości. Wskazywano na możliwość wzrostu wysokości raty w granicach kilkudziesięciu złotych. Powodowie ufali zapewnieniom banku i wyrazili chęć zaciągnięcia proponowanego im kredytu. Powodom nie wyjaśniano, że zmiana kursu waluty denominacji będzie miała wpływ nie tylko na wysokość samej raty, ale też na przeliczenia salda kapitału. Powodowie nie byli świadomi, jak działa mechanizm denominacji, nie zostało też im to wyjaśnione. Nie poinformowano ich również, że wartość ich zobowiązania wobec banku uzależniona jest także od stosowanego przez bank tzw. spreadu.

W dniu 19 stycznia 2006 r. powodowie złożyli wniosek o udzielenie kredytu budowlano - hipotecznego w wysokości 300.000 zł na okres 360 miesięcy z przeznaczeniem na budowę domu jednorodzinnego. Jako walutę kredytu oznaczyli franka szwajcarskiego. W czasie ubiegania się o kredyt powodowie otrzymywali wynagrodzenie za pracę w walucie polskiej. W tejże miała być też finansowana inwestycja, na którą zaciągnęli kredyt.

W dniu 24 marca 2006 r. pomiędzy (...) Bank (...) spółką akcyjną z siedzibą w G. a powodami została zawarta umowa nr (...) o kredyt mieszkaniowy (...), przedmiotem której był kredyt denominowany udzielony w złotych w kwocie stanowiącej równowartość 122.518,99 CHF, z przeznaczeniem na sfinansowanie części kosztów inwestycji polegającej na budowie domu jednorodzinnego zlokalizowanego w G. przy ul. (...), KW nr (...). Umowa kredytu składała się z dwóch części: „Część szczególna umowy” oraz „Część ogólna umowy”. Część szczególna zawierała postanowienia dotyczące bezpośrednio umowy zawieranej z powodami, zaś część ogólna była wzorcem umownym, zawierającym postanowienia o charakterze ogólnym, które nie podlegały żadnym zmianom, a wzorzec takiej samej treści dołączany był do wszystkich tego typu umów zawieranych przez ów bank w owym czasie. Kredyt został udzielony na okres od 24 marca 2006 r. do 23 marca 2036 r.

Nie określono szacunkowo całkowitego kosztu udzielonego kredytu. Prowizja za udzielenie kredytu wynosiła 1,5 kwoty kredytu tj. 1.837,78 CHF. W § 3 szczególnych warunków umowy wskazano jako docelowe zabezpieczenie spłaty kredytu: hipotekę kaucyjną do 450.000 zł, która miała być ustanowiona na rzecz banku na nieruchomości objętej kredytowaną inwestycją; cesja na rzecz banku praw z umowy ubezpieczenia nieruchomości stanowiącej przedmiot zabezpieczenia hipotecznego od ognia i innych zdarzeń losowych; weksel własny in blanco z klauzulą bez protestu wraz z deklaracja wekslową. Kredyt miał być wypłacany w transzach. Powodowie zobowiązali się spłacać kredyt w równych ratach kapitałowo-odsetkowych, annuitetowych, do 23 dnia każdego miesiąca, zgodnie z harmonogramem spłat. Spłata rat miała następować poprzez pobranie przez bank środków z rachunku (...) (§ 4 i 5 części szczególnej umowy). W części ogólnej umowy wskazano, że kredyt mieszkaniowy (...) jest udzielany w złotych.

Przeliczenie kwoty wyrażonej w walucie, w której kredyt jest denominowany, na złote, odbyło się według kursu kupna tej waluty zgodnie z Tabelą Banku z dnia uruchomienia środków. W § 1 ust. 3 wskazano, że w przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej ryzyko związane ze zmianą kursu waluty ponosi kredytobiorca. W § 11 ust. 2 i 3 części ogólnej umowy wskazano, że wypłata środków następuje w złotych, w kwocie stanowiącej równowartość wypłacanej kwoty wyrażonej w walucie obcej. Wskazano, że do przeliczenia kwot walut uruchamianego kredytu stosuje się kurs kupna waluty obcej według Tabeli kursów z dnia wypłaty środków. W przypadku wypłaty środków przeznaczonych na finansowanie inwestycji budowlanej transze kredytu miały być stawiane do dyspozycji kredytobiorcy w wysokości zależnej od stopnia zaawansowania robót i ich zgodności z kosztorysem prac budowlanych oraz harmonogramem realizacji inwestycji. W § 13 ust. 7 części ogólnej umowy wskazano, iż w przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej harmonogram spłat kredytu wyrażony jest w walucie, w której kredyt jest denominowany, spłata następuje w złotych, w równowartości kwot wyrażonych w walucie obcej, a do przeliczeń wysokości rat kapitałowo - odsetkowych spłacanego kredytu stosuje się kurs sprzedaży danej waluty według Tabeli kursów z dnia spłaty. W ogólnych warunkach udzielania przez Nordea Bank (...) kredytu mieszkaniowego (...) określono, iż Tabela kursów to aktualna “Tabela kursów walutowych (...) Bank (...) S.A”. obowiązująca w banku w momencie dokonywania przeliczeń kursowych.

Na etapie zawierania umowy nie wyjaśniono powodom, w jaki sposób ustalany jest kurs waluty na podstawie aktualnej Tabeli kursów. Powodowie nie negocjowali żadnych postanowień umowy, poza kwotą kredytu i okresem kredytowania. Nie byli świadomi, że inne kwestie mogą podlegać negocjacjom. Nie zostali poinformowani o możliwości negocjacji postanowień umowy. Negocjacje w przedmiocie zmian postanowień umowy mogli prowadzić jedynie tzw. klienci vip, którzy posiadali wiele produktów w banku (...). Postanowienia odnośnie kursu waluty denominacji czy sposobu ustalenia kursu tej waluty nie mogły być przedmiotem negocjacji. Powodom nie proponowano wzięcia kredytu bez przeliczenia kursu waluty przez bank. W 2006 roku w banku (...) nie było możliwości spłaty rat kredytu denominowanego w walucie, do której kredyt był denominowany. Powodowie nie dostali wzoru umowy do zapoznania się z nim przed podpisaniem umowy. Wypłata kredytu nastąpiła w złotych, w pięciu transzach, zgodnie z postępami budowy, po uprzedniej inspekcji zaawansowania inwestycji przez pracownika banku. Łącznie powodom wypłacono 299.900 zł.

W drugiej połowie 2011 roku powodom przesłano pismo, w którym wskazano, że w związku z wejściem w życie ustawy “antyspreadowej”, która ma zastosowanie do kredytów walutowych, bank ma obowiązek umożliwienia klientom bez dodatkowych opłat spłaty tych kredytów bezpośrednio w walucie, w której kredyt został udzielony. Przesłano też propozycję zawarcia aneksu wprowadzającego możliwość spłaty rat kredytu w walucie denominacji. Suma wpłat dokonanych przez powodów na rzecz banku w związku z wykonywaniem umowa nr (...) o kredyt mieszkaniowy (...) od dnia 23 listopada 2008 r. do dnia 23 sierpnia 2018 r. wyniosła 279.580,82 zł.

Ustalił także Sąd Okręgowy, że pozwany jest następcą prawnym (...) Bank (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w G.. Nadto, że powodowie mają świadomość skutków uznania nieważności umowy.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Okręgowy uznał, że roszczenia główne zasługiwały na uwzględnienie.

Sąd ten nie miał wątpliwości co do kwalifikacji prawnej umowy łączącej strony jako umowy kredytu w rozumieniu art. 69 ustawy Prawo bankowe. W jego ocenie umowa będąca przedmiotem sporu w niniejszej sprawie to umowa kredytu denominowanego w walucie CHF. Co prawda w dacie zawarcia tej umowy ówczesne brzmienie art. 69 ust. 1 ustawy Prawo bankowe nie przewidywało wprost możliwości udzielenia kredytu denominowanego w walucie obcej tj. kredytu powiązanego z walutą inną niż waluta polska, bowiem uregulowanie przewidujące taki rodzaj kredytu zostało wprowadzone dopiero w dniu 26 sierpnia 2011 roku na podstawie ustawy z dnia 29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (zwana dalej ustawą antyspreadową), jednakże nie oznacza to, że wcześniej zawarcie umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty obcej, nie było dopuszczalne. Sąd Okręgowy tym samym nie zgodził się ze stroną powodową, że łącząca strony umowa kredytu jest nieważna tylko dlatego, że przyjętym w niej miernikiem waloryzacji jest waluta obca. Możliwość stosowania klauzul waloryzacyjnych wyraźnie przewidywał art. 358 1 § 2 k.c. Sąd ten wyjaśnił, że co do zasady umieszczenie w umowie kredytu klauzuli waloryzacyjnej, a tym samym brak jednoznacznego określenia wysokości zobowiązania stron w umowie, nie pozostaje w sprzeczności z przepisami obowiązującymi w chwili zawarcia kwestionowanej przez powodów umowy, nie pozostaje też w sprzeczności z naturą umowy kredytu ani też nie pozostaje w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego.

Sąd Okręgowy zgodził się natomiast z powodami, że kwestionowana umowa zawiera klauzule niedozwolone w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. Podzielił podniesioną przez powodów argumentację o abuzywności postanowień w zakresie sposobu ustalenia kursu waluty waloryzacji, przyjmowanego do przeliczania zobowiązania powodów a określonego w Tabeli Kursów walut obowiązujących w banku w dniu wypłaty kwoty kredytu oraz w dniu dokonywania spłaty poszczególnych rat kredytu. Wskazał przy tym na trzy przesłanki, których spełnienie powoduje zakwalifikowanie postanowienia umownego jako niedozwolonego: zawarcie go w umowie z konsumentem, brak uzgodnienia z nim indywidualnie, ukształtowanie nim praw i obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, z rażącym naruszeniem jego interesów. Dodał, że kontrola abuzywności postanowień umowy wyłączona jest jedynie w przypadku spełnienia jednej z dwóch przesłanek negatywnych, a więc gdy postanowienie określa główne świadczenia stron i jest sformułowane w sposób jednoznaczny.

Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że przepisy art. 385 1 § 1 k.c. i nast. stanowią implementację do polskiego porządku prawnego dyrektywy 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich. Ustalając, czy poszczególne postanowienia umowy zawieranej z konsumentem mają charakter abuzywny, Sąd ten miał więc na uwadze nie tylko normy wynikające z polskiego systemu prawnego, ale również regulacje zawarte w wyżej wskazanej dyrektywie, a nadto stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w zakresie wykładni jej poszczególnych postanowień.

Sąd Okręgowy wskazał na oczywistość w konsumenckiego charakteru spornej umowy w świetle art. 22 1 k.c., przy kwalifikacji powodów, jako konsumentów.

W sprawie oceny, czy kwestionowane postanowienia umowy zostały z powodami uzgodnione indywidualnie w rozumieniu art. 385 1 § 3 k.c. oraz art. 3 dyrektywy 93/13, wskazał na wzruszalne domniemanie braku takiego uzgodnienia. Posługując się orzecznictwem Sądu Najwyższego wskazał, że dla zrealizowania przesłanki rzeczywistego wpływu konsumenta na treść postanowień umownych nie wystarczy wykazanie, że konsument dowiedział się o treści klauzuli w odpowiednim czasie, a strony prowadziły w tym przedmiocie negocjacje. Konieczne jest udowodnienie wspólnego ustalenia ostatecznego brzmienia klauzuli, w wyniku rzetelnych negocjacji, w ramach których konsument miał realny wpływ na treść określonego postanowienia umownego, chyba że zostało ono sformułowane przez konsumenta i włączone do umowy na jego żądanie. Uznał, że za nieuzgodnione indywidualnie przyjmuje się te postanowienia, które zawarte zostały we wzorcu umownym, ponieważ konsument jest nimi związany w całości, bez możliwości jakichkolwiek dodatkowych uzgodnień. Sąd ten stwierdził, że przeprowadzone postępowanie wykazało brak jakichkolwiek negocjacji kwestionowanych klauzul oraz ich narzucenie przez bank z zastrzeżeniem, że brak zgody na zaproponowane postanowienia spowoduje, że do zawarcia umowy w ogóle nie dojdzie. Wzorzec umowy przygotowany został przez pracowników centrali banku. Jego treść nie tylko nie była z powodami negocjowana, ale też nie została im wyjaśniona - nie wskazano powodom na zagrożenia wiążące się dla nich z wprowadzonym do umowy sposobem ustalania kursu waluty denominacji do przeliczeń. Sąd Okręgowy stwierdził, że okoliczność, iż konsument zapoznał się z treścią danego postanowienia oraz zgodził się na wprowadzenie go do umowy, nie daje jeszcze podstawy do uznania, że treść tego postanowienia została indywidualnie z nim uzgodniona, jeśli jego treść nie została sformułowana w toku negocjacji z konsumentem świadomym skutków wprowadzenia go do umowy. Sąd ten podkreślił, że brak jest podstaw do przyjęcia, że powodowie mogli negocjować sposób spłaty kredytu, w tym wybór waluty spłaty. W treści umowy wyraźnie wskazano, że powodowie są zobowiązani do spłaty rat w złotych, a powódka zaprzeczyła, aby istniała możliwość wyboru pomiędzy spłatą zobowiązania w złotych a spłatą w CHF. Z jej przesłuchania wynikało, że nikt nie przedstawił powodom do wyboru wariantu spłaty rat w walucie denominacji – informowano, że kredyt zostanie wypłacony w złotówkach i spłacany przez nich również będzie w złotych. Również świadek E. Ł., będąca pracownicą banku w dacie zawierania umowy przez powodów, zaprzeczyła, aby w 2006 roku istniała możliwość wyboru sposobu spłaty waluty. Sąd Okręgowy, uznając za w pełni wiarygodne zeznania powódki o braku indywidualnego uzgodnienia z powodami treści tych postanowień, zauważył, że pozwany bank nie zdołał obalić w przedmiotowej sprawie domniemania braku indywidualnych uzgodnień postanowień zaciągniętych ze wzorca umowy.

Przechodząc dalej Sąd Okręgowy wskazał, że warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, mogą być uznane za nieuczciwe, jeśli kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Oceniając powyższe odniósł się nie tylko do wykładni przepisów prawa krajowego, ale również do przepisów prawa unijnego, a w szczególności dyrektywy Rady 98/13/EWG z dnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, której celem jest zapewnienie skutecznej ochrony konsumentów, będących zazwyczaj słabszą stroną, przed nieuczciwymi warunkami umownymi, które są stosowane przez przedsiębiorców i które nie zostały indywidualnie wynegocjowane. Powołał się przy tym na orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w którym Trybunał podkreśla konsekwentnie, że oceniając postanowienie, należy – z uwzględnieniem normy art. 16 dyrektywy 93/13/EWG – sprawdzić, czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny mógłby racjonalnie spodziewać się, że konsument ten przyjąłby taki warunek w drodze negocjacji indywidualnych.

Sąd I instancji uznał, że kwestionowane postanowienia umowy, dotyczące przeliczania kursów walut na podstawie tabeli kursowych, są sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszające interes powodów jako konsumentów. Wyjaśnił, że na ich podstawie bank uzyskał prawo do samodzielnego ustalenia kursu waluty waloryzacji, który wpływał na wysokość wypłaconego kredytobiorcom kredytu, jak i poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych. W treści umowy i w treści ogólnych warunków udzielania kredytu będącego integralną częścią umowy, brak było informacji, w oparciu o jakie kryteria i w jaki sposób ustalany miał być kurs waluty w Tabeli banku. Powodowie nie mieli przez to możliwości ustalenia wysokości kolejnej miesięcznej raty ani też nie mogli w żaden sposób wpłynąć na decyzje banku w tym zakresie. Zdaniem tego Sądu z samego faktu podpisania umowy przez powodów (a zatem aprobaty dla postanowień umowy) nie wynika bezpośrednio akceptacja sposobu ustalania kursu waluty przez bank, skoro w umowie brak jest postanowień w tym przedmiocie, a kwestia ta nie była także, jak wynika z przesłuchania powódki, indywidualnie omawiana i wyjaśniana.

Sąd Okręgowy wskazał, że zebrany w sprawie materiał dowodowy jednoznacznie potwierdza, że powodom, jako kredytobiorcom, nie wyjaśniono, jakie skutki dla wysokości ich zobowiązania wystąpią w sytuacji, gdy dojdzie do znacznej zmiany kursu franka szwajcarskiego. Jak zeznała powódka, pracownicy banku zapewniali, że proponowany kredyt jest produktem bezpiecznym, korzystnym, że jest najlepszą ofertą wśród kredytów hipotecznych, a waluta waloryzacji jest walutą stabilną i jej znaczny wzrost jest praktycznie niemożliwy. Powodowie zostali więc zachęceni do zawarcia umowy kredytu denominowanego poprzez wskazanie im bieżących korzyści – niskiej raty i niskiego oprocentowania, nie zostali zaś uprzedzeni o możliwości znacznej deprecjacji waluty, w której zobowiązanie mają spłacać, do waluty waloryzacji, nie przedstawiono im też skutków takiej deprecjacji. Sąd ten stwierdził, że powodom nie wyjaśniono istoty denominacji i różnicy pomiędzy kredytem w złotych, a kredytem w walucie obcej, tak aby mogli oni dowiedzieć się nie tylko o możliwości wzrostu czy spadku wartości waluty obcej, do której kredyt był waloryzowany, ale również, aby mogli oszacować potencjalnie istotne konsekwencje ekonomiczne tego warunku umownego dla ich zobowiązania płynącego z umowy. Powodowie nie zostali poinformowani o możliwej skali wzrostu kursu CHF i wpływu tego wzrostu zarówno na saldo kredytu jak i wysokość rat. Powodom nie wyjaśniono, że ciąży na nich właściwe nieograniczone ryzyko kursowe. Powodowie działali w zaufaniu do pracowników banku i instytucji udzielającej im kredytu. Sąd nie zgodził się z twierdzeniami pozwanego, z których wynika próba nałożenia na konsumenta obowiązków, które sprowadzałyby się do założenia pełnej nieufności wobec przedstawianej mu przez przedsiębiorcę oferty i połączonych z tym informacji.

Następnie, opierając się o aktualne orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE, Sąd Okręgowy ocenił, że postanowienia umowy dotyczące waloryzacji i mechanizmu przeliczeń określają główne świadczenia kredytobiorcy. Wskazał, że postanowienia umowne, które dotyczyły przeliczania wysokości udzielonego kredytu jak również przeliczania rat kapitałowo-odsetkowych w oparciu o kursy walut obowiązujące w pozwanym banku, miały wpływ m.in. na wysokość kapitału, jaki pozostawał do spłaty oraz na wysokość poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych uiszczanych przez powodów na rzecz pozwanego banku. Zauważył ten Sąd, że bank w sposób niejasny, nietransparentny, czyli niezrozumiały, określił metody przeliczania kwoty wypłaconego kredytu i przeliczania kwot rat kapitałowo-odsetkowych. Na podstawie treści samych postanowień dotyczących wyżej wymienionych kwestii nie sposób ustalić, w jaki sposób bank wyliczał wysokość zadłużenia powodów. Sposób ustalenia kursu waluty waloryzacji nie został w ogóle określony, nie wskazano żadnych mierników, od których miałaby zależeć wartość kursu waluty, nie określono żadnych relacji jakie miałyby istnieć pomiędzy kursem ustalanym przez bank a kurem kształtowanym przez rynek walutowy. Powodowie nie wiedzieli i w oparciu o postanowienia umowy, czy innych powiązanych z nią dokumentów, nie mogli się dowiedzieć, jakie czynniki mają wpływ na wysokość kursu stosowanego do przeliczeń.

Ustalając powyższe, Sąd Okręgowy stwierdził, że wszystkie przesłanki uznania kwestionowanych postanowień umownych za niedozwolone określone w art. 385 1 § 1 k.c. zostały spełnione. Przytaczając orzecznictwo Sądu Najwyższego dodał, że na ocenę abuzywności wskazanych zapisów bez wpływu pozostaje zmiana ustawy Prawo bankowe dokonana ustawą z dnia 29 lipca 2011 roku (Dz. U 2011, nr 165, poz. 984).

Dalej Sąd Okręgowy wskazał, że skutkiem uznania postanowień za abuzywne, zgodnie z 385 ( 1) § 1 k.c., jest brak związania nimi konsumenta. Miał na uwadze także orzecznictwo TSUE, i wypracowany w orzecznictwie pogląd, iż art. 385 ( 1) §2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c. (wyrok SN z dnia 27 listopada 2019 r. sygn. akt II CSK 483/18) co uzasadnia przyjęcie, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne lub denominacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego. Sąd Okręgowy nie dostrzegł możliwości utrzymania w mocy zawartej między stronami umowy kredytu po wyeliminowaniu z jej treści abuzywnych postanowień dotyczących przeliczenia waluty po określonym w tabeli banku kursie przy jednoczesnym braku określenia relacji tego kursu w stosunku do rynku walutowego. Raty, które mieli uiszczać powodowie w zamian za udzielone im przez bank środki pieniężne, miałby być bowiem przeliczane z zastosowaniem niedozwolonych, czyli podlegających wyeliminowaniu z umowy postanowień. Wyeliminowanie postanowień dotyczących waloryzacji powoduje więc, że wysokość zobowiązania kredytobiorców jest niemożliwa do ustalania, dlatego też umowa łącząca strony winna być uznana za nieważną.

Podkreślił Sąd Okręgowy, że postanowienia zawierające klauzule waloryzacyjne uznać należy za niedozwolone w całości, a nie tylko w części odnoszącej się do sposobu ustalenia kursu waluty waloryzacji, a to z uwagi na brak odpowiedniego pouczenia powodów o nałożonym na nich mocą tych postanowień ryzyku kursowym. Nie tylko więc zastosowanie Tabel Kursowych banku do przeliczenia wysokości świadczenia kredytobiorców, ale też brak wypełnienia przez bank w odpowiedni sposób obowiązku informacyjnego wobec powodów odnośnie nałożonego na nich ryzyka, skutkował uznaniem postanowień zawartych w § 1 ust. 2, § 11 ust. 3 i § 13 ust 7 części ogólnej umowy za nieuczciwe. Na dzień zawarcia spornej umowy brak było w przepisach prawa polskiego uregulowań mogących wypełnić lukę powstałą w wyniku stwierdzenia bezskuteczności postanowień odnoszących się do kursów waluty. Za niedopuszczalne uznał więc zastępowanie niedozwolonego postanowienia umownego innym mechanizmem wyliczenia kwoty kredytu – w tym zastosowanie kursu kupna, sprzedaży czy średniego kursu waluty indeksacyjnej stosowanego przez NBP. Opierając się o orzecznictwo TSUE Sąd Okręgowy wskazał, że zastąpienie postanowień nieuczciwych przepisami dyspozytywnymi prawa krajowego możliwe jest tylko jako działanie na korzyść kredytobiorcy konsumenta, gdy sprzeciwi się on unieważnieniu umowy, jako narażającego go szczególnie niekorzystne dla niego skutki finansowe. Powodowie od początku wnosili o uznanie kwestionowanej umowy za nieważną, wskazując, że są świadomi skutków takiego ustalenia, w tym ryzyka ewentualnych przyszłych roszczeń banku.

Uwzględniając powyższe zaistniały, w ocenie Sądu I instancji, w niniejszej sprawie wszystkie przesłanki uznania kwestionowanej przez powodów umowy za nieważną, a to wobec zawarcia w niej przez kredytodawcę klauzul niedozwolonych - tj. klauzul waloryzacyjnych - podlegających wyeliminowaniu z łączącego strony stosunku prawnego.

Jako podstawę prawną roszczenia o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego Sąd wskazał przepis art. 189 k.p.c. Uznał ten Sąd, że powodowie posiadają interes prawny w wytoczeniu powództwa o ustalenie nieważności umowy kredytu, chociażby z tego powodu, że ze stosunku prawnego łączącego ich z pozwanym wynikają jeszcze inne, dalej idące skutki, których dochodzenie w drodze powództwa o świadczenie nie jest jeszcze aktualne.

Również żądanie zapłaty wywodzone z przepisu art. 410 k.c. Sąd Okręgowy uznał za zasadne. Wskazał, że przy rozliczeniu wzajemnych świadczeń stron spełnianych na podstawie umowy, która została uznana za nieważną, zastosowanie musi mieć teoria dwóch kondycji. Roszczenie o zasądzenie na rzecz powodów od pozwanego części sumy wszystkich wpłat, jakich powodowie dokonali na rzecz pozwanego tytułem spłaty rat kredytu, Sąd I instancji ocenił jako w pełni usprawiedliwione.

Za niezasadny Sąd Okręgowy uznał zarzut przedawnienia roszczenia. Przyjął, że nie ma podstaw do stosowania termin przedawnienia przewidziany w art. 731 k.c. Powodowie nie domagają się w niniejszej sprawie zapłaty w oparciu o roszczenia wynikające ze stosunku rachunku bankowego, lecz w oparciu o przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu, zatem termin przedawnienia w niniejszej sprawie liczony powinien być według zasad ogólnych określonych w art. 118 k.c. W ocenie Sądu, roszczenie powodów nie uległo przedawnieniu.

Sąd Okręgowy nie zgodził się też z zarzutem, że działania powodów stanowiły nadużycie prawa. Podpisując kwestionowaną obecnie umowę powodowie działali w zaufaniu do banku, jako instytucji kredytowej, w zaufaniu też do pracowników banku, którzy zapewniali ich o korzyściach i walorach płynących z zawarcia rzeczonej umowy, bez podania jakichkolwiek informacji o zagrożeniach z niej płynących. Tylko powodowie zostali obarczeni całym ryzykiem kursowym w ramach zawartej umowy. Sąd Okręgowy stwierdził, że nie ma żadnego znaczenia z punktu widzenia art. 5 k.c., że powodowie realizują swoje prawa na drodze sądowej po wielu latach od daty zawarcia kwestionowanej umowy i pomimo wieloletniej jej realizacji, nie ma też znaczenia motywacja powodów.

Sąd Okręgowy nie zgodził się z tezą, że pozwany nie był wzbogacony kosztem powodów lub by zaistniały przesłanki określone w art. 409 k.c. Pozwany środkami uzyskanymi od powodów niewątpliwie obracał w ramach prowadzonej działalności, natomiast w żaden sposób nie wykazał, jak zostały przez bank zużyte uzyskane od powodów wpłaty.

Orzeczenie o kosztach procesu zapadło na podstawie art. 98 k.p.c.

Pozwany zaskarżył powyższy wyrok w części, tj. w zakresie punktów I., II. i IV., zarzucając:

1.  naruszenie art. 369 § 1 1 k.p.c. polegające na niezastosowaniu tego przepisu i niezawiadomieniu strony, o tym, że termin do złożenia apelacji w niniejszej sprawie wynosi 3 tygodnie, mimo że sędzia-referent otrzymał zgodę na przedłużenie terminu do sporządzenia uzasadnienia wyroku w niniejszej sprawie do dnia 15 grudnia 2021 r., a uzasadnienie było sporządzane przez ponad 6 tygodni,

2.  naruszenie prawa procesowego, a mianowicie art. 227 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. i art. 278 k.p.c. oraz art 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. w zw. z art. 162 § 1 k.p.c. oraz art. 205 3 § 5 k.p.c., mające istotny wpływ na wynik sprawy, poprzez pominięcie dowodu z opinii biegłego sądowego na fakty wskazane przez pozwanego (protokół rozprawy z dnia 15 września 2021 r.) jako zbędnego, podczas gdy okoliczności objęte tezą dowodową, na którą dowód ten został zgłoszony dotyczą istotnych kwestii i zagadnień mających znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, w szczególności ustalenia konsekwencji nieważności Umowy Kredytu, a także oceny rynkowego charakteru kursów kupna i sprzedaży CHF publikowanych w Tabeli kursów walut w dacie zawierania Umowy Kredytu, według których dochodziło do przeliczania świadczeń stron w ramach Umowy Kredytu oraz rynkowego charakteru metodologii stosowanej przez Bank przy ustalaniu wartości tych kursów, a w konsekwencji weryfikacji czy w dacie zawierania Umowy kredytu kwestionowane postanowienia przeliczeniowe zawarte w Umowie Kredytu w zakresie odwołującym się do Tabeli kursów walut Banku stanowiły postanowienia niedozwolone,

3.  naruszenie przepisów postępowania, a mianowicie art. 233 § k.p.c. polegające na przeprowadzeniu dowolnej i sprzecznej z zasadami logicznego rozumowania oceny dowodów oraz braku wszechstronnej oceny materiału dowodowego w postaci:

Wniosku kredytowego

Instrukcji Udzielania przez (...) Bank (...) SA Kredytu Mieszkaniowego (...),

Ogólnych warunków udzielania przez (...) Bank (...) SA kredytu mieszkaniowego (...),

Umowy Kredytu,

Wniosku o wypłatę kredytu (5 sztuk),

Wniosku o pobranie prowizji,

Wyciągu z rachunku obsługi kredytu w CHF nr (...),

Wyciągu z rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego w PL nr (...),

Zestawienia kursów określonych w Tabelach kursów (...) Bank (...) SA- załącznik do pisma (na płycie CD),

Informacji Banku z dnia 31 stycznia 2019 r.

zeznań stron,

zeznań świadków V. A. i E. Ł.,

i w konsekwencji błędne ustalenia faktyczne poprzez przyjęcie że: (i) powodowie nie posiadali zdolności kredytowej do zawarcia umowy kredytu złotówkowego, (ii) kredyt w CHF ten jest korzystny, bezpieczny, że jest to najlepsza oferta w zakresie produktów obejmujących kredyty hipoteczne, (iii) zapewniano powodów, że waluta CHF jest bardzo stabilna, bezpieczna, bezpieczniejsza niż waluta EURO czy USD, a wahania kursów dotychczas były niewielkie i takie też będą w przyszłości, (iv) powodom nie wyjaśniano, iż zmiana kursu waluty denominacji będzie miała wpływ nie tylko na wysokość samej raty, ale też na przeliczenia salda kapitału, (v) powodowie nie byli świadomi jak działa mechanizm denominacji, bowiem nie zostało też im to wyjaśnione, (vi) Umowa Kredytu nie była negocjowana w żadnym zakresie (vii) Bank miał możliwość swobodnego ustalania kursów walut i wyznaczania wysokości świadczenia kredytobiorców, (viii) nie było możliwości spłaty kredytu w walucie kredytu,

4.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 189 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie (niewłaściwe zastosowanie) skutkujące uznaniem, że stronie powodowej przysługiwał interes prawny w powództwie o ustalenie, podczas gdy w realiach niniejszej sprawy Stornie powodowej przysługuje powództwo dalej idące (o świadczenie) co wyłącza interes prawny;

5.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 358 1 § 2 k.c. przez jego błędną wykładnię i uznanie, że klauzule przeliczeniowe odwołujące się do kursu kupna i sprzedaży z Tabeli kursów Banku, stanowią klauzule waloryzacyjne, podczas gdy jego prawidłowa wykładnia na gruncie spornych Umów Kredytu prowadzi do wniosku, że w przypadku, gdy świadczenie pieniężne wyrażone jest w walucie obcej, to w klauzuli waloryzacyjnej miernikiem wartości nie może być ta sama waluta obca;

6.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 358 1 § 1 i 3 k.c. w zw. z art. 385 2 k.c. polegające na ich błędnym zastosowaniu skutkującym uznaniem, przez Sąd (s. 9 uzasadnienia), że § 1 ust. 2, § 11 ust. 3 i § 13 ust 7 Części Ogólnej Umowy Kredytu (dalej: „COU") stanowią niedozwolone postanowienia umowne, w szczególności wskutek uznania, że postanowienia te nie były przedmiotem indywidualnych uzgodnień stron, nie dotyczą głównych świadczeń stron Umowy Kredytu i jednocześnie kształtują prawa i obowiązki powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając interesy powodów, mimo, iż prawidłowe zastosowanie norm zawartych w ww. przepisach prowadzi do wniosku, że dokonując oceny tych postanowień in concreto, uznać należy, że były one przedmiotem indywidualnych uzgodnień stron, dotyczą głównych świadczeń stron Umowy Kredytu i jednocześnie nie kształtują praw i obowiązków powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając interesy powodów;

7.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 358 1 § 2 k.c. art. 358 1 § 2 k.c. w zw. z art. 65 k.c. w zw. z art. 69 pr. bank. oraz w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 polegające na ich błędnej wykładni i uznaniu, że konsekwencją stwierdzenia niedozwolonego (abuzywnego) charakteru postanowień Umowy Kredytu w zakresie odnoszącym się do przeliczeń w oparciu o kursy z Tabeli kursowej Banku jest nie tylko bezskuteczność tych postanowień, ale także nieważność Umowy kredytu.

8.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 358 § 1 i 2 k.c. w brzmieniu obowiązującym od dnia 24 stycznia 2009 r. polegające na jego pominięciu i uznaniu, że w polskim porządku prawnym nie obowiązuje przepis dyspozytywny, który mógłby znaleźć zastosowanie do Umowy kredytu i do rozliczeń dokonywanych na jej podstawie;

9.  art. 358 1 § 2 k.c. w zw. z art. 5 k.c. oraz art. 189 k.p.c., art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 w zw. z art. 2 oraz art. 32 Konstytucji RP oraz art. 2 i art. 3 Traktatu o Unii Europejskiej poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i bezpodstawne ustalenie nieważności Umowy, w sytuacji, gdy zastosowania tak daleko idącej sankcji oznacza naruszenie podstawowych zasad porządku prawnego, jakimi są (i) zasada równości, (ii) zasada pewności prawa i (iii) zasada proporcjonalności, które to zasady wynikają również z art. 2 oraz art. 32 Konstytucji RP oraz z art. 2 i art. 3 Traktatu o Unii Europejskiej;

Wskazując na powyższe zarzuty, skarżący wniósł o: zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego w postępowania pierwszoinstancyjnym, według norm przepisanych, wraz z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie, o których mowa w art. 98 § 1 1 k.p.c., zasądzenie od powodów na rzecz pozwanej zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, obejmujących zwrot opłaty sądowej od apelacji i zwrot kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnych według norm przepisanych, wraz z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie, o których mowa w art. 98 § 1 1 k.p.c., rozpoznanie apelacji na rozprawie (art. 374 k.p.c.), a nadto - na podstawie art. 380 k.p.c. - wniósł o: rozpoznanie przez Sąd II instancji rozstrzygnięcia Sądu I instancji, które nie podlegało zaskarżeniu w drodze zażalenia, w postaci wydanego na rozprawie w dniu 15 września 2021 r. postanowienia o pominięciu wniosku Banku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego poprzez zmianę tego postanowienia oraz dopuszczenie i przeprowadzenie przez Sąd II instancji dowodu opinii biegłego sądowego z zakresu ekonomii ze specjalnością w zakresie bankowości i rynków walutowych na fakty wskazane przez Bank. Ewentualnie, w przypadku uznania przez Sąd II instancji, że zachodzę przesłanki z art. 386 § 4 k.p.c., uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania z pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zwrotu zastępstwa procesowego, a nadto, zwrot kwoty 100 zł jako różnicy między uiszczoną opłatą od apelacji a opłatą należną (art. 80 u.k.s.c).

Powodowie, w odpowiedzi na apelację pozwanego, wnieśli o jej oddalenie w całości apelacji pozwanego jako bezzasadnej, pominięcie wniosku pozwanego o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego jako nieistotnego dla rozpoznania sprawy, zasądzenie od pozwanego na rzecz strony powodowej kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia zasądzającego te koszty do dnia zapłaty.

Pismem z dnia 6 czerwca 2022 r. pozwany bank podniósł zarzut zatrzymania przez Bank kwot dochodzonych przez M. K. (1) i E. K. (1) w procesie, w tym także zasądzonej przez Sąd I instancji kwoty 279 581,00 zł, do czasu zaofiarowania zwrotu lub zabezpieczenia roszczenia Banku o zwrot kwoty 300 000,00 zł wypłaconej M. K. (1) i E. K. (1) w związku z Umową kredytu mieszkaniowego (...) nr (...)z dnia 23 listopada 2008 r. Równocześnie pozwany wniósł na podstawie art. 381 in fine k.p.c. o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z odpisu pism z dnia 22 marca 2022 r. skierowanych do powodów, zawierających oświadczenie o skorzystaniu z prawa zatrzymania, odpisu pełnomocnictwa materialnoprawnego w postępowaniu apelacyjnym - celem wykazania faktu złożenia przez pozwanego w stosunku do powodów oświadczenia w przedmiocie skorzystania z prawa zatrzymania.

Pismem z dnia 22 czerwca 2022 r. powodowie podnieśli, że zarzut zatrzymania jest spóźniony i nieskuteczny, uargumentowując swoje stanowisko.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje

Obowiązek rozpoznania sprawy w granicach apelacji (art. 378 § 1 k.p.c.) oznacza związanie sądu odwoławczego zarzutami prawa procesowego, za wyjątkiem tego rodzaju naruszeń, które skutkują nieważnością postępowania. Nie dostrzegając ich wystąpienia w niniejszej sprawie, a nadto akceptując argumentację materialnoprawną Sądu I instancji, w tych wszystkich jej aspektach, które nie zostały objęte zarzutami apelacyjnymi, jak również poczynione przez ten Sąd ustalenia faktyczne (w oparciu o przeprowadzone w sprawie dowody), zadość wymogowi konstrukcyjnemu niniejszego uzasadnienia czyni odwołanie się do tej argumentacji, bez potrzeby jej powielania (art. 387 § 2 1 k.p.c.). Konkludując, Sąd pierwszej instancji prawidłowo zgromadził w sprawie materiał dowodowy, a następnie dokonał właściwej jego oceny. Stąd też Sąd Apelacyjny przyjął dokonane przez ten Sąd ustalenia faktyczne za własne.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutów dopuszczenia się przez Sąd Okręgowy uchybień procesowych, Sąd Apelacyjny uznał za bezzasadny zarzut naruszenia art. 369 § 1 1 k.p.c. polegający na niezawiadomieniu strony, o tym że termin do złożenia apelacji w niniejszej sprawie wynosi 3 tygodnie. W uzasadnieniu tego zarzutu pozwany podniósł, że zdaje sobie sprawę, że nie zostanie on uwzględniony i nie mógł mieć wpływu na treść rozstrzygnięcia, niemniej jego zgłoszenie wynika z zasady lojalności procesowej i troski o rudymentarną jakość wymiaru sprawiedliwości.

Już zatem w świetle stanowiska skarżącego można poprzestać na stwierdzeniu, że nie wymaga szerszej oceny zarzut, którego wpływu na zapadłe orzeczenie nie dostrzega nawet sam skarżący.

Za chybiony należało uznać również zarzut obrazy art. 233 § 1 k.p.c. Przewidziana w tym przepisie zasada swobodnej oceny dowodów ujęta jest w ściśle zakreślone ramy proceduralne, przez co musi ona odpowiadać skonkretyzowanym warunkom określonym przez prawo procesowe. Oznacza to, po pierwsze, że sąd może oprzeć swe przekonanie jedynie na dowodach prawidłowo przeprowadzonych, z zachowaniem wymagań dotyczących źródeł dowodzenia oraz zasady bezpośredniości. Po drugie, ocena dowodów musi być dokonana na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego; obowiązkiem sądu jest bowiem dokonanie oceny przeprowadzonych dowodów oraz uwzględnienie towarzyszących im okoliczności, które mogą mieć znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności. Po trzecie, sąd orzekający obowiązany jest przeprowadzić selekcję dowodów, tj. dokonać wyboru tych środków, na których się oparł, i ewentualnie odrzucić inne, którym odmówił wiarygodności i mocy dowodowej. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, nie można uznać, by taka ocena naruszała reguły swobodnej oceny dowodów. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego nie uwzględnia jednoznacznych związków przyczynowo-skutkowych, przeprowadzona przez sąd ocena może być skutecznie podważona (tak Sąd Najwyższy w wyrokach: z 27 lutego 2002 roku, II CKN 817/00; z 27 września 2002roku, IV CKN 1316/00 i z 16 grudnia 2005 roku, III CK 314/05).

Jak wynika z powyższych uwag samo twierdzenie skarżącego o wadliwości dokonanych ustaleń, odwołujące się do stanu faktycznego, który w jego przekonaniu odpowiada rzeczywistości, nie może być wystarczające dla skutecznego podniesienia zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. (zob. orzeczenia Sądu Najwyższego: z 23 stycznia 2001 roku, IV CKN 970/00; z 12 kwietnia 2001 roku, II CKN 588/99; z 10 stycznia 2002 roku, II CKN 572/99). Aby więc zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. odniósł zamierzony przez skarżącego skutek konieczne jest wykazanie, że sąd uchybił konkretnym zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, tylko bowiem takie uchybienie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do swobodnej oceny dowodów. Skarżący nie przedstawił w uzasadnieniu apelacji argumentów odnoszących się do opisanego wzorca oceny materiału procesowego. Nie zaprezentował wymaganego jak wyżej wywodu, poprzestając na formułowaniu niepopartych argumentami wskazującymi na naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. krytycznych wniosków co do poszczególnych motywów rozstrzygnięcia sprawy.

Należy powtórzyć, że dokonana przez Sąd I instancji ocena materiału dowodowego odpowiada wszystkim wskazanym wyżej kryteriom wynikającym z art. 233 § 1 k.p.c. Sąd ten starannie zebrał oraz szczegółowo rozważył zgłoszone dowody mające znaczenie dla jej rozstrzygnięcia, a następnie ocenił je w sposób nienaruszający reguł swobodnej oceny dowodów, a więc uwzględniając w ramach tej oceny zasady logiki oraz wskazania doświadczenia życiowego. Nie sposób podważać adekwatności dokonanych przez Sądu Okręgowego ustaleń do treści przeprowadzonych dowodów, a w każdym razie pozwany nie zdołał podważyć wiarygodności materiału dowodowego, który stał się ich podstawą. Ten materiał dowodowy, tak ze źródeł osobowych, jak i dokumentów, koresponduje ze sobą, tworząc logiczny stan rzeczy. Z wywodu Sądu Okręgowego wynika również, że odniósł się on do twierdzeń pozwanego prezentowanych w toku całego postępowania oraz do wnioskowanych przez niego dowodów.

Skarżący – w ramach omawianego zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. – zarzucił Sądowi Okręgowemu zignorowanie zeznań świadków, pracowników Banku, zignorowanie dokumentów przedłożonych do akt sprawy, w tym treści oświadczeń składanych przez powodów, a także niedokonanie realnej oceny zeznań stron. W ocenie pozwanego materiał dowodowy sprawy jednoznacznie przeczy stanowisku Sądu Okręgowego, jakoby Klient nie posiadał informacji o ryzykach związanych z Umową Kredytu, nie mógł zapoznać się z jej treścią, nie wiedział w jakiej walucie kredyt jest udzielany, a umowa nie mogła być negocjowana.

Takie przedstawienie zarzutów nie jest wystarczające. Skarżący co prawda wymienił szereg dowodów, który jego zdaniem Sąd I instancji ocenił w sposób niewszechstronny podczas dokonywania ustaleń faktycznych, jednak nie można przyjąć, że ocena ta nie wypełnia reguł płynących z treści art. 233 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy wskazał w uzasadnieniu wyroku, że ustalenia faktyczne oparł o zgromadzone w sprawie dokumenty, natomiast części z nich odmówił istotnego waloru dowodowego. Nie sposób zakwestionować racjonalności tej oceny, bowiem przedłożone przez pozwany Bank dokumenty: Instrukcja Udzielania przez (...) Bank (...) SA Kredytu Mieszkaniowego (...), czy Ogólne warunki udzielania przez (...) Bank (...) SA kredytu mieszkaniowego (...) nie dawały podstaw do ustaleń w zakresie okoliczności przedstawiania powodom warunków kredytu, ani możliwości ich negocjowania przez powodów. Podkreślić również należy, że skarżący odnosi się do wymienionych przez siebie dokumentów w sposób literalny, nie zestawiając ich z całokształtem zebranych w sprawie dowodów, pomijając między innymi dowód z zeznań strony powodowej. Zeznania te przekonująco wskazały na realia zawierania przedmiotowej umowy. Brak jest podstaw do odmowy wiarygodności zeznaniom powodów w sprawie braku ich wpływu na treść umowy zawieranej z pozwanym bankiem (ściślej: jego poprzednikiem prawnym) oraz możliwości negocjowania przez nich postanowień umowy, słusznie ocenionych przez Sąd Okręgowy jako będących elementami przyjętych u poprzednika prawnego pozwanego wzorców umów. Skarżący wreszcie wyolbrzymia znaczenie wskazanych dokumentów dla wykazania, że pozwany wywiązał się z obowiązku informacyjnego wobec powodów, w zakresie przedstawienia wszystkich istotnych elementów ryzyk dotyczących spłaty przez powodów rat miesięcznych, przy zasadzie denominowania ich wysokości kursem franka szwajcarskiego wynikającego z tabel banku, a także zasad ustalania tych kursów.

Podobnie rzecz się ma w kwestii zeznań świadka V. A., która dysponowała szeroką wiedzą na temat oferty swojego pracodawcy w 2006 roku, zrelacjonowała procedurę zawierania umowy kredytu, jednakże podała, że nie pamięta zawarcia umowy z powodami ani negocjacji warunków. Nadto wskazała, że nie pamięta, czy w tamtym okresie było przedstawiane ryzyko walutowe oraz jaki zakres informacji był przekazywany klientowi.

Tym samym trzeba uznać, że podniesione zarzuty oparte o art. 233 § 1 k.p.c. przez skarżącego w istocie posługują się własną, korzystną dla skarżącego oceną dowodów, wybiórczo odnosząc ją do niektórych tylko dowodów i to nie w całości, lecz wyselekcjonowanych fragmentów, co nie może stanowić wystarczającej i przekonującej podstawy dla uznania skuteczności postawionych zarzutów.

Antycypując dalsze wywody, godzi się wskazać, że dokonanie przez powodów wyboru kredytu denominowanego kursem franka szwajcarskiego nie oznacza, że kwestionowana przez nich umowa była, jak twierdzi pozwany, negocjowana choćby w tym zakresie. Nie sposób wyobrazić sobie negocjacje co do samego przyjęcia określonego typu kredytu, skoro przyjęcie przez powodów jego zasad dokonało się w sposób w istocie adhezyjny. Skarżący co prawda wskazał, że posiada własny standard postępowania w tej materii (weryfikowany zresztą wyłącznie w ramach wewnętrznych procedur, co już z gruntu podważa do niego zaufanie), jednak powyższe nie tworzy domniemania, że w przypadku powodów doszło do indywidualnych uzgodnień treści umowy, czy indywidualnego postępowania w sprawie udzielenia im właściwych, rzetelnych, w aspekcie obowiązków w stosunku do konsumentów, wyczerpujących informacji.

Nieskuteczny okazał się również zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. i art. 278 k.p.c. oraz art 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. w zw. z art. 162 § 1 k.p.c. oraz art. 205 3 § 5 k.p.c., polegający na pominięciu wniosku dowodowego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego na okoliczności podane w odpowiedzi na pozew, jako zbędnego. Według skarżącego dowód ten miał przyczynić się do ustalenia konsekwencji nieważności Umowy Kredytu, a także oceny rynkowego charakteru kursów kupna i sprzedaży CHF publikowanych w Tabeli kursów walut w dacie zawierania Umowy Kredytu, według których dochodziło do przeliczania świadczeń stron w ramach Umowy Kredytu oraz rynkowego charakteru metodologii stosowanej przez Bank przy ustalaniu wartości tych kursów, a w konsekwencji weryfikacji czy w dacie zawierania Umowy kredytu kwestionowane postanowienia przeliczeniowe zawarte w Umowie Kredytu w zakresie odwołującym się do Tabeli kursów walut Banku stanowiły postanowienia niedozwolone.

Odnosząc się do tego należy wskazać, że pozwany zdaje się nie dostrzegać, że wyznaczaną przez treść powództwa oś sporu między stronami i podstawę do formułowania zarzutów o nieważności tej czynności prawnej stanowił sposób konstrukcji postanowień umowy kredytowej, a nie ekonomiczne aspekty ustalania kursów przez pozwany bank. Przedmiotowa ocena poszczególnych postanowień umowy może być natomiast dokonana bez udziału biegłego, na podstawie analizy samej treści umowy. Abuzywność klauzuli oceniana jest zgodnie z art. 4 ust 1 Dyrektywy 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (dalej: Dyrektywa 93/13/EWG). Norma ta stanowi, że nie naruszając przepisów art. 7 powołanej dyrektywy nieuczciwy charakter warunków umowy jest określany z uwzględnieniem rodzaju towarów lub usług, których umowa dotyczy i z odniesieniem, w momencie zawarcia umowy, do wszelkich okoliczności związanych z zawarciem umowy oraz do innych warunków tej umowy lub innej umowy, od której ta jest zależna. Obojętne zatem pozostaje, w jaki sposób po zawarciu umowy, w toku jej wykonywania, przedsiębiorca (w niniejszej sprawie bank) wykorzystywał klauzulę uznaną ab initio za nieuczciwą. Istotne jest, jaki mechanizm klauzula konstruowała (jakie uprawnienia dawała przedsiębiorcy i jakie obowiązki nakładała na klienta), a nie to, czy faktycznie przedsiębiorca wykorzystywał w toku wykonywania umowy możliwości wynikające z treści jej postanowień. Tym samym fakty, na jakie miałby zostać powołany biegły, sprowadzające się do wykazania, że w praktyce bank będący poprzednikiem prawnym pozwanego ustalał w swoich tabelach kursy walut w oparciu o kryteria rynkowe (a więc w oparciu o kursy walut na rynku międzybankowym), nie mają znaczenia dla oceny samej klauzuli umownej, odsyłającej do kursu ustalanego przez bank.

Stąd też Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw, by stosując normę art. 380 k.p.c., zmienić objęte apelacją rozstrzygniecie dowodowe Sądu I instancji.

Przechodząc do zarzutów naruszenia prawa materialnego za chybiony należało uznać zarzut naruszenia art. 189 k.p.c. Podstawową przesłanką merytoryczną powództwa opartego na tej podstawie jest istnienie interesu prawnego w żądaniu ustalenia istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa. Występuje on tylko wtedy, gdy powód może uzyskać ochronę swojej sfery prawnej przez samo takie ustalenie. Innymi słowy, dla stwierdzenia, że powód posiada interes prawny istotne jest to, aby rozstrzygnięcie wydane w oparciu o art. 189 k.p.c. gwarantowało powodowi skuteczną ochronę jego interesów. Wyrok ustalający musi więc nadawać się do definitywnego zakończenia sporu stron co do prawa czy stosunku prawnego (zob. wyroki Sądu Najwyższego z 18 czerwca 2009 roku, II CSK 33/09 oraz z 19 września 2013 roku, I CSK 727/12). Wprawdzie za dominujący w orzecznictwie należy uznać pogląd, że interes prawny do wytoczenia powództwa o ustalenie istnienia lub nieistnienia prawa lub stosunku prawnego w zasadzie nie zachodzi, jeżeli zainteresowany może na innej drodze osiągnąć w pełni ochronę swoich praw, w szczególności na drodze powództwa o spełnienie świadczenia (zob. wyroki Sądu Najwyższego z 6 października 2017 roku, V CSK 52/17, z 9 stycznia 2019 roku, I CSK 711/17), jednak należy podzielić wyrażane w orzecznictwie stanowisko, zgodnie z którym samo istnienie możliwości wytoczenia powództwa o świadczenie nie w każdej sytuacji świadczyć będzie o braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Brak taki wystąpi jedynie wówczas, gdy wyrok zasądzający świadczenie zapewni pełną (adekwatną do sytuacji prawnej powoda) ochronę prawną jego uzasadnionych interesów. W przypadku gdy sporem o świadczenie nie będą mogły (ze swej natury) być objęte wszystkie uprawnienia istotne z perspektywy ochrony sfery prawnej powoda, należy przyjąć, że powód ma interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c., co w szczególności dotyczy żądania ustalenia nieważności stosunku prawnego, zwłaszcza, gdy konsekwencje takiego ustalenia nie ograniczają się do aktualizacji obowiązku świadczenia, lecz dotyczą także innych aspektów sfery prawnej powoda. W takiej sytuacji sama możliwość wytoczenia powództwa o świadczenie nie wyczerpuje interesu prawnego w żądaniu ustalenia.

W realiach niniejszej sprawy powództwo wyłącznie o zapłatę mogłoby obejmować jedynie świadczenia już spełnione przez powodów. Nawet jednak uznanie zasadności żądań kredytobiorcy o zasądzenie zwrotu świadczeń spełnionych w wykonaniu zobowiązań zawartych w kwestionowanej umowie, z uwagi na przesłankową nieważność umowy,
nie eliminowałoby poważnych wątpliwości co do obowiązywania spornej umowy, a to dlatego, że powództwo o zapłatę nie mogłoby dotyczyć przyszłych zobowiązań obciążających powodów na podstawie tej umowy. Skoro zatem celem powodów było doprowadzenie do podważenia ważności umowy, a tym samym zakwestionowanie podstaw prawnych zarówno dla spełnionych już świadczeń, jak i dla rat, których termin płatności jeszcze nie nastąpił, to hipotetyczny wyrok zasądzający zwrot zrealizowanych już świadczeń nie zakończyłby definitywnie powstałego między stronami sporu.

W pełnym kontekście jurydycznym analizowanego problemu należy także zwrócić uwagę, że zgodnie z dominującą w orzecznictwie wykładnią art. 365 k.p.c. moc wiążąca prawomocnego wyroku dotyczy tylko samej treści sentencji orzeczenia, a nie poglądów prawnych wyrażonych w jego uzasadnieniu (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 marca 2008 r., sygn. akt III CSK 284/07), przy czym przedmiotowy zasięg prawomocności materialnej
w sensie pozytywnym odnosi się jedynie do samego rozstrzygnięcia, nie zaś do jego motywów i zawartych w nim ustaleń faktycznych (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 października 2012 r., sygn. akt V CSK 485/11). Zasądzenie świadczenia, do którego spełnienia pozwany jest zobowiązany ze względu na stwierdzenie nieważności spornej umowy nie wyczerpywałoby więc interesu prawnego powodów, zagrożonych możliwością żądania przez bank dalszych świadczeń z tytułu spłaty kredytu, w tym również zaspokojenia się z dalej obciążającego powodów (wówczas) zabezpieczenia rzeczowego w postaci hipoteki.

Odnosząc się do pozostałych zarzutów naruszenia prawa materialnego Sąd Apelacyjny wyjaśnia, że prawidłowa (a przez to niewymagająca uzupełnienia i korygowania) jest ta część oceny prawnej, w której Sąd Okręgowy kwalifikuje umowę między stronami na podstawie art. 69 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe i z tej normy wywodzi podstawę prawną. Zarazem trafnie skonstatował Sąd I instancji, że postanowienia łączącej strony umowy, w zakresie w jakim przewidują system ustalania kursu franka szwajcarskiego do operacji przeliczeniowych, w wyniku których określana była wysokość rat kredytu, są klauzulami abuzywnymi w rozumieniu przepisu art. 385 1 § 1 k.c. oraz w związku z tym nie wiążą powodów jako konsumentów. Sąd Okręgowy, po przeanalizowaniu postanowień łączącej strony umowy, przy uwzględnieniu dowodów ze źródeł osobowych, uznał, że kwestionowane przez powodów postanowienia umowy, pozwalające bankowi na przeliczanie rat spłaty kredytu według kursu sprzedaży dewiz CHF zgodnie z tabelą kursów banku, bez jednoczesnego wskazania zasad ustalania tego kursu, należy uznać za niedozwolone (abuzywne). Sąd Apelacyjny przyjął za własne ustalenia Sądu Okręgowego w tym przedmiocie i w całości podzielił ocenę prawną przedstawioną przez Sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

Na uwzględnienie nie zasługiwały podnoszone przez apelującego zarzuty dotyczące naruszenia art. 385 1 i 385 2 k.c. Sąd Okręgowy zasadnie uznał, że zawarte w umowie klauzule waloryzacyjne kształtowały prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały jego interesy (art. 385 1 § 1 k.c.), co prowadziło do potraktowania ich jako niedozwolonych.

Odnosząc się do zarzutu błędnego przyjęcia, że § 1 ust. 2, § 11 ust. 3 i § 13 ust 7 Części Ogólnej Umowy Kredytu (dalej: „COU") stanowią niedozwolone postanowienia umowne, w szczególności wskutek uznania, że postanowienia te nie były przedmiotem indywidualnych uzgodnień stron, należy stwierdzić, że stwierdzenie braku możności negocjowania poszczególnych postanowień umowy należy odnosić (wobec stanowiska strony powodowej, o które opiera się żądanie pozwu) do treści art. 385 1 § 3 i 4 k.c. (odczytywanych w kontekście normy art. 3 ust 2 zdanie 3 Dyrektywy 93/13/EWG, zgodnie z którym jeśli sprzedawca lub dostawca twierdzi, że standardowe warunki umowne zostały wynegocjowane indywidualnie, ciężar dowodu w tym zakresie spoczywa na nim). Regulacja ta tworzy domniemanie, że poszczególne postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie były negocjowane indywidualnie (wynikały ze stosowania przez przedsiębiorcę w swojej praktyce opracowanego wcześniej na potrzeby obsługi klienteli wzorca umowy, regulaminu czy też ogólnych warunków). Skutkiem tego domniemania jest otwarcie możliwości ich kontroli w płaszczyźnie wytyczanej przez art. 385 1 k.c., interpretowany w kontekście art. 3-6 Dyrektywy 93/13/EWG. Przedsiębiorca kwestionujący możliwość zastosowania tego domniemania powinien przedstawić fakty i dowody wskazujące na fakt negocjowania z konsumentem brzmienia poszczególnych klauzul. Należy przypomnieć, że zgodnie z art. 3 ust. 2 zdanie drugie Dyrektywy 93/13/EWG, fakt, że niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania niniejszego przepisu do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Tak jest niewątpliwie w niniejszej sprawie, która dotyczy umowy kredytu adresowanej do nieokreślonego kręgu konsumentów i opartej o sformatowane wcześniej postanowienia.

Dokonując interpretacji normy art. 3 Dyrektywy 93/13, w judykaturze TSUE, wyjaśniono, że jej brzmienie powoduje, iż sam podpis przez konsumenta umowy z przedsiębiorcą, potwierdzający, że konsument akceptuje wszystkie określone z góry przez przedsiębiorcę warunki umowy, nie pociąga za sobą obalenia domniemania, zgodnie z którym warunki te nie były indywidualnie negocjowane (por. np. postanowienie TSUE z 24 października 2019, C-211/17). W kontekście omawianego zarzutu nie będzie wystarczające dla wzruszenia opisanego domniemania i doprowadzenia do wyłączenia możliwości kontroli abuzywności poszczególnych klauzul samo powołanie się na to, że konsument miał możność wyboru produktu (np. kredytu denominowanego kursem CHF albo kredytu „złotówkowego”, czy też waluty, do której denominacja miałaby następować). Brak natomiast możliwości negocjowania warunków umów kredytowych przez konsumentów jest w zasadzie faktem notoryjnym. Podczas zawierania umowy z profesjonalnym i wysoce zorganizowanym kontrahentem, jakim jest bank, przyszły kredytobiorca ma z reguły bardzo niewielki, jeśli w ogóle jakikolwiek, wpływ na treść praw i obowiązków stron. Wybór konsumenta zwykle ogranicza się do zaakceptowania warunków odgórnie narzuconych przez bank lub też do rezygnacji z zawarcia umowy. O ile dla banku kredytobiorca jest tylko kolejnym klientem, o tyle on sam, poszukując środków na realizację istotnego z punktu widzenia jego interesów życiowych przedsięwzięcia, jakim jest budowa bądź zakup nieruchomości mającej posłużyć zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych, mierzy się z istotnym przymusem ekonomicznym. Daje to konsumentowi bardzo niewielkie pole do negocjacji. Zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, że w analizowanym stanie faktycznym miała miejsce sytuacja odmienna.

Skarżący w żaden sposób nie wykazał, że poszczególne postanowienia umowne zostały z powodami indywidualnie uzgodnione. Okoliczności te nie wynikają ani z treści umowy, ani z zeznań powódki, która podczas przesłuchania wprost wskazała: „Nie mieliśmy możliwości negocjacji warunków tej umowy. Nikt nas nie poinformował że mamy możliwości negocjacji. Nie pamiętam czy nas tak poinformowano. Nie było takiej rozmowy. Kwota kredytu i okres kredytowania na tej podstawie ustalali warunki. Marży też nie negocjowaliśmy.” (protokół rozprawy w dniu 21 stycznia 2020 roku, 01:04:49-01:22:15). Brak jest zatem podstaw do przyjęcia, że strony - w zakresie poszczególnych postanowień umownych - prowadziły rozmowy, że postanowienia te były w jakikolwiek sposób uzgadniane, czy zostały przez powodów zaakceptowane w warunkach ich pełnej świadomości co do ich znaczenia i kształtu, a więc że powodowie dali wyraz aprobaty dla sytuacji, której założeniem jest jednostronne kształtowanie wysokości ich świadczenia przez bank, według jego zasad, nieznanych powodom, a tym samym niepodlegającym ich kontroli czy świadomej akceptacji.

Podobnie za negocjacje treści umowy nie może być uznana czynność złożenia wniosku o wypłatę kredytu, która w istocie jest czynnością czysto techniczną i mającą na celu fizyczne pozyskanie zaciągniętych środków. O ile zaś w § 7 ust. 1 pkt 2 lit. b) Ogólnych warunków udzielania kredytu mieszkaniowego (...) przewidziano możliwość spłaty z różnych rachunków, w tym z rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego w złotych albo z rachunku obsługi kredytu w walucie obcej, w jakiej kredyt jest denominowany, to w części ogólnej umowy, a konkretnie w § 13 ust. 7 pkt 2 COU, uszczegółowiono sposób spłaty kredytu poprzez wskazanie, że spłata następuje w złotych w równowartości kwot wyrażonych w walucie obcej. Niezależnie od tego sama możliwości spłaty kredytu z różnych rachunków, w tym z rachunku bezpośrednio prowadzonego w walucie obcej, nie oznacza, że powodowie mieli możliwość regulowania rat kredytu w CHF, gdyż do tego potrzebowaliby uprzedniej zgody banku. Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika natomiast, że kredyt został powodom wypłacony w złotych, w kwocie stanowiącej równowartość kwoty wyrażanej w walucie obcej, przy zastosowaniu kursu kupna waluty obcej według Tabeli kursów obowiązującej w pozwanym banku z dnia wypłaty środków (§ 11 ust. 2 i 3 COU). Pomimo zatem teoretycznej możliwości spłaty udzielonego kredytu w CHF, po uprzednim uzyskaniu zgody Banku (zakładając, że zostałaby powodom udzielona), charakter zawartej między stronami umowy, która od początku dotyczyła kredytu denominowanego do franka szwajcarskiego, pozostał niezmieniony. Na marginesie warto tylko dodać, że nie wypełnia normy zgodności z dobrymi obyczajami narzucenie przez bank będący poprzednikiem prawnym pozwanego zasady, zgodnie z którą kwota kapitału wypłaconego powodom była denominowana kursem kupna franka szwajcarskiego, zaś kwoty spłaty rat przez powodów były denominowane kursem sprzedaży tej waluty, a więc wyższym.

O indywidualnym uzgodnieniu warunków umowy nie świadczy także sam rodzaj udzielonego kredytu oraz odwołanie się do waluty obcej. Samo oświadczenie kredytobiorców o poinformowaniu ich przez bank o ryzyku zmiany kursu waluty, znajomość mechanizmu waloryzującego, czy znajomość postanowień, w których wskazuje się na przeliczanie kwoty kredytu oraz poszczególnych rat walutą obcą, z odwołaniem się do jej kursów według tabeli kursów opracowanej przez bank, nie jest wystarczające do przyjęcia, że postanowienia regulujące powyższe kwestie były z nimi uzgodnione. Naturalnie powodowie mieli świadomość, że zawierają umowę kredytu, w której wysokość rat kredytowych będzie zależna od aktualnego kursu waluty. Ponadto faktem notoryjnym jest, że w zakresie kursów walut mogą wystąpić wahania wpływające na wysokość ich zobowiązania. Kwestią, która powinna jednak podlegać indywidualnym ustaleniom przez strony umowy sposób określenia kursów walut, według których były przeliczane świadczenia wynikające z umowy (kwota wypłaconego kredytu i wysokość rat). Inaczej rzecz ujmując, istota negocjacji winna się sprowadzać nie tylko do kwestii świadomości odnośnie wahań kursów waluty obcej na rynku oraz wpływu tych wahań na wysokość rat i kwoty udzielonego kredytu, ale przede wszystkim obejmować kwestię, w jaki sposób będzie to następowało i w jaki sposób ustalany będzie sam kurs waluty obcej. Tego rodzaju ustaleń pomiędzy stronami pozwany nie wykazał, pomimo że to na nim spoczywał obowiązek dowodowy w tym zakresie.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego abuzywność spornych postanowień umownych przejawiała się tym, że poprzednik prawny pozwanego banku, redagując postanowienia umowy (tworząc gotowy produkt bankowy o nazwie umowa o kredyt mieszkaniowy (...)), przyznał sobie prawo do jednostronnego ustalania w PLN wysokości rat kredytu denominowanego do franka szwajcarskiego, poprzez wykorzystywanie wyznaczanych przez siebie kursów kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego. W tym kontekście, dokonując ocen prawnych na tle niniejszej sprawy, zwrócić należy uwagę na to, że tzw. klauzule spreadowe (także o kształcie analogicznym do stosowanego przez pozwaną w ramach rozliczeń z powodami) były przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze. W świetle kolejnych wypowiedzi Sądu Najwyższego, odwołujących się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, należy przyjąć za ugruntowaną ocenę klauzul waloryzacyjnych, odwołujących się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank, bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania jako abuzywnych, wskazującą, że postanowienia zawierające uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej (klauzulę tzw. spreadu walutowego), odsyłające do tabel ustalanych jednostronnie przez bank (przedsiębiorcę), powinny być traktowane jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy. Jako takie muszą być zatem uznane za niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385 ( 1 )k.c. (por. np. wyroki Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17; z 9 maja 2019 roku, I CSK 242/18; z 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19; z 27 listopada 2019 roku, II CSK 483/18, czy z 11 grudnia 2019 roku, V CSK 382/18).

Odnosząc te uwagi do umowy objętej sporem, należy zauważyć, że tzw. klauzula spreadowa w kształcie przyjętym w niniejszej sprawie, a więc pozwalająca bankowi na przeliczanie świadczenia przy uwzględnieniu kursu ustalonego jednostronnie przez przedsiębiorcę w dacie wymagalności świadczenia (odesłanie do tabeli kursów ustalanej przez kredytodawcę), będzie kwalifikowana jako abuzywna niezależnie do tego, czy przyjmie się, że postanowienie umowne dotyczącej tej kwestii jest postanowieniem nieokreślającym głównego świadczenia stron umowy, czy też zakwalifikuje się - w świetle art. 385 1 k.c. - jako określające główne świadczenie (jak przyjął Sąd Okręgowy). W drugim z przedstawionych przypadków, uznanym przez Sąd Apelacyjny za prawidłowy, zawarta w umowie klauzula przewalutowania może podlegać badaniu pod kątem abuzywności, jeżeli nie została wyrażona w sposób jednoznaczny (art. 385 1 k.c. zdanie ostatnie). W prezentowanych wyżej wypowiedziach judykatury wyjaśniono, że dokonując oceny abuzywności postanowienia spreadowego, jako określającego główny przedmiot umowy, należy określić, czy konsument mógł na podstawie jego treści oszacować kwotę, którą będzie musiał świadczyć w przyszłości (por. zwłaszcza uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19). W realiach niniejszej sprawy takie oszacowanie nie było możliwe. W umowie nie przedstawiono mechanizmu ustalania kursów przez bank, a zatem nie było możliwe poczynienie choćby próby antycypowania sposobu ustalenia kursu w przyszłości czy też weryfikacji zgodności z umową sposobu ustalenia kursu (a w konsekwencji ustalenia wartości świadczenia obciążającego kredytobiorcę).

Należy zauważyć również, że pozwany nie wykazał, że uczynił zadość obowiązkowi przedstawienia klauzul przeliczeniowych w sposób przejrzysty i pozwalający klientowi na świadomą decyzję o związaniu się umową o takiej konstrukcji. Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie wynika w szczególności, by pozwany, przed zawarciem umowy (wykonując obowiązki informacyjne), przedstawił rzetelną informację co do możliwości znacznych wahań kursu waluty przyjętej za podstawę przeliczenia świadczenia, wpływających w sposób drastyczny na wysokość kapitału podlegającego spłacie w PLN. Powódka, podczas przesłuchania, zeznała, że podczas wizyty w banku przedstawiono jej porównanie kredytów w złotówka i we frankach, podała, że z historii wahań kursów franka wynikało, że jest to bardzo stabilna waluta, że przedstawiano kredyty we frankach jako bardzo stabilne ( „Przedstawiano że kredyty we frankach są bardzo stabilne. (…)Nie pamiętam z jakiego okresu pokazano nam kurs walut, to były miesiące wstecz. To był okres dłuższy niż rok. (…) Bank przedstawił nam porównanie kredytów w złotówkach i we frankach. Z historii wahań kursów franka wynikało że jest to bardzo stabilna waluta.” – protokół rozprawy w dniu 21 stycznia 2022 roku, 01:04:49-01:25:13. Powyższe okoliczności oraz utwierdzanie przez pracownika banku o atrakcyjności oferty (korzyściach jakie dla powodów niesie zawarcie kredytu na takich warunkach), czy też akcentowane przez pozwanego wyłożenie materiałów informacyjnych w pomieszczeniach przeznaczonych dla klientów banku, nie pozwalają przyjąć, by powodowie zostali poinformowani, że realne jest, iż w przyszłości dojdzie do gwałtownych, radykalnych zmian kursowych, a wskutek tego drastycznie wzrośnie wartość ich świadczenia na rzecz banku, a tym samym, że oferowany im produkt finansowy jest wysoce ryzykowny i nie jest dla nich korzystny. Wręcz przeciwnie, skupiono się na zapewnieniach o jego bezpieczeństwie i stabilności waluty CHF, pomijając pouczenia w kwestii stabilności złotego oraz nie uwzględniając faktu, że umowa została zawarta na 30 lat. To zaś wymagało pogłębionej analizy kursu CHF do złotego w aspekcie historycznym, czemu bank nie sprostał (a przynajmniej nie wykazał w niniejszej sprawie). Nie sposób zatem przyjąć, że powodowie mogli w ogóle czynić założenia co do wartości należności, jakiej bank będzie żądał przez cały okres wykonywania umowy i jej proporcji co do wartości kredytu uzyskanego. Z materiału procesowego nie wynika, by sam kredytodawca (jego pracownicy) w chwili udzielenia kredytu miał świadomość (zakładał), że istnieje realne ryzyko tak gwałtownych i radykalnych zmian kursowych w skali, jaka wystąpiła w rzeczywistości. Stąd też działanie banku naruszało wzorzec wyprowadzany w judykaturze TSUE z treści art. 5 w zw. z art. 4 ust. 2 Dyrektywy 93/13/EWG, co otwierało konieczność jej kontroli w płaszczyźnie normy art. 385 ( 1) § 1 w zw. z § 3 Dyrektywy 93/13/EWG.

Odnosząc te uwagi do kryteriów oceny abuzywności zawartych w treści art. 385 1 k.c., stwierdzić należy, że jako rażąco sprzeczne z interesem konsumenta uznać należy w świetle orzecznictwa już samo skonstruowanie mechanizmu ustalania wartości świadczenia jednostronnie przez bank (mechanizm ten niewątpliwie narusza równość kontraktową, dając przedsiębiorcy wpływ na kształtowanie obowiązków umownych konsumenta). Jako taka konstrukcja ta narusza też dobre obyczaje. Jednym z zasadniczych aksjomatów przy ocenie postanowień umownych z perspektywy ochrony praw konsumenta jest uczciwość kontraktowa, rozumiana jako nakaz przejrzystego kształtowania stosunku umownego (zwłaszcza dotyczącego żywotnych interesów konsumenta), opartego o wzorzec równej pozycji prawnej stron kontraktu (nienarzucania postanowień przenoszących na konsumenta zbędnego ryzyka kontraktowego). Oceniane w niniejszej sprawie postanowienia w sposób oczywisty naruszają ten wzorzec (skoro w jego świetle decyzja o wyznaczeniu kursu w istocie odbywała się arbitralnie – według kryteriów przyjmowanych przez kierownictwo banku – a więc wewnątrz struktury organizacyjnej banku i ze skutkiem wyłącznie w stosunku do jego pracowników). Co więcej, w przypadku klauzuli denominacyjnej sprzeczność z dobrymi obyczajami wynika już stąd, że na kredytobiorcę (ekonomicznie słabszą stronę umowy) nałożono w istocie nieograniczone ryzyko deprecjacji PLN w stosunku do waluty obcej. Działanie takie nie ma żadnego uzasadnienia w świetle zasad lojalności kontraktowej, zwłaszcza jeśli opiera się o przewagę organizacyjną i informacyjną banku nad kontrahentem. To przedsiębiorca ponosi odpowiedzialność za lokowanie w swojej ofercie tego rodzaju ryzykownych dla konsumenta „produktów bankowych”. Jednocześnie nie można pomijać kontekstu, jaki tworzy kreowane przez banki postrzeganie ich jako przedsiębiorców szczególnych – podmiotów zaufania publicznego, które nie tylko finansują działalność, lecz działają dla dobra klienteli („doradzają” przy wyborze sposobu finansowania). Ten aspekt związany jest z oferowaniem rozwiązań ryzykownych ekonomicznie dla konsumenta, bez zachowania standardu informacyjnego adekwatnego dla ponoszonego przez kontrahenta ryzyka. Zważywszy na długotrwałość stosunku kredytu oraz jego znaczącą kwotę, tego rodzaju zachowanie przedsiębiorcy, jako dotyczące życiowych interesów konsumenta, musi być uznane za naruszające klauzulę dobrych obyczajów oraz rażąco naruszające interesy konsumenta.

W judykaturze TSUE przyjęto między innymi kategorycznie, że warunki umowy kredytu denominowanego, powodujące skutek w postaci ponoszenia nieograniczonego ryzyka kursowego przez kredytobiorcę, mogą doprowadzić do powstania znaczącej nierównowagi wynikających z tej umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta, jeśli przedsiębiorca nie mógł racjonalnie oczekiwać, przestrzegając wymogu przejrzystości w stosunku do konsumenta, że ten konsument zaakceptowałby, w następstwie indywidualnych negocjacji, nieproporcjonalne ryzyko kursowe, które wynika z takich warunków (por. wyrok TS z 10 czerwca 2021 roku, C-776/19). W realiach przedmiotowej sprawy brak jest jakichkolwiek argumentów, które pozwalałyby na przypuszczenie, że pozwana mogła racjonalnie przewidywać, że powodowie, po uzyskaniu wyczerpującej informacji, świadomie wyraziliby zgodę – w drodze indywidulanych negocjacji – na przyjęcie na siebie nieproporcjonalnego ryzyka kursowego. Należy zatem przyjąć, że zarówno klauzula spreadowa, jak i denominacyjna, skutkowały znaczącą nierównowagą praw i obowiązków stron umowy ze szkodą dla konsumenta.

Bezzasadne okazały się również twierdzenia pozwanego w części, w jakiej kwestionuje on ocenę prawną Sądu pierwszej instancji w zakresie dotyczącym wpływu zastrzeżenia w umowie klauzul abuzywnych na ważność umowy. Pozwany swoi na stanowisku, że właściwa wykładnia przepisów art. 385 ( 1) § 2 k.c. art. 385 ( 1) § 2 k.c. w zw. z art. 65 k.c. w zw. z art. 69 pr. bank. oraz w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 winna prowadzić do wniosku, iż skutkiem stwierdzenia niedozwolonego charakteru poszczególnych postanowień umowy kredytowej jest to, że umowa wiąże strony w pozostałym zakresie i nadal obowiązuje. Sąd Apelacyjny wskazuje, że stanowisko to znajdowało w przeszłości akceptację w szeregu orzeczeń – przede wszystkim sądów powszechnych, jednak aktualnie – także pod wpływem wykładni prawa europejskiego dokonywanej w kolejnych orzeczeniach TSUE – w judykaturze Sądu Najwyższego, na tle spraw analogicznych do obecnie rozpoznawanej i występujących w nich (tożsamych z objętymi rozstrzyganym sporem) zagadnień prawnych, doszło do istotnej korekty wykładni prawa. Przedstawia się obecnie (obszernie umotywowane prawnie) oceny prawne odmienne od przyjmowanych we wcześniejszym orzecznictwie. Uwzględniono zwłaszcza argumenty wynikające z ustabilizowanego orzecznictwa TSUE, przyjmując konieczność dokonywania wykładni prawa polskiego w zgodzie z wnioskami jakie wyprowadził Trybunał z konsumenckiego prawa europejskiego. W tym kontekście zwrócić należy uwagę na to, że w aktualnym orzecznictwie TSUE sformułowano (istotne dla wykładni i zastosowania prawa materialnego także w niniejszej sprawie) rozstrzygnięcia dotyczące wykładni art. 5 i 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG. Ze względu na pozycję ustrojową Trybunału, umocowanego, zwłaszcza w świetle art. 19 Traktatu o Unii Europejskiej (Dz. U. z 2004 r. Nr 90, poz. 864/30 z późn. zm.), do zapewnienia poszanowania prawa unijnego w jego wykładni i stosowaniu, sąd polski jest zobowiązany do uwzględniania przy stosowaniu prawa także wykładni prawa europejskiego przyjętej w tych rozstrzygnięciach. Niekwestionowany jest obecnie w nauce prawa (por. np. N. Baranowska, Stosowanie wykładni zgodnej z prawem unijnym w sporach horyzontalnych w razie nieprawidłowej implementacji dyrektywy. Europejski Przegląd Sądowy, 2018, nr 2. s. 4-14 i tam prezentowane zestawienie poglądów nauki prawa) oraz orzecznictwie ETS (por. np. wyroki ETS z 13 marca 1997 roku, C-197/96, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Francuskiej, EU:C:1997:155; z 13 lipca 2000 roku, C-160/99, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Francuskiej, EU:C:2000:410; z 18 stycznia 2001 roku, C-162/99, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Włoskiej, EU:C:2001:35; z 5 października 2004 roku w sprawach połączonych od C-397/01 do C-403/01, Pfeiffer i inni przeciwko Deutsches Rotes Kreuz, Kreisverband Waldshut eV, EU:C:2004:584), obowiązek dokonywania przez sąd wykładni prawa krajowego w sposób zapewniający spójność (zgodność) z prawem wspólnotowym (określany w dalszym toku niniejszego wywodu mianem obowiązku wykładni zgodnej). W świetle tej zasady sąd stwierdziwszy zaniechanie (sprzeczność z prawem unijnym) implementacji dyrektywy ma obowiązek takiego zastosowania (wykładni) prawa krajowego, aby zapewnić efektywność ochrony wynikającej z transponowanej do porządku krajowego normy prawa wspólnotowego.

Obecnie w orzecznictwie TSUE prezentuje się ukształtowaną wykładnię dyrektywy 93/13/EWG, istotnie wpływającą na sposób i kierunki wykładni prawa krajowego (przepisów k.c.) dotyczące skutków stwierdzenia abuzywności postanowienia umownego zawartego w umowie z konsumentem. Spośród aktualnych wypowiedzi judykacyjnych TSUE w pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę na wyrok z dnia 14 marca 2019 roku, Dunai v. Erste Bank Hungary ZRT., C-118/17, w którym przyjęto, że przepis art. 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG wymaga, by przepisy prawa krajowego interpretowane były w taki sposób, żeby skutkiem wyeliminowania klauzuli umownej o nieuczciwym charakterze było przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej znajdowałby się konsument w przypadku braku istnienia tego nieuczciwego warunku. Wywód ten stanowi ponowienie poglądów prezentowanych wcześniej w orzecznictwie i posiadających ugruntowaną motywację prawną. Istotne jest jednak stwierdzenie przez Trybunał w cytowanym wyżej wyroku, że jeśli zostanie stwierdzone, że warunek jest nieuczciwy a umowa bez takiego warunku nie może dalej istnieć, przepis art. 6 dyrektywy wymaga takiej interpretacji norm prawa krajowego, która pozwoli na stwierdzenie nieważności umowy także w przypadku, gdy prawo krajowe sankcji nieważności nie przewiduje. Z kolei w wyroku z 3 października 2019 roku, w sprawie o sygn. C -260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, przyjęto, że w świetle art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG nieuczciwe postanowienia w umowie zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem nie są wiążące dla konsumentów, na warunkach określonych w prawie krajowym państw członkowskich, oraz że umowa pozostaje wiążąca dla stron na tych samych warunkach, jeżeli może obowiązywać bez nieuczciwych postanowień. Trybunał wskazał, że przepis art. 6 Dyrektywy 93/13/EWG sam nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie sądowi krajowemu zgodnie z krajowym porządkiem prawnym. Trybunał podkreślił, że jeżeli sąd w danej sprawie uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu. Jest tak zwłaszcza wtedy, gdy unieważnienie klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorców doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również pośrednio do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją kredytu do waluty. Odwołując się do wcześniejszych swoich orzeczeń, Trybunał stwierdził, że klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, więc obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania tego rodzaju umowy kredytu wydaje się w tych okolicznościach niepewna (podobną argumentację zawarto w powołanym wyżej wyroku TSUE z 14 marca 2019 roku, Dunai, C 118/17, EU:C:2019:207, pkt 48, 52 prezentując tam także wcześniejsze orzecznictwo). Jak zauważył Trybunał w orzeczeniu C 260/18, wprawdzie dopuszczalne jest, aby sąd krajowy zaradził unieważnieniu nieuczciwych postanowień umownych poprzez zastąpienie ich przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym lub mającego zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę (zob. podobnie wyroki Trybunału: z 30 kwietnia 2014 roku, Kásler i Káslerné Rábai, C 26/13, EU:C:2014:282, pkt 81; a także z 26 marca 2019 roku, Abanca Corporación Bancaria i Bankia, C 70/17 i C 179/17, EU:C:2019:250, pkt 59). Niemniej art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów. W rezultacie wyrażono stanowczy pogląd, iż nie można zastępować zawartych w umowie postanowień niedozwolonych przez odwoływanie się do reguł ogólnych.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego, przed wydaniem przywołanych dwóch orzeczeń TSUE, przyjmowano, że konsekwencją stwierdzenia niedozwolonej klauzuli umownej, spełniającej wymagania art. 385 1 § 1 k.c. jest działająca ex lege sankcja bezskuteczności niedozwolonego postanowienia, połączona z przewidzianą w art. 385 1 § 2 k.c. zasadą związania stron umową w pozostałym zakresie (por. uchwała Sądu Najwyższego z 29 czerwca 2007 roku, III CZP 62/07, OSNC 2008, nr 7-8, poz. 87 oraz wyroki Sądu Najwyższego z 30 maja 2014 roku, III CSK 204/13, z 1 marca 2017 roku, IV CSK 285/16 i z 24 października 2018 roku, II CSK 632/17). Jednak już po wydaniu rozstrzygnięcia w sprawie C-260/18 Sąd Najwyższy dokonał weryfikacji swojego wcześniejszego stanowiska w tym zakresie. W tym kontekście należy zwrócić uwagę na wykładnię prawa w istotnym dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy zakresie, prezentowaną w orzecznictwie Sądu Najwyższego od 2019 roku (por. np. uchwała Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 roku, III CZP 6/21 oraz wyroki Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17, z 27 listopada 2019 roku, II CSK 483/18, z 11 grudnia 2019 roku, V CSK 382/18,).

W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17, przedstawiono wywód skonkludowany stwierdzeniem, że eliminacja klauzuli indeksacyjnej nie prowadzi do unieważnienia umowy ani nie wymaga zastąpienia nieuczciwego postanowienia umownego innym - możliwe jest funkcjonowanie umowy stron również po wyeliminowaniu z niej klauzuli indeksacyjnej. Do ewentualnego zastąpienia kwestionowanych postanowień umownych innymi, musiałoby dojść jedynie wówczas, gdyby po wyeliminowaniu klauzuli abuzywnej nie było możliwe dalsze obowiązywanie umowy, zaś konsument mógłby zostać narażony na szczególnie niekorzystne konsekwencje, choćby w postaci rozwiązania umowy. W wyroku z dnia 11 grudnia 2019 roku, V CSK 382/18, Sąd Najwyższy przedstawił natomiast wykładnię pogłębioną, uwzględniającą wnioski płynące z przedstawionej judykatury TSUE. Zwrócił przede wszystkim uwagę na konieczność weryfikacji dominującego dotychczas w orzecznictwie Sądu Najwyższego poglądu, że postanowienia przewidujące przeliczenie oddawanej do dyspozycji kwoty kredytu oraz spłacanych rat na inną walutę nie określają głównych świadczeń stron w rozumieniu art. 385 ( 1) § 1 zdanie drugie k.c., lecz kształtują jedynie dodatkowy mechanizm indeksacyjny (waloryzacyjny) tych świadczeń, tj. sposób określania rynkowej wartości wydanej i wykorzystywanej sumy kredytu w złotych w relacji do walut obcych, co ma na celu zachowanie wartości pieniądza w długim okresie spłaty pożyczki. Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że pogląd ten ukształtował się częściowo pod wpływem stanowiska wyrażonego w wyroku TSUE z 30 kwietnia 2014 roku, w sprawie C-26/13, Árpád Kásler, Hajnalka Káslerné Rábai przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt, w którym Trybunał uchylił się od oceny, czy będące częścią klauzuli indeksacyjnej postanowienie przewidujące spłatę rat w walucie krajowej, których wysokość była obliczana na podstawie kursu sprzedaży franka szwajcarskiego stosowanego przez bank w dniu poprzedzającym dzień wymagalności raty, określa główny przedmiot umowy, pozostawiając tę ocenę sądowi krajowemu. Sąd Najwyższy zwrócił jednak uwagę, że w późniejszym orzecznictwie stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w tym względzie zostało doprecyzowane. Na tle powołanych przez siebie rozstrzygnięć TSUE oraz Sądu Najwyższego za punkt wyjścia dla ocen prawnych i wykładni dyrektywy w orzecznictwie TSUE przyjęto stwierdzenie, że za postanowienia umowne mieszczące się w pojęciu „głównego przedmiotu umowy” w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę. Za takie uznawane są m.in. postanowienia (określane niekiedy jako „klauzule ryzyka walutowego”), które wiążą się z obciążeniem kredytobiorcy-konsumenta ryzykiem zmiany kursu waluty i związanym z tym ryzykiem zwiększenia kosztu kredytu. Sąd Najwyższy zauważył, że zastrzeżone w umowie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej klauzule kształtujące mechanizm indeksacji określają główne świadczenie kredytobiorcy. W konsekwencji, w ten sposób należy ocenić postanowienie (część postanowienia) stanowiące część mechanizmu indeksacyjnego, określające sposób oznaczenia kursu miarodajnego dla przeliczenia walutowego. Sąd Najwyższy dalej wskazał, że w razie stwierdzenia abuzywności klauzuli ryzyka walutowego Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznaje obecnie, że utrzymanie umowy „nie wydaje się możliwe z prawnego punktu widzenia”, co dotyczy także klauzul przeliczeniowych przewidujących spread walutowy. Zdaniem Trybunału, jest tak zwłaszcza wówczas, gdy unieważnienie tych klauzul doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również - pośrednio - do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją przedmiotowego kredytu do waluty. Przypomniano, że w wyroku z dnia 3 października 2019 roku, w sprawie C-260/18, Trybunał orzekł, że art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, iż ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy (pkt 45). W ocenie Sądu Najwyższego nie powinno budzić wątpliwości, że o zaniknięciu ryzyka kursowego można mówić w sytuacji, w której skutkiem eliminacji niedozwolonych klauzul kształtujących mechanizm indeksacji jest przekształcenie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej w zwykły (tzn. nieindeksowany) kredyt złotowy, oprocentowany według stawki powiązanej ze stawką LIBOR. Zarazem należy uznać, że wyeliminowanie ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i uzasadniającego powiązanie stawki oprocentowania ze stawką LIBOR, jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, iż należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu (por. wyrok Sądu Najwyższego z 22 stycznia 2016 roku, I CSK 1049/14, OSNC 2016/11/134). Oznacza to z kolei, że po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością (bezskutecznością).

Również we wcześniejszym wyroku z 27 listopada 2019 roku, II CSK 483/18, Sąd Najwyższy wskazał, że w świetle judykatury TSUE co do zasady wyklucza się, aby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w umowach. Zwraca się uwagę, że działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami do przewidywania w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych. Wskazuje zatem Sąd Najwyższy, że skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy przez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu. Zdaniem Sądu Najwyższego należy zatem dążyć do osiągnięcia stanu „niezwiązania” konsumenta zakwestionowanymi postanowieniami umownymi, przy jednoczesnym (na ile to możliwe) utrzymaniu w mocy umowy (art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13). Na tle powołanych przez siebie rozstrzygnięć TSUE, Sąd Najwyższy uznał, że wykluczone jest jako sprzeczne z celem Dyrektywy 93/13, (aprobowane we wcześniejszym orzecznictwie Sądu Najwyższego) zastąpienie przez sąd klauzul abuzywnych np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia ogłaszanym przez NBP. Sąd Najwyższy wyjaśnił, że ryzyko przedsiębiorcy stosującego abuzywne klauzule byłoby bowiem w razie ich eliminacji ze stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości. Dalej wskazano, że zgodnie z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 po wyeliminowaniu z umowy niedozwolonych klauzul umowa będzie wiązała strony bez nieuczciwych postanowień albo dojdzie do tak istotnego jej zniekształcenia, że nie będzie ona mogła być utrzymana (co podlega ocenie przez Sąd orzekający w sprawie).

Odwołując się w tym kontekście do przywołanego wyżej rozstrzygnięcia w sprawie C-260/18 Sąd Najwyższy określił szczegółowy wzorzec postępowania zmierzającego do oceny czy umowa może być utrzymana z pominięciem klauzuli abuzywnej, czy też należy stwierdzić jej nieważność. Akcentując, że wyrok w sprawie C-260/18 dotyczy polskiego sytemu prawnego Sąd Najwyższy wskazał, że Dyrektywa 93/13/EWG nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie - zgodnie z prawem Unii Europejskiej - krajowemu porządkowi prawnemu. W konkretnej sytuacji należy zatem w świetle kryteriów krajowych zbadać możliwość utrzymania w mocy umowy, której klauzule zostały uznane za nieważne. Jeżeli sąd krajowy uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego prawa utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych postanowień nie jest możliwe, to art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie stwierdzeniu, że ta umowa nie może dalej obowiązywać bez takich warunków i wtedy sąd powinien orzec jej unieważnienie. Zwrócił też Sąd Najwyższy uwagę na to, że po raz kolejny w orzecznictwie ETS wykluczono możliwość uzupełnienia luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które w niej się znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że treść czynności prawnej jest uzupełniana przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie są zatem przepisami o charakterze dyspozytywnym lub przepisami mającymi zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Odwołując się do wykładni dokonanej przez Trybunał, przyjęto, że art. 6 ust. 1 Dyrektywy nie stoi na przeszkodzie zastąpieniu nieuczciwego postanowienia umownego wspomnianym przepisem dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony, jednak możliwość ta jest ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, wbrew woli konsumenta, narażając go tym samym na szczególnie szkodliwe skutki. Sąd krajowy, na podstawie prawa krajowego zobowiązany jest wskazać moment, w którym należy dokonać oceny skutków stwierdzenia nieuczciwego charakteru postanowienia umownego, mając na uwadze, w braku wyraźnych wskazówek ustawowych, że interes konsumenta, jaki należy rozważyć, to interes istniejący w momencie rozstrzygania sprawy. Sąd Najwyższy wziął wreszcie pod uwagę odpowiedź na zadane pytanie prejudycjalne w kwestii uwzględnienia woli konsumenta co do skutków powołania się na niedozwoloną klauzulę umowną. Trybunał uznał, że wola konsumenta, który uważa, iż stwierdzenie nieważności całej umowy nie jest dla niego niekorzystne, przeważa nad wdrożeniem systemu ochrony, takiego jak zastąpienie nieuczciwego postanowienia i utrzymanie umowy w mocy. Tym samym Dyrektywa 93/13 sprzeciwia się, w przypadku braku wyraźnej woli samego konsumenta utrzymaniu w mocy nieuczciwych warunków umowy, które w chwili rozstrzygnięcia sporu ocenia się jako obiektywnie korzystne dla niego. Do sądu krajowego zatem należy, na podstawie prawa krajowego i zgodnie z prawem Unii Europejskiej, dokonanie oceny w zakresie kwalifikacji nieuczciwego charakteru postanowienia umownego oraz przedmiotu umowy, w celu ustalenia, czy możliwe jest utrzymanie w mocy umowy pozbawionej nieuczciwych postanowień. Wobec tych argumentów i odwołując się do wcześniejszych swoich wypowiedzi orzeczniczych Sąd Najwyższy odrzucił możliwość przyjęcia, że w przypadku stwierdzenia abuzywności postanowienia dotyczącego przeliczania świadczenia, umowa kredytu podlega uzupełnieniu przez sąd przez wprowadzenie w miejsce niedozwolonych klauzul innego mechanizmu waloryzacji. Uznał, że w razie sporu o ważność umowy kredytu bankowego denominowanego (indeksowanego) do obcej waluty, w której treści znajduje się niedozwolona klauzula konsumencka dotycząca sposobu tej denominacji rozstrzygnięcie powinno polegać na rozpatrzeniu w istocie jedynie dwóch możliwości. W pierwszej kolejności poddane musi być ocenie stwierdzenie nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników ( essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego. Druga możliwość to przyjęcie, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia. Zaznaczył, że wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta, w którego interesy zachowanie takiej klauzuli może godzić. W określonych okolicznościach konsument - kredytobiorca może uznać, że jeżeli wyeliminowanie klauzuli niedozwolonej prowadziłoby do unieważnienia umowy, to woli on jej utrzymanie i jednocześnie utrzymanie w mocy całej umowy. Sąd powinien uzyskać więc stanowisko strony procesu (kredytobiorcy – konsumenta) poprzedzone poinformowaniem jej o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy. Po przedstawieniu tych informacji, konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze. W świetle powyższego przede wszystkim od świadomego wyboru konsumenta zależy kierunek rozstrzygnięcia sądu. Kredytobiorca może więc domagać się utrzymania umowy kredytowej bez niewiążących go postanowień umownych albo żądać jej unieważnienia w całości. To konsument decyduje zatem w istocie, które rozwiązanie jest dla niego – w jego ocenie - najkorzystniejsze. Zwraca Sąd Najwyższy też uwagę na to, że dalsze obowiązywanie umowy, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, wobec czego, jeżeli on nie uznaje takiego rozwiązania za korzystne dla niego, to może domagać się unieważnienia umowy kredytowej w całości.

Przyjąć zatem należy, że wykładnia zgodna z dokonywaną przez TSUE, odnoszoną do prawa unijnego, powoduje, że umowa zawierająca klauzulę abuzywną w kształcie objętym sporem w niniejszej sprawie będzie uznana za nieważną w całości, chyba że konsument (powodowie) oświadczy wyraźnie (po uświadomieniu skutków każdego z wariantów rozstrzygnięcia), iż wyraża wolę utrzymania umowy w mocy. Wskazane oświadczenie ma zatem w swej istocie prawnej walor konwalidujący czynność prawną, a jego brak nakazuje zastosować do umowy kredytu normę art. 58 § 1 k.c. Taki wniosek prawny wynika z wywodu zawartego w cytowanym wyżej uzasadnieniu powołanego wyżej wyroku Sądu Najwyższego w sprawie II CSK 483/18, gdzie uwzględniono zarzut naruszenia art. 58 §1 k.c. Wprawdzie norma art. 385 1 k.c. nie przewiduje sankcji nieważności, jednak sytuacja prawna wynikająca ze stwierdzenia abuzywności klauzuli umownej musi być oceniana w świetle przepisów prawa krajowego, interpretowanych zgodnie (w kontekście) z normą art. 6 Dyrektywy 93/13. W myśli tej normy państwa członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Zatem w świetle art. 58 § 1 k.c. i 385 1 k.c. oceniać należy, czy po wyeliminowaniu klauzuli uznanej za abuzywną możliwe jest dalsze obowiązywanie umowy, zwłaszcza przy przyjęciu, że klauzula abuzywna, o treści objętej sporem w niniejszej sprawie, jest postanowieniem określającym główne świadczenie stron umowy (jak przyjmuje, odwołując się do wykładni przyjmowanej w orzecznictwie TSUE, Sąd Najwyższy, poza cytowanym wyżej wyrokiem z 11 grudnia 2019 roku, także w orzeczeniach z dnia 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19, z 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17 i z 9 maja 2019 roku, I CSK 242/18). Eliminacja klauzuli określającej główne świadczenie stron wpływa istotnie na treść stosunku prawnego, co powoduje konieczność oceny następstw prawnych utrzymania w mocy umowy w pozostałej części (w szczególności możności zachowania tzw. równowagi kontraktowej stron, o którą w swojej apelacji zabiega pozwany bank).

Prezentowane wyżej orzecznictwo Sądu Najwyższego w powyższych kwestiach podtrzymane zostało w uchwale składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 roku, III CZP 6/21, której nadano moc zasady prawnej. Wskazano w niej, po pierwsze, że sąd krajowy kwestię ewentualnej abuzywności postanowień umowy zawieranej z konsumentem winien badać z urzędu. Po drugie, że na sądzie krajowym ciąży obowiązek zaniechania stosowania klauzuli abuzywnej bez upoważnienia do zmiany jej treści, gdyż eliminowałaby ona skutek zniechęcający do stosowania klauzuli, tak aby nie wywierała wiążących skutków wobec konsumenta, chyba że konsument się temu sprzeciwi, co może uczynić, jego bowiem prawo do skutecznej ochrony zawiera w sobie także uprawnienie do niedochodzenia swoich praw. Po trzecie, że sąd krajowy w sytuacji, w której stwierdzi w trakcie oceny dokonywanej z urzędu, że klauzula ma abuzywny charakter, ma co do zasady obowiązek poinformować o tym strony sporu i wezwać je do kontradyktoryjnego przedyskutowania tej okoliczności w sposób przewidziany w tym celu przez krajowe prawo procesowe, a przyznana konsumentowi możliwość wypowiedzenia się w tej kwestii odpowiada również obowiązkowi ciążącemu na sądzie krajowym uwzględnienia w odpowiednim przypadku woli wyrażonej przez konsumenta, jeżeli mając świadomość o niewiążącym charakterze danego nieuczciwego warunku, wskaże on jednak, iż sprzeciwia się temu, aby warunek ten został wyłączony, udzielając w ten sposób wyraźnej i wolnej zgody na dany warunek, przy czym konsument może też wyraźnie sprzeciwić się utrzymaniu klauzuli abuzywnej. Warunkiem jest oczywiście zarówno świadomość samego abuzywnego charakteru postanowień umownych, jak i wszystkich konsekwencji z tym związanych. Podobnie strony umowy mogą zmienić klauzulę, eliminując jej abuzywny charakter, jeżeli odstąpienie przez konsumenta od powołania się na abuzywność klauzuli wynika z jego wolnej i świadomej zgody. Po czwarte, gdy brak jest następczej zgody konsumenta na stosowanie klauzuli abuzywnej, nie może ona wywrzeć wobec niego żadnego skutku; nieskuteczność ta nie wpływa na pozostałą część umowy, jeżeli bez klauzuli abuzywnej umowa może obowiązywać. Okoliczność, że jest to niemożliwe - co należy oceniać w świetle prawa krajowego z zastosowaniem obiektywnego podejścia - nie jest jednak równoznaczna z upadkiem całej umowy. Zgodnie z dotychczasowym orzecznictwem TSUE, w takiej sytuacji należy ocenić, czy ten upadek narażałby konsumenta na „szczególnie niekorzystne konsekwencje”, co trzeba rozważać w świetle okoliczności istniejących lub możliwych do przewidzenia „w chwili zaistnienia sporu”, a nie w chwili zawarcia umowy, przy uwzględnieniu rzeczywistych i bieżących interesów konsumenta, z zastrzeżeniem, że „do celów tej oceny decydująca jest wola wyrażona przez konsumenta w tym względzie”.

Należy zwrócić uwagę, że powyższe stanowisko znalazło także odzwierciedlenie w orzeczeniu TSUE z 29 kwietnia 2021 roku, w sprawie C-19/20. W wyroku tym podtrzymano argumentację, zgodnie z którą „w przypadku stwierdzenia przez sąd krajowy nieważności nieuczciwego warunku zawartego w umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 należy interpretować w taki sposób, że niezgodny z tym przepisem jest przepis prawa krajowego dający sądowi krajowemu możliwość uzupełnienia tej umowy poprzez zmianę treści owego warunku (pkt 67 i tam powołany wyrok z dnia 26 marca 2019 r., Abanca Corporación Bancaria i Bankia, C-70/17 i C-179/17, EU:C:2019:250, pkt 53 i przytoczone tam orzecznictwo), gdyby bowiem sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w takich umowach, to takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy 93/13. Uprawnienie to przyczyniłoby się do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców przez zwykły brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, ponieważ nadal byliby oni zachęcani do stosowania rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały być one unieważnione, to umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak, aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców (pkt 68 i tam powołany wyrok z dnia 26 marca 2019 r., Abanca Corporación Bancaria i Bankia, C-70/17 i C-179/17, EU:C:2019:250, pkt 54 i przytoczone tam orzecznictwo)". Konkludując, TSUE wyjaśnił, że „wprawdzie wykładni art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy dokonywać w ten sposób, że z jednej strony nie stoją one na przeszkodzie, by sąd krajowy usunął jedynie nieuczciwy element warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, w wypadku gdy zniechęcający cel tej dyrektywy jest realizowany przez krajowe przepisy ustawowe regulujące korzystanie z niego, o ile element ten stanowi odrębne zobowiązanie umowne, które może być przedmiotem indywidualnej kontroli pod kątem nieuczciwego charakteru, jednak z drugiej strony przepisy te stoją na przeszkodzie, by możliwe było usunięcie jedynie nieuczciwego elementu warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, jeżeli takie usunięcie sprowadzałoby się do zmiany treści tego warunku poprzez zmianę jego istoty”. Przedstawione wyżej stanowisko w pełnym zakresie podtrzymane zostało w wyroku TSUE z 18 listopada 2021 roku (C-212/21).

Odnosząc te uwagi do kwestii poddanej pod osąd w niniejszej sprawie (wobec zaistnienia opisanych wyżej przesłanek skutkujących oceną postanowienia określającego wysokość świadczenia kredytobiorców za niedozwolone w rozumieniu art. 385 1 k.c. oraz przy uwzględnieniu znaczenia tych postanowień jako wpływających w sposób istotny na treść obowiązku świadczenia należnego kredytodawcy tytułem zwrotu kredytu) ustalić należało, według opisanych wyżej wzorców, czy istnieją podstawy do utrzymania umowy w mocy z pomięciem tej klauzuli.

W rozpoznawanej sprawie wyeliminowanie postanowień uznanych za abuzywne i dotyczących sposobu przeliczania wypłacanego kredytu oraz sposobu przeliczania poszczególnych rat kredytowych spowodowałoby, że umowa w tak ustalonym kształcie nie mogła być utrzymana, albowiem nie byłoby znane kryterium, w oparciu o które suma pieniężna wyrażona w walucie polskiej, stanowiąca przedmiot świadczenia banku, miałaby zostać przeliczona na walutę obcą, służącą wyliczeniu kwoty kredytu podlegającego zwrotowi przez powodów, a następnie w konsekwencji ustaleniu wysokości ich świadczeń. Brak tych postanowień w kontekście całej umowy skutkuje brakiem możliwości jej wykonania w kształcie ustalonym przez strony. W kontekście rozpatrywanej sprawy, kluczowym dla jej rozstrzygnięcia pozostawało (na co zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w wyroku z 27 listopada 2019 roku, II CSK 483/18), że obowiązywanie umowy w dalszym ciągu, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, bowiem skutki ekonomiczne stwierdzenia nieważności umowy mogą być dla niego dotkliwe. Wbrew przekonaniu skarżącego, w tym zakresie decydujące więc było stanowisko powodów.

W okolicznościach niniejszej sprawy nie budzi wątpliwości, że powodowie – reprezentowani przez profesjonalnego pełnomocnika – w toku postępowania rozpoznawczego konsekwentnie domagali się uznania spornej umowy za nieważną. Z treści pozwu i pism procesowych wynika jednoznacznie, że są oni w pełni świadomi konsekwencji uznania umowy za nieważną, w tym powstania wzajemnych roszczeń z tytułu nienależnego świadczenia. Swoje stanowisko powodowie podtrzymali również na etapie postępowania apelacyjnego, wnosząc o oddalenie apelacji pozwanego. Oceniając zatem sprawę w świetle wzorca przyjętego przez Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 27 listopada 2019 roku, stwierdzić należy, że do chwili wyrokowania przez Sąd Apelacyjny nie przedstawiono w toku sporu żadnych argumentów dotyczących interesów konsumenta (powodów), które przemawiałyby za decyzją o utrzymaniu umowy w mocy bez postanowień spornych. Nie wynika z materiału procesowego zwłaszcza to, by sytuacja majątkowa (życiowa) powodów, oceniana w świetle ich słusznych interesów, sprzeciwiała się (w kontekście ewentualnego obowiązku jednorazowego zwrotu świadczenia uzyskanego w wyniku nieważnej umowy kredytu) stwierdzenia nieważności umowy (nakazywała zatem utrzymanie umowy w mocy). Biorąc pod uwagę charakter prawny oceny wpływu abuzywności klauzuli na dalsze utrzymanie umowy, element woli i interesów konsumenta oraz kwestię sankcjonowania wadliwych praktyk przedsiębiorcy posługującego się w swojej praktyce klauzulą abuzywną), decydującym w sprawie było stanowisko konsumenta. Skoro zaś jednoznacznie zgodne z wolą konsumenta jest, by stwierdzono nieważność umowy niezależnie od ewentualnych dalszych konsekwencji ekonomicznych takiej decyzji, to przyjąć należy, że żądanie pozwu w tej płaszczyźnie było uzasadnione. W rezultacie, kierując się wyraźnym stanowiskiem powodów, wspieranym merytorycznie przez kwalifikowanego pełnomocnika procesowego, Sąd Apelacyjny uznał, że zgodne z interesem konsumenta w realiach sprawy jest stwierdzenie nieważności wskazanej w pozwie umowy kredytu.

Odnosząc się uzupełniająco do argumentacji skarżącego dotyczącej możliwości zastąpienia klauzul abuzywnych poprzez zastosowanie normy art. 358 § 2 k.c., odwołać się należy do wcześniej przywołanego szeroko orzecznictwa TSUE, które wyklucza taką możliwość (por. zwłaszcza wyrok z 29 kwietnia 2021 roku, C-19/20, I.W. I R.W. przeciwko Bank (...) S.A.). Wyjątki czyni się dla sytuacji, gdy w prawie krajowym ustanowiono przepis dyspozytywny, mający zastosowanie, gdy strony inaczej konkretnej kwestii nie uregulują (por. na tle węgierskiego systemu prawnego wyrok TSUE z 2 września 2021 roku, C-932/19, JZ przeciwko OTP JELZÁLOGBANK ZRT. I in.). Nawet w takim przypadku jednak sąd krajowy jest obowiązany do zbadania czy zastosowanie środków przewidzianych przez te przepisy krajowe pozwala na przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej tego konsumenta, jaka istniałaby w braku tego nieuczciwego warunku. W prawie polskim tego rodzaju przepisów dyspozytywnych nie przewidziano, stąd też bezzasadne są oczekiwania skarżącego co do poszukiwania możliwości zastąpienia klauzuli abuzywnej normą iuris dispositivi.

Należy dodać, że pojęcie przepisu dyspozytywnego jest definiowane w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości (zgodnie zresztą z rozumieniem tego pojęcia w polskiej nauce prawa i praktyce) jako krajowy przepis ustawowy lub wykonawczy o charakterze względnie obowiązującym, mający domyślne zastosowanie w braku odmiennego uzgodnienia między stronami, nawet jeśli ów warunek nie był przedmiotem indywidualnych negocjacji (por wywody zawarte w wyroku TSUE z 21 grudnia 2021 roku, C-243/20, DP I SG przeciwko TRAPEZA PEIRAIOS AE.). W nauce polskiej normę dyspozytywną (względnie wiążącą) wyróżnia się ze względu na przesłankę (warunek) jej niestosowania w razie dokonania niezgodnej z nią czynności prawnej (por. zwłaszcza Z. Radwański, M. Zieliński (w:) M. Safjan [red.] System Prawa Prywatnego tom 1 Prawo cywilne – część ogólna, wyd. 2. Warszawa 2012, s. 374 i n. i tam cytowane piśmiennictwo). Zatem norma dyspozytywna reguluje treść stosunku prawnego (niezależnie od konsensusu stron) o tyle tylko, o ile strony w umowie nie uregulują odmiennie zakresu stosunku prawnego objętego taką normą. W przypadku stosunków prawnych wynikających z umowy chodzi zatem o takie normy, które regulują prawa i obowiązku stron na wypadek braku odpowiednich postanowień umownych. W tym kontekście stwierdzić należy, że art. 358 k.c. nie może być uznany za przepis dyspozytywny w podanym wyżej rozumieniu. Norma wywodzona z tego przepisu nie określa treści umowy kredytu, jeśli chodzi o sposób ustalania wartości świadczeń kredytodawcy lub kredytobiorcy, w przypadku, gdy strony umowy kredytu nie zawrą w umowie postanowień dotyczących tej kwestii. Norma ta dotyczy zobowiązań wyrażonych w walucie obcej i przyznaje dłużnikowi prawo do spełnienia świadczenia w walucie zobowiązania lub w PLN (według swojego wyboru). Nie reguluje ona sposobu ustalania wartości świadczenia (czego dotyczy klauzula waloryzacyjna uznana w sprawie za abuzywną). Nie reguluje też treści umowy kredytu w przypadku uznania za abuzywną klauzuli spreadowej. W swej istocie dotyczy prawa dłużnika do jednostronnego odstąpienia od obowiązku spełnienia świadczenia w walucie zobowiązania i skutków wykonania takiego prawa. Jako taka nie może być uznana za zastępującą ex lege niewiążące konsumenta abuzywne postanowienie umowne o treści objętej sporem w niniejszej sprawie. Również norma art. 69 prawa bankowego nie zawiera przepisu dyspozytywnego mogącego mieć zastosowanie w przypadku eliminacji postanowień abuzywnych.

Nie sposób również odmówić żądaniu powodów ochrony prawnej z uwagi na ich rzekomą sprzeczność z art. 5 k.c. Przede wszystkim nie może skutecznie powoływać się na art. 5 k.c. ten, kto sam narusza zasady współżycia społecznego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2000 roku, V CKN 448/00). Zakaz nadużycia prawa powinien być stosowany przy uwzględnieniu roli prewencyjno-wychowawczej art. 5 k.c., która może być zapewniona tylko wówczas, gdy bierze się pod uwagę nastawienie podmiotów danego stosunku cywilnoprawnego względem powinności przestrzegania zasad współżycia społecznego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 marca 1972 roku, III CRN 566/71). W tym kontekście należy uznać, że działanie powodów, występujących z przedmiotowym roszczeniem, z całą pewnością nie pozostaje w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego, gdyż to poprzednik prawny pozwanego, wykorzystując swoją dominującą pozycję profesjonalisty na rynku bankowym, naruszył dobre obyczaje (zasady współżycia społecznego), zawierając z powodami umowę, która pozwalała mu na jednostronne i arbitralne kształtowanie wysokości sald kredytu oraz rat. Należy zaznaczyć, że sytuacja, w jakiej znaleźli się powodowie po unieważnieniu umowy, jest wynikiem stosowania przez pozwanego klauzul niedozwolonych. Tym samym to działanie poprzednika prawnego pozwanej jako profesjonalisty, doprowadziło do zawarcia nieważnej umowy i konieczności rozliczeń na innych zasadach aniżeli w umowie. Nie można stawiać powodom zarzutu nadużycia prawa z powodu braku skorzystania przez nich z możliwości spłaty kredytu w CHF w sytuacji, gdy umowa zawarta przez strony była od początku nieważna.

Reasumując, Sąd Apelacyjny uznał, że brak było podstaw, aby zakwalifikować roszczenie powodów jako nadużycie prawa podmiotowego (art. 5 k.c.).

Pozwany w toku postępowania apelacyjnego zgłosił zarzut zatrzymania przez Bank kwot dochodzonych przez M. K. (1) i E. K. (1) w procesie, w tym także zasądzonej przez Sąd I instancji kwoty 279 581,00 zł, do czasu zaofiarowania zwrotu lub zabezpieczenia roszczenia Banku o zwrot kwoty 300 000,00 zł wypłaconej M. K. (1) i E. K. (1) w związku z Umową kredytu mieszkaniowego (...) nr (...)z dnia 23 listopada 2008 r.

W tym kontekście Sąd Apelacyjny wyjaśnia, że prawo zatrzymania (ius retentionis) kwalifikowane jest w nauce prawa cywilnego jako środek zabezpieczenia roszczenia. W przypadku norm art. 461 i 496 k.c. uprawnienie do kreacji takiego zabezpieczenia wynika z ustawy i wymaga (jednostronnego) oświadczenia woli dłużnika posiadającego zarazem wierzytelność w stosunku do osoby, na rzecz której ma spełnić świadczenie. Dłużnik składając takie oświadczenie może zatem odmówić spełnienia świadczenia do czasu zaspokojenia lub zabezpieczenia własnego roszczenia (roszczenia zabezpieczanego). Wykonanie tego uprawnienia przez pozwanego w procesie stanowi zarzut dylatoryjny. W przypadku skutecznego powołania się na zarzut zatrzymania, sąd, uwzględniając powództwo, uzależnia wykonanie wyroku od zabezpieczenia lub zaspokojenia roszczenia pozwanego zabezpieczanego retencyjnie. Celem tego uprawnienia jest umocnienie własnej wierzytelności dłużnika. W przypadku normy art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. uprawnienie to ma zabezpieczyć wykonanie obowiązku zwrotu co do zasady różnorodzajowych świadczeń w przypadku odstąpienia, rozwiązania lub nieważności umowy wzajemnej. Jednocześnie wykonanie uprawnienia retencyjnego jako prawa podmiotowego podlega ocenie w kontekście normy art. 5 k.c. co do zgodności z jego społeczno-gospodarczym przeznaczeniem i zasadami współżycia społecznego.

W realiach niniejszej sprawy Sąd Apelacyjny uznał, że skorzystanie przez pozwanego z omawianego uprawnienia pozostaje sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa zatrzymania. Wymaganie zapewnienia skutecznego środka ochrony (art. 7 Dyrektywy) w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wiąże się z obowiązkiem takiej wykładni norm prawa krajowego, które eliminować będą nadmierne (nieproporcjonalne) przeszkody w dochodzeniu przez konsumenta jego roszczeń wobec przedsiębiorcy (zniechęcać będą w efekcie konsumenta do dochodzenia lub obrony jego praw (por. np. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 16 lipca 2020 roku, C-224/19), zwłaszcza że kwota objęta zarzutem zatrzymania jest niższa, niż całość zasądzenia co do istotny na rzecz powodów (sumy należności głównej oraz odsetek). W tym kontekście uwzględnienie zarzutu zatrzymania było by działaniem w zakresie szerszym, niż to konieczne dla zabezpieczenia roszczenia pozwanego, powodowałoby istotne dodatkowe i nieuzasadnione interesem pozwanego (wyposażonego w prawo do dokonania potrącenia) utrudnienia proceduralne dla konsumenta w celu uzyskania rzeczywistej ochrony jego prawa (wyegzekwowania wyroku). Konsument w celu uzyskania świadczenia od pozwanego musiałby najpierw zaofiarować lub zabezpieczyć spełnienie świadczenia kondykcyjnego wobec banku, które jest niższe niż wierzytelność całkowita powodów w rozpoznawanej sprawie. W tym celu musiałby poczynić dodatkowe starania (np. zaciągnąć kolejne zobowiązanie, dokonać przesunięć majątkowych, itp.) dla wykonania obowiązku zabezpieczanego przez uprawnienie retencyjne. Na etapie postępowania wykonawczego musiałby wykazywać fakt zaspokojenia lub odpowiedniego zabezpieczenia roszczeń pozwanego. Doszłyby więc dodatkowe wymagania proceduralne obciążające konsumenta, osłabiające istotnie efektywność ochrony prawnej udzielonej w wyroku, mogąc zniechęcać do podjęcia ochrony praw konsumenta i utrudniać uzyskanie celu Dyrektywy 93/13EWG.

W tym stanie rzeczy apelacja pozwanego jako bezzasadna, podlegała oddaleniu, o czym orzeczono na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono zgodnie z wynikającą z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. regułą odpowiedzialności za wynik procesu. Wobec oddalenia apelacji należało uznać stronę pozwaną za przegrywającą postępowanie odwoławcze, zobowiązaną w związku z tym do zwrotu powodom kosztów tego postępowania. Na zasądzone koszty instancji odwoławczej składało się wyłącznie wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika powodów, którego wysokość ustalono zgodnie z treścią § 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie.

Mając na uwadze treść art. 109 § 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., należało zasądzić koszty na rzecz każdego z powodów, obejmujące wynagrodzenie zastępującego ich adwokata, przy czym należało uwzględnić obniżenie wysokości zasądzenia zwrotu kosztów z uwagi na nakład pracy ich pełnomocnika, ograniczony do jednobrzmiącego stanowiska na rzecz obojga powodów.

Orzeczenie o odsetkach od zasądzonych kosztów znajduje podstawę w treści art. 98 § 1 1 k.p.c.

Leon Miroszewski