Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 503/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 marca 2023 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Anna Beniak

Protokolant: Dominika Gębka

po rozpoznaniu w dniu 1 marca 2023 r. w Łodzi na rozprawie

sprawy z powództwa K. J.

przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej
z siedzibą w W.

o zadośćuczynienie, odszkodowanie i rentę

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Sieradzu

z dnia 17 stycznia 2022 r. sygn. akt I C 290/19

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz K. J. kwotę 4.050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) zł tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu przez radcę prawnego Z. S.
w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt I ACa 503/22

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Sieradzu w sprawie z powództwa K. J. przeciwko Towarzystwu (...) S.A. z siedzibą w W. o zadośćuczynienie, odszkodowanie i rentę

1.  zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powoda K. J. kwotę:

a)  52.500,00 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 października 2019 roku do dnia zapłaty,

b)  2.081,16 zł brutto tytułem zwrotu części kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu;

2.  oddalił powództwo w pozostałej części;

3.  nie obciążył powoda K. J. brakującymi kosztami procesu;

4.  zasądził od powoda K. J. na rzecz pozwanego Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. kwotę 2 871,01 zł tytułem zwrotu części kosztów zastępstwa prawnego;

5.  przyznał radcy prawnemu Z. S. kwotę 2 346,84 zł brutto tytułem zwrotu części kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu, którą nakazuje wypłacić z środków budżetowych Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Sieradzu;

6.  nakazał pobrać od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Sieradzu kwotę 5 084,57 zł tytułem części brakujących kosztów procesu.

Apelację od wyroku złożyła strona pozwana, która zaskarżyła go w zakresie punktu l, 4, i 6 - w całości, zarzucając:

1. Naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ na wynik sprawy:

a)  art. 327 1 k.p.c. poprzez sporządzenie uzasadnienia wyroku w sposób uniemożliwiający kontrolę instancyjną wyroku oraz uniemożliwiający ustalenie motywów i oceny jakimi kierował się Sąd I instancji wydając wyrok przede wszystkim w zakresie:

odnoszącym się do oceny zeznań powoda oraz zeznań świadków W. J. i K. M. (1) przez pryzmat ich wzajemnej spójności, ale również zasad logiki i doświadczenia życiowego jak również przez pryzmat dokumentacji medycznej powoda wskazującej na miejsce powstania urazu przekazanej lekarzom przybyłym na miejsce zdarzenia, odmiennego od miejsca opisywanego przez powoda i świadków;

w sytuacji gdy Sąd w uzasadnieniu wyroku nie wskazał jakie fakty uznał za udowodnione, jakiej dokonał oceny dowodów w zakresie odnoszącym się do przebiegu zdarzenia, poprzestając na lakonicznym stwierdzeniu braku wiary zeznaniom powoda w części dotyczącej zasadności ponoszenia i samego ponoszenia przez niego kosztów leczenia, rehabilitacji i dojazdów do placówek medycznych jak i jego zatrudnienia i utraconych dochodów,

b)  art. 233 § l k.p.c. poprzez niewszechstronną, wybiórczą i fragmentaryczną ocenę materiału dowodowego co skutkowało ogólną błędną oceną dowodów i pominięciem okoliczności mających istotne znaczenie lub nienadaniem im odpowiedniej wagi, w szczególności poprzez:

i.  brak jakiejkolwiek analizy dokumentacji medycznej - karty informacyjnej z dnia 17 października 2016 roku leczenia szpitalnego na Oddziale Ratunkowym, gdzie w rozpoznaniu wpisano „nieokreślony upadek (w domu) ", zaś w wywiadzie lekarskim „w dniu wczorajszym pacjent przewrócił się w łazience" i pominięcie w tym zakresie zeznań świadka J. W. (protokół rozprawy z 25.11.2021 r - od 00:10:11-00:15:06) z których wynikało, że wywiad lekarski przeprowadza się z pacjentem i skoro określone wpisy znalazły się w dokumentacji medycznej, to zostały one przekazane bądź stwierdzone przez personel medyczny w dacie zdarzenia, a przez świadka W. w dniu następnym, a w konsekwencji nieprawidłowe przyjęcie, że do zdarzenia doszło w deklarowanych przez powoda okolicznościach, w sytuacji gdy powód zgłosił szkodę dopiero 20 lipca 2018 r. ( data wypełnienia dokumentu nosi datę 20 lipca 2018 r.) i z tego dnia pochodzą również pierwsze wpisy w dokumentacji medycznej o rzekomym upadku na chodniku, a w konsekwencji sprzeczne z zasadami logiki przyjęcie, że wpisy w dokumentacji medycznej dokonane bezpośrednio po zdarzeniu przez personel medyczny są mniej wiarygodne niż zeznania powoda co do miejsca i przebiegu zdarzenia przekazane blisko 2 lata po zdarzeniu, w sytuacji gdy Sąd w dużej mierze odmówił wiary zeznaniom powoda co do innych roszczeń przez niego kierowanych - w tym roszczeń o zapłatę z tyt. odszkodowania i utraconych dochodów;

ii.  pominięcie okoliczności, że choć zdarzenie miało miejsce w dniu 16 października 2016 r., powód zgłosił je do Starostwa w dniu 20 lipca 2018 r., zaś remont chodnika zaczął się 6 lipca 2018 r., co uniemożliwiło zarówno ubezpieczonemu, jak i pozwanemu zweryfikować rzeczywisty stan chodnika w miejscu deklarowanym przez powoda;

(...).  uznanie wiary powoda co do przebiegu zdarzenia, przy odmówieniu wiarygodności zeznań powoda co do roszczeń kierowanych przez powoda w zakresie odszkodowania i skapitalizowanej renty przy jednoczesnym braku wnikliwej oceny wiarygodności zeznań powoda przez pryzmat innych dowodów przeprowadzonych w sprawie oraz zasad wiedzy i doświadczenia życiowego;

iv.  błędne z zasadami logiki oraz doświadczenia życiowego przyjęcie, że powód upadł wieczorem na chodniku, a następnie - mimo ogromnego bólu związanego ze złamaniem spiralnym goleni prawej z pełnym przemieszczeniem odłamów oraz złamania podgłowowego strzałki - bez wzywania karetki pogotowia na miejsce zdarzenia, został przy pomocy brata i znajomego zaprowadzony do domu, tam zostawiony na fotelu i opuszczony przez brata i znajomego bez jakiegokolwiek zainteresowania czy wsparcia, bez wyjaśnienia w jaki sposób powód zamknął drzwi do mieszkania (mimo ogromnego bólu nogi) w sytuacji gdy prawidłowa ocena dowodu, przede wszystkim przez pryzmat zasad wiedzy i doświadczenia życiowego oraz zasad logiki winna prowadzić do wniosku, że:

gdyby powód upadł na chodniku i doznał złamania spiralnego goleni prawej z pełnym przemieszczeniem odłamów oraz złamania podgłowowego strzałki prawej to towarzyszący ból (o którym wspominał powód) winny zobligować towarzyszące mu osoby do niezwłocznego wezwania karetki pogotowia zamiast przenoszenia powoda do miejsca zamieszkania;

nawet jeśliby przyjąć, że powód został przetransportowany do domu, to osoby towarzyszące (a tym bardziej brat powoda) winny wykazać zainteresowanie stanem zdrowia powoda i wezwać karetkę pogotowia oczekując na jej przyjazd - opuszczenie brata i znajomego, któremu miał towarzyszyć ogromny ból po upadku jawi się jako pozbawione logiki;

gdyby powód upadł na chodniku, to w dokumentacji medycznej z wywiadu przeprowadzonego z powodem wynikałoby, że do „nieokreślonego upadku" doszło na chodniku, nie zaś' w domu -jak wynika z wpisów w dokumentacji z 17.10.2016 r. sporządzonych bezpośrednio po zdarzeniu;

v.  błędne z zasadami logiki przyjęcie, iż sam fakt, że chodnik w miejscu wypadku był stary i nierówny oraz nie były przy nim prowadzone jakiekolwiek prace naprawcze czym stwarzały niebezpieczeństwo potknięcia się, zwłaszcza w porze nocnej równoznaczne jest z tym, że do wypadku doszło we wskazanym miejscu w dacie zdarzenia, nie zaś', że miejsce to zostało wskazane w późniejszym okresie dla potrzeb kierowanych roszczeń o zapłatę zadośćuczynienia i odszkodowania tym bardziej, iż część tych roszczeń Sąd uznał na nieudowodnione wobec braku wiary zeznaniom powoda w tym zakresie;

vi.  sprzeczne z zasadami logiki przyjęcie, iż chodnik na miejscu zdarzenia nie był równy w sytuacji gdy świadkowie poruszali się po ciemku i nie mogli widzieć stanu technicznego chodnika, zaś powód na dalszym etapie postępowania nie wykazał, by w miejscu w którym doszło do zdarzenia występowały wystające płyty chodnikowe - załączona dokumentacja fotograficzna wskazuje na dobry stan techniczny ciągu pieszego;

vii.  sprzeczne z zasadami logiki przyjęcie, że świadek K. M. (1) miałby dostrzec upadającego powoda oraz udzielającego mu pomocy W. J. w sytuacji, gdy z załączonej do akt postępowania likwidacyjnego dokumentacji fotograficznej wynika, że odległość od salonu meblowego do miejsca upadku była znaczna, a miejsce zdarzenia nie było oświetlone - co wyklucza możliwość rozpoznania osób oraz ich zachowania tym bardziej, iż zdarzenie miało miejsce ok 22.00 w październiku - a w konsekwencji sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego przyjęcie wiarygodności zeznań świadka co do okoliczności powstania zdarzenia;

które to naruszenia skutkowały błędnymi ustaleniami faktycznym Sądu I instancji w zakresie ustalenia, iż powód przewrócił się o wystającą płytę chodnikową, których skutkiem było spiralne złamanie goleni prawej z pełnym przemieszczeniem odłamów oraz złamanie podgłowowe strzałki prawej i z tymi złamaniami następnie powód został przetransportowany do domu i tam zostawiony przez brata i znajomego w sytuacji, gdy prawidłowa ocena dowodów winna prowadzić do wniosku, że przewrócenie się powoda nastąpiło w miejscu jego zamieszkania - w łazience, co wynika z dokumentacji medycznej sporządzonej w dniu 17.10.2016 r.;

2) Naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 822 § l k.c. poprzez jego wadliwe zastosowanie i ustalenie odpowiedzialności pozwanego za szkodę doznaną przez powoda, podczas gdy ubezpieczone Starostwo Powiatowe w W. nie ponosi odpowiedzialności cywilnej za zdarzenie albowiem powstało ono w innych okolicznościach (tj. w domu), niż deklarowane na etapie postępowania sądowego (tj. na nierównej płycie chodnikowej), co wyłącza odpowiedzialność ubezpieczyciela.

W konsekwencji strona pozwana wnosił o :

1.  zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w zaskarżonej części oraz orzeczenie o kosztach postępowania z uwzględnieniem zmiany rozstrzygnięcia przez Sąd II instancji;

2.  zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego, za czas od daty uprawomocnienia się orzeczenia, którym je zasądzono, do dnia zapłaty na podstawie art. 98 § k.p.c.

W odpowiedzi na apelację powód wnosił o jej oddalenie i zasądzenie zwrotu kosztów postępowania.

Sąd Apelacyjny uzupełniająco ustalił, ocenił i zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna i podlega oddaleniu.

Sąd Apelacyjny podziela i uznaje za własne ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji i na podstawie art. 387 1 § 2 1 pkt. 1 k.p.c. odstępuje od ich ponownego przytaczania. Jednocześnie Sąd odwoławczy dokonuje uzupełnienia ustaleń faktycznych, co do kwestii związanych z wezwaniem pogotowania ratunkowego i zabraniem powoda do szpitala oraz ustaleń co do treści zapisów dokumentacji medycznej, jak również ustaleń w oparciu o treść opinii biegłego ortopedy stanowiącej odpowiedzi na dodatkowe pytania pozwanego zadane po zapoznaniu się z dokumentacją medyczną powoda.

Sąd Apelacyjny dodatkowo ustala, że po upadku na chodniku powód nie mógł wstać. Podnosił go brat i sąsiad, który w tym czasie wyszedł z domu na papierosa. Razem odprowadzili powoda do domu. Brat powoda i K. M. (1) posadzili go na fotelu i w ciągu kilku minut opuścili jego mieszkanie. W tym czasie powód nie przypuszczał, że upadek skutkował złamaniem nogi. Po pewnym czasie kiedy ruszył nogą, to poczuł, że kości przemieściły się. Wtedy pomyślał, że noga jest złamana. Silny ból powód poczuł dopiero jak wstał, by udać się do łazienki. Powód 2-3 razy dzwonił na pogotowie. Osoba odbierająca zgłoszenie pytała do czy to jest złamanie otwarte. Pogotowie przyjechało dopiero po ok. godzinie. W łazience powód usiadł na sedesie, ale z niego już nie mógł wstać i ratownicy zastali go w łazience. (zeznania powoda k-130 v i k- 328-328v).

W karcie informacyjnej Szpitalnego Oddziału Ratunkowego odnotowano:

Nieokreślony upadek (w domu)” „Przyj. w trybie nagłym w wyniku przekazania przez zespół ratownictwa medycznego”, a w rubryce o nazwie „Wywiad lekarski” wpisano „ W dniu wczorajszym pacjent przewrócił się w łazience. W dniu dzisiejszym przywieziony przez PR z powodu bólu w okolicy 1/2 podudzia prawego.” (dokumentacja medyczna z dnia 17 października 2016 roku k- 75)

W historii choroby z Oddziału (...) Urazowo - Ortopedycznej odnotowano „Upadek w domu w łazience w dniu 16 października 2016 roku”. (historia choroby wpis z dnia 17 października 2016 roku k-74 v)

Pozwany zakwestionował przebieg zdarzenia podawany przez powoda w toku procesu, po zapoznaniu się z nadesłaną do akt dokumentacją medyczną. Pozwany wskazywał na brak przesłanek do przyjmowania, że lekarze podawali nieprawdę w wywiadzie od pacjenta, w którym wskazano na inne okoliczności zdarzenia niż podawane w pozwie.

Podniesiony zarzut skutkował zgłoszeniem przez pozwanego wniosków dowodowych w zakresie zeznań świadków – lekarzy dokonujących wpisów w dokumentacji medycznej oraz wnioskiem o uzupełnienie opinii przez biegłego lekarza ortopedę podanie jakie jest prawdopodobieństwo, że w sytuacji doznania urazu na chodniku powód wstał i na jednej nodze dotarł do domu, nawet przy pomocy prowadzących go osób trzecich, nie wykazując przy tym objawów przemawiających za wezwaniem karetki do miejsca wypadku.

Odpowiadając na przytoczone pytanie biegły stwierdził, że zarówno upadek na chodniku, jak i upadek w domu mogły spowodować urazy doznane przez powoda. Biegły podawał, że opierał się na wywiadzie z powodem, a nie na zapisach z dokumentacji, do której mógł wkraść się błąd ( opinia biegłego k-199). Biegły wskazywał też, że mechanizm i rozległość obrażeń powoda są bardzo wysoce prawdopodobne w wypadku uderzenia kończyną o płytę chodnikową. Nadto zdaniem biegłego informacja, że powód po samym wypadku w towarzystwie i przy pomocy osób trzecich dał radę przemieścić się do domu bez konieczności wzywania karetki jest jak najbardziej możliwa i prawdopodobna. W praktyce lekarskiej biegły wielokrotnie spotykał się z tego rodzaju sytuacjami . (opinia k-240).

Przesłuchani na wniosek pozwanego świadkowie dr A. F. i dr J. W. nie pamiętali powoda i nie byli w stanie podać żadnych informacji odnośnie zapisów dokonywanych na podstawie wywiadu z pacjentem. Ogólnikowe twierdzenia lekarzy, co do zasad dokonywania wpisów w części dokumentacji medycznej dotyczącej wywiadu z pacjentem nie dają wystarczających podstaw do przyjmowania, że zapisy dokumentacji odzwierciedlają informacje podane przez powoda przy przyjmowaniu go do szpitala. Powód był zabrany do szpitala ze swojego domu przez pogotowie, a żaden z przesłuchiwanych lekarzy w tych czynnościach nie uczestniczył. (zeznania świadków k-327v oraz nagranie z tej rozprawy 00:05- 00:15 minuta).

Przechodząc do odniesienia się do apelacji pozwanego wskazać należy, że pierwszy zarzut jest o tyle zasadny, że ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego są zbyt ogólne, a ocena dowodów nie obejmuje zapisów dokumentacji medycznej powoda. W sytuacji kwestionowania przez pozwanego przebiegu zdarzenia wywołującego szkodę Sąd powinien dokonać precyzyjnych ustaleń w tym zakresie i odnieść się do dowodów wskazujących na inne okoliczności doznania przez powoda szkody.

Nie można się jednak zgodzić z twierdzeniem pozwanego, o sporządzeniu uzasadnienia wyroku w sposób uniemożliwiający kontrolę instancyjną i tym samym zarzutem naruszenia art. 327 1 k.p.c.

Z treści uzasadnienia jasno wynika, że Sąd dał wiarę powodowi i zgłoszonym przez niego świadkom co do miejsca i okoliczności zdarzenia, a tego rodzaju ocena dowodów dokonana przez Sąd I instancji przesądzała o zasadzie odpowiedzialności strony pozwanej. Tym samym tok rozumowania Sądu I instancji i przyczyny uwzględnienia powództwa zostały jasno przedstawione.

Nie zmienia tego w żaden sposób argumentacja apelacji, o częściowej odmowie wiary powodowi i świadkowi W. J. w szczególności w zakresie kosztów leczenia, rehabilitacji, dojazdów do placówek medycznych i uzyskiwanych przez wypadkiem dochodów. Jak wynika z treści uzasadnienia Sąd Okręgowy uznał te zeznania za enigmatyczne, nieprecyzyjne i gołosłowne. Tę ocenę należy podzielić. Jeżeli powód przed wypadkiem był legalnie zatrudniony, to powinien dokumentem wykazać fakt zatrudnienia i osiągane zarobki. To samo dotyczy kosztów powoływanego przez powoda leczenia i rehabilitacji. Z kolei brak zaskarżenia wyroku przez powoda spowodował, że wyrok oddalający w tej części powództwo jest prawomocny, a dokonana przez Sąd I instancji ocena nie może podlegać żadnym analizom.

Kolejny zarzut naruszenia prawa procesowego dotyczył art. 233 k.p.c. zgodnie z którym sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego. Mimo obszernego ujęcia i omówienia w apelacji zarzutów naruszenia powyższego przepisu zdaniem Sądu odwoławczego pozwany nie zdołał skutecznie zakwestionować:

kryteriów oceny dowodów (zasad logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego) określonych w art. 233 § 1 k.p.c.,

dokonanej przez Sąd pierwszej instancji oceny,

poczynionych na jej podstawie ustaleń faktycznych

oraz wywiedzionych wniosków.

W tym miejscu podkreślenia wymaga, że zarzut naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów, może odnieść zamierzony skutek tylko wtedy, gdy strona skarżąca wykaże przyczyny dyskwalifikujące postępowanie Sądu i przeprowadzoną ocenę dowodów. Skarżący powinien zatem wskazać, jakie kryteria oceny naruszył Sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 20 grudnia 2006 r., sygn. akt VI ACa 567/06, LEX nr 558390).

Innymi słowy strona skarżąca powinna wykazać w apelacji, że Sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, gdyż tylko takie uchybienie mogłoby być skutecznie przeciwstawione uprawnieniu Sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. (por. wyrok SA w Białymstoku z 12 października 2012 r., sygn. I ACa 209/12, LEX nr 1223145).

Uwzględnienie przez Sąd w ocenie materiału dowodowego powszechnych i obiektywnych zasad doświadczenia życiowego nie usprawiedliwia zarzutu przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów na tej tylko podstawie,
że indywidualne i subiektywne doświadczenia strony są od tych zasad odmienne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 sierpnia 1999 r., sygn. akt II UKN 76/99, OSNP 2000 nr 19 poz. 732).

W przedmiotowej sprawie pozwany upatrywał naruszenia przywołanego wyżej przepisu poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej i wszechstronnej oceny całego materiału dowodowego, oraz dokonanie ustaleń sprzecznych z treścią materiału dowodowego, logiką i doświadczeniem życiowym, co w jego ocenie skutkowało wyciągnięciem bezpodstawnych i niezgodnych z rzeczywistym stanem faktycznym wniosków leżących u podstaw wyroku, to jest tego, że do upadku powoda i złamania goleni w dniu 16 października 2016 roku doszło na chodniku przy ul. (...) wskutek zaczepienia butem o nierówną płytę chodnikową.

Pozwany zarzucał Sądowi poczynienie tego ustalenia przy jednoczesnym braku jakiejkolwiek analizy dowodów pod kątem przebiegu zdarzenia przede wszystkim przez pryzmat wpisów w dokumentacji medycznej oraz zeznań świadka J. W., który ich dokonywał, jak również zeznań powoda, W. J. i K. M. (1) przez pryzmat ich spójności, zasad logiki i doświadczenia życiowego.

Jeśli chodzi o zarzuty dotyczące zeznań świadków W. J. i K. M. (1), to wbrew twierdzeniom apelacji są one spójne i wzajemnie się potwierdzają, zarówno co do miejsca zdarzenia, jego przebiegu, jak przedsięwziętego przez działania w postaci odprowadzenia powoda do domu.

Z zeznań świadków, jak i powoda nie wynika, żeby w tamtym czasie mieli jakąkolwiek świadomość co do poważnych skutków doznanego urazu. Sam powód nie przypuszczał, że doszło do złamania, myślał że jedynie się uderzył i dlatego nie może wstać. Dopiero po pewnym czasie, kiedy był już w domu, siedział na fotelu i poruszył nogą - poczuł przemieszczenie kości. Wtedy pomyślał, że mogło dojść do złamania. Jeżeli zatem powód upatrywał przyczyny niemożności wstania jedynie w uderzeniu o płytę i nie podejrzewał, że mogło dojść do złamania nogi, to jego brat i kolega po odprowadzeniu go do domu nie mieli żadnego powodu by wzywać pogotowie. Zachowanie powoda nie wskazywało na tego rodzaju potrzebę, a zatem nie można mówić o sprzeczności ich zachowania z logiką i doświadczeniem życiowym, na co wskazywał pozwany w zarzucie 1.b) iv apelacji.

Dodać tu należy, że jak wyjaśniał biegły z zakresu ortopedii, takie nietypowe reakcje pourazowe zdarzają się często.

W swojej praktyce lekarskiej biegły wielokrotnie spotykał się z sytuacjami, podobnymi do zaistniałej w przypadku powoda, który mimo niezwykle skomplikowanego złamania nogi nie zorientował się, że doszło do poważnego urazu. Wypadek zdarzył się obok domu powoda, przy czym z pomocą brata oraz kolegi był w stanie do niego wrócić. Dopiero po pewnym czasie wrażenie przemieszczania kości i ból nasunęły mu myśl o możliwości złamania i spowodowały wezwanie przez niego pogotowia.

W zarzutach apelacji pozwany kwestionował zeznania W. J. i K. M. (1) również w zakresie ich twierdzeń co do miejsca upadku powoda. W ocenie Sądu wbrew twierdzeniu pozwanego nie można się dopatrzeć się jakichkolwiek rozbieżności między tymi zeznaniami, albo ich niewiarygodności.

W zarzucie 1. b) ppkt vi apelacji pozwany podnosił, że sprzecznie z zasadami logiki Sąd przyjął, że chodnik w miejscu upadku był nierówny, skoro w tym momencie było ciemno, świadkowie nie mogli widzieć stanu chodnika, a powód nie wykazał wystawania płyt chodnikowych, zaś dokumentacja wskazuje na dobry stan chodnika.

Zdaniem Sądu odwoławczego w zakresie ustalenia stanu chodnika Sąd Okręgowy dokonał należytej oceny materiału dowodowego. Sąd ustalił, że stan chodnika był zły. Został ułożony z płyt betonowych niemal 30 lat przed wypadkiem powoda, nie dokonywano jego napraw, był nierówny, a poszczególne płyty wystawały ponad powierzchnie stwarzając dla pieszych ryzyko potknięcia. Zły, a co najmniej niezadawalający stan chodnika potwierdził świadek R. P. – dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w S. ( k- 140 i 179v akt).

Nie ma zatem żadnych podstaw do kwestionowania w tym zakresie zeznań powoda i zgłoszonych przez niego świadków, którzy wielokrotnie poruszając się tym chodnikiem znali jego zły stan techniczny. Trudno też zakładać by W. J. idąc z powodem nie zorientował się jaka była przyczyna jego upadku, albo nie poznał jej K. M. (1), który pomagał w doprowadzeniu powoda do domu. Trudno też przyjmować, że zdjęcie z września 2013 roku - czyli wykonane 3 lata przed wypadkiem, wydrukowane z Internetu i znajdujące się na karcie 323 akt, może stanowić dowód dobrego stanu chodnika w dacie wypadku, nieistnienia nierówności, skutkujących zaczepieniem buta o wystającą płytę i upadkiem.

Dodać tu należy, że K. M. (1) wcale nie twierdził, że dostrzegł powoda z tarasu swojego domu, a jedynie, że widział leżącego powoda i pomagał jego bratu w doprowadzeniu go do jego domu znajdującego się w odległości ok.100-200 metrów. Zeznanie o tym, że K. M. (1) widział upadek powoda jak palił papierosa na tarasie swojego domu złożył powód. Tym samym bezzasadny jest zarzut pozwanego z pkt. 1.b) vii apelacji wskazujący na niewiarygodność zeznania K. M..

W tym miejscu zaznaczenia wymaga, że jeżeli pozwany po zapoznaniu się z zapisami dokumentacji medycznej co do miejsca upadku powoda miał wątpliwości co do zeznań świadków wcześniej przesłuchiwanych i ich wiarygodności, to mógł wnioskować o ich ponowne przesłuchanie w celu szczegółowego rozpytania ich (jak również powoda) co do miejsca zdarzenia, okoliczności przechodzenia spornym chodnikiem, szczegółów upadku powoda, dostrzeżenia tego przez świadka K. M. (1) oraz okoliczności dotyczących doprowadzenia powoda do mieszkania i pozostawienia go przez świadków bez podejmowania jakiejkolwiek interwencji wynikającej z urazu powoda. Odebranie od powoda uzupełniających wyjaśnień i bardzo szczegółowe przesłuchanie świadków podczas tej samej rozprawy prowadziłoby do wyjaśnienia wszelkich istotnych okoliczności wypadku, a jednocześnie mogłoby wykazać ewentualne sprzeczności czy niezgodności składanych przez nich zeznań co do szczegółów zdarzenia. Zaniechanie wnioskowania przez stronę pozwaną o podjęcie tego rodzaju czynności pozbawiło możliwości wychwycenia ewentualnych sprzeczności, które mogłyby wystąpić w sytuacji szczegółowego przesłuchania powoda i świadków na tej samej rozprawie.

Przechodząc do odniesienia się do powoływanej przez pozwanego sprzeczności zapisów dokumentacji medycznej z treścią zeznań powoda i zgłoszonych przez niego świadków, podnieść należy przede wszystklim, że również powyższa rozbieżność wymagała wzmożonej aktywności dowodowej strony pozwanej, która kwestionowała materiał przedstawiony przez powoda. Dla weryfikacji okoliczności wypadku można było wnioskować o dopuszczenie innych dowodów np. z dokumentacji pogotowia ratunkowego i zeznań ratowników, z zeznań matki powoda, która jak wynika z oświadczenia majątkowego wspólnie z nim zamieszkuje (k- 8v) czy też zeznań siostry powoda, która pomagała w sprawowaniu opieki, ale żadne tego rodzaju wnioski nie były zgłaszane.

Tymczasem ciężar dowodu w zakresie zmierzającym do podważenia wersji i dowodów zgłoszonych przez powoda obciążał stronę pozwaną. Zgodnie z zasadami procesu cywilnego ciężar przedstawiania materiału dowodowego spoczywa na stronach (art. 232 k.p.c., art. 3 k.p.c., art. 6 k.c.).

Artykuł 6 k.c. określa reguły dowodzenia, tj. przedmiot dowodu oraz osobę, na której spoczywa ciężar udowodnienia faktów mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia, przy czym sąd nie ma obowiązku dążenia do wszechstronnego zbadania wszystkich okoliczności sprawy oraz nie jest zobowiązany do zarządzania dochodzenia w celu uzupełnienia lub wyjaśnienia twierdzeń stron i wykrycia środków dowodowych pozwalających na ich udowodnienie. Nie ma też obowiązku przeprowadzenia z urzędu dowodów zmierzających do wyjaśnienia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 232 k.p.c.). Obowiązek przedstawienia dowodów spoczywa na stronach (art. 3 k.p.c.), a ciężar udowodnienia faktów mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie (art. 227 k.p.c.) spoczywa na tej stronie, która z tych faktów wywodzi skutki prawne (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 5 lutego 2021 r., sygn. akt I ACa 220/20, LEX nr 3154105).

Sąd Okręgowy dokonując oceny rozbieżnych informacji co do miejsca upadku powoda dał prymat dowodom z zeznań powoda i zgłaszanych przez niego świadków i na ich podstawie ustalił stan faktyczny przedmiotowej sprawy. Sąd nie odnosił się szczegółowo do zapisów dokumentacji medycznej, ograniczając się do skwitowania, że dowody z zeznań świadków zgłoszonych na okoliczność dokonywanych wpisów w dokumentacji z wywiadu lekarskiego okazały się nieprzydatne, bo lekarze nie mieli w tym przedmiocie żadnej wiedzy.

Sąd II instancji podzielił ocenę Sądu Okręgowego co do tego, że powoływane w apelacji adnotacje w dokumentacji medycznej powoda nie są wystarczające dla podważenia zeznań powoda i zgłoszonych przez niego świadków. Prawdziwości tych adnotacji nie potwierdził, ani nawet nie uprawdopodobnił żaden inny dowód przeprowadzony w tej sprawie.

Nie może przy tym umykać uwadze, że przytoczonych wyżej adnotacji w dokumentacji medycznej powód nie podpisywał, a jego podpisy widnieją jedynie na pierwszej stronie historii choroby (k-74), nie zawierającej żadnego z cytowanych wyżej zapisów. Nadto w ocenie Sądu w niniejszej sprawie nie można wykluczyć tezy stawianej przez pełnomocnika powoda, że adnotacje o upadku w domu w łazience mogły być wynikiem tego, że zespół ratowników z pogotowia zastał powoda w jego domu w łazience, w stanie w którym nie mógł się już poruszać i stamtąd zabrał go do szpitala.

Niezalenie od powyższych zarzutów pozwany powoływał się na bezsporną okoliczność, że zgłoszenie szkody nastąpiło po 2 latach od upadku powoda i po remoncie chodnika mającym miejsce latem 2018 roku, kiedy nie można już było ustalić, czy istotnie w miejscu wskazywanym przez powoda była nierówna i wystająca płyta chodnikowa.

Oględziny czy fotografia miejsca zdarzenia bywają bardzo istotnymi środkami dowodowymi. Jednakże brak fotografii czy niemożność przeprowadzenia oględzin chodnika nie wykluczają możliwości ustalenia jego stanu na podstawie innych dowodów, w tym zeznań powoda, zgłoszonych przez niego świadków oraz zeznań R. P. piastującego stanowisko dyrektora Powiatowego Zarządu Dróg. Zdaniem Sądu Apelacyjnego przedstawiona argumentacja wykazuje bezzasadność twierdzeń apelacji naruszeniu art. 233 § 1 k.p.c. przez przeprowadzenie niewłaściwej oceny dowodów i poczynienie wadliwych ustaleń faktycznych.

Wszystko to prowadziło do wniosku, że Sąd Okręgowy nie przekroczył granic swobodnej oceny dowodów i wyprowadził z zebranego w sprawie materiału wnioski logicznie prawidłowe. Postępowanie dowodowe zostało przeprowadzone, z zachowaniem zasady bezpośredniości. Sąd uwzględnił wszystkie wnioski dowodowe, a przeprowadzona ocena i poczynione na jej podstawie ustalenia faktyczne umożliwiały kontrolę instancyjną. Pozwny nie zgłaszał w apelacji żadnych dalszych dowodów, a przeprowadzona przez Sąd drugiej instancji ocena materiału dowodowego uwzględniająca stawiane w apelacji zarzuty nie skutkowała znalezieniem podstaw do zakwestionowania ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd I instancji, wobec czego Sąd odwoławczy je podzielił i uznał za własne.

Jednocześnie Sąd odwoławczy jako instancja merytoryczna dokonał ponownej oceny dowodów w szczególności pod kątem stawianych w apelacji zarzutów i uzupełnienia ustaleń faktycznych, co jednak nie doprowadziło do podważenia ustaleń Sądu Okręgowego, ani oceny prawnej w zakresie zasadności wydanego rozstrzygnięcia.

Podniesiony w apelacji zarzut naruszenia przepisu prawa materialnego, dotyczy art. 822 § l k.c. Zgodnie z tym przepisem przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony.

W przepisie tym ustawodawca określił treść i przedmiot umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Na jej podstawie ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność ponosi ubezpieczający lub ubezpieczony. Przedmiotem ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej jest więc odpowiedzialność ubezpieczającego (ubezpieczonego) wobec osób trzecich za skutki jego działania lub zaniechania, a także zdarzenia losowe wywołujące taką odpowiedzialność ubezpieczającego (ubezpieczonego). Zakres odpowiedzialności ubezpieczyciela wobec osoby trzeciej jest taki sam jak ubezpieczającego lub ubezpieczonego, chyba że co innego wynika z umowy ubezpieczenia lub ogólnych warunków ubezpieczenia. Zawarcie takiej umowy skutkuje tym, że ubezpieczający (ubezpieczony) może liczyć na to, że sam nie będzie zmuszony do spełnienia obowiązku odszkodowawczego wobec pokrzywdzonego, bo ubezpieczenie obejmuje wypadki, w których może dojść do odpowiedzialności cywilnej ubezpieczającego (ubezpieczyciela).

Jak wskazywał Sąd Okręgowy podstawą prawną odpowiedzialności zarządcy drogi – Powiatu (...) jest art. 20 i 19 ustawy o drogach publicznych. Pozwany nie kwestionował zawarcia umowy ubezpieczenia z zarządcą drogi, a jedynie zasadę odpowiedzialności ubezpieczonego Powiatu (...), który nie ponosi odpowiedzialności cywilnej za zdarzenie albowiem powstało ono w innych okolicznościach, niż deklarowane tj. na nierównej płycie chodnikowej).

Okoliczność ta była przedmiotem badania i ustaleń sądów obu instancji, a ponownie dokonana analiza zebranego materiału dowodowego nie doprowadziła do podważenia wersji powoda, że do jego upadku i doznania szkody w postaci poważnego złamania goleni doszło na nierównym chodniku, na którym powód zaczepił butem o wystającą płytę chodnikową. Jeśli chodzi o powoływany aspekt prawny, czyli zgłoszenie szkody dopiero po ponad 2 latach, to okoliczność ta w świetle regulacji o przedawnieniu roszczeń majątkowych nie ma znaczenia. Dodać tu należy, że nie ma przepisów obligujących poszkodowanego do zgłoszenia faktu doznania szkody od razu po zdarzeniu. Do momentu upływu terminu przedawnienia wyłącznie poszkodowany decyduje o czasie zgłoszenia szkody i wywodzonych z niej roszczeń.

Reasumując powyższe uznać należało, ze również zgłoszony zarzut naruszenia prawa materialnego był bezzasadny.

W tym stanie rzeczy Sąd odwoławczy na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł o oddaleniu apelacji zasadzając na rzecz powoda koszty pomocy prawnej pełnomocnika reprezentującego go z urzędu.