Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I AGa 183/22





WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

13 czerwca 2023 r.


Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny w składzie:


Przewodniczący: SSA Artur Kowalewski

Sędziowie: SA Leon Miroszewski

SSO del. Robert Bury (spr.)


po rozpoznaniu 13 czerwca 2023 r. w Szczecinie na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa P. G.

przeciwko Krajowemu Ośrodkowi (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z 25 października 2022 r., sygn. akt VIII GC 423/20


oddala apelację;

zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 4.050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych tytułem kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.



Leon Miroszewski Artur Kowalewski Robert Bury



Sygnatura akt I AGa 183/22

UZASADNIENIE


Sąd Okręgowy w Szczecinie wyrokiem z 25 października 2022 r. w sprawie z powództwa P. G. przeciwko Krajowemu Ośrodkowi (...) w W. o zapłatę, oddalił wniosek o odrzucenie pozwu, zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 25.936,74 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 1 kwietnia 2020 r. oddalając powództwo w pozostałym zakresie.

Wyrok zapadł w sprawie, w której powód domagał się zasądzenia od pozwanego kwoty 99.081,31 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu i kosztami procesu tytułem odszkodowania twierdząc, że między wygraniem przetargu a zawarciem umowy sprzedaży nieruchomości z pozwanym, nie mógł uprawiać gruntu będącego przedmiotem przetargu i nie osiągnął spodziewanego zysku, a także nie otrzymał dopłat i musiał przywrócić grunt do produkcji rolnej. Wskazał też, że na żądaną kwotę składa się koszt sporządzenia prywatnej ekspertyzy szacującej utracony zysk. Powód twierdził, że wygrał przetarg na zakup nieruchomości rolnej organizowany przez pozwanego, który bezpodstawnie go unieważnił i odmówił zawarcia umowy sprzedaży.

Pozwany domagając się oddalenia powództwa zakwestionował materialnoprawną podstawę roszczenia. Twierdził, że skoro powód wystąpił z roszczeniami o zobowiązanie pozwanego do zawarcia umowy tym samym zrezygnował z roszczeń o naprawienie szkody. Jeśli odpowiedzialności pozwanego poszukiwać na gruncie art. 417 k.c., to pozwanemu nie można przypisać znamion działania niezgodnego z prawem.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że powód jest rolnikiem indywidulanym. W celu poszerzenia posiadanego gospodarstwa rodzinnego wziął udział w przetargu ustnym ograniczonym, organizowanym przez A. R. w W.. Z udziału w przetargu została wykluczona E. C., komisja przetargowa stwierdziła, że nie jest ona rolnikiem indywidualnym, gdyż nie prowadzi gospodarstwa rolnego samodzielnie i nie ma stosownych uprawnień. Powód został poinformowanym pismem z 26 września 2019 roku, że w toku przetargu został ustalony kandydatem na nabywcę działki nr (...), obręb T..

Decyzją Prezesa A. R. przetarg został unieważniony wskutek wykluczenia z udziału w nim E. C.. Powód wniósł pozew o zobowiązanie A. R. do złożenia oświadczenia woli powodującego zawarcie umowy sprzedaży nieruchomości. Wyrokiem Sądu Rejonowego w Łobzie z 26 czerwca 2017 r., sygn. akt sprawy: (...), A. R. została zobowiązana do złożenia oświadczenia woli o przeniesieniu własności działki (...) obręb T., na powoda. Sąd ten uznał, że unieważnienie przetargu było nieuzasadnione, gdyż komisja przetargowa trafnie uznała, że E. C. nie jest rolnikiem indywidualnym. Wyrokiem z 5 września 2018 roku w sprawie o sygn. akt (...), Sąd Okręgowy w Szczecinie oddalił apelację złożoną przez A. R.. W skutek zawarcia z A. R. umowy sprzedaży w formie aktu notarialnego, powód nabył własność nieruchomości 19 grudnia 2018 roku.

Od momentu, w którym powód powinien nabyć nieruchomość na skutek terminowego zawarcia umowy sprzedaży a wejściem w jej posiadanie w 2018 r., na działce (...) obręb T., powód nie prowadził prac rolnych. Nieruchomość była jednak bezumownie wykorzystywana od 18 kwietnia do 1 września 2014 r. przez brata powoda K. G., który następnie przekazał działkę pokrytą ścierniskiem po pszenżycie jarym A. R.. P. G. poprosił brata o obsianie swojej działki, a K. G. błędnie uznał, że chodzi o działkę nr (...). Konsekwencje bezumownego korzystania z działki poniósł brat powoda. 15.05.2016 r. przedstawiciele pozwanego dokonali lustracji działki nr (...), stwierdzając, że jest ona obsiana żytem.

Powód jest właścicielem nieruchomości rolnych o numerach: (...), obręb T., które sąsiadują z działką nr (...). Na powyższych działkach uprawiano: w sezonie wegetacyjnym 2013/2014 pszenżyto ozime; w sezonie wegetacyjnym 2014/2015 rzepak ozimy; w sezonie wegetacyjnym 2015/2016 żyto ozime; w sezonie wegetacyjnym 2016/2017 ziemniaki skrobiowe; w sezonie wegetacyjnym 2017/2018 pszenżyto ozime i w sezonie wegetacyjnym 2018/2019 rzepak. Powód na wszystkich posiadanych nieruchomościach rolnych uprawia w każdym sezonie te same rośliny. Czas między ogłoszeniem wyników przetargu a zawarciem umowy wynosi co najmniej ok. 2 miesięcy. Działki nie są wydawane przed zawarciem umowy.

W sierpniu 2018 r. powód złożył przeciwko pozwanemu wniosek o zabezpieczenie, w którego treści oświadczył, że na działce nr (...) wykonano talerzowanie pola. W 2019 r. przy szacowaniu szkód w gospodarstwie rolnym powód podał następujący średni plon z hektara: żyto 4 t., pszenżyto 4,7 t, ziemniaki 30,7 t., rzepak 3,1 t. Na zlecenie pełnomocnika powoda T. P. wykonał opinię prywatną co do wysokości utraconych dochodów i kosztów przywrócenia działki do produkcji rolnej. T. P. oszacował szkodę na łącznie 97.605,31 zł, przyjmując częściowo inne uprawy niż prowadzone na działkach. Koszt opinii wyniósł 1.476 zł. Pismem z 22 marca 2019 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 99.081,31 zł w terminie do 1.04.2019 r. Pozwany odmówił zapłaty.

Optymalny termin na wysianie pszenżyta w Z. to pierwszy tydzień października. Późniejsze wysianie skutkuje zmniejszeniem plonów. Średni możliwy plon do uzyskania oraz średnie nakłady na produkcję rolną w braku wykazania rzeczywiście osiąganych plonów i rzeczywiście poniesionych nakładów należy szacować w oparciu o dane GUS co do plonowania i cen oraz dane (...) O. R. w zakresie kosztów, przyjętych dla poziomu niskiego. Tak ustalony możliwy plon z hektara dla działek powoda wynosi: 5 ton dla pszenżyta ozimego w sezonie 2013/2014, a związany z tym nieuzyskany zysk przy uwzględnieniu dopłat to 4439,65 zł; 3,7 t. dla rzepaku ozimego w sezonie 2014/2015 a związany z tym nieuzyskany zysk przy uwzględnieniu dopłat to 11.140,25 zł; 3,8 t. dla żyta ozimego w sezonie 2015/2016 a związany z tym nieuzyskany zysk przy uwzględnieniu dopłat to 1121,38 zł; 30 t. dla ziemniaków skrobiowych w sezonie 2016/2017 a związany z tym nieuzyskany zysk przy uwzględnieniu dopłat to 9427,43 zł; 3,2 t. dla pszenżyta ozimego w sezonie 2017/2018; w tym sezonie uprawa nie przyniosła zysku, lecz stratę; 2,7 t. dla rzepaku ozimego w sezonie 2018/2019 a związany z tym nieuzyskany zysk przy uwzględnieniu dopłat to 4247,68 zł. Szacunkowy koszt przywrócenia odłogowanego gruntu do produkcji rolnej to 1551 zł, jednak działka nr (...) nie wymagała takich nakładów, gdyż nie doszło do degradacji gruntu.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał powództwo za częściowo zasadne wskazując, że podstawą żądań powoda jest art. 70 4 § 2 zd. trzecie k.c. Nie podzielono argumentacji pozwanego w zakresie wniosku o odrzucenie pozwu na podstawie art. 199 § 1 pkt. 3 k.p.c., motywowanego tym, że strona powodowa wskazała jako stronę pozwaną nieposiadający zdolności sądowej oddział osoby prawnej. Powód sprostował oznaczenie strony, wskazując, że pozwanym jest Krajowy Ośrodek (...).

Sąd Okręgowy przyjął, że skorzystanie z roszczenia o zawarcie umowy nie wyklucza późniejszego żądania odszkodowania. W wyniku wyboru oferty, gdy do zawarcia umowy wymagane jest zachowanie formy szczególnej, między stronami powstaje szczególny stosunek obligacyjny, którego istota sprowadza się do powinności obu stron zawarcia stosownej umowy. Uznano, że między uczestnikami przetargu dochodzi do zawarcia umowy, do której należy zastosować przez analogię przepisy dotyczące umowy przedwstępnej w zakresie terminu zawarcia umowy. Na gruncie przepisów o umowie przedwstępnej przyjmuje się, że ograniczenie do dochodzenia odszkodowania powinno znaleźć zastosowanie wyłącznie wówczas, gdy umowa przedwstępna, nie spełniając warunków formalnych, nie daje prawa do dochodzenia zawarcia umowy przyrzeczonej. Jeśli zaś zawarcie takiej umowy jest możliwe i do jej zawarcia dojdzie, wierzyciel nie jest ograniczony w dochodzeniu odszkodowania za nienależyte wykonanie zobowiązania na zasadach ogólnych, tj. na podstawie art. 471 k.c. Na gruncie umowy przedwstępnej nie istnieje ograniczenie w dochodzeniu odszkodowania po skorzystaniu z roszczenia o zawarcie umowy i takich ograniczeń nie należy wprowadzać również w przypadku przepisów regulujących odpowiedzialność organizatora za uchylanie się od zawarcia umowy. Wobec tego powód ma prawo żądać odszkodowania związanego z wykonaniem zobowiązania, zatem z zawarciem umowy sprzedaży, ze zwłoką.

Sąd Okręgowy wskazał, że odszkodowanie należy się w razie uchylania się przez organizatora od zawarcia umowy, więc odmowę zawarcia umowy wbrew istniejącemu obowiązkowi. Pozwany ponosi winę za unieważnienie przetargu. O tym, że pozwany zobowiązany był zawrzeć umowę, przesądził już Sąd Rejonowy w Łobzie w sprawie (...), uznając, że unieważnienie przetargu było niezasadne. Dokumenty z postępowania przetargowego wraz z zeznaniami świadków wskazują zaś, że decyzja Prezesa ANR podjęta została w oderwaniu od przepisów regulujących przebieg przetargu - rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 30 kwietnia 2012 r. w sprawie szczegółowego trybu sprzedaży nieruchomości zasobu własności rolnej skarbu państwa i ich części składowych, warunków obniżenia ceny sprzedaży nieruchomości wpisanej do rejestru zabytków oraz stawek szacunkowych gruntów (Dz.U. z 2012 r. poz. 540). Prezes ANR niesłusznie stwierdził, że komisja nie miała prawa ocenić prawdziwości oświadczenia E. C. co do posiadania przez nią statusu rolnika indywidualnego. A. R. (której następcą jest pozwany) nie dołożyła należytej staranności przy podjęciu decyzji o unieważnieniu przetargu.

Normalnym następstwem nieterminowego zawarcia umowy sprzedaży pomiędzy stronami był brak możliwości korzystania przez powoda z nieruchomości rolnej stanowiącej działkę (...), obręb T., którą powinien nabyć wskutek wygrania przetargu ustnego nieograniczonego. Istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że w przypadku zawarcia przez strony umowy sprzedaży w oznaczonym pierwotnie terminie, powód uprawiałby działkę nr (...) w sposób analogiczny do należących do niego, pozostałych nieruchomości sąsiednich. W związku z tym, powód był pozbawiony możliwości korzystania z tej nieruchomości i pobierania z niej pożytków, które powinien był uzyskać.

Ustalając wysokość możliwych do uzyskania pożytków Sąd Okręgowy oparł się na opinii biegłego. Z tej zaś, w zestawieniu z pozostałym materiałem dowodowym (zeznania świadków) wynikało, że powód nie miał szans na obsianie działki nr (...) pszenżytem w 2013 r. Przetarg odbył się pod koniec września, zatem prawdopodobny najwcześniejszy termin zawarcia umowy przypadałby pod koniec listopada, a więc na sianie pszenżyta byłoby za późno. Na termin co najmniej 2 miesięcy wskazał brat powoda, pozostali świadkowie wskazywali terminy jeszcze dłuższe, wobec czego nie było podstaw do przyjęcia za wiarygodne zeznań powoda, że termin ten może być krótszy. Powyższe prowadzi do wniosku, że za pierwszy sezon wegetacyjny powód raczej nie osiągnąłby zysku. Uzasadnione są żądania dotyczące kolejnych sezonów, przy czym wysokość utraconego zysku ustalono na podstawie opinii J. Ł..

Sąd Okręgowy ocenił, że łączny zysk utracony przez powoda to kwota 25.936,74 zł. Dla ustalenia utraconego zysku właściwe jest wyłącznie porównywanie cen możliwych do osiągnięcia w danym sezonie wegetacyjnym i kosztów wg cen z tego samego okresu. Taką właśnie metodologię przyjął biegły. Ustalając wysokość szkody nie uwzględniono kosztu przywrócenia działki powoda do produkcji rolnej. Biegły stwierdził bowiem, że brak jest podstaw do przyjęcia, że grunt ten uległ degradacji na skutek ugorowania od 2013 do 2018 r.

Powód wniósł apelację od wyroku zaskarżając go w części tj. w zakresie pkt. II, III, IV. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił naruszenie przepisów:

art. 227 k.p.c, art. 232 k.p.c. i art. 233 §1 k.p.c. poprzez dokonanie oceny dowodów w sposób nie wszechstronny, sprzeczny z zasadami doświadczenia życiowego, logicznego rozumowania, z pominięciem dowodów świadczących o racji powoda;

art. 217 § 1 k.p.c, art. 227 k.p.c, art. 278 k.p.c. i art. 232 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu rolnictwa i uznania za wiarygodną w całości opinię biegłego J. Ł.;

art. 328 § 2 k.p.c., poprzez nieodniesienie się przez Sąd w uzasadnieniu wyroku do zgłoszonego przez stronę wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego na okoliczność ustalenia wysokości należnego powodowi odszkodowania;

art. 70 3 k.c. w zw. z art. 361 § 1 i 2 k.c. poprzez oddalenie powództwa w części dot. odszkodowania za koszty sporządzenia opinii prywatnej przez T. P.;

art. 363 § 2 k.c. poprzez ustalenie odszkodowania za biegłym wg cen sprzedaży płodów rolnych z daty szkody, zamiast na podstawie cen aktualnych w chwili wyrokowania;

art. 361 § 1 i 2 k.c. poprzez ustalenie odszkodowania na poziomie nie wyrównującym szkody powoda, w wyniku czego zasądzone odszkodowanie nie spełnia swojej funkcji kompensacyjnej.

Powód domagał się przeprowadzenia dowodu z zeznań świadka i zlecenia opinii w sprawie specjaliście z placówki naukowej. Wskazując na powyższe zarzuty, powód wniósł o uwzględnienie apelacji i powództwa w całości. Względnie wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Apelujący zwrócił uwagę na pominięcie przez Sąd pierwszej instancji, nieuwzględnienie w warstwie faktycznej orzeczenia, faktów wynikających z szeregu dokumentów, które wskazywały na błędna ocenę wiarygodności dowodu z opinii biegłych. W ocenie apelującego, biegli nieprawidłowo oparli się na danych z GUS i ODR, co bezpodstawnie zaniżyło odszkodowanie. Właściwą metodę zapewnia odniesienie się do danych z Porejestrowego Doświadczalnictwa Odmianowego prowadzonego w ramach Centralnego Ośrodka Badania Odmian Roślin Uprawnych, względnie dane zebrane przez właściwą miejscowo Stację Doświadczalnej Oceny Odmian, znajdującą się w najbliższej odległości od gospodarstwa powoda.

Pozwany wniósł o oddalenie apelacji.


Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.


Postępowanie apelacyjne jest kontynuacją rozpoczętego przed sądem pierwszej instancji. Sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym (art. 382 k.p.c.), zatem dokonuje własnych ustaleń faktycznych, poprzestaje na materiale zebranym w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, prowadzi postępowanie dowodowe lub ponawia przeprowadzenie dowodów. Podstawa prawna orzeczenia ustalana jest niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji. Postępowanie apelacyjne ma charakter merytoryczny, a nie tylko kontrolny, ograniczony zarzutami apelacyjnymi. Sąd drugiej instancji związany jest zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (uchwała SN (7) z 31.01.2008 r., III CZP 49/07).


Sąd Apelacyjny, wskazując podstawę faktyczną rozstrzygnięcia, przyjmuje za własne ustalenia Sądu pierwszej instancji (art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c.) oraz jego oceny prawne (art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c.). W szczególności Sąd Apelacyjny przyjmuje za własną argumentację prowadzącą do wniosku, że skorzystanie z roszczenia o zawarcie umowy przez oferenta uczestniczącego w przetargu nie wyklucza późniejszego żądania odszkodowania z tytułu nienależytego wykonania zobowiązania wynikającego ze stosunku prawnego zawiązanego między oferentem a oblatem; pozwany uchylał się od zawarcia umowy sprzedaży nieruchomości; normalnym następstwem nieterminowego zawarcia umowy był brak możliwości korzystania przez powoda z nieruchomości rolnej stanowiącej oraz utrata korzyści w postaci pożytków. Ocenę tę można jedynie uzupełnić odwołując się do poglądu wyrażonego przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 14 stycznia 2016 r. (IV CSK 226/15), zgodnie z którym osoba, która wygrała przetarg, ale umowy nie zawarła z winy organizatora, może domagać się odszkodowania obejmującego nie tylko rzeczywistą szkodę, ale także utracone korzyści.


Sąd Apelacyjny przyjmuje również za własną argumentację Sądu Okręgowego odnoszącą się do ustalenia wysokości szkody powoda w postaci utraconych korzyści. W szczególności, powód nie miał szans na obsianie działki nr (...) pszenżytem w 2013 r., zatem za pierwszy sezon wegetacyjny powód nie osiągnąłby zysku. Wskutek zarzutów apelacji, koncentrujących się na błędach w zakresie oceny wiarygodności dowodów w szczególności z opinii biegłych, co miało skutkować błędami w zakresie stosowania prawa materialnego i prowadzić do zasądzenia odszkodowania w nieadekwatnej wysokości, konieczna jest powtórna ocena materiału procesowego zgodnie z art. 233 § 2 k.p.c.


Apelacja zawiera akapit zatytułowany „podstawa wyłączenia biegłego”, jednak w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji takiego wniosku nie złożono. Z argumentacji apelującego wynika, że intencją jest wykazanie znikomej mocy dowodowej opinii biegłego J. Ł. przez wykazanie stronniczości, zatem niewiarygodności biegłego jako eksperta, który zastosował miernik dostosowany do potrzeb współpracującego z nim zleceniodawcy Skarbu Państwa Urzędu Wojewódzkiego. Część argumentacji odwołuje się jednak do art. 48 i 49 k.p.c., apelujący pomija zupełnie treść art. 281 k.p.c., zgodnie z którym strona może żądać wyłączenia biegłego, jednak do chwili zakończenia przez niego czynności. Biegli zakończyli czynności w sprawie, wydali opinie, także ustną, zatem wniosek o wyłączenie biegłego jest niedopuszczalny; jest oczywiste że powód nie może zrealizować żadnego interesu procesowego przez wyłączenie biegłego, który już wykonał czynności.


Powyższa konstatacja nie wyłącza możliwości oceny mocy dowodowej opinii biegłego, w oparciu o art. 233 § 1 k.p.c., w znaczeniu uznania wartości rozumowania zawartego w opinii i jego uzasadnienia za podstawę formułowania sądów o stanie faktycznym sprawy, przy czym kryterium oceny może być niezależność, obiektywizm, a przez to wiarygodność biegłego jako eksperta, oceniona przez pryzmat jego powiązań zawodowych. Innymi słowy, możliwe jest uznanie dowodu z opinii biegłego za nieprzekonujący z tej przyczyny, że biegły nie zachował obiektywizmu przy sporządzaniu opinii wskutek relacji zawodowych. Argumentację tego rodzaju przedstawiał apelujący łącząc nieuznawanie wartości wniosków opinii biegłego Ł. ze sporządzaniem przez niego opinii na zlecenie Skarbu Państwa Urzędu Województwa (...). Supozycja powoda potencjalnie mogła mieć znaczenie dla oceny stopnia przekonywania opinii biegłego, jednak nie została choćby uprawdopodobniona. Jedyny argument apelującego jest wynikiem wnioskowania, że jeśli biegły sporządza opinie na zlecenie Skarbu Państwa, to stosuje korzystne dla zlecającego mierniki, zatem sporządzając opinię na zlecenie Sądu również postępuje w ten sam sposób. Rozumowanie to jest błędne, dlatego że opiera się na lansowanym przez apelującego założeniu, że zastosowanie przez biegłego mierników, także w opiniach na zlecenie Skarbu Państwa, odwołując się do danych z GUS i US jest błędne w każdej sytuacji. Na podstawie akt sprawy nie można stwierdzić prawdopodobieństwa takiego stanu rzeczy, co zostanie szerzej omówione. Ponadto rozumowanie tego rodzaju ma charakter redukcyjny, dlatego że jest wnioskowaniem ze skutku na przyczynę; mianowicie z faktu, że opinia jest niekorzystna dla powoda, powód wywodzi wniosek, że biegłym jest niewiarygodny, a przecież to niewiarygodność biegłego, jego relacje zawodowe, miały decydować o braku przydatności jego opinii. Właściwym kryterium oceny wiarygodności biegłego, rozumianej jako jego zdolność do sporządzenia opinii w pełni obiektywnej, nie są wnioski opinii, lecz uprawdopodobnienie takich relacji zawodowych, które powodują, że dowód z opinii biegłego nie może być podstawą rozstrzygnięcia. Innymi słowy, nie można uznać za uprawdopodobniony wniosek, że skoro biegły sporządzał opinie rzecz Skarbu Państwa odwołując się do danych z GUS i US, to dowód z opinii biegłego w tej sprawie jest nieprzekonujący.


W sprawie zostały sporządzone dwie opinie biegłych sądowych i każdy z nich odniósł się do zastosowanej metody badawczej, stwierdzając że oparcie kalkulacji plonów na podstawie danych z COBORU jest zasadniczym błędem merytorycznym (opinia biegłego R. W., k. 334, s. 5). Plonowania odmian roślin rolniczych w COBORU, jako jednostce badawczej, uzyskiwane jest na podstawie wykonywanych badań na powierzchni poletka doświadczalnego 10 m ( 2. )

Z opinii tego biegłego wynika również, że celem badań w systemie PDO jest dostarczenie rolnikowi obiektywnej informacji o wartości gospodarczej odmian wpisanych do Krajowego Rejestru, przedstawienie reakcji odmian na różne warunki glebowe i klimatyczne danego rodzaju, wskazanie opłacalności, intensyfikację produkcji (dwa poziomy agrotechnicznych), a także wykorzystanie postępu biologicznego, którego nośnikiem są nowe odmiany, m.in. przez ustalenie List Odmian Zalecanych do uprawy na terenie województwa. Tak uzyskanych wyników nie można odnieść do rzeczywistych uzyskiwanych plonów przez rolników. Plonowanie roślin rolniczych ustalane jest na podstawie rzeczywistych uzyskiwanych plonów przez rolników i wykazane w opracowania GUS, Ośrodkach Doradztwa Rolniczego lub innych jednostek do tego powołanych.

Wskutek zarzutów powoda wnioski opinii zostały skonfrontowane z wnioskami opinii kolejnego biegłego, J. Ł., którego Sąd wprost zobowiązał do wyjaśnienia kwestii, na podstawie jakich danych powinna być ustalana wysokość plonu. Z opinii tego biegłego wynika (k. 446, s.22), że celem prowadzenia doświadczeń PDO jest sprawdzenie wartości gospodarczej badanych odmian roślin uprawnych oraz ich przydatności do uprawy w danym rejonie. Potwierdzenie cech wysokiego i wiernego plonowania do wydania zaleceń. Poziom plonów uzyskiwany w produkcji polowej we wszystkich badaniach i regionach krajów zawsze odbiega od uzyskiwanych w Porejestrowych Doświadczeniach Odmianowych, co odnotowano również w Województwie (...). Tempo wzrostu plonu zbóż wykazywane w doświadczeniach odmianowych przewyższa tempo wzrostu plonu w produkcji. Efektem jest stale rosnąca rozbieżność między plonem potencjalnym, a uzyskiwanym w rzeczywistości. Średnia relacja plonu zbóż w produkcji do plonów doświadczeniach Porejestrowego Doświadczalnictwa Odmianowego prowadzonych w warunkach przeciętnej agrotechniki wynosi 52% (średnia wartość z lat 2010-2014). W zależności od gatunku aktualny poziom wykorzystania postępu hodowlanego zbóż waha się od 39% (żyto) do 60% (pszenica ozima). Uprawy w PDO zakładane są profesjonalnie nasionami o znanym wysokim stopniu kwalifikacji, przy zachowaniu reżimu technologicznego zakładania i prowadzenia upraw. Szacunek plonu z PDO zawsze różni się od wyników doświadczeń polowych z powodu występowania w szacunku plonu z PDO tzw. efektu brzegowego oraz eliminacji zmienności glebowej, występującej w produkcji towarowej (str. 23 opinii). W ustnej uzupełniającej opinii biegły stwierdził, że w analizowanym przypadku brak jest podstaw do bezkrytycznego przyjęcia wyliczeń PDO, ponieważ strona powodowa błędnie zakłada, że każde gospodarstwo na terenie województwa (...) uzyskuje wyniki jak PDO. Z opinii wynika także, że przeniesienie wyników plonowania z PDO na wyniki powoda jest niemożliwe, ponieważ powód nie przedstawił dowodów ani informacji o tym, jakie zastosował nasiona, o jakim stopniu kwalifikacji, jakie stosuje technologie, jak prowadzi produkcję, jakie uzyskuje wyniki. Biegły wskazał także na efekt brzeżny, na obrzeżach pola badawczego rośliny mają dostęp do światła i składników pokarmowych, z racji małego areału zróżnicowanie bonitacyjne jest wyeliminowane, nasiona stosuje się o znanym pochodzeniu i stopniu kwalifikacji. Biegły zwrócił uwagę, że koszty produkcji PDO są wyższe, a zastosował w opinii niski poziom kosztów i plonów.

Wnioski opinii są logiczne, szczególnie jeśli się porówna statystyczne wyniki upraw z PDO z rzeczywistymi wynikami upraw rolników. Istnienie jedynie pewien stopień prawdopodobieństwa prowadzenia przez powoda upraw w technologii analogicznej do PDO, co oczywiście nie może być podstawą ustalenia faktycznego i w logicznej konsekwencji wymagało od powoda przedsięwzięcia czynności dowodowych, które prawdopodobieństwo tej sytuacji uczynią udowodnioną. Nie ulega wątpliwości, że powód nie przedstawił żadnych dowodów, które mogłyby zbliżać Sąd do ustalenia, że technologia produkcji rolnej stosowanej przez niego jest analogiczna, jak stosowana w PDO, na co wskazał już Sąd Okręgowy. Dowodem tym się są zeznania powoda, z których ma wynikać, że utrzymuje się jedynie z gospodarstwa rolnego. Sugerowane przez apelującego trudności dowodowe nie mają oczywiście znaczenia dla udowodnienia tego faktu; jeśli powód zamierzał udowodnić, że prowadzi produkcję w sposób analogiczny jak PDO, to do niego należało zgromadzenie odpowiednich środków dowodowych. Sąd Okręgowy jedynie przykładowo je wskazał, jeśli istniały trudności dowodowe w tym zakresie, to powód nie jest przecież ograniczony co do konkretnych środków dowodowych i może skorzystać z każdych.


Opinia biegłego podlega ocenie - przy zastosowaniu art. 233 § 1 k.p.c. - na podstawie właściwych dla jej przedmiotu kryteriów zgodności z zasadami logiki i wiedzy powszechnej, poziomu wiedzy biegłego, podstaw teoretycznych opinii, a także sposobu motywowania oraz stopnia stanowczości wyrażonych w niej wniosków (por. np.: postanowienie SN z 7.11.2000 r., I CKN 1170/98, OSNC 2001, nr 4, poz. 64). Oceniane według tych kryteriów trzy opinie biegłych sądowych nie pozostawiają żadnej wątpliwości co do tego, że właściwą metodą badawczą dla ustalenia wysokości utraconych korzyści przez powoda było odwołanie się do danych z GUS i US. Orzeczenie sądu oraz jego uzasadnienie nie są dysertacją naukową, w której Sąd powinien albo choćby byłby uprawniony do oceny stosowanych metod badawczych przez biegłego w sytuacji, kiedy w nauce wygłaszane są różne poglądy. Sąd w ramach orzeczenia sądowego nie może przyjąć za prawidłową jednej z metod badawczych, dyskredytując inną, wbrew jednoznacznym i kilkukrotnie powtarzanym poglądom przez biegłych. Z tych przyczyn stąd nie może odnieść się do artykułów naukowych oraz do wypowiedzi naukowców, którzy preferują inne metody badawcze, w konsekwencji uznać przedstawione przez powoda dokumenty za wystarczające podważenie prawidłowości wniosków opinii.


Prywatne opinie specjalistów w przedmiocie, będącym jednocześnie przedmiotem opinii biegłych sądowych mogą być oczywiście pomocne dla oceny stopnia przekonywania opinii sądowej, jednak nie mogą stanowić podstawy dla jakichkolwiek ustaleń. Postępowanie cywilne przez dowód z opinii biegłego sądowego przewiduje procedurę adekwatną dla ustalenia zależności między faktami, których, z uwagi na wiedzę specjalistyczną, nie może uchwycić sąd; ustalenie tych zależności nie jest możliwe na podstawie dokumentów prywatnych, w tym opinii. Biegli wypowiedzieli się co do przedstawionej przez powoda opinii prywatnej nie podzielając prawidłowość przyjętej metody badawczej, stanowisko biegłych jest logiczne i Sąd nie może własną oceną zastąpić merytorycznych wniosków biegłych sądowych. Apelujący poprawność wniosków opinii dyskredytuje opinią prywatną R. Ż. (s. 8 apelacji) albo T. P., zatem wiedzy specjalistycznej przeciwstawia własne wnioski wynikające z dokumentu prywatnego, którym jest opinia prywatna. Wykazanie nieprawdziwości wniosków opinii biegłego musi polegać na odwołaniu się do logiki i wiedzy powszechnej, a nie na polemice z merytorycznym wynikiem opinii z tej jedynie przyczyny, że strona wyraża odmienne zapatrywanie, nawet jeśli poparte opinią środowiska naukowego. Te same względy decydują o niemożności - jak już wskazywano - odniesienia się przez Sąd pierwszej i drugiej instancji do licznych dokumentów wskazywanych przez powoda w apelacji (str. 2 i n.), z których mają wynikać okoliczności odmienne od przyjętych w opinii biegłych sądowych. Nie można także w ramach postępowania sądowego odnieść się do poglądu powoda, że dane co do wysokości plonów pochodzące z GUS i US są niewiarygodne, a wiarygodne, w odniesieniu do upraw powoda, są wyniki PDO. W dalszym ciągu jest to kontestowanie metod badawczych przyjętych przez biegłych sądowych bez wykazania braku logiki i spójności. W ramach postępowania sądowego nie można krytycznie odnieść się do metod zbierania informacji przez GUS albo do błędów, które instytucja ta miała popełnić (s. 10 apelacji). Innymi słowy sąd nie ma podstaw do przyjęcia, że dane z GUS i US są niewiarygodne, ponieważ nie wynika to z opinii biegłych sądowych.


Należy jeszcze raz podkreślić, że rolą Sądu w postępowaniu cywilnym nie jest rozstrzyganie o poprawności przyjętych metod badawczych, ale ocena dowodu z opinii biegłego na gruncie logiki, spójności, wiedzy powszechnej, a te kryteria pozwalają na przyjęcie wniosków opinii na prawidłowe. Wbrew uzasadnieniu apelacji, Sąd pierwszej instancji należycie rozważył cały materiał dowodowy oraz poddał analizie wnioski opinii biegłego, słusznie nie decydując się na sugerowane przez apelującego zajęcie stanowiska co do właściwych metod badawczych, nie doszło zatem do naruszenia artykułu 233 § 1 k.p.c. w rozważanym zakresie, w rezultacie Sąd nie naruszył prawa materialnego art. 361 k.c. przez zaniżenie wysokości odszkodowania.


Wszystkie wskazane okoliczności decydują o pominięciu przez Sąd Apelacyjny w postępowaniu drugoinstancyjnym wniosków dowodowych powoda zgłoszonych w apelacji, z świadka R. Ż. oraz z kolejnej opinii biegłego albo Instytutu na podstawie art. 235 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c. Przeprowadzenie tych dowodów zmierzałoby do niedopuszczalnego w postępowaniu przed sądem rozstrzygania kwestii charakterystycznej dla nauki, mianowicie rozważania skuteczności przyjętej metodologii badawczej. Rezultatem wnioskowanych przez powoda czynności dowodowych byłoby określenie przez sąd metody badawczej wbrew logicznym i konsekwentnym opiniom biegłych, a więc zaangażowanie sądu w spór badawczy, który zdecydowanie wykracza poza ustalenia faktów oraz stosowanie ich prawnych konsekwencji, a więc sylogizmu prawniczy prowadzącego do ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy.


Jeżeli naprawienie szkody ma nastąpić w pieniądzu, wysokość odszkodowania powinna być ustalona według cen z daty ustalenia odszkodowania, chyba że szczególne okoliczności wymagają przyjęcia za podstawę cen istniejących w innej chwili (art. 363 § 2 k.c.). Jeśli między powstaniem szkody albo jej naprawieniem i datą orzekania upłynął znaczy okres czasu, aktualna staje się kwestia według jakich cen należy ustalić wysokość odszkodowania przy uwzględnieniu jego restytucyjnej funkcji. Odszkodowanie ma służyć kompensacji szkody, a jego rozmiar powinien odpowiadać rozmiarowi uszczerbku w chwili, gdy jest naprawiany. W odniesieniu do szkody w dobrach, których wartość ulega znacznym wahaniom w czasie, przykładowo z powodu zmian notowań rynkowych, więc wzrostu albo spadku cen, aktualne pozostaje rozważenie dwóch sytuacji. Poszkodowany może domagać się odszkodowania według cen z daty zaistnienia szkody, a funkcję kompensacyjną w odniesieniu do wzrostu cen albo spadku siły nabywczej pieniądza będą pełniły odsetki za opóźnienie. Założeniem drugiego rozwiązania jest ustalenie odszkodowania według cen z daty orzekania bez możliwości przyjęcia, że sprawca pozostaje w opóźnieniu z zapłatą od daty wezwania. Utrata korzyści w postaci nieuzyskania dochodów ze sprzedaży płodów rolnych jest ściśle skorelowana z ich cenami rynkowymi i cenami kosztów produkcji, ceny te od dnia utraty korzyści do chwili orzekania mogą wzrosnąć lub zmniejszyć się, a ich układ decyduje o tym, czy rolnik osiągnął zysk i w jakiej wysokości. Nawet w sytuacji, kiedy ceny produkcji rolnej wzrosną w większym stopniu, niż koszty jej wytworzenia i jeśli przyjąć adekwatne ceny z dnia orzekania zaspokojenie interesu ekonomicznego poszkodowanego może być wątpliwe, ponieważ dodatni bilans tych cen może nie być adekwatny (może nie zrekompensować) do spadku wartości pieniądza albo do wysokości odsetek ustawowych należnych powodowi od dnia wezwania do zapłaty jeśli nastąpiło to bezpośrednio po powstaniu szkody. W sytuacji, kiedy bilans cen rynkowych produkcji rolnej i kosztów jej wytworzenia ustalony według ceny z dnia orzekania zmniejszy się w stosunku do dnia wyrządzenia szkody, więc zmniejszy się dochód, a sąd ustali odszkodowanie według cen z daty orzekania, interes ekonomiczny poszkodowanego nie zostanie zaspokojony. Korzystniejsze dla poszkodowanego jest zatem pierwsze rozwiązanie, jako bardziej uniwersalne.


Argument przemawiający za ustaleniem wysokości odszkodowania według cen z daty powstania szkody ma zatem walor ekonomiczny; szkoda powstała w danym układzie cen rynkowych, rynkowej wartości dobra i kosztów jego wytworzenia. Przyznanie odszkodowania według cen z daty orzekania oznaczałoby włączenie w proces ustalania jego wysokości czynnik rynkowy, który nie jest wynikiem działalności gospodarczej poszkodowanego i jednocześnie nie jest skutkiem działania sprawcy szkody. Należy podkreślić, że poszkodowany nie może – przy różnym bilansie cen rynkowych produkcji rolnej i kosztów jej wytworzenia - nie uzyskać kompensaty szkody albo uzyskać więcej, niż utracił, z drugiej strony odpowiedzialność sprawcy nie może sięgać czynników rynkowych, więc od niego niezależnych. Naprawienie szkody w rozważanej sytuacji nie polega na nabyciu rzeczy lub usług według cen z chwili obecnej ale na przysporzeniu majątku poszkodowanego wartością, która do tego majątku nie weszła. Prawidłowo zatem Sąd pierwszej instancji ustalił wysokość odszkodowania odwołując się do cen obowiązujących w dacie powstania szkody, zarzut naruszenia art. 363 § 2 k.c. jest niesłuszny.


Przyjęta metoda ustalenia wysokości szkody nie wyłącza oczywiście możliwości przyznania odszkodowania według cen z dnia orzekania oraz odsetek od daty wezwania od zapłaty przy uwzględnieniu, że odsetki pełnią funkcję prewencyjną i motywującą dłużnika do terminowego spełnienia świadczenia, jednak orzeczenie takie wymaga ulokowania w konkretnych okolicznościach sprawy. W rozpoznanej sprawie, z uwagi na wahania rynkowe, które mogą być korzystne albo niekorzystne dla poszkodowanego, takie orzeczenie jest wykluczone.


Prawidłowo Sąd pierwszej instancji nie uznał za element odszkodowania kosztów opinii prywatnej sporządzonej na zlecenie powoda. W tym zakresie Sąd Apelacyjny odwołuje się w całości do oceny prawnej wyrażonej przez Sąd Okręgowy. W szczególności nie istnieje i nie jest w praktyce realizowany w sposób bezwzględny wymóg, aby strona przed rozmoczeniem procesu o odszkodowanie ustalała wysokość szkody przez zlecenie prywatnej opinii. Szacunku tego mógł dokonać powód, przecież znane były jemu koszty produkcji, plon z innych uprawianych przez niego pól oraz ceny skupu zbóż. Zarzut naruszenia rat. 361 i 363 k.c. oraz 70 3 k.c. są bezpodstawne.


Zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. prawdopodobnie sformułowano wskutek oczywistej omyłki, kwestia treści uzasadnienia wyroku sądu w odniesieniu do materiału procesowego wynika z art. 327 1 k.p.c. Zarzut naruszenia art. 327 1 § 1 k.p.c. zasadny jest tylko wówczas, gdy z powodu braku w uzasadnieniu wymaganych wskazaną normą elementów, zaskarżone orzeczenie nie poddaje się kontroli, więc treść uzasadnienia orzeczenia sądu pierwszej instancji uniemożliwia całkowicie odkodowanie toku wywodu, który doprowadził do jego wydania (np.: wyroki SN z 27.03.2008 roku, III CSK 315/07; z 21.02.2008, III CSK 264/07). W uzasadnieniu wyroku, w części wstępnej, wskazano fakty, które Sąd pierwszej instancji uznał za udowodnione i dowody na których się oparł. Sąd nie odniósł się do części dokumentów przedstawionych przez powoda i nie objął ich wartości dla rozstrzygnięcia sprawy negatywną oceną. Dokumenty te dowodzą faktów niemających znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, co mogło być ostatecznie zweryfikowane podczas narady nad wyrokiem, czyli już w fazie po zamknięciu rozprawy. Sąd ma możliwość pominięcia dowodów mających wykazać fakty nieistotne dla rozstrzygnięcia na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c., jeśli jednak tego nie uczyni, ostateczna weryfikacja zdatności dowodów dla ustalenia faktów istotnych następuje w fazie narady. Fakty istotne dla rozstrzygnięcia wyznacza hipoteza normy prawa materialnego znajdująca zastosowanie w sprawie, także przesłanki domniemań prawnych i faktycznych oraz fakty pozwalające na ocenę wiarygodności oraz mocy dowodowej źródeł dowodowych (art. 227 k.p.c.). Brak w uzasadnieniu wyroku oceny mocy dowodowej i wiarygodności dowodów, które nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia nie eliminuje możliwości kontroli instancyjnej orzeczenia. Uzasadnienie wskazuje fakty istotne dla rozstrzygnięcia, dowody stanowiące podstawę dla takich ustaleń, podstawy materialne, ich wykładnię oraz subsumpcję, co pozwala na prześledzenie toku rozumowania Sądu i przesądza o bezzasadności zarzutu. Wartość dowodowa dokumentów wskazywanych przez powoda w apelacji, a których ocenę pominął Sąd pierwszej instancji, została omówiona wyżej, w ramach oceny dowodu z opinii biegłych.


Zarzut naruszenia art. 232 k.p.c. jest nieadekwatny do stanu sprawy, sąd nie dopuścił dowodu z urzędu ani nie istniał taki obowiązek; nie naruszono ciężaru dowodu z znaczeniu formalnym. Nie naruszono także art. 227 k.p.c. ponieważ przedmiotem dowodu uczyniono fakty istotne dla rozstrzygnięcia, pozostawiając poza postępowaniem dowodnym fakty nieistotne, których znaczenie dla rozstrzygnięcia omówiono wraz z oceną dowodu z opinii biegłych.


Apelacja podlegała zatem oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.


Powód przegrał sprawę w postępowaniu apelacyjnym całości i jest zobowiązany do zwrotu pozwanemu kosztów procesu (art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 108 k.p.c.) - wynagrodzenia pełnomocnika w wysokości określonej § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust 1 pkt. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych.



Leon Miroszewski Artur Kowalewski Robert Bury