Sygn. akt I C 2430/22
Powódka J. K. wniosła 17 października 2022 roku do Sądu Okręgowego w Toruniu pozew przeciwko (...) S.A. w W., w którym wnosiła o:
zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kwot 533 579,46 zł oraz 63 174,40 CHF tytułem bezpodstawnego wzbogacenia pozwanej i pobrania świadczeń nienależnych w okresie od 29 sierpnia 2008 roku do 20 maja 2022 roku wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 14 września 2022 roku do dnia zapłaty,
zasądzenie od pozwanej zwrotu kosztów procesu wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty.
Powódka podniosła, że postanowienia zawarte w § 1 ust. 3A, § 7 ust. 1, § 11 ust. 5, § 13 ust. 6 i § 16 ust. 3 umowy kredytu hipotecznego zawartej pomiędzy stronami są abuzywne, a ponieważ dotyczą głównych świadczeń stron, powoduje to nieważność całej umowy i pozwany winien zwrócić powódce wszystkie świadczenia nienależne uiszczone na jego rzecz w wykonaniu nieważnej umowy.
Pozwany (...) S.A. w odpowiedzi na pozew (k. 66-73 akt) wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powódki zwrotu kosztów procesu. Pozwany podniósł zarzut przedawnienia wszystkich roszczeń powódki, wskazując że roszczenie o zwrot nienależnych rat kredytu jest świadczeniem okresowym i przedawnia się z upływem 3 lat od uiszczenia każdej z rat.
Na rozprawie 29 sierpnia 2023 r. strony podtrzymały dotychczasowe stanowiska. Powódka pouczona przez Przewodniczącego o skutkach ustalenia nieważności umowy kredytu, podtrzymała zarzut abuzywności spornych postanowień i stwierdzenia nieważności umowy w całości.
Sąd ustalił, co następuje:
Powódka w 2008 roku mieszkała w wynajmowanym mieszkaniu. Chciała nabyć własną nieruchomość w celu zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych. Powódka udała się do placówki pozwanego banku i dowiedziała się, że nie ma zdolności kredytowej, by wziąć kredyt w złotych polskich. Przedstawiono powódce ofertę kredytu powiązanego z kursem franka szwajcarskiego. Pracownik banku zapewniał, że ten kredyt jest bezpieczny, ryzyko jest niewielkie, a wahania kursu CHF są minimalne. Pracownik prześmiewczo komentował wybór osób zaciągających „nieopłacalne” kredyty w złotych. Powódka zaufała bankowi i jego pracownikom i uwierzyła w przedstawione jej informacje o bezpieczeństwie kredytu frankowego.
(dowód: przesłuchanie powódki k. 191v)
Powódka J. K. zawarła 28 sierpnia 2008 r. z (...) Bank S.A. w W. Oddział Bankowości Elektronicznej w Ł. umowę nr(...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF. Bank udzielił powódce kredytu w kwocie 405 000 zł waloryzowanego kursem CHF.
W umowie podano wartość kredytu w walucie CHF obliczoną według kursu kupna waluty obcej z tabeli kursowej (...) Banku S.A. z 5 sierpnia 2008 r. – wynosiłaby ona 211 036,42 CHF. Zastrzeżono jednocześnie, że podana kwota w CHF ma charakter orientacyjny i nie stanowi zobowiązania banku z tytułu tej umowy, a wartość zobowiązania powodów może ulec zmianie do czasu uruchomienia kredytu. (§ 1 ust. 3A)
Umowa została zawarta na okres 360 miesięcy, tj. do 28 sierpnia 2038 r. (§ 1 ust. 4)
Zabezpieczenie spłaty kredytu stanowiła m.in. hipoteka kaucyjna na nabywanej nieruchomości do kwoty 607 500 zł. (§ 3 ust. 1)
Raty kapitałowo-odsetkowe spłacane są w złotych po uprzednim ich przeliczeniu wg kursu sprzedaży CHF z tabeli kursowej (...) Banku S.A. obowiązującego na dzień spłaty z godziny 14:50. (§ 11 ust. 5 umowy)
Wcześniejsza spłata całości kredytu lub raty kapitałowo-odsetkowej a także spłata przekraczająca wysokość raty powoduje, że kwota spłaty jest przeliczana po kursie sprzedaży CHF z tabeli kursowej (...) Banku S.A. obowiązującym na dzień i godzinę spłaty. (§ 13 ust. 6 umowy)
( dowód: umowa kredytu k. 19-23)
Wysokość każdej raty odsetkowej lub kapitałowo-odsetkowej kredytu waloryzowanego kursem waluty obcej określona jest w tej walucie, natomiast jej spłata dokonywana jest w złotych po uprzednim jej przeliczeniu wg kursu sprzedaży danej waluty, określonym w tabeli kursowej (...) Banku S.A. na dzień spłaty.
Wysokość rat odsetkowych i kapitałowo-odsetkowych kredytu waloryzowanego wyrażona w złotych, ulega comiesięcznej modyfikacji w zależności od kursu sprzedaży waluty, według tabeli kursowej (...) Banku S.A. na dzień spłaty. (§ 25 ust. 2 i 3 Regulaminu)
( dowód: regulamin k. 24-31)
Kredyt uruchomiono w łącznej kwocie 405 000,03zł.
( dowód: zaświadczenie k. 40, potwierdzenia k. 101-106)
Powódka w okresie od zawarcia umowy do 28 kwietnia 2022 roku (raty kapitałowo-odsetkowe) i w dniu 20 kwietnia 2022 roku (całkowita przedterminowa spłata kredytu) uiściła na rzecz pozwanego łącznie 533 579,46 zł i 63 174,40 CHF.
Od 7 lutego 2012 r. powodowie spłacali raty kredytu bezpośrednio w walucie CHF i do 5 listopada 2013 r. uiścili łącznie z tego tytułu 93 589,01 CHF.
Kredyt został całkowicie spłacony 22 maja 2022 r.
( dowód: zaświadczenie k. 40-44)
Powódka w reklamacji z 18 sierpnia 2022 roku skierowanej do pozwanego w związku z nieważnością umowy kredytu wezwała pozwanego do zapłaty kwot 558 461,73 zł oraz 63 174,40 CHF w terminie 30 dni z tytułu nienależnie zapłaconych rat kredytu.
( dowód: reklamacja k. 35-36)
Pozwany pismem z 13 września 2022 roku odmówił uwzględnienia reklamacji i zapłaty.
( dowód: pismo pozwanego k. 37-38)
Powódka jest świadoma skutków uznania umowy kredytu za nieważną, w szczególności konieczności zwrotu świadczeń dotychczas wzajemnie spełnionych przez strony oraz że banki występują z powództwami o zwrot utraconych korzyści. Powódka pouczona przez Przewodniczącego podczas rozprawy 29 sierpnia 2023 r. nie zrezygnowała z podnoszenia abuzywności postanowień spornej umowy kredytowych.
( dowód: e-protokół z 29.08.2023 r. czas 00:02:05 k. 191)
Sąd zważył, co następuje:
Stan faktyczny został ustalony na podstawie dowodów z ww. dokumentów, które uznane zostały za wiarygodne, obiektywne, nie budziły one wątpliwości i nie były kwestionowane przez żadną ze stron postępowania, a niektóre z nich były składane do akt sprawy przez obydwie strony oraz na podstawie przesłuchania stron ograniczonego do przesłuchania powódki.
Natomiast zeznaniom złożonym przez powódkę Sąd dał wiarę w całości. Powódka opisała przebieg procesu udzielenia kredytu, który stał w zgodzie z pozostałymi dowodami zgromadzonymi w sprawie, w szczególności dokumentami kredytowymi (wnioski, decyzje, umowa, regulamin). Powódka przedstawiła również okoliczności, które skłoniły powódkę do zawarcia spornej umowy, w tym zapewnienia pracowników pozwanego banku i wadliwy sposób przedstawienia ryzyka związanego z oferowanym produktem. Zeznania te były wewnętrznie spójne i wraz z innymi dowodami prezentowały jednolity obraz stanu faktycznego, który na ich podstawie odtworzono, a pozwany nie zdołał skutecznie podważyć prawdziwości zeznań powódki.
Z uwagi na fakt, iż zgodnie z treścią art. 227 kpc przedmiotem dowodu powinny być fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie, dokonując ustaleń stanu faktycznego sprawy, Sąd nie opierał się na złożonych do akt dokumentach dotyczących historycznych kursów walut czy przygotowanych przez pozwanego harmonogramów spłaty rat kredytowych bądź wewnętrznych procedur pozwanego. Przywołane dokumenty w swojej istocie nie odnosiły się wprost do treści i okoliczności zawarcia umowy kredytu zawartej przez strony niniejszego procesu. Zawarte w nich procedury nie świadczą o okolicznościach zawarcia umowy istotnych w przedmiotowej sprawie, w której Sąd samodzielnie dokonuje ustaleń stanu faktycznego sprawy i jego oceny prawnej.
Z podobnych względów, jako nieistotny dla rozstrzygnięcia sprawy Sąd pominął dowód z opinii biegłego z zakresu ekonomii oraz rachunkowości. Ponieważ powódka w pierwszej kolejności żądała ustalenia, że cała umowa kredytu jest nieważna, nie były istotne dla sprawy zagadnienia, które wyjaśnić miałby biegły sądowy. Wobec żądania uznania umowy za nieważną w całości, ustalenie wysokości roszczenia powódki sprowadzało się do wykonania prostych operacji arytmetycznych (zsumowania rat wyszczególnionych w zaświadczeniu), co nie wymagało wiedzy specjalistycznej.
Fakt zawarcia umowy kredytu pomiędzy stronami jak i treść tej umowy nie były kwestionowane przez żadną ze stron. Spór między stronami ogniskował się przede wszystkim na ocenie prawnej poszczególnych postanowień umowy, w szczególności ustalających zasady wypłaty i spłaty obu kredytów w oparciu o kursy walut obcych stosowane przez bank. W ocenie powódki postanowienia te mają charakter abuzywny, co skutkuje uznaniem całej umowy za nieważną.
Przy tak ustalonym stanie faktycznym powództwo w zakresie żądania zapłaty kwoty głównej zasługiwało na uwzględnienie w całości.
W ocenie Sądu zarzuty dotyczące abuzywności kwestionowanych postanowień indeksacyjnych zasługiwały na uwzględnienie. Zgodnie z art. 385[1] § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały one sformułowane w sposób jednoznaczny.
Nie ulega wątpliwości, że kwestionowane przez powódkę postanowienia umowy określają główne świadczenia stron. Istotą kredytu jest oddanie przez bank do dyspozycji kredytobiorcy określonej kwoty środków pieniężnych oraz zobowiązanie kredytobiorcy do zwrotu kwoty kredytu wraz z odsetkami w oznaczonym czasie. Kwestionowane postanowienia umowy wpływają natomiast bezpośrednio na wysokość zarówno salda kredytu (kwota oddana do dyspozycji powodom podlegała przeliczeniu zgodnie z § 1 ust. 3A umowy), jak i wysokość uiszczanych przez powódkę kwot tytułem rat kredytowych (kwoty rat przeliczane są zgodnie z § 11 ust. 5 umowy).
Jednakże przepis art. 385[1] § 1 k.c. znajduje zastosowanie także do postanowień określających główne świadczenia stron, które nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Stwierdzić w tym miejscu należy, że kwestionowane przez powódkę postanowienia umowy nie były sformułowane w sposób jednoznaczny. W ocenie Sądu niejednoznaczność klauzul waloryzacyjnych mogłaby zostać usunięta przez udzielenie powódce przed zawarciem umowy odpowiedniej informacji o ryzyku walutowym. W odniesieniu do umów kredytowych TSUE wskazał, że warunek dotyczący spłaty kredytu w tej samej walucie obcej co waluta, w której kredyt został zaciągnięty, musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować – potencjalnie istotne – konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych. (zob. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 20 września 2017 r. w sprawie A. i inni vs. (...) SA, C-186/16, pkt 51)
Ten obowiązek nie został przez pozwanego wykonany w sposób należyty. Z ustaleń poczynionych w sprawie wynika, że pracownicy banku w zasadzie w ogóle nie poinformowali powódki o charakterze, zakresie i skali podejmowanego przez nią ryzyka walutowego. Powódka nie została poinformowana, w jaki sposób wysokość jej zadłużenia czy wysokość poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych zależeć będzie od przyszłych kursów CHF, ani też, jak kształtowały się kursy CHF w przeszłości. Powódce udzielono nieprawdziwej informacji, że ryzyko podejmowane w związku z zawarciem umowy jest minimalne, a kurs waluty podlega jedynie nieznacznym wahaniom. Wypowiedzi pracownika banku podczas przedstawiania produktu sugerowały wysokie bezpieczeństwo kredytu i w zasadzie brak jakiegokolwiek znaczącego ryzyka w związku z walutowym charakterem produktu .. (...) oczywistych względów informacje tej treści były nieprawdziwe – bank nie mógł bowiem antycypować, że w ciągu 30 lat obowiązywania umowy kurs waluty nie ulegnie większym zmianom. Jednocześnie pracownicy banku ukrywali przed powódką informację o rzeczywistej skali podejmowanego ryzyka, tzn. że ma ono w istocie nieograniczony charakter. Umowa nie ograniczała bowiem ryzyka podejmowanego przez kredytobiorcę (np. do określonej wysokości kursu), co powodowało, że kredytobiorca nieświadomie „godził się” na wzrost jego zadłużenia w przyszłości bez jakiegokolwiek ograniczenia, także znacznie ponad wartość nabywanej nieruchomości. Powódce nie wyjaśniono w szczególności, że w przypadku niekorzystnego kursu waluty obcej wartość zarówno rat kredytowych jak i salda może rosnąć, mimo regularnej spłaty zobowiązania.
Również pozwany nie udowodnił tego, czy informował powódkę o ryzyku kursowym w szerszym zakresie, np. poprzez przekazanie symulacji rat kredytu i wysokości zadłużenia w zależności od zmian kursowych, czy też danych historycznych dotyczących kształtowania się kursu franka szwajcarskiego. Tak ustalone okoliczności nie pozwalają przyjąć, że powódka rzeczywiście została o tych ryzykach rzetelnie poinformowana.
Podkreślenia natomiast wymaga, że każdy konsument ma prawo do rzetelnej informacji o proponowanym produkcie (tak: SA w Warszawie w wyroku z 10.02.2015 r., VI ACa 567/14, LEX nr 1746369). W związku z powyższym należało uznać, że klauzule waloryzacyjne zawarte w przedmiotowej umowie, mimo że określają główne świadczenia stron, podlegały ocenie pod kątem abuzywności, ponieważ nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.
Z art. 385[1] § 1 k.c. wynika, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są klauzule umowne, które spełniają łącznie trzy przesłanki pozytywne tj.: zawarte zostały w umowach z konsumentami, kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszają jego interesy. Kontrola abuzywności postanowień umowy wyłączona jest jedynie w przypadku spełnienia jednej z dwóch przesłanek negatywnych, to jest gdy: postanowienie umowne zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem lub gdy postanowienie umowne określa główne świadczenia stron i jest sformułowane w sposób jednoznaczny.
Nie ulega w niniejszej sprawie wątpliwości, że powódka posiada status konsumenta (art. 22[1] k.c.). Już z treści zawartej umowy kredytu wynika, że powódka zawarła ją jako osoba fizyczna, gdyż przy określaniu stron umowy nie powołano się na prowadzenie przez kredytobiorcę działalności gospodarczej. Również przeznaczenie kredytu na zakup lokalu mieszkalnego przemawia za tym, że powódka zaciągnęła kredyt jako konsument w celu zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych. W umowie nie wskazano, by cel kredytowania był w jakikolwiek związany z prowadzeniem działalności gospodarczej. Sąd nie miał więc wątpliwości, że powódce przysługuje status konsumenta.
Brak indywidualnego uzgodnienia kwestionowanych przez stronę powodową postanowień dotyczących waloryzacji wynika natomiast już z samego sposobu zawarcia umowy, opartego o treść stosowanego przez bank wzorca umowy. Taki sposób zawarcia umowy w zasadzie wyklucza możliwość indywidualnego wpływania przez konsumentów na treść powstałego stosunku prawnego, poza ustaleniem kwoty i przeznaczenia kredytu, czasu spłaty, ewentualnie wysokości marży banku wpływającej na ostateczne oprocentowanie czy wysokości prowizji.
W wyroku z 30.08.2018 r., I ACa 316/18, LEX nr 2558920, Sąd Apelacyjny w Białymstoku trafnie uznał, że postanowieniem indywidualnie uzgodnionym w znaczeniu tego przepisu nie jest postanowienie, którego treść konsument mógł negocjować, lecz takie postanowienie, które faktycznie powstało w wyniku indywidualnego uzgodnienia.
Podkreślenia wymaga, że nie stanowi indywidualnego uzgodnienia dokonanie wyboru przez konsumenta jednego z kilku rodzajów umowy przedstawionych przez bank. Powódka podczas zawierania przedmiotowej umowy nie miała realnego wpływu na treść postanowień dotyczących waloryzacji. Decyzja powódki o wyborze oferty kredytu indeksowanego, czyli wzorca umowy i regulaminu zawierającego konkretne klauzule waloryzacyjne - nie oznacza wcale, że klauzule te zostały z powódką indywidualnie uzgodnione.
Należy również zauważyć, że powódka nie miała zdolności kredytowej, by zaciągnąć kredyt w złotych polskich. W istocie więc jedynym dostępnym dla niej produktem kredytowym był właśnie kredyt waloryzowany kursem CHF i w tych okolicznościach nie doszło do jakiegokolwiek wyboru ze strony konsumenta.
Podkreślić również należy, że postanowienia waloryzacyjne dotyczące przeliczania wypłacanych i spłacanych kwot zostały przez pozwanego umieszczone nie tylko w indywidualnej umowie kredytowej, lecz również w dokumencie ogólnym – Regulaminie kredytowania (zob. § 25 ust. 2 i 3) – co nakazuje wnioskować, że zasady te znajdowały zastosowanie do wszystkich umów kredytowych zawieranych w tym czasie z klientami i nie podlegały żadnej indywidualizacji. Również z tego względu nie ma żadnych wątpliwości, że powódka nie miała wpływu na treść kwestionowanych postanowień.
Należało mieć przy tym także na względzie, że zgodnie z art. art. 385[1] § 4 k.c. ciężar dowodu, że dane postanowienie umowne zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem, spoczywa na tym, kto się na ten fakt powołuje. Ciężar dowodu tego faktu spoczywał więc na pozwanym, który mu w ogóle nie sprostał.
W dalszej kolejności należało zbadać, czy kwestionowane postanowienia kształtują prawa i obowiązki powódki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszają jej interesy. Zgodnie z § 1 umowy, Bank zobowiązał się oddać do dyspozycji powódki określoną kwotę złotych polskich. Postanowienia umowy precyzują jednocześnie, iż kwota kredytu wyrażona będzie w walucie obcej, lecz jej kwota we franku szwajcarskim nie mogła zostać dookreślona w dniu zawarcia umowy, gdyż zależeć miała od przyszłego kursu waluty (CHF).
Wypłata kredytu nastąpiła w PLN, a kwota kredytu została przeliczona po kursie kupna CHF i w ten sposób określono saldo kredytu (wysokość zobowiązania kredytowego powódki). Z tytułu umowy pozwany uruchomił środki w łącznej wysokości 405 000,03 zł. Spłata kredytu dokonywana jest natomiast w ten sposób, że raty kredytu podlegające spłacie wyrażone są w harmonogramie walucie obcej (CHF) i w dniu terminu płatności przeliczane są po kursie sprzedaży CHF obowiązującego w tym dniu w Tabeli kursów pozwanego, a następnie pobierane z rachunku powodów prowadzonego w PLN. Oprocentowanie kredytu jest zmienne i zależy od stopy procentowej charakterystycznej dla zobowiązań w CHF – stawki referencyjnej LIBOR.
Jednocześnie umowa kredytowa, ani regulamin nie określają żadnych kryteriów, którymi pozwany ma się kierować przy ustalaniu kursów walut w swojej tabeli kursów. W umowie brak jest jakichkolwiek zapisów na temat sposobu ustalania kursów walut. Umowa i Regulamin odnoszą się jedynie do Tabeli kursowej (...) Banku. Żadne dokumenty nie określają więc mechanizmu ustalania wysokości kursów walut przez bank. O sposobie ustalania wysokości kursów walut nie byli także informowani powodowie podczas zawierania umowy kredytu. W związku z brakiem uregulowania tej kwestii należy zatem stwierdzić, że (...) S.A. – biorąc pod uwagę zastrzeżone sobie uprawnienie do ogłaszania Tabeli kursów – mógł w praktyce ustalać kursy CHF w sposób dowolny i bez jakiejkolwiek kontroli. Powodowie nie mieli bowiem realnej możliwości ustalenia, ani weryfikacji wysokości obciążającej ich raty, gdyż żadne postanowienia umowy czy Regulaminu nie wskazywały, w jaki sposób bank ustalać będzie w przyszłości kursy CHF ogłaszane w Tabeli kursów.
Należy nadto zauważyć, że wypłata kredytu nastąpiła w złotych polskich, a saldo przeliczono po kursie kupna CHF (niższym), natomiast spłata rat odbywała się po kursie sprzedaży CHF (wyższym) – przy czym oba kursy ustalał bank jednostronnie i samodzielnie. Powodowie nie byli nigdy poinformowani przez bank, że druga strona wprowadziła do umowy kredytu usługę kantorową, za którą zastrzegła sobie dodatkowe wynagrodzenie w postaci spreadu walutowego.
Ponadto abuzywność klauzul waloryzacyjnych nie ogranicza się jedynie do kwestii ustalania kursów walut jednostronnie przez bank. W ocenie Sądu również sposób ukształtowania ryzyka kursowego rażąco narusza interesy konsumenta, a przy tym jest sprzeczny z dobrymi obyczajami, gdyż tworzy znaczącą nierównowagę praw i obowiązków stron umowy ze szkodą dla konsumenta. Problem ten został zasygnalizowany w aktualnym orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który stwierdził, że warunki umowne (…) wydają się obciążać konsumenta, w zakresie, w jakim przedsiębiorca nie przestrzegał wymogu przejrzystości względem tego konsumenta, ryzykiem nieproporcjonalnym do świadczeń i kwoty otrzymanej pożyczki, ponieważ stosowanie tych warunków skutkuje tym, że konsument musi długoterminowo ponieść koszt zmiany kursu wymiany. W zależności od tej zmiany konsument ten może znajdować się w sytuacji, w której, po pierwsze, pozostała należna kwota kapitału w walucie spłaty, (…), jest znacznie wyższa niż kwota pierwotnie pożyczona, a po drugie, spłacone raty miesięczne prawie wyłącznie pokrywały same odsetki. Jest tak w szczególności wówczas, gdy owo podwyższenie kapitału pozostałego do spłaty w walucie krajowej nie jest zrównoważone różnicą między stopą oprocentowania waluty obcej a stopą waluty krajowej, przy czym istnienie takiej różnicy stanowi dla kredytobiorcy główną korzyść kredytu denominowanego w walucie obcej (zob. wyrok z dnia 10 czerwca 2021 r. w sprawie (...) SA przeciwko VE, C-609/19, pkt 69).
Przyjęta w spornej umowie konstrukcja rozkładu ryzyka walutowego powoduje, że konsument jest obciążony tym ryzykiem w sposób nieograniczony, gdyż nie ma żadnej umownej granicy wzrostu kursu waluty waloryzacji, powyżej której wzrost nie wpływałby już na wysokość salda zadłużenia i na wysokości raty. Przy obecnym kursie franka szwajcarskiego wzrost ten oscyluje wokół 100%, natomiast umowa w żaden sposób nie zabezpiecza interesów konsumenta przed dalej idącym wzrostem – o 200% czy 400%. Ryzyka tego nie niweluje też potencjalna korzyść wynikająca z różnicy między oprocentowaniem kredytów waloryzowanych walutą obcą i kredytów złotowych. W przypadku wysokiego oprocentowania kredytów złotowych i niskiego oprocentowania kredytów waloryzowanych walutą obcą wysokość raty jest wprawdzie korzystniejsza w przypadku tych ostatnich, ale tylko wówczas, gdy podstawą obliczenia wysokości raty jest podobny kapitał. Jednak na skutek zastosowania spornych klauzul waloryzacyjnych, w przypadku znacznego wzrostu kursu waluty obcej wzrasta też znacznie kwota pozostałego do spłaty kapitału wyrażonego w walucie polskiej, co powoduje, że korzystniejsze oprocentowanie nie przekłada się na korzyść, która równoważyłaby ponoszone ryzyko kursowe.
Na szczególne podkreślenie zasługuje jeszcze jeden aspekt uwypuklony przez TSUE. Wzrost kursu waluty waloryzacji powoduje wzrost nie tylko raty, ale również wzrost salda zadłużenia, przy czym zjawisko to nie występuje przy wzroście oprocentowania kredytów złotowych. Ryzykiem ponoszonym przez kredytobiorców kredytów waloryzowanych walutą obcą jest zatem również ryzyko wzrostu zadłużenia nie tylko ponad poziom pierwotnego zadłużenia, ale również ponad wartość kredytowanej nieruchomości, co powoduje, że nie są oni zbyć tej nieruchomości bez zaangażowania dodatkowych środków własnych.
O tych ryzykach powódka nie była informowana w sposób należyty przed zawarciem umowy. Bank w chwili udzielania kredytu dysponował natomiast dostatecznym doświadczeniem i możliwościami analitycznymi, by antycypować także takie wzrosty kursu franka szwajcarskiego, które miały miejsce w okresie kredytowania, a które spowodowały, że mimo kilkunastu lat spłaty kapitał pozostały do spłaty wyrażony w złotych wciąż wzrastał.
W tym stanie rzeczy uznać należy, że gdyby powódka została w sposób przejrzysty poinformowana przed zawarciem umowy o charakterze i rozmiarze przyjmowanego na siebie ryzyka, w tym ryzyka długoterminowego i nieograniczonego wzrostu salda zadłużenia, nie zawarłaby umowy tej treści (zob. przesłuchanie powódki k. 191v).
Sąd stwierdził zatem, że postanowienia klauzul waloryzacyjnych zawarte w analizowanej umowie kredytu pozwalają bankowi na dowolną i nieograniczoną umową zmianę wysokości świadczeń drugiej strony (kredytobiorców). W ocenie Sądu zawarte w przedmiotowej umowie klauzule przewidujące indeksację udzielonego kredytu do CHF w zakresie, w jakim upoważniały bank do przeliczania kwoty kredytu wypłaconego w PLN według kursu kupna CHF, zaś w momencie spłaty raty kredytu według kursu sprzedaży CHF, w dodatku ustalanych samodzielnie przez jedną ze stron umowy kredytu - są klauzulami abuzywnymi.
W umowie jedynie dla potrzeb rozliczeniowych wykorzystano określenie świadczeń w walucie obcej, której cenę (odpowiednio zakupu i sprzedaży) jednostronnie określał pozwany bank. Brak jest przy tym w umowie jak i regulaminie postanowień określających mechanizm ustalania przez bank kursów waluty, co pozostawiało bankowi pełną swobodę w ustalaniu wysokości tego kursu. Bank ukrył jednocześnie przed powódką informacje o rzeczywistej skali i zakresie podejmowanego ryzyka związanego z kredytem waloryzowanym kursem waluty obcej. Takie działania przedsiębiorcy są w sposób oczywisty sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszało interesy powódki jako kredytobiorcy.
Stosowany przez bank mechanizm ustalania kursów i przeliczania waluty był dla powódki całkowicie nieweryfikowalny. Mechanizm ten nie był w ogóle przez strony określony. Bank jednocześnie ograniczył własne ryzyko związane ze zmianą kursu waluty, podczas gdy konsument podejmował nieograniczone ryzyko kursowe. Wszystko to powodowało powstanie znacznej nierównowagi między prawami i obowiązkami stron umowy z istotną szkodą dla konsumenta (powódki).
Jednocześnie należy mieć na uwadze, że zgodnie z art. 385[2] k.c. oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. Oznacza to, że dla oceny abuzywności klauzul indeksacyjnych nie ma znaczenia fakt, w jaki sposób pozwany bank ustalał kursy walut obcych po zawarciu umowy, ani też czy stosowane przez niego kursy walut były rzeczywiście zawyżone czy też zbliżone do kursów innych banków działających na rynku. Istotne jest jedynie to, że redagując wzorzec umowny pozwany zastrzegł sobie jednostronną możliwość decydowania o wysokości kursów waluty, w której udzielał kredytu. W umowie nie wskazano przejrzystego mechanizmu waloryzacji, tak aby konsument miał możliwość przewidzenia na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów, jak kształtować się może w przyszłości kurs danej waluty ogłaszany w Tabeli kursowej pozwanego, a co za tym idzie, jak kształtować się będzie wysokość zobowiązań kredytobiorcy. Stwierdzić więc należy, że na chwilę zawarcia umowy postanowienia zawarte w § 1 ust. 3A umowy i § 11 ust. 5 umowy kredytu dawały przedsiębiorcy nieograniczoną swobodę w wyznaczaniu kursów waluty obcej w przyszłości, a w konsekwencji – możliwość manipulowania wysokością zobowiązań konsumenta. Okoliczność ta ma istotne znaczenie, niezależnie od tego, czy ze sposobności tej pozwany w ogóle korzystał w czasie wykonywania umowy.
Z podanych wyżej względów postanowienia przedmiotowej umowy kredytu wprowadzające mechanizm denominacji świadczeń stron we franku szwajcarskim według kursów waluty ustalanych jednostronnie i uznaniowo przez bank stanowią niedozwolone postanowienia umowne. Stanowisko to jest szeroko prezentowane w judykaturze Sądu Najwyższego (zob. wyroki z dnia 30 września 2020 r., I CSK 556/18, niepubl., z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, niepubl., z dnia 15 listopada 2019 r., V CSK 347/18, niepubl., z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 309/18, niepubl., z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, niepubl., i z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, niepubl.)
Zgodnie z art. 385[1] § 1 k.c. niedozwolone postanowienie umowne nie wiąże konsumentów. Sankcja ta działa ex tunc i ex lege, ale zgodnie z art. 385[1] § 2 nie skutkuje automatyczną nieważnością całej umowy, gdyż strony są związane umową w pozostałym zakresie. Przepis ten nawiązuje do art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, wskazującego, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków.
W ocenie Sądu, po wyłączeniu uznanych za nieważne postanowień umowy zawierających klauzule waloryzacyjne, sporna umowa nie mogłaby dalej obowiązywać. Przede wszystkim nigdy w takim kształcie umowa ta nie zostałaby zawarta. W umowach kredytów indeksowanych kursem franka szwajcarskiego stosuje się bowiem stopę oprocentowania opartą o stawkę referencyjną LIBOR (CHF), która była zdecydowanie niższa od stosowanej przy kredytach złotowych stawki referencyjnej WIBOR.
Żadne przepisy co prawda nie wykluczają stosowania stóp procentowych charakterystycznych dla innej waluty do wierzytelności wyrażonych w złotych, ale pozostawienie w obrocie tak ukształtowanej umowy kredytu byłoby nierównym traktowaniem tych kredytobiorców, którzy zaciągnęli w tym samym czasie kredyty złotówkowe i płacili oprocentowanie wg WIBOR, wyższe niż wg LIBOR. W tym zakresie Sąd podziela pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 18 września 2019 r., V CSK 152/19, że eliminacja klauzuli abuzywnej z umowy nie może prowadzić do uprzywilejowania określonej grupy kredytobiorców-konsumentów.
W ocenie Sądu nie ma więc możliwości, aby niniejsza umowa mogła dalej obowiązywać przy założeniu, że kredyt był złotówkowy. Nadal kredytobiorca byłby bowiem zobowiązani do spłaty kredytu z odsetkami, a po pominięciu przelicznika frankowego istniałyby trudności z określeniem tego, jakie odsetki mieliby zapłacić kredytobiorcy – czy według stawki LIBOR czy WIBOR. Wszelkie zmiany umowy mające na celu jej dalsze funkcjonowanie musiałyby się natomiast odbyć z inicjatywy obu jej stron. Nic takiego w niniejszej sprawie jednak nie nastąpiło. Powodowie stali od samego początku na stanowisku, że umowa jest nieważna.
Sąd nie ma prawa do modyfikowania z urzędu stosunku zobowiązaniowego łączącego strony. Byłoby to sprzeczne z zasadą swobody zawierania umów. Możliwości oddziaływania przez sąd na stosunek zobowiązaniowy są ściśle określone, gdyż stanowią wyjątek od tej reguły. Są one enumeratywnie wskazane w art. 357[1] i 358[1] k.c. Nawet jednak i w tym przypadku odbywa się to z inicjatywy jednej ze stron umowy poprzez wniesienie pozwu, o ile oczywiście żądanie takie jest zasadne. Powódka nie wnosiła jednak o modyfikację treści stosunku prawnego, tylko o zasadzenie zwrotu świadczeń nienależnych w związku z nieważnością umowy.
Należało mieć też na uwadze wyrok TSUE z 3 października 2019 r. wydany w sprawie C-260/18 (D. (...) Bank), z którego wynika, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.Urz.UE. L1993 Nr 95, str. 29) należy interpretować w ten sposób, że z jednej strony skutki dla sytuacji konsumenta wynikające z unieważnienia całości umowy, należy oceniać w świetle okoliczności istniejących lub możliwych do przewidzenia w chwili zaistnienia sporu, a z drugiej strony, do celów tej oceny decydująca jest wola wyrażona przez konsumenta w tym względzie.
Stanowisko to znajduje również potwierdzenie w wyroku z 21 stycznia 2015 r. w połączonych sprawach C-482/13, C-484/13, C-485/13 i C-487/13, gdzie Trybunał stwierdza: „sąd krajowy ma możliwość zastąpienia nieuczciwego warunku przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, pod warunkiem że to zastąpienie jest zgodne z celem art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 i pozwala na przywrócenie rzeczywistej równowagi między prawami a obowiązkami stron umowy. Jednak możliwość taka jest ograniczona do przypadków, w których nieważność nieuczciwego warunku zobowiązywałaby sąd do stwierdzenia nieważności danej umowy w całości, narażając przez to konsumenta na penalizujące go konsekwencje.”
W niniejszej sprawie powódka żądała zasądzenia od pozwanego zwrotu nienależnych świadczeń z powodu nieważności umowy. Wobec przywołanych wyżej motywów rozstrzygnięć TSUE należało wziąć pod uwagę fakt, że powódka zakończyła już spłacanie kredytu. Sąd nie miał zatem wątpliwości, że stwierdzenie nieważności całej umowy nie spowoduje dla powódki żadnej szkody, ani nie naruszy jej interesu ekonomicznego. Również po pouczeniu przez Przewodniczącego podczas rozprawy 29 sierpnia 2023 r. powódka podtrzymała swoje żądanie i nie zrezygnowała z podnoszenia abuzywności postanowień umowy.
Wobec wszystkiego powyższego umowę kredytu hipotecznego zawartą 28 sierpnia 2008 roku pomiędzy powódką, a (...) Bank S.A. w W. (obecnie (...) S.A.) należało przesłankowo uznać za nieważną w całości.
Strona powodowa określiła podstawę prawną żądania zapłaty, wskazując na przepisy o świadczeniu nienależnym (art. 410 k.c.). W razie uznania umowy za nieważną strony są zobowiązane do zwrotu wzajemnych świadczeń. Świadczenie spełnione na podstawie czynności nieważnej (lub bezskutecznej) jest nienależne w rozumieniu art. 410 § 2 k.c., z czego wynika obowiązek zwrotu tak spełnionego świadczenia. Na mocy art. 410 § 1 k.c. do świadczenia nienależnego stosuje się bowiem przepisy dotyczące bezpodstawnego wzbogacenia (art. 405-409 k.c.).
W judykaturze i orzecznictwie spotyka się dwa poglądy na temat sposobu rozliczenia stron nieważnej umowy kredytu. Według pierwszego z nich, tzw. teorii salda, jeżeli kredytobiorca nie zwrócił jeszcze bankowi całej kwoty kapitału, to nie może być uznany za zubożonego, ponieważ w istocie to on pozostaje stroną wzbogaconą w zakresie różnicy między uzyskanym kredytem a sumą już dokonanych spłat. Skoro bowiem umowa była od początku nieważna, to kredytobiorca był zobowiązany w chwili przekazania mu środków z kredytu do zwrotu bankowi tych kwot jako nienależnie otrzymanego świadczenia (tak np. SA w Warszawie w wyroku z 4 grudnia 2019 r., I ACa 442/18). Teoria salda nie znajduje zastosowania w niniejszej sprawie, gdyż pozwany kwestionuje abuzywność postanowień umowy i nie zgłaszał roszczeń restytucyjnych względem powodów.
Zgodnie z drugim, przeważającym poglądem i mającym jednocześnie zastosowanie w niniejszej sprawie, każde roszczenie o wydanie korzyści należy traktować niezależnie, a ich kompensacja jest możliwa tylko w ramach instytucji potrącenia albo powództwa wzajemnego – teoria dwóch kondykcji. (tak: P. Księżak, Komentarz do art. 405 [w:] K. Osajda (red.), Kodeks cywilny. Komentarz, Legalis 2020, Nb. 180; R. Trzaskowski, Komentarz do art. 405 [w:] J. Gudowski (red.), Kodeks cywilny. Komentarz, Wolters Kluwer 2018, Nb. 29; wyrok SN z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18).
Powódka domagała się zasądzenia od pozwanego kwot 533 579,46 zł oraz 63 174,40 CHF. Stosując metodę dwóch kondykcji, obie strony sporu winny zwrócić sobie w całości to, co wzajemnie świadczyły. Z dokumentu prywatnego pochodzącego od pozwanego (zaświadczenie k. 40-44) wynika, że powódka w okresie od zawarcia umowy do 20 maja 2022 roku uiściła łącznie na rzecz pozwanego banku z tytułu nienależnych rat kapitałowo-odsetkowych dochodzone pozwem kwoty. Przy czym raty spłacane do 28 maja 2012 roku oraz przedterminowa spłata kredytu 20 maja 2022 roku uiszczone zostały w złotych polskich w łącznej kwocie 533 579,46 zł. W pozostałym okresie powódka uiszczała raty kredytu bezpośrednio w walucie obcej – stanowiło to łącznie kwotę 63 174,40 CHF. Takie też kwoty należało zasądzić od pozwanego na rzecz powodów solidarnie – zgodnie z żądaniem pozwu.
Żądanie w zakresie odsetek od tych kwot zasługiwało na uwzględnienie jedynie w części.
Roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia ma charakter bezterminowy. Zgodnie jednak z regulacją art. 455 k.c., jeśli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania.
Powódka przed wytoczeniem powództwa prawidłowo wezwała pozwanego do zapłaty z tytułu zwrotu świadczeń nienależnych – w reklamacji z 18 sierpnia 2022 roku. Do pozwu nie dołączono potwierdzenia odbioru tego pisma przez pozwanego. Uznać więc należało, że w dniu sporządzenia odpowiedzi na reklamację (13 września 2022 roku) pozwany z pewnością zapoznał się z treścią wezwania do zapłaty. Wyznaczony 30-dniowy termin do zapłaty upłynął więc bezskutecznie 13 października 2022 roku i od tej daty należą się powódce odsetki ustawowe za opóźnienie od zasądzonych kwot.
W pozostałym zakresie żądanie odsetkowe podlegało oddaleniu.
W ocenie Sądu podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia roszczeń powódki nie zasługiwał na uwzględnienie. Dla porządku wyjaśnić należy, że ustawą z dnia 13 kwietnia 2018 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2018 roku, poz. 1104) zmieniona została treść art. 118 k.c. W obowiązującym stanie prawnym, jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi sześć lat, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – trzy lata. Jednakże koniec terminu przedawnienia przypada na ostatni dzień roku kalendarzowego, chyba że termin przedawnienia jest krótszy niż dwa lata. Cytowany wyżej przepis wszedł w życie w dniu 9 lipca 2018 roku. Przed ww. nowelizacją przepis ten przewidywał dłuższy, 10‑letni termin przedawnienia.
Na gruncie niniejszej sprawy należy jednak podkreślić, że roszczenie majątkowe o zwrot nienależnych świadczeń, jako konsekwencja stwierdzenia nieważności umowy, materializuje się dopiero z chwilą ustalenia nieważności umowy. Powódka dochodzi bowiem zwrotu świadczenia nienależnego, a nie – jak twierdził pozwany – zwrotu poszczególnych rat kredytu. Roszczenie zwrotu nienależnego świadczenia materializuje się w zasadzie dopiero z chwilą prawomocnego stwierdzenia nieważności umowy (co w niniejszej sprawie jeszcze nie nastąpiło).
Natomiast roszczenie takie, jako roszczenie bezterminowe, staje się wymagalne niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do jego wykonania (art. 455 k.c.). Nie sposób więc uznać, że roszczenie dochodzone powódkę mogło ulec przedawnieniu, skoro pozwany dotąd konsekwentnie twierdził, że umowa kredytu jest ważna, a roszczenie powódki o zwrot nienależnego świadczenia stało się wymagalne dopiero po wezwaniu pozwanego do zapłaty (13 października 2022 roku).
Należy zauważyć, że przyjęcie odmiennego poglądu skutkowałoby negatywnymi konsekwencjami także dla banku. Pozwany nie mógłby bowiem w przyszłości skutecznie dochodzić od powódki zwrotu udostępnionego kapitału kredytu, co do którego – biorąc pod uwagę argumentację pozwanego i datę uruchomienia kredytu – termin przedawnienia z pewnością już by upłynął. Wobec powyższego Sąd uznał, że zarzut przedawnienia podniesiony przez pozwanego, nie zasługiwał na uwzględnienie.
Sąd podziela przy tym pogląd wyrażony w uchwale 7 sędziów Sądu Najwyższego – zasadzie prawnej z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, niepubl., zgodnie z którym kredytodawca może żądać zwrotu świadczenia od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna. Termin przedawnienia może rozpocząć bieg dopiero od tej daty (art. 120 § 1 zd. drugie k.c.). Trwała bezskuteczność umowy w niniejszej sprawie nastąpiła dopiero 29 sierpnia 2023 roku, gdy powódka po pouczeniu przez Przewodniczącego, nie zrezygnowała z podnoszenia abuzywności spornych postanowień umowy.
O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. Pozwany przegrał proces co do zasady, a powódka uległa tylko co do nieznacznej części żądania odsetkowego. Pozwany powinien więc zwrócić powódce koszty procesu w łącznej kwocie 11 817 zł, na które składają się: 1 000 zł opłata sądowa od pozwu, 10 800 zł wynagrodzenie radcy prawnego (§ 2 pkt 7 rozporządzenia MS z 22.10.2015 r. ws. opłat za czynności radców prawnych) oraz 17 zł opłaty skarbowej od złożenia pełnomocnictwa. Od tak zasądzonych kosztów procesu zgodnie z art. 98 § 1[1] k.p.c. należą się odsetki w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie za czas od uprawomocnienia się orzeczenia.