Sygnatura akt I C 374/21
Dnia 11 maja 2023 roku
Sąd Rejonowy w Zakopanem I Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: Sędzia Kamila Waśko-Greczek
Protokolant: Urszula Gniadek
po rozpoznaniu w dniu 11 maja 2023 roku w Zakopanem na rozprawie
sprawy z powództwa K. O.
przeciwko (...) z siedzibą w W.
o zapłatę
I.
zasądza od strony pozwanej (...)z siedzibą w W. na rzecz powoda K. O.
30 000,00 złotych (trzydzieści tysięcy, 0/100) z odsetkami ustawowymi liczonymi od 9 września 2021 roku do dnia zapłaty;
II. oddala powództwo w pozostałym zakresie;
III. zasądza od strony pozwanej na rzecz strony powodowej 4 083,19 złotych (cztery tysiące osiemdziesiąt trzy, 19/100) tytułem zwrotu kosztów procesu.
Sędzia Kamila Waśko-Greczek
Sygn. akt I C 374/21
wyroku Sądu Rejonowego w Zakopanem z dnia 11 maja 2023 r.
Powód K. O. reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika w osobie r. pr. B. S. wniósł o zasądzenie od strony pozwanej (...) z siedzibą w W. tytułem zadośćuczynienia kwoty 35 000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 8 września 2021 r. do dnia zapłaty. Domagał się również zwrotu kosztów procesu, w tym zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie oraz kwoty 17 zł tytułem opłaty skarbowej.
W uzasadnieniu wskazał, że w dniu 23 grudnia 2013 r. w (...) miał miejsce wypadek samochodowy, w wyniku którego śmierć poniosła jego siostra
E. B.. W dniu swojej śmierci miała 42 lata. K. O. podał, że był od niej starszy o dwa lata. Byli ze sobą silnie związani, utrzymywali bliskie relacje, zawsze mogli na siebie liczyć. Mieli też wspólnych znajomych. Podkreślił także, że do chwili obecnej nie może się pogodzić ze startą najbliższej mu osoby. Odnośnie żądania odsetek od dnia 8 września 2021 r. wskazał, że zgłosił roszczenie ubezpieczycielowi w dniu 13 sierpnia 2021 r., a decyzją z dnia 8 września 2021 r. ten odmówił mu wypłaty zadośćuczynienia.
Referendarz sądowy nakazem zapłaty z dnia 12 października 2021 r., sygn. akt I Nc 517/21 orzekł zgodnie z żądaniem pozwu.
Strona pozwana (...) z siedzibą
w W., dalej Ubezpieczyciel, reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika w osobie adw. J. G., w skutecznie złożonym sprzeciwie wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie zwrotu kosztów postępowania.
W uzasadnieniu Ubezpieczyciel podniósł, że kwota zadośćuczynienia nie została wykazana, podobnie jak szczególna więź łącząca powoda ze zmarłą siostrą. W toku postępowania likwidacyjnego więzi te uznano za typowe. Nie mieszkali bowiem razem, a zmarła w okresie poprzedzającym śmierć pracowała na terenie A.. Do Polski przyjeżdżała jedynie raz, dwa razy w miesiącu. Ubezpieczyciel podkreślił także, że każde z rodzeństwa założyło swoje rodziny. Z ostrożności procesowej Ubezpieczyciel podniósł zarzut przyczynienia się zmarłej do powstałej szkody w 50%. E. B. podróżowała bowiem w przestrzeni ładunkowej przeznaczonej do transportu różnego typu towarów, gdzie razem z inną osobą siedziała na ławce konstrukcji metalowej zamontowanej przez właściciela pojazdu. Zaznaczył przy tym, że osoby podróżujące w sposób prawidłowy nie odniosły żadnych obrażeń. W kwestii ewentualnych odsetek Ubezpieczyciel wskazał, że winny zostać ustalone od dnia wydania orzeczenia sądu pierwszej instancji.
Stanowiska stron postępowania nie uległy żadnym zmianom na dalszym etapie postępowania.
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 23 grudnia 2013 r. około godziny 3:40 na prostym odcinku autostrady (...) pomiędzy miejscowościami F. M. a C. C., w pobliżu miejscowości H. doszło do wypadku komunikacyjnego, w wyniku którego śmierć poniosła pasażerka samochodu ciężarowego marki M. (...) o numerze rejestracyjnym (...), którą była siostra K. O.-
E. B..
W chwili zdarzenia poszkodowana siedziała tyłem do kierunku jazdy na skrzyni ładunkowej pojazdu, na siedzeniu niespełniającym wymogów do przewozu osób i niewyposażonym w pasy bezpieczeństwa.
Dowód:
opinia biegłego z zakresu techniki motoryzacyjnej i ruchu drogowego z listy Prezesa Sądu Okręgowego w Lublinie G. S., sporządzona
w postępowaniu przygotowawczym prowadzonym w sprawie K. R.,
k. 100.
Wyrokiem z dnia 16 kwietnia 2015 r. wydanym przez Sąd Rejonowy
w K. do sprawy sygn. akt II K 58/15, K. R. została prawomocnie skazana na karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 4 lat próby za to, że w nocy 23 grudnia 2013 r. w C., poza obszarem miejscowości H., nieumyślnie naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, iż na nieoświetlonej drodze szybkiego ruchu nr (...), kontynuowała jazdę samochodem marki M. (...) numerze rejestracyjnym (...) mimo oznak postępującej awarii układu elektrycznego, w konsekwencji powodując zanik oświetlenia zewnętrznego pojazdu
i doprowadziła do zderzenia w tylną ścianę lewej strony prowadzonego pojazdu, przednią ścianę prawej strony, jadącego w tym samym kierunku, autobusu marki N. o numerze rejestracyjnym (...), kierowanego przez
D. C., w wyniku czego m.in. pasażerka samochodu M. (...) E. B. doznała obrażeń ciała w postaci licznych podbiegnięć krwawych w obszarze lewego oka, pod brodą, na prawej stronie latki piersiowej, na plecach klatki piersiowej, w obszarze lewego pośladka, łokci, na wierzchniej stronie ręki lewej, prawego uda, w obszarze podbić obu stóp, licznych otarć naskórka na czole, na zewnętrznej powierzchni obu rąk, dwóch ran tłuczonych w części potylicznej głowy oraz rozległych obrażeń mózgu i wskutek pourazowego obrzęku mózgu zmarła
w dniu 27 grudnia 2013 r., tj. za czyn z art. 177 § 1 k.k. w zb. z art. 177 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.
W orzeczeniu tym przyznano również od K. R. na rzecz matki pokrzywdzonej - W. O. kwotę 5000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
Dowód:
kopia wyroku Sądu Rejonowego w Kraśniku z dnia 16 kwietnia 2015 r., sygn. akt II K 58/15, k. 17, opinia biegłego z zakresu techniki motoryzacyjnej i ruchu drogowego z listy Prezesa Sądu Okręgowego w Lublinie G. S., sporządzona w postępowaniu przygotowawczym prowadzonym w sprawie
K. R., k. 100, kopia protokołu rozprawy z dnia 16 kwietnia 2015 r., sygn. akt II K 58/15, k. 125.
Pojazd sprawcy wypadku ubezpieczony był w zakresie odpowiedzialności cywilnej w (...) z siedzibą w W..
Dowód : dokumenty z akt szkodowych nr (...), k. 55.
Pismem z dnia 13 sierpnia 2021 r. K. O. zwrócił się do (...) o wypłatę kwoty 35 000 złotych tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę w wyniku śmierci siostry E. B..
Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego Ubezpieczyciel w dniu 8 września 2021 r. stwierdził brak podstaw do przyznania świadczenia.
Dowód : dokumenty z akt szkodowych nr (...), k. 55.
E. B. w chwili śmierci miała 42 lata. Wraz z mężem
i małoletnimi wówczas dziećmi mieszkała w T.. Przed śmiercią przez okres ok. 2 lat pracowała w W.. K. O. był jej o dwa lata starszym bratem. Byli ze sobą emocjonalnie i uczuciowo związani. Mieli bardzo dobre relacje. Zmarła siostra zwierzała się bratu ze swoich problemów rodzinnych. Każde święta spędzali razem. E. B. często przyjeżdżała do domu rodzinnego w K., a wtedy za każdym razem odwiedzała też K. O. lub spotykała się
z nim w domu ich matki. Rodzeństwo utrzymywało ze sobą również częsty kontakt telefoniczny. E. B. w miarę możliwości pomagała też K. O. w pracach na gospodarstwie.
Dowód: zeznania świadka W. O., k. 89 verte, zeznania powoda K. O., k. 89 verte, zeznania świadka D. W., k. 97.
K. O. bardzo ciężko przeżył śmierć siostry. Negatywne emocje dusił jednak w sobie. Nie chciał na ten temat z nikim rozmawiać. Nie korzystał
z pomocy psychiatry ani psychologa. Zażywał lekarstwa na uspokojenie. Pojawiły się u niego problemy ze snem, które występują do chwili obecnej. Stał się bardziej nerwowy.
Do dnia dzisiejszego każde wspomnienie siostry powoduje u niego negatywne emocje.
Dowód: zeznania świadka W. O., k. 89 verte, przesłuchanie powoda K. O., k. 89 verte, zeznania świadka D. W., k. 97.
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o powołane wyżej dowody
z dokumentów, których wiarygodność nie budziła wątpliwości i nie była przez strony kwestionowana, jak również na podstawie zeznań świadków W. O.
i D. W. oraz przesłuchania K. O..
Sąd jako wiarygodne w całości uznał zeznania W. O.
i D. W.. W pierwszej kolejności podkreślić należy, że nie dyskwalifikuje ich fakt, iż świadkowie to najbliższa rodzina K. O.. Zwraca bowiem uwagę, że wskazane zeznania pozbawione były egzaltacji czy celowego uwypuklania bliskich relacji E. B. z jej bratem. Zeznania te są ponadto zgodne z zasadami doświadczenia życiowego, z których wynika, że w przypadku prawidłowych relacji rodzinnych nagła śmierć osoby bliskiej zawsze wiąże się z bólem psychicznym
i negatywnymi emocjami.
Wiarygodnością cechuje się również wersja przedstawiona przez powoda, który w spójny i rzeczowy sposób opisał, jakie relacje wiązały go z jego siostrą
i w jaki sposób zareagował na jej nagły zgon. Przedstawione przez niego okoliczności są zgodne z tym, co wynika z wiarygodnych zeznań
W. O. i D. W..
Na podstawie art. 278
1 Ustawy z 17 listopada 1964 r. kodeks postępowania cywilnego (Dz.U.2021.1805), dalej k.p.c., Sąd dopuścił dowód z opinii
G. S. biegłego z zakresu techniki motoryzacyjnej i ruchu drogowego
z listy Prezesa Sądu Okręgowego w Lublinie, jaka została sporządzona
w postępowaniu przygotowawczym prowadzonym w sprawie wypadku, w którym zginęła E. B., na zlecenie organu to postępowanie prowadzącego. Opinia ta jest rzetelna, jej wnioski spójne i konsekwentne oraz wypływające logicznie
z przeprowadzonej analizy. Nie została też zakwestionowana przez strony postępowania, a Sąd nie znalazł podstaw, aby poddawać ją w wątpliwość z urzędu.
Przeprowadzając postępowanie dowodowe Sąd pominął wniosek
K. O. o dopuszczenie dowodu z opinii biegłych lekarza psychiatry
i psychologa. Wskazać należy, że Sąd nie jest związany nawet zgodnym wnioskiem stron co do dopuszczenia dowodu z opinii biegłego (Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom II. Postepowanie rozpoznawcze., T. Ereciński [red.], Wolters Kluwer 2016, opubl. LEX). Zgodnie z przepisami procedury dowód z opinii biegłego należy dopuścić w każdym wypadku, gdy do rozstrzygnięcia sprawy konieczne są wiadomości specjalne. Utrwalonym jednak w orzecznictwie poglądem jest, że decyzję o tym, czy do rozstrzygnięcia konkretnej sprawy rzeczywiście potrzebne są te wiadomości, podejmuje sąd orzekający (wyroki Sądu Najwyższego
z dnia 25 marca 1997 r., III CKN 11/97, (OSNC 1997, nr 9, poz. 126, z dnia
6 marca 1997 r., II UKN 23/97, OSNAPiUS 1997, nr 23, poz. 476, z dnia
3 października 1997 r., II UKN 288/97, OSNAPiUS 1998, nr 15, poz. 459; z dnia
26 stycznia 1999 r., I PKN 534/97, OSNAPiUS 2000, nr 6, poz. 215).
W rozpatrywanej sprawie Sąd wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłych lekarza psychiatry i psychologa rozpatrywał na końcowym etapie postępowania dowodowego, kiedy zebrany materiał jasno wskazywał na brak jakichkolwiek objawów w psychicznym zdrowiu K. O., jakie miałaby spowodować nagła śmierć jego siostry. K. O. mimo trudnych przeżyć z tym związanych funkcjonuje prawidłowo w społeczeństwie, nie korzystał z pomocy psychiatry i nie leczył się farmakologicznie poza krótkotrwałym przyjmowaniem środków uspakajających. Powyższe nakazuje przyjąć, że dopuszczenie dowodu
z opinii biegłych lekarza psychiatry i psychologa, którzy mieliby się wypowiedzieć na temat uszczerbku na zdrowiu psychicznym K. O., było całkowicie zbędne, generowałoby niepotrzebne koszty i prowadziło do przedłużenia postępowania.
Sąd zważył, co następuje:
Powód dochodził zadośćuczynienia w związku z wypadkiem komunikacyjnym, w następstwie którego stracił swoją siostrę E. B.. Strona pozwana nie kwestionowała swojej odpowiedzialności za skutki wypadku z dnia 19 marca 2013 r. jako ubezpieczyciela od odpowiedzialności cywilnej w związku z ruchem pojazdu mechanicznego (jej podstawą prawną jest art. 435 w zw. z art. 436 § 1 Ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny, (Dz.U.2022.1360), dalej k.c., w zw. z art. 34 ust 1 oraz 36 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych - Dz.U.2022.2277).
Podstawą prawną roszczenia powoda o zadośćuczynienie jest przepis
art. 446 § 4 k.c., zgodnie z którym sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Z treści powołanego przepisu wynika zatem, że uprawnionym do zadośćuczynienia jest najbliższy członek rodziny. Mimo braku definicji legalnej wskazać należy, że za taką osobę uznać można każdego, czyja sytuacja życiowa kształtowała się w znacznej zależności od zmarłego, była przez niego determinowana lub wpływ na nią, jaki wywarła osoba zmarła, był na tyle istotny, że bez niego uprawniony definiowałby się w zupełnie inny sposób. Powyższe wskazuje, że zasadniczym kryterium nie jest stopień pokrewieństwa między uprawnionym
a zmarłym (choć najczęściej, w modelowo funkcjonującej rodzinie, będzie miał decydujące znaczenie) ale układ faktycznych stosunków pomiędzy uprawnionym,
a osobą zmarłą. Powyższe determinowało, że w bogatym orzecznictwie Sądu Najwyższego w zakresie osób uprawnionych do żądania zadośćuczynienia za śmierć osoby najbliższej uznawano macochę (wyrok Sądu Najwyższego z dnia
10 grudnia 1969 r., sygn. akt III PRN 77/69, OSNCP 1970, nr 9, poz. 160), osobę tworzącą związek partnerski (uchwała Sądu Najwyższego z dnia
28 listopada 2012 r., sygn. akt III CZP 65/12, OSNC 2013, nr 5, poz. 57) jak również wnuczkę w stosunku do dziadka (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 sierpnia 1970 r., sygn. akt II CR 313/70,
OSNC 1971, nr 3, poz. 56). Jednocześnie w orzecznictwie oraz doktrynie prezentowany jest pogląd, że krąg osób uprawnionych do zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4 k.c. traktować trzeba możliwie ściśle, co oznacza, że jedynie wyjątkowo dopuścić do niego można osoby inne niż małżonka, rodziców i dzieci (zob. np. powołany wyżej wyrok Sądu Najwyższego z dnia
5 sierpnia 1970 r., sygn. akt II CR 313/70, z dnia 3 czerwca 2011 r., sygn. akt
III CSK 279/10, Lex nr 898254, M. Safjan (w:) Kodeks cywilny. Komentarz, t. I,
red. K. Pietrzykowski, Legalis 2011, A. Olejniczak, Komentarz do art. 446 Kodeksu cywilnego, Lex 2010 r.).
Z przedstawionej powyżej analizy niewątpliwie wynika, że rodzeństwo, również dorosłe, w przypadku prawidłowych relacji rodzinnych, stanowi wobec siebie członków najbliższej rodziny w rozumieniu art. 446 § 4 k.c. Z tego względu powoda należy uznać za uprawnionego do dochodzenia roszczenia o zadośćuczynienie za śmierć jego siostry. Nie tylko bowiem był on dla zmarłej najbliższym krewnym, ale łączyły go z nią ciepłe relacje oparte na częstym kontakcie, wzajemnym wspieraniu się i pomocy, czego nie osłabiła okoliczność, że w chwili wypadku oboje już dawno założyli własne rodziny i nie mieszkali razem.
W powołanym na wstępie niniejszych rozważań przepisie art. 446 § 4 k.c. mowa jest o zadośćuczynieniu pieniężnym z powodu krzywdy polegającej wyłącznie na cierpieniach psychicznych wywołanych utratą osoby bliskiej. O rozmiarze krzywdy, z istoty trudnej do wycenienia, decydują takie okoliczności, jak: dramatyzm doznań osoby bliskiej, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, poczucie osamotnienia oraz rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, roli w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, stopień, w jakim pokrzywdzony będzie się umiał znaleźć w nowej rzeczywistości oraz zdolność jej zaakceptowania, a także wiek pokrzywdzonego (por. np. wyrok SN
z dnia 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10, LEX nr 898254). Zadośćuczynienie
z założenia ma kompensować krzywdę po stracie osoby najbliżej, dlatego dotyczy subiektywnej sfery osobowości człowieka i z tego powodu wymaga wnikliwej oceny każdego przypadku, przy czym nie zawsze konieczne dla takiej oceny są wiadomości specjalne, a wystarczające okazuje się doświadczenie życiowe i logiczna argumentacja. Co do zasady objawy obniżonego nastroju, smutku i żalu po utracie osoby najbliższej mieścić się będą w zakresie dolegliwości typowo odczuwalnych
w okresie żałoby i brak konieczności psychiatrycznego ich leczenia w żaden sposób nie wyklucza przyznania uprawnionemu odpowiedniego zadośćuczynienia. Dlatego Sąd nie może zgodzić się ze stroną pozwaną, która w sprzeciwie od nakazu zapłaty wywodziła, że powód nie wykazał, iż korzystał z pomocy psychiatrycznej. W ocenie Sądu dolegliwości takiej pomocy wymagające, wykraczające poza zakres typowych odczuć po stracie członka najbliższej rodziny, przemawiają jedynie za wyższą wysokością zadośćuczynienia, ale brak ich wystąpienia nie może być utożsamiany
z brakiem krzywdy. Wskazuje również Sąd, że szkody niemajątkowej, którą rekompensować ma zadośćuczynienie, nie da się tak skrupulatnie określić, jak szkody majątkowej, z ustalając wysokość zadośćuczynienia sąd kieruje się rodzajem doznanej przez powoda krzywdy, jej rozmiarem i długotrwałością.
Badając zakres cierpienia, jakiego powód doświadczył po śmierci siostry należy wskazać, że jego reakcja na wiadomość o niej nie odbiegała od powszechnie występującej w podobnych sytuacjach. Powodowi towarzyszył żal i smutek oraz niedowierzanie, które mając początkowo znaczne nasilenie, z czasem powoli ustępowały. Negatywne odczucia o znacznym stopniu nasilenia w przypadku powoda nie uległy przedłużeniu, a żałoba przebiegała typowo wpływając na mniejszą wydajność powoda podczas pracy, większą nerwowość, problemy ze snem. Jednocześnie nie uszło uwadze Sądu, że do tej pory na intensywniejsze wspomnienie E. B. u powoda pojawiają się uczucie żalu i straty, co było wyraźnie dostrzegalne podczas jego przesłuchania. Sąd wskazuje przy tym, że
w jego ocenie, co wynika z doświadczenia życiowego, tego typu reakcje uznać należy za w pełni naturalne zjawisko, przy czym potwierdzają one wniosek, że śmierć siostry wywiera wpływ na powoda do dnia dzisiejszego. Nie można zatem uznać, że powód celowo na potrzeby postępowania, pozorował smutek i żal na wspomnienie zmarłej siostry. Podkreślić też trzeba, że wypadek E. B. i jej śmierć miała wpływ nie tylko na powoda, ale również na funkcjonowanie całej jego rodziny,
a przez to odbijała się dodatkowo i na nim. Z materiału dowodowego wynika bowiem, że kolejne spotkania rodzinne czy rozmowy były naznaczone wypadkiem, że część najbliższych E. B., chciała poruszać ten temat, podczas gdy dla innych było to bolesne stanowiąc źródło negatywnych wspomnień. Do tej drugiej grupy należał powód, z którym nie dało się rozmawiać o wypadku. Kiedy temat ten był poruszany, powód stawał się nerwowy, palił lub chodził tam i z powrotem. Bardzo też przeżył ślub swojego siostrzeńca- syna E. B. i fakt, że nie dożyła ona tego wydarzenia.
Powyższe rozważania uzasadniają przyjęcie, że dochodzone w procesie przez powoda roszczenie co do zasady mu przysługiwało, a kwestią do rozważenia pozostawała jego wysokość. W tym zakresie Sąd zobligowany był rozpatrzyć zarzut przyczynienia się E. B. do powstania szkody, jaki podniosła strona pozwana.
Art. 362 k.c. stanowi, że jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Zacytowany przepis pozwala wziąć pod uwagę nieprawidłowe zachowanie poszkodowanego, jeżeli pozostaje ono w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą i jeżeli szkoda ta nie jest wyłącznym wynikiem działania sprawcy, a udział w jej zaistnieniu ma też sam poszkodowany.
Z literalnego brzmienia powołanego przepisu wnioskować należy, że stosowne zmniejszenie zadośćuczynienia dotyczy przypadku, w którym to poszkodowany swoim działaniem wpływa na zaistnienie zdarzenia powodującego szkodę.
Z oczywistych względów sytuacja taka nie jest tożsama z okolicznością, w której poszkodowany, którym jest członek najbliższej rodziny osoby zmarłej w wyniku wypadku komunikacyjnego, za który odpowiedzialność cywilną ponosi ubezpieczyciel, domaga się stosownego zadośćuczynienia za krzywdę spowodowaną tą śmiercią. W tego typu przypadkach nie można bowiem stwierdzić, że poszkodowany, który dochodzi takiego zadośćuczynienia, przyczynił się do wypadku. W orzecznictwie utrwalił się jednak pogląd, zgodnie z którym przyczynienie się bezpośrednio poszkodowanego określonym zdarzeniem do jego zaistnienia powoduje, że w razie jego śmierci roszczenia osób mu najbliższych z tytułu odszkodowania i zadośćuczynienia podlegają stosunkowemu zmniejszeniu przy uwzględnieniu stopnia tego przyczynienia. Jeżeli bowiem przyczynienie się poszkodowanego do powstania szkody może być podstawą do obniżenia odszkodowania należnego bezpośrednio poszkodowanemu, będzie to uzasadnione tym bardziej wobec osób poszkodowanych jedynie pośrednio (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 12 lipca 2012 r., sygn. akt: I CSK 660/11, LEX nr 1228769
i z 19 listopada 2008 r., sygn. akt: III CSK 154/08, LEX nr 950431, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 19 sierpnia 1994 r., sygn. akt: I ACr 169/94,
LEX 24035, etc.).
Uznając zasadność zastosowania w rozpatrywanym przypadku
art. 362 k.c. Sąd wskazuje jednak, że nie można przyjąć prostego przełożenia stopnia przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody na obniżenie należnego zadośćuczynienia. Wskazać bowiem przyjdzie, że ustawodawca w treści tego przepisu użył sformułowania ,,stosowne okoliczności”, co nakazuje, aby sąd
w ramach luzu uznania sędziowskiego uwzględnił wszystkie okoliczności konkretnej sprawy, takie jak np. stopień winy sprawcy, wiek poszkodowanego, szczególne okoliczności towarzyszące zdarzeniu wywołującemu szkodę Dopiero po dokonaniu prawidłowej oceny wszystkich zindywidualizowanych okoliczności związanych
z przyczynieniem się poszkodowanego do powstania lub zwiększenia szkody ocenić można, jaka kwota będzie odpowiednią sumą zadośćuczynienia (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 20 lipca 2020 r., sygn. akt: V CSK 247/19, LEX nr 3049080).
W rozpatrywanej sprawie nie ulega wątpliwości, że E. B. przyczyniła się swoim zachowaniem do skutków wypadku, w wyniku którego poniosła śmierć. Podjęła bowiem decyzję o podróży samochodem w nieprzystosowanym do tego miejscu, bez pasów bezpieczeństwa. Na podstawie materiału dowodowego wnioskować można, że była to decyzja w pełni świadoma i dobrowolna, brak bowiem podstaw do twierdzeń, że E. B. została zmuszona do tego rodzaju podróży okolicznościami lub działaniem osób trzecich. Sąd stoi jednak na stanowisku, że nie można tracić z pola uwagi okoliczności zdarzenia, które w tym przypadku są wyjątkowe. Z akt postępowania karnego wynika bowiem, że do awarii układu elektrycznego w samochodzie, którym podróżowała E. B., doszło w nocy,
a kierowcą, który miał świadomość powyższego, była inna osoba. Z uwagi na fakt, że E. B. podróżowała tyłem do kierunku jazdy na skrzyni ładunkowej pojazdu, wnioskować należy, że nie miała ona kontaktu z kierującą K. R.,
a przynajmniej okoliczności takiej strona pozwana, która podniosła zarzut przyczynienia się poszkodowanej, nie wykazała. Zasadnym jest zatem stwierdzenie, że nie wiedziała ona o istniejącej usterce układu elektrycznego. W ocenie Sądu twierdzenie takie stanowi w badanym przypadku domniemanie faktyczne, o którym mowa w art. 231 k.p.c. Nie uszło również uwadze Sądu, że ze zdjęć uszkodzonego pojazdu, którym podróżowała E. B. wynika, że część ładunkowa nie była wyposażona w boczne okna, które umieszczono jedynie na tylnej ścianie samochodu. W takim wypadku zasadny jest wniosek, że E. B., jeżeli w tym czasie nie spała (do zdarzenia doszło o godz. 3:40 w nocy) miałaby znaczną trudność w dostrzeżeniu, że samochód, którym się porusza, jest nieoświetlony. Wniosek taki popierają zasady logicznego myślenia. Jednocześnie z opinii biegłego ds. rekonstrukcji wypadków wyraźnie wynika, że jedyną osobą, która ponosi odpowiedzialność za zaistnienie wypadku jest K. R., która jako kierowca mając informację o postępującej awarii układu elektrycznego pojazdu, podjęła decyzję o kontynuowaniu podróży. Sąd podkreśla przy tym, że awaria miała miejsce nocą, na nieoświetlonej drodze szybkiego ruchu, co wskazuje, że decyzja
o kontynuowaniu jazdy, dodatkowo w sytuacji, kiedy na części ładunkowej przebywały osoby w warunkach nie zapewniających im bezpiecznej podróży, było skrajnie nieodpowiedzialne. Jeszcze raz wskazać przyjdzie, że strona pozwana nie wykazała, aby E. B. wiedziała o powyższych okolicznościach i miała możliwość wpływu na kierowcę bądź przynajmniej podjęcia decyzji, że nie wyraża woli dalszej podróży z K. R.. Nie można też zgodzić się ze stroną pozwaną, jakoby o stopniu przyczynienia się E. B. do zdarzenia powodującego szkodę świadczył fakt, że osobom podróżującym na przednich siedzeniach z prawidłowo zapiętymi pasami bezpieczeństwa, nic się nie stało. Nie można przecież tracić z pola uwagi, że z E. B. na części ładunkowej pojazdu znajdowała się inna pasażerka, która nie odniosła poważniejszych obrażeń.
Powyższe nakazuje przyjąć, iż mimo że E. B. zachowała się nieodpowiednio decydując się na podróż we wskazanych wyżej warunkach, czym niewątpliwie przyczyniła się do powstania szkody, to jednak stopień tego przyczynienia, w świetle naprowadzonych powyżej okoliczności, nie może prowadzić do wniosku, że ponosi ona odpowiedzialność za powyższe w 50%, a zatem w takim samym stopniu jak sprawca wypadku- K. R..
Sąd po analizie całokształtu okoliczności stanął na stanowisku, że dochodzona przez powoda kwota 35 000,00 zł w świetle relacji, jakie łączyły go ze zmarłą siostrą oraz cierpienia, które odczuwał po jej nagłej śmierci, jest sumą odpowiednią w rozumieniu art. 446 § 4 k.c. Mając jednak na względzie fakt przyczynienia się E. B. do powstałej szkody, Sąd obniżył dochodzoną przez powoda kwotę o 5 000,00 zł.
W tym miejscu Sąd wskazuje, że żaden przepis nie nakłada na niego obowiązku procentowego określenia stopnia przyczynienia się poszkodowanego do zdarzenia powodującego szkodę. Jak już zostało wskazane powyżej
art. 362 k.c. stanowi jedynie o odpowiednim obniżeniu odszkodowania. Mając pełną świadomość, że owa odpowiedniość z art. 362 k.c. w głównej mierze zależy od uznania sędziowskiego, Sąd rozpatrujący sprawę podkreśla raz jeszcze, że z uwagi na okoliczności zdarzenia szczegółowo uwypuklone powyżej, nie można uznać, że przyczynienie się E. B. do powstałej szkody było na tyle znaczne, iż miałoby zmierzać do obniżenia dochodzonego przez powodowa roszczenia o kwotę wyższą niż 5 000,00 zł.
Wyrazem powyższej analizy jest treść zapadłego w sprawie wyroku, w którym Sąd w punkcie I zasądził na rzecz powoda od strony pozwanej 30 000,00 zł,
a w punkcie II oddalił powództwo w pozostałym zakresie.
Orzekając w przedmiocie odsetek Sąd zasądził je od dnia 9 września 2021 r. Jak bowiem wynika z materiału dowodowego pismem z 13 sierpnia 2021 r. powód wystąpił z roszczeniem, a 8 września 2021 r. strona pozwana odmówiła mu wypłaty zadośćuczynienia. Odpowiedź została zatem udzielona w przepisanym terminie wynikającym z art. 817 § 1 i 2 k.c., zgodnie z treścią którego ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Oznacza to, że w rozpatrywanym przypadku, w którym roszczenie okazało się zasadne, strona pozwana odmawiając jego wypłaty już w dniu 8 września 2021 r., od kolejnego dnia pozostawała w opóźnieniu z jego spełnieniem.
Sąd nie podziela argumentacji strony pozwanej, jakoby w razie ustalenia wysokości zadośćuczynienia wg stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy uzasadnione było przyznanie odsetek dopiero od chwili wyrokowania. Sąd, który posiada znajomość powyższego poglądu incydentalnie tylko wyrażonego
w judykaturze, wskazuje, że na gruncie rozpatrywanej sprawy brak podstaw do jego zastosowania. Podkreślić bowiem przyjdzie, że jeżeli powód żąda zapłaty określonej kwoty tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od danego dnia, poprzedzającego dzień wyrokowania, powinny być one zasądzone zgodnie
z żądaniem pozwu, o ile w toku postępowania zostało wykazane, że dochodzona suma tytułem zadośćuczynienia rzeczywiście należała się od wskazanego dnia. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 listopada 2009 r., sygn. akt
II CSK 257/09, LEX nr 551104, po otrzymaniu zawiadomienia o wypadku ubezpieczyciel- jako profesjonalista korzystający z wyspecjalizowanej kadry i w razie potrzeby z pomocy rzeczoznawców-obowiązany jest do ustalenia przesłanek swojej odpowiedzialności, czyli samodzielnego i aktywnego wyjaśnienia okoliczności wypadku oraz wysokości powstałej szkody. Obowiązku tego nie może przerzucić na inne podmioty, w tym uprawnionego do odszkodowania. Nie może też wyczekiwać na prawomocne rozstrzygnięcie sądu. Bierne oczekiwanie ubezpieczyciela na wynik toczącego się procesu naraża go na ryzyko popadnięcia w opóźnienie lub zwłokę
w spełnieniu świadczenia. Rolą sądu w ewentualnym procesie może być jedynie kontrola prawidłowości ustalenia przez ubezpieczyciela wysokości odszkodowania. Kierując się zatem tymi wskazaniami i biorąc pod uwagę okoliczności faktyczne sprawy należało ocenić, że w dacie żądania zadośćuczynienia od strony pozwanej dochodzona przez powoda kwota (w części, w jakiej została zasądzona) była zasadna.
O kosztach orzekł Sąd na podstawie art. 98 § 1 w zw. z art. 100 k.p.c. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Całość kosztów poniesionych przez strony wyniosła 8984,00 zł, a złożyło się a nie: po stronie powoda opłata od pozwu
w wysokości 1750,00 zł, wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika w wysokości 3600,00 zł i opłata od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł. Strona pozwana poniosła zaś koszty w postaci wynagrodzenia profesjonalnego pełnomocnika w wysokości 3 600,00 zł. i opłaty od pełnomocnictwa w wysokości 17,00 zł. Strona pozwana przegrała proces w 85,71% i w takim zakresie winna ponieść jego koszty- w sumie 7700,18 zł. Z tego względu Sąd zasądził od niej na rzecz powoda 4083,19 zł.
Sędzia Kamila Waśko-Greczek