Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

1 marca 2024 r.

Sąd Rejonowy Poznań – Stare Miasto w P., Wydział I Cywilny w składzie:

Przewodniczący: Asesor sądowy Michał Przybył

Protokolant: prot. sąd. P. D.

po rozpoznaniu 1 marca 2024 r.

na rozprawie

w sprawie z powództwa I. D.

przeciwko (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę

I.  Oddala powództwo,

II.  Kosztami procesu obciąża powódkę w całości i z tego tytułu zasądza od powódki na rzecz pozwanej 2617 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od uprawomocnienia się wyroku,

III.  Nakazuje ściągnąć od powódki na rzecz Skarbu Państwa-Sądu Rejonowego Poznań-Stare Miasto w P. 27,62 zł tytułem nierozliczonych kosztów sądowych tymczasowo uiszczonych przez Skarb Państwa.

Asesor sądowy Michał Przybył

UZASADNIENIE

Pozwem z 25 października 2022 r. I. D. wniosła o zasądzenie od (...) S.A. kwoty 9.295,43 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od 26 kwietnia 2021 r. do dnia zapłaty oraz kosztów procesu.

W uzasadnieniu wskazano, że 25 marca 2021 r. doszło do kolizji drogowej, w której to uszkodzony został pojazd marki P. (...) nr rej. (...), będący własnością powódki. Sprawca kolizji posiadał na dzień wypadku ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej (OC) posiadaczy pojazdów mechanicznych w zakładzie ubezpieczeń pozwanego. Powódka zgłosiła szkodę pozwanemu, który wszczął postępowanie likwidacyjne toczące się pod nr (...).01. W wyniku przeprowadzonego postępowania likwidacyjnego (przedsądowego) pozwany przyjął na siebie odpowiedzialność z tytułu ubezpieczenia OC pojazdów mechanicznych i przyznał powódce odszkodowanie w wysokości 13.608 zł. Powódka uznając przyznane odszkodowanie za rażąco zaniżone zwróciła się o wykonanie kalkulacji naprawy do Zespołu (...) S.C., gdzie w oparciu o system (...) ustalono wysokość szkody na 21.636,03 zł. Powódka odwołała się od wyceny pozwanego. Pozwany odmówił dopłaty do odszkodowania, wskazując, że powódka wyraziła zgodę ustną na ugodę. Powódka wyjaśniła, że podczas rozmowy telefonicznej nie została poinformowana o swoich prawach do żądania odszkodowania w pełnej wysokości, nie została również poinformowana o sposobie wyceny szkody, jak również nie zdawała sobie sprawy z realnej wartości szkody, pozostając jednocześnie w przekonaniu, że ubezpieczyciel informują ją o bezspornej kwocie przyznanego jej odszkodowania. Powódka domaga się zasądzenia od pozwanego dopłaty do odszkodowania do pełnej wysokości poniesionej szkody w pojeździe plus zwrotu kosztu prywatnej opinii biegłego, tj. 9.295,43 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie. Zdaniem powódki, pozwany zaniżył łączną wysokość kosztów naprawy, a tym samym odszkodowanie o kwotę co najmniej 8828,03 zł.

W odpowiedzi na pozew, pozwany wniósł o jego oddalenie oraz o zasądzenie od powódki na jego rzecz kosztów postępowania.

W uzasadnieniu pozwany przyznał, iż na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych ponosi gwarancyjną odpowiedzialność za sprawcę zdarzenia z 25.03.2021 r., w wyniku którego uszkodzeniu uległ pojazd P. nr rej. (...). Przyznał, że prowadził proces likwidacji szkody powstałej w ww. zdarzeniu, wypłacił na podstawie zawartej z poszkodowaną ugody odszkodowanie w wysokości 13 608 zł. Pozwany zaprzeczył, jakoby powódce przysługiwało roszczenie o wypłatę odszkodowania ponad wypłaconą kwotę. Pozwany wskazał, iż w całości zaspokoił roszczenia powódki na mocy wiążącej ugody pozasądowej zawartej 27.04.2021 r. Na mocy ugody, powódka w zamian za zapłatę przez pozwanego 13 608 zł zrzekła się wszelkich roszczeń związanych ze szkodą z 25.03.2021 r. w pojeździć marki P. nr rej. (...). Niezależnie od powyższego, pozwany zaprzeczył, by w niniejszej sprawie powódce przysługiwało roszczenie o zapłatę hipotetycznie (kosztorysowo) wyliczonych kosztów naprawy pojazdu. Wskazał, że pojazd został 12.08.2022 r. sprzedany. Z ostrożności procesowej, na wypadek nie uwzględnienia powyższego zarzutu i liczenia odszkodowania w sposób kosztorysowy, pozwany zakwestionował ten sposób podnosząc, iż w przypadku pojazdu poszkodowanej zastosowanie tej metody jest niewłaściwe. Pozwany podniósł, że na skutek reklamacji dokonał weryfikacji kosztorysu powoda do 14 582,88 zł i podał, że roszczenie zasługiwałoby na uznanie jedynie co najwyższej do łącznej kwoty 14 582,88 zł. Pozwany podniósł, iż powódka na żadnym etapie postępowania nie przedłożyła książki serwisowej przedmiotowego pojazdu, uwzględniającej przeprowadzone naprawy i przeglądy dokonywane w autoryzowanej stacji obsługi. Powódka nie przedstawiła żadnego dowodu potwierdzającego wysokość dochodzonego roszczenia. Pozwany zakwestionował zasadność żądania przez powódkę zwrotu kosztów za prywatną kalkulację. Podniósł, iż została ona sporządzona już po zawarciu ugody. Zdaniem pozwanego, koszty prywatnej wyceny wykraczają poza normalny związek przyczynowy z wypadkiem, a poza tym nie zostało wykazane, aby kwota ta została faktycznie uiszczona. Pozwany zakwestionował również żądanie pozwu również w zakresie początkowego terminu naliczania odsetek.

STAN FAKTYCZNY:

25.03.2021 r. miało miejsce zdarzenie drogowe, w wyniku którego uszkodzeniu uległ pojazd marki P. (...) o nr rej. (...) stanowiący własność I. D..

Pojazd sprawcy kolizji ubezpieczony był w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w (...) S.A. (dalej U.).

Poszkodowana zgłosiła ubezpieczycielowi szkodę 25.03.2021 r. celem przeprowadzenia postępowania likwidacyjnego.

Postępowanie toczyło się pod nr (...).01.

Ubezpieczyciel przeprowadził postępowanie likwidacyjne, dokonał oględzin uszkodzonego pojazdu, sporządził dokumentację fotograficzną i określił zakres rzeczowy szkody oraz przewidywany koszt przywrócenia pojazdu do stanu poprzedniego na 13.607,87 zł.

27.04.2021 r. poszkodowana skontaktowała się telefonicznie z ubezpieczycielem celem ustalenia terminu zakończenia postępowania likwidacyjnego. W rozmowie z opiekunem szkody, poszkodowana została zapytana, czy ustalona w kalkulacji kwota odszkodowania 13.608 zł pozwoli na naprawę jej pojazdu, na co odpowiedziała twierdząco. W tej sytuacji, opiekun szkody zaproponował poszkodowanej zawarcie ugody, na mocy której zostanie jej przyzna kwota ustalona w kalkulacji, tj. 13.608 zł. Zapytana czy na taką sumę wyraża zgodę poszkodowana odpowiedziała twierdząco. Poszkodowana została poinformowana, że wobec tego, przyznanie jej tej sumy kończy proces likwidacji szkody, i że w związku z zawarciem ugody nie będzie mogła ona wnosić i przedstawiać dalszych faktur wykazujących potrzebę dopłaty do tak ustalonego odszkodowania. Poszkodowana zrozumiała przedstawione jej informacje i wyraziła zgodę na ugodowe zakończenie likwidacji szkody. W rozmowie poinformowano poszkodowaną, że odszkodowanie w kwocie 13.608 zł zostanie jej wypłacone na wskazany rachunek bankowy w ciągu 2 dni od zawarcia ugody wraz z poniesionymi kosztami za holowanie, zgodnie z przedstawioną fakturą VAT.

Decyzją z 27.04.2021 r. ubezpieczyciel przyznał poszkodowanej odszkodowanie z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych w wysokości 14.223 zł brutto, na którą to kwotę składały się koszt naprawy (ugoda) – 13.608 zł i holowanie – 615 zł. Wypłata odszkodowania miała zostać zrealizowana zgodnie ze złożoną dyspozycją przelewem na wskazany rachunek bankowy poszkodowanej. W uzasadnieniu decyzji ubezpieczyciel podał, że kwotę odszkodowania ustalono na podstawie ugody zawartej telefonicznie 27.04.2021 r., która dotyczyła wyłącznie kosztów naprawy pojazdu.

Przyznana poszkodowanej suma została jej wypłacana zgodnie z ww. decyzją.

Dowód : decyzja z 27.04.2021 r. k. 14, 43, 66, akta szkody k. 72

Poszkodowana zwróciła się do Zespołu (...) s.c., celem weryfikacji odszkodowania.

Z kalkulacji naprawy nr E-925/21 z 18.05.2021 r. wynikało, że koszt naprawy uszkodzeń w pojeździe poszkodowanej odpowiada kwocie 21.636,03 zł.

Za sporządzoną kalkulację i opinię techniczną rzeczoznawca wystawił fakturę VAT nr (...) z 20.05.2021 r. na kwotę 467,40 zł brutto.

Dowód : faktura VAT k. 15, 44, kalkulacja naprawy k. 16-18, 45-47, 69-71

I. D., działając przez swojego pełnomocnika, skierowała do U. pismo z 30.08.2021 r., w którym informowała, iż szkoda, zgodnie z załączoną prywatną opinią biegłego rzeczoznawcy techniki samochodowej, ruchu drogowego, maszyn i urządzeń, wyceniona została na 21.636,03 zł. Dlatego też, wezwała ubezpieczyciela do zapłaty na jej rzecz 8828,03 zł tytułem dopłaty do odszkodowania z tytułu naprawy samochodu w pełnej wysokości oraz 467,40 zł tytułem zwrotu kosztów sporządzenia prywatnej opinii biegłego, w nieprzekraczalnym terminie do 10.09.2021 r.

Korespondencja została doręczona ubezpieczycielowi 02.09.2021 r.

W odpowiedzi, pismem z 10.09.2021 r., U. wyjaśniła poszkodowanej, że obecnie brak jest podstaw do zmiany dotychczasowego stanowiska oraz dopłaty do odszkodowania. Wyjaśniono, że zdarzenie z 25.03.2021 r., polegające na uszkodzeniu ww. pojazdu, zostało zgłoszone 25.03.2021 r. do U. w ramach umowy obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. W celu ugodowego zakończenia likwidacji przedmiotowej szkody ustalona została wysokość odszkodowania w kwocie 13.608.00 zł. Wskazano, że podczas rozmowy telefonicznej z 27.04.2021 r. poszkodowana wyraziła zgodę na ugodowe zakończenie likwidacji szkody. Poszkodowana oświadczyła także, że zapłata 13.608 zł zaspokaja w całości roszczenia związane z przedmiotową szkodą i że zrzeka się wszelkich dalszych roszczeń wynikających z tego tytułu w stosunku do U. oraz do osoby odpowiedzialnej za spowodowanie tej szkody. Wskazano, że odszkodowanie w kwocie 13.608 zł zostało wypłacone na wskazany przez poszkodowaną rachunek bankowy 27.04.2021 r. Wskazano, że celem ugody zawieranej pomiędzy ubezpieczycielem a poszkodowanym jest uregulowanie istniejącego między tymi podmiotami stosunku prawnego (w postaci zobowiązania do zapłaty odszkodowania ubezpieczeniowego) w ten sposób, że natychmiastowa wypłata odszkodowania eliminuje konieczność dalszego prowadzenia postępowania. Ugoda stanowi dwustronne oświadczenie woli, które pozwala na kompromisowe zakończenie sporu, co prowadzi do zmniejszenia kosztów i skrócenia okresu niepewności w odniesieniu do stosunku istniejącego między stronami. W ramach ugody strony nie ustalają wysokości szkody, lecz wysokość odszkodowania, które może mieć charakter szacunkowy i być niższe niż np. wartość uszkodzonego mienia. Wobec tego fakt poniesienia wyższych kosztów naprawy uszkodzonego pojazdu nie stanowi przesłanki do uznania ugody za nieważną. Biorąc pod uwagę powyższe ubezpieczyciel poinformował poszkodowaną, że podtrzymuje dotychczasowe stanowisko dotyczące kwoty wypłaconego odszkodowania, skazując, że jeżeli nie zgadza się ze stanowiskiem ubezpieczyciela, przysługuje jej prawo dochodzenia roszczeń na drodze sądowej. Ponadto może wystąpić z wnioskiem o rozpatrzenie sprawy do Rzecznika (...), a klient będący konsumentem ma także możliwość zwrócenia się o pomoc do właściwego miejscowo Powiatowego (Miejskiego) Rzecznika Konsumentów.

Dowód : pismo z 30.08.2021 r. k. 8, 41, potwierdzenie nadania k. 9, 42, pismo z 10.09.2021 r. k. 12-13, i 19, 39-40

Samochód poszkodowanej sprzedano 12.08.2022 r.

Dowód : historia pojazdu k. 67-68

Koszty naprawy uszkodzeń pojazdu marki P. (...) o nr rej. (...) powstałych podczas kolizji 25.03.2021 r. wynoszą wg systemu A. i przy przyjęciu zakresu uszkodzeń wynikających z analizy akt sprawy dotyczących zakresu uszkodzeń pojazdu jakie powstały w momencie zajścia:

- 21.952,02 zł brutto - przy zastosowaniu cen nowych części oryginalnych, pochodzących z sieci dealerskiej P. oraz stawki roboczogodziny nieautoryzowanych rbh= 110 zł netto,

- 14760,89 zł brutto - przy zastosowaniu cen nowych części oryginalnych, pochodzących z sieci dealerskiej P., Q oraz stawki roboczogodziny nieautoryzowanych rbh= 110 zł netto.

Biorąc pod uwagę historię szkodowości pojazdu z A. wystarczająca jest naprawa samochodu na częściach O i Q.

Wartość rynkowa pojazdu P. (...) o nr rej. (...) na rynku polskim na dzień szkody w stanie nieuszkodzonym wynosiła 27.400 zł brutto, a w stanie uszkodzonym 17.600 zł.

Różnica wartości przed i po szkodzie wynosi 9800 zł brutto.

W omawianym przypadku nie zachodzi przypadek szkody całkowitej.

Dowód : opinia biegłego k. 93-148

OCENA DOWODÓW:

Dowody, w oparciu o które ustalono stan faktyczny sprawy Sąd uznał za wiarygodne.

Prawdziwość ani autentyczność dokumentów, jak również okoliczność złożenia oświadczeń o treści w nich wskazanej, nie została w toku procesu przez żadną ze stron zaprzeczona. Sąd nie znalazł podstaw, aby zakwestionować dokumenty z urzędu.

Odnosząc się do przedłożonej przez stronę powodową prywatnej kalkulacji, wskazać należy, iż jako dokument prywatny w przeciwieństwie do dokumentu urzędowego, nie korzystała ona z domniemania zgodności z prawdą oświadczeń w nich zawartych. Co za tym idzie, mając na uwadze treść art. 245 k.p.c. Sąd w oparciu o przedłożoną kalkulację ustalił jedynie, że osoba, która ją podpisała, złożyła oświadczenie zawarte w dokumencie. Niezależnie od powyższego z uwagi na skutecznie podniesiony zarzut powagi rzeczy ugodzonej, kalkulacja ta nie miała dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy większego znaczenia.

Sąd ustalając stan faktyczny oparł się o dowód z nagrań rozmów telefonicznych przeprowadzonych pomiędzy powódką a pracownicą strony pozwanej znajdujących się na płycie CD zawierającej akta szkody. Dowód ten Sąd dopuścił w oparciu o treść art. 308 k.p.c., zgodnie z którym dowody z innych dokumentów niż wymienione w art. 243 1 k.p.c., w szczególności zawierających zapis obrazu, dźwięku albo obrazu i dźwięku, sąd przeprowadza, stosując odpowiednio przepisy o dowodzie z oględzin oraz o dowodzie z dokumentów. Analizując nagrania znajdujące się na płycie CD, które stanowiły dowód mogący wskazywać na zawarcie przez strony ugody, stwierdzić należy, że treść rozmów powódki z konsultantką utrwalona na płycie CD dostarczyła argumentów na rzecz tezy, że w czasie tych rozmów doszło do zawarcia ugody. Sąd nie miał podstaw, by odmówić wiarygodności wyżej wymienionym dowodom. Nie budziła wątpliwości ich autentyczność, natomiast treść nagrań stanowiła przedmiot wykładni, której szczegóły zamieszczone zostały w części zważeniowej niniejszego uzasadnienia.

Opinia biegłego sądowego z zakresu techniki samochodowej, kalkulacji warsztatowej i wyceny pojazdów, analizy rachunków i kosztów naprawy pojazdów dr. inż. M. C. była jasna oraz pozbawiona sprzeczności. Zawarte w niej wnioski okazały się jednoznaczne oraz opatrzone stosownym uzasadnieniem. Sąd uznał opinię biegłego za zupełną, kompletną, zrozumiałą i jasną. Została ona sporządzona w sposób rzetelny i fachowy, nie zawiera błędów logicznych, a przedstawione w niej konkluzje zostały poparte rzeczową argumentacją. Biegły w opinii tej uwzględnił wszystkie istotne dla sprawy okoliczności. Ustosunkował się do wszystkich kwestii sformułowanych przez strony. Brak było zatem podstaw do postawienia tej opinii zarzutu niepełności, niejasności czy wewnętrznej sprzeczności. Sąd uznał tym samym opinię za wiarygodną.

Mając jednak na uwadze skuteczne zawarcie przez strony ugody, a zarazem brak skutecznego odstąpienia od zawartej ugody, jak również brak skutecznego uchylenia się od skutków złożenia oświadczenia woli, Sąd ostatecznie stwierdził, że nie ma podstaw do tego, aby oprzeć swoje rozstrzygnięcie na wnioskach wynikających z treści uzyskanej opinii biegłego sądowego. W niniejszej sprawie zaistniała bowiem powaga rzeczy ugodzonej.

Wskazać natomiast trzeba, że ustosunkowując się do treści opinii, strona pozwana podtrzymała stanowisko w sprawie i wskazała, iż bezprzedmiotowa pozostaje opinia biegłego w świetle faktu, iż strony 27.04.2021r. zawarły ugodę tytułem wysokości odszkodowania za szkodę z 25.03.2021 r., a zatem roszczenie powódki w zakresie ponad ugodzoną kwotę przestało istnieć. Jednocześnie strona pozwana zakwestionowała opinię biegłego w zakresie ustalenia przez biegłego kosztów naprawy z zastosowaniem części oryginalnej jakości O, przy czym nie wnosiła o wezwanie biegłego na rozprawę, ani też o sporządzenie przez biegłego pisemnej opinii uzupełniającej. Powódka nie wniosła żadnych zastrzeżeń do opinii biegłego, w ogóle się do niej nie ustosunkowała.

OCENA PRAWNA:

Powództwo jako bezzasadne podlegało oddaleniu.

Powódka swoje roszczenie wywodziła z art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. z 2023 r. poz. 2500 t.j., zwanej dalej „u.u.o.”). Zgodnie z treścią tego przepisu, z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia. Zgodnie z art. 4 powyższej ustawy wskazuje, iż ubezpieczeniem obowiązkowym jest ubezpieczenie OC posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów. Stosownie do treści art. 13 ust. 2 ustawy o obowiązkowych ubezpieczeniach OC odszkodowanie wypłaca się w granicach odpowiedzialności cywilnej podmiotów objętych ubezpieczeniem, nie wyżej jednak niż do wysokości sumy gwarancyjnej ustalonej w umowie. Natomiast w sprawach nieuregulowanych w ustawie stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego (art. 22 ust. 1 ustawy).

I tak, zgodnie z treścią art. 822 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia OC ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Z kolei zgodnie z treścią art. 822 § 4 k.c. uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela – co też w niniejszej sprawie strona powodowa uczyniła. Odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody. Sprawca szkody ponosi odpowiedzialność za zdarzenie komunikacyjne wywołujące szkodę na zasadach ogólnych – o których mowa w art. 436 § 2 k.c. – czyli na zasadzie winy (415 k.c.). Powyższe ustalenie implikuje odpowiedzialność pozwanej jako ubezpieczyciela bezpośredniego sprawcy szkody.

Przesłankę odpowiedzialności kierującego za szkodę powstałą w związku z ruchem pojazdu ustanawia treść art. 436 k.c., w świetle którego w razie zderzenia się mechanicznych środków komunikacji poruszanych za pomocą sił przyrody żądanie naprawienia szkód poniesionych przez posiadaczy samoistnych pojazdów następuje na zasadach ogólnych. W świetle przepisów kodeksu cywilnego zasadą jest, że naprawienie szkody obejmuje straty, jakie poszkodowany poniósł oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono (art. 361 § 2 k.c.). Ubezpieczyciel jest zobowiązany w ramach odpowiedzialności gwarancyjnej wynikającej z obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jedynie do wypłaty odszkodowania pieniężnego. Podstawową funkcją odszkodowania pozostaje kompensacja - odszkodowanie powinno przywrócić w majątku poszkodowanego stan rzeczy naruszony zdarzeniem wyrządzającym szkodę, nie może ono jednak przewyższać wysokości faktycznie poniesionej szkody.

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy, Sąd uznał, iż powództwo okazało się niezasadne.

Okolicznościami bezspornymi w niniejszej sprawie były kwestia odpowiedzialności sprawcy kolizji drogowej za szkodę w pojeździe należącym do poszkodowanej, jak również odpowiedzialność pozwanego za tę szkodę na mocy zawartej ze sprawcą kolizji umowy ubezpieczenia odpowiedzialności posiadaczy pojazdów mechanicznych OC.

W przedmiotowej sprawie pozwany podniósł jednak zarzut powagi rzeczy ugodzonej. Wobec powyższego istota sporu sprowadzała się do możliwości dochodzenia przez powódkę odszkodowania przewyższającego wypłaconą jej przez ubezpieczyciela kwotę, co miało związek z zawartą przez powódkę z przedstawicielem pozwanej ugodą. Spornym pomiędzy stronami pozostawała zatem nie tylko wysokości zaistniałej szkody obliczonej jako przeciętny koszt naprawy pojazdu, ale także to, czy powódce w związku z zawartą ugodą należy się wypłata jakiegokolwiek dalszego odszkodowania.

W ocenie Sądu zarzut powagi rzeczy ugodzonej jest zasadny. W przedmiotowej sprawie doszło do zawarcia przez powódkę 27.04.2021 r. w trakcie rozmowy telefonicznej z pracownikiem pozwanego ugody pozasądowej obejmującej wszelkie roszczenia związane ze zdarzeniem z 25.03.2021 r. i kończącej likwidację szkody.

Poprzez zawarcie powyższej ugody powódka zrzekła się wszelkich roszczeń na przyszłość, co uniemożliwia zasądzenie dochodzonego roszczenia.

Zgodnie z art. 917 k.c., przez ugodę strony czynią sobie wzajemne ustępstwa w zakresie istniejącego między nimi stosunku prawnego w tym celu, aby uchylić niepewność co do roszczeń wynikających z tego stosunku lub zapewnić ich wykonanie albo by uchylić spór istniejący lub mogący powstać. Do ugody mają zastosowanie ogólne przepisy dotyczące umów. Jest to czynność prawna konsensualna, wzajemna, chociaż niekoniecznie ekwiwalentna. Z ugodą mamy do czynienia tylko w sytuacji, w której strony czynią sobie wzajemne ustępstwa w ramach istniejącego stosunku prawnego, w celu określonym w uwagach 3–5. Wzajemne ustępstwa są zatem podmiotowo istotnym elementem ugody. Określenie „wzajemne” oznacza, że ustępstwa powinny być dokonane przez obie strony umowy, przy czym nie muszą być one ekwiwalentne, ustępstwo zatem jednej strony nie musi równoważyć ustępstwa drugiej strony (A. S., Z problematyki ugody w prawie cywilnym, PS 1995, nr 9, s. 11).

W niniejszym postępowaniu pozwany podnosząc zarzut powagi rzeczy ugodzonej w należyty sposób zinterpretował rozmowę telefoniczną powódki i pracownika pozwanego. Ugoda spełniała wymogi z art. 917 k.c., albowiem strony uczyniły wzajemne ustępstwa w zakresie oczekiwanych rezultatów stosunku prawnego, uchylając niepewność co do roszczeń wynikających z tego stosunku. Z uwagi na fakt, iż ugoda miała zmierzać do rozwiązania i zażegnania sporu, sąd rejonowy stwierdził, że rozmiar i rodzaje ustępstw pozostawały jedynie w gestii zainteresowanych stron, kończąc w sposób kompromisowy istniejący między skonfliktowanymi stronami stosunek prawny. Strony niniejszego sporu skutecznie zawarły ugodę regulującą ich wzajemne roszczenia i uprawnienia w związku z przedmiotowym zdarzeniem.

Umowa ugody jako czynność prawna podlegała wszelkim przepisom o wymogach skuteczności oświadczeń woli, miały więc do niej zastosowanie przepisy ogólne dotyczące sposobów zawarcia umowy i formy czynności prawnych. Kodeks cywilny nie zawiera szczególnych uregulowań odnoszących się do formy ugody, zatem jest ona dowolna, chyba że ustawa wymaga szczególnej formy (np. formy aktu notarialnego) dla stosunku prawnego stanowiącego podstawę ugody. Forma ugody powinna odpowiadać wówczas formie właściwej dla czynności prawnej, której dotyczy istniejący pomiędzy stronami stosunek prawny. Taki przypadek tu nie zachodzi. Oznacza to możność sporządzenia ugody w formie zupełnie dowolnej, łącznie z ustną.

Skoro ustawodawca, z uwagi na przedmiot ugody nie przewidział dla niej formy szczególnej, to w analizowanej sprawie zawarcie przez strony ugody w formie ustnej, było dozwolone. Kwestią odrębną jest zagadnienie udowodnienia faktu skutecznego zawarcia ugody. W niniejszym postępowaniu pozwany podnosząc zarzut rzeczy ugodzonej w należyty sposób wykazał strony, czas i treść dokonanej czynności prawnej poprzez przedłożenie nagrań z rozmów telefonicznych.

Do ugody stosuje się ogólne przepisy dotyczące wad oświadczenia woli. Odmiennej regulacji poddana została jedynie wada oświadczenia woli w postaci błędu.

Jak stanowi art. 918 § 1 k.c., uchylenie się od skutków prawnych ugody zawartej pod wpływem błędu jest dopuszczalne tylko wtedy, gdy błąd dotyczy stanu faktycznego, który według treści ugody obie strony uważały za niewątpliwy, a spór albo niepewność nie byłyby powstały, gdyby w chwili zawarcia ugody strony wiedziały o prawdziwym stanie rzeczy. Jak z kolei wynika z treści § 2 cytowanego artykułu, nie można uchylić się od skutków prawnych ugody z powodu odnalezienia dowodów co do roszczeń, których ugoda dotyczy, chyba że została zawarta w złej wierze. Uchylenie się od skutków prawnych ugody zawartej pod wpływem błędu możliwe jest w razie spełnienia następujących przesłanek: błąd dotyczy stanu faktycznego, a nie treści ugody; obie strony mają mylne wyobrażenie co do prawdziwości stanu faktycznego; obie strony uważają nieprawdziwy stan faktyczny za pewny; na tle nieprawdziwego stanu faktycznego powstały niepewność lub spór; niepewność lub spór nie powstałyby, gdyby strony

znały rzeczywisty stan faktyczny.

Tymczasem w toku niniejszego postępowania powódka podnosiła jedynie, że podczas rozmowy telefonicznej nie została poinformowana o swoich prawach do żądania odszkodowania w pełnej wysokości, nie została również poinformowana o sposobie wyceny szkody, jak również nie zdawała sobie sprawy z realnej wartości szkody, pozostając jednocześnie w przekonaniu, że ubezpieczyciel informuje ją o bezspornej kwocie przyznanego jej odszkodowania.

Wskazać natomiast należy, iż z treści rozmowy telefonicznej przeprowadzonej pomiędzy powódką a pracownikiem pozwanej nie wynikało, ażeby powódka pozostawała pod wpływem błędu, ani tym bardziej błędu wywołanego podstępnie przez pozwaną. Z treści nagrania nie wynika w żadnej mierze, aby pracownica ubezpieczyciela nalegała na jak najszybsze zakończenie postępowania, wymuszając tym samym zakończenie sporu. Wręcz przeciwnie. W rozmowie z pracownicą ubezpieczyciela, poszkodowana została zapytana, czy ustalona w kalkulacji kwota odszkodowania 13.608 zł pozwoli na naprawę jej pojazdu, na co odpowiedziała twierdząco. Powódka miał zatem w pełni świadomość tego w jaki sposób została ustalona kwota szkody. Z rozmowy nie wynika, aby nie wiedziała nic o kalkulacji sporządzonej przez ubezpieczyciela, aby się z nią nie zapoznała. Powódka jej w żaden sposób nie kwestionowała w trakcie rozmowy. W tej sytuacji, opiekun szkody zaproponował poszkodowanej zawarcie ugody, na mocy której zostanie jej przyzna kwota ustalona w kalkulacji, tj. 13.608 zł. Zapytana czy na taką sumę wyraża zgodę, poszkodowana odpowiedziała twierdząco. Poszkodowana została poinformowana, że wobec tego, przyznanie jej tej sumy kończy proces likwidacji szkody, i że w związku z zawarciem ugody nie będzie mogła ona wnosić i przedstawiać dalszych faktur wykazujących potrzebę dopłaty do tak ustalonego odszkodowania. Z analizy treści rozmowy między stronami wynika, że poszkodowana rozumiała przedstawione jej informacje i wyraziła zgodę na ugodowe zakończenie likwidacji szkody. W rozmowie poinformowano poszkodowaną, że odszkodowanie w kwocie 13.608 zł zostanie jej wypłacone na wskazany rachunek bankowy w ciągu 2 dni od zawarcia ugody wraz z poniesionymi kosztami za holowanie, zgodnie z przedstawioną fakturą VAT. Pracownica pozwanej w sposób wyraźny i jasny odczytała ugodę powódce. Z rozmowy tej jasny wynikało, że przyznanie ww. kwoty ma na celu ugodowe zakończenie likwidacji szkody.

W oparciu o powyższe, w ocenie Sądu, w sytuacji powódki nie ma żadnych podstaw do tego, aby przyjąć, że jakkolwiek doszło do uchylenia się od skutków prawnych złożonego oświadczenia z 27.04.2021 r. z uwagi na pozostawanie pod wpływem błędu co do rzeczywistej wartości szkody. Powódka przede wszystkim żadnego tego rodzaju oświadczenia stronie pozwanej nie złożyła. Za takowe nie sposób uznać pismo z 30.08.2021 r. Z treści tego dokumentu nie wynika tego rodzaju intencja powódki jego skierowania do ubezpieczyciela.

Uchylenie się od skutków prawnych ugody zawartej pod wpływem błędu mogłoby nastąpić w sposób określony w art. 88 k.c., a więc przez oświadczenie złożone drugiej stronie na piśmie. Uprawnienie to wygasa z upływem roku od wykrycia błędu. Oświadczenie o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu (art. 88 k.c.) ma charakter materialnoprawny i dla swojej skuteczności wymaga dojścia do drugiej strony umowy, jako adresata tak, że mogła się ona zapoznać z jego treścią (art. 61 § 1 k.c.) (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 2012 r., sygn. IV CSK 204/12, LEX nr 1288714). Zgodnie z art. 61 k.c. oświadczenie woli skierowane do określonego adresata jest złożone z chwilą, w której doszło do niego w taki sposób, że mógł on zapoznać się z jego treścią. Oznacza to, że oświadczenie o uchyleniu się od skutków oświadczenia woli, które również samo jest oświadczeniem woli w rozumieniu art. 60 k.c., powinno dotrzeć do adresata w rocznym terminie, zakreślonym w art. 88 k.c., tak aby mógł on zapoznać się z jego treścią. Sąd Najwyższy w uchwale Izby Cywilnej z 6 marca 1967 r. (III CZP 7/67, OSNCP 1967, nr 10, poz. 171) stwierdził, że termin roczny przewidziany w art. 88 § 2 k.c. jest zachowany, jeżeli oświadczenie uchylającego się od skutków prawnych zawartej umowy dojdzie w tym terminie do wiadomości drugiej strony. Termin ten ma charakter zawity. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, należy uznać go za zachowany, jeśli oświadczenie o uchyleniu się od skutków oświadczenia woli zostało zawarte w piśmie doręczonym drugiej stronie w tym terminie (wyr. Sądu Najwyższego z 26 listopada 1964 r., I CR 293/64, OSN 1965, nr 12, poz. 213).

Z materiału dowodowego zaoferowanego przez stronę powodową w ogóle nie wynika, aby tego rodzaju oświadczenie ubezpieczycielowi w ogóle złożyła, czy i kiedy oświadczenie to dotarło do drugiej strony ugody.

Niezależnie od powyższego, wskazać należy, że zgodnie z art. 918 k.c. uchylenie się od skutków prawnych ugody zawartej pod wpływem błędu jest dopuszczalne tylko wtedy, gdy błąd dotyczył stanu faktycznego, który według treści ugody obie strony uważały za niewątpliwy, a spór albo niepewność nie powstałyby, gdyby w chwili zawarcia ugody strony wiedziały o prawdziwym stanie rzeczy. Z powyższego wynika, że ustawodawca dla ważności ugody nie wymaga, by strony ugody obejmowały swoją świadomością pewność rzeczywistego stanu rzeczy. Przesłanką uchylenia się od skutków ugody jest natomiast tylko zgodne przyjmowanie przez strony, że stan ten jest niewątpliwy. W tym wypadku istotne znaczenie mają dwa określenia "pewność rzeczywistego stanu" oraz jego "niewątpliwość". Dopiero okazanie się, że obiektywnie stan ten był inny i że w tym innym stanie do ugody by nie doszło, mogłoby uczynić skutecznym uchylenie się od skutków ugody (wyrok SN z 9 listopada 2004 r., IV CK 172/04, publ. lex). Błąd dotyczący ugody musi zatem odnosić się nie do treści zawartej umowy, lecz do stanu faktycznego, rozumianego jako ogół zdarzeń prawnych decydujących o powstaniu i istnieniu stosunku prawnego. Ponadto nie można uchylić się od skutków prawnych ugody z powodu odnalezienia dowodów co do roszczeń, których ugoda dotyczy, chyba że została zawarta w złej wierze.

W ocenie Sądu w przedmiotowej sprawie nie zachodziły powyższe przesłanki do skutecznego uchylenia się przez powódkę od skutków prawnych zawartej ugody. Nie można zgodzić się z twierdzeniem powódki, jakoby pozwane towarzystwo ubezpieczeniowe wprowadziło ją w błąd w ten sposób, że nie została poinformowana o swoich prawach do żądania odszkodowania w pełnej wysokości, nie została również poinformowana o sposobie wyceny szkody, jak również nie zdawała sobie sprawy z realnej wartości szkody

Podkreślić przede wszystkim należy, że czym innym są rzeczywiste koszty naprawy pojazdu, a czym innym wysokość odszkodowania. W ramach ugody strony nie ustalają bowiem wysokości szkody, ale wysokość odszkodowania, które może mieć charakter szacunkowy i być niższe aniżeli rzeczywista wysokość szkody. Nie można więc mówić o celowym wprowadzeniu powódki w błąd poprzez ukrycie rzeczywistej wartości szkody.

Nie sposób zgodzić się ze stanowiskiem powódki wskazującym, iż nie była ona świadoma, iż składając oświadczenie woli o treści wynikającej z nagrań rozmów telefonicznych de facto zawiera ugodę pozbawiająca ją możliwości dochodzenia dalszych roszczeń od ubezpieczyciela. Wbrew twierdzeniom powódki, w trakcie rozmowy telefonicznej była ona poinformowana, że przystępuje do zawarcia ugody. Słowo ugoda padło ze strony pracownicy ubezpieczyciela kilkukrotnie jeszcze przed jej zawarciem przez powódkę. Literalna wykładania treści ugody wprost wskazuje, iż powódka wyraźnie i świadomie zrzekła się dochodzenia wszelkich roszczeń związanych z przedmiotowym zdarzeniem.

Podkreślić raz jeszcze należy, że pracownica ubezpieczyciela zapytała powódkę, czy kwota 13608 złotych zaspokaja w całości jej roszczenia z tytułu naprawy pojazdu w szkodzie powstałej 25.03. (...)., co powódka potwierdziła, odpowiadając „tak”.

Sąd nie ma żadnych wątpliwości, iż intencją powódki było zamknięcie procesu likwidacji szkody poprzez wypłatę powyższej kwoty. Powódka skontaktowała się sama z ubezpieczycielem, w trackie rozmowy została jej przedstawiona propozycja ugodowa i powódka zdecydowała się na taki sposób likwidacji szkody. Co więcej, z treści nagrania nie wynika, aby powódka nie zapoznała się z kalkulacją ubezpieczyciela. Trudno w takiej sytuacji twierdzić, jak czyni to powódka, iż nie miała ona świadomości, iż w trakcie rozmowy zawarła ugodę kończącą likwidację szkody.

Należy wskazać, że przeprowadzenie w późniejszym terminie prywatnej kalkulacji kosztów naprawy, również nie umożliwiało powołanie się przez powódkę na działanie pod wpływem błędu. Powódka nie może uchylić się od skutków ugody, tylko dlatego, że po zawarciu ugody i otrzymaniu odszkodowania, zleciła prywatną kalkulację szkody i uzyskała informacje, że koszty naprawy pojazdu mogą być wyższe niż wypłacona kwota przez pozwanego w toku postępowania likwidacyjnego. Powódka miała możliwość zapoznania się z kalkulacją naprawy, które stanowiło podstawę wypłaty odszkodowania. Powódka nie pozostawała zatem w błędzie, co do zakresu szkody i wartości odszkodowania. Powódka z całą pewnością przystała na propozycję ubezpieczyciela. Wiedziała ona, że ugodzona stanowi kwotę odszkodowania, jakie ma jej zostać wypłacone, a nie wysokość rzeczywistych kosztów naprawy. Wiedziała bowiem, że zgadzając się na wypłatę wymienionej kwoty, nie będzie już mogła okazywać faktur z tytułu naprawy pojazdu. Należy wobec tego przyjąć, że strony stan faktyczny uważały za niewątpliwy.

Zgodnie z art. 13 ust. 1 ww. ustawy z 22 maja 2003 r., zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie lub świadczenie z tytułu ubezpieczenia obowiązkowego na podstawie uznania roszczenia uprawnionego z umowy ubezpieczenia w wyniku ustaleń, zawartej z nim ugody, prawomocnego orzeczenia sądu lub w sposób określony w przepisach ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (Dz. U. z 2023 r. poz. 1545, 1675, 1692 i 1972). Przepis określa trzy odrębne podstawy spełnienia świadczenia z tytułu ubezpieczenia przez zakład ubezpieczeń na rzecz uprawnionego podmiotu. Każda z nich ma inny charakter i stanowi samodzielną podstawę przyznania świadczenia z tytułu ubezpieczenia przez zakład ubezpieczeń. Mogło więc dojść do likwidacji szkody, jak w niniejszej sprawie, na skutek zawarcia ugody poprzedzonej przeprowadzeniem postępowania likwidacyjnego.

Marginalnie Sąd wyjaśnia, że sytuacji powódki nie można oceniać przez pryzmat ustawy z dnia 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta (Dz. U. z 2023 r poz. 2759 t.j., dalej u.p.k.), a tym samym uznać, jakoby doszło ewentualnie na tej podstawie do odstąpienia od ugody.

Ustawa o prawach konsumenta nie znajduje zastosowania w realiach niniejszej sprawy, albowiem powódka nie posiada statusu konsumenta. Chwilą decydującą o uznaniu określonej osoby fizycznej jako konsumenta, jest chwila dokonywania czynności prawnej. Zgodnie z art. 1 u.p.k., ustawa określa prawa przysługujące konsumentowi, a w szczególności wskazuje obowiązki przedsiębiorcy zawierającego umowę z konsumentem (art. 1 pkt 1), a także zasady i tryb: zawierania z konsumentem umowy na odległość i poza lokalem przedsiębiorstwa (art. 1 pkt 2), wykonania przysługującego konsumentowi prawa odstąpienia od umowy zawartej na odległość lub poza lokalem przedsiębiorstwa (art. 1 pkt 3) oraz zawierania z konsumentem umowy na odległość dotyczącej usług finansowych (art. 1 pkt 4). Zakres podmiotowy ustawy o prawach konsumenta wyznaczony jest przez pojęcie konsumenta, zdefiniowane w art. 221 k.c., jako osoby fizycznej dokonującej z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową i związanej z tym weryfikacji zaistnienia stosunku B2C (business to consumer). Oznaczony w ten sposób zakres podmiotowy ustawy koresponduje z art. 1 dyrektywy parlamentu Europejskiego i rady 2011/83/UE z dnia 25 października 2011 r. w sprawie praw konsumentów, zmieniająca dyrektywę Rady 93/13/EWG i dyrektywę 1999/44/WE Parlamentu Europejskiego i Rady oraz uchylająca dyrektywę Rady 85/577/EWG i dyrektywę 97/7/WE Parlamentu Europejskiego i Rady, w którym wskazano, że dyrektywa ma zastosowanie do każdej umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem na warunkach i w zakresie określonym w jej przepisach.

Dla uznania zatem danej osoby za działającą jako konsument, przymiot konsumenta powinien tej osobie przysługiwać w chwili dokonywania czynności prawnej.

Tymczasem w momencie zawierania ugody z ubezpieczycielem, powódka nie miała statusu konsumenta, a źródłem jej roszczenia było wystąpienie deliktu determinującego odpowiedzialność pozwanego zakładu ubezpieczeniowego. Nie można również przyjąć, że poprzez zawarcie ugody powódka następczo stała się konsumentem.

Niewątpliwie powódka w niniejszej sprawie była osobą uprawnioną do odszkodowania, nie była jednak stroną umowy odpowiedzialności cywilnej zawartej pomiędzy ubezpieczonym sprawcą szkody a ubezpieczycielem. Źródłem gwarancyjnej odpowiedzialności ubezpieczyciela było zdarzenie wywołujące szkodę (vide art. 446 k.c.). W relacji poszkodowany - ubezpieczyciel roszczenie poszkodowanego o zapłatę odszkodowania nie wynika z umowy zawartej przez poszkodowanego z ubezpieczycielem. Powstaje ono z mocy prawa na podstawie zdarzenia (wypadku komunikacyjnego), którym została wyrządzona szkoda. Delikt ten prowadzi do powstania odpowiedzialności odszkodowawczej posiadacza pojazdu mechanicznego, jak również powstania odpowiedzialności gwarancyjnej ubezpieczyciela wobec poszkodowanego.

Mając powyższe na uwadze, stwierdzić należy, że powódka nie występowała w procesie likwidacji szkody jako konsument i faktu tego nie zmienia okoliczność zawarcia ugody z ubezpieczycielem. Zawarcie ugody nie stanowiło czynności kreującej nowy stosunek prawny ani go znoszącej, było natomiast czynnością zmierzającą do likwidacji konkretnej szkody. Powódka jako poszkodowana nie dokonywała z ubezpieczycielem czynności prawnej, takiej czynności poprzez zawarcie umowy ubezpieczenia OC dokonywał ubezpieczający, czyli późniejszy sprawca szkody. Wskazać należy, że osoba poszkodowana w wypadku komunikacyjnym przez sprawcę, zarówno w relacji do sprawcy szkody oraz w relacji do ubezpieczyciela jest w zasadzie przypadkową osobą, której z podmiotami tymi nie łączą żadne więzy prawne ani faktyczne. W przedmiotowej sprawie zrealizowanie przez powódkę uprawnienia do uzyskania odszkodowania poprzez złożenie przez nią oświadczenia - nie prowadziło ani do ustanowienia, ani też do zmiany czy zakończenia stosunku prawnego z ubezpieczycielem. Ubezpieczyciela i ubezpieczającego nadal bowiem łączy stosunek prawny wynikający z umowy ubezpieczenia OC. Powódka jako poszkodowana dochodząc odszkodowania i zawierając ugodę w tym zakresie realizowała przysługujące jej prawo podmiotowe. Poszkodowany przez sprawcę wypadku komunikacyjnego jest beneficjentem obowiązkowego ubezpieczenia OC, ponieważ nie ponosi ryzyka braku u sprawcy szkody środków na jej pokrycie, jednak nie jest on finalnym nabywcą usługi (konsumentem dóbr), choć niewątpliwie bezpośrednie roszczenie poszkodowanego wobec ubezpieczyciela udzielającego ochrony sprawcy szkody (actio directa) wzmacnia pozycję poszkodowanego, gwarantując mu szybsze i pełniejsze zaspokojenie szkody. Poszkodowany jednak nie nabywa usługi ubezpieczeniowej oferowanej przez ubezpieczyciela, albowiem za takowe nie może być uznane odszkodowanie. Nabywcą usługi ubezpieczeniowej jest ubezpieczający, a nie poszkodowany dochodzący roszczenia od ubezpieczyciela na podstawie actio directa. Stosunek prawny łączący sprawcę (najczęściej ubezpieczającego), ubezpieczyciela oraz poszkodowanego powstaje w wyniku zdarzenia, jakim jest wyrządzenie szkody (tak w szczególności A. Raczyński: Sytuacja prawna poszkodowanego w ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej, Warszawa, 2010, s. 85; E. Kowalewski, Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej, Funkcje i przemiany, Toruń 1981, s. 128). Więź prawna między poszkodowanym a ubezpieczycielem nie jest konsekwencją oświadczenia woli poszkodowanego, zgodnie z którym poniesioną szkodę ma naprawić ubezpieczyciel.

Zgłoszenie szkody przez powódkę jako poszkodowaną spowodowało, że zaktualizował się obowiązek ubezpieczyciela wynikający z zawartej umowy obowiązkowego ubezpieczenia OC w stosunku do powódki. Jednak zakres tego obowiązku jest determinowany rozmiarem szkody wyrządzonej przez sprawcę oraz zakresem odpowiedzialności ubezpieczyciela. Powódka, zgłaszając ubezpieczycielowi szkodę i swoje roszczenie o wypłatę odszkodowania, nie doprowadziła do ustanowienia, zmiany lub zniesienia stosunku prawnego, ponieważ ubezpieczyciel już zobowiązał się do zapłaty odszkodowania na podstawie umowy zawartej z ubezpieczającym. W ocenie Sądu powódka jako poszkodowana dochodząca roszczeń z tytułu odpowiedzialności gwarancyjnej ubezpieczyciela wynikającej z umowy obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, podjęła działania prawne ukierunkowane na zaspokojenie roszczenia odszkodowawczego, które to roszczenie wynika ze zdarzenia objętego odpowiedzialnością gwarancyjną ubezpieczyciela z tytułu OC. Powyższe nie upoważnia do nadania powódce statusu konsumenta. Pojęcie to dotyczy bowiem relacji kontraktowych (ewentualnie przedkontraktowych) z przedsiębiorcą, a nie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych wynikających z deliktu. W tym zakresie aktualne pozostaje stanowisko wyrażone w orzecznictwie sądów powszechnych i Sądu Najwyższego. W uchwale składu siedmiu sędziów z 17 listopada 2011 r., podjętej w sprawie III CZP 5/11, Sąd Najwyższy stwierdził expressis verbis, że osoba poszkodowana przez ubezpieczonego (sprawcę szkody) nie może być uznana za konsumenta, gdyż nie zawiera umowy, a zgłoszenie przez nią roszczenia wobec sprawcy szkody oraz skorzystanie z actio directa (łac. roszczenia bezpośredniego) wobec ubezpieczyciela, nie stanowią czynności prawnej w rozumieniu art. 221 k.c. (pogląd ten podzielają m.in. E. Kowalewski, J. Handschke, T. Szumlicz: Dekalog konkluzji wynikających z uchwały SN w sprawie pojazdu zastępczego, Wiadomości Ubezpieczeniowe 2011 nr 3, s. 3; M.P. Ziemiak: Polemika ze stanowiskiem niektórych instytucji i urzędów w kwestii uprawnień poszkodowanych do najmu pojazdu zastępczego (w:) (red.) E. Kowalewski: Odszkodowanie za niemożność korzystania z pojazdu uszkodzonego w wypadku komunikacyjnym, Toruń 2011, s. 187; E. Bagińska, E. Kowalewski, M.P. Ziemiak, Poszkodowany w wypadku komunikacyjnym a pojęcie konsumenta z art. 221k.c., Prawo Asekuracyjne 2012 nr 2, s. 14-36; D. Fuchs, W. Mogilski: Wypadek komunikacyjny nie czyni poszkodowanego konsumentem (w:) (red.) E Kowalewski: Odszkodowanie za ubytek wartości handlowej pojazdu poddanego naprawie, Toruń 2012, s. 150). Także w uchwale z 9 września 2015 r. sygn. III SZP 2/15 (Biul. SN z 2015r., z. 9, poz. 21) Sąd Najwyższy stwierdził, iż poszkodowany będący osobą fizyczną, nieprowadzącą działalności gospodarczej, dochodzący roszczenia od ubezpieczyciela w ramach odpowiedzialności gwarancyjnej z tytułu umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych nie jest konsumentem w rozumieniu art. 24 w zw. z art. 4 pkt 12 ustawy z dnia 17 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (Dz. U. Nr 50, poz. 331, z późn. zm.) w związku z art. 22 k.c. Do podobnych wniosków doszedł Sąd Apelacyjny w Poznaniu z 7 lipca 2016 r., sygn. akt I ACa 666/16, stwierdzając, iż roszczenie poszkodowanego w wypadku komunikacyjnym nie jest roszczeniem z umowy ubezpieczenia, lecz deliktowym roszczeniem odszkodowawczym wynikającym z faktu wyrządzenia mu szkody przez sprawcę czynu niedozwolonego. Ustawodawca przesądził o tym w sposób niebudzący wątpliwości, przewidując odrębne dla tego roszczenia zasady przedawnienia roszczeń w art. 819 § 3 k.c. W przepisie tym ustawodawca - odwołując się do przepisów k.c. o przedawnieniu roszczeń deliktowych (art. 4421 k.c.) - expressis verbis odróżnił roszczenie zgłoszone w trybie actio directa od roszczeń z umowy ubezpieczenia. W rezultacie, poszkodowany nie może być uznany za konsumenta, albowiem pojęcie to dotyczy relacji kontraktowych (lub przedkontraktowych) z przedsiębiorcą, a nie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych, w szczególności z tytułu deliktu.

Odmówienie powódce statusu konsumenta skutkowało tym, że nie znajdowały w niniejszej sprawie zastosowania przepisy ustawy o prawach konsumenta. W szczególności pozwana nie miała wobec powódki obowiązków informacyjnych wynikających z art. 12 u.p.k. obciążających przedsiębiorcę przy umowach zawieranych na odległość. Nie zachodził wobec tego również obowiązek statuowany przez art. 20 u.p.k., tj. pozwana nie była zobowiązana do potwierdzenia treści zawartej ugody na papierze lub innym trwałym nośniku. I wreszcie powódce – jako poszkodowanej, która nie działała w charakterze konsumenta - nie przysługiwało uprawnienie wynikające z art. 27 u.p.k., tj. prawo odstąpienia od umowy bez podawania przyczyny w terminie 14 dni, ani tym bardziej nie nastąpiło przedłużenie tego terminu przewidziane w art. 29 ust. 1 u.p.k. w sytuacji, gdy konsument nie został poinformowany przez przedsiębiorcę o prawie odstąpienia od umowy, na okres dalszych 12 miesięcy.

W związku z powyższym – mając na uwadze skuteczne zawarcie przez strony ugody, a zarazem brak skutecznego odstąpienia od zawartej ugody, jak również brak skutecznego uchylenia się od skutków złożenia oświadczenia woli, Sąd oddalił powództwo wobec zaistnienia powagi rzeczy ugodzonej, o czym orzekł w pkt 1 wyroku.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1, § 1 1, § 3 i § 4 k.p.c. i art. 99 k.p.c. w pkt 2.

Powódka przegrała spór w całości, dlatego Sąd w całości obciążył ją kosztami procesu, zasądzając od niej na rzecz pozwanej 2617 zł. Na poniesione przez stronę pozwaną koszty procesu złożyło się: wynagrodzenie pełnomocnika pozwanej będącego radcą prawnym w kwocie 1800 zł, ustalone w oparciu o § 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2023 r. poz. 1935 t.j.), opłata od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł ustalona zgodnie z art. 1 ust. 1 pkt ustawy z dnia 16 listopada 2006 r. o opłacie skarbowej (t.j. Dz. U. z 2023 r., poz. 2111) oraz kwota zaliczki uiszczona na poczet wynagrodzenia biegłego w kwocie 800 zł. Od kosztów procesu stronie pozwanej należą się również odsetki ustawowe za opóźnienie liczone od daty uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty.

W sprawie została sporządzona opinia przez biegłego sądowego, na poczet której strony uiścił zaliczki w wysokości po 800 zł. Wynagrodzenie biegłego sądowego za sporządzenie pisemnej opinii w sprawie wyniosło jednak 1627,62 zł i w całości zostało pokryte z zaliczek uiszczonych przez strony (co do sumy 1600 zł), a co do sumy 27,62 zł tymczasowo zostało uiszczone ze środków SP. Wobec tego, uznając stronę powodową za stronę przegrywającą spór w całości, Sąd nakazał ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Poznań – Stare Miasto w P. od powódki kwotę 27,62 tytułem części wynagrodzenia biegłego za sporządzenie opinii, która została pokryta tymczasowo ze środków Skarbu Państwa. Rozstrzygniecie w tym przedmiocie zapadło na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2023 r. poz. 1144 t.j.).

Asesor sądowy Michał Przybył