Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 613/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 września 2023 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie, I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSO Bożena Chłopecka

Protokolant: sekretarz sądowy Karolina Stańczuk

po rozpoznaniu w dniu 5 września 2023 r. w Warszawie

na rozprawie sprawy z powództwa A. K.

przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W.

z udziałem(...) Szpitala (...) w P.

o zapłatę i ustalenie

I.  powództwo oddala,

II.  nie obciąża powódki obowiązkiem zwrotu kosztów postępowania na rzecz pozwanej i interwenienta ubocznego.

Sygn. akt: I C 613/16

UZASADNIENIE

Pozwem z 2 czerwca 2016 r. (data nadania) A. K. (dalej również jako: „powódka”) wniosła o zasądzenie na jej rzecz od (...) S.A. z siedzibą w W. (dalej również jako: „pozwany” albo „ubezpieczyciel”) kwoty 80.000,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami od 23 lipca 2014 r. do dnia zapłaty, tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną w związku ze zdarzeniem medycznym. Nadto A. K. zwróciła się o ustalenie odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki błędu lekarskiego jakie mogą wystąpić u powódki w przyszłości.

W uzasadnieniu pozwu A. K. wskazała, że doznała krzywdy w wyniku zaniedbania jakiego dopuścił się personel medyczny na Oddziale (...) Szpitala (...) w P. podczas wykonywanego u powódki w dniu 16 października 2012 r. zabiegu usunięcia guza (ganglioneuroma) prawej przestrzeni zaotrzewnowej metodą laparotomii. Powódka poinformowała, że w wyniku operacji, poza osiągnięciem zamierzonego celu w postaci usunięcia guza, doszło do uszkodzenia moczowodu, czego następstwem były dolegliwości o charakterze urologicznym i w konsekwencji konieczność wykonania kolejnych zabiegów medycznych. W ocenie powódki podczas wyżej opisanej operacji lekarze nie zachowali należytej ostrożności wymaganej przy wykonywaniu tego rodzaju zabiegu. A. K. wskazała także, że po operacji, w związku z doznanym bólem i cierpieniem, pogorszył się jej stan psychiczny, z osoby młodej i energicznej stała się osobą schorowaną i niedołężną, i w krótkim czasie przeistoczyła się z optymistki w pesymistkę walczącą o życie, nieufną wobec ludzi, zwłaszcza lekarzy. Dodała również, że wstydzi się blizn powstałych po operacji, ma problemy z samoakceptacją. Nadto nie może się przemęczać ani podnosić przedmiotów ważących więcej niż jeden kilogram.

(pozew – k.2-6v.)

Postanowieniem Referendarza Sądowego w Sądzie Okręgowym w Warszawie z 6 lipca 2016 r., powódka został zwolniona od kosztów sądowych w całości.

(postanowienie – k. 143)

W złożonej 16 sierpnia 2016 r. odpowiedzi na pozew, (...) S.A. wniósł o oddalenie powództwa w całości, a także o wezwanie do udziału w sprawie (...) Szpitala (...)w P., jako interwenienta ubocznego. Pozwany zakwestionował żądania pozwu zarówno co do zasady, jak i co do wysokości dochodzonego roszczenia o zapłatę zadośćuczynienia. Uzasadniając swoje stanowisko ubezpieczyciel podniósł, iż częstość powstawania uszkodzeń dolnego odcinka moczowodów lub pęcherza moczowego po zabiegach ginekologicznych ocenia się na 0,5-0,8% operowanych kobiet, zaś odsetek ten wzrasta do ponad 3% w przypadku wycięcia macicy z przydatkami. W ocenie pozwanego nie doszło do błędu medycznego, a uszkodzenie moczowodu było niezawinionym powikłaniem wpisanym w ryzyko procedury medycznej. Odnosząc się do żądania ustalenia odpowiedzialności (...) S.A. za ewentualną dalszą szkodę jaka może powstać u powódki w przyszłości, pozwany stwierdził, że brak jest okoliczności potwierdzających możliwość ujawnienia się dalszych negatywnych skutków leczenia, które nie mogłyby być wykryte w toku postępowania sądowego.

(odpowiedź pozwanego na pozew – k. 149-151v.)

Pismem z 12 października 2016 r. (...) Szpital (...) w P. (dalej również jako: „interwenient” albo „szpital”) zgłosił przystąpienie do sprawy w charakterze interwenienta ubocznego po stronie pozwanej.

(pismo interwenienta ubocznego – k. 170-178)

Postanowieniem Referendarza Sądowego w Sądzie Okręgowym w Warszawie z 10 listopada 2016 r., powódka został zwolniona od kosztów sądowych w całości.

(postanowienie – k. 222)

W złożonej 30 grudnia 2016 r. odpowiedzi na pozew interwenient wniósł o oddalenie powództwa w całości. Szpital podniósł zarzut przedawnienia roszczeń dochodzonych przez stronę powodową. Z ostrożności procesowej, na wypadek nieuwzględnienia przez Sąd zarzutu przedawnienia, interwenient wskazał, że kwestionuje twierdzenia podnoszone w pozwie w całości. W ocenie interwenienta powódka w żaden sposób i żadnymi dowodami nie wykazała, by przeprowadzone w szpitalu leczenie było nieprawidłowe, niezgodne z aktualną wiedzą medyczną, czy też by w jego trakcie doszło do pomyłki któregokolwiek z lekarzy. Szpital wskazał, że u powódki nie wystąpiły charakterystyczne objawy, które winny wystąpić w krótkim czasie po uszkodzeniu moczowodu. Nadto interwenient stoi na stanowisku, że A. K. nie wykazała, by to na skutek działania pozwanego doszło do pogorszenia jej stanu zdrowia – wręcz przeciwnie, dokumentacja dołączona do pozwu wskazuje, iż jeszcze przed rozpoczęciem leczenia powódki w szpitalu w październiku 2012 r. jej stan zdrowia był na tyle zły, że uzasadniał orzeczenie w stosunku do niej niezdolności do pracy i przyznanie zasiłku rehabilitacyjnego.

(odpowiedź interwenienta na pozew – k. 240-256)

W dalszym toku postępowania strony podtrzymywały swoje stanowiska w sprawie.

Na rozprawie w dniu 5 września 2023 r. powódka wniosła, by w przypadku oddalenia powództwa Sąd zastosował art. 102 k.p.c. i nie obciążał jej kosztami postępowania. Na tym samym terminie Przewodnicząca zamknęła rozprawę.

(protokół rozprawy z 5 września 2023 r. - k. 793)

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 15 października 2012 r. A. K. została przyjęta na (...) Szpitala (...) w P. z rozpoznaniem: guz (potworniak) w miednicy mniejszej – prawdopodobnie lewego jajnika oraz widoczna blizna po cięciu cesarskim. Powódka została poinformowana o proponowanych metodach leczenia guza jajnika, dających się przewidzieć następstwach operacji, rokowaniach po zabiegu, a także powikłaniach związanych z planowaną operacją (w tym możliwości wystąpienia śródoperacyjnego uszkodzenia pęcherza moczowego lub moczowodu). A. K. wyraziła pisemną zgodę na przeprowadzenie u niej zabiegu operacyjnego w postaci otwarcia jamy brzusznej i usunięcia guza. Operacja została wykonana 16 października 2012 r. metodą laparotomii. W trakcie zabiegu u powódki zastosowano preparat homeostatyczny (...). Operowany guz miał około 8-9 cm średnicy i został prawie całkowicie usunięty.

(okoliczności bezsporne, a nadto dowód: karta informacyjna leczenia szpitalnego – k. 11- 12, informacja dla pacjentki oraz formularz świadomej zgody na przeprowadzenie leczenia operacyjnego guza [torbiel] jajnika metodą laparotomii – k. 25-27, protokół operacyjny – k. 38)

W dniu 20 października 2012 r. A. K. została wypisana ze szpitala w stanie ogólnym dobrym z zaleceniem odbioru badania histopatologicznego oraz badania kontrolnego u lekarza prowadzącego z wynikiem badania. Powódce wydano też skierowanie na usunięcie szwów.

(okoliczności bezsporne, a nadto dowód: karta informacyjna leczenia szpitalnego – k. 11- 12)

W dniu 24 października 2012 r. wykonano badanie histopatologiczne fragmentu guza usuniętego u powódki i rozpoznano, iż guz ten występuje pod postacią ganglioneuromy.

(okoliczności bezsporne, a nadto dowód: wynik badania histopatologicznego – k. 13)

W dniach od 6 do 13 grudnia 2012 r., z powodu objawów prawostronnej kolki nerkowej, A. K. była hospitalizowana w (...) Szpitalu (...) w K.. Rozpoznano u niej zwężenie moczowodu prawego w stanie po usunięciu ganglioneuromy prawej przestrzeni zaotrzewnowej. W dniu 12 grudnia 2012 r. u powódki założono nefrostomię odbarczającą nerkę prawą. Następnie, 13 grudnia 2012 r., A. K. została wypisana ze szpitala w stanie ogólnym dobrym.

(okoliczności bezsporne, a nadto dowód: karta informacyjna leczenia szpitalnego - k. 46- 46v.)

W okresie od 4 do 8 stycznia 2013 r. A. K. była ponownie hospitalizowana w ww. szpitalu w K. z powodu niedrożnej nefrostomii. Rozpoznano u niej wodonercze prawostronne zaopatrzone nefrostomią w przebiegu guza przydatków prawych. W dniu przyjęcia do szpitala u powódki ponownie wykonano nefrostomię prawostronną. 8 stycznia 2013 r. A. K. została wypisana ze szpitala w stanie ogólnym dobrym z zaleceniem dalszego leczenia w Klinice (...) w P. i wykonaniu kontroli urologicznej po zakończonym leczeniu.

(okoliczności bezsporne, a nadto dowód: karta informacyjna leczenia szpitalnego – k.63-63v., lista zaleceń – k. 65)

Następnie, w dniach od 10 do 15 stycznia 2013 r., powódka przebywała na Oddziale (...) Szpitala (...)w P. gdzie rozpoznano u niej guza prawego jajnika, wodonercze prawostronne zaopatrzone nefrostomią (w styczniu 2013 r.), stan po cięciu cesarskim, stan po drugim otwarciu jamy brzusznej z powodu guza pozaotrzewnowego (w 2008 r.), stan po trzecim otwarciu jamy brzusznej oraz usunięciu guza prawej przestrzeni pozaotrzewnowej (16 października 2012 r.) oraz zrosty otrzewnowe miednicy mniejszej. 11 stycznia 2013 r. u A. K. wykonano, metodą laparotomii, zabieg wycięcia prawego przydatka oraz uwolnienia zrostów. 15 stycznia 2013 r. powódka została wypisana ze szpitala w stanie ogólnym dobrym z zaleceniem odbioru wyniku badania histopatologicznego oraz przeprowadzenia badania kontrolnego u lekarza prowadzącego, a także przeprowadzenia konsultacji urologicznej.

(okoliczności bezsporne, a nadto dowód: karta informacyjna leczenia szpitalnego – k. 72- 72v.)

W okresie od 21 do 25 lutego 2013 r. A. K. po raz kolejny była hospitalizowana w Wojewódzkim Szpitalu (...) w K.. U powódki rozpoznano wodonercze prawostronne zabezpieczone nefrostomią, pooperacyjne uszkodzenie moczowodu prawego, a także stan po operacji usunięcia guza z miednicy małej. W dniu 25 lutego 2013 r. zastosowano leczenie poprzez założenie sondy do moczowodu prawego. Powódka została wypisana do domu z zaleceniem planowanego przyjęcia do ww. szpitala w K. celem leczenia operacyjnego w postaci rekonstrukcji dolnego odcinka moczowodu prawego.

(okoliczności bezsporne, a nadto dowód: karta informacyjna leczenia szpitalnego – k. 95)

W dniu 7 września 2013 r. powódka trafiła na szpitalny oddział ratunkowy Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w O. z rozpoznaniem zakażenia układu moczowego. Po zastosowaniu leczenia farmakologicznego została wypisana do domu w stanie ogólnym dobrym.

(okoliczności bezsporne, a nadto dowód: karta informacyjna z leczenia szpitalnego – k. 101- 102)

W okresie od 13 do 15 października 2013 r. A. K. przebywała w Centrum Medycznym (...) w P., gdzie rozpoznano u niej jatrogenne uszkodzenie dolnego odcinka moczowodu oraz nefrostomię prawostronną. Wykonano badanie URS na podstawie którego stwierdzono, że na 3 cm moczowód jest całkowicie zarośnięty. Powódka przebywała w tej samej placówce także w dniach od 1 do 9 stycznia 2014 r. z tym samym rozpoznaniem. Wówczas wykonano u niej wszczepienie moczowodu prawego do pęcherza z plastyką (...). Podczas pobytu w ww. placówce w dniach 17-18 lutego 2014 r. u powódki usunięto cewnik D-J, zaś wykonane wówczas badanie USG uwidoczniło, że prawa nerka wykazuje śladowe powiększenie UKM, bez echa złogów.

(okoliczności bezsporne, a nadto dowód: karty informacyjne z leczenia szpitalnego – k. 103-103v., 104-105, 106)

Na dzień 16 października 2012 r. obowiązywała zawarta między (...) Szpitalem (...) w P., a (...) S.A., umowa obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ww. szpitala jako podmiotu wykonującego działalność leczniczą (polisa nr (...)).

(okoliczności bezsporne, a nadto dowód: pismo szpitala z 20 listopada 2014 r. adresowane do pełnomocnika A. K. – k. 116)

Wobec powyższego, pismem z 18 marca 2014 r. A. K. zgłosiła ubezpieczycielowi szkodę jaką miała ponieść wskutek błędu medycznego personelu szpitala popełnionego w czasie operacji wykonywanej 16 października 2012 r. Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego, pismem z 22 lipca 2014 r., (...) S.A. poinformowało powódkę, iż odmawia uznania przedmiotowego roszczenia. Uzasadniając swoje stanowisko, ubezpieczyciel wskazał w szczególności, iż nie stwierdził jakoby doszło do błędu medycznego, bowiem w trakcie opieki nad A. K. personel szpitala dołożył należytej staranności, zaś uszkodzenie moczowodu było niezawinionym powikłaniem wpisanym w ryzyko procedury.

(okoliczności bezsporne, a nadto dowód: pismo ubezpieczyciela z 22 lipca 2014 r. adresowane do A. K. – k. 113-113v.)

W tych okolicznościach, w dniu 9 stycznia 2015 r. A. K. pisemnie wezwała ubezpieczyciela do zapłaty, na podstawie art. 445 § 1 k.c., kwoty 80.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną w związku ze szkodą medyczną. W odpowiedzi na powyższe wezwanie, pismem z 2 marca 2015 r. ubezpieczyciel ponownie odmówił uznania przedmiotowego roszczenia, powołując argumenty analogiczne jak w informacji udzielonej powódce po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego.

(okoliczności bezsporne, a nadto dowód: wezwanie do zapłaty – k. 117-118)

Orzeczeniami lekarza orzecznika ZUS z 5 lipca 2012 r. oraz z 3 października 2012 r. A. K. została uznana za osobę niezdolną do pracy. Następnie, orzeczeniem z 21 czerwca 2013 r. lekarz orzecznik ZUS uznał powódkę za częściowo niezdolną do pracy do 30 czerwca 2014 r., zaś za datę powstania częściowej niezdolności do pracy przyjęto dzień 16 października 2012 r. Kolejnym orzeczeniem (z 12 czerwca 2014 r.) uznano, że A. K. nie jest niezdolna do pracy.

(okoliczności bezsporne, a nadto dowód: orzeczenia lekarzy orzeczników ZUS – k. 126, 128,134, 137)

Od 4 lutego 2013 r. A. K. jest osobą niepełnosprawną w stopniu znacznym.

(okoliczność bezsporna, a nadto dowód: orzeczenia o stopniu niepełnosprawności – k. 130, 138)

Podczas opisywanego wyżej, wykonywanego w dniu 16 października 2012 r. zabiegu usunięcia guza (ganglioneuroma) prawej przestrzeni zaotrzewnowej metodą laparotomii, doszło u powódki do jatrogennego uszkodzenia prawego moczowodu w jego części brzusznej przypęcherzowej. Powyższe uszkodzenie nie było zauważalne w czasie operacji. Uszkodzenie nie miało charakteru mechanicznego, a doszło do niego w sposób pośredni, w związku z usunięciem guza nowotworowego. Nie miało miejsca całkowite przecięcie moczowodu, bowiem w polu operacyjnym nie pojawił się mocz. Silne krwawienie u powódki w czasie operacji, a także okoliczność przebycia przez nią wcześniej dwóch zabiegów przy których dokonywano otwarcia jamy brzusznej, utrudniały operatorowi ocenę pola operacyjnego. Operator usuwał wówczas duży guz zlokalizowany w nietypowej i niekorzystnej lokalizacji. Był to guz łagodny onkologicznie, lecz rozrastający się w przestrzeni pozaotrzewnowej, która jest oddzielona od jamy brzusznej cienką błoną otrzewnej. Z uwagi na powyższe, a także ze względu na rozmiar guza, operacja miała charakter niestandardowy, rzadko spotykany. Powyższe uszkodzenie skutkowało zwężeniem, a następnie niedrożnością odcinkową prawego moczowodu z wytworzeniem się prawego wodonercza, co z kolei prowadziło do konieczności interwencji urologicznych, celem ocalenia prawej nerki powódki. Obecnie, poza koniecznością odbywania okresowych kontroli, powódka nie wymaga leczenia urologicznego w związku z omawianym zdarzeniem medycznym. Uszkodzenie moczowodu jest jednym z typowych, ale rzadkich powikłań podczas operacji ginekologicznych – występuje raz na 100-200 tego rodzaju zabiegów.

(dowód: informacja dla pacjentki oraz formularz świadomej zgody na przeprowadzenie leczenia operacyjnego guza [torbiel] jajnika metodą laparotomii – k. 25-27, zeznania świadka S. S. (1) – k. 333-334v., zeznania świadka K. W. – k. 334-334v., zeznania świadka D. S. – k. 416- 418, zeznania świadka S. S. (2) – k. 456-458, opinia biegłego z zakresu chirurgii i chirurgii naczyniowej J. P. (1) – k. 522-530, opinia biegłego z zakresu urologii J. P. (2) – k. 567-570, opinia biegłego specjalisty z zakresu ginekologii i położnictwa M. W. oraz dwie opinie uzupełniające ww. biegłego – k. 591-595, 631-635v., 657-658v.)

W następstwie przedmiotowego zdarzenia medycznego z 16 października 2012 r. u A. K. doszło do rozwinięcia się reakcji adaptacyjnej ograniczonej w czasie do usunięcia jego przyczyn w styczniu 2014 r. - reakcja ta miała charakter łagodny i nie wymagała leczenia psychiatrycznego. Omawiane zdarzenie medyczne nie ma wpływu na obecny oraz przyszły stan zdrowia psychicznego powódki.

(dowód: opinia sądowo – psychiatryczna sporządzona przez biegłego lekarza psychiatrę R. W. – k. 704-721)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w pierwszej kolejności w oparciu o kserokopie dokumentów medycznych zgromadzonych w aktach sprawy. Sąd uznał dowody z dokumentów za wiarygodne, albowiem ich autentyczność nie została zakwestionowana przez strony, a ponadto Sąd nie znalazł podstaw do ich podważenia z urzędu. Nadto Sąd dał wiarę zeznaniom powódki A. K. i zeznaniom przesłuchanych w sprawie świadków: S. S. (1), K. W., D. S. oraz S. S. (2). Zeznania te były konsekwentne, logiczne, spójne ze sobą oraz znalazły potwierdzenie w pozostałych dowodach zgromadzonych w aktach sprawy. Należy także wskazać, że nie były one kwestionowane przez żadną ze stron. Przy ustalaniu stanu faktycznego Sąd nie wziął pod uwagę zeznań świadków w osobach A. P. oraz M. K. – świadkowie ci nie pamiętali bowiem bądź nie znali jakichkolwiek okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy.

Poza powyższym Sąd ustalił stan faktyczny na podstawie opinii biegłych
-J. P. (1) – biegłego z zakresu chirurgii i chirurgii naczyniowej,

-J. P. (2) - biegłego z zakresu urologii,

-M. W. – biegłego specjalisty z zakresu ginekologii i położnictwa oraz,

-R. W. – biegłego lekarza psychiatrę.

Powyższe opinie zostały sporządzone w oparciu o dokumentację znajdującą się w aktach sprawy, były precyzyjne, zwięzłe i odpowiadały w sposób wyczerpujący na zadane biegłym pytania. Nie ulegało także wątpliwości, iż opinie przygotowane były przez osoby posiadające specjalistyczną wiedzę konieczną do ich sporządzenia. Biegli zgodnie wskazali, że przedmiotowa operacja przeprowadzona u powódki 16 października 2012 r., z uwagi na uprzednie zabiegi związane z koniecznością otwarcia jamy brzusznej, a także silne krwawienie pacjentki, miała charakter nietypowy i odbywała się w trudnych dla operatora warunkach. Sąd miał na względzie, iż biegły z zakresu urologii – J. P. (2), w odróżnieniu od dwóch innych biegłych (z zakresu chirurgii i chirurgii naczyniowej oraz z zakresu ginekologii i położnictwa) nie wskazał jednoznacznie, iż uszkodzenie moczowodu u powódki miało charakter jatrogenny, niemniej jednak należy podkreślić, iż Sąd poczynił ustalenia w tej kwestii (jak również w zakresie innych zagadnień istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy) na podstawie analizy całokształtu materiału dowodowego, kierując się wskazaniami wynikającymi z treści art. 233 § 1 k.p.c., zaś ustalenia te nie pozostają w jakimkolwiek stopniu w sprzeczności z treścią dowodów przeprowadzonych w toku postępowania.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Powództwo jest niezasadne i nie zasługuje na uwzględnienie choćby w części.

W pierwszej kolejności należało odnieść się do podniesionego przez interwenienta ubocznego w odpowiedzi na pozew, zarzutu przedawnienia roszczenia. Wskazać należy, że w niniejszej sprawie dla ustalenia momentu przerwania biegu przedawnienia zastosować należy przepis art. 819 § 4 zd. 1 k.c. zgodnie z którym bieg przedawnienia roszczenia o świadczenie do ubezpieczyciela przerywa się także przez zgłoszenie ubezpieczycielowi tego roszczenia lub przez zgłoszenie zdarzenia objętego ubezpieczeniem. Powyższe uregulowanie będzie również właściwe dla sytuacji opisanych w art. 819 § 3 k.c., tj. do roszczeń poszkodowanego do ubezpieczyciela o odszkodowanie lub zadośćuczynienie w wypadku ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (tak np. Sąd Najwyższy w wyroku z 8 marca 2012 r., V CSK 165/11, LEX nr 1213430). W tych okolicznościach stwierdzić należy, iż wynikający z treści art. 442 1 § 1 k.c. 3-letni termin przedawnienia przedmiotowego roszczenia powódki przerwał swój bieg 18 marca 2014 r., gdy A. K. zgłosiła je ubezpieczycielowi, który po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego, pismem z 22 lipca 2014 r., odmówił uznania jej żądań. Niezależnie zatem od tego jaką należało przyjąć datę początkową biegu omawianego terminu przedawnienia, jednoznacznie stwierdzić trzeba, iż powyższy 3-letni termin nie upłynął, skoro zdarzenie miało miejsce 16 października 2012 r., zaś zgłoszenie ubezpieczycielowi szkody nastąpiło 18 marca 2014 roku. Przedmiotowy zarzut należało zatem uznać za bezpodstawny.

W sprawie niesporne było, że w omawianym przypadku odpowiedzialność pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. za działania lekarzy (...) Szpitala (...) w P., wynikała z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zawartej między ubezpieczycielem, a szpitalem obowiązującej na dzień 16 października 2012 r.

Zgodnie z treścią art. 805 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia zakład ubezpieczeń zobowiązuje się spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie zdarzenia a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę. W myśl § 2 pkt 1 cytowanego przepisu, świadczenie zakładu ubezpieczeń polega w szczególności na zapłacie określonego odszkodowania za szkodę powstałą wskutek przewidzianego w umowie wypadku. Zgodnie natomiast z art. 19 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych z dnia 22 maja 2003 roku (Dz.U. 2003.124.1152 ze zm.) poszkodowany w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczeń bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń.

Zgodnie z art. 444 § 1 k.c. i z art. 445 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty, zaś Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Przesłankami odpowiedzialności za doznaną krzywdę jest zatem naruszenie jednego z chronionych przez ten przepis dóbr osobistych (min. uszkodzenia ciała, wywołania rozstroju zdrowia). Krzywda może mieć charakter cierpień fizycznych lub moralnych. Pomiędzy czynem niedozwolonym a krzywdą istnieć musi normalny, adekwatny związek przyczynowy (art. 361 k.c.). Uszkodzenie ciała jest najbardziej "typowym" skutkiem czynu niedozwolonego i może być wynikiem bezpośredniego działania innej osoby.

Zadośćuczynienie za krzywdę jest swoistą postacią odszkodowania, którego celem jest rekompensowanie uszczerbku w dobrach osobistych (szkody niemajątkowej), oczywiście w takim zakresie, w jakim taka rekompensata, ze względu na szczególny charakter tych dóbr, jest możliwa za pomocą świadczeń pieniężnych. Przesłanki do wystąpienia z roszczeniem o zadośćuczynienie pieniężne są w zasadzie analogiczne jak przesłanki dochodzenia naprawienia szkody majątkowej. Wynika to z faktu, iż przepisy regulujące kwestie zadośćuczynienia nie wprowadzają odrębnych przesłanek uzasadniających domaganie się tegoż zadośćuczynienia. Stąd też powszechnie przyjmuje się, że w tym zakresie należy odwołać się do ogólnych podstaw odpowiedzialności z tytułu czynów niedozwolonych.

Zgodnie z art. 415 k.c. kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Przesłankami odpowiedzialności deliktowej są w świetle powołanego przepisu wina, szkoda i związek przyczynowo – skutkowy.

Kodeks cywilny przyjął dualistyczną koncepcję winy, polegającą na tym, że wina łączy w sobie element obiektywny tj. niezgodność działania sprawcy z określonymi regułami postępowania. W stosunku do lekarza wina w ujęciu obiektywnym polega na naruszeniu reguł wynikających z wiedzy medycznej, doświadczenia, deontologii zawodowej lub też zachowania się sprzecznego z powszechnie obowiązującymi zasadami współżycia. Bezprawność zaniechania natomiast występuje, gdy istniał obowiązek działania, występował zakaz zaniechania bądź zakaz sprowadzenia określonego skutku, który przez zaniechanie mógłby zostać sprowadzony.

Z kolei element subiektywny winy wyraża się w nagannym nastawieniu psychicznym sprawcy szkody. W zakresie dotyczącym techniki medycznej element subiektywny może wyrażać się w niewiedzy lekarza, nieostrożności, bądź też niedbalstwie polegającym na niedołożeniu pewnej miary staranności.

Poza powyższym zastosowanie w sprawie miał przepis art. 430 k.c. zgodnie z którym kto na własny rachunek powierza wykonywanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Powyższe uregulowanie stanowi podstawę odpowiedzialności placówek medycznych za czynności podejmowane przez zatrudnionych w nich lekarzy.

Działalność lecznicza wykonywana przez lekarza wymaga od niego przestrzegania szeregu norm dotyczących postępowania z pacjentami. Jedną z takich zasad jest konieczność uzyskania przez lekarza zgody pacjenta na wykonanie zabiegu medycznego.

Podkreślić należy, że pacjent, który wyraża zgodę na dokonanie zabiegu operacyjnego, bierze na siebie ryzyko związane z zabiegiem, tj. jego bezpośrednie, typowe, zwykłe skutki, o których możliwości powinien być stosownie do okoliczności pouczony (wyrok Sądu Najwyższego z 28 sierpnia 1972 r., II CR 296/72, OSNC 1973/5/86). Jednocześnie ryzyko, jakie bierze na siebie pacjent, wyrażając zgodę na zabieg operacyjny obejmuje tylko zwykłe powikłania pooperacyjne – nie można uznać, że taka zgoda obejmuje również komplikacje powstałe wskutek pomyłki lekarza (wyrok Sądu Najwyższego z 19 października 2003 r. III CK 34/02, OSP 2005/4/54). W świetle powyższych rozważań i zgromadzonych w sprawie dowodów Sąd ustalił, że lekarze (...) Szpitala (...) w P. wykonujący 16 października 2012 r. u powódki zabiegi medyczne, uzyskali jej pisemną zgodę na wykonanie zabiegu operacyjnego w postaci otwarcia jamy brzusznej i usunięcia guza jajnika metodą laparotomii (k. 25-27).

Jak wskazano wyżej, analiza całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie doprowadziła Sąd do przekonania, iż podczas przedmiotowej operacji wykonywanej 16 października 2012 r., doszło u powódki do uszkodzenia prawego moczowodu w jego części brzusznej przypęcherzowej, zaś uszkodzenie to miało charakter jatrogenny. Przez jatrogenny charakter uszkodzenia należy rozumieć takie uszkodzenie ciała, które nastąpiło wskutek działania członków personelu medycznego. Należy przy tym pamiętać, że takowe uszkodzenie może wynikać z błędnej metody postępowania lub wystąpić jako dopuszczalny i możliwy skutek negatywny (powikłanie), pomimo podjęcia prawidłowych czynności.

Istotnym jest także, że pacjent, który występuje z powództwem odszkodowawczym musi udowodnić podstawy swojego roszczenia, w tym także, o czym wspomniano wyżej, winę lekarza. Na lekarzu nie ciąży domniemanie winy, zobowiązuje się on bowiem tylko do dołożenia należytej staranności w leczeniu pacjenta, którego brak musi tenże udowodnić, z wyjątkiem rzadkich przypadków, gdzie można przyjąć zobowiązanie rezultatu (por. M. Nesterowicz. Prawo medyczne, Toruń 2013). W niniejszej sprawie bezspornym było, że podczas operacji wykonywanej 16 października 2012 r. personel medyczny na (...) Szpitala (...) w P. zobowiązany był do zachowania należytej staranności, nie zaś do osiągnięcia danego rezultatu. Zatem A. K., celem wykazania zasadności poniesienia przez ubezpieczyciela odpowiedzialności za doznaną przez nią krzywdę, winna udowodnić, poza tym, że omawiane uszkodzenie nastąpiło podczas powyższej operacji, iż doszło do niego wskutek wynikłej z niedochowania należytej staranności pomyłki lekarzy lub też innych członków personelu szpitala, tym bardziej, że powódka wyraziła zgodę na przeprowadzenie operacji, po tym jak została wcześniej poinformowana o możliwych powikłaniach, w tym ryzyku śródoperacyjnego uszkodzenia pęcherza moczowego lub moczowodu. Nie było przy tym wątpliwości, iż takowe uszkodzenie stanowi przy operacjach ginekologicznych rzadkie, lecz zwykłe, możliwe do wystąpienia pomimo prawidłowego działania personelu, powikłanie pooperacyjne.

Zgłoszone przez powódkę żądanie należało więc zbadać w kontekście błędów medycznych. Błąd medyczny w prawie cywilnym rozumiany jest wąsko - jako postępowanie sprzeczne z zasadami wiedzy i nauki medycznej w zakresie dla lekarza dostępnym (por. wyrok Sądu Najwyższego z 1 kwietnia 1955 r., IV CR 39/54; OSN 1957, poz. 7). Na lekarzu spoczywa bowiem szczególny obowiązek dochowania należytej staranności i powszechnie obowiązujących reguł postępowania według aktualnie obowiązującej wiedzy medycznej. Sformułowanie „w zakresie dla lekarza dostępnym” wyznacza granicę odpowiedzialności z uwagi na możliwość przewidzenia błędu, lub zapobieżenie mu, gdyż pomimo dużego postępu medycyny, w wielu sferach nauka ta pozostaje w dalszym ciągu bezsilna. Podnosi się, że obowiązująca wiedza medyczna powinna być oceniana na dzień nastąpienia błędu, w żadnym wypadku – na dzień wyrokowania, ponieważ możliwa jest sytuacja, w której w okresie między wystąpieniem błędu medycznego a wyrokowaniem powstały nowe rozwiązania, które mogłyby zapobiec powstaniu błędu. Błąd medyczny jest więc kategorią obiektywną, niezależną od indywidualnych cech czy zdolności konkretnego lekarza i od okoliczności w jakich udziela świadczeń zdrowotnych. Ujęcie to odpowiada tendencjom panującym powszechnie w nauce i orzecznictwie innych państw Europy i świata, które wyłączają z zakresu błędu medycznego zaniedbania oraz uchybienia lekarza nie dotyczące sfery fachowej: diagnozy i terapii lecz mające charakter pomyłek, błędów lub innego rodzaju niedociągnięć o charakterze technicznym bądź organizacyjnym, prowadzących do powstania u pacjenta szkody. W piśmiennictwie prawniczym i medycznym wprowadza się różne podziały i klasyfikacje błędów lekarskich. Sąd Najwyższy oceniając na tle poszczególnych stanów faktycznych kwestię cywilnej odpowiedzialności za szkody wyrządzone przy leczeniu odwołuje się do trzech typów (kategorii) błędu, wyróżnionych w oparciu o kryterium czynności, w związku z podjęciem których dochodzi do błędu medycznego. Do kategorii tych należą: błąd rozpoznania (tzw. diagnostyczny), błąd prognozy (rokowania), błąd w leczeniu (terapeutyczny). W niniejszej sprawie przedmiotem oceny był ewentualny błąd w leczeniu podczas ww. operacji wykonywanej 16 października 2012 r., mający prowadzić do uszkodzenia moczowodu u A. K.. Należy przy tym pamiętać, iż zgodnie z art. 361 § 1 k.c. placówka medyczna może odpowiadać tylko za normalne skutki swojego zachowania, tj. jedynie w przypadku, gdy z jej winy uszczerbek na zdrowia pacjenta jest większy, niż gdyby pacjent otrzymał najwłaściwsze dla siebie leczenie w świetle wiedzy medycznej aktualnej na dzień udzielania świadczeń, z zachowaniem najwyższej staranności.

Oceniając zgłoszone w niniejszej sprawie żądania powódki przez pryzmat odpowiedzialności deliktowej stwierdzić należy, że brak jest podstaw do nałożenia tej odpowiedzialności na (...) Szpital (...) w P., a w konsekwencji na pozwanego ubezpieczyciela. W toku postępowania ustalono, że guz nowotworowy usuwany w czasie przedmiotowego zabiegu wykonywanego 16 października 2012 r., był dużych rozmiarów (średnicy ok. 8-9 cm), a nadto podczas operacji u A. K. występowało silne krwawienie. Poza tym powódka przebyła w przeszłości dwa zabiegi w trakcie których dokonywano u niej otwarcia jamy brzusznej. Przedstawione wyżej okoliczności stanowiły dla operatora dodatkowe trudności techniczne przy przeprowadzaniu zabiegu. Pomimo powyższego omawiane uszkodzenie moczowodu, które nastąpiło w czasie operacji, nie miało charakteru mechanicznego, a doszło do niego w sposób pośredni, w związku z usunięciem guza. Potwierdza to poprawny, wczesny przebieg pooperacyjny nie dający żadnych objawów uszkodzenia mechanicznego. Nie doszło do całkowitego przecięcia moczowodu. Powyższe doprowadziłoby bowiem do natychmiastowego wycieku moczu i utworzenia się tzw. zacieku moczowego, którego objawy (dolegliwości bólowe, złe samopoczucie) występują po około 1-2 dniach. W omawianym przypadku taka sytuacja nie nastąpiła. W sprawie ustalono, że najbardziej prawdopodobną przyczyną omawianego jatrogennego uszkodzenia było niedokrwienie moczowodu, spowodowane rozległym rozpreparowaniem tkanek dookoła tego moczowodu, co z kolei wynikało z konieczności usunięcia guza (por. opinia biegłego specjalisty z zakresu ginekologii i położnictwa M. W., k. 593v.). W tych okolicznościach stwierdzić należy, że żaden z dowodów przeprowadzonych w toku postępowania nie wskazuje na to, by podczas omawianego zabiegu doszło do błędu medycznego. Uszkodzenie moczowodu było zaś skutkiem ubocznym prawidłowo wykonywanego zabiegu usuwania guza jajnika, który to skutek występuje raz na ok. 100-200 operacji ginekologicznych i stanowi rodzaj powikłania pooperacyjnego przy takich zabiegach. Personel medyczny na (...) Szpitala (...) w P. nie ponosi więc winy w uszkodzeniu moczowodu u powódki, a w konsekwencji także w następstwach tego uszkodzenia. Poza powyższym należało odnieść się do zarzutu powódki jakoby lekarz operujący powódkę winien zauważyć uszkodzenie moczowodu i natychmiast usunąć jego skutki. Również, iż w tym zakresie personelowi medycznemu szpitala nie można przypisać błędnego postępowania. Niedokrwienie moczowodu wskutek jego pośredniego uszkodzenia, skutkujące zwężeniem się światła tego moczowodu nie daje wczesnych objawów umożliwiających rozpoznanie sytuacji i podjęcie szybkiego działania, a nadto nie było technicznej możliwości naprawienia ukrwienia, bowiem unaczynienie moczowodu to siateczka drobnych naczyń, których odtworzenie nie jest wykonalne.

Wobec powyższego, nie tracąc z pola widzenia cierpień fizycznych i psychicznych, jakie przeszła powódka wskutek uszkodzenia moczowodu podczas zabiegu z 16 października 2012 r., nie można uznać powództwa za zasadne w sytuacji, gdy cierpienia te stanowiły zwyczajne następstwo procesu chorobowego i zastosowanych zgodnie ze sztuką lekarską metod leczniczych.

Na marginesie podnieść należy, że celem zadośćuczynienia jest rekompensowanie uszczerbku w dobrach osobistych (szkody niemajątkowej), oczywiście w takim zakresie, w jakim taka rekompensata, ze względu na szczególny charakter tych dóbr, jest możliwa za pomocą świadczeń pieniężnych. Przesłanki do wystąpienia z roszczeniem o zadośćuczynienie pieniężne są w zasadzie analogiczne jak przesłanki dochodzenia naprawienia szkody majątkowej. Wynika to z faktu, iż przepisy regulujące kwestie zadośćuczynienia nie wprowadzają odrębnych przesłanek uzasadniających domaganie się tegoż zadośćuczynienia. Stąd też powszechnie się przyjmuje, że w tym zakresie należy odwołać się do ogólnych podstaw odpowiedzialności z tytułu czynów niedozwolonych czyli musi być wykazana wina, szkoda i związek adekwatny między winą a szkodą. Skoro nie ma podstawowej przesłanki tej odpowiedzialności – winy, wniesione przez powódkę powództwo w zakresie zadośćuczynienia za krzywdę należało uznać za bezzasadne.

Brak wystąpienia błędu medycznego, a w konsekwencji brak odpowiedzialności pozwanego za krzywdę doznaną przez powódkę przesądza o niemożliwości ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela na przyszłość za skutki jakie mogą wystąpić u A. K. w przyszłości wskutek uszkodzenia moczowodu, które nastąpiło 16 października 2012 r. Niezależnie od powyższego dodać przy tym należy, iż wystąpienie takowych skutków jest wątpliwe, bowiem A. K. nie wymaga obecnie, poza koniecznością odbywania okresowych kontroli, leczenia urologicznego w związku z omawianym zdarzeniem medycznym. Zdarzenie to nie ma też wpływu na obecny oraz przyszły stan zdrowia psychicznego powódki.

Mając na uwadze powyższe Sąd orzekł jak w pkt I sentencji wyroku i przedmiotowe powództwo w całości oddalił.

Sąd przychylił się do żądania powódki i odstąpił od obciążania jej obowiązkiem zwrotu kosztów postępowania na rzecz pozwanego i interwenienta ubocznego (pkt II sentencji wyroku). W tym zakresie orzeczono na podstawie art. 102 k.p.c. zgodnie z którym w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Hipoteza powyższego przepisu odwołująca się do występowania "wypadków szczególnie uzasadnionych", pozostawia sądowi orzekającemu swobodę oceny, czy fakty związane z przebiegiem procesu, jak i dotyczące sytuacji finansowej strony, stanowią podstawę do nieobciążania jej kosztami procesu. Do "wypadków szczególnie uzasadnionych" należą okoliczności zarówno związane z samym przebiegiem procesu, jak i leżące na zewnątrz. Całokształt okoliczności, które mogłyby uzasadniać zastosowanie tego wyjątku powinny być ocenione z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego (tak Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 28 kwietnia 2022 r., III AUa 384/19, LEX nr 3460903). Jednocześnie dla zastosowania odstępstwa od zasady odpowiedzialności za wynik procesu nie jest wystarczająca okoliczność niekorzystnej sytuacji majątkowej strony przegrywającej. Powinien zachodzić bowiem dodatkowy element wynikający z samego charakteru rozpoznawanej sprawy, np. precedensowe okoliczności, niespójności w orzecznictwie przy rozpoznawaniu danego zagadnienia, wyłączność drogi procesu dla osiągnięcia zamierzonego celu (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 31 maja 2022 r., I ACa 46/21, LEX nr 3369988) . Wobec powyższego w niniejszej sprawie Sąd miał na względzie zarówno okoliczności dotyczące samego postępowania, jak i obecną trudną sytuację majątkową i osobistą powódki. Należało zwrócić uwagę, iż pomimo ustalenia braku błędu medycznego po stronie personelu medycznego szpitala w P., A. K. doznała realnych cierpień fizycznych i psychicznych w związku z uszkodzeniem moczowodu podczas operacji wykonywanej 16 października 2012 r. Roszczenia powódki nie można było ocenić jako z góry czy też wyraźnie bezzasadnego, a rozstrzygnięcie w tym przedmiocie wymagało przeprowadzenia wielu dowodów w sprawie. A. K. miała zatem usprawiedliwione podstawy, by pozostawać w przekonaniu, że doznała krzywdy z winy szpitala i wszczynać w związku z tym wielowątkowe postępowanie cywilne, które samo w samo mogło łączyć się dla niej z trudnymi, stresującymi przeżyciami. Poza tym trzeba było uwzględnić również okoliczność, że powódka jest obecnie w trudnej sytuacji materialnej – po niedawnym rozstaniu z mężem żyje samotnie, nie pracuje z uwagi na zły stan jej zdrowia fizycznego i psychicznego i korzysta z pomocy finansowej innych członków rodziny. Mając na uwadze powyższe, Sąd doszedł do przekonania, że zasady słuszności nie pozwalają na obciążanie powódki kosztami procesu i i nie nałożył na nią tego obowiązku.