Sygn. akt. I C 799/17
Dnia 18 sierpnia 2022 r.
Sąd Rejonowy w Gdyni - I Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący: asesor sądowy Mateusz Berent
Protokolant: starszy sekretarz sądowy Małgorzata Świst
po rozpoznaniu w dniu 11 sierpnia 2022 r. w Gdyni
na rozprawie
sprawy z powództwa K. M.
przeciwko (...) Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.
o zapłatę
I. zasądza od pozwanej (...) Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powódki K. M. kwotę 44.000 zł (czterdzieści cztery tysiące złotych) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 24 października 2016 r. do dnia zapłaty;
II. oddala powództwo w pozostałym zakresie;
III. obciąża pozwaną (...) Towarzystwo (...) Spółkę Akcyjną z siedzibą w W. kosztami procesu, w tym kosztami sądowymi, pozostawiając szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu.
Sygn. akt I C 799/17
wyroku z dnia 18 sierpnia 2022 r.
(podstawa faktyczna i żądanie pozwu)
1. Powódka K. M. wystąpiła przeciwko (...) Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. z powództwem o zapłatę kwoty 60.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 24 października 2016 roku do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w związku ze śmiercią osoby najbliższej (brata).
2. W uzasadnieniu pozwu powódka podniosła, że w dniu 26 lipca 2013 roku na skutek zawinionego przez sprawcę tj. kierującego samochodem marki S. o nr rej. (...) umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym doszło do wypadku komunikacyjnego, w wyniku którego śmierć poniósł brat powódki – M. M.. Prawomocnym wyrokiem sądu karnego sprawca został skazany na karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. W dniu 13 kwietnia 2016 r. powódka zgłosiła szkodę ubezpieczycielowi odpowiedzialności cywilnej sprawcy, domagając się zapłaty kwoty 120.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Uzasadniając swoje roszczenie powódka wskazała, że utrzymała ze zmarłym bratem silne relacje, podtrzymywała z nim systematyczny kontakt mimo wyjazdu na studia. Po śmierci brata stała się apatyczna, popadła w stany przygnębienia, melancholię, nie mogła skupić się na pracy, zrezygnowała z perspektywicznej pracy w innym mieście. W toku postępowania likwidacyjnego pozwana wypłaciła powódce jedynie kwotę 10.000 zł i mimo odwołania, nie zmieniła swojego stanowiska. Od kwoty dochodzonego roszczenia powódka żąda odsetek ustawowych za opóźnienie od dnia 24 października 2016 r., tj. od dnia następnego po upływie 30 dni od dnia przeprowadzenia przez ubezpieczyciela wywiadu z powódką, który odbył się 22 września 2016 r.
(pozew, k. 2-10)
(stanowisko pozwanej)
3. Pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości.
4. Pozwana podniosła zarzut przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody, wskazując, że w momencie zderzenia M. M. poruszał się z prędkością 62 km/h, podczas gdy dozwolona wynosiła 50 km/h. Nadto, pozwana zwróciła uwagę, że w wyniku uderzenia motocykliście spadł kask, a jak wynika z doświadczenia życiowego prawidłowo zapięty kask nie powinien spaść przy prędkości 62 km/h. Z powyższych względów, zdaniem pozwanej, należne powódce świadczenie powinno zostać zmniejszone o 50 %. Ponadto, w ocenie ubezpieczyciela twierdzenia powódki opisujące rozmiar, charakter i intensywność krzywdy mają charakter blankietowy i ogólnikowy, bez realnego zakorzenienia w okolicznościach sprawy, a zgodnie z utrwalonym orzecznictwem ustalenie krzywdy należy opierać na kryteriach zobiektywizowanych, a nie wyłącznie na subiektywnych odczuciach strony. Tym samym pozwana zarzuciła, że roszczenie powódki jest rażąco wygórowane. Pozwana wskazała także, że po śmierci brata powódka nie była osamotniona, a jej rodzinę stanowią nadal rodzice czy dziadkowie, co sprawia, że doza jej cierpienia jest mniejsza aniżeli w przypadku zupełnego osamotnienia. Ubezpieczyciel zakwestionował także datę początkową roszczenia o odsetki, wskazując, że ewentualnie powinny zostać zasądzone od dnia wyrokowania.
(odpowiedź na pozew, k. 32-37v)
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
5. Wyrokiem z dnia 6 lutego 2015 r. wydanym w sprawie o sygnaturze akt IX K 397/14 Sąd Rejonowy w Gdyni uznał R. G. za winnego tego, że w dniu 26 lipca 2015 roku w G. kierując samochodem S. o numerze rejestracyjnym (...) jadąc ulicą (...) w kierunku al. (...) podczas manewru skrętu w lewo w kierunku parkingu przy hipermarkecie A. nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że nie zachował szczególnej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa jadącemu z naprzeciwka kierującemu motocyklem marki H. o nr rej. (...) M. M., w wyniku czego nieumyślnie spowodował wypadek drogowy, w następstwie którego M. M., który przyczynił się do jego zaistnienia jadąc z prędkością wyższą niż dopuszczalna administracyjnie tj. około 62 km/h, odniósł obrażenia ciała w postaci pojedynczej szczeliny złamania w kościach podstawy i sklepienia czaszki po stronie lewej z niewielkim krwiakiem podtwardówkowym oraz z krwiakiem podpajęczynówkowym i krwiogłowiem wewnętrznym, stłuczenia na podstawie płatów czołowych oraz wylewów krwawych w pniu mózgu z towarzyszącym obrzękiem mózgu, stłuczenia płuc, złamania licznych żeber w odcinkach tylnych, podbiegnięć krwawych i starć naskórka na głowie i kończynie dolnej prawej z wylewami krwawymi w tkance podskórnej powłoki głowy i pleców, które to obrażenia doprowadziły do śmierci pokrzywdzonego, tj. popełnienia przestępstwa z art. 177 § 2 kk i skazał go na karę roku i dziesięciu miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie warunkowo zawiesił na okres próby wynoszący 4 lata.
6. Wyrokiem z dnia 18 sierpnia 2015 r. wydanym w sprawie o sygnaturze akt V Ka 597/15 Sąd Okręgowy w Gdańsku zmienił wyrok Sądu I instancji w ten sposób, że podwyższył do dwóch lat karę pozbawienia wolności i wydłużył okres warunkowego zawieszenia jej wykonania do pięciu lat.
(dowód: wyrok Sądu Rejonowego w Gdyni z dnia 6 lutego 2015r., k. 554-554v akt Sądu Rejonowego w Gdyni o sygnaturze IX K 397/14 wraz z uzasadnieniem, k. 569-574 tamże, wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 18 sierpnia 2015r., k. 617-618 tamże)
7. Ocenę prawną zachowania uczestników wypadku Sąd karny oparł na opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych R. S., który stwierdził, że przyczyną wypadku było złożenie się błędów popełnionych przez obu kierujących, przy czym niewłaściwe zachowanie kierującego motocyklem polegało na przekroczeniu dozwolonej prędkości i gdyby jechał on z prędkością dozwoloną, to rozpoczynając hamowanie w tym samym miejscu i z taką samą intensywnością jak w rzeczywistości, opóźniłby swój ruch na tyle, że S. zjechałby z jego toru jazdy, zanim motocykl dojechałby do miejsca przecięcia tych torów. W konkluzji stwierdzono, że zachowanie motocyklisty pozostawało w związku przyczynowym z wypadkiem i stanowiło o jego przyczynieniu się do jego zaistnienia.
8. Opinię biegłego S. K. Sąd karny uznał za obarczoną błędem w zakresie dotyczącym przyczynienia się motocyklisty do zaistnienia wypadku. Biegły K. wskazał bowiem, że taktyka jazdy kierującego motocyklem M. M. była nieprawidłowa, gdyż prowadził on pojazd z prędkością niecą wyższą od dozwolonej, jednak zachowanie takie nie ma związku przyczynowo – skutkowego z zaistniałym wypadkiem, gdyż gdyby motocyklista prowadził pojazd z prędkością dozwoloną to i tak nie miał możliwości zatrzymania pojazdu przed torem ruchu samochodu marki S., gdyż wjazd samochodu nastąpił zbyt blisko przed motocyklem. Jako wyłączną przyczynę wypadku drogowego biegły K. uznał zachowanie kierującego samochodem, który wykonując manewr zmiany kierunku jazdy nie zachował szczególnej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa kierującemu motocyklem.
(dowód: opinia biegłego S. K., k. 292-315, 451-455, 472-473v akt Sądu Rejonowego w Gdyni o sygnaturze IX K 397/14, opinia biegłego R. S., k. 519-534, 548-551 tamże)
9. Technika i taktyka jazdy kierowcy samochodu S. była niepoprawna, gdyż nie udzielił on pierwszeństwa przejazdu motocykliście M. M., co stało się bezpośrednią przyczyną wypadku drogowego.
10. Technika i taktyka jazdy M. M. nie była poprawna, ponieważ przekroczył on dozwoloną prędkość. Poruszał się on z prędkością 62 km/h, podczas gdy w miejscu wypadku obowiązywało administracyjne ograniczenie prędkości do 50 km/h. Przy prędkości dozwolonej M. M. miałby szanse uniknięcia wypadku poprzez zatrzymanie się przed samochodem, a tym samym przyczynił się do zaistnienia wypadku.
11. Kask M. M. spadł z jego głowy w momencie i na skutek uderzenia głową o jezdnię.
12. W trakcie wypadku M. M. uderzył głową oraz klatką piersiową o twarde podłoże, a brak obrażeń zewnętrznych głowy wskazują na to, że miał założony kask.
13. W przypadku prawidłowo założonego kasku ochronnego obrażenia motocyklisty byłyby najprawdopodobniej zbieżne z obrażeniami rzeczywiście odniesionymi, jeśli jechałby z tą samą prędkością, z którą jechał.
(dowód: pisemna opinia łączna biegłych sądowych z zakresu medycyny sądowej W. M. i rekonstrukcji wypadków drogowych A. S. (1), k. 113-137 wraz z pisemnymi opinia uzupełniającymi, k. 193-199, 225, 237-239, 412-416, oraz ustną opinią uzupełniającą, płyta CD k. 452)
14. Powódka była bardzo zżyta z bratem. Z uwagi na małą różnicę wieku (rok i 10 miesięcy) rodzeństwo było traktowane przez rodziców jak równolatkowie, razem uczęszczali na zajęcia dodatkowe, obozy językowe i żeglarskie.
15. W chwili śmierci brata powódka studiowała i pracowała w W.. Do T. przyjeżdżała na święta i dłuższe weekendy. Z kolei, M. M. opuścił dom rodzinny dwa miesiące przed wypadkiem. Pomimo, zamieszkiwania w różnych miastach, rodzeństwo utrzymywało ze sobą stały kontakt telefoniczny i poprzez portal społecznościowy F., odwiedzało się, planowało wspólne wyjazdy zagraniczne.
16. Powódka była osobą stanowczą, śmiałą, otwartą, podchodzącą do życia w sposób zadaniowy. Po śmierci brata stała się bardziej płaczliwa, spięta, źle reagowała na stres, przez rok często wspominała brata. K. M. unikała odwiedzin grobu brata.
17. Powódka nie korzystała z pomocy psychologicznej ani też nie przyjmowała żadnych leków uspokajających.
18. Na wieść o wypadku brata powódka przyjechała do G., dwukrotnie odwiedziła go w szpitalu, brała udział w oględzinach zwłok, a następnie organizowała pogrzeb.
19. Do W. wróciła w październiku 2016 r. w celu obrony pracy magisterskiej. Następnie podjęła nową pracę jako dietetyczka w firmie cateringowej.
20. Mimo śmierci brata powódka nie miała problemów z codziennymi czynnościami. Po roku wróciła do T., zamieszkała w mieszkaniu zmarłego brata i podjęła pracę jako asystentka na Akademii (...) w G., gdzie później otworzyła przewód doktorski.
21. Przed zamieszkaniem w lokalu należącym uprzednio do brata powódka widziała je jeden raz, gdy było ono w stanie surowym.
(dowód: zeznania świadka A. M. (1), płyta CD k. 69, zeznania świadka J. M., płyta CD k. 69, przesłuchanie powódki K. M., płyta CD, k. 69)
22. Po stracie brata powódka czuła się źle, była płaczliwa, nadmiernie senna, miała kłopoty z mobilizacją, aktywnością, jednak z upływem czasu powracała do dawnych aktywności życiowych, podejmowała nowe, w tym znalazła nowe zatrudnienie, wywiązywała się ze swoich ról społecznych, wspierała rodziców i dziadków, zmieniła miejsce zamieszkania, podjęła nową pracę, brakuje jej brata i tęskni za nim.
23. W związku ze śmiercią brata doszło u powódki do wystąpienia zaburzeń emocjonalnych, jednak z upływem czasu zostały one zasymilowane i włączone w strukturę jej osobowości.
24. Śmierć M. M. miała negatywny wpływ na życie powódki, spowodowała zerwanie silnej więzi emocjonalnej z nim. Aktualnie u powódki brak objawów psychopatologicznych, które wynikałyby ze śmierci brata.
(dowód: pisemna opinia łączna biegłych sądowych z zakresu psychologii A. M. (2) i psychiatrii I. Ś., k. 200-295)
25. Pozwana świadczyła R. G. ochronę ubezpieczeniową w ramach obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego.
(fakt bezsporny)
26. Pismem z dnia 13 kwietnia 2016 roku powódka zgłosiła pozwanej roszczenie o zapłatę kwoty 120.000 zł z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w związku ze śmiercią najbliższego członka rodziny – brata i wniosła o wypłatę świadczenie w terminie 30 dni od dnia otrzymania wezwania.
27. Decyzją z dnia 19 października 2016 r. pozwana przyznała powódce zadośćuczynienie w kwocie 10.000 zł. Pismem z dnia 5 grudnia 2016 r. powódka odwołała się od decyzji ubezpieczyciela, lecz pismem z dnia 25 stycznia 2017 r. pozwana poinformowała powódkę o braku podstaw do zmiany stanowiska.
(dowód: zgłoszenie szkody, k. 18-19, decyzja pozwanej z dnia 19 października 2016 r., k. 21, odwołanie powódki z dnia 5 grudnia 2016 r., k. 22-23, decyzja pozwanej z dnia 25 stycznia 2017 r., k. 24)
Sąd zważył co następuje:
28. Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dowodów z dokumentów, dowodu z zeznań świadków A. M. (1), J. M., T. O., dowodu z przesłuchania powódki, dowodu z łącznej opinii biegłych sądowych z zakresu medycyny sądowej oraz rekonstrukcji wypadków drogowych, a także łącznej opinii biegłych z zakresu psychologii i psychiatrii. Nadto, Sąd był związany ustaleniami prawomocnego wyroku skazującego R. G. za przestępstwo kwalifikowane według art. 177 §2 k.k.
(ocena dowodów)
29. Oceniając zebrany w niniejszej sprawie materiał dowodowy Sąd nie dopatrzył się żadnych podstaw do kwestionowania prawdziwości i wiarygodności przedstawionych przez strony dokumentów. Podkreślić bowiem należy, iż dowody w postaci wyroków sądów karnych mają charakter dokumentów urzędowych w rozumieniu art. 244 k.p.c. i w związku z tym korzystają z domniemania autentyczności i zgodności z prawdą wyrażonych w nich oświadczeń. W toku niniejszego postępowania żadna ze stron nie próbowała wzruszyć powyższych domniemań w trybie art. 252 k.p.c. Ponadto, za w pełni wiarygodne Sąd uznał także dokumenty prywatne w postaci korespondencji przedprocesowej stron. Przedmiotowe dokumenty nie noszą bowiem żadnych śladów przerobienia, przerobienia, bądź innej ingerencji. Zatem, przyjąć należało, że są autentyczne, a zawarte w nich oświadczenia pochodzą od osób, które je własnoręcznie podpisały. W związku z powyższym, w ramach swobodnej oceny dowodów, Sąd doszedł do przekonania, że przedmiotowe dokumenty odzwierciedlają faktyczny przebieg postępowania likwidacyjnego.
30. Nadto, Sąd nie znalazł podstaw, aby odmówić wiarygodności i mocy dowodowej zeznaniom powódki, a także zeznaniom świadków A. M. (1) i J. M. na okoliczność ustalenia rozmiaru krzywdy poniesionej przez powódkę wskutek tragicznej i nagłej śmierci brata. W ocenie Sądu zeznania te były szczere, logiczne i zbieżne ze sobą, co w przekonaniu Sądu świadczy o ich zgodności z prawdą. Podkreślić należy, iż z zeznań ww. osób wyłania się bardzo spójny obraz relacji powódki ze zmarłym bratem M. M., a także następstw jego nagłej i gwałtownej śmierci dla życia osobistego powódki. Sąd miał przy tym na uwadze, że zeznania ww. osób co do charakteru i intensywności więzi pomiędzy powódką a bratem oraz skutków jego śmierci korelują z treścią opinii biegłych sądowych z zakresu psychologii i psychiatrii.
31. Drugorzędne znaczenie dla ustalenia faktów istotnych dla rozstrzygnięcia miały zeznania świadka T. O.. Jako naoczny świadek wypadku nie widział on momentu, w którym poszkodowanemu motocykliście spadł z głowy kask, dopiero później dostrzegł, że kask uderzył w słupek na przejściu dla pieszych. Nadto, z perspektywy świadka widoczny był jedynie ruch samochodu i w związku z tym nie potrafił on wskazać w jaki sposób kierujący motocyklem poruszał się przed wypadkiem.
32. Przy rozstrzyganiu niniejszej sprawy Sąd oparł się również na opinii łącznej przygotowanej przez biegłych sądowych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych A. S. (1) i medyczny sądowej W. M.. W ocenie Sądu przedmiotowa opinia stanowi jak najbardziej miarodajny dla ustalenia stanu faktycznego dowód na okoliczność przebiegu zdarzenia i przyczynienia się poszkodowanego M. M. do zaistnienia wypadku drogowego z dnia 26 lipca 2015 r.
33. W oparciu o dostępny materiał dowodowy biegli w opinii zasadniczej i licznych opiniach uzupełniających postawili dość konkretne wnioski co do prawidłowości techniki i taktyki jazdy obu uczestników kolizji, w tym jednoznacznie wypowiedzieli się, czy poszkodowany mógł uniknąć zderzenia z pojazdem sprawcy, gdyby poruszał się z prędkością administracyjną dozwoloną, a także wskazali, że pokrzywdzony miał prawidłowo zapięty kask ochronny. Nadto, biegli odnieśli się do wszystkich zarzutów stron, jakie podnieśli oni w stosunku do opinii.
34. Przechodząc do rozważenia poszczególnych zarzutów, wskazać należy, iż strona powodowa przede wszystkim kwestionowała wyliczenie przez biegłego prędkości, z jaką poruszał się kierujący motocyklem w momencie zderzenia. Pełnomocnik powódki zarzucał, że wskazane przez biegłego wielkości mają jedynie charakter szacunkowy i nie odpowiadają wartościom rzeczywistym. W świetle przedstawionych przez biegłego wyjaśnień nie sposób jednak podzielić tych zastrzeżeń. Przede wszystkim należy wskazać, że prędkość, z jaką poruszał się motocyklista, została ustalona przez biegłego na podstawie śladów hamowania, a więc w oparciu o obiektywne, mierzalne przesłanki.
35. W opinii uzupełniającej, powołując się na literaturę fachową (k. 415-416) biegły A. S. wskazał, że wyliczenie prędkości jazdy na podstawie ujawnionych śladów hamowania daje wynik wartości rzeczywistej pod warunkiem uwzględnienia przyrostu prędkości w fazie narastania siły hamowania i przyjęcia właściwego, adekwatnego do stanu nawierzchni jezdni współczynnika przyczepności. W niniejszym przypadku obliczając prędkość motocykla, biegły uwzględnił powyższe wielkości, przyjmując współczynniki odpowiednie dla nawierzchni asfaltowej i suchej, a więc adekwatne do nawierzchni, na jakiej poruszał się motocyklista przed zderzeniem z samochodem marki S.. Biegły wyjaśnił także w sposób logiczny, że przy zastosowanej przez niego metodzie nie ma znaczenia masa pojazdu, a jedynie istotny jest współczynnik przyczepności ( vide: podane w opiniach wzory matematyczne). Kolejny zarzut strony powodowej dotyczył nieuwzględnienia ukształtowania terenu. Pełnomocnik powódki wskazywał, że biegły w swoich obliczeniach pominął istotną dla ustalenia prędkości motocykla okoliczność, tzn. że motocyklista jechał „pod górkę”. Odnosząc się do tego zarzutu, biegły A. S. zwrócił uwagę, że wzniesienie było niewielkie (nie była to górka), co przy uwzględnieniu mocy silnika motocykla nie miało istotnego wpływu na wynik obliczeń. Zważywszy na parametry silnika i przyspieszenie motocykla jazda na lekkim wniesieniu nie wpływała na możliwość osiągnięcia przez motocyklistę w szybkim czasie prędkości eksploatacyjnej. Zdaniem biegłego, droga, jaką motocykl pokonał od momentu ruszenia, była wystarczająca do osiągnięcia prędkości przekraczającej 50 km/h.
36. W ocenie Sądu sposób ustalenia przez biegłego prędkości, z jaką poruszał się kierujący motocyklem M. M. przed podjęciem manewru hamowania nie budzi żadnych zastrzeżeń w świetle zasad logicznego rozumowania oraz wiedzy powszechnej. Jak wskazano powyżej biegły swoje ustalenia oparł na obiektywnych przesłankach tj. śladów hamowania, uwzględniając prawa fizyki. Z protokołu oględzin miejsca wypadku wynikało, że droga hamowania motocykla wynosiła 11,3 m. Na podstawie ujawnionych na miejscu wypadku śladów hamowania biegły ustalił, że przed zderzeniem z samochodem motocykl był hamowany prawie do samego momentu zderzenia z autem. Tył motocykla zarzuciło na lewą stronę, co spowodowało, że w końcowej fazie hamowania, bezpośrednio przed kontaktem z samochodem, doszło do przechylenia motocykla na prawy bok. Biegły przyjął, że motocyklista hamował obu kołami, albowiem w takim przypadku najczęściej dochodzi do zarzucenia tyłem motocykla. Nadto, za takim wnioskiem przemawia to, że na miejscu zdarzenia ujawniono ślad tarcia, który może odpowiadać śladowi hamowania kołem przednim. Jak wyliczył biegły, przy hamowaniu obydwoma hamulcami prędkość motocykla w momencie podejmowania decyzji o hamowaniu wynosiła około 70 km/h, natomiast przy hamowaniu tylko hamulcem nożnym około 62 km/h. Zdaniem Sądu, wywód biegłego odnośnie prędkości motocykla jest logiczny, należycie uzasadniony, poparty obliczeniami matematycznymi, których poprawność nie budzi żadnych zastrzeżeń Sądu.
37. Za w pełni wiarygodny Sąd uznał wniosek biegłego odnośnie możliwości uniknięcia zderzenia przez kierującego motocyklem. Biegły ustalił za pomocą działań matematycznych drogę zatrzymania motocyklisty przy założeniu ustalonej wcześniej prędkości, z jaką faktycznie się poruszał, jak również w przypadku jazdy z prędkością administracyjnie dozwoloną. Jak obliczył biegły, gdyby motocyklista poruszał się z prędkością dozwoloną (50 km/h) jego droga zatrzymania wynosiłaby 27,6 m, co oznacza, że zatrzymałby się przed torem jazdy samochodu. Natomiast, takiej możliwości kierujący motocyklem nie miał poruszając się z prędkością 62-70 km/h. Podkreślić przy tym należy, iż wnioski dotyczące możliwości uniknięcia przez motocyklistę zderzenia z samochodem marki S. są zbieżne z wnioskami wynikającymi z opinii biegłego S. przeprowadzonej w sprawie karnej.
38. Jak wskazał biegły bez znaczenia dla oceny prawidłowości techniki jazdy motocyklisty pozostawał podnoszony przez ubezpieczyciela zarzut, iż poruszał się on środkiem lewego pasa ruchu w połowie jego szerokości. Taka technika jazdy nie naruszała bowiem zasad ruchu drogowego, a bezwzględnie obligowała kierującego S. do udzielenia pierwszeństwa przejazdu. Podobnie, bez znaczenia pozostawał zarzut dotyczący rzekomego ograniczenia możliwości dostrzeżenia przez kierującego samochodem motocykla w związku z występującymi elementami infrastruktury drogowej. Słupy oświetleniowe i tarcza znaku drogowego nie stanowią przeszkody uniemożliwiającej należytą obserwację sytuacji drogowej na drugim pasie ruchu, a dodatkowo kierującego zawsze obowiązuje zasada, wedle której przy ograniczonej widoczności ma obowiązek zachowania zwiększonej ostrożności, co wyraża się stwierdzeniem „nie widzisz, nie jedziesz”.
39. Bezzasadne okazały się również zarzuty pozwanej dotyczące rzekomo nieprawidłowo założonego kasku ochronnego przez motocyklistę. Jak bowiem wskazali biegli, najprawdopodobniej kask spadł z głowy motocyklisty w momencie i na skutek uderzenia głową o jezdnię. Jak zauważyli biegli na bocznej powierzchni kasku zostały ujawnione ślady otarcia, które świadczą o kontakcie z jezdnią. Ponadto, z zapisu obrazu na monitoringu wynika, że kask turlał się od okolicy powypadkowego położenia motocyklisty i motocykla do jego powypadkowego położenia, co również przemawia za tym, że spadł on z głowy motocyklisty nie w momencie uderzenia w samochód, lecz w momencie uderzenia motocyklisty w nawierzchnię jezdni. Kierunek przemieszczania się kasku koresponduje z miejscem upadku motocyklisty na jezdnię.
40. Po przedłożeniu przez oficjalnego dystrybutora kasków A. pisemnej informacji ze wskazaniem specyfikacji dla partii kasków, z której pochodził kask poszkodowanego A. (...) biegły nie dopatrzył się żadnych nieprawidłowości w zakresie sposobu zapięcia kasku przez kierującego motocyklem. Zdaniem biegłego, w przypadku zdarzenia dynamicznego może się zdarzyć, że na zapadkę będzie oddziaływała siła (np. w wyniku zahaczenia o odzież), która spowoduje odpięcie zabezpieczenia. Jak bowiem wyjaśnił biegły, odpięcie zabezpieczenia mikrometrycznego (micro – lock) polega na pociągnięciu, odgięciu zapadki zatrzasku, do której często zamocowana jest wstążka czy sznurek. Biegły wskazał także, że z uwagi na ślady otarć na kasku siła uderzenia o jezdnię musiała być duża, stąd z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że na skutek działania tej właśnie siły doszło do odpięcia zapinki i spadnięcia kasku z głowy motocyklisty. Biegły wyjaśnił jednocześnie, że homologacja kasku dotyczy głównie wytrzymałości skorupy kasku wskutek uderzeń, natomiast nie gwarantuje niemożności spadnięcia kasku przy jego prawidłowym zapięciu.
41. Reasumując, w ocenie Sądu, biegli, w szczególności biegły A. S. (1), w opiniach uzupełniających w sposób przekonujący i rzeczowy odnieśli się do wszystkich zastrzeżeń stron i w konsekwencji obronili swoją opinię.
42. Podobnie, Sąd nie dopatrzył się żadnych podstaw do kwestionowania opinii biegłych z zakresu psychologii A. M. (2) i psychiatrii I. Ś.. W ocenie Sądu opinia jest rzetelna, fachowa, jasna i logiczna, a także nie zawiera żadnych luk czy sprzeczności, a wnioski zostały przekonująco uzasadnione. Nadto, opinia ta nie była kwestionowana przez strony.
43. Na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 5 k.p.c. i art. 286 k.p.c. Sąd pominął wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. W ocenie Sądu opinia przedstawiona przez biegłego A. S. (1) jest kompletna, a nadto koreluje z treścią opinii biegłego przeprowadzoną w toku postępowania karnego. W tym stanie rzeczy wniosek pozwanej zmierza wyłącznie do przedłużenia niniejszego postępowania.
(rozstrzygnięcie i podstawa prawna powództwa)
44. Powództwo zasługiwało w znacznej mierze na uwzględnienie.
45. Przechodząc do szczegółowych rozważań należy wskazać, iż podstawę prawną powództwa stanowią przepisy art. 822 § 1 i 4 k.c. w zw. z art. 446 § 4 k.c. i art. 436 §2 k.c.
46. Stosownie do treści art. 822 §1 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. W myśl art. 822 §4 k.c. uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela. Zgodnie z brzmieniem art. 436 §1 i §2 k.c. odpowiedzialność przewidzianą w artykule poprzedzającym ponosi również samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody. Jednakże gdy posiadacz samoistny oddał środek komunikacji w posiadanie zależne, odpowiedzialność ponosi posiadacz zależny. W razie zderzenia się mechanicznych środków komunikacji poruszanych za pomocą sił przyrody wymienione osoby mogą wzajemnie żądać naprawienia poniesionych szkód tylko na zasadach ogólnych. Również tylko na zasadach ogólnych osoby te są odpowiedzialne za szkody wyrządzone tym, których przewożą z grzeczności. W myśl art. 446 §4 k.c. sąd może także przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.
47. W niniejszej sprawie poza sporem pozostawało, że sprawca zdarzenia, z którego powódka wywodziła swoje roszczenie był objęty ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, na podstawie umowy zawartej z pozwanym towarzystwem ubezpieczeń. Podkreślić należy, iż zakres odpowiedzialności ubezpieczyciela w przypadku ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej jest uzależniony od istnienia i zakresu odpowiedzialności ubezpieczającego wobec poszkodowanego. W konsekwencji, skuteczność roszczenia dochodzonego bezpośrednio wobec ubezpieczyciela zależy od wykazania istnienia przesłanek odpowiedzialności sprawcy w postaci działania bądź zaniechania sprawcy, szkody oraz normalnego (adekwatnego) związku przyczynowego pomiędzy działaniem sprawcy a szkodą. Ciężar wykazania wymienionych przesłanek – zgodnie z treścią art. 6 k.c. – spoczywa na stronie wywodzącej z nich skutki prawne, a zatem na stronie powodowej.
48. W odniesieniu do czynu sprawcy Sąd był związany prawomocnym wyrokiem sądu karnego, na podstawie którego R. G. został uznany za winnego popełnienia przestępstwa z art. 177 §2 k.k.. Zważyć należy, iż istota związania sądu cywilnego prawomocnie skazującym wyrokiem karnym polega na tym, że sąd cywilny w toku postępowania nie może dokonywać ustaleń odmiennych od tych, które są zawarte w skazującym wyroku karnym. Jednocześnie, jak wskazuje się w judykaturze, związanie prawomocnym wyrokiem karnym dotyczy zawartych w sentencji ustaleń faktycznych sądu karnego, które w sprawie cywilnej nie mogą być obalone ani pominięte. Odnoszą się one do osoby sprawcy, przedmiotu przestępstwa, znamion czynu przypisanego skazanemu, miejsca i czasu popełnienia przestępstwa oraz sytuacji, w jakiej czyn został popełniony. Okoliczności wykraczające poza te elementy nie są dla sądu orzekającego w sprawie cywilnej wiążące, nawet jeżeli znajdują się w sentencji orzeczenia ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 maja 2021 roku, I (...) 17/21, L.).
49. Główną okolicznością sporną pomiędzy stronami była kwestia stopnia przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody, co niewątpliwie wywiera wpływ na wysokość zadośćuczynienia na rzecz osób najbliższych. Stosownie bowiem do art. 362 k.c. jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.
(zarzut przyczynienia się poszkodowanego)
50. Zwrócić należy uwagę, że zagadnienie przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody nie jest determinowane przez orzeczenie sądu karnego (nie zawiera się w granicach skutku wiążącego wyroku karnego o których mowa w art. 11 k.p.c.) i jako takie podlega własnej ocenie przez sąd w sprawie cywilnej. Oceny tej dokonać należy przez pryzmat materiału procesowego przedstawionego pod osąd w sporze cywilnym. Ocena przyczynienia się poszkodowanego nie należy do znamion czynu zabronionego, a wyrok sądu karnego nie rozstrzyga o tym, czy osoba poszkodowana przyczyniła się do zdarzenia ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 26 listopada 2020r., I ACa 462/20, L.). Przepis art. 11 k.p.c., stanowiący ograniczenie samodzielności sądu cywilnego, uzasadnia jego ścisłą wykładnię i nie może powodować rozszerzenia zakresu okoliczności nie podlegających sprawdzeniu przez sąd cywilny. Zagadnienie przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody stanowi domenę sądu cywilnego (art. 362 k.c.) i dlatego badanie okoliczności, czy poszkodowany przyczynił się do powstania szkody, nie może być wyłączone spod kognicji tego sądu ( vide: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 1983 r., III CZP 56/83, L.). Podzielając powyższą linię orzecznictwa należy wskazać, że ustalenie dotyczące przyczynienia się pokrzywdzonego, jakkolwiek objęte opisem czynu przypisanego sprawcy stanowi ocenę prawną sądu karnego, natomiast zakres związania ustaleniami prawomocnego wyroku skazującego – jak wyjaśniono powyżej – obejmuje wyłącznie okoliczności faktyczne niezbędne dla rekonstrukcji znamion czynu zabronionego, a zatem nie odnosi się do przyjętych przez sąd karny ocen prawnych.
51. Wobec zarzutów strony pozwanej Sąd przeprowadził postępowanie dowodowe w celu ustalenia, czy M. M. przyczynił się do powstania bądź zwiększenia zakresu szkody poprzez przekroczenie dopuszczalnej administracyjnie prędkości oraz ewentualnie poprzez niezapięcie bądź nieprawidłowe zapięcie kasku ochronnego.
52. Rozstrzygając powyższą kwestię, Sąd oparł się przede wszystkim na dowodzie z opinii biegłych sądowych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i medycyny sądowej. W złożonej opinii biegli A. S. (1) i W. M. wskazali, że sprawcą wypadku był kierujący samochodem marki S., który nie udzielił pierwszeństwa przejazdu motocykliście M. M., co stało się bezpośrednią przyczyną wypadku drogowego. Jednocześnie jednak wskazali, że technika i taktyka jazdy M. M. również nie była poprawna, ponieważ przekroczył on dozwoloną prędkość. Jak bowiem wskazał biegły S. w chwili zdarzenia kierujący motocyklem poruszał się z prędkością około 62-70 km/h, podczas gdy administracyjnie dozwolona prędkość wynosiła 50 km/h. Zachowanie motocyklisty pozostawało w adekwatnym związku przyczynowym z wypadkiem, bowiem – jak wskazano przy okazji oceny dowodów – gdyby motocyklista poruszał się z prędkością dozwoloną miałby szanse uniknięcia wypadku, gdyż byłby w stanie odpowiednio wcześnie podjąć manewr hamowania, a jednocześnie, pojazd prowadzony przez sprawcę zdążyłby zjechać z toru jazdy M. M.. Podkreślić należy, iż opinia biegłego A. S. (1) koreluje z opinią biegłego R. S. przeprowadzoną w toku postępowania karnego. Na podstawie wskazanych opinii, zestawiając ich wnioski ze sobą, Sąd ustalił, że M. M. poruszał się z prędkością 62 km/h.
53. Nie znalazły potwierdzenia w zebranym materiale dowodowym zarzuty pozwanej dotyczące nieprawidłowego założenia kasku ochronnego. Jak wynika z treści opinii kierujący motocyklem używał kasku dopuszczonego do użytku. Nie ma żadnych dowodów, aby uznać, że był on niedopasowany (np. za duży). Z przytoczonych powyżej wyjaśnień biegłego wynika, że spadł on poszkodowanemu z głowy na skutek zderzenia z nawierzchnią jezdni, a nie wcześniej (np. w momencie zderzenia z samochodem). W zachowaniu M. M. nie można zatem dostrzec jakiejkolwiek obiektywnej nieprawidłowości. Podzielając wnioski wynikające z opinii biegłych należało uznać, że M. M. przyczynił się do powstania szkody wyłącznie poprzez przekroczenie administracyjnie dozwolonej prędkości, co uniemożliwiło mu uniknięcie zderzenia z samochodem sprawcy.
54. Jak wskazuje się w orzecznictwie samo przyczynienie się do powstania szkody nie przesądza jeszcze o ograniczeniu obowiązku naprawienia szkody, a ponadto stopień przyczynienia się nie jest bezpośrednim wyznacznikiem zakresu tego ograniczenia. O tym, czy obowiązek naprawienia szkody należy ograniczyć ze względu na przyczynienie się, a jeżeli tak, to w jakim stopniu, decyduje sąd w ramach sędziowskiego wymiaru odszkodowania, w granicach wyznaczonych przez art. 362 k.c. ( vide: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 października 2018 r., I CSK 266/18, L.). Ocena stopnia przyczynienia jest zrelatywizowana do okoliczności konkretnego przypadku. Sąd musi mieć na uwadze wszelkie okoliczności danej sprawy, w szczególności stopień winy poszkodowanego, co wynika wprost z treści art. 362 k.c. Zawinienie w przypadku osoby młodej, niepełnoletniej musi być ocenione łagodniej niż wtedy, gdy analogicznych zachowań dopuszcza się osoba dojrzała, ukształtowana, z dużym bagażem doświadczenia życiowego. ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 9 maja 2018r., I ACa 1324/17, L.).
55. Sąd, podzielając zarzut przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody, odnosi się do żądania pozwu i odpowiednio zmniejsza zasądzone zadośćuczynienie, obowiązany jest jednak uwzględnić ograniczenie roszczenia z tej przyczyny, wskazane w podstawie faktycznej powództwa ( vide: uchwała Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 11 kwietnia 2019 r. III CZP 105/18, L.).
56. W niniejszym przypadku Sąd doszedł do przekonania, że stopień przyczynienia się poszkodowanego nie był znaczny. Przede wszystkim Sąd porównał wagę zasad naruszonych przez sprawcę wypadku i poszkodowanego M. M. i ustalił, że sprawca naruszył zasadę nakazującą ustąpienie pierwszeństwa pojazdom poruszającym się po przeciwległym pasie ruchu, zaś poszkodowany – obowiązek poruszania się z prędkością administracyjnie dopuszczalną. Zdaniem Sądu, w tym konkretnym układzie sytuacyjnym sprawca naruszył zasadę oczywiście ważniejszą i donioślejszą niż obowiązek poruszania się z prędkością administracyjnie dopuszczalną. Nie ulega wątpliwości, że pogwałcenie reguł dotyczących ustąpienia pierwszeństwa wywołuje co do zasady znacznie większe niebezpieczeństwo w ruchu drogowym aniżeli nieznaczne przekroczenie dopuszczalnej prędkości (o około 12-20 km/h). Wjechanie sprawcy na pas ruchu, przeznaczony dla kierujących poruszających się w przeciwnym kierunku niewątpliwie spowodowało sytuację kolizyjną, co obligowało kierujących poruszających się prawidłowo tym pasem ruchu do podjęcia manewrów obronnych. W tej sytuacji drogowej kierujący nie powinien znajdować się w miejscu, w którym faktycznie się znajdował. Zgodnie z obowiązującymi przepisami ustawy - Prawo o ruchu drogowego wjazd na pas ruchu przeznaczony dla przeciwnego kierunku jazdy jest dopuszczalny tylko pod ściśle określonymi warunkami, w tym po ustąpieniu pierwszeństwa pojazdom poruszającym się tym pasem ruchu (art. 22 ust. 4 ustawy – Prawo o ruchu drogowym). W tym stanie rzeczy, w ocenie Sądu, naruszenie zasad ruchu drogowego przez sprawcę było dotknięte znacznie większym ciężarem gatunkowym aniżeli naruszenie tychże zasad przez motocyklistę, a przy tym było rażące, tym bardziej, że miał on wszelkie możliwości, aby zatrzymać się przed nadjeżdżającym motocyklem i ustąpić mu pierwszeństwa, a tym samym uniknąć zderzenia. Uchybienie to skutkowało wypadkiem, w którym zginął człowiek. W konsekwencji, mając na względzie wagę naruszonych zasad, stopień i głębokość ich naruszenia, Sąd ustalił stopień przyczynienia się poszkodowanego w wysokości 10 %.
(ocena wysokości zadośćuczynienia, zaliczenie powódki do kręgu najbliższych członków rodziny)
57. Przesądziwszy kwestię przyczynienia się M. M. do powstania szkody, w dalszej kolejności należało odnieść się do kwestii wysokości zadośćuczynienia.
58. Stosownie do art. 446 § 4 k.c. roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia przysługuje wyłącznie osobom najbliższym. Jak wskazuje się w judykaturze o tym, kto jest najbliższy w rozumieniu art. 446 §4 k.c., decyduje faktyczny układ stosunków pomiędzy określonymi osobami, a nie formalna kolejność pokrewieństwa, wynikająca w szczególności z przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Aby więc ustalić, czy występujący o zadośćuczynienie jest najbliższym członkiem rodziny nieżyjącego, sąd powinien stwierdzić, czy istniała silna i pozytywna więź emocjonalna pomiędzy dochodzącym tego roszczenia a zmarłym ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 czerwca 2017 r., I CSK 595/16, L.).
59. Najbliższym członkiem rodziny - w zależności od sytuacji - niekoniecznie musi być najbliższy krewny. Za najbliższego członka rodziny uznaje się bowiem nie tylko matkę, ojca, rodzeństwo i dzieci, ale także macochę, ojczyma, rodzeństwo przyrodnie oraz partnera pozostającego ze zmarłym w związku nieformalnym (konkubinacie). Do osób bliskich należą więc nie tylko krewni, ale też inne osoby niepołączone ze zmarłym więzami rodzinnymi, o ile istnieje między nimi stosunek bliskości. Decydujące znaczenie mają nie więzy prawne a faktyczne.
60. Istotny w tym względzie jest indywidualnie oceniany stopień cierpienia psychicznego, stopień krzywdy wynikający z utraty pomocy i opieki osoby bliskiej, uczucia osamotnienia, bezsilności wobec trudności życiowych, stopień zażyłości, bliskości i wspólności, jakie zachodziły pomiędzy zmarłym a osobą najbliższą ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 25 lutego 2016 r., I ACa 1276/15, L.). Przepis art. 446 §4 k.c. nie określa, by podstawą zasądzenia zadośćuczynienia było istnienie szczególnej relacji czy szczególnej więzi między osobą zmarłą i osobą dochodzącą zadośćuczynienia. Do takiego zadośćuczynienia uprawniona jest osoba najbliższa będąca członkiem rodziny zmarłego, a podstawą powstania jej roszczenia jest doznanie krzywdy na skutek jego śmierci. O tym, czy dana osoba jest osobą najbliższą zmarłego, nie decyduje tylko formalne pokrewieństwo, ale istnienie więzi wskazującej właśnie na bliskość relacji tych osób ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 26 kwietnia 2018r., VI ACa 2039/16, L.). Bycie najbliższym członkiem rodziny zmarłego oznacza, że między nim a stroną powodową istniała silna pozytywna więź emocjonalna. Jej zerwanie, doprowadzenie do uczucia smutku, żalu, osamotnienia stanowi krzywdę podlegającą wynagrodzeniu na podstawie art. 446 § 4 k.c. Nie jest jednak konieczne, aby powód zamieszkiwał ze zmarłym przed jego śmiercią i pozostawał we wspólności gospodarczej. Dopuszczalne in casu jest zatem także roszczenie pełnoletniego, samodzielnego finansowo, najbliższego członka rodziny zmarłego w związku z jego śmiercią, jeśli istniała między nimi silna więź, której naruszenie było źródłem krzywdy ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 10 lutego 2016r., I ACa 659/15, L.).
61. Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy, należało ustalić, czy w danym układzie stosunków powódkę można zaliczyć do kręgu osób najbliższych w rozumieniu art. 446 § 4 k.c. Bezspornie K. M. była siostrą tragicznie zmarłego M. M.. Jak wynika z zebranego materiału dowodowego powódka utrzymywała silne relacje z tragicznie zmarłym bratem. Rodzeństwo wspólnie się wychowywało, spędziło wspólnie dzieciństwo, przy czym byli niemal równolatkami, gdyż różnica wieku między nimi wynosiła ledwie rok i dziesięć miesięcy, przez co byli traktowani przez rodziców niemal jak bliźnięta. Powódka i jej brat uczestniczyli w tych samych zajęciach dodatkowych, podejmowali te same aktywności, mieli wspólne grono znajomych. Taka wspólna koegzystencja przyczyniała się to do stałego zacieśniania więzi między nimi. Brat powódki jako starszy z rodzeństwa otaczał ją opieką. Pomiędzy powódką a jej bratem istniała silna więź emocjonalną, tym bardziej, że byli jedynymi dziećmi swoich rodziców. Pomimo zamieszkiwania w W. po rozpoczęciu studiów powódka w dalszym ciągu utrzymywała stały kontakt z bratem, a ich relacje nadal były zażyłe. Rodzeństwo odwiedzało się wzajemnie, utrzymywało stały kontakt telefoniczny i za pośrednictwem portali społecznościowych. Powódka i brat planowali wspólne wyjazdy w przyszłości. Na intensywność więzi pomiędzy rodzeństwem wpływał także fakt, że żadne z nich nie założyło jeszcze własnej rodziny. Na podstawie zaoferowanego przez stronę powodową materiału dowodowego należało zatem uznać, że pomiędzy powódką a M. M. istniała silna więź emocjonalna, pozwalająca zaliczyć powódkę do kręgu osób najbliższych w rozumieniu art. 446 §4 k.c., mimo że powódka nie zamieszkiwała w chwili śmierci z bratem.
62. Jeśli chodzi natomiast o wysokość krzywdy to wskazać należy, iż z uwagi na indywidualny wymiar krzywdy określenie wysokości zadośćuczynienia winno obejmować wszelkie okoliczności konkretnego przypadku. Zarówno okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia, jak i kryteria ich oceny muszą być rozważane indywidualnie w związku z konkretną osobą poszkodowanego ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 listopada 2009 r. III CSK 62/09, LEX nr 738354). Przy ocenie rozmiaru krzywdy doznanej w związku ze śmiercią osoby najbliższego członka rodziny należy uwzględniać takie czynniki jak: rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, okoliczności śmierci członka rodziny, skalę cierpień pokrzywdzonego, intensywność i długotrwałość przeżywanych emocji, wstrząs psychiczny wywołany przedwczesną utratą osoby najbliższej, sposób przeżycia żałoby oraz wpływ utraty osoby najbliższej na egzystencję, zdrowie i samopoczucie osoby uprawnionej do zadośćuczynienia, dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia (np. nerwicy, depresji), roli w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, stopień w jakim pokrzywdzony będzie potrafił znaleźć się w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy, wiek pokrzywdzonego ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 27 listopada 2019 r., I ACa 272/19, LEX nr 2935658, wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 2 czerwca 2020 r., I ACa 222/20, LEX nr 3063812; wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 25 sierpnia 2017 r., I ACa 100/17, L.). Niewątpliwie śmierć osoby bliskiej stanowi dla poszkodowanego bolesne przeżycie, nie tylko w momencie powzięcia o niej wiadomości, ale również w okresie późniejszym, czasem nawet utrzymującym się kilka lat. Odczuwanie traumy po śmierci osoby bliskiej jest przy tym sprawą indywidualną każdej osoby. Niemniej jednak kwota zasądzona tytułem zadośćuczynienia musi być adekwatna do rozmiaru krzywdy doznanej wyłącznie na skutek zdarzenia, za które ponosi odpowiedzialność strona pozwana ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 29 czerwca 2017r., I ACa 1694/16, L.).
63. Dokonując oceny poniesionej przez powódkę krzywdy, należy przede wszystkim wskazać, że tragiczna śmierć brata miała wpływ na stan emocjonalny powódki. Z zeznań rodziców powódki wynika, że przed tym tragicznym i nagłym zdarzeniem powódka reprezentowała silną osobowość, była osobą stanowczą, śmiałą, otwartą, podchodzącą do życia w sposób zadaniowy. Tymczasem, po śmierci brata stała się bardziej płaczliwa, nadmiernie senna, spięta, źle reagowała na stres w pracy, miała kłopoty z mobilizacją i aktywnością, a przez rok bardzo często wracała wspomnieniami do osoby starszego brata. Zeznając w niniejszej sprawie powódka zeznała, że w chwili utraty brata zawalił jej się cały świat, albowiem uważała brata za jedyną najbliższą osobę, jaka pozostanie jej po śmierci rodziców. Zważyć należy, iż powódka w chwili śmierci brata była bezdzietną panną, nie miała własnej rodziny, co tylko pogłębiało tylko jej smutek i poczucie pustki. Jednocześnie, z uwagi na fakt, że w rodzinie powódka, uchodziła za osobą o dość silnym charakterze, starała się przed otoczeniem, zwłąszcza przed rodzicami, nie pokazywać swojego cierpienia, stąd wzięła na siebie ciężar przygotowania ceremonii pogrzebowej czy też udziału w oględzinach zwłok. Mimo to powódka faktycznie cierpiała, nie mogła pogodzić się ze śmiercią brata, z trudnością przychodziło jej nawet odwiedzanie jego grobu.
64. W świetle zebranego materiału dowodowego należało uznać, że powódka poniosła istotną szkodę niemajątkową. Z uwagi na silną więź emocjonalną, śmierć M. M. stanowiła dla niej niezwykle bolesne przeżycie, które wiązało się z silnymi emocjami. Biegłe z zakresu psychiatrii i psychologii wskazały wprawdzie, że reakcja żałoby u powódki nie była powikłana, nie korzystała ona z pomocy psychologicznej lub lekarskiej, jednak – zdaniem Sądu – nie umniejsza to skali jej cierpień. Obecnie powódka nie doznaje objawów psychopatologicznych, jednakże do dziś doznaje ona krótkotrwałych kryzysów związanych z tragiczną śmiercią brata. Oznacza to, że ból po stracie najbliższej osoby nadal nie został ukojony.
65. Mając na względzie powyższe okoliczności Sąd uznał, że rozmiar poniesionej szkody niemajątkowej uzasadnia przyznanie K. M. zadośćuczynienia w kwocie 60.000 zł. Uwzględniając jednak stopień przyczynienia się poszkodowanego do zwiększenia szkody należało te kwoty obniżyć o 10%. Ponadto, należało uwzględnić wypłaconą już przez pozwaną kwotę 10.000 zł.
66. W związku z tym, na podstawie art. 446 § 4 k.c. w zw. z art. 436 § 1 i §2 k.c. i art. 822 §1 i §4 k.c. Sąd zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 44.000 zł.
67. Nadto, na mocy art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych Sąd zasądził odsetki ustawowe za opóźnienie od dnia 24 października 2016 r. do dnia zapłaty. Podkreślić należy, iż roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia ma charakter bezterminowy i przekształcenie go w zobowiązanie terminowe następuje w drodze wezwania przez wierzyciela skierowanego do dłużnika do spełnienia świadczenia, jeśli tylko wezwanie to zawiera wskazanie żądanej kwoty ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 11 grudnia 2013 roku, I ACa 584/13, LEX; wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 26 września 2013 roku, I ACa 693/13, LEX; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2007 roku, I CSK 433/06, LEX). W konsekwencji, Sąd uznał, że roszczenie stało się wymagalne zgodnie z brzmieniem art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych w terminie 30 dni od zgłoszenia roszczenia ubezpieczycielowi. Szkoda została zgłoszona ubezpieczycielowi 13 kwietnia 2016 r., stąd roszczenie stało się wymagalne z dniem 13 maja 2016 roku. Skoro jednak powódka domagała się zasądzenia odsetek od daty późniejszej, to będąc związanym tym żądaniem, Sąd orzekł o odsetkach ustawowych za opóźnienie zgodnie z żądaniem pozwu.
68. Z powyższych względów, na podstawie przepisów przytoczonych w pkt 66 stosowanych a contrario Sąd oddalił powództwo w pozostałym zakresie.
(koszty procesu)
69. O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 §1 k.p.c., art. 100 zd. 2 k.p.c. in fine oraz art. 108 §2 zd. 2 k.p.c., uznając, że ustalenie należnej sumy zależało od oceny Sądu. Zważyć należy, iż przepis art. 446 § 4 kc nie zawiera żadnych ścisłych przesłanek ustalenia kwoty zadośćuczynienia, a jedynie wskazuje, że kwota ta powinna być odpowiednia, co oznacza, że ustalenie należnej kwoty zależy od oceny Sądu. W niniejszej sprawie dodatkowo dochodziła jeszcze kwestia rozważenia zarzutu przyczynienia się. Jak wskazuje się w doktrynie w sprawach o zapłatę kwoty tytułem zadośćuczynienia w przypadku, gdy sąd uznał co do zasady odpowiedzialność pozwanego, a jedynie nie zgodził się z wysokością roszczenia, to jako że wysokość zasądzonej sumy uzależniona była od oceny sądu, należy się jej zwrot całości kosztów, mimo częściowej tylko wygranej ( vide: T. Szanciło (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Komentarz. Art. 1–505 39. Tom I, Warszawa 2019). Mając zatem na względzie powyższe, jak również okoliczność, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie w przeważającym zakresie, Sąd nie znalazł podstaw do stosunkowego rozliczenia stron i kosztami obciążył pozwaną.