Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 127/24

UZASADNIENIE

Powód (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w (...) wystąpiła do Sądu Rejonowego w Ełku z pozwem skierowanym przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. o zapłatę kwoty 5.600,00 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 30 października 2021 r. do dnia zapłaty. Wniósł również o zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia orzeczenia do dnia zapłaty.

W uzasadnieniu pozwu wskazano, że kwota dochodzona pozwem stanowi brakującą część odszkodowania za uszkodzenie pojazdu marki F. (...) o nr rej. (...), do którego doszło w następstwie kolizji drogowej w dniu 29 września 2021 r. Pojazd sprawcy szkody objęty był ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych u pozwanego. Pozwany, co do zasady przyjął odpowiedzialność za powstałą szkodę i wypłacił odszkodowanie w kwocie 6.800,00 zł. Poszkodowany zlecił powodowi weryfikację kalkulacji i wykonanie opinii prywatnej, z której wynika że wartość wypłaconego odszkodowania została zaniżona. Ze wskazanej opinii wynika, że wartość pojazdu przed szkodą wynosiła 16.500,00 zł, natomiast wrak wyceniony został na 4.100,00 zł, zatem należne odszkodowanie stanowić powinno kwotę w wysokości 12.400,00 zł. W wyniku umowy cesji (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością nabyła przysługującą zbywcy wierzytelność wobec strony pozwanej związaną ze szkodą z dnia 29 września 2021 r.

Referendarz sądowy w Sądzie Rejonowym w Ełku w dniu 18 listopada 2022 r. w sprawie I Nc 839/22 wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, w którym w całości uwzględnił żądanie pozwu i rozstrzygnął o kosztach postępowania.

Od powyższego nakazu zapłaty pozwany wywiódł sprzeciw, w którym wniósł o oddalenie powództwa w całości. Jednocześnie pozwany domagał się zasądzenia od powoda na jego rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu sprzeciwu od nakazu zapłaty pozwany przyznał, że przyjął odpowiedzialność za szkodę poniesioną przez poszkodowanego wskutek uszkodzenia pojazdu marki F. (...) o nr. rej. (...) w dniu 29 września 2021 r. Pozwany nie kwestionował wartości pojazdu przed szkodą, zakwestionował natomiast wartość pojazdu po szkodzie. Wartość pojazdu uzyskana na aukcji zorganizowanej przez pozwanego wyniosła 9.700,00 zł. Pozwany zaoferował poszkodowanemu pomoc w sprzedaży wraku. W przypadku skorzystania przez poszkodowanego z przedstawionej oferty szkoda w majątku powoda ograniczałaby się do kwoty 6 800 zł i taka właśnie kwota została wypłacona poszkodowanemu.

Wyrokiem z dnia 02 lutego 2024 r. wydanym w sprawie o sygn. akt I C 434/22 Sąd Rejonowy w Ełku: zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) z siedzibą w W. kwotę 5.600,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 30 października 2021 r. do dnia zapłaty (pkt I. wyroku); zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) z siedzibą w W. kwotę 2.688,70 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 1.800,00 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za czas od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty (pkt II. wyroku) oraz nakazał zwrócić ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Ełku na rzecz powoda (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w (...) kwotę 28,30 zł, tytułem niewykorzystanej zaliczki, którą polecił wypłacić z sum na zlecenie Sądu Rejonowego w Ełku pod poz. 500082160874 (pkt III. wyroku).

Powyższe rozstrzygnięcie zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:

W dniu 29 września 2021 r. doszło do uszkodzenia samochodu marki F. (...) o numerze rejestracyjnym (...), stanowiącego własność G. Ż.. Sprawca szkody, w dacie jej zaistnienia, korzystał z ochrony ubezpieczeniowej w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych w Towarzystwie (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W..

Szkoda została zgłoszona ubezpieczycielowi i zarejestrowana pod numerem sprawy (...) (...). Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna wypłaciła odszkodowanie w łącznej kwocie 6.800,00 zł uznając, że zaistniała szkoda całkowita. W toku postępowania likwidacyjnego ubezpieczyciel ustalił wartość pojazdu przed szkodą na kwotę 16.500,00 zł, zaś wartości pozostałości określił na kwotę 9.700,00 zł, która to kwota została zaproponowana przez oferenta w wyniku wystawienia pojazdu na aukcję internetową na (...).PL, numer aukcji (...); aukcja została zamknięta w dniu 4 października 2021 r.

Właściciel pojazdu G. Ż. w dniu 26 października 2021 r. zawarł umowę przelewu wierzytelności na podstawie, której przeniósł na rzecz (...) spółki komandytowej z siedzibą w G. wierzytelność wynikającą ze zdarzenia z dnia 29 września 2021 r., likwidowaną przez Towarzystwo (...) Spółkę Akcyjną (nr akt szkody (...) (...)). Umową cesji z dnia 20 kwietnia 2022 r. (...) spółka komandytowa jako cedent dokonała przelewu przysługującej jej wierzytelności z tytułu prawa do odszkodowania wynikającą ze szkody w pojeździe marki F. (...) o nr rej. (...) na rzecz (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (...).

Wartość szkody ustalona w systemie eksperckim A. przy uwzględnieniu zakresu uszkodzeń powstałych w wyniku kolizji z dnia 29 września 2021 r. przy zastosowaniu oryginalnych części zamiennych oraz stawki za rbg w 2021 r. na rynku lokalnym przy pracach blacharskich i lakierniczych - w wysokości 120 zł netto wyniosła: 28.154,16 zł brutto. Do naprawy uszkodzonego pojazdu możliwe było użycie dostępnych alternatywnych części zamiennych w celu przywrócenia tego pojazdu do stanu sprzed szkody. Ustalony koszt naprawy wskazanego pojazdu przy użyciu dostępnych nowych alternatywnych części zamiennych wyniósł 24.020,30 zł brutto. Wartość pojazdu F. (...) sprzed szkody ustalona w systemie Info-Ekspert wynosiła 16.500,00 zł brutto. Ustalony koszt naprawy wskazanego pojazdu zarówno przy zastosowaniu części oryginalnych, jak i przy zastosowaniu dostępnych nowych części alternatywnych przekracza ustaloną wartość pojazdu sprzed szkody, w związku z czym jest to szkoda całkowita. Ustalona wartość wskazanego pojazdu w stanie uszkodzonym wyliczona w systemie Info-Ekspert wynosiła 4.100,00 zł, przy czym wartość pojazdu uzyskana w wyniku wystawienia go do sprzedaży na giełdzie internetowej (...) wyniosła 9.700,00 zł brutto.

W tak ustalonym stanie faktycznym - w przekonaniu Sądu Rejonowego - powództwo zasługiwało na uwzględnienie.

Na wstępie rozważań prawnych Sąd I instancji wskazał, że sama zasada odpowiedzialności pozwanego za skutki zdarzenia z dnia 29 września 2021 r. była bezsporna.

Wskazując na treść art. 822 k.c., 436 k.c. w zw. z art. 435 k.c., a także art. 361 § 1 i 2 k.c. i art. 363 § 1 k.c. oraz art. 34 ust. 1 i 36 ust. 1 Ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz. U. z 2018 r. poz. 473 z późn. zm.) Sąd Rejonowy podkreślił, że w niniejszej sprawie bezsporne było, iż naprawa pojazdu przekraczała wartość pojazdu, a zatem szkoda miała charakter szkody całkowitej. Spór stron sprowadzał się do ustalenia w jaki sposób Sąd powinien ustalić wartość pojazdu w stanie uszkodzonym, czy w oparciu o wyliczenia na podstawie programu eksperckiego, zgodnie z którym wartość pojazdu wynosiła 4.100,00 zł, czy też w oparciu o wynik przeprowadzonej aukcji, gdzie uzyskano ofertę nabycia pojazdu przez uczestnika aukcji za kwotę 9.700,00 zł. Kluczowymi dowodami mającymi istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy była zatem opinia biegłego sądowego z zakresu techniki samochodowej R. B.. Sąd I instancji mając powyższe na względzie dopuścił dowód z przedmiotowej opinii, którą uznał za wiarygodną.

Sąd Rejonowy przychylił się do stanowiska powoda, zgodnie z którym wartość pojazdu powinna zostać ustalona w oparciu o wartość pojazdu ustaloną przez biegłego metodami analitycznymi. Opinia ta – w ocenie tegoż Sądu – stanowi w pełni miarodajne źródło wiadomości specjalnych. Oferta złożona w toku aukcji, nie może być przy tym uznana za taką, która w każdym przypadku odzwierciedla wartość rynkową pojazdu. Sąd I instancji stwierdził przy tym, że – co do zasady – należy się zgodzić z pozwanym, iż wystawienie pojazdu na ogólnodostępnej aukcji może stanowić podstawę do obliczenia jego wartości rynkowej. Warto jednak zauważyć, iż kwestią otwartą pozostaje sposób interpretacji wyników danej aukcji. Finalnie nie doszło do sprzedaży pozostałości pojazdu w drodze aukcji, bowiem poszkodowany z takiej możliwości nie skorzystał. Zdaniem Sądu Rejonowego błędem byłoby przyjęcie prostego założenia, że wartość wraku równa się wysokości najwyższej oferty. Każdorazowo należy bowiem badać okoliczności konkretnej sprawy. W tej konkretnej sytuacji nie wiadomo do jakich podmiotów została skierowana aukcja, nie wiadomo kto był zwycięzcą licytacji, czy nie był to podmiot powiązany z pozwanym.

W przekonaniu Sądu I instancji o wartości rynkowej pojazdu można mówić wyłącznie w przypadku zaoferowania go w formie oferty publicznej. Jest to oczywiste, skoro wartość pojazdu ma mieć charakter "rynkowy", to oferta musi być otwarta, skierowana do szerokiego grona odbiorców, nie zaś zawężana do wąskiej grupy podmiotów. Przy czym tenże Sąd stwierdził, iż w niniejszej sprawie brak jest dowodów na to, że aukcja pozwanego kryteria te spełniała. Kontynuując powyższe, Sąd Rejonowy wskazał, iż na niepewny wynik aukcji i wysokość możliwej do uzyskania ceny rzutuje także to, że poszkodowany nie wyraził woli skorzystania ze złożonej oferty. Rynek pojazdów używanych i ich pozostałości nie ogranicza się do jednego tylko portalu aukcyjnego, lecz jego zasięg jest szerszy, a Internet nie stanowi jedynego kanału służącego zawieraniu umów sprzedaży, nie można uznać, aby oferty prezentowane na portalu aukcyjnym zawierały odpowiedni zbiór transakcji oraz dane wystarczające dla ustalenia rynkowej wartości pojazdów czy ich pozostałości.

Zaznaczył przy tym Sąd I instancji, że sama oferta złożona w ramach prowadzonej aukcji nie jest równoznaczna z zawarciem umowy sprzedaży. Oferent po zapoznaniu się ze stanem pojazdu może bowiem podjąć decyzję o wycofaniu złożonej propozycji w sytuacji, gdy stan ten będzie się różnił od opisu oferty. To ubezpieczyciel decyduje o treści oferty, on też dokonuje oględzin, wreszcie on zamieszcza zdjęcia pojazdu. Na powyższe poszkodowany nie ma żadnego wpływu. Co oczywiste, kilka zdjęć nie jest w stanie oddać realnego stanu technicznego wystawianego na aukcję samochodu. O ile w oparciu o dokumentację zdjęciową potencjalny kupiec może wyrobić sobie pogląd na temat przykładowo stanu powłoki lakierniczej, liczby elementów uszkodzonych widocznych gołym okiem, wyposażenia auta, o tyle nie ma on możliwości sprawdzenia, jak pracuje silnik, skrzynia biegów, w jakim stanie jest układ hamulcowy, zawieszenie itp. Nie trudno wyobrazić sobie sytuację, w której po akceptacji oferty, w czasie oględzin samochodu przez oferenta ostatecznie odstępuje on od transakcji, bowiem wykryje istnienie usterek technicznych, które nie zostały ujęte w opisie aukcji.

W ocenie Sądu Rejonowego w zaistniałym stanie faktycznym nic nie stało na przeszkodzie, aby pozwany przejął od poszkodowanego samochód w stanie po zdarzeniu za kwotę 9.700,00 zł, a następnie zbył go na aukcji internetowej, skoro wywodzi, że taka była wartość pozostałości samochodu. Obowiązek naprawienia szkody przez wypłatę odpowiedniej sumy pieniężnej powstaje z chwilą wyrządzenia szkody i nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle zamierza ją naprawiać. Los pojazdu po szkodzie jest irrelewantny dla wartości ustalanego odszkodowania, co prowadzi do wniosku, że poszkodowany w przypadku szkody całkowitej nie ma obowiązku sprzedaży pozostałości i może podjąć decyzję o naprawie auta. Brak jest przy tym przepisów prawa, które obligowałyby poszkodowanego do sprzedaży uszkodzonego samochodu.

Kontynuując powyższe, Sąd I instancji podkreślił, iż strona pozwana zdaje się bowiem wychodzić z błędnego założenia, że w przypadku złożenia potencjalnie korzystnej oferty zbycia pozostałości pojazdu, poszkodowany, powinien przystąpić do transakcji, gdyż w przeciwnym razie może ponieść konsekwencje wynikające z ustalenia odszkodowania na poziomie niższym aniżeli najwyższa cena zaoferowana na portalu aukcyjnym. Tymczasem obowiązujące przepisy prawa nie obligują poszkodowanego do podejmowania tego typu działań. Powód miał prawo do tego, aby nie wyrazić woli sprzedaży pojazdu, lecz, wedle swego wyboru, zatrzymać jego powypadkowe pozostałości. Oferta powyższa była jednorazową, a rynek sprzedaży uszkodzonych samochodów nie jest ograniczony tylko do jednej, wybranej przez pozwanego platformy internetowej. Tym samym aukcja dostarczyła danych w przedmiocie czysto hipotetycznej pojedynczej transakcji w warunkach, których nie można zakwalifikować jako równoznacznych z wolnorynkowymi.

Wreszcie Sąd Rejonowy, rozpoznający przedmiotową sprawę stanął na stanowisku, że skoro wartość pojazdu przed szkodą oraz koszt jego naprawy są ustalane w oparciu o systemy eksperckie, to ta sama metoda winna znaleźć zastosowanie dla oznaczenia wartości pozostałości. Tenże Sąd przypomniał przy tym, że dochodzone roszczenie nie jest dochodzone z umowy AC, która w swych postanowieniach może regulować sposób określania wartości pozostałości w sposób wiążący strony takiej umowy, a z tytułu OC. Przy obliczaniu odszkodowania należy zastosować jednolitą metodę wyceny zarówno, co do wartości pojazdu przed i po szkodzie, co wykluczało przyjęcie rozumowania pozwanego, który różnymi metodami próbuje oceniać te dwie wartości.

Przytaczając orzecznictwo, Sąd I instancji uznał, że w przypadku tzw. szkody całkowitej i występowania rozbieżności pomiędzy wartością pojazdu w stanie uszkodzonym określną w oparciu o aukcję i opinię biegłego prymat należy przyznać jednak opinii biegłego.

W tych okolicznościach – zdaniem tegoż Sądu – wartości ustalone w oparciu o oferty złożone na portalu aukcyjnym nie mogą być uznane za rynkowe i w konsekwencji nie mogą stanowić w tej sprawie podstawy dla oznaczenia wysokości odszkodowania. Dlatego za słuszne Sąd Rejonowy uznał ustalenie wartości pojazdu w oparciu o dowód z opinii biegłego ustalony w oparciu o system ekspercki. Strona pozwana nie przedstawiła zastrzeżeń, które opinię tę dyskwalifikowałyby jako podstawę czynionych w sprawie ustaleń. Mając na względzie powyższe, porównując wartość pojazdu w dacie powstania szkody 16.500,00 zł brutto oraz koszt jego naprawy w wysokości 28.154,16 zł brutto przy zastosowaniu oryginalnych części zamiennych lub 24.020,30 zł brutto przy użyciu dostępnych nowych alternatywnych części zamiennych, Sąd I instancji stwierdził, że w samochodzie poszkodowanego doszło do szkody całkowitej. W konsekwencji należne powodowi odszkodowanie powinno – zdaniem tegoż Sądu – stanowić różnicę między wartością pojazdu w dacie zdarzenia szkodowego 16.500,00 zł brutto, a wartością jego pozostałości 4.100,00 zł brutto (16.500,00 zł – 4.100,00 zł = 12.400,00 zł). Sąd Rejonowy uwzględnił również, że powodowi wypłacono dotychczas tytułem odszkodowania kwotę 6.800,00 zł, a zatem do zapłaty pozostałą kwota 5.600,00 zł, która jest dochodzona pozwem w niniejszej sprawie. Reasumując, Sąd I instancji doszedł do konstatacji, iż w tych okolicznościach powództwo zasługiwało na uwzględnienie w całości.

Orzekając natomiast o odsetkach, Sąd Rejonowy oparł się na treści art. 481 § 1 k.c. Stosownie zaś do art. 14 ust. 1 ustawy z dnia z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. Nr 124, poz. 1152) zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. Szkoda została zgłoszona 30 września 2021 r., a zatem roszczenie o zapłatę odszkodowania stało się wymagalne od dnia 30 października 2021 r. Brak wypłaty odszkodowania w pełnej wysokości w powyższym terminie skutkuje tym, że ubezpieczyciel popada w zwłokę ze spełnieniem świadczenia, co uzasadnia żądanie odsetek za czas opóźnienia od dnia 30 października 2021 r. Z powyższych względów Sąd I instancji orzekł jak w punkcie I. wyroku.

O kosztach procesu (pkt. II wyroku) Sąd Rejonowy rozstrzygnął zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy wyrażoną w art. 98 § 1 i 3 k.p.c., zgodnie z którą strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). Powód poniósł koszty w łącznej wysokości 2.688,70 zł, na którą składa się: 1.800,00 zł wynagrodzenie pełnomocnika wyliczone zgodnie § 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015r., poz. 1800), powiększone o opłatę od pełnomocnictwa w kwocie 17,00 zł oraz 400,00 zł tytułem opłaty sądowej od pozwu a także kwota w wysokości 471,70 zł tytułem wydatków na opinię biegłego sądowego. W punkcie III. wyroku Sąd I instancji nakazał zwrócić stronie powodowej niewykorzystaną część zaliczki na opinię biegłego w kwocie 28,30 zł, zgodnie z art. 84 u.k.s.c.

Apelację od powyższego orzeczenia wywiódł pozwany Towarzystwo (...) S.A. w W., zaskarżając go w części, tj. w pkt I. i II. w całości.

Pozwany zaskarżonemu wyrokowi zarzucił naruszenie przepisów prawa procesowego i prawa materialnego, a mianowicie:

1.  art. 227 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. i art. 278 § 1 k.p.c. poprzez nieuwzględnienie wniosków opinii biegłego wskazującej na konieczność nadrzędnego traktowania wyników aukcji (ceny sprzedaży ustalonej w wyniku aukcji) celem ustalenia faktów w postaci: zakresu szkody, wartości pojazdu po szkodzie, rzeczywistej wysokości szkody, prawidłowej likwidacji szkody przez pozwanego, prawidłowego ustalenia wysokości odszkodowania przez pozwanego pomimo tego, że:

- Sąd I instancji dopuścił i przeprowadził dowód z opinii biegłego w celu ustalenia okoliczności mających istotne znaczenie dla prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy a mimo to, wbrew wnioskom opinii oparł ustalenia w tym zakresie na własnym przekonaniu,

- uwzględnienie podnoszonych przez pozwanego okoliczności winno prowadzić do oddalenia powództwa w zaskarżanej części,

czyli dokonania przez Sąd oceny dowodów w sposób dowolny a nie wszechstronny, niezgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów;

2.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez rażące naruszenie granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie jej wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego, co przejawiało się w tym, że:

- Sąd I instancji przy obliczaniu należnego odszkodowania nie ustalił ceny pojazdu po szkodzie, w zgodzie z wnioskami opinii biegłego zgodnie z instrukcją określania pojazdów (...), która stanowi, że wyniki rynkowej wyceny aukcyjnej należy traktować nadrzędnie,

- Sąd I instancji nie uwzględnił rzeczywistej ceny wraku zaoferowanej podczas aukcji na platformie (...) a przyjął hipotetyczną, teoretyczną wartość wynikającą z wyceny z opinii biegłego,

- Sąd I instancji w sposób nieuprawniony uznał, że wartość wraku ustalona w teoretycznej wycenie ma charakter obiektywny i większe znaczenie, niż szczegółowo, indywidualnie dla danego przypadku i konkretnie ustalona wysokość szkody w oparciu o aukcję z platformy (...),

- Sąd I instancji przyjął, iż wysokość szkody mimo jej dynamicznego charakteru, aktualizuje się w dniu jej powstania i żadne okoliczności po tej dacie nie mają znaczenia dla ustalenia jej wysokości a w konsekwencji na wysokość odszkodowania,

- Sąd I instancji nie uwzględnił faktu, że pozwany składał poszkodowanemu propozycję zakupu pojazdu w stanie uszkodzonym;

3.  art. 361 § 1 k.c. i art. 363 k.c. poprzez błędną wykładnię przez Sąd I instancji tych przepisów i przyjęcie, iż w okolicznościach przedmiotowej sprawy pozwany ponosi odpowiedzialność w kwocie ustalonej w oparciu o opinię biegłego w wariancie teoretycznym z pominięciem ceny uzyskanej na aukcji, tj. przekroczenie granic odpowiedzialności pozwanego za szkodę powstałą w okolicznościach przedmiotowej sprawy. W efekcie błędnej, zdaniem apelującego interpretacji tych przepisów, Sąd I instancji uznał, że nie było podstaw by przyjąć jako wartość pojazdu po szkodzie cenę uzyskaną na aukcji (...) w podstawą zasądzenia jest wartość teoretyczna wynikająca z opinii biegłego.

4.  art. 6 k.c. poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, iż:

a)  nie było żadnych podstaw, aby poszkodowany skorzystał z oferty zakupu wraku za cenę uzyskaną podczas aukcji, mimo że to na powodzie, jako na osobie wywodzącej z danego faktu skutki prawne, ciąży ciężar dowodu, a więc to powód powinien wykazać, iż podjął wszelkie starania celem uzyskania najwyższej kwoty za sprzedaż wraku,

b)  sprzedaż wraku za kwotę z aukcji jest mniej korzystna dla poszkodowanego niż uzyskanie ceny niższej (opinia biegłego);

c)  powód udowodnił, że wysokość szkody stanowi kwota 12.400,00 zł;

5.  art. 361 k.c., art. 363 k.c. i art. 6 k.c. poprzez ich niezastosowanie i uznanie, iż:

- hipotetyczna wartość wskazana w opinii biegłego jawi się jako niepozostająca w adekwatnym związku przyczynowym z powstałą szkodą i stojąca w sprzeczności z wymogami świadczenia odszkodowawczego celowego i ekonomicznie uzasadnionego, albowiem poszkodowany przy dołożeniu minimum należytej staranności i racjonalności winien uznać wypłaconą kwotę jako zaspokajającą roszczenia w związku ze szkodą z dnia 29 września 2021 r.

- poszkodowany nie musi współpracować z pozwanym w zakresie naprawienia szkody, co wpływa na uzasadniony zakres odpowiedzialności pozwanego, który może być zredukowany do wysokości niższych kosztów, a które to były do osiągnięcia we współpracy z pozwanym na etapie likwidacji szkody;

6.  art. 826 § 1 k.c. w zw. z art. 16 ust. 1 pkt 2) w zw. z art. 17 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych poprzez niezastosowanie normy prawnej przewidującej obowiązek zapobieżenia, w miarę możliwości, zwiększeniu się rozmiarów powstałej szkody przez uczestnika zdarzenia objętego ubezpieczeniem obowiązkowym, który to obowiązek został naruszony przez poszkodowanego poprzez całkowite zlekceważenie propozycji pozwanego w zakresie ceny sprzedaży wraku;

7.  art. 354 k.c. poprzez jego niezastosowanie i uznanie, iż zasądzona kwota jest adekwatna do poniesionej szkody, pomimo że zgodnie z treścią tego przepisu, na powodzie ciążył obowiązek minimalizacji szkody, z którego jednakże się nie wywiązał, bowiem bez żadnej przyczyny nie skorzystał on z propozycji zbycia pojazdu za cenę uzyskaną podczas aukcji;

8.  art. 455 k.c. oraz art. 481 § 1 i 2 k.c. przez niewłaściwe zastosowanie polegające na ustaleniu szkody i określeniu jej wysokości na dzień wydania wyroku, a jednocześnie zasądzeniu odsetek od tak ustalonego odszkodowania od innej daty niż dzień wydania wyroku;

Ponadto pozwany zarzucił przedmiotowemu orzeczeniu błąd w ustaleniach faktycznych poprzez ustalenie przez Sąd, niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy, że:

a) sprzedaż wraku za kwotę wyższą (z aukcji) jest mniej korzystna dla poszkodowanego niż uzyskanie ceny niższej (opinia biegłego);

b) współpraca poszkodowanego z pozwanym nie stanowi uprawnienia i obowiązku poszkodowanego co do wyboru sposobu naprawienia szkody, w związku z zasadą minimalizacji szkody;

c) hipotetyczne wartości ustalone przez biegłego odzwierciedlają rzeczywisty uszczerbek majątkowy poniesiony przez poszkodowanego.

W świetle powyższych zarzutów, pozwany wniósł o:

1.  zmianę punktu I. zaskarżonego wyroku w całości i oddalenie powództwa w całości;

2.  zmianę punktu II. zaskarżonego wyroku w całości i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych;

3.  zasądzenie od powoda na rzecz strony pozwanej kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie przed Sądem II instancji według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację pozwanego, powód wniósł o jej oddalenie w całości oraz zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz kosztów procesu przed Sądem II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych, o ile nie zostanie złożony spis kosztów.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja strony pozwanej okazała się niezasadna.

Wskazać należy, że zgodnie z art. 382 k.p.c. Sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym. Z regulacji tej wynika, że postępowanie apelacyjne polega na merytorycznym rozpoznaniu sprawy. Oznacza to z kolei, że wyrok Sądu drugiej instancji musi opierać się na jego własnych ustaleniach faktycznych i prawnych poprzedzonych ponowną oceną materiału procesowego. Przyjęte jest przy tym, że Sąd drugiej instancji może przyjąć ustalenia za własne lub zmienić ustalenia faktyczne stanowiące podstawę wydania wyroku Sądu pierwszej instancji nawet bez przeprowadzenia postępowania dowodowego uzasadniającego odmienne ustalenia, chyba że szczególne okoliczności wymagają ponowienia lub uzupełnienia tego postępowania.

Wykonując ten obowiązek Sąd Okręgowy dokonał własnej oceny przedstawionego pod osąd materiału procesowego i w jej wyniku stwierdził, że Sąd Rejonowy nie naruszył regulacji zawartej w art. 233 k.p.c., co zarzucał mu skarżący w wywiedzionej apelacji, jak również – wbrew twierdzeniu apelującego - prawidłowo i należycie ustalił stan faktyczny zaistniały w niniejszej sprawie.

Ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd I instancji co do wartości wraku pojazdu uszkodzonego w wyniku kolizji z dnia 29 września 2021 r. były prawidłowe, oparte zostały bowiem na zebranym w sprawie materiale dowodowym, ocenionym zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c.

Ustalenia te Sąd Okręgowy w pełni podzielił, przyjmując za własne
(art. 382 k.p.c.).

Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., z uwagi na przyznaną Sądowi swobodę w ocenie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, może być uznany za zasadny jedynie wtedy, gdy podstawą rozstrzygnięcia uczyniono rozumowanie sprzeczne z zasadami logiki bądź wskazaniami doświadczenia życiowego. Dlatego w sytuacji, gdy na podstawie zgromadzonych dowodów możliwe jest wyprowadzenie konkurencyjnych wniosków, co do przebiegu badanych zdarzeń, dla podważenia stanowiska orzekającego Sądu nie wystarcza twierdzenie skarżącego o wadliwości poczynionych ustaleń odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest wskazanie, jakich to konkretnie uchybień w ocenie dowodów dopuścił się orzekający Sąd naruszając w ten sposób opisane wyżej kryteria, wiążące w ramach swobodnej oceny dowodów (wyrok SO w Łodzi z 12 czerwca 2018 r., III Ca 568/18, Legalis nr 2063225) .

Dalej wskazać należy, że zasadniczym zarzutem zgłoszonym w apelacji był zarzut poczynienia przez Sąd I instancji błędnych ustaleń faktycznych niezgodnych z treścią zebranego w spawie materiału dowodowego. Zarzut ten rozpoznać należało w pierwszej kolejności jako że tylko w prawidłowo ustalonym stanie faktycznym sprawy dokonywać można oceny właściwego zastosowania przepisów prawa materialnego.

Ocena wiarygodności mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, ponieważ obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna ona odpowiadać regułom logicznego rozumowania, wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego, wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji (wyrok SA w Łodzi z 10 listopada 2020 r., I ACa 1038/20, Legalis nr 2526113) .

W orzecznictwie podkreśla się także, że istotą zarzutu naruszenia prawa procesowego, art. 233 § 1 k.p.c. jest zawsze twierdzenie, że na skutek wadliwej oceny dowodów zebranych w sprawie doszło do przyjęcia przez Sąd takiej wersji stanu faktycznego, która nie odpowiada rzeczywistości.

Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. powinien więc zmierzać do wykazania, że na skutek naruszenia zasady wszechstronności przy ocenie dowodów, albo na skutek naruszenia zasad logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego doszło do ustalenia stanu faktycznego niezgodnego z rzeczywistym stanem rzeczy albo do ustalenia stanu faktycznego niepełnego, z pominięciem okoliczności istotnych (wyrok SA w Łodzi z 26 października 2020 r., I ACa 736/19, Legalis nr 2526353) .

Nadto w kontekście opinii biegłego nadmienienia wymaga, iż opinia biegłego, podobnie zresztą jak i inne dowody, podlega ocenie według zasad z
art. 233 § 1 k.p.c., to jednak to, co odróżnia ją pod tym względem, to szczególne dla tego dowodu kryteria oceny, które stanowią: poziom wiedzy biegłego, podstawy teoretyczne opinii, sposób motywowania sformułowanego w niej stanowiska oraz stopień stanowczości wyrażonych w niej ocen, a także zgodność z zasadami logiki i wiedzy powszechnej.

Specyfika oceny tego dowodu wyraża się bowiem w tym, że sfera merytoryczna opinii kontrolowana jest przez Sąd, który nie posiada wiadomości specjalnych, w istocie tylko w zakresie zgodności z zasadami logicznego myślenia i wiedzy powszechnej (wyrok SA w Łodzi z dnia 04 listopada 2020 r., I ACa 547/20, Legalis nr 2526269) .

Skuteczny zarzut naruszenia treści art. 233 § 1 k.p.c. nie może opierać się tylko i wyłączne na własnej analizie treści opinii biegłego dokonanej przez stronę, która na jej podstawie wywodzi z niej własne, objęte wiedzą specjalną, korzystne dla siebie wnioski. Sąd I instancji nie przekracza granicy swobodnej oceny dowodów, jeśli na podstawie analizy pełnej, jasnej, spójnej, logicznej, przekonującej opinii biegłego wywodzi ustalenia faktyczne opierające się na jednej z konkurencyjnych, ale zgodnej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego wersji zdarzeń.

Odnosząc powyższe do realiów niniejszej sprawy Sąd Okręgowy uznał, że apelujący nie wykazał okoliczności, które uzasadniałyby stwierdzenie naruszenia przez Sąd I instancji treści art. 233 § 1 k.p.c.

Wbrew stanowisku skarżącego, Sąd I instancji oparł swoje rozstrzygnięcie na wszechstronnym rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy, w tym także na ocenie merytoryczności sporządzonej w toku przedmiotowego postępowania opinii biegłego sądowego, zgodnie z którą – wbrew twierdzeniu skarżącego – Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił, iż wartość osiągnięta na podstawie aukcji internetowej ma zastosowanie nadrzędne w momencie gdy do sprzedaży pojazdu doszło lub podjęto próbę sprzedaży. Sąd I instancji właściwie przy tym stwierdził, że oferta złożona w toku aukcji, nie może zostać uznana za taką, która w każdym przypadku odzwierciedla wartość rynkową pojazdu.

Rozprawienie się z omawianym zarzutem apelacyjnym wymaga skrótowego przypomnienia uwag w materii samej instytucji odszkodowania z OC posiadaczy pojazdów mechanicznych poczynionych przez Sąd I instancji. I tak, jak trafnie wskazał tenże Sąd, granice odpowiedzialności osoby korzystającej z ochrony ubezpieczeniowej w zakresie OC posiadaczy pojazdów mechanicznych wyznaczają art. 361 k.c. i 363 k.c. Zgodnie z powołanymi regulacjami zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. W powyższych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Naprawienie szkody powinno nastąpić przy tym, według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Jednakże gdyby przywrócenie stanu poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu. W przypadku szkody polegającej na uszkodzeniu pojazdu przyjmuje się przy tym, że jej naprawienie polega przede wszystkim na zapłaceniu kwoty koniecznej do przywrócenia samochodu do stanu poprzedniego. Skoro zaś odszkodowanie pieniężne ma pełnić taką samą funkcję jak przywrócenie do stanu poprzedniego, to jego wysokość powinna pokryć wszystkie celowe i ekonomicznie uzasadnione wydatki niezbędne dla przywrócenia stanu poprzedniego uszkodzonego pojazdu. Podkreślić też trzeba, że przywrócenie stanu poprzedniego ma miejsce, jeżeli stan pojazdu po naprawie pod każdym istotnym względem (stanu technicznego, zdolności użytkowania, części składowych, trwałości, wyglądu estetycznego itd.) odpowiada stanowi pojazdu przed uszkodzeniem.

I tak, w nawiązaniu do powyższego w pierwszej kolejności wskazać należy, iż - zdaniem Sądu Odwoławczego - powód za pomocą dowodu z opinii biegłego, wykazał wysokość uszczerbku majątkowego, którego rekompensaty dochodzi w tej sprawie. Opinia ta stanowi w pełni miarodajne źródło wiadomości specjalnych, o czym będzie mowa w dalszej części tego uzasadnienia. Ponadto, wbrew wywodom apelacji, powód - w celu wykazania wysokości szkody - nie musiał wykazywać tego, że nie mógł zbyć pojazdu w stanie uszkodzonym licytantowi za kwotę zaoferowaną na portalu aukcyjnym (...), jak również tego, że kwota ta była realnie niemożliwa do osiągnięcia, ani przyczyn, dla których nie skorzystała z oferty pozwanego. Strona pozwana zdaje się bowiem wychodzić z błędnego założenia, że w przypadku złożenia potencjalnie korzystnej oferty nabycia pozostałości pojazdu, poszkodowany, powinien przystąpić do transakcji, gdyż w przeciwnym razie może ponieść konsekwencje wynikające z ustalenia odszkodowania na poziomie niższym aniżeli najwyższa cena zaoferowana na portalu aukcyjnym. Tymczasem obowiązujące przepisy prawa nie obligują poszkodowanego do podejmowania tego typu działań. Powód miał zatem prawo do tego, aby nie wyrazić woli sprzedaży pojazdu, lecz, wedle swego wyboru, zatrzymać jego powypadkowe pozostałości. W konsekwencji nie ciążył na nim obowiązek wykazywania okoliczności wskazanych w treści omawianego tutaj zarzutu. Oferta złożona w toku licytacji, jak słusznie wskazano w odpowiedzi na apelację, nie może być przy tym uznana za taką, która w każdym przypadku odzwierciedla wartość rynkową pojazdu. Po pierwsze, na gruncie tej sprawy nie jest znana treść oferty skonstruowanej przez ubezpieczyciela. Nie wiadomo zatem, czy zamieszczono w niej rzetelny opis pojazdu. To z kolei uniemożliwia ocenę, czy nie zachodziły znaczące rozbieżności między rzeczywistym stanem faktycznym i prawnym pozostałości pojazdu, a stanem przedstawionym w treści oferty, które to rozbieżności, po naocznym przekonaniu się o stanie samochodu, dawałyby licytantowi możliwość odmowy zawarcia umowy sprzedaży. Po drugie, na niepewny wynik aukcji i wysokość możliwej do uzyskania ceny rzutuje także to, iż podmiot, który wystawił pozostałości na sprzedaż, czyli ubezpieczyciel, nie posiada uprawnień do tego, aby rozporządzać przedmiotem aukcji, zaś strona powodowa nie wyrażała woli skorzystania ze złożonej oferty. Po trzecie – za Sądem I instancji - zaakcentować należy, iż z uwagi na to, że rynek pojazdów używanych i ich pozostałości nie pozostaje ograniczony do jednego tylko portalu aukcyjnego zaproponowanego przez pozwanego, tj. (...), lecz jego zasięg jest szerszy, a internet nie stanowi jedynego kanału służącego zawieraniu umów sprzedaży, nie można uznać, aby oferta prezentowana na tymże portalu aukcyjnym zawierała odpowiedni zbiór transakcji oraz dane wystarczające dla ustalenia rynkowej wartości pojazdu czy jego pozostałości.

W tych okolicznościach wartość ustalona w oparciu o ofertę złożoną na portalu aukcyjnym nie może być uznana za rynkową i w konsekwencji nie może stanowić w tej sprawie podstawy dla oznaczenia wysokości odszkodowania. Dlatego za słuszne należy uznać postępowanie Sądu I instancji, który ustalenia w rozważanym tutaj przedmiocie, wymagającym bez wątpienia wiadomości specjalnych, zgodnie z art. 278 k.p.c., oparł na dowodzie z opinii biegłego sądowego. Ten zaś wywiódł swoje wnioski z danych transakcyjnych, które zostały skorygowane w oparciu o wiedzę zawodową biegłego w zakresie realiów rynkowych (możliwość negocjacji cen, podaż na rynku pojazdów uszkodzonych) i stanu wycenianego pojazdu (np. wyposażenie dodatkowe, przebieg, stan ogumienia). Strona pozwana nie przedstawiła zaś takich zastrzeżeń, które opinię tę dyskwalifikowałyby jako podstawę czynionych w sprawie ustaleń. Wobec tego, to właśnie dzięki opracowaniu biegłego uzyskano wiedzę na temat obiektywnej wartości rynkowej pozostałości pojazdu, a Sąd I instancji zasadnie ustalenia te przyjął za jeden z elementów stanu faktycznego, na którym oparł swoje rozstrzygnięcie.

W związku z powyższym, zarzuty poczynienia błędnych ustaleń faktycznych, a w konsekwencji naruszenia przepisów postępowania, a mianowicie art. 223 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. i art. 278 k.p.c. uznać należało li tylko za gołosłowną polemikę ze słusznymi i w pełni przekonującymi argumentami Sądu Rejonowego przedstawionymi w szczegółowym, wnikliwym i logicznym uzasadnieniu wydanego przez tenże Sąd orzeczenia.

Tym samym, poczytując za w pełni uzasadnioną, z przyczyn powyżej wskazanych, dokonaną przez Sąd Rejonowy ocenę prawną co do opinii biegłego sądowego jako podstawy ustalenia wartości rynkowej pozostałości pojazdu, również za bezzasadne należało uznać zarzuty oparte na twierdzeniach o naruszeniu przepisów art. 361 § 1 k.c. art. 363 k.c. i art. 6 k.c.

Marginalnie tylko zaznaczyć należy, iż nie ma żadnych przeszkód, aby ubezpieczyciel (w tym przypadku pozwany) wypłacał pełne odszkodowanie (bez odejmowania wartości pozostałości) i przejmował pozostałości, które mógłby zbywać na aukcjach – jak wynika z twierdzeń pozwanego wedle tak atrakcyjnych cen.

Już tylko konsekwencją powyższego stanowiska było niepodzielenie przez Sąd Okręgowy pozostałych zarzutów naruszenia prawa materialnego podniesionych w apelacji.

Na obecnym etapie postępowania sporne było, czy należne powodowi odszkodowanie winno opiewać na kwotę ustaloną w opinii biegłego w oparciu o systemy eksperckie, czy też na kwotę, jaką była cena uzyskana w ramach oferty nabycia wraku uszkodzonego pojazdu na aukcji (...), co było podnoszone również w ramach zarzutów naruszenia prawa materialnego, tj. art. 354 k.c. i art. 826 § 1 k.c. Pozwany wywodzi, iż Sąd Rejonowy uznał, że hipotetyczne wartości ustalone przez biegłego odzwierciedlają rzeczywisty uszczerbek majątkowy poniesiony przez poszkodowanego, tym samym zaś nie dostrzegł, iż poszkodowany całkowicie zlekceważył propozycję pozwanego i przyczynił się do powiększenia rozmiarów szkody.

Sąd Okręgowy powyższego stanowiska pozwanego nie podziela. W związku z powyższym jako zasadną należy przyjąć wartość wraku wyliczoną metodą analityczną, tj. w kwocie 4.100,00 zł, albowiem nie zachodzą podstawy do przyjęcia wartości ustalonej za pomocą wyników aukcji zamieszczonej na platformie prowadzonej przez ubezpieczyciela, na co Sąd Okręgowy dobitnie wskazał we wcześniejszej części uzasadnienia. Wspomnieć jedynie przy tym należy, że za powyższym przemawiał chociażby fakt, że poszkodowany naprawił pojazd, a do sprzedaży nie doszło. Słusznie więc Sąd Rejonowy uznał, iż ustalenie wartości wraku metodą aukcji mogłoby mieć zastosowanie, gdyby do jego sprzedaży faktycznie doszło, zaś w niniejszej sprawie taka sytuacja miejsca nie miała. Zatem – wbrew twierdzeniom pozwanego – wobec braku skutecznej transakcji sprzedaży pozostałości uszkodzonego auta, nie sposób przyjmować wartości ofertowej.

Podkreślić za Sądem niższej instancji godzi się, że oferta zakupu wraku, jaka została złożona na aukcji internetowej – z racji braku zawarcia umowy sprzedaży pozostałości pojazdu i to niezależnie od przyczyn tego stanu rzeczy, pozostawała cały czas jedynie propozycją nabycia wraku przez dany podmiot. Brak jest więc podstaw do ustalania wartości wraku w oparciu o wyniki aukcji internetowej, gdyż bazowały one jedynie na możliwej (hipotetycznej, nie zaś realnej) do uzyskania ceny z tytułu sprzedaży pozostałości. Oczywistym przy tym jest, że wynik aukcji nie daje gwarancji, że osoba poszkodowana otrzymałaby cenę w niej ustaloną, bowiem owa ,,oferta” nie była bezwzględnie wiążąca.

Bez względu na powyższe, wskazać należy, iż zgodnie z art. 354 k.c., którego obrazę zarzucono w apelacji, dłużnik powinien wykonać zobowiązanie zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno-gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a jeżeli istnieją w tym zakresie ustalone zwyczaje – także w sposób odpowiadający tym zwyczajom (§ 1); w taki sam sposób powinien współdziałać przy wykonaniu zobowiązania wierzyciel (§ 2). Obowiązkiem poszkodowanego jest podejmowanie działań zmierzających do zminimalizowania szkody. Brak z jego strony takiego działania nie może zwiększać obowiązku odszkodowawczego osoby zobowiązanej do naprawienia szkody (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 grudnia 2006 r., IV CSK 299/06, też wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lutego 2002, V CKN 745/00).

W ocenie Sądu Okręgowego, obowiązek współdziałania poszkodowanego nie może jednak oznaczać ograniczenia jego uprawnień. Narzucanie zaś poszkodowanemu konieczności sprzedaży uszkodzonego auta właśnie takie ograniczenie powoduje. Za Sądem Rejonowym godzi się wskazać, iż powód miał prawo do tego, aby nie wyrazić woli sprzedaży i dokonać wyboru, z którym wiązało się zatrzymanie powypadkowych pozostałości. Poza tym – jak wyżej wywodzono – oferta sprzedaży owego wraku na aukcji była ograniczona do jednej, przy czym rynek sprzedaży takich uszkodzonych pojazdów jest szeroki, a zatem oznacza to, iż powód nie miał konieczności wyboru platformy sprzedaży zaproponowanej przez pozwanego (tj. (...)). W związku z tym – jak to podkreślił Sąd I instancji – aukcja dostarczyła danych w przedmiocie czysto hipotetycznej pojedynczej transakcji w warunkach, których nie można zakwalifikować jako równoznacznych z wolnorynkowymi. Pogląd ten Sąd Odwoławczy w pełni podziela.

Tym samym, zdaniem Sądu Okręgowego, w obowiązku wierzyciela współdziałania z dłużnikiem przy wykonaniu zobowiązania nie mieści obowiązek sprzedaży wraku pojazdu w drodze aukcji na wybranej przez pozwanego platformie internetowej. Stanowisko pozwanego skutkowałoby nałożeniem na poszkodowanego takiego właśnie obowiązku, do czego brak jest podstaw prawnych.

Ponadto poszkodowany, w przypadku złożenia potencjalnie korzystnej oferty zbycia wraku pojazdu, nie ma obowiązku przystępowania do takiej transakcji. Obowiązek minimalizacji skutków szkody musi być utrzymany i stosowany w rozsądnych granicach i nie powinien być wykorzystywany do ograniczana poszkodowanego w przysługujących mu prawach podmiotowych. Tym samym brak było podstaw do uznania zasadności zarzutów naruszenia także powyższych przepisów prawa materialnego, a to art. 354 k.c. i art. 826 k.c. w zw. z art. 16-17 ust.1 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych.

Końcowo już tylko pozostało odnieść się do zarzutu tyczącego się niewłaściwego zastosowania przepisów art. 455 k.c. oraz art. 481 § 1 i 2 k.c. polegającego na ustaleniu szkody i określeniu jej wysokości na dzień wydania wyroku, a jednocześnie zasądzeniu odsetek od tak ustalonego odszkodowania od innej daty niż dzień wydania wyroku.

Sąd pierwszej instancji nie naruszył nadto przepisu art. 481 k.c. poprzez uznanie, że powodowi należą się od przyznanej mu kwoty odsetki ustawowe za opóźnienie od daty wcześniejszej niż data wyrokowania. Wyrok zasądzający zadośćuczynienie (i odszkodowanie) bowiem nie ma charakteru konstytutywnego, lecz deklaratywny, co oznacza, iż odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia (i odszkodowania) przysługującego uprawnionemu należą się od terminu ustalonego zgodnie z art. 455 k.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2011 r., I CSK 243/10, LEX nr 848109). Żądanie zadośćuczynienia (i odszkodowania) jako roszczenia bezterminowego, staje się wymagalne niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do spełnienia świadczenia, przy czym ta reguła ulega modyfikacji w odniesieniu do należności przysługujących poszkodowanemu od ubezpieczyciela. Zgodnie bowiem z art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. Natomiast według art. 14 ust. 2 ustawy w przypadku, gdyby wyjaśnienie w terminie, o którym mowa w ust. 1, okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe, odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego. W terminie, o którym mowa w ust. 1, zakład ubezpieczeń zawiadamia na piśmie uprawnionego o przyczynach niemożności zaspokojenia jego roszczeń w całości lub w części, jak również o przypuszczalnym terminie zajęcia ostatecznego stanowiska względem roszczeń uprawnionego, a także wypłaca bezsporną część odszkodowania.

W niniejszej sprawie powód pismem z dnia 30 września 2021 r. zgłosił szkodę Towarzystwu (...) S.A. w W.. Skoro żądanie tytułem odszkodowania za uszkodzenie pojazdu kwoty 5.600,00 zł było zasadne, to zasądzając odsetki od tej kwoty od dnia 30 października 2021 r., tj. od daty kiedy stało się ono wymagalne, Sąd Rejonowy nie naruszył powołanych wcześniej przepisów. Z upływem terminu, w jakim świadczenie winno być spełnione, staje się ono wymagalne, jeżeli zaś dłużnik nie spełnia go, popada w opóźnienie i zobowiązany jest do zapłaty odsetek. Obowiązek terminowej wypłaty zadośćuczynienia nie ulega zmianie także wtedy, gdy pozwany kwestionuje istnienie lub wysokość świadczenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2010 r., II CSK 434/09 LEX nr 602683 ). Zatem termin zasądzenia odsetek od dnia wyrokowania nie znajduje tutaj uzasadnienia, a tym samym zarzuty w tym zakresie również okazały się niezasadne.

Mając na uwadze wszystko powyższe na mocy art. 385 k.p.c. apelację pozwanego oddalono, o czym Sąd Okręgowy orzekł w punkcie I wyroku.

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na mocy art. 98 k.p.c. w zw. z § 2 pkt. 4 zw. z § 10 ust. 1 pkt. 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015r., poz. 1800 z późn. zm.) – zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania. Na owe koszty złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika powoda opiewające na kwotę 900,00 zł.

sędzia Mirosław Krzysztof Derda