Sygnatura akt II AKa 139/24
Dnia 21 czerwca 2024 r.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu II Wydział Karny w składzie:
Przewodniczący sędzia SA Cezariusz Baćkowski
Sędziowie: SA Jerzy Skorupka (spr.)
SA Robert Zdych
Protokolant: Joanna Rowińska
przy udziale Dariusza Sulikowskiego prokuratora Prokuratury (...) we W.
po rozpoznaniu 27 maja i 21 czerwca 2024 r.
sprawy
K. C. oskarżonego z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. i art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k.
P. B. oskarżonego z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. i art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.
na skutek apelacji wniesionej przez prokuratora co do obu oskarżonych
od wyroku Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze
z 8 lutego 2024 r. sygn. akt III K 68/23
I. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;
II. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz:
- adw. J. K. 1.200 zł tytułem wynagrodzenia za obronę z urzędu P. B. w postępowaniu odwoławczym oraz 276 zł tytułem od podatku i usług;
- adw. S. B. 1.200 zł tytułem wynagrodzenia za obronę z urzędu K. C. w postępowaniu odwoławczym oraz 276 zł tytułem od podatku i usług;
III. stwierdza, że koszty postępowania odwoławczego ponosi Skarb Państwa.
Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze wyrokiem z 8 lutego 2024 r., III K 68/23:
I. uznał K. C. i P. B. za winnych tego, że w dniu 31 stycznia 2023r. w J., woj. (...), na ulicy (...) działając wspólnie i w porozumieniu w ten sposób, że P. B. na sygnał otrzymany od K. C. zawiązał pokrzywdzonemu T. K. (1) na szyi, uprzednio przygotowany sznur, ograniczając swobodę jego ruchów, zaś K. C. oblał głowę i twarz pokrzywdzonego łatwopalną substancją, a następnie dokonał zapłonu w wyniku którego to działania T. K. (1) doznał obrażeń ciała w postaci oparzeń III-go i II-go stopnia twarzy, małżowin usznych, przedniej ściany klatki piersiowej, grzbietowej części rąk, nadpalenia włosów na całej głowie i oparzenia I-ego stopnia języczka, które to obrażenia naruszyły czynności narządów ciała pokrzywdzonego na okres powyżej siedmiu dni, przy czym K. C. czynu tego dopuścił się będąc uprzednio skazanym wyrokiem Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze z 19 września 2014r. w sprawie o sygn. akt II K 835/14 za czyn z art. 281 k.k. w zw. z art. 283 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. na karę 8 miesięcy pozbawienia wolności, którą odbył w okresie od 6 listopada 2014r. do 4 lipca 2015r., a następnie wyrokiem Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze z 9 czerwca 2017r. w sprawie o o sygn. akt II K 474/17 za czyn z art. 281 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k. na karę 2 lat pozbawienia wolności, którą odbył w ramach wyroku łącznego wydanego przez Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze o sygn. II K 282/18 z dnia 4 października 2018 r. w okresie od 7 lutego 2018 r. do 18 grudnia 2022r., tj. oskarżonego P. B. winnym przestępstwa z art. 157 § 1 k.k., zaś oskarżonego K. C. winnym przestępstwa z art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k. w jego brzmieniu obowiązującym przed dniem 1 października 2023r. w zw. z art. 4 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 157 § 1 k.k. wymierzył P. B. karę 3 (trzech) lat pozbawienia wolności, zaś oskarżonemu K. C. na podstawie art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k. w w/w brzmieniu w zw. z art. 4 § 1 k.k. karę 4 (czterech) lat pozbawienia wolności;
II. na podstawie art. 46 § 1 k.k. orzekł wobec oskarżonych K. C. i P. B. obowiązek zapłaty na rzecz T. K. (1) tytułem zadośćuczynienia za doznaną przez niego krzywdę kwot po 20.000 zł (dwadzieścia tysięcy złotych) od każdego z oskarżonych.
Wyrok zaskarżył oskarżyciel publiczny w całości na niekorzyść obu oskarżonych zarzucając:
I. obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 4 KPK, art. 7 KPK i art. 410 KPK przez niewłaściwą ocenę dowodów i wybiórcze ich potraktowanie wskutek pominięcia całokształtu okoliczności ujawnionych na rozprawie głównej oraz przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i zasady obiektywizmu, przez uwzględnienie jedynie okoliczności korzystnych dla oskarżonych, co skutkowało dokonaniem wadliwych ustaleń faktycznych,
II. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia i mający wpływ na jego treść, polegający na mylnym uznaniu, że oskarżeni nie podlegają karze za usiłowanie zabójstwa pokrzywdzonego, ponieważ odstąpili od dokonania tego czynu, gdy w ich zachowaniu brak jest niezbędnej dobrowolności w zakresie odstąpienia od dokonania czynu i zapobieżenia skutkowi stanowiącemu znamię czynu zabronionego.
We wniosku odwoławczym skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez skazanie K. C. i P. B. zgodnie z aktem oskarżenia.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zważył co następuje. Apelacja jest oczywiście bezzasadna, gdyż sąd pierwszej instancji nie naruszył podanych tam przepisów postępowania ani nie dokonał błędnych ustaleń wskazanych w skardze.
Przechodząc do szczegółowych uwag należy powiedzieć, że odnośnie do pierwszego zarzutu podnosi się, że sąd pierwszej instancji pominął, że udzielona rzekomo pomoc polegała jedynie na pchnięciu pokrzywdzonego w śnieg, w którym się tarzał. Przyjęta przez sąd teza, że oskarżeni zdjęli z pokrzywdzonego palącą się kurtkę nie jest poparta dowodami (s. 4 apelacji). Poza tym oskarżeni nie są zgodni czy obaj udzielili pomocy, gdyż ich wyjaśnienia różnią się w tej kwestii. K. C. podał wszak, że w momencie, gdy pokrzywdzony zapalił się próbował go ugasić, a P. B. pomagał mu. Natomiast P. B. wyjaśnił, że gdy pokrzywdzony zaczął się palić obaj rzucili go w śnieg, by go ugasić. Pokrzywdzony sam zdjął kurtkę, po czym wszyscy uciekli. Z zeznań R. R. wynika zaś, że jeden z oskarżonych pomagał zdjąć pokrzywdzonemu palącą się kurtkę. Zdaniem skarżącego nie jest jasne, na jakiej podstawie sąd ustalił, że obaj oskarżeni udzielili pomocy pokrzywdzonemu (s. 5 apelacji).
Podnosi się również, że oskarżeni nie działali z zamiarem bezpośrednim pozbawienia pokrzywdzonego życia, ale nie można zgodzić się z tym, że nie działali w zamiarze ewentualnym pozbawienia go życia (s. 5 apelacji). Błędny jest również pogląd sądu pierwszej instancji, że odstąpienie od dokonania zabójstwa przejawiało się w tym, że oskarżeni mając możliwość kontynuowania przestępczego planu zrezygnowali z niego, a nawet przystąpili do udzielania pomocy pokrzywdzonemu. Według apelacji, prawidłowa ocena dowodów nakazuje przyjąć, że K. C. i P. B. zakończyli formę stadialną usiłowania, co pozostaje w sprzeczności z ustaleniem, że doszło do usiłowania niezakończonego. Niezrozumiała jest więc ocena przebiegu zdarzenia, że wystąpiły okoliczności nakazujące zastosowanie art. 15§1 KK (s. 7 apelacji).
Odnośnie do drugiego zarzutu podnosi się, że sąd a quo nie wyjaśnił, dlaczego zastosował instytucję czynnego żalu (s. 7 apelacji). Tymczasem odstąpienie od dokonania przestępstwa było niemożliwe ze względu na prawdopodobieństwo odniesienia przez pokrzywdzonego wewnętrznych obrażeń, o których sprawcy nie mogli wiedzieć, skoro nie wiedzieli o nich również medycy udzielający pokrzywdzonemu specjalistycznej pomocy (s. 8 apelacji).
Oceniając zarzuty i wywody apelacji stwierdzić należy, że nie wykazano w niej, w jaki sposób sąd pierwszej instancji naruszył przepisy postępowania wskazane w skardze. Nie wiadomo na czym polegała obraza przepisu art. 4 KPK, skoro sąd uwzględnił okoliczności przemawiające na korzyść oskarżonych wynikające z ich wyjaśnień oraz zeznań R. R. (k. 38) i treści zapisu z kamery znajdującej się przy ul. (...), gdzie doszło do zdarzenia (k. 69), a także okoliczności przemawiające na niekorzyść oskarżonych wynikające z zeznań pokrzywdzonego (k. 8 i k. 91). Umknęło skarżącemu, że jeżeli sąd uznał zeznania pokrzywdzonego w części za niewiarygodne i fakty relewantne dla winy oskarżonych ustalił na podstawie części ich wyjaśnień oraz zeznań naocznego świadka i protokołu odtworzenia zapisu z kamery, nie świadczy to o naruszeniu zasady obiektywizmu z art. 4 KPK, a jedynie, że sąd skorzystał z uprawnienia do swobodnej oceny dowodów przyznanego w art. 7 KPK.
Wbrew zarzutowi sąd pierwszej instancji nie uwzględnił jedynie okoliczności korzystnych dla oskarżonych, co jasno wynika z uzasadnienia wyroku. Sąd ten uznał wszak za niewiarygodne wyjaśnienia K. C. złożone na rozprawie głównej, gdyż są sprzeczne z zeznaniami pokrzywdzonego złożonymi w postępowaniu przygotowawczym, zapisem z kamery i wyjaśnieniami P. B. z postępowania przygotowawczego (s. 5 uzasadnienia wyroku). Również wyjaśnieniom P. B. sąd nie dał wiary w zakresie, w którym podał, że sznurek który zarzucił na głowę pokrzywdzonego, znalazł po drodze (s. 5-6 uzasadnienia wyroku). Zeznania pokrzywdzonego sąd meriti uznał w przeważającej części za wiarygodne. Odmówił im wiary jedynie w zakresie, w jakim były sprzeczne z zeznaniami naocznego świadka i zapisem z kamery (s. 6-7 uzasadnienia wyroku). Wynika stąd, że sąd pierwszej instancji dopełnił wymogu obiektywnego rozpoznania sprawy, a podniesiony w tej kwestii zarzut jest oczywiście bezzasadny.
Tak samo należy ocenić zarzut obrazy przepisów art. 7 KPK i art. 410 KPK. Wbrew zarzutowi, sąd pierwszej instancji ocenił wszystkie dowody ujawnione na rozprawie głównej. Z apelacji nie wynika zaś jakie błędy popełnił sąd oceniając swobodnie te dowody. Natomiast okoliczność, że dowody te sąd ocenił odmiennie niż prokurator w akcie oskarżenia świadczy o rzetelnym rozpoznaniu sprawy, a nie o naruszeniu art. 7 KPK.
Oczywiście bezzasadny jest zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, który ma polegać na wadliwym ustaleniu, że w zachowaniu oskarżonych „brak jest niezbędnej dobrowolności w zakresie odstąpienia od dokonania czynu i zapobieżenia skutkowi stanowiącemu znamię czynu zabronionego”. Innymi słowy zarzuca się, że sąd a quo wadliwie ustalił, że oskarżeni dobrowolnie odstąpili od dokonania zaplanowanego czynu oraz dobrowolnie zapobiegli skutkowi stanowiącemu znamię tego czynu, czyli śmierci pokrzywdzonego. Podniesienie tego zarzutu jest wręcz niedorzeczne, skoro nie tylko z wyjaśnień obu oskarżonych, ale także z zeznań pokrzywdzonego wynika, że gdy tylko zapalił się oskarżeni zaczęli udzielać mu pomocy. Znikąd nie wynika, aby oskarżeni uczynili to na prośbę czy żądanie pokrzywdzonego, innych osób bądź jakiejkolwiek innej zewnętrznej przyczyny. Przeciwnie, z pierwszych zeznań pokrzywdzonego (k. 6) wynika, że oskarżony P. B. pomógł mu zdjąć palącą się kurtkę, a z kolejnych zeznań (k. 91), że K. C. krzyczał, aby zdjął kurtkę, w czym pomógł pokrzywdzonemu P. B..
Wskazane w apelacji rozbieżności w wyjaśnieniach oskarżonych co do tego, czy obaj pomagali pokrzywdzonemu zdjąć kurtkę czy tylko jeden z nich, nie mają żadnego znaczenia dla ustalenia, że gdy tylko pokrzywdzony zaczął się palić, oskarżeni zaczęli go ratować. Fakt ten potwierdza naoczny świadek R. R., który zeznał, że widział jak „jeden drugiemu pomagał ściągnąć palące się ubranie. Jak się udało, to palącą się odzież wyrzucili pod drzewo i poszli dalej ulicą (...) (k. 38). Z protokołu odtworzenia zapisu z kamery znajdującej się na ul. (...) wynika zaś, że jeden z mężczyzn krzyczy „zdejmuj to”, po czym mężczyzna, na którym pali się kurtka zdejmuje ją i rzuca na ziemię” (k. 69). W świetle tych dowodów nie budzi wątpliwości ustalenie, że oskarżeni dobrowolnie przerwali działanie i nie kontynuowali go, pomogli pokrzywdzonemu w zdjęciu palącej się odzieży i tym samym zapobiegli jego śmierci (s. 19 uzasadnienia wyroku).
Ze zdziwieniem należy przyjąć twierdzenie apelującego o ustaleniu przez sąd, że oskarżeni zdjęli z pokrzywdzonego palącą się kurtkę, gdyż próżno szukać takiego stwierdzenia w uzasadnieniu wyroku. Natomiast wielokrotnie sąd stwierdza, że oskarżeni pomogli pokrzywdzonemu zdjąć kurtkę, powołując na to ustalenie wyjaśnienia oskarżonych oraz zeznania R. R..
Bezzasadne jest twierdzenie, że sąd a quo nie wyjaśnił powodów zastosowania instytucji określonej w art. 15§1 KK, skoro rozważaniom w tej kwestii poświęcił sąd uwagę na stronach 9, 10 i 11 uzasadnienia wyroku. Już tylko pobieżna lektura uzasadnienia wyroku przekonuje o niezasadności wymienionego zarzutu. Kolejne stwierdzenie apelacji świadczy chyba o braku zrozumienia instytucji szeroko pojętego czynnego żalu, jeżeli twierdzi się, że „odstąpienie od dokonania przestępstwa było niemożliwe ze względu na prawdopodobieństwo odniesienia przez pokrzywdzonego wewnętrznych obrażeń, o których sprawcy nie mogli wiedzieć, skoro nie wiedzieli nich również medycy udzielający pokrzywdzonemu specjalistycznej pomocy”. Przypomnieć należy, że przesłanką zastosowania instytucji określonych w art. 15§1 KK jest dobrowolne odstąpienie od popełnienia czynu, czyli zrezygnowanie z dokonania czynu, który został zaplanowany albo zapobieżenie wystąpieniu zaplanowanego skutku. Wskazane w apelacji okoliczności nie mają zatem znaczenia dla wystąpienia instytucji określonych w art. 15§1 KK.
Natomiast zgodzić się należy z autorem skargi, że oskarżeni ukończyli fazę usiłowania w momencie uruchomienia zapalniczki przez K. C. i zapalenia się pokrzywdzonego. Wadliwość ustalenia o usiłowaniu niezakończonym nie miała jednak wpływu na treść zaskarżonego wyroku. Dla porządku należy przypomnieć, że bezkarność usiłowania zachodzi wówczas, gdy sprawca dobrowolnie odstąpił od dokonania czynu albo zapobiegł powstaniu skutku stanowiącego znamię czynu zabronionego (zob. W. Wolter, Nauka o przestępstwie, Warszawa 1973, s. 272-275). Dobrowolne odstąpienie jest możliwe przy tzw. usiłowaniu nieukończonym, gdy sprawca nie wykonał jeszcze ostatniej czynności zmierzającej do dokonania. Jeżeli zaś zachowanie bezpośrednio zmierzające do dokonania czynu osiągnęło fazę usiłowania ukończonego, tj., gdy sprawca wykonał wszystkie czynności prowadzące do realizacji czynu zabronionego, to do bezkarności za usiłowanie przestępstwa konieczne jest zapobiegnięcie przez sprawcę skutkowi stanowiącemu znamię czynu zabronionego objętego pierwotnym zamiarem sprawcy, czyli czynny żal. Chcąc okazać czynny żal, sprawca musi więc aktywnie przeciwdziałać naruszeniu dobra prawnego. Czynny żal mu wszak przejawiać się aktywnością sprawcy, który zdaje sobie sprawę z możliwości wystąpienia skutku, ale nie chce, aby ten skutek nastąpił (zob. post. SN z 8.09.2005 r., II KK 10/05, Lex nr 157547; wyr. SN z 20.11.2007 r., III KK 254/07, OSNwSK 2007, poz. 2653; wyr. SA w Białymstoku z 14.05.2009 r., II AKa 58/09, OSAB 2009, nr 2-3, poz. 47).
Innymi słowy, w zależności od tego, czy usiłowanie jest nieukończone, czy ukończone, odmienne są przesłanki bezkarności sprawcy. W wypadku usiłowania nieukończonego wystarczy zaniechanie dalszej akcji, aby nie doszło do dokonania czynu. W wypadku usiłowania ukończonego konieczna jest ze strony sprawcy usiłowania przeciwakcja zapobiegająca naruszeniu dobra prawnego.
Odstąpienie od dokonania czynu zabronionego w fazie usiłowania nieukończonego tylko wtedy prowadzi do bezkarności, gdy nastąpiło dobrowolnie, tzn., kiedy sprawca zrezygnował z zamiaru popełnienia czynu zabronionego w wyniku dominującego działania przyczyn natury wewnętrznej. Dobrowolność odstąpienia od dokonania czynu zabronionego można przyjąć wtedy, gdy sprawca uświadamia sobie możliwość kontynuowania zachowania bezpośrednio zmierzającego do dokonania, ale nie ma już zamiaru popełnienia czynu zabronionego (zob. W. Wróbel, A. Zoll (red.), Kodeks karny. Część ogólna. T. I. Komentarz, Warszawa 2016, s. 303). Zatem sprawca odstępuje dobrowolnie od usiłowania, gdy mogąc je kontynuować, rezygnuje z tego, bo nie chce już osiągnąć zamierzonego wcześniej celu (zob. wyr. SA w Krakowie z 15.04.2009 r., II AKa 45/09, KZS 2009, z. 6, poz. 64).
Ustawa nie wymaga, aby odstąpienie od dokonania czynu zabronionego było motywowane etycznymi okolicznościami, gdyż motywy dobrowolnego odstąpienia od usiłowania nie stanowią przesłanki zaistnienia czynnego żalu (zob. wyr. SN z 20.02.1987 r., III KR 15/87). Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z dnia 15.04.2009 r., II AKa 45/09 wyraził zaś pogląd, że dla stwierdzenia dobrowolności odstąpienia od usiłowania nie ma znaczenia powód takiego zachowania. Sprawca nie musi rozumieć naganności swego działania, wyrządzonej krzywdy itd., by dobrowolnie odstąpić od usiłowania. Praktyka sądowa ujawnia rozmaite motywacje takich postąpień, od najbardziej szlachetnych, przez moralnie obojętne aż po wątpliwe. W każdym z tych wypadków stosowanie art. 15§1 KK jest słuszne, a zwłaszcza celowe, gdyż sprzyja zmniejszeniu krzywdy ofiary przestępstwa i skłania innych sprawców do naśladowania, również z korzyścią dla ofiar przestępstw.
Sprawca, który dobrowolnie zapobiegł zamierzonemu skutkowi nie ponosi odpowiedzialności za usiłowanie przestępstwa, do którego znamion skutek ten należy, ale ponosi odpowiedzialność za inne przestępstwo dokonane, jeżeli w ramach podjętego usiłowania swoim zachowaniem wyczerpał znamiona tego przestępstwa (zob. wyr. SN z 8.09.1988 r., II KR 205/88, OSNK 1989, nr 1-2, poz. 6).
Jak powiedziano wcześniej, jeżeli zachowanie bezpośrednio zmierzające do dokonania osiągnie fazę usiłowania ukończonego, tzn. sprawca wykona wszystkie czynności prowadzące do realizacji znamion czynu zabronionego, to do bezkarności za usiłowanie przestępstwa konieczne jest zapobiegnięcie przez sprawcę skutkowi stanowiącemu znamię czynu zabronionego objętego pierwotnym zamiarem sprawcy, czyli okazanie czynnego żalu. Również to zachowanie ma być dobrowolne. Sąd Najwyższy w wyroku z 17.03.1975 r., V KR 411/74, OSPiKA 1977, z. 3, poz. 58 wyraził pogląd, że o czynnym żalu decyduje wewnętrzne nastawienie sprawcy, które można odczytać z jego zachowania. Jeżeli czynności podjęte dla zapobieżenia skutkowi przestępnemu nie są tylko demonstracją sprawcy, ale wynikają z jego przekonania, że skutek przestępny rzeczywiście zagraża oraz z pragnienia odwrócenia tego skutku, a ponadto są z tego punktu widzenia celowe i właściwe, to istnieje pełna podstawa do uznania ich za przejaw czynnego żalu, niezależnie od tego, czy do skutku przestępnego nie doszło dzięki tym czynnościom czy z innej przyczyny. Rozstrzygające znaczenie ma tu bowiem strona subiektywna, wyrażająca się w porzuceniu zamiaru dokonania przestępstwa (zob. też post. SN z 5.05.2006 r., II KK 269/05, LEX nr 186937).
Przewidziana w art. 15§1 KK bezkarność usiłowania popełnienia czynu zabronionego, uzasadniona zapobieżeniem skutkowi stanowiącemu znamię czynu zabronionego, oznacza bezkarność usiłowania popełnienia czynu zabronionego, który był pierwotnie objęty zamiarem sprawcy. Nie oznacza natomiast zawsze całkowitej bezkarności. Sprawca będzie odpowiadał za przestępstwo, którego dokonał „po drodze” (zob. wyr. SN z 19.08.1974 r., I KR 35/74; wyr. SN z 8.09.1988 r., II KR 205/88, OSNKW 1989, nr 1-2, poz. 6; wyr. SA w Katowicach z 25.04.1996 r., II AKa 76/96, OSA 1998, z. 2, poz. 11; wyr. SA w Białymstoku z 14.05.2009 r., II AKa 58/09).
Odnosząc wymienione uwagi do rozpoznawanej sprawy należy powiedzieć, że według sądu pierwszej instancji oskarżeni zaplanowali zabójstwo pokrzywdzonego, skoro sąd ten ustalił, że dobrowolnie odstąpili od dokonania tego czynu (s. 11 uzasadnienia wyroku). Poddanie w wątpliwość ustalenia o niezakończeniu fazy usiłowania nie ma jednak wpływu na ocenę dotyczącą zastosowania art. 15§1 KK. Nie może wszak budzić wątpliwości, że obaj oskarżeni zaczęli ratować pokrzywdzonego, gdy tylko zapalił się. Podjęte przez nich działanie było natychmiastowe, gdy zobaczyli ogień. K. C. zaczął krzyczeć, aby pokrzywdzony zdjął palącą się kurtkę, a P. B. zaczął w tym pomagać pokrzywdzonemu. Gdy to się udało, P. B. pchnął pokrzywdzonego na śnieg, aby ugasić ogień. Po wszystkim oskarżeni i pokrzywdzony rozeszli się, przy czym K. C. dał pokrzywdzonemu swoją kurtkę, gdyż jego została wyrzucona na posesję R. R.. Oskarżeni podjęli więc akcję mającą na celu zapobieżenie wystąpieniu skutku, który pierwotnie zaplanowali (s. 10 uzasadnienia wyroku). Nie może też budzić wątpliwości, że ich działanie było dobrowolne, natychmiastowe i spontaniczne, zmierzające do ugaszenia ognia. Zachowaniem tym oskarżeni dali wyraz temu, że nie chcieli, aby pokrzywdzony spalił się. Świadczy to o wystąpieniu czynnego żalu, a tym samym prawidłowym zastosowaniu art. 15§1 KK.
Wątpliwość budzi także kolejna okoliczność. Mianowicie ustalenie sądu, że oskarżeni zaplanowali zabójstwo pokrzywdzonego bądź tylko spowodowanie uszczerbku na zdrowiu, gdyż w innym miejscu sąd a quo ustalił, że oskarżeni godzili się z tym, że spowodują śmierć pokrzywdzonego (s. 10 uzasadnienia wyroku).
Prawdą jest, że początkowo K. C. i P. B. odmówili złożenia wyjaśnień, ale mieli do tego prawo i nie wolno stąd wywodzić niekorzystnych dla nich wniosków i ustaleń. Ważne jest zaś, że gdy zdecydowali się złożyć wyjaśnienia, oskarżeni zgodnie i konsekwentnie twierdzili, że mieli tylko nastraszyć pokrzywdzonego. Należy mieć w polu widzenia, że obaj byli tymczasowo aresztowani, przebywali w różnych aresztach i nie mogli uzgodnić składanych wyjaśnień.
Na posiedzeniu w przedmiocie tymczasowego aresztowania P. B. podał, że K. C. prosił go, aby poszli do T. K. (1) nastraszyć go. Pokrzywdzonego znał z widzenia. Założyłem sznurek na szyję pokrzywdzonego. Owinął go wokół szyi, ale nie zaciskał pętli. Po chwili K. C. oblał go benzyną po głowie. Wyjął zapalniczkę i zaczął straszyć pokrzywdzonego. W nerwach zapalił zapalniczkę i doszło do zapłonu. Jak pokrzywdzony zaczął się palić, rzucili go w śnieg, aby ugasić ogień. Po chwili pokrzywdzony zdjął kurtkę i przestał się palić. Nie uzgodnił z K. C., żeby podpalić pokrzywdzonego. K. C. wyjął zapalniczkę i miał go tylko nastraszyć. Wiedział, że K. C. użyje benzyny, aby postraszyć pokrzywdzonego, ale nie miał go podpalać. Gdy wyjął zapalniczkę nie odzywał się, bo wiedział, że K. C. jej nie użyje (k. 129).
Podczas przesłuchania w dniu 18 kwietnia 2023 r. P. B. wyjaśnił, że chciał jedynie nastraszyć pokrzywdzonego, gdyż ten kiedyś go okradł. Ukradł mu telefon i pieniądze. Akcja była zaplanowana z K. C.. Mieli go tylko nastraszyć. Doszło do samozapłonu. Jak pokrzywdzony się zapalił, to zaczęli go gasić. To nie miało być podpalenie (k. 253).
Natomiast K. C. przesłuchany 14 lutego 2023 r. przyznał, że oblał benzyną pokrzywdzonego. Chciał go nastraszyć, ponieważ on z innymi osobami pobił go i okradł. Nie wie, jak doszło do zapalenia. Stał w odległości około 3 metrów od pokrzywdzonego. Gdy benzyna zapaliła się, to próbował go gasić. P. B. mu pomagał. Pokrzywdzonemu dał swoją kurtkę (k. 248).
Środki i sposób, za pomocą których oskarżeni zamierzali nastraszyć pokrzywdzonego nie mogą świadczyć o niewiarygodności ich zamiaru. Zgodzić się należy, że dla człowieka przeciętnie wykształconego i doświadczonego życiowo są one nieadekwatne do zaplanowanego przez oskarżonych celu i niemożliwe do zaakceptowania. Nie zmienia to postaci rzeczy, że takie środki i sposób działania wybrali oskarżeni.
Zważyć należy, że wyjaśnienia oskarżonych korespondują z zeznaniami pokrzywdzonego który podał, że K. C. mówił do niego „chcesz się spalić?” (k. 6), a gdy zapalił się, to krzyczał, żeby zdjął kurtkę (k. 91). Takie zachowanie K. C. zostało zarejestrowane przez kamerę, gdyż z zapisu wynika, że jeden z mężczyzn mówi „spalić cię kurwa konfidencie jebany”, „pytam się szmato?”, „podpalić cię szmato?”. Gdy wybuchł ogień jeden z mężczyzn krzyczy „no zdejmuj to kurwa”, „zdejmuj to”, po czym widać, że mężczyzna, na którym pali się kurtka zdejmuje kurtkę i rzuca na ziemię. Po chwili jeden z mężczyzn krzyczy „spierdalaj”, „wypierdalaj”. W końcu wszyscy biegną razem w stronę kamery (k. 69).
Przywołać należy też zeznania R. R., który podał, że z okna widział mężczyznę, któremu drugi pomagał ściągnąć palące się ubranie. Widziałem tylko, że jednemu z nich pali się odzież. Ten drugi pomagał mu ją ściągnąć. Jak im się to udało, to palącą się odzież wyrzucili pod drzewo na jego posesji i poszli dalej ulicą (...). Wyglądali jak koledzy; szli razem (k. 38).
Gdyby oskarżeni mieli zamiar pozbawić pokrzywdzonego życia albo choćby spowodować u niego uszczerbek na zdrowiu, o którym mowa w art. 156§1 KK, nie rzuciliby się od razu do udzielania mu pomocy. Tymczasem, w momencie, gdy wybuchł ogień i pokrzywdzony zaczął się palić, oskarżeni od razu zaczęli go ratować. Jak podał P. B., byli przerażeni tym co się stało. Świadczy to, że oskarżeni nie chcieli, aby pokrzywdzony się spalił. Nie chcieli też, aby doznał jakiegokolwiek uszczerbku na zdrowiu.
Przekonuje o tym także zachowanie K. C. wobec pokrzywdzonego. Jeżeli miałby on stracić życie, to prawdopodobnie w mniej spektakularny sposób i nie na środku ulicy, gdzie ogień i krzyki palącego się człowieka zgromadziłyby świadków, czego potwierdzeniem jest R. R., który podszedł do okna, gdy zobaczył ogień na ulicy. Wydaje się również, że słowa wypowiedziane przez K. C. świadczą jedynie o chęci wywołania lub spotęgowania strachu u pokrzywdzonego. Poza tym, nazwanie pokrzywdzonego konfidentem wskazuje na jakiś konflikt bądź tylko uraz zachowany w pamięci oskarżonego. Mogło to być motywem „dania nauczki pokrzywdzonemu”, co oskarżeni określali mianem nastraszenia go.
Nie przekonuje twierdzenie sądu a quo, że oskarżeni udzielili pomocy pokrzywdzonemu, gdyż prawdopodobnie widok palącego się człowieka wzbudził w nich silne wrażenie (s. 10 uzasadnienia wyroku). Jeżeli wymieniony sąd ustalił, że oskarżeni są zdemoralizowani, byli wcześniej karani i godzili się na śmierć pokrzywdzonego, to z rezerwą należy odnieść się do ustalenia, że motywem czy pobudką do udzielenia pomocy pokrzywdzonemu było silne wrażenie spowodowane widokiem palącego się człowieka.
Wymienione uwagi nie mają jednak wpływu na treść zaskarżonego wyroku, gdyż sąd pierwszej instancji prawidłowo przypisał oskarżonym popełnienie czynu z art. 157§1 KK.
Mając na względzie powyższe uwagi, orzeczono jak na wstępie.
SSA Jerzy Skorupka |
SSA Cezariusz Baćkowski |
SSA Robert Zdych |