Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II Ca 1497/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 listopada 2022 roku

Sąd Okręgowy w Krakowie II Wydział Cywilny Odwoławczyw składzie:

Przewodniczący:

Sędzia Liliana Kaltenbek

Sędziowie:

Barbara Kursa

Marzena Szymańska

Protokolant: Sekretarz sądowy Weronika Nalepka

po rozpoznaniu w dniu 24 listopada 2022 roku w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa R. K.

przeciwko Gminie Miejskiej K.

o zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej od wyroku Sądu Rejonowego dla Krakowa-Śródmieścia
w Krakowie z dnia 25 października 2018 roku, sygnatura akt VI C 310/18/S

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie I w ten sposób, że nadaje mu treść:

„I. zasądza od strony pozwanej Gminy Miejskiej K. na rzecz powoda R. K. kwotę 62 906 zł (sześćdziesiąt dwa tysiące dziewięćset sześć złotych)
z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 24 stycznia 2019 roku do dnia zapłaty, oddalając żądanie odsetkowe w pozostałym zakresie.”;

2.  oddala apelację w pozostałym zakresie;

3.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 11 263 zł (jedenaście tysięcy dwieście sześćdziesiąt trzy złote) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego i kasacyjnego.

Sędzia Barbara Kursa Sędzia Liliana Kaltenbek Sędzia Marzena Szymańska

Sygn. akt II Ca 155/19

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie

z dnia 24 listopada 2022 roku

Powód R. K. pozwem z dnia 27 lutego 2018 roku wniósł o zasądzenie na swoją rzecz od strony pozwanej Gminy Miejskiej K. kwoty 62.906,00 złotych wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 21 października 2014 roku do dnia zapłaty, kwoty 1.500,00 złotych tytułem zwrotu poniesionych kosztów operatu szacunkowego z dnia 2 lutego 2018 roku oraz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Na uzasadnienie wskazał, że strona pozwana jest zobowiązana do naprawienia szkody wynikłej wskutek przeniesienia prawa własności działki numer (...) obr. (...)przy ul. (...) umową w formie aktu notarialnego z dnia 30.09.1997 r. repertorium nr (...) na rzecz (...) SA. w związku z naruszeniem obowiązków wynikających z art. 47 ust. 4 i art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29.04.1985 r. o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości. Dla wykazania wartości szkody powód przedłożył wraz z pozwem stosowny operat szacunkowy i na jego podstawie obliczył szkodę jako : wartość udziału powoda we współwłasności 66 206 zł minus przypadające na jego udział odszkodowanie wypłacone poprzednikowi prawnemu, zwaloryzowane wg wskaźników cen towarów i usług, zgodnie z ustawa o gospodarce gruntami tj. kwota 3300 zł.

Gmina Miejska K. wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda zwrotu kosztów zastępstwa procesowego na swoją rzecz. Gmina zakwestionowała roszczenie co do zasady i wysokości. Podniosła zarzut przedawnienia roszczenia, podkreślając, iż zdarzenie wyrządzające szkodę miało miejsce 30 września 1997 roku, a więc roszczenie powoda uległo przedawnieniu 30 września 2007 roku. Kwestionowała również mechanizm obliczenia szkody, nie zgłaszając przy tym uwag względem danych wynikających z operatu szacunkowego przedłożonego do pozwu. W ocenie strony pozwanej obliczenie szkody powoda winno bazować na wyliczeniu wartości udziału poprzednika prawnego powoda w chwili wywłaszczenia, a następnie na ustaleniu jaki procent wartości udziału wypłacono poprzednikowi powoda w ramach odszkodowania za wywłaszczenie, by w końcu niewypłacony procent odszkodowania odnieść do aktualnej wartości udziału (stosownie do operatu szacunkowego) i wypłacić tak zwaloryzowaną dopłatę.

Wyrokiem z dnia 25 października 2018 roku Sąd Rejonowy dla Krakowa – Śródmieścia w Krakowie zasądził od strony pozwanej Gminy Miejskiej K. na rzecz powoda R. K. kwotę 62.906 zł wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 3 marca 2015 roku do dnia zapłaty (pkt I); oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt II); zasądził pod strony pozwanej na rzecz powoda 1500 zł (koszty opinii biegłego- pkt. III) i zasądził od pozwanej na rzecz powoda 8.638 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt. IV).

Za bezsporne Sąd I instancji przyjął:

Przedmiotem sprawy jest nieruchomość, która była ujawniona w L. (...)obr. (...) P. jako działka nr (...) o powierzchni 4597 m2, która w dniu 15 lipca 1985 roku decyzją wywłaszczeniową nr G-I-821-4/85 wydaną przez Urząd Dzielnicowy K. Wydział Geodezji i Gospodarki Gruntami al. (...) K. była przeznaczona na bazę zajezdni Autobusowej (...)przy ul (...). Na podstawie decyzji Wojewody (...) nr GGV 7242/1/l/59/92Tj z dnia 6 stycznia 1992 roku, wywłaszczona nieruchomość stała się własnością Gminy Miejskiej K. z mocy prawa na podstawie art. 18 ust. 1 ustawy z dnia 10 maja 1990 r. Przepisy wprowadzające ustawę o samorządzie terytorialnym i ustawę o pracownikach samorządowych.

W dniu 17 lipca 1996 roku Rada Miasta K. podjęła uchwałę nr LVI527/96 w sprawie przystąpienia Gminy Miejskiej K. do (...) Spółka Akcyjna. Następnie powyższa Uchwała została zmieniona Uchwałą z dnia 4 grudnia 1996 r. nr LXV/647/96, w wyniku czego Gmina Miejska K. przystąpiła do Spółki Akcyjnej (...). Konsekwencją tego przystąpienia Gminy Miejskiej K. było podpisanie aktu notarialnego repertorium A nr (...) w dniu 30 września 1997 roku, przenoszącego własność przedmiotowych działek na spółkę (...) S.A.

Sąd Okręgowy w Krakowie, wyrokiem z dnia 28 czerwca 2006 roku, sygn. akt I C 1392/05 stwierdził nieważność wyżej wymienionego aktu notarialnego w związku z naruszeniem obowiązków wynikających z art. 47 ust. 4 i art. 69 ust. l ustawy z dnia 29 kwietnia 1985 roku o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości. Następnie, po rozpoznaniu apelacji, Sąd Apelacyjny w Krakowie, wyrokiem z dnia 29 marca 2007 roku , sygn. akt I ACa 227/07 zmienił zaskarżony wyrok i oddalił powództwo, natomiast w wyniku skargi kasacyjnej na to orzeczenie wyrokiem z dnia 21 lipca 2008 roku, sygn. akt III CSK 19/08, Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok II instancji i skierował sprawę do ponownego rozpoznania, w wyniku czego Sąd Apelacyjny w Krakowie wyrokiem z dnia 29 października 2008 roku, sygn. akt I ACa 827/08 oddalił obie apelacje.

Prezydent Miasta K. postanowieniem nr GS-11.72211-2-426/00 z dnia 28 listopada 2011 roku zawiesił z urzędu postępowanie w sprawie zwrotu części działek nr (...) obr. (...)jedn. ewid. K. w granicach wywłaszczonej działki nr (...) obręb (...) P., do czasu prawomocnego zakończenia postępowania przed sądem powszechnym w sprawie stwierdzenia nieważności umów. Od niniejszego postanowienia wystąpiono z zażaleniem do Wojewody, który podtrzymał stanowisko Prezydenta, na co wniesiono skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który wyrokiem z dnia 24 sierpnia 2012 roku sygn. Akt II SA/kr 728/12 oddalając skargi J. M. i R. K. na postanowienie Wojewody (...) w przedmiocie zawieszenia postępowania, podkreślił iż nie jest możliwe orzeczenie o zwrocie nieruchomości wywłaszczonej, gdy stała się zbędna na cel wywłaszczenia w sytuacji, gdy nieruchomość ta nie pozostaje we władaniu Gminy lub Skarbu Państwa. Od tego wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego skargę kasacyjną złożył powód, wnosząc o jego uchylenie w całości.

Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku oddającym skargę na postanowienie Prezydenta Miasta K. z dnia 28-ll-2011r. znak GS-11.72211-2-426/00 wskazał, że do uznania wnioskodawców pozostaje, czy prowadzić postępowanie o stwierdzenie nieważności umów, czy też wystąpić z pozwem o odszkodowanie na podstawie już stwierdzonej nieważności aktu notarialnego.

Wywłaszczona działka nr. (...)odpowiada obecnie części działek (...) obr. (...) K..

Postanowieniem Sądu Rejonowego dla Krakowa Krowodrzy z dnia 19 maja 1993 roku, sygn. akt I Ns 777/93/K dotyczącym nabycia spadku po zmarłej S. K. (babcia powoda), która miała udział w wywłaszczonej nieruchomości - 1/3, nabyli J. K. (1), M. K. (1), M. K. (2) (ojciec powoda) i Z. K. po 1/4 części.

Ojciec powoda, M. K. (2) zmarł 22 grudnia 1996 roku i spadek po nim, zgodnie z postanowieniem wydanym przez Sąd Rejonowy dla Krakowa - Śródmieścia w Krakowie Wydział I Cywilny z dnia 28 kwietnia 1998 roku, sygn. akt I Ns 542/98/S, na podstawie ustawy nabyli: żona F. K. w 1/3, córka J. K. (2) w 1/3 i syn R. K. w 1/3 części.

Na podstawie decyzji wywłaszczeniowej z 1985 roku, poprzedniczce prawnej R. K. przyznano kwotę 415.444,00 złotych.

Nadto Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

Pismem z dnia 21 października 2014 roku wniesiono o zawezwanie Gminy Miejskiej K. do próby ugodowej w sprawie zapłaty odszkodowania na rzecz R. K. z tytułu odszkodowania na podstawie stwierdzonej nieważności aktu notarialnego Rep. A nr (...). Na rozprawie w dniu 2 marca 2015 roku Gmina Miejska K. oświadczyła, iż nie wyraża zgody na zawarcie ugody.

Aktualna wartość nieruchomości działki nr. (...)znajdującej się przy ulicy (...), która obecnie wchodzi w skład działek ewidencyjnych numer (...) w obrębie ewidencyjnym (...)o powierzchni 0,45976 ha tj. wynosi 2.383.406,00 złotych. Wartość udziału R. K. to 66.906,00 złotych. Za wykonany operat powód poniósł koszt 1.500,00 złotych. Wysokość szkody powoda po odjęciu zwaloryzowanego udziału powoda w kwocie odszkodowania 415.444,00 złotych wypłaconej jego poprzedniczce prawnej wedle wskaźników cen towarów i usług konsumpcyjnych GUS ,wynoszącego 3300 zł, wynosi 62 906 zł.

Powyższych ustaleń Sąd dokonał w oparciu o dokumenty prywatne, w tym operat szacunkowy oraz fakturę Vat.

Uznając powództwo za uzasadnione w całości, Sąd Rejonowy odwołał się do treści art. 417 § 1 k.c., zgodnie z którą za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej ponosi odpowiedzialność Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego lub inna osoba prawna wykonująca tę władzę z mocy prawa. Jak argumentował Sąd, bezprawne działanie strony pozwanej zostało stwierdzone wyrokiem Sądu Okręgowego, którym orzeczono o nieważności aktu notarialnego przenoszącego własność nieruchomości. W związku z tym strona pozwana jest zobowiązana do wypłaty odszkodowania za działanie organu, z którego winy wynikła szkoda. Szkodą powoda, zdaniem Sądu I instancji, jest utracona wartość udziału w wywłaszczonej nieruchomości, która powinna zostać pomniejszona o odszkodowanie wypłacone pierwotnym właścicielem, po jego odpowiednim zwaloryzowaniu. Operat szacunkowy nieruchomości, który został sporządzony na zlecenie powoda, określił wartość rynkową prawa własności nieruchomości gruntowej na dzień 2 lutego 2018 roku. Wysokość odszkodowania ustalano według stanu nieruchomości z daty jej przejęcia i obecnej ceny tej nieruchomości. Dokonując waloryzacji, zgodnie z brzmieniem art. 5 ustawy o gospodarce nieruchomościami, ww. kwoty przy pomocy wskaźników cen towarów i usług konsumpcyjnych wg danych GUS, które bezpośrednio wynikają z ustawy o gospodarce gruntami w celu ustalenia ekwiwalentu wypłaconego w 1985 roku poprzedniczce prawnej powoda odszkodowania - udział powoda (w udziale wypłaconego odszkodowania poprzedniczce prawnej) w partycypacji w rzeczonej kwocie to 1/12 (1/3 x 1/4), co stanowi kwotę 3.300,00 złotych. Wskaźniki cen towarów i usług konsumpcyjnych wg danych GUS w oparciu o które dokonano waloryzacji jako okoliczność powszechnie znana i nie kwestionowana przez stronę pozwaną stanowiła podstawę do dokonania tych obliczeń. Wysokość należnego powodowi odszkodowania wynosi zatem 62.906,00 złotych. Jest to kwota ustalonej wartości rynkowej wywłaszczonych działek pomniejszona o wypłaconą i zwaloryzowaną kwotę odszkodowania (66.206,00 złotych – 3. 300,00 złotych = 62.906,00 złotych). Sąd przyjął, iż zasadnym jest sposób wyliczenia odszkodowania przedstawiony przez powoda.

Sąd I instancji uznał podniesiony przez Gminę Miejską K. zarzut przedawniania roszczenia za niezasadny. Nie podzielił jej stanowiska, że zdarzenie wyrządzające szkodę, czyli wniesienie aportem nieruchomości do spółki (...) miało miejsce 30.09.1997 r., a ostatecznie roszczenie powoda uległo przedawnieniu 30.09.2007 r. Sąd argumentował, że powód cały czas podejmował czynności zmierzające do zwrotu przedmiotowej nieruchomości, a zdarzenie wywołujące szkodę ma charakter złożony i obejmuje oprócz wadliwego aktu notarialnego, rodzącego zobowiązanie do naprawienia szkody, wyrok nadzorczy, stanowiący nieodzowną przesłankę dochodzenia odszkodowania. Zdaniem Sądu chwilą powstania tego zdarzenia jest dopiero chwila uzyskania przymiotu ostateczności przez wyrok unieważniający akt notarialny - czyli wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie Wydział I Cywilny z dnia 29.10.2008 r. sygn. akt I ACa 827/08 oddalający apelacje. Postępowanie o zwrot działki, na co najpierw zdecydował się powód trwa już kilkanaście lat i w dalszym ciągu jest w toku. Trudno zatem jest mówić o przedawnieniu, skoro postępowanie o zwrot jest cały czas aktywne, a powód dopiero z chwilą wytoczenia powództwa o odszkodowanie zgodnie ze wskazaniami Naczelnego Sądu Administracyjnego z wyroku z dnia 17 czerwca 2014 roku sygnatura akt I OSK 2780/12 oddającym skargę na postanowienie Prezydenta Miasta K. z dnia 28-ll-2011r. znak GS-11.72211-2-426/00 dokonał ostatecznego wyboru postaci dochodzonego przez siebie na tym tle roszczenia.

W ocenie Sądu Rejonowego na uwzględnienie zasługiwało także powództwo o zasądzenie kwoty 1500 zł, odpowiadającej poniesionym przez powoda kosztom operatu szacunkowego.

O kosztach postępowania Sąd orzekł, zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 100 k.p.c., albowiem powód uległ tylko w minimalnej części swojego żądania w zakresie daty naliczenia odsetek ustawowych.

Apelację od tego wyroku wniosła strona pozwana, zaskarżając go w całości, zarzuciła:

1. sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału i ustalenie, że nastąpiło bezprawne działanie pozwanej gminy i niewskazanie na czym owo rzekomo bezprawne działanie polegało, sprzeczne z materiałem dowodowym ustalenie, iż zdarzenie wywołujące szkodę ma charakter złożony i obejmuje oprócz wadliwego aktu notarialnego, rodzącego zobowiązanie do naprawienia szkody, wyrok nadzorczy, stanowiący nieodzowną przesłankę dochodzenia odszkodowania;

2. naruszenie przepisów prawa procesowego art. 233 § 1 k.p.c. poprzez pobieżną, a przede wszystkim nielogiczną ocenę materiału dowodowego, w szczególności wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 28 czerwca 2006 roku sygnatura akt I C 1392/05, poprzez przypisywanie mu charakteru niemal źródła szkody powoda i nieodzownej przesłanki dochodzenia odszkodowania, podczas gdy wyrok ten nie ma żadnego znaczenia, czy to dla skuteczności, czy też możliwości dochodzenia roszczenia o zapłatę odszkodowania pieniężnego;

3. naruszenie przepisów prawa procesowego to jest art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewskazanie jakie przepisy prawa w zakresie terminów przedawnienia roszczenia zastosował sąd;

4. naruszenie prawa materialnego to jest art. 417 k.c. w związku z artykuł 442 1 k.c. i art. 123 § 1 k.c. poprzez ich błędne zastosowanie i wywodzenie reżimu odpowiedzialności gminy z przepisów art. 417 k.c. a przedawnienia z zasad odpowiedzialności kontraktowej;

5. naruszenie prawa materialnego to jest art. 363 § 1 i § 2 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, iż powód składając w 2000 roku wniosek o zwrot nieruchomości przerwał bieg przedawnienia roszczenia w o zapłatę odszkodowania, podczas gdy art. 363 § 1 k.c. nie stanowi podstawy dokonania przez poszkodowanego wyboru sposobu naprawienia szkody, w sytuacji gdy ustawodawca przewidział dla tych sposobów (przywrócenie stanu poprzedniego lub zapłata odszkodowania pieniężnego) odrębne tryby postępowania, to jest postępowanie administracyjne i postępowanie cywilne;

6. art. 442 1 k.c. poprzez błędne niezastosowanie w niniejszej sprawie, podczas gdy nawet z błędnie ustalonego przez sąd pierwszej instancji stanu faktycznego sprawy wynika, że od dnia w którym wg sądu nastąpiło zdarzenie wyrządzające szkodę do dnia wniesienia pozwu minęło więcej niż 9 lat i roszczenie uległo przedawnieniu;

7. art. 4421 k.c. poprzez błędne niezastosowanie w niniejszej sprawie, podczas gdy od dnia w którym powód dowiedział się o szkodzie i osobie obowiązanej do jej naprawienia do dnia wniesienia pozwu upłynęło ponad 17 lat i roszczenie uległo przedawnieniu;

8. naruszenie prawa materialnego to jest art. 442 1 k.c. w związku z art. 323 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, że w sprawie doszło do przerwania biegu przedawnienia roszczenia o odszkodowanie pieniężne poprzez złożenie przez powoda wniosku o przywrócenie stanu poprzedniego to jest zwrot nieruchomości, podczas gdy złożenie takiego wniosku nie ma żadnego wpływu na bieg terminu przedawnienia roszczenia pieniężnego, gdyż nie jest to czynność przedsięwzięta przez powoda bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia przed właściwym organem to jest powołanym do rozpoznawania spraw o odszkodowanie;

9. naruszenie prawa materialnego to jest art. 417 k.c. w poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i ustalenie błędnej rażąco zawyżonej kwoty odszkodowania, która nie stanowi rekompensaty uszczerbku doznanego przez poprzedników prawnych powoda przy wywłaszczeniu, ale jest de facto ponownie ustalonym odszkodowaniem wyliczonym wg obecnych cen nieruchomości bez uwzględnienia tego, że poprzednicy prawni powoda otrzymali słuszne odszkodowanie za wywłaszczoną nieruchomość;

10. naruszenie prawa materialnego to jest art. 417 k.c. w związku z art. 207 ust. 2 i art. 5 ustawy o gospodarce nieruchomościami poprzez ich niewłaściwe zastosowanie do wyliczenia kwoty zwaloryzowanego odszkodowania otrzymanego przez poprzednich właścicieli dawnej działki nr (...), w sytuacji gdy do żadnego zwrotu nieruchomości nie doszło, zatem nie można stosować przepisów o waloryzacji do ustalenia odszkodowania w sprawie cywilnej, gdyż jest to mieszanie ze sobą dwóch porządków prawnych.

W oparciu o powyższe zarzuty Gmina Miejska K. wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i o oddalenie powództwa w całości, a także o zasądzenie od powoda na jej rzecz kosztów postępowania za pierwszą i drugą instancję (apelacja, nagranie rozprawy apelacyjnej).

Powód wniósł o oddalenie apelacji strony pozwanej oraz zasądzenie kosztów postępowania odwoławczego. Zgodził się z apelującą, że pierwotny termin przedawnienia rozpoczął się 30 września 1997 roku. Zdaniem powoda nie skończył się jednak 30 września 2007 roku, ponieważ w międzyczasie został skutecznie przerwany, najpierw wszczęciem sprawy administracyjnej, zakończonej jej wydaniem decyzji Prezydenta Miasta K. z dnia 7 lutego 2001 roku numer AB-02-1-2.72214-2-426/00, która stała się prawomocna w dniu 11 maja 2001 roku. Zdaniem powoda dopiero w tym momencie nastąpiło, ponowne rozpoczęcie biegu okresu przedawnienia, przerwane wniesieniem pozwu o unieważnienie aktu notarialnego, która to z kolei sprawa zakończyła się ostatecznie wydaniem wyroku przez Sąd Apelacyjny w Krakowie w dniu 29 października 2008 roku. Kolejne przerwanie biegu przedawnienia nastąpiło poprzez wszczęcie postępowania administracyjnego o zwrot przedmiotowej nieruchomości, które zostało zawieszone w dniu 28 listopada 2011 roku decyzją Prezydenta Miasta K., która została zaskarżona, a postępowanie sądowo administracyjne w sprawie zawieszenia postępowania administracyjnego zostało zakończone wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 17 czerwca 2014 roku, w uzasadnieniu którego Sąd zasugerował zmianę sposobu dochodzenia naprawienia szkody z odzyskania nieruchomości na żądanie zasądzenia odszkodowania (odpowiedź na apelację).

Wyrokiem z dnia 23 maja 2019r. Sąd Okręgowy w Krakowie zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że oddalił powództwo i obciążył powoda kosztami postępowania za obydwie instancje.

Podstawa faktyczna rozstrzygnięcia pozostawała nadal bezsporna. Sąd Okręgowy przyjął jednak, że doszło do przedawnienia roszczenia powoda. Wg tego Sądu, przyjmując, że w czasie, gdy decydowano o zmianie przeznaczenia nieruchomości, jej zwrot był możliwy, a niemożliwym stał się dopiero na skutek zrealizowania nowego celu i przeniesienia przez Gminę Miejską K. prawa własności nieruchomości w drodze aportu na (...) Spółkę Akcyjną w K., co pozbawiło Gminę możliwości jej zwrotu, termin przedawniania rozpoczął się w dniu 30 września 1997 r. Zadysponowanie nieruchomością na cel inny niż określony w decyzji wywłaszczeniu z naruszeniem art. 47 ust. 4 oraz art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 kwietnia 1985 r. o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości stanowiło zdarzenie wywołujące szkodę i wyznaczało początek dziesięcioletniego terminu przedawniania z art. 442 1 § 1 k.c. Roszczenie o naprawienie szkody ulega bowiem przedawnieniu nawet, jeżeli szkoda nie ujawniła się, po upływie dziesięciu lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. W wciągu dziesięcioletniego biegu terminu przedawnienia, nie doszło do żadnego zdarzenia, z którym ustawa łączyłaby skutek w postaci przerwy. Do przedawnienia doszło zatem 30 września 2007 r.

Sąd Okręgowy nie doparzył się nadto, by skorzystanie z zarzutu przedawnienia w niniejszej sprawie naruszało zasady współżycia społecznego. To powód dokonał bowiem wyboru drogi postępowania administracyjnego przewidzianego w art. 136 ust. 3 u.g.n. dla żądania zwrotu wywłaszczonej nieruchomości. Była to jego autonomiczna decyzja, na którą Gmina Miejska K. nie miała wpływu. Organy prowadzące postępowanie administracyjne zajmowały konsekwentne stanowisko, iż nieruchomość nie może zostać zwrócona w sytuacji, gdy Gmina K. przeniosła jej własność, nadto kolejny obrót nieruchomością także uniemożliwiał zwrot. Powód kontynuował jednak postępowanie administracyjne i nie występował o zapłatę odszkodowania aż do daty przedawnienia roszczenia.

Wyżej wymieniony wyrok był przedmiotem skargi kasacyjnej powoda. Wyrokiem z dnia 2 marca 2022r. w sprawie I CSKP 90/22 Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego i przekazał sprawę temu Sądowi do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego.

Sąd Najwyższy wskazał między innymi, że bezprawnym zachowaniem funkcjonariuszy Gminy Miejskiej K. było niewypełnienie obowiązku powiadomienia poprzednich właścicieli wywłaszczonej nieruchomości lub ich następców prawnych o możliwości jej odzyskania, ponieważ nie została wykorzystana zgodnie z celem wywłaszczenia i stała się zbędna na wskazany w decyzji cel wywłaszczenia. Zmiana przeznaczenia wywłaszczonej nieruchomości otworzyła osobom uprawnionym możliwość domagania się zwrotu nieruchomości na podstawie art. 69 ustawy z 1985 r., a następnie na podstawie art. 136 u.g.n., z czego skorzystali. Uprawnienie to nie zostało ograniczone terminem w kolejno obowiązujących przepisach regulujących kwestie wywłaszczenia i zwrotu nieruchomości, co - ze względu na charakteru prawa do żądania zwrotu nieruchomości, uważanego powszechnie za rodzaj roszczenia cywilnoprawnego o charakterze rzeczowym, którego realizacja powierzona została organom administracyjnym - upodabnia je w ogólnym zarysie do nieulegającego przedawnieniu roszczenia windykacyjnego (art. 223 § 1 k.c.). Odmienność polega na tym, że podmiot domagający się zwrotu nie ma do nieruchomości prawa rzeczowego, lecz jedynie roszczenie o charakterze rzeczowym przyznane w przepisach prawa publicznego, interpretowane jako ustawowa forma wykonania konstytucyjnej zasady ochrony własności (art. 21 Konstytucji) i gwarantowanego w Konstytucji prawa własności (art. 64 Konstytucji). Zasada ta ma zastosowanie do stanów sprzed wejścia w życie Konstytucji z 1997 r. jedynie w ramach respektowania zasady równego poszanowania praw majątkowych (por. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 14 lipca 2015 r., SK 26/14, OTK-A 2015/7/101). Przytoczone przepisy Konstytucji są powoływane jako podstawa nieograniczonej w czasie możliwości żądania zwrotu, uzupełnionej przewidzianą w art. 136 ust. 5 u.g.n. możliwością zaktywizowania przez podmioty publicznoprawne uprawnionego do zajęcia stanowiska. Przypadki długotrwałego niezałatwienia roszczeń poprzednich właścicieli wywłaszczonych nieruchomości lub ich spadkobierców, połączone z brakiem rzetelnej informacji ze strony organu administracji publicznej o realnych perspektywach odzyskania nieruchomości w naturze oraz przysługujących wnioskodawcom uprawnieniach w takiej sytuacji, są konsekwencją zaniedbań organów władzy publicznej, co skłania do wykładni przepisów o przedawnieniu roszczeń odszkodowawczych w sposób dający się pogodzić z wymogami praworządności i sprawiedliwości społecznej. W orzecznictwie Sądu Najwyższego wskazano, że początkiem biegu terminu przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody z tytułu bezprawnego zaniechania przez organ administracji publicznej obowiązku informacyjnego, o którym mowa w art. 136 ust. 2 u.g.n., czego następstwem jest utrata roszczenia o zwrot wywłaszczonej nieruchomości, jest dzień, w którym decyzja administracyjna o odmowie zwrotu wywłaszczonej nieruchomości stała się ostateczna (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 3 lutego 2017 r., II CSK 262/16, nie publ. oraz z dnia 8 marca 2019 r. III CSK 334/17, nie publ.). Pogląd, że w sytuacji, w której utrata roszczenia o zwrot wywłaszczonej nieruchomości wynika z decyzji administracyjnej odmawiającej jej zwrotu, bieg dziesięcioletniego terminu przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody wynikłej z zachowań właściwych organów, które miały doprowadzić do tego, że zwrot nieruchomości stał się niemożliwy, rozpoczyna się z chwilą, w której ostateczna stała się decyzja administracyjna odmawiająca zwrotu nieruchomości, ma uzasadnienie w okoliczności, że dopiero utrata roszczenia o zwrot nieruchomości może powodować powstanie roszczenia odszkodowawczego z tego tytułu, sama zaś utrata roszczenia o zwrot nieruchomości może wynikać tylko z decyzji odmawiającej zwrotu, gdyż o tym, czy roszczenie o zwrot jest zasadne, czy bezzasadne, musi wypowiedzieć się właściwy organ administracji publicznej. Postępowanie administracyjne w sprawie zwrotu nieruchomości w niniejszej sprawie nie zostało zakończone ostateczną decyzja administracyjną w przedmiocie zwrotu nieruchomości, lecz pozostaje zawieszone. Zgłoszone przez powoda roszczenie o naprawienie szkody nie jest zatem przedawnione, wbrew stanowisku Sądu Okręgowego.

Wg Sądu Najwyższego, odrębną kwestią, której Sąd Okręgowy nie rozważył, jest to, czy powód może w takiej sytuacji - przedłużającego się postępowania administracyjnego oraz jego dającego się przewidzieć rezultatu w postaci nieodzyskania nieruchomości w naturze z przyczyn wskazanych w uzasadnieniu wyroku NSA - dochodzić odszkodowania i na jakiej podstawie prawnej. W aktualnie obowiązującym modelu postępowania apelacyjnego, Sąd drugiej instancji rozpoznaje wskutek apelacji sprawę, a nie jedynie wniesiony środek odwoławczy. Dokonanie przez sąd drugiej instancji ustaleń faktycznych umożliwia temu sądowi - stając się zarazem jego obowiązkiem - ustalenie podstawy prawnej wyroku, a więc dobór właściwego przepisu prawa materialnego, jego wykładnię oraz podjęcie aktu subsumcji. Zgodnie z podstawowymi zasadami procesowymi określającymi relacje między stroną a sądem {da mihi factum, dabo tibi ius oraz facta probantur, iura novit curia), sąd odwoławczy - bez względu na stanowisko stron oraz zakres zarzutów przedstawionych w apelacji - powinien zastosować właściwe przepisy prawa materialnego, a więc także usunąć ewentualne błędy prawne sądu pierwszej instancji, niezależnie od tego, czy zostały one wytknięte w apelacji (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r. - zasada prawna, III CZP 49/07, OSNC 2008, Nr 6, poz. 55).

Niezależnie od przedstawionych wyżej wywodów, Sąd Najwyższy wskazał także na trafność - co do zasady - sformułowanego w skardze kasacyjnej powoda zarzutu wadliwej oceny Sądu Okręgowego podniesionego przez Gminę zarzutu przedawnienia roszczenia powoda w aspekcie zasad współżycia społecznego. W orzecznictwie Sądu Najwyższego wskazano już wielokrotnie, że podniesienie zarzutu przedawnienia może być uznane za nadużycie prawa wyjątkowo, a zastosowanie art. 5 k.c. musi zawsze opierać się na wszechstronnym rozważeniu wszystkich okoliczności rozpoznawanej sprawy. Roszczenie powoda dotyczy naprawienia szkody wyrządzonej przez niezgodne z prawem pozbawienie możliwości odzyskania wywłaszczonej nieruchomości w naturze wskutek zaniechania spełnienia przez pozwaną Gminę obowiązku informacyjnego oraz wskutek rozporządzenia tą nieruchomością z pominięciem praw osób uprawnionych do jej zwrotu. Nawet jeśli przyjąć, jak to uczynił Sąd Okręgowy, że powód spóźnił się z wniesieniem pozwu o odszkodowanie, to nie sposób przyjąć, że uczynił to wskutek złej woli, lekceważenia porządku prawnego lub braku zaangażowania i należytej dbałości o własne interesy. Nawet jeśli powód kontynuował postępowanie administracyjne mimo braku szans na jego korzystne dla niego zakończenie, to nie sposób jednak zaaprobować sytuacji, w której powód i pozostali uprawnieni nie szczędzili czasu, pieniędzy ani starań w celu odzyskania nieruchomości, a po wielu latach tych wysiłków, li tylko ze względu na ewentualny błąd w wyborze sposobu dochodzenia przysługujących im praw przeciwko silniejszemu podmiotowi, jakim jest Gmina K., której bezprawne działania wyzuły uprawnionych z możliwości odzyskania nieruchomości, pozbawieni zostali możliwości dochodzenia rekompensaty przed sądem powszechnym ze względu na ewentualne przedawnienie. Nie ma przy tym decydującego znaczenia argument, że pozwana Gmina K. nie przyczyniła się do ewentualnego opóźnienia we wniesieniu powództwa. Nielojalność zobowiązanego, polegająca na "zwodzeniu" uprawnionego, stwarzaniu pozorów dążenia do ugodowego załatwienia sporu i dobrowolnego zaspokojenia uprawnionego, istotnie jest poważnym argumentem przemawiającym za uznaniem podniesionego następnie w postępowaniu sądowym zarzutu przedawnienia roszczenia za nadużycie prawa podmiotowego. Taka sytuacja nie miała miejsca w tym przypadku. Możliwość zastosowania art. 5 k.c. nie zawsze jednak pozostaje w związku z negatywną oceną zachowania osoby zobowiązanej do naprawienia szkody; powołanie się na zarzut przedawnienia może stanowić nadużycie prawa także wtedy, gdy zachowanie się zobowiązanego nie miało wpływu na upływ okresu przedawnienia roszczenia, a przyczyny opóźnienia w dochodzeniu roszczenia leżą po stronie uprawnionego. Każda sytuacja zawsze podlega indywidualnej ocenie przez pryzmat zasad współżycia społecznego, poczucia sprawiedliwości oraz proporcjonalności skutków upływu terminu przedawnienia dla interesów stron spornego stosunku prawnego.

W toku kolejnego postępowania odwoławczego przed Sądem Okręgowym, strony podtrzymały swoje poprzednie stanowiska procesowe, przy czym dodatkowo powód nie zgodził się z pewną częścią wywodu Sądu Najwyższego, a strona pozwana – z całością tego wywodu w zakresie przedawnienia roszczenia. Strony zgodnie twierdziły jednak, że zakończeniu uległo postępowania administracyjne o zwrot wywłaszczonej nieruchomości, gdyż decyzją z dnia 31 grudnia 2018r., która stała się ostateczna, odmówiono jej zwrotu.

Ponownie rozpoznając sprawę, Sąd Okręgowy ustalił, że decyzją Prezydenta Miasta K. z dnia 31 grudnia 2018r. GS-11.72211-2-426/00 odmówiono zwrotu spornej nieruchomości. Decyzja ta stała się ostateczna w dniu 23 stycznia 2019r. Przesłanką jej wydania było ustalenie, że przedmiotowa nieruchomość stała się własnością podmiotu trzeciego, w wyniku późniejszego obrotu nieruchomością, dokonanego przez podmiot na rzecz którego Gmina pierwotnie przeniosła własność działki w drodze aportu, która to pierwotna umowa została uznana za nieważną.

okoliczność bezsporna, decyzja 31 grudnia 2018r. GS-11. (...)-2-426/00 k. 392- 395

W ponownym postępowaniu odwoławczym bezsporne było także między stronami, że wartość odszkodowania powoda, liczona wg takich kryteriów jakie przyjęto w pozwie i jakie przyjął Sąd Rejonowy, aktualnie nie jest niższa niż określona w pozwie, co wynikało z opinii rzeczoznawcy, dołączonej do tego pozwu.

zgodne oświadczenia stron do protokołu rozprawy z 24 listopada 2022r. k. 412

W pozostałym zakresie Sąd Okręgowy uznał za własne ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego. Formułowane w tym obszarze zarzuty apelacji strony pozwanej były oczywiście bezzasadne. Ocena, czy pozwana Gmina działała w sposób bezprawny, podobnie jak ocena, który z ustalonych przez Sąd Rejonowy faktów jest źródłem szkody powoda, odnosić się mogą wyłącznie do procesu stosowania prawa, a nie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia.

Zauważenia przy tym wymaga, że w zasadzie w całym toku postępowania wszystkie ustalone w sprawie okoliczności faktyczne pozostawały bezsporne. Strony spierały się o to, czy roszczenie powoda jest przedawnione i wg jakiego mechanizmu należy wyliczyć szkodę powoda. Są to jednak kwestie natury prawnej. Należy przy tym podkreślić, że w tym ostatnim aspekcie nie było nawet sporu co do aktualnej wartości nieruchomości, jaka wynikała z operatu przedłożonego przez powoda wraz z pozwem (kwota 2.383.406 zł), ani też nie było sporu względem prawidłowości wyliczenia kwoty odszkodowania wypłaconego poprzedniczce prawnej powoda, zwaloryzowanego wg zasad opisanych w art. 5 ust. 1 ustawy o gospodarce nieruchomościami, której to waloryzacji także dokonano w opinii biegłej załączonej do pozwu (39.601,05 zł, z czego na udział powoda przypadało 3.300 zł). Jak wynika bowiem z odpowiedzi na pozew, w zakresie wysokości należnego odszkodowania, sporne było jedynie to, czy w okolicznościach sprawy można było waloryzować odszkodowanie za wywłaszczenie, wypłacone poprzedniczce prawnej powoda w oparciu o zasady opisane w art. 5 u.g.n., by następnie odjąć je od wartości udziału powoda obliczonego wg aktualnej wartości nieruchomości, czy też należało posłużyć się innymi miernikami. Wg strony pozwanej, szkodę powoda należało liczyć inaczej. Zdaniem pozwanej Gminy, winno się najpierw obliczyć jaki procent rzeczywistej wartości nieruchomości w chwili wywłaszczenia stanowiło wówczas wypłacone odszkodowanie, a szkodą powoda aktualnie byłaby tylko kwota odpowiadająca ułamkowi niewypłaconej wówczas wartości nieruchomości, przy odniesieniu tego ułamka do dzisiejszej wartości rzeczy.

Przystępując zatem do oceny prawnej zgłoszonego roszczenia, w kontekście zarzutów apelacyjnych, podnieść należy co następuje.

Zgodnie z art. 398 20 k.p.c. Sąd, któremu sprawa została przekazana, związany jest wykładnią prawa dokonaną w tej sprawie przez Sąd Najwyższy. Nie można oprzeć skargi kasacyjnej od orzeczenia wydanego po ponownym rozpoznaniu sprawy na podstawach sprzecznych z wykładnią prawa dokonaną w tej sprawie przez Sąd Najwyższy.

Mając ten przepis na uwadze, wskazać należy, że Sąd Okręgowy, rozpoznając niniejszą sprawę po uchyleniu poprzednio wydanego rozstrzygnięcia, związany był wykładnią prawa dokonaną przez Sąd Najwyższy, a co za tym idzie zobligowany był uwzględnić, że :

- na gruncie art. 442 § 1 k.c. i art. 442 1 k.c. początkiem biegu terminu przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody z tytułu bezprawnego zaniechania przez organ administracji publicznej obowiązku informacyjnego, o którym mowa w art. 136 ust. 2 u.g.n., czego następstwem jest utrata roszczenia o zwrot wywłaszczonej nieruchomości, jest dzień, w którym decyzja administracyjna o odmowie zwrotu wywłaszczonej nieruchomości stała się ostateczna,

- dopiero bowiem utrata roszczenia o zwrot nieruchomości może powodować powstanie roszczenia odszkodowawczego z tego tytułu, sama zaś utrata roszczenia o zwrot nieruchomości może wynikać tylko z decyzji odmawiającej zwrotu, gdyż o tym, czy roszczenie o zwrot jest zasadne, czy bezzasadne, musi wypowiedzieć się właściwy organ administracji publicznej.

Z powyższego wynika (jak to wskazał już Sąd Najwyższy), że zgłoszone przez powoda roszczenie o naprawienie szkody nie jest przedawnione.

W tym kontekście zatem wywody strony pozwanej poczynione w piśmie z 11 lipca 2022r., a zmierzające do wykazania niesłuszności stanowiska Sądu Najwyższego, są bezprzedmiotowe, gdyż w świetle art. 398 20 k.p.c. tak Sąd aktualnie rozpoznający sprawę, jak i strony niniejszego postępowania w obszarze ewentualnej, przyszłej skargi kasacyjnej, są związane wyżej wskazaną wykładnią przepisów.

Jak zatem przesądził już Sąd Najwyższy, roszczenie powoda nie jest przedawnione, a co za tym idzie, odnoszące się do tego zagadnienia liczne zarzuty apelacji strony pozwanej są bezzasadne.

Straciła na aktualności kwestia, na jaką dodatkowo zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w wyroku wydanym w niniejszej sprawie, a to czy powód może w sytuacji przedłużającego się postępowania administracyjnego oraz jego dającego się przewidzieć rezultatu w postaci nieodzyskania nieruchomości w naturze z przyczyn wskazanych w uzasadnieniu wyroku NSA, dochodzić odszkodowania i na jakiej podstawie prawnej. W chwili obecnej bowiem postępowanie administracyjne dotyczące zwrotu spornej nieruchomości zostało definitywnie zakończone odmową jej zwrotu, co wynika z decyzji z dnia 31 grudnia 2018r. GS-11. (...)-2-426/00. Zgodnie z art. 316 § 1 k.p.c. w związku z art. 391 k.p.c., po zamknięciu rozprawy sąd odwoławczy wydaje wyrok, biorąc za podstawę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy; w szczególności zasądzeniu roszczenia nie stoi na przeszkodzie okoliczność, że stało się ono wymagalne w toku sprawy. Zatem na dzień orzekania przez Sąd Okręgowy powód posiadał już roszczenie odszkodowawcze z jakim wystąpił.

Zgodnie z wiążącą wykładnią Sądu Najwyższego, przedmiotowe roszczenie odszkodowawcze powstaje z chwilą definitywnej utraty roszczenia o zwrot nieruchomości, czyli z chwilą wydania decyzji o odmowie zwrotu nieruchomości. Z okoliczności aktualnie ujawnionych wynika, że decyzja Prezydenta Miasta K. z dnia 31 grudnia 2018r. GS-11. (...)-2-426/00 odmawiająca zwrotu nieruchomości stała się ostateczna w dniu 23 stycznia 2019r. Tym samym przyjąć należało, że w dniu 23 stycznia 2019r powstało roszczenie odszkodowawcze powoda.

Jakkolwiek pozew w niniejszej sprawie złożono w lutym 2018r., a zatem przed powstaniem roszczenia odszkodowawczego, to jednak podstawowe okoliczności faktyczne przytoczone w pozwie na uzasadnienie roszczenia, a konstruujące odpowiedzialność odszkodowawczą strony pozwanej, pozostają te same. W ich zaś świetle zachodzą podstawy odpowiedzialności odszkodowawczej strony pozwanej z deliktu z następujących przyczyn:

- mimo, że wywłaszczona nieruchomość nie została wykorzystana zgodnie z celem wywłaszczenia i stała się zbędna na wskazany w decyzji cel wywłaszczenia, strona pozwana nie poinformowała poprzednich właścicieli wywłaszczonej nieruchomości lub ich następców prawnych o możliwości jej odzyskania, wbrew dyspozycji art. 69 ust. 1 w zw. z art. 47 ust. 4 u.g.g.w.n. Zaniechanie funkcjonariuszy Gminy Miejskiej K. było więc bezprawne;

- pozwana Gmina przeniosła własność nieruchomości w drodze aportu do spółki (...) S.A., a choć umowa ta uznana została ostatecznie za nieważną, co stwierdzono w wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie z 28 czerwca 2006r. w sprawie I C 1392/05 (które to postępowanie zakończyło się w 2008r. po wyczerpaniu trybu instancji), to zwrot nieruchomości nie jest możliwy, gdyż własność rzeczy w międzyczasie została przeniesiona kilkakrotnie na inne podmioty, które mimo nieważności pierwotnej umowy, stały się jej właścicielami na podstawie rękojmi wiary publicznej ksiąg wieczystych, o jakiej mowa w art. 5 ustawy o księgach wieczystych i hipotece;

- szkoda w mieniu powoda polega na tym, że mimo spełniania przesłanek do odzyskania uprzednio wywłaszczonej nieruchomości, nie może jej już odzyskać, przez co nieruchomość ta nie może wejść do jego majątku, co ostatecznie potwierdziła decyzja Prezydenta Miasta K. z dnia 31 grudnia 2018r. GS-11. (...)-2-426/00. W konsekwencji rodzi to odpowiedzialność odszkodowawczą strony pozwanej na gruncie art. 361 k.. w związku z art. 417 k.c., przy czym wobec braku możliwości przywrócenia stanu poprzedniego, strona pozwana zobowiązana jest do świadczenia w pieniądzu wartości szkody (art. 362 § 1 zdanie 2. K.c.).

Szerszego omówienia wymaga kwestia wysokości należnego powodowi odszkodowania, a to wobec podniesionego w apelacji zarzutu przyjęcia wadliwej metody jego obliczenia.

Prezentowane w apelacji w tym zakresie stanowisko strony pozwanej, jest nieuzasadnione. Stanowisko to bowiem sprowadza się do wywodu, że powodowi należna jest kwota równa takiej części aktualnej wartości nieruchomości, jaka odpowiada różnicy pomiędzy przyznanym w 1985r. odszkodowaniem za wywłaszczenie nieruchomości, a jej ówczesną wartością. Powód nie dochodził jednak w niniejszej sprawie części odszkodowania za wywłaszczenie (po jego zaktualizowaniu), jakiej nie wypłacono jego poprzedniczce prawnej w 1985r. (uszczerbku poprzedników prawnych). Dochodził naprawienia własnej szkody, jaka wynikała z faktu, że do jego majątku nie weszła powrotnie własność udziału w wywłaszczonej uprzednio nieruchomości, mimo jej zbędności dla celu określonego w decyzji wywłaszczeniowej i na skutek działań strony pozwanej, już nie wejdzie. Przedmiotowa nieruchomość winna być zwrócona następcom prawnym S. K. co najmniej 30 września 1997r., kiedy Gmina wbrew dyspozycji art. 47 ust. 4 i 69 ust. 1 u.g.g.w.n., przeniosła jej własność na Spółkę (...), nie powiadamiając następców prawnych osób wywłaszczonych. Nie uległa jednak zwrotowi także mimo wygrania przez powoda sprawy o stwierdzenie nieważności w/w umowy w 2008r., ani mimo wszczęcia postępowania administracyjnego o zwrot nieruchomości, gdyż to zakończyło się ostatecznie w dniu 23 stycznia 2019r. odmową zwrotu z przyczyn niezależnych od powoda, a wynikających z działań Gminy i kolejnych podmiotów przenoszących jej własność ze skutkiem nabycia prawa w trybie art. 5 ustawy o księgach wieczystych i hipotece.

Ostatecznie zatem z dniem 23 stycznia 2019r. zaistniała w majątku powoda szkoda z tego tytułu, rodząca roszczenie o odszkodowanie pieniężne. Tego rodzaju szkoda nie ma nic wspólnego z tym, czy w latach 80 tych wypłacono poprzednikom prawnym powoda odszkodowanie równe rzeczywistej, ówczesnej wartości wywłaszczanej nieruchomości, czy te nie.

Okoliczność, że poprzednik prawny powoda otrzymał w 1985r. odszkodowanie, ma jednak wpływ na rozmiar aktualnej szkody powoda. Zasadnie Sąd Rejonowy przyjął, w ślad za powodem, że szkodą powoda jest różnica pomiędzy aktualną wartością przypadającego na powoda udziału we współwłasności nieruchomości, którego odzyskanie bezpowrotnie utracił, a wartością odszkodowania jakie wypłacono poprzedniczce prawnej powoda w 1985r., przy uwzględnieniu udziału w jakim powód jest jej następcą prawnym. Odszkodowanie za wywłaszczenie musi jednak podlegać waloryzacji, by urealnić jego dzisiejszą wartość.

Jakkolwiek tryb waloryzacji przewidziany w art. 5 ust. 1 u.g.n. odnosi się do kwot należnych „z tytułów określonych w tej ustawie”, a dochodzona przez powoda kwota wynika z przepisów kodeksu cywilnego, to jednak zastosowanie takiego miernika waloryzacji jest w pełni adekwatne do realiów niniejszej sprawy, w szczególności przez pryzmat tego co w ni niniejszym postępowaniu jest szkodą.

Jak wynika bowiem z ustawy o gospodarce nieruchomościami, gdy dochodzi do zwrotu nieruchomości zbędnej dla celów jakie określała decyzja wywłaszczeniowa, tryb waloryzacji określony w art. 5 ust. 1 tej ustawy jest stosowany dla uaktualnienia wartości odszkodowania ustalonego w decyzji o odszkodowaniu, które po zwrocie nieruchomości podlega zwrotowi na rzecz Skarbu Państwa lub właściwej jednostki samorządu terytorialnego, co wynika z art. 140 ust. 1 w/w ustawy w związku z art. 5 tej ustawy. Innymi słowy, gdyby strona pozwana postąpiła w zgodzie z przepisami, to powód odzyskałby udział w spornej nieruchomości, ale musiałby wrócić przypadający na niego udział w zwaloryzowanym w trybie art. 5 u.g.n. odszkodowaniu za wywłaszczenie. Jego stan majątkowy zwiększyłby się o wartość wynikającą z różnicy pomiędzy aktualną wartością przypadającego na niego udziału we współwłasności a zwaloryzowanym w trybie art. 5 u.g.n. udziałem w wypłaconym odszkodowaniu za wywłaszczenie. Skoro jednak z przyczyn leżących po stronie Gminy, tak się nie stało, to taka sama kwota musi stanowić równowartość w pieniądzu szkody jakiej powód doznał. Mechanizm ten zapewnia najpełniejszą rekompensatę doznanego uszczerbku, a jednocześnie nie powoduje wzbogacenia powoda kosztem strony pozwanej. Rekompensuje jedynie w pieniądzu stratę powoda wynikającą z niemożliwości odzyskania prawa własności, przy zachowaniu wszystkich mechanizmów i warunków w jakich doszłoby do odzyskania własności, gdyby strona pozwana postąpiła zgodnie z przepisami. Podniesione więc w tym zakresie zarzuty apelacyjne są nieuzasadnione. Są one bowiem oderwane od realiów niniejszej sprawy, w tym od podstaw odpowiedzialności Gminy wskazanych w pozwie.

Sam mechanizm obliczania odszkodowania przyjęty przez Sąd Rejonowy był zatem prawidłowy.

Dodatkowych uwag wymaga jednak kwestia upływu czasu w niniejszej sprawie, w zestawieniu z okolicznością, że roszczenie odszkodowawcze powoda powstało dopiero w toku niniejszej sprawy, już po wydaniu wyroku przez Sąd Rejonowy.

Zasadą jest, że jeżeli naprawienie szkody ma nastąpić w pieniądzu, wysokość odszkodowania powinna być ustalona według cen z daty ustalenia odszkodowania (art. 363 § 2 k.c.). W niniejszej sprawie wysokość należnego powodowi odszkodowania ustalona została wg stanu na luty 2018r., kiedy to opracowano dołączoną do pozwu opinie rzeczoznawcy. Opinia ta bazowała na cenach nieruchomości i wskaźnikach wówczas aktualnych, zatem na danych już historycznych i nieaktualnych. Co do zasady więc istniały podstawy do czynienia nowych ustaleń faktycznych w tym zakresie. Powszechnie znaną okolicznością jest jednak, że od 2018r. ceny nieruchomości wzrosły znacząco, a nie spadły. Tym samym, szacowana dla potrzeb ustalenia odszkodowania wartość udziału powoda we współwłasności nieruchomości mogła ulec tylko zwiększeniu. Zmieniła się zapewne również wartość kwoty, jaką należało odliczyć od aktualnej wartości udziału powoda., tj wartość kwoty powstałej w wyniku waloryzacji odszkodowania wypłaconego w 1985r., która to waloryzacja wynika z art. 5 u.g.n.

Okoliczność jednak, że wartość odszkodowania powoda, liczona wg takich kryteriów jakie przyjęto w pozwie i jakie przyjął prawidłowo Sąd Rejonowy, nie jest teraz niższa, okazała się bezsporna na etapie drugiego postępowania odwoławczego. Tym samym nie było przeszkód do przyjęcia tej kwoty jako uzasadnionej i bezspornej wartości odszkodowania, o jakiej orzekać mógł Sąd odwoławczy, przy ocenie, że zarzuty apelacji o przyjęciu takiej a nie innej metody jej wyliczenia, były bezzasadne, co omówiono już wyżej. Jakkolwiek bowiem prawdopodobnym było, że wartość odszkodowania należnego powodowi jest aktualnie wyższa, w związku z upływem czasu i postępującym wzrostem wartości nieruchomości, to jednak postępowanie znajduje się na etapie odwoławczym, a co za tym powód i tak nie mógł podwyższyć wartości żądania.

Sumując, zasądzona w pkt. I wyroku Sądu Rejonowego kwota 62.906 zł jest prawidłowa.

W związku z wiążącymi ocenami Sądu Najwyższego, zawartymi w wyroku z 2 marca 2022r., nie można jednak przyjąć, że uzasadnione jest zasądzenie odsetek od w/w kwoty od dnia 3 marca 2015r. Skoro bowiem roszczenie odszkodowawcze powoda powstało w dniu 23 stycznia 2019r , kiedy to decyzja Prezydenta Miasta K. z dnia 31 grudnia 2018r. stała się ostateczna, do przed tą datą strona pozwana nie mogła popaść w opóźnienie.

W ocenie Sądu Okręgowego, strona pozwana powinna spełnić żądanie powoda bezzwłocznie po dniu 23 stycznia 2019r. Jakkolwiek bowiem tego typu odszkodowanie co do zasady nie jest tzw zobowiązaniem terminowym i wynikające z niego świadczenie winno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika (art. 455 k.c.), to szczególne okoliczności sprawy nakazują przyjąć, że z jego indywidulanych właściwości wynika, że winno być spełnione w dniu uzyskania przez decyzje Prezydenta Miasta K. z dnia 31 grudnia 2018r., waloru ostateczności. Główną przyczyną przyjęcia terminu wymagalności zobowiązań bezterminowych od wezwania dłużnika, jest konieczność pozyskania przez wierzyciela wiedzy o tym, że dłużnik oczekuje spełnienia zobowiązania i jakiej kwoty oczekuje. W chwili ostateczności decyzji z 31 grudnia 2018r. warunki te jednak były spełnione. W dniu 23 stycznia 2019r. strony pozostawały bowiem w trwającym od roku sporze sądowym w niniejszej sprawie, a zatem strona pozwana wiedziała, że powód oczekuje zapłaty i jakiej kwoty żąda. Nadto, wobec stałego wzrostu cen nieruchomości, strona pozwana nie miała podstaw do przyjęcia, że wyliczona w oparciu o te ceny wartość świadczenia uległa zmniejszeniu od daty wytoczenia powództwa. Tym samym, z indywidulanych okoliczności niniejszej sprawy wynika, że Gmina pozostawała w zwłoce od dnia następnego, czyli od 24 stycznia 2019r.

Mając to na uwadze, odsetki należało zasadzić od w/w dnia, na podstawie art. 455 k.. i 481 k.c. Żądanie odsetek za okres wcześniejszy, jako niezasadne, podlegało oddaleniu.

W w/w też kierunku Sąd Okręgowy zmienił pkt. 1 zaskarżonego wyroku na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. W pozostałym zakresie apelacje oddalono na podstawie art. 385 k.p.c.

Przedmiotowa zmiana nie pociągała za sobą konieczności zmiany rozstrzygnięcia w zakresie kosztów postępowania przed Sądem Rejonowym, gdyż w świetle art. 100 k.p.c. powód uległ tylko w nieznacznej części swego roszczenia, co uzasadnia obciążenie strony pozwanej całością kosztów procesu.

Z analogicznych względów, na podstawie art. 100 k.p.c. orzeczono także o kosztach postępowania odwoławczego. Na zasądzone koszty 11.263 zł złożyły się :

- 5400 zł- wynagrodzenie pełnomocnika powoda za dwukrotnie przeprowadzone postępowanie odwoławcze tj. 2 razy po 2700 zł (§ 2 pkt 6 i § 10 ust. 1 pkt. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych),

- 2700 zł – wynagrodzenie pełnomocnika za sporządzenie skargi kasacyjnej bez udziału w rozprawie (§ 2 pkt. 6 i § 10 ust. 4 pkt 2 w/w rozporządzenia)

- 3146 zł opłata od skargi kasacyjnej

- 17 zł opłata od pełnomocnictwa do skargi kasacyjnej.

Sędzia Barbara Kursa Sędzia Liliana Kaltenbek Sędzia Marzena Szymańska