Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 394/23

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 16 stycznia 2023r. Sąd Rejonowy zasądził od strony pozwanej (...) Banku (...) S.A. w W. na rzecz powodów A. K. i E. K. kwotę 51 763,14 zł. z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 11 czerwca 2021 roku oraz kwotę 6 417 zł tytułem kosztów procesu.

Sąd Rejonowy poczynił ustalenia faktyczne (k. (...)), które Sąd Okręgowy przyjął za własne (art. 387 § 2 1 pkt 1 kpc).

Sąd Okręgowy również za własne przyjął oceny Sądu pierwszej instancji (k. (...), art. 387 § 2 1 pkt 2 kpc).

Apelację od powyższego wyroku wniosła strona pozwana, zaskarżając go w całości i podnosząc zarzuty ustaleń niezgodnych z rzeczywistym stanem rzeczy, obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na wynik sprawy oraz obrazę przepisów prawa materialnego, bliżej opisane na stronach od (...)do (...) odwr. apelacji (k. (...) odwr.).

Wskazując na powyższe zarzuty skarżąca wniosła o zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości, rozliczenie kosztów procesu za pierwszą instancję stosownie do wyniku sprawy oraz o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Ponadto na podstawie art. 380 kpc skarżąca wniosła o rozpoznanie i zmianę postanowienia Sądu I instancji w przedmiocie pominięcia dowodu z opinii biegłego z zakresu ekonomii ze specjalnością w zakresie bankowości oraz o dopuszczenie i przeprowadzenie tego dowodu na fakty opisane we wniosku dowodowym zawartym w odpowiedzi na pozew, a nadto na podstawie art. 241 w zw. z art. 382 kpc wniosła o dopuszczenie bezzasadnie pominiętego powyższego dowodu z opinii biegłego.

W toku postępowania apelacyjnego strona pozwana podniosła zarzut zatrzymania „świadczeń powoda na rzecz Banku z tytułu Umowy Kredytu w zakresie kwoty: 182.137,88 zł. (…..), stanowiącej równowartość wypłaconego kapitału kredytu”. Oświadczania Banku o skorzystaniu z prawa zatrzymania zostały doręczone: powódce w dniu 26 kwietnia 2023r., a powodowi w dniu 24 kwietnia 2023r. (k. (...)).

Powodowie wnieśli o pominięcie zarzutu zatrzymania zgłoszonego przez pozwany Bank.

Sąd Okręgowy rozpoznając apelację zważył co następuje. Apelacja strony pozwanej podlegała oddaleniu, jak również nie miał żadnego uzasadnienia zgłoszony przez nią w toku postępowania apelacyjnego zarzut zatrzymania. Sąd Okręgowy, jak już wskazano, podziela zarówno dokonane przez Sąd pierwszej instancji ustalenia faktyczne, jak i podziela jego ocenę dowodów oraz rozważania prawne, których apelacja skutecznie nie podważa, stanowiąc z nimi w istocie jedynie pozbawianą podstaw polemikę.

Strona pozwana podniosła szereg zarzutów dotyczących poczynienia przez Sąd pierwszej instancji ustaleń niezgodnych z rzeczywistym stanem rzeczy, naruszenia przepisów postępowania, która miała wpływ na wynik sprawy, jak i prawa materialnego, a których istota sprowadza się przede wszystkim do zakwestionowania stanowiska Sądu Rejonowego co do uznania postanowień umownych dotyczących klauzul waloryzacyjnych za niedozwolone i w efekcie uznania całej umowy za nieważną. Sąd Okręgowy zauważa, że z art. 378 § 1 k.p.c. stanowiącego o obowiązku rozpoznania sprawy w granicach apelacji nie wynika konieczność osobnego omówienia przez Sąd w uzasadnieniu wydanego orzeczenia każdego argumentu podniesionego w apelacji. Za wystarczające należy uznać odniesienie się do sformułowanych w apelacji zarzutów i wniosków w sposób wskazujący na to, że zostały one przez sąd drugiej instancji w całości rozważone przed wydaniem wyroku (zob. m. in. wyroki Sądu Najwyższego: z 5 października 2018 r., sygn. akt I CSK 608/17, LEX nr 2561619; z 22 sierpnia 2018 r., sygn. akt III UK 119/17, LEX nr 2542602; z 11 kwietnia 2018 r., sygn. akt II PK 20/17, LEX nr 2509624; z 4 kwietnia 2018 r., sygn. akt V CSK 266/17). Zatem z uwagi na sposób sformułowania powyższych zarzutów apelacji częściowo zostaną one omówione łącznie.

Na wstępie rozważań należy przede wszystkim wskazać, że skarżąca podniosła w apelacji zarzut poczynienia przez Sąd pierwszej instancji ustaleń niezgodnych z rzeczywistym stanem rzeczy, zarzut naruszenia przepisu art. 233 § 1 kpc oraz naruszenia art. 278 § 1 kpc w zw. z art. 233 § 1 kpc, a niezasadność tych zarzutów determinowała w istotnym zakresie brak podstaw do uwzględnienia pozostałych zarzutów naruszenia tak prawa procesowego jak i materialnego. Odnośnie zatem zarzutu naruszenia art. 233 § 1 kpc, przede wszystkim za trafny uznać należy pogląd wyrażany tak w orzecznictwie Sądu Najwyższego jak i sądów powszechnych, że jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (zob. m. in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002r. II CKN 817/00 oraz wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 26 stycznia 2012 r. I ACa 1482/11). Takiego zarzutu nie można zaś postawić i nie czyni tego skutecznie, w świetle wyżej wskazanych kryteriów skarżąca, ocenie zebranych w sprawie dowodów, w postaci dokumentów, zeznań świadków - pracowników Banku, czy zeznań powodów, a o czym szerzej w dalszej części rozważań.

W ocenie Sądu Okręgowego, jak prawidłowo ustalił i rozważył Sąd Rejonowy, wskazywane przez powodów postanowienia zawarte m. in. w § 5 ust. 4, § 13 ust. 7, § 17 ust. 1 i § 21 ust. 2 umowy kredytowej stron z 18 czerwca 2024r., należało uznać za rażąco nieprzejrzyste i tym samym należało ocenić (co też trafnie dokonał Sąd pierwszej instancji), jako niedozwolone w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., co powodowało utratę bytu całej umowy wobec tego, że na skutek eliminacji klauzul określających główne świadczenia stron nie mogła być ona wykonywana, o czym w dalszych rozważaniach. Zdaniem Sądu Okręgowego strony mogły umówić się na kredyt denominowany do waluty obcej (art. 353 1 k.c.). Istotne było jednak to, czy obie miały realny wpływ na treść umowy jaką się związały. To, że jedna ze stron jest konsumentem, a druga bankiem – przedsiębiorcą – czyli podmiotem silniejszym, nie uprawniało do kształtowania treści stosunku prawnego w sposób korzystniejszy dla strony silniejszej w tym sensie, że tylko bankowi znany był mechanizm ustalania kursu waluty, który wpływał zarówno na wysokość powstałego zobowiązania, jak i na koszty kredytowe ponoszone przez powodów. Wskazane klauzule waloryzacyjne były sformułowane w taki sposób, że powodowie nie mieli możliwości rozszyfrowania i poznania zasad działania tego mechanizmu, a w konsekwencji nie byli w stanie ocenić ostatecznej wysokości własnego zobowiązania i tym samym skutków ekonomicznych wynikających z zawartej umowy kredytu oraz rzeczywistego ryzyka związanego z zawarciem spornej umowy. Zatem odesłanie zawarte w umowie kredytu do tabeli kursów dawało Bankowi możliwość ustalania w sposób dowolny wysokości stosowanego przez tenże Bank kursu waluty, co stanowi naruszenie dobrych obyczajów, a odmienne stanowisko skarżącej, wynikające z zarzutów apelacji nie jest uzasadnione, o czym także w dalszej części rozważań. Należy przy tym wskazać, że możliwość uznania postanowień umownych za niedozwolone (abuzywne, nieuczciwe), wymaga zakwalifikowania ich albo jako postanowień, które nie określają głównych świadczeń stron, albo jako postanowień określających te główne świadczenia stron (w tym cenę lub wynagrodzenie), które nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. W najnowszym orzecznictwie (zob. m. in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17 i dnia 9 maja 2019 r. I CSK 242/18) nie budzi już wątpliwości, że klauzula denominacyjna zawarta w umowie stanowiła element określający wysokość świadczeń kredytobiorców. Jeśli zważyć, że stosownie do art. 69 ust. 1 Prawa bankowego przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu, wówczas nie powinno budzić wątpliwości, że obowiązek zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu stanowi główne świadczenie kredytobiorców. Skoro tak, trudno podzielić stanowisko, że klauzula denominacyjna nie odnosiła się bezpośrednio do elementów przedmiotowo istotnych umowy kredytu bankowego, a zatem do oddania i zwrotu sumy kredytowej, gdy kształtowała wysokość tej sumy i miała wpływ na kształt zobowiązania powodów. Jak zostało zatem powyżej przesądzone, analizowane w niniejszym postępowaniu klauzule denominacyjne zawarte w umowie kredytu określają główne świadczenia stron. Aby dokonać dalszej oceny abuzywności tych klauzul, konieczne zatem było również ustalenie, czy zostały wyrażone w sposób jednoznaczny. W ocenie Sądu Okręgowego, co także trafnie przyjął Sąd pierwszej instancji, jest oczywiste, że klauzula przewalutowania nie kształtowała uprawnień i obowiązków stron w sposób jasny i klarowny. Powodowie, wbrew stanowisku Banku, nie byli w stanie na jej podstawie (przy sposobie jej sformułowania) oszacować kwoty, którą będą musieli świadczyć w przyszłości, a przez cały okres spłaty, jak wynikało ze złożonych dokumentów i ich zeznań spłacali kredyt w złotówkach. Wbrew zatem stanowisku skarżącego Banku, zapisy w umowie nosiły cechy uznaniowości i dowolności. Wynika zatem z powyższego, że tylko Bank wiedział jakie kryteria przyjmuje do ustalania kursów, a powodowie mogli się o nim dowiedzieć dopiero po zwróceniu się do Banku o przedstawienie tej wysokości. Nie znając powyższych kryteriów, współczynnika, który stosował Bank, odwołując się enigmatycznie do swoich tabel, powodowie nie mogli zatem sami nawet ustalić w jakiej wysokości kształtuje się ich zobowiązanie względem Banku, ani czy Bank dokonuje prawidłowych wyliczeń i zasadnie domaga się zapłaty raty w takiej, a nie innej wysokości. Powyższe skutkowało tym, że to na powodów (konsumentów) przerzucono konsekwencje wzrostu kursu waluty franka szwajcarskiego, a przede wszystkim sposobu wyliczenia stopnia tego wzrostu. Mając na uwadze treść wyżej wskazanych postanowień łączącej strony umowy, w których zawarto wyłącznie enigmatyczne odwołanie się do tabel kursów Banku, z odniesieniem się jedynie, w przypadku wypłaty transz kredytu, do kursów kupna (ustalanych na podstawie tychże tabel banku) z dnia realizacji zlecenia płatniczego oraz w przypadku spłat poszczególnych rat, do kursów sprzedaży z dnia wymagalności, uznać należy, że był to ewidentny przypadek nieprzejrzystości ukształtowania stosunku stron i dowolności Banku w kształtowaniu kursów przeliczeniowych, a tym samym istnienia podstaw do stwierdzenia ich abuzywności, gdy za takie w orzecznictwie były uznawane nawet postanowienia, które w pewien sposób doprecyzowywały powyższy sposób ustalania kursów (aczkolwiek nadal w sposób nieprzejrzysty i dający bankowi możliwość jego dowolnego kształtowania), np. przez sformułowania, że tabela „sporządzana jest przez merytoryczną komórkę Banku na podstawie kursów obowiązujących na rynku międzybankowym w chwili sporządzania tabeli i po ogłoszeniu kursów średnich przez (...), tabela sporządzana jest o określonej godzinie każdego dnia roboczego i obowiązuje przez cały następny dzień roboczy”. Zatem w takim stanie rzeczy tym bardziej za abuzywne uznać należało odwołanie się przez Bank w rozpoznawanej spawie wyłącznie do jego tabel kursów, jako podstawy przelicznika. Konkludując, zagwarantowane dla siebie przez Bank prawo do samodzielnego ustalania kursu zakupu i sprzedaży waluty kredytu poprzez wyłączne odwołanie się do tabel kursów Banku, których w żaden obiektywny sposób nie można było zweryfikować, w szczególności nie mogli tego uczynić kredytobiorcy, którzy są konsumentami, przesądzało o tym, że klauzule denominacyjne nie zostały wyrażone w sposób jednoznaczny. Z tego także względu, dodatkowo już tylko zauważyć należy, że powyższe postanowienia umowy, niezależnie od wyżej wskazywanej ich niejednoznaczności, kształtują prawa i obowiązki konsumenta - kredytobiorcy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami skoro uzależnienie warunków waloryzacji świadczenia leżało wyłącznie w kompetencji silniejszej strony umowy, tj. banku. Powodowie z uwagi na niejasne postanowienia umowne nie mieli zatem możliwości ustalenia jaką kwotą realnie zostali obciążeni w chwili wypłaty kredytu (§ 5 ust. 4 umowy), ani też jak zmiana kursu będzie przekładała się na zmianę wysokości rat (§ 13 ust. 7 umowy). Ponownie resumując zatem, zagwarantowane przez Bank prawo do samodzielnego ustalania kursu zakupu i sprzedaży waluty kredytu na podstawie bliżej nieokreślonych przesłanek, których w żaden obiektywny sposób nie można było zweryfikować, w szczególności, jak już wskazano nie mógł tego uczynić kredytobiorca, przesądzało o tym, że klauzule denominacyjne nie zostały wyrażone w sposób jednoznaczny. Z tych zatem przyczyn zarzuty apelacji: poczynienia ustaleń niezgodnych z rzeczywistym stanem rzeczy (w zakresie odnoszącym się do omawianej kwestii), naruszenia prawa materialnego – art. 385 1 § 1 kc w zw. z art. 3 oraz art. 4 ust. 2 dyrektywy Rady 93/13 EWG z dnia 5 kwietnia 1993r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich w związku ze wskazanymi w powyższym zarzucie (III, pkt. 2 zarzutów apelacji) postanowieniami umowy, naruszenia prawa materialnego art. 385 1 § 1 kc w zw. z art. 6 ust. 1 w zw. z art. 7 ust.1 dyrektywy Rady 93/13 EWG z dnia 5 kwietnia 1993r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich i w związku ze wskazanymi w powyższym zarzucie (III, pkt. 3 zarzutów apelacji) postanowieniami umowy oraz zarzut naruszenia art. 233 § 1 kpc, nie były uzasadnione. Przy tym odnosząc się do ostatniego z podniesionych zarzutów - naruszenia art. 233 § 1 kpc, jak i zarzutu poczynienia ustaleń niezgodnych z rzeczywistym stanem rzeczy, wskazać należy, że całkowicie chybione jest podnoszenie przez apelującą braku dowolności Banku w kształtowaniu wyżej wskazywanych kursów, opieranych, według skarżącej, w trakcie wykonywania umowy na kursach (...), w sytuacji gdy oceny czy postanowienie umowne jest niedozwolone (art. 385 1 § 1 k.c.) dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, a co wynika już z przepisu art. 385 2 kc (zob. uchwałę 7 sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018r., III CZP 29/17 oraz uzasadnienie Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 14 sierpnia 2020r., I ACa 865/18). Natomiast treść umowy zawierała wskazany w ustaleniach i rozważaniach uzasadnienia Sądu Rejonowego oraz w niniejszych, powyższych rozważaniach, sposób ustalenia kursów przeliczeniowych, które z także wyżej wskazanych przyczyn, były postanowieniami abuzywnymi.

Nietrafne są również zarzuty apelacji poczynienia ustaleń niezgodnych z rzeczywistym stanem rzeczy (I pkt e zarzutów apelacji) oraz naruszenia art. 233 § 1 kpc (II, pkt 2 i 3 zarzutów apelacji), w których skarżąca kwestionuje błędne ustalenie przez Sąd Rejonowy braku należytego poinformowania powodów przy zawarciu umowy przez Bank o ryzyku związanym z zawarciem tejże umowy kredytu, co miałoby wpływać na ocenę omówionej wyżej kwestii transparentności postanowień umowy, jak i ustalenie przez ten Sąd, że umowa nie była indywidulanie negocjowana i indywidulnie uzgodniona z powodami. Skarżący Bank odnośnie tej kwestii jak i co kwestii indywidulanego uzgodnienia z powodami warunków umowy (o czym w dalszych rozważaniach), odwoływał się do zeznań świadków A. S. i B. O. – pracownic Banku. Przede wszystkim jednak obie świadek, czego apelująca strona pozwana nie chce dostrzec, ani nie pamiętały zawarcia umowy z powodami, ani dokumentacji z tym związanej, gdyż co do zasady w ogóle nie miały bezpośredniego kontaktu z klientami, a rola pierwszej ze świadek sprowadzała się do weryfikacji dokumentacji w ramach kontroli, a drugiej do podpisania umowy, w ramach posiadanego pełnomocnictwa Banku, dostarczonej przez doradcę klienta. Z zeznań tych świadków, już z powyższych względów, trudno zatem wywnioskować, aby konkretnie właśnie powodowie zostali we właściwy i wyczerpujący sposób pouczeni o skutkach i ryzykach związanych z zawarciem umowy kredytu waloryzowanego kursem waluty obcej. Natomiast z jednolitych twierdzeń i zeznań powodów, którzy, co oczywiste, oboje uczestniczyli w procesie zawarcia powyższej umowy, nawet przy ich, z oczywistych względów, ostrożnej ocenie wynika, że pracownicy Banku w trakcie procedowania zawarcia umowy przekonywali ich, że frank szwajcarski jest walutą stabilną i że zawarcie umowy waloryzowanej kursem tej waluty będzie dla nich najkorzystniejsze, z uwagi na ich lepszą zdolność kredytową jak i niższe raty. Zauważyć przy tym należy, że z tychże zeznań powodów wynikał i sposób zawarcia umowy kredytu waloryzowanego do (...) i zakres pouczeń odpowiadający takim działaniom banków w ówczesnym czasie, jak w wielu innych tego rodzaju toczących się sprawach o podobnych stanach faktycznych i problematyce prawnej, w tym dotyczących pozwanego Banku. Zatem próba podnoszenia przez skarżącą wagi zeznań wymienionych świadków już z powyższych przyczyn nie mogła być skuteczna, zważywszy ponadto, że dotyczyły one jedynie instruktażowego sposobu postępowania pracowników Banku przy zawieraniu umów. Z tych zatem względów Sąd Okręgowy podziela ustalenia oraz rozważania uzasadnienia zaskarżonego wyroku dotyczące kwestii niewypełnienia przez Bank jego obowiązków informacyjnych wobec konsumentów przy zawarciu umowy, a skarżąca podnosząc powyższe zarzuty nie wykazała także z przyczyn wyżej wskazanych, swoich odmiennych twierdzeń, choćby na przykład przez zawnioskowanie o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodów z zeznań pracownika, czy pracowników Banku, którzy bezpośrednio brali udział w rozmowach z powodami w procesie zawarcia umowy. Z niezakwestionowanych zatem skutecznie zeznań powodów, nawet przy wyżej wskazanej ich ostrożnej ocenie, nie wynika, aby udzielono im niezbędnych i wyczerpujących pouczeń czy to co do m. in. ryzyka walutowego, czy w sposób jasny i zrozumiały co do sposobu ustalania kursów walut na podstawie tabel kursów opracowywanych wyłącznie przez bank. Sąd Okręgowy w tym względzie przede wszystkim podziela pogląd wyrażany w judykaturze (zob. m. in. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 13 maja 2022r., II CSKP 464/22), z odwołaniem się do licznego orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, że dla spełnienia wymagania transparentności nie wystarczy przekazywanie konsumentowi informacji nawet licznych, jeżeli opierają się one na założeniu, że równość między walutą rozliczeniową, a walutą spłaty pozostanie stabilna przez cały okres obowiązywania tej umowy. Nie wystarczy też informacja pozwalająca konsumentowi na zrozumienie, że w zależności od zmian kursu wymiany zmiana parytetu pomiędzy walutą rozliczeniową, a walutą spłaty może pociągać za sobą niekorzystne konsekwencje dla jego zobowiązań finansowych, ani przedstawienie mu ewentualnych wahań kursów wymiany. Kredytobiorca-konsument bowiem musi zostać jasno poinformowany, iż podpisując umowę kredytu waloryzowanego do waluty obcej (szeroko rozumianego), ponosi przez cały okres obowiązywania umowy ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w przypadku silnej deprecjacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie (zob. powołane w uzasadnieniu powyższego wyroku Sądu Najwyższego z dnia 13 maja 2022r., II CSKP 464/22, wyroki TSUE: z dnia 20 września 2017 r., w sprawie C-186/16, R. P. A. i in. przeciwko (...) SA, pkt 59, 50, z dnia 20 września 2018 r., C-51/17, (...) Bank (...), pkt 74-75, z dnia 14 marca 2019 r., w sprawie C-118/17, Z. D. przeciwko E. (...) Z.., pkt 34-35, 40, 43, 46, z dnia 10 czerwca 2021 r., C-776/19-C-782/19, (...), pkt 56, 69, 71, 72, 74, postanowienia z dnia 22 lutego 2018 r. w sprawie C-119/17, L. P. L., O. L. przeciwko (...)., pkt 25 i n. i z dnia 6 grudnia 2021 r., C-670/20, (...) B. H., pkt 34, teza). W tym względzie okoliczność, że konsument oświadcza, iż jest w pełni świadomy potencjalnych ryzyk wynikających z zawarcia wspomnianej umowy, nie ma sama w sobie znaczenia dla oceny, czy przedsiębiorca spełnił wspomniany wymóg przejrzystości (zob. powołane w uzasadnieniu powyższego wyroku Sądu Najwyższego wyroki TSUE: z dnia 20 września 2018 r., C-51/17, (...) Bank (...), pkt 65-70 i postanowienie z dnia 6 grudnia 2021 r., C-670/20, (...) B. H., pkt 34, teza), ciężar zaś udowodnienia, że konsument otrzymał niezbędne informacje, spoczywa na przedsiębiorcy (zob. wyrok z dnia 10 czerwca 2021 r., C-776/19-C-782/19, (...), pkt 56, 69, 71, 72, 74, 87, 89, teza). Wskazać też należy, że odnośnie kwestii uświadamiania konsumentom treści klauzuli i ryzyka kursowego, to samo ograniczenie się wyłącznie do wskazania hipotetycznych wahań kursu franka szwajcarskiego względem złotego, co jest okolicznością notoryjną, nie wyczerpywało istoty zagadnienia, a więc konstrukcji zaoferowanego produktu. Nie ma bowiem dowodów, wskazujących na to, że wytłumaczono powodom, jak konkretnie będzie odbywało się wyliczanie poszczególnych należnych stronie pozwanej świadczeń. Bank, jako instytucja zaufania publicznego nie może przy tym zasłaniać się spełnianiem wymogów K. (...), gdyż jako instytucja zaufania publicznego obowiązana jest orientować się na zapewnienie po stronie swoich klientów odpowiedniego stopnia wiedzy i zrozumienia, nie zaś jedynie na wypełnianiu wymagań o charakterze administracyjnym. Na tych ostatnich bowiem ochrona konsumenta się nie wyczerpuje. Ponadto wskazać należy, że z zabranych dowodów nie wynika też, aby pozwany Bank m. in. w ogóle poinformował powodów o sztucznie utrzymywanym przez N. (...) kursie franka szwajcarskiego, która to informacja miała zasadnicze znaczenie dla oceny ryzyka walutowego związanego z zaciągnięciem spornego zobowiązania, a co podlegało weryfikacji przez dalszy bieg zdarzeń, gdyż faktem powszechnie znanym jest to, że do bardzo dużego wzrostu kursu tej waluty doszło w wyniku uwolnienia przez N. (...) kursu franka szwajcarskiego. W konsekwencji tym bardziej określenie nawet w przybliżeniu skali ryzyka walutowego związanego z tego rodzaju kredytami okazało się całkowicie nietrafione. Dodatkowo należy też zauważyć, że w zaleceniach E. (...) z 21 września 2022r. dotyczących kredytów walutowych wskazano, że nawet najbardziej staranny konsument nie był w stanie przewidzieć konsekwencji ekonomicznych kredytu hipotecznego we frankach szwajcarskich, który był proponowany przez banki, jako bezpieczny, bo oferowany w „najbardziej stabilnej walucie świata” (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18). W ocenie S. O.w okolicznościach rozpoznawanej sprawy niewątpliwym był brak wywiązania się z powyższego obowiązku przez pozwany Bank, a to z kolei powoduje swoistego rodzaju nierówność informacyjną stron, w której konsument dowiaduje się o poziomie zadłużenia ratalnego, już spłaconego w związku z podjęciem odpowiedniej sumy z jego rachunku, co jest nie do zaakceptowania w świetle art. 385 ( 1) k.c. (zob. uzasadnienie powołanego wyżej wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z: 28 kwietnia 2023r., I ACa 937/22 i powołane w nim orzecznictwo: wyroki TSUE z 30 kwietnia 2014 r., nr C-26/13, sprawa Árpád Kásler i Hajnalka Káslerné Rábai przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt.; z 20 września 2017, nr C-186/16, sprawa Ruxandra Paula Andriciuc i in. przeciwko Banca Românească SA.; wyroki SN z 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14 i z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17). Bank zaniechał także przekazania powodom niewątpliwie posiadanych przez siebie informacji o historycznych zmianach kursu, w szczególności o wcześniej zanotowanych maksimach kursowych i ich zmienności, a przeciwnie jak wynikało z wyżej wskazanych zeznań powodów, zapewniał o stabilności franka szwajcarskiego. Sięgnięcie do takich informacji oznaczałoby co najmniej wskazanie kredytobiorcom, że w ciągu kilku lat przed zawarciem umowy kurs franka szwajcarskiego nie był tak stabilny. Jeśli spojrzeć na historię notowań tej waluty w dłuższym okresie, widać wyraźnie, że od początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku do roku 2004 frank szwajcarski systematycznie zyskiwał na wartości z niewielkimi spadkami kursu, w wyniku czego jego kurs wynoszący początkowo około 1,00 zł wzrósł do poziomu 3,00 zł, od 2004 r. do połowy 2008 r. utrzymywała się tendencja spadkowa, w wyniku której kurs obniżył się do 2,00 zł, aby następnie systematycznie rosnąć do poziomu sięgającego 3 zł w okresie od stycznia 2009 r. do połowy 2011 r. oraz 3,5 zł poczynając od połowy 2011r., sięgając okresowo poziomu 4,00 zł w sierpniu 2011 r. (co wynika ze średnich kursów franka szwajcarskiego w stosunku do (...) ogłaszane przez (...)). Mając na uwadze powyższe rozważania, zasadne było stanowisko Sądu Rejonowego, że uwzględniając treść zeznań powodów, świadków jak i brak dokumentów, które wskazywałby na czynione przez Bank w wyżej wskazany sposób pouczenia, uznać należało, że pozwany Bank nie wywiązał się z ciążącego na nimi obowiązku informacyjnego, a przynajmniej nie przedstawił dowodów na poparcie swoich odmiennych twierdzeń w tym zakresie, a na nim w tej kwestii, o czym już we wcześniejszych rozważaniach, spoczywał ciężar dowodu. Natomiast nawet uznając za wiarygodne wyżej wskazane zeznania pracownicy Banku świadek A. S., że doradca kredytowy miał obowiązek przedstawiania klientom symulacji przy uwzględnieniu (...) wzrostu kursu franka szwajcarskiego, to mając na uwadze powyższe rozważania, tego rodzaju pouczenie z pewnościom nie spełniało wymogów wyżej wskazanych pouczeń, a wręcz wskazywało na ich niewłaściwy i niepełny charakter. Zupełnie chybione jest również odwoływanie się przez apelującą, w ramach zarzutu naruszenia art. 233 § 1 kpc, do zawartego w § 31 ust. 1 umowy oświadczenia powodów o poinformowaniu ich o ryzykach zmiany kursu walut, skoro po pierwsze umowa nie zawiera takiej jednostki redakcyjnej (a jedynie § 31), a po drugie treść tego § 31 dotyczy zupełnie innej kwestii.

Mając na uwadze powyższe rozważania co do kwestii zakresu spełnienia obowiązku informacyjnego Banku, odnośnie wyżej wskazanych informacji dotyczących istoty klauzuli denominacyjnej, uznać należy, że spełniony został również wymóg uznania warunków umowy za abuzywne, wobec braku indywidualnych uzgodnień z powodami istotnych warunków tejże umowy (art. 385 ( 1) § 1 kc), które zadecydowały o przyjęciu jej nieważności, co czyniło chybionymi również zarzuty apelacji, w zakresie dotyczącym powyższej kwestii, poczynienia ustaleń niezgodnych z rzeczywistym stanem rzeczy (I pkt c zarzutów apelacji) oraz naruszenia art. 233 § 1 kpc (II pkt 2 zarzutów apelacji). Jak wskazał Sąd pierwszej instancji nieuzgodnione indywidualnie są bowiem te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu; w szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (art. 385 ( 1) § 3 k.c.). Z treści przepisu art. 385 ( 1 )§ 3 k.c. wynika zaś domniemanie, że jeżeli przedsiębiorca posługuje się wzorcem umowy, z którego przejmuje postanowienia, te postanowienia nie zostają indywidualnie uzgodnione z konsumentem. Co istotne, zgodnie z § 4 tego artykułu ciężar dowodu obalenia domniemania w niniejszej sprawie spoczywał na przedsiębiorcy posługującym się konkretnym wzorcem, gdyż ów ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje (art. 385 ( 1) § 4 k.c.), a więc w praktyce właśnie na przedsiębiorcy, który dąży do wyłączenia postanowienia spod kontroli przewidzianej w art. 385 ( 1) k.c. Oceniając natomiast, czy postanowienie było przedmiotem indywidualnych negocjacji, należy odróżnić negocjacje rzeczywiste od pozornych (pozorowanych), które mają miejsce np. wtedy, gdy przedsiębiorca wyrażał skłonność do rozmów dotyczących określonego postanowienia, jednakże w praktyce nigdy od nich nie odstępuje (zob. J. Gudowski , red., „Kodeks cywilny. Komentarz”. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna, wyd. II, stan prawny: 1 grudnia 2017r., wyd. Lex, komentarz do art. 385 ( 1) kc). Jak już wskazano we wcześniejszych rozważaniach istotnym w sprawie jest, że nie podlegały przy zawarciu umowy realnym, indywidulanym uzgodnieniom z powodami, a ukształtowane zostały na podstawie wzorca umownego, postanowienia umowy dotyczące wypłaty i spłaty kredytu w złotych po przeliczeniu według określonych w umowie (w istocie we wzorcu) sposobów ustalenia kursów tego przeliczenia. Wykazanie tego rodzaju indywidulanych uzgodnień bez wątpienia zaś obciążało, o czym już wyżej, stronę pozwaną, co wynika z powołanego przepisu art. 385 ( 1) § 4 kpc., a z czego pozwana się nie wywiązała, bo podobnie jak odnośnie obowiązku informacyjnego przy zawarciu umowy, nie przedłożyła na te okoliczności żadnych przekonujących dowodów (zob. też uzasadnienia wyroków: Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 12 marca 2020r., I ACa 257/19 i Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 14 sierpnia 2020r., I ACa 865/18). Nawet bowiem z powoływanych wyżej zeznań pracownic Banku - świadków A. S. i B. O., nie wynikało, aby powodowie mieli możliwość negocjowania tak istotnego postanowienia umownego (a którego treść przecież zadecydowała w najistotniejszym zakresie o nieważności zawartej umowy), jak sposób ustalania kursu waluty obcej, którym waloryzowana była tak wysokość kwot wypłaconych transz kredytu jak i wysokość spłacanych rat. Jak natomiast wynikało jednolicie z twierdzeń i zeznań powodów umowa została z nimi zawarta według wzorca, z wyjaśnieniem, że treść umowy była standardowa i powodowie, jak zeznali, nie mieli możliwości zmian jej treści, a w szczególności odnośnie „negocjacji kursu franka” ( k. 199 odwr.). Wiarygodność powyższych zeznań powodów potwierdza również treść zawartej przez strony umowy kredytowej z 18 czerwca 2004r., która wskazuje właśnie, że umowa ta została zawarta na podstawie przedstawionego przez Bank wzorca (stosowanego powszechnie przez pozwaną, co wynika z innych licznych toczących się z udziałem strony pozwanej spraw, m. in. przed S. O. w Ś., np. (...) czy (...)) i przez niego wypełnionego oraz której treść nie była negocjowana, w tym również takim negocjacjom nie podlegał, co istotne i o czym już wyżej, sposób ustalania kursów walut przy wypłacie i spłacie kredytu. Istotnym dla oceny zawartej przez strony umowy, przez pryzmat abuzywności jej postanowień w myśl art. 385 ( 1) kc, było więc jej zawarcie bez indywidulanych uzgodnień, na podstawie rozwiązań przyjętych we wzorcu, w odniesieniu do wyżej wskazanych kluczowych kwestii wypłaty i spłaty kredytu w złotych po przeliczeniu, według określonych w tymże wzorcu umowy sposobów ustalenia kursów tego przeliczenia, a zatem na podstawie wskazywanych już tabel banku. Bez znaczenia natomiast dla tej oceny są te elementy umowy, które niewątpliwie zostały określone w wyniku obopólnego uzgodnienia przez jej strony, a które zawsze muszą w umowie zostać oznaczone indywidulanie (podobnie jak np. oznaczenie daty umowy, czy danych kredytobiorcy), a dotyczące kwoty kredytu, okresu kredytowania, oprocentowania kredytu, zestawienia rat i odsetek, czy wyboru dnia uruchomienia wypłaty poszczególnych transzy kredytu (gdy przecież kurs waluty na te daty nadal był ustalany według tabel banku). Także nawet fakt samego poinformowania przez Bank powodów o ryzyku kursowym, nie świadczył jeszcze o tym, że przedstawiciel Banku, z którym powodowie procedowali zawarcie umowy kredytowej poruszał z nimi kwestię zasad funkcjonowania mechanizmu denominacji. Zatem nawet, jak się przyjmuje w judykaturze, sam fakt podpisania oświadczenia o zapoznaniu się z ryzykiem kursowym, nie rzutuje jeszcze w żaden sposób na ocenę kwestionowanych klauzul pod kątem spełnienia wymogu indywidualnego uzgodnienia ich treści z konsumentem. W oparciu o te okoliczności nie można nawet domniemywać (art. 231 k.p.c.), aby takie uzgodnienia z powodami były prowadzone, a i czemu oni, jak już wskazano, w zeznaniach przeczyli. Z samego bowiem faktu niejasności i braku faktycznego doprecyzowania mechanizmu denominacji pośrednio wywodzić można, iż kwestia ta w rzeczywistości w ogóle nie była poruszana, a tym bardziej wyjaśniana powodom. Trudno zakładać, że strona która stoi przed decyzją zawarcia umowy kredytowej na okres 25 lat, świadomie zgodziłaby się na warunki umowy, które są dla niej niejasne i nie dają się zweryfikować według przewidywalnych kryteriów (zob. też uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 21 czerwca 2022r., I ACa 1734/21). Odnosząc się do omawianej kwestii braku uzgodnienia z powodami przez pozwany Bank istotnych warunków umowy, jak i do poprzedniej kwestii braku spełnienia wobec niej obowiązku informacyjnego Banku, wskazać też należy, że kwestie te nie zostały przez pozwaną wykazane wyżej wskazanymi zeznaniami jej pracowników A. S. i B. O., z których przede wszystkim wynikało, że nie uczestniczyły oni w żadnej formie indywidulnie w przedstawieniu powodom (ani nawet innym klientom Banku) oferty zawarcia umowy, nie udzielały im żadnych informacji, ani nie uczestniczyły w spotkaniach z nimi. Z tych też nawet dowodów nie wynikało, o czym już wyżej, aby powodowie, czy inni klienci Banku mieli możliwość negocjowania sposobu ustalania kursu waluty, do której waloryzowany był kredyt. Z powyższych zatem przyczyn, dokonując oceny abuzywności postanowień umowy, prowadzącej do jej nieważności, spełniona została również przesłanka z art. 385 ( 1) § 1 kc nieuzgodnienia indywidualnego postanowień umowy, a omawiane zarzuty apelacji, dotyczące tej kwestii, nie miały żadnego uzasadnienia.

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie dawał również żadnych podstaw do przyjęcia, wbrew zarzutom apelacji poczynienia ustaleń niezgodnych z rzeczywistym stanem rzeczy (I pkt b zarzutów apelacji) oraz naruszenia art. 233 § 1 kpc (II pkt 2 zarzutów apelacji), że wypłata kredytu i jego spłata mogły nastąpić, stosownie do woli kredytobiorcy, w walucie kredytu, a zatem we frankach szwajcarskich. Umowa bowiem przewidywała wypłatę kredytu w walucie wymienialnej, którą zgodnie z § 1 pkt 9 umowy była inna waluta niż waluta kredytu (ale jak wynika z treści umowy też inna niż waluta polska), jedynie na finasowanie zobowiązań za granicą (§ 5 ust. 3 pkt 1 umowy), a bez wątpienia zobowiązanie powodów, zaciągnięte na rozbudowę budynku mieszkalnego w P., nie miało takiego charakteru. Do takiej też zatem wyłącznie sytuacji (finasowania zobowiązań za granicą) odnosiły się inne regulacje umowy przewidujące spłatę kredytu w innej walucie niż waluta polska, m. in. § 18 umowy. Dodatkowo już tylko wskazać należy, że z zeznań powodów wynikało, iż przy zawarciu umowy ani nie zostali oni poinformowani o możliwości spłacania kredytu we frankach szwajcarskich, ani o możliwości założenia rachunku walutowego. Również już tylko dodatkowo należy zauważyć, że okolicznością powszechnie znaną jest, iż preferencja banków do zawierania umów denominowanych czy indeksowanych przede wszystkim do (...) wynikała z ich dodatkowych korzyści m. in. w postaci stosowania tzw. spreadów walutowych, a co już tylko niezależnie od wcześniejszych rozważań, przemawia za niewiarygodnością twierdzeń strony pozwanej, co do możliwości otrzymania i spłaty przez powodów kredytu w walucie (...). Ponadto zauważyć wreszcie należy, że § 13 ust. 7 umowy jednoznacznie określał sposób spłaty kredytu przez powodów, tj. w walucie polskiej, w wysokości stanowiącej równowartość kwoty raty w walucie wymienialnej, według obowiązującego w Banku w dniu wymagalności kursu sprzedaży dla dewiz liczonego według aktualnej tabeli kursu. W istocie więc umowa w ogóle nie przewidywała możliwości oddania do dyspozycji kredytobiorcy kwoty kredytu wskazanej w umowie we frankach szwajcarskich ani też możliwości spłat rat kredytu w tej walucie. Zatem umowa zawarta między stronami była umową opiewającą na walutę polską z zamieszczoną w niej klauzulą waloryzacyjną. Sformułowanie umowy w taki sposób, że w pierwszym jej merytorycznym postanowieniu (§ 2 ust. 1 umowy) Bank kredytujący umieścił kwotę kredytu w (...), wobec całej pozostałej treści umowy było tylko niezasługującym na ochronę w istocie swego rodzaju zakamuflowaniem rzeczywistych intencji Banku (taki pogląd, w podobnym stanie faktycznym, wyraził też Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 29 października 2019r., IV CSK 309/18). Tym samym strona pozwana, wbrew jej odmiennemu stanowisku, nie wykazała aby powodowie mieli możliwość otrzymania i spłaty kredytu we frankach szwajcarskich, a bez wątpienia na niej, jako wywodzącej z tego twierdzenia skutki prawne, spoczywał w tym zakresie ciężar dowodu. W konsekwencji, zaciągnięty przez powodów kredyt był kredytem w złotych polskich, nie zaś kredytem walutowym (zob. postanowienie Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z 19 października 2018 r., IV CSK 200/18). Kredyt walutowy, to kredyt udzielony w innej niż złote polskie walucie, a zatem również w tej walucie wypłacany i spłacany. Kwota udzielonego kredytu została w dniach uruchomienia jego transz przelana przez pozwany Bank w złotych polskich. Występujące w Polsce kredyty odwołujące się do (...) nie są najczęściej kredytami walutowymi, a transakcje przybierały postać transferów polskich złotówek (a nie (...)). W konsekwencji wszelkie operacje finansowe między kredytobiorcą i bankiem, wykonywane były w walucie polskiej, a bank za każdym razem samodzielnie zamieniając złotówki na (...) według własnych kursów, na każdej takiej zamianie powodował stratę finansową kredytobiorcy, co w rzeczywistości wskazuje, że w tym zakresie został udzielony kredyt w złotych polskich, a omawiany zarzut jest zazwyczaj bezskutecznie podnoszony przez pozwany Bank w toczących się z jego udziałem sprawach ( zob. m. in. powołane sprawy (...) czy (...) S. O. w Ś.). W kontekście powyższych postanowień umowy wskazać należy, o czym już we wcześniejszych rozważaniach, że dla oceny czy postanowienie umowne jest niedozwolone (art. 385 ( 1) § 1 k.c.) dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, a co wynika już z przepisu art. 385 ( 2) kc (zob. powołaną uchwałę 7 sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018r., III CZP 29/17 oraz uzasadnienie Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 14 sierpnia 2020r., I ACa 865/18). Wskazać zatem również należy, że w judykaturze powszechny jest już pogląd, że samo wejście w życie ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984), a zatem tzw. ustawy antyspreadowej, umożliwiającej spłatę kredytu w walucie obcej, w żaden sposób nie wpływało na ocenę abuzywności przedmiotowych postanowień Umowy i jej konsekwencji dla bytu umowy. Zatem nie ma podstaw do przyjęcia, że wejście w życie przepisów powyższej ustawy zmieniającej, skutkowało sanowaniem istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie (zob. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 11 grudnia 2019r., V CSK 382/18 oraz wyrok z uzasadnieniem S. A. w S. z 19 listopada 2020r., (...) oraz zob. też uzasadnienia wyroków: S. O.w Ś. z dnia 31 maja 2022r.,(...) i z dnia 9 marca 2021r., (...)).

Nie miały również żadnego uzasadnienia zarzuty apelacji dotyczące naruszenia przepisów prawa procesowego art. 227 w zw. z art. 235 ( 2 )§ 1 pkt 2 i 5 w zw. z art. 278 § 1 kpc oraz art. 278 § 1 kpc w zw. z art. 233 § 1 kpc., poprzez pominięcie przez Sąd pierwszej instancji dopuszczenia i przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego z zakresu ekonomii ze specjalnością w zakresie bankowości na okoliczności wskazane odpowiedzi na pozew. Tym samym nie miał żadnego uzasadnienia wiosek skarżącej o dopuszczenie i przeprowadzenie tego dowodu przez Sąd pierwszej instancji jak i w postępowaniu apelacyjnym. Dla oceny abuzywności postanowień umowy miał bowiem znaczenie, o czym we wcześniejszych rozważaniach, sposób określania kursów przeliczeniowych wskazany w tejże umowie, nie zaś okoliczności wskazane w pkt XIII odpowiedzi na pozew, tj. m. in. okoliczności dotyczące rynkowego charakteru kursów wymiany stosowanych przez Bank w trakcie wykonywania umowy, ich adekwatności do kursów stosowanych przez (...), czy wyliczenia wysokości zobowiązania powodów przy założeniu, że udzielony kredyt byłby kredytem w złotych polskich przy zastosowaniu stawki (...). Innymi słowy nieważność zawartej z powódką umowy była wynikiem samego określenia w niej sposobu obliczania kursu (...) do złotego dla potrzeb transakcji wynikających z umowy i niezależnie od tego w jakiej relacji kursy te przy wykonaniu umowy pozostawały do kursów określanych przez (...) lub kursów na rynku walut i jak korzystne byłoby zaciągnięcie przez powodów kredytu w złotych polskich przy zastosowaniu stawki (...).

Z powyższych zatem względów postanowienia określające mechanizm waloryzacji stanowiły niedozwolone postanowienia umowne i zgodnie z art. 385 ( 1) § 1 i § 2 k.c. nie wiązały powodów, co oznaczało konieczność wyeliminowania ich z umowy. Elimanacja tych postanowień umowy skutkowała natomiast, jak trafnie uznał sąd pierwszej instancji, i co Sąd Okręgowy także podziela, nieważnością całej umowy, gdyż przy eliminacji tychże postanowień brak było podstaw do zastąpienia ich przepisami dyspozytywnymi i umowa nie mogła nadal obowiązywać oraz być wykonywana. Dlatego też nie miały również żadnego uzasadnienia zarzuty apelacji naruszenia: art. 385 ( 1) § 2 kc, art. 65 § 1 i 2 kc w zw. z art. 385 ( 1) § 1 kc w zw. z art. 6 ust. 1 w zw. z art. art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13 EWG z dnia 5 kwietnia 1993r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich w zw. ze wskazanymi w powyższym zarzucie (III, pkt. 6 zarzutów apelacji) postanowieniami umowy, art. 385 ( 1) § 1 i 2 kc w zw. z art. 358 § 2 kc (według stanu prawnego z 24 stycznia 2009r.) w zw. z art. 3 kc i art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13 EWG z dnia 5 kwietnia 1993r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, art. 69 ust. 3 Prawa Bankowego, art. 24 w zw. z art. 32 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997r. o Narodowym Banku Polskim, względnie art. 41 ustawy z 28 kwietnia 1936r. Prawo wekslowe, art. 353 ( 1) w zw. z art. 385 ( 1) § 2 kc oraz art. 385 ( 1) §1 i 2 kc. Odnosząc się do tych zarzutów wskazać należy, że Sąd Najwyższy dokonując podsumowania dotychczasowych poglądów orzecznictwa w zakresie tzw. spraw frankowych w wyroku z dnia 27 lipca 2021 r. (sygn. akt V CSKP 49/21), wskazał, że nieuprawnione jest zastąpienie przez sąd postanowień niedozwolonych innymi, polegającymi np. na odwołaniu się do kursu walut stosowanego przez Narodowy Bank Polski. Możliwość takiej zmiany umowy przez sąd stoi w sprzeczności z celami prewencyjnymi dyrektywy 93/13, gdyż przedsiębiorcy wiedzieliby, że nawet w razie zastosowania klauzuli niedozwolonej umowa zostanie skorygowana przez sąd w sposób możliwie najpełniej odpowiadający ich woli, a jednocześnie dopuszczalny w świetle przepisów o niedozwolonych postanowieniach umownych. Nie istnieją przepisy o charakterze dyspozytywnym, które mogłyby zastąpić niedozwolone postanowienie umowy przewidujące denominację do waluty obcej (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 28 września 2021r., I CSKP 74/21). Zatem wbrew stanowisku skarżącej brak było podstaw do zastosowania przepisu art. 358 § 2 k.c., i skorzystania w miejsce kursu tabelowego z kursu publikowanego przez (...), który w okolicznościach sprawy nie znajdował zastosowania. Nie ma bowiem uzasadnienia dla stosowania innych przepisów prawa krajowego, dla rekonstrukcji stosunku zobowiązaniowego (umowy kredytowej), z treści którego wyeliminowano abuzywne klauzule przeliczeniowe. Niezasadność, a także niedopuszczalność takiej ingerencji sądu krajowego w treść łączącej strony umowy kredytu denominowanego czy indeksowanego została także wyczerpująco wyjaśniona i umotywowana przez TSUE w sprawie C-212/20, w której Trybunał udzielił odpowiedzi na pytania prejudycjalne wniesione przez polski sąd krajowy. W orzeczeniu tym Trybunał odwołał się m.in. do wcześniejszego, wyroku z dnia 29 kwietnia 2021r., C-19/20, przeciwko Bankowi (...) i podkreślił, że w przypadku stwierdzenia przez sąd krajowy nieważności nieuczciwego warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą, a konsumentem art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w taki sposób, iż niezgodny z tym artykułem jest przepis prawa krajowego dający sądowi krajowemu możliwość uzupełnienia tej umowy poprzez zmianę treści owego warunku. Gdyby bowiem sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w takich umowach, to takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy 93/13. Uprawnienie to przyczyniałoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców poprzez sam brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, ponieważ nadal mogliby oni dostrzegać korzyść w stosowaniu rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały one być unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców. W świetle powyższego niedopuszczalne było zastąpienie wyeliminowanych z umowy postanowień umownych stanowiących klauzule abuzywne przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, którego brak. Podkreślenia wymaga przy tym, że nie sposób do rozstrzygnięć zapadających w sprawach polskich i przed polskimi sądowi krajowymi odnosić wprost rozstrzygnięć (...), które zapadają w tzw. „sprawach węgierskich”. W przeciwieństwie bowiem do ustawodawcy polskiego ustawodawca węgierski zdecydował się na podjęcie stosownej inicjatywy ustawodawczej i wprowadzenie do krajowego porządku prawnego odpowiednich norm o charakterze dyspozytywnym, które po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych z umów kredytów indeksowanych oraz denominowanych do waluty obcej, mogą uzupełniać treść umowy. W polskim porządku prawnym takich norm brak, a wobec tego umowa kredytu po wyeliminowaniu z niej klauzul abuzywnych nie zawiera postanowień przedmiotowo istotnych (essentialia negotii), a także pozostaje niezgodna z wolą stron, wobec czego nie może pozostawać w obrocie prawnym. Takie też orzeczenie (...) w tzw. sprawie węgierskiej zapadło w dniu 2 września 2021r., C – 932/19. Przy zdecydowanym wykluczeniu w ostatecznie ukształtowanym orzecznictwie, w przypadku eliminacji niedowolnych klauzul umownych, możliwości zastosowania stawki LIBOR, po przeliczeniu kwoty kredytu według kursu (...) z dnia wypłaty, nie ma zatem możliwości, o czym już we wcześniejszych rozważaniach, „utrzymania” umowy przez wprowadzenie rozwiązań, co podnosiła m. in. we wskazanych wyżej zarzutach skarżąca, z innych przepisów kodeksu cywilnego (średni kurs (...) - art. 358 § 2 k.c.), czy w ogóle z innych aktów prawnych (np. powoływanego w praktyce art. 41 ustawy z 28.04.1936 r. - Prawo wekslowe; aktualnie: t.j. Dz.U. z 2022 r., poz. 282; dalej: pr. weksl.). Wskazać jednak należy, że Trybunał Sprawiedliwości UE w wyroku z 3.10.2019 r., D., C-260/18 stwierdził, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, iż stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, w przypadku gdy strony umowy wyrażą na to zgodę. Stanowisko takie zostało także zaprezentowane w wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 8 września 2022 r. (a zatem późniejszym niż wyżej wskazywany wyrok (...) z 2 września 2021r., C – 932/19 i który, o czym wyżej, dotyczył sprawy węgierskiej) w sprawach połączonych C-80/21- C 82/21, mających za przedmiot wnioski o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym złożone przez Sąd Rejonowy dla Warszawy - Śródmieścia. Trybunał Sprawiedliwości w powołanym wyroku, odnosząc się także do wcześniejszego orzecznictwa podkreślił zatem, że możliwość zastąpienia, stanowiąca wyjątek od ogólnej zasady, zgodnie z którą dana umowa pozostaje wiążąca dla stron tylko wtedy, gdy może ona nadal obowiązywać bez zawartych w niej nieuczciwych warunków, jest ograniczona do przepisów prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym lub mających zastosowanie, jeżeli strony wyrażą na to zgodę (motyw 72). Wskazał przy tym, że z akt spraw przedłożonych Trybunałowi nie wynika, aby istniały przepisy prawa polskiego o charakterze dyspozytywnym, mające zastąpić uchylone nieuczciwe warunki umowne. Sąd odsyłający zwrócił się bowiem do Trybunału a priori o możliwość zastąpienia nieuczciwych warunków, uchylonych przez przepisy prawa krajowego o charakterze ogólnym, które nie mają zastosowania konkretnie do umów zawieranych pomiędzy przedsiębiorcą, a konsumentem (motyw 76). Podkreślił zarazem, że sądy krajowe są zobowiązane wyłącznie do odstąpienia od stosowania nieuczciwego warunku umownego, aby nie wywierał on obligatoryjnych skutków wobec konsumenta, przy czym nie są one uprawnione do zmiany jego treści. Umowa powinna bowiem w zasadzie nadal obowiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej niż wynikająca z usunięcia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z normami prawa wewnętrznego (motyw 80). Podsumowując swoje rozważania Trybunał wskazał, że art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym sąd krajowy może, po stwierdzeniu nieważności nieuczciwego warunku znajdującego się w umowie zawartej między konsumentem a przedsiębiorcą, który pociąga za sobą nieważność tej umowy w całości, zastąpić warunek umowny, którego nieważność została stwierdzona, albo wykładnią oświadczenia woli stron w celu uniknięcia unieważnienia tej umowy, albo przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, jeśli konsument został poinformowany o skutkach nieważności tej umowy i zaakceptował je (motyw 84). Wskazać przy tym również należy, że aktualnie dominujący jest pogląd, iż art. 385 ( 1) § 2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c. (dlatego Sąd Okręgowy nie podzielił lakonicznego stwierdzenia rozważań uzasadnienia skarżonego wyroku – (...) – że umowa była nieważna także w kontekście art. 58 § 1 kc, niezależnie od istnienia, jak również wskazał Sąd, klauzul abuzywnych, a gdy stwierdzenie to nie miało żadnego wpływu na treść rozstrzygnięcia, to także podniesiony w tej kwestii zarzut apelacji naruszenia art. 69 Prawa bankowego w zw. z art. 58 § 1 i 2 kc – III pkt 1 zarzutów apelacji – był w istocie bezprzedmiotowy), co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia denominacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego (zob. wyrok SN z 27.11.2019 r., sygn. II CSK 483/18). Oznacza to, że jako nieuprawnione przyjmuje się zastąpienie przez sąd postanowień niedozwolonych innymi, polegającymi np. na odwołaniu się do kursu walut stosowanego przez Narodowy Bank Polski, wskazując, że możliwość takiej zmiany umowy przez sąd stoi w sprzeczności z celami prewencyjnymi dyrektywy 93/13 (zob. wyrok SN z 27.07.2021r., oraz uzasadnienia wyroków Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu: z 7 lutego 2023r., I ACa 952/22 i z 19 kwietnia 2023r., I ACa 691/22).

Zatem powołany przez apelującą w ramach omawianego zarzutu naruszenia art. 385 1 § 2 kc, przepis art. 358 § 2 k.c. jest przepisem o charakterze ogólnym, a nie dyspozytywnym, co w oparciu o wyżej przedstawione stanowiska judykatury, wbrew stanowisku pozwanej, wyklucza możliwość jego zastosowania. Ponadto art. 358 § 2 k.c. nie obowiązywał w chwili zawierania przez strony umowy, natomiast art. XXVI-LXIV ustawy z 23 kwietnia 1964 r. - Przepisy wprowadzające Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 16, poz. 94) wyklucza jego zastosowanie. Zgodnie z wyrażoną tam zasadą generalną do stosunków prawnych powstałych przed wejściem w życie aktu prawnego stosuje się prawo dotychczasowe, chyba że kolejne przepisy stanowią inaczej (zob. uzasadnienie powołanego wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu: z 7 lutego 2023r., I ACa 952/22). Poza tym przepis ten nie może znaleźć zastosowania na zasadzie analogii. Resumując, z wyżej wskazanych względów, pogląd strony pozwanej o możliwości zastąpienia klauzuli abuzywnej innym postanowieniem, w tym na podstawie przepisu art. 358 § 2 kc, również był błędny, co z wyżej już podanych przyczyn, musiało prowadzić do nieważności całej umowy kredytu.

Nie ma również żadnych podstaw zarzut apelacji naruszenia art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy Rady 93/13 EWG z dnia 5 kwietnia 1993r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, dotyczący istnienia podnoszonych przez Bank zagrożeń dla konsumenta – kredytobiorcy, jakie mogą wynikać w związku z upadkiem umowy na skutek jej nieważności. Przede wszystkim bowiem pozwana całkowicie pomija stanowisko wyrażone przez (...) w wyroku z dnia 15 czerwca 2023r., w sprawie C – 520/21, z którego wynika, że w kontekście uznania umowy kredytu hipotecznego za nieważną w całości ze względu na to, że nie może ona dalej obowiązywać po usunięciu z niej nieuczciwych warunków, art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że nie stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą konsument ma prawo żądać od instytucji kredytowej rekompensaty wykraczającej poza zwrot miesięcznych rat i kosztów zapłaconych z tytułu wykonania tej umowy oraz poza zapłatę ustawowych odsetek za zwłokę od dnia wezwania do zapłaty, pod warunkiem poszanowania celów dyrektywy 93/13 i zasady proporcjonalności, oraz stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą instytucja kredytowa ma prawo żądać od konsumenta rekompensaty wykraczającej poza zwrot kapitału wypłaconego z tytułu wykonania tej umowy oraz poza zapłatę ustawowych odsetek za zwłokę od dnia wezwania do zapłaty. Ponadto w kolejnym wyroku (...) z dnia 7 grudnia 2023r. w sprawie C – 140/22, Trybunał uznał, że art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że w kontekście uznania nieważności w całości umowy kredytu hipotecznego zawartej z konsumentem przez instytucję bankową ze względu na to, iż umowa ta zawiera nieuczciwy warunek, bez którego nie może ona dalej obowiązywać, stoją na przeszkodzie temu, aby rekompensata żądana przez danego konsumenta z tytułu zwrotu kwot, które zapłacił on w wykonaniu rozpatrywanej umowy, została pomniejszona o równowartość odsetek, które ta instytucja bankowa otrzymałaby, gdyby umowa ta pozostała w mocy. Pomiędzy stronami bezsporne zaś było, że powodowie otrzymali tytułem kredytu kwotę 184.537,19 zł., na dzień 1 marca 2021r. uiścili kwotę 221.900,33 zł., a jak wynika z zeznań powódki (k.(...)), na dzień 29 listopada 2021r. spłacili oni już kwotę o ok. 50.000 wyższą aniżeli otrzymana od Banku. Skoro zatem kredytobiorcy bez wątpienia nadpłacili kwotę kredytu, do której zwrotu na skutek nieważności umowy są zobowiązani, to stanowisko pozwanej co do jakichkolwiek zagrożeń dla konsumenta w związku z nieważnością umowy, jest całkowicie pozbawione podstaw.

Również pozbawiony podstaw jest zarzut apelacji naruszenia art. 385 ( 1) § 1 kc w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy Rady 93/13 EWG z dnia 5 kwietnia 1993r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich w zw. z art. 47 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej w zw. z art. 358 § 2 kc. Pomijając bowiem, że oboje powodowie w sposób jednoznaczny na rozprawie w dniu 29 listopada 2021r. wyrazili akceptację ustalenia nieważności zawartej przez nich z Bankiem umowy kredytowej z 18 czerwca 2004r., będąc świadomymi skutków tej nieważności (a powinność złożenia stosownego oświadczenia była wskazywana w dotychczasowym orzecznictwie sądów krajowych , zob. m. in. uzasadnienie uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021r., III CZP 6/21 oraz uchwały z dnia 16 lutego 2021r., III CZP 11/20), co wynika z zapisu elektronicznego rozprawy (płyta (...) – k. (...) i dalej oraz (...)i dalej), to jest to o tyle obecnie pozbawione znaczenia, że w powołanym wyżej wyroku z dnia 7 grudnia 2023r. (...) w sprawie (...), Trybunał wyraził stanowisko, a które Sąd Okręgowy podziela, że art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, iż w kontekście uznania nieważności w całości umowy kredytu hipotecznego zawartej z konsumentem przez instytucję bankową ze względu na to, iż umowa ta zawiera nieuczciwy warunek, bez którego nie może ona dalej obowiązywać, stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą wykonywanie praw, które konsument wywodzi z tej dyrektywy, jest uzależnione od złożenia przez tego konsumenta przed sądem oświadczenia, w którym twierdzi on, po pierwsze, że nie wyraża zgody na utrzymanie w mocy tego warunku, po drugie, że jest świadomy z jednej strony faktu, że nieważność wspomnianego warunku pociąga za sobą nieważność wspomnianej umowy, a z drugiej – konsekwencji tego uznania nieważności, i po trzecie, że wyraża zgodę na uznanie tej umowy za nieważną. W świetle powyższego stanowiska Trybunału, niezależnie od wyżej wskazanych względów, złożenie zatem przez powodów takiego oświadczenia, po stosownym pouczeniu, nie było więc niezbędne, a dodatkowo z przyczyn wskazanych przy omawianiu poprzedniego zarzutu, trudno było uznać za zasadne podnoszenie przez skarżącą, że właściwe pouczenie powodów doprowadziłoby ich do przekonania, że upadek umowy naraziłby ich na dotkliwe skutki. Sąd podziela bowiem, o czym już wyżej, stanowisko wyrażane w wyżej powołanych wyrokach (...) z dnia 15 czerwca 2023r., w sprawie C – 520/21 oraz z dnia 7 grudnia 2023r. w sprawie C – 140/22, z których wynika, że bank na skutek nieważności umowy może żądać od konsumenta wyłącznie zwrotu kapitału wypłaconego z tytułu wykonania tej umowy oraz ustawowych odsetek za zwłokę ale dopiero od dnia wezwania do zapłaty. Natomiast powodowie, o czym we wcześniejszych rozważaniach, już znacznie nadpłacili kwotę otrzymanego kredytu, która w związku z nieważnością umowy podlega zwrotowi na rzecz Banku.

Również za całkowicie chybiony należało uznać zarzut apelacji dotyczący naruszenia art. 409 kc. Trudno bowiem jest przyjąć, aby Bank, zważywszy na charakter jego działalności polegający między innymi na profesjonalnym obrocie, poprzez różne operacje finansowe, w tym inwestycje, zasobami finansowymi, uzyskane od powodów kwoty zużył nie uzyskując w zamian żadnych korzyści, a co już czyniło jego zarzut bezskutecznym. Sąd Okręgowy podziela też stanowisko wyrażone przez Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały 7 sędziów z dnia 7 maja 2021r. (III CZP 6/21), że pomijając nawet niecodzienność sytuacji, w której bank traci bezproduktywnie środki pieniężne otrzymane od konsumenta, należy zauważyć, że jeżeli przyczyną definitywnej bezskuteczności (nieważności) umowy jest zastrzeżenie w niej klauzul abuzywnych, zastosowanie przepisu art. 409 kc w ogóle nie wchodzi w rachubę, gdyż należy uznać, iż bank, zawierając taką umowę, od początku powinien liczyć się z obowiązkiem zwrotu świadczeń uzyskanych na jej podstawie od konsumenta.

Oczywiście pobawione podstaw są też zarzuty apelacji naruszenia art. 411 pkt 1, pkt 2 i pkt 4 kc, a celowość formułowania tego rodzaju zarzutów wydaje się być wiadoma jedynie skarżącej. W związku z nieważnością umowy zawartej przez strony, wszystkie świadczenia spełnione w jej wykonaniu przez powodów na rzecz banku, są bowiem świadczeniami nienależnymi i podlegają zwrotowi na podstawie art. 410 § 1 k.c. W momencie spełniania przez strony świadczeń wynikających z umowy, miały one podstawę prawną w umowie kredytu. Dopiero decyzja konsumenta-kredytobiorcy o skorzystaniu z opcji unieważnienia umowy i wydany w jej następstwie wyrok sądu
w postępowaniu sanacyjnym na podstawie art. 385 ( 1) k.c. spowodują jej upadek z mocą ex tunc. Nie ma zatem znaczenia stan świadomości spełniających świadczenie co do istnienia zobowiązania. Zatem w okolicznościach rozpoznawanej sprawy, należy uznać, że powodowie spełniali na rzecz Banku świadczenia w postaci poszczególnych rat kapitałowo - odsetkowych w wykonaniu umowy, która następnie upadła. Spełnienie tych świadczeń miało zatem podstawę prawną, która później odpadła. Tym samym świadczenia te stały się nienależne i podlegają zwrotowi już po ich spełnieniu. Nie ma zatem znaczenia, czy kredytobiorca spełniając świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany, jak również, że spełnił część świadczenia przed terminem wymagalności wynikającym z umowy. Do zwrotu świadczeń spełnionych przez strony na podstawie umowy ma zastosowanie reżim zwrotu nienależnego świadczenia, dotyczy to także reguł wymagalności roszczenia. Zważywszy jednak zastrzeżoną dla kredytobiorcy-konsumenta możliwość podjęcia ostatecznej decyzji co do sanowania niedozwolonej klauzuli albo powołania się na całkowitą nieważność umowy, należy uznać, że co do zasady roszczenia te mogą stać się wymagalne dopiero po podjęciu przez kredytobiorcę-konsumenta wiążącej (świadomej, wyraźnej i swobodnej) decyzji w tym względzie. Dopiero wówczas można uznać, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się definitywny, a strony mogły zażądać skutecznie zwrotu nienależnego świadczenia. Nieważność umowy powodowała, że wszelkie świadczenia uiszczone przez powodów na rzecz pozwanego Banku, były świadczeniami nienależnymi. Stwierdzenie nieważności umowy powoduje obowiązek dokonania zwrotu wzajemnych świadczeń pomiędzy stronami umowy, stosownie do przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Dodatkowo tylko S. O. zauważa, że w całości ponadto podziela odnośnie omawianych zarzutów, stanowisko i argumentację prawną powodów, zawarte w odpowiedzi na apelację (k. (...)odwr.). Suma środków pobranych przez Bank w ramach dokonywanych przez powodów spłat wyniosła 221.900,33 zł., a kwota otrzymanego przez nich kredytu - 184.537,19 zł. Dlatego też Sąd zasądził od pozwanego Banku na rzecz powodów, zgodnie z ich żądaniem, kwotę 51.763,14 zł., stanowiącą jedynie część roszczenia należnego powodom w związku z nieważnością umowy (pkt II).

Nie miał również żadnego uzasadnienia podniesiony przez pozwaną w odpowiedzi na pozew zarzut przedawnienia. Zupełnie bowiem uchodzi jej uwagi, że roszczenia obu stron wynikają, o czym już wyżej, z nieważnej umowy. Natomiast co do zasady termin przedawnienia roszczeń o zwrot nienależnie spełnionych świadczeń może rozpocząć bieg dopiero po podjęciu przez kredytobiorcę-konsumenta wiążącej (świadomej, wyraźnej i swobodnej) decyzji w tym względzie. Dopiero bowiem wtedy można przyjąć, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się definitywny (zob. uzasadnienie powołanej uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021r., III CZP 6/21 oraz uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021r., III CZP 11/20). Taką wiążącą - świadomą, wyraźną i swobodną - decyzję (o czym także w dalszej części rozważań), powodowie w niniejszej sprawie podjęli w wezwaniu do zapłaty z dnia 28 maja 2023r., doręczonym pozwanej 7 czerwca 2021r. (k. 66 i 69 odwr.). Bez znaczenia przy tym było sformułowanie w powyższym piśmie tego żądania w związku z nieważnością umowy jako ewentualnego (a zatem odmiennie niż w pozwie) skoro wynikało ono z wyżej wskazywanej - świadomej, wyraźnej i swobodnej decyzji. Zatem dopiero najwcześniej od powyższej daty doręczenia wezwania pozwanej - 7 czerwca 2021r., mogła być mowa o wzajemnej wymagalności roszczeń stron i początku biegu przedawnienia, które następnie zostało przerwane złożeniem przez powodów pozwu w niniejszej sprawie (art. 123 § 1 pkt 1 kc) w dniu 21 czerwca 2021r. (k. 80). Taki też stan rzeczy co do początku biegu przedawnienia od wezwania do zapłaty w związku z nieważnością umowy, wydaje się potwierdzać powołany wyżej wyrok (...) z dnia 7 grudnia 2023r. w sprawie C – 140/22, w którym już nie uzależniano początku wymagalności i biegu przedawnienia roszczeń w związku z nieważnością umowy, od stosownego pouczenia kredytobiorców i złożenia oświadczenia, a co do czego, o czym już wyżej, powinność ta była wskazywana w dotychczasowym orzecznictwie sądów krajowych ( zob. m. in. powołane: uzasadnienie uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021r., III CZP 6/21 oraz uchwały z dnia 16 lutego 2021r., III CZP 11/20).

Brak również było podstaw do uznania za trafne zarzutów apelacji naruszenia art. 455 w zw., z art., 481 kc. Zgodnie z art. 455 k.c. jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony, ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Ponieważ powodowie w rozpoznawanej sprawie, o czym już wyżej, po raz pierwszy wyrazili wolę ustalenia nieważności całej umowy kredytowej zawartej z Bankiem i wezwali pozwaną w związku z tym do zwrotu części ich należności, zakreślając w wezwaniu doręczonym 7 czerwca 2021r., termin 3 dni, to ich żądanie odsetek od dnia 11 czerwca 2021r. zasadnie zostało przez Sąd pierwszej instancji uwzględnione.

Również zgłoszony przez pozwaną w postępowaniu apelacyjnym zarzut zatrzymania nie mógł odnieść zamierzonego przez skarżącą skutku. Sąd Okręgowy podziela stanowisko orzecznictwa, że ratio legis wprowadzenia art. 496 k.c. było takie, aby zabezpieczyć wierzyciela wzajemnego, przed obowiązkiem zwrotu własnego świadczenia w sytuacji, gdy wątpliwym jest czy dłużnik wzajemny zwróci własne świadczenie. Zatem celem zarzutu zatrzymania nie jest utrudnienie wierzycielowi odzyskania świadczenia, tylko zabezpieczenie wierzyciela wzajemnego. Dokonując oceny skorzystania z prawa zatrzymania w konkretnym przypadku należy badać czy taki właśnie ma ono cel i czy rzeczywiście istnieje groźba, że dłużnik wzajemny nie spełni własnego świadczenia (zob. m. in. uzasadnienia wyroków Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 30 maja 2023r., I ACa 628/23 i z 24 maja 2023r., I ACa 572/23). W okolicznościach rozpoznawanej sprawy, o czym już we wcześniejszych rozważaniach, powodowie w ramach realizacji zawartej z Bankiem umowy uiścili na rzecz pozwanej, według stanu na 1 marca 2021r., kwotę 221.900,33 zł., a kwota otrzymanego przez nich kredytu wyniosła 184.537,19 zł., zatem nadpłata zamykała się sumą 37.363,14 zł., a w dniu rozprawy z 29 listopada 2021r., kwota nadpłaty, jak zeznała powódka, wynosiła już około 50.000 zł. Całkowicie bezcelowe, a w okolicznościach niniejszej sprawy nawet sprzeczne zasadami współżycia społecznego, jest zatem domaganie się przez pozwaną zaoferowania przez powodów w związku z nieważnością umowy i uzależnianie od tego spełnienia świadczenia przez Bank, kwoty wypłaconego kredytu, w sytuacji gdy powodowie dochodzą tylko części przysługującego mu w związku z tą nieważnością roszczenia, nadto na chwilę obecną, w ramach wzajemnych rozliczeń z Bankiem w związku z nieważnością umowy, posiadają nadpłatę, która przekracza nawet żądaną kwotę i gdy Bankowi przysługuje m. in. materialnoprawny zarzut potrącenia, z którego będzie mógł ewentualnie skorzystać poza procesem. Z tych zatem przyczyn także podniesiony przez pozwaną w postępowaniu apelacyjnym zarzut zatrzymania nie mógł polegać uwzględnieniu.

Ze wskazanych zatem względów, gdy zarzuty apelacji naruszania przepisów prawa materialnego jak i procesowego, nie miały żadnych uzasadnionych podstaw, apelacja ta nie mogła podlegać uwzględnieniu.

Z powyższych przyczyn Sąd Okręgowy, na podstawie art. 385 kpc, oddalił apelację, a o kosztach postępowania apelacyjnego orzekł w myśl art. art. 98 § 1, 1 1 i 3 w zw. z art. 99 i 391 § 1 kpc.

Sygn. akt II Ca (...) Ś., dnia 4 stycznia 2024r.

ZARZĄDZENIE

1.  (...)

2.  (...)