Sygn. akt III AUa 1254/23
Dnia 16 maja 2024 r.
Sąd Apelacyjny w Poznaniu III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie:
Przewodniczący: sędzia Roman Walewski
Protokolant: Krystyna Kałużna
po rozpoznaniu w dniu 16 maja 2024 r. w Poznaniu na posiedzeniu niejawnym
sprawy J. M. (1)
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Z.
o prawo do renty rodzinnej
na skutek apelacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Z.
od wyroku Sądu Okręgowego w Zielonej Górze
z dnia 17 października 2023 r. sygn. akt IV U 2834/23
1. oddala apelację;
2.
zasądza od pozwanego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Z. na rzecz odwołującej J. M. (1) kwotę 240 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym z ustawowymi odsetkami za opóźnienie
w zapłacie za okres od uprawomocnienia się niniejszego orzeczenia o kosztach procesu do dnia zapłaty.
Roman Walewski |
Decyzją z 02.06.2023 r., znak: (...) Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Z. odmówił J. M. (1) prawa do renty rodzinnej po zmarłym J. M. (2), ponieważ z posiadanej dokumentacji wynika, że ubezpieczona nie mieszkała z mężem
i nie prowadziła z nim wspólnego gospodarstwa domowego. Nie udowodniła, że w dniu śmierci J. M. (2) były zachowane pomiędzy nimi jakiekolwiek więzi w małżeństwie. Nie miała również ustalonych alimentów ze strony zmarłego ani też zmarły bezpośrednio przed śmiercią nie przyczyniał się do utrzymania ubezpieczonej.
J. M. (1) zaskarżyła tą decyzję odwołaniem w całości, zarzucając:
- naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 70 ust. 1 ustawy z 17.12.1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych poprzez jego niezastosowanie w przedmiotowej sprawie i uznanie, że odwołującej się nie przysługuje prawo do renty rodzinnej po zmarłym mężu J. M. (2), podczas gdy odwołująca się udokumentowała spełnienie przesłanek, przewidzianych w ww. przepisie, co powinno skutkować zastosowaniem tego przepisu i przyznaniem odwołującej się prawa do renty rodzinnej;
- błąd w ustaleniach faktycznych, polegający na przyjęciu, że w dacie śmierci J. M. (2) nie były zachowane jakiekolwiek więzi w małżeństwie, podczas gdy odwołującą się i jej męża łączyła więź duchowa oraz fizyczna, a także częściowo gospodarcza, co odwołująca się wyraźnie deklarowała w piśmie skierowanym do organu rentowego.
Odwołująca wniosła o zmianę zaskarżonej decyzji poprzez przyznanie jej prawa do renty rodzinnej po zmarłym J. M. (2).
W uzasadnieniu wywiodła, że pomimo wyprowadzki męża, nie zostały zerwane między nimi wszystkie małżeńskie więzi w stopniu uzasadniającym ustanie wspólności małżeńskiej.
W odpowiedzi na odwołanie pozwany organ rentowy wniósł o oddalenie odwołania, podtrzymując stanowisko wyrażone w zaskarżonej decyzji.
Wyrokiem z dnia 17 października 2023 roku Sąd Okręgowy w Zielonej Górze zmienił zaskarżoną decyzję w ten sposób, że przyznał wnioskodawczyni J. M. (1) prawo do renty rodzinnej po zmarłym mężu J. M. (2) od dnia 30 kwietnia 2023 r. oraz zasądził od pozwanego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Z. na rzecz wnioskodawczyni J. M. (1) kwotę 180 zł. tytułem zwrotu kosztów procesu z ustawowymi odsetkami za opóźnienie za czas od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty.
Apelację od powyższego wyroku wywiódł Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Z. , zaskarżając go w całości i zarzucając mu:
1) naruszenie przepisów postepowania cywilnego, a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez błędną ocenę przedmiotu sporu tj. przyjęcie, że między małżonkami nie mieszkającymi razem istniała więź duchowa, osobista, emocjonalna i uczuciowa. Jednocześnie przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów poprzez dokonanie oceny materiału dowodowego w sposób dowolny nie swobodny tj. przyjęcie istnienia faktycznej wspólności małżeńskiej w sytuacji, gdy zeznania wnioskodawczyni, świadków i zebrana dokumentacja przeczy istnieniu wspólności;
2) naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie :
a) art.70 ust.3 ustawy z dnia 17 grudnia 1998r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych poprzez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu , że w rozumieniu tego przepisu istnienie wspólności małżeńskiej istnieje w oderwaniu od art. 23 i 27 ustawy z dnia 25 lutego 1964r. kodeks rodzinny i opiekuńczy,
b) art.70 ust.3 ustawy emerytalnej poprzez niewłaściwe zastosowanie i przyznanie prawa do renty rodzinnej w sytuacji, gdy ubezpieczona nie spełnia warunków do uzyskania prawa do świadczenia.
Wskazując na powyższe zarzuty skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie odwołania.
W odpowiedzi na apelację odwołująca wniosła o jej oddalenie w całości i o zasądzenie od organu rentowego na swoją rzecz kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego za II instancję.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.
Apelacja okazała się bezzasadna , ponieważ chybione okazały się podniesione w niej zarzuty. Zdaniem sądu apelacyjnego, sąd I instancji przeprowadził wystarczające dla rozstrzygnięcia sporu postępowanie dowodowe, a zebrany materiał poddał wszechstronnej ocenie z zachowaniem granic swobodnej oceny dowodów, przewidzianej przez art. 233 § 1 k.p.c.
Na tej podstawie Sąd Okręgowy poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne i rozważania prawne, które tutejszy sąd w pełni podziela i przyjmuje za własne bez potrzeby ponownego ich przytaczania.
Spór w analizowanej sprawie sprowadzał się do rozstrzygnięcia, czy prawidłowo organ rentowy odmówił J. M. (1) prawa do renty rodzinnej po zmarłym w dniu 30 kwietnia 2023r. J. M. (2).
Na wstępie niniejszych rozważań należało powołać podstawy prawne orzeczenia.
Zgodnie z art. 65 ust. 1 i 2 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych
(j.t. Dz.U.2023.1251.ze zm.- dalej też, jako ustawa emerytalna), renta rodzinna przysługuje uprawnionym członkom rodziny osoby, która w chwili śmierci miała ustalone prawo do emerytury lub renty z tytułu niezdolności do pracy lub spełniała warunki wymagane do uzyskania jednego
z tych świadczeń. Przy ocenie prawa do renty przyjmuje się, że osoba zmarła była całkowicie niezdolna do pracy.
Zgodnie z art. 70 ust. 1 ustawy emerytalnej wdowa ma prawo do renty rodzinnej, jeżeli:
1) w chwili śmierci męża osiągnęła wiek 50 lat lub była niezdolna do pracy albo
2) wychowuje co najmniej jedno z dzieci, wnuków lub rodzeństwa uprawnione do renty rodzinnej po zmarłym mężu, które nie osiągnęło 16 lat, a jeżeli kształci się w szkole - 18 lat życia, lub jeżeli sprawuje pieczę nad dzieckiem całkowicie niezdolnym do pracy oraz do samodzielnej egzystencji lub całkowicie niezdolnym do pracy, uprawnionym do renty rodzinnej.
Zgodnie z art. 70 ust. 3 ustawy emerytalno-rentowej, małżonka rozwiedziona lub wdowa, która do dnia śmierci męża nie pozostawała z nim we wspólności małżeńskiej, ma prawo do renty rodzinnej, jeżeli oprócz spełnienia warunków określonych w ust. 1 lub 2 miała w dniu śmierci męża prawo do alimentów z jego strony ustalone wyrokiem lub ugodą sądową.
Zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z dnia 13 maja 2014 r. (SK 61/13), art. 70 ust. 3 ustawy emerytalno-rentowej w zakresie, w jakim uprawnienie małżonki rozwiedzionej do uzyskania renty rodzinnej uzależnia od wymogu posiadania w dniu śmierci męża prawa do alimentów z jego strony, ustalonych wyłącznie wyrokiem lub ugodą sądową, jest niezgodny z art. 67 ust. 1
w związku z art. 32 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
W uzasadnieniu wyroku Trybunał Konstytucyjny wskazał, że celem renty rodzinnej jest zapewnienie ustawowo określonej grupie podmiotów kompensaty środków utrzymania utraconych bądź pomniejszonych wskutek śmierci zobowiązanego do alimentacji, ma ona zatem spełniać funkcję alimentacyjną. Świadczenie renty rodzinnej ma zapobiegać istotnemu pogorszeniu się sytuacji materialnej rodziny zmarłego ubezpieczonego, w tym także małżonki rozwiedzionej, której były małżonek dostarczał środków utrzymania, będąc do tego zobowiązanym z mocy art. 60 k.r.o.
Obowiązek alimentacyjny wynikający z art. 60 k.r.o. może być wypełniany nie tylko poprzez wykonywanie istniejącego wyroku sądu czy ugody sądowej, ale może być spełniany także na warunkach ustalonych samodzielnie przez strony w drodze zgodnego porozumienia. Trybunał Konstytucyjny podkreślił także, że obowiązek alimentacyjny powstaje ex lege, w wyniku zaistnienia ustawowych przesłanek i nie jest uzależniony od istnienia w tym zakresie wyroku sądu bądź ugody sądowej.
Z powołanego wyroku Trybunału Konstytucyjnego wynika zatem, że potwierdzeniem prawa do alimentów może być nie tylko orzeczenie lub ugoda sądowa, jak stanowił art. 70 ust. 3 ustawy emerytalno-rentowej do tej pory, ale również umowa zawarta między rozwiedzionymi małżonkami. Umowa taka może być zawarta także w sposób dorozumiany, a o jej istnieniu może świadczyć fakt, że alimenty były faktycznie uiszczane przez byłego małżonka do dnia jego śmierci na rzecz osoby uprawnionej. Nie może bowiem pozostawać w gorszej sytuacji małżonek rozwiedziony, który polubownie porozumiał się z byłym małżonkiem w przedmiocie dobrowolnego płacenia alimentów, aniżeli małżonek, który uzyskał prawo do alimentów na drodze sądowej (tak Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z dnia 19.11.2014 r., III AUa 1105/14, Legalis).
W niniejszej sprawie nie było wątpliwości, że odnośnie wnioskodawczyni i jej męża J. nie orzeczono rozwodu. Bezsporne pozostawało i to, że od 2017r. małżonkowie nie zamieszkiwali razem. Kwestią sporną było to, czy pomiędzy nimi od tego czasu istniała czy też nie istniała wspólność małżeńska.
W tej kwestii organ rentowy, wskazując również na przepisy art.23 i 27 ustawy z dnia 25 lutego 1964r. Kodeks rodzinny i opiekuńczy ( j.t.2015.2082. ze zm.), eksponując w szczególności fakt oddzielnego zamieszkiwania małżonków przed śmiercią J. M. (2) , uznawał ,że nastąpił rozpad realnego węzła pożycia małżeńskiego implikujący przyjęcie tezy, że w dacie śmierci męża nie istniała miedzy małżonkami wspólność małżeńska.
Zdaniem sądu odwoławczego, w ustalonych przez sąd I instancji realiach niniejszej sprawy pogląd ten należało uznać za błędny.
Trafnie bowiem w zaskarżonym orzeczeniu podkreślono, że oddzielne zamieszkiwanie małżonków nie jest równoznaczne z ustaniem wspólności małżeńskiej w rozumieniu art. 70 ust. 3 ustawy emerytalnej. W indywidualnej sytuacji można uznać istnienie wspólności małżeńskiej między małżonkami, żyjącymi od kilku lat oddzielnie – w szczególności przy uwzględnieniu szczególnych niezależnych od woli małżonków okoliczności, które w swoisty sposób kształtują relacje małżeńskie, zwłaszcza gdy takie okoliczności jak warunki życiowe, niemożność znalezienia pracy czy też zły stan zdrowia są niezależne od woli stron i mogą prowadzić do okresowego, a czasami nawet wieloletniego osobnego zamieszkiwania małżonków. W szczególnej sytuacji można uznać istnienie wspólności małżeńskiej między małżonkami żyjącymi od kilkunastu lat oddzielnie i to nawet na różnych kontynentach (por.: wyrok Sądu Najwyższego z 05.12.2006 r., sygn. akt II UK 8/06; wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z 13.02.2018 r., sygn. akt III AUa 374/17; wyrok Sądu Apelacyjnego
w Gdańsku z 24.11.2016 r., sygn. akt III AUa 1076/16; wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu
z 22.03.2016 r., sygn. akt III AUa 1381/15).
Również Sąd Apelacyjny w pełni podziela oceny Sądu Najwyższego, który stwierdził, że pod pojęciem wspólności małżeńskiej należy rozumieć rzeczywisty związek łączący małżonków, obejmujący wspólne zamieszkanie i prowadzenie wspólnego gospodarstwa domowego, wspólne pożycie, wierność i pomoc we współdziałaniu dla dobra założonej rodziny. Nie oznacza to jednak, że jeżeli dany związek odbiega w jakimś zakresie od tego idealnego modelu, to automatycznie wykluczone zostaje istnienie w nim małżeńskiej wspólności. Taką wspólność nie zawsze wyklucza oddzielne zamieszkiwanie partnerów (por. wyrok Sądu Najwyższego z 23.05.2000 r., sygn. akt II UKN 552/99, i wskazane tam orzeczenia).
Słusznie sąd I instancji wskazał na konstatacje Sądu Najwyższego w najnowszym orzecznictwie, że pojęcie wspólności małżeńskiej określone w przepisie art. 70 ust. 3 ustawy emerytalnej, obejmuje nie tylko wspólność majątkową małżeńską, lecz także więź duchową, osobistą, emocjonalną i uczuciową. Wspólność małżeńska oznacza bowiem rzeczywisty związek łączący małżeństwo, obejmujący wspólne zamieszkiwanie i prowadzenie wspólnego gospodarstwa domowego, wspólne pożycie, wierność i pomoc we współdziałaniu dla dobra założonej przez siebie rodziny.
Pozostawanie we wspólności małżeńskiej nie może być postrzegane jako następstwo jedynie formalnie zawartego związku małżeńskiego, ale również jako wspólność małżeńska wynikająca lub powiązana z rzeczywistym korzystaniem z praw i realizowaniem powinności małżeńskich, które do dnia śmierci ubezpieczonego współmałżonka kreują faktyczną wspólnotę małżeńską w jej rozmaitych wymiarach: duchowym, materialnym lub rodzinnym, a następnie – wskutek wystąpienia ryzyka ubezpieczeniowego (śmierci ubezpieczonego) – uruchamiają prawo ustawowo wskazanych osób bliskich do renty rodzinnej (postanowienie Sądu Najwyższego z 18.05.2023 r., sygn. akt III USK 202/22).
Zdaniem sądu odwoławczego właśnie tak szeroko i wieloaspektowo rozumiane pojęcie wspólności małżeńskiej jest trafne przy ocenie , czy wspólność ta istnieje czy też nie.
Również w ocenie Sądu Apelacyjnego dowody przeprowadzone w niniejszej sprawie dają podstawę do twierdzenia , że tak rozumiana wspólność małżeńska istniała miedzy małżonkami M. mimo oddzielnego zamieszkiwania .
Strona skarżąca w żadnym razie nie wykazała , jakoby ustalenia sądu I instancji co do tego , że małżonkowie dalej współdziałali dla dobra rodziny, byli sobie wierni, zachowali więź zarówno uczuciową, jak i po części materialną , były błędne.
Trafnie Sąd Okręgowy w oparciu o przeprowadzone dowody przyjął , że Małżonkowie wciąż byli do siebie przywiązani, pozostawali w stałym osobistym kontakcie, wyznawali sobie uczucia i spędzali ze sobą czas. Pomagali też sobie wzajemnie. J. M. (2) organizował żonie opał i węgiel na zimę, wykonywał naprawy w mieszkaniu, robił zakupy.
Oboje małżonkowie uczestniczyli w życiu rodzinnym, wspólnie utrzymywali w relacje z córkami i razem spędzali święta oraz uroczystości rodzinne. Podejmowali wspólne decyzje w istotnych sprawach, co potwierdza choćby umowa darowizny, na podstawie której darowali córce mieszkanie. Nigdy też nie myśleli o rozwodzie ani separacji, nie szukali nowych partnerów.
W ocenie sądu odwoławczego sąd I instancji trafnie uznał , że wszystkie powyższe okoliczności świadczą o zachowaniu więzi uczuciowej, materialnej i rodzinnej, dalszym wykonywaniu przeważającej ilości praw i obowiązków małżeńskich względem siebie.
Brak wspólnego zamieszkiwania małżonków, szczególnie w sytuacji , kiedy jedno z nich mieszka jedynie kilkaset metrów u wspólnego dziecka małżonków, nie prowadzi do wniosku, że wspólność małżeńska całkowicie ustała.
Sąd Apelacyjny w wyniku kontroli instancyjnej orzeczenia uznał zarzut naruszenia art.233 §1 k.p.c. za nietrafny.
Zgodnie z treścią art. 233 § 1 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału.
W wyroku Sądu Najwyższego z 27 września 2002 roku w sprawie IV CKN 1316/00 wskazano, że ocena wiarygodności i mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części dotyczącej ustalenia faktów, tj. rozstrzygania spornych kwestii na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia się z dowodami. Powinna odpowiadać regułom logicznego myślenia wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego będące wyznacznikiem granic dopuszczalnych wniosków i stopnia prawdopodobieństwa ich przydatności w konkretnej sytuacji. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadził wnioski logicznie poprawne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego, to taka ocena dowodów nie narusza zasady swobodnej oceny dowodów przewidzianej w art. 233 k.p.c., choćby dowiedzione zostało, że z tego samego materiału dałoby się wysnuć równie logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego wnioski odmienne.
Tylko w przypadku wykazania, że brak jest powiązania, w świetle kryteriów wyżej wzmiankowanych, przyjętych wniosków z zebranym materiałem dowodowym, możliwe jest skuteczne podważenie oceny dowodów dokonanej przez sąd; nie jest tu wystarczająca sama polemika naprowadzająca wnioski odmienne, lecz wymagane jest wskazanie, w czym wyraża się brak logiki lub uchybienie regułom doświadczenia życiowego w przyjęciu wniosków kwestionowanych.
W postanowieniu z 2 grudnia 1999 roku w sprawie III CKN. 122/99 Sąd Najwyższy uznał, że sąd orzekający nie przekracza granic swobodnej oceny dowodów, gdy jego przekonanie odnośnie mocy poszczególnych dowodów i ich znaczenia dla sprawy oparte zostało na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego, przy uwzględnieniu zasad doświadczenia życiowego i pozostaje w zgodzie z zasadami logicznego wnioskowania.
W ocenie sądu apelacyjnego, wbrew zarzutom apelacji, sąd I instancji przeprowadził
w niniejszej sprawie postępowanie dowodowe w sposób staranny, nieuchybiający zasadzie swobodnej oceny dowodów wyrażonej w art. 233 § 1 k.p.c. Zgromadzone dowody sąd okręgowy oceniał wszechstronnie, tj. wiarygodność i moc poszczególnych dowodów oceniona została w odniesieniu do całokształtu pozostałych dowodów. Sąd I instancji dokonał ustalenia wszystkich okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia w sprawie i sąd apelacyjny podstawę faktyczną wyroku w pełni aprobuje.
Wskazać w tym miejscu należy, że instytucja renty rodzinnej ma majątkowy i zarazem alimentacyjny charakter. Prawo do niej powstaje bowiem w razie ziszczenia się ryzyka ubezpieczeniowego w postaci utraty żywiciela rodziny, a jej celem jest zapewnienie ustawowo określonej grupie podmiotów kompensaty środków utrzymania utraconych bądź pomniejszonych wskutek śmierci zobowiązanego do alimentacji ( vide wyrok Sądu Najwyższego z 13 października 2004 roku, II UK 496/03).
Analiza ust. 1 art. 67 ustawy emerytalnej w związku z regulacjami kodeksu rodzinnego
i opiekuńczego prowadzi bowiem do wniosku, że prawo do renty rodzinnej przysługuje osobom, względem których na zmarłym ubezpieczonym ciążył obowiązek alimentacyjny.
Jako zobowiązania alimentacyjne sensu stricto traktowane są zobowiązania unormowane w art. 128-144 oraz art. 60 i art. 61 4 § 4 k.r.o.
Stosownie do art. 135 k.r.o. obowiązek alimentacyjny polega zaś na dostarczaniu środków utrzymania, a w razie potrzeby także środków wychowania, a jego zakres wyznaczają usprawiedliwione potrzeby uprawnionego.
Dodatkowo wymaga podkreślenia, że postępowanie cywilne ma charakter kontradyktoryjny, czego wyrazem jest przede wszystkim dyspozycja art. 232 k.p.c., określająca obowiązek stron do wskazywania dowodów dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne, co z kolei jest potwierdzeniem reguły zawartej w art. 6 k.c., wyznaczającej sposób rozłożenia ciężaru dowodu.
Zauważyć przy tym należy, że art. 6 k.c. i 232 k.p.c., nie określają jedynie zakresu obowiązku zgłaszania dowodów przez strony, ale rozumiane muszą być przede wszystkim i w ten sposób, że strona, która nie przytoczyła wystarczających dowodów na poparcie swych twierdzeń, ponosi ryzyko niekorzystnego dla siebie rozstrzygnięcia, o ile ciężar dowodu co do tych okoliczności na niej spoczywał.
Zaznaczyć także należy, że nie jest rzeczą sądu poszukiwanie za stronę dowodów przez nią nie wskazywanych, mających na celu udowodnienie jej twierdzeń (tak również Sąd Najwyższy
w wyroku z 17 grudnia 1996 roku, I CKU 45/96, OSNC 1997, nr 6-7, poz. 76). Sąd ubezpieczeń społecznych nie ma obowiązku prowadzenia postępowania dowodowego z urzędu, albowiem art. 468 k.p.c. nie stanowi podstawy dla przeciwnego twierdzenia.
Wspomniana powyżej zasada kontradyktoryjności obowiązuje w pełni również w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych.
Reasumując Sąd Apelacyjny nie miał wątpliwości, że pomiędzy małżonkami M. istniała wspólność małżeńska rozumiana w szeroki , omówiony wyżej sposób.
Małżonkowie nie zerwali łączących ich więzów małżeńskich w wymiarze duchowym, rodzinnym a i po części materialnym pomagając sobie wzajemnie. W pełni potwierdza to analiza zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego i ustalone okoliczności przytoczone powyżej. Podtrzymaniu tej więzi z pewnością sprzyjał fakt , że J. M. (2) zamieszkiwał jedynie kilkaset metrów od odwołującej u ich wspólnego dziecka i małżonkowie praktycznie mieli ze sobą codzienny kontakt.
Okoliczność, że w pismach do MOPS nie uwzględniała przychodów męża nie przekreśla oceny, której dokonał sąd I instancji, a która była prawidłowa. Jednym z powodów nieporozumień , których efektem była wyprowadzka męża do mieszkającej nieopodal córki była przecież niechęć J. M. (2) do stałej pracy więc stan taki istniał jeszcze za czasów wspólnego zamieszkiwania małżonków.
Jak to już wskazano wyżej , również według sądu odwoławczego , z okoliczności sprawy w sposób nie budzący wątpliwości wynika, że między małżonkami nie doszło do zerwania wspólności małżeńskiej.
Wobec uznania, że zarzuty apelacyjne były bezzasadne oraz mając na uwadze powyższe ustalenia faktyczne i rozważania prawne - na podstawie art.385 k.p.c. – należało orzec o oddaleniu złożonej w niniejszej sprawie apelacji (pkt 1 wyroku).
kosztach sąd apelacyjny orzekł na podstawie art. 98 § 1, 1 1, 3 i 4 k.p.c. w zw. z § 9 ust. 2 i § 10 ust. 1 pkt 2 w zw. z §15 ust. 1 i 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (t.j.2015.1800.ze zm.) zasadzając od odwołującego na rzecz pozwanego 240 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postepowaniu apelacyjnym (punkt 2 wyroku).
Roman Walewski