Pełny tekst orzeczenia

IV P 220/23









WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 października 2023 r.


Sąd Rejonowy w Toruniu - IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący Sędzia Andrzej Kurzych

Protokolant stażysta Karolina Grudzińska

po rozpoznaniu w dniu 26 października 2023 r. w Toruniu na rozprawie

sprawy z powództwa Przedsiębiorstwa (...) spółki jawnej w T.

przeciwko Ł. B.

o zapłatę



oddala powództwo,

zasądza od powoda Przedsiębiorstwa (...) spółki jawnej w T. na rzecz pozwanego Ł. B. kwotę 2.700,00 zł (dwa tysiące siedemset złotych) tytułem kosztów procesu z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty.






Sędzia Andrzej Kurzych

















IV P 220/23








UZASADNIENIE









Pozwem wniesionym w dniu 16 czerwca 2023 r. powód Przedsiębiorstwo (...) spółka jawna w T. wniósł o zasądzenie od pozwanego Ł. B. kwoty 13.026,00 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 17 kwietnia 2023 r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie kosztów procesu.

W uzasadnieniu powód wskazał, że zatrudniał pozwanego od dnia 2 listopada 2010 r. do 31 stycznia 2023 r. Powód w 2021 i 2022 r. wykonywał usługę na rzecz Zarządu D. (...) (dalej jako (...)) polegającą na wycięciu 140 sztuk drzew wraz z ich frezowaniem. Praca związana z frezowaniem pni została zlecona pozwanemu przez jego bezpośredniego przełożonego, który poinstruował go o konieczności sfrezowania pozostałych po ścięciu drzew pni. Pozwanemu powiedziano, że frezowania ma nastąpić poniżej poziomu „0” (poziomu gruntu) na głębokość 20-30 cm. Następnie pozwany miał wywieźć pozostałe frezowiny.

Podczas prac odbiorowych, które miały miejsce 9 lutego 2022 r., (...) nie odebrał części zleconych powodowi pracy, które dotyczyły wykonania usługi frezowania. Zakwestionowany został cały zakres prac związanych z frezowaniem pni drzew, który nie został wykonany należycie poprzez niedofrezowanie do wymaganej głębokości poniżej poziomu gruntu oraz poprzez nieuprzątnięcie pozostałych po frezowaniu trocin. W związku z powyższym powodowi wyznaczono termin usunięcia wad do 25 lutego 2022 r.

Powód powierzył wykonanie poprawek innemu pracownikowi, co wiązało się z powstaniem szkody w kwocie 13.026,00 zł. Inny pracownik musiał ponownie sfrezować 100 pni, co zajęło 160 godzin. Na dochodzoną pozwem kwotę składały się następujące pozycje:

  • 160 godzin x 35,00 zł = 5.600,00 zł (jako niezbędny czas do usunięcia poprawek),

  • praca sprzętu 120 godzin x 30,00 zł = 3.600,00 zł,

  • dojazd 20 dni x 60 km = 1.200 km x 3,00 zł = 3.600,00 zł,

  • koszt użycia innych narzędzi – pilarka = 226,00 zł.

Powód wskazał także, że zgłoszone roszczenie nie uległo przedawnieniu, albowiem szkoda została wyrządzona umyślnie.

W dniu 22 czerwca 2023 r. wydany został nakaz zapłaty, w którym zasądzono w całości dochodzone przez powoda roszczenie (k. 21 akt).

W sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu. Pozwany podniósł zarzut przedawnienia, a także wskazał, że nie jest możliwe przypisanie mu winy, a ponadto powód nie wykazał przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego.

W uzasadnieniu pozwany zaprzeczył, aby w grudniu 2021 r. rozpoczął frezowanie, albowiem pozwany w tym miesiącu przebywał na zwolnieniu lekarskim i do pracy wrócił dopiero 17 stycznia 2022 r. Po powrocie do pracy otrzymał od kierownika Z. B. dyspozycję, że ma zamontować frezarkę do ciągnika i jechać „frezować jak zawsze”. Pozwany nie otrzymał żadnych wytycznych dotyczących głębokości frezowania i wywozu frezowin.

Pozwany podkreślił, że od dnia powrotu do pracy pracował przez okres 3 tygodni, tj. do 7 lutego 2022 r., albowiem w tym dniu uległ wypadkowi do pracy i korzystał ze zwolnienia lekarskiego. W pierwszym tygodniu po powrocie do pracy pozwany jeździł na miejsce pracy oddalone o około 25 km w jedną stronę od siedziby firmy. W czasie tym przewidywana była „akcja zima”, dlatego też pozwany zjeżdżał do siedziby firmy, wielokrotnie odpinając i zapinając frezarkę, co również zajmowało kilka godzin i tym samym wpływało na ilość sfrezowanych dziennie pni. Cały przejazd ciągnikiem zajmował pozwanemu około 1,5 godziny w jedną stronę.

W dniu 17 stycznia 2022 r. przez większość dnia pozwany uzbrajał maszynę. W dniach 18-19 i 20 stycznia 2022 r. pozwany pracował przy frezowaniu pni. Natomiast w dniach 20 i 21 stycznia 2022 r. pozwany pracował przy odśnieżaniu ulic (...)

Drugi tydzień po powrocie do pracy, tj. 5 dni roboczych pozwany spędził na frezowaniu pni. Przez 3 dni frezował na drogach, które są ujęte w protokole częściowego odbioru zadania, a pozostałe dwa dni na drogach znajdujących się w miejscowościach nie ujętych w tym protokole (27 i 28 stycznia 2022 r. – DW 499). Kolejny tydzień pozwany pracował przy frezowaniu przez 5 dni, ale znowu tylko dwa dni na drogach ujętych w protokole, a pozostałe trzy dni na drogach spoza protokołu (2, 3 i 4 luty 2022 r. – DW 554).

Ostatniego dnia, czyli 7 lutego 2022 r., w którym to pozwany uległ wypadkowi w pracy, pracował na drodze której nie ma w protokole - DW 554.

Pozwany pracował zatem na drogach ujętych w protokole (...) przez 8 dni, natomiast powód podaje, że poprawki wykonywane były przez 160 godzin, co daje 4 tygodnie pracy, co nie jest wiarygodne.

Pozwany zaakcentował, że ilość sfrezowanych pni, a także ilość dni pracy, oraz kwota za jedną godzinę pracy podawane przez powoda w wezwaniu do zapłaty oraz w pozwie znacząco się różnią. Powód podaje, że musiał powierzyć wykonywanie poprawek innemu pracownikowi z uwagi na nienależyte wykonywanie pracy przez pozwanego w zakresie frezowania pni, podczas gdy pozwany razem z dwoma innymi pracownikami (W. S. i G. S.) sfrezowali łącznie 140 dni, bez jednoczesnego określenia, który z pracowników frezował poszczególne pnie. W związku z czym, nie znajdują uzasadnienia twierdzenia powoda co do ilości pni, który rzekomo nienależycie sfrezował pozwany.

Pozwany zaprzeczył także, aby dopuścił się umyślnego naruszenia obowiązków pracowniczych lub umyślnego wyrządzenia szkody. Pozwany w momencie wykonywania zleconej pracy frezowania pni był wieloletnim pracownikiem powoda z odpowiednim doświadczeniem oraz uprawnieniami operatora. Dlatego też dysponował umiejętnościami potrzebnymi do prawidłowego wykonywania zleconej pracy. Po otrzymaniu wytycznych „frezować tak jak zawsze” od bezpośredniego przełożonego wraz z innymi pracownikami przystąpił do wykonywania pracy. Pozwany wykonywał frezowanie sumiennie i starannie, razem z pozostałymi dwoma pracownikami, w miejscu i czasie wskazanym przez przełożonego, w sposób zwyczajowo przyjęty i możliwy w warunkach zimowych i uwarunkowanych jakością przydzielonego sprzętu. Kierownik nie miał żadnych zastrzeżeń co do jakości wykonywanej przez pozwanego pracy, nie zwracał mu uwag co do frezowania, ani nie kazał poprawiać wykonanych prac.

Postawiony pozwanemu zarzut naruszenia przez niego obowiązków służbowych jest niezasadny. Tym bardziej chybiony jest zarzut, iż naruszenie to było spowodowane zamiarem bezpośrednim lub ewentualnym pozwanego. Powód nie wskazuje, jaki obowiązek pracowniczy pozwany naruszył, w jaki sposób i na czym polegała wina pozwanego.

Pozwany zaprzeczył także, aby w sprawie wystąpiły przesłanki odpowiedzialności wskazane w art. 114 k.p. Ponadto wywodzone z tej podstawy prawnej roszczenie jest przedawnione.

Sprawa była rozpoznawana na podstawie przepisów o postępowaniu uproszczonym (zarządzenie na k. 1 akt).

Sąd ustalił, co następuje:

Wspólnikami Przedsiębiorstwa (...) spółka jawna w T. jest J. N. i M. N.. J. N. zajmuje się zarządzaniem i sprawami ekonomicznymi, zaś M. N. produkcją i mechanizacją. Spółka istnieje od 32 lat.

(dowody:

  • przesłuchanie J. N. – protokół elektroniczny z 26.10.2023 r., od 02:26:05 do 02:27:52)

Pozwany Ł. B. podjął pracę u powoda w dniu 2 listopada 2010 r. w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku kierowcy. Umowa o pracę uległa rozwiązaniu z dniem 31 stycznia 2023 r. na skutek wypowiedzenia dokonanego przez pracownika. Zgodnie z aneksem do pracy z 30 kwietnia 2021 r. pozwanemu od dnia 1 maja 2021 r. przysługiwało wynagrodzenie za pracę w kwocie 20 zł za godzinę.

W dniu 7 lutego 2022 r. pozwany uległ wypadkowi przy pracy i od tego dnia aż do zakończenia zatrudnienia był niezdolny do pracy korzystając z zasiłku chorobowego, a następnie świadczenia rehabilitacyjnego.

(dowody:

  • świadectwo pracy – k. 11-13 akt,

  • wypowiedzenie umowy o pracę z 17.10.2022 r. – k. 10 akt,

  • aneks – k. 9 akt)

Od 28 lat Spółka współpracuje z (...) w B.. W ramach tej współpracy powód wykonuje wycinkę drzew. Po wycince przeprowadza się frezowanie, które polega na spiłowywaniu wystających po ścince pni. Zlecone prace obejmują również usunięcie pozostałych frezowin. Z ustaleń z (...) wynikało, że frezowanie powinno nastąpić do poziomu 20 cm poniżej poziomu gruntu. Zalecenie to nie było rygorystycznie przestrzegane. Niektórzy pracownicy frezowali do poziomu około 15-20 cm, inni do poziomu 5 cm, tak aby pień nie wystawał ponad grunt. Pozwany frezował do poziomu około 10-15 cm poniżej gruntu. Nie zwracano mu jednak uwagi, że taka głębokość frezowania jest nieprawidłowa. Nie nakazywano mu też, aby poprawił frezowanie poprzez sfrezowanie pnia do głębokości 20 cm.

(dowody:

  • przesłuchanie J. N. – protokół elektroniczny z 26.10.2023 r., od 02:27:29 do 02:28:43,

  • przesłuchanie pozwanego - protokół elektroniczny z 26.10.2023 r., od 03:04:48 do 03:05:52,

  • zeznania świadka Z. B. - protokół elektroniczny z 26.10.2023 r., od 00:41:31 do 00:42:01,

  • zeznania świadka W. S. - protokół elektroniczny z 26.10.2023 r., od 01:30:03 do 01:31:12,

  • zeznania świadka G. S. - protokół elektroniczny z 26.10.2023 r., od 01:51:45 do 01:52:56)

Kolejna umowa między Przedsiębiorstwem (...) J. N. s.j. w T. a (...) została zawarta w dniu 15 listopada 2021 r. Dotyczyła ona wycinki drzew na terenie (...) w T.. Zadania miały być realizowane w 2021 r. i 2022 r. W ramach umowy wydane zostały dwa polecenia wykonania prac, które oznaczono nr 1-T-2021 r. z 16 listopada 2021 r. i 1a-T-2021 z dnia 16 grudnia 2021 r.

Jeszcze w 2021 r. powód zgłosił (...) częściowe wykonanie prac, co skutkowało częściowym odbiorem prac z dnia 16 grudnia 2021 r. W dniu 7 lutego 2022 r. powód zgłosił (...), że prace zostały zakończone.

W protokole odbioru z dnia 9 lutego 2022 r. stwierdzono, co następuje:

Lokalizacja i zakres (ilość drzew) według Poleceń i odbioru częściowego:

  • DW 551- D. - 2 szt. do sfrezowania,

  • DW 551- N. -K. – 19 szt. do wycięcia + 87 szt. do sfrezowania,

  • DW 551- U.-G. – 2 szt. do wycięcia + 17 szt. do sfrezowania,

  • DW 597 – R.-C.– 4 szt. do wycięcia + 9 szt. do sfrezowania,

  • DW 572 – L. – 1 szt. do wycięcia + 6 szt. do sfrezowania,

  • DW 569 – E. – 16 szt. do wycięcia + 21 szt. do sfrezowania,

  • DW 569 – Ł. – 19 szt. do wycięcia + 2 szt. do sfrezowania,


Lokalizacja i zakres (ilość drzew) - zrealizowane częściowo:

  • DW 551- D. - 2 szt. sfrezowane z uwagami,

  • DW 551- N. -K. – 17 szt. wyciętych + 85 szt. sfrezowanych z uwagami,

  • DW 551- U.-G. – 2 szt. wycięte + 17 szt. sfrezowanych z uwagami,

  • DW 597 – R.-C.– 2 szt. wycięte + 8 szt. sfrezowanych z uwagami,

  • DW 572 – L. – 1 szt. wycięta + 6 szt. sfrezowanych z uwagami,

  • DW 569 – E. – 15 szt. wyciętych + 20 szt. sfrezowanych z uwagami,

  • DW 569 – Ł. – 1 szt. wycięta + 2 szt. sfrezowane z uwagami.


Lokalizacja i zakres (ilość drzew) - do poprawy:

  • DW 551- D. - 2 szt.,

  • DW 551- N. -K. – 85 szt.,

  • DW 551- U.-G. –17 szt.,

  • DW 597 – R.-C.– 8 szt.,

  • DW 572 – L. – 6 szt.,

  • DW 569 – E. –20 szt.,

  • DW 569 – Ł. –2 szt.

Łącznie 140 szt. sfrezowanych do poprawy.

W protokole wskazano również, że łącznie wg Polecenia nr 1-T-2021 wycięto 139 drzew (w tym 38 drzew wg Polecenia nr la-T-2021) oraz sfrezowano łącznie 140 szt. pni z uwagami. Nie dokonano wycięcia łącznie 5 szt. drzew oraz nie wykonano frezowania łącznie 4 szt. pni. Zaistniała rozbieżność ilościowa wynikała z niezgodności wykazów drzew ze stanem faktycznym w terenie. Poprawna ilość drzew i pni została zweryfikowana i potwierdzona podczas odbioru. Prace w zakresie frezowania pni nie zostały wykonane należycie z powodu nieuprzątnięcia pozostałych po frezowaniu trocin i zrębków po użytym rębaku, które zakrywają miejsca frezowania oraz pnie drzew, przez co ocena prawidłowości wykonanego frezowania jest ograniczona w wielu przypadkach tam gdzie było to możliwe zaobserwowano niedofrezowanie do wymaganej głębokości poniżej poziomu gruntu.

W lokalizacjach wykonywanej usługi wycinania drzew i frezowania pni poprzez zastosowanie ciężkiego sprzętu i pojazdów wykorzystywanych podczas realizacji prac uszkodzeniu uległy fragmenty poboczy i pasów zieleni.

W części dotyczącej wniosków i zaleceń wskazano, że ustala się dokonać odbioru częściowego obejmującego faktycznie i poprawnie zrealizowany zakres, tj. 38 szt. drzew, które poddane zostały usłudze wycięcia. Natomiast usługę frezowania ustala się przeznaczyć do poprawy w całkowitej ilości 140 szt. pni. Wszystkie lokalizacje wymagają uprzątnięcia trocin/zrębków, odsłonięcia pni oraz ich dofrezowania zgodnie z warunkami technicznymi. W związku z naruszonymi poboczami lub pasami zieleni konieczne jest wyrównanie lub uzupełnienie tych fragmentów powierzchni - czynności te obejmują wszystkie lokalizacje, ale dokładny zakres i sposób realizacji wymaga porozumienia i akceptacji drogomistrza (...) T.. W zaistniałej sytuacji rozliczeniu podlega wyłącznie usługa wycięcia drzew z zastosowaniem stawki cenowej zgodnie z kosztorysem ofertowym. Dla pozostałej części, tj. usługi frezowania 140 szt. pni wraz z naprawą poboczy i porządkowaniem, przeprowadzony zostanie odbiór w odrębnym terminie.

Ustalono częściowy odbioru zadania z dniem 8 lutego 2022 r. oraz wyznaczono termin usunięcia wad do dnia 25 lutego 2022 r. Wskazano także, że w związku z częściowym odbiorem prac zostanie wystawiona faktura na kwotę 10.670,40 zł brutto.

(dowody:

  • protokół z 9.2.2022 r. – k. 14-15 akt)

Prace w celu realizacji zadania nr 1-T-2021 r. i 1a-T-2021 podjęto w listopadzie. Obejmowały one wycinkę drzew, sfrezowanie pni i uprzątnięcie frezowin. Jednocześnie z tymi zadaniami powód wykonywał zadania w innych lokalizacjach. Z uwagi na okres zimowy powód wykonywał też usługi polegające na odśnieżaniu dróg.

Realizacją zadań nr 1-T-2021 r. i 1a-T-2021 kierował ze strony powoda kierownik Z. B.. On sam zajmował się wycinką drzew, a frezowanie należało do pracowników W. S., G. S. i pozwany.

W 2021 r. frezowanie wykonywał tylko W. S.. W. S. wykonywała frezowanie sprzętem dedykowanym do tego typu prac, tj. kołową frezarką B.. Frezarka ta uległa pod koniec grudnia awarii i potem W. S. już nie frezował. Pozwany zajmował się wówczas wycinką drzew, w tym przez kilka dni w ramach zadań nr 1-T-2021 r. i 1a-T-2021 w okolicach N., droga (...)

Pozwany był niezdolny do pracy z powodu chorobowy w okresie od 31 grudnia 2021 r. do 16 stycznia 2022 r.

(dowody:

  • przesłuchanie pozwanego - protokół elektroniczny z 26.10.2023 r., od 03:00:47 do 03:02:33,

  • przesłuchanie J. N. - protokół elektroniczny z 26.10.2023 r., od 02:27:52 do 02:58:20,

  • zeznania świadka W. S. - protokół elektroniczny z 26.10.2023 r., od 01:24:19 do 01:40:56)

W pierwszym dniu po powrocie do pracy, tj. 17 stycznia 2022 r. pozwany przeprowadził rozmowę z J. N., w czasie której pozwany został zapytany, czy będzie dalej pracował. Pozwany odpowiedział, że tak, chyba że odnowi się choroba (rwa kulszowa). Został skierowany do brygady Z. B., w której na co dzień nie pracował (z reguły pracowała w brygadzie K.). Powierzono mu zadania polegające na frezowaniu pni. Pozwany znał tę pracę, gdyż niejednokrotnie wcześniej ją wykonywał. Gdy zapytał kierownika Z. B. jak ma frezować usłyszał odpowiedź, że tak jak zawsze. W związku z tym pozwany frezował do głębokości około 10 cm poniżej poziomu gruntu. Pozwany nie znał zaleceń dotyczących głębokości frezowania, które znajdowały się w zleceniu i zakładały frezowanie do poziomu 20 cm poniżej poziomu gruntu.

W dniu 17 stycznia 2022 r. pozwany zajmował się uzbrajaniem maszyny. Czynność ta polegała na zdemontowaniu głowicy do koszenia trawy i zamontowaniu do ciągnika głowicy do frezowania. Tego typu frezarka była mniej wydajna niż frezarka B.. Frezarka ta miała na stanie 16 ostrzy, z czego tylko 3 były nowe, a pozostałe były ostrzone przez mechaników. Praca była trudniejsza i wolniejsza, o czym pozwany informował Z. B..

W dniach 18, 19 i 20 stycznia 2022 r. pozwany pracował w N. na drodze (...) (ok. 25 km od siedziby spółki). Na miejsce dojeżdżał ciągnikiem i też nim wracał, gdyż było możliwe, że zostanie skierowany do akcji zima. Dojazd zajmował mu około 1,5 – 2 godzin w jedną stronę. W tym czasie sfrezował 6 pieńków (jesiony), co wynikało z ich rozmiarów. O problemach związanych z tymi pniami wiedział Z. B., gdyż wcześniej on wycinał te drzewa. Przekazywał to też J. N.. Frezował, zgodne ze swoim zwyczajem, na poziom 10-15 cm w głąb (po odkopaniu pnia na pół szpadla).

W dniach 21 i 22 stycznia 2022 r. pozwany został skierowany do akcji zima.

Drugi tydzień po powrocie do pracy, tj. 5 dni roboczych pozwany frezował, lecz jedynie przez 3 dni na drogach, które są ujęte w protokole częściowego odbioru zadania. Pozwany w tym czasie również pracował w N., droga (...). Łącznie mógł tam pracować około 6 dni (łącznie z okresem wcześniejszym). W drugim tygodniu do N. został raz dowieziony busem firmowym, a raz, z powodu awarii busa, zjechał ciągnikiem. W okresie kiedy pozwany pracował w N. część prac była już wcześniej wykonana przez W. S.. Z reguły sfrezował on wybrane pieńki pomijając większe. Pieńki te były sfrezowana nieco poniżej gruntu.

Prace w N. pozwany wykonywał sam. W tym czasie pozwany sfrezował łącznie około 40 pieńków. Dziennie mógł sfrezować nie więcej niż 8-9 mniejszych pieńków.

W dniach 27 i 28 stycznia 2022 r. pozwany przejechał na lokalizację nieobjęte zadaniami nr 1-T-2021 r. i 1a-T-2021. Z N. przejechał na drogi w okolicach M. i S. (droga (...). Pracował też w R. i U., gdzie sfrezował po 2-3 pieńki.

Kolejny tydzień pozwany pracował przy frezowaniu przez 5 dni, ale znowu tylko dwa dni na drogach ujętych w protokole, a pozostałe trzy dni na drogach spoza protokołu (2, 3 i 4 luty 2022 r. – w A. na drodze (...)). W dniach 31 stycznia 2022 r. pozwany pracował w C. (droga (...)) i przejechał do U., gdzie rozpoczął frezowanie. W dniu 1 lutego 2022 r. pozwany kończył pracę w U. (droga (...)), gdzie sfrezował 1 pieniek, a następnie przejechał do G.-D., gdzie pracował już na drodze nieobjętej zadaniem.

W dniu 7 lutego 2022 r. pozwany pracował w S., Z. i następnie w A. (droga (...)), gdzie doszło do wypadku.

Decyzję co do pracy w poszczególnych lokalizacjach podejmował kierownik Z. B.. Widział, w jaki sposób jest wykonywana praca i nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń wobec pracowników. Niczego nie sygnalizował także J. N..

(dowody:

  • przesłuchanie pozwanego - protokół elektroniczny z 26.10.2023 r., od 03:02:33 do 03:19:52,

  • zeznania świadka P. S. - protokół elektroniczny z 26.10.2023 r., od 02:09:26 do 02:15:40)

W związku z nieodebraniem części prac na skutek protokołu z dnia 9 lutego 2022 r. powód skierował do wykonywania poprawek G. S.. Okresowo wcześniej frezował on już w lokalizacjach objętych zadaniami nr 1-T-2021 r. i 1a-T-2021. Wykonywał pracę bądź z pozwanym, bądź z W. S.. Z pozwanym pracowała przy drogach (...) (D. i N.-K.). Nie zdarzyło się, aby wcześniej pracował w tych lokalizacjach sam.

Prace poprawkowe trwały kilka tygodni. G. S. korzystał w tym czasie z nowej frezarki B. (na gąsienicach), innej niż ta, której używał W. S. w 2021 r. i znacznie bardziej wydajna niż od maszyny używanej przez pozwanego. Prace wykonywane były w różnych lokalizacjach. W tym czasie G. S. kierowany był też do wykonywania prac, które nie dotyczyły lokalizacji objętych zadaniami nr 1-T-2021 r. i 1a-T-2021. Podczas wykonywania poprawek nie było potrzeby używania pilarki.

Wyznaczony termin na wykonanie prac poprawkowych został przekroczony. Ostateczny termin odbioru przypadał na 15 lub 18 marca 2022 r. Zapłata mogła nastąpić najwcześniej 20 kwietnia 2022 r.

(dowody:

  • zeznania świadka G. S. - protokół elektroniczny z 26.10.2023 r., od 01:46:57 do 02:09:26,

  • przesłuchanie J. N. - protokół elektroniczny z 26.10.2023 r., od 02:27:52 do 02:58:20)

W maju – czerwcu 2022 r. J. N. przyjechał do miejsca zamieszkania pozwanego w celu kontroli zwolnienia lekarskiego. Podczas rozmowy wskazał, że pozwany wyrządził szkodę na skutek wadliwie sfrezowanych pniaków. Zażądał z tego tytułu kwoty 6.000,00 zł. Pozwany odmówił zapłaty.

Poczynając od czerwca 2022 r. do sierpnia 2022 r. powód dokonywał potrąceń z zasiłku chorobowego i świadczenia rehabilitacyjnego pozwanego na poczet pokrycia szkody. Następnie potrącił kwotę ok. 4 tys. zł z ekwiwalentu za urlop wypoczynkowy.

Pozwany złożył pozew o zapłatę ekwiwalentu za urlop. W sprawie IV P 43/23 Sąd Rejonowy w Toruniu wydał nakaz zapłaty nakazujący powodowi zapłacić na rzecz pozwanego kwotę 5.607,20 zł. Nakaz zapłaty jest prawomocny. W związku z dokonywanymi przez powoda potrąceniami w tut. Sądzie toczyła się również sprawa o zasiłek chorobowy i świadczenie rehabilitacyjne oznaczona sygnaturą IV U 87/23. Sprawa została prawomocnie umorzona w związku z zapłatą przez płatnika potrąconych z zasiłku chorobowego i świadczenia rehabilitacyjnego kwot.

Całość kwot, których wypłatę powód potrącił w celu pokrycia szkody, została pozwanemu wypłacona.

(dowody:

  • przesłuchanie pozwanego - protokół elektroniczny z 26.10.2023 r., od 03:02:33 do 03:19:52,

  • przesłuchanie J. N. - protokół elektroniczny z 26.10.2023 r., od 02:27:52 do 02:58:20,

  • nakaz zapłaty – k. 10 akt IV P 43/23,

  • odwołanie, odpowiedź na odwołanie, pismo z 1 maja 2023 r., postanowienie z 8 maja 2023 r. – w aktach IV U 87/23)

Pismem z dnia 24 marca 2023 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 13.026,00 zł tytułem szkody poniesionej w związku z niewłaściwym wykonaniem obowiązków służbowych polegających na frezowaniu pni ściętych drzew.

W wezwaniu wskazano, że pozwany miał wykonać wskazaną pracę w okresie od 20 grudnia 2021 r. do 7 lutego 2022 r. Zgodnie z wyraźnym poleceniem przełożonego frezowanie miało być wykonane na poziomie od 10 do 15 cm poniżej poziomu gruntu. Podczas odbioru prac stwierdzono, że wszystkie pnie, które miały być frezowane przez pozwanego wyfrezowane zostały powyżej gruntu lub też na poziomie „0”. Konsekwencją tego było niedokonanie odbioru prac i konieczność wykonania poprawek przez innego pracownika, co spowodowało wystąpienie szkody w łącznej wysokości 13.026,00 zł.

W piśmie podano, że szkoda obejmowała następujące pozycje:

dodatkowa ilość godzin na wykonanie prac: 160 h, tj. 4.416,00 zł,

dodatkowe koszty transportu: 3.240,00 zł,

dodatkowe koszty użycia frezarki do frezowania 109 pni: 3.270,00 zł,

straty pracodawcy poprzez zakłócenie harmonogramu prac: 2.100,00 zł.

W piśmie wyznaczono 3-dniowy termin zapłaty.

W wyznaczonym terminie pozwany nie zapłacił żądnej kwoty.

(dowody:

  • pismo z 24.3.2023 r. – k. 16 akt)

Pozew w niniejszej sprawie został złożony w dniu 16 czerwca 2023 r.

(dowody:

  • koperta – k. 20 akt)


Sąd zważył, co następuje:

Stan faktyczny w niniejszej sprawie został ustalony na podstawie dokumentów, których prawdziwości strony nie kwestionowały (w tym zalegających w aktach IV P 43/23 i IV U 87/23) oraz na podstawie zeznań świadków Z. B., W. S., G. S., P. S. oraz na podstawie przesłuchania stron, tj. przesłuchiwanego za powoda J. N. i pozwanego Ł. B..

Przesłuchanie powoda zostało ograniczone do przesłuchania J. N. wobec rezygnacji ze złożenia zeznań przez M. N., co wyrażało się opuszczeniem przez niego Sali rozpraw.

W zgromadzonym materiale dowodowym wystąpiło szereg rozbieżności. Ujawniały się one w rudymentarnych dla sprawy kwestiach, ale też w zakresie zagadnień drugorzędnych. Z punktu widzenia rozstrzygnięcia niniejszej sprawy pierwszoplanowe znaczenie miał spór dotyczący następujących zagadnień:

w jakim okresie pozwany wykonywał pracę w zakresie zadań nr 1-T-2021 r. i 1a-T-2021,

ile i które pniaki sfrezował pozwany,

jakie były zalecenia dotyczące głębokości frezowania,

ile pni było wadliwe sfrezowanych,

czy to pozwany wadliwie wykonał pracę,

ile czasu zajęły poprawkowe frezowania,

jakie były elementy szkody powstałej wskutek wadliwego frezowania i jaka jest jej wartość.

Na tle wymienionych zagadnień przeprowadzona zostanie ocena zeznań wymienionych świadków i stron procesowych. Już teraz należy stwierdzić, że nie przedstawia się ona jednolicie.

Po pierwsze, Sąd uznał za wiarygodne zeznania pozwanego w zakresie dotyczącym tego, przez ile dni wykonywał frezowania w zakresie dróg wymienionych w protokole z 9 lutego 2022 r. Pozwany szczegółowo przedstawił swój harmonogram pracy w okresie, kiedy były realizowane zadania nr 1-T-2021 r. i 1a-T-2021. Jednoznacznie wyjaśnił, że 2021 r. nie wykonywał frezowań w zakresie tych zadań. Rozpoczął je dopiero po powrocie ze zwolnienia lekarskiego, tj. po dniu 16 stycznia 2022 r. Ściśle rzecz biorąc wykonywał tę pracę od dnia 18 stycznia 2023 r., albowiem w dniu 17 stycznia 2022 r. nie frezował, lecz zajmował się uzbrajaniem maszyny. Wskazał też, w zasadzie precyzyjnie, jakie czynności wykonywał w poszczególnych dniach i gdzie wówczas pracował. Z jego zeznań wynikało, że w sumie na drogach wymienionych w przywołanym protokole pracował łącznie 8 dni i też nie w każdym dniu przez cały czas pracy (były dni, że częściowo pracował na drogach objętych zadaniem i na drogach innych). Zeznania pozwanego w tej mierze nie były kwestionowane przez powoda i w zasadzie pozostawały w zgodzie z zeznaniami świadków Z. B., W. S. i G. S., choć zaznaczyć należy, że świadkowie ci nie byli w stanie precyzyjnie odnieść się do przywołanych twierdzeń pozwanego.

Po drugie, powód w pozwie twierdził, że pozwany sfrezował 100 pni. Pozwany w toku procesu podnosił, że w okresie, kiedy zajmował się zadaniem nr 1-T-2021 r. i 1a-T-2021 mógł sfrezować około 50-60 pni. Powód w żaden sposób nie wykazał, że pozwany sfrezował 100 pni. Nie budziło wątpliwości, że frezowaniem w zakresie zadania nr 1-T-2021 r. i 1a-T-2021 w grudniu 2021 r. zajmował się W. S.. W lutym 2022 r. prawdopodobnie frezowaniem zajmował się także G. S., który został wyposażony w nową frezarkę B.. Z jego zeznań i zeznań pozwanego wynikało, że przez kilka dni pracowali razem. Skoro zatem powód kupił nową frezarkę w lutym 2022 r., to oznacza to, że okres wspólnej pracy przypadał na początek lutego 2022 r. (przy uwzględnieniu, że pozwany w dniu 7 lutego 2022 r. doznał wypadku przy pracy). Twierdzenia pozwanego, że sfrezował około 50-60 pniaków były zatem prawdopodobne biorąc pod uwagę to, że pozwany wykonywał frezowania tylko 8 dni (i to nie każdego dnia przez cały dostępny czas pracy) i że na tym samym terenie pracę wykonywało też dwóch innych pracowników. Nie było przy tym możliwe ustalenie, które i ile pniaków sfrezował pozwany, a które W. S. i G. S.. Pozwany wiarygodnie wskazywał, że na terenie, na którym wykonywał pracę samodzielnie były już pniaki, które zostały sfrezowane przez innego pracownika (powód temu nie zaprzeczył).

Po trzecie, każdy z pracowników, który zajmował się frezowaniem w ramach zadania nr 1-T-2021 r. i 1a-T-2021 twierdził, że wykonał frezowanie w sposób prawidłowy. Twierdzenia te w pierwszej kolejności należało skonfrontować z zaleceniami dotyczącymi głębokości frezowania, te zaś nie przedstawiają się klarownie.

Z zeznań świadka Z. B. oraz przesłuchania J. N. wynikało, że w zleceniu wskazano, że frezowanie powinno odbywać się do głębokości 20 cm poniżej poziomu gruntu. Te kategoryczne stwierdzenia w świetle zgromadzonego materiału dowodowego budziły jednak wątpliwości, skoro G. S. w swych zeznaniach podał, że widział zlecenie i wynikało z niego, że frezować należy do poziomu 10 cm poniżej gruntu. Powód w pozwie podnosił, że frezować należy poniżej poziomu „0” (poziomu gruntu) na głębokość 20-30 cm. Z kolei w wezwaniu do zapłaty z 24 marca 2023 r. podano, że zgodnie z wyraźnym poleceniem przełożonego frezowanie miało być wykonane na poziomie od 10 do 15 cm poniżej poziomu gruntu. Ostatecznie nie wiadomo dokładnie do jakiego poziomu należało frezować. Pewne było tylko to, że należy frezować poniżej poziomu gruntu.

Gdy chodzi o zeznania W. S. i G. S. dotyczącego tego, do jakiej głębokości frezowali, to, w ocenie Sądu, należało do niech podchodzić z ostrożnością, gdyż stosownie do treści zeznań również oni mogli zostać posądzeni przez J. N. o niewłaściwie wykonanie pracy. Mimo to warto zaprezentować podawane przez wymienionych świadków wersje wydarzeń.

W. S. podnosił, że frezować miał „tak jak zawsze”, a więc frezował do głębokości 15-20 cm. Nie był w stanie wypowiedzieć się co do tego do jakiej głębokości frezował pozwany. Świadek G. S. zeznał, że ze zlecenia wynikało, aby frezowanie miało odbywać się do głębokości 10 cm i tak też pracę wykonywał. Z kolei pozwany podnosił, że zalecono mu frezować „jak zawsze”, co oznaczało, że frezował do głębokości około 10-15 cm. Jego zeznań w tym zakresie nie podważały zeznania Z. B., który zaprzeczył, aby informował pozwanego o wymaganej w tym przypadku głębokości frezowania. Świadek P. S., który na terenach objętych zadaniami nr 1-T-2021 r. i 1a-T-2021 zajmował się rębakowaniem gałęzi i usuwaniem frezowin, zeznał natomiast, że kierownicy wskazywali, iż frezowanie powinno odbywać się do poziomu „0”. Sam jednak frezowań nie wykonywał.

Przegląd przedstawionych wypowiedzi wskazuje, że pracowników nie poinformowano, jakie są wymagania co do głębokości frezowania do poziomu 20 cm. Jeżeli było nawet takie zalecenie, to w praktyce nie było ono stosowane. Frezowania odbywały się co do zasady do głębokości około 10 cm. Praktyka ta nie była korygowana przez przełożonych, lecz milcząco akceptowana. Pozwany nie miał nawet możliwości dostosowania się do innych zaleceń, skoro nie poinformowano go, że należy frezować do głębokości 20 cm. G. S. rzekomo te zalecenia znał, lecz także frezował do głębokości 10 cm.

Po czwarte, jak już wskazano, powód założył, że pozwany wadliwie sfrezował 100 pniaków. Z protokołu z 9 lutego 2022 r. wynikało, że wadliwe sfrezowanych zostało 140 pniaków - wszystkie, które w ogóle miały zostać sfrezowane. W protokole zaznaczono jednak, że „prace w zakresie frezowania pni nie zostały wykonane należycie z powodu nieuprzątnięcia pozostałych po frezowaniu trocin i zrębków po użytym rębaku, które zakrywają miejsca frezowania oraz pnie drzew, przez co ocena prawidłowości wykonanego frezowania jest ograniczona w wielu przypadkach tam gdzie było to możliwe zaobserwowano niedofrezowanie do wymaganej głębokości poniżej poziomu gruntu”. Już z protokołu wynikało więc, że choć wielu przypadkach zaobserwowano niedofrezowanie do wymaganej głębokości poniżej poziomu gruntu, to jednak nie zawsze obserwacja była możliwa z powodu nieusunięcia frezowin (za te prace pozwany nie odpowiadał). Nie było zatem wątpliwości, że podawana w protokole liczba 140 wadliwe sfrezowanych pni obejmowała pniaki, w przypadku których odbierający prace inspektor wprost zaobserwował nieprawidłowości oraz pniaki, gdzie takiej obserwacji nie przeprowadził z uwagi na nieuprzątnięcie frezowin, z tym że więcej było tych pierwszych. Oznacza to, że już wyjściowe założenie powoda było obarczone możliwością błędu, skoro nie ma pewności, ile pniaków było wadliwe sfrezowanych. Użyte w protokole sformułowanie „w wielu przypadkach” nie pozwala na dokonywanie precyzyjnych ustaleń w tym przedmiocie, a powód nie wykazał, że wszystkie 140 pniaki, a więc także te, których inspektor nie zbadał, były wadliwie sfrezowanych. Nie jest więc wykluczone, że pniaki, które były przykryte frezowinami podczas odbioru zostały sfrezowane zgodnie z założonymi regułami.

Podkreślenia wymaga, że nie doszło do zweryfikowania twierdzeń zamieszczonych w protokole z 9 lutego 2022 r. J. N. uznał z góry, że są one prawdziwe i nie podjął działań w celu sprawdzenia, czy ustalenia inspektora odpowiadają rzeczywistemu stanowi rzeczy. Tymczasem już z treści protokołu wynikało, że inspektor posłużył się pewnymi uproszczeniami, które nie pozwalały na kategoryczne stwierdzenie, czy wszystkie 140 dni zostało nieprawidłowo sfrezowanych.

Po piąte, niezależnie od tych uwag podnieść należy, że działający za powoda J. N. zeznał, że założył on, iż pozostałe 40 pniaków wadliwie sfrezował W. S.. Wyjaśniając założoną proporcję podał tylko, że skoro pozwany dłużej pracował na terenie objętym zadaniem nr 1-T-2021 r. i 1a-T-2021, to siłą rzeczy musiał i więcej sfrezować pniaków. Poczynione przez powoda założenie nie tylko pozostaje w sprzeczności z wiarygodnymi zeznaniami pozwanego, z których wynikało, że pozwany mógł w ogóle sfrezować około 50-60 pniaków, a ponadto raziło ono ogólnością i już tego powodu nie mogło stanowić podstawy ustaleń faktycznych.

Z zeznań świadków Z. B., W. S. i G. S. także nie wynikało ile pniaków sfrezował pozwany, a ile W. S. i G. S.. Podkreślić należy, że nawet G. S. nie był w stanie określić ile pniaków było wadliwe wykonanych, a to przecież on zajmował się dokonywaniem poprawek. Ostatecznie nie wiadomo więc dokładnie ile pniaków sfrezował pozwany, a tym samym ile pniaków sfrezował wadliwe (o ile w ogóle).

Resumując, dostępny materiał dowodowy nie pozwolił na stanowcze ustalenie, ile dokładnie pniaków sfrezował pozwany i czy były one wadliwe sfrezowane. Taką samą pracę w ramach zadania nr 1-T-2021 r. i 1a-T-2021 wykonywało jeszcze dwóch innych pracowników. Co do ich pracy również nie ma pewności ile pniaków oni wykonali oraz czy zrobili to zgodnie z zaleceniami (jakie by one nie były). Ogólne stwierdzenie inspektora, że 140 pniaków zostało wadliwie sfrezowanych było z podanych wyżej przyczyn niemiarodajne.

Po szóste, powód w pozwie, tak jak w wezwaniu do zapłaty z dnia 24 marca 2023 r., twierdził, że wykonanie poprawek zajęło 160 godzin. J. N. w czasie zeznań podał, że owe 160 godzin wynikało z przyjętej średniej, lecz nie określił jaka była metodologia jej wyliczenia. Świadek G. S. nie był w stanie dokładnie określić ile godzin zajęło mu wykonywanie poprawek. Zeznał, że to były tygodnie, a nie dni. Trzeba tu też mieć na uwadze, że wykonując poprawki świadek był również kierowany do innych prac. Ostatecznie zatem nie wiadomo dokładnie ile czasu zajęło wykonanie poprawek. Nie jest nawet możliwe dokonanie w tej mierze ustaleń prawdopodobnych, skoro nie jest znana ilość pni, które wymagały poprawki, w tym ilość pniaków, które miały zostać wadliwe sfrezowane.

Po siódme, w ocenie Sądu, zdecydowana część sugerowanych przez powoda uszczerbków majątkowych nie stanowiła realnej szkody majątkowej. Zasady logicznego myślenia wskazują, że praca, która została wykonana przez G. S. w ramach dokonywania poprawek i tak musiałaby zostać wykonana. W tym przypadku chodziło przecież o dalsze frezowanie, nie zaś modyfikację pracy już wykonanej. Trudno dostrzec tu realne zwiększenie koniecznego do wykonania frezowania nakładu pracy. Obrazowo rzecz ujmując, ilość czasu niezbędna na wykonanie frezowania zgodnie z zaleceniami zleceniodawcy co do zasady odpowiadała pracy wykonanej przez pozwanego, W. S. i G. S. przed odbiorem z dnia 9 lutego 2022 r. i pracy wykonanej przez G. S. przed powtórnym odbiorem, który miał miejsce prawdopodobnie w połowie marca. Różnica sprowadzała się tylko do czasu potrzebnego do zidentyfikowania wadliwie sfrezowanych pniaków, co wymagało obejścia terenu i uprzątnięcia frezowin z pniaków. Ten element czasowy nie został jednak w toku procesu bliżej scharakteryzowany. Nie było też możliwości jego wyceny (zapewne chodziłoby tu o wynagrodzenie za pracę G. S. za ten czas). Założyć przy tym trzeba, że wszyscy wymienieni pracownicy pracowali ze zwykłą wydajnością. Powód wprawdzie sugerował, że pozwany pracował mało wydajnie, lecz ostatecznie tego nie wykazał. Poza sporem natomiast było, że maszyna z której korzystał pozwany była zdecydowanie mniej wydajna niż frezarka B., której używał W. S. i później G. S..

Gdy chodzi o czas pracy frezarki, to w tym zakresie ustalenia powoda także były zupełnie arbitralne. Również w tym przypadku opierały się ona na średniej, która nie wiadomo jak została wyliczona. Ponadto zauważyć trzeba, że ilość roboczogodzin pracy maszyny byłaby co do zasady zbliżona w sytuacji, w której praca wykonana została z koniecznością poprawek, czy też od początku prawidłowo, a więc bez potrzeby poprawek. Możliwe natomiast jest, że pozwany używałby frezarki przez dłuższy czas, niż G. S. podczas poprawek, skoro przydzielona mu maszyna była mniej wydajna. W tym zakresie trudno dostrzec jakąkolwiek realną szkodę majątkową. Z pewnością taką szkodą nie jest wskazywana przez powoda utrata możliwości wykorzystania maszyny w innej lokalizacji. Przecież tej maszyny w owej innej lokalizacja i tak nie można by wykorzystać, skoro pracowałaby ona przez ten sam czas w lokalizacjach objętych zadaniem nr 1-T-2021 r. i 1a-T-2021. Ponadto powód nie wskazał jaką konkretnie szkodę poniósł w związku z utratą możliwości korzystania maszyny przez czas wykonywania poprawek.

Odnosząc się do kwestii dojazdów wskazać należy, że nie można wykluczyć, iż w związku z koniecznością wykonania poprawek ilość dojazdów na miejsce wykonania robót była większa niż ilość dojazdów, które odbyłyby się, gdyby prace wykonane były zgodnie z zaleceniem (...) w B.. W oparciu o zgromadzony materiał dowodowy nie było jednak możliwość ustalenia, o ile tych dojazd było więcej (jeżeli było ich więcej, to z pewnością niewiele), a także ilości kilometrów, które zostały w ramach takich dojazdów przejechane. Zauważyć przy tym trzeba, że wskazane w pozwie ilości kilometrów przejechanych każdego dnia, kiedy wykonywane były poprawki również raziły arbitralnością.

Z zeznań G. S. wynikało, że podczas prac poprawkowych nie używał pilarki, więc elementem poniesionej przez powoda szkody nie były koszty użycia innych narzędzi w kwocie 226,00 zł.

Sąd pominął na podstawie art. 278 § 1 k.p.c. a contrario wniosek powoda o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego na okoliczności wyliczenia szkody. Przeprowadzenie tego dowodu było dla rozstrzygnięcia sprawy zbędne, co będzie wynikać z dalszych rozważań.

Powód w niniejszej sprawie wywodził swoje roszczenie z art. 114 k.p. lub z art. 122 k.p. Zgodnie z art. 114 k.p. pracownik, który wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych ze swej winy wyrządził pracodawcy szkodę, ponosi odpowiedzialność materialną według zasad określonych w przepisach Działu V, rozdział 1. Drugi z wymienionych przepisów stanowi, że jeżeli pracownik umyślnie wyrządził szkodę, jest obowiązany do jej naprawienia w pełnej wysokości.

Przesłankami odpowiedzialności materialnej pracownika czy to na podstawie art. 114 k.p., czy to w oparciu o art. 122 k.p. są: (1) powstanie szkody w majątku pracodawcy, (2) niewykonanie lub nienależyte wykonanie obowiązków pracowniczych; (3) wina pracownika, (4) normalny (adekwatny) związek przyczynowy między działaniem pracownika a szkodą. W ocenie Sądu, powód nie wykazał w sprawie wymienionych przesłanek odpowiedzialności materialnej pracownika.

Powód nie udowodnił, że pozwany dopuścił się naruszenia obowiązków pracowniczych. Nie zostało w sprawie jednoznacznie ustalone, które pniaki frezował pozwany i czy zostały one sfrezowane nieprawidłowo. Jak już wskazano, twierdzenia zamieszczone w protokole z dnia 9 lutego 2022 r., jak również zeznania J. N. i świadka G. S. nie były w tej mierze wystarczające. Nie został zatem jednoznacznie zidentyfikowany obszar pracy pozwanego, do którego możliwe byłoby przyłożenie miary należytej staranności podczas wykonywania obowiązków pracowniczych (art. 100 § 1 k.p.). Trudno też mówić o naruszeniu przez pozwanego obowiązków pracowniczych w sytuacji, w której powód nie określił precyzyjnie do jakiej głębokości pozwany powinien frezować. Jeżeli więc pozwany, jak zeznał, frezował zgodnie z dotychczasową niekwestionowaną praktyką do głębokości 10 cm poniżej poziomu gruntu, to z tego powodu nie można mu postawić żadnego zarzutu.

Powyższe ustalenie wykluczało również możliwość przypisania pozwanemu jakiejkolwiek winy, czy to umyślnej, czy to nieumyślnej (lekkomyślność lub niedbalstwo). W orzecznictwie przyjęto, że pojęcie winy w prawie pracy jest zbliżone do rozumienia tego pojęcia w prawie karnym (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 marca 2010 r., I PK 195/09, OSNP 2011/17-18/227; z dnia 9 lutego 2016 r., II PK 316/14, LEX nr 2288927). Według prawa karnego czyn zabroniony popełniony jest umyślnie, jeżeli sprawca ma zamiar jego popełnienia, to jest chce go popełnić albo przewidując możliwość jego popełnienia, na to się godzi (art. 9 § 1 k.k.). Istotą jest tutaj zamiar sprawcy, który może występować w dwóch formach: bezpośredniej i ewentualnej.

Zamiar bezpośredni (dolus directus) polega na tym, że sprawca chce popełnić czyn zabroniony, a zamiar ewentualny (dolus eventualis) charakteryzuje się tym, iż sprawca wprawdzie nie chce popełnić czynu zabronionego, ale przewiduje realną możliwość jego popełnienia i na to się godzi (por. W. Wróbel, A. Zoll, Kodeks karny. Część ogólna. WK 2016, s. 147-160). Rozróżnienie obu form zamiaru popełnienia czynu zabronionego nie ma jednak decydującego znaczenia przy ustalaniu zakresu odpowiedzialności pracownika za szkodę wyrządzoną pracodawcy na skutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych, ponieważ wina umyślna, o której mowa w art. 122 k.p., istnieje wówczas, gdy sprawca chce wyrządzić szkodę w mieniu pracodawcy i celowo do tego zmierza (zamiar bezpośredni) lub gdy mając świadomość szkodliwych skutków swego działania i przewidując ich nastąpienie, godzi się na nie, choć nie zmierza bezpośrednio do wyrządzenia szkody (zamiar ewentualny). Nie chodzi tu o umyślne działanie, które w konsekwencji doprowadzi do szkody, ale o takie umyślne działania, którego skutek jest objęty zamiarem sprawcy (por. uzasadnienie uchwały pełnego składu Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 29 grudnia 1975 r., V PZP 13/75, OSNCP 1976/2/19). Umyślne wyrządzenie szkody ma zatem miejsce wtedy, gdy pracownik objął zamiarem bezpośrednim lub ewentualnym następstwa swego działania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 lutego 1978 r., IV PR 9/78, PiZS 1979 nr 5, s. 61). Tym samym umyślne niedopełnienie obowiązku nie musi być uznane za równoznaczne z umyślnym wyrządzeniem szkody, zwłaszcza jeżeli z okoliczności sprawy wynika, że wyrządzenie szkody nie było objęte zamiarem sprawcy. Dla przyjęcia bowiem umyślności wyrządzenia szkody konieczne jest takie działanie, którego skutek jest także objęty zamiarem sprawcy. Z tego względu w orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się, że umyślne niewykonanie przez pracownika jego obowiązków nie wystarczy do przyjęcia umyślności wyrządzenia szkody, gdyż niezbędne jest jeszcze objęcie skutku, tj. szkody, zamiarem sprawcy bezpośrednim lub co najmniej ewentualnym (zob. wyrok z dnia 21 marca 1975 r., II PR 309/74, OSNCP 1975/12/178; z dnia 24 października 1997 r., I PKN 264/97, OSNAPiUS 1998 Nr 19, poz. 562 czy cytowana wyżej uchwała z dnia 29 grudnia 1975 r., V PZP 13/75). Umyślność przewidzianą w art. 122 k.p. w formie zamiaru ewentualnego należy z reguły łączyć z takim zachowaniem się pracownika, kiedy dąży on do jakiegoś innego celu niż wyrządzenie szkody pracodawcy, lecz zdaje sobie sprawę, że może tym samym spowodować uszczerbek w jego mieniu i fakt ten aprobuje (godzi się na powstanie szkody). Od okoliczności każdej konkretnej sprawy zależy wynik oceny zachowania się pracownika i jego świadomości co do możliwości spowodowania szkody oraz godzenia się przez niego z taką ewentualnością (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 24 czerwca 1977 r., IV PR 147/77, LEX nr 14395; z dnia 23 maja 1980 r., IV PR 150/80, LEX nr 14528). Zatem samo nienależyte wykonywanie przez pracownika jego obowiązków nie przesądza jeszcze o jego umyślnym działaniu w rozumieniu art. 122 k.p. Konkludując, umyślności naruszenia obowiązków pracowniczych może towarzyszyć nieumyślność spowodowania szkody i wtedy pracownik będzie odpowiadał według zasad ograniczonej odpowiedzialności materialnej. Możliwa jest też taka sytuacja, gdy umyślne naruszenie obowiązków, z którego jako normalne następstwo wynikła szkoda, nie wystarcza dla przypisania sprawcy winy w spowodowaniu tego skutku. W doktrynie można odnaleźć pogląd, że brak jest podstaw do tego by pojęcie winy umyślnej z art. 122 k.p. interpretować rozszerzająco, w kierunku objęcia nim także przypadków ciężkiej winy nieumyślnej (rażącego niedbalstwa), gdyż brakuje jakichkolwiek przesłanek dla takiej wykładni w samym Kodeksie pracy. Przeciwnie, w przepisach Kodeksu pracy znaleźć można przesłanki dla zwężającego rozumienia winy umyślnej z art. 122 k.p. (zob. W. Sanetra, Wina w odpowiedzialności pracowniczej, PWN, Warszawa 1975, s. 132 -133).

Gdy zaś chodzi o winę nieumyślną, to w dotychczasowych przepisach prawa karnego nieumyślność działania sprawcy zachodzi zarówno wtedy, gdy sprawca przewiduje możliwość popełnienia czynu zabronionego, lecz bezpodstawnie przypuszcza, że tego uniknie (lekkomyślność), jak i wtedy, gdy możliwości takiej nie przewiduje, choć powinien i może przewidzieć (niedbalstwo). Obecnie, mimo że ustawodawca formalnie zrezygnował z podziału winy nieumyślnej na lekkomyślność i niedbalstwo, to nowe przepisy nadal wymieniają dwie sytuacje, gdy sprawcy można przypisać winę nieumyślną, tj. gdy przewidywał on możliwość popełnienia czynu zabronionego, jak i wtedy, gdy mógł przewidzieć możliwość popełnienia czynu zabronionego. Można więc dalej posługiwać się podziałem winy nieumyślnej na lekkomyślność i niedbalstwo (por. Ł. Pisarczyk, J. Skoczyński w:L. Florek (red.), Kodeks Pracy. Komentarz, WPK 2017, kom. do art. 114 k.p.). Zatem wina nieumyślna pracownika występuje wtedy, gdy ma on możliwość przewidywania, że jego bezprawne zachowanie wyrządzi szkodę, lecz bezpodstawnie przypuszcza, iż szkoda nie nastąpi (lekkomyślność), bądź wówczas, gdy pracownik nie przewiduje możliwości powstania szkody, choć w okolicznościach sprawy mógł i powinien przewidzieć jej powstanie (niedbalstwo). Dokonując oceny stopnia winy nieumyślnej pracowników przyjmuje się, że lekkomyślność oznacza większy stopień zawinienia niż niedbalstwo. Przyjmuje się też, że dla stosunków pracy typowe jest wyrządzenie szkody z winy nieumyślnej, które jest zazwyczaj skutkiem braku należytej staranności pracownika w wykonywaniu obowiązków pracowniczych (zob. powołane wyżej wyroki Sądu Najwyższego z dnia 9 marca 2010 r., I PK 195/09 i z dnia 9 lutego 2016 r., II PK 316/14). Podsumowując, winę umyślną w postaci zamiaru ewentualnego od winy nieumyślnej w postaci lekkomyślności różni element woli. W obu tych postaciach winy sprawca ma świadomość, że może popełnić czyn zabroniony. Przy winie umyślnej w postaci zamiaru ewentualnego sprawca godzi się na popełnienie czynu zabronionego, a przy winie nieumyślnej w postaci lekkomyślności nie ma zamiaru popełnienia czynu zabronionego. W praktyce może stwarzać trudności odróżnienie winy umyślnej w postaci zamiaru ewentualnego od winy nieumyślnej polegającej na lekkomyślności sprawcy. Dopiero analiza sposobu działania sprawcy oraz okoliczności popełnienia konkretnego czynu dają podstawę do dokonania ustaleń w tej kwestii. A zatem, gdy pracodawca nie jest w stanie udowodnić pracownikowi umyślnego wyrządzenia szkody, może dochodzić od pracownika odpowiedzialności odszkodowawczej na zasadach właściwych dla wyrządzenia szkody z winy nieumyślnej (zob. wyrok SN z 15.05.2018 r., I PK 62/17, LEX nr 2553868).

Przenosząc te uwagi na grunt niniejszej sprawy podkreślić należy, że pozwany wykonywał pracę zgodnie z dotychczasowymi standardami. Na potrzeby zlecenia (...) w B. nie zostały one zmienione, a przynajmniej pozwany o tych zmianach nie został poinformowany. W związku z tym nie można mu postawić zarzutu, że wykonywał pracę niezgodnie z dotychczasowymi regułami. Wykluczało to możliwości przypisania mu jakiejkolwiek winy.

Powód w niniejszej sprawie nie wykazał także szkody. W tym zakresie powód nawet nie uprawdopodobnił, jaki był w ogóle zakres prac wykonanych przez pozwanego, nie wykazał, że prace te były wadliwie wykonane, a także ile czasu było potrzeba na usunięcie ewentualnych uchybień. Już te zaniechania dowodowe powoda uniemożliwiały zidentyfikowanie szkody.

Wymaga też podkreślenia, że wszystkie wyliczenia powoda dotyczące szkody opierały na średniej wynikającej z jakiś bliżej nieokreślonych taryfikatorów. Metodologia tych wyliczeń nie została jednak zaprezentowana w toku procesu.

Ponadto powód wykazywał w zdecydowanej większości jako szkodę uszczerbki majątkowe, które w istocie nie wystąpiły. Zgodnie z art. 361 § 2 k.c. w związku z art. 300 k.p. naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. W świetle prawa cywilnego szkodą jest różnica pomiędzy obecnym stanem majątkowym, a stanem który by istniał, gdyby nie wystąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. W orzecznictwie Sądu Najwyższego podkreśla się, że w rozumieniu art. 361 k.c. szkodą jest uszczerbek w prawnie chronionych dobrach majątkowych, wyrażający się w różnicy między stanem tych dóbr, jaki istniał, a stanem jaki powstał na skutek zdarzenia wywołującego zmianę polegającą na uszczupleniu aktywów lub zwiększeniu pasywów. Przepis ten wprowadza zasadę pełnego odszkodowania, ale jednocześnie należy z niego wyprowadzać zakaz przyznawania odszkodowania przewyższającego wysokość faktycznie poniesionej szkody (np. wyrok Sądu Najwyższego z 16 maja 2002 r., V CKN 1273/00; wyrok Sądu Najwyższego z 28 września 2021 r., I NSNc 107/21).

Jak już wcześniej wskazano, realny uszczerbek majątkowy po stronie powoda w związku z zaistniałą sytuacją mógł polegać na tym, że czasookres wykonywania poprawek mógł być nieco dłuższy w porównaniu do czasu, gdyby to pozwany wykonał tę samą pracę, którą następnie w ramach poprawek wykonał G. S. (nie ma jednak tu pewności, skoro świadek ten korzystał z bardziej wydajnej maszyny). Owa równica czasowa mogła wynikać z konieczności odnalezienie wadliwie sfrezowanych pni, co wiązało się z usunięciem z nich frezowin. Mogły również pojawić się dodatkowe dojazdy, lecz, jak się wydaje, nie w ilości znaczącej. Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego nie było jednak możliwe ustalenie, nawet w przybliżeniu, jaka była wartość tych szkód. Z uwagi na brak możliwości sformułowania szczegółowych wytycznych, takich ustaleń nie byłby też w stanie poczynić biegły.

Pozostałe wykazywane przez powoda uszczerbki nie występowały z tego względu, że co do zasady nie doszło wskutek zachowań pozwanego do zwiększenia ilości roboczogodzin potrzebnych do wykonania zadania nr 1-T-2021 r. i 1a-T-2021, co dotyczyło tak pracy ludzkiej, jak i pracy maszyn, a ponadto okazało się, że podczas prac poprawkowych nie była używana pilarka. Realnymi uszczerbkami majątkowymi w niniejszej sprawie mogłoby być np. koszty związane z ponownym usuwaniem frezowin czy odsetki w związku z późniejszym terminem zapłaty za wykonaną pracę. Powód nie domagał się jednak zrekompensowania tego rodzaju szkód.

Dla jasności wskazać jeszcze trzeba, że Sąd w niniejszej sprawie rozważał możliwość zastosowanie art. 118 k.p., który stanowi, że w razie wyrządzenia szkody przez kilku pracowników każdy z nich ponosi odpowiedzialność za część szkody stosownie do przyczynienia się do niej i stopnia winy. Jeżeli nie jest możliwe ustalenie stopnia winy i przyczynienia się poszczególnych pracowników do powstania szkody, odpowiadają oni w częściach równych.

Wskazany przepis dotyczy odpowiedzialności materialnej kilku pracowników wspólnie wyrządzających szkodę pracodawcy. Zgodnie z jego brzmieniem każdy ze sprawców odpowiada za część szkody stosownie do swojego przyczynienia się, a także do stopnia winy. Tylko w sytuacji, gdy nie jest możliwe ustalenie tych okoliczności, sprawcy szkody odpowiadają w częściach równych. Przyczynienie, o którym mowa w tym przepisie, należy odróżnić od przyczynienia w rozumieniu art. 117 § 1 k.p. W przepisie tym w istocie nie chodzi o przyczynienie się do powstania szkody, tylko o współsprawstwo w ścisłym pojęciu (pracownicy razem wyrządzają szkodę – zob. W. Sanetra, Szkoda i związek przyczynowy, s. 26 i n.). Wspólne wyrządzenie szkody ma przy tym miejsce nie tylko wtedy, gdy osoby odpowiedzialne działają w porozumieniu. Konieczne natomiast (dla zastosowania tego przepisu) jest zaistnienie trzech przesłanek: jednej szkody, winy każdego z pracowników i związku przyczynowego między ich działaniem a szkodą (zob. wyr. SN z 13.1.1960 r., III CR 325/59, OSNPG 1960, Nr 12, poz. 43). Wspólne wyrządzenie szkody zachodzi przy tym nie tylko wtedy, gdy szkodę wyrządziło kilka osób jednocześnie, lecz także wtedy, gdy do jej powstania przyczyniło się kilka osób kolejno i w różnym czasie (zob. orzeczenie Sądu Najwyższego z 21 lipca 1960 r., III CR 839/59, OSNCK 1961, Nr 3, poz. 85, a także wyrok Sądu Najwyższego z 16 września 2021 r., II PSKP 45/21, OSNP 2022, nr 5, poz. 47).

W literaturze wskazuje się, że mogą niekiedy wystąpić problemy z ustaleniem, czy dany uszczerbek stanowi jedną szkodę, czy wiele szkód. Wydaje się, że nie jest tu możliwe podanie całkowicie spójnych dyrektyw dla takiej oceny, a zatem wypada poprzestać jedynie na ogólnych wskazaniach. Jeżeli uszczerbek wynika z jednego zdarzenia, za które odpowiada kilka osób, na ogół będzie to jedna szkoda, choćby pojawienie się poszczególnych jej elementów było rozciągnięte w czasie. W wypadku gdy uszczerbek jest spowodowany przez kilka zdarzeń, powinien być uznany za jedną szkodę, jeśli nie da się ściśle oddzielić konsekwencji poszczególnych zdarzeń (zob. A. Śmieja [w:] System Prawa Prywatnego, t. 6, 2009, s. 648).

Według wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 listopada 2002 r., II CKN 859/00, Lex nr 78881 z jedną szkodą w rozumieniu przepisu art. 441 § 1 k.c. mamy do czynienia albo wtedy, gdy z natury swej jest ona niepodzielna, albo wówczas, gdy udział sprawców w jednym delikcie przesądzi o niemożności podziału wywołanych nim skutków.

W niniejszej sprawie powód domagał się wyrównania szkody majątkowej, która z istoty swej miała charakter podzielny. Ponadto zakres prac każdego z pracowników zajmujących się frezowaniem w ramach zadania nr 1-T-2021 r. i 1a-T-2021 był możliwy do ustalenia, skoro pracowali oni w różnych lokalizacjach, w większości sami. W przypadku tych okresów, w czasie których pracownicy pracowali w tej samej lokalizacji również było to możliwe, choć przyznać trzeba, że znacznie trudniejsze (pomocny w tym zakresie mógłby być art. 322 k.p.c.). W konsekwencji możliwe było wydzielenie szkody, która ewentualnie wynikałaby z działania każdego z frezujących pracowników, co wyklucza tezę, iż miała ona monolityczny charakter. Powód nie podjął jednak działań dowodowych w tym kierunku zakładając arbitralnie, że pozwany w sposób wadliwy sfrezował 100 pni. Niezależnie od tego nawet gdyby uznać, że w okresach pracy dwóch pracowników w jednej lokalizacji wystąpiły przesłanki do zastosowania art. 118 k.p., to powód nie wykazał inicjatywy dowodowej pozwalającej na wydzielenie szkody, która wówczas powstała od szkody, którą każdy z pracowników potencjalnie wyrządził samodzielnie.

Sumą powyższych rozważań jest stwierdzenie, że powód nie wykazał przesłanek odpowiedzialności materialnej wymienionych w art. 114 k.p. lub w art. 122 k.p., co skutkowało oddaleniem powództwa.

Na gruncie przedmiotowej sprawy zasadny okazał się również podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia. Zgodnie z art. 291 § 2 k.p. roszczenia pracodawcy o naprawienie szkody, wyrządzonej przez pracownika wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych, ulegają przedawnieniu z upływem 1 roku od dnia, w którym pracodawca powziął wiadomość o wyrządzeniu przez pracownika szkody, nie później jednak niż z upływem 3 lat od jej wyrządzenia. Stosownie zaś do § 3 jeżeli pracownik umyślnie wyrządził szkodę, do przedawnienia roszczenia o naprawienie tej szkody stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego, tj. 442 1 § 1 k.c., w myśl którego roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się albo przy zachowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę.

Poczynione ustalenia faktyczne wykluczały możliwość przypisania pozwanemu umyślnego wyrządzenia szkody (o ile przyjąć, że w ogóle doszło do jej powstania w formule prezentowanej przez powoda i naruszenia obowiązków pracowniczych przez pozwanego), skoro pozwany frezował zgodnie z dotychczasową praktyką. Powód nie wykazał, że tzw. niedofrezowania wynikały z celowego działania pozwanego. Przekonujące w tym zakresie były uwagi pozwanego, że ewentualnie uchybienia mogły wynikać z jakości maszyny, której używał podczas frezowania. Nie było sporu co do tego, iż była to maszyna o mniejszej mocy i wydajności. Ponadto nic nie wskazywało na to, aby wyrządzenie powodowi jakiejkolwiek szkody było objętego zamiarem pozwanego. Pozwany był przekonany, że pracę wykonywał poprawnie, zgodnie z dotychczas obowiązującymi regułami, a stosowany przez niego sposób frezowania nie spotkał się z jakąkolwiek reakcją przełożonego.

Przedstawione uwagi usuwają z pola rozważań reżim przedawnienia, który ustawodawca przewidział w przypadku umyślnego wyrządzenia szkody (art. 291 § 3 k.p.). Skupić się zatem należało na zasadach przedawnienia roszczeń mających zastosowanie w razie nieumyślnego wyrządzenia szkody (art. 291 § 2 k.p.). W tym zakresie należało zbadać po pierwsze, w jakiej dacie doszło do wyrządzenia szkody, a po drugie, kiedy powód dowiedział się o powstaniu szkody. Niewątpliwie wskazywana przez pozwanego szkoda postawała nie później niż w dacie dokonania drugiego odbioru, czyli w okolicach połowy marca 2022 r. Wówczas zakończone już były wszystkie prace poprawkowe, a to właśnie wyłącznie w związku z nimi miała postawać szkoda.

Gdy chodzi zaś o datę powzięcia przez powoda wiedzy o szkodzie, to w tym zakresie Sąd orzekający w niniejszej sprawie podziela stanowisko Sądu Najwyższego przedstawione w wyroku z dnia 10 sierpnia 1978 r., I PR 167/78, OSNC 1979/3/56, zgodnie z którym za datę „powzięcia przez zakład pracy wiadomości o wyrządzonej przez pracownika szkodzie” w rozumieniu przepisu art. 291 § 2 k.p. uznaję się datę, w jakiej zakład pracy uzyskał wiadomości o faktach, z których - przy prawidłowym rozumowaniu - można i należy wyprowadzić wniosek, że szkoda jest wynikiem zawinionego działania lub zaniechania pracownika, a nie data, w jakiej wniosek taki został rzeczywiście przez zakład pracy z faktów tych wyprowadzony lub w jakiej został przedstawiony zakładowi pracy przez inną osobę. Do rozpoczęcia biegu rocznego terminu z art. 291 § 2 niezbędna jest wiedza pracodawcy o szkodzie i osobie ją wyrządzającej, nie jest natomiast konieczna znajomość dokładnej wysokości tej szkody (zob. K. Jaśkowski [w:] E. Maniewska, K. Jaśkowski, Kodeks pracy. Komentarz aktualizowany, LEX/el. 2023, art. 291, teza 8.3.).

Powód uzyskał wiedzę o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia również w dacie dokonania odbioru końcowego, czyli w połowie marca 2022 r. Wówczas powód wiedział już ile czasu trwały prace poprawkowe i kto ponosi odpowiedzialność za konieczność ich wykonania. Nie było też problemu z wyliczeniem wykazywanej przez powoda w pozwie szkody. Zresztą J. N. już w maju lub czerwcu 2022 r. przedstawił pozwanemu wyliczenie szkody żądając zapłaty kwoty 6.000,00 zł, a po odmowie przystąpił do dokonywania potrąceń ze świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Skoro zatem powód złożył pozew w dniu 16 czerwca 2023 r., to tym samym zgłoszone przez niego roszczenie ulegało przedawnieniu, co skutkowało oddaleniem powództwa na podstawie art. 291 § 2 k.p.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Wobec przegranej powoda, należało zasądzić od niego na rzecz pozwanego kwotę 2.700,00 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. Orzeczenie to miało umocowanie w § 2 pkt 5 w zw. z § 9 ust. 1 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2023 r., poz. 1964).



Sędzia Andrzej Kurzych