Sygn. akt V ACa 338/21
Dnia 16 grudnia 2022 r.
Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: |
Sędzia SA Aleksandra Janas |
Protokolant: |
Anna Fic-Bojdoł |
po rozpoznaniu w dniu 6 grudnia 2022 r. w Katowicach
na rozprawie
sprawy z powództwa G. J. i A. J.
przeciwko (...) Spółce Akcyjnej we W.
o ustalenie i zapłatę
na skutek apelacji obu stron
od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach
z dnia 15 kwietnia 2021 r., sygn. akt I C 516/20
1. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:
zasądza od pozwanego na rzecz powodów kwotę 415.268,27 (czterysta piętnaście tysięcy dwieście sześćdziesiąt osiem 27/100) złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 27 września 2019 r. do 26 czerwca 2022 r., zastrzegając pozwanemu prawo powstrzymania się ze spełnieniem świadczenia, dopóki powodowie nie zaofiarują zwrotu otrzymanego świadczenia albo nie zabezpieczą roszczenia o jego zwrot,
oddala powództwo w pozostałej części,
zasądza od pozwanego na rzecz powodów kwotę 11.800 (jedenaście tysięcy osiemset) złotych tytułem kosztów procesu;
2.
zasądza od pozwanego na rzecz powodów kwotę 17.200 (siedemnaście tysięcy dwieście) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego z ustawowymi odsetkami
w wysokości odsetek za opóźnienie od kwoty 8.100 (osiem tysięcy sto) złotych od dnia
6 grudnia 2022 r.
SSA Aleksandra Janas |
Sygn. akt V ACa 338/21
Powodowie G. J. i A. J. wystąpili do Sądu Okręgowego w Gliwicach z pozwem, w którym domagali się ustalenia, że umowa kredytu nr (...) zawarta przez nich w dniu 30 maja 2008 r. z poprzednikiem prawnym pozwanego (...) S.A. we W. tj. z(...) S.A. we W. jest nieważna i zasądzenia na ich rzecz od pozwanego kwoty 415.268,27 zł z tytułu nienależnego świadczenia wynikającego z nieważnej czynności prawnej. Uzasadniając żądanie powodowie powołali się na niedookreślenie przez pozwanego środków pieniężnych jakie winien był oddać do dyspozycji powodom, nieważność umowy z mocy art. 58 § 1 k.c. i naruszenie art. 353 ( 1) k.c., naruszenie zasady walutowości, naruszenie zasad przewidzianych w ustawie o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, naruszenie art. 385 ( 1) § 1 k.c. i art. 69 prawa bankowego, wytyczne dotyczące stosowania i wykładni dyrektywy rady 93/13/EWG wykształcone w orzecznictwie TSUE i niedozwolony charakter klauzul przeliczeniowych zastosowanych w umowie.
Pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu. Nie kwestionując zawarcia umowy kredytowej zaprzeczył jednocześnie, by zawarte w niej postanowienia były dotknięte wadami, o jakich mowa w pozwie.
Wyrokiem z 15 kwietnia 2021 r. Sąd Okręgowy ustalił, że umowa kredytu nr (...) zawarta w dniu 30 maja 2008 r. między (...) S.A. we W. a A. J. i G. J. jest nieważna, oddalił powództwo w pozostałej części oraz zasądził od pozwanego na rzecz powodów solidarnie kwotę 11.800 zł tytułem kosztów procesu.
Sąd ten ustalił min., że w dniu 30 maja 2008 r. powodowie zawarli z (...)S.A. we W. umowę o kredyt hipoteczny nr (...) z przeznaczeniem na zakup domu mieszkalnego. Zawarcie umowy zostało poprzedzone ich wnioskiem oraz oświadczeniem, że przedstawiono im ofertę kredytu w złotych polskich i po zapoznaniu się z nią dokonali wyboru oferty kredytu w walucie obcej, mając świadomość iż w okresie obowiązywania umowy kredytu może nastąpić wzrost kursu waluty w jakiej został udzielony kredyt, co spowoduje podwyższenie kwoty kredytu, a także kwoty rat przypadających do spłaty w złotych. Na mocy umowy bank zobowiązał się do udzielenia powodom kredytu mieszkaniowego w kwocie 318.138,44 CHF. Kredyt miał być wypłacony w złotych polskich po przeliczeniu wyżej określonej kwoty według aktualnego kursu kupna dewiz, obowiązującej w tabeli kursowej banku w dniu wypłaty kredytu. Okres kredytowania obejmował 408 miesięcy, a wysokość poszczególnych rat miała zostać określona w harmonogramie spłat, dostarczanym kredytobiorcom po uruchomieniu kredytu. Spłaty miały być natomiast dokonywane na rachunek techniczny, przy czym na podstawie upoważnienia udzielonego przez powodów Bankowi miały być pobierane z ich rachunku bieżącego. Na podstawie regulaminu udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych obowiązującego w (...) S.A. Sąd Okręgowy ustalił z kolei, że tabela kursów walut to tabela kursów walut w (...) S.A. zawierająca kursu kupna i sprzedaży walut obcych. Tabela może ulec zmianie w trakcie dnia roboczego, a wypłata kredytu następuje w złotych polskich według kursu kupna dewiz obowiązującego w dniu wypłaty kredytu według tabeli kursów walut. Spłata kredytu dokonywana jest w złotych polskich jako równowartość wymagalnej kwoty spłaty wyrażonej w walucie obcej – po jej przeliczeniu według kursu sprzedaży dewiz określonego w tabeli kursów walut obowiązującej w dniu wpływu środków na rachunek techniczny klienta. Spłata zadłużenia następuje na rachunek techniczny służący do rozliczania operacji związanych z zadłużeniem. Dla kredytów denominowanych rachunek techniczny jest prowadzony w walucie obcej, w jakiej został udzielony kredyt. Wpłaty i przelewy na rachunek techniczny są przeliczane na walutę rachunku po aktualnym kursie sprzedaży dewiz obowiązującym w Banku w dniu zaksięgowania lub przelewu na rachunek.
Dalej ustalono, że kredyt wypłacony został po kursie kupna waluty wynikającym z tabeli kursów banku w dniu 11 czerwca 2008 r. tj. po kursie 2,0385, w następujący sposób: kwota 279.126,81 CHF, co stanowiło 569.000 zł, kwota 31.886,19 CHF, co stanowiło 65.000 zł, kwota 3.944,06 co stanowiło 8.039,97 zł i prowizja za udzielenie kredytu pobrana w dniu jego uruchomienia w wysokości 3.181,38 CHF. Powodowie dokonywali spłat w PLN, a ich suma na 12 października 2020 r. wyniosła 501.911,38 zł.
W sprawie ustalono też, że umowa sporządzona została przy zastosowaniu przygotowanego przez Bank wzorca umownego, a jej warunki nie były negocjowane ani indywidualnie uzgadniane. Powodowie zostali pouczeni i o ryzyku kursowym, jednak przedstawione im informacje i symulacje skonstruowane były w ten sposób, że wywoływały przekonanie, iż rozmiary tego ryzyka nie są znaczne. Okazana powodom symulacja obrazująca ryzyko kursowe zakładała wzrost ceny franka względem złotego do 2,5. Powodom nie zwrócono w sposób jednoznaczny uwagi na to, że możliwe są zmiany kursowe daleko bardziej dla nich niekorzystne. Dodatkowo pracownica banku obsługującą powodów przy zawieraniu umowy, zapewniała o bezpieczeństwie kredytów powiązanych z CHF, argumentując, że sama takie zobowiązanie zaciągnęła. Przedstawione w taki sposób informacje o ryzyku walutowym spowodowały, że powodowie zdecydowali się na zaciągnięcie kredytu denominowanego. Powodom nie objaśniono w sposób zrozumiały znaczenia i skutków wprowadzenia waluty obcej do umowy kredytu, ani sposobu dokonywania przeliczeń. Nie zwrócono im uwagi ani na stosowanie do tych przeliczeń kursów tabelarycznych banku, ani na zastosowanie w umowie dwóch rożnych kursów waluty tj. kursu kuna i sprzedaży. Powodowie zapoznali się z umową przed jej podpisaniem i podpisali ją w przekonaniu, że dostatecznie rozumieją jej treść. Działali w zaufaniu do banku, jako poważnej instytucji finansowej.
W oparciu o powyższe ustalenia Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że powództwo jest częściowo zasadne. Wskazał, że sporna umowa ma charakter umowy denominowanej do waluty obcej, co oznacza, że wysokość kapitału w chwili zawarcia umowy określona jest walucie denominacji, a przeliczenie na złote polskie następuje w chwili wypłaty środków. Przy takiej konstrukcji umowy wysokość kapitału w CHF znana jest z góry i wskazana jest wprost w umowie. W rozpoznawanym wypadku umowa zawierała jednak postanowienia, które mogły wywoływać u konsumenta błędne przekonanie, że znana jest z góry również wysokość zobowiązania wyrażona w PLN. Stało się tak na skutek wprowadzenia do § 4 umowy kwot w PLN z odwołaniem do przeliczenia dokonanego wedle kursu kupna wynikającego z tabeli kursów banku dokonanego na dzień 21 maja 2008r. (a więc na dziewięć dni przed zawarciem umowy) i wskazaniem w umowie wprost wysokości tego przelicznika. Pozostałe postanowienia umowne, a także postanowienia regulaminu kredytowania stanowią jednak, że przeliczenie kursowe nastąpi w dniu uruchomienia kredytu, a więc z istoty rzeczy po dniu zawarcia umowy. Wbrew literalnemu brzmieniu § 4 ust. 1 umowy wysokość zobowiązania wyrażona w PLN nie była zatem w dniu zawarcia umowy znana, a skonkretyzowała się dopiero z dniem 11 czerwca 2008 r., gdyż przeliczenie dokonane zostało wedle kursów z tabeli banku obowiązującej w tym dniu.
Powołując się na art.69 ust. 1 Prawa bankowego, w tym w brzmieniu znowelizowanym ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy Prawo bankowe Sąd Okręgowy stwierdził, że w art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego wprost przewidziano możliwość zawierania umów o kredyty walutowe denominowane i indeksowane do waluty innej niż waluta polska. Zgodnie z art. 4 powołanej ustawy nowelizujące, w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie ustawy miał zastosowanie art.69 ust.2 pkt 4a oraz art. 75b Prawa bankowego, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. Na tej podstawie, odwołując się również do dorobku judykatury, Sąd Okręgowy stwierdził, że także w poprzednim stanie prawnym co do zasady dopuszczalne było zawieranie umów kredytu indeksowanego i denominowanego, wobec czego podniesiony przez powodów zarzut nieważności umowy z powodu jej niedopuszczalności, ewentualnie nieważności klauzuli denominacyjnej w świetle art. 58 § 1 k.c. , 353 1 k.c., art. 69 ustawy prawo bankowe, czy też art.358 1 k.c. ocenił jako nietrafny.
Za uzasadniony natomiast uznał natomiast zarzut naruszenia dobrych obyczajów poprzez nieudzielenie powodom odpowiedniej informacji pozwalającej im na ocenę ryzyka związanego z zawarciem umowy. Odwołując się do wyników postępowania dowodowego Sąd Okręgowy stwierdził, że powodowie nie zostali należycie pouczeni o istniejącym ryzyku kursowym. Wyraził Sąd przekonanie, że pouczenia nie można uznać za wystarczające jeżeli sprowadza się ono tylko do formalnego stwierdzenia, że ryzyko takie istnieje, a tym bardziej kiedy sformułowane jest w taki sposób, że może konsumenta wprowadzać w błąd co do zakresu ryzyka. Ryzyko kursowe zostało powodom przedstawione w taki sposób, że pomimo wiedzy o zmienności kursów waluty zostali oni przekonani, iż zmiany te nie będą miały charakteru znaczącego. Przekonanie o bezpieczeństwie oferowanego im produktu wzmagała informacja uzyskana od pracownika banku, że również on kredyt taki posiada i uważa za bezpieczny. Sąd uznał, że przedstawianie informacji o ryzyku kursowym w taki sposób, nie jest rzetelną informacją pozwalającą na podjęcie przez konsumenta świadomej decyzji co do zaciągnięcia zobowiązania określonej treści. Taki sposób postępowania banku w obrocie z konsumentami narusza dobre obyczaje handlowe, może bowiem wprowadzać konsumenta w błąd co do rzeczywistych skutków zaciągniętego zobowiązania i zachęca go do zaciągnięcia zobowiązania powiązanego z walutą obcą poprzez uwypuklenie korzyści przy jednoczesnym bagatelizowaniu możliwego ryzyka z tym związanego. Ponadto podkreślił, że powodom nie zwrócono na te postanowienia umowne, które wpływały na wysokość ich obciążenia wyrażonego w złotych polskich tj. na klauzule przeliczeniowe odnoszące się do kursu ustalanego przez jedną ze stron umowy, a także na zastosowanie tzw. spreadu, który miał bezpośredni wpływ na wysokość zobowiązania powodów wyrażonego w PLN. Brak tej informacji ocenił jako rażący w świetle treści § 4 ust 1 umowy, sugerującego sposób dokonania przeliczenia świadczenia Banku w sposób odmienny niż faktycznie wynikało to z umowy i niż faktycznie zostało dokonane.
Powołując się następnie na art. 3 i art.4 ust. 2 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich oraz art.385 1 k.c. Sąd Okręgowy stwierdził, że klauzula przeliczeniowa wpływająca bezpośrednio na wysokość świadczeń kredytobiorców stanowiła element określający wysokość tych świadczeń. Biorąc pod uwagę, że art. 69 prawa bankowego jako elementy przedmiotowo istotne umowy kredytu wskazuje obowiązek zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami stwierdzić należy, że klauzula ta wprost określała świadczenie główne kredytobiorców. Zapisy umowy niejednoznacznie określały również świadczenie główne Banku – pomimo tego, iż umowa miała charakter umowy denominowanej, a wysokość świadczenia jej § 1 określona została w CHF, to § 4 umowy wprowadza co do tej wysokości określonej w PLN dwojaką niejednoznaczność, związaną z samym zastosowaniem tabeli kursów banku, więc kursu ustalanego jednostronnie przez bank, a także przywołaniem zapisów odnoszących się do kursów obowiązujących w rożnych dniach tj. w dniu 21 maja 2008 r. i w dniu kursu uruchomienia kredytu, co nastąpiło 11 czerwca 2008 r.
Ostatecznie uznał Sąd, że w niniejszej sprawie postanowienia umowy, odwołujące się do bliżej nieokreślonych kursów obowiązujących w banku począwszy od 21 maja 2008 r. poprzez dzień uruchomienia kredytu i poprzez okres spłat poszczególnych rat, nie określały stałego i jednoznacznego, obiektywnie weryfikowalnego kryterium przeliczeniowego i cedowały na rzecz banku prawo do kształtowania kryteriów przeliczeniowych (kursu waluty obcej w procesie wypłaty kredytu i jego spłaty) w taki sposób, że nie były one ani jasne (transparentne), ani zrozumiałe dla konsumenta. Tym samym postanowienie umowne określające główne świadczenie stron w postaci obowiązku zwrotu kredytu i uiszczenia odsetek nie było jednoznacznie określone w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. oraz art.4 ust. 2 powołanej Dyrektywy. To z kolei otwierało drogę do oceny kwestionowanych postanowień umownych pod kątem art. 385 1 § 1 zd.1 k.c. oraz art. 3 ust.1 Dyrektywy 93/13, który stanowi, że warunki umowy mogą być uznane za nieuczciwe, jeżeli stoją w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta. Odwołując się do dorobku judykatury Sąd Okręgowy stwierdził, że dobre obyczaje to także normy postępowania polecające nienadużywanie w stosunku do słabszego uczestnika obrotu posiadanej przewagi ekonomicznej. Przez działanie wbrew dobrym obyczajom należy także rozumieć wprowadzenie do wzorca klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową stron, zaś rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję na jego niekorzyść praw i obowiązków wynikających z umowy. Postanowienie umowne jest zaś sprzeczne z dobrymi obyczajami, gdy można rozsądnie założyć, że kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy i słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie się spodziewać, że konsument zaakceptowałby w ramach negocjacji klauzulę będącą źródłem braku równowagi stron. Klauzula, która nie zawiera jednoznacznej treści i przez to pozwala na pełną swobodę decyzyjną przedsiębiorcy w kwestii bardzo istotnej dla konsumenta, dotyczącej w istocie wysokości jego zobowiązania, jest klauzulą niedozwoloną. Miał przy tym na uwadze utrwalony pogląd TSUE, zgodnie z którym artykuł 4 ust. 2 Dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że w przypadku warunku umownego takiego jak ten rozpatrywany w postępowaniu głównym wymóg, zgodnie z którym warunek umowny musi być wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, powinien być rozumiany jako nakazujący nie tylko, by dany warunek był zrozumiały dla konsumenta z gramatycznego punktu widzenia, ale także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej, do którego odnosi się ów warunek, a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by rzeczony konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne. Dokonując oceny opisywanych wyżej warunków umownych Sąd brał pod uwagę również okoliczności zawierania umowy, w tym brak odpowiedniej informacji co do zasad przeliczania świadczeń stron, skutków wynikających z zastosowania tabel kursowych obowiązujących w chwili przeliczenia, stosowania rożnych tabel do świadczeń banku i kredytobiorców oraz ryzyku kursowym.
Mając to wszystko na uwadze Sąd Okręgowy uznał, że treść kwestionowanych postanowień umowy umożliwia pozwanemu jednostronne kształtowanie sytuacji konsumenta w zakresie wysokości jego zobowiązań wobec banku, przez co zakłócona zostaje równowaga pomiędzy stronami umowy, a takie postanowienie staje się sprzeczne z dobrymi obyczajami oraz dodatkowo w sposób rażący narusza interesy konsumentów. Zostały więc spełnione wszystkie przesłanki określone w art. 385 1 § 1 k.c., nakazujące uznać to postanowienie za niedozwoloną klauzulę umowną. Stwierdził następnie, że konsekwencją abuzywności postanowień umownych jest brak związania nimi powodów, co determinuje konieczność pominięcia kursów walut obcych ustalanych jednostronnie przez bank. W umowie powstaje zatem luka, powodująca brak możliwości przeliczenia zobowiązania pozwanych do CHF i wysokości zadłużenia w poszczególnych okresach po waloryzacji, jak i powrotnego przeliczenia na złote. Tym samym dochodzi do niemożności określenia zarówno wysokości wykorzystanego kapitału, jak i poszczególnych rat, a pominięcie klauzuli walutowej prowadzi do wynaturzenia całego stosunku prawnego i definitywnej zmiany charakteru umowy.
Zdaniem Sądu, brak było podstaw, aby w miejsce abuzywnych klauzul waloryzacyjnych wprowadzać inny miernik wartości. Sąd zauważył, że dopuszczalność zastąpienia klauzul niedozwolonych zgodnie z orzecznictwem TSUE, ze względu na cel „odstraszający” Dyrektywy 93/13, który w razie naruszenia równowagi stron umowy to stronie słabszej daje możliwości decyzyjne, uzależniona jest od woli konsumenta. W orzeczeniu Kasler (C-26/13) Trybunał dopuścił zastąpienie nieuczciwego warunku dyspozytywnym przepisem krajowym jedynie wówczas, gdy wyeliminowanie nieuczciwego warunku oznacza na mocy prawa krajowego unieważnienie całej umowy (co zdaniem Sądu miało miejsce w niniejszej sprawie) oraz kumulatywnie jeżeli unieważnienie to naraża konsumenta na szczególnie niekorzystne konsekwencje (co w sprawie nie wystąpiło).
Sąd Okręgowy stwierdził też, że skoro w chwili zawarcia umowy nie obowiązywały przepisy dyspozytywne, które mogłyby znaleźć zastosowanie w miejsce bezskutecznych klauzul abuzywnych, nie istnieje możliwość zastąpienia tych klauzul rozwiązaniami wynikającymi z ustawy. Z kolei ponieważ wyeliminowanie wadliwej klauzuli indeksacyjnej całkowicie zmieniłoby charakter umowy stron, a w szczególności charakter świadczenia głównego kredytobiorców, to uznać należało, że nie jest możliwe dalsze jej utrzymanie. W takim stanie rzeczy Sąd Okręgowy uznał, że umowa nie może obowiązywać, co skutkowało ustaleniem jej nieważności.
Jeśli zaś idzie o rozliczenia pomiędzy stronami, Sąd Okręgowy oparł się na tzw. teorii salda jako bliższej art.410 § 1 k.c. w związku z art.405 k.c. Na tej podstawie doszedł do wniosku, że roszczenie powodów o zapłatę kwoty 415.268,27 zł oparte o zarzut nieważności umowy nie zasługiwało na uwzględnienie. Poza sporem było bowiem, że powodowie otrzymali od pozwanego kwotę 642.039,97 zł. Ponieważ suma wpłaconych przez powodów kwot była mniejsza niż kwota wypłacona im w PLN, nie doszło do wzbogacenia pozwanego kosztem powodów, którzy tym samym nie doznali zubożenia.
Jednocześnie Sąd uznał, że powodowie mają jednak interes prawny w ustaleniu nieważności umowy. Orzeczenie w tym przedmiocie rozstrzyga definitywnie stan niepewności co do obowiązywania umowy i nie jest wyprzedzone żadnym przysługującym powodom dalej idącym roszczeniem. W tych warunkach w oparciu o przepis art. 189 k.p.c. uwzględnił powództwo o ustalenie nieważności umowy, oddalając jednocześnie żądanie zapłaty. Rozstrzygnięcie o kosztach procesu zapadło na podstawie art.98 k.p.c.
Wyrok zaskarżyły obie strony – powodowie w części, w jakiej powództwo oddalono, a pozwany w części, w jakiej powództwo zostało uwzględnione.
Powodowie zarzucili naruszenie prawa materialnego, a to art.69 ust.1 Prawa bankowego w związku z art.353 1 k.c. i art.358 1 § 2 k.c. i art.58 § 1 i 2 k.c., a także art.410 § 2 k.c. w związku z art.405 k.c., art.455 k.c. i art.498 § 1 k.c. W oparciu o te zarzuty domagali się zmiany zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie od pozwanego do swego majątku wspólnego kwoty 415.368,27 zł wraz z żądanymi odsetkami i kosztami procesu, wnieśli nadto o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego. Na wypadek, gdyby sąd odwoławczy stwierdził, że zgromadzony materiał dowodowy nie jest wystarczający do wydania orzeczenia reformatoryjnego, wnieśli o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego na okoliczność wyliczenia kwoty należnej powodom.
Pozwany z kolei zarzucił naruszenie przepisów prawa procesowego, tj. art.233 § 1 k.p.c., a z ostrożności procesowej także naruszenie prawa materialnego: art.385 1 § 1 k.c., art.385 1 § 2 k.c. w związku z art.69 ust.1 Prawa bankowego i art.58 § 1 k.c. Na tej podstawie domagał się zmiany wyroku w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powodów kosztów postępowania za obie instancje.
Obie strony domagały się oddalenia apelacji przeciwnika procesowego i zasądzenia związanych z tym kosztów postępowania apelacyjnego, przy czym powodowie wnieśli o zasądzenie także odsetek za opóźnienie w wysokości odsetek ustawowych
W toku postępowania apelacyjnego postanowieniem z 28 czerwca 2022 r. (k.435) Sąd Apelacyjny pouczył powodów, że usunięcie nieuczciwego (wedle twierdzeń pozwu) postanowienia umowy może prowadzić do unieważnienia całej umowy, narażając ich na ewentualne roszczenia restytucyjne (o zwrot wypłaconej kwoty kredytu z odsetkami); ponadto poinformować, że konsument może też zrezygnować z powoływania się na abuzywny (niedozwolony) charakter klauzuli w ramach umowy odnowienia zobowiązania (czyli pozasądowo), w której odstępuje od dochodzenia roszczeń będących konsekwencją stwierdzenia abuzywności klauzuli, z zastrzeżeniem że odstąpienie to jest oparte na dobrowolnej i świadomej zgodzie, a więc w chwili tego odstąpienia konsument był świadomy niewiążącego charakteru klauzuli i wynikających z niego konsekwencji; strony umowy mogą również zmienić klauzulę, eliminując jej abuzywny charakter, jeżeli, po pierwsze, odstąpienie przez konsumenta od powołania się na abuzywność klauzuli wynika z jego wolnej i świadomej zgody - tj. przy uzgadnianiu tej zmiany był świadomy niewiążącego charakteru tego warunku i wynikających z niego konsekwencji - i, po drugie, nowa klauzula nie jest abuzywna.
W oświadczeniu z dnia 22 lipca 2022 r. (k.441-442) powodowie podali, że rozumieją i akceptują wszystkie skutki związane z żądaniem ustalenia nieważności umowy, a swoje stanowisko szeroko umotywowali.
W piśmie z 15 czerwca 2022 r. (k.422-423), skierowanym zarówno do powodów, jak i do sądu, pełnomocnik pozwanego podniósł zarzut zatrzymania dochodzonej przez powodów kwoty, co uzasadnił tym, że pozwanemu przysługuje żądanie o zwrot kwoty wypłaconej tytułem kredytu (624.039,37 zł) oraz stosownego wynagrodzenia (239.109,50 zł). Odpis tego pisma został nadany pod adresem powodów w dniu 20 czerwca 2022 r. (k.448), zaś składając oświadczenie pełnomocnik legitymował się umocowaniem do dokonywania czynności prawa materialnego (k.424).
Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje.
Apelacja powodów jest uzasadniona, natomiast apelacja pozwanego podlega oddaleniu.
Sąd Okręgowy poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, które po części były pomiędzy stronami niesporne, a w pozostałym zakresie znajdowały oparcie w zgromadzonych dowodach. Sąd Apelacyjny akceptuje je w pełni i bez zbędnego powtarzania czyni własnymi.
Nie może odnieść skutku podniesiony przez pozwanego zarzut naruszenia art.233 § 1 k.p.c. Jak się zgodnie przyjmuje w judykaturze, istota zarzutu sprowadza się do braku logicznych powiązań pomiędzy wnioskami wynikającymi z dowodów, a podstawą faktyczną rozstrzygnięcia. Zarzut jest zasadny wtedy, jeśli poczynione w sprawie ustalenia nie znajdują oparcia w dowodach albo wręcz pozostają z nimi w sprzeczności w taki sposób, że nie dają się pogodzić z tymi dowodami. Obowiązkiem skarżącego jest więc wskazanie które ustalenia są dotknięte tą wadą oraz do którego dowodu zarzut się odnosi, przy czym winien on także wyjaśnić jakie przepisy procesowe zostały naruszone przy dokonywaniu – wadliwych wedle skarżącego – ustaleń faktycznych. Dopiero bowiem wtedy, w granicach związania zarzutem (zob. uchwała SN 7 sędziów - zasada prawna z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07) sąd odwoławczy ma możliwość dokonania oceny, czy w istocie wytknięte nieprawidłowości w sprawie miały miejsce, a jeśli tak, czy w istotny sposób wpłynęły na treść rozstrzygnięcia. Nie jest natomiast wystarczające ogólnikowe powołanie się na bliżej niesprecyzowane dowody, z którymi mają pozostawać w sprzeczności fakty przyjęte za podstawę orzekania, ani przedstawienie własnej wersji wydarzeń. Ponadto sprzeczność ma dotyczyć faktów, a nie oceny prawnej.
Apelacja nie spełnia tych wymogów ponieważ skarżący w obszernych wywodach nie tyle odnosi się do oceny dowodów dokonanej przez Sąd Okręgowy, a kwestionuje wywiedzione z niej wnioski co do realizacji obowiązku informacyjnego. Nie wskazuje też na czym polegały uchybienia Sądu, a jedynie odnosi się, i to w niewszechstronny sposób, do zeznań powódki (powołując w apelacji pojedyncze zdania, bez uwzględnienia całego kontekstu wypowiedzi). Podobnie ogólnikowo apelacja odwołuje się do zeznań świadka E. J.. Kwestionując ich ocenę jako częściowo nieprzydatnych skarżący nie zaoferował jednak żadnych argumentów podważających stanowisko Sądu Okręgowego – w motywach zaskarżonego wyroku wskazano mianowicie, że świadek zasłania się niepamięcią co do istotnych okoliczności związanych z zakresem informacji udzielonej powodom, a także nie wykluczyła, że przekazała im, że kredyt we franku szwajcarskim jest bezpieczny i że sama taki zaciągnęła. Odpowiadało to z kolei zeznaniom powodów, które Sąd uznał za wiarygodne. Także w tym wypadku skarżący nie przedstawił żadnych okoliczności, które prowadziłyby do wniosku, że taka ocena jest rażąco wadliwa, albo w sposób oczywisty błędna. Zauważyć przy tym należy, że zgodnie z ustaleniami Sądu Okręgowego pozwany nie tyle zaniechał udzielenia powodom informacji o zasadach kredytowania, lecz uczynił to w sposób dalece niewystarczający ponieważ pominął istotne kwestie związane z samą istotą stosunku kredytowego – sposobem obliczenia wysokości świadczenia głównego oraz ryzyku kursowym, jakie w całości przyjmowali na siebie kredytodawcy.
Konkludując – podniesiony przez pozwanego zarzut wadliwej oceny dowodów nie doprowadził do wzruszenia podstawy faktycznej rozstrzygnięcia.
W świetle poczynionych ustaleń trafne jest stanowisko Sądu, że z uwagi na treść umowy oraz sposób procedowania prowadzący do jej zawarcia była ona dotknięta wadami uniemożliwiającymi jej wykonanie.
Pozwany, nie podzielając tego przekonania, zarzucił naruszenie art.385 1 § 1 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i ustalenie, że postanowienia § 4 ust. 1 i 2 umowy oraz § 3.1 ust.1 i 2 Regulaminu Umowy są postanowieniami niedozwolonymi. Uzasadniając ten zarzut podał jedynie, że Sąd Okręgowy nie wykazał, na czym, w jego ocenie, miała polegać wewnętrzna sprzeczność umowy. Analiza pisemnych motywów zaskarżonego wyroku prowadzi jednak do odmiennych wniosków. Sąd Okręgowy precyzyjnie wyjaśnił w czym upatruje wadliwości omawianego postanowienia. Wskazał mianowicie, że mogło ono wywoływać u konsumenta błędne przekonanie, że znana jest z góry również wysokość zobowiązania wyrażona w PLN ponieważ w § 4 umowy wskazano kwotę w PLN z odwołaniem do przeliczenia dokonanego wedle kursu kupna wynikającego z tabeli kursów banku dokonanego na dzień 21 maja 2008 r., natomiast z innych jej postanowień, a także powołanych postanowień regulaminu kredytowania wynika jednak, że przeliczenie kursowe nastąpi w dniu uruchomienia kredytu, tj. po dniu zawarcia umowy. Skarżący konstatacji tej nie negował.
Nie mogą odnieść skutku obszerne wywody pozwanego odnoszące się do zasad prowadzenia procesu informacyjnego zgodnie z zaleceniami Rekomendacji S, skoro przeprowadzone w sprawie postępowanie dowodowe wykazało ponad wszelką wątpliwość, że zakres udzielanych informacji był niedostateczny. Nie idzie przy tym o to, aby obowiązek informacyjny był nieograniczony, czemu zasadnie pozwany sprzeciwia się w apelacji, lecz o tym, by kontrahent profesjonalisty będący konsumentem uzyskał taki zasób wiedzy, by mógł w sposób świadomy zaakceptować warunki przyszłej umowy, zwłaszcza jeśli ma ona obowiązywać w długim okresie czasu i wiązać się z poważnym ryzykiem. Sąd Okręgowy prawidłowo zauważył, że w rozpoznawanej sprawie przesłanki te nie zostały spełnione. Jak już o tym była mowa, powodowie otrzymali informacje o ryzyku kursowym, ale przedstawione w taki sposób, że mogli wywnioskować, że ryzyko to jest niewielkie i ograniczone co do swego rozmiaru, a nadto pracownik banku rekomendował zawarcie umowy powołując się na własne doświadczenia, co dodatkowo wyrobiło u powodów przekonanie o tym, że proponowana im umowa jest produktem finansowym zarówno korzystnym w dniu jej zawarcia, jak i bezpiecznym. Takie działanie pozwanego nie stanowi wypełnienia obowiązków, o jakich mowa w art.111 ust.1 pkt 4 Prawa bankowego.
Odnosząc się zaś do zasad ustalania tabel kursowych, w orzecznictwie Sądu Najwyższego, jak i sądów powszechnych utrwalony jest już pogląd, że postanowienia umowy określające zarówno zasady przeliczenia kwoty udzielonego kredytu na złotówki przy wypłacie kredytu, jak i spłacanych rat na walutę obcą, pozwalające bankowi swobodnie kształtować kurs waluty obcej, mają charakter niedozwolonych postanowień umownych. W judykaturze nie budzi wątpliwości, że abuzywne są wzorce umowne, które określają wysokość należności obciążającej konsumenta z odwołaniem do tabel kursów ustalanych jednostronnie przez bank, bez wskazania obiektywnych kryteriów. Pozwany sam przyznaje, że szczegółowe zasady ustalania tabelarycznych kursów kupna i sprzedaży CHF nie zostały w umowie określone (s.6 apelacji), jednak podtrzymuje przekonanie, że nie miało to w sprawie znaczenia skoro w dacie zawarcia umowy bank działał w granicach obowiązujących wówczas przepisów. Problem zasadza się jednak nie na tym, czy przy określaniu kursów walut bank naruszył obowiązujące przepisy, leczy na tym, czy w chwili zawarcia umowy jej postanowienia były dla powodów wystarczająco jasne i transparentne. Nie sposób mówić o spełnieniu tego warunku, skoro umowa (ani inne regulacje stanowiące jej integralną część) nie zawierały żadnych postanowień umożliwiających ustalenie zasad, w oparciu o które pozwany tworzy wspomniane tabele.
Tymczasem z utrwalonego poglądu judykatury wynika, że używane we wzorcach zwroty typu „bieżące notowania kursów wymiany walut”, „rynek międzybankowy”, „rynek krajowy”, „różnica stóp inflacji”, „różnica stóp procentowych”, „płynność rynku walutowego”, czy też „stan bilansu płatniczego i handlowego” mają charakter niedookreślony. Nie wynika z nich, z jakich konkretnie źródeł pozwany pozyskuje informacje, na podstawie których ustala kursy walut. Takie nietransparentne postanowienia, które uprawniają do jednostronnego ustalenia kursów walut, pozostawiają pole do arbitralnego działania banku i w ten sposób obarczają kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz naruszają równorzędność stron (zob. wyrok SN z dnia 30 września 2020 r., I CSK 556/18, w którym zwraca się też uwagę, że potencjalna częstotliwość dokonywania przez bank modyfikacji jest dowolna, a konsumenci nie mają żadnego wpływu i możliwości reakcji na takie działanie banku). Tym bardziej więc tak sformułowane zastrzeżenie należy odnieść do regulacji, która nawet nie przybliża sposobu ustalenia kursów waluty, istotnych dla obliczenia wysokości świadczenia kredytobiorców.
Nie można więc uznać, że postanowienia umowy stron były wystarczająco przejrzyste i dla powodów zrozumiałe, a nadto, by udzielono im właściwej informacji o zasadach kształtowania wysokości ich świadczenia oraz wiążącym się z umową ryzyku kursowym, co czyni niezasadnym zarzut naruszenia art.385 1 § 1 k.c. Nie ma przy tym znaczenia, że powodowie nie zgłaszali reklamacji co do wysokości kwoty otrzymanej od pozwanego w związku z realizacją umowy ponieważ przepis ten (ani żaden inny) nie uzależnia możliwości skorzystania przewidzianej w nim ochrony prawnej od podjęcia dodatkowych działań przez konsumenta, a brak zastrzeżenia nie uchyla abuzywnego charakteru umowy. Także nowelizacja ustawy Prawo bankowe dokonana w 2011 r., na mocy której dodany został do art. 69 ustawy Prawo bankowe dodany ust. 3 w podanym wyżej brzmieniu, nie zniosła ewentualnej abuzywności zasad wyznaczania kursu przez bank, nawet jeśli konsument nabył prawo do spłaty kredytu bezpośrednio w walucie waloryzacji. Jak się wskazuje w orzecznictwie, jeśli umowa daje konsumentowi wybór pomiędzy dwoma możliwościami, to nie może być to wybór pomiędzy możliwością abuzywną i nieabuzywną. Wszystkie postanowienia umowy i regulaminu muszą bowiem być zgodne z dobrymi obyczajami i nienaruszające interesów konsumenta. Przedmiotowa nowelizacja przyznała jedynie kredytobiorcy dodatkowe uprawnienie do spłaty rat kredytu indeksowanego lub denominowanego do waluty obcej bezpośrednio w tej walucie, co nie znaczy jednak, że jest on obowiązany do takiej formy spłaty. Przeciwnie: kredytobiorca ma możliwość wyboru formy spłaty, a więc może wybrać spłatę w złotych polskich, co oznacza konieczność zamieszczenia w umowie kredytowej, zgodnie z wymaganiami art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego, szczegółowych zasad określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, postanowienie z dnia 28 maja 2014 r., CSK 607/13). Dopiero wprowadzenie do wzorców umownych wskazanych wymagań dotyczących ustalania kursów wymiany walut pozwoliłoby na odmienną ocenę abuzywności postanowień tych wzorców umownych dotyczących kredytów denominowanych lub indeksowanych do waluty innej niż polska.
Pozwany zarzucił również naruszenie art.385 ( 1 )§ 2 k.c. w związku z art.69 ust.1 Prawa bankowego i art.58 § 1 k.c., do czego miało dojść poprzez błędne uznanie, że w związku z abuzywnością powołanych wyżej postanowień umowy i regulaminu, umowa jest nieważna. Sąd Apelacyjny podziela jednak stanowisko, że w razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej w umowie kredytu denominowanego w walucie obcej umowa ta nie może wiązać stron w pozostałym zakresie ani jako kredyt złotówkowy (z oprocentowaniem obliczanym na podstawie wskaźnika LIBOR) ani jako kredyt czysto walutowy (zob. postanowienie SN z dnia 30 września 2022 r., I CSK 1857/22). Jak wyjaśniono w orzecznictwie Sądu Najwyższego, jeżeli eliminacja niedozwolonego postanowienia umownego doprowadzi do takiej deformacji regulacji umownej, że na podstawie pozostałej jej treści nie da się odtworzyć treści praw i obowiązków stron, to nie można przyjąć, iż strony pozostają związane pozostałą częścią umowy. Koresponduje to z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, który przewiduje, że nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków (np. wyroki SN: z 27 lipca 2021 r., V CSKP 49/21; z 2 czerwca 2021 r., I CSKP 55/21).
Zakwestionowane w niniejszej sprawie klauzule abuzywne dotyczyły samej istoty umowy (świadczenia głównego), wobec czego ich wyeliminowanie i zastąpienie innymi rozwiązaniami prowadziłoby do daleko idącego przekształcenia stosunku prawnego, nie odpowiadającego pierwotnej intencji jego stron (a bez wątpienia kolidowałoby z intencją kredytobiorców). Słusznie zatem uznał Sąd Okręgowy, że w takim stanie rzeczy umowa nie może być wykonywana i jest nieważna. Stwierdzenie nieważności umowy mieści się w zakresie sankcji, jakie dyrektywa 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. przewiduje w związku z wykorzystywaniem przez przedsiębiorcę nieuczciwych postanowień umownych. Zaakcentować przy tym należy, że zagwarantowana konsumentom przez przepisy tej dyrektywy ochrona ukierunkowana jest m.in. na osiągnięcie skutku prewencyjnego, o czym mowa w jej art. 7, tj. zniechęcenia przedsiębiorców do wykorzystywania w zawieranych umowach nieuczciwych postanowień umownych. W wyroku z dnia 26 marca 2019 r. (w sprawach C-70/17 i C-179/17, Abanca Corporación Bancaria SA i Bankia SA, pkt 54) TSUE wykluczył, aby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w umowach. Ponadto, zgodnie z założeniami Dyrektywy, decydujące znaczenie przyznano zgodzie konsumenta, który może, mimo wadliwości umowy, tym sposobem i przy zachowaniu określonych wyżej zasad, sanować wadliwość zdziałanej czynności prawnej. W niniejszej sprawie powodowie w sposób jednoznaczny i nie budzący wątpliwości takiej możliwości się sprzeciwili.
Podsumowując – z przyczyn o których mowa powyżej, Sąd Apelacyjny nie podzielił zarzutów podniesionych w apelacji pozwanego co do wadliwej oceny umowy stron jako nieważnej.
Przechodząc do apelacji powodów – na wstępie należy uznać za niezasadny ich zarzut odnoszący się do naruszenia art.69 ust.1 Prawa bankowego w związku z art.353 1 k.c. i art.358 1 § 2 k.c. i art.58 § 1 i 2 k.c., do czego miało dojść poprzez brak zastosowania wymienionych norm prawnych i brak wyrzeczenia, że klauzule denominacyjne przewidziane w umowie kredytowej nie są sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu oraz zasadami współżycia społecznego, podczas gdy stosunek ten został ukształtowany przez pozwany Bank w sposób skutkujący zachwianiem równowagi stron, natomiast swoboda stron w określeniu stosunku zobowiązaniowego nie ma charakteru absolutnego i jest ograniczona właściwością tego stosunku, przepisami ustawy oraz zasadami współżycia społecznego.
Z uwagi na uznanie umowy stron za nieważną zbędne jest szczegółowe roztrząsanie tych kwestii, wskazać jednak należy, że skoro ustawodawca dopuścił możliwość zawierania tego typu umów, to nie można jednocześnie twierdzić, iż ze swej istoty wypełniają one przesłanki stwierdzenia nieważności wskazane w art.58 § 1 k.c. Inną sprawą jest natomiast sposób zawarcia umowy i ukształtowanie praw i obowiązków stron in concreto. Te względy, podobnie jak w wypadku każdej innej czynności prawnej, nazwanej, bądź nie, mogą prowadzić do uznania jej za nieważne.
Nie bez racji Sąd Okręgowy odwołał się do sporu, jaki miał miejsce w doktrynie i judykaturze, na tle rozliczeń wynikających z nieważnej umowy kredytu. Odbywały się one dwojako, tj. zastosowaniu dwóch koncepcji – teorii salda i teorii dwóch kondykcji, z których pierwszą ostatecznie zaaprobował Sąd Okręgowy. Zagadnienie to było przedmiotem licznych wypowiedzi judykatury, w konsekwencji których utrwalił się pogląd, że jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.), a kredytodawca może żądać zwrotu świadczenia od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna.
Odnosząc powyższe do niniejszej sprawy – jak ustalono, na poczet zobowiązania z nieważnej umowy powodowie zapłacili na rzecz banku kwotę 501.911,38 zł. Okoliczność ta miała niesporny charakter, stąd ani w postępowaniu przed Sądem Okręgowym, ani w toku postępowania apelacyjnego, nie zachodziła potrzeba przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego. Ponieważ czynność prawna, tj. umowa kredytu zobowiązująca do świadczenia, była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia, ma ono charakter nienależny w rozumieniu art.410 § 1 k.c. w związku z art.405 k.c. Niezależnie zatem od roszczeń, jakie mogły przysługiwać pozwanemu w związku ze spełnieniem jego świadczenia, powodowie mogą żądać zwrotu tego, co sami świadczyli. Ich żądanie, obejmujące kwotę 415.268,27 zł, jest uzasadnione, tak co do należności głównej, jak i odsetek, żądanych od dnia wniesienia powództwa. Ponieważ dochodzone żądanie ma charakter bezterminowy, zgodnie z art.455 k.c. o terminie wymagalności decyduje wezwanie do zapłaty. Powodowie z takim żądaniem wystąpili w piśmie z 26 lipca 2019 r., które zostało wysłane listem poleconym pod adresem pozwanego w dniu 31 lipca 2019 r. Domagali się w nim zapłaty kwoty 415.368,27 zł w terminie 7 dni od otrzymania wezwania (k.58-59). Chociaż dokładna data doręczenia wezwania nie została wykazana, to jednak bez wątpienia pomiędzy jego nadaniem a wniesieniem pozwu (27 września 2019 r.) upłynął termin wystarczający zarówno na doręczenie korespondencji przez pocztę, jak i zbadanie zasadności żądania.
W odpowiedzi na pozew pełnomocnik pozwanego podniósł zarzut potrącenia dochodzonej należności ze swą wierzytelnością o zwrot kwoty zapłaconej w wykonaniu świadczenia z umowy o kredyt, to jednak Sąd Apelacyjny uznał, że zarzut ten nie doprowadził do skutku z art.498 § 2 k.c., tj. umorzenia obu wierzytelności do wysokości niższej z nich. Zgodnie z art.498 § 1 k.c., dla powstania stanu potrącalności konieczne jest oby przedstawiona do potrącenia wierzytelność była wymagalna. Wprawdzie przepis wspomina o wymagalności obu wierzytelności, lecz nie ma wątpliwości co do tego, że potrącający może dokonać zapłaty przed terminem, wobec czego wierzytelność przeciwstawna może zostać objęta potrąceniem nawet jeśli termin zapłaty jeszcze nie nadszedł. Jak już była o tym mowa, wierzytelności z tytułu zwrotu świadczenia nienależnego mają bezterminowy charakter, wobec czego dla swej wymagalności wymagają uprzedniego wezwania do zapłaty. Pozwany nie wykazał, aby przed podniesieniem zarzutu (tj. przed złożeniem odpowiedzi na pozew) powodowie zostali wezwani do zwrotu kwoty wypłaconej im przez bank. Tym samym nie zostało wykazane, że wierzytelność z tego tytułu była wymagalna w dacie złożenia oświadczenia, a zatem nie udowodniono, że dochodzona wierzytelność uległa umorzeniu, stosownie do art.498 § 2 k.c.
Sąd Apelacyjny uznał jednak za skuteczne w okolicznościach sprawy skorzystanie przez pozwanego z prawa powstrzymania się ze spełnieniem świadczenia. Pozwany domagał się zastrzeżenia mu tego prawa dopóki powodowie nie zaofiarują zwrotu otrzymanego świadczenia w kwocie 642.039,97 zł albo nie zabezpieczą roszczenia o jego zwrot. Oświadczenie pozwanego co do zasady znajdowało oparcie w art.496 k.c., który po myśli art.497 k.c. znajduje odpowiednie zastosowanie w razie rozwiązania albo unieważnienia umowy wzajemnej.
Powodowie sprzeciwiali się zastosowaniu prawa zatrzymania, co uzasadnili tym, że umowa kredytu nie ma charakteru wzajemnego. Wzajemność umowy kredytu (art. 487 § 2 k.c.) była przedmiotem licznych wypowiedzi judykatury. Choć początkowo wzbudzała wątpliwości, obecnie przeważa pogląd, zgodnie z którym świadczenie przez kredytobiorcę z tytułu odsetek i prowizji jest odpowiednikiem świadczenia banku polegającego na oddaniu do dyspozycji na czas oznaczony określonej kwoty pieniężnej (zob. uzasadnienie uchwały (7) Sądu Najwyższego z dnia 07 maja 2021 r., III CZP 6/21, uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 07 marca 2017 roku, sygn. akt II CSK 281/16, także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 07 kwietnia 2011 roku, IV CSK 422/10). Przyjmuje się zatem, że umowa kredytu ma charakter wzajemny w rozumieniu art. 478 § 2 k.c. ponieważ ekwiwalentem świadczenia banku, polegającego na oddaniu do dyspozycji na czas oznaczony określonej kwoty pieniężnej, jest zapłata odsetek i prowizji, niezależna od obowiązku zwrotu wykorzystanego kredytu.
Po stwierdzeniu nieważności umowy kredytu każda ze stron miała zatem prawo żądania zwrotu tego, co świadczyła, a tym samym każdej ze stron przysługiwało prawo powstrzymania się ze zwrotem świadczenia, dopóki druga strona nie zaoferuje lub nie zabezpieczy zwrotu świadczenia wzajemnego. Oświadczenie pozwanej w tym przedmiocie zostało złożone w piśmie z 15 czerwca 2022 r., nadanym pod adresem każdego z powodów odrębnie w dniu 20 czerwca 2022 r. W sprawie nie było sporne, że powodowie oświadczenie to otrzymali, i że miało to miejsce w dacie wskazanej w wydruku ze strony Poczty Polskiej, tj. 27 czerwca 2022 r. (k.450). Skorzystanie z prawa powstrzymania się od spełnienia świadczenia wyłącza opóźnienie w spełnieniu tego świadczenia (wyrok SN z 31 stycznia 2002 r., IV CKN 651/00), wobec czego odsetki ustawowe za opóźnienie należne były za okres od wniesienia pozwu do dnia poprzedzającego doręczenie powodom oświadczenia o skorzystaniu z prawa zatrzymania, tj. do 26 czerwca 2022 r. Ponieważ kredyt wypłacony powodom przekracza wysokość żądania pozwu, Sąd Apelacyjny uznał, że dla zapewnienia pozwanemu możliwości skorzystania z tego środka prawnego wystarczające jest odwołanie się do tej kwoty. Czyniło to zbędnym, zwłaszcza na etapie postępowania apelacyjnego, badanie zasadności twierdzeń o tym, że pozwanemu przysługuje dalsza kwota stanowiąca wynagrodzenie za korzystanie z jego kapitału. Tym samym wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego zgłoszony w piśmie z 15 czerwca 2022 r. podlegał oddaleniu.
W związku z uwzględnieniem żądania o zapłatę, w którym zawierało się również żądanie ustalenia nieważności umowy, należy uznać, że powodowie wygrali proces niemal w całości, co uzasadniało obciążenie pozwanej całością kosztów procesu. Złożyły się na nie opłata od pozwu (1.000 zł) oraz wynagrodzenie pełnomocnika w wysokości przewidzianej w § 2 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tekst jedn. Dz.U. z 2018 r., poz.265), łącznie 11.800 zł.
Z tych wszystkich przyczyn Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że apelacja powodów jest słuszna i dlatego zmienił zaskarżony wyrok na podstawie art.386 § 1 k.p.c.
Doprowadziło to do konieczności zmiany wyroku także w części zaskarżonej przez pozwanego – ponieważ ostatecznie zasądzono na rzecz powodów dochodzoną kwotę, a jedną z przesłanek rozstrzygnięcia była nieważność umowy o kredyt, powodowie nie mają interesu prawnego w żądaniu obejmującym osobne ustalenie nieważności umowy. Tym samym zaskarżony wyrok w punkcie 1 musiał ulec zmianie ponieważ po uwzględnieniu apelacji powodów rozstrzygnięcie w tej części naruszało art.189 k.p.c. Przepis ten zawiera normę o charakterze materialnoprawnym, dlatego mimo braku stosownego zarzutu Sąd Apelacyjny był zobligowany zbadać z urzędu, czy zaskarżony wyrok pozostaje w zgodzie z prawem materialnym.
Orzeczenie o kosztach procesu zapadło w zakresie kosztów wywołanych apelacją powodów na podstawie art.98 k.p.c. w związku z § 2 pkt 7 i § 10 ust.1 pkt 2 powołanego rozporządzenia. Powodom należne były koszty w wysokości 9.100 zł, z czego 8.100 zł to wynagrodzenie ich pełnomocnika, a 1.000 zł – opłata od apelacji.
Powodowie ponieśli także koszty postępowania apelacyjnego związane z koniecznością obrony przez apelacją wniesioną przez pozwanego. Ponieważ apelacja ta odniosła skutek jedynie w niewielkim zakresie i to w rezultacie uwzględnienia apelacji powodów, Sąd Apelacyjny uznał, że na zasadzie art.100 zd.2 k.p.c. pozwany powinien zwrócić powodom całość kosztów, tj. kwotę 8.100 zł, obliczoną stosownie do przepisów powołanego rozporządzenia. Ostatecznie więc zasądzono od pozwanego na rzecz powodów kwotę 17.200 zł tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.