Sygn. akt VII U 362/24
Dnia 9 października 2024r.
Sąd Okręgowy Warszawa - Praga w Warszawie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie:
Przewodniczący: sędzia Agnieszka Stachurska
Protokolant: st. sekretarz sądowy Anna Bańcerowska
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 25 września 2024r. w Warszawie
sprawy T. S.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych (...) Oddział w W.
o rekompensatę
na skutek odwołania T. S.
od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (...) Oddział w W.
z dnia 11 grudnia 2023r., znak: (...)
zmienia zaskarżoną decyzję w ten sposób, że przyznaje T. S. emeryturę wraz z rekompensatą poczynając od 9 listopada 2023r.
sędzia Agnieszka Stachurska
T. S. w dniu 3 stycznia 2024r. złożył odwołanie od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (...) Oddział w W. z dnia 11 grudnia 2023r., znak: (...), odmawiającej prawa do rekompensaty.
Uzasadniając odwołanie, ubezpieczony przedstawił ścieżkę swojej kariery zawodowej, zaś w odniesieniu do spornych okresów wskazał, że od października 1992 roku do 1 listopada 1994 roku pełnił funkcję zastępcy redaktora naczelnego (...). Do jego zadań należał nadzór na działami: krajowym, zagranicznym, ekonomicznym i sportowym. W ramach tego brał udział w planowaniu, a także zlecał dziennikarzom tematy oraz czytał i redagował wszystkie teksty dziennikarskie, jakie wychodziły z tych działów, zatwierdzając je do druku. 6 razy w miesiącu (1-2 razy w tygodniu) miał nocne dyżury. Co tydzień miał swoje własne felietony, napisał ich około 75. Pisał je także w okresie, gdy został redaktorem naczelnym gazety. W (...) pisał m.in o tzw. aferze karabinowej, co zaowocowało tym, że jedno z wydawnictw ((...)) zaproponowało mu napisanie książki na ten temat. Od listopada 1994r. do 15 grudnia 1995r., po odejściu dotychczasowego redaktora naczelnego, zajął jego miejsce i nadal pełnił dyżury nocne, redagował i zatwierdzał do druku najważniejsze teksty, pisał felietony oraz wstępniaki.
Odnosząc się do kolejnego spornego okresu pracy, ubezpieczony wskazał, że od 1 stycznia 1996 roku został redaktorem naczelnym „(...)”, gdzie pracował do 2021 roku. Ponadto zwrócił uwagę na fakt, że redakcja, jak każda w wydawnictwie (...), była nieliczna, składała się początkowo z 10 dziennikarzy (liczba ta malała z każdym rokiem) podzielonych na dwa działy: poradnictwa i show, który zajmował się informowaniem o życiu gwiazd kina, telewizji, estrady, polityki itp. Wydawnictwo przejęło na siebie wszystkie funkcje redakcyjne. Redakcja miała wydawać o czasie tygodnik, składający się początkowo z 32 stron, a potem 64 stron, przy zredukowanym zatrudnieniu. Redaktor naczelny w tym zespole pełnił rolę pierwszego dziennikarza i redaktora. Ubezpieczony, będąc redaktorem naczelnym, wykonywał pracę polegająca na czytaniu i redagowaniu wszystkich tekstów, jakie napisali dziennikarze z obu tych działów, a także samodzielnym pisaniu tekstów, jakie brał na siebie przy planowaniu kolejnego numeru gazety. Dodatkowo ubezpieczony wskazał, że w „(...)” zwyczajowo teksty nie były podpisywane. Jednak sam opublikował w latach 1996 - 2008 dziesiątki relacji z wyjazdów służbowych: z festiwali w C., W., O. i S., z Festiwali (...) w M. czy (...) w Austrii itp. Będąc redaktorem naczelnym „(...)” był jednocześnie czasowo redaktorem tygodnika „(...)” - od lipca 1988 roku do kwietnia 2001 roku i tam także redagował i pisał teksty. W 2004 roku przez około trzy miesiące przygotowywał do druku, wraz z pomagającymi mu redaktorem i grafikiem, nowy tygodnik (...). Wówczas jego zadaniem było wymyślanie tematów, omawianie ich z redaktorem, poprawianie tego co on napisał, pisanie samemu, a finalnie doprowadzenie to tego, że 40 stronnicowy numer szedł na tzw. badania czytelnicze. Po uzyskaniu pozytywnej opinii czytelników gotowy projekt gazety został przekazany „docelowemu” redaktorowi naczelnemu (odwołanie z dnia 3 stycznia 2024r., k. 3-5 a.s.).
W odpowiedzi na odwołanie Zakład Ubezpieczeń Społecznych (...) Oddział w W. wniósł o oddalenie odwołania na podstawie art. 477 14 § 1 k.p.c., a uzasadniając swe stanowisko zacytował art. 21 ust. 1 ustawy z dnia 19 grudnia 2008r. o emeryturach pomostowych, zgodnie z którym rekompensata przysługuje ubezpieczonemu, jeżeli ma okres pracy w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze w rozumieniu przepisów ustawy o emeryturach i rentach z FUS, wynoszący co najmniej 15 lat. Ponadto organ rentowy wskazał, że zgodnie z art. 32 ust. 3 pkt 4 za pracowników zatrudnionych w szczególnym charakterze uważa się dziennikarzy zatrudnionych w redakcjach dzienników, czasopism, w radiu, telewizji oraz w organach prasowych, informacyjnych, publicystycznych (…). Z kolei zgodnie z § 2 ust. 1 rozporządzenia Rady Ministrów z 7 lutego 1983r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz. U. z 1983r., Nr 8, poz. 43 ze zm.) okresami pracy uzasadniającymi prawo do świadczeń na zasadach określonych w rozporządzeniu są okresy, w których praca w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze jest wykonywana stale i w pełnym wymiarze czasu pracy obowiązującym na danym stanowisku. Okresy pracy, o których mowa wyżej, stwierdza zakład pracy, na podstawie posiadanej dokumentacji, w świadectwie wykonywania pracy w szczególnych warunkach (...) lub w świadectwie pracy (§ 2 ust. 2 rozporządzenia). Odnosząc powyższe do okoliczności faktycznych rozpatrywanej sprawy, organ rentowy wyjaśnił, że ubezpieczony nie udowodnił 15 lat pracy w warunkach szczególnych, wykonywanej do 31 grudnia 2008r. Zakład ustalił staż pracy ubezpieczonego w szczególnych warunkach w wymiarze 5 lat, 7 miesięcy i 5 dni. Do stażu pracy w warunkach szczególnych nie przyjęto okresu zatrudnienia od 1 października 1992r. do 31 grudnia 1995r. w (...) oraz od 1 stycznia 1996r. do 31 grudnia 2008r. w Wydawnictwie (...) sp. z o.o. sp. j., ponieważ jak wynika ze świadectw pracy w spornych okresach ubezpieczony zajmował stanowiska zastępcy redaktora naczelnego i redaktora naczelnego. Powyższe oznacza, że w spornych okresach nie wykonywał stale i w pełnym wymiarze czasu pracy – pracy dziennikarza, czyli osoby zajmującej się redagowaniem, tworzeniem lub przygotowywaniem materiałów prasowych, ale pełniąc najwyższe funkcje kierownicze w redakcjach, wykonywał również inne obowiązki pracownicze (odpowiedź na odwołanie z 24 stycznia 2024r., k. 59-60 a.s.).
Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:
T. S., ur. (...), w okresie od 1 października 1992r. do 31 grudnia 1995r. pracował w (...) sp. z o.o. z siedzibą w W., gdzie stale i w pełnym wymiarze czasu pracy od 1 października 1992r. do 31 października 1994r. wykonywał pracę zastępcy redaktora naczelnego (...), natomiast od 1 listopada 1994r. do 31 grudnia 1995r. zatrudniony był jako redaktor naczelny. Ubezpieczony, pracując jako jedyny zastępca redaktora naczelnego w ww. gazecie, zajmował się nadzorem nad kilkoma działami, tj. krajowym, zagranicznym, ekonomicznym i sportowym. Teksty z tych działów trafiały do ubezpieczonego, który zajmował się ich czytaniem, redagowaniem, zatwierdzaniem, nanoszeniem poprawek – jeśli były drobne bądź zwrotem do redaktora w celu dokonania poprawy tekstu. Ponadto do zadań ubezpieczonego należało pisanie własnych tekstów, a także czynności związane z wydawaniem gazety. Ubezpieczony pełnił także dyżury w godzinach nocnych. Odbywały się one w ramach nadzoru, według grafiku, 1-2 razy w tygodniu. Podczas dyżurów T. S. czytał wszystkie materiały, które spływały do redakcji i decydował, czy teksty znajdą się w gazecie i na której stronie, a także redagował je. Takich dyżurów miał w miesiącu około 6. Poza tym pracował 6 dni w tygodniu – od poniedziałku do piątku oraz w niedziele, kiedy przygotowywano poniedziałkowe wydanie (...). Czas jego pracy pokrywał się z czasem pracy redakcji (od 8.00 do 16.00 – 17.00), a często był nawet dłuższy. Ubezpieczony w okresie nieobecności w pracy redaktora naczelnego, którym był A. N., zastępował go i uczestniczył w wewnętrznych spotkaniach dotyczących wydawania gazety. Nie zajmował się jednak pracami o charakterze administracyjnym, gdyż (...) sp. z o.o. miała odpowiednie działy – personalny, marketingu, finansowy itp. Proces rekrutacji, w którym brał udział ubezpieczony, był prowadzony przez jeden z takich działów spółki. Ubezpieczony procesu tego nie organizował, a tylko jako przedstawiciel gazety uczestniczył w rozmowach rekrutacyjnych. Poza tym do ubezpieczonego, jako zastępcy redaktora naczelnego, należał udział w codziennych porannych spotkaniach w redakcji, podczas których odbywało się omówienie wydanego numeru i planowanie gazety na następny dzień. Uczestniczyli w tym kierownicy działów, sekretarz redakcji, a czasami redaktor naczelny. Oceniany był numer gazety, który w nocy został wydrukowany i trafiał do sprzedaży, a jednocześnie omawiane było, co będzie zrobione do numeru, który ukaże się następnego dnia. Ubezpieczony, będąc zastępcą redaktora naczelnego, sam również pisał artykuły. W każdym numerze weekendowym w (...) miał stały felieton na przedostatniej stronie. Napisał około 100 tekstów. Poza tym w (...) kilka razy w tygodniu ukazywały się wstępniaki, czyli stanowisko redakcji odnośnie ważnych spraw ekonomicznych i społecznych w kraju. Teksty te umieszczane były bez podpisu, bezimiennie, a często były autorstwa T. S. (świadectwo pracy z dnia 2 stycznia 1996r., umowa o pracę z dnia 1 października 1992r., protokół nr (...) z posiedzenia Zarządu spółki (...) sp. z o.o. z 31 października 1994r.- akta osobowe ubezpieczonego; zeznania świadka A. N., k. 98 a.s.; zeznania T. S., k. 101-103 a.s.).
Ubezpieczony, pracując jako redaktor naczelny w (...), wykonywał te same czynności, co wcześniej na stanowisku zastępcy redaktora naczelnego. Dodatkowo weryfikował i podpisywał m.in. dokumenty płacowe, chodził do sądu na rozprawy, które dotyczyły naruszenia dóbr osobistych. Zadaniem redaktora naczelnego było też uczestnictwo w imprezach, na które był zapraszany. Najczęściej odbywały się one poza wydawnictwem - wieczorami albo południami. Oprócz tego odbywały się spotkania z zarządem i poszczególnymi działami. Czas pracy ubezpieczonego, zatrudnionego na stanowisku redaktora naczelnego, był dłuży niż 8 godzin dziennie. Redakcja pracowała od godz. 9.00 do godziny 16.00-17.00, od poniedziałku do piątku oraz w niedzielę. Ubezpieczony wykonywał prace w te dni (zeznania świadka A. N., k. 98 a.s.; zeznania T. S., k. 101-103 a.s.; kopie artykułów T. S., k. 20-33 a.s.).
T. S. w okresie od 1 stycznia 1996r. do 31 grudnia 2008r. zatrudniony był w Wydawnictwie (...) sp. z o.o. sp. j. z siedzibą w W., gdzie stale i w pełnym wymiarze czasu pracy wykonywał pracę na stanowisku redaktora naczelnego w tygodniku „(...)” i okresowo w tygodniku (...). Zakres obowiązków, stanowiący załącznik do umowy o pracę, określał, że do redaktora naczelnego należy:
1. realizacja, ustalonej przez wydawnictwo, koncepcji pisma, a w szczególności:
a) zamawianie artykułów, tłumaczeń, informacji i zdjęć, ich ocena i przyjmowanie oraz opracowywanie redakcyjne;
b) wykorzystywanie materiałów dostarczonych przez wydawnictwo (...) (...) w H.;
c) uzgadnianie zawartości każdego numeru z redakcją macierzystą;
2. zapewnienie przestrzegania terminów przygotowania pisma w taki sposób, ażeby był on dostarczony w określonym terminie do drukarni;
3. kierowanie pracą zespołu redakcyjnego;
4. wnioskowanie do prezesa wydawnictwa w sprawach związanych z zatrudnieniem i wynagradzaniem członków zespołu redakcyjnego;
5. inne czynności zlecone przez prezesa wydawnictwa.
Wydawnictwo (...) zatrudniało i wciąż zatrudnia kilkaset osób, a także wydawało i wydaje kilkadziesiąt tytułów. Spółka ma wyspecjalizowane komórki - dział kolportażu, marketingu, finansowy, kadrowy oraz inne, w tym również taki, który zajmuje się kontaktami między redakcjami i drukarnią. Nadzór nad tymi działami nie należał do redaktora naczelnego. Redakcja tygodnika „(...)” liczyła początkowo 10 dziennikarzy. Zatrudnieni byli m.in. T. P., P. G. i P. S.. W 2008r. zatrudnionych na etatach dziennikarskich było około 8 osób. Poza tym redakcja miała w całej Polsce kilkunastu współpracowników nieetatowych, tzw. freelancerów, którzy dostarczali teksty, za które im płacono. Freelancerzy sami proponowali co napiszą, jaki tekst i na jaki temat, a nieraz pisali na zamówienie. W związku z tym robione były wyceny. Wśród dziennikarzy pracujących w reakcji dwóch było kierownikami - działu porad i działu show. Tych dwóch kierowników wyceniało teksty freelancerów według wytycznych i założeń. To oni także uwzględniali to w numerze wycenowym, a sekretarka to spisywała i raz w miesiącu przedstawiała T. S. dokument zbiorczy do podpisu. Jeżeli pojawiała się wycena wyższa niż standardowa, to sekretarka informowała o tym T. S., który podejmował decyzję. Zdaniem sekretarki w tygodniku „(...)” było także przygotowywanie innych dokumentów na potrzeby pracy redakcji - umów z freelancerami, dokumentów płacowych i innych (świadectwo pracy z dnia 31 grudnia 2021r., świadectwo pracy z dnia 27 marca 2023r., umowa o pracę z dnia 14 grudnia 1995r. i zakres obowiązków redaktora naczelnego - akta osobowe ubezpieczonego; zeznania świadków: P. G., k. 99- a.s., P. S., k. 99 verte - 100 a.s. i T. P., k. 100-101 a.s.; zeznania T. S., k. 101-103 a.s.).
Ubezpieczony jako redaktor naczelny wykonywał pracę dziennikarską i redakcyjną. Jego praca polega na zbieraniu materiałów do artykułów prasowych, co odbywało się w siedzibie redakcji, ale również poza redakcją. T. S., z uwagi na doświadczenie zawodowe oraz znajomości w środowisku osób publicznych, często w godzinach wieczornych udawał się na spotkania z takimi osobami i pozyskiwał różne informacje. Potem albo sam pisał artykuły, albo inspirował redaktorów do wykonania takiej pracy. Do zadań ubezpieczonego należało również redagowanie tekstów, ich wymyślanie i czytanie wszystkiego, co stworzyły osoby piszące dla redakcji. T. S. czytał wszystkie teksty, nieraz nawet kilka razy, jeśli dokonywane były poprawki. Zdarzało się, że sam dokonywał poprawek. Poza tym do zadań ubezpieczonego należała współpraca z innymi działami spółki, z tym że polegała ona na tym, że ubezpieczony z takich działów otrzymywał określone informacje, np. o wyborze nowej drukarni. Sam nie uczestniczył w procesie wypracowywania poszczególnych rozwiązań, odbywało się to w poszczególnych działach spółki, które przekazywały redaktorowi naczelnemu poczynione uzgodnienia. Ubezpieczony albo przyjmował je do wiadomości i stosowania, albo przeciw określonym rozwiązaniom mógł zaprotestować. Poza tym wnioskował o zatrudnienie osób do redakcji oraz uczestniczył w rozmowach z osobami, które miałyby w niej pracować, ale sam nie organizował procesu rekrutacji. Robił to odpowiedni dział w spółce. Do zadań ubezpieczonego, jako redaktora naczelnego, należała również inspiracja podległych mu dziennikarzy i redaktorów, wydanie im dyspozycji, a także obsługa dużych imprez w kraju, które odbywały się przy udziale celebrytów. Była to obsługa typowo dziennikarska. W kalendarzu imprez były np. Festiwal (...) w O., (...), (...) itp. Uczestnictwo w takich imprezach wiązało się ze zbieraniem materiałów, a później z napisaniem tekstu. Dodatkowo ubezpieczony zlecał organizację jubileuszy redakcji. Kontaktował się również z działem marketingu odnośnie ilości reklam i zmian w tym zakresie. Podejmował decyzje, gdzie w tygodniku znajdzie się określona reklama. Do obowiązków redaktora naczelnego należało także pilnowanie budżetu, który był określony przez zarząd albo dyrektora naczelnego. Ubezpieczony pracował minimum 8 godzin, a średnio było to 12 godzin. W umowie o pracę tygodniowy wymiar czasu pracy miał ustalony najpierw na 42 godziny tygodniowo, a później na 40 godzin tygodniowo. Najczęściej przychodził do pracy na godzinę 9:00, a kończył pracę około godziny 17.00, z tym że kilka razy w tygodniu po pracy jechał na spotkanie z celebrytą, a po takim spotkaniu dzwonił do dziennikarzy, dzieląc się informacjami przydatnymi do napisania artykułu. Praca ubezpieczonego w Wydawnictwie (...) sp. z o.o. sp. j. z siedzibą w W. zakończyła się z dniem 31 grudnia 2021r. Ubezpieczony zdecydował się na rozwiązanie umowy o pracę za porozumieniem stron, bo w spółce zaczęły obowiązywać zasady korporacyjne, których wcześniej nie było (zeznania świadków: P. G., k. 99- a.s., P. S., k. 99 verte - 100 a.s. i T. P., k. 100-101 a.s.; zeznania T. S., k. 101-103 a.s.; kopie artykułów T. S., k. 37-41 a.s.).
W dniu 23 października 2023r. T. S. wniósł o przyznanie emerytury wraz z rekompensatą. Decyzją z dnia 11 grudnia 2023r., znak: (...), Zakład Ubezpieczeń Społecznych (...) Oddział w W. przyznał ubezpieczonemu emeryturę od 9 listopada 2023r., tj. od dnia osiągnięcia wieku emerytalnego oraz równocześnie odmówił prawa do rekompensaty, wskazując, że ubezpieczony na dzień 1 stycznia 2009r. nie udokumentował co najmniej 15 lat pracy wykonywanej jako dziennikarz. W uzasadnieniu decyzji organ rentowy wskazał, że zaliczył okresy zatrudnienia w Wydawnictwie (...) (...) (...) (...)” od 1 września 1983r. do 2 maja 1984r., od 29 kwietnia 1985r. do 1 lutego 1988r. i od 1 marca 1988r. do 30 kwietnia 1990r. (5 lat, 7 miesięcy i 5 dni) na stanowisku dziennikarza. Do pracy w szczególnych warunkach organ rentowy nie zaliczył okresów zatrudnienia od 1 października 1992r. do 31 grudnia 1995r. i od 1 stycznia 1996r. do 31 grudnia 2008r. na stanowisku redaktora naczelnego. Jednocześnie ZUS wyjaśnił, że praca redaktora naczelnego nie jest pracą w szczególnych warunkach, ponieważ osoba zajmująca takie stanowisko posiada uprawnienia do decydowania o całokształcie działalności redakcji (wniosek o przyznania emerytury z dnia 23 października 2023r., k. 1-3 a.s.; decyzja ZUS z dnia 11 grudnia 2023r. w przedmiocie przyznania emerytury, k. 8-10 a.r.; decyzja ZUS z dnia 11 grudnia 2023r. w przedmiocie odmowy przyznania prawa do rekompensaty, k. 8 a.r.).
Sąd Okręgowy ustalił powyższy stan faktyczny na podstawie powołanych dokumentów, które zostały ocenione jako wiarygodne. Strony nie zgłaszały zastrzeżeń do ich formy i treści, a Sąd także nie znalazł podstaw do tego, by je kwestionować.
Podstawą ustaleń faktycznych były również zeznania świadków A. N., P. S., T. P. i P. G. oraz zeznania ubezpieczonego, które ze względu na to, że były spójne, jeśli chodzi o zakres czynności realizowanych przez T. S. w spornych okresach, to zostały ocenione jako wiarygodne. Dokonując takiej oceny Sąd miał na uwadze okoliczność, że wskazani świadkowie pracowali wraz z ubezpieczonym przez cały okres zatrudnienia, a poza tym niektórzy z nich sami wykonywali pracę tożsamą z pracą ubezpieczonego albo – choć byli ubezpieczonemu podlegli - to na co dzień widzieli, czym ubezpieczony się zajmował. Mieli więc dużą wiedzę o okolicznościach, które były w sprawie istotne. Ponadto ich wiedza jest spójna z tym, co zeznał ubezpieczony i na co wskazują dokumenty. Z tych względów Sąd zeznaniom ww. świadków oraz ubezpieczonego dał wiarę.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Regulacja dotycząca prawa do rekompensaty z tytułu zatrudnienia w warunkach szczególnych, o którą ubiegał się T. S., została wprowadzona do ustawy z dnia 19 grudnia 2008r. o emeryturach pomostowych (tekst jedn. Dz. U. z 2023r., poz. 164). Art. 2 pkt 5 tej ustawy zawiera definicję rekompensaty rozumianej jako odszkodowanie za utratę możliwości nabycia prawa do wcześniejszej emerytury z tytułu pracy w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze dla osób, które nie nabędą prawa do emerytury pomostowej. Z kolei warunki jej przyznawania oraz sposób obliczenia określają art. 21 – 23 zamieszczone w Rozdziale III „Rekompensata”. Art. 23 stanowi, że ustalenie rekompensaty następuje na wniosek ubezpieczonego o emeryturę oraz że przyznawana jest ona w formie dodatku do kapitału początkowego, o którym mowa w przepisach art. 173 i art. 174 ustawy o emeryturach i rentach z FUS. W art. 21 ust. 1 ustawy wskazano natomiast, że rekompensata przysługuje ubezpieczonemu, jeżeli ma okres pracy w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze w rozumieniu przepisów ustawy o emeryturach i rentach z FUS, wynoszący co najmniej 15 lat. Z art. 21 ust. 2 ustawy wynika zaś, że rekompensata nie przysługuje osobie, która nabyła prawo do emerytury na podstawie przepisów ustawy o emeryturach i rentach z FUS.
Wskazywane art. 2 pkt 5 i art. 21 ust. 1 ustawy o emeryturach pomostowych formułują dwie zasadnicze przesłanki nabycia prawa do rekompensaty: 1) nienabycie prawa do emerytury pomostowej oraz 2) osiągnięcie okresu pracy w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze w rozumieniu ustawy o emeryturach i rentach z FUS, wynoszącego co najmniej 15 lat. Z kolei w art. 21 ust. 2 tej ustawy została zawarta przesłanka negatywna, którą stanowi nabycie prawa do emerytury na podstawie przepisów ustawy o emeryturach i rentach z FUS. Może ona budzić wątpliwości, gdyż literalna wykładnia tego wyrwanego z kontekstu normatywnego przepisu może prowadzić do wniosku, że prawo do rekompensaty przysługuje wyłącznie tym osobom, które nie nabyły prawa do jakiejkolwiek emerytury z FUS. Do prawidłowej interpretacji tego przepisu konieczne jest jednak zastosowanie wykładni systemowej, która prowadzi do przepisu art. 23 ustawy o emeryturach pomostowych, zgodnie z którym rekompensata przyznawana jest w formie dodatku do kapitału początkowego. Z kolei z art. 173 ust. 1 ustawy emerytalnej wynika, że kapitał początkowy ustala się dla ubezpieczonych urodzonych po dniu 31 grudnia 1948 roku, za których były opłacane składki na ubezpieczanie społeczne przed dniem 1 stycznia 1999 roku. W tych okolicznościach warunek sformułowany w art. 21 ust. 1 ustawy o emeryturach pomostowych należy rozumieć w taki sposób, że rekompensata jest adresowana wyłącznie do ubezpieczonych objętych systemem emerytalnym zdefiniowanej składki, którzy przed osiągnięciem podstawowego wieku emerytalnego nie nabyli prawa do emerytury z FUS w obniżonym wieku emerytalnym z uwagi na prace w warunkach szczególnych, obliczanej według formuły zdefiniowanego świadczenia . Nabycie prawa do takiego tylko świadczenia stanowi przesłankę negatywną przyznania prawa do rekompensaty. Natomiast nabycie prawa do emerytury na zasadach ogólnych nie wpływa w żaden sposób na uprawnienia do rekompensaty (wyrok Sadu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 5 maja 2017r., III AUa 2047/16, wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 14 grudnia 2015r., III AUa 1070/15, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 22 września 2017r., III AUa 529/16).
W rozpatrywanej sprawie nie zachodzi negatywna przesłanka przyznania T. S. prawa do rekompensaty. Ubezpieczony nie miał przyznanego prawa do wcześniejszej emerytury z uwagi na prace wykonywane w warunkach szczególnych. Decyzją z dnia 11 grudnia 2023r. organ rentowy przyznał ubezpieczonemu emeryturę od 9 listopada 2023r., tj. od dnia osiągnięcia powszechnego wieku emerytalnego.
W dalszej kolejności, celem ustalenia, czy ubezpieczonemu przysługuje prawo do rekompensaty, należało zbadać spełnienie przesłanek pozytywnych, o których była mowa. Analiza cytowanych przepisów ustawy o emeryturach pomostowych, prowadzi do wniosku, że prawo do rekompensaty mają osoby urodzone po 1948r., które przed 1 stycznia 2009r. wykonywały przez co najmniej 15 lat prace w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze w rozumieniu art. 32 i 33 ustawy o emeryturach i rentach z FUS. Podobnie jak przy ustalaniu tego okresu na potrzeby przyznania emerytury w niższym wieku emerytalnym, tak przy ustalaniu prawa do rekompensaty, będą uwzględnione tylko te okresy, w których praca była wykonywana stale i w pełnym wymiarze czasu pracy. Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz. U. z 1983r., Nr 8, poz. 43) – zwane dalej rozporządzeniem w sprawie wieku emerytalnego , do którego należy się odwołać na podstawie art. 32 ust. 4 ustawy o emeryturach i rentach z FUS, wskazuje bowiem w § 2 ust. 1, że okresami pracy uzasadniającymi prawo do świadczeń na zasadach określonych w rozporządzeniu są okresy, w których praca w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze jest wykonywana stale i w pełnym wymiarze czasu pracy obowiązującym na danym stanowisku pracy. Okresy te stwierdza zakład pracy na podstawie posiadanej dokumentacji, w świadectwie wykonywania prac w szczególnych warunkach, wystawionym według wzoru stanowiącego załącznik do rozporządzenia lub w świadectwie pracy. Brak takich dokumentów nie oznacza jednak braku możliwości wykazania faktu wykonywania pracy w warunkach szczególnych przy użyciu innych środków dowodowych. W orzecznictwie wielokrotnie wyrażano ugruntowany już pogląd, zgodnie z którym okoliczność wykonywania pracy w szczególnych warunkach może być dowodzona wszelkimi środkami dowodowymi, przy czym sąd nie jest związany środkami dowodowymi określonymi dla dowodzenia przed organem rentowym. W postępowaniu przed sądem odwoławczym możliwe jest więc dopuszczenie dowodu z zeznań świadków na okoliczność zatrudnienia w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze w sytuacji, gdy wnioskodawca nie jest w stanie wykazać tej okoliczności jedynie w oparciu o dokumenty (zob. uchwały Sądu Najwyższego: z dnia 10 marca 1984r., III UZP 6/84; z dnia 21 września 1984r., III UZP 48/84; a także wyroki: Sądu Najwyższego z dnia 8 kwietnia 1999r., II UKN 619 i Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 14 grudnia 2004r., III AUa 2474/03).
W przedmiotowej sprawie – z uwagi na charakter pracy wykonywanej przez T. S. – konieczne jest jeszcze przypomnienie, że zgodnie z art. 32 ust. 3 pkt 4 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tekst jedn. Dz. U. z 2023r., poz. 1251) dla celów ustalenia uprawnień, o których mowa w ust. 1, za pracowników zatrudnionych w szczególnym charakterze uważa się dziennikarzy zatrudnionych w redakcjach dzienników, czasopism, w radiu, telewizji oraz w organach prasowych, informacyjnych, publicystycznych albo fotograficznych, objętych układem zbiorowym pracy dziennikarzy. Na podstawie § 13 pkt 1 i 2 rozporządzenia w sprawie wieku emerytalnego, dziennikarz zatrudniony w redakcjach dzienników, czasopism, w radiu, telewizji oraz w agencjach prasowych, informacyjnych, publicystycznych albo fotograficznych, objęty układem zbiorowym pracy dziennikarzy nabywa prawo do emerytury, jeżeli spełnia łącznie następujące warunki: osiągnął wiek emerytalny wynoszący 55 lat dla kobiet i 60 lat dla mężczyzn w czasie wykonywania pracy dziennikarskiej oraz ma wymagany okres zatrudnienia, w tym co najmniej 15 lat pracy dziennikarskiej. O tym jednak kto jest dziennikarzem nie decydują przepisy emerytalno – rentowe, lecz przepisy ustawy z dnia 26 stycznia 1984r. Prawo prasowe (tekst jedn. Dz. U. z 2018r., poz. 1914) – dalej jako pr. pras. Zgodnie z art. 7 ust. 2 pkt 5 tej ustawy dziennikarzem jest osoba zajmująca się redagowaniem, tworzeniem lub przygotowywaniem materiałów prasowych, pozostająca w stosunku pracy z redakcją albo zajmująca się taką działalnością na rzecz i z upoważnienia redakcji. W myśl przepisu art. 7 ust. 2 pkt 6 ww. ustawy redaktorem jest dziennikarz decydujący lub współdecydujący o publikacji materiałów prasowych. Zgodnie z punktem 7 cytowanego przepisu redaktorem naczelnym jest osoba posiadająca uprawnienia do decydowania o całokształcie działalności redakcji, natomiast punkt 8 wskazuje, że redakcją jest jednostka organizująca proces przygotowywania (zbierania, oceniania i opracowywania) materiałów do publikacji w prasie.
Powołując się na cytowane definicje, należy pamiętać, że ustawodawca uważa, że dziennikarzem jest zarówno ta osoba - zajmująca się redagowaniem, tworzeniem lub przygotowaniem materiałów prasowych - która pozostaje w stosunku pracy z redakcją, jak i ta, która zajmuje się taką działalnością na rzecz i z upoważnienia redakcji. Ustawodawca wśród zadań, jakich spełnianie pozwala na zaliczenie do grona dziennikarzy, nie wymienia wprost zbierania materiałów i informacji, co może powodować niejakie wątpliwości, zwłaszcza w kontekście treści art. 4 ust. 2 pr. pras. Zbieranie informacji mieści się jednak niewątpliwie w pojęciu przygotowywania materiałów prasowych, tak iż nie może być wątpliwości, że dziennikarz ma prawo zbierać materiały. Z kolei miano redaktora przysługuje tylko dziennikarzowi decydującemu lub współdecydującemu o publikacji materiałów prasowych. Redaktorem jest zatem dziennikarz mający rzeczywisty wpływ na decyzję o publikacji materiałów prasowych. Redaktorem naczelnym jest natomiast ten, kto posiada uprawnienia do decydowania o całokształcie działalności redakcji. Bliższe skonkretyzowanie obowiązków redaktora naczelnego i wymogów, jakie powinien on spełniać, zawiera art. 25 pr. pras. W literaturze zwraca się uwagę, iż ilekroć prawo prasowe mówi o "redaktorze", uwzględnia też w tym przypadku redaktora naczelnego, ale nie odwrotnie, gdyż niektóre przepisy ustawy adresowane są wyłącznie do redaktora naczelnego (Jacek Sobczak, komentarz do art. 7 ustawy Prawo prasowe, Lex 2008).
Rozstrzygając, czy T. S. w spornych okresach wykonywał pracę dziennikarza, Sąd nie podzielił argumentacji organu rentowego i przyjął, że ubezpieczony, zatrudniony wówczas na stanowiskach zastępcy redaktora naczelnego i redaktora naczelnego wykonywał tego rodzaju pracę. Czyniąc takie ustalenie, Sąd uwzględnił zeznania ubezpieczonego oraz świadków, którzy w sposób spójny opisali zakres czynności, jakie wykonywał ubezpieczony na wymienionych stanowiskach. Wynika z nich, że przeważająca część pracy, jaką wykonywał, obejmowała przygotowanie pisma do druku, nadzór na działami redakcji, udział w planowaniu poszczególnych numerów gazety i tygodnika, a także czytanie i redagowanie wszystkich tekstów, jakie pisali dziennikarze czy redaktorzy i zatwierdzanie ich do druku. Ubezpieczony – jak zeznali świadkowie – był redaktorem naczelnym, a wcześniej zastępcą redaktora naczelnego, czytającym wszystkie teksty i redagującym je, a często także nanoszącym poprawki. Poza tym T. S. dużo artykułów pisał sam, tak w (...), jak i w „(...)”. Dodatkowo pracując w Wydawnictwie (...) sam zbierał materiały potrzebne do napisania artykułów albo samodzielnie, albo poprzez podległych dziennikarzy. Wynikało to z tego, że był wieloletnim pracownikiem, który miał szerokie kontakty w świecie celebrytów i wykorzystywał je do zbierania informacji. Wielokrotnie – kilka razy w tygodniu – popołudniami czy wieczorami spotykał się z osobami znanymi i pozyskiwał od nich informacje, które – biorąc pod uwagę tematykę tygodnika „(...)” – były przydatne. Poza tym, co także akcentowali świadkowie, mimo iż był redaktorem naczelnym, często wyjeżdżał na różne imprezy, podczas których także zbierał informacje i materiały, potrzebne w pracy dziennikarskiej. Nawet, jeśli sam potem tych materiałów nie opracowywał, to gromadząc je też wykonywał pracę dziennikarza. Redagując teksty innych dziennikarzy również wykonywał tego rodzaju pracę. Taki charakter zdaniem Sądu miała również praca ubezpieczonego związana z ustalaniem poszczególnych wydań gazety czy tygodnika i decydowanie o publikacji materiałów prasowych, bowiem ta osoba, która taką decyzyjność posiada jest redaktorem, a każdy redaktor jest zarazem dziennikarzem.
Oczywiście nie można zaprzeczyć, że praca redaktora naczelnego i zastępcy redaktora naczelnego ma w sobie pewne elementy pracy administracyjno-biurowej oraz taki zakres odpowiedzialności, jakiej nie ma dziennikarz czy redaktor. W przepisach ustawy o emeryturach pomostowych oraz ustawy emerytalnej nie chodzi jednak o to, jaka była odpowiedzialność danego pracownika, tylko jakie czynności taki pracownik faktycznie wykonywał. Nawet więc, jeśli T. S. odpowiadał za pracę redakcji jako całości, za poszczególne wydania gazety i to, co Wydawnictwo (...) wskazało w jego zakresie obowiązków, to nie oznacza, że w pełnym wymiarze czasu pracy nie wykonywał pracy dziennikarza, którego definicję zawiera ustawa Prawo prasowe. Jednak wracając jeszcze do prac administracyjno – biurowych trzeba podkreślić, że w okresach, które podlegały badaniu, czynności takie w stosunku do prac dziennikarskich, miały charakter marginalny. Czynności te zajmowały zdecydowanie mniejszą ilość czasu, aniżeli te podstawowe zadania dziennikarza, związane z redagowaniem i tworzeniem materiałów prasowych, tym bardziej że ubezpieczony pracował wówczas w dużych spółkach, które posiadały różne wyspecjalizowane działy, zapewniające redakcji obsługę kadrową, marketingową, w zakresie kolportażu, wydruku i w innych obszarach. Szczególnie w Wydawnictwie (...) widoczne było rozbudowanie takich struktur, a zminimalizowanie kadr redakcji. Na to zwracali uwagę świadkowie, którzy potwierdzili, że wskazany podział zadań w Wydawnictwie występował. Poza tym zeznali, że redakcja zatrudniała sekretarkę, która przygotowywała wszystkie dokumenty. Ubezpieczony nie poświęcał czasu na tego rodzaju prace, a tylko czytał i akceptował przekazane mu dokumenty. Te czynności były jednak zminimalizowane czasowo, właśnie poprzez udział w ich wykonywaniu sekretarki pracującej w redakcji bądź w części kierowników działów, a także poprzez delegowanie części zadań innym działom oraz w związku z tym, że duża część pracy (np. tworzenie dokumentacji płacowej, wycena czy umowy z freelancerami) była wykonywana cyklicznie np. raz w miesiącu. Ubezpieczony więc, choć miał dużą odpowiedzialność, zadaniom administracyjnych i biurowym nie poświęcał wiele czasu. Koncentrował się na redagowaniu tekstów, ich przygotowywaniu, czytaniu, a także zbieraniu materiałów. To potwierdzili pracujący z nim świadkowie. Również ubezpieczony na to wskazał, podkreślając, że każdego dnia na pracę biurową, o jakiej mowa, poświęcał około pół godziny. To nie oznacza jednak, że stale i w pełnym wymiarze czasu pracy nie wykonywał pracy dziennikarza, trzeba bowiem pamiętać, iż dowiedzione zostało, że tak w (...) sp. z o.o., jak i w Wydawnictwie (...) sp. z o.o. sp. j. T. S. pracował ponad 8 godzin w ciągu doby. (...) wydawany przez pierwszą z wymienionych spółek, był codzienną gazetą, z której tworzeniem wiązał się duży nakład pracy. Ubezpieczony w czasie pracy dla redakcji tej gazety pracował więc od poniedziałku do piątku oraz w niedziele, a dodatkowo miał około 6 dyżurów w miesiącu. Oczywistym jest zatem, że pracował znacznie więcej niż liczba godzin wymagana w ramach pełnego etatu. Jeśli więc na czynności administracyjno – biurowe poświęcił dziennie pół godziny, czy nawet więcej, to nie ulega wątpliwości, że jako dziennikarz pracował w pełnym wymiarze czasu pracy. Podobnie było w Wydawnictwie (...). Tam czas pracy T. S. wyglądał nieco inaczej, ale ubezpieczony także pracował więcej niż czas wymagany od pełnoetatowego pracownika.
Podsumowując, Sąd przyjął, że czynności wykonywane przez ubezpieczonego przy uwzględnieniu czasu pracy przekraczającego pełny etat, nie mogły odebrać mu prawa do uwzględnienia spornych okresów pracy, jako pracy dziennikarskiej. Ponieważ Zakład Ubezpieczeń Społecznych na potrzeby rekompensaty zaliczył ubezpieczonemu 5 lat, 7 miesięcy i 5 dni, to po doliczeniu tych okresów, ubezpieczony niewątpliwie osiągnął wymagany okres 15 lat i spełnił przesłanki do uzyskania prawa do rekompensaty.
Mając na względzie powyższe Sąd Okręgowy na podstawie art. 477 14 § 1 k.p.c. dokonał zmiany zaskarżonej decyzji i przyznał ubezpieczonemu emeryturę wraz z rekompensatą w związku z pracą o szczególnym charakterze, począwszy od 9 listopada 2023r., a więc od daty, kiedy ubezpieczony osiągnął wiek emerytalny i została mu przyznana emerytura.