Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 129/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 maja 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Jarosław Marek Kamiński (spr.)

Sędziowie

:

SA Jadwiga Chojnowska

SO del. Bogusław Suter

Protokolant

:

Sylwia Radek - Łuksza

po rozpoznaniu w dniu 30 maja 2014 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa M. K. (1)

przeciwko J. C.

o ochronę dóbr osobistych i zadośćuczynienie

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Ostrołęce

z dnia 4 grudnia 2013 r. sygn. akt I C 831/13

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 2.070 zł tytułem zwrotu kosztów procesu za instancję odwoławczą.

UZASADNIENIE

Powód M. K. (1), w pozwie skierowanym przeciwko pozwanemu J. C., wnosił o zobowiązanie pozwanego do opublikowania na swój koszt oświadczeń – przeprosin, o treści i w sposób ostatecznie sprecyzowany w piśmie procesowym powoda z dnia 25 listopada 2013 r., tytułem dopełnienia czynności potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia jego dóbr osobistych w publikacjach prasowych.

Nadto powód wnosił o zasądzenie od pozwanego tytułem zadośćuczynienia kwoty 30.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 22 stycznia 2013 r. do dnia zapłaty.

Podstawa faktyczna tego roszczenia została doprecyzowana na rozprawie w dniu 13 listopada 2013 r., kiedy to pełnomocnik powoda - popierając powództwo - wskazał, które z załączonych do pozwu artykułów naruszają dobra osobiste powoda. Stosownie do treści jego stanowiska, chodziło o sformułowania zawarte w opublikowanym w (...) nr (...) z dnia 14 sierpnia 2012 r. artykule pt. D.C. (...) J. C.: (...)– od słów: (...)do słów: (...) w pierwszej szpalcie, a następnie w drugiej szpalcie od słów: - (...) do słów: „ - opowiada J. C..” w trzeciej szpalcie. Jak również o sformułowania zawarte w opublikowanym w „ (...) w P.” nr (...) z dnia 21 sierpnia 2012 r. artykule pt. (...)– od słów: (...) do słów w czwartej szpalcie: (...).

Powód wskazał w pozwie oraz podtrzymywał w toku postępowania, że powyższe publikacje, zawierające publiczne zarzuty ze strony pozwanego, naruszyły jego dobra osobiste, takie jak cześć i poczucie własnej wartości (godność). Skutkiem działania pozwanego był rozstrój zdrowia powoda i poczucie krzywdy, co winno uzasadniać jego publiczne przeproszenie oraz zasądzenia zadośćuczynienia.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa, podnosząc, że w żadnym, z przywołanych przez powoda na uzasadnienie roszczenia, artykule nie użył zarzucanych mu sformułowań, jakoby powód wchodził w skład zorganizowanej grupy przestępczej, która podstępem przejmuje grunty i majątki. Niezależnie od tego, zważywszy na kontekst sytuacyjny, pozwany miał prawo - udzielając wywiadów - wyrazić negatywną ocenę związaną ze sposobem, w jaki doszło do zmiany w sferze właścicielskiej dzierżawionego przez niego gospodarstwa. Ponadto, nawet przy przyjęciu, że w analizowanym stanie faktycznym doszło do naruszenia dóbr osobistych, brak jest podstaw do uznania, że działania pozwanego w postaci wypowiedzi w artykułach prasowych wypełniały znamiona bezprawności.

Sąd Okręgowy w Ostrołęce wyrokiem z dnia 4 grudnia 2013 roku oddalił powództwo i zasądził od powoda M. K. (1) na rzecz pozwanego J. C. kwotę 2.983, 24 złote tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 2.760 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego.

Z ustaleń tego Sądu wynika, że nieruchomość, której dotyczy konflikt stron, znajduje się na terenie gminy C. w miejscowości C., woj. (...). Stanowi były (...) o powierzchni ponad 200 ha, który przejęty został od M. B. przez Skarb Państwa na podstawie art. 2e Dekretu z dnia 6 września 1944 r. o przeprowadzeniu reformy rolnej. Pozwany J. C. wszedł w posiadanie tych gruntów na podstawie umowy dzierżawy, zawartej w dniu 26 stycznia 1995 r. na 10 lat, z administrującą Zasobem Własności Rolnej - Agencją Nieruchomości Rolnej Skarbu Państwa – przedłużonej aneksem z dnia 17 lutego 1999 r. na okres kolejnych 10 lat.

Będąca następcą prawnym Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, Agencja Nieruchomości Rolnych, w czerwcu 2011 r., zgodnie z ustawą z dnia 19 października 1991 r. o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa i rozporządzeniem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 17 lutego 2010 r. w sprawie szczegółowego trybu sprzedaży nieruchomości z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa i ich części składowych, warunków rozkładania na raty oraz stawek szacunkowych gruntów, ogłosiła zamiar sprzedaży gruntów wydzierżawionych pozwanemu. Wkrótce ujawnili się spadkobiercy byłego właściciela M. J. K., S. B., A. K. i K. B., którzy wyrazili wolę zakupu przedmiotowych gruntów na przysługujących im z mocy prawa preferencyjnych warunkach (na podstawie art. 29 ust. 1 pkt 2 powyższej ustawy osobom tym jako spadkobiercom osoby, od której nieruchomość została przejęta, przysługuje prawo pierwszeństwa w nabyciu nieruchomości). Do prowadzenia spraw związanych z wykupem gruntów i przejęciem ich w posiadanie spadkobiercy ustanowili pełnomocników w osobach M. Z., A. B. i powoda – M. K. (1). Zanim spadkobiercy zawarli umowę sprzedaży z Agencją Nieruchomości Rolnych obejmującą przedmiotową nieruchomość, podpisali w dniu 27 października 2011 r. przedwstępną umowę sprzedaży - obejmującą tę nieruchomość - ze wskazanymi pełnomocnikami. Do zawarcia umowy spadkobierców z Agencją Nieruchomości Rolnych doszło w dniu 10 listopada 2011 r., przy czym jako zabezpieczenie pozostałej do zapłaty części ceny, oprocentowania i odsetek oraz innych kosztów wynikających z zawarcia umowy, ustanowili oni hipotekę łączną, obejmującą m.in. mieszkania powoda oraz (jako dodatkowe zabezpieczenie) złożyli dwa weksle in blanco poręczone przez M. Z. i A. B.. Następnie, w dniu 28 marca 2012 r. aktualni właściciele złożyli dzierżawcom, w tym pozwanemu, oświadczenie o rozwiązaniu umowy ze skutkiem natychmiastowym, z uwagi na naruszenie przez nich warunków dzierżawy. Nową umowę dzierżawy przedmiotowych gruntów zawarli z żoną powoda M. K. (2), która rozpoczęła wkrótce działania zmierzające do objęcia przedmiotowych gruntów w posiadanie.

Powyższe czynności wywołały zdecydowany sprzeciw pozwanego, który kwestionował legalność sprzedaży gruntów. Kwestia skuteczności umowy dzierżawy jest obecnie przedmiotem niezależnych postępowań sądowych. Powstały spór i wynikające z niego oboczne kwestie były ponadto przedmiotem kilku innych postępowań oraz zatargów rozwiązywanych przy interwencji Policji.

W sierpniu 2012 r. - na tle powyższych wydarzeń - w regionalnej prasie, m.in. w „ (...) w P.” oraz (...), zamieszczone zostały artykuły, których treść bazowała na relacji pozyskanej od pozwanego J. C.. Owa treść obydwu publikacji była zbieżna, dotyczyła sposobu wejścia następców prawnych M. B., na podstawie umowy z Agencją Nieruchomości Rolnych, we własność przedmiotowej nieruchomości oraz późniejszych poczynań na gruncie, tj. faktycznego wejścia na grunt, do którego pozwany rości sobie prawo posiadania.

Powód, uznając, że w owych publikacjach doszło do naruszenia jego czci, godności, prestiżu i pozycji zawodowej, wystosował do pozwanego wezwania do zaprzestania naruszania dóbr osobistych: datowane: 15 listopada 2011 r., 26 listopada 2011 r. oraz 7 stycznia 2012 r.

Z prywatnego aktu oskarżenia powoda, wszczęta została przeciwko pozwanemu przed Sądem Rejonowym w Przasnyszu sprawa karna o zniesławienie o sygn. akt II K 442/13. Zapadł w niej wyrok uniewinniający J. C. od popełnienia czynów z art. 212 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

Sąd Okręgowy stwierdził, że zrekonstruowany na podstawie wskazanych dowodów stan faktyczny był w zasadzie pomiędzy stronami niesporny. Rzeczone wypowiedzi: zawarte w (...) nr(...) z dnia 14 sierpnia 2012 r. w artykule pt. D.C. (...) J. C.: (...) oraz w „ (...) w P.” nr (...) z dnia 21 sierpnia 2012 r. w artykule pt.(...), stanowiły materiał dowodowy mający najistotniejsze znaczenie w sprawie, na ich treści bazowało żądanie pozwu. Wszelkie inne dowody w sprawie, jakkolwiek istotne, miały jednak w stosunku do powyższych artykułów – co do których fakt ogłoszenia nie był kwestionowany – znaczenie uzupełniające. Sąd owe dowody w postaci innych dokumentów uznał za wiarygodne, świadczące o tym, że we wskazanej dacie miało miejsce określone zdarzenie prawne o określonej treści. Zostały one sporządzone w większości przez organy występujące w imieniu państwa, w granicach kompetencji, stanowiły zatem stabilną podstawę ustaleń faktycznych w przyjętym kierunku.

Ocena zdarzeń zaprezentowana w pozwie została potwierdzona przez powoda w złożonych do akt sprawy zeznaniach. Stanowiły one o jego subiektywnych odczuciach, których ocena w kontekście naruszenia dóbr osobistych przez pozwanego była jednak nieuprawniona. Jeżeli chodzi o zeznania w charakterze świadków M. K. (2) i K. K. (2) – sąd nie miał podstaw aby uznać je za niewiarygodne.

Mając na uwadze powyżej ustalony stan faktyczny, Sąd Okręgowy stwierdził, że powód nie udowodnił swojego roszczenia - zgodnie z wymogami z art. 23, 24 k.c. oraz art. 38 prawa prasowego.

Przechodząc do szczegółowej analizy wskazywanych przez powoda artykułów, w pierwszej kolejności zauważył, że chociaż ich treść jest zbieżna, to charakteryzuje je inna konstrukcja.

Odnośnie artykułu pt. (...)z „ (...) w P.” nr (...) z dnia 21 sierpnia 2012 r. stwierdził, że jeśli chodzi o jedyny jednoznacznie dający się wyartykułować z treści cytat (...)(który ponadto pełni rolę tytułu artykułu) – faktycznie przypisywać można wypowiedzenie słowa (...) J. C.. Ma to zasadnicze znaczenie w kontekście faktu, że powód, wskazując wypowiedzi, które miały naruszać jego dobra osobiste, żądał zamieszczenia sprostowania w zakresie przypisania mu przez pozwanego „działania w zorganizowanej grupie przestępczej, która przejmuje nieruchomości zmierzając do pokrzywdzenia byłych dzierżawców”. W ocenie Sądu Okręgowego, użycie przez pozwanego słowa (...) mogło wyrażać zatem jego dezaprobatę i krytyczną ocenę wobec sposobu i okoliczności sprzedaży dzierżawionego przez niego gospodarstwa rolnego, mieszczącą się w granicach dopuszczalnej krytyki, nie zaś stanowić zarzucenie konkretnym osobom działania w organizacji przestępczej, mającej powiązania z władzami czy policją.

Dalsza część artykułu, polegająca na opisaniu zdarzeń, nie nosi już znamion cytatu. Sposób sformułowania tekstu nie stwarza podstaw do przypisania komukolwiek wypowiedzi, stanowi przedstawienie wydarzeń bez wskazywania konkretnych źródeł uzyskanych informacji. Domniemywać jedynie można, że informacji zasięgnięto od J. C.. Jakkolwiek nie wynika to wprost z treści artykułu, odbierać go można jako wynik tzw. nieformalnego dziennikarskiego śledztwa. W tej sytuacji nie sposób uznać, że treść artykułu zawierała informacje, za które pozwany w ramach niniejszego postępowania mógłby odpowiadać. Odrębną już kwestią pozostaje, czy dziennikarze dołożyli należytej staranności przy redakcji artykułu, czy zweryfikowali informacje uzyskane od J. C. – wykracza to jednak poza zakres przedmiotowego postępowania, w którym podniesiona została konkretna podstawa i której dotyczy rozstrzygnięcie. Z uwagi na powyższe, samo użycie słowa (...) nie może stanowić o zasadności powództwa, skoro dalsza treść artykułu już do słów pozwanego nie nawiązuje. Przy ocenie bowiem, czy doszło do naruszenia dobra, którego ochrony domaga się osoba zgłaszająca żądanie, należy brać pod uwagę całokształt okoliczności, a nie zwrot wyrwany z całej wypowiedzi.

Ponadto w treści artykułu nie padają pełne dane personalne powoda, mowa jest jedynie o M. K., co nie pozwala na zrekonstruowanie naruszenia dóbr osobistych M. K. (1). Nie zostało również udowodnione przez powoda, że artykuł był autoryzowany przez J. C.. Zresztą potrzeba autoryzacji w omawianym przypadku – z uwagi na konstrukcję artykułu – byłaby ograniczona. Podkreślił przy tym, że sam powód – a przynajmniej nie ma podstaw, aby ustalić inaczej – nie miał wpływu na wybór przez autora artykułu (redaktora, wydawcę) treści jego tytułu. Cechą znamienną wielu publikacji prasowych jest wybieranie przez ich autorów jako tytułów wypowiedzi wyrwanych z kontekstu, nieadekwatnych wręcz do ich treści, tzw. „chwytliwych”, aby poprzez kontrowersję wzbudzić zainteresowanie czytelników. Pozwanemu nie sposób czynić zarzutu z tego powodu.

Przechodząc natomiast do drugiego z artykułów pt. „ D.C. (...) J. C.: (...)z (...) nr (...) z dnia 14 sierpnia 2012 r., stwierdził, że został on skonstruowany w inny sposób niż pierwszy. Mianowicie omawiany artykuł niemal w całości składa się z cytatów. Dziennikarze w odmienny sposób podeszli do sytuacji, wskutek czego wskazać można, że te fragmenty artykułu, które zostały wskazane przez powoda, faktycznie są wypowiedziami pozwanego. Jakkolwiek – co Sąd powtórnie zaakcentował – nie zostało to udowodnione, bowiem nie wykazano, aby miała miejsce autoryzacja tekstu. Abstrahując od tego typu argumentów przede wszystkim wskazał ponadto, że treść wypowiedzi nie zawiera żadnego sformułowania, z którego można byłoby wysnuć zarzut przynależności kogokolwiek do zorganizowanej grupy przestępczej. Bezspornie mowa jest o zorganizowanej grupie, co jednakże samo przez się nie jest sformułowaniem obraźliwym, czy rodzącym negatywne skojarzenia. Zorganizowaną grupą może być drużyna piłkarska, oddział wojska, jakikolwiek kolektyw, któremu przyświeca określony cel, działający w oparciu o jakąś wcześniej opracowana taktykę. Uznanie w tym momencie, że w artykule mowa jest o zorganizowanej grupie przestępczej stanowiłoby istotną nadinterpretacją, niewynikającą z treści.

Jedynym negatywnym sformułowaniem, które pojawia się w tekście, jest ocena, że działania wspomnianej grupy mają charakter podstępny. Jest to – zważywszy na całokształt sytuacji, tj. wejścia na grunt z maszynami i zniszczenia zasiewów – w pewnej mierze usprawiedliwiona krytyka, nierodząca w żadnym stopniu odpowiedzialności na gruncie dóbr osobistych.

Powyższe ustalenia faktyczne i ich ocena nie pozwalały, zdaniem Sądu Okręgowego, przyjąć, by na skutek wskazanych publikacji doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda w rozumieniu art. 24 i 23 k.c.

W konsekwencji powództwo zostało oddalone, tak co do ochrony dóbr osobistych, jak i zasądzenia zadośćuczynienia w żądanej kwocie (pkt. I wyroku). Wypowiedzi pozwanego, znajdowały ponadto w zaistniałej sytuacji usprawiedliwienie we wzburzeniu i poczuciu krzywdy wywołanym postępowaniem powoda, a co za tym idzie udzielenie powodowi ochrony prawnej byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Z punktu widzenia powszechnie akceptowanych wartości składających się na pojęcie sprawiedliwości rozstrzygnięcie takie byłoby rozstrzygnięciem niesłusznym.

Powód zaskarżył powyższy wyrok w całości, zarzucając mu:

1.  naruszenie prawa materialnego tj. art. 6 k.c. w związku z art. 24 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i błędne ustalenie, że powód nie udowodnił, że wywiady udzielone przez pozwanego w artykułach prasowych były autoryzowane i stanowiły wypowiedzi pozwanego podczas, gdy powód korzysta w tym zakresie z domniemania bezprawności działania pozwanego, a wykazanie braku autoryzacji jako przesłanka wyłączająca bezprawność działania oraz udowodnienie, że przebieg wywiadu nie pokrywa się z wypowiedziami J. C. obciążą stronę pozwaną, która z tych okoliczności wywodzi skutki prawne, co miało wpływ na treść rozstrzygnięcia,

2.  naruszenie przepisów prawa procesowego, a mianowicie art. 233 § 1 i 2 k.p.c. polegające na sprzeczności ustaleń faktycznych sądu z zebranym w sprawie materiałem dowodowym w zakresie braku autoryzacji wywiadów, zawartych w spornych publikacjach, możliwości zmanipulowania ich treści przez dziennikarzy oraz identyfikacji powoda w środowisku oraz na braku w uzasadnieniu orzeczenia oceny znaczenia odmowy przeprowadzenia dowodu z przesłuchania strony pozwanej dla rozstrzygnięcia,

3.  błąd w ustaleniach faktycznych co do znaczenia słowa(...) i (...)”, co miało wpływ na ocenę naruszenia dóbr osobistych powoda przez pozwanego i w konsekwencji na rozstrzygnięcie sądu,

Wskazując na powyższe, wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa w całości ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi okręgowemu do ponownego rozpoznania oraz zasadzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna.

Sąd Okręgowy dokonał co do zasady prawidłowych ustaleń faktycznych i na tej podstawie wywiódł trafne wnioski. Sąd Apelacyjny aprobuje stanowisko Sądu Okręgowego wyrażone w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, aczkolwiek nie podziela poglądu, jakoby – w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego – można było jednoznacznie ustalić przynajmniej część treści wypowiedzi pozwanego, udzielonych autorom publikacji prasowych.

W pierwszej kolejności należy wskazać, że zgodnie z art. 24 k.c. przesłankami ochrony dóbr osobistych, które muszą być spełnione łącznie, są: 1) istnienie dobra osobistego, 2) zagrożenie lub naruszenie tego dobra, 3) bezprawność zagrożenia lub naruszenia. Pierwsze dwie przesłanki musi udowodnić powód dochodzący ochrony; pozwany może bronić się, wykazując, że nie działał bezprawnie. Przepis art. 24 § 1 k.c. zd. 1 in fine zmienia ogólny rozkład ciężaru dowodu z art. 6 k.c. w ten sposób, że to naruszyciel musi wykazać, iż nie działał bezprawnie. Domagając się ochrony, pokrzywdzony nie musi wykazać nielegalności naruszenia, ale powinien udowodnić sam fakt jego wystąpienia.

W niniejszej sprawie zasadnie Sąd Okręgowy uznał, że M. K. (1) nie wykazał naruszenia dobra osobistego przez J. C.. Przede wszystkim w publikacjach prasowych pojawiło się określenie (...) w odniesieniu do powoda. Jednakże z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie nie wynikało, że J. C. użył takiego określenia wobec powoda. Wnioski o dopuszczenie dowodu z zeznań świadków – dziennikarzy na okoliczność wypowiedzenia przez J. C. treści naruszających dobra powoda zostały zgłoszone dopiero w dniu 4 grudnia 2013 roku i oddalone przez Sąd Okręgowy jako spóźnione. Takie procedowanie Sądu Okręgowego należało uznać za prawidłowe, zgodne z art. 207 § 6 k.p.c. Powód nie zgłosił do protokołu w tym przedmiocie zastrzeżenia w trybie art. 162 k.p.c., dlatego też utracił prawo powoływania się na takie uchybienie w postępowaniu apelacyjnym.

Należy się zgodzić co do zasady z apelującym, że osoba udzielająca wywiadu lub przekazująca informacje dziennikarzowi, które powołuje on w tekście publikacji, odpowiada za naruszenie dóbr osobistych innej osoby wypowiedzią lub udzieloną informacją. Jednakże istotne znaczenie ma bezsprzeczne ustalenie, czy rzeczywiście w tych wypowiedziach lub informacjach powoływanych w tekście znalazły się określenia naruszające dobra osobiste innej osoby. Ustalenie to jest łatwiejsze, jeżeli sporny tekst publikacji był autoryzowany przez osobę udzielającą wywiadu (uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2005 roku, IV CK 519/04, OSNC 205/9/165).

W rozpoznawanej sprawie sporne publikacje prasowe nie były przez pozwanego autoryzowane. Nie miał on zatem wpływu na wybór przez autora tytułu artykułu, ani konkretnych określeń w jego treści. W konsekwencji nie można też przyjąć, że zostało wykazane, zgodnie z ogólną regułą dowodową wyrażoną w art. 6 k.c., iż publikacje prasowe, w których użyto określeń, mających naruszać dobra osobiste powoda, zawierały dosłownie przytoczone wypowiedzi pozwanego. Nie można bowiem wykluczyć, że wypowiedzi pozwanego zostały przedstawione inaczej niż miało to miejsce w rzeczywistości. Takim właśnie przypadkom ma zapobiegać instytucja autoryzacji wypowiedzi, uregulowana w art. 14 ust.2 prawa prasowego, a dotycząca tego fragmentu materiału prasowego, który jest dosłownie cytowaną wypowiedzią. Jednakże nawet pomimo takiego zabezpieczenia, możliwości manipulacji wciąż są duże. W doktrynie wyraża się poglądy, iż nawet pomimo autoryzacji możliwe są takie naruszenia jak: przekręcenie treści wypowiedzi, dopisywanie słów i zdań, których rozmówca nie wypowiedział, manipulowanie treścią poprzez zamianę fragmentów wypowiedzi i inne (por. A. Sobczak „Prawo prasowe. Podręcznik akademicki”, Warszawa 2000, s. 331).

W przypadku zatem braku autoryzacji, treść dosłownej wypowiedzi osoby udzielającej wywiadu autorowi materiału prasowego może zostać ustalona także za pomocą innych środków dowodowych, a w szczególności na podstawie zeznań przesłuchanego w sprawie świadka - autora materiału, bądź nawet zeznań tej osoby, która była jego rozmówcą. W niniejszej sprawie dziennikarze jednak nie zostali przesłuchani z powodu, o którym wyżej była mowa, zaś o przesłuchanie pozwanego w charakterze strony nie wnosił sam powód (k.182).

W piśmie procesowym z dnia 27 maja 2014 r. (k.372) powód wniósł o rozpoznanie – na podstawie art. 380 k.p.c. – postanowienia Sądu Okręgowego, którym oddalono wniosek dowodowy o przesłuchanie wymienionych świadków. Wniosek ten nie mógł jednak zostać uwzględniony, ponieważ w przypadku wydania postanowienia dowodowego, sąd - jeżeli uzna zastrzeżenie strony za trafne - może zweryfikować swoje stanowisko wyrażone w tym postanowieniu, a następnie zmienić je bądź też uchylić, co wynika z treści art. 240 § 1 k.p.c. Natomiast, jeśli uchybienie "utrwalone" w postanowieniu nie zostanie zgłoszone w terminie określonym w art. 162 k.p.c., strona traci możliwość powołania się na nie w drodze zarzutu apelacyjnego, a tym samym wyłączona zostaje także kontrola przewidziana w art. 380 k.p.c.

Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego nie można postawić tezy. że pozwany rzeczywiście wypowiedział słowa naruszające dobra osobiste powoda.

Nie bez znaczenia w niniejszej sprawie jest także okoliczność uniewinnienia J. C. od zarzutu popełnienia czynu z art. 212 § 2 k.k. dotyczącego pomówienia M. K. (1) o to, że wchodzi on w skład zorganizowanej grupy przestępczej, która podstępem przejmuje grunty i majątki, w tym majątek C. w gminie C.. Opis czynu dotyczył tych samych publikacji prasowych, które stanowiły podstawę faktyczną w niniejszym sporze. W postępowaniu tym Sąd Rejonowy w Przasnyszu także ustalił, że brakowało dowodów na użycie przez J. C. wobec M. K. (1) określenia (...).

Mając na uwadze powyższe, niezasadne okazały się zarzuty apelacyjne dotyczące błędnych ustaleń faktycznych, jak też nieprawidłowej oceny materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie (art. 233 § 1 k.p.c.). Należy przy tym wskazać, że zarzut dotyczący naruszenia art. 6 k.c. w związku z art. 24 § 1 k.c. w istocie zmierzał do zakwestionowania okoliczności związanych z kwestią procesową, dotyczącą ustalenia faktów za pomocą określonych środków dowodowych.

W sądowym stosowaniu prawa w pierwszej kolejności dochodzi do ustalenia, jaka norma obowiązuje, drugi etap to ustalenie faktu na podstawie dowodów, kolejny to subsumcja faktu pod stosowaną normę prawną, a następnie ustalenie konsekwencji udowodnionego faktu na podstawie stosowanej normy prawnej. W niniejszej sprawie w istocie zakwestionowany został ten drugi etap sądowego stosowania prawa, w którym ustalono, że brak w niniejszej sprawie dowodów na okoliczności, iż J. C. wypowiedział obraźliwe słowa pod adresem M. K. (1), powodującym tym samym naruszenie dóbr osobistych powoda. Zakwestionowanie tego właśnie etapu stosowania prawa stanowi wkroczenie w sferę faktów i możliwe jest z powołaniem się na naruszenie prawa procesowego - art. 233 § 1 k.p.c., który to zarzut również został ujęty w podstawach apelacji i uznany za nieuzasadniony.

W tym stanie rzeczy, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł jak w sentencji wyroku.

O kosztach procesu za instancję odwoławczą orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. oraz § 12 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 6 pkt 5 i § 10 ust. 1 pkt.2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (tekst jednolity: Dz. U. 2013 r., poz. 490 ze zm.).