Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II C 1654/11

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 10 listopada 2011 roku, skierowanym przeciwko (...) S.A. V. (...) w W. oraz A. J., G. G. wniósł o zasądzenie od pozwanych in solidum na jego rzecz następujących kwot:

- 315.000 złotych z ustawowymi odsetkami za okres od dnia 3 września 2010 roku do dnia zapłaty,

- kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Z uzasadnienia pozwu wynika, że powód swych roszczeń dochodzi w związku ze szkodami, jakich doznał w wyniku wypadku komunikacyjnego, jakiemu uległ w dniu 27 sierpnia 2009 roku. Na dochodzoną pozwem kwotę składa się kwota 300.000 złotych z tytułu zadośćuczynienia oraz kwota 15.000 złotych z tytułu kosztów leczenia i rehabilitacji. Wskazał przy tym, iż kwota 5.000 zł to koszty już poniesione, a 10.000 zł to przyszłe koszty leczenia i rehabilitacji.

(pozew, k. 3 – 7)

Postanowieniem z dnia 24 listopada 2011 roku powód został zwolniony od kosztów sądowych w części powyżej kwoty 400 złotych każdorazowej należności.

(postanowienie, k. 100 – 100v)

W odpowiedzi na pozew z dnia 23 stycznia 2012 roku (...) S.A. V. (...) w W. wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu ubezpieczyciel wskazał, ze przyjął odpowiedzialność gwarancyjną za skutki wypadku powoda i wypłacił mu z tego tytułu kwotę 12.000 złotych zadośćuczynienia uznając, że szkoda została w całości naprawiona. Pozwany ubezpieczyciel podniósł, że żądanie zasądzenia kwoty 15.000 złotych z tytułu odszkodowania jest nieudowodnione.

(odpowiedź na pozew, k.112 – 114)

Postanowieniem z dnia 30 stycznia 2012 roku Sąd Okręgowy w Łodzi wezwał do udziału w sprawie w charakterze pozwanych, podstawie art. 194 § 1 k.p.c. w miejsce dotychczasowego pozwanego A. E. Z. i M. Z. – wspólników spółki cywilnej (...) s.c.

(postanowienie, k. 130)

Postanowienie powyższe zostało doręczone dopozwanym w dniu 15 lutego 2012 roku.

(potwierdzenia odbioru k- 131-132)

W odpowiedzi na pozew z dnia 23 kwietnia 2012 roku E. Z. i M. Z. wnieśli o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanych kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Pozwani zakwestionowali powództwo co do wysokości, podnosząc zarzut przyczynienia powoda do powstania szkody w 50%.

(odpowiedź na pozew, k. 180 – 181)

Postanowieniem z dnia 8 października 2012 roku Sąd Okręgowy w Łodzi zwolnił, za zgodą stron, A. J. z dalszego udziału w procesie.

(protokół rozprawy z dnia 8 października 2012 roku, k. 220v)

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 27 sierpnia 2009 roku, w Ł. doszło do wypadku komunikacyjnego. A. J. – jako instruktor jazdy– prowadził samochód osobowy marki T. (...) o nr rejestracyjnym(...)z osobą odbywającą kurs prawa jazdy – D. G.. A. J. podczas wykonywania manewru zmiany pasa ruchu na lewy, nie zachował szczególnej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierującemu motocyklem marki H. o nr rejestracyjnym (...) G. G., który poruszał się lewym pasem ruchu tej samej ulicy, przez co doprowadził do zderzenia z motocyklem.

( wyrok Sądu Rejonowego dla Łodzi—Ś. w Ł. k. 54 – 54v, uzasadnienie, k. 55 – 63)

Manewr wykonany przez samochód nauki jazdy był gwałtowny i bez sygnalizacji. Auto zjechało na pas, po którym poruszał się motocykl, tuż przed motocyklem. Kierujący motocyklem podjął manewr hamowania. Nie zdążył jednak wyhamować. Doszło do zderzenia i motocyklista wylądował na jezdni.

(zeznania świadków: T. D., k. 245, A. D., k. 245v)

W trakcie wykonywania manewru zmiany pasa ruchu samochód marki T. (...) poruszał się z prędkością niższą niż dopuszczalna. Instruktor wezwał do poszkodowanego pogotowie.

(zeznania świadkaD. G., k. 223 – 223v)

Wykonana analiza przestrzenno ruchowa , jak i również ślady dają możliwość oceny, że do zdarzenia doszło w wyniku błędu popełnionego przez instruktora kierującego pojazdem T. (...), który nieprawidłowo ocenił możliwość bezpiecznego wykonania manewru zmiany pasa ruchu i nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu poruszającemu się po tym pasie motocykliście.

Brak jest przesłanek do uznania, że kierujący motocyklem marki H. naruszył zasady ruchu drogowego, które bezpośrednio skutkowałyby zaistnieniem przedmiotowego zdarzenia drogowego. Kierujący mógł przekroczyć dozwoloną prędkość o niewielką wartość, która może być szacowana na poziomie 8 km/h, jednak przekroczenie to nie miało wpływu na zaistnienie przedmiotowego wypadku. Kierujący motocyklem poruszając się z oszacowaną prędkością 58 km/h nie miał możliwości zatrzymania motocykla przed zmieniającym pas ruchu samochodem marki T. (...), ponieważ droga potrzebna do zatrzymania pojazdu była dłuższa niż droga pozostająca do dyspozycji kierującego w chwili powstania i trwania stanu zagrożenia, wjazdu samochodu T. (...) na lewy skrajny pas ruchu ulicy (...). Kierujący motocyklem w przypadku poruszania się z prędkością maksymalną dozwoloną, czyli 50 km/h, również nie miałby możliwości zatrzymania motocykla przed wjeżdżającym na jego pas ruchu samochodem marki T. (...).

W przedmiotowym zdarzeniu podjęcie manewru hamowania przez kierującym motocyklem nie było błędem co do taktyki jazdy. Podjęcie decyzji o manewrze omijania obarczone byłoby większym ryzykiem.

(opinia pisemna wraz z pisemną i ustną opinią uzupełniającą biegłego z zakresu analizy i rekonstrukcji wypadków drogowych, k. 287, k. 358, protokół rozprawy z dnia 26 lutego 2014 roku, od 8 min. 13 sek. do 31 min. 34 sek.)

A. J. jest, zaś w dacie wypadku był, instruktorem jazdy zatrudnionym przez E. Z. i M. Z., wspólników spółki cywilnej (...) s.c.

(okoliczność bezsporna, nadto: zeznania świadka A. J., k. 222v)

W wyniku wypadku powód doznał urazu kończyny dolnej lewej oraz utraty przytomności. Z miejsca zdarzenia powód został przewieziony do (...) im. M. K. w Ł. na Oddział Ratunkowy. Przebywał na Oddziale (...)od 28 sierpnia do 18 września 2009 roku. Rozpoznano – złamanie wieloodłamowe kości skokowej lewej oraz wstrząśnienie mózgu. Powód został poddany leczeniu operacyjnemu w dniu 14 września 2009 roku – dokonano repozycji złamania i zespolenia śrubami AO gąbczastymi złamania kostki przyśrodkowej. Powód został wypisany w stanie ogólnym i miejscowym dobrym z zakresem ruchów w stawach operowanych zbliżonym do prawidłowego.

Następnie powód został przyjęty do Szpitala na Oddział Ratunkowy szpitala im. M. K. w Ł. w dniu 19 października 2009 roku w wyniku poślizgnięcia się.

W dniu 9 maja 2011 roku w Centrum Medycznym (...) dokonano u powoda artroskopii lewego stawu skokowego. Stwierdzono artrofibrozę zachyłka przedniego stawu skokowego; uszkodzenie chrząstki stawowej piszczelowej i skokowej III stopnia; stan po uszkodzeniu więzozrostu piszczelowo – strzałkowego.

(dokumentacja medyczna, k. 64 – 86, k. 146 – 166)

Powód po wypadku podlegał opiece poradni psychologicznej.

(dokumentacja medyczna, k. 254 – 258)

Orzeczeniem z dnia 25 listopada 2011 roku Miejski Zespół do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności przy Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Ł. postanowił zaliczyć powoda do lekkiego stopnia niepełnosprawności.

(orzeczenie, k. 175)

Badający powoda biegły ortopeda rozpoznał wygojone złamanie kości skokowej lewej, leczone operacyjnie z powikłaniami w stawie skokowym górnym pod postacią martwicy chrząstki, nieprawidłowym ustawieniem kości oraz znacznym usztywnieniem stawu skokowo – goleniowego.

Z punktu widzenia ortopedycznego, w wyniku przedmiotowego wypadku powód doznał trwały uszczerbek na zdrowiu w wysokości 30 %.

Rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych powoda jest duży, przy czym bezpośrednio po wypadku był większy. U powoda nasilają się dolegliwości psychiczne z uwagi na fakt, że powód jest młody i przed wypadkiem podejmował aktywność fizyczną, a obecnie brak jest widocznej poprawy po odbytej rehabilitacji.

Zły stan narządu ruchu u powoda nie wynika z błędu w leczeniu – leczenie w aspekcie ortopedycznym było prawidłowe – a z rodzaju doznanego urazu. Staw skokowy jest odpowiedzialny za cały mechanizm chodu – jego niesprawność powoduje niesprawność chodu.

Z uwagi na schorzenia natury ortopedycznej, w czasie leczenia szpitalnego i później przez pół roku powód wymagał pomocy osób trzecich w wymiarze około 2 – 3 godzin dziennie, do czasu sprawnego chodzenia o kulach.

Rehabilitacja powoda trwa nadal, ale nie można wykluczyć pełnego usztywnienia stawu powoda w korzystnym ustawieniu w późniejszym czasie. Kość skokowa jest kością, która jest specyficznie ukrwiona i często ulega martwicy. Jeżeli ulegnie ona martwicy, wówczas dochodzi do zesztywnienia stawu skokowego, co prowadzi do niesprawności całej stopy. Powód został zoperowany zgodnie ze sztuką lekarską, jednak wykonane badanie artroskopowe wykazuje zaczynające się zmiany martwicze kości skokowej, co grozi niekorzystnym stawianiem całej stopy, a w konsekwencji następnym zabiegiem operacyjnym polegającym na usztywnieniu trzech stawów wchodzących w kontakt ze stawem skokowym.

Z bardzo dużym prawdopodobieństwem, sięgającym 95 %, można stwierdzić, że u powoda dojdzie do takich dolegliwości bólowych, które zmuszą powoda do całkowitego usztywnienia stawu skokowego – w przeciągu roku lub dwóch lat. Nadwyrężanie stopy powoduje szybsze powstanie zmian zwyrodnieniowych. Powód nie powinien uprawiać żadnego sportu, nie powinien przeciążać stawu skokowego, wskazane jest używanie kuli łokciowej. Powód po schodach wchodzi jedną nogą.

Po przeprowadzeniu zabiegu usztywnienia stawu skokowego nie prowadzi się rehabilitacji, opatrunek gipsowy jest utrzymywany co najmniej 3 miesiące, do czasu zrostu między kośćmi. Później istnieje możliwość poruszania się bez pomocy sprzętu ortopedycznego, ale zawsze będzie to chód utykający.

Rehabilitacja powoda, z której korzystał zarówno bezpłatnie jak i prywatnie, była uzasadniona.

Jest mało prawdopodobne, by poślizgnięcie się powoda miało jakiś wpływ na obecny stan narządu ruchu powoda.

Powód nie mógł i nie może nadal wykonywać cięższych prac domowych, nie może wykonywać żadnych czynności wymagających wejścia na drabinę.

(opinia pisemna wraz z ustną opinią uzupełniającą biegłego z zakresu ortopedii i traumatologii narządu ruchu M. K. (2), k. 192 – 194, k. 221 – 222)

Psychopatologicznym następstwem przedmiotowego wypadku było wystąpienie u powoda cerebrastenii pourazowej oraz zaburzeń depresyjnych o charakterze adaptacyjnym, skutkujących 7 % długotrwałym uszczerbkiem na zdrowiu. Powypadkowe zaburzenia adaptacyjne utrzymują się u powoda do chwili obecnej i wymagają kontynuowania terapii psychologiczno – psychiatrycznej.

(opinia pisemna wraz z ustną opinią uzupełniającą biegłego specjalisty psychiatra J. K., k. 319, protokół rozprawy z dnia 26 lutego 2014 roku, od 35 min. 29 sek. do 49 min. 09 sek.)

Aktualny stan zdrowia powoda po wypadku z dnia 27 sierpnia 2009 roku w zakresie trwałego uszczerbku na zdrowiu z punktu widzenia neurochirurgicznego wywołanego następstwami wypadku to zespól subiektywny pourazowy objawiający się pod postacią bólów głowy występujących około 2 godzin dziennie w godzinach wieczornych, okresowych zawrotów (1 raz w miesiącu), drażliwością, kłótliwością, zaburzeniami orientacji. U powoda utrzymuje się zespół nerwicowy. Z punktu wiedzenia neurochirurgicznego powód nie wymaga pomocy osób trzecich, nie wymaga również leczenia neurochirurgicznego ani rehabilitacji.

(opinia biegłego neurochirurga P. K., k. 183 – 185)

W wyniku wypadku z dnia powód doznał także urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu . W wyniku tego zdarzenia rozwinął się u powoda pourazowy zespół nerwicowy. Ponieważ jednak nie stwierdzono objawów ogniskowego uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego, wypadek nie pozostawił trwałych następstw neurologicznych . Powód nie leczył się neurologicznie.

(opinia biegłego sądowego w dziedzinie neurologii A. N., k. 298)

Powód – podczas unieruchomienia kończyny – korzystał z opieki żony i innych członków rodziny. Po zdjęciu gipsu chodził o dwóch kulach przez pół roku. Po upływie dwóch miesięcy od wypadku powód wrócił do pracy, która ma charakter pracy siedzącej. Przed wypadkiem powód nie miał żadnych ograniczeń ruchowych. Powód cały czas odczuwa dolegliwości bólowe, nie przyjmuje jednak żadnych leków. Obecnie powód nie korzysta z pomocy psychologicznej.

Powód korzystał z zabiegów rehabilitacyjnych i fizjoterapii. Łącznie na ten cel wydatkował kwotę 1325 złotych.

Wypadek zmienił radykalnie życie powoda. Powód nie może biegać, chodzi kulejąc, ma problemy z chodzeniem po schodach, nie może chodzić po górach, nie może w pełni swobodnie bawić się ze swoimi córkami, nie może wykonywać prac remontowych. Przed wypadkiem powód remontował mieszkanie. Obecnie powód zastanawia się nad zmianą mieszkania ponieważ aktualnie zamieszkuje na I piętrze. Po wypadku powód już nie jeździł na motorze.

Powód pracuje w Urzędzie Miasta oraz w gimnazjum jako księgowy. Zarabia około 4.000 złotych netto. Żona pracuje w banku, zarabia około 1700 złotych netto, obecnie jest na urlopie w związku z urodzeniem dziecka.

(zeznania powoda, protokół rozprawy z dnia 16 lipca 2014 roku, od 6 min. 11 sek. do 27 min. 52 sek., rachunki, k. 87 – 94, 167 – 174)

Wyrokiem Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi z dnia 30 marca 2010 roku, wydanym w sprawie sygn. akt VI K 275/10, A. J. został uznany winnym popełnienia zarzucanego mu czyny z art. 177 § 1 k.k., tj. tego, że w dniu 27 sierpnia 2009 r., około godziny 20.40, w Ł. na ul. (...), prowadząc samochód osobowy marki T. (...) o nr rejestracyjnym (...)w trakcie jazdy z osobą odbywającą kurs prawa jazdy –D. G., nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchy drogowym przez to, że jadąc środkowym pasem ulicy (...) od ulicy (...) w kierunku ulicy (...), podczas wykonywania manewru zmiany pasa ruchu na lewy, nie zachował szczególnej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierującemu motocyklem marki H. o nr rejestracyjnym (...), który poruszał się lewym pasem ruchu tej samej ulicy, przez co doprowadził do zderzenia z w/opisanym motocyklem czym nieumyślnie spowodował wypadek drogowy, w którym kierujący motocyklem – G. G., lat 20, doznał obrażeń ciała w postaci urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu oraz złamania wieloodłamowego kości skokowej lewej, które to obrażenia naruszyły czynności narządu ciała pokrzywdzonego w rozumieniu art. 157 § 1 k.k.

(wyrok z uzasadnieniem, k. 54 – 54v, k. 55 – 63 oraz k. 83 – 84, 88 – 96 załączonych akt sprawy karnej)

W dniu 3 sierpnia 2010 roku pozwany ubezpieczyciel odebrał korespondencję zawierającą pochodzące od powoda wezwanie do zapłaty kwoty 400.000 złotych z tytułu zadośćuczynienia za krzywdę doznaną w związku z przedmiotowym wypadkiem oraz kwoty 50.000 złotych z tytułu kosztów leczenia i rehabilitacji powoda.

W toku postępowania likwidacyjnego pozwany ubezpieczyciel wypłacił na rzecz powoda kwotę 12.000 złotych tytułem zadośćuczynienia.

( pismo, k. 95 – 97, potwierdzenie odbioru, k. 98, decyzja, k. 99, załączone akta szkody)

Ustalając powyższy stan faktyczny Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka A. J. jakoby manewr został wykonany powoli i z sygnalizacją. Zeznania te stoją bowiem w oczywistej sprzeczności z ustaleniami prawomocnego wyroku karnego, w którym to świadek został skazany za tenże wypadek. Tak samo Sąd ocenił zeznania kursantki D. G.. Oboje świadkowie jako osoby bezpośrednio zainteresowane wynikiem sporu przedstawiły wersję zdarzeń dla siebie korzystną. Zeznania te jednak pozostają w sprzeczności z zeznaniami świadków D., osób zupełnie bezstronnych, które obserwowały to zdarzenia.

Sąd nie oparł się także na zeznaniach świadka J. P.. Świadek potwierdził swoje zeznania składane w toku postępowania karnego, z których wynika, że nie widział momentu zdarzenia pojazdów, a nadto obserwował ruch z pewnego oddalenia w trakcie prowadzonej przez siebie rozmowy telefonicznej, z zaparkowanego na stacji benzynowej samochodu. Z tych przyczyn Sąd uznał, że świadek nie dysponuje wiedzą, która pozwalałaby dokonać kategorycznych ustaleń w niniejszej sprawie.

Sąd oddalił wniosek o dopuszczenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłego ds. rekonstrukcji wypadków na okoliczność, który z uczestników ruchu naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, w jakim zakresie oraz jaki to miało wpływ na powstanie zdarzenia, przy przyjęciu, wynikających z zeznań świadka okoliczności, że na wysokości stacji benzynowej obydwa samochody poruszały się tym samym pasem, a pomiędzy ich przejazdem minęła chwila trwająca przynajmniej kilka sekund. Sąd uznał, że zeznania świadka nie były wystarczająco precyzyjne, żeby na ich podstawie uzasadniona była weryfikacja jasnej i kategorycznej opinii biegłego. Ponadto opinia pisemna biegłego jest spójna , logiczna i wyjaśniła wszelkie wątpliwości związane z przebiegiem zdarzenia, w tym podjętym przez powoda manewrem obronnym w postaci hamowania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Powództwo podlegało częściowemu uwzględnieniu.

W niniejszej sprawie niekwestionowana była zasada odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela, wynikająca z przejęcia przez stronę pozwaną ciężaru odpowiedzialności za skutki cywilnoprawne wypadku komunikacyjnego, w związku z zawartą umową ubezpieczenia OC posiadacza pojazdu mechanicznego i na podstawie przepisów art. 822 k.c. oraz art. 34 i 35 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. z 2003 r., Nr 124, poz.1152 ze zm.). Odpowiedzialność ubezpieczyciela wynikająca z udzielanej przez niego ochrony ubezpieczeniowej w zakresie OC ma akcesoryjny charakter. Akcesoryjność, o której mowa sprawia, że ubezpieczyciel odpowiada wówczas i tylko w takim zakresie, w jakim odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczony sprawca.

Również pozwani E. Z. oraz M. Z. nie kwestionowali swojej odpowiedzialności za skutki przedmiotowego wypadku, która wynika z faktu, że został on spowodowany przez ich pracownika przy wykonywania przez niego obowiązków pracowniczych. W wyniku wypadku szkody doznała osoba trzecia. Zgodnie zaś z treścią przepisu art. 120 k.p. do naprawienia powyższej szkody jest wyłącznie pracodawca.

W niniejszej sprawie sporna pozostawała jedynie wysokość należnych powodowi świadczeń.

Zasadność roszczeń powoda należało w niniejszym postępowaniu ustalać w odniesieniu do granic odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody, wynikającej z przepisu art. 436 §2 i 415 k.c., a więc zgodnie z art. 361 k.c., ograniczonej do normalnych następstw działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła i obejmującej w tych granicach straty, które poszkodowany poniósł oraz korzyści, które mógłby osiągnąć gdyby mu szkody nie wyrządzono.

Sąd przyjął, że przyczyną sprawczą zdarzenia szkodzącego był ruch samochodu osobowego marki T. (...) nr rej. (...), kierowanego przez A. J.. Zgodnie bowiem z brzmieniem przepisu art. 11 k.p.c., ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym, zaś wyrokiem Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi z dnia 30 marca 2010 roku, wydanym w sprawie o sygnaturze akt VI K 275/10, A. J. został uznany winnym spowodowanie przedmiotowego wypadku i wypełnienia dyspozycji przepisów art. 177 § 1 k.k.

W świetle cytowanego przepisu art. 11 k.p.c., powyżej wskazany wyrok karny ma moc wiążącą dla Sądu orzekającego w niniejszej sprawie, w zakresie ustaleń faktycznych co do popełnienia przestępstwa (tak K. Piasecki, [w:] Wpływ postępowania i wyroku karnego na postępowanie i wyrok cywilny, Warszawa 1970, s. 55-57). Owo związanie Sądu obejmuje jedynie ustalenia wyroku karnego co do popełnienia przestępstwa, jednak skazany takim wyrokiem może w postępowaniu cywilnym powoływać się na wszystkie inne okoliczności mogące mieć wpływ na jego odpowiedzialność cywilną, w tym na przyczynienie się pokrzywdzonego do szkody (tak SN w orzeczeniach: z dnia 17 maja 1955 r., II CR 117/54, OSN 1956, poz. 97, z dnia 21 lutego 1959 r., IV CR 465/58, NP 1959, nr 11, s. 1386, z dnia 19 sierpnia 1960 r., III CR 998/59, OSPiKA 1961, z. 4, poz. 131 i z dnia 22 listopada 1966 r., I PR 487/66, NP 1967, nr 7-8, poz. 1006). Tym samym przyczynienie się poszkodowanego do powstania szkody stanowi kwestię prawną podlegającą uwzględnieniu przez sąd zawsze wtedy, gdy ustalony w sprawie stan faktyczny uzasadnia pozytywną ocenę w tym zakresie, nawet w sytuacji, gdy istnieje prawomocny wyrok skazujący, co do popełnienia przestępstwa (tak SN w wyroku z dnia 7 maja 2010 roku, III CSK 229/09, LEX nr 602264).

W niniejszej sprawie strona pozwana podniosła, że powód przyczynił się do powstania szkody w 50 %.

Zgodnie z przepisem art. 362 k.c. jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności. Przyczynienie się poszkodowanego do powstania lub zwiększenia szkody ma miejsce wówczas, gdy szkoda jest skutkiem nie tylko zdarzenia, z którym ustawa łączy obowiązek odszkodowawczy innego podmiotu, ale także zachowania się samego poszkodowanego. Zachowanie się poszkodowanego jest więc w konstrukcji przyczynienia traktowane jako adekwatna współprzyczyna powstania lub zwiększenia szkody (tak SN w wyroku z dnia 20 czerwca 1972 r., II PR 164/72, LEX nr 7098). U podłoża tej konstrukcji tkwi założenie, że jeżeli sam poszkodowany swoim zachowaniem wpłynął na powstanie lub zwiększenie szkody, słusznym jest, by poniósł konsekwencje swego postępowania. Jak podkreśla Sąd Najwyższy w swoim orzecznictwie, przyczynienie się w ujęciu art. 362 k.c. oznacza, że pomiędzy zachowaniem poszkodowanego a szkodą istnieje adekwatny związek przyczynowy. Wina lub oczywista nieprawidłowość (albo ich brak) po stronie poszkodowanego podlegają uwzględnieniu przy ocenie, czy i w jakim stopniu przyczynienie się uzasadnia obniżenie odszkodowania (por. wyrok SN z 29 października 2008 r., IV CSK 228/08, niepubl.).

Sąd doszedł do przekonania, że w niniejszej sprawie nie doszło do przyczynienia powoda do zaistnienia wypadku. Jak wynika z ustaleń faktycznych Sądu, powód nie dopuścił się nieprawidłowości, które miałyby wpływ na zaistnienie przedmiotowego zdarzenia drogowego. Przede wszystkim powód nie popełnił błędu podejmując manewr hamowania i choć nieznacznie przekroczył dopuszczalną prędkość, to jednak nawet gdyby jechał z prędkością dozwoloną, z uwagi na sposób wykonania manewru przez kierującego pojazdem T. (...), nie był w stanie uniknąć zderzenia. Zarzut stawiany przez pozwanego że powód zamiast hamowania powinien był podjąć manewr wymijania, nie może się ostać. Jak wyjaśnił bowiem biegły obydwa manewry są równorzędne i zawsze zależą od decyzji kierującego. Teoretycznie rzecz ujmując manewr wymijania jest obarczony większym ryzykiem, gdyż odbywa się z reguły przy nie zmniejszonej ( a czasem wręcz zwiększonej ) prędkości. W przypadku zaś jego niepowodzenia – ryzyko uszkodzenia ciała jest wyższe.

Podstawą materialnoprawną roszczenia powoda w zakresie zadośćuczynienia są przepisy art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. Zadośćuczynienie jest formą rekompensaty pieniężnej z tytułu szkody niemajątkowej i obejmuje swym zakresem wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które mogą powstać w przyszłości. Ma w swej istocie ułatwić przezwyciężenie ujemnych przeżyć. Dzięki niemu winna zostać przywrócona równowaga, zachwiana wskutek popełnienia przez sprawcę czynu niedozwolonego. Ma ono charakter całościowy i winno stanowić ekonomicznie odczuwalną wartość. Wielkość zadośćuczynienia zależy od oceny całokształtu okoliczności sprawy, w tym rozmiaru doznanych cierpień, ich intensywności, trwałości czy nieodwracalnego charakteru. Przy ustalaniu rozmiaru cierpień i ujemnych doznań psychicznych powinny być uwzględniane zobiektywizowane kryteria oceny, jednakże w relacji do indywidualnych okoliczności danego przypadku. Od osoby odpowiedzialnej za szkodę poszkodowany winien otrzymać sumę pieniężną, o tyle w danych okolicznościach odpowiednią, by mógł za jej pomocą zatrzeć lub złagodzić poczucie krzywdy i odzyskać równowagę psychiczną. Nie ma natomiast podstaw do uwzględnienia żądania w takiej wysokości, by przyznana kwota stanowiła ponadto, ze względu na swoją wysokość, represję majątkową (tak SN w uchwale pełnego składu Izby Cywilnej SN z dnia 8 grudnia 1973 roku, OSNCP z 1974 r., poz. 145).

Przy określeniu wysokości zadośćuczynienia należnego powodowi Sąd miał na względzie, że wskutek wypadku doznał obrażeń, których konsekwencją była konieczność poddania się przez powoda długotrwałemu leczeniu, w tym leczeniu operacyjnemu oraz hospitalizacji i rehabilitacji.

Powód doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu w łącznej wysokości 37 %. Odczuwał również cierpienia psychiczne i fizyczne, przy czym ich rozmiar w aspekcie ortopedycznym był duży. Powypadkowe zaburzenia adaptacyjne, które wystąpiły u powoda utrzymują się do chwili obecnej i wymagają kontynuowania terapii psychologiczno – psychiatrycznej.

Po wypadku kończyna powoda była unieruchomiona, zaś powód wymagał opieki osób trzecich, co dla młodego i uprzednio całkowicie samodzielnego człowieka stanowi źródło dyskomfortu. Powstałe w efekcie wypadku dysfunkcje nadal utrudniają powodowi codzienne funkcjonowanie – powód kuleje, nie może chodzić po górach, wykonywać cięższych prac domowych, zajmować się swobodnie dziećmi. Powód nie może obciążać nogi, uprawiać sportu. Przed wypadkiem powód był osobą aktywną i sprawną. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że u powoda stanie się konieczne całkowite usztywnienie stawu skokowego, a zatem rokowania co do stanu zdrowia powoda w aspekcie ortopedycznym są niepomyślne.

Wobec powyższego, biorąc pod uwagę rozmiar krzywdy doznanej przez powoda, Sąd doszedł do przekonania, że odpowiednią kwotą zadośćuczynienia byłaby kwota 130.000 złotych. Z uwagi na wypłaconą już wcześniej kwotę 12.000 złotych, Sąd zasądził od (...) S.A. V. (...) w W. oraz E. Z. i M. Z. na rzecz G. G. kwotę 118.000 złotych z tytułu zadośćuczynienia.

Wraz z kwotą główną zasądzono odsetki ustawowe.

Żądanie powoda w części dotyczącej odsetek znajduje uzasadnienie w treści przepisu art. 481 k.c. Stosownie do § 1 cyt. przepisu, jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, choćby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Istotne jest więc ustalenie momentu, w którym dłużnik opóźnił się ze spełnieniem świadczenia. Przepis art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. z 2003 r., Nr 124, poz.1152 ze zm.) reguluje termin spełnienia świadczenia przez ubezpieczyciela i zgodnie z powołanym przepisem zasadą jest, że zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie.

Powód wezwał ubezpieczyciela do zapłaty zadośćuczynienia pismem doręczonym ubezpieczycielowi w dniu 3 sierpnia 2010 roku, a zatem odsetki od pozwanego ubezpieczyciela należą się – z uwagi na przytoczoną powyżej regulację – począwszy od dnia 3 września 2010 roku.

Pozwani E. Z. i M. Z. nie zostali przed wytoczeniem powództwa wezwani do zapłaty, odsetki w stosunku do tych pozwanych należą się powodowi od dnia doręczenia dopozwania (16 lutego 2012 roku, k. 131 – 132). Z uwagi na powyższe Sąd – wraz z kwotą główną roszczenia – zasądził na rzecz powoda odsetki ustawowe płatne przez (...) S.A. V. (...) w W. od dnia 3 września 2010 roku do dnia zapłaty, zaś od E. Z. i M. Z. od dnia 16 lutego 2012 roku do dnia zapłaty.

Z uwagi na fakt, że pozwany ubezpieczyciel oraz E. Z. i M. Z. odpowiadają wobec powoda za tą samą szkodę lecz z różnych tytułów (odpowiedzialność in solidum), Sąd dokonał zastrzeżenia, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia pozostałych do wysokości dokonanej wpłaty.

Kolejne z żądań pozwu – zasądzenia odszkodowania – znajduje oparcie w przepisie art. 444 § 1 k.c., zgodnie z którym w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Nie ulega wątpliwości, że poszkodowany może domagać się kompensaty wszelkich kosztów w tym przede wszystkim kosztów leczenia i diagnostyki, kosztów transportu, kosztów odwiedzin osób bliskich w placówkach leczniczych, kosztów szczególnego odżywiania i pielęgnacji w okresie rekonwalescencji, a także zwrotu utraconych zarobków.

Z ustaleń Sądu wynika, że w związku z urazami doznanymi w wyniku wypadku powód korzystał z rehabilitacji, również w ramach prywatnej służby zdrowia. W oparciu o opinię biegłego ortopedy Sąd ustalił, że poddanie powoda takim zabiegom rehabilitacyjnym było uzasadnione z medycznego punktu widzenia. Z tej przyczyny Sąd uwzględnił żądanie zasądzenia odszkodowania obejmującego koszty leczenia. Wysokość należnego odszkodowania Sąd ustalił w oparciu o przedłożone do akt rachunki opiewające na łączną kwotę 1325 złotych.

Mając na uwadze powyższe Sąd zasądził od pozwanych na rzecz powoda kwotę 1.325 złotych z tytułu odszkodowania. Sąd zasądził od powyższej kwoty odsetki ustalone w sposób analogiczny do odsetek zasądzonych od kwoty zadośćuczynienia. Również co do kwoty odszkodowania, Sąd dokonał zastrzeżenia, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia pozostałych do wysokości dokonanej wpłaty.

W pozostałym zakresie Sąd oddalił powództwo jako nie udowodnione. Powód nie wykazał, aby poniósł jakiekolwiek inne koszty, w tym by ponosił koszty leczenia psychiatrycznego lub przeciwbólowego. Zeznał, że nie przyjmuje leków, sporadycznie chodzi do ortopedy i nie ma zamiaru podjąć leczenia psychiatrycznego. Nie wykazał zatem, by w przyszłości miał ponosić określone koszty w związku z leczeniem dolegliwości stanowiących konsekwencję doznanych urazów. Kwestia ta nie wynika również z opinii biegłych.

Powód w większym stopniu proces przegrał, niż wygrał. Sąd – na podstawie przepisu art. 102 k.p.c. – nie obciążył powoda kosztami procesu (punkt trzeci wyroku). W powołanym przepisie, zgodnie z którym w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami, ustanowiona została zasada słuszności jako odstępstwo od zasady odpowiedzialności za wynik procesu. Ze względu na brak konkretyzacji pojęcia wypadków szczególnie uzasadnionych, ustalenie, czy w sprawie zachodzi stanowiąca podstawę zastosowania art. 102 k.p.c. przesłanka w postaci szczególnie uzasadnionego wypadku, zależy od swobodnej oceny sądu, przy czym ocena ta musi uwzględniać wszystkie okoliczności mogące mieć wpływ na jej podjęcie.

Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że w niniejszej sprawie wystąpiło nagromadzenie okoliczności, które łącznie należy ocenić jako wypadek szczególnie uzasadniony, dający podstawę do nieobciążania powoda kosztami. Przede wszystkim Sąd miał na względzie to, że powód pozostaje w trudnej sytuacji finansowej i subiektywnie mógł być przekonany o słuszności swego roszczenia. Z tych samych przyczyn Sąd w punkcie piątym wyroku orzekł o odstąpieniu od obciążenia powoda kosztami sądowymi od oddalonej części powództwa – na podstawie art. 113 ust. 4 u.k.s.c.

W myśl art. 113 ust. 1 ustawy z 28 lipca 2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2010 r., Nr 90, poz. 594 ze zm. – dalej powoływana jako u.k.s.c.) kosztami sądowymi, których strona nie miała obowiązku uiścić, sąd w orzeczeniu kończącym obciąży przeciwnika, jeżeli istnieją ku temu podstawy, przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu.

Powód został w niniejszym postępowaniu zwolniony od kosztów sądowych w części ponad kwotę 400 złotych każdorazowej należności, nie miał zatem – na podstawie art. 96 ust.1 pkt 10 u.k.s.c. – obowiązku uiszczenia kosztów sądowych w pozostałym zakresie. W związku z powyższym powód nie uiścił pełnej kwoty opłaty od pozwu, a nadto tymczasowo ze środków Skarby Państwa wydatkowano środki na pokrycie wynagrodzenia biegłych. Łącznie nieuiszczone koszty sądowe wyniosły 15.651,40 złotych. Powód wygrał spór w 37,9 %. Z tej przyczyny – przy uwzględnieniu wyniku procesu – Sąd nakazał pobrać od (...) S.A. V. (...) w W. Oddział w Ł. i E. Z. oraz M. Z. solidarnie na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Łodzi kwotę 5.931,90 złotych z tytułu nie uiszczonych kosztów sądowych.

z/(...)