Sygn. akt I C 796/13
Dnia 19 września 2014 r.
Sąd Okręgowy w Olsztynie I Wydział Cywilny
w składzie następującym: Przewodniczący SSO Wojciech Wacław
Protokolant p.o. sekr. sąd. Natalia Anielska
po rozpoznaniu w dniu 10 września 2014 r.
w O. na rozprawie
sprawy z powództwa W. B. (1) i W. B. (2)
przeciwko (...) S.A. w W.
o zapłatę
I zasądza od pozwanego (...) SA w W. na rzecz powoda W. B. (1) kwotę 30 000,- zł (trzydzieści tysięcy) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 25 10 2013 r. do dnia zapłaty, nadto zasądza od pozwanego (...) SA w W. na rzecz powódki W. B. (2) kwotę 35 000,- zł (trzydzieści pięć tysięcy) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 25 10 2013 r. do dnia zapłaty.
II pozostałej części oddala powództwo.
III zasądza od powodów na rzecz pozwanego kwoty po 1000,- zł tytułem zwrotu części kosztów procesu
IV nakazuje ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Olsztynie) kwotę 140,- zł tytułem zwrotu wyłożonych wydatków, nadto od powodów z zasądzonego roszczenia kwotę 936,35 zł tytułem zwrotu wyłożonych wydatków, w pozostałej części tj. od ściągnięcia od nich reszty opłaty od pozwu odstępując.
Powodowie W. B. (2) i W. B. (1) wnieśli o zasądzenie od pozwanego ubezpieczyciela na rzecz każdego z nich kwotę po 230.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 25 października 2013 r. do dnia zapłaty. Nadto powodowie wnieśli o zasądzenie na ich rzecz od pozwanego kosztów procesu według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych, o ile nie zostanie złożony spis kosztów.
W uzasadnieniu swych żądań powodowie podali, że w dniu 28 marca 2012 r. w wypadku komunikacyjnym zginęła ich jedyna córka M. W. (1), przy czym sprawca wypadku był ubezpieczony u pozwanego ubezpieczyciela. Zgodnie z treścią pozwu, śmierć córki odbiła się na zdrowiu powodów, którzy doznali załamania nerwowego. Na skutek powyższego powódka została przyjęta do szpitala w O., gdzie rozpoznano u niej migotanie i trzepotanie przedsionków oraz ostrą chorobę niedokrwienną serca, co zostało spowodowane silnym stresem.
Jak dalej wynika z treści pozwu, zmarła M. W. (1), jako jedyna córka powodów, była podporą dla swoich rodziców, mieszkała w tej samej miejscowości i codziennie odwiedzała powodów, spędzając z nimi dużo czasu. Córka pomagała rodzicom w domowych obowiązkach, woziła ich do lekarzy czy na cmentarz. W chwili obecnej, jak podali powodowie, zostali pozbawienie takiej pomocy, a jako osoby w podeszłym wieku będą musieli sami zmagać się z problemami życia codziennego tym bardziej, że nie mają więcej dzieci. Z treści pozwu wynika także, że zmarła zapewniała powodom pomoc finansową, gdyż pracując jako regionalny kierownik sprzedaży zarabiała około 10.000 zł miesięcznie.
Powodowie wzywali pozwanego do zapłaty na ich rzecz zadośćuczynienia w łącznej wysokości 500.000 zł, tj. po 250.000 zł na rzecz każdego z nich, jednak ubezpieczyciel wypłacił na rzecz każdego z nich kwoty po 20.000 zł. (k. 3-11)
W odpowiedzi na pozew pozwany (...) S.A. w W. wniósł o oddalenie powództwa i o zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.
Uzasadniając swoje stanowisko pozwany przyznał, iż likwidował szkodę związaną ze śmiercią córki powodów, w związku z czym wypłacił na ich rzecz po 20.000 zł tytułem stosownego zadośćuczynienia. W ocenie pozwanego wypłacona kwota w całości rekompensuje krzywdę powodów związaną ze śmiercią ich córki tym bardziej, że zmarła miała swoją własną rodzinę i nie mieszkała z rodzicami bezpośrednio przed śmiercią. Jak podkreślił pozwany, po opuszczeniu przez córkę domu rodzinnego, założeniu przez nią swojej rodziny oraz podjęciu pracy, naturalnym było rozluźnienie więzi pomiędzy nią a powodami oraz skupienie swojej uwagi życiowej na własnych problemach i własnym życiu. Jednocześnie strona pozwana zakwestionowała twierdzenia pełnomocnika powodów, który podał, że zmarła była ich jedyną córką. Pozwany powołał się bowiem na pismo strony powodowej, w której informuje, że powodowie mają jeszcze jedną córkę, która przebywa w Anglii.
Nadto pozwany negował istnienie związku przyczynowego pomiędzy odczuwanymi przez powódkę dolegliwościami kardiologicznymi a śmiercią córki. Z dokumentacji medycznej wynika, iż powódka już przed zdarzeniem cierpiała na ostrą niewydolność serca i inne dolegliwości, które aktualnie mają wpływ na stan jej zdrowia.
Pozwany podał przy tym, że żądana przez powodów kwota jest rażąco wygórowana i nie stanowi kwoty odpowiedniej do stanu faktycznego sprawy. Poza tym, jak zaznaczył ubezpieczyciel, zmarła przyczyniła się do powstania szkody, w związku z czym podniósł zarzut przyczynienia się w wysokości 50 %. Z akt sprawy karnej wynika bowiem, iż poszkodowana nieprawidłowo poruszała się po jedni, gdyż szła obok córki (zamiast za nią), poza tym została uderzona przez pojazd na środku drogi (powinna iść przy krawędzi jezdni). (k. 57-58)
Sąd ustalił, co następuje:
W dniu 28 marca 2012 r., na drodze technicznej równoległej do drogi krajowej nr (...), pomiędzy miejscowościami B. i R., M. W. (1) z domu B. (ur. (...)) wraz z córką spacerowały poruszając się po jezdni (brak chodnika i pobocza), przy czym A. W. szła przy lewej krawędzi jezdni, a jej matka od strony środka jezdni. Po tej samej drodze, jadąc środkiem jezdni, poruszał się D. M., który kierował motocyklem marki B. (nr rej. (...)). W chwili, gdy kierujący motocyklem zbliżał się do idących pieszych, najechał na prawidłowo poruszającą się po drodze M. W. (1), która to zmarła na skutek doznanych obrażeń ciała.
Przyczyną opisywanego wypadku drogowego była nieprawidłowa taktyka jazdy kierującego motocyklem polegająca na tym, że nie jechał możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, lecz jej środkiem lub nawet lewą stroną oraz przejeżdżając obok idących pieszych nie zachował bezpiecznego odstępu. Piesza M. W. (1) nie miała możliwości uniknięcia wypadku, gdyż nie miała możliwości dostrzeżenia nadjeżdżającego z tyłu motocykla.
( dowód : odpis aktu zgonu – k. 23; opinia techniczna biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych sporządzone w toku postępowania karnego – k. 64-68, k. 154-154 v., k. 280, 181-224, k. 240 v.-242 akt sprawy karnej – załącznik do akt niniejszej sprawy)
Wyrokiem z dnia 17 czerwca 2013 r. Sąd Rejonowy w Olsztynie uznał D. M.za winnego tego, że w dniu 28 marca 2012 r. umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując motocyklem marki (...), nie jechał możliwie blisko prawej krawędzi jezdni i nie zachował bezpiecznego odstępu od idących pieszych i uderzył w prawą stronę ciała prawidłowo poruszającej się w tym samym kierunku jezdni pieszej M. W. (1), powodując nieumyślnie wypadek, w wyniku którego wymieniona doznała licznych i wielonarządowych obrażeń ciała, które to były przyczyną zgonu pieszej, tj. za popełnienie przestępstwa z art. 177 § 2 k.k. Za powyższe D. M.został skazany na karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 3 lat próby (sygn. akt II K 371/13).
( dowód : wyrok Sądu Rejonowego w O.z dnia 17 czerwca 2013 r. – k. 372-372 v. – akt sprawy o sygn. II K 371/13 – załącznik do akt niniejszej sprawy)
Sprawcę wypadku łączyła z pozwanym umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego (bezsporne).
Powodów i ich zmarłą córkę M. W. (1) łączyły bardzo dobre relacje. Zmarła mieszkała we własnym lokalu mieszkalnym wraz z dwójką dzieci w pobliżu powodów, w związku z czym często ich odwiedzała (około 2-3 razy w tygodniu), jeśli zaś wyjeżdżała służbowo, dzwoniła do nich regularnie. M. W. (2) pomagała rodzicom w wykonywaniu niektórych prac domowych, zawoziła do lekarza czy w inne wskazane przez nich miejsce (np. na zakupy, na cmentarz), a nadto wspierała ich finansowo.
Poza zmarłą M. W. (2) powodowie mają jeszcze 3 córki, dwie z nich mieszkają w tej samej miejscowości, trzecia zaś przebywa na stałe w Anglii.
( dowód : aneks do umowy o świadczenie usług handlowych – k. 26; zaświadczenie o zatrudnieniu – k. 27-28; zeznania świadka J. A. – k. 79 v.; zeznania świadka H. A. – k. 80; zeznania W. B. (2) w charakterze strony powodowej – k. 179-179 v. zeznania W. B. (1) w charakterze strony powodowej – k. 179 v.)
W wyniku śmierci córki u obu powodów nie wystąpiły dłużej trwające zakłócenia czynności psychicznych, nie ujawniono też typowych cech zaburzeń pourazowych typu odrętwienie, uraz uczuciowy, izolowanie się od otoczenia. U powodów nie stwierdzono także ograniczenia sprawności społecznej czy zawodowej. Niemniej śmierć M. W. (1) była dla nich bardzo stresującym wydarzeniem, będącym przyczyną ich cierpienia. Stan zdrowia psychicznego powodów wskazuje na to, że nie było potrzeby podjęcia leczenia czy terapii psychiatrycznej celem zniwelowania skutków spornego wypadku komunikacyjnego, w związku z czym jego brak nie miał wpływu na pogorszenie ich stanu psychicznego.
Po śmierci córki powodowie byli przygnębieni, dodatkowo powódka przez krótki okres czasu przyjmowała leki uspokajające. Obecnie nastrój powodów ma charakter ustabilizowany, wykonywali i wykonują oni swoje obowiązki domowe i nie izolowali się. Powodowie pracują i odpoczywają, zachowując właściwe proporcje pomiędzy pracą i relaksem. W ich emocjonalnym funkcjonowaniu brak jest cech o charakterze depresyjnym.
Nadto silny stres związany ze śmiercią córki spowodował, że powódka była hospitalizowana z uwagi na stwierdzone migotanie przedsionków serca. Uprzednio powódka cierpiała na schorzenia układu sercowo-naczyniowego (nadciśnienie tętnicze od 15 lat) oraz układu naczyniowo-mózgowego (przeszła udar mózgu w 1985 r.). Głównym czynnikiem, który spowodował powstanie tego schorzenia, było źle kontrowane nadciśnienie tętnicze (za powstanie migotania u powódki odpowiada w około 90 %), zaś silny wstrząs psychiczny związany ze śmiercią córki był czynnikiem wyzwalającym (tzw. spustowym) opisywany stan chorobowy (wpływ oceniany jest na około 10 %).
( dowód : opinia biegłych z zakresu psychiatrii i psychologii na temat stanu zdrowia powoda – k. 90-93; opinia biegłych z zakresu psychiatrii i psychologa na temat stanu zdrowia powódki – k. 98-102;opinia biegłego z zakresu kardiologii – k. 147-147 v. i k. 185; karta informacyjna leczenia szpitalnego powódki – k. 24-25; zaświadczenie lekarskie – k. 78)
Pismem datowanym na dzień 2 października 2013 r. powodowie wezwali pozwanego ubezpieczyciela do wypłaty na ich rzecz kwoty po 250.000 zł tytułem zadośćuczynienia za śmierć córki, w terminie 14 dni od otrzymania pisma, tj. od dnia 8 października 2013 r.
W odpowiedzi na powyższe strona pozwana wypłaciła na rzecz każdego z powodów kwoty po 20.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę spowodowaną śmiercią córki.
( dowód : pismo powodów z dnia 2 października 2013 r. – k. 28-32; koperta – k. 82 akt szkody; decyzje pozwanego – k. 103-105 akt szkody i pozostałe dokumenty znajdujące się w aktach szkody – załącznik do akt niniejszej sprawy)
Sąd zważył, co następuje:
W świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego roszczenie powodów zasługiwało na uwzględnienie, choć nie w pełnym, dochodzonym pozwem zakresie.
W pierwszej przy tym kolejności i dla porządku wskazać należy, iż niewątpliwie pozwany ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą za skutki wypadku, jakiemu uległa M. W. (1), czemu to strona pozwana nie zaprzeczała i czego nie kwestionowała. Co ważne, w toku postępowania likwidacyjnego pozwany dokonał wypłaty zadośćuczynienia na rzecz powodów w wysokości po 20.000 zł, co pozwala uznać, że nie kwestionował on podstawy swej odpowiedzialności odszkodowawczej za skutki przedmiotowego wypadku.
Niemniej podejmując merytoryczną obronę w sprawie pozwany ubezpieczyciel wskazał, iż brak jest podstaw prawnych do zasądzenia na rzecz powodów zadośćuczynienia w żądanej przez nich wysokości, albowiem jest ona rażąca wygórowana. Pozwany podniósł także zarzut przyczynienia się poszkodowanej do spowodowania wypadku oraz kwestionował ewentualny wpływ wypadku na stan zdrowia powódki (arytmię serca).
W tym miejscu podkreślenia wymaga, że do spornego wypadku komunikacyjnego doszło po dniu wejścia w życie art. 446 § 4 k.c. (3 sierpnia 2008 r.), w myśl którego Sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. W rezultacie skoro pozwany odpowiada co do zasady za krzywdę wynikłą wskutek śmierci M. W. (2), to istota rozpoznawanej sprawy ogniskowała się przede wszystkim wokół ustalenia rozmiarów tejże, a w dalszej kolejności ustalenia odpowiedniej wysokości przysługującego z tego tytułu zadośćuczynienia. Oczywistym jest przy tym, w świetle zgromadzonych dowodów, że śmierć najstarszej córki skutkowała doznaniem przez powodów krzywdy, która to winna im być zrekompensowana jako osobom należącym do grona najbliższych.
Ustalenia faktyczne w niniejszej sprawie Sąd poczynił w oparciu o niekwestionowane przez strony dokumenty, w tym te znajdujące się w aktach postępowania likwidacyjnego i aktach sprawy karnej toczącej się przeciwko sprawcy wypadku, oraz o zeznania świadków i strony powodowej, które to w ocenie Sądu zasługiwały na uwzględnienie. Sąd bowiem nie znalazł jakichkolwiek podstaw do tego, aby zakwestionować treść złożonych przez świadków i powodów zeznań, które cechowały się spójnością i jasnością. Dodatkowo Sąd dopuścił dowód z opinii biegłych, których wnioski podzielił i przyjął za własne uznając, że ich uzasadnienie spełnia wszystkie wymagania stawiane rzeczowym i przekonywującym opiniom.
Odnosząc się do najdalej idącego zarzutu podniesionego przez pozwanego, a mianowicie zarzutu przyczynienia się poszkodowanej do powstania wypadku, tu zaznaczyć należy, że w toku postępowania nie ujawniono żadnych okoliczności faktycznych, które mogłyby stanowić podstawę ustalenia, iż bezpośrednio poszkodowana M. W. (2) ponosiła odpowiedzialność (współodpowiedzialność) za skutki spornego wypadku komunikacyjnego.
Rzeczywiście w toku postępowania karnego rozważano, czy zmarła w jakiś sposób nie przyczyniła się do jego zaistnienia wypadku, co było wynikiem przyjętej przez oskarżonego (kierującego motocyklem) linii obrony, w ramach której podnosił, iż M. W. (2) szła środkiem drogi, a więc w sposób niezgodny z obowiązującymi przepisami. Ostatecznie jednak, po zgromadzeniu całego materiału dowodowego, w tym przeprowadzeniu dowodu z zeznań świadków i kilku opinii biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, uznano, że całą odpowiedzialność za spowodowanie wypadku ponosił D. M.. Powyższe znalazło wyraz w treści skazującego go wyroku Sądu Rejonowego w Olsztynie z dnia 17 czerwca 2013 r., w którym jednoznacznie wskazano, że zmarła poruszała się po jezdni w sposób prawidłowy, co wiąże Sąd rozpoznający niniejszą sprawę na mocy art. 11 k.p.c. Istotne jest przy tym, że wspomniany wyrok karny, uznający wyłączną winę ubezpieczonego u pozwanego, został wydany po tym, jak oskarżony przyznał się w całości do winy, tj. do umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym skutkującym uderzeniem w prawidłowo poruszającą się pieszą M. W. (1).
Pamiętać przy tym należy, że na gruncie wspomnianego przepisu art. 11 k.p.c., Sąd cywilny związany jest wszystkimi okolicznościami stanowiącymi istotę przestępstwa, zawartymi w sentencji wyroku karnego, przy czym zakres powyższego pojęcia jest szerszy od „ustawowych znamion przestępstwa”, o których mowa w art. 115 k.k. Pojęcie „istota przestępstwa” obejmuje wszystkie okoliczności faktyczne i prawne, zarówno o charakterze ogólnym, jak i szczególnym dla danego rodzaju przestępstw. Istota związania sądu cywilnego skazującym wyrokiem karnym wyraża się w tym, że w skład podstawy faktycznej rozstrzygnięcia sądu wchodzi czyn opisany w sentencji wyroku karnego skazującego, a sąd ten pozbawiony jest możliwości dokonywania ustaleń w tym zakresie, w tym w szczególności ustaleń odmiennych niż przeniesione na podstawie tego wyroku z procesu karnego. Wyłączona jest tym samym możliwość dowodzenia w postępowaniu cywilnym, że prawomocny wyrok karny z jakichkolwiek przyczyn jest wadliwy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 lutego 2013 r. I CSK 373/12, OSNC 2013/11/126; wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 31 stycznia 2014 r., I ACa 699/13, Lex nr 1437882).
Podsumowując, uwzględnienie stanowiska strony pozwanej i podniesionego przez nią zarzutu przyczynienia się bezpośrednio poszkodowanej do powstania szkody, w istocie rzeczy zmierzałoby do podważenia w postępowaniu cywilnym prawomocnego wyroku karnego. Nie ulega bowiem wątpliwości, że przyjęcie, iż M. W. (2) poruszała się po jezdni, do czego była uprawniona wobec braku chodnika i pobocza, w sposób skutkujący spowodowaniem wypadku, musiałoby oznaczać, że D. M. nie popełnił przestępstwa z art. 177 § 2 k.k. Jeszcze raz w tym miejscu podkreślenia wymaga, że sprawca wypadku przyznał się do popełnienia wyżej opisanego czynu zabronionego, w tym do tego, że córka powodów poruszała się po jezdni zgodnie z przepisami o ruchu drogowym.
Przechodząc do wskazania sposobu ustalenia wysokości przysługującego zadośćuczynienia podkreślić trzeba, że zgodnie z zapatrywaniem wyrażonym w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca 2011 r. (III CSK 279/10, OSP 2012/4/44) zadośćuczynienie ma na celu kompensację doznanej krzywdy, tj. złagodzenie cierpienia wywołanego śmiercią osoby bliskiej oraz pomoc osobie pokrzywdzonej w dostosowaniu się do zmienionej w związku z tym rzeczywistości, przy czym na sam rozmiar krzywdy mają przede wszystkim wpływ: dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia (np. nerwicy, depresji), roli w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, stopień w jakim pokrzywdzony będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy, wiek pokrzywdzonego, przy czym każdy przypadek powinien być indywidualizowany z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy.
Mając powyższe na względzie podkreślić należy, że w przypadku roszczenia odszkodowawczego, jakim jest zadośćuczynienie za krzywdy związane ze śmiercią bliskiego członka rodziny, oceniając rozmiar krzywd Sąd winien wziąć pod uwagę przede wszystkim relacje łączące powodów ze zmarłą M. W. (1). W ocenie Sądu zebrany w sprawie materiał dowodowy przysporzył podstaw dla poczynienia w tej mierze ustaleń oraz wysnucia wniosków uwzględniających po części stanowisko co do wysokości zadośćuczynienia zarówno strony powodowej, jak i pozwanej.
Niewątpliwie stwierdzić należy, że powodów łączyły silne więzi i relacje ze zmarłą córką M. W. (1). Od razu jednak zauważyć trzeba, iż podstawy zasądzenia zadośćuczynienia na rzecz powodów są ze sobą zbieżne w tak wysokim stopniu, że możliwe stało się ich wspólne ujęcie w pisemnych motywach wyroku.
Podkreślenia przy tym wymaga, że wprawdzie rozpoznając żądania pozwu Sąd dokonał indywidualnej analizy przesłanek zasądzenia zadośćuczynienia z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy dotyczących każdego z powodów z osobna, niemniej ostatecznie wynik tej oceny doprowadził do wniosku, że roszczenia powodów winny być zróżnicowane w niewielki sposób, tj. w zakresie dodatkowych 5.000 zł przyznanych na rzecz powódki. Wprawdzie zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwala na jednoznaczne wskazanie okoliczności świadczących m. in. o tym, że któreś z rodziców miało ze zmarłą ściślejsze więzi, niemniej powódka, z uwagi na jej dotychczasowy stan zdrowia, w sposób bardziej intensywny (również w aspekcie somatycznym) przeżyła śmierć córki, o czym będzie jeszcze mowa poniżej.
Odnosząc się do rozmiaru krzywdy doznanej przez powodów na skutek śmierci ich najstarszej córki zaznaczyć należy, że niewątpliwie zmarła odgrywała w ich życiu istotną rolę. Z treści zeznań świadków i samych powodów jednoznacznie wynika, że najstarsza córka, która mieszkała w tej samej miejscowości co jej rodzice, często ich odwiedzała, dzięki czemu ich relacje były bardzo silne. Wprawdzie zmarła M. W. (1) była osobą dorosłą, posiadającą własną rodzinę i dom, niemniej silne więzy łączące rodziców z tym dzieckiem zostały utrzymane także po jego usamodzielnieniu się.
Nie sposób nie zauważyć, że zmarła wielokrotnie pomagała swoim rodzicom, w tym robiła zakupy, woziła rodziców we wskazane przez nich miejsce (np. do lekarza, na wycieczki), dodatkowo także wspierała ich finansowo. M. W. (1) była bowiem osobą bardzo zaradną i pracowitą, dzięki czemu uzyskiwane przez nią wynagrodzenie za pracę wystarczało nie tylko na utrzymanie jej i jej dzieci, lecz także na bieżącą pomoc dla rodziców np. w postaci zakupu leków.
W tym miejscu podkreślenia wymaga, że przedmiotem żądania pozwu jest wyłącznie roszczenie o zasądzenie zadośćuczynienia (art. 446 § 4 k.c.), nie zaś odszkodowanie wynikające ze znacznego pogorszenia sytuacji życiowej najbliższych zmarłego, o którym mowa w art. 446 § 3 k.c. Wobec powyższego czynienie szczegółowych ustaleń w zakresie wysokości środków pieniężnych przekazanych przez zmarłą na rzecz rodziców pozostawała w zasadzie poza szczegółowymi rozważaniami Sądu. Powyższe nie zmienia jednak faktu, że z poczuciem krzywdy wiąże się nie tylko ból po utracie osoby bliskiej, lecz także obawa i troska o własną przyszłość, w tym finansową. Powodowie bowiem zgodnie zeznali, że zmarła córka dawała im poczucie bezpieczeństwa, oraz iż w przypadku swojej choroby czy niedostatku będą mogli liczyć na jej pomoc.
Mając na względzie wyżej opisane relacje między stronami, oczywistym jest, że M. W. (1) stanowiła dla powodów szczególne wsparcie zarówno w aspekcie emocjonalnym, jak i finansowym. Nie może zatem dziwić fakt, że po śmierci córki powodowie odczuwali pustkę i lęk przed przyszłością, co negatywnie wpływa na ich samopoczucie i zdrowie (powódka cierpi na schorzenia pracy serca).
W tym miejscu zaznaczyć należy, że co do zasady utrata osoby najbliższej zawsze powoduje ból, poczucie krzywdy i osamotnienia oraz konieczność przystosowania się do nowej sytuacji. Jak wskazali powołani w sprawie biegli z zakresu psychiatrii i psychologii, którzy wydali wspólne opinie sądowe na temat negatywnego wpływu śmierci córki na stan zdrowia psychicznego każdego z powodów, proces uwalniania się od cierpienia jest naturalnym okresem przeżywania straty, przy czym zazwyczaj stan głębszego przygnębienia trwa około roku i potem staje się coraz łagodniejszy.
Śmierć córki, zgodnie z wnioskami opinii, miała dla powodów bolesny charakter i była stresującym wydarzeniem (źródłem cierpienia).
Dodatkowo z treści opinii biegłego z zakresu kardiologii M. T. wynika, że doznany przez powódkę silny stres wynikający z tragicznego przeżycia, jakim była śmierć dziecka, miała pewien wpływ na i tak zły stan jej zdrowia (z punktu widzenia kardiologicznego). Powódka bowiem już od 15 lat cierpi na choroby układu sercowo – naczyniowego (nadciśnienie tętnicze), a w 1985 r. przeszła udar mózgu, zaś kilka dni po zaistnieniu wypadku komunikacyjnego była hospitalizowana z uwagi na stwierdzone niej migotanie przedsionków. Wbrew twierdzeniom pozwu, przyczyną powstania rozpoznanego u niej schorzenia nie był jednak szok wywołany śmiercią córki, lecz jak podał biegły, długoletni stan źle kontrolowanego nadciśnienia tętniczego.
Powyższe nie zmienia faktu, że silny stres emocjonalny związany ze spornym zdarzeniem stał się czynnikiem wyzwalającym (tzw. spustowym) opisywany stan chorobowy. Wobec powyższego biegły przyjął, że do powstania schorzenia migotania przedsionków doszło najprawdopodobniej na skutek nałożenia się dwóch współistniejących przyczyn w postaci uprzednio występujących chorób układu sercowo – naczyniowego (90 %) i wyżej wskazanego czynnika wyzwalającego (10 %).
W tym miejscu zaznaczyć należy, że Sąd nie doszukał się żadnych okoliczności, które mogłyby uzasadnić uwzględnienie wniosku pełnomocnika pozwanego o przesłuchanie biegłego. Wnioski zawarte w treści opinii są na tyle jasno sformułowane, że nie ma potrzeby dopuszczania dowodu z wydawania kolejnej opinii biegłego, gdyż spowodowałoby to jedynie przewleczenie postępowania. Jeszcze raz podkreślenia wymaga, że biegły jednoznacznie określił, iż to właśnie stan zdrowia powódki sprzed wypadku córki był główną przyczyną powstania u niej stanu arytmii serca, zaś sporne traumatyczne dla powódki zdarzenie było jedynie asumptem do wyzwolenia stanu chorobowego, który zapewne już od dawna istniał w jej organizmie. W ocenie Sądu oczywistym jest, że tak stresujące wydarzenie jak śmierć własnego dziecka, musi znaleźć pewne odbicie na stanie zdrowia rodzica, który już od 15 lat cierpi na schorzenia o charakterze kardiologicznym, co nie zmienia faktu, że nie jest wyłączną przyczyną powstania takiego stanu, w związku z czym nie może mieć decydującego wpływu przy ocenie rozmiaru doznanej krzywdy. Co więcej powódka nie dochodzi zadośćuczynienia z tytuł rozstroju zdrowia, zatem okoliczność migotania przedsionków stanowi jedynie jeden z licznych elementów oceny miary krzywdy o rozpatrywanej na dalece szerszym podłożu i w wielu płaszczyznach nie o zdrowotnym charakterze.
Uwzględniając powyższe, nie można mieć wątpliwości co do tego, że powodowie należą do kręgu osób pośrednio poszkodowanych skutkami wypadku komunikacyjnego z dnia 28 marca 2012 r. Choć też niewątpliwie okoliczności sprawy, w tym również nagły i tragiczny charakter śmierci M. W. (1) obrazują skalę cierpień i ujemnych następstw w sferze duchowej i psychicznej powodów, z drugiej jednak strony w sprawie można doszukać się szeregu okoliczności, które mogą i winny skutkować odpowiednim zmiarkowaniem wysokości przyznanego zadośćuczynienia.
Po pierwsze, w dniu śmierci córka powodów była już osobą ze wszech miar samodzielną i nie mieszkała z rodzicami, albowiem wiodła własne samodzielne życie, miała własną rodzinę i dom. W ocenie Sądu nie wymaga szerszego uzasadnienia okoliczność, że dla rodziców śmierć małego dziecka, w pełni do nich przywiązanego, jest o wiele trudniejsza do zaakceptowania niż śmierć dziecka dorosłego, albowiem po wyprowadzce dziecka z domu w pełni naturalnym procesem jest pewnego rodzaju rozluźnienie więzi pomiędzy nim a rodzicami.
Po drugie, wbrew twierdzeniom pozwu, tragicznie zmarła M. W. (1) nie była jedynym dzieckiem powodów, mają oni bowiem jeszcze trzy córki, przy czym dwie z nich mieszkają w niewielkiej odległości od rodziców (trzecie przebywa na terytorium Anglii). Prawdą jest, że zmarła przyjęła na siebie główny ciężar sprawowania opieki nad starszym i schorowanymi rodzicami, co najprawdopodobniej wynikało m. in. z tego, iż była najstarsza z rodzeństwa, była rozwiedziona, a jej dzieci były już pełnoletnie (jej własna rodzina nie wymagała już tak bardzo wiele uwagi), a nadto posiadała środki finansowe umożliwiające udzielenie materialnej pomocy na rzecz rodziców. Powyższe nie zmienia jednak faktu, że powodowie mają bieżący konta z pozostałymi dziećmi, które mogą świadczyć im pomoc oraz niwelując czy łagodząc w znacznej mierze tym samym poczucie pustki i osamotnienia. Istotne jest także to, że wsparcie dla powodów, w szczególności w rozmiarze duchowym, mogą z powodzeniem stanowić dzieci M. W. (1), czyli wnuk i wnuczka (bliźnięta ur. (...)). Możliwość utrzymywania kontaktu z innymi bliskimi członkami rodziny ma bowiem niepodważalne znaczenie z punktu widzenia załagodzenia skutków śmierci dziecka również w kategoriach poczucia osamotnienia i bezradności związanej z niemożnością odnalezienia się w nowej sytuacji.
Po trzecie, z treści opinii biegłych z zakresu psychologii i psychiatrii jednoznacznie wynika, że w wyniku śmierci córki u powodów nie wystąpiły dłużej trwające zakłócenia czynności psychicznych lub typowe cechy zaburzeń pourazowych (np. uraz uczuciowy, izolowanie się od otoczenia). Nadto biegli nie stwierdzili u powodów ograniczenia sprawności społecznej lub zawodowej, skutkującej zaburzeniami w ich funkcjonowaniu. Powyższe jest zapewne wynikiem tego, że powodowie – w świetle treści opinii – posiadają osobowościowy potencjał psychiczny do radzenia sobie ze stresem, nie mają też trudności w kontrolowaniu uczuć i rozwiązywaniu sytuacji trudnych.
Biorąc pod uwagę wszystkie podniesione wcześniej okoliczności należało uznać, iż kwota, która czyni należycie zadość krzywdzie powstałej na skutek śmierci M. W. (1) po stronie powodowej, winna się kształtować na poziomie 50.000 zł w przypadku powoda, zaś w przypadku powódki – na poziomie 55.000 zł. Jednocześnie Sąd uznał, że uwzględnienie powództwa w zakresie przewyższającym wskazane kwoty, w okolicznościach niniejszej sprawy, stanowiłoby źródło nieuzasadnionego wzbogacenia po stronie powodów. Pamiętać przy tym należało, że w toku prowadzonego postępowania likwidacyjnego powodowie otrzymali już od strony pozwanej zadośćuczynienie w wysokości po 20.000 zł, co oczywiście należało uwzględnić przy ostatecznym wyniku sprawy (powód: 50.000 zł – 20.000 zł; powódka zaś 55.000 zł – 20.000 zł).
Nadto powodowie wnieśli o zasądzenie na ich rzecz od pozwanego odsetek ustawowych liczonych od dnia 25 października 2013 r. do dnia zapłaty (w przypadku powoda wskazano jako datę początkową 25 października 2012 r., lecz nieprawidłowe wskazanie roku Sąd uznał za omyłkę pisarską). Powodowie wezwali ubezpieczyciela do zapłaty na ich rzecz w terminie 14 dni zadośćuczynienia w wysokości po 250.000 zł w piśmie datowanym na dzień 2 października 2013 r., a doręczonym dnia 8 października 2013 r., przy czym pozwany posiadał już wiedzę na temat skutków spornego wypadku komunikacyjnego, albowiem zawiadomienie o wypadku otrzymał jeszcze w 2012 r.
Wobec powyższego uznać należało, że pozwany pozostaje w opóźnieniu w zapłacie zadośćuczynienia na rzecz powodów od dnia 23 października 2013 r., co oznacza, iż żądanie pozwu w omawianym zakresie zasługiwało na uwzględnienie.
W tym stanie, na podstawie art. 446 § 4 k.c. k.c. oraz art. 481 § 1 i 2 k.c., Sąd zasądził od pozwanego ubezpieczyciela na rzecz powoda kwotę 30.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 25 października 2013 r. do dnia zapłaty, zaś na rzecz powódki kwotę 35.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 25 października 2013 r. do dnia zapłaty (punkt I wyroku), oddalając powództwo w pozostałej części (punkt II wyroku).
Orzekając o kosztach procesu Sąd miał na względzie treść art. 102 k.p.c., w myśl którego w wypadkach szczególnie uzasadnionych może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami procesu.
Na tle niniejszej sprawy nie można mieć wątpliwości co do tego, że powodowie są stroną przegrywającą, albowiem uzyskali świadczenie odpowiadające około 13 % (każde z nich) z dochodzonego roszczenia. Każda ze stron poniosła wydatki na wynagrodzenie pełnomocnika procesjonalnego (po 7.217 zł) oraz zaliczki na koszty sądowe w postaci wydatków na biegłego (powodowie 600 zł, pozwany 200 zł).
W ocenie Sądu w sprawie wystąpiły szczególne okoliczności, uzasadniające obciążenie powodów jedynie częścią kosztów procesu na rzecz ubezpieczyciela, tj. w wysokości po 1.000 zł od każdego z powodów. Charakter żądania pozwu, jego znaczenie dla strony powodowej powiązane z cierpieniem, jakiego doznała na skutek wypadku komunikacyjnego spowodowanego przez kierującego ubezpieczonego w pozwanej firmie, przemawia za jedynie częściowym zasądzeniem kosztów procesu w wyżej wskazanej wysokości. Z drugiej strony powodowie należą do grona osób starszych i schorowanych, co dodatkowo uzasadnia skorzystanie z instytucji określonej w art. 102 k.p.c.
Wobec powyższego, na mocy art. 102 k.p.c., Sąd zasądził od każdego z powodów na rzecz pozwanego kwoty po 1.000 zł tytułem zwrotu części kosztów procesu (punkt III wyroku).
Nadto stosownie do wyniku sprawy, w oparciu o art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz. U. z 2010 r., Nr 90, poz. 594 ze zm.), Sąd orzekł o nieuiszczonych kosztach sądowych w postaci wydatków na biegłych w łącznej wysokości 1.076,35 zł. Skoro pozwany przegrał sprawę w 13 %, obowiązany był do uiszczenia wydatków w kwocie 140 zł, powodowie zaś łącznie w wysokości 936,35 zł, którą to Sąd nakazał ściągnąć z zasądzonego roszczenia.
Jednocześnie Sąd odstąpił od nakładania na strony obowiązku uiszczenia opłaty od pozwu w części nieuiszczonej przez powodów, tj. części, w której zostali zwolnieni od kosztów sądowych (czyli w wysokości po 6.500 zł od każdego z nich). O powyższym orzeczono w punkcie IV wyroku, przy czym podstawą prawną powyższego stał się przepis art. 113 ust. 4 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz. U. z 2010r., Nr 90, poz. 594 ze zm.).