Sygn. akt V ACa 298/14
Dnia 21 października 2014 r.
Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący : |
SSA Jadwiga Galas |
Sędziowie : |
SA Olga Gornowicz-Owczarek SO del. Aleksandra Janas (spr.) |
Protokolant : |
Barbara Knop |
po rozpoznaniu w dniu 21 października 2014 r. w Katowicach
na rozprawie
sprawy z powództwa K. S.
przeciwko "(...) Spółka Akcyjna (...)" w W.
o zapłatę
na skutek apelacji powódki
od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach
z dnia 6 lutego 2014 r., sygn. akt II C 243/11
1. zmienia zaskarżony wyrok:
- w punkcie 1 o tyle, że kwotę 250.000 złotych podwyższa do kwoty 350.000 (trzysta pięćdziesiąt tysięcy) złotych,
- w punkcie 4 o tyle, że kwotę 14.090 złotych z tytułu części należnych kosztów sądowych podwyższa do kwoty 19.400 (dziewiętnaście tysięcy czterysta) złotych,
a kwotę 13.440 złotych tytułem opłaty od pozwu podwyższa do kwoty 18.750 (osiemnaście tysięcy siedemset pięćdziesiąt) złotych;
2. oddala apelację w pozostałej części;
3. zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 972 (dziewięćset siedemdziesiąt dwa) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego;
4.
nakazuje pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego
w Gliwicach) kwotę 5.000 (pięć tysięcy) złotych tytułem opłaty od apelacji,
od uiszczenia której powódka była zwolniona.
Sygn. akt V ACa 298/14
W dniu 12 września 2011r. powódka K. S. wystąpiła do Sądu Okręgowego w Gliwicach z pozwem, w którym domagała się zasądzenia od pozwanej (...)Spółki Akcyjnej (...) w W. kwoty 800.000zł wraz z ustawowymi odsetkami od 17 maja 2011r. tytułem zadośćuczynienia oraz kwoty 40.000zł tytułem odszkodowania, wniosła także o zasądzenie kosztów procesu. Uzasadniając żądanie podała, że w dniu 16 maja 2011r. jako pasażerka autobusu uległa wypadkowi, w wyniku którego doznała obrażeń w postaci złamania kręgosłupa z przemieszczeniem, co doprowadziło do jej trwałego kalectwa. Powódka podała też, że nie porusza się samodzielnie i wymaga całodobowej opieki innych osób. W chwili wniesienia pozwu nadal była hospitalizowana. Cierpienia fizyczne i psychiczne, jakich doznała w wyniku zdarzenia, czynią zasadnym przyznanie zadośćuczynienia w żądanej wysokości. Uzasadniając natomiast żądanie w zakresie odszkodowania podała, że na dochodzoną kwotę składają się koszty zakupu lekarstw, leczenia, w tym wizyt lekarskich, materiałów opatrunkowych, koszty rehabilitacji, prześwietleń, specjalistycznego sprzętu medycznego, w tym łóżka chirurgicznego w wysokości 20.000zł i materaca przeciwodleżynowego za 1.500zł, a nadto koszty przejazdów na leczenie do placówek medycznych oraz na rehabilitację. Legitymacja bierna pozwanej wynika z faktu, że ubezpieczała przewoźnika od odpowiedzialności cywilnej.
Pozwana domagała się oddalenia powództwa, kwestionując zasadę swej odpowiedzialności, wniosła też o zasądzenie od powódki kosztów procesu, a nadto o zawiadomienie o toczącym się postępowaniu przewoźnika, to jest Przedsiębiorstwo (...) Spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością w J.. Nie negując, że była jego ubezpieczycielem w dniu, w jakim doszło do wypadku, zarzuciła pozwana, że informację o nim powzięła z pozwu i nie mając możliwości przeprowadzenia postępowania likwidacyjnego nie jest w stanie ustosunkować się do twierdzeń powódki. Wywodziła też, że powództwo jest przedwczesne, a nie będąc uprzednio zawiadomima o szkodzie, nie może ponosić finansowych konsekwencji wytoczenia procesu. Zakwestionowała także wysokość żądanych kwot – w odniesieniu do zadośćuczynienia podnosiła, że jest ono wygórowane, a odsetki należałoby liczyć od dnia wyrokowania, natomiast co do żądania zapłaty odszkodowania podniosła, że nie zostało ono wykazane. W toku postępowania, po przeprowadzeniu dowodu z opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych dokonała modyfikacji swego stanowiska o tyle, że nie kwestionowała już swej odpowiedzialności za skutki zdarzenia, podtrzymała nadal zarzuty odnoszące się do wysokości żądanych kwot i daty ich wymagalności.
Zaskarżonym wyrokiem z 6 lutego 2014r. Sąd Okręgowy w Gliwicach zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 250.000zł tytułem zadośćuczynienia oraz kwotę 25.000zł tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami od obu tych kwot od 31 grudnia 2013r., oddalił powództwo w pozostałym zakresie, nakazał pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 14.090zł tytułem części należnych kosztów sądowych, od uiszczenia których powódka była zwolniona, w tym kwotę 13.440zł tytułem opłaty od pozwu, odstąpił od obciążania powódki pozostałą częścią należnych kosztów sądowych, zasądził także od pozwanej na rzecz powódki kwotę 7.217zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.
Rozstrzygnięcie oparto na następujących ustaleniach faktycznych: w dniu 16 maja 2011r. na skrzyżowaniu ulicy (...) z ulicą (...) w J. doszło do wypadku komunikacyjnego, spowodowanego przez pieszego, który wtargnął na przejście dla pieszych wprost pod jadący autobus, zmuszając tym samym jego kierowcę do wykonania manewru gwałtownego hamowania. Chociaż główną i bezpośrednią przyczyną wypadku było naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym przez pieszego, do jego zaistnienia przyczynił się także kierujący ubezpieczonym u pozwanej autobusem, który zbliżając się do przejścia dla pieszych nie zachował szczególnej ostrożności, niewłaściwie ocenił sytuację na drodze i nie dostosował do niej swojej prędkości oraz nie uwzględnił faktu poruszania się autobusem przewożącym ludzi. Powódka nie mogła uniknąć wypadku ponieważ jadąc autobusem nie miała obowiązku spodziewać się, że wystąpi sytuacja nagłego hamowania, które spowodowało wyrzucenie jej z fotela.
Bezpośrednio po wypadku powódka została przewieziona do Szpitala (...) w J., a następnie do (...) Szpitala (...)w P., gdzie w okresie od 16 maja do 16 czerwca 2011r. była hospitalizowana na Oddziale (...)oraz na Oddziale (...). Rozpoznano u niej wielomiejscowy uraz wielonarządowy ze złamaniem kręgów piersiowych (...) oraz uszkodzeniem rdzenia kręgowego, stłuczeniem płuc z krwiakiem w lewej jamie opłucnowej, niedodmą prawego płuca, złamaniem żeber II, IV, V po stronie lewej. Stwierdzono ostrą niewydolność oddechową, rozległą ranę płatową głowy, paraplegię kończyn dolnych. W trakcie pobytu w szpitalu powódka była usprawniana i rehabilitowana, stosowano u niej respiratoroterapię i tlenoterapię bierną. Wykonano u niej dalsze zabiegi, w tym repozycję i stabilizację złamania Th4, laminektomię Th 4, odbarczenie kanału kręgowego i spondylodezę tylno - boczną od Th 2 - Th 6, podwójny drenaż prawej jamy opłucnowej, kilkukrotne nakłucie jamy opłucnowej oraz w znieczuleniu ogólnym bronchoskopowo oczyszczono drzewo oskrzelowe. Po ustabilizowaniu stanu ogólnego, powódka w dniu 16 lipca 2011r. została przewieziona do (...)„(...)” w T. celem dalszego leczenia i usprawnienia, gdzie przebywała do dnia 20 września 2011r. Rozpoznano u niej porażenie kończyn dolnych, a także uraz nerwów rdzeniowych odcinka piersiowego kręgosłupa, dysfunkcję neurogenną pęcherza moczowego i zwieraczy odbytu, zakażenie układu moczowego i przebytą politraumę, a także samoistne nadciśnienie. Rehabilitacja przebiegała bez powikłań. Stosowano leczenie farmakologiczne, powódka była też konsultowana psychologicznie. Zastosowanym postępowaniem fizjoterapeutycznym uzyskano u powódki poprawę stanu funkcjonalnego i wydolności fizycznej oraz stabilizacji tułowia z możliwością samodzielnego stania w para pionie. Została zaadaptowana do życia w wózku inwalidzkim i skierowana do dalszego leczenia w trybie ambulatoryjnym. Zalecono kontynuację ćwiczeń ruchowych w warunkach domowych, dalsze leczenie pod kierunkiem lekarza rodzinnego, okresowe badania analityczne moczu, systematyczne kontrole i okresową wymianę cewnika F., profilaktykę przeciwodleżynową i przeciwzakrzepową. Ustalono też, że ze względu na obszar porażeń i trwały charakter uszkodzenia rdzenia kręgowego i współistniejące powikłania wtórne powódka nie rokuje powrotu zdolności do pracy i wymaga opieki oraz pomocy osób drugich w czynnościach życia codziennego, musi korzystać z wózka inwalidzkiego. Powódka była ponownie hospitalizowana w dniach od 12 sierpnia 2012r. do 25 września 2012r. z powodu rozwijającej się odleżyny okolicy kości krzyżowej oraz prawego uda, swędzącej wysypki na całym ciele z pojawiającymi się pęcherzykami płynu surowiczego w środku, dodatkowo na podeszwach obu stóp i palców pojawiły się pęcherze krwisto podbarwionego płynu. W wyniku leczenia uzyskano ustąpienie wysiewu pęcherzy i zblednięcie rumieniowego podłoża pęcherzy. Sąd Okręgowy ustalił, że w następstwie wypadku z dnia 16 maja 2011r. u powódki doszło do złamania kompresyjnego kręgosłupa (trzonu Th4 z uciskiem na rdzeń kręgowy, trzonu Th5 i wyrostków poprzecznych Th5, Th6 po stronie prawej), paraplegii wiotkiej kończyn dolnych, porażenia neurogennego zwieraczy pęcherza moczowego i odbytu, urazu głowy z rozległą raną płatową, złamania żebra V po stronie prawej, stłuczenia płuc z płynem w jamach opłucnowych. Bezpośrednią konsekwencją tych obrażeń są również zmiany troficzne skóry pod postacią rozległej odleżyny w okolicy krzyżowej oraz skóry obu paluchów. Doznane obrażenia mogą nasilać takie procesy chorobowe jak: infekcje górnych i dolnych dróg oddechowych, nawracające infekcje dróg moczowych, osteoporoza, zaniki mięśniowe, zaburzenia trofiki skóry i jej przydatków, nadciśnienie tętnicze, schorzenia przewodu pokarmowego. Ból jakiego doznała powódka był znaczny zwłaszcza w pierwszym okresie 6 - 8 tygodni, w późniejszym okresie, aż do chwili obecnej stopień dolegliwości bólowych jest niewielki. Natomiast stopień jej cierpień psychicznych nadal jest znaczny. Ustalono też, że w dacie wypadku powódka miała 59 lat, nie pracowała zawodowo, mieszkała wraz z mężem i pozostawała na jego utrzymaniu. Była sprawna fizycznie, nie miała problemów ze zdrowiem. Obecny stan zdrowia powódki jest stabilny - zły, z dużym ryzykiem niezagojenia się odleżyny, powikłań wynikających z tego powodu, lub z ryzykiem jej nawrotu, a także nawracających infekcji dróg moczowych i powikłań z tego wynikających, infekcji dróg oddechowych i powikłań z tego wynikających, niedrożności jelit. Występuje u niej paraplegia wiotka kończyn dolnych, poziom czucia ma zachowany mniej więcej na wysokości linii sutkowej. Ma też powódka rozległą odleżynę w okolicy krzyżowej oraz zmiany troficzne skóry obu paluchów. Prawą rękę ma sprawną, ale lewa ręka jej drętwieje i boli ją od barku w dół, drętwieje jej też połowa głowy od strony gdzie miała ranę i kark. Odczuwa dolegliwości bólowe pleców. Obrażenia doznane przez powódkę w wyniku wypadku spowodowały trwały uszczerbek na jej zdrowiu, a co za tym idzie nieodwracalną zmianę w funkcjonowaniu jej organizmu. W związku z tym życie powódki po wypadku zmieniło się diametralnie. W dniu 27 października 2011r. komisja orzekająca o stopniu niepełnosprawności stwierdziła u powódki znaczny stopień niepełnosprawności o trwałym charakterze. Stwierdzono jednocześnie, że powódka jest niezdolna do pracy i samodzielnej egzystencji, wymaga ciągłej opieki lub pomocy innej osoby, zaopatrzenia w przedmioty ortopedyczne, a także korzystania z usług socjalnych, opiekuńczych, terapeutycznych i rehabilitacyjnych świadczonych przez sieć instytucji pomocy społecznej. Następstwa doznanych przez powódkę w wyniku wypadku urazów trwają nadal, a rokowanie jest jednoznacznie negatywne bez szans wyzdrowienia i odzyskania aktywności życiowej i fizjologicznej. Aktualnie powódka przebywa w domu pod opieką męża, jest ona osobą leżącą, nie kontroluje potrzeb fizjologicznych, jest cewnikowana i musi korzystać z jednorazowych pieluch. Z uwagi na konieczność cewnikowania powódka ma problemy z pęcherzem, przechodzi częste infekcje i musi zażywać antybiotyki. Potrafi wykonać jedynie drobne czynności, nie jest natomiast w stanie wykonywać żadnych prac domowych. Z uwagi na niesprawność jednej ręki nie może samodzielnie korzystać z wózka inwalidzkiego. W dalszym ciągu powódka wymaga stałego leczenia, pielęgnacji i rehabilitacji, której celem jest utrzymanie stanu obecnego, walka z przykurczami, zanikami mięśniowymi, wtórną osteoporozą i powikłaniami takimi jak odleżyny, zaburzenia oddechowe, infekcje dróg moczowych, zaburzenia pracy jelit, a także pomocy przy wykonywaniu podstawowych, codziennych czynności takich jak poruszanie się, ubieranie, rozbieranie, dbanie o higienę osobistą i załatwianie potrzeb fizjologicznych.
Powódka korzysta z bezpłatnej opieki pielęgniarskiej, korzystała też aż do wyczerpania się zlecenia z opieki rehabilitanta. Sprawowaniem bezpośredniej opieki zajmuje się natomiast mąż powódki. Sąd ustalił też, że koszty niezbędnej adaptacji łazienki zostały częściowo zrefundowane (do kwoty 14.500zł), a w pozostałym zakresie poniósł je mąż powódki (6.500zł), konieczny był także zakup materaca przeciwodleżynowego za kwotę 1.500zł, powódka wymaga zakupu specjalnego łóżka, którego koszt wynosi 3.000zł i podlega refundacji w 20%, a także wózka inwalidzkiego o napędzie elektrycznym (minimalna cena to 7.000zł). Konieczny jest zakup pampersów, cewników, worków na mocz, przy czym na ten cel powódka wydaje około 200zł co trzy miesiące, na zakup leków, pampersów i innych środków medycznych oraz jednorazową wizytę u neurologa poniosła wydatki w łącznej wysokości 3.538zł. Sąd ustalił, że powódka nie pracuje od osiemnastu lat, otrzymuje emeryturę w wysokości 789 zł i zasiłek pielęgnacyjny. Nie ma prawa jazdy, ani samochodu.
Powyższe ustalenia miały częściowo bezsporny charakter, w szczególności gdy chodzi o podstawę odpowiedzialności pozwanej, bezsporna była także okoliczność zaistnienia szkody oraz skutki zdarzenia dla zdrowia powódki. Sąd wskazał, że kwotę odszkodowania ustalił w oparciu o art. 322 k.p.c. ponieważ przedstawione przez powódkę dowody nie pozwoliły na jej dokładne wyliczenie.
Rozstrzygając o podstawie odpowiedzialności ubezpieczyciela Sąd Okręgowy stwierdził, że stanowi ona pochodną odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody i opiera się na art. 34 i 35 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. Nr 124, poz. 1152 z późn. zm.) w związku z art. 822 k.c. Podkreślił, że wina za spowodowanie wypadku z dnia 16 maja 2011r. obciąża choć w nierównym stopniu zarówno pieszego, jak i kierowcę autobusu ubezpieczonej u pozwanego firmy komunikacyjnej, co uzasadnia zastosowanie art.441 § 1 k.c. Nie znalazł natomiast Sąd podstawy do zastosowania w sprawie art.362 k.c. wskazując, że powódka nie przyczyniła się w żaden sposób do powstania wypadku drogowego i nie miała możliwości, aby go uniknąć.
Przedstawiając obszernie wywody judykatury odnoszące się do charakteru roszczenia o zadośćuczynienie (art.444 § 1 k.c. w związku z art.445 § 1 k.c.) Sąd Okręgowy podkreślił, że kwota zadośćuczynienia musi być „odpowiednia” w tym znaczeniu, że powinna być - przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego - utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa; ustalenie, jaka kwota w konkretnych okolicznościach jest "odpowiednia", z istoty należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego. Mając na uwadze wszystkie okoliczności sprawy, w tym w szczególności rodzaj i zakres obrażeń ciała doznanych przez powódkę w wyniku wypadku, okres pobytu powódki w szpitalach, przebyte przez nią operacje, towarzyszące temu ogromne cierpienia fizyczne i psychiczne, będącą konsekwencją wypadku niezdolność do samodzielnej egzystencji, załatwiania najbardziej podstawowych czynności, w tym fizjologicznych, w sytuacji gdy powódka przed wypadkiem była w pełni sprawnym człowiekiem i brak perspektyw na powrót do zdrowia i samodzielności, a także wiek powódki, aktualny stan jej zdrowia i stan niepewności związany z możliwością ujawnienia się dalszych niekorzystnych skutków wypadku Sąd stwierdził, że zasadnym jest przyznanie powódce tytułem zadośćuczynienia kwoty 250.000zł. Uznał, że kwota ta jest adekwatna do sytuacji w jakiej znalazła się powódka, pozwoli na stworzenie jej odpowiednich warunków do dalszej egzystencji i wyrównanie doznanej przez nią krzywdy poprzez realizację celów zmniejszających jej poczucie bezradności, odizolowania od środowiska, zależności od osób trzecich na co dzień.
Dokonując natomiast oceny zasadności żądania zasądzenia odszkodowania (art.444 § 1 k.c.) Sąd Okręgowy stwierdził, że nie zostało ono wyliczone i wykazane. Podkreślając rozbieżności pomiędzy twierdzeniami zawartymi w pozwie i treścią zeznań męża powódki, wskazał też, że jej pełnomocnik nie wywiązał się z zobowiązania nałożonego przez Sąd i nie sporządził zestawienia kosztów zakupu leków i artykułów sanitarnych, a zaświadczenie lekarskie przedłożone na okoliczność ustalenia związku zakupionych leków z leczeniem skutków wypadku jakiemu powódka uległa i rehabilitacją było nieczytelne. Ustalając zatem wysokość należnego odszkodowania Sąd Okręgowy oparł się na zgromadzonych dowodach oraz zastosował art.322 k.p.c. Na kwotę zasądzoną na rzecz powódki tytułem odszkodowania składa się koszt zakupu elektrycznego wózka inwalidzkiego (7.000zł), łóżka ortopedycznego (3.000zł), materaca przeciwodleżynowego (1.500zł), koszty adaptacji mieszkania dla potrzeb powódki (6.500zł) oraz kwota, którą Sąd wyliczył mnożąc kwotę 200 zł (średniomiesięczny koszt zakupu leków, pampersów i innych środków sanitarno - medycznych) przez liczbę miesięcy począwszy od stycznia 2012 roku. Uznał przy tym, że o ile powódka poniosła też koszty leczenia we wcześniejszym okresie, to tego nie wykazała i przyjął, że korzystała ona z leków i środków opatrunkowych oraz innych z zasobów placówek medycznych, w których przebywała. Sąd ustalił zatem, że należne powódce odszkodowanie winno być określone kwotą 25.000zł, a dalej idące żądanie oddalił jako nieuzasadnione. Orzeczenie o odsetkach zapadło w oparciu o art.481 § 1 i 2 k.c. Datę wymagalności dochodzonych roszczeń Sąd Okręgowy ustalił mając na uwadze, że choć współsprawstwo kierującego autobusem było wątpliwe w toku postępowania, to postanowieniem z 30 grudnia 2013r. udzielono powódce zabezpieczenia, czego pozwana nie kwestionowała, a tym samym uznała co do zasady swoją odpowiedzialność za skutki zdarzenia i mogła spełnić żądane przez nią świadczenia. O kosztach procesu orzeczono na podstawie art.100 zdanie 1. k.p.c. w związku z art.113 ust.1 i ust.4 ustawy z dnia 28 lipca 2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych ( tekst jedn. Dz. U. z 2014r., poz.1025) przy uwzględnieniu stopnia, w jakim powódka utrzymała się ze swym żądaniem oraz charakteru dochodzonego roszczenia.
Z apelacją od tego wyroku wystąpiła powódka zarzucając naruszenie prawa materialnego, a to art.445 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię pojęcia „odpowiedniej sumy”, co skutkowało zasądzeniem zbyt niskiej kwoty zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, nie przystającej do rozmiaru cierpień fizycznych i psychicznych, wynikłych z trwałego kalectwa, uniemożliwiającego samodzielną egzystencję. Skarżąca zarzuciła nadto sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zgromadzonego materiału dowodowego poprzez uznanie, że wezwanie pozwanej do zapłaty zadośćuczynienia i odszkodowania nie doprowadziło do wymagalności roszczenia, a także rażące naruszenie prawa procesowego, mające wpływ na treść orzeczenia, a to: art.322 k.p.c. poprzez brak jego zastosowania w sprawie albowiem skoro ścisłe udowodnienie wysokości odszkodowania nie było możliwe, Sąd powinien zasądzić odpowiednią sumę według swojej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy oraz art.328 § 1 k.p.c. poprzez niewystarczające uzasadnienie wyroku, w szczególności niewskazanie motywów, jakimi kierował się Sąd uznając, że kwota 800.000zł żądana z tytułu zadośćuczynienia jest wygórowana. W oparciu o przedstawione zarzuty skarżąca domagała się zmiany wyroku poprzez uwzględnienie jej powództwa w całości, a nadto zasądzenia kosztów postępowania odwoławczego.
Pozwana wniosła o oddalenia apelacji i ostatecznie nie domagała się zasądzenia kosztów postępowania odwoławczego.
Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje.
Apelacja musi odnieść częściowy skutek.
Ustalenia faktyczne, jakie poczynił Sąd Okręgowy są prawidłowe, znajdują one w pełni oparcie w zgromadzonych dowodach, które poddano ocenie spełniającej wymogi stawiane przez art.233 § 1 k.p.c. Skarżąca nie podniosła żadnego zarzutu, który czyniłby zasadnym jej twierdzenie o sprzeczności tych ustaleń z treścią zebranych w sprawie dowodów. Sąd Apelacyjny w pełni zatem akceptuje opisane wyżej ustalenia i bez zbędnego powtarzania czyni je własnymi.
W tym miejscu trzeba wskazać, iż na rozprawie apelacyjnej powódka domagała się dopuszczenia dalszych dowodów w postaci rachunku na zakup wózka inwalidzkiego o napędzie elektrycznym celem wykazania, że jej stan zdrowia stale się pogarsza i że ponosi dalsze wydatki oraz – na okoliczność wydatków na leczenie i rehabilitację poniesionych po wydaniu zaskarżonego wyroku – dowodu z zeznań swego męża W. S.. Wnioski te zostały oddalone po myśli art.227 k.p.c. Wydatek na zakup odpowiedniego wózka elektrycznego został uwzględniony już przez Sąd Okręgowy, ponadto przedłożony rachunek nie jest wlaściwym środkiem dowodowym na wykazanie pogorszenia się stanu zdrowia, natomiast wobec faktu, że powódka nie dochodziła świadczenia okresowego bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy pozostają wydatki, jakie poniosła po wydaniu wyroku.
Sąd Okręgowy nie dopuścił się także naruszenia innych wskazanych w apelacji przepisów prawa procesowego. Odmiennie niż wywodzi skarżąca, w motywach orzeczenia wskazał kryteria, jakimi kierował się ustalając wysokość należnego powódce zadośćuczynienia, a zatem – co oczywiste – z tych właśnie przyczyn uznał, że roszczenie przekraczające kwotę uznaną za odpowiednią jest wygórowane. Nieuprawniony jest także wyrażony w apelacji pogląd, iż Sąd Okręgowy dopuścił się naruszenia art.322 k.p.c. Z przewidzianego w tym przepisie uprawnienia sąd meriti może dopiero skorzystać wówczas, gdy po wyczerpaniu wszystkich dostępnych dowodów okaże się, że ścisłe udowodnienie żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione. Jednak stosowanie tej normy nie może być spowodowane bezczynnością strony nie przejawiającej inicjatywy dowodowej i prowadzić do uchylenia się przez stronę od obowiązku przedstawienia dowodów, który na niej spoczywa. Ciężar udowodnienia faktów mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie (art. 227 k.p.c.) spoczywa wszakże na stronie, która z faktów tych wywodzi skutki prawne (art. 6 k.c.). Strona ma zatem obowiązek wyczerpania wszystkich dopuszczalnych środków dowodowych i wykazania istnienia przesłanki zastosowania przepisu art. 322 k.p.c., to jest wykazania, że ścisłe udowodnienie żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 31 marca 2014r., I ACa 1277/13). Faktem jest, że powódka reprezentowana przez fachowego pełnomocnika nie tylko nie wykazała wysokości dochodzonego roszczenia ani nie wyjaśniła z jakich przyczyn było to niemożliwe lub nader utrudnione, ale nawet nie sprecyzowała go w taki sposób, by Sąd Okręgowy miał możliwość poddania tych twierdzeń jakiejkolwiek ocenie.
W niniejszym postępowaniu powódka domagała się zasądzenia na swą rzecz zadośćuczynienia w wysokości 800.000zł i odszkodowania w wysokości 40.000zł. Sąd Okręgowy, uwzględniając każde z tych żądań w części, doszedł do przekonania, że winna ona otrzymać odpowiednio 250.000zł i 25.000zł, co z kolei powódka kwestionowała.
Zgodzić się trzeba ze skarżącą, iż w okolicznościach sprawy przyznana jej kwota zadośćuczynienia jest niewspółmiernie niska do zakresu doznanej krzywdy i to w takim stopniu, który usprawiedliwia ingerencję Sądu odwoławczego. Nie podważając w żadnym zakresie ustaleń faktycznych stanowiących podstawę zapadłego orzeczenia, Sąd Apelacyjny nie podziela jednak wniosków co do wysokości zadośćuczynienia, jakie przedstawił Sąd Okręgowy. W wyniku wypadku powódka doznała licznych obrażeń, z których najcięższym było złamanie kręgosłupa, które spowodowało jej trwały paraliż i brak czucia od linii sutkowej. Obecnie powódka jest narażona na ciężkie i postępujące powikłania wypadku, w tym infekcje układu moczowego i oddechowego, przykurcze nóg, odleżyny oraz zmiany troficzne skóry stóp. Jej stan zdrowia jest zły, jednak uniknięcie jego pogorszenia wymaga poddania się rehabilitacji i dalszemu stałemu leczeniu. Przed wypadkiem powódka była stosunkowo młodą i sprawną kobietą, obecnie jest całkowicie uzależniona od pomocy innych osób, nie jest w stanie nie tylko wykonywać żadnych poza najprostszymi czynności, ale także nie potrafi samodzielnie załatwiać potrzeb fizjologicznych, także i w tym zakresie pozostając zależna od pomocy męża. Zważywszy na fakt, że nie posiada ona samochodu, nawet dysponując wózkiem inwalidzkim o napędzie elektrycznym będzie zmuszona głownie do przebywania w domu. Powódka nie ma też żadnych perspektyw ani nadziei na wyzdrowienie i odzyskanie aktywności życiowej i fizjologicznej. Doznane urazy, długotrwały proces leczenia i rehabilitacji, a przede wszystkim nieodwracalne skutki wypadku, które dotknęły powódkę i zostały szeroko opisane w motywach orzeczenia, uzasadniały zasądzenie na jej rzecz zadośćuczynienia w wysokości 350.000zł. Dopiero w tej wysokości świadczenie spełnia wymóg „odpowiedniości” i przedstawia dla powódki ekonomicznie odczuwalną wartość. W dalszym zakresie jest natomiast wygórowane ponieważ przekracza granicę wyznaczoną przez funkcję tego świadczenia polegającą na zapewnieniu pokrzywdzonemu realnej, jednorazowej rekompensaty za doznaną krzywdę oraz przez tzw. kryteria społeczne w postaci aktualnych warunków i stopy życiowej społeczeństwa.
Niezasadnie powódka zakwestionowała przyjętą przez Sąd Okręgowy datę wymagalności roszczenia o zapłatę zadośćuczynienia. Ponieważ jego źródłem jest czyn niedozwolony, ma ono bezterminowy charakter, a zatem co do zasady, zgodnie z art.455 k.c., powstanie stanu wymagalności, uprawniającego wierzyciela do naliczania odsetek, wymaga uprzedniego wezwania dłużnika do zapłaty, co w sprawie nie miało miejsca. Pismo pełnomocnika powódki datowane na 22 lipca 2011r. i skierowane do przewoźnika nie stanowiło wezwania do zapłaty, lecz zawierało jedynie informację o zdarzeniu i urazie powódki, wskazano w nim także, że powódka zamierza dochodzić roszczeń związanych z wypadkiem i prosi o wskazanie ubezpieczyciela. Także doręczenie odpisu pozwu ubezpieczycielowi nie mogło w realiach niniejszej sprawy doprowadzić do wymagalności roszczenia, już choćby z tej przyczyny, że z braku zawiadomienia o szkodzie ubezpieczyciel nie miał możliwości przeprowadzenia postępowania likwidacyjnego. Podkreślenia też wymaga, że pozew został wniesiony w dniu 12 września 2011r., a zatem w czasie kiedy powódka była nadal hospitalizowana po wypadku i kiedy ostateczny wpływ tego zdarzenia na jej stan zdrowia nie był znany. Rozstrzygając o należnym powódce zadośćuczynieniu Sąd Okręgowy, podobnie jak Sąd Apelacyjny, uwzględnił także i te okoliczności, które zaistniały aż do zamknięcia rozprawy, a które wpłynęły na wysokość zasądzonej kwoty. Uzasadnione było zatem, po myśli art.316 § 1 k.p.c., zasądzenie odsetek od daty wyrokowania. Ponieważ Sąd Okręgowy zasądził odsetki od daty wcześniejszej, wiążąc wymagalność roszczenia z niezakwestionowaniem przez pozwaną postanowienia, w którym częściowo uwzględniono wniosek powódki o jego zabezpieczenie, Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do zmiany zaskarżonego orzeczenia w tej części.
Niezasadne są także zarzuty apelacji odnoszące się do orzeczenia o odszkodowaniu. Jak już wyżej wskazano, powódka nie sprecyzowała wystarczająco jakie należności i w jakiej kwocie składają się na to roszczenie. Trzeba też zauważyć, że choć w dacie złożenia pozwu była jeszcze hospitalizowana i korzystała z opieki medycznej w ramach środków publicznych, uzasadniając żądanie podała, że ponosi koszty zakupu lekarstw, leczenia i wizyt lekarskich, zakupu materiałów opatrunkowych, rehabilitacji, prześwietleń i przejazdów do placówek medycznych na leczenie i rehabilitację, twierdziła też, że zakupiła materac przeciwodleżynowy za kwotę 1.500zł, a także łóżko chirurgiczne za kwotę 20.000zł, o którym nie wspomina w dalszym toku postępowania, natomiast do niezbędnych wydatków zalicza kwotę 3.000zł przeznaczoną na zakup takiego łóżka. Powódka nie sprecyzowała w żaden sposób, chociażby poprzez podanie kwoty czy wskazanie liczby i trasy przejazdów oraz rodzaju środka komunikacji, jakie ponosi koszty w związku z dojazdami do placówek służby zdrowia na leczenie i w związku z rehabilitacją, co tym bardziej istotne, że także z pomocy rehabilitanta korzystała w ramach środków publicznych. Wprawdzie w toku postępowania pełnomocnik powódki podawał, że limit bezpłatnych świadczeń rehabilitacyjnych uległ wyczerpaniu i jest ona zmuszona ponosić koszty rehabilitacji we własnym zakresie, jednak nie wskazał nawet od kiedy powódka ponosi te wydatki, składał też odmienne oświadczenia o ich wysokości (przed Sądem Okręgowy podawał, że jest to kwota 90zł tygodniowo, a na rozprawie odwoławczej twierdził, że 50zł). W tych okolicznościach powódka, zastąpiona przez adwokata, nie mogła zasadnie oczekiwać, że jej roszczenie zostanie w całości uwzględnione przy zastosowaniu art.322 k.p.c. Jak już o tym była mowa, Sąd Okręgowy zastosował powołany przepis prawidłowo, obliczając wysokość odszkodowania po skrupulatnej analizie wszystkich okoliczności mających znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Przy obliczeniu należnego powódce odszkodowania miał na uwadze fakt, że niewątpliwie ponosi ona koszty związane z zakupem leków i innych środków medycznych (cewniki, pieluchy jednorazowe, worki na mocz i tym podobne). Dokonując analizy przedstawionych rachunków uznał, że jest to kwota około 200zł miesięcznie, poczynając od stycznia 2012r. ponieważ za okres wcześniejszy żadne rachunki nie zostały złożone. Podkreślić trzeba, że choć pełnomocnik powódki nie wykonał nałożonego nań zobowiązania i przedstawił nieczytelne zaświadczenie lekarskie celem wykazania potrzeby przyjmowania tych leków, z korzyścią dla powódki Sad Okręgowy uwzględnił wszystkie poniesione przez nią na ten cel wydatki. Wyliczając odszkodowanie uwzględnił nadto wydatki na remont mieszkania, zakup specjalistycznego materaca i łóżka oraz wózka elektrycznego o napędzie elektrycznym.
W kontekście wysokości odszkodowania w apelacji zarzuca się też, iż brak było podstaw do zakwestionowania zasadności i wymiaru czasowego opieki świadczonej przez najbliższych członków rodziny i że świadczenie opieki przez członków rodziny nie pozbawia powódkę roszczenia z tego tytułu, a także twierdzi się, że dowody ponoszenia związanych z tym kosztów zostały załączone. Zarzut ten jest zupełnie bezpodstawny, nie tylko dlatego, że Sąd Okręgowy nie wyraził przypisywanego mu poglądu, ale przede wszystkim z tej przyczyny, że skarżąca nie wywodziła żadnych roszczeń opartych na fakcie sprawowania nad nią opieki przez najbliższych członków rodziny i nie przedkładała żadnych związanych z tym dowodów.
Apelacja nie może odnieść skutku także w tej części, w jakiej odnosi się do rozstrzygnięcia o odsetkach od kwoty odszkodowania. Niezależnie od tego, że aktualne pozostają przedstawione wyżej rozważania o bezterminowym charakterze tego roszczenia, ani w pozwie, ani w toku procesu, powódka nie żądała odsetek od kwoty odszkodowania. Ich zasądzenie nastąpiło zatem wbrew zasadzie wyrażonej w art.321 § 1 k.p.c., a obecnie zmianie wyroku stoi na przeszkodzie zakaz reformationis in peius (art.384 k.p.c.).
Z tych zatem przyczyn Sąd Apelacyjny częściowo podzielając argumenty powódki odnoszące się do wysokości zasądzonego zadośćuczynienia, w oparciu o art.386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w punkcie 1 oraz w punkcie 4, nakazując pobrać od pozwanej dalszą kwotę kosztów sądowych, (5.000zł), od uiszczenia których powódka była zwolniona, stosownie do zakresu uwzględnionego powództwa. W pozostałej części apelacja jako niezasadna podlegała oddaleniu w oparciu o art.385 k.p.c. Sąd Apelacyjny nakazał też pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 5.000zł tytułem kosztów sądowych w postępowaniu odwoławczym, od uiszczenia których powódka była zwolniona, to jest 5000zł, odpowiadającą opłacie od apelacji w części, w jakiej została ona uwzględniona oraz zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 972zł tytułem poniesionych przez nią kosztów postępowania odwoławczego. Na koszty te złożyło się wyłącznie wynagrodzenie pełnomocnika pozwanej w wysokości przewidzianej w § 6 pkt 7 w związku z § 13 ust.1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tekst jedn. Dz.U. z 2013r., poz.461). Zasądzona kwota została obliczona przy uwzględnieniu wyniku postępowania odwoławczego, w którym powódka utrzymała się ze swym żądaniem w około 18% (5400zł x 18%). Podstawę orzeczenia o nieuiszczonych kosztach sądowych, zarówno za pierwszą, jak i drugą instancję, stanowił art.100 zdanie 1 k.p.c. w związku z art.113 ust.1 k.p.c. powołanej wyżej ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, natomiast rozstrzygnięcie o należnych powódce kosztach postępowania odwoławczego zapadło na mocy art.100 zdanie 1 k.p.c.