Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 781/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 grudnia 2012 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Maria Iwankiewicz (spr.)

Sędziowie:

SSA Dariusz Rystał

SSA Edyta Buczkowska-Żuk

Protokolant:

sekretarz sądowy Piotr Tarnowski

po rozpoznaniu w dniu 20 grudnia 2012 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa J. H., M. H. (1), G. H. i K. H.

przeciwko P. Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powodów

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 27 września 2012 r., sygn. akt I C 1116/11

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie drugim w ten sposób, że zasądza od pozwanego na rzecz powódki J. H. dalszą kwotę 10.000 (dziesięć tysięcy) złotych tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 25 lutego 2011 roku do dnia zapłaty;

II.  oddala apelację powodów w pozostałej części;

III.  odstępuje od obciążania powodów kosztami zastępstwa procesowego pozwanego w postępowaniu apelacyjnym.

SSA E. Buczkowska – Żuk SSA M. Iwankiewicz SSA D. Rystał

Sygn. akt I ACa 781/12

UZASADNIENIE

Powodowie J. H., M. H. (1), G. H. i K. H. wnieśli o zasądzenie od pozwanego P. Spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz J. H. kwoty 50.000 zł (kwoty 20.000 zł tytułem odszkodowania i kwoty 30.000 zł tytułem zadośćuczynienia), a na rzecz pozostałych powodów kwot po 40.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 25 lutego 2011 r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego. W uzasadnieniu powodowie wskazali, że swe roszczenia wiążą z wypadkiem drogowym, do którego doszło w dniu 28 października 2010 roku, w którym kierujący samochodem F. (...) nr rej. (...) (ubezpieczenie OC u pozwanego) potrącił prawidłowo pokonującego przejście dla pieszych M. H. (2), który zmarł w wyniku tego zdarzenia.

Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa i o zasądzenie solidarnie od powodów na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu wskazał, że dokonał już wypłaty na rzecz powódki kwot: 15.000 zł tytułem stosownego odszkodowania, 20.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę i 9.645 zł tytułem zwrotu kosztów pogrzebu. W ocenie pozwanego wypłacona powódce suma w tym zakresie jest kwotą odpowiednią, a żądana przez nią kwota pieniężna jest nadmierna. Odnośnie żądań pozostałych powodów pozwany przekonywał, że nie sposób ich zaliczyć do najbliższych członków rodziny zmarłego.

Wyrokiem z dnia 27 września 2012 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie zasądził od pozwanego na rzecz powódki J. H. kwotę 20.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 25 lutego 2011 roku aż do dnia zapłaty (pkt I.), w pozostałym zakresie powództwo J. H. oddalił (pkt II.), oddalił powództwo M. H. (1), G. H. i K. H. (pkt III., IV. i V.) oraz orzekł, że koszty procesu ponosi w części wygranej dla powódki - pozwany, w części zaś przegranej powodowie, przy czym pozostawiono szczegółowe wyliczenie kosztów procesu referendarzowi (pkt VI.).

Sąd Okręgowy wydał wyrok tej treści po dokonaniu ustaleń faktycznych z których wynika, że w dniu 28 października 2010 roku w S. na skrzyżowaniu ulic (...), kierujący samochodem osobowym marki F. (...) o nr rej. (...) J. M. nie zachowując należytej ostrożności i nie ustępując pierwszeństwa pieszemu, wjechał na oznakowane przejście dla pieszych, potrącając przechodzącego prawidłowo przez jezdnię pieszego M. H. (2). W wyniku poniesionych obrażeń ciała M. H. (2) zmarł w dniu 1 listopada 2010 r. W chwili śmierci M. H. (2) był na emeryturze i z tego tytułu otrzymywał kwotę 1.700 złotych miesięcznie. Powódka J. H. była żoną M. H. (2), a powodowie M. H. (1), K. H. i G. H. jego dorosłymi synami. Śmierć M. H. (2) była dużym przeżyciem dla całej jego rodziny, gdyż więzi rodzinne H. były ścisłe, wzmacniane poprzez wspólne zamieszkiwanie w domu położonym w S. przy ul. (...). Powódka i M. H. (2) zajmowali dwa pokoje na dole, gdzie znajdowała się również kuchnia i wspólna łazienka. K. i A. H. wraz z synem zamieszkują w pokoju położony na pierwszym piętrze w budynku i posiadają osobną kuchnię. M. H. (1) mieszka także w pokoju położonym na pierwszym piętrze w budynku i posiada odrębną kuchnię. G. i M. H. (3) wraz z małoletnim synem zamieszkiwali w pokoju położonym na pierwszym piętrze w budynku i korzystali ze wspólnej kuchni wraz z J. i M. H. (2), lecz obecnie przebywają i pracują w Norwegii i czasami przyjeżdżają do Polski. Zarówno K. i A. H. wraz z synem, jak i G. i M. H. (3) wraz z synem gospodarowali we własnym zakresie poprzez finansowanie swojej egzystencji rodzinnej i prowadząc swój, odrębny budżet domowy. Z kolei M. H. (1) od dłuższego okresu czasu jest bezrobotnym bez prawa do zasiłku i w związku z tym jest aktualnie na utrzymaniu swojej matki J. H.. Wszyscy członkowie rodziny uczestniczyli w pracach w przydomowym ogrodzie, lecz obsługiwaniem kotła centralnego ogrzewania w budynków oraz remontami zajmował się M. H. (2). Wszystkie drzwi do pokoi na piętrze w budynku położonym w S. przy ul. (...) posiadają zamki. Po śmierci M. H. (2) jego żona J. H. pobiera rentę rodzinną w wysokości 1.530,47 złotych miesięcznie, a wcześniej otrzymywała emeryturę w kwocie 800 złotych miesięcznie.

Sąd pierwszej instancji ustalił nadto, że P. Spółka akcyjna z siedzibą w W. przyznał J. H. sumę 44.645,50 złotych, na którą składało się: 15.000 złotych tytułem stosownego odszkodowania z tytułu znacznego pogorszenia się sytuacji życiowej, 20.000 złotych tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę i 9.645,50 złotych tytułem kosztów pogrzebu.

W oparciu o powyższe ustalenia faktyczne Sąd pierwszej instancji uznał, że powództwo J. H. okazało się częściowo zasadne w zakresie żądania zapłaty kwoty 20.000 złotych tytułem zadośćuczynienia, a w pozostałej części, tak jak powództwo M. H. (1), G. H. i K. H., okazało się bezzasadne.

W przypadku powódki J. H., która jako jedyna zażądała zasądzenia na jej rzecz odszkodowania na podstawie art. 446 § 3 k.c., to zdaniem Sądu Okręgowego nie wykazała ona pogorszenia swojej sytuacji życiowej po śmierci męża. Z dokładnej analizy materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawy wynika, że M. H. (2) w chwili śmierci pobierał emeryturę w kwocie 1.700 złotych miesięcznie, a powódka J. H. uzyskiwała emeryturę w kwocie 800 złotych miesięcznie. W chwili obecnej powódka otrzymuje rentę rodzinną po zmarłym mężu w kwocie 1.530,47 złotych miesięcznie i ma prawo korzystania z tej renty wyłącznie osobiście. Sąd ten wyraził przekonanie, że w tej sprawie jest wątpliwym czy w przypadku powódki J. H. doszło do pogorszenia jej sytuacji majątkowej po śmierci jej męża, albowiem oboje małżonkowie H. uzyskiwali w sumie miesięczny dochód w kwocie 2.330,47 złotych, co daje na członka rodziny po 1165,23 złotych. W ocenie tego Sądu, nawet gdyby przyjąć pogorszenie się sytuacji finansowej powódki, to takie pogorszenie się sytuacji życiowej powódki nie jest znaczne w rozumieniu przepisu art. 446 § 3 k.c. Bez wątpienia śmierć M. H. (2) spowodowała w członkach rodziny poczucie osamotnienia i smutku, gdyż zmarły M. H. (2) pomagał w sposób znaczący w sprawach życia codziennego, a w związku z jego śmiercią powodowie przeżyli szok, biorąc pod uwagę okoliczności, w jakich do tego doszło. Niewątpliwie śmierć ta miała wpływ na sytuację życiową powódki w szczególności na fakt, że po śmierci M. H. (2) jego obowiązki związane z przeprowadzaniem remontów i obsługą kotła centralnego ogrzewania w budynku spoczęły na synach powódki. Zatem zwiększeniu uległy obowiązki członków rodziny powódki.

Sąd Okręgowy zauważył, że powódka J. H. mieszka ze swoimi trzema dorosłymi synami, którzy również mogą świadczyć jej pomoc. Ponadto, za nieuwzględnieniem powództwa w zakresie odszkodowania przemawia również uzyskanie przez powódkę od strony pozwanej stosownego odszkodowania w kwocie 15.000 zł tytułem pogorszenia się sytuacji życiowej.

Odnośnie oceny prawnej żądania powódki dotyczącego zasądzenia na jej rzecz zadośćuczynienia w kwocie 30.000 zł Sąd pierwszej instancji miał na uwadze, że niewątpliwie śmierć męża była wielkim przeżyciem dla J. H. jako żony oraz synów: M., G. i K. H.. Zdaniem tego Sądu powódce należało na podstawie art. 446 § 4 k.c. przyznać dodatkowo zadośćuczynienie w kwocie 20.000 złotych (ponad kwotę 20.000 złotych już w przeszłości wypłaconą powódce) w związku z krzywdą, której doznała po śmierci swojego męża. Na rozmiar krzywdy powódki wpływ miał ból, uczucie osamotnienia spotęgowane długoletnim pożyciem małżeńskim ze zmarłym oraz stratą najbliższego człowieka, który był dla niej oparciem psychicznym w sprawach życia codziennego. Przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia Sąd Okręgowy wziął pod uwagę również okoliczność wypłacenia J. H. przez pozwanego zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę w kwocie 20.000 złotych. Łącznie zatem powódka otrzymała kwotę 40.000 złotych tytułem zadośćuczynienia w związku ze śmiercią jej męża i kwota ta zdaniem Sądu pierwszej instancji jest adekwatna. W ocenie tego Sądu zasadnym jest też zgłoszone przez powódkę żądanie zapłaty na jej rzecz ustawowych odsetek od 25 lutego 2011 r.

Odnosząc się zaś do roszczeń powodów M. H. (1), K. H. i G. H., to zdaniem Sądu Okręgowego w ogóle nie zachodzą przesłanki odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń z art. 446 § 4 k.c. w stosunku do nich. W ocenie tego Sądu powodów nie można uznać za najbliższych członków rodziny, mimo że są synami zmarłego i mieszkali z nim w jednym budynku. Zważyć bowiem należy, że synowie M. H. (2) są osobami dorosłymi, którzy założyli własne rodziny i prowadzą odrębne gospodarstwa domowe z własnym, wydzielonym budżetem, z wyjątkiem powoda M. H. (1), z własnej woli nawet nie poszukującego pracy i akceptującego to, że jest na utrzymaniu swojej matki J. H.. O uznaniu powodów za najbliższych członków rodziny w rozumieniu art. 446 § 4 k.c. nie przesądza również fakt, że wszyscy członkowie rodziny uczestniczyli w pracach w przydomowym ogrodzie, gdyż okoliczność ta w żaden sposób zdaniem Sądu Okręgowego nie uzasadnia zakwalifikowania powodów jako najbliższych członków rodziny zmarłego M. H. (2). Powodowie nie wykazali prowadzenia przez nich wspólnego gospodarstwa domowego ze zmarłym, co świadczyłoby o ścisłej i zażyłej relacji powodów jako synów ze zmarłym ojcem. Sąd Okręgowy powołał się na stanowisko zaprezentowane przez Sąd Najwyższy w wyrokach: z dnia 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10, z dnia 13 kwietnia 2005 r., IV CK 684/04, oraz z dnia 17 września 1973 r., II CR 446/73. Przytoczone orzecznictwo Sądu Najwyższego stanowi zadaniem Sądu pierwszej instancji podstawę do tego, że aby ustalić, czy występujący o zadośćuczynienie jest najbliższym członkiem rodziny nieżyjącego, sąd powinien stwierdzić czy istniała silna i pozytywna więź emocjonalna pomiędzy dochodzącym tego roszczenia a zmarłym. W ocenie tego Sądu, chociaż synowie zmarłego mieszkali wraz z nim w jednym budynku, to każdy z synów większą więź czuł ze swoją rodziną (żona, dziecko) i wraz z tymi osobami prowadził wspólne gospodarstwo, gospodarując środkami z wynagrodzenia własnego i współmałżonka. W toku prowadzonego postępowania nie potwierdziła się teza strony powodowej, że wszyscy synowie wraz ze swoimi rodzinami żyli z M. H. (2) we wspólnocie ekonomicznej. To, że z okazji świąt czy też niedzielnych obiadów rodzina spotykała się razem nie świadczy o tym, że cała wielopokoleniowa rodzina żyła we wspólnocie ekonomicznej. W związku z powyższym powództwo M. H. (1), G. H. i K. H. o zapłatę zadośćuczynienia (art. 446 § 4 k.c.) zostało przez Sąd Okręgowy w całości oddalone.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. i art. 108 § 1 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku w zakresie punktów II - VI wywiedli powodowie, wnosząc o jego zmianę poprzez uwzględnienie w całości żądania pozwu, ewentualnie o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji, a nadto - o zasądzenie od pozwanej na rzecz powodów kosztów postępowania sądowego według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za obie instancje.

Zaskarżonemu rozstrzygnięciu apelujący zarzucili:

1) naruszenie przepisów postępowania mających wpływ na treść zapadłego orzeczenia, a w szczególności a rt. 233 § 1 k.p.c. poprzez rażące naruszenie granic swobodnej oceny dowodów, a tym samym ich oceną wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego przejawiające się uznaniem, że:

-

powódka J. H. nie wykazała pogorszenia swojej sytuacji życiowej po śmierci męża, co skutkowało oddaleniem w całości jej powództwa w zakresie żądania stosownego odszkodowania, podczas gdy dokładna analiza zebranego materiału dowodowego, a w szczególności zebrana dokumentacja i zeznania świadków świadczą niezbicie, że sytuacja powódki po śmierci męża uległa znacznemu pogorszeniu, jako że powódka utraciła znaczącą część otrzymywanej przez zmarłego emerytury, tracąc tym samym możliwość swobodnego dysponowania środkami i komfort finansowy,

-

powódka J. H. nie doznała znacznego pogorszenia sytuacji życiowej po śmierci męża, gdyż może liczyć na pomoc finansową ze strony dorosłych synów, podczas gdy synowie ci choć zamieszkują z powódką w jednym budynku, to posiadają na utrzymaniu własne rodziny, a zatem nie sposób oczekiwać od nich, aby dodatkowo wspomagali powódkę w związku ze śmiercią M. H. (2),

-

skoro powodowie założyli swoje własne rodziny oraz usamodzielnili się finansowo od rodziców, to nie doznali krzywdy związanej ze śmiercią ich ojca - M. H. (2),

-

zasądzona kwota 20.000 zł winna w całości rekompensować powódce doznaną przez nią po śmierci męża krzywdę, podczas gdy Sąd Okręgowy nie uwzględnił, że powódka pozostawała ze zmarłym w długoletnim związku małżeńskim, łączyła ich szczególna więź, a utrata małżonka była dla powódki dotkliwym ciosem, co przemawia za przyznaniem jej zadośćuczynienia w wyższym wymiarze,

-

pomimo tego, że powodowie zamieszkiwali ze zmarłym w jednym budynku, to nie sposób przyjąć, aby istniała pomiędzy nimi szeroko rozumiana wspólnota duchowa, a co więcej ekonomiczna, podczas gdy oczywistym jest, że wspólne zamieszkiwanie przyczyniało się do częstszych niż przeciętnie wizyt, wspólnych prac oraz rozliczeń związanych z nakładami na nieruchomość, a co za tym idzie nie sposób nie przypisać powodom silnych więzi oraz uczuć względem ich zmarłego ojca,

-

wszyscy powodowie bardzo przeżyli śmierć M. H. (2), aby następnie stwierdzić, że pomiędzy powodami a zmarłym nie istniała żadna szczególna więź emocjonalna, której zerwania spowodowało po ich stronie krzywdę uzasadniającą roszczenie powodów - synów zmarłego,

2) naruszenie przepisów prawa materialnego mających wpływ na treść zapadłego orzeczenia, a w szczególności art. 446 § 4 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, że powodowie będący synami zmarłego nie należą do kręgu najbliższych mu członków rodziny, podczas gdy o zaistnieniu przesłanki „bliskości” przesądził nie tylko stosunek pokrewieństwa, ale również wspólne zamieszkiwanie ze zmarłym, częste wizyty, wspólne prowadzenie domu, co wpłynęło na rozmiar doznanej przez powodów krzywdy związanej ze śmiercią ich ojca i uprawnia powodów do wystąpienia z żądaniem, o którym mowa we wskazanym przepisie.

Na rozprawie apelacyjnej strona pozwana wniosła o oddalenie apelacji w całości oraz zasądzenie na jej rzecz od powodów kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja okazała się zasadna jedynie w części, tj. w zakresie wysokości zadośćuczynienia zasądzonego przez Sąd pierwszej instancji na rzecz powódki J. H. od pozwanego towarzystwa ubezpieczeń.

Na wstępie przypomnienia wymaga okoliczność, że powodami w sprawie byli: J. H. (żona zmarłego M. H. (2)) oraz M., G. i K. H. (dorośli synowie zmarłego M. H. (2)). Powodowie łączyli zgłoszone przezeń w niniejszym postępowaniu roszczenia względem pozwanego ze zdarzeniem drogowym z dnia 28 października 2010 r., w wyniku którego zmarł M. H. (2) na skutek nieprawidłowego zachowania kierującego samochodem osobowym, który był w tym okresie objęty ochroną ubezpieczeniową odpowiedzialności cywilnej w pozwanym P. S.A. w W.. Strona pozwana nie kwestionowała istnienia podstaw do odpowiedzialności za skutki działań ubezpieczonego, kierującego wówczas pojazdem J. M.. Sporną była jednakże kwestia wysokości roszczeń o odszkodowanie i o zadośćuczynienie zgłoszonych przez J. H., z uwagi na wypłacone jej już wcześniej przez pozwanego sumy pieniężne z tych tytułów. Natomiast w przypadku pozostałych powodów zwalczana była zasada odpowiedzialności pozwanego z tytułu zadośćuczynienia, poprzez negację ziszczenia w stosunku do nich koniecznej przesłanki określonej w art. 446 § 4 k.c. w postaci zaliczenia ich do kręgu osób uprawnionych do zadośćuczynienia pieniężnego wedle brzmienia ww. przepisu.

Sąd Odwoławczy stwierdził, że ustalenia faktyczne, które zostały dokonane przez Sąd Okręgowy w oparciu o przeprowadzone dowody, ocenione zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów, uznać należy za pełne i prawidłowe. Tym samym Sąd Apelacyjny ustalenia te podziela i przyjmuje za własne, czyniąc je integralną częścią swojego stanowiska i uznając za zbędne ich ponowne przytaczanie.

Sąd Odwoławczy za w pełni trafną uznaje również ocenę prawną Sądu pierwszej instancji w zakresie powództwa o odszkodowanie wytoczonego przez J. H. oraz powództwa o zadośćuczynienie wytoczonego przez M. H. (1), G. H. i K. H., której nie podważa argumentacja przedstawiona w wywiedzionej apelacji. Natomiast jeśli chodzi o żądanie zadośćuczynienia zgłoszone przez żonę zmarłego - apelacja zasługiwała na uwzględnienie, albowiem Sąd Odwoławczy doszedł do przekonania, że Sąd pierwszej instancji w niewystarczającym stopniu wyważył istniejące w sprawie okoliczności, wpływające na wysokość należnej jej kwoty z tego tytułu.

Odnosząc się zatem do roszczenia odszkodowawczego sformułowanego przez powódkę J. H. zaakcentowania wymagała okoliczność, że zgodnie z treścią art. 446 § 3 k.c. podstawą jego uwzględnienia jest „znaczne pogorszenie sytuacji życiowej”, a więc pogorszenie się tej sytuacji musi być związane ze śmiercią osoby najbliższej i co więcej - musi ono być znaczne. Zakresem odszkodowania na podstawie powyższego przepisu objęty jest uszczerbek określany mianem pogorszenia się sytuacji życiowej wskutek śmierci poszkodowanego. Nie jest to jednak pełna kompensata całej szkody spowodowanej tą śmiercią i nie obejmuje tych uszczerbków, które podlegają naprawieniu na podstawie art. 446 § 1, 2 i 4 k.c. Sąd Apelacyjny pragnie jednak szczególnie zwrócić uwagę apelującej na dokonaną ustawą z dnia 30 maja 2008 r. (Dz.U. z 208 r. Nr 116 poz. 731) nowelizację art. 446 k.c. poprzez dodanie do tego artykułu § 4. Tym sposobem ustawodawca usankcjonował wyraźnie instytucję zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę dla najbliższych członków rodziny zmarłego, której przed powyższą nowelizacją nie przewidywał. Roszczenie o rentę i stosowne odszkodowanie z art. 446 § 2 i 3 k.c. jest rodzajowo odmienne od zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę w następstwie śmierci poszkodowanego, dochodzonego na podstawie art. 446 § 4 k.c. Przepis ten wszedł w życie z dniem 3 sierpnia 2008 r. i jest stosunkową nowością normatywną. Wprowadzenie nowego § 4 do art. 446 k.c. oznaczało powrót do regulacji zawartej w art. 166 Kodeksu zobowiązań. Legislacyjne wprowadzenie ("reaktywowanie") tego uprawnienia w art. 446 § 4 k.c. stanowiło normatywną odpowiedź na postulaty pod adresem ustawodawcy kierowane przez doktrynę oraz orzecznictwo, które wcześniej początkowo nie znajdowały podstawy prawnej do zasądzenia stosownego odszkodowania za krzywdę moralną, jeżeli nie łączyła się ona z pogorszeniem sytuacji życiowej, stanowiącej konieczną przesłankę do przyznania odszkodowania na podstawie art. 446 § 3 k.c. W obliczu takiego stanu rzeczy orzecznictwo następnie dążyło do szerszego rozumienia pojęcia „pogorszenia sytuacji życiowej”. Wobec dodania § 4 do art. 446 k.c. będącego podstawą do naprawienia krzywdy wyrządzonej śmiercią członka rodziny, wydaje się więc, że § 3 tego artykułu, odmiennie niż przed nowelizacją, będzie podstawą prawną do kompensaty jedynie szkody majątkowej. Z tych przyczyn Sąd Odwoławczy stoi na stanowisku, że przepis art. 446 § 3 k.c. winien być w obecnym stanie prawnym interpretowany ściśle (tak: wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 14 kwietnia 2010 r., I ACa 178/10, LEX nr 715515; zob. też wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 27 kwietnia 2012 r., I ACa 281/12, LEX nr 1171322; wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 7 marca 2012 r., I ACa 774/11, OSAB 2012/1/10-18). Stąd roszczenie najbliższych członków rodziny zmarłego o przyznanie stosownego zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę na podstawie art. 446 § 4 k.c., zmierzające do zaspokojenia szkody niematerialnej, winno być obecnie ściśle odgraniczane od rodzajowo i normatywnie odmiennego roszczenia o przyznanie stosownego odszkodowania z art. 446 § 3 k.c., które wymaga wykazania szkody majątkowej, polegającej na znacznym pogorszeniu sytuacji życiowej najbliższych członków rodziny zmarłego poszkodowanego (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 października 2009 r., I PK 97/09, LEX nr 558566). Powyższe orzeczenia potwierdzają potrzebę odejścia w aktualnym stanie prawnym od dotychczasowej dość szerokiej wykładni tego pojęcia, na rzecz ścisłego pojmowania przesłanki „znacznego pogorszenia sytuacji życiowej”. Odszkodowanie zasądzane z tego tytułu powinno zatem służyć wyłącznie kompensacie szkody majątkowej.

Tymczasem na gruncie rozpoznawanej sprawy zaistnienia takiego stanu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej i poniesienia takowej szkody majątkowej w ściśle określonej wysokości powódka J. H. niewątpliwie nie wykazała. Oczywistym jest, że śmierć męża M. H. (2), który stanowił dla niej wsparcie w codziennym życiu, musiała wpłynąć negatywnie na życie powódki. Pomoc i opieka ze strony dorosłych dzieci nie zastąpią bowiem poczucia bliskości i oparcia ukochanego, wieloletniego towarzysza życia. Niemniej jednak tego rodzaju negatywne następstwa śmierci M. H. (2) rekompensować ma zadośćuczynienie zasądzane na podstawie art. 446 § 4 k.c. Nie służy zaś temu celowi odszkodowanie z art. 446 § 3 k.c. Jednocześnie, jak wyjaśnił szczegółowo Sąd pierwszej instancji, do momentu śmierci męża na powódkę przypadała teoretycznie połowa ich wspólnego dochodu, stanowiącego ok. 2.500 złotych, czyli ok. 1.250 złotych. Aktualnie zaś powódka samodzielnie dysponuje kwotą ok. 1.530 złotych miesięcznie z tytułu wypłacanej jej pośmierci męża renty rodzinnej. Jak wynikało z przesłuchania stron i świadków, wcześniej opłaty eksploatacyjne uiszczali J. i M. H. (2), lecz dokładali się do nich również zamieszkujący tam synowie. Nic nie sprzeciwia się wnioskowi, że na takie finansowe wsparcie nadal może powódka liczyć z ich strony, jak i na ich pomoc w czynnościach dnia codziennego, której nie odmawiali przecież także do momentu tragicznej śmierci ich ojca, o czym sama w toku procesu przekonywała. Co więcej jednak Sąd Apelacyjny podkreśla, że J. H. była obowiązana szczegółowo wykazać na ile śmierć męża wywarła negatywny wpływ na jej sytuację materialną, a z tego obowiązku dowodu się nie wywiązała, biorąc również pod uwagę wysokość już przyznanego jej przez pozwany zakład ubezpieczeń odszkodowania z tytułu znacznego pogorszenia jej sytuacji życiowej w kwocie 15.000 złotych. Ponadto należy zgodzić się z oceną Sądu Okręgowego, że nawet jeśli w pewnym stopniu jej sytuacja życiowa pod względem majątkowym uległa jakiemuś pogorszeniu, to z całą pewnością nie zostało dowiedzione, aby pogorszenie takie przyjęło „znaczne” rozmiary. Niezależnie od tego, nie wykazano także, aby ból, poczucie osamotnienia, krzywdy i zawiedzionych nadziei po śmierci męża wywołały u niej osłabienie aktywności życiowej i motywacji do przezwyciężania trudności dnia codziennego, co w przeszłości w świetle poglądów judykatury wpisywano w dyspozycję przepisu art. 446 § 3 k.c. (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 grudnia 2010 r., I PK 88/10, LEX nr 737254 i cytowane tam orzecznictwo).

W ocenie Sądu Odwoławczego, apelacja powódki okazała się jednak skuteczna w zakresie żądania zasądzenia na jej rzecz odpowiedniego zadośćuczynienia z art. 446 § 4 k.c.

W orzecznictwie przyjmuje się, że korygowanie przez sąd drugiej instancji wysokości zasądzonego zadośćuczynienia jest tylko wtedy uzasadnione, jeżeli w okolicznościach sprawy wysokość ta jest rażąco wygórowana lub rażąco niska. Ustawodawca zaniechał wskazania kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia i przez posłużenie się klauzulą generalną ("suma odpowiednia") pozostawił je uznaniu sądów. Stąd też sąd odwoławczy może je korygować tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy mających na to wpływ, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, jako rażąco wygórowane lub rażąco niskie (vide: wyroki Sądu Najwyższego z dnia 7 stycznia 2000 r., II CKN 651/98, LEX nr 51063; z dnia 9 lipca 1970 r., III PRN 39/70, OSNC 1971/3/53).

Zadośćuczynienie ma przy tym charakter kompensacyjny i polega na – z natury rzeczy niedoskonałym - wynagrodzeniu krzywdy uprawnionego. W literaturze zwraca się uwagę, że na rozmiar krzywdy mają przede wszystkim wpływ: dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego z zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia (np. nerwicy, depresji), roli w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, stopień w jakim pokrzywdzony będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy, wiek pokrzywdzonego. Trudno jest wycenić tak rozumianą krzywdę. W każdym razie każdy przypadek powinien być indywidualizowany z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy. Wprowadzenie do przepisu klauzuli "odpowiedniej sumy" pozostawia sądowi orzekającemu margines uznaniowości, co do wysokości zasądzanej kwoty. Jest on dodatkowo wzmocniony fakultatywnym ("może") charakterem tego przyznania, co wskazuje na konstrukcję należnego zadośćuczynienia dopiero po przekroczeniu pewnego poziomu krzywdy, która obiektywnie jest wpisana w dane okoliczności. Swoboda ta nie oznacza jednak dowolności, gdyż przyznanie odpowiedniej sumy tytułem kompensacji krzywdy, jak i jej odmowa, muszą być osadzone w stanie faktycznym sprawy. Pomimo niemożności ścisłego ustalenia wysokości uszczerbku należy opierać rozstrzygnięcie na kryteriach zobiektywizowanych, a nie kierować się wyłącznie subiektywnymi odczuciami poszkodowanego (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10, LEX nr 898254).

Przenosząc te ogólne rozważania prawne co do istoty zadośćuczynienia oraz reguł obowiązujących przy ustaleniu jego wysokości na grunt rozpoznawanej sprawy, Sąd Apelacyjny uznał, że zasądzone na rzecz powódki J. H. przez Sąd pierwszej instancji świadczenie z tego tytułu jest nadal zdecydowanie zbyt niskie. Sąd Okręgowy przy określeniu kwoty zadośćuczynienia co prawda nie pominął żadnych istotnych kryteriów, wymienił je, opisał i uargumentował swoje stanowisko w tej mierze. Zdaniem Sądu Odwoławczego, Sąd orzekający w pierwszej instancji jedynie niedostatecznie wyważył wpływ takich okoliczności, jak okres trwania związku małżeńskiego J. i M. H. (2) oraz wynikających stąd jej emocji, wspomnień, doświadczeń wzajemnej pomocy i nadziei na wspólne przeżywanie „jesieni życia” na wysokość zadośćuczynienia należnego powódce. Powódka pozostała w związku małżeńskim ze zmarłym przez 44 lata, w tym czasie wspólnie wychowali troje dzieci, doczekali się wnuków. Przez cały ten czas dzielili ze sobą smutki i radości codziennego życia, będąc dla siebie nawzajem wsparciem we wszelkich jego trudach. Niewątpliwie po tylu wspólnie spędzonych latach J. H. musi odczuwać dotkliwie brak codziennej obecności męża, na którego mogła dotąd liczyć, zwłaszcza, że okolicznościach tej sprawy małżeństwo ich należy oceniać jako udane.

Z tych względów Sąd Apelacyjny dostrzegł konieczność dokonania korekty zaskarżonego rozstrzygnięcia w zakresie przyznanego na rzecz powódki J. H. zadośćuczynienia, poprzez zasądzenie dalszej sumy 10.000 złotych wraz z żądanymi ustawowymi odsetkami, o czym orzekł na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w punkcie pierwszym sentencji wyroku. W rezultacie takiego rozstrzygnięcia roszczenie powódki o zadośćuczynienie zostało uwzględnione w całości. J. H. (1) żądała bowiem zasądzenia od pozwanego z tego tytułu sumy 30.000 złotych (vide: strona 4 pozwu). Sąd Apelacyjny zaznacza przy tym, że zasądzenie sumy pieniężnej, która wprawdzie mieści się w granicach kwotowych powództwa, lecz z innej podstawy, stanowiłoby orzeczenie ponad żądanie. Poza tym, zasądzona na jej rzecz kwota łącznie z sumą 20.000 złotych już wypłaconą jej przez pozwanego, w ocenie Sądu drugiej instancji stanowi rzeczywiście „odpowiednie” zadośćuczynienie. Nie zostało dowiedzione, aby tragiczna śmierć męża pociągnęła dla powódki jakieś dalej idące jeszcze skutki, których nie uwzględniłby Sąd pierwszej instancji, a nadto należało mieć też wzgląd na wiek powódki i wiek jej męża.

Na aprobatę Sądu Odwoławczego nie zasługiwały natomiast zarzuty, podniesione względem zaskarżonego wyroku przez powodów M. H. (1), G. H. i K. H. w zakresie oddalenia ich powództwa o zadośćuczynienie. Sąd Apelacyjny w całej rozciągłości podziela przedstawiony przez Sąd pierwszej instancji sposób wykładni pojęcia „najbliżsi członkowie rodziny zmarłego”, który znajduje odzwierciedlenie w dotychczasowej linii poglądów wyrażanych w orzecznictwie na tle analogicznej przesłanki zawartej w art. 446 § 3 k.c. , jak również w literaturze przedmiotu. W tym zakresie nie ma zatem potrzeby ponownego szczegółowego przytaczania tych samych argumentów.

W kontekście roszczenia synów zmarłego i zarzutów podniesionych w tej mierze w ich apelacji wymaga zatem szczególnego zaakcentowania okoliczność, że do kręgu takich osób zalicza się te, których sytuacja życiowa kształtowała się w pewnej zależności od zmarłego oraz istniał faktyczny stosunek bliskości ze zmarłym. Stopień pokrewieństwa ma natomiast znaczenie wtórne. Sąd Najwyższy wręcz wskazał w wyroku z dnia 13 kwietnia 2005 r., IV CK 648/04 (OSNC 2006/3/54), że najbliższym członkiem rodziny niekoniecznie musi być najbliższy krewny, albowiem pokrewieństwo nie stanowi podstawowego ani też wyłącznego kryterium bliskości oraz przynależności do rodziny.

Przenosząc powyższe teoretyczne uwagi na grunt rozpatrywanej sprawy uznać należało, że wbrew odmiennemu zapatrywaniu apelujących, nie jest okolicznością przesądzającą o zaliczeniu do grona „najbliższych członków rodziny zmarłego” w rozumieniu art. 446 § 4 k.c. sam fakt istnienia pokrewieństwa, nawet tak bliskiego jakim jest relacja ojciec – syn, ani też wspólnego przez nich zamieszkiwania w jednym domu. Aby ustalić, czy występujący o zadośćuczynienie jest najbliższym członkiem rodziny osoby zmarłej, sąd powinien stwierdzić, czy istniała silna i pozytywna więź emocjonalna pomiędzy dochodzącym tego roszczenia a zmarłym (por. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 31 maja 1938 r., II C 3142/37, Zb. Orz 1939, poz. 100 i z dnia 10 grudnia 1969 r., III PRN 77/69, OSN 1970, nr 9, poz. 160). W świetle dokonanych ustaleń Sąd pierwszej instancji trafnie uznał, że powodowie M., G. i K. H. - synowie zmarłego M. H. (2) tej przesłanki nie spełniają.

Nie dowodzi jej ziszczenia się sam tylko fakt łączącego ich pokrewieństwa, który nie jest wystarczający, aby przesądzić o tym czy i jak zażyła była ich faktyczna więź z ojcem, a to jest w sprawie zagadaniem kluczowym. Bezsprzecznie z przesłuchania świadków i stron wynikało, że rodzice zamieszkiwali w jednym domu z trojgiem swych dorosłych już synów, którzy założyli własne rodziny i z których dwóch nadal zamieszkuje wspólnie z własną rodziną, a jeden jest po rozwodzie. Tym niemniej z tej okoliczności, czy też dzielenia się pewnymi wspólnymi obowiązkami domowymi i nakładami finansowymi na dom, wspólnego spędzania świąt czy prowadzenia od czasu do czasu wspólnych rozmów i wspólnego spędzania czasu, nie sposób jeszcze wywodzić, że wymienionych powodów łączyły ze zmarłym tego rodzaju silne stosunki, aby móc je określić mianem „najbliższych”. Przeczy temu wzgląd na ich wiek i stopień życiowej samodzielności, co wpływa na przeżywanie przez nich utraty ojca w zupełnie innym wymiarze aniżeli ma to miejsce w przypadku J. H., dla której był on życiowym partnerem i wsparciem w dniu codziennym. Synowie K. H. i G. H. dawno już założyli własne rodziny z którymi zamieszkują, zarobkują na własne utrzymanie, gospodarują z własnych środków, mają wyodrębnione części pomieszczeń domu do własnego użytku. Z kolei M. H. (1), co prawda utrzymuje się z prac dorywczych i często potrzebował wsparcia finansowego rodziców, to jednak z uwagi na wiek (41 lat), doświadczenie życiowe, fakt wyodrębnienia zajmowanych przez niego pomieszczeń, w tym nawet własnej kuchni - jego zależności emocjonalnej od ojca nie sposób określić mianem „silnej”. Nie jest zresztą rzeczą dziwną, że więź tych powodów z ojcem w sposób naturalny osłabła wraz z upływem lat, ich dorastaniem, nabieraniem doświadczenia życiowego i osiąganiem niezależności. Dochodzi wtenczas zazwyczaj w sposób naturalny do koncentrowania się przez dorosłe dzieci przede wszystkim na własnym życiu i własnych potrzebach, wiążących się z najbliższą rodziną w postaci małżonka i dzieci. Oczywiście Sąd Apelacyjny nie ma przez to zamiaru zaprzeczać, że więź uczuciowa z obojgiem rodziców pozostanie zawsze istotna dla powodów, jak dla każdego dziecka, a brak któregoś z rodziców może być przez nich boleśnie odczuwalny. Niemniej jednak siła oraz intensywność tej relacji z reguły zmienia się wraz z upływem lat i taka właśnie prawidłowość dostrzegalna jest w rozpatrywanym przypadku na przykładzie stosunków faktycznych, łączących powodów M., G. i K. H. z ojcem M. H. (2). Jak przekonuje treść przesłuchania stron i zeznań świadków, w przypadku powodów - synów zmarłego ich stosunki ze zmarłym ojcem nie wykraczały poza zwyczajowy kształt stosunków między obdarzanym uczuciami ojcem, a samodzielnymi, żyjącymi własnym życiem dorosłymi dziećmi. Nie charakteryzowały się one jakąś ponadprzeciętną zażyłością, ojciec nie był już dla nich głową rodziny, która podejmuje decyzje o istotnych sprawach rodziny czy też daje poczucie bezpieczeństwa finansowego i emocjonalnego jej członkom. Istnienie tak silnych związków emocjonalnych przekonywałoby, że intensywność przeżyć powodów wskutek śmierci ich ojca, wykracza poza zwykłe w takich okolicznościach manifestowanie żałoby, i zasługuje na szczególną rekompensatę materialną w postaci zadośćuczynienia.

Kierując się powyższymi przesłankami Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 385 k.p.c., oddalił apelację w pozostałym zakresie.

O kosztach procesu w postępowaniu apelacyjnym orzeczono w oparciu o art. 102 k.p.c., mając na uwadze sytuację osobistą i majątkową powodów w połączeniu z charakterem ich żądań. Zrozumiałe w takiej sytuacji odczuwane przez nich subiektywnie poczucie skrzywdzenia, jak i rozstrzygnięcie o kosztach procesu w wyroku Sądu pierwszej instancji, które będzie już stanowiło dla nich wystarczające obciążenie finansowe i stanowi przypadek szczególnie uzasadniony o jakim mowa w wyżej wskazanym przepisie.

SSA E. Buczkowska-Żuk SSA M. Iwankiewicz SSA D. Rystał