Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ka 613/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 lutego 2013 r.

Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze w VI Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący – Sędzia SO Klara Łukaszewska (spr.)

Sędziowie SO Tomasz Skowron

SO Andrzej Wieja

Protokolant Jolanta Kopeć

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze Roberta Remiszewskiego

po rozpoznaniu w dniach 14 grudnia 2012r. i 22 lutego 2013 r.

sprawy T. L.

oskarżonego z art. 291 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk i inne

z powodu apelacji, wniesionych przez oskarżonego i obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Bolesławcu

z dnia 14 sierpnia 2012 r. sygn. akt II K 281/12

I. zmienia zaskarżony wyrok wobec oskarżonego T. L. w ten sposób, że:

– obniża orzeczoną w pkt II części dyspozytywnej wyroku karę pozbawienia wolności do 1 (jednego) roku i 6 (sześciu) miesięcy,

- stwierdza, że orzeczenie o karze łącznej z pkt III części dyspozytywnej wyroku straciło moc,

- na podstawie art. 85 kk i art. 86 § 1 kk łączy orzeczone wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności i orzeka karę łączną 1 (jednego) roku i 10 (dziesięciu) miesięcy pozbawienia wolności,

II. w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy,

III. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. A. A. kwotę 619,92 zł w tym 115,92 zł podatku od towarów i usług tytułem nieopłaconej obrony oskarżonego z urzędu w postępowaniu odwoławczym,

IV. zwalnia oskarżonego od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze obciążając nimi Skarb Państwa.

Sygn. akt VI Ka 613/12

UZASADNIENIE

T. L. został oskarżony o to, że:

1.  w nieustalonym dokładnie czasie, nie wcześniej niż 29 maja 2011r. i nie później niż 31 maja 2011r. w B., woj. (...), przyjął samochód osobowy marki A. (...) o nr. VIN (...) pochodzący z kradzieży z włamaniem, przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej kary 6 miesięcy pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo podobne, działając na szkodę J. P., tj. o przestępstwo z art. 291 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk,

2.  w dniu 31 maja 2011r. w B., woj. (...), naraził S. S.na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia w ten sposób, że kierując pojazdem marki A. (...)o nr VIN (...), nie dostosowując prędkości do warunków panujących na jezdni, wymuszając pierwszeństwo przejazdu, wyprzedzając w miejscach niedozwolonych, jadąc z prędkością ok. 130 km/h w terenie zabudowanym w ucieczce przed patrolem policji, doprowadził do zderzenia z pojazdem F. (...)nr rej. (...), przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 1 roku kary pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo podobne w warunkach art. 64 § 1 kk, tj. o przestępstwo z art. 160 § 1 kk w zw. z art. 64 § 2 kk.

Sąd Rejonowy w Bolesławcu wyrokiem z dnia 14 sierpnia 2012r. w sprawie sygn. akt II K 281/12:

I.  uznał oskarżonego T. L. za winnego tego, że około godziny 20:00 dnia 31 maja 2011r. w K. przyjął od nieustalonej osoby samochód osobowy marki A. (...) o nr rej. (...) i o wartości 10. 000 zł, wiedząc, iż pojazd ten został uzyskany za pomocą czynu zabronionego w postaci z kradzieży z włamaniem, czym działał na szkodę J. P., przy czym czynu tego dopuścił się będąc uprzednio skazany prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Legnicy z dnia 18 grudnia 2009 r. w sprawie sygn. akt II K 364/09 m. in. za czyn z art. 288 § 1 kk i art. 13 § 1 kk w zw. z art. 280 § 1 kk w zw. z art. 283 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 64 § 1 kk na karę 1 roku i 10 miesięcy pozbawienia wolności, która została objęta karą łączną w wymiarze 3 lat pozbawienia wolności, którą to karę łączną odbywał w okresach od 20 maja 2009 r. do 28 czerwca 2010 r. oraz od 17 sierpnia 2010r. do 15 października 2010r., tj. przestępstwa z art. 291 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk i za to na podstawie art. 291 § 1 kk skazał go na karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności,

II.  uznał oskarżonego za winnego tego, że około godziny 20:20 dnia 31 maja 2012r. uciekając przed pościgiem policyjnym i poruszając się w B.po ulicy (...), (...), (...), (...), (...), (...)i (...) samochodem osobowym marki A. (...)o nr VIN (...)z prędkościami przekraczającymi administracyjnie dozwolone i dochodzącymi do 130 km/h, przy prędkości ok. 100 km/h wyprzedził na ulicy (...)poprzedzający go samochód w sytuacji, gdy z przeciwnego kierunku ruchu poruszał się samochód, którego kierujący gwałtownie hamował, aby uniknąć zderzenia czołowego, przy prędkości około 70 km/h wyprzedził na ulicy (...)i na skrzyżowaniu tej ulicy z ulicą (...)dwa poprzedzające go samochody, gdy ulicą (...)posiadającą pierwszeństwo przejazdu poruszał się samochód, którego kierujący musiał gwałtownie hamować, aby uniknąć zderzenia bocznego, przy prędkości około 100 km/h wyprzedzał na ulicy (...)poprzedzające go samochody w sytuacji, gdy z przeciwnego kierunku ruchu poruszały się samochody których kierujący musiał gwałtownie hamować, aby uniknąć zderzeń czołowych, zaś na ulicy (...)utracił panowanie nad prowadzonym pojazdem i przy prędkości około 30 – 40 km/h uderzył w zaparkowany na poboczu jezdni samochód marki F. (...)o nr rej. (...), czym naraził nieustalonych uczestników ruchu drogowego oraz S. S.na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, przy czym czynu tego dopuścił się będąc uprzednio skazany prawomocnym wyrokiem Sądu Wojewódzkiego w Legnicy z dnia 12 stycznia 1994 r. w sprawie sygn. akt III K 148/93 m. in. za przestępstwo z art. 210 § 1 dkk i art. 156 § 1 dkk w zw. z art. 10 § 2 dkk na karę 4 lat pozbawienia wolności, która została objęta wyrokiem łącznym Sądu Okręgowego w Legnicy z dnia 16 października 2003 r. w sprawie sygn. akt III K 126/03 którym to skazano go na karę łączną 5 lat pozbawienia wolności i którą to karę łączną odbywał w okresach od 17 lutego 2005 r. do 16 listopada 2006 r., od 10 kwietnia 2007 r. do 9 sierpnia 2007 r. oraz od 25 października 2010r. do 24 listopada 2010r., jak również wyrokiem Sądu Rejonowego w Legnicy z dnia 18 grudnia 2009 r. w sprawie sygn. akt II K 364/09 m. in. za czyn z art. 157 § 1 kk w zw. z art. 57a § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk popełniony w dniu 28 kwietnia 2009 r. na karę 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, która została objęta karą łączną 3 lat pozbawienia wolności, którą to karę łączną odbywał w okresach od 20 maj 2009 r. do 28 czerwca 2010r., od 17 sierpnia 2010r. do 25 października 2010r., tj. przestępstwa z art. 160 § 1 kk w zw. z art. 64 § 2 kk i za to na podstawie art. 160 § 1 kk w zw. z art. 64 § 2 kk skazał go na karę 2 (dwóch) lat i 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności,

III.  na podstawie art. 85 kk w zw. z art. 86 § 1 kk połączył wymierzone oskarżonemu kary pozbawienia wolności za czyny opisane w pkt I i II części dyspozytywnej wyroku i skazał go na karę łączną 2 (dwóch) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności,

IV.  na podstawie art. 624 § 1 kpk zwolnił oskarżonego od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów procesu.

Apelacje od powyższego wyroku wywiódł oskarżony T. L. oraz jego obrońca.

Obrońca oskarżonego w oparciu o treść przepisu art. 425 § 1 i 2 kpk oraz art. 444 kpk zaskarżył wyrok Sądu Rejonowego w Bolesławcu.

Skarżący orzeczeniu temu zarzucił:

1)  na podstawie art. 438 pkt 2 kpk i art. 427 kpk rażące naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku polegające wbrew treści przepisu art. 4, 5 i 7 kpk na uwzględnieniu przez Sąd I instancji dowodów przemawiających wyłącznie na niekorzyść oskarżonego jak również nie dających się usunąć wątpliwości,

2)  na podstawie art. 438 pkt 4 kpk i art. 427 kpk zarzucił rażącą niewspółmierność wymierzonej oskarżonemu kary w stosunku do stopnia społecznej szkodliwości oraz jego winy a wynikającą z orzeczenia kary nadmiernie surowej.

Apelujący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku względnie wymierzenie oskarżonemu łagodniejszej kary pozbawienia wolności za czyny jednostkowe oraz kary łącznej pozbawienia wolności poniżej 2 lat i 6 miesięcy.

T. L. w osobiście sporządzone apelacji zarzucił skarżonemu orzeczeniu:

1.  błąd w ustaleniach faktycznych będący wynikiem mającej wpływ na treść orzeczenia obrazy przepisów postępowania, zwłaszcza art., 4 k.p.k., art. 5 § 1 i 2 k.p.k., art. 7 k.p.k., który to błąd wyraża się przyjęciem tezy, że zgromadzone w niniejszej sprawie materiały dowodowe pozwalają na przyjęcie, iż T. L. popełnił czyny zagrożone karą pozbawienia wolności z art. 160 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k., a także z art. 291 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k., podczas, gdy całościowa ocena materiału dowodowego nie pozwala na poczynienie takich ustaleń – brak podstaw do ustalenia, iż oskarżony wszedł w posiadanie i stał się właścicielem pojazdu, który został skradziony (nie wcześniej niż 29.05.2011 roku i nie później niż 31.05.2011 roku) oraz brak ustalenia okoliczności, w jakich oskarżony miał wejść w posiadanie pochodzącego z czynu zabronionego pojazdu marki A. (...) należącego do J. P.;

2.  obrazę art. 7 k.p.k. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, u której podstaw leży prawidłowe wyrokowanie;

3.  obrazę art. 5 k.p.k., która polega na nie wyjaśnieniu z powodu nie przesłuchania przed Sądem S. S.(naruszenie art. 391 k.p.k.) tego, czy pokrzywdzona miała świadomość, iż decydując się na jazdę z oskarżonym może być uczestnikiem ewentualnej ucieczki T. L.przed policją;

4.  rażącą niewspółmierność orzeczonej kary, wyrażającą się w wymierzeniu bezwzględnej kary 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, jako nieadekwatnej do celów, jakie winna spełniać kara w zakresie prewencji szczególnej i społecznego oddziaływania;

5.  rażące naruszenie art. 53 k.k. poprzez orzeczenie kary, której dolegliwość znacznie przekracza stopień winy, przy jednoczesnym nie uwzględnieniu celów wychowawczych stawianych karze.

Podnosząc powyższe zarzuty oskarżony T. L. wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku lub jego zmianę poprzez obniżenie orzeczonej kary, a także zmianę kwalifikacji prawnej czynów, jakich oskarżony mógł się w rzeczywistości dopuścić.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacje sporządzone przez oskarżonego T. L. oraz jego obrońcę okazały się być częściowo zasadne. Ich wniesienie doprowadziło bowiem do zmiany zaskarżonego wyroku na korzyść oskarżonego w zakresie rozstrzygnięcia o karze.

Już na samym początku zwrócić należy uwagę na fakt, że sporządzone przez oskarżonego T. L. oraz jego obrońcę środki odwoławcze opierają się w istocie rzeczy na tych samych (w mniejszym lub większym stopniu) podstawach procesowych i przedstawiają podobną, bo odnoszącą się do tych samych wątpliwości skarżących argumentację. Stąd też stanowisko Sądu Odwoławczego będzie, w równym stopniu, odnosiło się do apelacji tychże skarżących.

Ustosunkowując się zatem do postawionych w apelacjach zarzutów mających dowieść o wadliwości orzeczenia zapadłego w postępowaniu pierwszo instancyjnym, w pierwszym rzędzie podnieść należy, iż uważna lektura pisemnych motywów wyroku prowadzi do wniosku, iż Sąd meriti wywiązał się w sposób należyty ze swojej powinności związanej z ustaleniem prawdy materialnej, przesądzając w sposób niebudzący wątpliwości o sprawstwie i winie oskarżonego T. L. w zakresie zarzucanych mu aktem oskarżenia czynów. Co więcej, w procedowaniu Sądu meriti Sąd Okręgowy nie dopatrzył się żadnych uchybień w zakresie respektowania przepisów prawa procesowego, co starali się wykazać obaj skarżący podnosząc w swych apelacjach zarzuty obrazy przepisów postępowania, tj. art. 4 k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k. i art. 7 k.p.k., a której miałby rzekomo dopuścić się Sąd Rejonowy. In concreto:

Nie sposób podzielić zarzutu, że Sąd I instancji obraził art. 4 k.p.k. Naruszenie art. 4 k.p.k. nie może bowiem w ogóle stanowić samodzielnej, autonomicznej podstawy apelacyjnej. Przepis ten określa bowiem ogólną dyrektywę postępowania i dopiero wskazanie tych przepisów ustawy procesowej, które miał sąd naruszyć, wbrew tej zasadzie obiektywizmu o której ten przepis stanowi, czyniłoby taki zarzut (chociażby) formalnie poprawnym ( vide: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2011 r., III KK 335/10). Powyższego wymogu żadna z analizowanych apelacji nie spełnia. Skoro apelacje oskarżonego i jego obrońcy nie zawierają nawet próby wskazania, jakie decyzje procesowe Sądu naruszyły ową dyrektywę, to brak tego rodzaju odniesień czyni zarzut obrazy art. 4 k.p.k. bezzasadnym.

Jeżeli chodzi o przepis art. 5 § 2 k.p.k., to dla oceny, czy nie został naruszony zakaz in dubio pro reo nie są miarodajne wątpliwości, zgłaszane przez stronę, ale jedynie to, czy orzekający w sprawie sąd (nie zaś strona procesu) rzeczywiście powziął wątpliwości, co do treści ustaleń faktycznych lub wykładni prawa i wobec braku możliwości ich usunięcia rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego, względnie to, czy w świetle realiów konkretnej sprawy wątpliwości takie powinien powziąć. Powyższe wątpliwości odnoszą się więc między innymi do sytuacji, gdy z zebranego materiału dowodowego wynikają różne wersje, a żadnej z nich nie daje się wyeliminować drogą dostępnej weryfikacji. Nie należą natomiast do nich wątpliwości związane z problemem oceny dowodów, a więc który z wzajemnie sprzecznych dowodów zasługuje na wiarę, a który tego waloru nie ma ( vide: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 grudnia 2010 r., II KK 308/10; wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 23 marca 2011 r., II AKa 468/10). Innymi słowy, stosowanie art. 5 § 2 k.p.k. znajduje zastosowanie dopiero wtedy, gdy możliwość pewnych ustaleń za pomocą swobodnej oceny dowodów zostaje wyczerpana. Sytuacja równoznaczna z „nie dającymi się usunąć wątpliwościami” jest kategorią obiektywną w tym sensie, że zasady logicznego rozumowania, doświadczenia życiowego lub wiedzy nie pozwalają ustalić określonego faktu. Nie ma to zatem nic wspólnego z subiektywnymi ocenami strony procesowej ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 31 stycznia 2012 r., II AKa 403/11).

Nie można również mówić o obrazie art. 7 k.p.k. w zakresie oceny dowodów dokonanej przez Sąd orzekający tylko z tego powodu, że obaj skarżący w tym względzie wyrażają zdanie całkowicie odmienne. Apelujący poza gołosłownym sformułowaniem tego zarzutu nie byli w stanie wykazać, iż Sąd meriti nie respektował w toku wyrokowania (przy ocenie poszczególnych dowodów) zasady prawidłowego (logicznego) rozumowania. Oznacza to, iż można zatem skutecznie podnieść zarzut obrazy tego przepisu tylko wtedy, gdy równocześnie wykaże się (z przywołaniem konkretnej argumentacji), że sąd orzekający w sprawie postąpił wbrew którejkolwiek z tych przesłanek, co uczyniło dokonaną w ten sposób przez niego ocenę dowodów dowolną (nie zaś swobodną). Tymczasem autorzy omawianych apelacji tego nie uczynili, zaś wbrew ich twierdzeniom Sąd Rejonowy poddając analizie całokształt zebranego w sprawie materiału dowodowego działał w pełnej zgodzie z regułami określonymi w art. 7 k.p.k., czego wyrazem jest logiczne i przekonujące uzasadnienie zaskarżonego wyroku.

Puentując dotychczasowe rozważania, wskazać trzeba, iż zarzut błędu w ustaleń faktycznych istotnych w orzekaniu, który został podniesiony w każdej z apelacji (w związku z tym właśnie zarzutem skarżący sugerują naruszenie art. 4 k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k., i art. 7 k.p.k.) zachodzi, gdy treść dokonanych ocen i wniosków wyprowadzonych przez sąd nie odpowiada zasadom rozumowania, a błąd ten mógł mieć wpływ na treść orzeczenia. Zarzut takiego błędu nie jest uzasadniony, gdy sprowadza się li tylko do samego zakwestionowania stanowiska sądu czy do polemiki z ustaleniami sądu, a do takich wniosków prowadzi w istocie treść wywiedzionych apelacji. Sama zatem możliwość przeciwstawienia ustaleniom sądu odmiennego poglądu nie wystarcza do wniosku o popełnieniu przez sąd istotnego błędu ustaleń –wszak odmienna ocena jest naturalnie prawem apelującego. Zarzut taki powinien wskazywać nieprawidłowości w rozumowaniu sądu w zakresie istotnych ustaleń, czego zdaniem Sądu II instancji, Sąd Rejonowy nie uczynił. Ów zarzut nie może ograniczać się do wskazania wadliwości sędziowskiego przekonania o wiarygodności jednych, a niewiary godności innych źródeł czy środków dowodowych, lecz powinien wykazywać konkretne wady w samym sposobie dochodzenia do określonych ocen, przemawiające w zasadniczy sposób przeciwko dokonanemu rozstrzygnięciu. Podkreślić również należy, iż odwołanie od orzeczenia zapadłego w I instancji nie powinno polegać jedynie na ponownym przedstawieniu faktów i motywów rozważonych już przez Sąd Rejonowy, bo w takim wypadku nie byłoby to rozpoznawanie odwołania od zapadłego wyroku, a ponowne rozstrzyganie sprawy przez inny sąd, kolejna próba uzyskania orzeczenia pożądanej treści. Żaden z apelujących nie przedstawił argumentów, które skutecznie mogły podważyć trafne ustalenia Sądu Rejonowego, zaś podnoszone przez skarżących zarzuty stanowią jedynie wyraz subiektywnego przekonania autorów apelacji, nie znajdującego odzwierciedlenia w materiale dowodowym sprawy.

Poza wskazaniem na obrazę tych przepisów proceduralnych, które odnoszą się do oceny dowodów, a co zostało już omówione powyżej, obaj skarżący zarzucili Sądowi pierwszej instancji naruszenie art. 391 § 1 k.p.k., które wiązać się miało z zaniechaniem bezpośredniego przesłuchania przed Sądem świadka S. S..

Sąd Rejonowy nie naruszył normy prawnej wynikającej z treści przepisu art. 391 § 1 k.p.k., albowiem w toku procesu wystąpiła jedna z okoliczności wskazanych w tym przepisie, tj. niemożność doręczenia świadkowi wezwania z uwagi na pobyt świadka poza granicami kraju i brak określenia terminu powrotu do Polski. Oczywistym jest, że dla odstąpienia od zasady bezpośredniości i skorzystania z uprawnień przewidzianych w art. 391 § 1 k.p.k. owa „niemożność” musi być udokumentowana; sąd musi ustalić przyczynę niemożności doręczenia wezwania, przy czym wystarczające jest ustalenie względnej niemożności doręczenia wezwania świadkowi, nie dającej się usunąć do końca przewodu sądowego – przyczyna ta powinna mieć przy tym cechę trwałości, a nie być chwilową. W tym celu sąd orzekający powinien skorzystać z pomocy właściwych organów, np. urzędów meldunkowych, wywiadów Policji czy też informacji z ostatniego miejsca zameldowania świadka. Tej powinności uczynił zadość Sąd Rejonowy (k.327, k.339, k.344, k.356). W rozpoznawanej sprawie, z przeprowadzonych wywiadów policyjnych wynikało, iż S. S.w czasie procesu przebywała w Niemczech, gdzie podjęła legalną pracę, zaś termin jej powrotu do kraju nie był znany.

W tym miejscu podnieść należało, iż Sąd Okręgowy – mając na uwadze złożenie wniosku dowodowego przez obrońcę oskarżonego, k.411 – korzystając z przysługujących mu uprawnień (art. 452 § 2 k.p.k.) i mając na uwadze okoliczność, iż świadek S. S. przebywała już w miejscu swego zameldowania, co umożliwiło skuteczne doręczenie jej wezwania, dopuścił dowód z przesłuchania tegoż świadka (k.438v-439). Zważyć jednakże stanowczo trzeba, iż decyzja Sądu Odwoławczego nie była podyktowana błędem w procedowaniu Sądu Rejonowego, albowiem – co zostało wskazane wyżej – Sąd meriti nie naruszył, z uwagi na występujące wówczas okoliczności, dyspozycji art. 391 § 1 k.p.k. Co więcej, analiza i ocena treści zeznań S. S. złożonych w toku rozprawy apelacyjnej nie dała żadnych podstaw do wysnucia tezy o wadliwości zapadłego w pierwszej instancji rozstrzygnięcia.

T. L. podważając zrekonstruowany stan faktyczny inkryminowanych zdarzeń podjął się dyskusji z tymi ustaleniami wedle których oskarżony podejmując się ucieczki przed patrolem policji miał prowadzić samochód w sposób sprowadzający niebezpieczeństwo na drodze tak dla pasażerki S. S., jak i innych uczestników ruchu drogowego. Nie wdając się szczegółowo w ocenę dowodów, a tym bardziej nie przeprowadzając jej po raz kolejny, gdyż takowe stanowi prerogatywę sądu orzekającego w pierwszej instancji, zważyć trzeba, iż w pisemnych motywach wyroku Sąd Rejonowy wykazał poprzez przywołane dowody, iż oskarżony w czasie prowadzonego za nim pościgu postępował na drodze w sposób szczegółowo opisany w treści przypisanego mu w punkcie II części dyspozytywnej zarzutu. Stąd też jedynie gwoli przypomnienia (ale dla jednoznacznego zobrazowania rzeczywistego stanu rzeczy) wskazać należy, iż A. W. zeznał, że: „ kierujący A. w trakcie ucieczki poruszał się z nadmierną prędkością , która dochodziła do 130 km/h. Z taką prędkością też go ścigaliśmy. Pojazd A. cały czas jednak się oddalał, co świadczyło o większej prędkości niż nasza. W trakcie ucieczki kierujący A. łamał także inne przepisy ruchu drogowego, mianowicie: wyprzedzał na przejściu dla pieszych, zakrętach i w innych zakazanych miejscach, wymuszał pierwszeństwo przejazdu, sprowadzał zagrożenie dla pieszych na pasach, w sposób nieostrożny wymijał innych uczestników ruchu i zmuszał ich do zjeżdżania na pobocze” (k.221). Ów świadek podobnej treści zeznania złożył na rozprawie głównej (k.340-341v). Tożsame zeznania, co A. W., złożył T. K. (k.222-223, k.323-324). Wspomnieć w tym miejscu trzeba, iż bezpośrednio po zdarzeniu T. K. sporządził notatkę urzędową, w której szczegółowo opisał omawiane zdarzenie drogowe, co do którego zeznania złożyli wymienieni funkcjonariusze policji (k.18-19). Idąc dalej, nie podważają treści zeznań A. W. i T. K. zeznania, jakie złożyła S. S. („ prosiłam żeby zwolnił, bo jechał bardzo szybko”, k.37), choć ów świadek zeznając przed Sądem II instancji starała się swoimi zeznaniami wesprzeć linię obrony przyjętą przez oskarżonego odnośnie nie stworzenia przez T. L. w trakcie pościgu stanu bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu S. S. (oraz nieustalonych uczestników ruchu drogowego), co nakazywało dokonać ostrożnej oceny tegoż dowodu osobowego, zachowując – co oczywiste – standardy i reguły związane z oceną dowodów wynikające z art. 7 k.p.k. Pozostając przy weryfikacji zeznań S. S. podnieść trzeba, iż ów świadek zeznała, że: „ uderzył mocno kołem w krawężnik i chyba wtedy przebił oponę, nie mógł zapanować nad kierownicą…, autem zarzuciło i uderzył w auto, które było tam zaparkowane” (k.37). Taka treść zeznań świadka dowodzi, iż S. S. zaprzeczając, że „ nie było żadnego niebezpieczeństwa” (k.438v), próbowała w ten sposób (nieudolnie) spowodować uwolnienie oskarżonego T. L. od sprawstwa w zakresie czynu stypizowanego w art. 160 § 1 k.k., mimo, iż przywołany fragment jej zeznań prowadzi do innej oceny. Warto w tym miejscu wskazać, iż sam obrońca w treści wywiedzionej przezeń apelacji wskazał, odwołując się do załączonej do akt sprawy przez T. L. korespondencji pomiędzy oskarżonym, a świadkiem (k.364), iż jej treść „ świadczy nawet o zażyłości tych osób”, co może w istocie stanowić uzasadnienie złożenia takiej treści zeznań przez S. S. i przyjętą przezeń postawę przed Sądem Okręgowym. Jednakże pokrzywdzona przyznała, iż poruszali się z prędkością 120 km/h. Wreszcie, znamiennym pozostaje, czego zdaje się nie dostrzegać oskarżony, iż przyznając w złożonych wyjaśnieniach, iż: „ nie zwracałem uwagi na licznik jak uciekałem, ale prędkości mogły dochodzić do 100 km/h i lekko nawet ponad 100 km/h” (k.361), takim właśnie zachowaniem na drodze, tj. rozwijaniem prędkości przekraczającej (co najmniej) dwukrotnie tą dopuszczalną administracyjnie i poruszanie się w taki sposób po wielu ulicach centrum miasta, stworzył stan bezpośredniego niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia innych osób.

Na koniec podnieść trzeba, iż wskazane wyżej osobowe źródła dowodowe w sposób niebudzący wątpliwości dowodzą o słuszności przypisanego oskarżonemu, a omawianego, zarzutu. Wprawdzie, co podniósł w swej apelacji oskarżony T. L., brak było innych świadków, którzy mogliby opisać zachowanie oskarżonego w trakcie jego ucieczki i podjętym za nim pościgu ( in concreto innych uczestników ruchu drogowego), niemniej nieustalenie personaliów tych kierujących, którzy – na co wskazali funkcjonariusze policji A. W. i T. K. – mieli podejmować manewry obronne przed brawurową jazdą oskarżonego, spowodowane było oczywistą nie możnością wykonania (w tamtej chwili) przez wskazanych policjantów określonych czynności procesowych z ich udziałem, a na co wskazał de facto Sąd meriti ( vide: strona 8 uzasadnienia wyroku). Okoliczność ta, w świetle zgromadzonych dowodów i tak nie daje podstaw do wyprowadzenia konkluzji o brakach w zgromadzonym materiale dowodowym, która mogłaby mieć wpływ na treść wyroku.

Obaj apelujący podjęli się dyskusji z oceną prawną, jakiej dokonał Sąd Rejonowy odnośnie wyczerpania przez oskarżonego znamion przestępstwa kwalifikowanego w art. 291 §1 k.k. In concreto zdaniem skarżących okoliczność krótkotrwałości stanu posiadania samochodu marki A. przez oskarżonego pochodzącego z przestępstwa (wziął go „tylko” by dokonać zakupów), a czego T. L. miał pełna świadomość, co wynika z treści jego wyjaśnień: „ zdawałem sobie sprawę z tego, że to auto mogło pochodzić z kradzieży, bo gdy już wsiadłem do tego auta, to widziałem, ze stacyjka jest wyłamana z kolumny kierowniczej i wisi na drutach. Samochód odpalało się w ten sposób, ze w kostkę, która stanowi element stacyjki, a która także znajdowała się na zewnątrz kolumny kierowniczej, włożona była metalowa blacha, która po przekręceniu łączyła odpowiednie złącza i uruchamiała zapłon. Ja wiedziałem, że taki sposób uruchamiania jest stosowany przez osoby, które kradną samochody” (k.360v), nie mogła mieć wpływu na przypisanie sprawstwa w zakresie omawianego występku. Oczywistym jest bowiem, co wyczerpująco i jednoznacznie wyjaśnił już Sąd Rejonowy ( vide: strona 11 uzasadnienia wyroku), iż czynność sprawcza przestępstwa z art. 291 § 1 k.k. polega (między innymi) już na samym przejęciu (objęciu) rzeczy w posiadanie. Przyjęcie rzeczy zachodzi zaś wtedy, gdy sprawca obejmuje władztwo nad rzeczą uzyskaną w wyniku czynu zabronionego na podstawie uprzedniego porozumienia zawartego z posiadaczem rzeczy. Nabywa on w ten sposób władztwo, ograniczone treścią porozumienia, na przykład otrzymuje rzecz na przechowanie, w użyczenie, użytkowanie itp. Bez znaczenia pozostaje więc to, przez jaki czasookres paser dysponował przedmiotem przestępstwa.

Przechodząc do rozważań w zakresie kary.

W pierwszej kolejności przypomnieć należało, iż aby kara wymierzona za przypisane przestępstwo nie była karą rażąco niewspółmierną (rażąco łagodną lub rażąco surową) w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k. musi istnieć przekonanie, iż orzeczona kara stanowi sankcję sprawiedliwą, nie wykraczającą poza rzeczywistą potrzebę, właściwą reakcję karną i celową, uwzględniająca wszystkie elementy decydujące o jej rodzaju i wymiarze, sprawiedliwą i akceptowaną społecznie – przy wymiarze kary uwzględnić należy w sposób właściwy kryteria określone w art. 53 k.k., mając również na uwadze okoliczności przedmiotowe, jak i podmiotowe inkryminowanego zdarzenia. Przypomnieć wreszcie trzeba także, iż cele prewencji indywidualnej – wychowawcze i zapobiegawcze – które kara ma osiągnąć w stosunku do skazanego mają zwykle prymat przed innymi, zwłaszcza negatywną prewencją generalną polegającą na wymierzaniu nadmiernie surowych sankcji.

W tym miejscu podnieść trzeba, iż oskarżony T. L. w osobiście sporządzonej apelacji kwestionując rozstrzygnięcie o karze wskazał na obrazę art. 53 k.k. (w punkcie 5 apelacji) Zważyć jednak należy, iż przepis art. 53 k.k. nie ma charakteru normy stanowczej (zawierającej nakaz lub zakaz określonego postąpienia), zatem jego obraza – w rozumieniu art. 438 pkt 1 k.p.k. – nie wchodzi w grę. Przepis ten określa natomiast objęte sferą swobodnego sędziowskiego uznania ogólne dyrektywy wymiaru kary, dlatego podważanie przyjętej na ich podstawie oceny sądu jest możliwe tylko w ramach zarzutu rażącej niewspółmierności kary – taki zarzut również zredagował (odrębnie) skarżący (w punkcie 4 apelacji).

Wracając do podjętych rozważań, o ile uważna lektura pisemnych motywów wyroku mających wykazać trafność rozstrzygnięcia o karze wymierzonej za czyn kwalifikowany z art. 291 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. nie budzi wątpliwości Sądu Okręgowego, który argumentację Sądu I instancji w tej materii przyjmuje za własną, co czyni zbędnym jej powielanie, o tyle w ocenie Sądu Odwoławczego nie można zaaprobować orzeczenia o karze pozbawienia wolności wymierzonej za czyn z art. 160 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k. Zdaniem Sądu II instancji niewspółmierność wyrażająca się orzeczeniem w tym przypadku kary rażąco surowej jest wręcz "bijąca w oczy" świadcząc o dysproporcji pomiędzy karą faktycznie wymierzoną, a karą sprawiedliwą. Idąc dalej, nie kwestionując okoliczności podmiotowo-przedmiotowych tegoż czynu uwypuklonych przez Sąd meriti, jak i mając wzgląd na sylwetkę (osobowość) oskarżonego T. L. ( in concreto wielokrotną karalność oskarżonego i działanie w warunkach multirecydywy), orzeczenie kary w wymiarze zbliżonym do górnej granicy ustawowego zagrożenia przewidzianego w art. 160 § 1 k.k., tj. kary 2 lat i 3 miesięcy pozbawienia wolności stanowi uchybienie, leżące w sferze swobodnego uznania sądu, a związane właśnie z wymierzeniem kary niewspółmiernej i to w stopniu rażącym. Zdaniem Sądu II instancji nie można nie zauważyć, iż o ile oskarżony uciekając ulicami miasta przed pościgiem policyjnym stworzył zagrożenie dla zdrowia lub życia innych osób (S. S., innych uczestników ruchu drogowego), o tyle z uwagi na czas (porę dnia), w jakim miało miejsce inkryminowane zdarzenie (wieczór), ocena owego stanu zagrożenia pozostaje inna, aniżeli wówczas, gdyby zdarzenie to odbywało się w szczytowych godzinach dnia, gdy natężenie ruchu (pojazdów i pieszych) jest najwyższe. Oznacza to więc (w dalszej kolejności), iż potencjalny krąg osób, które zostały narażone na niebezpieczeństwo, o jakim mowa w art. 160 § 1 k.k., był nieporównywalnie węższy, aniżeli, gdyby – jak wspomniano – czyn oskarżonego miał miejsce w czasie wzmożonego ruchu na drodze. Już te (przedmiotowe) okoliczności przemawiają za obniżeniem wymiaru kary. Karę adekwatną, czyniącą zadość wymogowi stawianemu przez art. 438 pkt 4 k.p.k., jak i uwzględniającą dyrektywy sądowego wymiaru kary, będzie stanowić kara 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, o której nie można będzie powiedzieć, iż nie zasługuje ona na akceptację i rodzi społeczne odczucie, jako kara niesprawiedliwa.

Powyższa zmiana wyroku skutkowała koniecznością dokonania kolejnej korekty orzeczenia poprzez stwierdzenie, iż orzeczenie o karze łącznej z punktu III części dyspozytywnej wyroku straciło moc.

Idąc dalej, przy ustawowych ramach jej wymierzenia od 1 roku i 6 miesięcy do 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności Sąd II instancji określił na nowo wysokość kary łącznej na 1 rok i 10 miesięcy pozbawienia wolności stosując zasadę absorpcji. Sąd Okręgowy kierował się wskazywanym w orzecznictwie związkiem podmiotowo-przedmiotowym między pozostającymi w zbiegu przestępstwami przez który rozumie się przede wszystkim podobieństwo rodzajowe zbiegających się przestępstw, motywację i czas popełnienia każdego z nich ( vide: wyrok SA w Krakowie z 2 lipca 1992 r., II Akr 117/92, KZS 1992, z. 3-9, poz. 50). Gdy mieć zatem na względzie te okoliczności, jakie wyszczególnił Sąd Rejonowy przy czynieniu rozważań o karze łącznej, a to in concreto różnorodność dóbr, w jakie godziły czyny oskarżonego z jednej strony oraz bliski odstęp czasu pomiędzy przypisanymi oskarżonemu czynami (zwartość czasowa), kara w postaci przyjętej przez Sąd Odwoławczy, jawi się, jako prawidłowa.

Zaskarżony wyrok w pozostałej części, jako prawidłowy, Sąd Okręgowy utrzymał w mocy.

Wobec ustanowienia oskarżonemu T. L. obrońcy z urzędu Sąd Okręgowy na podstawie art. 29 ust. 1 ustawy – Prawo o adwokaturze zasądził od Skarbu Państwa na rzecz obrońcy – adw. A. A. wynagrodzenie tytułem kosztów nieopłaconej obrony z urzędu w postępowaniu odwoławczym. Wysokość zasądzonej kwoty Sąd ustalił na podstawie § 14 ust. 2 pkt 4 i § 16 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (420 złotych + 84 (20% x 420 złotych)). Kwotę tę uzupełniono o 115,92 zł tytułem 23% stawki podatku od towarów i usług, którym obciążone są usługi adwokata.

Nie posiadającego majątku oskarżonego T. L. Sąd Okręgowy – na podstawie art. 634 k.p.k. w zw. z art. 624 § 1 k.p.k. – zwolnił z obowiązku ponoszenia kosztów postępowania odwoławczego, uznając, iż zobowiązanie go do uiszczenia byłoby dlań zbyt uciążliwe.

M.D.