Sygn. akt V ACa 674/13
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 9 października 2014 r.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku – Wydział V Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: |
SSA Irma Kul |
Sędziowie: |
SA Jacek Grela (spr.) SA Roman Kowalkowski |
Protokolant: |
sekr. sądowy Małgorzata Naróg |
po rozpoznaniu w dniu 9 października 2014 r. w Gdańsku na rozprawie
sprawy z powództwa D. G.
przeciwko (...) Szpitalowi (...)w S.
o zapłatę i ustalenie
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Okręgowego w S.
z dnia 17 lipca 2013 r. sygn. akt I C 203/12
I. oddala apelację;
II. zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego;
III. nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w S. kwotę 615,61 zł (sześćset piętnaście złotych sześćdziesiąt jeden groszy) tytułem reszty kosztów sądowych nieuiszczonych w postępowaniu apelacyjnym.
Na oryginale właściwe podpisy.
Sygn. akt V ACa 674/13
Powód D. G. w pozwie wniesionym do Sądu w dniu 12 czerwca 2012 roku domagał się zasądzenia od pozwanego (...) Szpitala(...)w S. na jego rzecz:
- kwoty 110.000zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną szkodę wraz z odsetkami ustawowymi od dnia doręczenia pozwu;
- kwoty 15.000zł tytułem odszkodowania za dotychczasowe koszty leczenia wraz z odsetkami ustawowymi od dnia doręczenia pozwu;
- renty w kwocie 1.500zł miesięcznie z tytułu zwiększonych potrzeb, płatnej od dnia doręczenia pozwu do 10-go dnia każdego miesiąca
oraz ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki i następstwa zarażenia powoda bakterią gronkowca w czasie zabiegu operacyjnego.
Pozwany (...)w S. wniósł o oddalenie powództwa w całości, zasądzenie od powoda na jego rzecz kosztów procesu i kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Sąd Okręgowy w S. na podstawie art. 84 k.p.c. zawiadomił (...) S.A. z siedzibą w W. o toczącym się postępowaniu i możliwości przystąpienia do sprawy w charakterze interwenienta ubocznego (k.119).
(...) S.A. z siedzibą w W. nie przystąpił do sprawy w charakterze interwenienta ubocznego.
Wyrokiem z dnia 17 lipca 2013 r., zapadłym w sprawie o sygn. akt I C 203/12, Sąd Okręgowy w S.:
1. zasądził od pozwanego (...)w S. na rzecz powoda D. G. kwotę 75.313,18 zł (słownie: siedemdziesiąt pięć tysięcy trzysta trzynaście złotych i 18/100) z ustawowymi odsetkami od 19.06.2012 r. do dnia zapłaty;
2. ustalił odpowiedzialność pozwanego (...)w S. za ewentualne przyszłe skutki zakażenia powoda bakterią gronkowca, w trakcie jego pobytu w szpitalu od 21.06.2009r. do 7.07.2009 r.;
3. oddalił powództwo w pozostałym zakresie;
4. koszty zastępstwa procesowego stron zniósł wzajemnie;
5. nakazał ściągnąć od pozwanego (...)w S. na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w S. kwotę 3.766 zł tytułem opłaty stosunkowej od zasądzonej kwoty, od uiszczenia której powód był zwolniony oraz kwotę 1.394,48 zł tytułem wydatków poniesionych na opinię biegłej;
6. nie obciążył powoda kosztami strony przeciwnej.
Podjęte rozstrzygnięcie, Sąd Okręgowy uzasadnił w następujący sposób:
(...)w S. powód uległ wypadkowi, w wyniku którego doznał złamania (...) Bezpośrednio po wypadku został przewieziony do (...) w S., gdzie został przyjęty na Oddział (...). (...)
W dniu 8 lipca 2009 roku powód zgłosił się do (...)w S., gdzie rozpoznano stan (...). Otrzymał on skierowanie do (...), gdzie kontynuował dalsze leczenie.
W dniu 13 lipca 2009 roku w (...) w S. stwierdzono, że rana jest wygojona, a następnie zdjęto szwy. Zakazano powodowi obciążania kończyny oraz zalecono odpowiednie ćwiczenia.
W dniu 31 sierpnia 2009 roku wykonano powodowi rtg, które wykazało postępujący zrost. Z uwagi na ograniczenie (...)skierowano go do (...).
W dniu 9 października 2009 roku po raz kolejny wykonane rtg wykazało postępujący zrost. Zezwolono powodowi na obciążenie kończyny.
W dniu 9 listopada 2009 roku podczas kontroli lekarskiej zauważono, że w dalszym ciągu występują u niego (...). Zalecono ćwiczenia.
W styczniu 2010 roku pojawiła się u niego wysoka (...)
Pod koniec lutego 2010 roku stwierdzono u niego (...). Zastosowano dwutygodniową kurację antybiotykową lekiem o nazwie R..
W dniu 4 marca 2010 roku w (...) w S. stwierdzono(...). Powód otrzymał skierowanie do szpitala.
W międzyczasie powód leczył się w Poradni (...) S. przy ul. (...). W dniu 8 marca 2010 roku stwierdzono na (...)Zalecono K. 3 x 1 tabletka, a także poruszanie się o kuli.
W dniu 26 marca 2010 roku odbyła się konsultacja w pozwanym szpitalu, gdzie stwierdzono: (...)
W dniu 26 kwietnia 2010 roku powód zgłosił się do Poradni (...)w S. przy ul. (...), gdzie zmieniono mu opatrunek i zalecono (...).
W okresie od dnia 31 marca 2010 roku do 12 kwietnia 2010 roku przebywał on na Oddziale (...)w S.. Przyjęty został na Oddział z rozpoznaniem: (...). W dniu 2 kwietnia 2010 roku wykonano u niego leczenie operacyjne:(...).
W dniu 7 kwietnia 2010 roku wyhodowano (...)– wrażliwy na wszystkie antybiotyki zastosowane w antybiogramie. W dniu 12 kwietnia 2010 roku powód wypisany został do domu w stanie ogólnym dobrym z zaleceniem dalszego leczenia w (...), stosowania (...) przez 30 dni, (...), zdjęcie szwów w 14 dobie po zabiegu.
W dniu 5 maja 2010 roku w (...) w S. stwierdzono u powoda (...), dość głęboka, a następnie w dniu 12 lipca 2010 roku zakwalifikowano go do (...)
W dniu 14 lipca 2010 roku wykonano powodowi (...). W dniu 27 lipca 2010 roku w Poradni (...)w S. przy ul. (...) stwierdzono: (...).
W dniu 12 listopada 2010 roku podczas konsultacji w (...)w S. przy ul. (...) leczenie zakończono.
W dniu 24 stycznia 2011 roku w Poradni (...)w S. przy ul. (...) stwierdzono (...)
Do zakażenia powoda (...)w trakcie pierwszego jego pobytu w pozwanym szpitalu, tj. w okresie (...)podczas przeprowadzonej operacji w trakcie wprowadzania do kości elementów metalowych stabilizujących i zespalających. Źródłem zakażenia mógł być każdy człowiek – nosiciel (...)
Działalność Dyrekcji i pracowników (...)w S. w kwestii zapobiegania zakażeniom szpitalnym była prawidłowa. Kontrole Sanepidu przeprowadzone w pozwanym szpitalu od 2009 roku nie wykazywały żadnych nieprawidłowości.
Sądowi a quo z urzędu znana była okoliczność, że w pozwanym szpitalu w tym samym czasie, kiedy powód został zakażony (...)tą samą bakterią zaraziły się również dwie inne osoby.
Przed wypadkiem powód zatrudniony był w (...) spółce z o.o. z siedzibą w W., na stanowisku trenera przedstawicieli handlowych. Wówczas z tytułu wykonywanej pracy otrzymywał wynagrodzenie w granicach 5.000-6000zł netto miesięcznie. W firmie tej zatrudniony był do dnia 31 lipca 2010 roku, a stosunek pracy ustał w wyniku likwidacji stanowiska. Wypowiedzenie skrócono o dwa miesiące. Powód odchodząc z firmy otrzymał odprawę w wysokości około 6 miesięcznych wynagrodzeń. W 2011 roku otworzył własną działalność gospodarczą, zajmującą się sprzedażą słodyczy importowanych, którą zawiesił pod koniec marca 2013 roku. Od dnia 3 grudnia 2012 roku do chwili obecnej zatrudniony jest w firmie (...), na stanowisku przedstawiciela handlowego. Z tytułu wykonywanej pracy otrzymuje wynagrodzenie w wysokości 2.470zł netto miesięcznie.
Orzeczeniem z dnia 8 sierpnia 2011 roku (...)w S. zaliczył powoda do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności, wskazując, iż ustalony stopień niepełnosprawności datuje się od dnia 1 czerwca 2011 roku, a niepełnosprawność istnieje od 21 czerwca 2009 roku.
W chwili obecnej stan (...). Nie wiadomo, czy nie będzie musiał przejść kolejnej operacji.
Powód przedłożył dwa paragony za poniesione koszty konsultacji lekarskiej na łączną kwotę 300 zł oraz jeden paragon na zakup leków na kwotę 13,18 zł.
W tym stanie rzeczy, Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Roszczenie D. G. o zadośćuczynienie, odszkodowanie, rentę i ustalenie oparte zostało o przepis art. 444 § 1 i 2 k.c., art. 445 § 1 k.c. oraz art. 189 k.p.c.
Sąd meriti przypomniał, że w myśl art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wynikłe z tego powodu koszty, a dodatkowo w razie utraty całkowicie lub częściowo zdolności do pracy albo zwiększenia się potrzeb poszkodowanego lub zmniejszenia jego widoków powodzenia na przyszłość może on żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty. Z kolei przepis art. 445 § 1 k.c., odwołując się do art. 444 k.c., stwarza możliwość przyznania poszkodowanemu odpowiedniego zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.
Przesłankami odpowiedzialności za uszkodzenie ciała lub wywołanie rozstroju zdrowia jest nie tylko popełnienie deliktu przez osobę zobowiązaną, ale także szkoda, wina sprawcy oraz normalny związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem a powstałą szkodą. W procesie niewątpliwym okazało się, że D. G. został zakażony (...) poniósł z tego powodu określoną krzywdę oraz szkodę majątkową. Jest to okoliczność bezsporna niepodważana przez pozwanego. Kwestionował natomiast pozwany sam fakt zakażenia powoda (...) w czasie pobytu w szpitalu na przełomie czerwca i lipca 2009 r. w trakcie zabiegu (...)oraz istnienie normalnego związku przyczynowego pomiędzy szkodą a zakażeniem w szpitalu. Wskazywał też pozwany, że Szpital zrobił wszystko aby nie dopuścić do zakażenia w trakcie zabiegów chirurgicznych oraz pobytu powoda w pozwanej placówce. Podstawowym punktem, na którym pozwany oparł swoją obronę w procesie, było to, iż (...)w organizmie powoda wyhodowane zostały dopiero w kwietniu 2010 r.
Powołana w sprawie specjalista - biegła (...) w sposób zdecydowany obaliła jednak twierdzenia strony pozwanej wskazując, iż z racji rozwoju zakażenia i jego głębokiego umiejscowienia w kości możliwe było pojawienie się pierwszych objawów zakażenia dopiero po kilku miesiącach od zabiegu w czerwcu 2009 r..
Biegła sądowa J. G. ustaliła, że wersja zakażenia szpitalnego jest najbardziej prawdopodobna.
W swojej opinii wykluczyła jednocześnie aby do zakażenia doszło poprzez ranę operacyjną /w lipcu 2009 r. rana była wygojona/ a jednocześnie podała, że w przypadku operacji z zastosowaniem (...) może ujawnić się do roku od momentu wykonania zabiegu. Ewidentne objawy zakażenia pojawiły się u powoda w siódmym miesiącu od zabiegu co dowodzi, że zakażenie miało charakter szpitalnego. Biegła w sposób szczegółowy wskazała na możliwe źródła zakażenia i mimo, że konkretnego źródła nie można wskazać jednoznacznie, to niewątpliwym jest, iż miało ono miejsce w pozwanym Szpitalu.
Sąd pierwszej instancji stwierdził, że oczywistym obowiązkiem szpitala jest zapewnienie takich warunków przy dokonywaniu - jak u powoda - zabiegów chirurgicznych, aby wykluczyć możliwość zakażeń. Nawet spełnienie wszystkich warunków formalnych i sanitarnych /badania pracowników, szkolenia, certyfikaty posiadane przez szpital/ nie może stanowić podstawy do uwolnienia się od odpowiedzialności, gdyż jak podała biegła do zakażenia może dojść przykładowo na skutek wystąpienia w momencie operacji kilku niekorzystnych okoliczności takich jak obecność patogenu na powierzchni lub na osobie uczestniczącej w zabiegu, przemęczenie zespołu operującego, zły stan psychiczny lub zdrowotny członków zespołu, nienależyte sprzątanie lub dezynfekcja, pęknięcie rękawiczki lub rozdarcie odzieży ochronnej czy niekontrolowany odruch np. otarcie potu, potarcie ucha lub nosa.
Każda z wymienionych przyczyn jak i wiele innych - które mogą zdarzyć się w trakcie zabiegu - sprzyja i stwarza dobre warunki do zakażenia i wyłącznie szpital musi ponosić konsekwencje ewentualnego zakażenia nawet bakterią, która nie jest typu szpitalnego jak w przypadku powoda lecz taka której nosicielem jest wiele osób które nawet o tym nie wiedzą. Istotne jest bowiem, że na pewnym etapie zabiegu operacyjnego czy bezpośrednio przed operacją doszło do złamania warunków higienicznych, które umożliwiły przedostanie się bakterii do operowanego miejsca.
Następnie, Sąd a quo wskazał, że pomimo, że roszczenie powoda jest słuszne co do zasady, to jednak żądanie D. G. nie mogło być uwzględnione w całości.
Niewątpliwym jest, że powód na skutek zaniedbań pozwanego doznał krzywdy niemajątkowej pod postacią bólu i cierpień psychicznych - co prawda trudnych do wymierzenia, jednak niewątpliwie mających miejsce w sytuacji gdy powód odczuwał olbrzymi ból a przez długi okres szpital nie widział nawet potrzeby umieszczenia na oddziale. Dopiero zdecydowana postawa jednego z lekarzy przesądziła, że powód na przełomie marca i kwietnia 2010 r. /(...) Powód z racji stwierdzonego zakażenia nie był w stanie pracować zawodowo a jego nieobecność w pracy i zwolnienie od kwietnia 2010 r. skończyła się utratą atrakcyjnego źródła zarobkowania. Od wskazanej wyżej daty powód nie jest również w stanie prowadzić dotychczasowego sposobu życia i spędzania czasu wolnego. Co prawda bez oceny biegłego z (...)nie da się precyzyjnie określić na ile obecne utrudnienia życiowe i sprawnościowe są wynikiem pierwotnego zdarzenia, które spowodowało konieczność operacji w czerwcu 2009 r. a na ile wynikiem zakażenia (...) /powód cofnął pierwotnie złożony wniosek o dowód z opinii (...)/, to jednak niewątpliwie przynajmniej przez jakiś czas były i jeszcze nadal są one wynikiem zakażenia. Bez zakażenia - u powoda jako człowieka jeszcze bardzo młodego - efekty rutynowego przecież zabiegu (...) byłyby widoczne najdalej po usunięciu elementów (...), jak bowiem wynika z dokumentacji medycznej, po zaleceniu niedociążania operowanej nogi w pierwszym okresie po zabiegu, już 9 października 2009 r. zezwolono powodowi na obciążanie operowanej kończyny.
Mając powyższe na uwadze Sąd pierwszej instancji, jako odpowiednie do doznanych krzywd, uznał zadośćuczynienie w kwocie 75.000 złotych. W pozostałym zakresie żądanie zadośćuczynienia jako nieuzasadnione oddalił.
W ocenie Sądu meriti, w niewielkim zakresie zasadne było również roszczenie powoda o przyznanie odszkodowania. Co prawda zgodnie z art. 444 § 1 k.c. naprawienie szkody będące skutkiem uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu szkody, to jednak obowiązkiem poszkodowanego jest udokumentowanie tych szkód. Powód - mimo, że reprezentowany przez fachowego pełnomocnika - dowodu takiego nie przeprowadził. Oprócz dwóch paragonów dowodzących konsultacji lekarskich na kwotę łączną 300 złotych i jednego paragonu na zakup leków na 13,18 złotych, powód nie przedstawił żadnego innego dowodu na zwiększone potrzeby związane z - jak twierdził - zakupem leków, specjalnego obuwia, opatrunków, wizyt lekarskich oraz badań. W powyższym zakresie jego żądanie zasadne było więc jedynie co do kwoty 313,18 zł a w pozostałym zakresie podlegało oddaleniu.
Uzasadnione było również – stwierdził Sąd a quo - żądanie ustalenia w trybie art. 189 k.p.c. odpowiedzialności pozwanego za ewentualne przyszłe skutki zakażenia powoda (...)w czasie pobytu w szpitalu pozwanego w okresie od 21 czerwca 2009 r. do 7 lipca 2009 r. W chwili obecnej powód nie jest jeszcze osobą całkowicie sprawną i nie da się przyjąć, że żadne inne następstwa zakażenia (...) nie pojawią się w przyszłości.
Zdaniem Sądu pierwszej instancji, całkowicie było natomiast pozbawione podstaw żądanie zasądzenia renty w kwocie 1500 złotych miesięcznie poczynając od daty doręczenia pozwanemu odpisu pozwu z tytułu znacznego obniżenia możliwości zarobkowych powoda i utraty sprawności. W ocenie Sądu roszczenie w tym zakresie nie zostało należycie udowodnione.
Odpis pozwu doręczony został pozwanemu 18 czerwca 2012 r. W tym czasie D. G. prowadził już własną firmę zajmującą się obwoźnym handlem słodyczami. Działalność ta, jak twierdził powód, przynosiła jedynie niewielki dochód, jednak zawiesił ją dopiero na koniec marca 2013 r. Jednocześnie już od grudnia 2012 r. powód podjął zatrudnienie w firmie (...) jako przedstawiciel handlowy. Zarówno, własna działalność gospodarcza, jak i praca w charakterze przedstawiciela handlowego, zmusza do znacznego wysiłku, długich podróży samochodem co dowodzi, że powód jest w stanie sprostać nawet trudnym wymaganiom pracodawcy, czy też warunkom prowadzenia własnej działalności gospodarczej. Z samego faktu, że jego obecne zarobki są niższe niż w firmie, w której pracował przed wypadkiem /S./, nie można wywodzić, iż utracił on całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej. Powód posiada wysokie kwalifikacje zdobyte w firmie (...) i kwalifikacje te uzupełnił dodatkowo po wypadku, nadto jest on człowiekiem aktywnym i operatywnym, co niewątpliwie pomoże mu w znalezieniu lepiej płatnej pracy. Natomiast, utrata sprawności nie jest na tyle duża, aby obniżała mu możliwości zarobkowe. Powód wykonuje obecnie pracę bardzo zbliżoną do tej, jaką wykonywał przed wypadkiem, a to oznacza, że nie zmniejszyły się jego widoki powodzenia na przyszłość.
Nie bez znaczenia dla oceny zasadności żądania zasądzenia renty był również potwierdzony świadectwem pracy sposób ustania stosunku pracy w firmie (...). Otóż, do ustania stosunku pracy doszło w trybie art. 10 ustawy z 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników /Dz. U. z 2003 nr. 90 poz. 844/, czyli z powodu likwidacji stanowiska. Powód otrzymał od pracodawcy 6 - miesięczną odprawę i w przypadku zatrudniania pracowników na nowo ma on prawo do ponownego zatrudnienia w oparciu o art. 9 w/w ustawy. Powód w toku procesu nie wykazał, że podjął starania o ponowne zatrudnienie w dotychczasowej firmie.
Reasumując z powodu niewykazania wynikających z art. 444 § 2 przesłanek zasądzenia renty Sąd meriti, powództwo w tym zakresie oddalił.
O kosztach zastępstwa procesowego orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. Natomiast wobec zwolnienia powoda od kosztów sądowych, opłatę sądową od zasądzonej kwoty /3766 zł/, nakazano ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w S. od pozwanego.
Również od pozwanego nakazano ściągnąć kwotę 1394,48 zł tytułem wydatków poniesionych w związku z opinią biegłego.
Powyższe rozstrzygnięcie w całości zaskarżył apelacją pozwany i zarzucając:
1. sprzeczność ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego poprzez błędne ustalenie, iż na pewnym etapie zabiegu operacyjnego bądź bezpośrednio przed operacją doszło do złamania warunków higienicznych przez pozwanego, które umożliwiły przedostanie się bakterii do operowanego miejsca podczas gdy takich ustaleń nie można poczynić zarówno na podstawie materiału dowodowego wnioskowanego przez powoda, opinii biegłego sądowego w sprawie, jak też dokumentów przedstawionych do akt sprawy przez pozwanego,
2. naruszenie przepisu art. 361 § l kodeksu cywilnego poprzez obciążenie pozwanego szpitala odpowiedzialnością za zakażenie powoda bakterią (...)co w konsekwencji wywołało po jego stronie szkodę i krzywdę, przy jednoczesnym stwierdzeniu, iż nawet spełnienie wszystkich warunków formalnych, sanitarnych oraz wszelkich zasad higieny jak też zachowanie wszelkich wymogów obchodzenia się z powodem w trakcie udzielania mu świadczeń zdrowotnych przez pozwanego nie może stanowić podstawy do uwolnienia się od odpowiedzialności pozwanego Szpitala za zakażenie (...),
3. naruszenie przepisu art. 6 kodeksu cywilnego poprzez uznanie za udowodnione okoliczności dotyczących szkody i krzywdy powoda uprawniających go do dochodzenia od pozwanego roszczeń z art. 444 § l i 445 § 1 kodeksu cywilnego w stanie sprawy, gdzie powód formułując swe roszczenia nie zdołał wykazać przesłanki działań bądź zaniechań pozwanego wywołującego szkodę, a w konsekwencji przesłanki związku przyczynowego pomiędzy niewykonaniem bądź nienależytym wykonaniem zobowiązania a szkodą i krzywdą;
wniósł o:
1. zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości, ewentualnie o:
2. uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania,
3. zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania sądowego, w tym kosztów zastępstwa prawnego za obie instancje według norm przepisanych.
Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje:
Apelacja pozwanego nie zasługiwała na uwzględnienie.
Sąd Apelacyjny, podziela i przyjmuje za swoje, wszystkie istotne dla rozstrzygnięcia, ustalenia Sądu pierwszej instancji oraz dokonaną ocenę prawną, opisane szczegółowo w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, o ile poniżej, nie uznał odmiennie.
1. Na wstępie, przypomnieć należy ugruntowaną w judykaturze regułę, a mianowicie, że w wypadku wyroku oddalającego apelację, wydanego na podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu w pierwszej instancji, sąd odwoławczy nie musi powtarzać dokonanych prawidłowo ustaleń; wystarczy stwierdzenie, że ustalenia sądu pierwszej instancji podziela i przyjmuje za własne. Konieczne jest jednak ustosunkowanie się do wszystkich zarzutów apelacji (por. wyrok SN z dnia 23.02.2006 r., II CSK 126/05, niepublikowany, zamieszczony w LEX nr 179973).
Przywołać także należy zasadę, według której Sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (por. uchwała składu 7 sędziów SN z dnia 31.01.2008 r., III CZP 49/07, opublikowana w OSNC 2008 z. 6 poz. 55).
W przedmiotowej sprawie nie występują okoliczności, które mogłyby świadczyć o nieważności postępowania.
2. Nieuzasadniony okazał się pierwszy, z podniesionych w apelacji, zarzutów.
Otóż, zdaniem apelującego podczas pobytu powoda w pozwanym szpitalu nie doszło do złamania warunków higienicznych, które mogły umożliwić zakażenie powoda bakterią (...)
Tymczasem, zebrany w sprawie materiał dowodowy, uzupełniony podczas postępowania odwoławczego, doprowadził Sąd ad quem do zgoła odmiennego wniosku.
Przypomnieć należy, że powód przebywał w pozwanym szpitalu począwszy od dnia 21 czerwca 2009 r. Z kolei, w okresie od dnia 12 maja do 22 czerwca 2009 r. w tym samym szpitalu na tym samym oddziale przebywał J. M..
W dokumentacji medycznej tego pacjenta już w dniu 12 czerwca 2009 r. odnotowano zakażenie (...)(por. opinia z dnia 12.05.2014 r. – k. 430 akt).
Zdaniem biegłej (...) J. M. doszło podczas operacji w dniu 13 maja 2009 r. (k. 430 akt).
W ocenie biegłej, przez okres jednej doby kontakt pomiędzy powodem i J. M. był możliwy i możliwe było przeniesienie (...) na powoda. Możliwe też było przeniesienie (...) przez ręce personelu medycznego, obsługującego obu pacjentów.
Dodać należy, że obaj pacjenci zostali rozlokowani na tej samej sali.
Jednocześnie, biegła zaznaczyła, że u powoda nie nastąpiło przerwanie ciągłości skóry. Operowany był on dopiero w dniu 29 czerwca 2009 r. (k. 434 akt).
Z dotychczasowych rozważań wynika zatem, że w pozwanym szpitalu – w okresie pobytu powoda – znajdował się pacjent, który był zakażony (...). Nadto, zakażenie to nastąpiło podczas zabiegu operacyjnego. Po trzecie wreszcie, mógł być on źródłem zakażenia powoda, choć brak po temu jednoznacznych wskazań.
Z powyższego wynika, że wbrew twierdzeniom pozwanego, jak i ustaleniom Sądu a quo, w okresie pobytu powoda, pozwany wcale nie legitymował się odpowiednimi warunkami higienicznymi. Wręcz przeciwnie, zakażenie J. M., wiedza o tym personelu medycznego pozwanego szpitala oraz brak odizolowania powoda od zakażonego pacjenta – bez względu na to, czy wymagały tego obowiązujące procedury medyczne – jednoznacznie świadczą o tym, że nastąpiło złamanie zasad dochowania warunków higieny.
Powyższe ustalenia należy skonfrontować z jeszcze jedną okolicznością.
Mianowicie, wiedząc już o tym, że w pozwanym szpitalu przebywał J. M. zakażony (...), czego pozwany miał świadomość, Sąd Apelacyjny zwrócił się o przekazanie kart zakażeń (...)w 2009 r. (k. 415 akt).
W odpowiedzi na powyższe zapytanie, pozwany wskazał, że w trakcie pobytu pacjenta nie stwierdzono zakażenia szpitalnego, w związku z tym brak karty zakażenia (k. 421-422 akt).
Przywołana odpowiedź pozostaje w ewidentnej sprzeczności z treścią dokumentacji medycznej J. M. i poczynionych powyżej ustaleń faktycznych.
Komentując powyższą sytuację biegła sądowa stwierdziła m.in.:
1. lekarz leczący J. M. nie wypełnił karty zakażenia szpitalnego i nie zgłosił tego zakażenia do Zespołu ds. Kontroli Zakażeń Szpitalnych przez zaniedbanie, 2. zespół ds. Kontroli Zakażeń Szpitalnych przeoczył zakażenie szpitalne, mimo, że pacjent operowany na początku hospitalizacji, gorączkował przez wiele dni w trakcie pobytu na Oddziale (...)
3. zakażenie J. M. (...)wrażliwym na wszystkie użyte w antybiogramie antybiotyki, a więc mogącym pochodzić z flory własnej pacjenta, a nie ze środowiska szpitalnego, uznano za zakażenie wewnątrzpochodne, np. przeniesione drogą krwi z innego ogniska w organizmie. Na poparcie tej tezy nie ma jednak argumentów, gdyż przy przyjęciu nie stwierdzono u pacjenta żadnych ognisk zapalnych. Nawet gdyby J. M. był nosicielem (...)w nosie lub na skórze, to faktem obciążającym zespół operacyjny byłoby to, że (...) znalazł się wewnątrz (...). Nie wykonano jednak badania na nosicielstwo (...)u J. M., (co nie jest badaniem rutynowym u każdego przyjmowanego pacjenta, z wyjątkiem np. pacjentów kardiochirurgicznych lub niektórych hematologicznych), więc nie ma dowodu, że do zakażenia doszło(...) własnym pacjenta.
Nosicielem i źródłem zakażenia mogła być w równym stopniu każda osoba z personelu medycznego lub inny pacjent. Jeśli fakty wskazują jednak na zakażenie w trakcie operacji, to należy wnioskować, że nie zachowano należytej czystości pola operacyjnego (k. 432-433 akt).
Z powyższej wypowiedzi ewidentnie wynika, że po stronie pozwanego szpitala wystąpiło niedbalstwo w zakresie, nie tylko dochowania warunków odpowiedniej higieny, ale także w zakresie konieczności i potrzeby ujawnienia tych faktów.
W rezultacie, w ocenie Sądu drugiej instancji, nie powinno być żadnych wątpliwości, że pozwany szpital nie był w stanie wylegitymować się spełnieniem wszelkich niezbędnych wymogów sanitarnych, mogących wyeliminować możliwość zakażenia (...). Wręcz przeciwnie, poczynione powyżej ustalenia, dają podstawę do postawienia wniosku, że warunki higieniczne w pozwanym szpitalu, podczas pobytu w nim powoda, stanowiły potencjalne źródło zakażenia. Co więcej, jak wynika z zebranego materiału dowodowego, pozwany nie dopełnił obowiązku ujawnienia faktu zakażenia stwierdzonego na terenie szpitala.
W rezultacie, pierwszy zarzut apelacyjny sformułowany w petitum apelacji, okazał się chybiony.
3. Nie bez znaczenia dla oceny drugiego z podniesionych zarzutów, pozostają poruszone powyżej kwestie.
Otóż, pozwany zarzucił naruszenie dyspozycji art. 361 § 1 k.c.
W tym miejscu należy przypomnieć, że odpowiedzialność pozwanego kształtuje się w oparciu o dyspozycję art. 430 k.c.
W literaturze przedmiotu przyjmuje się, że przesłankami tej odpowiedzialności są:
1) powierzenie na własny rachunek wykonania czynności podwładnemu;
2) zawiniony czyn niedozwolony podwładnego;
3) szkoda wyrządzona przy wykonywaniu powierzonej podwładnemu czynności;
4) związek przyczynowy między czynem niedozwolonym podwładnego a szkodą (por. A. Olejniczak (w:), Kodeks cywilny, komentarz, tom III, zobowiązania – część ogólna, Lex 2010, teza 4 do art. 430).
W ocenie Sądu Apelacyjnego powód zdołał wykazać wszystkie powyższe przesłanki. Zresztą, w apelacji pozwany kwestionował tylko jedną z nich, a mianowicie związek przyczynowy (art. 361 § 1 k.c.).
Warto jednak zaznaczyć, odnośnie przesłanki zawinienia podwładnego, że „w orzecznictwie i doktrynie wskazuje się na dopuszczalność stosowania koncepcji winy anonimowej (… por. P. Machnikowski (w:) System prawa prywatnego, t. 6, s. 441; A. Szpunar, Odpowiedzialność za szkodę..., s. 473). Pozwala ona uznać winę określonej jednostki organizacyjnej na podstawie ustaleń niewłaściwego postępowania bliżej niezidentyfikowanych osób fizycznych, działających w danej strukturze. Nie jest więc konieczne identyfikowanie osób, które dopuściły się zaniedbań, wykonując zabiegi wobec pacjenta czy realizując inwestycję budowlaną. Wystarczy ustalić, że z pewnością należą do tej grupy osób, której powierzono wykonanie czynności. W praktyce oznacza to, że poprzestaje się na ustaleniu bezprawności zachowania podwładnego.” (por. A. Olejniczak (w:), op. cit., teza 14 do art. 430).
Dokonując analizy związku przyczynowego, skarżący odwołał się m.in. do treści wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 października 1974 r., II CR 415/74, zamieszczonego w LEX nr 7605.
Otóż, wyrażono tam zapatrywanie, że „jeżeli w sprawie ustalono, że stan sanitarny szpitala był wyjątkowo zły i że mógł doprowadzić do infekcji a zakażenie rzeczywiście nastąpiło, prawdopodobieństwo związku przyczynowego między złym stanem sanitarnym a zainfekowaniem organizmu jest tak duże, iż można przyjąć, że powód spełnił swój obowiązek wynikający z art. 6 k.c. Nie można bowiem stawiać powodowi nierealnego wymogu ścisłego udowodnienia, jakimi drogami infekcja przedostała się do organizmu. Dlatego też w takiej sytuacji, jeżeli strona pozwana twierdzi, iż mimo ustalonego stanu rzeczy infekcja pochodzi z innych źródeł, ciężar dowodu przesuwa się z powoda na pozwanego.”
W istocie, powyższe orzeczenie nawiązuje do konstrukcji dowodu prima facie. Założeniem tej instytucji prawnej jest wykazanie przez powoda z dużym stopniem prawdopodobieństwa związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem wywołującym szkodę a szkodą. Powoduje ona zmianę reguły rozkładu ciężaru dowodu. W takiej sytuacji, to pozwanego obciąża dowód wykazania innych tzw. hipotez konkurencyjnych.
Odnotowano już powyżej, że powód został zakażony gronkowcem złocistym oraz że z dużym prawdopodobieństwem nastąpiło to w pozwanym szpitalu (k. 282 akt), a także, że poniósł on szkodę.
Podczas postępowania odwoławczego ustalono nadto, że szpital nie spełniał wymogów sanitarnych oraz że nie dopełnił obowiązku formalnego ujawnienia stwierdzonego zakażenia.
Zatem, w ocenie Sądu ad quem, nie powinno być wątpliwości, że – idąc za Sądem Najwyższym - prawdopodobieństwo związku przyczynowego między złym stanem sanitarnym a zainfekowaniem organizmu było tak duże, iż można przyjąć, że powód spełnił swój obowiązek wynikający z art. 6 k.c.
W takiej sytuacji, to pozwany winien wykazać inne, alternatywne źródła zakażenia. Zdaniem Sądu drugiej instancji, pozwany nie sprostał temu obowiązkowi.
W tym stanie rzeczy, drugi z zarzutów wyartykułowanych w petitum apelacji, również okazał się nieuzasadniony.
4. Trzeci z zarzutów apelacyjnych, w istocie, dotyczył omówionych już powyżej kwestii.
Niewątpliwie, to na powodzie spoczywał obowiązek wykazania i udowodnienia wszystkich niezbędnych przesłanek odszkodowawczych. Wykazano już powyżej, że powód sprostał temu zadaniu, co sprawiło, że brak było podstaw do uznania, że nastąpiło naruszenie dyspozycji art. 6 k.c.
5. Na koniec, podkreślić trzeba, że pozwany nie sformułował żadnych zarzutów wobec wysokości zasądzonych roszczeń. Nadto, w ocenie Sądu Apelacyjnego, w okolicznościach rozpoznawanej sprawy, brak było podstaw do ingerowania w rozstrzygnięcie Sądu a quo w tym zakresie. Stąd, problematyka ta nie wymagała szerszego komentarza.
W tym stanie rzeczy, Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 385 k.p.c., oddalił apelację, jako bezzasadną.
Z kolei, o kosztach postępowania apelacyjnego, orzeczono na podstawie art. 108 § 1, 98 i 99 k.p.c. w zw. z § 2 ust. 1 i 2 w zw. z § 6 pkt 6 w zw. z § 12 ust. 1 pkt. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (jednolity tekst Dz. U. z 2013 r. poz. 490).
Na koszty te składało się wynagrodzenie pełnomocnika powoda w kwocie 2700 zł.
Skoro pozwany przegrał postępowanie apelacyjne, to winien zwrócić powodowi poniesione przez niego koszty procesu.
O obowiązku pokrycia nieuiszczonych kosztów sądowych, Sąd drugiej instancji rozstrzygnął na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jednolity Dz. U. z 2014 r. poz. 1025).
Koszty sądowe, które nie zostały uiszczone w postępowaniu apelacyjnym, obejmowały wynagrodzenie biegłej sądowej, związane z jej stawiennictwem na rozprawę apelacyjną i sporządzeniem opinii uzupełniającej.